armia [ Scyzoryk ]
Byliście już u spowiedzi?
Był ktoś już u spowiedzi przed świętami? Ja zamierzam jutro isc ale po ostatniej pogaduszce z ksiedzem mam pewne obawy;/
Gibon91 [ @ ]
Ja byłem, bo obchodzę pierwsze piątki (3 klasa gimnazjum), więc to już za mną :)
Adamek18 [ Spec Od Glupoty ]
jutro ide ;/
zarith [ ]
nie, w życiu nie byłem u spowiedzi, prawdę mówiąc uważam to za nieco chory obyczaj.
U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]
armia ---> Przyznałeś się, że odwróciłeś choinkę do góry nogami?
Mazio [ Mr Offtopic ]
nie, nie chodzę do spowiedzi i nie zamierzam
Mr_Slip [ Vaizard ]
Nie i nie zamierzam iść :)
Avarang [ Konsul ]
Byłem podczas drugiej komunii św. No cóż, minęło trochę czasu i wcale nie jestem z tego zadowolony.
_kolo_ [ Czarny Kon ]
U.V. Impaler --> masz fazę? Wpisujesz się wszędzie (dziwne).
Co do spowiedzi...
Nie byłem, i nie zamierzam iść. To nie czasy podstawówki :p
Xaar [ Uzależniony od Marysi ]
Jakoś nigdy nie było okazji :)
mycha921 [ Potępiony ]
A po co ? Komuś się spieszy ? :P
Innocentz [ Generaďż˝ ]
Nie spowiadam się ! Nie ma to sensu. Ja mam mówić o tym obcemu człowiekowi a on niby odpuszcza mi grzechy ? Bzdury !! !!
Jan Maria Rakieta [ Konsul ]
To nie obcy człowiek to pośrednik będący mostem między Tobą mój drogi śmiertelniku a Nieśmiertelnym, który ma zresztą niezłą bekę podczas czytania moich postów.
Czesiek_Alcatraz [ Generaďż˝ ]
Ja tam się zawsze spowiadam (znajomym) jak za dużo wypiję.
armia [ Scyzoryk ]
Niewiem po co niektorzy ksieza sie czepiaja. Oni sa od spowiadania a nie od wykladania referatow.
bone_man [ Omikron Persei 8 ]
Nie byłem i nie zamierzam iść.
milanista [ Brother Of Metal ]
Nie bylem i nie pojde
od 9 roku zycia z wlasnej woli nie bylem w kosciele i mam nadzieje ze ten stan rzeczy sie utrzyma jak najdluzej
Gibon91 [ @ ]
Armia--->
Dlatego żebyś coś zapamiętał ze spowiedzi i może zmniejszył ilość grzechów, a nie "dobra powiedziałem, spokój" (co i tak pewnie wielu ludzi robi.)
Hitman14 [ Bad N Fluenz ]
Nie byłem. Gdybym tylko przekroczył próg kościoła, pewnie bym spłonął, więc nawet nie zamierzam.
armia [ Scyzoryk ]
To widac powinny powrocic czasy gdy ludzie odkupywali sobie grzechy za kase, jak wiekszosc GOLowiczow sie nie spowiada.
cronotrigger [ sloth ]
nie. Ale pójde.
erton F [ Konsul ]
Oczywiscie, ze bylem. To mozna jakos inaczej? Wszyscy moi znajomi zawsze chodza do spowiedzi.
_kolo_ [ Czarny Kon ]
erton F --> jesteś ze wsi?
zelka [ Strider ]
Nie byłam nigdy i nigdy nie będę.
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Jestem niewierzacy.
żbike [ Konsul ]
jutro idę chociaż nie chce mi się
_kolo_ [ Czarny Kon ]
zelka --> Nie wiem co powiedzieć. Myślałem, że dziewczyny są bardziej pobożne :>
BTW Raz jeszcze dzięki za zadanka :* Skąd jesteś?
Orlando --> znaczy się ateista? Nie ma kogoś takiego. Każdy w COŚ wierzy :>
Zielona Żabka [ Let's rock! ]
Raczej nie chodzę do spowiedzi.
erton F [ Konsul ]
_kolo_ --> No z malego miasta, ale od razu mowie, ze nie zadaje sie z zadnymi dziwnymi typami typu dresy, metalowcy, laski ktore chodza bez stanikow itd itd wiec to moze dlatego, ci ktorych wymienilem zapewne do kosciola nie zagladaja i widac efekty
Regis [ ]
Ja bylem!...
...jakies 12 lat temu ostatni raz, przed pierwsza komunia :P
Apocaliptiq [ Parapsychic Man ]
Byłem jakieś 5 godzin temu:)
Innocentz [ Generaďż˝ ]
żbike>> To po co idziesz ? Nie chce mi się, ale idę, nie rozumiem takiego podejśćia. Boisz się, że nie będziesz pływał sobie w niebie ?
War [ War never changes ]
Nie idę.
mons [ Generaďż˝ ]
Raz byłem i więcej nie powtórzę tego błędu (1 KŚ.)
zelka [ Strider ]
_kolo_ ---> nie wszystkie dziewczyny są takie same. Ja jestem wyjątkiem bo nie jestem typową dziewczyną.
False [ Up ]
Pójdę w niedziel, podczas porannej mszy. Mam nadzieję, że to nie za późno. ;)
_kolo_ [ Czarny Kon ]
zelka --> Gothic Girl? Lubię takie :*
Skąd jesteś? ;->
tazik [ Konsul ]
zadko chodze do kosciola, a tym abrdziej do kosciola, ale na swieta pojde ;]
Xaar [ Uzależniony od Marysi ]
nie ma to jak podryw na forum :D
EG2005_808538100 [ Streetball ]
nomn
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
"_kolo_ [ Generał ]
erton F --> jesteś ze wsi?"
Nawet nie będę komentował....
A co do postów z kategorii "nie rozumiem jak mozna się spowiadać ..."
Niechrześcijanie raczje tego niezrozumieją. Idąc do konfesjonału nie idzie się ze świadomością, że idzie się wyspowiadać konkretnemu księdzu, a wyspowiadać się Bogu. Ktoś może powiedzieć "to smao mgoe zrobić sam przed sobą". Wg mnie tak byc nie moze bo po pierwsze trudno samemu sobie wymierzyć pokutę po drugie powiedzenie swoich grzechów na głos wymaga trochę więcej siły i zaangażowania w sakrament pokuty. Jeżeli ktoś chodzi do spowiedzi z przekonaniem, że spowiada się konkretnemu księdzu byc może problem wynika z tego, że spowaida się u znajomego księdza a wtedy faktycznie moze się w pewnym sensie zatracić rola księdza jako tylko pośrednika.
A dla pragmatyków- spowiedź u dobrego spowiednika porafi przynieść lepsze efekty niż wizyta u niejednego psychologa;)
Adamek18 [ Spec Od Glupoty ]
GOL sie staje powoli o ateistycznym swiatopogladzie o_- ja tam wierze i sie niewstydze tego...
zelka [ Strider ]
_kolo_---> Gothic girl nie, prędzej Oblivion Girl :))))
Po prostu jestem chłopczycą.
Cassius. [ Legionista ]
Nie chodzę do kościoła, tym bardziej do spowiedzi.
Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]
Nie byłem i nie idę.
Spowiedź indywidualna jest według mnie taka hmm zdeka upokarzająca.
thekid2 [ iLove ]
U spowiedzi nie byłem od komunii - wiem że nie ma się czym chwalić ale dla mnie też jest chore że mam się spowiadać księdzu...
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
Adamek- bo taki jest teraz trend. Dyskutowałaem na ten temat w niejednym wątku na tym forum:) Wynika to z wielu rzeczy, a obecny rząd i to co mu towarzyszy przyczyniają się niestety do negatywnego wizerunku Kościoła. Przydałaby sie w Europie jeszcze raz rewolucja na miarę pojawienia sie Jezuitów:)
Xaar [ Uzależniony od Marysi ]
Adamek18 -> to czemu nie lubisz chodzić do spowiedzi?
Taikun44 [ Emissary Of Death ]
Nie byłem, i nie mam czasu żeby iść
MaN_of_WaR [ People Know Me ]
nie wybieram sie ani do kosciola anie do spowiedzi....
hohner111 [ TransAm ]
nie wybieram sie ani do kosciola ani do spowiedzi ;P podobnie jak kolega wyzej...:]
armia [ Scyzoryk ]
Ale do kosciola z rodzinka trzeba isc, a jesli do kosciola w swieta to do spowiedzi bo troche przypal jak jest komunia i 97% kosciola idzie do komuni a ty se stoisz.
Xaar-jak jest sie osoba wierzaca to w swieta trzeba isc. Chociaz ostatnio bylem ponad miesiac temu w kosciele:P
Xaar [ Uzależniony od Marysi ]
"Ale do kosciola z rodzinka trzeba isc"
frer [ Freelancer ]
Ja w kościele nie byłem od chyba 4 lat, a u spowiedzi od jakiś 5, więc i teraz nie mam zamiaru iść. Uważam, że jeśli postępuje zgodnie ze swoim sumieniem i czynie to co uważam za słuszne to nie mam z czego spowiadać się jakiemuś kolesiowi, który sam pewnie grzeszy więcej niż ja. ;P
yellowfox [ Uśmiechnij się ]
jak dla mnie spowiedz to zwykly psychologiczny chwyt, przyznanie sie komus do wlasnych bledow powoduje oczyszczenie, czlowiek czuje sie lepiej a ze w kosciele mowia na pan bog jest milosierny to jeszcze lepiej, ludzie maja siwadomosc ze mimo wszystkich przeciwnosci losu jest jedna pewna rzecz, milosc boga do czlowieka, to pozwala nie stracic sensu zycia i wzmacnia poczucie bezpieczenstwa, tak wlasnie postrzegam spowiedz, mam nadzieje ze nikt nie poczul sie urazony ale takie jest moje zdanie
MaZZeo [ LoL AttAcK ]
_kolo_ powiedziaeś księdzu, że kłamiesz na forum publicznym zeby wyjsc na takiego kim nie jestes?
mineral [ Paragon ]
Byłem dwa tygodnie temu.
Zresztą mamy zajebistego księdza, który, jak sam powiedział, nigdy nie odmówił człowiekowi rozgrzeszenia. Nie boję się mu mówić nawet o grzechach ciężkich i wstydliwych.
hohner111 [ TransAm ]
mineral - mowisz mu o np. masturbacji? ktorą na 101% kiedys uprawiales? ja bym w zyciu nie powiedzial...a Biblia mowi ze to grzech...wiec?
Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]
Nie boję się mu mówić nawet o grzechach ciężkich i wstydliwych.
mineral---> Ty się księdzu spowiadasz czy Bogu? A innym to się wstydzis zmówić, tak?
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
"ktorą na 101% kiedys uprawiales"--> znasz go dobrze, że tak mówisz?:)
LooreNz [ Creators ]
ja ide w sobote, raz na rok wypada iść :D
xircom [ Generaďż˝ ]
Filevandrel: poznawanie wlasnego ciala to domena kazdego chlopaka.
Adamek18 [ Spec Od Glupoty ]
Xaar>> no bo trzeba oderwac sie od komputera :((
[58]
hohner111 > co do masturbacji to ja mowie "bawilem sie nieskromnie z soba i innymi"
wishram [ lets dance ]
heh byłem trzy tygodnie temu i sam nie wiem czy iść jeszcze raz, chyba nie zgrzeszyłem ciężko (mam nadzieje przynajmniej),
wątpliwości są- przez te 3 dni co zostały postaram się zachowywać jak najlepiej :)
MR.MANIAK [ Senator ]
Nie i nie zamierzam
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
xircom- samogwałt jako metoda poznawania własnego ciała? jak dla mnie to nie bardzo:) I takie poznawanie nie jest domeną każdego.
mineral [ Paragon ]
hohner--> pamiętam to. Miałem wielkiego stracha, ale w końcu się przemogłem (planowałem mu to wtedy powiedzieć od roku :o) i po spowiedzi poczułem jakby mi głaz spadł z serca. I z każdego, nawet oczywistego grzechu się spowiadam. Mówiąc, że jest to oczywiste, sprzeczasz się z samym chrztem, który oczyszcza przecież z oczywistego grzechu, który każdy miał.
Sonny Silroy--> Bogu poprzez kapłana. Z rodzicami nie rozmawiam o masturbacji. Zresztą ojciec sam się na pewno za młodu masturbował, więc sam zapewne podejrzewa, że też mogę.
Xaar [ Uzależniony od Marysi ]
Adamek -> no to świetny z Ciebie katolik, oby więcej takich :|
^KoKoT^ [ Generaďż˝ ]
Ja jeszcze nie bylem i tez ide w sobote ;)
Sandro [ GOL ]
- wierzę
- przestrzegam rytuału, choć ostatnio trochę gorzej z tym
- Boże Narodzenie - już sama nazwa do czegoś zobowiązuje
- ufam znajomym duchownym
...zatem wypadałoby iść, choć nie wiem czy to zrobię, bo jak pisałem, ostatnio rzadziej zaglądam do kościoła.
I proszę niektórych (czy też raczej większość) forumowiczów o uszanowanie mojej wypowiedzi i stosunku do omawianej tu sprawy. Dziękuję.
hohner111 [ TransAm ]
mineral - przyznaje sie ze jestem z religii glupi, mozesz mi powiedziec jaki to jest ten grzech pierworodny? co takiego robie ze na dziendobry grzesze?
a moje zdanie na temat spowiedzi jest takie ze...no coz...wole mamie i tacie powiedziec o problemach i tym co zle robilem, niz obcej osobie ktora dziala tylko na psyche a nie na rzeczywiste oczyszczenie...(moje zdanie)
Filevandrel - nie znam osoby ktora by tego nie robila wiec zakladam ze robia to wszyscy, takie moje zdanie i nie zmienie go, ale to juz OFFTOP...
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
Każdy Twój kolega Ci się przyznał?:]
Poza tym ja np nie mam wśród moich znajomych osoby która by była za pisem co nie znacyz dla mnie, że wsyzscy młodzi ludzie są przeciwko PiSowi:)
W kwestii samogwałtu wierzyłbym raczej statystykom wg których zdecydowana większość ale nie wszyscy uprawiają samogwałt:)
use google
Conroy [ Dwie Szopy ]
Nie żałuję części moich grzechów, więc spowiedź byłaby nieważna (zatajenie grzechu albo brak chęci poprawy). Nie ma więc sensu iść :)
Globus [ Generaďż˝ ]
poraza mnie co niektorych strasznie prostanskie podejscie w kwestii wiary w Boga. zastanawiam sie, czy jest to uzaleznione od panujacych trendow (bo fajnie jest niewierzyc, skoro jola tez niewierzy) czy od potencjalu intelektualnego (Bog nie istnieje, bo nie).
Jezus Chrystus jest Panem.
erton F [ Konsul ]
hohner111 --> Grzech pierworodny to taki grzech ktory popelnia pierwszy syn (syn pierworodny) wobec swoich rodzicow, przez Biblie uwazany za wyjatkowo ciezki
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Jezus Chrystus jest Panem.
Nieprawda, bo Krolem Polski ; p
mineral [ Paragon ]
hohner--> no cóż, rodząc się jesteś od razu naznaczony poczynaniami pierwszych smakoszów jabłuszek. Jakby tak odpowiadasz za to, co poczynili pierwsi ludzie i musisz się oczyścić.
Zresztą, tyle zapamiętałem z lekcji religii, na któych lubiłem sobie przysnąć :>
Aluminiowiec [ Centurion ]
nie byłem i nie zamierzam być..tj. nie będę..
Raziel [ Action Boy ]
jak ktoś ma duchowną potrzebe to idzie. Nie rozumiem ludzi, którzy szczycą się tym, że oderwali się już od takich "wiejskich" zwyczai.
Ja osobiście wierzę w Boga, nie w kościół, dlatego co raz rzadziej pojawiam sie na uroczystościach kościelnych, być może z wiekiem bardziej sprecyzuje się moje stanowisko, jak na razie jest jak jest. Do spowiedzi chciałem się wybrać ostatnio, ale z 50 starszych pań wcisnęło się przede mną parskając do mnie "my tu bylysmy wczesniej, prosze sie nie wpychac!", a że nie miałem czasu stać godzinę, podziękowałem za uwagę. Może następnym razem.
hohner111 [ TransAm ]
Filevandrel - owszem kazdy i kazda qmpela...
erton, mineral - thnx, choc nie wiem czemu musze odpowiadac za to co adas z ewunia narobili ;)
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
hohner-
opcje są następujące:
-)albo to trendi sie do tego przyzanać
-)albo masz samych dobrych nzajomych z którymi o wsyzstkim rozmawiasz
albo to co mnie smuci
-)samogwałt staje się czymś normalnym i akceptowanym... Sam ma naście lat więc wiem, że jest pokusa, ale to chyba właśnie m.in. zdolnosc panowania nad instynktami odróznia nas od zwierząt.
Vistorante [ teh_pwnerer ]
hohner - bo KK to taka organizacja która od twojego urodzenia wmawia Ci że jesteś do dupy, wszystko co robisz jest złe i grzeszne, i że powinieneś żałować za to że się urodziłeś bo i tak nigdy nie będziesz lepszy.
Super Kotlet [ Schabowy ]
Nie byłem i niezamierzam, chyba że zostanie zmuszony przez starszych...
piokos [ Malpa w czerwonym ]
nie, nie chodzę do spowiedzi. Nie byłem u niej od czasu pierwszej komunii świętej....
KURDE! To prawie 20 lat temu!!! Rany, ale to zleciało.
Pewnie dopiero przed ślubem ksiądz mnie zmusi... :/
boro [ Senator ]
ateisci nie musza :D
zuromil [ Człowiek Jazda ]
A po co iść po rozgrzeszenie do osoby, która może mieć tych grzechów więcej ode mnie?
frer [ Freelancer ]
Przypominam, że nie wolno najeżdżać na jakąkolwiek religię poza kategorią premium, więc radzę się pilnować, bo zaraz pewnie trafi się jakiś noob który pójdzie zakapować. :P
hohner111 [ TransAm ]
hohner-
opcje są następujące:
-)albo to trendi sie do tego przyzanać
-)albo masz samych dobrych nzajomych z którymi o wsyzstkim rozmawiasz
albo to co mnie smuci
-)samogwałt staje się czymś normalnym i akceptowanym... Sam ma naście lat więc wiem, że jest pokusa, ale to chyba właśnie m.in. zdolnosc panowania nad instynktami odróznia nas od zwierząt.
mam samych znajomych z ktorymi rozmowy o ludzkiej sexualnosci nie sa niczym nadzwyczajnym...to raz, dwa nie widze w tym nic trendi, widze w tym cos naturalnego, po trzecie dla mnie osoby ktore sa wychowywane ze "tak nie wolno" to sorry ale osoby chore (choroba nabyta, chyba ze same tak decydują)...po czwarte to nie POKUSA to powoduje tylko czysta FIZYCZNA potrzeba, ktorej nie wypełnienie powoduje tylko w organizmie problemy, end of story...takie moje zdanie, a po ktorestam - samogwałt jest czyms normalnym i akceptowanym od dawna, tylko dewoty mowia "nie bo to grzech", albo leją po łapach...
zacytuje mojego księdza z liceum "ulzyj sobie lepiej, niz mialbys chodzic do domu publicznego"
VYKR_ [ Vykromod ]
nie chodze; nie tylko dlatego, ze uwazam pomysl jednego boga za bzdure, co po prostu dlatego, ze nie lubie szpanowac.
mikmac [ Senator ]
nie moge pojac fenomenu zwierzania sie ze swoich sekretow kolesiowi w czarnym kitlu...
dla mnie to jakis obled!
boro -->
jako, ze grzech jest wymyslem danej religii grzesza tylko i wylacznie wierzacy.
Sila rzeczy ateisci nie maja jak grzeszyc - powiedziec do osoby nie wierzacej, ze zgrzeszyl, to jakis smutny zart z inteligencji osoby wypowiadajacej sie...
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
ok nazwijmy to fizczyna potrzeba. Ja zaznaczylem ze moje podejscie do onanizacji nie bierze sie tylko z tego powodu "bo to grzech". Moje podejscie nie wynika z mojej religii. Ja to po prostu uwazam za cos ponizej ludzkiej godnosci:) No ale kwestia podejscia. I sam tak zdecydowalem, nikt mnie nie nauczyl takiego podejscia.
mikmac- odsylam do mojego pierwszego posta
Chociaz Cainoor zawarł główną mysl mojej wypowiedzi w swoim poście:)
Cainoor [ Mów mi wuju ]
mikmac ---> Bo nie jesteś katolikiem :)
hohner111 [ TransAm ]
szanuje, aczkolwiek mam na ten temat zdanie wyrobione za co mam nadzieje sie nie gniewasz. Z ta godnością bym polemizował ale zostawmy juz ten mega offtopic :)
frer [ Freelancer ]
Ja walę konia kiedy chcę, bo lubię. Uważam, że jeśli akurat nie mam innej możliwości (czyt. dziewczyny) to nie ma w tym nic złego. I nie podoba mi się jak ktoś kto nie powinien mieć o tym pojęcia wypowiada się na ten temat (czyt. ksiądz). :P
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
nie mam powodu zeby sie gniewac. Pewnie Cie to nie interesuje ale masz u mnie plusa. W wiekszosci przypadkow moje dyskusje na tematy(okolo)religijne i obyczajowe przewaznie przeistaczaly sie w moja obrone przed komentarzami o dewocji i takich tam:) A tutaj przeprowadzilem normalna wymiane pogladow:] wezme pod uwage to co przeczytalem:)
a co do inncyh postow- bawi mnie taki pogląd "ksiądz ma być z założenia święty i bezgrzeszny, co on może o grzechac wiedzieć". Ksiądz nie był ksiedzem całe życie, poza tym ksiadz tez człowiek:)
pikolo [ - Blue Sky - ]
bylem i raczej bede chodzil. Ludzie zrazacie sie jednym ksiedzem ktory wam cos zrobil ktory wam nagadal przy konfesionale ale przeciez jesli z powodu jednego ksiedza od wielu lat nie byliscie w kosciele czy co wazniejsze u spowiedzi i komuni to ocs jest nie tak. Niemozna przez pryzmat jednostki w tym przypadku ksiedza obrazac sie i mowic wszyscy sa zli nie bede sie nigdy spowiadal. Ale to wasz wybor i tyle.
mikmac [ Senator ]
Cainoor, Filavandrel -->
uzylem zbyt duzy skrot myslowy. Rozumiem czemu sakrament pokuty jest potrzebny w wierze KK. Rozumiem tez czemu (i z jakim przekonaniem) robia to osoby wierzace.
Ja po prostu kompletnie nie moge zrozumiec jak mozna wierzyc. Temat rzeka, na dlugie dyskusje, ale jest to dla mnie niepojete.
frer [ Freelancer ]
Filevandrel --> Mnie nie obchodzi czy ksiądz grzeszy czy nie, bo pomimo najszczerszych chęci moich rodziców to w duchu jestem ateistą i dlatego uważa, że ksiądz jako człowiek ma prawo grzeszyć, ale robiąc to, moim zdaniem, nie ma moralnego prawa osądzać innych. To jakby kryminalista był sędzią w sądzie i wydawał wyroki, czy byłoby to sprawiedliwe ??
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
mikmac->Po prostu sie wierzy i tyle:) Wiesz mialem swoje okresy wahania, ale pomoglo zobaczenie cudu (to wydarzenie jest chyba w trakcie uznawaia za cud) na własne oczy:) Byc moze gdybys odwiedzil jakies miejscu kultu, przezyl pewne zdarzenia z innymi ludzmi, zrozumialbys:)
frer-->Czy on osadza? Jak ide do spowiedzi to nie slysze od razu "Jesteś winny!' Słysze o milości i miłosierdziu Boga. Drobna róznica nie?:)
hohner111 [ TransAm ]
Filevandrel - kazdy robi co uwaza za sluszne, mysli to co uwaza za sluszne itd. mi nic do tego, jedynie moge wyrazac swoje poglady na ten temat w konstruktywnej rozmowie ;P
pikolo - ja sie nie zrazilem ani 1 ksiedzem, w sumie mam bardzo fajnych ksiezy w kosciele, ale spowiedź poporstu mi nie pasuje, nie czuje potrzeby mowienia o pewnych sprawach obcej badz co badz osobie, i tylko tyle, a najbardziej denerwuje mnie zmuszanie do tego "bo tak należy robić" (nie mowie o nikim z Was)
frer [ Freelancer ]
Filevandrel --> Ja raczej mam umysł ścisły. Idąc do kościoła bardziej mnie zachwyca konstrukcja budowli niż samo przeżycie duchowe. :)
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
hohner- czyli padłes ofiara presji społecznej (bo tak tos ie chyba fachowo nazywa;P). W sumie nie dizwne, że wywołało to Twoją niechęć:)
frer- wyobraź sobie, ze ja też sie uważam za umysł ścisły ale to akurat nie ma z wiara nic wspólnego:) Wiara to nie kwestia naszych zdolności umysłowych:)
boro [ Senator ]
mikmac ----> amen
ja prawde mowiac to wierze w ewolucje, a poza tym przez 5 lat bylem ministrantem i chyba troche za duzo widzialem... jak sie to wszystko widzi "od kuchni" to cala magia zanika... calkiem jak zaklad pracy..
a tak poza tym to nie uznaje czegos takiego jak kosciol - zgodnie z biblia (tak - czytalem, nawet pare razy - wlasnie dlatego moge sie nazwac 100% ateista) bog jest wszedzie tam gdzie jego wyznawcy, wiec istnienie kosciola nie jest zbedne do dialogu z bogiem...
poza tym mam dosc dyskusji z "katolikami" ktorzy proboja mnie nawrocic i ksiezy, ktorzy proboja mnie pouczac (jak ksiadz moze np mowic o seksie - to tak jak ja bym mial jego uczyc ewangelji)
ja nie zabraniem komus wierzyc - szanuje to i nie zalezy mi na wzbudzaniu u nikogo watpliwosci - to jest wolny wybor, wolna wola wszystkich ludzi - trzeba to szanowac...
peace
boro
pikolo [ - Blue Sky - ]
hohner111-> no rozumiem ale przeciez ksiadz niema kartki na ktorej pisze Twoje dane personalne i spisuje jakie grzechy mu mowisz co nie? a pozniej mowi je na ogloszeniach w niedziele... czasem warto pogadac nawet bo ksiadz to wbrew pozorom bardzo myslacy czlowiek, nikt nie jest idealny. Jak Ci sumienie mowi zeby nie chodzic to trudno ale moze masz je troche zagluszone?
hohner111 [ TransAm ]
Filevandrel - nie do konca, najpierw zrezygnowalem z kosciola, potem zaczely sie naciski (babcia) ktore nic nie zmieniły, a spowodowaly tylko cotygodniowe klamstwo "tak babciu bylem w kosciele" zeby miec spokoj, okrutne, ale prawdziwe
pikolo - wszystko przedemna, mozliwe ze dopiero jakies wydazenie w moim zyciu (tfu tfu jesli to ma byc zle) spowoduje iz bede potrzebowal kontaktu z kosciolem i księzmi...jak narazie do takiej "spowiedzi" mam dwie najblizsze mi osoby + przyjacioł i jak na dzien dzisiejszy mi to starcza z nawiązką, ale nie mowie ze sie to nie zmieni
frer [ Freelancer ]
Filevandrel --> Niektórzy nie widzą potrzeby udziału w mszy, czy spowiadania się. Ja osobiście nie wykluczam istnienia Boga, a nawet dalej po części w niego wierzę. Problem tkwi w tym, że nie sądzę, żebym potrzebował pośrednika w rozmowie z Bogiem, czy kogoś kto mnie będzie osądzał w jego imieniu. Jak zrobię coś złego, oczywiście w moim pojęciu, to sam staram się za to "odpokutować" i sobie wybaczyć.
Głównym powodem mojego zniechęcenia do upubliczniania swojej wiary jest zachowanie niektórych ludzi, szczególnie polityków. Kłamią i oszukują, a potem udają bogobojnych katolików. Kto jest bardziej prawym człowiekiem i bardziej zasługuje na miejsce w niebie: człowiek który nigdy nie był w kościele, nigdy nie odmówił modlitwy, ale zarazem nigdy nikomu krzywdy nie wyrządził, czy człowiek który modli się regularnie, co niedzielę chodzi do kościoła, ale poza nim łamie wszystkie przykazania ??
pikolo [ - Blue Sky - ]
no spoko
frer-> a to juz zostaw do osadzenia Bogu :)
mikmac [ Senator ]
frer -->
to, ze lamie przykazania wcale nie znaczy, ze jest zlym czlowiekiem. To znaczy tyle i TYLKO tyle, ze nie zyje w zgodzie ze swoja religia. Koniec.
Przeciez zadna religia nie ma patentu na wszechwiedze i moze sie mylic co jet dobre a co nie, prawda?
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
frer- dlatego właśnie ważne, żeby ludzie sobie zdawali sprawe, że demonstrowanie wiary nie oznacza jeszcze bycia przykładem:)
Dziekuje ze dyskusje ale ide już spać. Co jeszcze moge Wam poradzić to rozmwoe z znajomym ksiedzem. Jezeli po prostu mu powiecie ze Wasz model wiary odbiega od tego co uznaje Kosciół to prawdopodobnie ksiądz postara się na Was wpłynać w inny sposób niz samą groźba piekła. To oczywiście pod warunkiem, że poczujecie taką potrzebe:) A tego Wam życze na nadchodzace święta:)
Kwiatuszek89 [ Legionista ]
Idę, zapewne w sobotę:). Ostatnio znalazłam naprawdę świetnego spowiednika, któy potrafi Ci poświęcić tyle czasu ile potrzeba i porozmawia jak człowiek z człowiekiem...Wogóle po spowiedzi u Niego człowiek widzi co ta spowiedź naprawdę może dać...
pozdrawiam i życzę abyście trafili właśnie na takiego księdza
Soulcatcher [ Admin ]
Ja nie rozumiem tylko jednego dlaczego wszyscy ci którzy nie chodzą do kościoła i nie spowiadają się potrzebują o tym rozmawiać, usprawiedliwiać się, tłumaczyć i uzasadniać.
Wydaje mi się że odoby które nie chodzą do kościoła ponieważ kosciół jest im obojętny nie mają potrzeby wyopwodania się na te tematy.
Ja wierzę w Boga, chodzę do kościoła, do spowiedzi chodzę tak często jak to jest możliwe, co w moim wypadku często nie jest i nad tym ubolewa.
Dla sceptyków - co z tego mam? - ano jest mi w życu doczesnym nadzwyczaj dobrze, dostatnio, szczęśliwie, zdrowo i łaczę to z opieką Boga, bo "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" :)
Zawsze możecie spróbować, to nic nie kosztuje, idźcie do spowiedzi, przyjmijcie komunię (tyko musicie to zrobić szczerze, nie oszukując samego siebie) a potem poczekajcie jakiś czas i zobaczcie co się w waszym życiu zmieniło na lepsze. Dla jednych będzie to wyczekiwana miłość, dla innych pieniądze, lepsza praca, dzieci, XBOX, udany wyjazd itd.
Nie spróbujecie, nie przekonacie się. A jak się nie uda zawsze możecie wrócić do postawy "Boga nie ma", a jak sę uda podziękujecie sobie sami.
Wiem że to brzmi dla wielu idiotycznie, ale co was kosztuje spróbować :) Ja nie narzekam :))
hohner111 [ TransAm ]
no to ja ide spać i sie pospowiadam do poduszki :)
Kwiatuszek89 [ Legionista ]
Soulcatcher- w 100% się z Tobą zgadzam. Po co wypowiadają się Ci, którzy nie odczuwają potrzeby spowiedzi? Chociaż, kto wie, może ktoś dzięki temu wątkowi przypomni sobie jak dobrze jest być blisko Boga...
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
"Chociaż, kto wie, może ktoś dzięki temu wątkowi przypomni sobie jak dobrze jest być blisko Boga..."
Jeszcze ostatni komentarz;P - o własnie:) Jeżeli sie na ten temat dyskutuje to znaczy, że nie jest on obojętny:) A to daje nadzieje na przyszlość:)
mikmac [ Senator ]
Soulcatcher -->
widzisz jestes doroslym facetem, spelnionym w zyciu, ale co najwazniejsze masz trzezwo myslacy leb na karku i dosc szeroki swiatopoglad.
Robisz to co jest dobre dla Ciebie - i wrecz mowisz to wprost.
Chodzisz do kosciola, wierzysz, spowiadasz sie - whatever - bo TY tego chcesz i TOBIE jest z tym dobrze.
Nie robisz i nie glosisz, ze TAK JEST DOBRZE I POPRAWNIE tylko TOBIE jest tak dobrze.
I to sie rozumie.
NIestety zazwyczaj slysze opinie, ze TAK JEST DOBRZE - a wtedy krew sie zaczyna gotowac i leca argumenty.
Soulcatcher [ Admin ]
mikmac ---> doczytaj to co dopisałem post wyżej :)
boro [ Senator ]
Soul ---> no i wlasnie tak powinno wygladac podejscie do zycia czlowieka wierzacego... niestety za duzo na swiecie tych "wierzacych"
ja sam dokonalem juz wyboru - wiem jak to jest "po drugiej stronie" i wiem, ze nie bylem uczciwy w stosunku do samego siebie - pomimo tego, ze dorastalem w rodzinie katolickiej, praktykujacej itd.. poprostu ja nie wierze w Boga i nie mam zamiaru niczego przed nikim udawac, nikogo oszukiwac, nikogo przekonywac - to jest kawalek mnie, to moj swiadomy wybor... mam do niego prawo
pikolo [ - Blue Sky - ]
wiecie co jak tak "odpalilem" ten watek i przegladalem posty zawarte w nim to doszlem do wniosku ze komputer i internet moze gorszyc czlowieka ze tez przyczyna (nie mowie ze glowna) jest to ze tak naprawde nie potraficie odejsc od kompa i pomyslec moze to trudne ale warto!!! nie znamy sie dobrze nawet powiedzialbym ze nieznamy sie wcale zeby kogos poznac trzeba z nim byc pogadac taka znajomosc jak na tym forum i innych jest tylko powierzchowna. Wiele osob mnie zaskoczylo niepamietam w jakim poscie ktos napisal "wale se konia i jest mi z tym dobrze" ale tez jestem zaskoczony niektorymi postawami (wartosciowymi i dobrymi) np. Soul teraz napisalem Twoj nick bo ostanio pisales posta ale mowie tu o wielu osobach ktorzy udzelaly sie i pisaly w tym watku.
Najwazniejsze jest to aby byc i czuc sie w 100% szczesliwym i tylko tyle niby nic ale to wiele znaczy "byc szczesliwym" kurcze jak narazie to szukam tego pieknego szczescia mam 18 lat przede mna studia nowi ludzie , dziwczyne juz mam i bardzo ja kocham mam nadzieje ze bedziemy razem.
infernus67 [ Prezes Misiura ]
Ja zawsze się spowiadałem przed świętami, jednak tym razem sobie odpuściłem. Mam dość przyznawania mi ciągle tych samych pokut (obojętnie za jakie grzechy) przez jeszcze bardziej grzeszących ode mnie księży.
Soulcatcher [ Admin ]
Rozwinę jeszcze swoją myśl po świecku i laicku :) jakby ktoś nie zakumał o co mi chodzi.
Nigdzie nie jest napisane że człowiek musi się na ziemi umartwiać i biedować, choć taką opinię możemy usłyszeć od części księży. Nie jest to prawda. Jeżeli ktoś wybiera życie zakonne, składa śluby ubóstwa i czystości, ale normalni ludzie mają inne obowiązki.
Głównym obowiązkiem jest jedność z Bogiem czyli w skrócie mówiąc komunia i spowiedź.
Jeżeli wypełniamy ten obowiązek (plus związany z nim styl życia) możemy liczyć na specjalną opiekę.
Od starego testamentu po ostatnie listy apostołów zawsze słyszymy to samo, "Dzieci Boże" poza życiem wiecznym mogą liczyć na szczególną przychylność na ziemi.
Nie zawsze jest to dokładnie to co chcemy. Jeżeli modlimy się o to aby być bogatym jak Bill Gates nie należy się spodziewać sukcesu, nawet idąc codziennie do spowiedzi. Zasada głosi że Bóg wie co jest nam potrzebne najbardziej i to otrzymamy jako łaskę. Dla jednych bedzie to pensja, dla innych zdrowie, dla innych zdana matura czy wakacyjna miłość.
Układ jest prosty, nic na nim się nie traci. Jesteś OK w stosunku do Boga, Bóg patrzy na Ciebie o sekundę dłużej :).
Stracić nic nie można, zyskać można.
To tak jak z tym żydem który codziennie modlił się do Jahwe o wygraną na loterii, modlił się i modlił i po 30 latach, Jahwe zstąpił z nieba, chwycił naszego żydka za fraki i powiedział: "Icek albo pójdziesz w końcu kupić ten los albo jakem Jahwe upiekę cię na wolnym ogniu"
Idźcie wiec po swój darmowy los i wykorzystajcie go. A jak nie to tylko wasza strata i nie płaczcie tutaj nad tym jacy to z was niewierzący.
pablo397 [ sport addicted ]
ja dawno nie bylem i pewnie predko nie bede. w Boga wierze na swoj sposob, ale wiara w kosciol przychodzi mi ciezko. juz nie czuje tego 'wynioslego' uczucia jakie kiedys kojarzylo np. gdy podczas mszy na wielkanoc nagle niespodziewanie wpadalo slonce przez witraze i zaczelo swiecic po ludziach. wtedy naprawde czulem ze Bog jest tu gdzies z nami...
teraz kosciol a przede wszystkim ludzie prowadzacy obrzydzili mi nasza katolicka wiare. wszedzie spotykam tylko fanatykow gotow poswiecic zycie za dogmaty i skostniala tradycje.
moze lwia czesc to wplyw moich centro-lewicowych pogladow...
moze to sredniowieczne podejscie kosciola do kwestii XXI wieku...
moze to ksieza, ktorych wiekszosc mi znajomych zachowuje sie gorzej niz mozna sobie to wyobrazic...
moze to, ze czuje odraze gdy widze ludzi, ktorzy przyszli do kosciola odbebnic regulke,pokazac sie sasiadom, zeby ludzie na wsi nie plotkowali a po kosciele leca w najlepsze z najciezszymi grzechami...
reasumujac: czasami tesknie za uczuciem kontaktu z Bogiem, ale moje wszystkie proby na zaznajomienie sie z nim przez wizyte w kosciele spezly na niczym z powodow wyzej wymienionych.
mysle moze jakiejs protestanckiej wiary sprobowac? oni wydaja sie bardziej wywazeni i bardziej na spokojnie podchodza do kwestii wiary i chodza do tego kosciola dla siebie a nie bo 'tak trzeba'
boro [ Senator ]
a kto placze?? mi dobrze z tym co mam..
poprostu chce zostac zaakceptowany (nie, ze czuje sie tutaj nieakceptowany, ale ogolnie w zyciu spotykam sie z dyskryminacja w zwiazku z moim wyborem)
pozdrawiam
boro
hohner111 [ TransAm ]
Idźcie wiec po swój darmowy los i wykorzystajcie go. A jak nie to tylko wasza strata i nie płaczcie tutaj nad tym jacy to z was niewierzący.
co do całej mowy to nieźle pouczająca i dająca do myślenia, co do ostatniego zdania...hmh, raczej nie płaczą że są niewierzący tylko swój wybór przedstawiają, to "płaczcie" jedyne słowo co mi sie nie podoba w tej wypowiedzi :)
pikolo [ - Blue Sky - ]
skoro ten watek tak sie rozwinał to znaczy ze cos w tym wnetrzu waszym jest ;)
A ty soul w 4 zdaniu mowisz o powołaniu. Patrz jak ktos wybierze powolanie do zycia w rodzinie to musi wybrac drugie powolanie do tego co chce robic w zyciu dokladniej, wiadomo jest ta osoba (dajmy na to facet) jest mężem ojcem to jzu wiele od człowieka wymaga . Kiedys sluchalem konferencji pewnego ksiedza ktory mowial jak wybrac (rozeznac) wlasne powolanie? otoz warunek jest prosty: Spowiedz,komunia jednosc z Bogiem a On juz sie zaopiekuje ;)
link konferencja ksiedza (z megaupload mozliwe limity) wklejta nie do google.pl ale do paska tego tam na gorze:P
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Wczoraj umarła przyjaciółka mojej dziewczyny. Młoda dziewczyna. Miała tętniaka mózgu, o którym sama nie wiedziała. Czasami ciężko jest coś takiego zrozumieć. Dlaczego akurat ona?
Nie umiem tego wytłumaczyć. Po prostu tak musiało być. Jednak co odpowiadać na pytania: "Dlaczego Bóg na to pozwala?". Takie momenty są dosyć trudne :(
infernus67 [ Prezes Misiura ]
Ja mimo wszystko jednak żałuje, że nie poszedłem do spowiedzi. Głównie dlatego, że pierwszy raz od wielu lat nie będę mógł pójść do komuni na pasterce. Może i bym jeszcze jutro poszedł się wyspowiadać, ale zdaje się, że w piątki nie spowiadaj.
EDIT:
Z jednej strony mam dość obłudy księży, a z drugiej chętnie bym jednak poszedł do komunii. To była już niemalże dla mnie tradycja od wielu lat.
mikmac [ Senator ]
Soulcatcher -->
przeczytalem, rozumiem i na swoj sposob szanuje
Jednak ja jestem calkowicie po drugiej stronie barykady ;)
Przez wiele lat wiele osob roscilo sobie prawo do przekonywania mnie co jest dla mnie dobre - mowie wlasnie o "sprobowaniu" wiary i uczestnictwie w KK. Ja postawilem sie w kontropozycji - dzis ja przekonuje ludzi, ze NIE powinni wierzyc. Ukazuje im rozsadne (i tu jest wlasnie roznica miedzy nami: ja uzyskiwalem "dobre" rady; sam natomiast usiluje pokazac aspekty zdroworozsadkowe - nie roszcze sobie prawa do wiedzy co jest dobre a co nie) argumenty przeciwko jakiejkolwiek wierze. Z biegiem lat wyrobilem w sobie opinie, iz nie tylko wiara jest pozbawiona sensu ale tez religia sama w sobie jest zla. Tak jest zrodlem zla. Jednak nie miejsce na to aby takie mysli rozwijac.
Ale to moja opinia, a wiadomo opinia jak dupa.....
Tak wiec moglbym powiedziec dokladnie to samo:
Kochani. Sprobujcie podejsc do waszej wiary, do Kosciola z chlodnym i spokojnym umyslem. Odizolujcie sie na jakis czas, przyjrzyjcie temu "zjawisku" z boku, niejako bardziej obiektywnie. Dopiero wtedy mozecie ujrzec zaleznosci, ktorych kompletnie nie widac bedac zaangazowanym.
To nic nie kosztuje - troche samozaparcia, zdrowego rozsadku i otwartej glowy!
Filevandrel -->
chcialem wrocic do tego "cudu". A co to takiego? Mowisz o jakims niewyjasnionym zjawisku?
Cud to wymysl ludzi potrzebny do podparcia pewnych idei. Zwykle "naduzycie semantyczne" potrzebne jako haslo na zjawiska niewyjasnione.
A coz to takiego ow zjawiska?
Sa to najzupejniej normalne zdarzenia/zjawiska, ktorych dzis, niestesty, nie potrafimy jeszcze opisac za pomoca posiadanej wiedzy. Koniec - nic specjalnego.
Soulcatcher [ Admin ]
pablo397 ---> nie bierz tego do siebie ale taksty o tym jak Mochery, LPR i dewotki odciągają ludzi od wiary to pitolenie głupot. Sam możesz wybrać kościół do którego pójdziesz, sam godzinę, możesz być sam, możesz być zmłodymi luźmi ze studentami, z kim chcesz. Możesz wsiąść w samochód i pojechać do jakiegos pięknego kościółka w górach i tam potrząc na szczyty przeżywać swiją wiarę. Nikt ci nie każe słuchać politycznego kazania głupiego niedouczonego księdza, możesz iść tam gdzie kazania głoszą profesorowie lub misionarze.
Nikt nie każe nikomu słucha radia Maryja i biegać codziennie ma różaniec.
Wybierz sobie taki kontakt z Bogiem jaki lubisz, ale spowiadać się i przyjmować komunię muisz bo to pokuta i pojednanie, a to nic wspólnego z Kościołem nie ma to jest sprawa między tobą a Bogiem. Sam moment recytowania grzechów księdzu to tylko symbol.
Zresztą większość z was z tego co widzę ma dosyć infantylny stosunek do spowiedzi. Prponuję dorosnąc, kupić katechizm dla dorosłych i iść porozmawiać z Księdzem to spowiedź ludzi dorosłych to rozmowa nie klepanie wyuczonego tekstu. Rozmowa, samokontrola (skrucha) i dążenie do samodoskonalenia (postanowienie poprawy)
hohner111 [ TransAm ]
OOOOOO!! Ja mam dobre pytanie (tzn. jak dla mnie dobre ;)) Powiedzmy ze jestem wierzący (bo jestem) ale nie chodze do kościoła, nie spowiadam się. Nie chodze z powodów różnych, część wymieniona w postach wyżej, nie spowiadam się bo nie czuje potrzeby (i często wiem ze nie ma to sensu bo pewnych rzeczy nie zaluje, vide masturbacja, sex pozamalzenski, danie komus w jape czy zwyzywanie w złości...). Za to modle się do snu, "rozmawiam" a w sumie prowadze monolog z Bogiem w myslach, gdy czegos potrzebuje prosze go o to a gdy cos dostane dziekuje za to.....jak to mozna nazwac? polkatolicyzm? Idiotyzm? :/
pikolo [ - Blue Sky - ]
infernus67-> glowa do gory jak Ci zalezy to do spowiedzi pojdziesz tylko ja kCi zalezy, oficjalnie nei spowiadaja ;)
Cainoor-> widzisz Bóg nie daje krzyza ktorego udżwignąc niemozemy a Twoja przyjaciólka wyjdzie z tego. Mzoemi powiesz ale co z tymi ludzmi co popelnili samobojstwo? oni nie udzwigneli swojego krzyza! Ci ludzie sami siebie potepili a samopotepienie nie pochodzi od Boga.
infernus67 [ Prezes Misiura ]
A w piątki są jakieś msze, na których mogą spowiadać?
Soulcatcher [ Admin ]
mikmac ---> skoro nawołujesz ludzi do porzucenia wiary musisz mieć w tym jakiś głębszy cel niż niechodzenie do kościoła, więc skoro wolisz - po przeczytaniu tego co napisałeś - poczekaj 6 miesięcy i zastanów się nad tym co się stało w twoim życiu przez ten czas. Nie chciał bym cięmartwić i wytować biblię ale o ile osoby niewierzace mają u Boga kredyt to osoby walczące z wiarą moga liczyć tylko i wyłącznie na czterech jeźców apokalipsy, wybiesz sobie którego wolisz:)
infernus67 --- to nie musi być piątes, sobota czy wigilia, jak pojdziesz 17 stycznia to też dobrze, bo to nie chodzi o datę tylko o to co robisz i co chcesz robić. Bóg jeżeli w niego wierzysz zdaje sobie bardoz dobrze sprawę z tego jakimi matołami jesteśmy :), także jak pójdziesz po świetach to się nie obrazi :)
Cainoor [ Mów mi wuju ]
hohner111 ---> Mody jesteś. Z czasem pójdziesz albo w jedną, albo w druga stronę.
pikolo ---> Nie bardzo rozumiem.
xircom [ Generaďż˝ ]
Czy to nie pójście na łatwizne? Ktoś może źle to zrozumieć, olać wszystko w około, stać się super religijnym i siedzieć na dupie w domu licząc na boską pomoc, która kiedyś nadejdzie. A jak nie nadejdzie, to sie rozczaruje.
Wszystko zależy od nas samych, a biblia to tylko "pomoc" w życiu. Zawiera zreszta same mądre rzeczy, które w wielu sytuacjach mogą przydać się i wyjść tylko na dobre.
Nie można mówić, że ktoś musi iść do kościoła wyspowiadać się itd. To kwestia wiary konkretnego człowieka. Może ktoś zupełnie nie potrzebuje kościoła i odprawianych tam obrzędów, by naprawdę zjednoczyć się z bogiem? Dla mnie na przykład kościół jest niczym (znaczenie bez obrażania) w mojej wierze. Zostalem wychowany w rodzinie katolickiej, ale czy moge powiedziec, ze jestem katolikiem? Wierze w Boga i jedyny moment, kiedy czuje naprawde jego obecnosc, to gdy sam wieczorem siadam na lozku i robie w myslach rachunek sumienia.
Czy naprawde to, ze nie pojde do spowiedzi do kosciola czyni mnie gorszym? Wiara jest kwestia jednostki. Nie mozna nic narzucac, mowic, ze "tak wypada"... W kosciele absolutnie nie czuje Boga, co innego jezeli "rozmawiam" z nim w samotnosci. Gdy go potrzebuje, nie lece do kosciola pomodlic sie, jak to widac na amerykanskich filmach. Przeciez Bog jest wszedzie?
Oczywiscie szanuje osoby, ktorym "wizyty" w kosciele pomagaja i tam wlasnie jednocza sie z Bogiem. Naprawde. Jednak nie mi. I prosze, naprawde prosze, nie mowcie, ze "dorosne do tego", bo to juz oklepany obrazliwy tekst.
pikolo [ - Blue Sky - ]
infernus67-> wiesz unas w piatek jest spowiedz!! jesli u was niema to idz na plebanie do ksiedza, najlepiej do takiego ktoremu ufasz (tak mniej wiecej) albo lubisz itp. :)
hohner111 [ TransAm ]
Soul - wybieRZ a nie wybieSZ ;) a swoja droga madrze prawisz
cainoor - wlasnie sie zastanawiam czy nie istnieje jakis zloty srodek...
Soulcatcher [ Admin ]
xircom ---> pragnę cię uroczyście i oficjalnie poinformować że nikogo ale to absoltnie nikogo nie obchodzi fakt że nie pójdziesz do spowiedzi. I nie ma to żadnego wpływu na dalsze losy świata. Nie jest przejawem protestu, ani niczym innym szczególnym.
Masz absolutne prawo nie chodzić do spowiedzi.
mikmac [ Senator ]
Soulcatcher -->
idac tym tropem mam wyjatkowo przechlapane, gdyz walcze zarowno z Bogiem w jakiego Ty wierzysz, jak i kazdym innym jaki zostal do tej pory splodzony w wariackich umyslach ludzi.
Jednak pragne zauwazyc, ze Ci jezdzcy sa wytworem Twojej wiary i nie maja kompletnie nic wspolnego ze mna. To jest jeden z ulubionych paradoksow wieloreligijnosci na swiecie. Do jakiego piekla/nieba idzie Hindus? A do jakiego Arab? Jak zabladzi to trafi nie tak gdzie powinien?
Widzisz w moim wyobrazeniu po dokonaniu moich dni bede lezal na wyimaginowaj plazy i beda mnie wachlowac liscmi palmy lasencje ubrane w te kostiumiki x-boxa... ;)
pikolo [ - Blue Sky - ]
xircom-> jasne to jest ze jesli do ksociola nie pojdziesz to napewno nie jest gorszym czlowiekeim niz ci ktorzy chodza. Tylko wiesz ja tego dowiadczylem np. i wiem ze najwieksza moc Boza objawia sie tylko i wylacznie w sakramentach w kosciele na mszy.
Ewangelia mowi o tym jak Jezus ustanawia poszczegolne sakramenty.
Zreszta cuda, objawienia w Fatimie,Meczugorie to nic ? Poczytaj co mowi sam Jezus do Św.Faustyny Kowalskiej o naszym Papiezu (Jezus mowi do Faustyny : (mniej wiecej) "jesli Polska bedzie godna wywyzsze ja z posrod innych narodów z Polski przyjdzie wiosna ktora przygotuje świat na ostateczne przyjscie moje" poczytaj Dzienniczek Sw.Faustyny
Soulcatcher [ Admin ]
hohner111 --> modlę się do Boga o nową klawiaturę, nową głowę i umiejetność pisania pięknym polskim językiem z zachowaniem ortografii i interpunkcji. Niestety Bóg jest głuchy na moje prośby, poprzestał na załatwieniu mi matury z polskiego i egzaminów na studia :)
A tak na marginesie to jest to przykad na kolejną ciekawą zależność, sumę smutków i radości, widocznie w innych dziedzinach dostałem takie fory że na ortografię już nie starczyło :)
mikmac ---> chcesz szczerej poważnej odpowiedzi? Tak masz przechlapane ale ja nie będę cię ani pouczał, ani współczuł ani nawracał bo Matką Teresą nie jestem. Bo wiesz tak naprawdę to twoje życie a nie moje.
Co do piekła to piekło unireligijne jest na ziemi i tu cię ono czeka. Czterej jeźdźcy to tylko przenośnia
hohner111 [ TransAm ]
Soul - ej, ja zartowalem, chcialem zobaczyc jak zareagujesz :)
Mam nadzieje ze ten watek nie zostanie zamkniety i ze z rana tez bedzie mozna w miare madrze porozmawiac na ten w sumie ciekawy temat :)
PS. zapomniałem dodac jeszcze ze ja bardziej interesuje się istnieniem szatana, diabła czy jak go tam ludzie nazywają, czy to ON, ONA, ONO, koza, baran, ma rogi czy nie, ma skrzydła czy nie, istnieje czy nie...nie jestem zadnym satanista, poprostu interesuje mnie ta "zła droga" na ktora nigdy bym i tak nie wstapił. Czy to cos zlego? Jest to zainteresowanie popierane checia posiadania wiedzy a nie przezyc duchowych zwiazanych z Mr. 666
pablo397 [ sport addicted ]
soul --> widzisz dla Ciebie to pitolenie glupot, dla mnie to moj jedyny kontakt z kosciolem.moze Ty jestes tam gdzie nie ma wymienionych przeze mnie wad, ale ja tylko z takimi kosciolami mialem stycznosc. jak bylem maly to tego nie widzialem i bylem zafascynowany kosciolem a zwlascza Bogiem. ale z wolna zaczela do mnie docierac cala ta otoczka dotyczaca polskiego Kosciola.a to moj proboszcz ma kobite i dziecko, a to wikary jakies podejrzene machlojki z prawem robil i nie potrafi sie powstrzymac od jakiegos dwuznacznego kawalu w obecnosci mlodziezy, a to nie rozumiem czemu mialbym sie nie calowac z moja ukochana, a to nie wolno mi sie kochac itd.
zreszta bledna logike postepowania kosciola i bezsens udowodnilem mojemu ksiedzowi prowadzecemu religie w szkole sreniej odnosnie seksu oralnego a dokladniej Cunnilungus (dla nie zorientowanych - minetki). po 2 godzinach dyskusji i przemysleniach ksiedza w domu przynal mi racje, ze kosciol nie prawa zabraniac tego (mimo iz zabrania).to byla moja ostatnia wizyta na lekcji religii.
Wybierz sobie taki kontakt z Bogiem jaki lubisz, ale spowiadać się i przyjmować komunię muisz bo to pokuta i pojednanie, a to nic wspólnego z Kościołem nie ma to jest sprawa między tobą a Bogiem. Sam moment recytowania grzechów księdzu to tylko symbol.
no wlasnie musze. komunie teoretycznie ustanowil Jezus ale spowiedz i pokuta? to juz wymysl Kosciola nie Boga (chociaz w teorii Bog przemawia ustami Kosciola, ale odnosze wrazenie ze nie zawsze Bog chce aby tak bylo :/). protestanci nie maja spowiedzi w naszej postaci (zapomnialem jak to sie nazywa) maja tylko spowiedz powszechna. czy to znaczy ze oni nie sa tak blisko Boga jak my?
fakt, moge wybrac kosciol, do ktorego sie wybiore. ale nie mam odwagi. zycie przez wiele lat z dala od niego nauczylo mnie trzymac sie od niego z daleka. inna sprawa ze zaczelo mi z tym byc wygodnie, bo ostatnie me lata w kosciele pamietam tylko jako udreke spowodowana przebywaniem w tym budynku z przymusu rodzicow i zerkaniem tylko na zegarek.
moze masz racje, moze odnajde wiare w Kosciól gdzies w zapomnianym kosciolku na koncu swiata czy jakies ogromnej bazylice czy katedrze. ale ja pragne przezywac moje doznania duchowe w ciszy i skupieniu, dlatego nie pasuje do wizerunku typowego Polaka-Katolika...
hohner111 --> jak bys sie tak bardzo interesowal to bys wiedzial co znacza cyferki '666' czy np. taki pentagram czy koziol naprawde a co w kulturze masowej...
Soulcatcher [ Admin ]
hohner111 ---> "szatana" tak jak "piekło" znajdziesz tu na ziemi. Wystarczy że popatrzysz się na ludzi.
Popatrz sie na mikmaca :) dla którego szczytem możliwości i szczytem szczęścia jest obcowanie z "lasencjami z xboxa" - to jest piekło :)
no to ja idę spać, jako katolik mogę spać spokojnie bo wiem że jutro i tak wszystko mi się uda i będzie to kolejny cudowny dzień mojego życia !!!!! :)
pa pa.
ps. jak będziecie pisali brzydkie rzeczy o Bogu to was jutro rano moje alterego zbanuje :)
hohner111 [ TransAm ]
Soul - to 100% prawda (o szatanie i piekle) ale wiesz, chciałbym ktoregos dnia, np ostatniego dnia mojego zycia spotkac na swojej drodze zywego cialem Szatana i Boga (kolejnosc przypadkowa)
Soulcatcher - co do wypowiedzi mikmaca bierz pod uwage możliwość zartu lub ironii lub czegoś innego ;)
Co do tego "piekła" to czasami mysle sobie ze idealne zycie to willa, basen, 100000000$ w banku, aston martin, dupeczki laseczki, las vegas i szpan......ale WIEM ze prawdziwe zycie to dom, rodzina, zona, dziecko i miłość...chyba jednak coś ze mnie może wyrosnąć ;)
mikmac [ Senator ]
Widzisz Soul i tu sie wlasnie roznimy.
Ty mnie osadziles i prawie juz skazales na wieczne potepienie tylko dlatego, ze nie wierze w Twoja religie. Mam przechlapane, czeka mnie pieklo etc... i to w "szczerej wypowiedzi". Bo Twoja religia mowi, iz niewierzacy beda potepieni i skazani na meki wieczne i jeszcze rozne inne bzdurki.
Nie oceniles jakim jestem czlowiekiem, czy postepuje moralnie czy nie - jestem zly bo nie wierze. To niestety jest cecha dominujaca wsrod tych "wierzacych".
Ja jako osoba nieskazona zadna nalecialoscia ideologiczna mam gleboko gdzies w co wierzysz i jak gleboko. Ciebie moglbym ocenic po tym jakim jestes czlowiekiem - gdzie dobro/zlo z braku innej mozliwosci musze oceniac na podstawie owczesnej "moralnosci spolecznej" - czyli ogolnie pojetego zestawu zasad dobrego czlowieka.
xircom [ Generaďż˝ ]
pikolo: sakramenty mszy świętej i inne zasady kościoła zostały ustalone na różnych soborach, mających mało wspólnego z nauczaniem zawartym w Biblii. W pierwszych latach chrześcijaństwa moc boża nie objawiała się? Jeżeli w tak w to wierzysz, ok, niech będzie. Ja uważam, że w kościele nie ma niczego specjalnego, w co Bóg inwestowałby swoją moc. Bóg jest "ojcem" wszystkich, prawda? Więc w tej chwili powiedziałeś, że ludzie nieuczęszczający do tej świątyni są w jakiś sposób gorszy. Nie dostają tej "specjalnej" dawki mocy. To wlasnie jest wywyzszanie kosciola ponad wszystko inne. To jest też wielowiekowa siła samego kościoła. Nie na tym polega wiara.
pikolo #2: jezeli zobacze oryginalne zrodlo z potwierdzeniem daty napisania tych slow (co oczywiscie bedzie niemozliwe dla mnie) to wtedy uwierze. W tych sprawach jestem bardzo ostrozny i sklaniam sie ku sceptyzmowi. Powiem wprost: osobiscie nie ufam tym, ktorzy rzadza kosciolem.
pablo397 [ sport addicted ]
Soul--> z calym szacunkiem, ale troche denerwujace jest ta Twoja pewnosc siebie. a co by bylo jak bys sie jutro rano obudzil bez tego wszystkiego za co teraz Bogu dziekujesz? np. pozar miales i straciles oszczednosci,dom, rodzine, prace. nadal bys tak dziekowal Bogu za nastepny cudowny dzien zycia?
domyslam sie ze to z przymruzeniem oka jest pisane, ale tak czy siak troche niesmaczne dla mnie jest.
xircom [ Generaďż˝ ]
Soulcatcher: ale przeciez ortografie mozesz sam wyrobic, jak tylko bedziesz chcial. Dzien dwa cwiczen, doslownie: pisania tych samych slow wiele razy, dyktand. I bedziesz umial ;) Gdyby Bog spelnial marzenia kazdego czlowieka, to bylby raj. Trzeba cos od siebie wlozyc ;)
hohner111: rano i w dzien bedzie duzo dzieciakow. Burdel sie zrobi, "mądrzy" będą jechali bez jakichkolwiek argumentow po wszystkim, albo chwalili sie jakimi sa super ateistami i watek poleci.
hohner111 [ TransAm ]
nawzajem sie nie zjedlismy dzieki duchowej i fizycznej obecnosci soula...pewnie tylko dlatego ;) ale czas sie juz na serio klasc bo jutro o 9 cza wstac i ekonomie i prawo kuć :) wiec do jutra :D
xircom [ Generaďż˝ ]
Przynajmniej jakas w miare konstruktywna dyskusja... i calkowicie na powaznie;)
pablo397: a widzisz, byles zafascynowany. W wiekszosci opinii znajomych i tego co czytalem w necie to koscil dla dziecka jest ogromnym budynkiem NUDY. Meczarni, bo nie mozna sie pobawic ani nic... a wtedy odrazu ryk i skupienie starszych ludzi przerwane;) Male dzieci nie powinno sie brac do koscila, chyba ze dobrze sie w nim czuja. Bo i tak nie zdaja sobie sprawy co w nim sie dzieje. Jezeli chce sie dziecku przedstawic koscil z najlepszej strony, to warto poczekac. Bo tak tylko nabierze niecheci.
Soulcatcher [ Admin ]
mikmac ---> nie osądzam cię ani nie oceniam, odpowiadam na to co piszesz. Wyrażam swoje zdanie do którego mam prawo. Mogę, ty również, nieżależnie od wyznawaneij religii mieć własne spojrzenie na życie. Już ci napisałem że możesz sobie robić ze swoim życiem co chcesz i nic mnie to nie obchodzi, nie mam skłonności do "prostowania" ludzi. Niezależne od tego w którą stronę miał bym prostować. Idź swoją drogą nie mam cię zamiaru ani potępiać ani chwalić, piszę tylko że sam to zrobisz za iles miesięcy lub lat. Sam ocenisz swoje życie. Nie będzie tam ani mnie ani nikogo z tego forum tylko ty i twoje życie.
pablo397 ---> chciałbym aby było inaczej ale jestem bardzo zadowolony ze swojego życia, gdyż wszystko mi się w nim udaje, na swój głupiutki katolicki sposób tłumaczę sobie że to dzięki temu że chodze co pewien czas do spowiedz :)
xircom ---> ja się uczę ortografii dłużej niż ty żyjesz i nadal nic :) ale jest mi przykro z tego powodu iż narażam ludzi na czytanie tego co piszę i staram się uczyć nadal.
ps. zobaczyłem twojego avatara :)) uczę się ortografii DWA razy dłużej niż ty życjesz :))
boro [ Senator ]
pablo397 ---> nie bardzo rozumiem co w tym niesmacznego - to jest jego swiadomy wybor, jego kultura i jego sposob zycia - jest z tym szczesliwy i chce sie z nami tym podzielic, ja nie widze w tym nic zlego. Prawde mowiac podziwiam Soula za szczerosc i dojzalosc jego filozofii. Jest uczciwy, nie oszukuje, pisze logicznie i tak na prawde jest w tym bardzo wiarygodny. To jest poprostu jego wiara i jego podejscie do wiary - uszanuj to i zaakceptuj
jesli (odpukac) wydaza sie jakies nieszczescia to taki widocznie jest los/wola Boga - wszystko ma swoj cel... na tym polega cala filozofia... nie ma w tym nic niesmacznego i nie ma co przymrozac oko
peace
boro
pablo397 [ sport addicted ]
Soul --> dobra, skoro tak twierdzisz ze taki 'równy' z Ciebie Polak-Katolik to okej. oby wiecej takich bylo to i ja sie przyłącze kiedys do tego klubu:)
idz spac bo czlowiek nie wyspany to czlowiek zly, wiec ma wieksze szanse na rzucenie niekatolickiego k...rwa... :P
btw. co Ty taki dobry humor masz ostatnio? ;>
pikolo [ - Blue Sky - ]
pablo -> to co mowisz soulowi (kurcze jak ty masz na imie?) zle to sie odmienia :P)) to jest zawarte w ks. Hioba :)
xircom-> oki spoko znajde i Ci wysle na meila albo na tym forum zobacze. Fragmenty z Ewangeli tez wysle ktore mowia o ustanowieniu przez Jezusa spowiedzi :) Niemowie ze sa gorsi ja tak absolutnie nie mysle i nie twierdze !! widzisz ta specjalna dawka mocy no wydaje mi sie ze jest,( łaska uświecajaca) przeciez kapłan mowi "blogoslawieni wezwani na Jego uczte" specjalna moc, inaczej czlowiek sie czuje jak zrzuci grzechy spowiedzi komunia jest poto zeby zaczas od nowa nasze zycie, to jest ta moc ona daje siłe, etam sprobuj nie na hura rachunek sumienia tez jest wazny
pablo397 [ sport addicted ]
boro --> chodzilo mi o to, ze nie spodobala mi sie ta jego pewnosc zwiazana z jego wyznaniem. odebralem to tak: skoro Bog mi do tej pory tak wspaniale pomagal to jest wszystko okej i poki odplacam sie mu nadal wszystko bedzie okej. i dlatego twierdzi ze moze isc spac bo wie ze nic zlego mu sie nie wydarzy. no i ja sie pytam: (odpukac) co by zrobil jak by sie wlasnie to zdarzylo? jak by zostal sam z niczym? czy nie bylby rozgoryczony ze Bog mu wszystko zabral mimo iz byl dobrym i posluznym sluga??
a dlaczego niesmaczne? bo przypomina mi to troche taka sytuacje: jestem zejebiscie bogaty i mam tyle pieniedzy ze moje wnuczki nie beda musialy pracowac. wiec klade sie spac bo co mi sie moze stac? przeciez nie zbiednieje. mam wszystko gdzies, jutro bedzie kolejny wspanialy dzien: zerkne na moje pieniazki w skarbcu itp. ale co bym zrobil gdyby przez zbieg okolicznosci wszystkie moje pienadze znikly...? czy nadal bylbym taki pewny siebie? czy kolejnego dnia tez bym sie taki radosny kladl spac??
inna sprawa ze Bóg w odczuciu katolików wymaga troche wiekszej 'bojazliwosci'. nie jest on jakims naszym rownym partnerem czy ziomem co to nas nagradza za dobre sprawunki. jesli uzna ze tak bedzie warto odbierze nam wszystkie nagrody za nasze dobre uczynki aby wtedy nas naprawde przetestowac czy jestesmy warci.
pikolo --> mozesz jasniej? moze jakis tepy jestem albo przymroczony juz pozna pora, ale nic nie zrozumialem :)
edit:
boro --> nie chodzi mi tu o wiare i pienadze tylko o radosc z czegos co mamy i co jestesmy pewni ze bedziemy mieli to tez jutro.
pikolo [ - Blue Sky - ]
pablo-> nice :) no to poczytaj jutro ja juz tez klade sie spac to Dobrej nocy wszystkim :)
boro-> zawsze piszesz peace
boro
?? ciekawe to oryginalnie
boro [ Senator ]
pablo ---> wlasnie ta pewnosc siebie i swojej wiary jest niesamowita... a nie bardzo widze analogie do twojego przysklady - wiara i majatek to dwie rozne sprawy i nie bardzo mi to pasuje...
peace
boro
pablo397 [ sport addicted ]
boro -->
(nawias: fakycznie smieszne troche to Twoje 'peace' i podpisywanie sie pod kazdym postem)
(drugi nawias: ludzie, moja ksywka to 'pablo397' prosilbym o zachowanie tych cyferek. duzo dla mnie znacza :P)
w zyciu nie nalezy niczego byc pewnym. mnie troche uderzylo to, ze Soul chelpił (tak to odczulem) sie na jaki to zajebisty uklad poszedl z Bogiem, on raz na jakis czas odbebni swoje w kosciele a Bog w nagrode prezenty mu zsyla. wiem ze to bardziej bylo na luzie i wynikalo z dobrego humoru anizeli z checi pochwalenia sie, ale tak to odebralem i tak napisalem wyzej i dlatego teraz ciagle bronie tego pogladu.
on (Soul) nie chwali sie jak mu jest dobrze z Bogiem, jak sie cieszy z kazdej wizyty w kosciele, ale chwali sie tym jak to dobrze jest byc w dobrej komitywie z Bogiem, bo sie super bonusy wygrywa. przypomnialo mi to jakis kontrakt, ktorego jestesmy pewni: skoro placimy - dostajemy prezenty. skoro zaplacil to znaczy ze moze sie polozyc spac i bedzie okej.
no wiec ja sie spytalem: a co bedzie jak Bog nie wywiaze sie z kontraktu? to Bog i wszystko mu wolno. czy wtedy tez Soul by tak chwalil Boga i nic nie reagowal? bo znam bardzo malo ludzi ktorzy by wytrzymali taka probe. a znam pare osob, ktrore mialo klawe zycie, Boga czcilo na swoj (ale uczciwy) sposob, ale w pewnym momencie ich zycie sie zalamalo a co za tym idzie i ich wiara w Boga...
Soul --> to sa slowa skierowane do 'boro' wiec prosze zebys nie raczyl z tym polemizowac. dzieki.
boro [ Senator ]
pikolo ---> czasem zamiast "peace" jest "pozdrawiam" - zalezy od nastroju i tego czy chce zaznaczyc, ze np nie mam zamiaru sie klocic a tylko wymieniac opinie
pablo397 ---> zawsze (chyba, ze zapomne) sie podpisuje tak pod postem - taki juz jestem - tak wiec pis broter :D
a poza tym to poprsortu odnioslem wrazenie, ze zaatakowales jego filozofiwe wiary i to mi sie nie spodobalo (nie wazne, ze to Soul, a nie kto inny) poprostu jestem wyczulony na takie rzeczy...
[edit]
no i zapomnialem :)
peace
boro
[/edit]
Andre770 [ Koniokwiciur ]
JA byłem 2 miesiące temu. Bez grzechu ciężkiego nie jest źle.
ja go nie mam...
moszeusz [ PSP OWNER ]
Nie wybieram się
mrEdDi [ Sygnatariusz ]
byłem w niedzielę :)
Foks!k [ Medyk ]
Byłem na rekolekcjach. I zamierzam chodzić co miesiąc.
SUPERMETALIC [ Konsul ]
Ja jeszcze nie (wolę iśc w wigilię, żeby nie zdążyc nagrzeszyc :))
PJMW [ Centurion ]
Ja byłem wczoraj ;-P
Vader [ Legend ]
Ho ho, w spowiedzi nie byłem od 7mej klasy podstawówki :-) I raczej się na to nie zanosi.
Foks!k [ Medyk ]
Przeczytałem połowę watku i połowa z was Chwali sie ze u spowiedzi nei była ;/ Czy nie bycie u spowiedzi to powód do chwały chyba nie.
Bukol88 [ Pretorianin ]
Hehehehe katole, ja nie chodze do kościoła, bo by mnie tam spaliło, a tym bardziej jakiemuś frajerowi swoje grzechy mam gadać... powalone w ogóle nie wierze w ten cały kościół do spowiedzi hahahaha bardzo śmieszne
Vader [ Legend ]
Dla wierzącego - to nic chlubnego. Dla ateisty - to dobry znak, że jest konsekwentny w swej postawie.
Lechiander [ Wardancer ]
<ciach>
Orlando [ Friends Will Be Friends ]
Ale to tez nie powod do wstydu, wiec czemu o tym nie mowic?
General E'qunix [ Nobody likes me ]
Jestem zdeklarowanym niewierzącym :)
Buczo. [ Scuderia Ferrari ]
To ciekawe, że w kraju w którym pójscie do psychologa jest uważane za dowód na chorobę psychiczną tak wiele osób chodzi do spowiedzi :)
Innocentz [ Generaďż˝ ]
Ja mam na ten temat takie zdanie, że mimo, że nie bardzo wierzę, że coś po śmierci jest to jakie taki ksiądz ma prawa spowiadać ? Jest takim samym człowiekiem jak ty, czy ja a jednak prowadzi spowiedź. Spowiadanie się jestem moim zdaniem zupelnie nie potrzebne i dziwi mnie to, że ktos sobie idzie do kośćioła wyspowiada się i już mu się wydaje, że już jest czysty itp.
Soulcatcher [ Admin ]
Vader ---> :) to miłe że kościołowi przypisujesz rozwój cech pozytywnych takich jak konsekwencja, jak widać nawet taki wróg jak ty wszystkiego co miłe, proste i tradycyjne ma coś co zawdzięcza religii katolickiej. Bo tego że twój ateizm i cała związana z tym otoczka też by nie istniały i nie miał żadnego uzasadnienia nie musze chyba przypominać. :)
Bukol88 ---> sam fakt że swoje złe uczynki uznajesz jak mówisz za "grzechy" przybliża cię dramatycznie do spowiedzi :), to się nazywa rachunek sumienia.
Jeżeli chcesz byc wsród kumpli cool "antykatol" ziom to powinienieś swoje zdanie napisać tak:
"he he katole, nie chodzę do tych budynków z krzyżami na dachu i nie zeznaje co robiłem ostatnio frajerowi w czarnej sukience"
Buczo. ---> to bardzo ciekawy aspekt sprawy, a wiesz że psychologowie pojawili się dopiero gdy ludzie zaczeli odchodzić od wiary :). Do dzisiaj w państwach wyznaniowych zawód psychologa praktycznie nie istnieje. Bo psycholog to kapłan ateizmu :)
General E'qunix ---> gdybyś był zdeklarowanym niewierzącym to byś nie wszedł do tego wątku, zastanów się dlaczego tu zajrzałeś :), moim zdaniem spowiadałeś się, teraz się nie spowiadasz i jakoś ci nieswojo. Popracuj jeszcze nad swoją "niewiarą" jak dla mnie jesteś mało przekonujący :)
Innocentz ---> aż głupio powtarzać takie banały po raz kolejny, ale przykro mi sucha że taki duży człowiek jak ty powiela opinie o wierze na poziomie przedszkola.
Spowiedź dla katolika NIE jest rozmową z księdzem, tylko rozmową z Bogiem, przyznaniem się przed sobą do swoich słabości i zaplanowaniem swoje drogi samodoskonalenia. Rozmowa z księdzem ma tylko pomóc osobom które nie do końca poznały kanony koscioła i jako taka jest formalnością, czymś w rodzaju przybicia pieczątki w urzędzie. Bo wszystko co związane ze spowiedzią odbywa sie w tobie.
pikolo [ - Blue Sky - ]
xircom-> specjalnie dla Ciebie (potwierdzenie ustanowienia przez Jezusa sakramentow nie przez sobor)[J 20,21-23] ,,Pokoj wam Jak Ojciec mnie posłał i ja was posyłam." Po tych słowach tchnął na nich i powiedział " Wezmijcie Ducha Świętego Ktorym opuscicie bedzie im odpuszczone a ktorym zatrzymacie, sa im zatrzymane" jeszcze jest przypis na dole.
Vader [ Legend ]
Soul --> Jakieś nieporozumienie nastąpiło. Ja bardzo lubie rzeczy miłe, proste i tradycyjne - no, może za wyjątkiem własnie Koscioła, ale ten ani miły nie jest, ani prosty - w historii też takowy nie był, szczególnie miły. A co do ateizmu: jest stanem zwyczajnym. Gdyby nie było wiary, bylby tylko ateizm. Można by spekulować, że był pierwszą postawą, zanim człowiek zaczął czcić właściwych dla siebie bogów/duchów etc.
Zielona Żabka [ Let's rock! ]
Czy mi się wydaje, czy ten wątek trochę nagina regulamin?
pikolo [ - Blue Sky - ]
xircom-> "Gdy się modliłam za Polskę, usłyszałam te słowa: - Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje."(Dz 1732) masz proof a tu masz linka do calego Dzienniczka
gad1980 [ Konsul ]
Zielona Żabka --> Blagam! Nie podpinajmy tego pod zadna 'poprawnosc' i 'obrazanie uczuc' bo juz o niczym nie bedzie mozna rozmawiac...
dr. Acula [ Generaďż˝ ]
ZZ-> Może tak, może nie... Soul'owi nie przeszkadza, a on tu jest Adminem. Wniosek jest prosty :)
Filevandrel [ czlowiek o trudnym nicku ]
mikmac--> "Sa to najzupejniej normalne zdarzenia/zjawiska, ktorych dzis, niestesty, nie potrafimy jeszcze opisac za pomoca posiadanej wiedzy" -- "nie ma zjawisk nadprzyrodzonych, sa tylko zjawiska wykraczające poza to co wiemy o naturze" Jakoś tak to leciało:) Jeżeli Cię to interesuje to widziałem osocze wypływające z żelaznej figury. Skąd wiem że to osocze? bo ta ciecz była badana. Jeżeli nie wierzysz w "kościelne badania" to po prostu cudem jest ciecz wypływająca z miejsca z którego wypływać nie powinna:)
Nie rozumiem wojującego ateizmu w Polsce. Przecież z pragmatycznego punktu widzenia religia to jakieś normy. Człowiek wierzący będzie się starał stosować do 10 przykazań, które niosą w sobie uniwersalne wartości. Prosta konkluzja- człowiek wierzący dwa razy się zastanowi zanim popełni zło wobec mnie lub kogoś innego bo prócz kary społeczenej dotknie go również kara związana z religią:) Myślcie praktycznie:)
Soulcatcher [ Admin ]
Vader ---> gdyby nie było wiary nie było by również ateizmu, nie miał by sensu.
Ale to i twoja niechęc do kościoła czy niechęć do innych rzeczy nie jest tematem tego wątku i prawdopodobnie nikogo tu nie interesuje.
Nie życzę ci wesołych swiąt bo dla ciebie to normalne dni jak każde inne, mam nadzieję że w twoim domu nie ma śladu choinki, wspólnego posiłku w wigilię i skłądania sobie życzeń. Bądź konsekwentny i idź w poniedziałek do pracy.
Virtual_M@N [ Konsul ]
od 3 lat nie byłem u spowiedzi i... cieszę sie z tego :] (do ktościoła też nie chodzę od 3 lat :])
frer [ Freelancer ]
Soulcatcher --> Wiara w Boga wynika z tego, że niektórzy nie potrafią sobie sami poradzić z trudami życia i potrzebują czegoś co pokazałoby, że ich "doczesne" życie jest bez znaczenia. To właśnie daje im kościół, czyli po prostu nadzieję.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
mam nadzieję że w twoim domu nie ma śladu [...] wspólnego posiłku w wigilię
Hmm, to zupełnie jak w domach ponad 90% katolików
stanson [ Szeryf ]
Ostatnio byłem u spowiedzi podczas gdzieś w połowie podstawówki - to będzie ponad 15 lat temu. Nie jest mi to do niczego potrzebne, więc tego nie robię. Jeśli komuś to jest do czegoś potrzebne, szanuję to - to jego sprawa. Nie widzę powodu, żeby jedna ze stron najeżdżała w jakikolwiek sposób na drugą, bo chodzenie do spowiedzi wolny wybór i świadoma decyzja każdego człowieka wynikająca z indywidualnych potrzeb.
Ja do koscioła również nie chodzę, Święta jednak spędzam z rodziną, bo są zawsze bardzo miłe, ubieram choinkę, bo to tradycja - przyjemniej jest po prostu w domu i przypomina dzieciństwo. Nie wiąże się to u mnie z wiarą. Czy musi? Mam rozebrać choinkę i iść do pracy w poniedziałek, skoro jestem ateistą? Nie, mam prawo ją sobie ubierać, mam też prawo śpiewać kolendy pomimo, że w Boga nie wierzę. I ja życzę wesołych Świąt wszystkim, wierzącym, niewierzącym, praktykującym, niepraktykującym oraz ateistom. Niech miło spędzą ten czas z rodziną.
Soulcatcher [ Admin ]
frer ---> to tylko twoja opinia na ten temat. Ja znam wielu ludzi którzy radzą sobie w życiu zdecydowanie lepiej niż większość i nadal chodzą do kościoła. To mit tworzony przez ateistów że katolicy są nieudacznikami. Spora część polityków, biznesmenów i ludzi sukcesu w krajach cywilizowancyh jest katolikami lub chrześcijanami.
Bramkarz ---> nie jestem w stanie sprostac sile twojego komentarza, zastanowię się nad tym gdy będę siedział przy stole ze swoją rodziną jak co roku.
stanson ---> o wiele fajniejsze są obrzędy żydowskie, albo taoistyczne, dlaczego musisz trzymać się tych prymitywnych polskich katolickich tradycji. To co robisz w święta to wyznacznik twojej wiary, albo zakłamania w jakim żyjesz. Nie mówię że to źle że śpiewasz, ubierasz itd, to dobrze tylko po co ten wysyłek skoro święta nic dla ciebie duchowego nie znaczą, nie lepiej się wyspać i przygotowac do balangi sylwestrowej
frer [ Freelancer ]
Soulcatcher --> Po pierwsze ja nie twierdze, że katolicy są nieudacznikami. Po prostu uważam, że są ludzie, którzy potrzebują wiary w coś "większego" żeby lepiej się czuć lub nie bać się np. śmierci wierząc, że pójdą do nieba zamiast po prostu gnić w piachu. Co do polityków itd. to ciekaw jestem ilu naprawdę wierzy w Boga i wszystkie zasady narzucone przez wiarę. Wystarczy popatrzyć na Kaczorów, którzy ostentacyjnie biorą udział w mszach (np. tej za radio Maryja niedawno), ale jakoś nie przeszkadza im to kłamać i oszukiwać. ;P
Soulcatcher [ Admin ]
frer --> to co piszesz nie jest tematem tego wątku. To jest do wątku o temacie "Wiara, życie i ludzka ułomność". Wiara to nie radio Maryja, msze Kaczorów tylko twój sposób na przeżycie życia. Ja się nie boję ani smierci ani życia, jeżeli się boisz i uważasz że wiara pomaga to znaczy że jest to twój sposób na wiarę idź więc do kościoła. A to dlaczego inni ludzie chodza zostaw im. Bo upraszacznie zawsze jest kłamliwe. To że ludzie zwracają się w kierunku kościoła w chwilach troski jest tylko efektem słabości ludzkiej, nie zaś słabości kościoła.
frer [ Freelancer ]
Soulcatcher --> Moja wypowiedź ma z tym wątkiem tyle wspólnego co wiara, bo tak naprawdę ten temat dotyczy spowiedzi, więc wracając do tematu to dodam tylko, że u nas ludzie traktują księdza jako darmowego psychoanalityka. Idą, powiedzą co im na sercu leży i jeszcze dostają rozgrzeszenie. Teraz to już nawet mało kto się martwi tym, że trzeba jeszcze odpokutować za grzechy. Jak dla mnie to jest to w pewnym sensie omijanie własnego poczucia winy na zasadzie: Bóg (a raczej ksiądz) mi wybaczył i odpuścił to nie mam czym się martwić. :P
Widzący [ Senator ]
Soul -> mam nadzieję że to tylko błąd sformułowania "To co robisz w święta to wyznacznik twojej wiary, albo zakłamania w jakim żyjesz. Nie mówię że to źle że śpiewasz, ubierasz itd, to dobrze tylko po co ten wysyłek skoro święta nic dla ciebie duchowego nie znaczą, nie lepiej się wyspać i przygotowac do balangi sylwestrowej".
Nie jestem osobą wierzącą i życzę Ci Wesołych Świąt, Tobie, Twojej rodzinie i wszystkim ludziom dobrej woli i żywię nadzieję że nie uznasz tego za zakłamanie, ani za wyznacznik czegokolwiek innego niż mojej bezinteresownej sympatii.
stanson [ Szeryf ]
Soul --> nie zamierzam wdawać się w dyskusję; kiedyś już napisałeś, że nie zamierzasz nigdy o niczym ze mną na tym forum rozmawiać. Nie obchodzą mnie obrzędy żydowskie, wychowałem się w katolickiej rodzinie, potem sam dokonałem świadomego wyboru - żyję tak jak ja chcę, nie muszę z niczego tłumaczyć się moderatorowi jakiegoś forum internetowego, którego zdanie na ten temat jest odmienne od mojego, jednak ja potrafię uszanować drugą stronę i przy okazji życzyć Wesołych Świąt, bez względu na wyznanie. Tak więc z mojej strony EOT.
[edit] może mi się zdaje, ale czyż to nie takiego, tolerancyjnego podejścia do "bliźniego swego" między innymi naucza wiara katolicka?
Soulcatcher [ Admin ]
Widzący ---> jako osoba niewierząca możesz mi życzyć równie dobrze wesołego hanuka i będą to tak samo szczere życzenia :)
Oczywiście jako osoba niewierząca, ale za to miła możesz składac życzenia, dziękuję, to bardzo pozytywne zachowanie. Jakkolwiek ja nie mam zamiaru składać życzeń osobom aktywnie walczącym z moją wiarą czy to słowem czy czynem. Aż takim katolikiem nie jestem. To oczywiście moja prywatna opinia i nie jest to oficjalne stanowisko kosioła mojej religii.
stanson --->
1.jeżeli nie musisz tłumaczyć to nie tłumacz, bo piszesz że nie musisz tłumaczyć a zdanie dalej piszesz na ten temat.
2. nie ma czegoś takiego jak EOT jedyną osobą która może zrobic EOT na forum jest admin, w ustach innch ludzi to obraźliwa figura retoryczna w rozmowie.
3. mogę ci powiedzieć z mojego całkiem już sporego doświadczenia religijno-katokickiego że ty "moim bliźnim" nie jesteś.
Choć Kś. Słomka jest innego zdania.
"którego nie lubię, ten, którego nie wybrałem, którego wcale nie chciałem spotkać na swojej drodze, ten, kto swoją nieproszoną obecnością przeszkadza mi w moich ważnych sprawach"
w takich kategoriach jesteś moim bliźnim i wybaczam Ci.
frer [ Freelancer ]
Soulcatcher --> Czyli od razu uważasz, że kto nie jest wyznawcą twojej religii to od razu jest jej przeciwnikiem ?? Jako dobry katolik (bo zakładam że o tej religii teraz rozmawiamy) powinieneś chyba właśnie tym bardziej życzyć wesołych świąt wszystkim niewierzącym w trosce o bliźnich i starając się ich nawrócić.
Soulcatcher [ Admin ]
frer --> to też jest banał. Nie jestem swiadkiem jehowy żeby cię nawracać. Jak byś był nieuczonym dzieckiem w arfyce to mógł bym cię nawracać. Ty jesteś dorosły, uczony i cywilizowany, wybierasz sam. Jedynym znanym mi katolikiem który bez zastrzeżeń kochał wszytskich niewiernych była Matka Terasa ale dlaleko mi do niej. Ograniczę się do pogodnej akceptacji ludzi niewierzących i ateistów. Co do ludzi aktywnie działających przeciwko mojej wierze pozostanę aktywnie nieprzychylny.
umek [ Szczęśliwy ]
Soul- ale wg. Kościoła Twoim obowiązkiem jest zasugerować ateiście wybór. Inna sprawa z innowiercami- oni wybrali.
U spowiedzi nie byłem nie byłem, ale dziś idę
Edit: A kim jest bliźni?
Kane [ bladesinger ]
tak, tak, kloccie sie dalej prosze panstwa, niedlugo uzywanie slow Swieta i Boze Narodzenie bedzie zakazane i swietowanie zejdzie do podziemia, w imie 'political correctnes'. nie bedzie mozna spiewac koled, wysylac kartek swiatecznych, na kosciele powiesic krzyza, etc bo to obraza uczucia religijne innych np mulzulmanow, zydow czy hindusow, ktorzy beda mogli wieszac co im sie podoba i gdzie im sie podoba... wiec cieszcie sie poki Swieta jeszcze sa legalne bo niedlugo to moze sie zmienic. choc jak widze okolo 80% forumowiczow nie bedzie mialo nic przeciwko, wiec nikt nic nie zauwazy.
na potwierdzenie, w brytyjskiej szkole zabronili slowa na "C" (Christmas) bo obraza uczucia mulzulmanow, zydow i Bog wie kogo jeszcze. oczywiscie po dniu czy dwoch odwolali to pod naciskiem opinii publicznej. Podobna sytuacja jest w usa, i juz sa pozwy do sadu o dyskryminacje chrzescijan... Najlepsze jest to ze sami mulzulmanie twierdza ze im Swieta nie przeszkadzaja a wrecz przeciwnie milo jest swietowac, spedzic czas w milej swiatecznej atmosferze, zyczyc se wszystkiego najlepszego, wreczac prezenty.
edit: literowka
SUPERMETALIC [ Konsul ]
Ja jestem katolikiem (przynajmniej za takowego się uważam, choc niestety coraz rzadziej się modlę) i sądzę, że każdy zgodnie z panującym w polsce ustojem ma prawo życzyc ateiście wesołych świąt, na choince powiesic gacie i skarpety, ale TYLKO w swoim domu lub w gronie zgadzających się na to osób, natomiast nie ma prawa wejśc z tym do kościoła, lub powiedziec katolikowi, żydowi, buddyście, czy komu tam chce, że jego wiara jest nieprawdziwa, głupia i jeszcze jakaś, tak samo jak np.: chrześcijanin nie ma prawa zmusic ateisty do wyznawania jego wiary, bo średniowiecze się skończyło.
umek [ Szczęśliwy ]
zakazali? nie wiedziałem. to jest chore. rozumeim, w laickiej francji, ale nie w wlk. bryt.- gdzie ta tolerancja? ale i tak teraz swieta to niestety zakupy, zakupy, zakupy...
mikmac [ Senator ]
umek -->
i jak tak samo mam prawo do zasugerowania, ze wierzysz w cos, co wymyslili ludzie aby Cie kontrolowac. Bo przeciez "tam gdzie zaczyna sie myslenie tam konczy sie wiara" - to slowa teologa, cholernie madrej osoby, z ktora nie raz prowadze gorace dyskusje.
Soulcatcher -->
ale przeciez Swieta to wspaniala swiecka tradycja. Mamy 2 dni wolnego bez patrzenia na wyznanie (to plus, kto nie lubi wolnego), mamy spotkanie rodzinne przy suto zastawionym stole - jest to cholernie wazny czynnik spoleczny, rodzina powinna sie jak najczesciej spotykac.
Choinka?
Alez oczywiscie, ze choinka jest. Przeciez u licha pod czyms trzeba te prezenty polozyc. Ponadto ladnie wyglada. Prosze sobie nie bardzo uzurpowac prawo do choinki - to poganski zwyczaj, ktory przeniknal do KK. Bo przeciez iglaste drzewo bylo kojarzone z symbolem zycia, trwania, plodnascia i odradzaniem sie. Zwyczaj przeniknal z kultury tyrolskiej, niemieckiej i austriackiej.
Riven_ [ Konsul ]
ja tam lubie swieta. prezenty, spotkanie z rodzina, pyszne dania na wigilie no i pare dni wolnego.
moj soundtrack tegorocznych urodzin jezusa:
Ulver - Christmas
A god is born and others die. What is
has neither come nor gone, but error moves.
Today we have exchanged eternities
and what is past no novelty improves.
Blind knowledge is working at useless ground
and crazy faith is living the dream of its liturgy
a new god is a word - or the mere sound
don't seek and don't trust, for all is mystery.
Soulcatcher --> jak sie juz czepiasz ateistow, ze obchodza swieta, to radze poczytac o rzymskim kulcie Sol Invictus ;)).
Kane [ bladesinger ]
umek --> wlasnie w imie tolerancji zkazali. zeby nie obrazac innych ktorzy z np racji innej religii nie obchodza Siwat Bozego Narodzenia.
Deadwatch --> pojedz do Arabii Saudyjskiej, zobaczymy czy tam beda Cie zachecac do obchodzenia Bozego Narodzenia. poki co polska jest oficjalnie krajem chrzescijanskim wiec bedzie tajie swieta obchodzic
Deadwatch [ Pretorianin ]
Soul-> Czemu się czepiasz ateistów, którzy obchodzą Chrześcijańskie święta, a Chrześcijanninów o obchodzenie pogańskich świąt już nie naglisz?
dr. Acula [ Generaďż˝ ]
mikmac-> Mogłeś nie wspominać o pochodzeniu choinki w tej tradycji. Bardzo ciekawe jakby część osób na to zareagowała :)
Soulcatcher [ Admin ]
Deadwatch ---> w Polsce nie obchodzi się pogańskich świąt :), poza tym nikogo się nie czepiam. jestem pełen tolerancji dla każdej religii również dla ateistów. Mam tylko problem z ludźmi którzy walczą z moją religią.
mikmac [ Senator ]
Soulcatcher -->
kazdy wierzacy ma moralny obowiazek do gloszenia swojej wiary; ergo powinien nawracac innych - w dzisiejszych czasach ta tradycje zdeczka przygasla i kazdy patrzy na koniec wlasnego nosa.
Tak samo kazdy ateista ma moralny obowiazek uswiadamiac ludzi, ze mozna na zycie i zjawiska z nim zwiazane patrzec zdroworozsadkowo, ze mozna podpierac sie wiedza i nauka a nie wiara.
Ja w tym nie widze problemu.
Soulcatcher [ Admin ]
mikmac ---> tak, ale sposób głoszenia i target docelowy to już moja sprawa
armia [ Scyzoryk ]
Widze ze dyskusja bardzo sie rozwinela. No dzisiaj by sie trza wybrac gdzies:D Ide do takiego kosciola gdzie nigdy mnie nikt nie opieprzyl. Mam nadzieje ze mi sie trafi stary biskup bo on jest spoko.
Piotrus1pan [ Senator ]
Byłem :D
mikmac [ Senator ]
Soulcatcher -->
alez oczywiscie, ze jest to Twoja sprawa i nikomu do tego. Jednakze wciaz nie rozumiem problemu.
Walcza z Twoja religia tylko li i wylacznie fundamentalisci i fanatycy religijni - ostatnio tylko z Islamu praktycznie.
Ateista nie walczy z religia bo by to mialo zaciecie ideologiczne, ktore jest mu kompletnie obce. Ateista moze co najwyzej przekonywac do swojego toku myslenia, do swojej wizji swiata.
Nawet jak uwazam, ze religie same w sobie sa zle to przeciez nie walcza z sama ich istota! Ja jedynie ukazuje ludziom lepszy sposob na zycie - w zgodzie z natura.
Nie sadze aby w Twoim otoczeniu, lub nawet aby byl ktokolwiek kogo znasz osobiscie, kto walczy z Twoja religia sama w sobie.
Wiec nie rozumiem problemu.
Gorillaz 2-D [ Przydupas Yoghurta ]
Może "Czy byliście już u spowiedzi |2|" ??
Lucky_ [ god ]
o kurde, kedy ja osttanio bylem u spowiedzi? Mysle, że z 7 lat temu, jak jeszcze wierzylem w takie glupoty :)
Mastalyo [ Centurion ]
ja już byłem... 8 lat temu
dr. Acula [ Generaďż˝ ]
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5783691&N=1
Kontynuacja wątku