GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Nie kupujesz? Nie jesteś patriotą...

17.01.2007
10:03
[1]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

Nie kupujesz? Nie jesteś patriotą...

Kiosk
Ciekawostki
Catherine Elsworth/15.01.2007 14:26
Wolności od zakupów!
Antykonsumenckie przesłanie skromności i oszczędności
Czy można żyć bez ciągłego kupowania nowych rzeczy? Sprawdzała to grupa zwykłych Amerykanów. Wyniki ich śmiałego, jak na Stany Zjednoczone, eksperymentu są zaskakujące.
REKLAMA Czytaj dalej

Zaczęło się od obietnicy złożonej podczas kolacji przez przyjaciół zaniepokojonych skutkami masowego konsumpcjonizmu i współczesnym stylem życia w otoczeniu towarów jednorazowego użytku.

"Sprawdźmy, czy uda się nam zrezygnować na rok z robienia zakupów" –powiedzieli.



Teraz, gdy kończy się "12-miesięczna ucieczka od konsumenckiej pułapki" – w której dziesięciu przyjaciołom kibicowały tysiące entuzjastów ich pomysłu – niektórzy uczestnicy eksperymentu uznali go za tak wzbogacający i przełomowy, że zamierzają bezterminowo kontynuować bojkot zakupów.

Dziesięć pracujących zawodowo osób z klasy średniej, zamieszkałych w San Francisco, przyjęło nazwę Compact – od umowy Mayflower Compact, opracowanej przez purytańskich pielgrzymów, którzy dotarli do Nowego Świata w 1620 r. Przyrzekli, że nie będą kupować sobie żadnych nowych ubrań, gadżetów, komputerów, części samochodowych, telefonów komórkowych, książek czy płyt. Dozwolone było jedynie nabywanie pożywienia i niezbędnych artykułów, takich jak pasta do zębów, mydło, podstawowa (a więc nie "seksowna") bielizna i lekarstwa. Wszystko inne należało pożyczać, wymieniać, robić samemu lub kupować z drugiej ręki.

Dzięki między innymi występowi w amerykańskiej telewizji ich antykonsumenckie przesłanie skromności i oszczędności wkrótce zyskało zwolenników na całym świecie – od Wielkiej Brytanii po Brazylię.

Ponad 4000 osób przyłączyło się do online’owej grupy dyskusyjnej sfcompact.blogspot.com, której użytkownicy wymieniają się towarami i radami oraz przyznają się do ewentualnego ulegania słabości.

"Odzew wprawił nas w osłupienie" – mówi 42-letni współzałożyciel Compactu John Perry, pracujący w Dolinie Krzemowej ojciec dwojga dzieci.

Wśród głównych motywów, jakimi kierowali się członkowie Compactu, był niepokój o skutki szalejącego konsumpcjonizmu, presja ze strony detalistów i reklamodawców oraz takie zjawiska, jak promowanie po 11 września zakupów jako patriotycznego obowiązku.

"Jesteśmy typowymi, troszczącymi się o środowisko mieszkańcami San Francisco, gdzie wszyscy maniakalnie dbają o recykling – mówi Perry.

– Podjęliśmy się tego, by postawić wyzwanie sobie samym. Nigdy nie było naszym zamiarem zakładanie ruchu ani dyktowanie ludziom, co mają, a czego nie mają robić. Dlatego jesteśmy zadowoleni, że tak wiele osób zaczęło mówić o naszej konsumpcyjnej kulturze" – podkreśla. W ciągu ostatniego miesiąca do grupy zapisały się setki nowych osób, być może protestując przeciwko rozpasaniu podczas świąt.

"Każdy podejmuje noworoczne zobowiązania. Może ludzie wierzą, że skoro udało się takim wariatom jak my, to także im się powiedzie" – mówi Sarah Pelmas, dyrektorka szkoły, która wraz ze swym mężem Mattem Eddym była współzałożycielką grupy.

Perry twierdzi, że uwielbia to wyzwanie, jakim jest znalezienie z drugiej ręki części zamiennych do zepsutego wózka spacerowego czy niszczarki papierów albo przyjaznej środowisku alternatywy dla nowej pasty do butów – wymaga to pomysłowości "całkowicie wyplenionej ze współczesnego życia".

"Wielkim odkryciem okazało się, że to wcale nie jest trudne. Wszyscy mamy tyle rzeczy, że moglibyśmy zapewne żyć latami niczego nie wymieniając. Dzięki temu zmienia się sposób patrzenia na to, co się ma, i zaczyna się to doceniać. Z całą pewnością będziemy to kontynuować" – mówi.

Grupa zamierza właśnie obchodzić "Dzień Jubileuszowy", podczas którego wszystkim będzie wolno robić zakupy. Pani Pelmas jest zachwycona, że będzie mogła sprawić sobie nowe okulary przeciwsłoneczne i poduszki, ale niechętnie podchodzi do perspektywy zrealizowania niewykorzystanych kuponów na prezenty, które wraz z mężem otrzymała w ślubnym podarku.

"Czuję się dziwnie, bo wcale nie chcę kupować, ale sprawdzę, czy nie ma czegoś niezbyt obrzydliwego" – mówi. Później małżonkowie zamierzają nadal wykazywać jak najdalej idącą ostrożność w kupowaniu czegokolwiek.

Konserwatyści zaatakowali członków Compactu, zarzucając im "antyamerykanizm" i "gospodarczy terroryzm". Jeden ze sklepów w San Francisco wprowadził nawet obniżki pod hasłem "Przełam zmowę Compactu".

Ich to nie zniechęca. Kate Boyd, nauczycielka aktorstwa i jedna z członkiń, twierdzi, że ją także zaskoczyło, jak łatwy był ten rok. "Nie jestem pewna, czy wytrwam w tym dalej, ale z całą pewnością nie będą kupować w taki sposób jak wcześniej" – mówi.





To jest chore, ale oni nigdy nie mieli równo pod czapką...

17.01.2007
10:08
smile
[2]

Caine [ Książę Amberu ]

Jeśli:

Nie kupujesz = oszczędzasz = inwestujesz

to jesteś większym patriotą niż pacan wydający na bieżąco każdego dolara

17.01.2007
10:13
[3]

ciemek [ Senator ]

zachecam wszystkich z tych "protestujacych" do przyjechania do Polski jesli twierdza, ze pomyslowosc w codziennym zyciu i umiejetnosc przetrwania w najgorszej nawet sytuacji materialnej zaginela wsrod ludzi.

17.01.2007
10:14
[4]

Vader [ Legend ]

Cóż, nadmiar pieniędzy robi społeczeństwu taką samą sieczkę z mózgu jak ich brak.

17.01.2007
10:20
[5]

__slim_sas__ [ Pretorianin ]

Zawsze lepiej mieć niż nie mieć :P

17.01.2007
10:22
[6]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

No cóż tak to bywa.

Akcje sklepów w tym stylu jak nic przypominają mi trochę sytuację gdy grupa Adbusters chciała wyemitować w jednej z trzech dużych stacji w USA spoty reklamowe (oczywiście chcieli zapłacić), że Coca Cola wciąż nie wywiązała się z przyjętych zobowiązań i większość ze stojących w sklepach w USA lodówek zawiera freon. I co się okazało? Żadna ze stacji nie chciała wyemitować takiego spotu. Cóż to się nazywa wolny rynek :)

Być myślącym konsumentem w USA to jednak wyzwanie.

17.01.2007
10:25
[7]

Heretyk [ Pretorianin ]

Z tym patriotyzmem - jak wydajesz napędzasz koniunkturę itd.

Ale to własna decyzja czy się kupuje - zdrowiej jest nie kupować i jak chcesz to się trzymaj ::P

Przypomniała mi się historia z "Nowego Wspaniałego Świata" Huxleya.

17.01.2007
10:31
[8]

davis [ ]

Można prowadzić ascetyczny styl życia.
Jest tylko jedno zasadnicze pytanie: PO CO?

17.01.2007
10:39
[9]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

davis

Można też się zadłużać na 57 lat i więcej. Tylko po co?

17.01.2007
10:49
smile
[10]

davis [ ]

Pedro --> A kto mówi o zadłużaniu? Nie widzę związku z tematem wątku.

17.01.2007
11:16
[11]

Lukxxx [ Konsul ]

tam tez juz jest socjalizm i chca Ci mowic co masz robic ze swoimi pieniedzmi... podziekujmy demokracji

17.01.2007
12:07
[12]

Don_Pedro [ Pretorianin ]

davis

Podpowiem Ci. Mówimy o zjawisku zwanym konsumpcjonizmem, które w prostej lini prowadzi do zadłużania się, bo trzeba kupować, kupować i kupować.
Całe USA jako państwo żyją na gigantyczny kredyt, nie mówiąc o gospodarstwach domowych. Wszystko ładnie i pięknie dopóki ktoś chce to finansować, ale prędzej czy później to się skończy. Widać zresztą tego początki, banki centralne innych krajów zmieniają proporcje rezerw pozbywając się $.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.