GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

S. Lem - Solaris

22.12.2006
14:03
[1]

alpha_omega [ Senator ]

S. Lem - Solaris

Wątek poświęcam w ogólności twórczości Lema, a szczególnie właśnie Solaris. Jednak przychodzę tutaj z pewnym pytaniem. Otóż utwór ten jeszcze czytam, wcześniej jakoś się nie złożyło, ażebym miał okazję przeczytać, i już na początku zaczyna mnie irytować. Oto np. fragment:

Rachunki przeprowadziłem na wielkim kalkulatorze Stacji. Rozumowanie moje biegło następująco: z map nieba powinienem otrzymać cyfry niezupełnie pokrywające się z danymi dostarczonymi przez Sateloid. Niezupełnie, ponieważ Sateloid podlega
bardzo skomplikowanym perturbacjom pod wpływem działania sił grawitacyjnych Solaris, jej obu krążących wokół siebie słońc, jak również lokalnych zmian ciążenia, wywoływanych przez ocean. Kiedy będę miał już dwa szeregi cyfr, podanych przez Sateloid i obliczonych teoretycznie w oparciu o mapy nieba, wprowadzę do moich obliczeń poprawki; wtedy obie grupy wyników
powinny pokryć się do czwartego miejsca dziesiętnego; odchylenia pozostaną tylko na miejscach piątych, jako spowodowane przez nieobliczalną działalność oceanu. Jeśli nawet cyfry, dostarczone przez Sateloid, nie są rzeczywistością, tylko płodem mego
obłąkanego umysłu, to i tak nie będą się mogły pokryć z drugim szeregiem danych liczbowych. Mózg mój może być bowiem chory, ale nie byłby - w żadnych okolicznościach - w stanie przeprowadzić rachunku, wykonanego przez wielki kalkulator Stacji, gdyż wymagałoby to wielu miesięcy czasu. A zatem - jeśli cyfry będą się zgadzały - to wielki kalkulator Stacji istnieje naprawdę i posługiwałem się nim w rzeczywistości, a nie w majaczeniu.


Czy nie wydaje Wam się, że ten projekt eksperymentu - który ma dać bohaterowi odpowiedź na pytanie czy zwariował, czy też rzeczywistość jaką widzi jest realna - jest absurdalny? Przecież to rozumowanie jest nielogiczne. Załóżmy, iż sprawdzamy w szczególności to, czy nasze obliczenia były sensowne. Wtedy musimy założyć, że Sateloid istnieje rzeczywiście i podaje nam poprawne wyniki; porównać nasze obliczenia z tymi wynikami i jeśli zaistnieje zgodność, to możemy uznać, że nie zwariowaliśmy, ale tylko z taką pewnością, z jaką przypisujemy realne istnienie Sateloidowi [X]. W tekście jest jednak fragment:

Jeśli nawet cyfry, dostarczone przez Sateloid, nie są rzeczywistością, tylko płodem mego obłąkanego umysłu, to i tak nie będą się mogły pokryć z drugim szeregiem danych liczbowych. Mózg mój może być bowiem chory, ale nie byłby - w żadnych okolicznościach - w stanie przeprowadzić rachunku, wykonanego przez wielki kalkulator Stacji, gdyż wymagałoby to wielu miesięcy czasu.

i tutaj już mamy jakiś absurd. Twierdzi się tutaj bowiem albo to, że te dane urojone, gdyby były zgodne z danymi z Kalkulatora, to oznaczałoby to, że majączący mózg dokonał obliczeń, jakich w tak krótkim czasie mógłby dokonać tylko Kalkulator; albo stwierdza się znowu, że te dane (co jest sprzeczne z założeniem) są jednak poprawne i rzeczywiste, a dokonane oddzielnie obliczenia musiały być dokonane za pomocą Kalkulatora. W pierwszym przypadku zakłada się, że Kalkulator istnieje i jest rzeczywisty (a więc znowu założenie, które uniemożliwia obiektywizm weryfikacji). W drugim - nawraca się do tego o czym już mówiłem w [X]. Już pomijam nawet tak oczywiste nadużycie jak to, że skoro jakieś dane mogą być urojeniem, to ich zgodność czy identyczność (lub jej brak) również może być w pełni urojona.

A jak Wy to widzicie?

22.12.2006
15:01
smile
[2]

ronn [ moralizator ]

Jestem ciekawy, czemu Lem jest taki popularny? Mnie jego ksiazki nudzily, wiec dla mnie krolem polskiego sf pozostaje Janusz A. Zajdel :)

Aplha_omega --> Czytales cos Zajdla? :>

(Limes inferior, Cylinder Van Troffa, Paradyzja)

??

22.12.2006
15:46
[3]

alpha_omega [ Senator ]

Nie, nie czytałem nic Zajdla. A co do Lema i jego popularności - nie mi to osądzać; za mało w życiu czytałem science fiction, ażeby wypowiadać tutaj jakieś wartościowe sądy. W każdym razie Solaris zapowiada się ciekawie, porusza też interesujący problem poznawczy, ale strasznie irytują mnie takie niedociągnięcia - chyba, że to celowy błąd rozumowania bohatera, który właśnie jako błąd ma coś mówić - jak to omówione powyżej.

22.12.2006
15:53
smile
[4]

ronn [ moralizator ]

alpha_omega, w takim razie jesli jestes fanem inteligentnego z punktu widzenia socjologii SF, to z calego serca polecam 3 ksiazki Zajdla : Limes Inferior, Cylinder Van Troffa i Paradyzja. Zajdel to mieszanka Dicka i Orwella :)

22.12.2006
15:58
[5]

alpha_omega [ Senator ]

Z chęcią się zapoznam. Dzięki :)

22.12.2006
15:59
[6]

gladius [ Subaru addict ]

Zajdel jest - dla mnie - znacznie ciekawszy od Lema, pisze przystępniej i o wiele ciekawiej. Oczywiście Lem wielkim pisarzem był.

22.12.2006
16:13
[7]

alpha_omega [ Senator ]

Mnie właśnie tylko zastanawia, czy powyższy fragment jest rzeczywiście niedorzeczny, czy to ja czegoś nie dostrzegam.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.