GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Rzucanie palenia

10.01.2007
01:01
[1]

Aniek [ Mr Devil ]

Rzucanie palenia

Jeśli istnieje jakiś 'kalendarz' - program na komputer w którym można zaznaczać ile dni się nie pali, to bardzo proszę o linka.

Jeśli macie też jakieś dobre pomysły na rzucanie - wpisujcie. Muszę w końcu z tym skończyć :(

10.01.2007
01:04
smile
[2]

^KoKoT^ [ Generaďż˝ ]

Lubisz zakladac watki?

btw. zaznacz sobie w kalendarzu ten dzien od ktorego nie palisz, lub zapisz gdzies w notatniku, a pozniej sobie policzysz tygodnie i pomnozysz razy 7 ;P Chyba nie takie trudne?

10.01.2007
01:05
[3]

Aniek [ Mr Devil ]

Wolałbym coś na kompa.

PS Prosiłbym też o linka do tapet z tym tematem.

10.01.2007
01:06
[4]

albz74 [ Legend ]

www.niquitin.pl

10.01.2007
01:07
[5]

ronn [ moralizator ]



najlepiej sobie zwyczajnie liczyć. Ja bym się chętnie na zioło przerzucił, ale ciągle jest za drogie ;/

10.01.2007
01:07
[6]

wysia [ Generaďż˝ ]

Szczerze - uznac, ze w ogole rozpoczales rzucanie bedziesz mogl, gdy przestaniesz juz liczyc ile dni nie palisz.

10.01.2007
01:12
[7]

puszczyk [ Generał brygady ]

Guma Nicorette jest całkiem skuteczna, pomogła mi bardzo w rzucaniu.
Z tym, że guma uzależnia tak mocno jak fajki i kiedy po 1/2 roku się złamałem okazało się, że mam dwa nałogi papierosy i gumę nikorette :P

10.01.2007
01:18
[8]

Aniek [ Mr Devil ]

A nie wiecie czy Stanson rzuca czy nie ?

10.01.2007
01:19
smile
[9]

ronn [ moralizator ]

Zależy co Stanson ma rzucać :) Chcesz rzucić to razem z nim? :>

10.01.2007
01:25
[10]

Aniek [ Mr Devil ]

Lookłem na jego wątek i napisał że na razie 'nie' ;]

Dobra panowie ja lecę spać.

Mam zamiar rzucać już w najbliższych dniach.

Pozdro.

10.01.2007
01:35
[11]

Loczek [ El Loco Boracho ]

eeee... "Rzucanie palenia to banał... Robiłem to miliony razy" :)

10.01.2007
06:33
[12]

dziadziunio [ Legionista ]

Po co ci kalendarz. Zapamiętaj sobie tylko rok i rzuć to świństwo. Silna wola i nic więcej nie jest potrzebne.

10.01.2007
06:37
smile
[13]

N00ne [ Pretorianin ]

"Rzucić palenie? To łatwe. Robiłem to ze sto razy." Mark Twain

Tak brzmi dokładnie ten cytat ;)

10.01.2007
07:45
smile
[14]

Luppus [ Konsul ]

A czy Ty masz zamiar rzucać palenie, czy rzucić palenie? Po 9-ciu latach palenia postanowiłem przestać i od dwóch lat nie palę, jestem z siebie dumny, ale teraz wkurzają mnie wszyscy, którzy przy mnie dymią... Śmierdzi to okrutnie...

10.01.2007
08:17
[15]

Ghorri [ Konsul ]

Mam zamiar rzucać już w najbliższych dniach.

Prawda jest jaka, ze nie rzucisz tego palenia. Jak będziesz miał rzucić jutro, to powiesz, ze rzucisz po południu, potem powiesz, ze jutro, potem znowu jutro itd...

10.01.2007
08:23
[16]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

Ja najdłużej wytrzymałem 3 dni. Po prostu pewnych sytuacji bez fajki już nie mogę sobie wyobrazić, np. czekanie na przystanku, posiedzenie w barze, siedzenie przed kompem o 8:22 ;). Niemniej życzę powodzenia.

10.01.2007
08:35
smile
[17]

Andre770 [ Koniokwiciur ]

Oglądałeś może kiedyś brainiaca? :D Tam był taki właśnie związany z twoim problemem odcinek.

10.01.2007
09:15
smile
[18]

Rogue [ Mysterious Love ]

Czasami dobrze miec jakis cel dla którego sie rzuca ....... Ja paliłam 14 lat miałm przerwe około 1 roku jak byłam w ciąży z córka potem z własniej głupoty wróciłam teraz juz nie pale około 4 miesiecy najgorzej było przez pierwszy miesiac teraz nawet mnie nie ciagnie nie przeszkadza mi jesli ktos pali to znaczy nie cagnie mnie. A cel miałm tez ......ale to juz moja sprawa


Pozdrawim i życzę powodzenia:)

10.01.2007
10:41
[19]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Ja nia palę od 1 stycznia, takie postanowienie noworoczne :)
Paliłem 15 lat po paczce dziennie :)

10.01.2007
10:45
[20]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Ja tam nie wiem bo nie rzucam gdyz tak jak ktos tam wczesniej nie potrafie sobie niektorych funkcji wyobrazic bez papierosa :(

Ale jestem pewien ze jakbym chcial to bym rzucil z dnia na dzien - znam swoja silna wole :)

10.01.2007
10:48
[21]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Genzo Wakabayashi --> Jak długo palisz?

10.01.2007
10:50
smile
[22]

Pl@ski [ Zadeklarowany Abstynent ]

Agh... Ostatnio mi coś odbiło (czytaj: dużo stresu) i znów sięgnąłem po ten syf. I znowu się wciągnąłem! Sic! Wczoraj wypaliłem ostatniego papierosa koło 18:00, a teraz już po prostu ciężkiej kurw**y dostaje! Byle tylko z domu nie wychodzić, bo jak papierosy w sklepie zobaczę to nic mnie nie powstrzyma! Ale coś zjeść by pasowało, a lodówka praktycznie pusta! Co robić?!

10.01.2007
10:57
[23]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Pl@ski --> Trzymaj się chłopie :) Ja pierwsze 3 dni łaziłem po ścianach - potem jest coraz lepiej. Nie palę dziesiąty dzień i myślę sobie że teraz jak już najgorsze głody mam za sobą to byłbym frajer jakbym się złamł. Nie dopuszczam też do siebie myśli że "tylko jednego", bo jak zapalę tego jednego to znowy wpadnę w ten syf.

Dziwne ale nagle dym z papierosów zaczął mi bardzo przeszkadzać... :))))

10.01.2007
10:58
[24]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Niedzielny Gość --->>> jakies dwa lata bedzie po okolo paczce na dzien.

Nie wiem czy duzo czy nie ale to taka moja norma - tylko jak jestem w pubie badz na imprezie to idzie znacznie wiecej niestety - bo pozniej smierdze niemilosiernie :(

10.01.2007
10:59
smile
[25]

Kompo [ alkopoligamista ]

Współczuję Wam, chłopaki, tego nałogu. :)

10.01.2007
11:01
[26]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Kompo --> Współczuć należy głupoty, a nie nałogu. To czy palisz fajki to tylko Twój wybór :)

10.01.2007
11:03
[27]

Kompo [ alkopoligamista ]

No wiem, ja np. palę i to dość dużo, ale nigdy nie mam czegoś takiego, że dostaję "ku***cy" albo "łażę po ścianach". Potrafię nie palić nawet 2 tygodnie i ani razu o tym nie pomyśleć. :) Palę, bo lubię i tylko wtedy kiedy mam ochotę. :)

[edit] No, w ekstremalnych sytuacjach, gdy nie mam co zapalić to potrafię się wku*wić, ale to wyjątkowe przypadki. ;)

10.01.2007
11:04
[28]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Niedzielny Gość ---> Może gdy zaczynałeś palić, to był tylko Twój wybór. Po jakimś czasie jest to już nałóg.

10.01.2007
11:08
[29]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

Właśnie, głupotą jest zaczynać palić, bo potem to już ciężko samego siebie przekonać, że chce się rzucić:). A Kompo kłamie;).

10.01.2007
11:09
smile
[30]

wysia [ Generaďż˝ ]

"Ale jestem pewien ze jakbym chcial to bym rzucil z dnia na dzien - znam swoja silna wole :)"
Hahaha. Jasne.

Cytat mi sie skojarzyl.
'Ale ty masz silna psychike...'
'Zajebiscie silna, bejbe.'

10.01.2007
11:11
[31]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Dlatego głupotą jest zaczynanie palenia. Ciężko potem z tego nałogu wyjść chociażby przez łatwość dostępu do fajek.

10.01.2007
11:12
smile
[32]

Pl@ski [ Zadeklarowany Abstynent ]

Głodny jestem! I palić mi się chce! Help! Nich ktoś mi podrzuci coś do jedzenia do domku! I ma nie mieć przy sobie papierosów! ;)

10.01.2007
11:17
[33]

wysia [ Generaďż˝ ]

Pl@ski --> Lec do apteki, i plastra sobie naklej.

10.01.2007
11:18
[34]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

Pl@ski----> Takie desperackie rzucanie na siłę też sukcesu nie wróży. Ile będziesz siedział w domu, żeby nie zapalić? Nie rób scen i idź po fajki :P.

10.01.2007
11:23
[35]

Pl@ski [ Zadeklarowany Abstynent ]

Gangsta_^ -> You don't know me... Teraz palę od miesiąca, wcześniej paliłem przez 3 lata i rzuciłem. Problem w tym że na to "rzucanie" poprzednim razem przygotowywałem się fizycznie i psychicznie przez długi czas. Jeżeli chodzi o fizyczne przygotowanie to po prostu z dnia na dzień paliłem coraz mniej aż ostatniego dnia zapaliłem tylko jednego papierosa. Przez to było mi znacznie łatwiej - nie musiałem sobie odmawiać papierosów, a jedynie się ograniczać i systematycznie zmniejszać dawkę. Spróbujcie tego! Teraz jednak pomyślałem że skoro wróciłem do palenia m-c temu, to jego rzucenie pójdzie łatwo. Jak bardzo się myliłem.... :/

10.01.2007
11:24
[36]

Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]

Ja się przygotowywałem do rzucania 2 tyg.
W połowie grudnia wiedziałem że w sylwestra wypalę ostatniego papierosa. Spontaniczne rzucania nigdy mi nie wychodziły, a próbowałem kilkanaście razy.

10.01.2007
11:29
[37]

bonio@Jr [ Pretorianin ]

Najlepiej to zainwestować np. w cukierki/ lizaki. A najlepiej to nie zaczynać przygody z paleniem papierosów!!

10.01.2007
11:32
[38]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

Pl@ski----> Ciągle o tym myśląc, rzucając się po ścianach i nie wychodząc z domu daleko nie zajedziesz IMO.

P.S. Jak długo trwała przerwa między trzyletnim paleniem, a powrotem?

10.01.2007
11:34
smile
[39]

wysia [ Generaďż˝ ]

Pl@ski --> Zdecydowana wiekszosc przypadkow 'rzucania przez zmniejszanie dawki' jakie znam, skonczyla sie wczesniejszym czy pozniejszym powrotem do palenia:) Sprawa jest prosta - albo chcesz rzucic, i po prostu przestajesz palic, albo bawisz sie w jakies podchody.

10.01.2007
11:37
[40]

yasiu [ Generaďż˝ ]

ronn - zależy ile palisz =] paczka dziennie... zakupy ziola raz na miesiac z gory - wtedy taniej... no dalej ziolo drozsze ale ile zdrowsze =]

10.01.2007
11:43
[41]

Pl@ski [ Zadeklarowany Abstynent ]

Gangsta_^ -> ponad pół roku.

wysia -> Po pół roku myślałem że jestem od tego "wolny"... A tutaj taki zonk. Chyba masz rację. :)

10.01.2007
12:58
[42]

__slim_sas__ [ Pretorianin ]

Rzucajcie wszyscy palenie !!

10.01.2007
13:35
smile
[43]

Roxiiiii [ Chor��y ]

wejdz na strone jakis tabletek antynikotynowych np. niquitin

10.01.2007
13:48
[44]

stanson [ Szeryf ]

Ja mam za słabą wolę żeby rzucić, juz sie nie raz przekonałem.
Może kiedys COŚ mnie zmotywuje, zeby z tym nalogiem zerwac, ale poki co w najblizszym czasie nawet nie chce probowac - po co siebie samego oszukiwac...?

Te wszystkie plastry, gumy itp. to jakas porazka wedlug mnie - co, jak bede w pubie siedzial ze znajomymi przy browarze to jak mi sie palic zachce mam gume zaczac zuc? Bezsens totalny IMO.

Jak znam siebie to rzuce jak zaczna sie problemy ze zdrowiem (o ile sie zaczna) - tylko ze wtedy moze byc za pozno i to mnie troche martwi.
A bardzo bym chcial nie palic. Osoby, ktore pisza "palicie z wlasnej glupoty" nie wiedza czym jest ten nalog i po prostu pieprza od rzeczy.

11.01.2007
17:05
smile
[45]

Pl@ski [ Zadeklarowany Abstynent ]

stanson -> Po raz pierwszy w życiu musze przyznać Ci całkowitą rację - tak w kwestii gum i plastrów jak i tego że piepszenie w stylu "palicie z wlasnej glupoty" nie mają pojęcia czy jest palenie. I to mnie naprawdę zaskakuje... :)

Raport z placu boju: Po tym jak wczoraj ok 13:00 wpadł kumpel i poczęstował mnie papierosem ochota na kolejnego mi minęła i cały czas trzymam się bez papierosa do teraz. Czyli jest dobrze... Tyle że teraz taki trochę rozkojarzony i wybity z rytmu jestem... :/

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.