GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1520

05.01.2007
19:47
smile
[1]

Gilmar [ Easy Rider ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1520

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5829425&N=1

05.01.2007
20:16
smile
[2]

Widzący [ Senator ]

Człap, człap, jestem.

05.01.2007
20:24
smile
[3]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzący -------> Co to jest...??? Defetyzm...???
To człapanie było co najmniej mało entuzjastyczne.

05.01.2007
20:30
smile
[4]

Widzący [ Senator ]

To jest zwyczajne odzwierciedlenie stanu mojego ciała, stare, chore, zmęczone to i człapie.

05.01.2007
20:36
smile
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Veni, vidi... ;-)

05.01.2007
20:37
smile
[6]

Widzący [ Senator ]

O ja też vidi rothona, coś ostatnio to rzadki vidi;-)

05.01.2007
20:39
smile
[7]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Rzadko vidi, bo zem w kieracie mocno... I w temat utrafic sie nie szlo :-)

05.01.2007
20:42
smile
[8]

Widzący [ Senator ]

A zuważyliście jakich to nowych znaczeń nabieraja stare terminy, taka na ten przykład "konfesyjna konfidencja" jak teraz brzmi;-)

05.01.2007
20:43
smile
[9]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Wieczór :)

Vide Was ! Ale już niedługo, dzisiaj na nockę trzeba mi...

Kurwa, czy naprawdę trzeba mi ?

05.01.2007
20:55
smile
[10]

Gilmar [ Easy Rider ]

Eeee, Widzący, przejdż na żywy rytm, to dobra broń, chociaż groźna dla używającego.

"konfesyjna konfidencja"...? Zależy od konfiguracji, chyba...???

05.01.2007
21:12
smile
[11]

Widzący [ Senator ]

"Nawet się nie mogę napić gorzałki" taki tekst zacząłem pisać i doszedłem do wniosku że to nie jest prawda. Poczłapałem do góry, nalałem do szklaneczki, zszedłem na dół i roztaczam mysi zapach. Może będzie lepiej.

05.01.2007
21:43
smile
[12]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Hm, konfesyjna konfidencja? Okoliczności pozwalają chyba skonstruować nową postać parafrazy: "po odejściu od konfidencji reklamacji nie uwzględniamy", aczkolwiek to się jeszcze zobaczy...

05.01.2007
21:44
smile
[13]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Cze.

Przeczytałem wszystkie zaległości. Po długiej przerwie. Znowu czuję się, jak na początku mojej przygody z forum, kiedy nie mogłem wyczaić atmosfery Smoka...
Jakoś tak obco tutaj :)

Powiadam wam: nic się nie zmieniło - nie jest łatwo tutaj się zadomowić.

05.01.2007
21:47
smile
[14]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

05.01.2007
21:50
smile
[15]

Widzący [ Senator ]

Czeeeść Piotrasq, jak miło Cię zobaczyć.

Zapadłeś w tym neostradowym gąszczu z kretesem, jak tam wytrzymujesz?

05.01.2007
21:52
smile
[16]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ogólnie: masakra.
Ale w tej chwili to jest główne uderzenie firmy. Bez tego zginiemy.

05.01.2007
21:54
smile
[17]

Widzący [ Senator ]

Niestety i tak żabojady Was zarżną, zbyt długo święcie wierzyli że są nie do ruszenia.

05.01.2007
21:56
smile
[18]

Gilmar [ Easy Rider ]

Hihihihi. Magia Smoka trwa nadal... Wystarczy odpuścic dwie doby i zaczynasz czuć się nieswojo.
Ludzie wchodza i wychodzą a Karczma hermetyczna jak zawsze.

Piotrasq--------> Ale hasło " Kocham Was" - pamiętasz!
To cos w rodzaju " Sezamie otwórz się"

My też Cię kochamy.

05.01.2007
21:58
smile
[19]

Widzący [ Senator ]

No już Gilmar nie pierdziel, ja w nią wlazłem całkiem niedawno i wcale taka hermetyczna to ona nie jest.

05.01.2007
22:02
smile
[20]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Widzący ---> nie jest tak źle. Trochę niezależności utrzymaliśmy. Widzę to po swoim otoczeniu - zdecydowanie mniej francuzów u nas siedzi. I nie mają przywilejów w miejscach parkingowych :D

Gilmar ---> dzięki :)

05.01.2007
22:04
[21]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Widzący ---> jest hermetyczna. Przynajmniej pod jednym względem: byle głupek i target tu nie zagości na dłużej :P

05.01.2007
22:10
smile
[22]

Widzący [ Senator ]

Toż to nie zadna hermetyczność jeno błogosławieństwo. Nikt nikomu nie broni próbować, trochę inteligencji, trochę odwagi, czasami szczypta brawury i już jesteś Smokiem.

05.01.2007
22:12
smile
[23]

Gilmar [ Easy Rider ]

Heheheh, niedawno...???
Widzący, juz ponad rok tu siedzisz, a poza tym... Akurat Ty zawsze umiałeś zagadać i nie bierz tego za czczy komplement.

05.01.2007
22:13
smile
[24]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Głównie brawura i inteligencja.
Tak zapamiętałem Widzącego :)
Inni się nie przebijają.

05.01.2007
22:16
smile
[25]

Widzący [ Senator ]

Ja zagadać?
Taki TrzyKawki to potrafi zagadać, alebo rothonu ale ja? Coś tam bąknę ale żeby zaraz zagadać?
A jak próbowałem o trycie pisać to żeś mnie sam natychmiast uciszył.

05.01.2007
22:24
smile
[26]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzący, czas był niestosowny... Target szykował arsenał na sylwestra a Ty chciałeś o takich sprawach gadać....?
Już niech oni lepiej z kalichlorku strzelają.

05.01.2007
22:30
smile
[27]

Widzący [ Senator ]

Tak na boku to zawsze mnie ciekawiło jak technicznie jest rozwiązane wstrzyknięcie trytu w trakcie kompresji i jaki był główny powód niedoszacowania ilości emitowanych przez niego neutronów?

05.01.2007
22:57
smile
[28]

Deser [ neurodeser ]

Wieczór :)

Z pracy doczołgałem sie jakoś, do tego we wrocku kapie z tego tła, co to niebem nazywają.
Ledwie doczłapałem, to ciemną nocą muszę się zrywać i lecieć pracować. Taki jestem przodownik :)
Zwykle w sobotę o piątej rano fajne widoki trafiają się na przystankach :) Może znajdę walizkę pełną banknotów? :D

05.01.2007
23:01
smile
[29]

Widzący [ Senator ]

A widzicie - następny człapiący, nie tylko Widzący człapie.

05.01.2007
23:29
smile
[30]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzący -----> Przyznam się bez bicia, ze nie wiem. Reakcje termojądrowe to jakby inna działka.
Moge się tylko domyslać, ze głownym powodem trudności wszelkich szacunków jest brak możliwości precyzyjnej oceny temperatury, ktora ma kolosalny wpływ na szybkość reakcji jądrowych i samo oddziaływanie jąder między sobą. Czas trwania całej imprezy tez jest bardzo ważny a to niestety dzieje się bardzo szybko i nie ma technicznych mozliwości na wydłuzenie tego czasu.
Nawet próbowałem zerknąć do jakichś pomocy naukowych, ale to co mam traktuje o pokojowym wykorzystaniu energii jadrowej. :-)

05.01.2007
23:34
[31]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Wjebało mi post dotyczący użytkowikóóóóóóóóóóów Karczmy, więc się powstrzyma.

05.01.2007
23:36
[32]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Bez sensu to wyszło, ale nie wiem o co mi chodziłó.

Wybaczcie.

05.01.2007
23:39
smile
[33]

Widzący [ Senator ]

Się nie martw, masz wybaczone.

Gilmar -> dzięki, wiem że to są bardzo rozproszone dane i w zasadzie chodzi o pogranicze rozszczepienia i fuzji. Tryt w tym przypadku dostarcza dodatkowych neutronów do reakcji rozszczepienia. Wszystkie pierwsze próby kończyły sie znacznie większym przyrostem mocy od wstępnie oszacowanej, nawet kilkukrotnym. Ilości trytu w stosunku do materiału rozszczepialnego były minimalne (literatura podaje od 11 do 18 gram) a przyrost mocy ogromny. Ciekawe zagadnienie w kontekście miniaturyzacji ŁJ.

05.01.2007
23:41
smile
[34]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

06.01.2007
00:47
smile
[35]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzący -----> Zmobilizowałeś mnie. W pierwszych próbach termojądrowych stosowano tryt jako taki, ale szybko zrezygnowano z tego i do zwykłej jadrówki dodano Lit -6.

Lit-6 bombardowany neutronami daje tryt.

6/3Li + 1/0n --> 7/3Li * --> 3/1H + alfa [*] Li - wzbudzony

Czyli nie ma tzw wtrysku trytu, tylko w momencie rozpoczęcia reakcji jądrowej tryt jest produkowany z litu.

Z kolei tryt łączy sie z deuterem dając hel plus neutron

3/1H + 2/1H ---> 4/2He + 1/0 n

Te neutrony zasilają strumień neutronów do zwykłej jadrowki i stąd ten przyrost neutronów.

Jest jeszcze jedno żrodło dodatkowych neutronów, tzw fotoneutronów z deuteru.

2/1H + gamma -----> 1/1H + 1/0n
Gamma musi miec energie wieksza niż 2,21 MeV bo to jest reakcja progowa.
Cenność tych właśnie neutronów jest jeszcze większa niz tych z trytu z uwagi na wiele razy mniejsza energię, łatwiejsze spowolnienie i w efekcie łatwość dokonania kolejnych rozszczepień.

Wraz ze wzrostem temperatury i rozwijaniem sie syntezy jąder deuteru i trytu ilość neutronów z trytu jest coraz większa, ale reakcja jądrowa juz zrobiła co miała zrobić. Główne skrzypce gra synteza.

06.01.2007
01:06
smile
[36]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kurczaki, mnie nawet przerwa nie jest potrzebna, żeby przestać banglać o sso chozi... Jedni o kulturze, inni o tryton...eeee... trycie, jeszcze inni o byciu nie całkiem pożartym. Mnogość słów i znaczeń osacza i przybija - dalibyście spokój, bo ja i tak niska jestem ;)

Branoc, Smokaci, pomyślcie może przed snem, jaka z nas byłaby genialna wspólna świadomość :)

06.01.2007
01:08
smile
[37]

Harrvan [ Senator ]

Czy smokasy poszly juz spac ? Czy moze jeszcze nie ?

Na pobudzenie dla wszystkich -->

c[] !!

06.01.2007
01:29
smile
[38]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

06.01.2007
01:30
smile
[39]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ależ ja was..

06.01.2007
02:18
smile
[40]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Mustak? Co to za bon na siarkę? :P Poza tym jak człowiek zrobi w ciągu dnia 30 tyś. znaków to się czuje jak lekko nawalony :)

Branoc Smoki :) Posłucham jeszcze chwilę chłopaków na na Vencie (jakoś mnie to uspokaja ;) ) i spać...

06.01.2007
03:43
smile
[41]

Kane [ bladesinger ]

spac jakie spac?? co to znaczy?

branoc :P

06.01.2007
05:43
smile
[42]

TrzyKawki [ smok trojański ]

6 wam! <powiedział inteligentnie i brawurowo> Wstałem jak zwykle o porze absurdalnej. Otwieram mipuszkę ku chwale opaczności bożej. Finkbrau z rana ...



Poddam się każdej decyzji Ojca Świętego ... bo ma inne wyjście pewnie :-P
"Jeśli mnie przyjmiecie, o co ze skruszonym sercem Was proszę, będę bratem wśród Was, który chce jednoczyć, a nie dzielić, modlić się i jednać ludzi w Kościele, Kościele świętych i grzeszników, który my wszyscy stanowimy" ... cholerny hipokryta.

Ciekawe są wyniki sondażu ...

06.01.2007
07:50
smile
[43]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To mnie namowiles, TrzyKawki. *tsyk* kapsel z tanczaca parką potoczyl sie po stole. - Haaaa, pychota! Namowiles mnie na pore i na te Parke z rana :-))
A co do Wielgusa to ja jakby z innej strony - Kaczyńscy klekajacy przed szpiclem UB! Tak, tak, ci Kaczyńscy! Bojownicy podziemia, fajterzy, msciciele, zwolennicy powieszenia calej komuny na jednym najlepiej stryczku! Ci Kaczyńscy klecza przed agentem. Bezcenne :-D

06.01.2007
10:04
smile
[44]

Widzący [ Senator ]

Cześć smocza społeczności

rothonu-> celna uwaga, IVRP na klęczkach przed arcykonfidentem co to trzy(bez podtekstów;-)) matki ssał. Kościół Katolicki jako mamkę główną, Służbę Bezpieczeństwa jako cyc pomocniczy (lekko gorzki ale za to dojny) no i Wywiad jako opiekunkę zagraniczną. Po latach jak już odwaga staniała to nasz metropolitalny kapuś był tak mocny że olał te mamki przybłędy i tak się skutecznie wessał w pierś Kościoła Katolickiego że aż spurpurowiał. I tu widzicie zaszła kolorystyczna ewolucja, od czerni poprzez czerwień aż do purpury, no palce lizać.

Teraz tylko oczekiwać aż zapanuje Prawo i Sprawiedliwość, stąd aż do tamtąd.


Gilmar-> dzięki jeszcze raz, ale jak już pisałem nie chodzi mi o ładuki termojądrowe tylko o zwykłe biedne bombki atomowe. To że w termo szybko zrezygnowano z trytu na rzecz deuterku litu (zresztą chyba radziecki wynalazek) spowodowało po chińskich eksplozjach trochę zamieszania w oznaczeniach opartych na izotopach ołowiu. Chinole użyli właśnie ołowiu do budowy płaszcza inercyjnego i wprowadzili do atmosfery tyle jego izotopów że całe wzorce szlag trafił.
Mnie idzie o etap rozwoju ładunków rozszczepialnych polegający na dostarczeniu w trakcie kompresji plutonu dodatkowego źródła neutronów, zwiększało to radykalnie współczynnik wypalenia.

06.01.2007
11:34
smile
[45]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Jezu, ledwo człowiek na forum wejdzie w dzień wolny a zaraz go coś zaatakuje, a to polityczne podsumowanie roku 2006, a to jakis złamas co chce iść na WOŚP żeby sobie kupić lepszy sprzęt...

06.01.2007
12:02
[46]

Widzący [ Senator ]

Judith -> a czego się spodziewasz, target rzondzi.
Elity RP, klauni, kurwy, złodzieje i kryminaliści a wszyscy oni błogosławieni, na kolanach przed ołtarzami odpuszczone mają za te kilka srebrników lekką rączką z nie swojej kieszeni na tackę ciśniętych. A kto zbiera? Ano uduchowiony pederasta i namaszczony konfident, politykier w sutannie i finansista z plebani.
Przykre uogólnienie ale tak to widać i te porąbane, nieudaczne i rozmiłowane w nieuctwie dzieci tych czasów, łykają to bez popijania.
Na codzień widzą drapieżną rękę państwa grabiącą podatki i gnojącą słabszych lub uczciwych a ze strachem stroniącą od gangsterów i możnowładców. Hipokryzja rozparta w sejmowych ławach, prywata królująca w rządowych gabinetach. Policyjni dostawcy pizzy i hamburgerów wymieszani ze zwykłymi żulami.
I tak jest nieźle, na razie jeszcze mogę to opisać a jak będzie jutro? Kto wie?

06.01.2007
12:32
smile
[47]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Widzący - siedząc sobie w swoim małym światku chyba naiwnieję na starość, albo po prostu nie przesiąkam tak bardzo cynizmem jak kiedyś i potem mi ręce opadają... Bo takie pomysły w życiu by mi do łba nie przylazły, ani na trzeźwo, ani po pijaku...

06.01.2007
13:50
[48]

Lechiander [ Wardancer ]

Widzący zapomniał o świętych pedofilach.

A co do Wielgusa...
W Życiu Brian'a vył taki jeden, Wielgus Kutas.

06.01.2007
13:54
smile
[49]

Widzący [ Senator ]

Zwany też Hujus Maximus, ale ten nie był ani święty ani pedofil.

06.01.2007
13:55
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja tam sobie wlacze muzyczke... Oooo, na ten przyklad zakazana z uwagi na okladke! :-D
Ups... sorry, za duzy łobrazek byl!

06.01.2007
13:58
smile
[51]

Lechiander [ Wardancer ]

Zakazana? A cóz to za muza, tudzież okładka?

Nie znam... chyba... :-(

06.01.2007
14:03
smile
[52]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Slayer "Christ Illusion". W paru krajach okladka zakazana, wiec plyta wychodzila z taka biala okladka, na ktorej byly kropelki pokazujace jedynie kilka fragmentow tego frontu.
Swoja droga plyta niesamowita!

06.01.2007
14:04
smile
[53]

Lechiander [ Wardancer ]

Slayera, to ja słyszał. :-P
A zacząłem szukać od Jihad, jako nazwy płyty. :-))

06.01.2007
14:07
smile
[54]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oooo, tak to sie sprzedaje! -->

06.01.2007
14:17
smile
[55]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie smoki!

Widzący -----> Tryt może byc dostarczycielem neutronów tylko w reakcji syntezy z deuterem.
Takie bomby o ktorych mówisz to juz mieszanka procesow. Najpierw jest rozszczepianie Pu czy U- 235, następnie przynajmniej początek syntezy (D+T) a następnie znów rozszczepianie. Tutaj ze wzgledów oszczędnościowych dokłada sie często płaszcze z U-238, który ulega rozszczepieniom prędkimi neutronami między innymi, właśnie z syntezy (D+T). W ten sposób uzyskuje się lepsze wykorzystanie materiału rozszczepialnego. Głobalnie jest faktycznie głębsze wypalenie "paliwa" i to materiału tańszego (U-238). Taki mieszany proces wybuchu jest równiez bardziej energodajny bo więcej materiału zostaje rozszczepione a każda synteza dokłada swoją energię.
Trudno jest mi zakwalifikować te bomby do jakiejs kategorii. W zalezności od wydajności reakcji rozszczepiania i syntezy mozna uznac takie wynalazki za bomby jadrowe wzmocnione, lub termojądrowe.
Swoją drogą, jak zwał tak zwał. Wazny jest skutek... Rozwazania co sie dzieje i co przewaza w reakcjach, w czasie krótszym od 10 do -5 czy -6 potegi jest ciekawe, ale skoro i tak ma się zakończyc błyskiem...
Postęp w tej dziedzinie sprawił, ze zabawki tego rodzaju stały się nie tylko potężniejsze ale i tańsze.

06.01.2007
14:32
smile
[56]

Gilmar [ Easy Rider ]

A ja sobie słucham siermiężnego blusa z delty Missisipi w wykonaniu Roberta Johnsona.
Śpiewa i brzdąka na akustycznej gitarze, nieźle brzdąka...
Podobno był mistrzem techniki slide a na tej płycie... Gra tylko klasycznie.

06.01.2007
14:32
smile
[57]

Widzący [ Senator ]

rothon - wspólczesna okładka i na katechizm i na płytę Slayer --->>


Gilmar - OK. Głównym powodem były jednak rozmiary, kasa była mało istotna. Gdzieś czytałem notatke że mogło mieć to formę kapsułki z ciężkiego polietylenu wypełnionej trytem. Nawet nieźle tylko tak jakoś strasznie prosto;-) jak na technikę jądrową. No ale dajmy se już spokój bo to nikogo więcej chyba nie interesuje.

06.01.2007
15:01
smile
[58]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)

Powróciłem z nocki, to daje mi ileś tam godzin na nogach i czuję ten ciężar, jakoby krzyż pański, wbijający mnie w ziemię. Jednak dobry nastrój dopisuje, poczucie spełnionego obowiązku daje satysfakcję wymierną i buduje morale na stabilnym gruncie dobrej roboty.

I Wam wszystkim ludziom Dobrej Roboty, dedykuję poniższą piosenkę.



Dziś prawdziwych wieśniaków
już nie ma...

Rege kocia muzyka
Kocia muzyka rege
Miałczy i utyka
Rege kocia muzyka

Kulawy kocur za pogrzebem
Kocia muzyka rege
Miałczy i utyka
Rege kocia muzyka

Miało się tryperka,
Syfa miało się
Tryper to drobnostka
Syf niestety nie

Rege kocia muzyka
Kocia muzyka rege
Miałczy i utyka
Rege kocia muzyka

Kulawy kocur za pogrzebem
Kocia muzyka rege
Miałczy i utyka
Rege kocia muzyka

Dymią fabryczne kominy
Na dworze śnieg i zawieja
Idą chłopcy do pracy
Chuj, niech idą, ale nie ja

Rege kocia muzyka...

06.01.2007
17:29
smile
[59]

Deser [ neurodeser ]

Cze :) Z pracy wróciłem.

Zastanawiałem się chwilę czy to wszystko opisać, czy dac spokój... jednak opiszę.
Niecierpliwych proszę o pominięcie marudzenia i czytanie na końcu :)

Wszystko zaczęło się w piątek o północy. Północ znana jest z różnych niezwykłych wynalazków i takowy postanowiła mi sprezentować. Wspominałem jakoś niedawno żem był potrzaskał budzik (szczegóły owego trzaskania litościwie pominę). Dostałem inny budzik. To ten o który pytałem. Dzwoni godzinę później niż czas na jaki nastawimy wskazówkę dzwonienia. Dla chcącego nic trudnego. Nastawiłem przed czwartą i zadowolony udałem sie pod prysznic. Wracam, a budzik nie działa. Lekko się wnerwiłem i pewny już, że po prostu nie pójde spać tylko powlekę się od kompa do roboty rzuciłem budzikiem o ziemię. Cud! Oczywiście zaczął działać. Jako malkontent, cynik i podejrzliwy typ nie zaufałem temu "chodzeniu" i zacząłem kombinować. Godzina zeszła mi na naprawie tego starego. Tym sposobem miałem dwa budziki nastawione i w końcu, jakoś przed trzecią, udałem się spać :) Zadzwoniły oba (uprzedzając pytania).
W pracy jak to w pracy, po łokcie sie czlowiek urobił trzaskając "szuflady" zwane tez suportami :) Po pracy ktoś litościwy postawił mi piwo. Wpakowałem sie w tramwaj i jadę... jade, jadę i jakoś mi sie przysnęło. Pojeździłem dwie godzinki :D
Fajna ta sobota.

Gilmar -Robert Johnson, to ten co dusze diabłu sprzedał? Wiecznie sie mylę. Nagrania pachnące starą Deltą (znaczy głownie interesują mnie lata powstania), czy jakas współczesna postprodukcja na bazie?

Kanon - to ja tez pośpiewam :)

Cziki-cziki
Dade ramy dade ramy da
Ramy ramy dade ramy da
Dade ramy dade ramy da
Ramy dade ramy da
A jak nie damy to myk do mamy
I w płacz
O mama w Katmandu piękna jak Bóg
Jak rów Herrmana jak buła na pół

06.01.2007
18:45
smile
[60]

Widzący [ Senator ]

Poczułem wewnętrzną i nieodpartą potrzebę, impuls jakiś kategoryczny. Co to?- pomyślałem -Jak to tak? I ty? No ale parcie na lustrację narastało. Tak prowadząc dyskurs wewnętrzny powiodłem kroki na górę i dokonałem obrządku lustracji lodówki i barku. Jakież było moje rozczarowanie, w lodówce żadnego piwa, jeno puszko-mikrofilmy obok kubła na śmieci. W barku było już jepiej, materiały operacyjne, jakieś pootwierane i nie zakończone sprawy. Ha, dobra nasza, Już ja Was wykończę! wycedziłem jadowicie i w poczuciu spełnionego lustracyjnego obowiązku powróciłem do pracowni, dźwigając troskliwie materiały do opracowania.
Tak tedy siedzę i rozkminiam, bez litości ale i bez patosu.

06.01.2007
21:16
smile
[61]

Widzący [ Senator ]

Lustruję w samotności a smoki te lenie klawiaturowe albo oglądają TV albo żłopią albo rżną w giery jakieś (a może cóś?). No i niech tak będzie. Doszedłem do teczki rozpracowania osobowego o kryptonimie "Śliwowica" i aż mnie odrzuciło po otwarciu, chyba przekażę tę teczkę historykom do opracowania.

06.01.2007
22:46
smile
[62]

Deser [ neurodeser ]

Nie lustrujesz w samotności :) ja lustruję z Kawkami :) Ratuje mi życie.

Cytata z Kawka:
"Ci co się nie jechali siedzą z boku i zazdroszczą" :D

06.01.2007
23:20
smile
[63]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Z każdej głupoty wynikają pozytywy


copyright by Deser.

06.01.2007
23:22
smile
[64]

Lechiander [ Wardancer ]

To ja chyba sobie drina szczelę. :-)

06.01.2007
23:36
smile
[65]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Like a dog without a bone
An actor out alone ...


Lechiander - spać ]:->

Wiadmość dnia: Deser twierdzi, że ma fajniejszego pytona niż Kuba Wojewódzki.

07.01.2007
00:53
smile
[66]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Pieprzycie.

07.01.2007
01:29
smile
[67]

Gilmar [ Easy Rider ]

Deser -------> Mozliwe, że duszę diabłu sprzedał, bo cos duzo o tych diabłach spiewa (2 bluesy).
Jak udało mi się przesylabizować, to w jego biografii jest wiecej legend i mitów niz faktów.
Nazywano go "Królem Bluesa z Delty".
Zostawił po sobie tylko 29 utworów uznanych za "testament bluesa z Delty Missisipi". Zmarł w bliżej niewyjasnionych okolicznosciach w 1938r. Prawdopodobnie został otruty.
Podobno posiadał duzy talent poetycki, który wykorzystywał śpiewając bluesy w tawernach, barach i na ulicach. Nie wiem czy zachowały się jakies jego teksty w formie pisanej.
Miał trzy sesje nagraniowe, dwie w 1936 i jedną w 1937, poza tym występował w Detroit, w radio, na żywo. Tylko tyle wiem o panu Johnson Robert.
Płytke podrzucił mi kolega, zrealizowana przez Sony Musik Entertainment Inc. w 1998 roku z oryginałow z 1937 roku.

07.01.2007
03:43
[68]

Deser [ neurodeser ]

Gilmar - o tym samym panu prawimy. Wybacz mi literówki i ortografy... wróciłem z
knajpy :) Kawek twardo został ;) Pewnie poderwie tą z którą próbowałem o Kierkegardzie :D
Wiem... jestem porąbany :D
Patki

07.01.2007
04:38
[69]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Pieprzycie.


Zachęcamy do podwyższenia poziomu istniejącego tu piśmiennictwa własnym, piotraskowym wkładem. Jesteśmy bowiem pewni, że za lapidarnymi wpisami Piotrasq kryje się niewyczerpany, kolosalny potencjał. Ubolewamy jednocześnie nad tym, że, pomimo niezwykłych możliwości, autor krytycznego wpisu, w przeciągu ostatnich pięciu lat zachowywał się tak powściągliwie, że musieliśmy zacząć pisać sami. Okazjonalne wpisy o treści: "kocam was", "Ależ ja was.." , "Wjebało mi post dotyczący użytkowikóóóóóóóóóóów Karczmy, więc się powstrzyma." itp. oraz mordy bez tekstu niestety, nie były nas w stanie zarówno ukontentować, jak i odpowiednio zainspirować. Przepraszamy.

07.01.2007
11:30
smile
[70]

Widzący [ Senator ]

Hej Ha! Hej Ho!

No co za pienkny dzień, jeszcze tylko trzy godzinki pracy i laba.

07.01.2007
12:32
smile
[71]

Deser [ neurodeser ]

Czuję się rześko jak nieboszczyk po odkopaniu.

07.01.2007
12:41
smile
[72]

Widzący [ Senator ]

Zakopać spowrotem?

07.01.2007
12:45
smile
[73]

Deser [ neurodeser ]

W sumie tak :D
Czemu do cholery na tańce mnie bierze po filozofach? A potem cierpię.

07.01.2007
13:02
smile
[74]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Deser, musisz sobie zapuscic piosenki taneczne typu Dies Ater! Na zadne tance nie bierze! :-)))
Albo, zeby juz w black nie wchodzic, piesni popelnione przez Six Feet Under :-))

07.01.2007
13:12
smile
[75]

Deser [ neurodeser ]

rothon - Six Feet Under jest fajne :)

Na tańce mnie wzieło bo Kawek notorycznie wygrywa w piłkarzyki. No, ile można :D I tak dobrze, ze nie wlazłem na bar co mi się zdarzało :D
Cierpię i właśnie rozmysłam nad czerwonym barszczykiem... tylko target mnie weźmie za lewaka :D

07.01.2007
13:14
smile
[76]

Widzący [ Senator ]

Deser -> napisz że to krew dziewic i że chłepcesz ją z wyuzdania, na bank target będzie wył z zachwytu.

07.01.2007
13:21
smile
[77]

Deser [ neurodeser ]

Widzący - potem będzie, że wygineły przeze mnie :)

Niestety, nie mam buraków (mogłem poszukac na forum. Na bank jest jeden) :P Skończyło się na wojskowej grochówce :D

07.01.2007
13:25
smile
[78]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Deser--> Niektore kawalki fajne, inne mniej, generalnie u mnie to jest tak 50:50. Zajebisty teledysk mam SFU - The Day the Dead Walked, z plyty True Carnage. 27 mega, wyslac Ci przez Wyslij.to?

07.01.2007
13:26
smile
[79]

Deser [ neurodeser ]

rothon - na maila ślij, mam normalne łacze już :)

07.01.2007
13:32
smile
[80]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Na maila ja, dla odmiany, nie moge, bo nie mam zadnej kszynki, ktora taka wielkosc wysle (musze sobie gdzies jakies porzadne konto wreszcie wykupic!). Wysle przez Wyslij.to. Spodziewaj sie maila za chwil kilka :-)
Ale clip zajebisty, mowie Ci!

07.01.2007
13:41
smile
[81]

Deser [ neurodeser ]

rothon - ja wiem, że mam syndrom wczorańszego dnia i kompletnie nie kumam jak działa "wyślij to" :)

07.01.2007
13:43
smile
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Deser--> To taki portal, przez ktorego wysyla sie wieksze pliki. Ale nie musisz wiedziec jak chodzi. Dostaniesz maila z linkiem, pod ktorym bedzie siedzial sobie ten klip do sciagniecia. Cos jak z ftp.
Dobra, poszlo :-)

07.01.2007
13:46
smile
[83]

Deser [ neurodeser ]

aaaa, to luz :)

07.01.2007
14:20
smile
[84]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja się właśnie śmieję jak norka, bowiem dotarły do mnie dwa autentyczne i niepublikowane nigdzie dotąd przypadki ofiar losu.



Jeden ze znajomych złamał rękę, zapytałem na gg jak:

"- a łapę jak w gips włożyłeś?
- a jakoś ... robiłem dla koleżanki taki stojak, no i gwóźdż chciałem wbić, oparłem się ręką o scianę, schyliłem się po browar i spadłem ze schodów "

Alkohol szkodzi.



A znajoma z kolei opowiedziała swoją historię:

Otóż, cierpi ona na arachnofobię. Gdy przebierała się w pokoju, przy niewielkim oświetleniu, coś przeleciało jej przed nosem. Postanowiła więc to profilaktycznie zamordować. Rozejrzała się - na ścianie coś siedzi. Pacnęła więc ręką. Przeszywający ból uświadomił jej, że to gwóźdź.
I tak została stygmatyczką.

Nie wiem jak was, ale mnie to ubawiło serdecznie.

07.01.2007
14:31
smile
[85]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)


Wróciłem z pracy. Dzisiaj niedziela, przynajmniej tak mówi kalendarz. Kalendarz wygląda na trzeźwego więc chyba się nie myli. Popracuję dziś nad swoim GW alter ego. No bo przecież niedziela.

07.01.2007
14:44
smile
[86]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dzis bylem w Empiku i przez chwile chcialem sobie nabyc GW. Przedawali z taka koszulka, czy z plaszczem przeciwdeszczowym... Cos w ten desen. Ale ostatecznie nie nabylem, bo gry odbywaja sie po polnocy, a to mnie, z uwagi na robote od rana, raczej z zabawy wyklucza :-)

Kawek--> Tez sie boje pajonkuf i dlatego raczej szukalbym do zatłuczenia jakiegos buta. Dzie reka? :-))

07.01.2007
15:40
smile
[87]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dobreee! A do was jaki pasuje Pokemon? :-))

07.01.2007
16:18
smile
[88]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ---> ja gram raczej dniami.

07.01.2007
16:39
smile
[89]

TrzyKawki [ smok trojański ]

07.01.2007
16:40
smile
[90]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Sa nawet skrzydla :-)

07.01.2007
16:48
smile
[91]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Śliczności :D

07.01.2007
16:50
smile
[92]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wychodzi na to, ze moj, kurwa, najgorszy :-D

07.01.2007
16:50
[93]

Deser [ neurodeser ]

Za piwo bym zabił! Tylko z domu mi sie nie chce ruszyć w poszukiwaniu ofiar :)

07.01.2007
16:58
smile
[94]

Lechiander [ Wardancer ]

No ja nie wiem, co to, w mordę, za smoczek... :-/

rothon ---> A kto Ci bajek naopowiadał o graniu po północy? :-P Wszak ja też na 7:30 mam do roboty. O 23-24 niezmiennie kończę grę i idę w kimę. :-)

07.01.2007
17:00
smile
[95]

Deser [ neurodeser ]

Tylko ja tu jestem naprawdę ZŁY *demoniczny śmiech*

07.01.2007
17:04
smile
[96]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Lechiander jest słodki. A Meghan będziemy mówić "wiewióra" :-)

07.01.2007
17:06
smile
[97]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander jest zajebisty! :-D

07.01.2007
17:26
smile
[98]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Seledynowy.

07.01.2007
17:35
smile
[99]

Deser [ neurodeser ]

rothon - ściągnąłem, dzięki :) Bardzo sympatyczna młócą, a wideo zabawne :D

07.01.2007
17:44
smile
[100]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Przy danych "dowodowych" wyszło mi tak --->

07.01.2007
17:46
smile
[101]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Zostanę ojcem, czy jak?

07.01.2007
17:49
[102]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Po podaniu danych dowodowych mię zatkało -->

07.01.2007
18:04
smile
[103]

Lechiander [ Wardancer ]

Ten już lepszy. Zaczitowałem imionami i nazwiskiem. :-D

Ten drugi Meghan, to jakby... doroślejsza wersja Lechiandera. :-D :-P

07.01.2007
18:15
smile
[104]

pasterka [ Paranoid Android ]

nikt mi teraz nie podskoczy :-))

07.01.2007
18:16
[105]

pasterka [ Paranoid Android ]

jeszcze raz :-)

07.01.2007
21:02
smile
[106]

Kargulena [ ryba piła ]

eeee pupa, mjusze popracować nad wielkościa

07.01.2007
21:18
smile
[107]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Ha! Poddajcie sie !

07.01.2007
21:37
smile
[108]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Imię i nazwisko.

07.01.2007
23:41
smile
[109]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Jadę na rowerze słuchaj do byle gdzie
Rower mam posłuchaj w taki różowy jazz
Może byś tak Damian wpadł popedałować
Ubierz się w obcisłe bo to warto mieć styl
I depniemy sobie ode wsi dode wsi
Może byś tak Damian wpadł popedałować

Flaga na maszt
Irak jest nasz
A rower jest wielce OK
Rower to jest świat

Dziki PIES PATOLDY słuchaj nie gadaj że
Też tam jest a potrafi się wściec
Otóż rower nas ocala jak GROM petroladę

Zup terroru Damian chyba mamy już dość
Deser się należy bo od wojny masz szok
Może byś tak Damian wpadł popedałować

Flaga na maszt
Irak jest nasz
A rower jest wielce OK
Rower to jest świat

Futu futu futu futu

Ja jestem SPOKOKOLA-rz
I mam na imię TRISH
A oto ludu wola
Cool na maxa full i ekstra
Z powodu karambola
Obsunął mi się strój
I nie wiem czemu wołam
Cool na maxa full i ekstra
Wołam

Jadę na rowerze słuchaj do byle gdzie


Dobranoc :)

08.01.2007
01:07
smile
[110]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

o w mordę, ale wstyd. Ochydne to to.

08.01.2007
01:08
smile
[111]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

a po nicku jestem Lechianderem :D

08.01.2007
01:41
smile
[112]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Nie ma to jak przypomnienie sobie starych, zajebistych czasów, ale w rozdziałce 1280 :))) Eech, kiedy to było..
-->

08.01.2007
01:45
smile
[113]

Lechiander [ Wardancer ]

piokos mnie załamał...

Judyta ---> Ishar! 3? :-))

08.01.2007
01:49
smile
[114]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Dokładnie :) Jeszcze gdzieś Dungeon Mastera miałem, nie wiem czy aby nie wywaliłem z dysku... Byłoby szkoda, bo sejwy były, a bez tego to ładnych kilka tygodni na granie od początku potrzeba...

08.01.2007
01:54
smile
[115]

Lechiander [ Wardancer ]

Eh, gdzieś mam od rothona DM poprawionego we flashu. Z tego, co pamiętam, wszystko to samo, tylko lepiej troszku wygląda. ;-) :-D
BTW ostatnio jakoś przypomniałem sobie wszystkie Prince of Persia do 3D włącznie... oj... cudo...

08.01.2007
01:59
smile
[116]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Lechu => to nie ja mam, w dowodzie osobistym, obok Imię Nazwisko: "piokos" :))

08.01.2007
02:01
smile
[117]

Lechiander [ Wardancer ]

To jakiś spisek niechybnie... Ani ja małpa... (hmmm...), ani piokos... Idę spać, to mnie przerasta...

Branoc! :-)

08.01.2007
02:12
smile
[118]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Stare czasy? Odkryliśmy z kolegą "Red barona". Znaleźliśmy nawet stare save'y w archiwum. Jutro zasuwamy kupić joystick :-D

08.01.2007
04:57
smile
[119]

Deser [ neurodeser ]

Wstawać! Bez pracy się nie kołaczy.
Mamy poniedziałek i bierzemy się za robotę :)

Cze!

08.01.2007
05:56
smile
[120]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tez mi sie nie chce do fabryki!
Czee!

08.01.2007
06:25
smile
[121]

AQA [ Pani Jeziora ]

I mi się nie chce. Wyjątkowo dobrze mi się dzisiaj spało, ale jakoś ciut za szybko :)

Cze !

08.01.2007
07:04
smile
[122]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Ja tez w fabryce, na 1 zmianie...

08.01.2007
07:16
smile
[123]

Gilmar [ Easy Rider ]

O kurcze, to ja jestem spokrewniony z TrzyKawki...???

08.01.2007
07:35
smile
[124]

Lechiander [ Wardancer ]

Jak powiedziała wrózka do Hitlera: żeby mi się chciało tak, jak mi sie nie chce...

Gilmar ---> Spisek! Mamy nastęny dowód! ;-))

08.01.2007
07:53
smile
[125]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Niby nowy rok, niby cos sie rozwijac mamy, a bzdety radiowe wciaz te same. Jak mozna sluchac tej pseudomuzyki w wykonaniu tego naudacznika Rubika, to ja nie mam pojecia.

08.01.2007
07:59
smile
[126]

Lechiander [ Wardancer ]

Rubik? Nie kojarzę. Co on tam niby wykonuje?
W każdym razie jeden z GOL-owiczów miał status na gadzie: Rubik do kostki!, więc to chyba naprawdę targedia zupełna. :-)

Albo nie, nie chcę wiedzieć. :-D

08.01.2007
08:07
smile
[127]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> A mimo to powiem: Rubik Piotr syn Zenona i Konstancji z Pażyszków, to ten gosciu, ktory z zastepem piszczacych panienek spiewa pseudopiosenki, ktore sam nazywa "prawie operowymi". Prawie w tym przypadku robi gigantyczna roznice.
To co mam
To co się zdarzyło nam
To pachnący chlebem dom
Z roześmianą gembom twom...


Bleeeee... I pomyslec, ze sa tacy, ktorzy placa kase za te gnioty. I to przez nich, w mordos, wciaz istnieje i rozwija sie w tym kraju taki muzyczny obciach!

08.01.2007
08:15
smile
[128]

Lechiander [ Wardancer ]

Takie teksty ma? Powaga?
Chodzi mi o ostatni wers z przykładu. :-))

08.01.2007
08:18
smile
[129]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie, koncowke troche przerobilem, pan Rubik Piotr syn Zenona spiewa ladnie, jak przystalo na prawie operowe spiewanie :-))

A w ogole to trasa sie szykuje koncertowa! Turneee! Radom - Pilawa - Szczekociny - Kaniwola - Turoszów - Hańsk - Żółte Wody!

08.01.2007
08:42
smile
[130]

Widzący [ Senator ]

Cześć

Żeście mnie rozbawili tymi pokemonami, aż sam sprawdziłem jakie są moje i tu zonk.

Na moje prawdziwe personalia wyszło coś takiego ------------------------------>

08.01.2007
08:43
smile
[131]

Widzący [ Senator ]

A na Widzący wyszło to ----------------------------->


Symptomatyczne?

08.01.2007
08:46
smile
[132]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoczyska :)

najlepsze kasztany są na placu pigall
mówię wam

08.01.2007
08:48
smile
[133]

tygrysek [ behemot ]

morisson nadal śpi, choć usłyszałem drobną teorię spiskową
coś jak elvis i 2 pac

08.01.2007
08:50
smile
[134]

tygrysek [ behemot ]

niesamowicie było w wielu miejscach a tam naprawdę wyśmienicie

08.01.2007
08:50
smile
[135]

Lechiander [ Wardancer ]

Nie no, Widzący wymiata...
Ten pierwszy to już w ogóle dorosła wersja tego, jak to Kawek określił, słodkiego gówna. :-D

Tygrys ---> Wiosna idzie, to i kasztany zaczynają się otwierać. :-)
BTW W Paryżu byłeś! Czego, jak czego, ale Morrisona to Ci zazdroszczę...

08.01.2007
08:53
smile
[136]

tygrysek [ behemot ]

no ale sylwester proszę państwa
na polach elizejskich nie wiem ile osób było, ale było to zapewne sporo samych sobie osób

marnie
piękne miasto gdzie chyba zabrakło miejsca dla ludzi

08.01.2007
08:53
smile
[137]

Widzący [ Senator ]

Oj tygrysku, kasztany mniam.

08.01.2007
08:56
smile
[138]

tygrysek [ behemot ]

no i dodam, że potrzebował bym roku z aparatem żeby sfotografować to miasto

08.01.2007
08:57
smile
[139]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja bym zapomnial! Wczoraj minelo 2 tysiace dni istnienia smoka. Mialem na te okolicznosc przygotowac uzupelnienie wstepniaka, ale calkiem zapomnialem. W kazdym razie dzis jest dzien numer 2.001 :-)

08.01.2007
08:59
smile
[140]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Jeszcze możesz to nadrobić. ;-)

08.01.2007
08:59
[141]

Kargulena [ ryba piła ]

Hej !

Tygrysek---> A kiedy wrócileś ? Bo dzisiaj się tam wybieram i chcialabym zobaczyć Paryż w gwiazdokowo-sylwestrowej oprawie i nie wiem czy się jeszcze zalapię....

08.01.2007
09:01
smile
[142]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Obawiam sie, ze moze byc klopot. Ostatnio zaobserwowalem, ze jedynie co w miare skladnie wychodzi mi w wersji pisanej to komentarze i uwagi do dokumentow regulujacych zasady budzetowania :-)

08.01.2007
09:03
smile
[143]

tygrysek [ behemot ]

5 dni temu
zalecam mieć bezwzględnie parasol i nieprzemakalne buty



2001 dni, nieźle :)
jak jakieś zmiany to proszę też o wysyłkę na maila


rotonu, proponuję wieczorem coś mocnego i myślę że włączy się kreatywność ;)

08.01.2007
09:08
smile
[144]

Lechiander [ Wardancer ]

Dokładnie! A nie ściemniać nam tu i mydlić oczęta. ;-)

08.01.2007
09:11
smile
[145]

Widzący [ Senator ]

I tak wyobraźnia spowodowała parsknięcie i wybuch smiechu. Ano wyobraziłem sobie Lechiandera ze spuszczonymi w dół........ oczętami;-D

08.01.2007
09:12
smile
[146]

Lechiander [ Wardancer ]

Widzący ----> He he he, dokładnie! :-D
Ale zainspirował mnie mój pokemon, ten słodziutki. :-D

08.01.2007
09:12
smile
[147]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie z zamydlonymi?



[pokemon ponazwiskowy] ----->

08.01.2007
09:19
smile
[148]

tygrysek [ behemot ]

no tygrys wygląda naprawdę milutko

08.01.2007
09:21
smile
[149]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ktoś cię w balona zrobił!

08.01.2007
09:39
smile
[150]

Widzący [ Senator ]

Widzę że chociaż pokemony mam najpoważniejsze, he, he.

08.01.2007
09:40
smile
[151]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

a nawet w Trzy ;)

08.01.2007
09:53
smile
[152]

AQA [ Pani Jeziora ]

Stare Smoki, a durne takie :))) Ale co tam, jak wszyscy to wszyscy :)

Łod imienia i nazwiska:

08.01.2007
09:53
smile
[153]

AQA [ Pani Jeziora ]

I od nick'a :)

Oba siakieś takie groźne :)))

08.01.2007
10:02
smile
[154]

Lechiander [ Wardancer ]

Tygrys oszukuje! Oto on, prawdziwy! :-D
Też mi tiger, pffff... :-P --->

AQA, padłem! :-D

08.01.2007
10:05
smile
[155]

tygrysek [ behemot ]

no tak, na forum nie jestem balonem a ptakiem

08.01.2007
10:09
[156]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

tygrysek jak feniks z balonika się zrodził ;P

A mnie od rana chcą załamać psychicznie. Czy są jakieś granice bezmyślności i niekompetencji, których polskim urzędnikom różnego stopnia nie dało się przekroczyć?

08.01.2007
10:19
smile
[157]

Gilmar [ Easy Rider ]

No dobra, w realu to ja jakaś konserwa jestem, czy cóś...???

Nie moge mieć dowodu, bo uszu nie mam. To cud, że coś słyszę...

08.01.2007
10:21
smile
[158]

Widzący [ Senator ]

Meghan -> mylisz się, ta młoda osoba działała jak najbardziej słusznie, w rozporządzeniu nie przwidziano możliwości "bez ucha" i nie wolno robić wyjątków. To kretyn redagujący rozporządzenie i idiota je podpisujący są za to odpowiedzialni, urzędnicy wyższych szczebli z partyjnego nadania.

08.01.2007
10:23
smile
[159]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Meghan => na onecie jest odpowiedni komentarz: "Głupich nie sieją. Sami rosną."

08.01.2007
11:33
[160]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Widzący ---> Generalnie uważam, że facet powinien sobie przeszczepić swoje prawe ucho na lewą stronę, ilość uszu będzie się zgadzała, a na zdjęciu ucho będzie.

08.01.2007
11:48
smile
[161]

Widzący [ Senator ]

Meghan-> dyletanci zabieraja sie za kształtowanie prawa i przepisów wykonawczych. Jako że w wiekszości są nieukami a na dodatek mają bolszewickie przekonanie o słuszności własnych zapatrywań i zostali ukształtowani przez urzędową celebrę to w oczywisty sposób "rządzą". Wydają rozporządzenie jak car "ukazy", myślą że ich wola oznacza prawo i nie dostrzegają że słaby umysł i nędzny język nie pozwala ukształtować tych "ukazów" w sensowny sposób. Napisali że na zdjęciu musi być widoczne lewe ucho. Lewe ucho i kropka, ich poziom intelektualny uniemożliwił im przewidzenie sytuacji braku ucha lub jego oczywistego zniekształcenia, ma być lewe ucho i tyle. Nie ma ucha nie ma dokumentu. To jest kwintesencja polskiej myśli legislacyjnej, ustawy o takim brzmieniu że nawet ich twórcy nie potrafią wyjaśnić o co im chodziło.

Bo to jest Polska właśnie, jak czegoś nie wolno, to nie wolno i już, no chyba że bardzo chcesz....

08.01.2007
12:52
smile
[162]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący ma racje. Jest jak w tym kawale:
- Mamusiu, mogę ciasteczko?
- Ale najpierw umyj rączki.
- Ale ja nie mam rączek.
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczka!

08.01.2007
13:07
[163]

tygrysek [ behemot ]

a co ... założę sobie nową

08.01.2007
13:12
smile
[164]

tygrysek [ behemot ]

zapraszam proszę wycieczki dalej
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5862728&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.