trustno1 [ Born Again ]
Wakacje na Slowacji, czyli co zrobic z zona, zeby sie nie petala pod nogami
no dobra
prawie dalem sie namowic na zabranie ICH WSZYSTKICH na Slowacje, zaklepalem sobie niezla mete w Tatranskiej Strbie i teraz:
- co polecacie na Slowacji do obejrzenia
- co zrobic z zona, ktora MUSZE zabrac, a ktora JECZY, JECZY, JECZY i JECZY w przerwach JECZENIA?
jakies rady?
p
Deser [ neurodeser ]
Ale zrobiłeś błąd :D Chciałbym Ci coś poradzić ale...... auć ! :)))) Juz nie radzę :)
Logan [ Bad Medicine ]
Hehe, teraz już nic :( .......albo...... zmień żonę! ;) Rad niestety nie mam żadnych, jedynie wyrazy współczucia. Wiem jak to jest. Rok temu byłem na wakacjach - poznałem młode małżeństwo, którego piękniejsza połowa była straszną marudą. Ilekroć mąż miał jakiś fajny pomysł (nurkowanie), żona my to wybijała z głowy. Ja byłem tam z dziewczyną z którą "można konie kraść" i bardzo temu biednemu facetowi współczułem :(
trustno1 [ Born Again ]
Logan -------> he he. ozen sie z nia i zobaczysz wtedy, co z tymi kradzionymi konmi... p
Logan [ Bad Medicine ]
trustno1 -> hehe, dlatego się nie żenię (jeszcze:) Fakt że większość pań marudzi (ogólnie mówiąc) ale są jednak pozytywne wyjątki od tej reguły. Miałem przyjemnośc poznać jeden z nich :) A co do żony to próbuj przekonać żonę do uroków życia nie-domatorskiego. Wiem - trudne to ale jak się popracuje to mniejszy lub większy skutek będzie (a nuż "wrzuci na luz"). BTW: "ich wszystkich" tzn. dzieci? Jeśli tak to nie wiem czy to dobry pomysł. Jak się zostawi dzieci w domu (wiem - to luxus;) - to i żona będzie mniej "zestresowana" ;)
trustno1 [ Born Again ]
przekonac???? przez dziesiec lat malzenstwa nie nauczyla sie, ze NIENAWIDZE ROSOLU, NIENAWIDZE ZUPY Z PIEPRZONYCH KUR CZY KOGUTOW, ROSOL SMIERDZI I BRZYDKO WYGLADA!!!! a ona - nic 10 dni w gorach... z nia... moze spadnie....... p
tramer [ ]
lol, człowieku - to czemu od 10 lat się zgadzasz na masochistyczny związek? :)
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
J auwielbiam rosół. Wezmę Twoją żonę, byleby dobre rosoły gotowała.
zulu [ Konsul ]
Napisałes ze MUSISZ zabrać zonę. Czy aby napewno MUSISZ? Jeśli jednak musisz to radzę ją zając czyms co odwróciłoby jej uwagę od nastrojów i przyzwyczajeń - kup jej gameboja. Jeśli nie musisz to radzę ją oczywiście zostawic ale nie na pastwę losu lecz na pastwę zainteresowania, aktywności która może stać się jej zyciową pasją - np skoki na bandżi, wchodzenie po skałkach, grotach, górach wysokich, pływanie na desce... a zresztą ty sam wiesz najlepiej co będzie dla niej najodpowiedniejsze. Życzę udanych stosunków z żoną ;)
AnankE [ PZ ]
<bede wredna> Skoro masz taka wstretna, fuj zone co to tylko bleee... to czemu nie zwiniesz zagli i nie pojdziesz w piguly?! Jak by mi facet okazal w najmniejszym stopniu, ze mu sie pod nogami paletam to byloby to jego ostatnie 5 minut! Po to jestes doroslym czlowiekiem i masz na koncie 10 lat malzenstwa, zeby: albo potrafisz sie dogadac, albo konczysz ta farse. Aha! Jeszcze odp. na to "cudne" pytanie - jedz tam gdzie chce zona i nie jecz, a potem ona pojedzie gdzie Ty chcesz i tez nie bedzie jeczec.
Regis [ ]
zulu ma racje :) Przecez zdaza sie, ze ktos zaspi, albo zgubi bilet, czy cos w tym stylu :) Kapujesz ? :)
KIKA [ Pretorianin ]
heh Panowie.... czego wy nie napiszecie, by dodać sobie animuszu :-) trustno 1 ---------> wstydzisz się przed forumowiczami, że masz żonę i że jedziesz z nią na urlop??? Po co się żeniłeś? Po co to ciągniesz, jak wg Ciebie Twoja małżonka marudzi i zrzędzi? Dam sobie rękę obciąć, że jak tylko zniknie z Twojego pola widzenia to chcesz sie posikać z zazdrosci i niewiedzy.... heh faceci.... ps. na zrzędzenie polecam lepsze traktowanie!! Panie i Władco...
Regis [ ]
KIKA - Ale ty wiesz, ze t o tak dla zartu przeciez, co ? :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Matko ! Co te kobiety tak na poważnie wszystko...
massca [ ]
kaganiec dla buldoga proponuje
abu [ Senator ]
nie przesadzajmy.. w taki sie na pewno nie zmiesci!!! ;-))
Attyla [ Legend ]
Hehehehe Trustno:-))))))))) Dobry material na tesciowa:-))))))) A tak wogole to wakacje to dobry czas na poprawienie tego co sie moglo wszeniej popsuc. Wiesz, te spacery wieczorkami (brrrrrrrrr, ale skuteczne), kwiatuszki, kolacyjki, zwiedzanie i inne takie. jesli pozwolisz jej na skwierczenie na sloncu, to nadal bedzie "zrzedzila". Kobieta jest jak kon wyscigowy - musi miec ruch;-)))))) (cokolwiek mialoby to oznaczac:-))))))))). W kazdym razie milych wakacji i powodzenia!
garrett [ realny nie realny ]
Attyla--> "Kobieta jest jak kon wyscigowy - musi miec ruch;-)))))) (cokolwiek mialoby to oznaczac:-)))))))))" To napisales :)) Od rana mnie wprawiasz w dobry humor :) ale fakt nie lubię gdy moja Pani sie zaczyna np nad morzem się opalac, ja wytrzymam góra 15 minut i juz mnie nosi, jak tak można leżeć plackiem i nic nie robić, nie rozumiem :)
KIKA [ Pretorianin ]
1. Temat powaznie potraktowany, ponieważ obiekt jest niewłaściwie dobrany do zartów. (na szczęśćie mój mąż ma zdrowe poczucie humoru :-)) 2. Co zrobić z facetem, który zamiast na wakacje (jeziora, góry, morze) postanowił z żoną (wbrew jej woli) jechać do swojej mamusi na wieś?? :-) o, to jest problem! a tak na marginesie... kobietki mają zaprogramowane w główkach: podobać się facetom... więc te wszystkie cierpienia: smażenie na plaży... fryzjer... depilacja (brrrrrrrrrrrrr) to wszystko dla was... a wy jak zwykle marudzicie.... pewnie na dodatek powiecie ze to niepotrzebne... hehe ciekawe, czy który by wyszedł z laską w mini która ma nóżki jak sarenka... Niestety... pewne rzeczy musicie przyjąćjako normę i tyle :-) ps. w niektórych przypadkach opalenizna jest dla koleżanek z pracy, szkoły itp :-)
Attyla [ Legend ]
Echhhhh Kika, Kika... 1. widze, ze kobiety sa generalnie chronicznie uczulone na zarty na swoj temat... Moze jakas kuracja antyalergiczna?:-))))) 2. co zrobic? Masz tylko 3 wyjscia: przyzwyczaic sie, udusic, albo zlożyc reklamacje u producenta. W tym ostatnim przypadku tak czy siak musisz sie do mamusi pofatygowac;-))))))) Garrett - 15 minut? Az tyle? musisz byc flegmatykiem;-))))))))))
Pirix [ ! KB ! Góry górą ]
trustno----------daj swojej zonie duuuuuuuuuuuużo kasy, zaprowadź do centrum handlowego i masz ja z glowy na caly dzien. p.s. Zakladam, ze jak kazda kobieta lubi zakupy.
eeve [ Patrycjószka ]
trustno ---> zmienic zone na sluzaca, albo nie zabierac w gory kobiety, ktora gor nie lubi (skoro jeczy to chyba nie lubi?)
Voytas_WRC [ Rajdowiec ]
Hmm "ćiągle jęczy i jęczy..." :)) Powiem tak... unimil sobie życie w pokoju hotelowym. :)) Też będzie trochę jęczenia, ale to już chyba nie będzie Tobie przeszkadzało? :))))
KaPuhY [ Bury Osioł ]
Voytas_WRC --> ROTFL i buhahahahaha . Na razie wygrywasz z propozycjami na udany urlop ;-) LOL
trustno1 [ Born Again ]
zulu---------> to jest MOJ gameboy i NIKOMU go nie oddam. JEJ tym bardzeij. p
trustno1 [ Born Again ]
dzieki za dobre rady, ale nijak nie widze swiatelka w tunelu. reklamacji u producenta zlozyc sie nie da, bo rzygam na widok tesciow, wiec trudno byloby wydusic jakies rozsadne slowo:) p
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Czy nie lepiej bylo podzielic sie dziecmi i w tym roku kazdo jedzie tam, gdzie ma ochote? Ja nie mam dzieci, jest mi o tyle latwiej. W tym roku robimy urlop oddzielnie, bo ja nie moge juz patrzec na morze, bo co roku to samo przez dwa tygodnie, a moj partner oswiadczyl mi, ze chce sam leciec. I po klopocie. Coprawda ja nie marudze, no chyba ze mi jedzenie w restauracji nie smakuje, to wtedy nie jem i odstawiam z grymasem, ale szukam sobie jakiegos zajecia. Raz pamietam, jak przez caly dzie kopalam dol w piasku z nudow. Atylla - > podoba mi sie Twoje stwierdzenie: "Kobieta jest jak kon wyscigowy - musi miec ruch;-)))))) (cokolwiek mialoby to oznaczac:-))))))))). Jest w tym baaaardzo duzo prawdy.
ksenus [ Centurion ]
trustno1 --> Skoro taki jest twój stosunek do żony to stosownie do okoliczności rada : Rób swoje a jak będzie marudziła to nie zwracaj uwagi na to co mówi. Jak zacznie bluzgać to powiedz, że ją kochasz i jest najwspanialszą żoną na świecie po czym dalej rób swoje i ignoruj jej uwagi. Przywyczai się. A jak się nie przywyczai to następne wakacje spędzisz bez niej i nie będziesz musiał pytać się co z nią zrobić :)
wibrator [hehehe] [ Pretorianin ]
coz moge poradzic --- wypróbuj arszenik
trustno1 [ Born Again ]
arszenik nie pomoze - odporna jest a caly czas mowie jej ze jest najlepsza zona pod sloncem i matka tez (chociaz ja jestem lepsza matka), wiec tez sie uodpornila. co ja poradze, ze ja kocham, a nienawidze jej marudzenia? ....> wakacje osobno? - zapomnijcie - zabillaby za taki pomysl p
(to)my [ Konsul ]
Nie zabierać jej...
pasterka [ Paranoid Android ]
trustno --> pociesz się, że Twoja żona ma pewnie ten sam problem co TY, tylko nie omawia tego na forum tylko między koleżankami
Adi [ Pretorianin ]
Widzę trustno1, że problemy mamy dość podobne, żyć się z nimi nie da, ale bez nich #@$%. Chciałbym Ci doradzić jedną rzecz, która skutkuje w moim przypadku, a mianowicie dokładne planowanie całego wyjazdu i poszczególnych wycieczek. Z doświadczenia wiem, że kobiety najbardziej na wczasach „nie lubią” wolnego czasu, to rodzi w nich chęć do opalania, zakupów itd. a przy tym oczywiście do narzekania. Spróbuj tak zorganizować wyjazd by wyglądało na to, że wszystko masz pod kontrolą, wszystko zaplanowałeś i chcesz jej pokazać najpiękniejsze miejsca na ziemi, ważna rada: musisz być zaangażowany i pewny siebie. Wycieczki zaplanuj tak by nie narzucić zbyt dużego poziomu trudności, oraz wplataj małe niespodzianki, w przypadku mojej żony, która jest okropnym łasuchem, są to restauracyjki i bacówki, dla Twojej może to być jakiś dołek z wodą, przy którym będzie mogła poleżeć i poopalać się (nie za długo oczywiście, „bo jeszcze tyle jest do zobaczenia”) lub coś innego sam wiesz najlepiej. No dobrze, ale jaka korzyść dla Ciebie zapytasz, otóż wydaje mi się, że duża. Po pierwsze żona nie marudzi gdyż najpierw nie ma na to czasu a później jest zbyt zmęczona by się odpowiednio „zaangażować”. Po drugie zwiedzisz wiele wspaniałych miejsc, których zwiedzanie SAM SOBIE ZAPLANUJESZ. Znając życie i moje doświadczenia na Słowacji to wycieczki przebiegają zwykle opodal małych piwiarni, a śliwowica zapita Smadnym Mnichem to jest TO. Po trzecie przy dobrym planie i odrobinie szczęścia mogą to być bardzo udane wakacje dla Was obojga, co sprzyja spokojowi w domu jeszcze przez jakiś czas po powrocie. Pytałeś też, co zwiedzić na Słowacji. Z nazwy miejscowości, do której się wybierasz wnioskuję (ale Watson ze mnie), że wybieracie się w Tatry. A więc obowiązkowo musicie się udać do wspaniałych słowackich jaskiń, są piękne (szczególnie Lodowa i Belianska, przez cały rok 5 C). Powinniście również wjechać kolejką na Łomnicki Szczyt, tam jest jak na dachu Tatr. Polecam również trasy rowerowe, są świetnie przygotowane i przebiegają w niesamowitych miejscach oraz liczne jeziorka np. w Strebskim Plesie. I najważniejsze: dużo pieszych wycieczek, smakowania piwa, sera wędzonego, piwa, sera wyprażanego i piwa. Życzę udanych wakacji. Powodzenia.
lizard [ Generaďż˝ ]
trustno-> moze tak zaznajomimy nasze zony?
Kiciuś [ Legionista ]
trustno -> szczerze powiedziawszy to na Słowacji niewiele jest do robienia. Podpisuję się pod radami Adi, dodałbym jeszcze Besenovą - gorące baseny, warto. Do jaskiń weź ciepłe ubranie :-) Natomiast przestrzegam przed muzeami - wszystko na komunistyczną modłę, pani przewodnik zniecierpliwiona pogania wszystkich, tragedia. W zeszłym roku tam się wybrałem i po tygodniu myślałem że padnę z nudów - zapakowałem żonę i dzieci do auta i uciekłem na Węgry - sto parę kilosów a zupełnie inny świat.
eeve [ Patrycjószka ]
Trustno ---> "to jest MOJ gameboy i NIKOMU go nie oddam. JEJ tym bardzeij" heh... tylko pozazdroscic takiego meza :/ i powiadasz ze 10 lat po slubie jestescie? to duzo musisz poza domem przebywac swoja droga fajne masz podejscie do kobiety, skoro jej nawet gameboya skapisz (boisz sie ze jest na tyle glupia ze popsuje, czy co?)... ciekawa tez jestem jak bys sie czul, gdyby Twoja pani pisala tu na forum ze musi z jakims cholernym maruda (czyt. toba) jechac w gory i ze reklamacji nie ma jak zlozyc bo rzyga na sam widok twoich rodzicow... dziwny jestes... p.s. a moze pojedzcie tam gdzie ona chce (wtedy ani nie zabije za pomysl spedzania wakacji osobno, ani marudzic nie bedzie)?
eeve [ Patrycjószka ]
i nie pisz ze babskie marudzenie na wczasach jest niemozliwe, bo moj maz jakos sobie ze mna poradzil (przynajmniej tak twierdzi)...
Azzie [ Senator ]
"Nawet GameBoya"??? GameBoy jest rzecza jak najbardziej osobista i czlowiek wiaze sie z nia emocjonalnie! Pozyczylabys komus swoje dziecko eeve? Zreszta dziecko! Dziecko nawet w 1/100000 nie jest tak bliskie sercu jak GameBoy wlascicielowi!
eeve [ Patrycjószka ]
Azzie ---> mamy z moim mezem i dziecko i GBA... i wierz mi ze sie mylisz :)
eeve [ Patrycjószka ]
tzn, dziecko jest blizsze :) a co do pozyczania GBA to 'komus'--> nie... wspolmalzonkowi --> tak
trustno1 [ Born Again ]
lizard.........> doskonaly pomysl, a my....myk myk - na piwo i panienki:) p
Superstar [ Konsul ]
damska czesc forum chyba nie ma poczucia humora i nie zauwazyla ze ten watek jest traktowany raczej zartobliowie, wiecej luzu :-)