GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1521

08.01.2007
13:10
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1521

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5850833&N=1

08.01.2007
13:13
smile
[2]

Widzący [ Senator ]

A masz kobietę?

08.01.2007
13:17
smile
[3]

tygrysek [ behemot ]

pęczek na łańcuszku i jeszcze więcej o wspólnym nazwisku JPG

08.01.2007
13:42
smile
[4]

Lechiander [ Wardancer ]

Tygrys ---> Może jeszcze nie wiesz, ale za takie zdjątka, jak na koniec poprzedniej, to się idzie do karceru. :-D

Swoją drogą, że rothona i chyba Kanona posty nie polciały to isny cud jakowyś. :-)

08.01.2007
13:53
smile
[5]

Widzący [ Senator ]

A w jakim wątku? Bo ja z prowincji.

08.01.2007
14:02
smile
[6]

Lechiander [ Wardancer ]

W smoku, prowincjuszu. :-)

08.01.2007
14:05
smile
[7]

Widzący [ Senator ]

To ja jakiś dziwny jestem bo nie widzę niczego do wywalenia, no może ostatnie zdjątko.

08.01.2007
14:15
[8]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja też nie, ale adminkowi różne rzeczy przychodzą do głowy. Od czego zalezne, nie mam zielonego pojęcia. Nie takie posty leciały.
Ehhh, zostawmy to...

08.01.2007
14:28
smile
[9]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Łee tam, nie ma się co zdjęciami przejmować, z resztą Tygrysek to tylko zakładać umie, golową grupę na Last.fm też założył, ale żeby się nią opiekowac to już gorzyj :P

08.01.2007
14:53
smile
[10]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)

Wróciłem z pracy i rzucam się w wir sprzątania, prania itp. Niechybny znak, że nie mam już w czym chodzić a drzwi w pokoju się nie otwierają do końca. Pucu, pucu, chlastu, prastu nie mam rączek jedenastu.


08.01.2007
21:48
smile
[11]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Skończyłem, czystość i porządek zagląda z każdego kąta. Pięknie po prostu pięknie :)

Wywiad będzie uczył swych agentów
Jak się cieszę z twych wdzięków
I że kiedy komuś sprytnie stanik zdjąć
Tak bez użycia rąk to błąd

To wielki błąd
Ogromny błąd
Niewybaczalny
Bo komuś stanik zdjąć
Tak bez użycia rąk to błąd

Wywiad ...

08.01.2007
23:05
smile
[12]

Judith [ PlayScribe Portable ]

To się zgraliśmy w pucowaniu, też wsiadłem na mopa, wszędzie czysto i przyjemnie . Przeglądam własnie meble z BRW i próbuję sobie w 3dsmaxie wydziergać jak by to wyglądało w mieszkaniu, szkoda tylko, że niemal każdy element tego cholernego systemu modłułowego ma inną głębokość... Na fotkach wygląda to fajnie, ale urządź panie takimi meblami malutkie mieszkanie...

08.01.2007
23:14
smile
[13]

Deser [ neurodeser ]

Kolejny dzień nic nie zrobiłem. Idę spać z poczuciem spełnionego obowiazku ;)

09.01.2007
02:04
[14]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Cieknki bolek jestem, ale wydziergałem ;) Najważniesze że meble wreszcie mieszczą się w pokoju i wszystkie wymiary się zgadzają :) Okien balkonowych po lewej mi się już nie chciało :P

09.01.2007
04:48
smile
[15]

Deser [ neurodeser ]

Kto rano wstaje, ten się nie wysypia.

Mamy wtorek. Pogoda nie bardzo, zalecane pozostanie w łóżku.

09.01.2007
05:49
smile
[16]

Widzący [ Senator ]

To nie mogłeś powiedzieć tego jak jeszcze byłem w łóżku? To musiałem wstać i sie ogarnąć żeby to przeczytać? Żebym wiedział to bym został w łóżku. Ech......

09.01.2007
07:45
smile
[17]

Lechiander [ Wardancer ]

Prezcież to, co Deser zaleca, to aksjomat dnia każdego. Niestety, ONI nam każą wstawać wcześnie...

09.01.2007
08:22
smile
[18]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Judith => to to chyba piwnica bo okno gdzie? I kanapę ktoś już popsuł, pies rozciągnął?

09.01.2007
08:25
smile
[19]

Kane [ bladesinger ]

Lechu --> ONI? tzn kto? nie, niemozliwe - ONI to prezydent z premierem, łał, ale Ty masz chody zeby cie najwyzsza wladza budzila.... :PP

09.01.2007
08:48
smile
[20]

Lechiander [ Wardancer ]

Kane ---> Chcesz iść po łuk za 15k? Z ToA na pewną wysepkę. :-)
Jest szansa na dwa za jednym runem. Trza tylko ubić jakiegoś patałacha, co ma 30 lvl. :-P :-D

09.01.2007
10:10
[21]

Kane [ bladesinger ]

Lechu --> jasne ze moge isc :) wczoraj zdobylem pewna MOnkowa elitke na Elonie za ktora biegalem dosc dlugo okazalo sie ze boss jest banalny jak tylko sie zalozy jeden mesmerowy czar... a ja sie meczylem z 6 razy bez.... stare przyslowie ze kto nie ma w glowie ten ma w nogach sie na 100% sprawdzilo :)
kurcze znalazlem ile kosztuje ten mod do siekierki: 20% - 10-15k, 19% ok 5k, 18% jakies 1k :/ chyba starczy mi 19% :D, nie to zeby niebylo mnie stac na 20% ale..... z moimi zasobami pienieznymi to moze mi niewiele zostac :)

EDIT: How not to get a job :D

chrisdiclerico.com/2006/12/17/How not-to-get-a-job/

edit2:
Kawek czepiasz sie :P juz porawilem na 'starczy mi'. ponadto ja tam bym zmodyfikowal, np dluzsza raczka (czy jak sie to tam nazywa), albo szersze oraz ciezsze ostrze :PP wszystko po to aby poprawic efektywnosc siekierki :)

09.01.2007
10:44
smile
[22]

TrzyKawki [ smok trojański ]

U nas, na prowincji, to siekierki sie ostrzy, a nie modyfikuje. A już w żadnym wypadku starczymi. Czymkolwiek ]:->

Cze.

09.01.2007
11:00
smile
[23]

Lechiander [ Wardancer ]

Kane ---> Z tym upem, to ja mam czas. Zanim moja meska do czegoś się będzie nadawała, to trochę wody upłynie, więc może nawet się trafi za free. :-)
Choć z moim podejściem do kasy, to cholera wie, jak to będzie. Nie wytrzymałem i kupiłem już butki za 15k. :-D
Nie wspomnę, że necro ma chyba z 5 kreację na sobie, a to ledwie połowa drogi do Droknar. :-)

Swoją drogą, co ta gra robi z faceta... Żeby ganiać za ciuchami, niczym baba po supermarkecie...

09.01.2007
11:04
smile
[24]

Kane [ bladesinger ]

Lechu --> to skasuj postacie i zacznij grac facetami za nie babami, ty zboku :P choc to tez nie gwarantuje niczego bo dalej bedziesz za ciuszkami dla nich latal jak facet po lumpeksie :P
juz masz butki za 15k? dla kogo?

edit:

3K --> no wisz, bo te siekierka to do dla farmjera bedzie, wiec mi tu ni imputuj :PP farmjerzy maja prjawo nie znac siem na mjastowej ideologji czy innej tam terminologji

Gilmar --> swieta prawda :D topor bojowy +1

09.01.2007
11:05
smile
[25]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie czepiam się, tylko śmieję. A rączka do siekierki czy toporka zwana czasem jest styliskiem.

09.01.2007
11:05
smile
[26]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Znów sie o nazewnictwo będą sprzeczać...???
Siekierka + ostrzenie= naostrzona siekierka
Siekierka + mod= Topór bojowy+1

Nie gram we Fratra.
Wywala do Win, wybrał sobie miejsce, ktorego nie można ominąć. :-(

Odpaliłem Dungeon Siege.

09.01.2007
11:17
[27]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Heja Smoki,

Na sprzątanie i urządzanie czas najwyższy, bo jak widać z dokumentacji fotograficznej, wiosna idzie - koty przyleciały :D

09.01.2007
11:24
smile
[28]

Lechiander [ Wardancer ]

A miałem ja zapodać to zdjątko. :-(

Kane ---> No jak dla kogo? Dla Chuchra! :-P :-)
Stać mnie jeszcze na rękawiczki lub kieckę, ale wtedy bym się spłukał totalnie. Trza oszczędzać, cholera. :-(
BTW Skasować mój haremik Chucherek...???!!! Nie wiesz, co za herezje ogłaszasz! :-)

09.01.2007
11:32
[29]

Kane [ bladesinger ]

nie no zdjatko jest wypasione :) nie sadzilem ze 1 drzewo moze 12 kotow naraz uniesc :D

Lechu --> no ladnie, haremik :P swoja droga skad ta 15k zbroje zes wykombinowal? z cytadeli? ja tam twrdzo na FoWa zbieram :PP potrwa to z 5 lat zanim uzbieram ale moze kiedys:)

09.01.2007
11:43
[30]

pasterka [ Paranoid Android ]

Meghan --> niesamowite zdjatko :-)

ktos cos mowil, ze nasi lekarze sa do kitu? powiedzcie mi, ktore rozwiazanie jest bardziej ekonomiczne: polskie (przychodzi ktos z grypa, dostaje antybiotyki i po tygodniu zdrow jak Kargulena ;-) ) czy tutejsze (przychodzi ktos z grypa, mowi mu sie, ze to wirusowe i antybiotyki nic nie pomoga, ze ma pic duzo wody i samo przejdzie, a biedny pacjent meczy sie dwa tyodnie i albo mu przejdzie, albo sie totalnie rozlozy).

09.01.2007
11:49
smile
[31]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

- Pan pije w pracy!?
- W życiu, szefie, ja taki przychodzę!

I jeszcze piosenka radiowa: Ale ty jestes, zimny jak lut, eeeeeee, łeeeeee, łaaaaaaa, iiiiii, yyyyyy...

Podobno to jest piełkne, piełkne, dwunastolatki mdleja, dwunastolatkowie uderzaja rytmicznie glowa o sciane...

Czeee! :-)

09.01.2007
11:55
smile
[32]

Lechiander [ Wardancer ]

Paserka ----> Żadne, choć w zasadzie bliżej mi do Angoli. :-P
Antybiotyków nie używam, a przynajmniej staram się. Wolałbym je dostawać przy naprawdę poważnych zachorowaniach.
Pomagam sobie tylko jakimiś polopirynami, a głównie to ziołolecznictwo. :-))
Z kolei picie samo wody, to tez przegięcie i przesada. Coś tam taki felczer powinien przepisać i coś doradzić.
No cóż, wyglada na to, ze na Wyspach można samemu spokojnie założyć gabinet, skoro takie "poarady" tamtejsi lekarze zapodają...

Kane ---> W Marhan's Grotto, niedaleko Thunderhead Keep.
W Cytadeli są specjalistyczne, a ja wolę na energię.

09.01.2007
12:00
[33]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Zdjątko przyszło do mnie pracową pocztą pantoflową kociarzy :) i musiałam się podzielić, bo faktycznie boskie :)

pasterka ---> Ano mają rację Ci tutejsi Wasi - grypa jest chorobą wirusową i antybiotyk na to nie pomoże, bo on zwalcza bakterie. Ostatnio rozmawialiśmy nawet na ten temat w domu: penicylina była skuteczna przez kilkadziesiąt lat, teraz już nikt jej nie używa. Dlaczego? Ano dlatego, że zaczęto ją traktować jako panaceum na wszelkie bolączki i paść nią ludzi jak wieprzki przy najmniejszym katarze. Większość antybiotyków opuszcza nasz organizm w postaci niezmienionej co oznacza, że przedostaje się do wód i w efekcie do całego środowiska. Bakterie nie próżnują i ostatecznie uodporniają się na dany antybiotyk - penicylina była i tak ewenementem pod względem swej skuteczności. Obecnie produkowane antybiotyki prawdopodobnie będą miały coraz krótszy żywot a ich opracowanie będzie coraz droższe.
A co do naszego podwórka - Polacy mają jeden z najwyższych na świecie wskaźników spożycia antybiotyków (bo już nawet trudno nazwać to stosowaniem...). Lekarze przepisują je nawet dokładnie nie zbadawszy pacjentów*, każda babcia czuje się obrażona, jeśli nie wyjdzie z receptą na antybiotyk. Lekarz nie przepisuje - co to za lekarz, konował jakiś.

Niemniej ten brytyjski lekarz oprócz wody mógłby coś na złagodzenie przebiegu też przepisać, ludzie nie chcą się męczyć i można im choć trochę pomóc.

* Ja już tego nie pamiętam, ale kiedyś pobierało się wymazy przed przepisaniem antybiotyku aby określić, który będzie najskuteczniejszy. W ulotkach obecnych też się to poleca, ale chyba nikt się do tego nie stosuje, bo przecież zbyt to uciążliwe. Mnie się nie zdarzyło, a Wam?

09.01.2007
12:06
[34]

Lechiander [ Wardancer ]

Próbki wymazów??? Tylko słyszałem. Podbno cięzki przypadek u dziecka znajomych. Wtedy zrobili.
Jest tak, jak Meghan pisze. Generalnie u konowała od razu mowię, żeby dał spokój z antybiotykami, bo i tak nie będę zażywał. Dla pewności upewniam się jeszcze w aptece, czy mnie w balona nie zrobił.
I jakoś się trzymam, ze 2-3 latka nic. <tfu, tfu>

09.01.2007
12:06
smile
[35]

pasterka [ Paranoid Android ]

no, niby radza brac paracetamol, ale dla mnie to lek przeciwbolwy, a takowych nie uznaje :-) poza tym, biore to juz chyba trzeci dzien i dalej sie czuje, jakby mnie kto obil :-(

09.01.2007
12:40
[36]

Gilmar [ Easy Rider ]

Teoretycznie, to antybiotyki na grypę niewiele pomagaja, ale... zazywanie takich srodków zwłaszcza o przedłuzonym działaniu w bardzo duzym stopniu zapobiega wszelakim pogrypowym komplikacjom i można smiało powiedzieć, że grypa nie przerodzi się w zapalenie płuc itp.
Lekarz podczas pobieznego badania nie jest w stanie stwierdzić na 100% czy pacjent ma grypę, czy jednak coś innego. Slowo grypa jest równiez mocno nadużywane, każde przeziębienie to od razu grypa...
Jestem zwolennikiem radykalnych środków, nie boje sie antybiotyków, zwłaszcza tych z prawdziwego zdarzenia i o szerokim spektrum działania.
Kiedyś zażądałem od lekarza przepisania konkretnego środka. Lekarz stwierdzil, że to strzelanie z armaty do komara, ja zas odparłem, że dzięki temu będę odporny na wszelkie infekcje prze co najmniej 1/2 roku. Przyznał rację i przepisał - po 24 h byłem zdrów jak ryba...
Spór dotyczył metody leczenia, lekarz chciał mnie leczyć ampicyliną prze 2 tygodnie a ja zażadałem wibramycyny na kuracje 48 godzinną.
Antybiotyk, antybiotykowi nie równy, to że Polacy spożywaja ich dużo to wcale nie oznacza, ze są to preparaty wysokiej klasy, to raczej erzace prawdziwie skutecznych srodków.
Porownując stęzenie leków popularnych, dostępnych bez recepty mozna dojść do ciekawych wnioskow.
Popularna polopiryna czy polska aspiryna zawiera 2x mniej czynnego preparatu niz aspiryna w USA. Beyer ma o 1/3 wiecej niz produkt polski. Być może podobnie jest z antybiotykami. Nasi lekarze i farmaceuci są bardzo przezorni, po pierwsze nie szkodzić a pomóc... jak się uda...???

EDIT: jestem w tej materii laikiem, ale jakieś doswiadczenia przeprowadzane na własnym organizmie mam...

09.01.2007
12:52
smile
[37]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> Równiez się nie znam i pewnie mniej, niż Ty.
W każdym razie z mojego doświadczenia wynika, iż antybiotyki osłabiają organizm zamiast go wzmacniać na pół, czy ileś tam lat.
Po zażyciu, na wrzoda, na oskrzela i na cos tam jeszcze, po paru dniach dopiero mnie rozkładało niemożebnie.

Poza tym widziałem w jakich ilościach zażywał antybiotyki kuzyn na jakieś przeziębienie, czy coś podobnego i byłem przerażony, jak ten koleś szybko się uodpornił na działanie owych leków. Ciotka go dosłownie faszerowała, jak prosiaka, podczas gdy mi wystarczyła zwykła jakaś polopiryna, wypocenie porządne pod kołdrą i rano już się czułem lepiej.
Stąd głownie moja niechęć. Jestem zdania, że jak organizm w większej mierze sam sobie poradzi, tym lepiej dla niego.
I tym lepiej, jak za młodu dostaje mniej tego.

09.01.2007
12:54
smile
[38]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pasterka - My wiemy, że ci ciężko :-P Ale grypa (jeśli to grypa) czy też infekcje grypopodobne są chorobami wirusowymi. Leki przeciwwirusowe oczywiście istnieją, ale ich skuteczność jest ograniczona, działanie najczęściej specyficzne dla konkretnego schorzenia i nikt ich nie stosuje do leczenia przeziębionych i jęczących emigrantów, tylko stanów zagrażających życiu.
ale dla mnie to lek przeciwbolwy, a takowych nie uznaje Noo ... to co miał zrobić? Zastosować akupunkturę, akupresurę, czy cię po prostu przytulić? Paracetamol jest substancją o działaniu przeciwgorączkowym i przeciwbólowym, co zmniejsza dyskomfort chorego. Nie pasuje, to bierz salicylany (jeśli możesz), albo kup jakiś inszy niesterydowy przeciwzapalny o działaniu (uwaga :-P) przeciwbólowym. Albo zrób sobie gorącą herbatę z miodem, napar z lipy, herbatkę z malinami (no dobra, może tam nie ma). I wygrzej się w wyrku przez trzy dni.
Może być grzaniec, ale koniecznie z goździkami (działanie przeciwwirusowe mają :-P).
Albo żuj pestki grapefruita :-P
Antybiotyki stosuje się do leczenia bakteryjnych infekcji towarzyszących i o ile nie dorobiłaś sie na razie zapalenia tchawicy czy oskrzeli i nie chyrlasz, to nic ci nie pomoże. Chyba że cenisz sobie efekt placebo, to powinien ci dać witaminę C i powiedzieć, że to nowy superśrodek.
Co do robienia antybiogramów, to może moi przedmówcy wezmą uprzejmie pod uwagę, że wyhodowanie kultury z wymazu trochę trwa, a szalki Petriego trzeba gdzieś ustawiać, magazynować, myć, sterylizować etc ... .

09.01.2007
13:04
smile
[39]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Lechu - bo koleś wyhodował sobie w organiźmie szczepy oporne. Oporne właśnie, bo odporność to mamy my - immunologiczną.

09.01.2007
13:13
[40]

Kane [ bladesinger ]

ja tez preferuje w wyrku polezec i sie powygrzewac :) niz po podejrzane leki latac, ale jak mnie czasem cos lupnie po plucach (zapalenie oskrzeli) to tylko amtybiotyk pomoze, no wygrzewanie tez by dalo rady ale ja nie mam 2 tygodni na lezenie w lozku :/ kase trza zarabiac... pozatym umarlbym z nudow.

najwieksze moje zdziwienie bylo jakies 3 lata temu jak mialem 39 goraczki, czulem sie jak przmielony przez maszynke do miesa, okazalo sie ze to jakies zapalenie czy cos takiego od ...migdalkow... dostalem jakies piguly i po 3 dniach przeszlo (heh zwolnienie z roboty mialem na tydzien :D)

09.01.2007
13:35
smile
[41]

Gilmar [ Easy Rider ]

Niestety, jak sie coś powazniejszego przyplącze to jesteśmy skazani na antybiotyki.

Trzy zdrowaśki w chlebnym piecu, srom bobrowy i smalec z niedzwiedzia nie pomogą...
Z ludowej medycyny to ja akurat preferuje wygrzewanie przy pomocy Jagienki, Marysienki itp leków.
Szczepy oporne trudno wyhodowac, zwłaszcza, że z wiekiem wzrok coraz słabszy...

09.01.2007
13:45
smile
[42]

pasterka [ Paranoid Android ]

a przez te Zdrowaski, to niejaka Rozalka marnie skonczyla :-D

09.01.2007
13:50
smile
[43]

Gilmar [ Easy Rider ]

Dlatego właśnie, gdybys się Pasterko decydowała na taką terapię, proponuje kogos kto dobrze i szybko czyta - niech czyta, broń Boże nie ufa pamięci. Dobrze opłacony lektor = pomyślna kuracja.

09.01.2007
13:58
smile
[44]

pasterka [ Paranoid Android ]

swoja droga, czy Wy tez z lektur szkolnych z pierwszych lat pamietacie tylko takie "pikantne" szczegoly, jak Rozalka spalona w piecu, czy Janko Muzykant i jego marny koniec? podobno mozg ludzki lepiej przyswaja sobie wiadomosci negatywne i w tym przypadku to sie chyba w 100% sprawdza :-)

09.01.2007
14:03
smile
[45]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Oj słabszy, słabszy ... bo sromem, to Marysieńki służą czasem. Bobry - skromem.

09.01.2007
14:06
smile
[46]

Kane [ bladesinger ]

TrzyKawki ....> leze, nawet sie myslniki ze smiechu polozyly i sie kropkami zrobily :D

09.01.2007
14:07
smile
[47]

Gilmar [ Easy Rider ]

A to ciekawa sugestia... Z lektur, może tak, ale z życia realnego to ja jakos pamietam lepiej, wyraźniej dobre rzeczy, sytuacje itp
A moze dlatego, ze jakies przeczytane zdarzenia wywolaly większe emocje i dlatego zostały lepiej zachowane w pamięci.

09.01.2007
14:08
smile
[48]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Aaaa !!!! Bo wyscie TAKIEGO bobra mieli na myśli ! Przepraszam.

09.01.2007
14:14
smile
[49]

Gilmar [ Easy Rider ]

Przez te TrzyKawki to jeno sromota mi sie ostała...

09.01.2007
14:16
smile
[50]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> Nie wstydź się, tylko i jemu przysromol. :-)

09.01.2007
14:22
smile
[51]

Gilmar [ Easy Rider ]

Eeee, tam. Nigdy nie bałem śmiac sie z samego siebie, literówek, lapsusów, przejęzyczeń, przywar, ułomnosci itd, itp.
Swoja droga to Kawek - skrupulant i jak uwaznie czyta...

09.01.2007
14:24
smile
[52]

Lechiander [ Wardancer ]

Taaaa, jakbym nie wiedział. Jak się przy...czepi, to jak trzy rzepy do psiego ogona. ;-)

09.01.2007
14:31
smile
[53]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechu ------> nie znałem go z tej strony...??? To ogonów tez sie czepia...???
To o czym my teraz pogadamy...???

09.01.2007
14:32
[54]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoczyska

jakaś konkurencja na mnie zakablowała i mam małą wielką kontrolę ... fuj. piwka się nie pozwalają napić.


a tak wracając do kwestii kończenia to specjalistą jest Miler a nie ja. moje jestestwo upośledzone jest tym, że w trybie natychmiastowym kończy się mi wolny czas. potem mija czas a jeszcze potem całe podniecenie mija i budzić raz opadłego podniecenia samoistnie jest bezcelowe.

09.01.2007
14:33
smile
[55]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Lechowi po prostu wszystko się z ogonem kojarzy.

09.01.2007
14:37
smile
[56]

Lechiander [ Wardancer ]

O nie! Nie dam się sprowokowac. :-D

09.01.2007
14:38
smile
[57]

pasterka [ Paranoid Android ]

jak ja dawno nie widzialam rzepa.... czy one tez sa skazane na wyginiecie, jak takie biale motylki z czarna kropka, ktorych kiedys bylo od groma? :-)

09.01.2007
14:45
smile
[58]

Lechiander [ Wardancer ]

Ruda ---> Ja tam za tymi rzepami nie tęsknie, a wręcz przeciwnie. Jak mi hiena z krzakorów oblepiona tym wyłazi, to uwierz, nostalgia jest ostatnim możliwym uczuciem. :-)
No, chyba, że Ty rzepę taką zwykłą masz na mysli. Co zupę można ugotować, sałatkę jakąś wymyśłeć, cy cóś tam. ;-)
A owe motylki, jak się nie mylę, to zwykłe szkodniki. Jego larwy kapustę wpieprzają, aż furczy. :-D

09.01.2007
14:49
smile
[59]

pasterka [ Paranoid Android ]

ja tam sie im nie dziwie, bo sama kapuste lubie :-D a takiej rzepy salatkowej, to ja chyba nie lubie (chyba, bo jakos nie przypomniam sobie, zebym zbyt czesto jadla, a ja jestem jak Mamoniowa z Rejsu i lubie tylko te warzywa, ktore znam :-) )

09.01.2007
14:51
smile
[60]

Gilmar [ Easy Rider ]

Nad Wisłą, na mazowszu jest ich pod dostatkiem, rzepów ma sie rozumieć. Jak moje ogary pójdą w las to i pól wiadra przyniosą. Bielinków kapustników jakby mniej, faktycznie...
Wszystko Pani przez te nawozy śtuczne i środki ochrony roslin.

09.01.2007
14:52
smile
[61]

Lechiander [ Wardancer ]

Paserka ---> Nie dziwisz się, boś sama tez szkodnik okrutny. ;-)

09.01.2007
14:53
smile
[62]

pasterka [ Paranoid Android ]

ale to nie mi krzaki z liscia daja ;-))

09.01.2007
14:56
smile
[63]

Kane [ bladesinger ]

Lechu --> i to jaki szkodnik! grac mi zabrania!!!

09.01.2007
15:09
smile
[64]

Lechiander [ Wardancer ]

Ruda ---> Bo się czują niczym nie zagożone. Jam nie szkodnik i ich nie żeram, więc czują się zuchwałe. :-D

Kane ---> Ty uważaj! To pierwsze symptomy!!! Zwłaszcza u kogos takiego, jak Ruda, to wiele znaczy!
A o ślubie nie gada? Potomstwie jakimś? ;-)) :-D

09.01.2007
15:10
smile
[65]

Kane [ bladesinger ]

oj Lechu, zaraz sie zdziwsz, ale niech ruda powie :P

09.01.2007
15:10
smile
[66]

Lechiander [ Wardancer ]

Eeeee, ale bez jaj...

09.01.2007
15:15
smile
[67]

pasterka [ Paranoid Android ]

nie Lechu, to nie tak, nawet natura jest przeciwko Tobie :-) poza tym, symptomy czego? :-P BTW, slub planujemy na kwiecien :-D

ja tylko powiedzialam, ze Kane zlapal mnie na to, ze byl oczytany, a teraz tylko siedzi i swojego Mesmera pucuje :-)

09.01.2007
15:18
[68]

Kane [ bladesinger ]

...niewazne...

09.01.2007
15:24
smile
[69]

Lechiander [ Wardancer ]

Kwiecień? To już niedługo! Gratsy, łobuzy!!! :-))

Paserka ---> Jak to przeciwna?! Ty wiesz, jak mnie przyroda lubi! O, taki żubr na ten przykład - co weekend ostatnio prawie gości u mnie i nie narzeka. :-P
Ponadto inni zamiast od buców nazywają mnie łosiem lub jeleniem, co, musze przyznać, prawdą jest. ;-)
Że nie wspomnę, że z lasu prawie żyję. :-D

Kane ---> Kocyk mnie rozwalił! :-D Ot, niewdzięczna istota, ale o tym to wszyscy wiedzą. :-D
BTW za poźno. ;-) :-P

Dobra, czas do lepianki się udać bicyklem, w zgodzie z naturą. :-D

09.01.2007
15:26
smile
[70]

pasterka [ Paranoid Android ]

i dobrze, ze za pozno :-P

09.01.2007
15:31
[71]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Na piwo nigdy nie jest za późno :) -->

Co prawda w środku dnia to tak trochę nieładnie, ale z taką ekipą to nic tylko się uwalić ;)

09.01.2007
16:30
smile
[72]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ufff, juz sie balem, ze trafilem do poczekalni do ogolnego :-))
Ale jednak widze, ze dotarlem dobrze, do knajpy. Na kuf love :-))

09.01.2007
16:57
smile
[73]

Lechiander [ Wardancer ]

Aleś ekipę zebrał, Juudith! :-))
A ładniejszej od Morguli nie było? ;-))

09.01.2007
17:21
smile
[74]

Deser [ neurodeser ]

Kazda pora dobra na kufel :) Cze!

Z tymi lekami to bzdura. Wszystko leczy pięć piw i ćwiartka wódki podane razem :)

*w tym momencie moja literacka wena, udała się na emigrację wewnetrzną*

09.01.2007
17:21
smile
[75]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tylko ta jedna, wiec wzial co bylo :-))
A propos Ishara, pamietacie te wkurzajaca misje z jedynki, kiedy na kiju zatknieta byla jakas tablica, i trzeba ja bylo wziac w calkowitych ciemnosciach? Co ja sie oklalem :-))

09.01.2007
18:03
smile
[76]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Lech - była kapłanka co się zowie, ale jej drużyna nie chciała wziąć, bo się chałotyczni zbuntowali :) Z resztą miałem nadzieję, że może tym razem uda mi się Zubaranem przetrwać trochę dłużej, ale niestety jak zwykle dupa :]

Btw. Ściągnałem sobie z HOTU niemal wszystkie gry Silmarilsów, Ishary, Robinson's Requiem, Transarctice (oh, yeah!) i jeszcze parę innych rzeczy :)

09.01.2007
19:21
smile
[77]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)

Duch świąt wydaje się wciąż mocno wyczuwalny.

09.01.2007
19:29
smile
[78]

Lechiander [ Wardancer ]

Kapłanka? Eliandr zapewne. Mój team jakoś się nie burzył, choć chyba raz ktoś kogś zaciukał... albo mi się gierki pomerdały. :-D

Przy okazji.
Po obiadku, kiedy w piecu napalone było zaległem sobie do czytania, no i przysnałem, jak to stary i styrany człowiek. Obudziłem się z godzinę temu nieprzytomny i chciałem do roboty zapieprzać. :-))

09.01.2007
20:03
smile
[79]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Pełna automatyzacja Panie.

09.01.2007
21:59
smile
[80]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Sonny Silooy [ Generał ]

"A teraz Twój zwierzak idzie już spać, kocham Cię dobranoc"----> ja takiego smsa raz do mojej dziewczyny napisałem i omyłkowo wysłałem go mojemu Ojcu...

dziwnie się potem na mnie patrzył


https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5869249&N=1


Uśmiałem się serdecznie :D

10.01.2007
00:03
smile
[81]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dziś testowano białe wytrawne:

Chilijskie - szczep Pedro Jimenez (2005)

Australijskie - Colombard Chardonnay (2005)

<Mlask!>



[lyterówki]

10.01.2007
00:23
smile
[82]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

to polecam, pyyyycha!
Castillo de Requena Crianza 2000

10.01.2007
07:44
smile
[83]

Lechiander [ Wardancer ]

Bogowie..., spaaaaaaać... Zasnąłem po 3... :-/

10.01.2007
11:23
smile
[84]

Gilmar [ Easy Rider ]

A co tu tak cicho...???

Białe, czerwone, chilijskie, australijskie, hiszpanskie...??? Bęc!!!

Witajcie Smoki - wyszeptał.

10.01.2007
11:38
smile
[85]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Kane ---> ten mod do siekierki kupiłem za 5k. Nie dawaj więcej. A nawet się targuj.

10.01.2007
11:41
[86]

Kane [ bladesinger ]

piotrasq --> za pozno, juz kupilem, stalem z 10 minut, 13k, wiem ze przeplacilem przynajmniej 3k (a jak widze to przynajmniej 8k) ale juz mialem dosc stania, ale widze ze sie szybko zwroci.

edit: znalazlem wczorja biala farbke ! pierwszy raz na oczy to widze :) pojde opchnac, bo wole czarne farbki.

10.01.2007
14:47
smile
[87]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)

Pięknie i słonecznie, przypomniało mi się lato. Lato, które zbliża się powolutku a więc i rejsik....
Chce się żyć !

10.01.2007
16:15
smile
[88]

Deser [ neurodeser ]

Chce się żyć !

Nie popadajmy od razu w przesadę!

10.01.2007
16:17
smile
[89]

pasterka [ Paranoid Android ]

Dokladnie! znalazl sie jeden zadowolony w karczmie i od razu reszta sie pochowala ;-))

10.01.2007
16:35
smile
[90]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A wiecie, ze niedawno w Siedlcach odbyl sie I krajowy zjazd pesymistow? Podjeto jedna uchwale, ze wiecej zjazdow nie bedzie, bo nie warto :-))
Czeeee!

10.01.2007
16:47
smile
[91]

Deser [ neurodeser ]

Nie zapomnę filmu Woody Allena "Miłość i śmierć", gdzie przez chwilkę pokazywali Zjazd Głupków Wioskowych. Wymarzone miejsce dla mnie :D

10.01.2007
17:01
smile
[92]

Deser [ neurodeser ]

Piotr Rubik otrzyma 600 tysięcy złotych za stworzenie oratorium z okazji 750-lecia lokacji Gorzowa. W Krakowie, który również obchodzi taki jubileusz, dostanie 100 tysięcy.

Łał... ale będzie przaśnie :D Całe szczęście, że da się żyć bez pana oratorysty... ufff, dobrze, że nie napisałem, onanisty :) Jeszcze trochę i mu jakiś pis albo inne lpr zaproponuje napisanie hymnu narodowego za 200 tys :)


edit: "W mieście, w którym żyje tylu wybitnych kompozytorów, poczynając od Krzysztofa Pendereckiego i na Zygmuncie Koniecznym kończąc, zamawianie utworu u człowieka, który uprawia muzyczną hucpę, jest skandaliczne. Ktoś, kto odpowiada za tę decyzję, nie powinien rządzić kulturą w Krakowie, ale remizą strażacką w jakimś malutkim mieście"

10.01.2007
17:17
smile
[93]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zgadzam sie.
Matko, Krakow i takie rzeczy? Bym zrozumial Ciechanow, Skarżysko, Myślenice, czy nawet Lublin. Ale w Krakowie taki obciach pielegnowac? W dodatku 6 razy gorszy niz w Gorzowie, bo placa przeciez 6 razy mniej :-)) Toz to bedzie kicha galaktyczna :-)

10.01.2007
17:20
smile
[94]

Deser [ neurodeser ]

rothon - ja bym zrozumiał gdyby Edgar mu z własnej kieszeni zapłacił za hymny dla Włoszczowej :)

10.01.2007
17:32
smile
[95]

Lechiander [ Wardancer ]

Zjazd pesymistów mnie rozłożył, he he..., choć w sumie nie ma sie z czego śmiać. :-D

Deser ---> Aleś strzelił... Z własnej kieszeni??? Już to widzę... :-))

10.01.2007
17:33
smile
[96]

Gilmar [ Easy Rider ]

Utwór dla Gorzowa

Ostatnio w mediach pojawiła się plotka jakobym miał otrzymać 600 tys. złotych za napisanie Oratorium dla Gorzowa. Chciałbym z całą stanowczością stwierdzić, że są to informacje wyssane z palca. Pomimo, że ze strony miasta padła propozycja napisania utworu i właśnie ją rozważam to nikt ze mną nie rozmawiał o pieniądzach i nie proponował żadnych kwot.
Piotr Rubik

Wyżej prezentowany tekst skopiowałem z oficjalnej strony P. Rubika.

News, news, news, news... Prawdziwy czy nie, news news, news...

10.01.2007
17:35
smile
[97]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wiesz, Gilmar, a kto czyta strony P. Rubika syna Mariana? :-)

Ps.
Rubik rozwaza... Patrzcie jaki panisko! *rechocze*
Pewnie sie, kutwa, za lby wzieli o kase, wiec na swoim blogu P. syn Mariana zeznaje inaczej :-)))

10.01.2007
17:37
smile
[98]

Deser [ neurodeser ]

Gilmar - cytowałem "oneta", całkiem mozliwe, że łżą.
Możliwe też, ze "sztuka" się odbędzie i po zawodach artysta przyzna... no, napisałem bo Gorzów jest mi bliski jak wszystkie ziemie zachodnie, a o pieniądzach nie rozmawialiśmy :)

10.01.2007
17:39
[99]

Lechiander [ Wardancer ]

Jakie ziemie zachodnie??? Co? On z Pomorza jest może? Czy z Pyrlandii???

10.01.2007
17:40
smile
[100]

Gilmar [ Easy Rider ]

rothon ------> nie wiem, kto czyta...?
W ogóle to staram się ostatnio czytać coraz mniej, bo stwierdzam, że na kazdym kroku chca mnie oszukać, omamić, zmanipulować...

10.01.2007
17:41
smile
[101]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Od Ciebie, Lechiander, on jest. Nie chcialem wczesniej mowic, zeby Ci bolu oszczedzic :-D

10.01.2007
17:42
smile
[102]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - bo to polska ziemia z Piasta i Kołodzieja :) i z Chrobrym pradziady latali za Odre na Miśnię :)
Tak mi się napisało jak żem za artyste odpowiadał ;)

10.01.2007
17:48
smile
[103]

Lechiander [ Wardancer ]

Ehhhh, Wy... :-D

10.01.2007
17:51
smile
[104]

Deser [ neurodeser ]

My? całkiem słabo... ale Oni? To już hardcore!

10.01.2007
17:57
smile
[105]

Lechiander [ Wardancer ]

Des ---> Właź za kilka minut do GW. Misje mi zrobisz. Nie mogę ciągle Kane'a wykorzystywać przecież. Nie uchodzi. :-))

10.01.2007
18:00
smile
[106]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Zdoooooobyć świata szczyt, albo przeżyć jeeeeeeden dzień!

10.01.2007
18:05
smile
[107]

Lechiander [ Wardancer ]

To Rubika??? A ja myślałem, głupi, że Szczęśniaka...

10.01.2007
18:09
smile
[108]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Miecza, jak ostatnio kazal sie nazywac, Szczęśniaka?
Miesz Szsześniak! Wow! :-D

BTW, a ja tam slucham czasem Gadzia i IRA.

10.01.2007
18:29
smile
[109]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

10.01.2007
18:43
smile
[110]

Gilmar [ Easy Rider ]

Spora łódka... 40 - 50 feet...???

10.01.2007
18:47
smile
[111]

pasterka [ Paranoid Android ]

a kto to jest ten Piotr Rubik? bo Szczesniaka to kojarze...

10.01.2007
18:54
smile
[112]

Gilmar [ Easy Rider ]

Gdyby nie to forum, to nadal bym nie wiedzial a tak dzięki google... cos wiem, ale nie kojarzę.

10.01.2007
19:02
smile
[113]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Coście się tak do tego Szcześniaka przyczepili? To był fragment refrenu piosenki tytułowej z filmu "Szczęśliwego Nowego Jorku". Wykonuje IRA, a śpiewa Artur Gadowski, tak jak rothon napisał :-D

A Rubika mocno w TV lansowali z taką wpadającą w ucho, cokolwiek kiczowatą piosenką :-D

10.01.2007
19:34
smile
[114]

Deser [ neurodeser ]

Artyści z rządem! Jacy artyści taki rząd! Ale jestem wredny :)

Jeżeli jest coś nowego
Jeżeli jest nowy świat
Ten na który czekamy
I o którym marzymy
Na pewno nie ten
Na pewno nie
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
Do stracenia

Jeżeli jest coś pozytywnego
Jeżeli jest coś, co ma jakiś sens
Coś, co każdy wie
I czego każdy chce
Chcę zobaczyć to teraz
Chcę zobaczyć to tu
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
Do stracenia

Przebiłem się przez front aż na tyły wroga
I ktoś pytał 'komu służysz, zdecyduj się'
My służymy sobie
I wierzymy w siebie
Żyjemy teraz
Żyjemy tu
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
I tak tu już nie ma nic
Do stracenia

Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma
Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma

Chcę zobaczyć to teraz
Chcę zobaczyć to teraz

Bo może rano już nie będzie tego wszystkiego
Może rano już nie będzie tego wszystkiego
Może rano już nie będzie tego wszystkiego
Może rano już nie będzie tego wszystkiego

I tak tu już nie ma nic!

10.01.2007
19:49
smile
[115]

Lechiander [ Wardancer ]

bosz... nieźle mi się porąbało...

10.01.2007
19:49
smile
[116]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Gilmar ---> to brygantyna, o nazwie Biegnąca po falach. Spotkać ja można często w większych portach gdyż z uwagi na duże zanurzenie nie pływa gdzie indziej. Kiedyś podczas rejsu mieliśmy zabawną sytuację, staliśmy w Węgorzewie, zresztą w tym miejscu gdzie zrobiono to zdjęcie z postu 109. Przpłynęliśmy ze Sztynortu, zaliczając obowiązkową kąpiel w Węgorapie i stanęliśmy przy keji. W tym samym czasie, koło nas zaparkowała BPF i zaczęła wychodzić z niej na ląd załoga. Dokładnie to samo zaczęła robić to moja załoga. Z brygantyny zeszło na ląd 12 osób, z naszej łodki którą była wtedy konstrukcja z siatkobetonu, coś nieco większego od Venuski, otóż z naszej łupiny zeszło na ląd 15 osób i pies :D Od tamtej pory od zawsze mamy darmowe ciąganie u kapitana.


10.01.2007
19:54
smile
[117]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Sproket ---->

10.01.2007
20:04
smile
[118]

Widzący [ Senator ]

Kanon-> to jeszcze ktoś pływa na betonowych łódkach? Siatka rabitza, cement, pisaek, lateks i woda - no super. A naprawy jakie proste, wiadro, cement i kielnia:-D

10.01.2007
20:26
smile
[119]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Hehehe, Widzący aktualnie tylko MY pływamy na betonkach :) Nie ma to jak krzyknąć z dziobu : PRAWO BETONU !! No i co za dryf !!!

10.01.2007
20:30
smile
[120]

Widzący [ Senator ]

Ile to waży? Pewno z 6 albo 8 ton sam kadłub. He, he, he, nalewasz wody i masz prywatny falochron.

10.01.2007
20:39
smile
[121]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Bez miecza 5.5 tony.

10.01.2007
21:38
smile
[122]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Były pokemony czas na wgląd w duszę

Emanuje z ciebie chęć do życia
Umiesz mówić NIE
Masz mały krąg zaufanych przyjaciół

10.01.2007
21:47
smile
[123]

Lechiander [ Wardancer ]

Na 116 zdjęciu jest babka topless, czy mi się wydaje? :-D



Ja nie wiem, co to za skrypt...:

Emanuje z ciebie chęć do życia
Interesujesz sie nauką i prasą popularno-naukową
Lubisz organizować sobie do pracy coś na wzór hermetycznej grupy
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.)
Lubisz klimaty zagraniczne - głównie Francja, Hiszpania itp.
Chcesz być zauważany w swoim środowisku
Umiesz mówić NIE
Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych
Mając taki nick jesteś troche dziwny :D


Chyba to ostatnie się tylko zgadza. :-D

10.01.2007
22:25
smile
[124]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Lechu ---> Wydaje Ci się :)

Tu są babki toples ;) ------>

10.01.2007
23:08
[125]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Emanuje z ciebie chęć do życia
Chcesz być zauważany w swoim środowisku
Umiesz wyrażać swoją opinie, co czesto wprowadza Cię w tarapaty
Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych
Masz cel w swoim życiu
Jesteś nowoczesny
Czujesz się nie spełniony w życiu - ciągle czegoś Ci brakuje
Mając taki nick jesteś troche dziwny :D



Pfffff ...

11.01.2007
00:05
smile
[126]

Lechiander [ Wardancer ]

Kanon ---> No OK, tylko czemu one są w wodzie???!!!

11.01.2007
00:46
smile
[127]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Lechu => mam dobrą (?) wiadomość, planowana dostawa GW to 16.01. Może koło dwudziestego uda nam się przyciąć w Gildłorsa :)

spójrzcie na fotę z allegro :D --->

11.01.2007
01:47
smile
[128]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

11.01.2007
02:13
[129]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Tu na pewno nikt nas nie zna,
przedzieramy się przez deszcz
jak chemiczni bracia,
10 godzin w obcym mieście.
Mówisz,że jest późno
i obmyślasz szybko plan.
Potem kradniesz mi ubranie,
do Warszawy wracam sam.

Ref.
Stoję na balkonie,
palę papierosa,
Warszawa i Ja
Stoję na balkonie,
palę papierosa.
Szkoda tylko, że to wszystko się kiedyś skończy.

I nie ma dokąd iść
I znowu tracę czas.
Nudne trzy tygodnie.
Mam w kieszeni szminkę
i w kieszeni piasek.
Teraz jest ktoś nowy
i jest ktoś inny przez jeden dzień.
Radio-taxi w stronę centrum.
Mam w kieszeni szminkę
i w kieszeni krew.

Ref. Stoję na balkonie...

I nie ma dokąd iść
i znowu tracę czas.
Nic już nie rozumiem.
Mam w kieszeni szminkę
i w kieszeni piasek.
Zapalam papierosa,
oddycham światłem gwiazd.
Jutro rano nowa podróż,
może ostatni raz.

11.01.2007
04:12
smile
[130]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Joł!

Jeszcze żyję.
Relacja z imprezy pod hasłem "Owce i barany" z cyklu "sobota w środę" będzie dostępna dla wtajemniczonych na kanale prywatnym. W skrócie: sporo baranów, dwie niebrzydkie owce.

DJ-ja zastrzelić. (Skąd on bierze to g...jak rany). The Cure przegrało z Wham. Nie tańczyłem.

11.01.2007
07:39
smile
[131]

Lechiander [ Wardancer ]

Jołki! Pogoda wstrętna, że z domu się nie chciało wyłazić. Coprawda mi się nie chce prawie nigdy biegać do roboty, ale to inna para kaloszy... na taką pluchę. :-)

piokos ----> 20 to raczej Tobie się uda samemu połupać. Póki co będziesz grał sam..., aż dorośniesz. ;-) :-D

Kawek ---> A ta relacja to była o 5 rano dzisiaj, czy będzie dopiero? :-)

11.01.2007
07:44
smile
[132]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A mnie leb nawala, bleeee
Czeee!

11.01.2007
07:53
[133]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Zapiłeś, czy samopoczucie takie? :-)

Targeciątko:
Wiecie co ja dałem takie linki ale kompletnie niewiem jak je rozwiazać morze mi ktoś pomuc na gg:4909522 :P nie dawać chasła tylko jak do nich dojść ( pisze nowy post bo 5 min mineło a abonamentu niemam


jak 2 przejść
spoiler start

Podpowież plx

spoiler stop


11.01.2007
07:56
[134]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Skad, wczoraj wypilem ze dwa piwa wszystkiego. Moze to przez ta pogode. Ciemno za oknem, chmury czarne, wiatr jak huragan, cisnienie pewnie tez na morde leci. Pewnie to z tego powodu.

11.01.2007
08:03
[135]

Lechiander [ Wardancer ]

Ano. Ja to bym dzisiaj z wyra nie wychodził. Błogie lenistwo uprawiał skutecznie...

Zacytowane targeciątko chyba z lekka starszawe już jest albo prowokację uprawia albo miało zły dzień w pisowni albo cholera wie, nieważne. :-D

11.01.2007
08:21
smile
[136]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mię smieszna refleksja naszla. Czytam sobie oto jeden watek i patrze, a tam uzytkownik o takim naiwniutkim nicku odpowiada, ze watek ten jest bardzo ciekawy, ze fajny, interesujacy i za na pewno wezmie wspomniany uzytkownik udzial w zabawie, jak tylko... wroci ze szkoly.
Spogladam, a tu obok naiwniutkiego nicka gwiazdka taka zolta. Co na to regulamin? Regulamin mowi: "Czytelnicy wyróżniający się na forum jakością wypowiedzi, chęcią fachowej pomocy innym czytelnikom [...] mogą otrzymać dodatkowe oznaczenie składające się z gwiazdek."
Mmhhhh... Czyli sie powinienem liczyc, wzorowac i do serca brac slowo pisane przez wlasciciela naiwniutkiego nicka, ktory jest w wieku mojego dziecka :-D Tylko musze poczekac, az wroci ten mlodzieniec ze szkoly! :-D

Pisze to wszystko, bo zastanawiam sie, czy ja przypadkiem nie zasiedzialem sie na tym forum zbyt dlugo :-)

11.01.2007
09:17
[137]

tygrysek [ behemot ]

podejrzewam regresję umysłową w statystyce forum, więc pewno stąd to zasiedzenie

11.01.2007
09:22
smile
[138]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie rozumiem. Regresja umyslowa w statystyce?

11.01.2007
09:32
smile
[139]

Lechiander [ Wardancer ]

Naprawdę swietna rozrywka na tę pogodę:

11.01.2007
09:34
[140]

tygrysek [ behemot ]

uwstecznienie się umysłów + statystyka elokwencji lub jak kto woli IQ (zależnie od upodobań)

11.01.2007
09:38
smile
[141]

Widzący [ Senator ]

Cześć elemencie

Zapamiętnijcie sobie raz na nigdy, jesteta tu jako zoologiczne stworzenia historyczne, maupy, osie, mamuty i dinozałry. I siedźta tu se w kątku na łaskawym chlebie boście są daleko obok grupy docelowej, a jak będzieta pyszczyć to się skończy dostawą owoców południowych.

11.01.2007
09:44
[142]

tygrysek [ behemot ]

a właśnie ... z jakiego owoca zrobić teraz winko? dziś zlewam słodziutkie jabłuszko i zostaje mi pusty balon.

11.01.2007
09:47
smile
[143]

Widzący [ Senator ]

Z ryżu i rodzynków.


Edit
O tu masz sznurek

Mozna dodać trochę gałki muszkatułowej.

11.01.2007
09:51
[144]

tygrysek [ behemot ]

boję się robić z ryżu
raz robiłem na zakwasie chlebowym z naturalnego chleba i mi zakisł cały zastaw bo powinien być przechowywany w niskiej temperaturze a w kuchni mam około 20 stopni. więc podejrzewam, że ryżówka też mi może nie wyjść


dobra, cofam co napisałem
temperatura pokojowa wystarczy :)

11.01.2007
09:53
smile
[145]

Widzący [ Senator ]

Tego się nie boi - temperatura pokojowa.

Edit
Cofam bo wycofałeś.

11.01.2007
09:57
smile
[146]

pasterka [ Paranoid Android ]

chcialabym zauwazyc, ze coraz mniej Japonczykow pije sake na rzecz piwa, wiec skoro nawet tak tradycyjny narod nie moze zniesc smaku wina ryzowego, nie wiem, czy bardziej wybredne alkoholowo polskie podniebienie go zniesie :-)

11.01.2007
09:58
[147]

tygrysek [ behemot ]

myślałem o ananasach bo są strasznie słodkie i mają dużo cukru w sobie i małą kwasotę

Pastereczko, przecież mają wprowadzić akcyzę na płyn do spryskiwaczy ... to coś chyba stanowi zupełnie inaczej o polskich gardłach :)


a tak mi się właśnie skojarzyło z tym płynem że jadąc do paryża kupiliśmy w tesco tani płyn do szyb i powiem wam, że pachniał jak złota tequilla.

11.01.2007
09:59
smile
[148]

Lechiander [ Wardancer ]

Tygrys ---> A ile to będziesz robił? :-]

11.01.2007
10:01
[149]

tygrysek [ behemot ]

10'cio litrowy balon
i podzielę się :)

11.01.2007
10:03
smile
[150]

Lechiander [ Wardancer ]

Ilośc też ważna, nie ulega wątpliwości, ale mi chodziło bardziej o czas. :-P

11.01.2007
10:04
smile
[151]

pasterka [ Paranoid Android ]

tygrysku --> az wstyd sie przyznac, ale ja lubie zapach plynu do spryskiwaczy ;-))

swoja droga, to bylby szczyt okrucienstwa dla emigracji pracujacej na zmywaku: plyn do naczyn o zapachu whiskey albo piwa :-)

11.01.2007
10:11
[152]

tygrysek [ behemot ]

uwaga

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5874792&N=1

nowa Karczma

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.