GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Na fali walki z przemocą w grach, jedno pytanie.

10.01.2007
19:16
smile
[1]

ronn [ moralizator ]

Na fali walki z przemocą w grach, jedno pytanie.

Przed chwilą przeczytalem news'a na golu opowiadajacego o tym slynnym amerykanskim przeciwniku elektronicznej rozrywki. Jeden cytat wydal mi sie bardzo ciekawy. Mianowicie :

pozbawione są poważnych literackich, artystycznych, politycznych lub naukowych wartośc

Co o tym myslicie? Czy sa gry zawierajace takie tresci? Czy gry moga zostac uznane za dzielo sztuki, albo chociaz arcydzielo, za jakie uznaje sie niektore filmy, literature i inne wytwory ludzkiej kultury?

Czy ktoras z gier miala fabule, ktora z powodzeniem moglaby zostac uzyta do przeboju kinowego? Moze oryginalny swiat i dopracowana fabula Grim Fandango?

Ciezko jednoznacznie to stwierdzic, natomiast prawda jest taka, ze wiekszosc gier raczej czerpie z tzw. "kultury wyzszej" i jest odzwierciedleniem tego co lubimy, sluchamy, czytamy czy ogladamy. (Fallout 2 dla przykladu jest swietna mieszanka "dobrej" popkultury)

Gdyby jednak brak takich tresci zostal potwierdzony, czy ma to jakies znaczenie? Tak czy siak, teza nakazujaca zakazanie wszystkiego bezwartosciowego jest wedlug mnie bzdurna i bezzasadna.

Co o tym myślicie?

10.01.2007
19:18
[2]

Jerryzzz [ E ]

Czy ktoras z gier miala fabule, ktora z powodzeniem moglaby zostac uzyta do przeboju kinowego? Moze oryginalny swiat i dopracowana fabula Grim Fandango?

Mafia, sporo cRPGów...

10.01.2007
19:19
[3]

Caine [ Książę Amberu ]

Może Torment?

10.01.2007
19:21
[4]

Gibon91 [ @ ]

Mafia

Tu się nie zgodzę, o ile w mafię całkiem przyjemnie mi się grało, to wątpię czy dało by się zrobić z tego film. Zauważ że przez większość czasu spędziło się tam na jeździe samochodem... No i niech lepiej.


"Czy ktoras z gier miala fabule, ktora z powodzeniem moglaby zostac uzyta do przeboju kinowego?"
Uve kocha je wszystkie :)

10.01.2007
19:21
[5]

CHESTER80 [ get LOST ]

Jest kilka gier które można określić jako arcydzieła, które mają bardzo ciekawą, rozbudowaną i niosącą przesłanie fabułę, i które nadają się na ekranizację. Taka gra to na ten przykład Metal Gear Solid 3.

10.01.2007
19:23
[6]

squallu [ saikano ]

Planescape Torment- genialna fabuła, lepsza niz w wiekszosci ksiazek fantasy
Shadow of collosus, Ico- artyzm tych gier wrecz powala, za grafike powinny zostac uznane za arcydziela, a ze sa bardzo grywalne to szczegol;)
oczywiscie szereg gier cRPG czy przygodowych posiada bardzo dobra fabule, czesto dajaca do myslenia
a zreszat ten zarzut jest absurdalny, czy wsrod ksiazek i filmow nie ma tworow ktore cytujac: pozbawione są poważnych literackich, artystycznych, politycznych lub naukowych wartośc.
swoja droga ja uwazam tego legendarnego prawniak za zwyklego pieniacza ktory szuka spsobu na zarobienei kasy, a przeciesz jak bedzie o nim glosno to bedzie mial dobra reklame.

10.01.2007
19:31
smile
[7]

Gilmar [ Easy Rider ]

"pozbawione są poważnych literackich, artystycznych, politycznych lub naukowych wartośc"

Pewnie 90% produkcji z Hollywood pasuje do cytowanego wyzej sformułowania... I coś z tego wynika...???

10.01.2007
19:33
[8]

stanson [ Szeryf ]

Czy ktoras z gier miala fabule, ktora z powodzeniem moglaby zostac uzyta do przeboju kinowego? Moze oryginalny swiat i dopracowana fabula Grim Fandango?

Ciezko jednoznacznie to stwierdzic, natomiast prawda jest taka, ze wiekszosc gier raczej czerpie z tzw. "kultury wyzszej" i jest odzwierciedleniem tego co lubimy, sluchamy, czytamy czy ogladamy. (Fallout 2 dla przykladu jest swietna mieszanka "dobrej" popkultury)


No, i jak gram tylko w wyścigi, jeśli w ogóle w cos juz mam zamiar pograć.

10.01.2007
19:33
[9]

T_bone [ Generalleutnant ]

CHESTER80---> Jak z MGS3 zrobiono by film to efektem byłby jakiś mix telenoweli z dłużącymi się scenami w stylu "hero" typowymi dla kina z Hongkongu. Już w ogóle pominę bzdurnych przeciwników z super mocami i matrixowe elementy fabuły.
Taka papka może się sprawdzać w grze ale zrobienie z tego filmu to jak dla mnie przesada chyba że chcemy kino klasy B.

10.01.2007
19:34
[10]

Deepdelver [ Legend ]

Czy sa gry zawierajace takie tresci?
Całe mnóstwo.

Czy gry moga zostac uznane za dzielo sztuki, albo chociaz arcydzielo, za jakie uznaje sie niektore filmy, literature i inne wytwory ludzkiej kultury?
Oczywiście. Kompletny brak zainteresowania tą dziedziną ekspresji ze strony tzw. środowiska kulturalnego świadczy najdobitniej o słabości i schematyczności tej warstwy społecznej. Jeśli dla kogoś sztuka jest wtedy kiedy się ubierają we fraki, to nic dziwnego, że w grach nie dostrzeże dzieła sztuki. Z tytułów, które do takiego miana mogą pretendować wymienię:
Planescape: Torment, Neverhood, Grim Fandango, Blade Runner, Fallout, Last Express, Sanitarium, Dark Eye, Riven, seria Monkey Island

Czy ktoras z gier miala fabule, ktora z powodzeniem moglaby zostac uzyta do przeboju kinowego?
Nie tędy droga, nie ten kierunek. Tak jak ksiązki na podstawie filmów to w 99% gnioty, tak 99% ekranizacji gier oscyluje wokół oceny miernej. To zrozumiałe, gra dopuszcza (lub wręcz wymaga) większe ilości banału, bo przez swoje uczestnictwo go nie zauważasz. Przysłuchaj się rozmowie pary zakochanych - banał, róż i landrynki. Ale sytuacja zmienia się diametralnie gdy to Ty toczysz z piękną kobietą cudownie banalny flirt. Z grami jest podobnie.

Generalnie z grami powtarza się historia jak z parowozami i kinematografem - zaskorupiałym grzybom ciężko do nich przekonać, bo się ich po prostu boją.

10.01.2007
19:35
[11]

paul665anka [ Pretorianin ]

dla mnie taką grą godną ekranizacji jest 'max payne'.fabuła jest niezła,bohater charakterystyczny,ma charyzmę.nie wiem czemu nikt sie nie połasił o zrobienie ze tego niezłego filmu noir

10.01.2007
19:35
[12]

MaZZeo [ LoL AttAcK ]

Może Half-life? Hehe, ale tam Gordon to niemowa :)

10.01.2007
19:46
[13]

BmrQ3 [ Centurion ]

szpece z hollywood nawet z Quake'a zrobili by hicior:)

10.01.2007
19:59
[14]

Boginka [ Sybarytka ]

A ja się zapytam - co to jest sztuka? Bo to od tego powinno się zacząć, jeśli pytamy o "wartość" gier. Czy "wartością" jest Picasso, niepowtarzalny filet z łososia, kościany naszyjnik sprzed tysięcy lat?
Każdy ma inne wzorce tego, co jest a co nie jest wartością czy sztuką i nie wynika to moim zdaniem z tego, że ktoś się jakichś form ekspresji boi. Po prostu nasze postrzeganie jest bezpośrednio definiowane przez gust i zainteresowania. Dla kogoś sztuką jest namiot zrobiony z surowych befsztyków, dla innych obrazy Moneta, a dla kogoś jeszcze Torment. Do tego dochodzi jeszcze różnica pomiędzy tym co "nie jest pozbawione wartości", a tym co jest "wartościowe". No i dość naturalny odruch nobilitowana własnego hobby.
Osobiście mam bardzo ambiwalentny stosunek do gier jako "sztuki". Być może pojedyncze przypadki owszem, choć zazwyczaj wyłącznie ze względu na fabułę, a nie wartości estetyczne. Ale z pewnością nie ma tego dużo.

10.01.2007
20:19
[15]

$heyk [ Master Chief ]

Warto w tym momencie przypomnieć definicję kiczu:

Kicz (z niem. kitsch - lichota, tandeta, bubel) - utwór o miernej wartości, schlebiający popularnym gustom, który w opinii krytyków sztuki i innych artystów nie posiada wartości artystycznej. (...) To co dla jednych jest kiczem przez innych może być uznane za wartościową sztukę.
Kicz bywa tworzony świadomie, w celach komercyjnych, gdyż twórczość schlebiająca popularnym gustom zwykle łatwiej się sprzedaje niż dzieła nowatorskie, zaskakujące widza czymś dotąd nieznanym. Z drugiej strony kiczem bywają niesłusznie nazywane wartościowe dzieła, być może niezbyt nowatorskie i odpowiadające na potrzeby publiczności, które są tak nazywane z zazdrości, przez środowiska artystów którym nie udało się osiągnąć sukcesu.
źródło - wikipedia
(

W pierwszym zdaniu wyraźnie pisze, że jest to utwór, więc kicz można śmiało zaliczyć do sztuki. Już samo tworzenie można uznać za akt sztuki, zarówno malowanie na ścianach, pisanie rozprawki z języka polskiego, pieczenie naleśników, piękne kopanie tyłków przez Bruce'a Lee, jak i tworzenie gier.

Wg. mnie gry nie są pozbawione poważnych literackich, artystycznych, politycznych lub naukowych wartośc. Każdego rusza inna gra, z powodu odmiennych gust, ale skoro tak wielka społeczność graczy potrafi docenić fabularne walory poszczególnych produkcji (ja osobiście byłem od pierwszego momentu zachwycony fabułą "Halo"), piękną muzykę, niepowtarzalny klimat to coś w tym musi być. W niektórych grach samo to uczucie bycia w świecie gry, utożsamienie się z bohaterem można sprowadzić do rangi sztuki.

Czy RTS'y bazujące na realnych wydarzeniach historycznych nie niosą przesłań politycznych?

10.01.2007
20:21
smile
[16]

Sznapi [ Parufka ]

Jak dotąd gry nie miały zbytniego powodzenia na dużym ekranie. Patrząc na "przeboje" jednego z głównych ekranizatorów gier Uwe Bolla należy nic tylko płakać i zgrzytać zębami. Genialny reżyser nigdy nie będzie genialnym graczem. A nawet gdyby jakimś cudem taki powstał to niekumate grono krytyków uwielbiających oparte na życiu, faktach i pierdołach filmy zapewne obluzgałoby niemiłosiernie takowy.

Jak już wspomniał Deepdelver to poza tym nie ta droga. Dobra gra nigdy nie będzie dobrym filmem, bo jest za prosta, wręcz banalna, ale w stosunku do innych gier jest to dzieło sztuki. Gdyby porównać fabuły różnych filmów z takim np. KotOR-em, odsadziłyby go o kilkaset kilometrów.

Gry po prostu nie nadają się do pisania, czy ekranizowania, jednakowóż mają moje całkowite poparcie, żeby zyskać miano arcydzieł.

10.01.2007
20:22
[17]

ronn [ moralizator ]

Faktycznie, Deepdelver ma racje. Jest duzo banalow, ktorych w grze nie zauwazamy, poniewaz mamy mozliwosc pseudo-uczestniczenia w wydarzeniach. W zwyklym zyciu, sytuacja wyjeta z filmu klasy "Z", potrafilaby z latwoscia wywrzec na nas wiele mocniejszy efekt.

Fabula jednej z najlepszych gier w historii, a mianowicie System Shock 2, rowniez nie jest jakos wybitnie oryginalna, natmiast ja twierdze, ze jesliby udalo sie nakrecic na jej podstawie film, oczywiscie modyfikujac troche sposob rozgrywki na jezyk filmowy, plus przede wszystkim zachowujac przytlaczajace uczucie osamotnienia, to moglby powstac swietny film.

10.01.2007
20:26
smile
[18]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Czy ktoras z gier miala fabule, ktora z powodzeniem moglaby zostac uzyta do przeboju kinowego?

Dungeon Siege!


https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5848358

mógłbym wymieniać jeszcze dłuuugo: BloodRayne, Alone in the Dark, House of the Dead ....

10.01.2007
20:26
[19]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Deepdelver

A ja bym powiedział że twórcy gier o artystycznym zacięciu z wizją to zupełnie inny gatunek.
I takie artystyczne perełki to dla mnie Grim Fandango, Sanitarium i Psychonauts.

Gry mają fabułę kinową ale ich ekranizacje dawałyby raczej najwyżej przeciętne rezultaty.

Może niektórych zaskoczę ale chętnie zobaczyłbym ekranizację Anachronoxa (w przyjętym tam komiksowym stylu) - pewnie wyszłoby coś zbliżonego do parodii Blade Runnera :)
Grim Fandango to też byłby dobry typ - zresztą podobnie oparty na filmie noir.

ronn

Pomyślałem o SS2 ale sądzę że wyszedłby z tego banał - wielokrotnie powtarzany w kinie.
Podobnie byłoby z Deus Ex, z którego powstałoby coś na kształt głupawego serialu.

Może Robinsons Requiem albo Deus?

10.01.2007
20:47
smile
[20]

$heyk [ Master Chief ]

[nieśmiało pondnosi dwa palce do góry] może ekranizacja "Halo" to zmieni?
Nadzieja matką głupich, ale przynajmniej jest dobrą matką.

10.01.2007
20:50
[21]

Joshua1990 [ Konsul ]

Moim zdaniem do filmu nadawałaby się fabuła z Dreamfall: the Longest Journey. Razem z gotowym scenariuszem bo większość gry to słuchanie dialogów (zresztą niezłych) :)

10.01.2007
20:52
[22]

Jamkonorek [ California rest in peace ]

Hitman będzie super filmem>

10.01.2007
20:54
[23]

Azzie [ bonobo ]

A ja smiem twierdzi ze nie ma gier ktore mozna by uznac za dzielo sztuki... W wiekszosci gier fabula to tylko dodatek do mechanicznego naciskania guzikow, niestety z biegiem lat jest coraz gorzej...

10.01.2007
20:58
[24]

Aceofbase [ El Mariachi ]

Sanitarium.

Nazywanie pospolitym okresleniem "gry" tego , moim skromnym zdaniem, dziela sztuki to uwlaczanie jej wielorakim wartosciom artystycznym, symbolicznym, egzystencjalnym oraz o podlozu czysto psychologicznym. Poza tym to cholernie dobry kawalek rozrywki

10.01.2007
20:59
[25]

Azzie [ bonobo ]

Chociaz nie, za dzielo sztuki uznalbym gre Atlantis (ktos moze pamieta? na 5 czy 7 CD bylo). Granie w ta gre dostarczalo mi przezyc artystycznych wobec czego uznalbym ja za dzielo sztuki komputerowej.

Wiekszosc gier zeruje na prymitywnych instynktach, niegodnych prawdziwej sztuki :)

10.01.2007
21:07
[26]

J0lo [ Legendarny Culé ]

uważam że gra POTRAFI mieć wartości artystyczne, potrafi mieć fabułę która porwie miliony w ekranizacjach filmowych ale to jest wymagające. przede wszystkim kultura, sztuka zawiera też coś takiego jak obraz - wszelkiego rodzaju malowidła, obrazy, portrety, krajobrazy, czy nawet fotografia. toteż w pewnym sensie zalicza się do tego animacja i grafika komputerowa. niektóre gry w dzisiejszej erze potrafią mieć przepiękną grafikę a nie jest to doceniane przez wielu.

jak już poruszyłem temat imho trochę pomijany to mogę przejść do fabuł. do dziś pamiętamy różne filmy, które w gruncie rzeczy opierają się na tym że 1 osoba rozwala całą rzeszę innych. czy nie to mamy w większości gier FPP czy TPP? de facto można by zekranizować każdą z tych gier i nie odbiegałaby ona poziomem fabuły od filmów z S.Segalem :). ale przecież nie dyskutujemy tu o potencjalnych szmirach tylko o dobrych filmach. otóż uwarzam że dobrze zekranizowany np. Baldur's Gate, Fallout, Planescape: Torment ( najlepsza fabuła jaką kiedykolwiek widziałem w grze... lepsza niż w niejednej książce ), czy inny cRPG byłby świetnym filmem. przecież fabuły tych gier nie odstają od tych we współczesnym kinie...

uważam że większość gier to sama rozrywka, i choć bez jakichkolwiek przejawów wyższej kultury, nie powinno się ich zakazać. przecież to rozrywka! a co ma ona robić? odprężać. równie dobrze można pooglądać 1000 odcinek klanu, 20000 mody na sukces czy jakiegoś teleturnieju w tv. co prawda trudno nie zauważyć że większość, o której piszę, nie posiada żadnych wyższych wartości, ale czy muszą? wartość sama dla siebie nie ma sensu w przeciwieństwie do rozrywki.

oczywiście nie odnosi się to do wszystkich. przecież trudno porównać pod tym względem Tormenta do Serious Sama :) no ale to są na tyle nieliczne przypadki...

gry są na dzień dzisiejszy takim samym elementem kultury masowej jak kino, telewizja, radio, prasa itp.

10.01.2007
21:13
[27]

MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ]

Mafia i tu się nie zgodzę z tym ,że cały czas się jeździło samochodem,no znaczy to jest prawda ale nie znaczy to ,że w filmie nie mogliby pousuwać paru zbędnych rzeczy? Oczywiście ,że by mogli
i powstał by film.A donośnie Mafii,trudno w to uwierzyć ale gram w to dopiero od tygodnia !
:D nieźle,przecież to przebuj?

10.01.2007
21:19
[28]

bonio@Jr [ Pretorianin ]

Na 100% MAFIA byłaby hitem kinowym, ale według mnie także byłby hitem film oparty na świecie Gothic i Warcraft/Starcraft!!!

10.01.2007
21:21
[29]

$heyk [ Master Chief ]

Przecież film "Mafia" został już zrobiony :)
Mało ci filmów gangsterskich? Konkurencja jest w tej dziedzinie chyba zbyt wielka, by próbować ekranizacji.

10.01.2007
21:46
[30]

ronn [ moralizator ]

Bramkarz -->

Pomyślałem o SS2 ale sądzę że wyszedłby z tego banał - wielokrotnie powtarzany w kinie.

Mysle, ze o ile jest prawdopodobne iz film ten, bylby gniotem, to z drugiej sama gra ma jednak potencjal na stworzenie czegos lepszego. Wlasciwie moznaby stworzyc film, z jednym bohaterem, ktory przemierza niezliczone korytarze, sam, nie wypowiadajac nawet jednego slowa, czytajac jedynie dzienniki, skrawki papieru, przegladajac pliki w komputerach. Filmowy obraz zaszczucia i pustki.

10.01.2007
21:56
smile
[31]

Flyby [ Outsider ]

..do gier "przemycić" można dokładnie wszystko - wartości i sztukę z wyższej półki, intrygującą fabułę, obyczajowe czy społeczne problemy, naukowe zagadnienia, religię, krótko mówiąc, co kto chce .. Niestety każda gra powinna mieć jak najwiekszy krąg odbiorców i tutaj zaczynają się kłopoty ;) ..Do gier wciąż sięga w pierwszym rzędzie młodzież (taka mniejsza i większa ;)) i chociaż pierwsi tworcy gier zdążyli się postarzeć a ich pierwsi odbiorcy również, to jak na razie młodziez jako odbiorcy góruje liczebnością ;) ..To zobowiązuje twórców nie tylko handlowo .. Aby utrzymac sprzedaż trzeba się w grach wciąż odwoływać do historii lekkich, łatwych i przyjemnych ;) ..Gry ewoluują grafiką, fabułą czy formami wedle zapotrzebowania bo wciąż nie sa w stanie "lansować" się "same" - czyli stworzyć na tyle silny rynek twórców i odbiorców jak kiedyś kino.. To umożliwiło by "ekspansję", pogłębiło treści i formę, podniosło rangę twórcow..Ta "granica" rozwoju gier wciąż nie została przekroczona ..Czy ten moment kiedys w ogóle nadejdzie ? ..Oby ;)

10.01.2007
22:00
[32]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Przeciętna gra nie odbiega poziomem intelektualnym i głębią przesłania od przeciętnego filmu kinowego. Od budżetu i talentu twórców zależy subtelność tego przesłania i unikalność formy.

10.01.2007
23:09
[33]

ronn [ moralizator ]

Ostanio, dzieki rekomendacji ktoregos z golowiczow, zaczalem grac w zapomniana przeze mnie gre : "Heart of Darkness". Fabuła jest banalna, filmiki dosyc smieszne, ale nie porywajace, ale jednak ta pozycja ma w sobie jakas magie, ktora pozwala dostrzec w tym wszystkim dzielo czlowieka. Kazdy ekran, to nowe wyzwanie, a nie tylko 30 scroll tego samego poziomu, grafika urzeka, feeling jest niesamowity a chec gry olbrzymia. Jest to wlasciwie druga, po GF gra, ktora przyszla mi na mysl po zalozeniu tego watku.

W Planescape do dzis nie gralem, w Mafie rowniez. Chyba pora sie za to zabrać :)


10.01.2007
23:13
[34]

Yōko [ Chor��y ]

Nie lubie przemocy, a więc uważam, że gry z przemocą nie mogą być arcydziełami

Czy gra może być arcydziełem??? hmmm... wszystko może być arcydziełem... Niepowtarzalność i geniusz twórcy - od tego to zależy

Kto by pomyślał 100 lat temu , że film zostanie uznany za 10 muzę. Wielu twierdziło wqtedy, że to będzie prymitywna rozrywka dla niewymagającej gawieci

10.01.2007
23:25
smile
[35]

ronn [ moralizator ]

Właśnie sobie przypominam muzyke z DooM'a I. Ten utworek miażdży!


Tutaj całość :

11.01.2007
00:01
smile
[36]

sajlentbob [ Generaďż˝ ]

ronn--> mnie miażdży Terminal Velocity i Dune

edit --> no i Homeworld

11.01.2007
00:13
[37]

sajlentbob [ Generaďż˝ ]

Jeśli chodzi o pytanie postawione w tym wątku to skoro za sztukę uznajemy dobrą prozę czy poezję, film, obraz czy muzykę to dlaczego nie można nazwać sztuką czegoś co łączy kilka, bądź wszystkie te elementy?

11.01.2007
00:27
[38]

Aceofbase [ El Mariachi ]

Yōko --> "Nie lubie przemocy, a więc uważam, że gry z przemocą nie mogą być arcydziełami "

Taki sam tok rozumowania stosujesz takze wzgledem filmow, ksiazek, obrazow itp? Czy jedynie wybiorczo wobec gier komputerowych wzglednie konsolowych?

Zyjac w takiej a ni innej cywilizacji powinienes zaakceptowac fakt iz niejako w naszej, (teraz juz prawie ze globalnej, wspolnej) kulturze czesto przemoc jest wykorzystywana przez roznych autorow jako specyficzny srodek wyrazu i przekazu, metafora czy tez hiperbola. Oczywiscie nie wykonuje tu zadnych osobistych wycieczek, ale moim zdaniem zamykanie i odizolowywanie sie calkowite na ten fakt moglby spokojnie swiadczyc o nieszczegolnie szerokich horyzontach ;]

14.01.2007
21:25
[39]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Pierwszy od dawna dobry wątek na GOLu i umiera w męczarniach? :P

ronn

Mysle, ze o ile jest prawdopodobne iz film ten, bylby gniotem, to z drugiej sama gra ma jednak potencjal na stworzenie czegos lepszego. Wlasciwie moznaby stworzyc film, z jednym bohaterem, ktory przemierza niezliczone korytarze, sam, nie wypowiadajac nawet jednego slowa, czytajac jedynie dzienniki, skrawki papieru, przegladajac pliki w komputerach. Filmowy obraz zaszczucia i pustki.

Pomysł rzeczywiście ciekawy.
Z tym że czy gry powinniśmy oceniać przez pryzmat innych dziedzin sztuki? Czy przy wydalinach współczesnej kinematografii naprawdę nobilituje że da się wg gry nakręcić poprawny film?

Ale jeśli jesteśmy już przy grach filmowych to do głowy przyszedł mi jeszcze Max Payne.

Co do HoD, ja co jakiś czas odświeżam sobie stare perełki - nic dziwnego gdy jest się miłośnikiem przygodówek - i ostatnio pogrywam w Metal Mutant, też grę "z duszą" :)

14.01.2007
22:50
smile
[40]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

A co ma piernik do wiatraka. Gry są tworzone przez firmy prywatne. Jak się temu panu nie podoba to niech nie patrzy. Nie ma nakazu ich podziwiania. I tyle w tym temacie.

14.01.2007
22:55
[41]

Sanchin [ Orchid Samurai ]

A cała saga Legacy of Kain? To całe namotanie z czasem, Pillars of Nosgoth, "afery" - jak dla mnie to cała fabuła serii to arcydzieło. Podobnież Fahrenheit - wielce niedoceniona, oryginalna przygodówka, która jest prawie filmem z elementami zręcznościowymi

14.01.2007
23:02
[42]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

Cold Fear ?
Prey?
Mafia to oczywiście :]

spoiler start
Myślałem ,że Mafia będzie taką brutalną gangsterką a wyszło z tego, że daje dobry przekaz..
spoiler stop


Sanchin==> Fahrenheit ...mmmm.... każdy kto w to grał uważa ją za najlepszą przygodówke :)

14.01.2007
23:10
[43]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Sanchin ---> "A cała saga Legacy of Kain? To całe namotanie z czasem, Pillars of Nosgoth, "afery" - jak dla mnie to cała fabuła serii to arcydzieło."
100% poparcia. W ostatnie wakacje na kilka dni odciąłem się od świata zewnętrznego i po kolei przechodziłem wszystkie części. Niestety, aby w pełni docenić fabułę LoK trzeba znać wszystkie gry (lub chociaż SR1, SR2 i Defiance), a łatwo zobaczyć, że graczy, którzy znają całą historię Nosgoth jest niewielu. Zwłaszcza, że obecnie BO1 jest prawie nie do zdobycia (co nie znaczy, że nie stoi u mnie na półce :)), a teraz dzieciaki nawet by na to nie spojrzały ze względu na grafikę 2D.

14.01.2007
23:14
[44]

Child of Pain [ Pretorianin ]

Shadow of Colossus i seria Metal Gear (Solid)...

15.01.2007
00:32
smile
[45]

Grucha [ Generaďż˝ ]

Shadow of Colossus i ICO :)

Najbardziej wykręcone filmy świata :)

I Total Annihilation na dokładkę :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.