GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

studiujesz prawo?

30.01.2007
20:57
smile
[1]

paściak [ K w kółku ]

studiujesz prawo?

...też chciałbym;) Jestem w drugiej klasie LO i patrze juz niesmialo w wlasna przyszlosc. Zalozylem juz kiedys podobny temat ale wolalem zalozyc nowy niz up'owac tamten.
Mam pare pytan do studentow prawa:
-od kiedy, czego, i jak zaczynaliscie sie uczyc
-na ile % napisaliscie matury (nowe)
-jak i gdzie udalo wam sie dostac na ten kierunek

I prosilbym jakies rady ogolne...
pozdro :)

30.01.2007
20:59
smile
[2]

ronn [ moralizator ]

Niezłe pijaki z tego prawa z UW.

Pamietaj, ze potem bedziesz zapieprzac za darmo u jakiegos "wielkiego prawnika" w kancelarii i bedziesz sie jeszcze z tego cieszył :>

30.01.2007
21:01
[3]

gladius [ Subaru addict ]

- ucz się przede wszystkim angielskiego
- studiuj prawo za granicą, a nie na zafajdanych polskich uniwersytetach, których absolwenci nigdzie się nie liczą jako prawnicy.
Tylko studia za granicą, tylko po angielsku i zagraniczna praktyka, a potem LLM.

chyba, że chcesz być takim "prawnikiem" jak Gosiewski, to wtedy wystarczy giertychowska matura.

30.01.2007
21:02
smile
[4]

paściak [ K w kółku ]

ronn --> pijaki mowisz? to znajde towarzystwo:> ; narazie moim zmartwieniem jest aby sie te studia dostac...
gladius --> bardziej niz na prawnika chcialbym zdawac na sedziego (a Gosiu jest fajny!!!!!!!!!!:( )

30.01.2007
21:03
[5]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

u widzę, że golowicze mają niezłe ambicje vide Gladius. Za UK! Albo ona albo nic!

droga do sędziego jest bardzo ciężką drogą. Cóż więcej mogę powiedzieć.


Tia, oczywiście wszyscy "wieksi" prawnicy w Polsce są po zagranicznych uniwersytetach

30.01.2007
21:04
[6]

qweks [ Ignis Lentus ]

Prawo ma nieco większe zastosowani...

30.01.2007
21:05
[7]

gladius [ Subaru addict ]

Newgravedigger - jeśli chcesz coś w tym zawodzie osiągnąć, to tylko w ten sposób. Po polskim uniwerku i bez znajomości języków będziesz w najlepszym razie odwalał pańszczyznę w jakiejś firmie a jak zrobisz uprawnienia, to będziesz zasuwać na urzędówy i procesować się o 1.000 zł.

Jak chcesz być sędzią, to faktycznie, wystarczy polski uniwerek, dobra pamięć (myślenie mniej potrzebne) a brak znajomości języków nie przeszkadza. tylko, że robota za 2.500 na początek, a potem niewiele lepiej.

30.01.2007
21:07
[8]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]

gladius---> nie to żebym był wielkim patriotą i czuł się jakoś urażony, ale skąd u Ciebie taka antypolskość? Po co srać do własnego gniazda jak i tak jest w nim już wystarczająco nasrane.

30.01.2007
21:08
[9]

gladius [ Subaru addict ]

Sonny Silooy - że niby o co ci chodzi? Nie rozumiem?

30.01.2007
21:20
[10]

peterkarel [ KochamDzaste ]

nie

30.01.2007
21:25
[11]

Klemens [ Generaďż˝ ]

od kiedy, czego, i jak zaczynaliscie sie uczyc

Szczerze mówiąc to na półtora miesiąca przed egzaminami wstępnymi, ale od zawsze byłem ciekawy świata i pasjonowałem się historią (brzydzę się fałszywą skromnością:)).

jak i gdzie udalo wam sie dostac na ten kierunek

W sumie udało mi się wszędzie (patrz uwaga wyżej:)), studiuję na UJ - za "moich" czasów konieczne było zdanie testu wstępnego składającego się z 200 pytań wielokrotnego wyboru - głównie historia, wos, wiedza ogólna i trochę pytań z logiki.

I prosilbym jakies rady ogolne...

Ucz się, dużo i systematycznie - ja w sumie miałem dużo szczęścia.

bardziej niz na prawnika chcialbym zdawac na sedziego (paściak)

Sędzia to też prawnik:).

a jak zrobisz uprawnienia, to będziesz zasuwać na urzędówy i procesować się o 1.000 zł (gladius)

Nie wszystkim w życiu chodzi tylko o pieniądze.

30.01.2007
21:30
[12]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Gladius - o to, że uważasz, że nic dobrego w Polsce nie ma. Liczy się tylko zagranica,


Paściak - nie słuchaj Gladiusa, bo wpadniesz w doła. Po pierwsze musisz zastanowić się, czy aby na pewno chcesz właśnie na takie a nie inne studia iść. Są one dosyć ciężkie, szczególnie ubieganie się o aplikację sędziowską. Mam nadzieję, że nie naoglądałeś się filmów, czy naczytałeś Grisham'a i naglę Ci się to spodobało. Różnica jest ogromna, choćby dlatego, że tam przedstawione jest prawo precedensowe, które u nas nie obowiązuje. Jeśli chodzi o naukę, to pasowałoby całe życie, ale 3 liceum chyba też się nada;) Interesuj się trochę życiem politycznym, to będzie Ci łatwiej później na studiach. Coś jeszcze?

Osobiście jestem na UŁ, na wieczorowych, ale to jednak moja wina była, a nie przez to, że tak trudno jest sie dostać. Chociaż muszę przyznać, że w tym roku kandydatów było jak mówek.

peace.

sorki za styl pisma, ale to tak na szybko w przerwie od nauki.

30.01.2007
21:37
[13]

gladius [ Subaru addict ]

NewGravedigger - bo nie ma w Polsce kształcenia prawników na światowym, czy choćby europejskim poziomie. Nawet Polska w sporze z Eurico do reprezentowania naszego rządu zatrudniła zagraniczną kancelarię. Ilu polskich prawników jest rozpoznawalnych za granicą? Sołtysiński i może jeszcze paru, których można na palcach jednej ręki policzyć. O poziomie sędziów (zwłaszcza rejonowych, ale i okręgowych) to nawet się dyskutować nie chce.

30.01.2007
22:01
[14]

naughty_girl87 [ Pretorianin ]

zaczęłam się na poważnie uczyć w klasie maturalnej, ja dobrze przysiądziesz to rok wystarczy :)
historia pods - 90 % roz - 82 % WOS pods - 92 % roz 82 %
dostałam się normalnie, złożyłam papiery :) studiuję na Uniwersytecie Rzeszowskim, jutro właśnie mam pierwszy egzamin, zobaczymy jak będzie :)

ogólne rady, hm.. zwracaja uwagę na wszelkiego rodzaju mapy, bo się można na tym przejechać.

edit: literówki :)

30.01.2007
22:07
[15]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

z czego masz ten egzamin?

30.01.2007
22:10
[16]

naughty_girl87 [ Pretorianin ]

NewGravedigger ----> z prawoznawstwa :)

30.01.2007
22:11
[17]

Adi_2k7 [ Junior ]

gladius --> jak tak ci źle w tej Polsce to po prostu wyjedź ;]

30.01.2007
22:22
[18]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

To witaj w klubie. Jutro punkt 16 rozpoczyna się u mnie to samo.

good luck

30.01.2007
22:31
smile
[19]

r_ADM [ Generaďż˝ ]

bo nie ma w Polsce kształcenia prawników na światowym, czy choćby europejskim poziomie.

a czy prawnik, ktory sie ksztalci w znajomosci prawa, kraju, w ktorym mieszka tez musi byc szkolony na swiatowym poziomie ? co to w ogole oznacza studia prawnicze na swiatowym poziomie ?

30.01.2007
22:47
[20]

VYKR_ [ Vykromod ]

Tylko studia za granicą, tylko po angielsku i zagraniczna praktyka, a potem LLM.

Znam ludzi, ktorzy studiuja prawo za granica, w UK. z ich relacji wysnulem, ze to takie studia to totalne wakacje, przynajmniej na pierwszym roku, gdy maja zaledwie kilkanascie (sic) godzin tygodniowo. za to narzekaja na tony rzeczy do czytania, wiec jesli u kogos slabo z jezykiem, to lepiej niech sie tam nie pakuje. ale fakt, ze tam o wiele latwiej o praktyki no i prawnik ma o wiele wiecej do powiedzenia (anglosaski system sadownictwa...) niz tu.

30.01.2007
22:50
[21]

gofer [ ]

VYKR_ - > nie jestem jakimś specjalistą w dziedzinie studiów, tym bardziej prawniczych, ale nasuwają mi się dwa pytania. Czy kilkanaście godzin tygodniowo to aż sic! mało? Większość znajomych na różnych kierunkach ma po kilkanaście godzin tygodniowo i nie uważam, żeby to były totalne wakacje. Poza tym - po co więcej godzin na studiach prawniczych? Wykładowcy mają się za studentów nauczyć materiału na wykładach?

30.01.2007
22:54
[22]

Danley [ Pontifex Maximus ]

NewGravedigger, naughty_girl87 -> Powodzenia życzę, ja wczoraj prawoznawstwo zaliczyłem :D

Do autora wątku jedna rada - jeśli nie lubisz spędzać czasu wkuwając kompleksowo materiału, często rzeczy początkowo niezrozumiałych (które stają się zrozumiałe dopiero po połączeniu z innymi), to lepiej nie bierz się za prawo, tym bardziej, że nie jest to już tak przyszłościowy kierunek, jakim był kiedyś ;)

30.01.2007
23:01
[23]

Yari [ Juventino ]

Ja osobiście odradzam , mój brat właśnie ma ponad 3 letnią aplikacje radcowską i przez nią musiał zrezygnować z pracy , gdyż taki był warunek przyjęcia. Nauki jest nieziemsko dużo , dlatego musisz mieć cholernie dużo chęci i zaparcia. Powodzenia jakby coś :).

30.01.2007
23:06
[24]

gladius [ Subaru addict ]

Yari - bzdury opowiadasz mój brat właśnie ma ponad 3 letnią aplikacje radcowską i przez nią musiał zrezygnować z pracy , gdyż taki był warunek przyjęcia.

a czy prawnik, ktory sie ksztalci w znajomosci prawa, kraju, w ktorym mieszka tez musi byc szkolony na swiatowym poziomie ?

Jeżeli nie chce się ograniczać do karnych urzędówek, rozwodów i sporów o miedzę, to tak.

co to w ogole oznacza studia prawnicze na swiatowym poziomie ?

LLM na renomowanym uniwersytecie, najlepiej w USA

30.01.2007
23:12
[25]

Yoghurt [ Legend ]

No prosze.

Co prawda jeszcze kilka razy pewnie poskacze po paru kierunkach, szukając swego powołania, ale chwilowo będąc na prawie stwierdzam, że jest mniej nudno niż na politologii, którą już zdazyłem odwiedzić, choć mniej wakacji niż w zeszłym roku, bo czasem wypadałoby się uczyć. Logika, jutro, punkt 16, audimaks, a ja cały dzien w WoWa albo przed TV, nie ma to jak dobry relaks i odpoczynek dla szarych komórek.


Zaczynasz od historii i angielskiego, lecisz po jakichś wosach, wypadałoby tez umieć pisac po polsku. I wszystko, po reformie i tak zgarniają wszystkich bez jakichś większych restrykcji i wymagań, w tym roku jest 1350 osób na UW i połowa z nich nawet nie powinna sie znaleźć na tym kierunku.

30.01.2007
23:13
smile
[26]

Deepdelver [ Legend ]

Jeśli chcesz być grubą rybą w tym zawodzie to albo bądź grzecznym synem prawnika, albo wżeń się w prawniczy klan, albo zapieprzaj całymi dniami do 50-tki, pracując na rychłą wieńcówkę oraz udając, że świetnie się przy tym bawisz i jesteś tygrysem palestry, ewentualnie kupując drogie zabawki, którymi nie masz czasu się bawić. W ostateczności można się z kolegami licytować kto ma bardziej ekskluzywny wizytownik.

gladius --> a co poza wyrywaniem solar-sekretarek w małych kancelariach na swoje wypasione CV można zrobić z amerykańskim papierem w Polsce? Pytam z ciekawosci bo koleżanka miała spory problem ze znalezieniem pracy. Nic dziwnego, dla kancelarii, która nie zajmuje się sprawami z "elementem" amerykańskim, taki absolwent to koliber - wprawdzie egzotyczny, ale jajek nie znosi. :)

30.01.2007
23:15
smile
[27]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]

Yoghurt---->1350 osób na prawie na roku na UW???
Dobrze rozumiem???
Ja pier****

30.01.2007
23:33
[28]

Yoghurt [ Legend ]

Sonny-> Dobrze rozumiesz.

30.01.2007
23:46
smile
[29]

VYKR_ [ Vykromod ]

gofer--> dla mnie, tak samo jak dla nich, ktorzy nawet w klasie maturalnej mieli 35+ godzin/tydzien, i wcale niemalo roboty w domu (i to bardziej tworczej niz czytanie i kucie), to wydaja sie wakacje. wszystko zalezy od skali porownawczej.

31.01.2007
00:07
[30]

Swaro [ Chor��y ]

Widze ze polecacie LLM z USA. A jak to wtedy wygląda ze znalezieniem pracy w Polsce? Co jeszcze trzeba zrobic? Poza tym, wypowiedzcie sie jeszcze, przyszli prawnicy, dlaczego zaczeliscie studiowac prawo? Ja obecnie przebywam w USA, udalo mi sie dostac na hm..renomowany uniwersytet :) i zastanawiam sie co studiowac po 4 latach "undergraduate studies". Biznes, prawo, a moze jeszcze cos innego?

31.01.2007
00:29
[31]

Boroova [ Lazy Bastard ]

dygresja --> w robocie teraz organizuje konferencje, na ktorej pojawi sie paru prawnikow. Niby nic specjalnego, ale jak sie dowiedzialem ile pieniedzy zarabiaja to szczeke z ziemi zbieralem. 400 funtow za godzine!!

Mysle, ze warto prawo studiowac...

31.01.2007
00:30
[32]

Yoghurt [ Legend ]

Swaro-> Dlaczego? Bo raz, ze poszukuje swojej zyciowej drogi, a dwa, z czystego pragmatyzmu.

31.01.2007
00:44
[33]

Swaro [ Chor��y ]

Yoghurt --> Pragmatyzm rozumiem, ale jak to z tą życiową drogą? Co ma do tego prawo?

Boroova --> O_o ... tzn. na codzien? czy za tą konferencje tyle dostaja, bo trudno mi uwierzyc...

31.01.2007
00:47
[34]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Swaro --> na codzien. Ale mowimy tu o elicie prawnikow zajmujacych sie "international trade law", wiec troche wyolbrzymilem samo pojecie "prawnika". A za konferencje to oni, moj drogi, beda musieli zaplacic wpisowe 350 funtow od lebka, zeby wejsc...

31.01.2007
00:48
[35]

gofer [ ]

VYKR_ - > ja w liceum miałem +35 godzin tygodniowo, teraz mam 19,5 godziny zajęć tygodniowo, z czego 7,5 nieobowiązkowe. I nie powiem żebym miał jakiś okropny zapieprz, ale liceum w porównaniu do teraz to były wakacje.

31.01.2007
01:32
[36]

Yoghurt [ Legend ]

Swaro-> Rodzinne koligacje. Ale jakos mnie nie ciągnie, temu poszukuje drogi życiowej. Na politologii juz byłem, okazało sie, ze to nie to, sprawdzam prawo, może dalej sprawdzac nie będe musiał :)

31.01.2007
01:58
[37]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Obecna ekipa przy władzy bardzo stara się zrobić z zawodów prawniczych to, co "udało się" Niemcom: każdy syn chłopa z ilorazem inteligencji 0.7, będzie teraz mógł z marszu zostać adwokatem czy radcą. Efekt: ceny usług dobrych prawników jeszcze wyższe niż teraz, rynek zalany idiotami, którzy nie potrafią dwóch zdań sklecić, ale maturę dostali od Romana, a aplikację od Zbyszka "Mitsubishi Zero". Prestiż coraz marniejszy, pieniądze też.. nie warto.

31.01.2007
09:15
[38]

kiowas [ Legend ]

Deep ---> proste - srudiujesz w UK, pracujesz tam parę latek w zawodzie (specjalizację możesz zrobic choćby w european commercial law jak choćby mój znajomy z King's College), potem troche pracy w instytucjach europejskich. Wracasz do kraju w wieku 30-kilku lat i masz prawie pewne, że zostajesz wspólnikiem w niezłej kancelarii.

Sonny ---> Yoghurt mówi o ogólnej liczbie studentów prawa UW, także na zaocznych i wieczorowych. Taka liczba to norma na wiekszości polskich uniwerków - i to właśnie dlatego całe 10% absolwentów prawa znajduje pracę w zawodzie.

31.01.2007
09:46
[39]

gladius [ Subaru addict ]

Deepdelver - po LLM nawiązujesz takie znajomości, że nie ma problemu z pracą. Do tego jeszcze jakaś dobra specjalizacja typu finanse, bankowość, prawo giełdowe, informatyczne i robota szuka ciebie. Nie musisz pracować w kancelarii, możesz być na swoim.

Czy jest praca po studiach w Ameryce - jasne, uczysz się myślenia prawniczego, konstrukcji kontraktów itp. Możesz zajmować się międzynarodowym obrotem gospodarczym i ogólnie prawem międzynarodowym. U nas do świadomości prawników bardzo powoli przebija się fakt, że obowiązuje nas również prawo europejskie. Zwłaszcza sędziowie się dziwią.

Acha, tak dla wyjaśnienia - LLM to rodzaj studiów podyplomowych, na przyzwoitym uniwerku kosztuje to jakieś 70.000 dolarów :( ale jak jest się dobrym, to dają stypendium. Podchodzi się do tego po studiach i jakiejś praktyce. Jak dobrze pójdzie, to za parę lat zrobię :D

Chyba, że ktoś ma ambicje jedynie do bycia wyrobnikiem w kancelarii od 2.500 - 5.000 zł albo, jak zrobi papiery, do zajmowania się drobnicą karną i cywilną. Wtedy nie trzeba ani angielskiego, ani prawa międzynarodowego ale zawodowo jest się na poziomie krislexów.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.