nutkaaa [ Panna B. ]
Jeden kraj, a jednak nie można się zrozumieć
A: Gdzie są moje laczki? Ktoś widział moje laczki?
B: Ale o co ci chodzi... ?
Ostatnio miałam przyjemność spędzić tydzień na obozie z Krakowiakami i w pewien wieczór powstała bardzo fajna dyskusja. Niby mieszkamy w jednym kraju, jednak często nie możemy się dogadać. Dlaczego? Nieświadomie używamy słów które są znane tylko w naszym regionie. Byłam wręcz zaskoczona jak można było nie wiedzieć czym są laczki? Dla mnie to jest oczywiste, że to są buty do chodzenia po mieszkaniu - dla Krakusów okazało się jednak czymś abstrakcyjnym :) Może wy również używacie jakiś ciekawych słów, których ludzie z poza waszego regionu raczej by nie zrozumieli?
Jak na razie nauczyłam się, że stolik nocny w Krakowie to nakastlik :) Oraz, że mówi się, że się idzie "na nogach", a nie "pieszo" ;)
Może ktoś z poza Poznania roszyfruje czym są "pamperki", "but" (nie chodzi tutaj o taki który się zakłada na stopę ;)) lub "kejter" :)
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Ty uzywasz stwierdzenia "ale suchar" co jest mi, chlopakowi z polnocy, calkiem obce.
szarzasty [ rammsteinick ]
nutkaaa- a jesteś gorolem??
BBC BB [ Leg End ]
Bajera, polewka, beka, zwała, rozkmina, biba, bakać, pojara, obstawa... Trochę tego jest :D Rozumiesz wszystko?
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
To niezmiernie normalne, że niektóre słowa w różnych miejscach kraju brzmią różnie. Ale nie jest to przecież taki duży problem, bo zawsze i tak wiadomo w końcu o co chodzi.
BTW W Chinach podobno istnieją takie różnice dialektowe, że człowiek z północy nie porozumie się z człowiekiem z południa.
rothonu [ Pretorianin ]
Ja na przykład powiem, ze poza Poznaniem, w niektórych regionach, mówi się "spoza", a nie "z poza" ;-)
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
BBC BB - ciekawe, jestesmy z tego samego miasta a pierwsze slysze "rozkmina"...
Didier z Rivii [ life 4 sound ]
mam dziewczyne z drugiego konca Polski i od zawsze w naszych rozmowach wynikaly smieszne rzeczy ;)
np. tu gdzie teraz mieszkamy (Wroclaw) mowi sie w miare naturalnie ze np. ktoś jest z mojej bramy, albo mieszka w bramie obok, w znaczeniu ze na klatce schodowej obok i ogolnie "brama" w znaczeniu klatka schodowa, a dla niej to bylo niepojete ;)
ona tez mnie zaskoczyla kilak razy ;) pamietam pierwsze jej zdziwienie kiedy zapytala o to czy ktos ma porzyczyc ostrzynke, a nikt nie wiedzial o co chodzi ;)
moze ktos z was wie? :)
BBC BB [ Leg End ]
rozkmina pochodzi od rozkminić czyli zrozumieć coś :D
Jeszcze boruta mi się przypomniała. I kozaczyć, i buc.
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Ano yo...
erton F [ Konsul ]
Mowiac szczerze wbijam w tego typu old schoolowe lokalne slowka za to niemożebnie lubie nowoczesny jezyk, wiec jesli rozkminilas ze ktos skitral ci babmosze powinnas zebrac ekipe i zrobic kipisz wszystkim co do ktorych podejrzenie o ten czyn zajsc moglo, a nawet gdyby byly pod lozkiem to i tak warto wyplacic kazdemu po lisciu zeby czuli respekt
Didier z Rivii --> Brama to nie to samo co klatka schodowa, bramy wystepuja w starych kamienicach czasem. Ostrzynka to strugaczka, albo ostrzalka :)
Loon [ jaki by tu stopien? ]
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5796577
zanteresowany [ Pretorianin ]
A: Gdzie są moje laczki? Ktoś widział moje laczki?
B: Ale o co ci chodzi... ?
lacze to przecież są opony do auta buahahahah
zanteresowany [ Pretorianin ]
auta czyli fury
Swaro [ Chor��y ]
Dobre ;] Spotkalem sie z czyms takim nie raz.
A kto wie co to jest: baksa, garbeć, bejzment, kejs, ucho, bum, apojtment? :)) Moze nie jeden kraj, ale to z moich okolic. ;)
Jakis czas temu zdziwilem sie ze pojęcie ucho (nie czesc ciala) to nie jest jednak okreslenie znane w Polsce. :)
BBC BB -> reszta tez z angielskiego..oprocz ucha
hopkins [ Zaczarowany ]
Aszynbecher, taśka, szrank, ancug, brele, keta :)
BBC BB [ Leg End ]
bejzment, kejs, apojtment to z angielskiego więc kumam :)
ale baksa, garbeć, ucho i bum nie mam pojęcia :D
Deepdelver [ Legend ]
Pamiętam jak kumpela wróciła ze Stanów po latach i mówiła, że najbardziej brakowało jej słowa "hasiok". :D
BBC BB --> mieszkasz w więzieniu? Połowa z wymienionych słów jest z grypsery.
hopkins --> ... i raizentasza. :D
szarzasty [ rammsteinick ]
hopkins-popielniczka,siatka(na zakupy, ew.torebka),firana,garnitur,okulary,łańcuch
erton F [ Konsul ]
hopkins --> Ze Slaska to moglbys caly dzien wymieniac... Keta to lancuch (bizuteria)? W takim razie nie wiem czy to akurat slaski termin
Deepdelver --> Dokladnie, grypsera mocno ostatnio przeniknela do jezyka, tak samo stary warszawski slang, a wszystko przez hip hop. Ale jak dla mnie akurat wiekszosc slow z tych grup jest swietna.
nutkaaa [ Panna B. ]
zanteresowany - laczki w Poznaniu to określenie na kapcie do chodzenia po domu ;) btw nie spamuj
Co do ostrzynki to od razu skojarzyło mi się z temperówką ;)
Orlando -> co do suchara to też się Krakowiacy nieźle zdziwili ;) Tak samo jak mówiłam "o jeny" albo "ale luta" :)
erton -> Keta to pewnie z niemieckiego Die Kette czy jakoś tak co oznacza właśnie łańcuszek :)
VYKR_ [ Vykromod ]
na moj nos, tj. nos gorala wyzynnego, Krakowiacy nie mowia po polsku - oni maja jakas swoja dziwna, neandertalska mowe; na domiar zlego probuja wszystkich przekonac, ze to ichnie narzecze jest jedynym slusznym dialektem w nadwislanskiej krainie.
hopkins [ Zaczarowany ]
szarzasty ancug to jest garnitur
erton keta to slaski termin
Deepdelver raizenfiber :)
PaWeLoS [ Admiral ]
garbeć - śmieć?
BBC BB [ Leg End ]
Deepdelver - z grypsery? Hmmm myślę, że tak jak mówi erton - z hiphopowej kultury. Przyznam, że kumpluje się z paroma 'raperami' i jakoś się nauczyłem mówić tak na co dzień. Najgorsze, że się nauczyłem mówić ziom i ziomal na kumpli :D
skibka? Moja babcia zawsze tak mówi :)
Deepdelver [ Legend ]
Przypomniała mi się jeszcze z rodzinnych stron "skibka", której Ślązacy bardzo się dziwili.
BBC BB --> HH przejął to "dobrodziejstwo" z kultur blokowych, które były przed nim. A tam trafiły z pierdli.
szarzasty [ rammsteinick ]
szarzasty ancug to jest garnitur
no to mówie przecież;)
to może:
szychta,gruba,hołda,kibel,zicherka
Dizy [ Pretorianin ]
nutkaaa-----> no a jak można powiedzieć, że się idzie pieszo- przecież to takie oficjalne, mówi się tak tylko w rozmowach formalnych.... wiadomo że normalnie się "chodzi na nogach":)
"laczki" pojęcie ogólnie znane w Krakowie tylko nie są to buty do chodzenia po domu tylko raczej jakieś pseudo półbuty zajeżdżające słomą ,chodź nie tylko - można też powiedzieć zdrobniale tak o różnych rodzajach butów bez żadnych negatywnych podtekstów.
"nakastlik" - co to jest? Ci ludzie z Krakowa to może jednak nie byli z Krakowa:)
A powiem więcej mogli być z Krakowa bo tam różne grupy i różne pokolenia mają w słownikach słowa, których można nie znać a w szczególności młodzieżowy slang – ewoluujący bardzo szybko.
«Malakai» [ Pretorianin ]
BBC BB ---> jestes z zachodniego pomoza bo zrozumialem wszystko bez problemu i sam uzywam niektorych zwrotow... :>
Widze ze Orlando ze srodkowego pomoza, bo studiujac w Koszalinie sie tego nauczylem :P
Co do reszty... Te z angielskiego rozumiem, nad pozostalymi musialbym sie lekko zastanowic :>
nutkaaa ---> laczki sa znane na polnocy, a zwroty z 'że' na koncu sa raczej uzywane dla 'zwaly' :P
nutkaaa [ Panna B. ]
Co mnie jeszcze bardziej rozbawiło w Krakusach - mówią np. zróbże, weźże, dajże ;)
Poznański jeszcze raz: tytka, sznyta z glancem, PYRY :), no i słynne "tej" które absolutnie nic nie znaczy, ale jest ;)
co do określeń na buty - na adidasy dość często mówimy "cichobiegi" ;)
hopkins [ Zaczarowany ]
tfu chodzilo mi o szrank :) To szafka
Firanka to gardina.
BBC BB [ Leg End ]
«Malakai» - z Gdańska jestem, podobnie jak Orlando. A słów tych używam na co dzień, ostatnio aż za często :D
Deepdelver - bardzo możliwe, ale nie czuję się jakimś gangsterem mówiąc tak :P
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Malakai - ja i BBC jestesmy z Gdanska.
szarzasty [ rammsteinick ]
kee???
szrank to firana
gardina to raczej zasłona
pizmak [ Generaďż˝ ]
Aż dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał...
Na połódniu mówi się "Idę na pole", na północy "idę na podwórko" ;-)
Na pole to można iść ziemniaki zbierać ;-)
edit
nie wiem jak ten ogonek do e się doczepił ;-)
Swaro [ Chor��y ]
Pawelos - > smietnik ....np. ide wyrzucic smieci do garbecia
baksa - pudlo, pudelko, paczka albo ... dekoder od kablowki (cable box)
bum - menel, żul
ucho - wódencja 1,75L ;)
kejsa to na ogol w odniesieniu do piwa
nutkaaa [ Panna B. ]
pizmak -> fakt :) Ja mówię, że idę na dwór :) Południowcy idą na pole ;)
Jeszcze, ciągle mi się coś przypomina :) Na kaptur od kurtki często w Poznaniu słyszę określenie "kapoca"
szarzasty [ rammsteinick ]
pizmak- nie na polę tylko na pole. to kolosalna różnica ;)
no i co z tym:
szychta,gruba,hołda,kibel,zicherka;)
dodam może jeszcze krupniok,byfyj,gelender
«Malakai» [ Pretorianin ]
No to widze ze pomoze porozumiewa sie w calekiem podobnym 'dialekcie' :) A zwrot 'yo' juz tak wszedl mi w nawyk ze nie potrafilbym juz mowic inaczej chyba :D
Tak ze mozna zauwazyc ze Polska dzieli sie na strefy jezykowe w zaleznosci od dlugosci geograficznych :P
W32.Blaster [ Konsul ]
Ja też się zdziwiłem kiedyś gdy usłyszałem jak znajoma poprosiła męża by ten jej przyniósł laczki. Faktycznie, okazało się że to są zwykłe kapcie po domu :)
VYKR_ [ Vykromod ]
chodzi sie na dwor, a nie na zadne pole, jak chlop panszczyzniany, ani tym bardziej na podworko, jak warszawski blokers.
Aceofbase [ El Mariachi ]
"ucho - wódencja 1,75L ;) "
ja wiem jedynie, ze krowa to 0,7l ;]
szarzasty [ rammsteinick ]
VYKR_ ale jeśli nie wiesz jak sie mówi to po co sie odzywasz:D
BBC BB [ Leg End ]
«Malakai» - Dokładnie! Yo albo 'elo' na przywitanie do kumpli się nauczyłem mówić. Ale jo jako 'tak' też :D
Aceofbase - a ćwiartka albo 200ml to małpka, przynajmniej parę razy tak słyszałem :)
bekas86 [ Blaugranczyk ]
Mieszkam kolo Wroclawia i osobiscie nigdy nie slyszalem zeby ktos szedl na dwor i mowil, ze idzie "na pole" :p
...NathaN... [ The Godfather ]
Ja słyszałem, że 'ludzie północy' nie wiedzą co to znaczy szydera :] Prawda to?
bekas > A ja mieszkam w okolicach Rzeszowa i wszyscy tak mówią =]
«Malakai» [ Pretorianin ]
Ja uzywam yo zazwyczaj jako potwierdzenia czegos, czyli poprostu zamiast slowka tak... :) A elo to juz od niepamietnych czasow uzywane bylo na dzien dobry (teraz juz tylko z najlepsza ekipa), obecnie na przywitanie uzywa sie cytatu z Asterix'a:
-imhoteb
-tebb
Tego nic nie przebije xD
NathaN ---> szydera, czyli smiac sie z kogos? :>
VYKR_ [ Vykromod ]
jak ni wim, jak wim? juzem powiadal ze na pole to najwyzej chop se kapuste moze pojsc posadzic.
BBC BB [ Leg End ]
...NathaN... - wiem co to szydera ale powiem szczerze, że tylko z telewizji czy radia... Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś w Gdańsku tak powiedział...
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Ło cholera, ale to sie czlowiek potrafi dowiedziec o ojczystym jezyku...
ffff [ Backside ]
I tak słownictwo ewoluowało przez te kilkadziesiąt lat.
Ojciec opowiadał jak "przyszli chłopaki" na dyskotekę w Opolu, a że było pusto to wyrazili się tak:
Dysk jest, wiara nie grzeje, słowo daję - negatywy :]
Pawelinho [ Pretorianin ]
BBC BB, «Malakai» - to całe 'JO' w sensie 'tak' to kociewskie (ew. kaszubskie) słowo (okolice Starogardu Gdańskiego)
W tym mieście używa się cześciej 'jo' niż 'tak' SERIO :D
szarzasty [ rammsteinick ]
jak ni wim, jak wim? juzem powiadal ze na pole to najwyzej chop se
i kto tu jest chop co se kapuste sadzi na polu??
Mazio [ Mr Offtopic ]
w życiu bym nie użył słowa "laczki" choć wiem co znaczy
to jakieś takie... :/
i nie jestem z Krakowa
Aceofbase [ El Mariachi ]
BBC BB-->malpki to glownie slyszalem (i sam uzywam) w odniesieniu do tych malych Smirnoff Ice 0.275 ( wiec poniekad sie zgadza :)
edit: NathaN--> ja tez raczej nie mialem okazji uslyszec, by ktorykolwiek kolega tudziez inny znajomy korzystal z takiego slowa
zanteresowany [ Pretorianin ]
szarzasty ancug to jest garnitur
CZYLI PO PROSTU GAJER
zanteresowany [ Pretorianin ]
ramka paczka papierosów wagon wiadomo większa paczka
Pawelinho [ Pretorianin ]
zanteresowany -> chyba GAJOR xD
ganek [ Pyrlandia Reprezentant ]
Wuchta wiary - to czesto mozna uslyszec.
A z ciekawszych ktore znam: Slepe ryby z myrdyrda, sfumlowac elwe, dekiel, glaca, mela, tytka itd. :)
VYKR_ [ Vykromod ]
szarzasty--> aze takis armowany w tepote i tak snadno slowisz wlasna nietaktownosc? asinus asinorum!
«Malakai» [ Pretorianin ]
Albo poprostu garnek (ale taki bez pokrywki xD)
brb szluga musze skopcić... :)
Swaro [ Chor��y ]
Hehe...czasem to jestem ciekaw jak ludzie zareagują jak wroce do Polski i zaczne z nimi gadac ;] Pewnie mi będą wmawiali ze akcent mam, a ze "slangu" bedzie niezla polewka.
- polecam wiersz na koncu ;P
"ja wiem jedynie, ze krowa to 0,7l ;]"
hehe... idziem do likersztora po krowe ;)
Vegetan [ Zbieramy pieniążki ]
A wiecie co to kołaczyk? Bo jak byłem nad morzem, to nie wiedzieli :P
Jestem ze śląska.
To drożdżówka :P
eLJot [ Listonosz ]
szrank to firana Musza sie z zola pozbiyrać :D
A na południu to się idzie na plac a nie na pole!!!
Conroy [ Dwie Szopy ]
Na północy używa się słowa "boruta", "borucić", nie spotkałem tego w innych rejonach Polski.
No i "wychodzę na pole", co zawsze mi sie kojarzyło z największą wsią :D. Podobnie mówienie "gwiazdor" na św. Mikołaja.
Jest dowcip o Ślązaku w warszawskim sklepie:
Ś - poprosze halbe.
sprzedawczyni - a co to jest halba?
Ś - ma pani recht poprosze dwie .
albo taki:
Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku:
-Zymbalisten fertig?
-Ja, ja , naturlich
-Puzon fertig?
-Ja.
-Trompette fertig?
-Ja.
-Also, eins, zwei, drei: "Boże, coś Polskę...."
eLJot [ Listonosz ]
<---- Conroy
Teraz mi sie spomniało - 0,7 to Borewicz ;)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Ostatnio kopara mi opadła, gdy dwóch rówieśników (jeden z Jaworzna, drugi z Poznania) nie wiedziało, co to znaczy mieć "dzień konia", aczkolwiek nie jest to przecież związane z żadnym regionem.
Conroy [ Dwie Szopy ]
A co to znaczy?
nutkaaa [ Panna B. ]
Ne wiem co to "boruta" ;) Słyszałam o czymś takim jak "poruta" co jest używane, gdy zrobi się coś wstydliwego :)
Babiczka [ Generaďż˝ ]
np. muka (nie chodzi o walenie)
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Wlasnie Paudyn, co to znaczy?
Viroxis [ s.n.a.f.u ]
...czy to ja jestem jakiś "dziwny"? Jestem z okolic Krakowa, a większości słów jakie napisaliście, których podobno używają Krakowiacy nie słyszałem... :P
nutkaaa [ Panna B. ]
Viroxis -> osobyz tego obozu, które też były z okolic Krakowa, często nie rozumiały tych rodowitych Krakowiaków ;)
eLJot [ Listonosz ]
Paudyn teraz to Ci chyba kopara opadnie, bo tutaj nikt nie wie co to znaczy :)
Moja koleżanka z Poznania nawet nie potrafi zapamiętać słowa zolytować. I dobrze ;P
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Ale Wy tak dla hecy z tym "dniem konia", czy naprawdę nie rozumiecie? Nie załamujcie mnie, wystarczy czytać od czasu do czasu artykuły sportowe ;>
frer [ Freelancer ]
nutkaaa --> Co rozumiesz przez pojęcie "rodowity krakowiak"?? Bo prawda jest taka, że przynajmniej 1/3 ludzi to wiocha która się tu sprowadziła za komuny i nawet jak ktoś się tu już urodził to moim zdaniem rodowitym krakowiakiem nazwany być nie może ??
MR.MANIAK [ Senator ]
laczki w Poznaniu to określenie na kapcie do chodzenia po domu
Babcia która mieszka na mazurach mówi laćki
Viroxis [ s.n.a.f.u ]
Paudyn - może taki polski Paladyn...lub Aladyn...a może Bu-dyń
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Paudyn - nie interesuje sie sportem.
Mondragorn [ Lunar Dragon ]
Golem6 - Co do Chin, to rzeczywiście tak jest. W mowie się nie porozumieją, bo to 2 różne dialekty, lecz pisze się tak samo.
rabitos [ Centurion ]
Byłem kiedyś we Wrocławiu i w piekarni poprosiłem o szneka - nie dostałem, bo nie wiedzieli co to takiego, trzeba było dopiero użyć słowa drożdżówka.
skibka to końcóweczka chleba czyli kromka, czasami nazywana także piętką,
pajda to duża częśc chleba, niechlujnie ukrojona,
sznytka to pojedynczy kawałek chleba przeznaczony na kanapke (np. zrób mi sznytke chleba z serem)
Schowac coś pod pazuche, czyli pod kurtke (słowko bardziej znane)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
To nie jest związane ze sportem, aczkolwiek tam owo określenie pojawia się chyba najczęściej. Dzień konia ma ktoś, komu po prostu wszystko wychodzi i całość idzie, jak po maśle. To chyba najprostsza definicja ;o)
PS. Ilu z Was mówi na bułkę wrocławską "weka"? :>
eLJot [ Listonosz ]
Interesuję się sportem i pierwszy raz słyszę :(
Pierwszy raz słyszę także, że weka to bułka wrocławska ;) (a co ona ma wspólnego z Wrocławiem?)
Nie dośc, że kołoczków nie kupisz nigdzie, to krepli też nie. O żymłach nie wspominając :)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
(a co ona ma wspólnego z Wrocławiem?)
Nie wiem, zawsze miałem nadzieję, że jakiś wrocławiak mi wyjasni. Niestety do dziś ma ciekawość nie została zaspokojona :>
BBC BB [ Leg End ]
A robić siarę? Robić wiochę? Robić obciach?
nutka - borucić to znaczy np (nie wiem jak to powiedzieć...) robić jakąś aferę? Np mówi się, że dresy borucą na imprezie jak niszczą coś albo wszczynają bójki... Tak samo boruciarz to koleś, który jest przypałowy :)
Viroxis [ s.n.a.f.u ]
Boruta, Boruta, hummm...jest taka "restauracja" (eghmm) w Tesco ;-)
.:VeGo:. [ The Love is Back ]
eeee tam pyry z gzikiem nic nie przebije hehe
p.s. cos na temat ale troche dalej, sa w waszych regionach sprzedawane piwa nie dostepne gdzie indziej ?? bo ja np. mialem taka sytuacje ze wchodze do sklepu w krakowie (do kilku) w poszukiwaniau Lech'a Pils'a i tu dupa nie ma i nie bedzie :/ musialem sie zadowolic Premiumem
Aceofbase [ El Mariachi ]
"boruta" to u nas na co dzien sie mowi. siara i wiocha takze ;] byc moze to tylko moja malomiasteczkowa mentalnosc, ale jakos zawsze zdawalo mi sie, ze sa o zwroty zrozumiale dla kazdego z naszego pokolenia.
a dzien konia kojarzy mi sie jedynie z tym -->
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Lech Pils jest rzadko spotykany poza Wielkopolską. Kiedyś był jeden sklepik w Wawie na Ursynowie, w którym można go było zanabyć. Obecnie lipa.
Viroxis [ s.n.a.f.u ]
a idąc trochę dalej...nie wiem czy to tylko w moich okolicach w szkołach(podstawówka, gimnazjum, liceum), gdy Zorganizowana Brygada Chuliganów ;) robi coś "złego" na korytarzu, a z drugiej strony tupta sobie nauczyciel krzyczy się: "PRZYPAŁ!"? ;-)
The Joker [ Konsul ]
U mnie w domu na "laczki" mówi się kapcie, babcia mówi ciapcie, ale najbardziej mnie rozbroiła ciotka z Sosnowca "papuciami" ;)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Laczki to opony, a przypał to po prostu, mniej lub bardziej wstydliwa wpadka ;>
arturszyma [ Pretorianin ]
Akcent z Poznania "Tej"
Kuba_Krk [ Konsul ]
Ja jestem z Krakowa i moj kumpel <z tego samego miasta> do mnie: "No dam mu zaraz w kusę" <o innym kolesiu> a ja o.O
Okazalo sie ze "kusa" to jest inaczej twarz, morda, pierwszy raz to slyszalem
Yorqus [ Centurion ]
BBC BB, te wymienione przez Ciebie zwroty są raczej w miarę "sławne" :) i jeszcze:
recepta ;)
eLJot [ Listonosz ]
The Joker ->> ;) Jak można takich rzeczy nie wiedzieć? ;P
Zawsze jak słyszę słowo kaszanka, to muszę się dwa razy zastanowić co to jest. U nas to po prostu krupniok :)
nutkaaa [ Panna B. ]
VeGo -> no, też nie zauważyłam żeby gdzieś poza Wlkp można kupić Pilsa :) Czasem nawet o zwykłego Premiuma ciężko :(
jozef911 [ Pretorianin ]
Jestem z podkarpacia i muszę przyznać że "iść na pole" to 100% standard;) Właściwie nigdy nie spotyka się sformułowania isć na dwór czy podwórze;) A tak oprócz tego to trudno wyczuć bo mało podróżuję:P
Yoghurt [ Legend ]
Po pierwsze:
"Jak powstają moje teksty
gdy mnie ktoś tak spyta
zakurwie z laczka
i poprawie z kopyta"
Klasyków polskiej poezji nie znacie, to nie wiecie, co to Laczki
Po drugie:
Południowcy mówia że "ida na pole" z tego prostego względu, ze mając swoje eks-stolicowe kompleksy, "dwór" mieli u siebie, a "pole" za murami wawelskiego grodu. Północniki idą "na dwór", bo błotniste pole wymieszane z nawozem i małymi dziecmi, mieli u siebie, a dwór jasnie panującego na zewnątrz.
Problem czasami sprawiają mi ślązacy, ale wszelkie "pinglarze" (mocno sie zdziwiłem, gdy połowa GOLa nie znała tego staromodnego okreslenia), "laczki", "Bajera, polewka, beka, zwała, rozkmina, biba, bakać, pojara, obstawa..." to absolutne podwórkowe standardy.
Podobnie jak z tych starszych na poły obcojęzycznych- "zerkało", "spiczka", "raba", "ryża"albo "geszeft" tudzież z nowocześniejszych- "siewka", "nabojka", "ziaja", "macedon" i masa innych. ksiazki czytać, nie przed komputerem siedziec :)
poltar [ Konsul ]
A co to ja jestem jakis hajduk zeby na dwor chodzic? nie wspomniawszy ze najblizszy dwor jest jakies 20 km ode mnie :)
Oczywiscie ze kazdy szanujacy sie galicjanin chodzi na pole i nie ma to tamto :)
The Joker [ Konsul ]
Ogólnie tak sobie uświadamiam, że u moja babcie bardzo dużo rzeczy nazywała z niemiecka... Może dlatego że pracowała tam w czasie IIWŚ. W sumie przed wojną całkiem niedaleko była też granica.
Volk [ Generaďż˝ ]
Heh, pamietam jak po przeprowadzce na Pomorze ludzie smieli sie z mojego wschodniego akcentu :)
Klivert [ Konsul ]
stwierdzenie "rozdziabdziać" używane w mojej rodzinie stwierdzenie mojego autorstwa
oznacza coś rozdzielać, odplątywać, odczepiać itp.
thorgal5 [ Centurion ]
Nutka--> tak na marginesie NIE KRAKOWIAK A KRAKOWIANIN. Czyli , spedzilas czas z KRAKOWIANINAMI, a nie z KRAKOWIAKAMI
MientusPL [ Pretorianin ]
Zwała ( nie, nie chodzi o spermę konia :) )
Beka
Pi*da
Tysz ( odgłos zamurowania :P)
Pianie ( śmianie się)
Kminienie
Pompa
Wczytać sobie ( wymyśleć sobie coś)
Zamula
Mulator
Buc
Masz ryj jak ten xxxx (tu się pojawia zwykle przedmiot. Przykład: -to wygląda jak fotel ; -masz ryj jak ten fotel )
Wkręcac na banię
Rąbać się ( chlanie)
Chlanie xD
i wiele innych ale nie mogę sobie przypomnieć
Teraz w spolierach: (uwaga przekleństwa, uprzedałem żeby nie było)
MaZZeo [ LoL AttAcK ]
A ja słyszałem, ze ludzie spoza Białegostoku nie znaja zwrotu "zgnić" z czegoś tzn. śmiać sie z czegos, to prawda? :P
Volk [ Generaďż˝ ]
MaZZeo <- Ja znam ale uwazam to za strasznie denne ;P
Swaro [ Chor��y ]
Dopiero teraz zajarzylem do czego sa te spoilery :D.... dzieki Mientus
Dodam tylko ze siedze tu juz ladnych pare lat ;]
MientusPL [ Pretorianin ]
Swaro--> No to rzeczywiście mała wtopa :P. w sumie przez pierwsze 2 dni też niewiedziałem na co te spoilery są :)
Oczywiście nie jestem tutaj n00bem, poprostu dostałem bana na stare konto ( tylko że sam niewiem za co :P Może to i lepiej, na starym koncie miałem spaloną reputację)
cienki bolo [ Konsul ]
"Dodam tylko ze siedze tu juz ladnych pare lat ;]"
Swaro----> nooo na oko to tak z 8 dni :)
Halo Snajper [ Pretorianin ]
Wieś tańczy i śpiewa :D
HOLA!
Swaro [ Chor��y ]
cienki bolo -> pozory mylą ;)
MientusPL [ Pretorianin ]
Halo Snajper--> ale sexy mućka, a ta Babka to cud, miód malina! Normalnie aż muszę sobie sprawić jakiegoś woła, he-he-he bo mi brakuje tu muuuuuuuuuuuuuuuuuuuczenia po nocach i tego zapachu świeżego gnoju o poranku. OLE!
Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]
Ja pewien nie jestem, ale łódzkimi słowami są np. "krańcówka", czy "migawka".
Tzn nie wiem jak w innych regionach na nie mówią:)
xircom [ Generaďż˝ ]
u mnie mowi sie elo.
xircom [ Generaďż˝ ]
a na idealna kobiete: chodzace piersi
gofer [ ]
Odkąd codziennie odbywam podróż "przez Brynicę za granicę", każdy dzień jest dla mnie kolejną lekcją językową.
Ciulana, epel, oma, szlojder, hołzyntrega, gelynder, 'jo cie prosza synek', 'klupnąć cie w ta gowa?', ciepać, muter, sznita, aszynbecher, fojercojg, 'umył byś to gymba bo mosz brudno z wyngla', et caetera, et caetera...
PS
MientusPL [ Pretorianin ]
fojercojg wymiata. Śmieszna gwara.
Belert [ Generaďż˝ ]
jetem krakusem ale pierwsze slysze: laczki ..hmm... buty no nie nawiasem mówiąć to chyba jakies nalecialosci z wawki.
gacek [ FISHKI dot NET ]
Lewy Krawiec(łoś) >> tu się z tobą zgodzę. Sam pochodze z Łodzi i na bank ta terminologia nie jest znana innym. Szczególnie migawka
gofer [ ]
Btw. krańcówka to jest pętla autobusowa, dobrze kojarzę? :)
Ale co to jest migawka, to nie mam pojęcia...
Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]
gofer-->migawka to migawka,no:P
Bilet miesięczny MPK ładniej mówiąc.
Chacal [ Senator ]
...a najśmieszniejsze jest to, jak młode ziomale popisują się słówkami, które uważają za strasznie cool i nowe oraz oryginalne, a w rzeczywistości słowa te funkcjonują w jezyku od wieeeeelu lat. Przykładem jest np "zapodawać", albo "zajawka". Słowa te nie są żadną nowością, tylko ich znaczenie zostało poszerzone. No, ale "be trendy".
Btw, po czym poznać człowieka z Lublina ? Nie mówi "brat", tylko "brejdak". Mało tego, będzie wielce zdziwiony, jak mu się powie, że tylko Lublin tak mówi.
Swoja drogą, jak sie mieszka w Warszawie, to się zna prawie wszystko. Za przyjezdnymi idzie język i dla mnie "laczki", czy "boruta" to nie jest żadna nowość.