GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Najmniejsze państwo świata

09.01.2007
23:33
smile
[1]

Jim Hawkins [ Legionista ]

Najmniejsze państwo świata

Każdy z nas sądzi pewnie, że najmniejszym państwem świata jest Watykan. Prawda?? Otóż nie!!! Podobno kilkanaście mil morskich od Wielkiej Brytanii znajduje się najmniejsze państewko świata - Sealandia. Położone jest na małej platformie zajmowanej niegdyś przez obronę przeciwlotniczą Brytanii. Niezłe co??

09.01.2007
23:34
smile
[2]

Aniek [ Mr Devil ]

Powered by RMF FM.

09.01.2007
23:34
[3]

Wybor [ ]

Ciekawe.

09.01.2007
23:35
[4]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Też umiem wejść na Onet :)

09.01.2007
23:36
[5]

Soulcatcher [ Admin ]

Aniek ---> jeżeli chodzi o "powered by" to informacja o tym państwie na naszym forum pojawiła się przez ostatnich 6 lat conajmniej 3 razy, tyle widziałem

09.01.2007
23:36
[6]

mikhell [ Master of Puppets ]

No dobrze, ale ta cała Sealandianie została uznana jako suwerenny kraj...
W 1987 Wielka Brytania rozszerzyła pas morza terytorialnego z 3 do 12 mil morskich i od tego momentu zgodnie ze stanowiskiem społeczności międzynarodowej Sealandia leży na obszarze tego kraju.

W ostatnim czasie Roy Bates z powodów zdrowotnych opuścił wraz z żoną Sealandię, a w styczniu 2007 Michael Bates wystawił Sealandię na sprzedaż.
(wikipedia)

09.01.2007
23:36
smile
[7]

Kurdt [ Modrzew ]

Sealandia jest na sprzedaż, ostatino wybuchł tak jakiś pożar i właściciela nie stać na remont.

EDIT:
"Kup pan ksiestwo

Sealandia jest na sprzedaż! To ekscytująca wiadomość dla każdego, kto się interesuje eksklawami, mikropaństwami, wolnymi miastami i wszelkiego rodzaju dziwnymi miejscami na mapie. Ja się interesuję bardzo, bo od dziecka dręczy mnie podejrzenie, że państwo to nie jest wcale taki znowu genialny wynalazek, jak to się wydawało wynajdującym go starożytnym Egipcjanom. Znaczy, mieli oczywiście rację, że istnienie państwa upraszcza podstawowe zadania takie jak nawadnianie pól, ale jednak dalsze parę tysięcy lat eksploatacji tego wynalazku dostarczyło wielu dowodów na to, że ma on też przykre skutki uboczne.
Przypuszczam, że na moją głęboką nieufność do tej instytucji wpływ wywarła edukacja patriotyczna, którą PRL prowadził w stylu dokładnie takim jaki obecnie postuluje Roman Giertych - czyli przez nieustanne zanudzanie uczniów opowieściami o przegranych wojnach, powstaniach i martyrologii ogólnej, które to wywołało we mnie pragnienie unikania bliższych afiliacji z instytucją, która tak kiepsko dba o interesy swoich klientów. Gdyby Polska była liniami lotniczymi, z takim rekordem katastrof nie byłaby wpuszczana na żadne porządne lotnisko.
Sealandię założono na jednej z wojskowych platform wybudowanych podczas drugiej światówki do ochrony ujścia Tamizy. Porzucono je w latach 50., ale w latach 60. zaczęły mieć drugie życie podczas szału na pirackie radiostacje (BBC miało wtedy oficjalny monopol na audycje radiowe na Wyspach Brytyjskich, ale nadawało wyłącznie jakieś łodiridi-ucha, kiedy wszyscy chcieli słuchać rokendrola).
Major Paddy Roy Bates był didżejem jednej z pirackich rozgłośni. Kiedy ich era dobiegała końca (BBC w 1967 roku uruchomiło kanał Radio 1, zapraszając do niego legendarnych pirackich didżejów takich jak śp John Peel), Bates ogłosił jedną z platform księstwem Sealandii.
W odróżnieniu od większości przedsięwzięć tego typu, księstwo Sealandii okazało się względnie trwałym tworem. Bates skutecznie odpierał intruzów, procesował się z rządami Wielkiej Brytanii, USA i Niemiec o uznanie niepodległości swojego mikropaństwa i umieszczanie reprezentacji Sealandii w imprezach sportowych typu „mistrzostwa minigolfa”.
Największym problemem było wymyślenie jakiejś formy działalności gospodarczej, od kiedy pirackie radiostacje straciły rację bytu. Dobry pomysł miał dopiero syn Roya, książę Michael, władający Sealandią od 1999 roku - podłączył księstwo do internetu i w 2000 ruszyła firma HavenCo, oferująca bezpieczne składowanie danych poza jakąkolwiek jurysdykcją - czyli stare marzenie cypherpunków, na cześć którego Pierwsze Pióro Linuksiarzy, Neal Stephenson trzasnął swego czasu przynudziastą powieść.
Firma nawet naprawdę ruszyła i w czasach DMCA to jest biznes, który ma przed sobą przyszłości (o ile oczywiście Układ na to pozwoli). Ale właśnie kiedy wszystko zaczęło się jakoś kręcić, pożar latem 2006 zniszczył kawał Sealandii. Koszt remontu szacowany jest na ćwierć miliona funtów. Batesowie ani nie mają skąd wziąć takiej sumy, ani nie uśmiecha im się mieszkanie w ruinach. Zapewne dlatego cichaczem zaoferowali platformę w hiszpańskiej agencji nieruchomości specjalizującej się w obrocie całymi wyspami.
Tylko że jak już się kliknie na ofertę agencji, Sealandia wygląda mało atrakcyjnie - kurczę, za głupie półtora megajurou można sobie zafundować siedemsethektarową wyspę z trzema kilometrami plaży u wybrzeży Chile! Hmmmm... "
za:

09.01.2007
23:36
smile
[8]

MaZZeo [ LoL AttAcK ]

O nie! Bush musi zareagować, tam panuje dyktator!

09.01.2007
23:38
smile
[9]

Aniek [ Mr Devil ]

Soulcatcher --> tak sobie skojarzyłem bo właśnie przed chwilą o tym mówili w RMF.

09.01.2007
23:38
[10]

mirencjum [ operator kursora ]

A to ciekawostka, pierwszy raz słyszę.

09.01.2007
23:40
[11]

craym [ Senator ]

Ciekawy temat. ale to nie panstwo, nikt nie uznaje Sealandii

09.01.2007
23:56
smile
[12]

Xaar [ Uzależniony od Marysi ]

Jak bym miał kasę to bym kupił, wyremontował i zbudował tam hotel :)
Do tego oczywiście porządna ochrona przeciw-rakietowa i parę "flaków" :)

09.01.2007
23:57
[13]

SirZawisza [ Konsul ]

a ja zawsze myslalem ze najmniejszym miastem jest USA

09.01.2007
23:59
[14]

Klivert [ Konsul ]

Cóż za demografia mniej niż 5 osób. I im się , I oni mają swoją walutę?

15.01.2007
01:53
[15]

nagytow [ Firestarter ]

Sealandie postanowili kupic piraci :) Strona piratebay.org zorganizowala zbiorke pieniedzy, aby wykupic to panstwo i urzadzic tam kraj bez praw autorskich.



15.01.2007
02:21
[16]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

---> nagytow

Parę tysięcy dolarów na prawników i helikopter i spektakularny, medialnie obsłużony sukces przeciwko piratom murowany. Jak sądzisz, ile czasu zajmie mafiom typu RIAA czy BSA dojście do takiego wniosku?

15.01.2007
02:30
[17]

nagytow [ Firestarter ]

Gregor Eisenhorn -->

Mowisz o sytuacji, gdyby udalo im sie kupic to panstwo? Tu juz nie wystarczy helikopter, bo to inny kraj - raczej wojsko ;) A i z samym sukcesem to nie bylbym taki pewny. Jak na razie ich tracker ma sie dobrze, a z grozb prawnych smieja sie na glownej stronie ;)
Jestem bardzo ciekawy jak to sie potoczy dalej.

15.01.2007
02:35
[18]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

---> nagytow

Widać wyraźnie, że nie jest to suwerenne państwo. Żaden podmiot prawa międzynarodowego go za takowe nie uznał, a Wielka Brytania w dalszym ciągu, nieprzerwanie, uważa Sealandię za swoją. Rozstrzygniętego siłowo incydentu sprzed lat nie można uważać za dowód na suwerenność.

15.01.2007
07:17
[19]

Frogus121 [ Narkoman GuildWars ]

Ciekawe, wcześniej o tym nie słyszałem :O Dzięki za info ;-)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.