GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jeden kraj, a jednak nie można się zrozumieć

31.01.2007
20:07
smile
[1]

nutkaaa [ Panna B. ]

Jeden kraj, a jednak nie można się zrozumieć

A: Gdzie są moje laczki? Ktoś widział moje laczki?
B: Ale o co ci chodzi... ?

Ostatnio miałam przyjemność spędzić tydzień na obozie z Krakowiakami i w pewien wieczór powstała bardzo fajna dyskusja. Niby mieszkamy w jednym kraju, jednak często nie możemy się dogadać. Dlaczego? Nieświadomie używamy słów które są znane tylko w naszym regionie. Byłam wręcz zaskoczona jak można było nie wiedzieć czym są laczki? Dla mnie to jest oczywiste, że to są buty do chodzenia po mieszkaniu - dla Krakusów okazało się jednak czymś abstrakcyjnym :) Może wy również używacie jakiś ciekawych słów, których ludzie z poza waszego regionu raczej by nie zrozumieli?
Jak na razie nauczyłam się, że stolik nocny w Krakowie to nakastlik :) Oraz, że mówi się, że się idzie "na nogach", a nie "pieszo" ;)
Może ktoś z poza Poznania roszyfruje czym są "pamperki", "but" (nie chodzi tutaj o taki który się zakłada na stopę ;)) lub "kejter" :)

31.01.2007
20:09
smile
[2]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

Ty uzywasz stwierdzenia "ale suchar" co jest mi, chlopakowi z polnocy, calkiem obce.

31.01.2007
20:09
smile
[3]

szarzasty [ rammsteinick ]

nutkaaa- a jesteś gorolem??

31.01.2007
20:09
[4]

BBC BB [ Leg End ]

Bajera, polewka, beka, zwała, rozkmina, biba, bakać, pojara, obstawa... Trochę tego jest :D Rozumiesz wszystko?

31.01.2007
20:10
[5]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

To niezmiernie normalne, że niektóre słowa w różnych miejscach kraju brzmią różnie. Ale nie jest to przecież taki duży problem, bo zawsze i tak wiadomo w końcu o co chodzi.

BTW W Chinach podobno istnieją takie różnice dialektowe, że człowiek z północy nie porozumie się z człowiekiem z południa.

31.01.2007
20:10
smile
[6]

rothonu [ Pretorianin ]

Ja na przykład powiem, ze poza Poznaniem, w niektórych regionach, mówi się "spoza", a nie "z poza" ;-)

31.01.2007
20:11
smile
[7]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

BBC BB - ciekawe, jestesmy z tego samego miasta a pierwsze slysze "rozkmina"...

31.01.2007
20:12
[8]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

mam dziewczyne z drugiego konca Polski i od zawsze w naszych rozmowach wynikaly smieszne rzeczy ;)
np. tu gdzie teraz mieszkamy (Wroclaw) mowi sie w miare naturalnie ze np. ktoś jest z mojej bramy, albo mieszka w bramie obok, w znaczeniu ze na klatce schodowej obok i ogolnie "brama" w znaczeniu klatka schodowa, a dla niej to bylo niepojete ;)

ona tez mnie zaskoczyla kilak razy ;) pamietam pierwsze jej zdziwienie kiedy zapytala o to czy ktos ma porzyczyc ostrzynke, a nikt nie wiedzial o co chodzi ;)
moze ktos z was wie? :)

31.01.2007
20:12
[9]

BBC BB [ Leg End ]

rozkmina pochodzi od rozkminić czyli zrozumieć coś :D

Jeszcze boruta mi się przypomniała. I kozaczyć, i buc.

31.01.2007
20:13
smile
[10]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

Ano yo...

31.01.2007
20:13
[11]

erton F [ Konsul ]

Mowiac szczerze wbijam w tego typu old schoolowe lokalne slowka za to niemożebnie lubie nowoczesny jezyk, wiec jesli rozkminilas ze ktos skitral ci babmosze powinnas zebrac ekipe i zrobic kipisz wszystkim co do ktorych podejrzenie o ten czyn zajsc moglo, a nawet gdyby byly pod lozkiem to i tak warto wyplacic kazdemu po lisciu zeby czuli respekt

Didier z Rivii --> Brama to nie to samo co klatka schodowa, bramy wystepuja w starych kamienicach czasem. Ostrzynka to strugaczka, albo ostrzalka :)

31.01.2007
20:13
smile
[12]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5796577

31.01.2007
20:15
[13]

zanteresowany [ Pretorianin ]

A: Gdzie są moje laczki? Ktoś widział moje laczki?
B: Ale o co ci chodzi... ?


lacze to przecież są opony do auta buahahahah

31.01.2007
20:16
[14]

zanteresowany [ Pretorianin ]

auta czyli fury

31.01.2007
20:16
smile
[15]

Swaro [ Chor��y ]

Dobre ;] Spotkalem sie z czyms takim nie raz.

A kto wie co to jest: baksa, garbeć, bejzment, kejs, ucho, bum, apojtment? :)) Moze nie jeden kraj, ale to z moich okolic. ;)

Jakis czas temu zdziwilem sie ze pojęcie ucho (nie czesc ciala) to nie jest jednak okreslenie znane w Polsce. :)

BBC BB -> reszta tez z angielskiego..oprocz ucha

31.01.2007
20:17
[16]

hopkins [ Zaczarowany ]

Aszynbecher, taśka, szrank, ancug, brele, keta :)

31.01.2007
20:18
[17]

BBC BB [ Leg End ]

bejzment, kejs, apojtment to z angielskiego więc kumam :)
ale baksa, garbeć, ucho i bum nie mam pojęcia :D

31.01.2007
20:19
smile
[18]

Deepdelver [ Legend ]

Pamiętam jak kumpela wróciła ze Stanów po latach i mówiła, że najbardziej brakowało jej słowa "hasiok". :D

BBC BB --> mieszkasz w więzieniu? Połowa z wymienionych słów jest z grypsery.

hopkins --> ... i raizentasza. :D

31.01.2007
20:19
smile
[19]

szarzasty [ rammsteinick ]

hopkins-popielniczka,siatka(na zakupy, ew.torebka),firana,garnitur,okulary,łańcuch

31.01.2007
20:20
[20]

erton F [ Konsul ]

hopkins --> Ze Slaska to moglbys caly dzien wymieniac... Keta to lancuch (bizuteria)? W takim razie nie wiem czy to akurat slaski termin

Deepdelver --> Dokladnie, grypsera mocno ostatnio przeniknela do jezyka, tak samo stary warszawski slang, a wszystko przez hip hop. Ale jak dla mnie akurat wiekszosc slow z tych grup jest swietna.

31.01.2007
20:21
[21]

nutkaaa [ Panna B. ]

zanteresowany - laczki w Poznaniu to określenie na kapcie do chodzenia po domu ;) btw nie spamuj
Co do ostrzynki to od razu skojarzyło mi się z temperówką ;)
Orlando -> co do suchara to też się Krakowiacy nieźle zdziwili ;) Tak samo jak mówiłam "o jeny" albo "ale luta" :)
erton -> Keta to pewnie z niemieckiego Die Kette czy jakoś tak co oznacza właśnie łańcuszek :)

31.01.2007
20:23
[22]

VYKR_ [ Vykromod ]

na moj nos, tj. nos gorala wyzynnego, Krakowiacy nie mowia po polsku - oni maja jakas swoja dziwna, neandertalska mowe; na domiar zlego probuja wszystkich przekonac, ze to ichnie narzecze jest jedynym slusznym dialektem w nadwislanskiej krainie.

31.01.2007
20:24
smile
[23]

hopkins [ Zaczarowany ]

szarzasty ancug to jest garnitur
erton keta to slaski termin
Deepdelver raizenfiber :)

31.01.2007
20:24
smile
[24]

PaWeLoS [ Admiral ]

garbeć - śmieć?

31.01.2007
20:25
[25]

BBC BB [ Leg End ]

Deepdelver - z grypsery? Hmmm myślę, że tak jak mówi erton - z hiphopowej kultury. Przyznam, że kumpluje się z paroma 'raperami' i jakoś się nauczyłem mówić tak na co dzień. Najgorsze, że się nauczyłem mówić ziom i ziomal na kumpli :D
skibka? Moja babcia zawsze tak mówi :)

31.01.2007
20:25
smile
[26]

Deepdelver [ Legend ]

Przypomniała mi się jeszcze z rodzinnych stron "skibka", której Ślązacy bardzo się dziwili.

BBC BB --> HH przejął to "dobrodziejstwo" z kultur blokowych, które były przed nim. A tam trafiły z pierdli.

31.01.2007
20:25
[27]

szarzasty [ rammsteinick ]

szarzasty ancug to jest garnitur

no to mówie przecież;)

to może:

szychta,gruba,hołda,kibel,zicherka

31.01.2007
20:26
[28]

Dizy [ Pretorianin ]

nutkaaa-----> no a jak można powiedzieć, że się idzie pieszo- przecież to takie oficjalne, mówi się tak tylko w rozmowach formalnych.... wiadomo że normalnie się "chodzi na nogach":)

"laczki" pojęcie ogólnie znane w Krakowie tylko nie są to buty do chodzenia po domu tylko raczej jakieś pseudo półbuty zajeżdżające słomą ,chodź nie tylko - można też powiedzieć zdrobniale tak o różnych rodzajach butów bez żadnych negatywnych podtekstów.

"nakastlik" - co to jest? Ci ludzie z Krakowa to może jednak nie byli z Krakowa:)
A powiem więcej mogli być z Krakowa bo tam różne grupy i różne pokolenia mają w słownikach słowa, których można nie znać a w szczególności młodzieżowy slang – ewoluujący bardzo szybko.

31.01.2007
20:26
smile
[29]

«Malakai» [ Pretorianin ]

BBC BB ---> jestes z zachodniego pomoza bo zrozumialem wszystko bez problemu i sam uzywam niektorych zwrotow... :>

Widze ze Orlando ze srodkowego pomoza, bo studiujac w Koszalinie sie tego nauczylem :P

Co do reszty... Te z angielskiego rozumiem, nad pozostalymi musialbym sie lekko zastanowic :>

nutkaaa ---> laczki sa znane na polnocy, a zwroty z 'że' na koncu sa raczej uzywane dla 'zwaly' :P

31.01.2007
20:26
[30]

nutkaaa [ Panna B. ]

Co mnie jeszcze bardziej rozbawiło w Krakusach - mówią np. zróbże, weźże, dajże ;)
Poznański jeszcze raz: tytka, sznyta z glancem, PYRY :), no i słynne "tej" które absolutnie nic nie znaczy, ale jest ;)
co do określeń na buty - na adidasy dość często mówimy "cichobiegi" ;)

31.01.2007
20:26
[31]

hopkins [ Zaczarowany ]

tfu chodzilo mi o szrank :) To szafka
Firanka to gardina.

31.01.2007
20:27
[32]

BBC BB [ Leg End ]

«Malakai» - z Gdańska jestem, podobnie jak Orlando. A słów tych używam na co dzień, ostatnio aż za często :D

Deepdelver - bardzo możliwe, ale nie czuję się jakimś gangsterem mówiąc tak :P

31.01.2007
20:28
smile
[33]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

Malakai - ja i BBC jestesmy z Gdanska.

31.01.2007
20:28
[34]

szarzasty [ rammsteinick ]

kee???

szrank to firana

gardina to raczej zasłona

31.01.2007
20:30
[35]

pizmak [ Generaďż˝ ]

Aż dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał...
Na połódniu mówi się "Idę na pole", na północy "idę na podwórko" ;-)
Na pole to można iść ziemniaki zbierać ;-)

edit
nie wiem jak ten ogonek do e się doczepił ;-)

31.01.2007
20:31
[36]

Swaro [ Chor��y ]

Pawelos - > smietnik ....np. ide wyrzucic smieci do garbecia

baksa - pudlo, pudelko, paczka albo ... dekoder od kablowki (cable box)
bum - menel, żul
ucho - wódencja 1,75L ;)

kejsa to na ogol w odniesieniu do piwa

31.01.2007
20:32
[37]

nutkaaa [ Panna B. ]

pizmak -> fakt :) Ja mówię, że idę na dwór :) Południowcy idą na pole ;)
Jeszcze, ciągle mi się coś przypomina :) Na kaptur od kurtki często w Poznaniu słyszę określenie "kapoca"

31.01.2007
20:32
[38]

szarzasty [ rammsteinick ]

pizmak- nie na polę tylko na pole. to kolosalna różnica ;)

no i co z tym:

szychta,gruba,hołda,kibel,zicherka;)

dodam może jeszcze krupniok,byfyj,gelender

31.01.2007
20:33
smile
[39]

«Malakai» [ Pretorianin ]

No to widze ze pomoze porozumiewa sie w calekiem podobnym 'dialekcie' :) A zwrot 'yo' juz tak wszedl mi w nawyk ze nie potrafilbym juz mowic inaczej chyba :D

Tak ze mozna zauwazyc ze Polska dzieli sie na strefy jezykowe w zaleznosci od dlugosci geograficznych :P

31.01.2007
20:34
[40]

W32.Blaster [ Konsul ]

Ja też się zdziwiłem kiedyś gdy usłyszałem jak znajoma poprosiła męża by ten jej przyniósł laczki. Faktycznie, okazało się że to są zwykłe kapcie po domu :)

31.01.2007
20:34
smile
[41]

VYKR_ [ Vykromod ]

chodzi sie na dwor, a nie na zadne pole, jak chlop panszczyzniany, ani tym bardziej na podworko, jak warszawski blokers.

31.01.2007
20:35
[42]

Aceofbase [ El Mariachi ]

"ucho - wódencja 1,75L ;) "

ja wiem jedynie, ze krowa to 0,7l ;]

31.01.2007
20:35
smile
[43]

szarzasty [ rammsteinick ]

VYKR_ ale jeśli nie wiesz jak sie mówi to po co sie odzywasz:D

31.01.2007
20:35
[44]

BBC BB [ Leg End ]

«Malakai» - Dokładnie! Yo albo 'elo' na przywitanie do kumpli się nauczyłem mówić. Ale jo jako 'tak' też :D
Aceofbase - a ćwiartka albo 200ml to małpka, przynajmniej parę razy tak słyszałem :)

31.01.2007
20:36
[45]

bekas86 [ Blaugranczyk ]

Mieszkam kolo Wroclawia i osobiscie nigdy nie slyszalem zeby ktos szedl na dwor i mowil, ze idzie "na pole" :p

31.01.2007
20:38
[46]

...NathaN... [ The Godfather ]

Ja słyszałem, że 'ludzie północy' nie wiedzą co to znaczy szydera :] Prawda to?

bekas > A ja mieszkam w okolicach Rzeszowa i wszyscy tak mówią =]

31.01.2007
20:39
smile
[47]

«Malakai» [ Pretorianin ]

Ja uzywam yo zazwyczaj jako potwierdzenia czegos, czyli poprostu zamiast slowka tak... :) A elo to juz od niepamietnych czasow uzywane bylo na dzien dobry (teraz juz tylko z najlepsza ekipa), obecnie na przywitanie uzywa sie cytatu z Asterix'a:
-imhoteb
-tebb
Tego nic nie przebije xD

NathaN ---> szydera, czyli smiac sie z kogos? :>

31.01.2007
20:40
smile
[48]

VYKR_ [ Vykromod ]

jak ni wim, jak wim? juzem powiadal ze na pole to najwyzej chop se kapuste moze pojsc posadzic.

31.01.2007
20:40
[49]

BBC BB [ Leg End ]

...NathaN... - wiem co to szydera ale powiem szczerze, że tylko z telewizji czy radia... Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś w Gdańsku tak powiedział...

31.01.2007
20:40
smile
[50]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

Ło cholera, ale to sie czlowiek potrafi dowiedziec o ojczystym jezyku...

31.01.2007
20:41
[51]

ffff [ Backside ]

I tak słownictwo ewoluowało przez te kilkadziesiąt lat.
Ojciec opowiadał jak "przyszli chłopaki" na dyskotekę w Opolu, a że było pusto to wyrazili się tak:

Dysk jest, wiara nie grzeje, słowo daję - negatywy :]

31.01.2007
20:42
smile
[52]

Pawelinho [ Pretorianin ]

BBC BB, «Malakai» - to całe 'JO' w sensie 'tak' to kociewskie (ew. kaszubskie) słowo (okolice Starogardu Gdańskiego)
W tym mieście używa się cześciej 'jo' niż 'tak' SERIO :D

31.01.2007
20:42
smile
[53]

szarzasty [ rammsteinick ]

jak ni wim, jak wim? juzem powiadal ze na pole to najwyzej chop se

i kto tu jest chop co se kapuste sadzi na polu??

31.01.2007
20:42
[54]

Mazio [ Mr Offtopic ]

w życiu bym nie użył słowa "laczki" choć wiem co znaczy
to jakieś takie... :/
i nie jestem z Krakowa

31.01.2007
20:43
[55]

Aceofbase [ El Mariachi ]

BBC BB-->malpki to glownie slyszalem (i sam uzywam) w odniesieniu do tych malych Smirnoff Ice 0.275 ( wiec poniekad sie zgadza :)

edit: NathaN--> ja tez raczej nie mialem okazji uslyszec, by ktorykolwiek kolega tudziez inny znajomy korzystal z takiego slowa

31.01.2007
20:46
[56]

zanteresowany [ Pretorianin ]

szarzasty ancug to jest garnitur

CZYLI PO PROSTU GAJER

31.01.2007
20:47
[57]

zanteresowany [ Pretorianin ]

ramka paczka papierosów wagon wiadomo większa paczka

31.01.2007
20:49
[58]

Pawelinho [ Pretorianin ]

zanteresowany -> chyba GAJOR xD

31.01.2007
20:49
[59]

ganek [ Pyrlandia Reprezentant ]

Wuchta wiary - to czesto mozna uslyszec.

A z ciekawszych ktore znam: Slepe ryby z myrdyrda, sfumlowac elwe, dekiel, glaca, mela, tytka itd. :)

31.01.2007
20:50
smile
[60]

VYKR_ [ Vykromod ]

szarzasty--> aze takis armowany w tepote i tak snadno slowisz wlasna nietaktownosc? asinus asinorum!

31.01.2007
20:50
smile
[61]

«Malakai» [ Pretorianin ]

Albo poprostu garnek (ale taki bez pokrywki xD)

brb szluga musze skopcić... :)

31.01.2007
20:51
[62]

Swaro [ Chor��y ]

Hehe...czasem to jestem ciekaw jak ludzie zareagują jak wroce do Polski i zaczne z nimi gadac ;] Pewnie mi będą wmawiali ze akcent mam, a ze "slangu" bedzie niezla polewka.

- polecam wiersz na koncu ;P


"ja wiem jedynie, ze krowa to 0,7l ;]"

hehe... idziem do likersztora po krowe ;)

31.01.2007
20:55
[63]

Vegetan [ Zbieramy pieniążki ]

A wiecie co to kołaczyk? Bo jak byłem nad morzem, to nie wiedzieli :P

Jestem ze śląska.


To drożdżówka :P

31.01.2007
20:56
smile
[64]

eLJot [ Listonosz ]

szrank to firana Musza sie z zola pozbiyrać :D


A na południu to się idzie na plac a nie na pole!!!

31.01.2007
21:00
smile
[65]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Na północy używa się słowa "boruta", "borucić", nie spotkałem tego w innych rejonach Polski.
No i "wychodzę na pole", co zawsze mi sie kojarzyło z największą wsią :D. Podobnie mówienie "gwiazdor" na św. Mikołaja.

Jest dowcip o Ślązaku w warszawskim sklepie:
Ś - poprosze halbe.
sprzedawczyni - a co to jest halba?
Ś - ma pani recht poprosze dwie .

albo taki:

Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku:
-Zymbalisten fertig?
-Ja, ja , naturlich
-Puzon fertig?
-Ja.
-Trompette fertig?
-Ja.
-Also, eins, zwei, drei: "Boże, coś Polskę...."

31.01.2007
21:04
smile
[66]

eLJot [ Listonosz ]

<---- Conroy
Teraz mi sie spomniało - 0,7 to Borewicz ;)

31.01.2007
21:05
[67]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ostatnio kopara mi opadła, gdy dwóch rówieśników (jeden z Jaworzna, drugi z Poznania) nie wiedziało, co to znaczy mieć "dzień konia", aczkolwiek nie jest to przecież związane z żadnym regionem.

31.01.2007
21:06
smile
[68]

Conroy [ Dwie Szopy ]

A co to znaczy?

31.01.2007
21:06
[69]

nutkaaa [ Panna B. ]

Ne wiem co to "boruta" ;) Słyszałam o czymś takim jak "poruta" co jest używane, gdy zrobi się coś wstydliwego :)

31.01.2007
21:06
[70]

Babiczka [ Generaďż˝ ]

np. muka (nie chodzi o walenie)

31.01.2007
21:08
smile
[71]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

Wlasnie Paudyn, co to znaczy?

31.01.2007
21:08
smile
[72]

Viroxis [ s.n.a.f.u ]

...czy to ja jestem jakiś "dziwny"? Jestem z okolic Krakowa, a większości słów jakie napisaliście, których podobno używają Krakowiacy nie słyszałem... :P

31.01.2007
21:10
[73]

nutkaaa [ Panna B. ]

Viroxis -> osobyz tego obozu, które też były z okolic Krakowa, często nie rozumiały tych rodowitych Krakowiaków ;)

31.01.2007
21:12
[74]

eLJot [ Listonosz ]

Paudyn teraz to Ci chyba kopara opadnie, bo tutaj nikt nie wie co to znaczy :)

Moja koleżanka z Poznania nawet nie potrafi zapamiętać słowa zolytować. I dobrze ;P

31.01.2007
21:14
smile
[75]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ale Wy tak dla hecy z tym "dniem konia", czy naprawdę nie rozumiecie? Nie załamujcie mnie, wystarczy czytać od czasu do czasu artykuły sportowe ;>

31.01.2007
21:14
[76]

frer [ Freelancer ]

nutkaaa --> Co rozumiesz przez pojęcie "rodowity krakowiak"?? Bo prawda jest taka, że przynajmniej 1/3 ludzi to wiocha która się tu sprowadziła za komuny i nawet jak ktoś się tu już urodził to moim zdaniem rodowitym krakowiakiem nazwany być nie może ??

31.01.2007
21:14
smile
[77]

MR.MANIAK [ Senator ]

laczki w Poznaniu to określenie na kapcie do chodzenia po domu

Babcia która mieszka na mazurach mówi laćki

31.01.2007
21:14
smile
[78]

Viroxis [ s.n.a.f.u ]

Paudyn - może taki polski Paladyn...lub Aladyn...a może Bu-dyń

31.01.2007
21:15
smile
[79]

Orlando [ Friends Will Be Friends ]

Paudyn - nie interesuje sie sportem.

31.01.2007
21:16
[80]

Mondragorn [ Lunar Dragon ]

Golem6 - Co do Chin, to rzeczywiście tak jest. W mowie się nie porozumieją, bo to 2 różne dialekty, lecz pisze się tak samo.

31.01.2007
21:17
[81]

rabitos [ Centurion ]

Byłem kiedyś we Wrocławiu i w piekarni poprosiłem o szneka - nie dostałem, bo nie wiedzieli co to takiego, trzeba było dopiero użyć słowa drożdżówka.

skibka to końcóweczka chleba czyli kromka, czasami nazywana także piętką,
pajda to duża częśc chleba, niechlujnie ukrojona,
sznytka to pojedynczy kawałek chleba przeznaczony na kanapke (np. zrób mi sznytke chleba z serem)

Schowac coś pod pazuche, czyli pod kurtke (słowko bardziej znane)

31.01.2007
21:18
[82]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

To nie jest związane ze sportem, aczkolwiek tam owo określenie pojawia się chyba najczęściej. Dzień konia ma ktoś, komu po prostu wszystko wychodzi i całość idzie, jak po maśle. To chyba najprostsza definicja ;o)

PS. Ilu z Was mówi na bułkę wrocławską "weka"? :>

31.01.2007
21:26
smile
[83]

eLJot [ Listonosz ]

Interesuję się sportem i pierwszy raz słyszę :(

Pierwszy raz słyszę także, że weka to bułka wrocławska ;) (a co ona ma wspólnego z Wrocławiem?)

Nie dośc, że kołoczków nie kupisz nigdzie, to krepli też nie. O żymłach nie wspominając :)

31.01.2007
21:29
smile
[84]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

(a co ona ma wspólnego z Wrocławiem?)

Nie wiem, zawsze miałem nadzieję, że jakiś wrocławiak mi wyjasni. Niestety do dziś ma ciekawość nie została zaspokojona :>

31.01.2007
21:31
[85]

BBC BB [ Leg End ]

A robić siarę? Robić wiochę? Robić obciach?

nutka - borucić to znaczy np (nie wiem jak to powiedzieć...) robić jakąś aferę? Np mówi się, że dresy borucą na imprezie jak niszczą coś albo wszczynają bójki... Tak samo boruciarz to koleś, który jest przypałowy :)

31.01.2007
21:32
smile
[86]

Viroxis [ s.n.a.f.u ]

Boruta, Boruta, hummm...jest taka "restauracja" (eghmm) w Tesco ;-)

31.01.2007
21:38
[87]

.:VeGo:. [ The Love is Back ]

eeee tam pyry z gzikiem nic nie przebije hehe
p.s. cos na temat ale troche dalej, sa w waszych regionach sprzedawane piwa nie dostepne gdzie indziej ?? bo ja np. mialem taka sytuacje ze wchodze do sklepu w krakowie (do kilku) w poszukiwaniau Lech'a Pils'a i tu dupa nie ma i nie bedzie :/ musialem sie zadowolic Premiumem

31.01.2007
21:39
smile
[88]

Aceofbase [ El Mariachi ]

"boruta" to u nas na co dzien sie mowi. siara i wiocha takze ;] byc moze to tylko moja malomiasteczkowa mentalnosc, ale jakos zawsze zdawalo mi sie, ze sa o zwroty zrozumiale dla kazdego z naszego pokolenia.

a dzien konia kojarzy mi sie jedynie z tym -->

31.01.2007
21:39
[89]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Lech Pils jest rzadko spotykany poza Wielkopolską. Kiedyś był jeden sklepik w Wawie na Ursynowie, w którym można go było zanabyć. Obecnie lipa.

31.01.2007
21:43
smile
[90]

Viroxis [ s.n.a.f.u ]

a idąc trochę dalej...nie wiem czy to tylko w moich okolicach w szkołach(podstawówka, gimnazjum, liceum), gdy Zorganizowana Brygada Chuliganów ;) robi coś "złego" na korytarzu, a z drugiej strony tupta sobie nauczyciel krzyczy się: "PRZYPAŁ!"? ;-)

31.01.2007
21:43
smile
[91]

The Joker [ Konsul ]

U mnie w domu na "laczki" mówi się kapcie, babcia mówi ciapcie, ale najbardziej mnie rozbroiła ciotka z Sosnowca "papuciami" ;)

31.01.2007
21:45
[92]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Laczki to opony, a przypał to po prostu, mniej lub bardziej wstydliwa wpadka ;>

31.01.2007
21:46
[93]

arturszyma [ Pretorianin ]

Akcent z Poznania "Tej"

31.01.2007
21:48
[94]

Kuba_Krk [ Konsul ]

Ja jestem z Krakowa i moj kumpel <z tego samego miasta> do mnie: "No dam mu zaraz w kusę" <o innym kolesiu> a ja o.O
Okazalo sie ze "kusa" to jest inaczej twarz, morda, pierwszy raz to slyszalem

31.01.2007
21:50
smile
[95]

Yorqus [ Centurion ]

BBC BB, te wymienione przez Ciebie zwroty są raczej w miarę "sławne" :) i jeszcze:

recepta ;)

31.01.2007
21:51
smile
[96]

eLJot [ Listonosz ]

The Joker ->> ;) Jak można takich rzeczy nie wiedzieć? ;P

Zawsze jak słyszę słowo kaszanka, to muszę się dwa razy zastanowić co to jest. U nas to po prostu krupniok :)

31.01.2007
22:15
[97]

nutkaaa [ Panna B. ]

VeGo -> no, też nie zauważyłam żeby gdzieś poza Wlkp można kupić Pilsa :) Czasem nawet o zwykłego Premiuma ciężko :(

31.01.2007
22:34
[98]

jozef911 [ Pretorianin ]

Jestem z podkarpacia i muszę przyznać że "iść na pole" to 100% standard;) Właściwie nigdy nie spotyka się sformułowania isć na dwór czy podwórze;) A tak oprócz tego to trudno wyczuć bo mało podróżuję:P

31.01.2007
22:53
[99]

Yoghurt [ Legend ]

Po pierwsze:

"Jak powstają moje teksty
gdy mnie ktoś tak spyta
zakurwie z laczka
i poprawie z kopyta"

Klasyków polskiej poezji nie znacie, to nie wiecie, co to Laczki


Po drugie:
Południowcy mówia że "ida na pole" z tego prostego względu, ze mając swoje eks-stolicowe kompleksy, "dwór" mieli u siebie, a "pole" za murami wawelskiego grodu. Północniki idą "na dwór", bo błotniste pole wymieszane z nawozem i małymi dziecmi, mieli u siebie, a dwór jasnie panującego na zewnątrz.


Problem czasami sprawiają mi ślązacy, ale wszelkie "pinglarze" (mocno sie zdziwiłem, gdy połowa GOLa nie znała tego staromodnego okreslenia), "laczki", "Bajera, polewka, beka, zwała, rozkmina, biba, bakać, pojara, obstawa..." to absolutne podwórkowe standardy.
Podobnie jak z tych starszych na poły obcojęzycznych- "zerkało", "spiczka", "raba", "ryża"albo "geszeft" tudzież z nowocześniejszych- "siewka", "nabojka", "ziaja", "macedon" i masa innych. ksiazki czytać, nie przed komputerem siedziec :)

31.01.2007
22:56
[100]

poltar [ Konsul ]

A co to ja jestem jakis hajduk zeby na dwor chodzic? nie wspomniawszy ze najblizszy dwor jest jakies 20 km ode mnie :)

Oczywiscie ze kazdy szanujacy sie galicjanin chodzi na pole i nie ma to tamto :)

31.01.2007
23:38
[101]

The Joker [ Konsul ]

Ogólnie tak sobie uświadamiam, że u moja babcie bardzo dużo rzeczy nazywała z niemiecka... Może dlatego że pracowała tam w czasie IIWŚ. W sumie przed wojną całkiem niedaleko była też granica.

31.01.2007
23:42
smile
[102]

Volk [ Generaďż˝ ]

Heh, pamietam jak po przeprowadzce na Pomorze ludzie smieli sie z mojego wschodniego akcentu :)

31.01.2007
23:46
[103]

Klivert [ Konsul ]

stwierdzenie "rozdziabdziać" używane w mojej rodzinie stwierdzenie mojego autorstwa
oznacza coś rozdzielać, odplątywać, odczepiać itp.

31.01.2007
23:51
[104]

thorgal5 [ Centurion ]

Nutka--> tak na marginesie NIE KRAKOWIAK A KRAKOWIANIN. Czyli , spedzilas czas z KRAKOWIANINAMI, a nie z KRAKOWIAKAMI

01.02.2007
00:03
[105]

MientusPL [ Pretorianin ]

Zwała ( nie, nie chodzi o spermę konia :) )
Beka
Pi*da
Tysz ( odgłos zamurowania :P)
Pianie ( śmianie się)
Kminienie
Pompa
Wczytać sobie ( wymyśleć sobie coś)
Zamula
Mulator
Buc
Masz ryj jak ten xxxx (tu się pojawia zwykle przedmiot. Przykład: -to wygląda jak fotel ; -masz ryj jak ten fotel )
Wkręcac na banię
Rąbać się ( chlanie)
Chlanie xD
i wiele innych ale nie mogę sobie przypomnieć


Teraz w spolierach: (uwaga przekleństwa, uprzedałem żeby nie było)

spoiler start

Pedał okulista
Kutas parobek
Pierdolić się jak matka z łobuzem
Wal się na ryj
Skurwiały pyton ( sam niewiem o co chodzi, serio :))
Huj go strzelił
Łazap Ful? ( chodzi o wassup fool?)
H*j ci w :
-dupę
-oko
-krzyż
-zęby
-między palce
- w ucho
- w pępek
- w gniazko

Jeszcze jest więcej ale soul by mnie zabił :P. BTW ostrzegałem !


spoiler stop


Aha, Kujawsko-Pomorskie. Dokładniej Ciechocinek-Aleksandrów Kuj. - Toruń : te rejony.
Jednakże poprustu czasem sam nie rozumię, o co chodzi np. ludziom z mojego rejonu, serio! Bo np. co rozumiesz przez ino w te i wefte i paszoł tamtędy idziosząc tędy. Niby o kierudnki chodzi ale weź zrozum to w rozmowie.....

MaZZeo--> jednak prawda :P

01.02.2007
00:03
[106]

MaZZeo [ LoL AttAcK ]

A ja słyszałem, ze ludzie spoza Białegostoku nie znaja zwrotu "zgnić" z czegoś tzn. śmiać sie z czegos, to prawda? :P

01.02.2007
00:05
smile
[107]

Volk [ Generaďż˝ ]

MaZZeo <- Ja znam ale uwazam to za strasznie denne ;P

01.02.2007
00:08
smile
[108]

Swaro [ Chor��y ]

Dopiero teraz zajarzylem do czego sa te spoilery :D.... dzieki Mientus

Dodam tylko ze siedze tu juz ladnych pare lat ;]

01.02.2007
00:16
[109]

MientusPL [ Pretorianin ]

Swaro--> No to rzeczywiście mała wtopa :P. w sumie przez pierwsze 2 dni też niewiedziałem na co te spoilery są :)

Oczywiście nie jestem tutaj n00bem, poprostu dostałem bana na stare konto ( tylko że sam niewiem za co :P Może to i lepiej, na starym koncie miałem spaloną reputację)

01.02.2007
00:16
[110]

cienki bolo [ Konsul ]

"Dodam tylko ze siedze tu juz ladnych pare lat ;]"


Swaro----> nooo na oko to tak z 8 dni :)

01.02.2007
00:19
smile
[111]

Halo Snajper [ Pretorianin ]

Wieś tańczy i śpiewa :D
HOLA!

01.02.2007
00:30
[112]

Swaro [ Chor��y ]

cienki bolo -> pozory mylą ;)

01.02.2007
00:34
smile
[113]

MientusPL [ Pretorianin ]

Halo Snajper--> ale sexy mućka, a ta Babka to cud, miód malina! Normalnie aż muszę sobie sprawić jakiegoś woła, he-he-he bo mi brakuje tu muuuuuuuuuuuuuuuuuuuczenia po nocach i tego zapachu świeżego gnoju o poranku. OLE!

01.02.2007
00:35
[114]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Ja pewien nie jestem, ale łódzkimi słowami są np. "krańcówka", czy "migawka".
Tzn nie wiem jak w innych regionach na nie mówią:)

01.02.2007
00:45
[115]

xircom [ Generaďż˝ ]

u mnie mowi sie elo.

01.02.2007
00:46
[116]

xircom [ Generaďż˝ ]

a na idealna kobiete: chodzace piersi

01.02.2007
01:14
smile
[117]

gofer [ ]

Odkąd codziennie odbywam podróż "przez Brynicę za granicę", każdy dzień jest dla mnie kolejną lekcją językową.

Ciulana, epel, oma, szlojder, hołzyntrega, gelynder, 'jo cie prosza synek', 'klupnąć cie w ta gowa?', ciepać, muter, sznita, aszynbecher, fojercojg, 'umył byś to gymba bo mosz brudno z wyngla', et caetera, et caetera...

PS

spoiler start
Jakby ktoś nie wiedział - kolejno

Bójka, brzuch, babcia, proca, szelki, poręcz, "chłopcze, proszę cię", "walnąć cię w głowę?", rzucać, matka, kromka chleba, popielniczka, zapalniczka, "umyj twarz bo masz brudną od węgla" :))
spoiler stop

01.02.2007
07:14
smile
[118]

MientusPL [ Pretorianin ]

fojercojg wymiata. Śmieszna gwara.

01.02.2007
07:53
[119]

Belert [ Generaďż˝ ]

jetem krakusem ale pierwsze slysze: laczki ..hmm... buty no nie nawiasem mówiąć to chyba jakies nalecialosci z wawki.

01.02.2007
08:01
[120]

gacek [ FISHKI dot NET ]

Lewy Krawiec(łoś) >> tu się z tobą zgodzę. Sam pochodze z Łodzi i na bank ta terminologia nie jest znana innym. Szczególnie migawka

01.02.2007
12:11
smile
[121]

gofer [ ]

Btw. krańcówka to jest pętla autobusowa, dobrze kojarzę? :)

Ale co to jest migawka, to nie mam pojęcia...

01.02.2007
12:12
[122]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

gofer-->migawka to migawka,no:P
Bilet miesięczny MPK ładniej mówiąc.

01.02.2007
12:27
[123]

Chacal [ Senator ]

...a najśmieszniejsze jest to, jak młode ziomale popisują się słówkami, które uważają za strasznie cool i nowe oraz oryginalne, a w rzeczywistości słowa te funkcjonują w jezyku od wieeeeelu lat. Przykładem jest np "zapodawać", albo "zajawka". Słowa te nie są żadną nowością, tylko ich znaczenie zostało poszerzone. No, ale "be trendy".

Btw, po czym poznać człowieka z Lublina ? Nie mówi "brat", tylko "brejdak". Mało tego, będzie wielce zdziwiony, jak mu się powie, że tylko Lublin tak mówi.

Swoja drogą, jak sie mieszka w Warszawie, to się zna prawie wszystko. Za przyjezdnymi idzie język i dla mnie "laczki", czy "boruta" to nie jest żadna nowość.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.