Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1525
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
Otwieramy szeroko ramiona i umysły dla tych, którzy też takie mają. Reszta - cóż - musi dalej i gdzie indziej szukać swego miejsca.
zly_rothon [ Junior ]
Kilka waznych nickow mnie trzyma na tym forum. Dla madrosci tych osob warto siedziec w gettcie.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Gdyby ktoś był miły i podesłał mi obrazek na maila, to przystoję ładnie naszą salkę :)
rothonu ---> Powiedziałeś to, co większość z nas na pewno myśli.
Fluso [ Legionista ]
Cholera, hasła na Lechutka nie pamiętam. :-D
I żeby choc człowiek pijany był albo co. Ot, przyjeżdża stłamszony ze zjazdu, a tu... zonk! :-)
zarith [ ]
oj przepraszam rothon. w tym 'getcie' bylo dużo sympatii, poza tym pamiętaj że większość murów wokół siebie budujemy sami:)
TrzyKawki [ smok trojański ]
link do części 1523
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5890700&N=1
A tak w ogóle, to co jest, do jasnej cholery?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Obrazek wysłano.
Podaj mi rothonie swój mail, z łaski swojej :-)
Gilmar [ Easy Rider ]
Słabo mi... Zwymiotowałem... Chyba nie pozbędę się nigdy tego obrzydliwego posmaku.
Kawek ----> Nawet się nie pytaj.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Dziękuję za obrazek, dodałam gustowną czarną ramkę, bo smutno i żal.
Pozdrawiam rothona, który niestety - przynajmniej przez jakiś czas - nie będzie mógł tu pisać. Macham łapką rothonu, coś się musi udać wymyśleć.
Gilmar [ Easy Rider ]
Jak to...???
Rothon dostał bana na IP...?
Gambit [ le Diable Blanc ]
Witam...
Co tu się do nędznej stało??
Fluso [ Legionista ]
Ryba tez padła. :-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tak tworzymy sie historie. O karczmie, co byla, ale jej nie bylo. Troche jestem zdegustowany faktem, ze nie wiem nawet o co chodzi, jednak zgaduje, ze ktorejs ze stron zabraklo argumentow w dyskusji.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Meghan --> Zadał bym pytania dodatkowe, ale jak rozumiem, należy być tu grzecznym i się nie wychylać, bo nam Karczmę razem z dobytkiem spalą?
Gilmar [ Easy Rider ]
Tylko, że nie było żadnej dyskusji.
Ktos urżnął Karczme 1524.
Rothon i Lechu dostali bany na ksywki, Kargulena po rankingu, nie wiem jak z banem.
Ciąg dalszy był moze na Premium, ale tam ja nie mam wstepu i Rothon wyleciał.
Deser [ neurodeser ]
Kanał lewy, kanał prawy... chyba działa :)
Są wesołe konstytucje
Które mają jeden cel
Chcą oddalić rewolucję
Ale my to mamy gdzieś
Dokładnie tam
Są przewrotne rezolucje
Które mają zgubną treść
Nigdy nikt ich nie przeczyta
Ale my to mamy gdzieś
Dokładnie tam
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Rekin zęby ma jak noże
I nie musi kryć się z tym.
Mackie noża użyć może,
Ale kto go widział z nim?
Rekin we krwi tak się pławi,
Gdy morderczy skończy łów.
Mackie śladów nie zostawił -
Rękawiczki zmienił znów.
Trup osunął się z nadbrzeża,
Nurt Tamizy zwłoki skrył.
Czy zaraza się rozszerza?
Nie, to Mackie tutaj był.
I Szmul Meier gdzieś zaginął,
I fortuny przepadł ślad.
Czyżby Mackie złoto zwinął?
Już nie żyje ten, co zgadł.
Jenny Towler znaleziono
Z nożem w piersi, zimną już.
Lecz, niestety, nie stwierdzono
By Mack zgubił taki nóż.
Nie ma zysku bez ryzyka -
Alfons Glite chciał podjąć je.
Mack zmył krew ze scyzoryka
I trop znowu urwał się.
A kto w Soho pożar wzniecił,
By z polisy zgarnąć szmal?
Ogień zabił czworo dzieci...
Mackie, nerwy masz jak stal!
Gdy zgwałcono młodą wdowę,
I wskazówkę cenną dał,
By klejnoty i gotówkę
Pod opieką Mackie miał?
Znów znikają grube ryby
Z zawartością tajnych kont -
Mackie znów się bardzo dziwi,
On nic nie wie, bo i skąd?
Więc choć sąd zna zła przyczynę,
Mackie wolny jest jak ptak,
Bo czy rekin jest rekinem,
Gdy dowodów pewnych brak?
To już koniec przedstawienia,
Więc ściągamy czapki z głów.
Świat na drobne się rozmienia,
By fortuny rosły znów.
Światło dzieli od ciemności
Czasem tylko mały krok -
Wskazać można tych z jasności,
Innych nadal skrywa mrok.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Na premium pojawiłam się tylko ja z wątkiem "Trochę żółci"*, rothona tam nie widziałam ale wiem, że banana dostał odpowiednio zakrzywionego wedle norm UE.
Co będzie dalej - who knows? Trochę ciężko pisać ze świadomością, że w każdej chwili ktoś może uznać, że słowo imponderabilia łamie regulamin tego forum (na zasadzie Ke? Czy ty mi przypadkiem nie ubliżasz?).
* W wątku tym dowiedziałam się jednej ciekawej rzeczy, otóż tego, że niejaki Wojciech Antonowicz jest nikim na tym forum, może za jakiś czas się okaże, że kiedy był na urlopie ktoś podkopał jego pozycję, zmienił hasło na koncie i dupa - nick Soulcatcher już nie jest jego tutaj ;P Jak chce niech wytacza proces firmie gry-online...
UWAGA! -> powyższe dywagacje mają charakter żartu, wieszczenia na podstawie niemalże zerowych informacji. Mogą jednakże zawierać pewne ilości trucizn dla ciała i ducha, proszę o ostrożność.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Na premium pojawiłam się tylko ja z wątkiem "Trochę żółci" Nie moge sie przestac smiac :D
Nic osobistego Meg !
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Kanon ---> Ależ śmiej się, mnie tam nie przeszkadza, bo to cała prawda, że żółć mi się podniosła i gdzieś ją trzeba było wylać, zanim doszła do twarzy i zeszpeciła do cna :) Padło na Premium i tyle.
Lechuuuu [ Junior ]
Dosatłem bana na Fluso. Ktoś to wytłumaczy? :-D
Widzący [ Senator ]
Czy ktoś tu widział mojego posta? Chyba zgubiłem jednego posta, a może zamieściłem go gdzie indziej? Może w donosach albo jeszcze gdzieś?
Oooo, przypomniał mi się:
********
Nie wiem co i jak, po prostu zobaczyłem brak części 1524.
Cóż, myślę że najwyższa pora przyjąć do wiadomości że nie jesteśmy pożądani na tym forum, „persona non grata”. I nie dziwota, stare dziady psowające obyczajność, bredzą coś o jakichś farmazonach na tym absolutnie i jednoznacznie prywatnym forum.
Widzę trzy drogi, pierwsza przenieść „Smoka” do Premium, druga droga to przystosować się i liżąc pańską rękę nie wybrzydzać że szorstka i na koniec trzecia, przestać pisać.
Każdy pójdzie swoją drogą, wybierze jak zechce, nie lękajcie się, zabawy w boga zawsze oznaczają niemoc i zwiastują nieunikniony upadek. Ile to będzie trwać zależy od okoliczności ale rzadko ktoś zawraca z równi pochyłej.
********
Gilmar [ Easy Rider ]
Lechu ----> za ten post o równosci userow, który został wycięty, tak sie przynajmniej domyslam.
Kane [ bladesinger ]
Kanon ---> jedna ze ston nie musi miec argumentow bo ona tu rzadzi. to nie podlega dyskusji. czy ma racje czy nie to juz inna sprawa. nie mi o tym decydowac.
Lechuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu --> lol
no wlasnie 2 posty polecialy. zastanawialem sie jakie :)
pasterka [ Paranoid Android ]
Ja nie moge! :-DD ja wiem, ze sytuacja jest bardzo powazna, ale jakos trudno mi sie nie smiac. Ludzie kochani, wyluzujcie troche! nie wiem, o co poszlo, wiec nie moge sie za bardzo wypowiadac, ale jakos wydaje mi sie, ze obydwie strony zareagowaly jakos zbyt histerycznie.
Kanon --> we wtorek nie moge, ale w srode jak najbardziej. Babel na Shaftsbury Avenue? jak chcesz podpisac cyrograf na kino na 12 miesiecy, to przynies proof of address. :-)
Gilmar [ Easy Rider ]
Widzacy ----> nie zgubiłeś, wycięto Ci..
Deser [ neurodeser ]
Kane - wreszcie pojąłem jak to działa :D
Jak rządzę to nie muszę mieć argumentów :) No i potem mamy taki świat :D
Można nawet leniwca położyć na stołku i będzie rządził :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
pasterka ---> dzieki, ze to napisalas ja wiem, ze sytuacja jest bardzo powazna, ale jakos trudno mi sie nie smiac. Ludzie kochani, wyluzujcie troche! bo myslalem ze tylko ja jestem winny totalnego braku agresji. Agresja - 0
Co kina, to bardzo chetnie, cyrografu nie podpisze bo zapisalem sie na basen, starczy mi na razie. Poza tym lubie Peckham-Multiplex, wiele wspomnien tu zostawilem :)
Soulcatcher [ Admin ]
Witam. Napisałem swojego pierwszego posta w tej karczmie wcześniej niż wielu z was dowiedziało się o GOLu. Jakoś mi tak przykro że kilka osób próbuje zniszczyć taką ładną tradycję. Zanim więc wszyscy dostaną bana proszę o rozwagę.
Życzę czytelnikom tej karczmy miłej, kulturalnej zabawy.
Lechuuuu [ Junior ]
Napisałem swojego pierwszego posta w tej karczmie wcześniej niż wielu z was dowiedziało się o GOLu. - całkiem możliwe
Jakoś mi tak przykro że kilka osób próbuje zniszczyć taką ładną tradycję. - najzwyklejsze w świecie kłamstwo oraz przeinaczanie faktówna swoją jedynie słuszną modłę.
Zanim więc wszyscy dostaną bana proszę o rozwagę. - "proszę"??? wątpię. Poza tym jednostronna, jak myślę, prośba, a może raczej... nakaz poparty groźbą...???
Życzę miłej, owocnej i konstruktywnej pracy.
Gilmar ---> Aaa tak. Też tak myśle. :-)
Soulcatcher [ Admin ]
Lechuuuu ---> ciebie nie proszę już o nic, ciebie prosiłem już kilka miesięcy temu i tydzień temu. Jedyne co wprowadziłeś do tej oazy dobrego smaku i inteligencji to wulgarność i brak wyczucia.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Czyli nie bedzie tradycyjnego podania sobie rak i konfetti ? Po karczemnej awanturze z pochmurnymi czolami wrocimy do swych zajec ? Jakze to tak ?
Soulcatcher [ Admin ]
Kanon ---> proszę oto moja ręka na zgodę
pasterka [ Paranoid Android ]
to bardziej wyglada jak rzucona rekawica :-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Musialo zabolec.
Widzący [ Senator ]
Spadam, muszę popracować i w tym celu zmienić dysk. Bywajcie.
piokos [ Malpa w czerwonym ]
AQA [ Pani Jeziora ]
Łolaboga ....
TrzyKawki ---> G3 i migotanie na pustyni: [edit] łobrazek dla TrzyKawki :)
rothonu [ Pretorianin ]
Z nieznanych mi przyczyn * przyjęła się na tym forum w odniesieniu do mojej osoby bardzo przykra zasada. Otóż zasada ta mówi: jeżeli rothon coś pisze, to na pewno obraża jakąś osobę, grupę osób, kilka grup osób albo nawet wszystkich ludzi za jednym zamachem. Jeżeli nie można tego obrażania wyczytać z posta wprost – „a ten to jest taki owaki” – to znaczy, że obraza jest jeszcze bezczelniejsza, bo zawoalowana! Umieszczona w jakimś agresywnym podtekście, w upokarzającym wszystkich drugim dnie etc.! Przypomina mi to niedawne wystąpienie jednego z ministrów, który zrobił takie szoł z niszczareczką do dokumentów oznajmiając: - jeżeli dowodów nie ma, to znaczy, że zostały zniszczone! Istnienie dowodów nie poddawane jest w wątpliwość, tak jak moje intencje nie są poddawane w wątpliwość. Są złe i już, przejdźmy lepiej do dyskusji o wymiarze kary.
Smoki nie mają na tym forum dobrego pijaru. Jest to efekt szalenie prostej sytuacji - oto do smoka nie można się zapisać! Można wstąpić do Klubu Grających w skradanki, kiedy się gra w skradanki, można wstąpić do Klubu Lenia Patentowanego, wystarczy tylko zdeklarować, że się ma wszystko w tyle, można zapisać się do Klubu Bez Sensu, starczy tylko wypełnić „listę osób”, wszystko można... tylko do smoka nie można. Nie ma zasad, regulaminu, wysokości składki, wypisanych cech typologicznych kandydata, obowiązującego okresu wyczekiwania w poczekalni, spisu akrobacji, które należy opanować, żeby zostać członkiem, nie ma menu, nic nie ma. Skoro nic nie ma, a zatem istnieje jakieś nieznane ograniczenie, to się tak nie godzi! Jak to, pyta publiczność, znaczy nie wolno?! Mnie nie wolno!? I dawaj pałać słusznym oburzeniem! To jest jakaś ekipa, która myśli, że są lepsi! Zlinczować za takie myślenie! I dawaj kto żyw do rozmontowywania lokalu.
Bez fałszywej skromności stwierdzić natomiast należy, że w smoku byle kto długo się nie utrzyma. A jest w naszym kraju taki zwyczaj, że skoro nie mogę osiągnąć poziomu, bo jest wysoko, a ja jestem za krótki, to w takim razie należy tamtego wyżej zwlec do poziomu niższego. Łapaj więc kto żyw, ciągnij drania, który śmie gapić się od góry. I tym prostym sposobem wszyscy taplamy się w tym samym brodziku. Mądry i głupi, wartościowy i bezużyteczny, drań i bohater. Nikt nie będzie tu nam wystawał, krzyczy lud. I w ten oto sposób postulat powszechnej równości i sprawiedliwości spełniono.
Dzień dobry Państwu, czy muszę się przedstawiać? :-)
* Po prawdzie to przyczynę tego faktu znam, ale z uwagi na to, że może to stać się tematem odrębnej, całkiem sporej dyskusji wolę przedstawić ją jedynie pod moim podstawowym Nickiem, który w chwili obecnej leży w ziemi. Dla uproszczenia przyjmijmy więc, że, póki co, przyczyna nie jest mi znana.
Ps.
Zalozylem sobie wczoraj nicka, ale podalem jakis wymyslony adres @ i przez to nie moge teraz z niego pisac, wiec konieczne stalo sie zrobienie nastepnego. Od teraz musze felietony pisac pod imiem przybranym 'rothonu'. Do czasu, az tego nie utrace :-)
Gilmar [ Easy Rider ]
Witajcie Smoki!
Bardzo się cieszę, ze Was widzę - Juniory kochane.
rothonu [ Pretorianin ]
Gilmar--> Zobaczymy tylko jak dlugo. Bo wysmazylem felieton z rana i moze sie okazac, ze zle zrobilem piszac o rownosci rozumianej jako rownosc nominalna! :-)
Gilmar [ Easy Rider ]
Chyba się zmówiliscie... Ta sama minuta i podobne obawy.
Żadnych wilków z lasu, obowiązuje pozytywne myślenie.
rothonu [ Pretorianin ]
Gilmar--> Ale wilka do lasu ciagnie! *smieje sie*
Kargulenka [ Junior ]
Hej ! :)
Mam nowy fajny nick ! :P :)
rothonu [ Pretorianin ]
Ryba, Ty też? Matko kochana... zywa noga nie zostala.
Swoja droga niezly żłobek sie tutaj zrobil. Siedza juniory, babki stawiaja, komorkowcami w piachu grzebia... Slicznie :-))
[A to gawiedz ma teraz radosc, och ma radosc. Widze te rozesmiane buzie szydzace - a widzisz, zes byl taki madry, a i tak ci dowalili wykształciuchu smoczy zasmarkany! :-D]
Gilmar [ Easy Rider ]
Rothon -----> Hehehe, na ciągoty to Ty szklankę wody sobie wypij. :-))
W lesie wnyki zastawione, nagonka kołatkami hałasuje, z ambon błyskają lunety snajperskie...
Wielka strata dla Karczmy by to była gdybyś zawisł gdzieś na furcie.
Kargulenka --------> Witaj! Odmłodniałaś...? A może lifting...??? :-))
Widzący [ Senator ]
Cześć
Muszę się Wam przyznać że przeżyłem iluminację (czyli że mnie olśniło), oczy me dotąd bielmem zaciągnięte otwarły się na blask prawdy, doznania nowe mną wstrząsły i tłumnie przebiegając przez mą zdumioną świadomość, odciskały piętno swemi stopy bosemi.
Bawcie się kochani dobrze, ludzie z Was są dobrzy i inteligentni, miejsce może nie najszczęśliwsze, ale cóż, tak trudno znaleźć jakieś dobre miejsce. Moja aktywność w smoku znacznie osłabnie, więc bądźcie tak dobrzy i zastąpcie moje bzdurki jakimś dobrym tekstem.
Wypadam z boskiego matriksa i nie jestem z tego powodu smutny tylko raczej rozbawiony. Rozbawiony z reakcji ludzi nie mających w swoim zasobie pojęciowym słów "błąd, pomyłka, przepraszam itp", niech im wirtualna rzeczywistość lekką będzie.
Paputki kochani.
rothonu [ Pretorianin ]
A ty dokąd, Widzący? Nigdzie nie idziesz! Nie czas jeszcze, nie czas.
[Tylko te reklamy, kruca...]
Kargulenka [ Junior ]
Mnie się bardzo podoba owa Kargulenka . odmlodniala i owszem , bez liftingu, ino duchem ostatnio jakby tyci tyci ;)))
Eh Widzący ! :(
Gilmar [ Easy Rider ]
Widzący --------> Zima taka jesienno - wiosenna, czyzbyś gdzies blekot zoczyl i co gorsza sprobował...?
To kto tu teraz język wyginać bedzie...???
Rothon dobrze prawi, jeszcze w szatni duzo płaszczy i kufajek wisi.
brzydki potworek [ apatryda ]
pathetic
Function: adjective
Etymology: Middle French or Late Latin; Middle French pathetique, from Late Latin patheticus, from Greek pathEtikos capable of feeling, pathetic, from paschein (aorist pathein) to experience, suffer -- more at PATHOS
1 : having a capacity to move one to either compassionate or contemptuous pity
2 : marked by sorrow or melancholy : SAD
3 : pitifully inferior or inadequate <the restaurant's pathetic service>
4 : ABSURD, LAUGHABLE <a pathetic costume>
synonym see MOVING
rothonu [ Pretorianin ]
No i co, potworek?
Matt [ I Am The Night ]
brzydki potworek [ apatryda ]
Lechu to nie do Ciebie. Adresat zrozumial, spokojna glowa ;).
rothonu [ Pretorianin ]
Ciekawe tylko, czy adresat zna poganska mowe.
tygrysek [ behemot ]
nie widać mnie od dłuższego czasu czy jak
Gambit [ le Diable Blanc ]
tygrysek --> Widać, ale sam wiesz, jak się dzisiejsi juniorzy zachowują...:P
tygrysek [ behemot ]
więc zapytam się jeszcze raz jak się dowiedzieć dlaczego większość was przeszła taki zajebisty lifting?
tygrysek [ behemot ]
ooo ...
nie da się być opozycją ... no chyba, że będziemy rozmawiać szyframi. ale w sumie domyślam się, że rozumienie treści nawet naturalnie podanej tutaj sprawia wielu ludziom poważny problem. dlatego, że rothonu jest rothonu czy dlatego że KpPS jest KpPS a może "bo zupa była za słona"?
koniec merytoryki bez treści i treści bez merytoryki
tygrysek [ behemot ]
zna ktoś historię arnolda buzdygana z grup newsowych?
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
tygrysek ---> Czy to przypadkiem nie ten, co ludziom groził, bo się w jego mikrym uniwersum nie mieścili, a potem gdzieś kandydował na jakieś społeczne stanowisko? Coś tam mi majaczy...
Widzący ---> Ty się nie bój, my Ciebie nadal będziemy rozumieć i czytać.
Ze względu na odmłodzenie Jaszczurów obrączka z obrazka zdjęta, nastał czas szczenięcej radości :)
Kane [ bladesinger ]
z moich danych wynika ze zaczelo sie od innych rzeczy (inne watki, caloksztalt tworzczosci) nie od karczmy a ze rzeczeni rozmowcy sie tu glownie udzielaja to karczma oberwala. co zaowocowalo dalsza pacyfikacja. efekty widzisz teraz.
ps do dla tygryska oczywiscie :)
rothonu [ Pretorianin ]
Ja sie tylko uzewnetrznialem w watku o jalmuznach. W dodatku broniac sie, bo po tym, jak dalem w rzeczonym temacie madry cokolwiek cytat z Pisma Swietego, zaczeto mnie okrzykiwac chytrusem, ktory serca nie ma i milosierdza zadnego, a sluszne inicjatywy uznaje za niesluszne.
Tak zrozumiano prosty i jasny w swej konstrukcji tekst. Oooo...
A skonczylo sie pogonia az w to miejsce. Gdybym wiedzial, ze tak bedzie to bym piwo pod lasem wypil. Ale kto by przypuszczal?
tygrysek [ behemot ]
aż do pacyfikacji doszło?
na bank rothonu jest winien :);)
Meghan, no prawie dokładnie. pan arnold buzdygan cierpiał na dużą dumę, spory zasób informatycznej wiedzy ale brak życia w krwi i totalny brak świadomości braków polskiego prawa. ktoś był pierwszy kto powiedział publicznie arnoldowi, że jest arnoldem a arnold uznał, że ukarze tego niedobrego prześmiewcę uskuteczniając zbudowanie precedensu o ochronie danych personalnych. zaczęło się od jednego pozwu a skończyło się na liście ponad 20 tysięcy osób które kiedykolwiek użyły anoldowego buzdyganowego dana personalnego.
taki mały absurd mający związek z małą ilością dłoni do utrzymania zdobycznej broni wroga swojego.
dodam jeszcze, że w rzeczywistości niewirtualnej niektórzy ludzie są zupełnie inni niż tutaj. niby tacy sami ale w gruncie rzeczy inni. kierowcy często nabywają stalowego fiuta siadając za swoimi stalowymi maszynami a co z tymi którzy są mili i ich samochód przyśpiesza do setki w 20 sekund nawet gdy się wciska wszystko do deski? niektórzy z nich mają internet. promil ma władzę.
rothonu, a chociaż ta chrystusowa wypowiedź radykalną była?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
No nie. Znowu ?
rothonu [ Pretorianin ]
tygrysek--> Byla ciepla, madra i spokojna nauka o pokorze.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Arnoldowi, że Arnold, a Arnold ... co? W te parszywe poniedziałki ciągle nie mogę się skupić ...
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
3K ---> Arnold jest zdrowy i bez nałogów :)
Generalnie pan AB zapisał się w pamięci wielu jako ten, co pozywał do sądu za użycie w usenecie jego nazwiska, czasem był na tyle miły że proponował rozwiązania polubowne:
TrzyKawki [ smok trojański ]
Śliczny Siwik! :-D
A skoro technikum LZN-u plus 3 lata Polibudy to "wykształcenie staranne i wszechstronne" to ten poniedziałek jednak nie jest dniem całkiem ponurym i straconym :-D
Dzięki, wiewiór :-D
TPO - do zamieszczonego tam adresu mógłbym przy odrobinie silnej woli dorzucić mokrym beretem (a już w dwóch-trzech rzutach na pewno), a tuż obok chodziłem do szkoły
I jeszcze z 09.09 jest.
:-D
Widzący [ Senator ]
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Odleglosc dzielaca mnie od monitora (ok. 70 cm), wystarcza mi, w moim bezwstydnym przekonaniu, do spojzenia na calosc wydarzen z tzw: dystansu. Przyznam sie rowniez, ze serce moje szczerze sie raduje, bo wiem, ze dane mi bedzie, z powtarzalna przyjemnoscia czytac kolejne edycje karczmy. Ktos moglby uznac to za nietakt, radowac sie w takim momencie. Ale postaram sie z tego jakos wylgac, i choc pewnie mi sie nie uda, a co gorsza kogos obraze, to poejme probe. Mam nadzieje Widzacy, ze nie pisales powaznie, chyba ze masz naprawde wazny powod, do ograniczenia bytnosci w karczmie. Z drugiej jednak strony sam czesto mialem okresy absencji, z tych czy innych przyczyn, wiec, wiem ze to nie jest, nieodwracalne. Idac dalej, po raz kolejny, musze sie do czegos przyznac. Otoz nie moge oprzec sie wrazeniu, ze cala sytuacja stala sie czyms, o rzeklbym, delikatnie politycznym posmaku.Tutaj nalezy zadac wazne pytanie. Jakimi powodami kierowana jest mysz przecietnego GOL-owicza, w chwili, kiedy loguje sie na forum?Pytanie wazne, w obliczu majcych wczesniej miejsce zdarzen. Otoz, wydawac by sie moglo, ze skoro mamy do czynienia z forum GRY-online, to nie moze byc nic innego jak glod bajtow, fragow, skili (sic!), misji, speli (sic!), funny net, mp3, przygod i wreszcie a nawet, przede wszystkim, dobrej zabawy z czytania tekstow ludzi, ktorzy tak jak ja wiedza co to znaczy po raz kolejny grac w Diablo czy Baldurów (sic!). Tytuly zreszta nie maja znaczenia, wazne jest ze grali, graja i beda grac. Mozna by zapytac Gdzie tu polityka? Wlasnie. Sa tacy, ktorzy chca tez uprawiac swoja polityke, przy okazji czytania kolejnej solucji oddac sie radosnemu naprawianiu swiata, via 17-stocalowe, tudziez w zaleznosci od zasobnosci kieszeni, wieksze lub mniejsze medium. Wszyscy naprawiacze, przekonani sa co do skutecznosci wlasnych recept na zastana rzeczywistosc. Podejmuja sie czesto zadan niewykonalnych, by po kolejnym upadku rzucic sie do nowych zmagan. Z syzyfowym zacieciem, wklepuja kolejne bity prawd i postaw tak bezkrytycznych, ze czasami az sami sie potrafia zaskoczyc. Jestem swiadkiem tego, od naprawde wielu lat, nie pierwsze to i jedyne forum na ktorym obserwuje takie wyczyny. Co mozna wiecej powiedziec? Moze to, ze przynajmniej jest co czytac, kiedy wszyscy czyhaja tylko, na jakis tresciwy post, ktory mozna skomentowac lub tylko przepic kolejnym lykiem ulubionego plynu.Nigdy do glowy by mi nie przyszlo, traktowac tego jak czegos wiecej niz erystycznie osadzona paplanine.Tak przynajmniej patrze na to dzisiaj w styczniu 2007, z odleglosci ok. 70 cm.
tygrysek [ behemot ]
arnold w więzieniu? a sam się przez przypadek znalazłem na jego czarnej liście do sądzenia
rothonu, wierzę w Twoją delikatność ... a Lechu właśnie mi wytłumaczył o co dokładnie chodziło. brak mi słów w sumie i jestem nadal przekonany, że dla niektórych karta graficzna jest mózgiem dla wzroku, słownik w edytorze tekstu wpływa na poziom IQ i merytorykę bezpośrednio a procesor podejmuje decyzje o wyjściu do WuCetu ... a czym jest myszka? przedłużeniem pochewy*?
*pochewa jako bliskosłowie brzydkiego słowa a zarazem jak pożądanego w świecie heterycznych mężczyzn a zarazem jako słowo nie do zabanowania biednego tygrysa
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
[1]Mirelli [ Legionista ]
Zaginął James Brown
W radiu podali że zaginoł James Brown. A dokładnie jego ciao. Nawet po śmierci nie dawajom mu spokoju. Dlaczego go jeszcze nie pochwali przecież zmarł chyba w tamtym roku. Tak swoją drogą wspaniały pisarz, Kod Da Vinci i Anioły Demony to moje ulubione książki. Podobno przed śmiercią skończył 2 cześć kodu. [*]
wątek: Zaginął James Brown
Widzący [ Senator ]
Kanonie -> jako że Twój wywód jest skierowany raczej do mnie osobiście i dopiero później do całości to pokuszę się o skromną odpowiedź. Tyleż osobistą co i lekko nieskładną, za co z góry przepraszam. Więc jakby rzec aby oddać sens najdokładniej?
Spróbuję takim to sposobem:
Zaletą i jednocześnie słabością tego forum jest jego pozorna anonimowość i niejaka homogeniczność. W jednym rzędzie stoją tutaj tuzy wiedzy, elokwencji i erudycji, pisujący w wątkach dla niewiadomego kaprysu, potem ludzie po prostu mądrzy, dalej zwykli codzienni zjadacze chleba i na koniec jakaś maź (nie mylić z Maziem) nieopierzonych dzieci współczesności, nieuków, zwykłych chamów, miernot i hipokrytów. Ma to swoje zalety, niestety ma również swoje wady, w dyskursie na forum zmierzają się ludzie nie mogący znaleźć się w jednym miejscu w prawdziwym życiu, przepaść pomiędzy nimi jest tak wielka że trudno sobie wyobrazić czasami większą. W realnym życiu tak zwykle bywa, że w walce wręcz, bydlęcia z filozofem, wygrywa bydlę, wyłącznie jednak wtedy gdy spotka się z nim sam na sam w szlachtuzie, z nożem w ręku i plugawą bezmyślnością w oku. Normalnie społeczeństwo, w swoim dobrze pojętym interesie, dba o to żeby do spotkania w takich okoliczności nie dochodziło. Filozof przechadza się po ogrodach a szlachtownik trudzi się nad oprawianiem kolejnej tuszy w rzeźni, gdzieś na granicy miasta i blisko wysypiska.
Internetowe forum w swojej zwyczajnej postaci zaciera prawdziwe różnice pomiędzy ludźmi, tworzy ulubiony przez niektórych matriks, świat ułudy dający siłę maluczkim i władzę naciskaczom klawiszy. Rację zastępuje głośność, prawdę podmienia koniunktura a zabawa nabiera posmaku bitwy. To wszystko powoduje że pomiędzy Nickami kotłuje się i kipi jak w fermentującym szambie, ale dobre szambo to takie co to pracuje i gulgocze, lecz nie wykipi. Ot kłopot wtedy i niepotrzebne wydatki, więc trzeba pilnować żeby poziom bulgotania nie przekroczył dopuszczalnego, tak mieszać drągiem żeby zawartość nie przelazła przez wirtualną klapę i nie rozlała się po obejściu.
Zmęczony już jestem takim krążeniem, to jest forum o grach, ja praktycznie nie gram więc niby co mam tu robić? Oglądać popisy nie wiem kogo, co to nie potrafi wiele więcej jak pokazywać że jest Duchem w Maszynie i potem czytać (o ile trafią się w ogóle) pokrętne tłumaczenia „że widać jak zrobił to co zrobił to znaczy że miał rację”. Nie jestem jakoś szczególnie zły z powodu tych praktyk, nie unoszę się gniewem czy też niezadowoleniem, nie rzucam precz wszystkiego w odruchu buntu, najzwyczajniej w świecie poczytam trochę zaległych książek, może wyskrobię przeterminowane prace, może pójdę na spacer.
Smoka poczytam raz czy dwa na dzień, wyklikam słów kilka i przynajmniej będzie z tego jeden pożytek - mniej patetycznego piasku w trybach lokomotywy sukcesu.
Nie mam zwyczaju narzucać się ze swoją obecnością gospodarzom domu i dlatego pozwolę sobie traktować forum jak swoistą skrzynkę na listy, skrzynkę z antyspamowym filtrem, gdzie w zalewie rachunków trafiają się wyczekiwane listy od przyjaciół.
Deser [ neurodeser ]
Zupełnie z innej beczki.
- Powieść Romana Giertycha "Biedny Kazio" ukaże się na jesieni przyszłego roku - zapowiada wydawnictwo Świat Książki.
Powieść ma opisywać losy tytułowego Kazia, którego nielegalnie zaadoptowali dwaj ponurzy homoseksualiści. Znęcają się nad nim i każą mu wykonywać najgorsze domowe roboty, jak obieranie ziemniaków, czy czyszczenie ubikacji. Zagubiony Kazio nie potrafi odnaleźć się w sytuacji, iż posiada dwu ojców, co sprawia, że nie umie się w szkole zakolegować z normalnymi dziećmi i wpada w złe towarzystwo, zaczyna nawet palić marihuanę, która prawie przyprawia go o śmierć. Znajduje go nieprzytomnego, członek Młodzieży Wszechpolskiej, Władysław. Pomaga mu i stają się przyjaciółmi. Dzięki niemu Kazio dowiaduję się, że istnieje inny świat, w którym dzieci mają rodziców odmiennych płci i nie trzeba brać narkotyków, żeby się z kimś zaprzyjaźnić.
Czeeee Dinozałry ;)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Władysław Pedofil? :>
Kane [ bladesinger ]
gniew --> oczywiscie. i nawet przez to zmieniaja zasady korzystania z Premium :D
moge moge, ale mi sie nie chce bo gniew krocej :P
ps. pamietam ten nick z przed kilku lat juz chyba wiec nie mysl ze nie wiem kim jestes naprawde :P
ok, Lechu zapodam tylko mi majla na GG podrzuc.
Deser [ neurodeser ]
Meghan - tam jest taki stek bzdur, że zastanawiam się czy to poważnie. W sumie znalazłem na zwykłym serwisie ale mieć wiarę "njusy" coraz trudniej. Z drugiej strony, takie głupoty to Romek jest w stanie napisać :)
Staram się nie komentować i nie wtrącać w rzeczy o których wiem niewiele, więc tylko wierszem cudzym skomentuję.
Od kiedyśmy przyszli na ten ziemski padół,
Uśmiech nigdy nie był naszą główną wadą.
Francuski jest lekki, ciężki jest tyrolski,
Angielski jest dziwny... Jaki jest ten polski?
Można to prześledzić już od wieków paru -
Nie lubi uśmiechu ni władza, ni naród.
Skrzetuski się nie śmiał w domu ani w polu,
Pan Zagłoba śmiał się, lecz po alkoholu,
Jagiełło był smutny jak cmentarne brzózki,
A Stańczyk? Wystarczy zobaczyć "Hołd Pruski"...
Spróbuj się uśmiechnąć nagle na deptaku:
- Ty się z kogo śmiejesz, cholerny ciapciaku?
W biurze przełożony uwagę ci zwraca:
- Żadne chichy-śmichy, tu jest, panie, praca!
Uśmiech na zebraniu też burzę rozpęta:
- On się śmiał z wytycznych oraz z prelegenta!
W szkole nauczyciel przy elementarzu:
- Ja ci się pośmieję, ty jakiś gówniarzu!
Student na wykładach też słyszy:
- Kolego, nasza ekonomia, to nic wesołego...
Nie śmiej się przed grzechem, podczas, i po grzechu:
- Ja ci się oddałam, a tobie do śmiechu...
Nie śmiej się bo kościół, urząd, sekretariat,
Każdy kto się śmieje to wróg albo wariat.
Więc kiedy mnie czasem ktoś zahacza krótko:
- Wam z jakich powodów jest tak wesolutko?
Wariackie papiery wydobywam z buta:
- Cretin satiricus chichrajtis acuta!
---------------------------------------------------------
A.W.
Tu_kan [ Junior ]
Widzę (sic!), że wczorajszy incydent pozwolił na ujawnienie skrzętnie skrywanych przez was do tej pory talentów. Poetycko-prozaicznych. I odwrotnie. Swoją drogą, czy znacie ten humor z zeszytów?
Nad brzegiem rzeki dziewczynka doiła krowę, a w wodzie odbijało się odwrotnie
Widzący - skoro już mowa o tych odwrotnościach: pomijając fakt, że intencje i treść waszego postu są dla mnie całkowicie przyswajalne, pozwolę sobie napisać, że więzy z przyjaciółmi zacieśnia się przebywając w ich towarzystwie, a nie separując od nich. I wypraszam sobie bijące z waszych słów: eskapizm, nihilizm i kilka innych izmów. O turpiźmie już nawet nie wspomnę.
Co do grania: jak już sprytnie swego czasu zauważył TrzyKawki - niektórzy tu grają i piszą o tym, niektórzy piszą o graniu, a inni z kolei czasem ograniczają się jedynie do pisania o pisaniu o graniu. Tych co czasem "tylko" piszą też nie brakuje. Więc niech wam się wydaje, że stanowicie tu jakiś margines i nie wywyższajcie się, bowiem fakt permanentnego mylenia pojęć normy i marginesu skomentował już niejaki Bodan Smoleń 27 lat temu. Ustawicznie zaś, formą permanentnej operety, śmieszył świat niejakiego Sikorę, też lat temu ze dwadzieścia co najmniej. Jako znany prześmiewca nie możecie nie znać tego uczucia i nie charakteryzować się godnym kabareciarza dystansem, bawiąc i ucząc. Choćby stosując czasem zajdlowską konwencję. A skoro już operetka i kabaret, to i "Koń Polski", a skoro on, to przypomnę stare przysłowie pszczół, które mówi, że nie należy kopać się z koniem. Sprawę tych, co w ogóle nie piszą tylko czytają, stanowiąc niezbędną (choć mało interaktywną) dla rozwoju czy utrzymania naszych kabotyńskich cech potraktuję tym razem marginalnie, choć i takich przecież nie brakuje.
edit: lyteruffka
TrzyKawki [ smok trojański ]
W ostatnim zdaniu Tu_kan zapomniał wstawić słowo "publiczność". Jestem pewien, że przeprasza.
Galaretka [ Legionista ]
rothon - to teraz ja będę interpretować Desera. Jak znam jego pokrętną naturę, to zapewne chciał przekazać zupełnie coś innego niż widać. I pewnie target był inny. Odkąd sięgam pamięcią, to Karczmę zawsze odbieram jako jeden wielki uśmiech. Z tej głupoty, hipokryzji i nadęcia jakie szerzy się wokół. Rownież z siebie nawzajem.
I niech tak zostanie.
Deser [ neurodeser ]
Pewnie za chwilę zaloguje się Budyń, Konsul :D
Papukot [ Junior ]
Powiedziałbym, że niektórzy czasem przesadzają nawet z tym śmiechem i przedrzeźnianiem. Ale taka ich natura i należy to wziąć pod uwagę. Bo serca mają gołębie.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
No ja Was ładnie proszę, dajcie Wy mi jakąś legendę do tej zagadki - który stary legionista/pretorianin łączy się z którym znanym mi Smokiem. Ja się naiwnie daję oszukiwać często, a akurat dziś nie mam ochoty być obiektem żartów...
Bo jak napiszę takiej Galaretce, że do rothonu takie oczywistości pisze, to zaraz Smokatym ze śmiechu brzuszyska popękają i chciał, nie chciał, będę musiała zmienić nicka na Dratewka...
rothonu ---> Wątek poleciał, jak zwykle bez uprzedzenia i nawet nie wiem, czy wszystko zdążyłam przeczytać, co się tam pojawiło. A ciekawych się rzeczy można było dowiedzieć, o GOLu i o ludziach. O sobie też - ja na ten przykład postrzegana jestem jako agresywna egocentryczka :)
Maleus Maleficarum [ Legionista ]
Przychylam sie do prośby Meghan, już się pogubiłem kto jest kto;-)
Papukot [ Junior ]
Jako smok ściśle heteroseksualny dementuję jakobym kiedykolwiek połączył się z jakimkolwiek konsulem, czy pretorianinem, a już w żadnym wypadku - legionistą!
Deser [ neurodeser ]
Jakieś dwa dni temu, w zwykłym wątku muzycznym dowiedziałem się, że jestem maruda :D Potraktowałem jak komplement i chodzę teraz dumny :)
Oooo, przypomniałem sobie, że mam prezenta w formie giftu dla HHG'owców --->
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pomyliłeś fakty, Deser. To ja ci to powiedziałem - czytając ten wątek!
Maleus Maleficarum [ Legionista ]
Fajnego mam nicka, mogę go oddać w prawowite ręce.
Deser [ neurodeser ]
Kawek - no popatrz pan, co to z ludzi się robi na tej emeryturze. Byłem pewny, że sam to przeczytałem :D
szpak_ [ Legionista ]
Za dużo słodyczy!
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Uważam, że się ze mnie bezczelnie naigrawacie (egoc.), natychmiast macie przestać! (agr.)
Tarzający Tarzan [ Junior ]
Nie podzielam Twoich podejrzeń. W Karczmie Pod Poetyckim Smokiem nikt z nikogo się nie naigrywa.
Trzy Kawki Trojańskie [ Junior ]
Nie okazujcie Gniewu, żyjcie chwilą, nić życia tak łatwo przeciąć nożycami.
Gilmar [ Easy Rider ]
Smoki to powinny byc jak przystało na powazne gady - jajorodne. A tu widze, że sie mnożą przez podział albo jeszcze lepiej klony sobie robia nie bacząc na etyczne aspekty tego procederu.
Najbardziej mi sie podobała interpretacja posta Desera przez Galaretkę...
Nie mogę tylko dociec czy galaretka to cos więcej niz deser czy wprost przeciwnie.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pomysła mam!
Może zrobimy quiz: kto jest kto? Każdy wyśle swoje typy w mailu na jeden adres, a potem oceni się, kto chrakteryzuje się największą intuicją i zdolnością analizy tekstu?
Gilmarze ... Galaretka, to nie może być więcej niż Deser!
Łatwy Jeździec [ Junior ]
No to jeszcze jeden post, porządkowy, żeby nie było za łatwo.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dobra. Ja już mam swoje typy. To jak? Komu ślemy?
------------------------------------------
Dlatego, żeby innym nie sugerować!
------------------------------------------
Widzący [ Senator ]
A może TrzyKawki dacie to tutaj, po co wysyłać na priv?
---------------------------
To daj jakiś adres
---------------------------
Gilmar [ Easy Rider ]
Ja tam wiem swoje i dlatego podoba mi sie jak autor interpretuje swój własny post, strojac sie w cudze/własne piórka.
Mozliwe jest wówczas prezydenckie powiedzenie - jestem za a nawet przeciw.
Nie widzę żadnych przeciwskazań.
Tylko jedno moze byc grożne, jak Kawek z Deserem siądą przy jednym kompie, nijak nie odróznisz ktory jest ktory.
Gilmar [ Easy Rider ]
Hej! Dratewkaaaa !!!
Brzuchy im popękały czy jak...???
Deser [ neurodeser ]
Już kiedyś pisałem, że jestem leniwy :) Zakładać tyle nicków... ło matko :) Mój drugi i tak wszyscy znają :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ja odbieram telefony i intensywnie działam na rzecz rodzinnego porządku.
A mój adres jest w "informacji o użytkowniku" :-D
Widzący [ Senator ]
Po zastanowieniu, karmiąc swą podejrzliwość, stwierdzam że w takim przypadku to TrzyKawki będzie miał wiedzę wszelką. O mało żem się nie dał zrobić;-D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzacy ---> spacery - tak, przeterminowane prace - nie ;) ksiazki - tak, a cala reszta jest tylko pylem kosmicznym. Niech sie szlachtownicy i filozofowie przechadzaja, ja poczytam, cos tam skrobne albo nie. Nie naduzywajac, mam nadzieje, uzytej przez Ciebie metafory powiem, ze na mieszanie szamba nzwyczajniej w swiecie nie mam ochoty. Widze, ze Ty tez, jej nie masz... A przyjaciele tu byli, sa i beda, az znikna niczym jezdzciec co oddala sie na swoim rumaku w strone zachodzacego slonca.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Ślijcie do mnie, ja naprawdę jestem żywotnie zainteresowana, kto jest kto. No i w końcu ktoś do mnie napisze, ta skrzynka jakoś tak kurzem porasta ostatnimi czasy, tylko reklamówki wyjmuję :)
Łatwy Jeździec [ Junior ]
Przyznaję się bez śledztwa że Łatwy Jeżdziec to ja.
Selfish Shellfish [ Junior ]
a mnie tu chyba jeszcze nie bylo.... ;-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
AQA - Dzięki za podpowiedź :-)
Łatwy Jeździec [ Junior ]
Types of Selfishness
Selfishness is usually associated with a deliberate act. For example, a selfish person deliberately focuses on his own agenda, rather than that of others. The act of being selfish can also be unconscious or accidental. This type of selfishness is no less valid and may actually be more destructive to an overall society, due to its less obvious nature. Examples of unconscious selfishness may be so small as to not be noticed, but often occur in large quantities.
As it is likely that most people have performed a selfish act without knowing, it is probably more correct to say that un-selfishness is a deliberate act, rather than selfishness, which tends to occur naturally. It should be noted that in the animal kingdom, few species exhibit unselfish behavior. Social species sometimes show this type of behavior, though it is usually as a result of an evolutionary need. Human unselfishness may take on more religious or community spirited overtones.
Typical acts of unconscious selfishness may be to obstruct public pathways (i.e. to stand in the way when there is no need to). Also the lack of correct roadcraft, which may hinder other roadusers. Littering may be considered selfish, but cannot realistically be considered unconscious.
Selfish Shellfish [ Junior ]
nothing about shellfish there.... :-P
Łatwy Jeździec [ Junior ]
Bitte main herr:
Selfish Shellfish [ Junior ]
az taka owlosiona nie jestem, zeby sie do mnie per "hair" zwracac :-D
Rycerz_Roland [ Junior ]
Be my oyster.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Kiedyś to się menażerię skrzydlatą i płetwiastą w cyrku pokazywało albo w zoo. A teraz? Po karczmie pierzem i ikrą sypią bez opamiętania ;P
Żeby tak jeszcze perłami, to by się wybaczyło...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Gniew Boży ---> ależ zazdrościłem tej ksywki...
Deser [ neurodeser ]
Perły perłami, ale te wieprze :D
piokos [ Malpa w czerwonym ]
ale o co chodzi?
czy ktoś do mnie napisze @ co to się wczoraj stało, że połowę wymiotło i zmieniło w jakieś Szelfisze i Jeździece?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Gdzie one ? Te wieprze ?
TrzyKawki [ smok trojański ]
piokos - Nie.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Ale i tak was ko.
Deser [ neurodeser ]
Piotrasq - wieprzki, a zapewne i świnki były w pewnym queście :) Perła też... jak się odpowiednio pokombinowało to cała fura pereł :D
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
No tak. Ale Leszcz ze mnie...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Leszcz jest gatunkiem bytującym w głębokich wodach stojących, zasobnych w osady mułowe, o czym mówi jego kształt ciała (wypukły brzuch i plecy, co świadczy o dużej zwrotności ryby w płaszczyznach pionowych) i ryjkowaty pyszczek (leszcz żywi się pokarmem zalegającym w mule i właśnie dzięki właściwościom swojego aparatu gębowego jest w stanie zasysać muł, a następnie wypluwać go i wyszukiwać cząstki pokarmu). Żyje w stadach: gromadnie odbywa tarło, zespołowo żeruje, a zimuje w wielkich zgromadzeniach. Stada rzeczne nie są jednak tak liczne jak te jeziorne. Ryba jest gatunkiem ciepłolubnym; ma wysokie wymagania cieplne w czasie rozrodu. Temperatura tarła wynosi 13-18 °C, wylęg zdrowych larw odbywa się w temp. 19-22 °C. Optymalna temperatura żeru to 17-23 °C.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Galaretka [ Legionista ]
Deser - poszedł spać! O świcie to tylko byś marudził.
Deser [ neurodeser ]
Nawet ogolić się nie da. Jak ja będę na wywiadówce wyglądał? Ha? W pracy ujdzie, ale między ludzi tak?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Miales spac a nie sie golic, zarazo !
Deser [ neurodeser ]
to jakaś zorganizowana akcja?
*poszedł lulu, tfu... tylko nie w objecia Morfeusza*
TrzyKawki [ smok trojański ]
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
TrzyKawki ---> [...] Ja jestem egocentryczna, agresywna, złośliwa, nudna, eee... zapomniałam co więcej. Zatem dodatkowo zapominalska.
A żółć jak się zbierze - wypluwam [...] nie do twarzy mi w żółtym :)
Na tym kończymy dzisiejsze zajęcia terapii Gestalt. Kopertę proszę złożyć na stoliku obok drzwi wyjściowych.
Kane [ bladesinger ]
Lechu, Kanon --> poszlo.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
3K ---> W żurawia ją mam złożyć na szczęście? :) Może jeszcze pamiętam, jak...
Branoc, Smokaśne Jaszczury
Gilmar [ Easy Rider ]
Witajcie Smoki!
Pierwsza zmiana to nie najlepszy początek, ale nie gańmy dnia przed zachodem slońca.
rothonu [ Pretorianin ]
Cze! Gniew Boży tez poszedl do piachu. Pisakownica normalnie.
Budowaliśmy z kumplami coś płaskiego, jakby drogę,
a że praca była ostra i częściowo za darmochę,
droga wyszła całkiem prosta, tylko wyboista trochę
lecz świeciła nam myśl główna,
którą tak bym ujął tu:
przyjdzie walec i wyrówna,
przyjdzie walec i wyró,
przyjdzie walec i wyró!
więc choć się z początku sporo orłów na niej wywijało,
niemniej, rzecz ogólnie biorąc, iść się po tej drodze dało,
sprawa była oczywista, siwy mróz czy lipiec duszny,
nic, że droga wyboista, ważne, że kierunek słuszny!
niezależnie zaś myśl główna,
wciąż nam dodawała tchu,
przyjdzie walec i wyrówna,
przyjdzie walec i wyró,
przyjdzie walec i wyró!
aż ktoś dostrzegł, że wertepy szlak nasz znaczą jako żywo,
nie z nadmiernej, panie, krzepy, nie z romantycznego zrywu,
tylko nacią od pietruszki wisi ludziom ta robota
tylko każdy własnej dróżki szuka cichcem po wykrotach
ale krzyczy, jak on krzyczy!
jak on krzyczy, że rzecz główna
ale wiecie, szybciej, naprzód, lu,
przyjdzie walec i wyró,
przyjdzie walec i wyró!
a kto sobie koleiny już wydeptał, bierze szmalec
i odwala partaninę powołując się na walec,
więc nie martwię się, broń Boże, ale gdzie ta, ale gdzie ta,
gdy się komuś nagle może nie spodobać ta kaseta,
no to co, że forma brudna
i że błędy tam i tu?
przyjdzie walec i wyrówna,
przyjdzie walec i wyró,
przyjdzie walec i wyró!
Gilmar [ Easy Rider ]
Rothon ------> Odcięto Cię od korzeni bo to ma być nowiutki, bez ciążącego balastu złej przeszłosci - rothonu.
rothonu [ Pretorianin ]
Ja nie mam zlej przeszlosci, a jezeli kto tak mysli, to chyba przez rozum ciety :-))
Lechuuuuuuu [ Chor��y ]
Z tego co widzę, to wycięto wszystkie znalezione moje posty, niezaleznie od wątku i treści. No i oczywiście blokada. rothona chyba też wszystkie Gniewu poszły do piachu.
:-)
Gilmar [ Easy Rider ]
Taaa, wszystkie usery od pryncypala do najgorszej ciury forumowej wiedzą ześ warchoł i buntownik. Wy mnie Rothon faktami oczu nie zamydlicie. :-))
rothonu [ Pretorianin ]
To nie ma sensu. Na forum dyskusyjnym nie jest sie przeciez po to, zeby cos pisac, a inny to wywala mimo, iz uchybien regulaminowych nie ma. To nie ma sensu, przeciez sie nie bede z koniem kopal. Badzcie zdrowi!
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Heh, jakiś nocny nadgorliwiec się znalazł, może spać nie może i się mści na otoczeniu? No bo jak to - jak o tej w pół do pierwszej pisałam jeszcze wszystko było, z samego rana bęc - już nie ma :( Ja się w sumie rothonu na taki tekst nie dziwię, bo to naprawdę żałosne, gdy ktoś najpierw życzy miłej zabawy a potem ciach, wszystko jak leci. Niechby se blokował po złośliwości, ale czemu ciął? Tego naprawdę nie rozumiem, bo to już się dla mnie nawet w definicji złośliwości nie mieści...
Faktycznie zajefajny początek dnia, widać zbyt radosna atmosfera tu panowała wczoraj, już to kogoś ubodło, że popiołem głów nie posypują :(
AQA [ Pani Jeziora ]
Dzień dobry;
Lechu ---> czy mam przez "wycięto wszystkie znalezione moje posty, niezaleznie od wątku i treści" rozumieć, że nawet merytorycznie wartościowe posty z wątku np. o PT też poszły ?
Hmm. U mnie w robocie jest taki kierowniczek, który zawziął się okrutnie na jednego z kierowców. Owszem, kierowca ów święty nie jest, czasem ogłady mu brak, ale swoją robotę wykonuje więcej niż poprawnie. Nie mniej jednak pan przełożony na siłę szuka powodu do co najmniej zbesztania biedaka, a ogólnie kombinuje, jakby się go w ogóle pozbyć. Nie rozumiem takiego zachowania.
[edit] TrzyKawki ---> przynajmniej przestało migotać ?:)
Lechuuuuuuu [ Chor��y ]
No cóż. Jak jest każdy widzi.
Cobym nie napisał, to i tak pójdzie do piachu, więc najzwyczajniej się nie będę za dużo produkował. :-))
rothonowi się nie dziwię...
Walka z wiatrakami i pchanie kamora pod górę, to też nie w moin stylu...
AQA ---> Wszystko z wczorajszego dnia. Łącznie z poradą w PT i pytaniem w GW. :-)
Gilmar [ Easy Rider ]
I co...???
Nadal mi niektorzy beda udowodniac, ze to ma być erystyka...??? Nie bardzo wiem co to slowo znaczy, ale nigdy tego nie uprawiałem.
Widzacego - olsniło, Rothon - nie chce sie kopać, Meg, Kargulena, to nie jest erystyczna paplanina.
Zywi ludzie, którzy czują ból, gniew, rozczarowanie...
A w kwestii formalnej to Lechu ----> masz nowe konto...??? Bo data rejestracji jest dzisiejsza czyli znów był ban...???
AQA [ Pani Jeziora ]
Lechu ---> ufff, bom już myślała, że Cię "od początku świata" wycięli ...
No to niech mnie ktoś choćby szyfrem oświeci, co to za nadgorliwiec tak z nożycami lata ?
Widzący [ Senator ]
Jedno pytanie, czy miałeś w pełni aktywowane konto na GOLu? Jeżeli nie potwierdziłeś aktywacji poprzez link w emailu potwierdzającym, to wyciął Cię najprawdopodobniej automat. Jest to mechaniżm zabezpieczający którego kiedyś nie było i wywala userów z fałszywymi skrzynkami e-mail, w takim przypadku nie było ręcznej ingerencji. Jeżeli jednak ktoś się bawił w to ręcznie, to już nic nie rozumiem, byłoby to bez sensu.
Lechuuuuuuu [ Chor��y ]
Gilmar ---> Tak. :-)
AQA ---> W świetle ostatnich zadarzeń, wszystko jest możliwe. ;-)
Widzący ---> Wszystko zostało zrobione, jak należy.
Widzący [ Senator ]
Lechu- sądząc po dacie rejestracji to właśnie masz nie potwierdzoną rejestrację i codziennie będziesz zaczynał od zera.
Lechuuuuuuu [ Chor��y ]
Widzący ---> Odbieram maila, klikam na link, pojawia się okno, że konto zostało w pełni aktywowane.
Na wczorajszy nick nie moge pisać, bo jest zablokowany, razem z podanym mailem.
Jeśłi jakieś potweirdzenie ma jeszcze przyjść, to po prostu nie dochodzi.
Widzący [ Senator ]
Może Deux Ex Machina wyjaśni, popatrzymy z boku, poczytamy.
Na razie spadam.
Kane [ bladesinger ]
ja sie tam nie znam ale co za problem zrobic skrypt jakis (cy cos podobnego) coby posty danych userow po np. polnocy kasowal? pewnie troszke roboty ale ....
chociaz mozliwe ze 'permanentna inwigilacja' :)
Lechuuuuuuu [ Chor��y ]
Tez myślę, że to skrypt, ale wolałem o tym nie pisać.
Choć post Ryby poszedł raczej "z ręki".
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Se założe. Poprzednią mi wycięli :)
Kane [ bladesinger ]
Lechu --> oj zes nagrabil :D ale pisz, pisz, poki regulaminu nie lamiesz i cie nie zbanuja, moze nie bedziesz w karczmie uwieczniony na dluzej niz dzien ale ... czy to znaczy ze nie warto wogole? tylko sie zachowuj porzadnie <pogrozil palcem>
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
NOWA :https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5931517&N=1