Loonatyk [ ]
Zjawiska niewyjasnione - cz.1 " Rejon Tunguski"
Drogi Gościu Odwiedzający Stronę Domową Cesarskiego Imperium Z Kosmosu !
Tworząc tą stronę www dotyczącą zjawisk określanych UFO’s chciałbym zainteresować Cię Drogi Gościu swoimi doświadczeniami i obserwacjami dotyczącymi tego zjawiska. W dalszej części tej strony przedstawiam to co widzę na niebie i sądzę iż osoba dobrze widząca na odległość i potrafiąca zaobserwować zjawiska, które trwają bardzo krótko czyli co najwyżej jedną sekundę a najczęściej dużo, dużo krócej jest w stanie zaobserwować to co ja sam widzę. Zjawisk tych jest dużo i sądzę iż jesteś osobą spełniającą powyżej wymagania jest bardzo możliwe iż mógłbyś zaobserwować coś na niebie jeśli byś był/a tam gdzie ja co nie znaczy iż statki kosmiczne Cesarskiego Imperium Z Kosmosu nie operują w innych częściach naszej planety.
Poniżej opisuję to co mi się przytrafiło i przytrafia w dalszym ciągu.
Od Lipca 1985 do Grudnia 1987 przebywałem w Republice Federalnej Niemiec. Razem ze mną mieszkali Tamile ze Sri Lanki oraz murzyni z Ghany i Nigerii. Nasz dom mieścił się przy Vienhorst 28 w Lohne.
To o czym chcę teraz napisać zaczęło się jeszcze w styczniu 1987 ale ja zacznę od jesieni 1987. Otóż jesienią 1987 w pewien słoneczny dzień siedzieliśmy razem z Tamilami i popijaliśmy whisky (w niewielkich ilościach ) i jedliśmy specjały ze Sri Lanki. Nagle coś zaczęło wstukiwać mi do głowy w rytm mojego tętna iż już są i że mam się patrzyć na czerwone zachodzące słońce. Po chwili patrzenia na słońce rozejrzałem się dookoła po niebie i wtedy zobaczyłem wiele czerwonych plam ze wstęgami. Minęło kilka dni podczas których ONI rozmawiali ze mną w opisany powyżej sposób a ja odpowiadałem IM w myślach i wtedy wydarzyło się to o czym napiszę teraz. Otóż razem z murzynami znajdowaliśmy się przed domem w którym mieszkaliśmy usiłując uruchomić mój samochód gdy nagle usłyszałem odgłos nadlatującego wojskowego odrzutowca. Samolot ten leciał bardzo nisko i widziałem wyraźnie niemieckie znaki rozpoznawcze oraz napis na kadłubie F-111. W chwili gdy odrzutowiec znajdował się dokładnie nad dachem domu w którym mieszkałem ( jest to parterowy budynek) pojawił się pod nim mały obiekt (małe UFO) a muszę dodać, że samolot i obiekt lecieli bardzo nisko tuż nad dachem budynku. W chwili gdy obiekt pojawił się pod samolotem zacząłem biec pod nimi wzdłuż ulicy Vienhorst krzycząc aby zabrali ten samolot na co usłyszałem głos z obiektu, który mówił po polsku „ Nie mały ten samolot będzie leciał dalej a nasza nimfa która leci małym obiektem bojowym nie pozwoli aby pilotowi, który jest amerykańskim murzynem stało się coś złego”. Obiekt przeleciał pod samolotem a następnie wyprzedził go, wzniósł się przed jego przodem i zniknął w niskich chmurach. Być może zamknięto wokół obiektu powłokę z antymaterii. Mały obiekt bojowy przedstawiam na rysunku 1a i 1b.Powiedzieli mi też, że ten F-111 to Electric a w RFN nazywany jest on Fockewulf 111. Po tym jak zobaczyłem mały obiekt powiedziałem Im iż sposób w jaki ze mną rozmawiają ( wstukiwanie informacji prosto do mojej głowy w rytm mojego tętna) jest dla mnie męczący na co ONI zaczęli używać mojego narządu mowy. Polega to na tym iż staram się wyłączyć myślowo a ONI wtedy mówią poprzez mnie samego czego ja słucham i ewentualnie odpowiadam IM w myślach. Wracając do małego obiektu to bodajże na następny dzień widziałem helikopter Luftwaffe lecący bardzo nisko w tym samym miejscu lecz w przeciwnym kierunku. Być może jego przelot był związany z UFO. Również niedaleko tego miejsca widziałem lecącego bardzo nisko amerykańskiego phantoma, który zachowywał się tak jakby czegoś szukał. Możliwe, że szukał obiektu z poprzedniego dnia.
Następny był wielki latający dysk. Szedłem wtedy do ratusza w Löhne i kiedy znajdowałem się niedaleko szkoły powiedziano mi z obiektu abym spojrzał na niebo. Zobaczyłem wtedy wiszący pod pewnym kątem na wysokości Hannoveru wielki latający dysk, którego średnicę szacuję na jakieś 300 metrów. Obiekt wyglądał tak jakby ktoś wyciął go z bardzo wyraźnego i dobrze zrobionego zdjęcia ( być może na wygląd miało wpływ używanie przez nich antymaterii). Szedłem tak patrząc na obiekt wiszący na niebie, przeszedłem drewniany mostek z którego to widziałem również siedzącego na brzegu rzeki kota, który również wpatrywał się w niebo. Obiekt ten przedstawiam na rysunku numer 2.
Jest możliwe, że dowództwo Luftwaffe wie coś na temat opisywanych przeze mnie obiektów a zwłaszcza mam tu na myśli mały obiekt nad ulicą Vienhorst. Nie znam się zbytnio na technice wojskowej jednakże wiem, że samoloty wojskowe często wyposażone są w kamery filmowe i mogło się zdarzyć iż opisywane przeze mnie małe UFO zostało wtedy sfilmowane przez F-111. Być może też coś pokazało się na radarach.
To co opisałem powyżej miało miejsce w Republice Federalnej Niemiec niemniej jednak z obiektami mam do czynienia cały czas od przeszło 13-tu lat tj. od 1987 roku a być może od chwili moich narodzin w 1961 roku. Prawdę mówiąc błyski z obiektów widuję codziennie i gdy tylko dłuższą chwilę patrzę na niebo ONI odpowiadają na to błyskami. Często widuję też kontury obiektów a znacznie rzadziej obiekty z odsłoniętymi kadłubami. Mam tu na myśli kadłub obiektu widziany wtedy gdy powłoka z antymaterii nie zakrywa obiektu w innym przypadku obiekt jest niewidzialny i nie do wykrycia przez radar. Dodam tylko iż o tym, że ONI używają antymaterii wiem od nich samych. Na rysunku numer 3 przedstawiam to co widziałem nad dzielnicą Krakowa, Nową Hutą. Jest to wielki latający dysk widziany bokiem wygląda na to, że jest on bardzo długi i stosunkowo cienki. Z miejsca zaznaczonego strzałką błyskało światło podobne do codziennego błyskania do mnie. Błysk z obiektu lub widziany przeze mnie kontur istnieje około sekundy po czym wszystko znika i za chwilę można zaobserwować coś podobnego jednakże w innym miejscu.
Odnośnie antymaterii to nie wiadomo zbyt wiele na jej temat na Ziemi. W skrócie zjawisko to można wyjaśnić na przykładzie atomu wodoru. Jeśli mianowicie atom wodoru zbudowany byłby z dodatniego elektronu i ujemnych protonów to byłby to atom wodoru, który byłby antymaterią. W chwili gdy atom wodoru zbudowany z antymaterii zetknąłby się z atomem wodoru zbudowanym z materii nastąpiłaby eksplozja. Jednakże sądzę, że tak jak można kontrolować reakcję łańcuchową w reaktorach jądrowych tak też można używać antymaterii chociażby w roli czapki niewidki lub jako zderzaka, który przy wielkich prędkościach może chronić statek kosmiczny przed spotkaniem z ciałami z materii.
Może będzie interesujące jeśli się dowiesz iż Kometa Halley’a jest wykorzystywana przez Imperium z Kosmosu celem obserwacji układu planetarnego słońca a szczególnie Ziemi, która jest bardzo cenną planetą dla NICH, ponieważ jak wszyscy wiemy istnieje na niej życie.
Od czerwca do września 1995 roku przebywałem ponownie w RFN i podobnie mieszkałem w Löhne jednakże pod innym adresem. W rejonie tym panuje duży ruch powietrzny
( samoloty i helikoptery wojskowe oraz samoloty cywilne) a muszę wyjaśnić( może to wydawać się niewiarygodne) , że nade mną jest coś w rodzaju ICH bazy i jeśli gdzieś się przemieszczam ONI przemieszczają się wraz ze mną. Tak też było podczas mojego ostatniego pobytu w Niemczech. Ja byłem na ziemi a ONI na niebie ( może lepiej tu pasuje określenie „ w niebie” ) i w chmurach. Być może zaobserwowano coś wtedy na radarach ale o tym niestety prawdopodobnie nigdy się nie dowiem.
Będąc jeszcze w Lohne w RFN na samym początku gdy mnie odnaleźli powiedzieli mi iż jestem ich, jestem Synem Słońca oraz Chorążym Straży Granicznej Galaktyki a ponadto jestem dla nich tym czym był dla nich mój dziadek Kazimierz N.......... W tym miejscu pragnę wyjaśnić iż tak jak powszechnie wiadomo w 1908 roku eksplodował na Syberii tak zwany Meteoryt Tunguski . Tak jak mi ONI powiedzieli był to mały obiekt bojowy, który został celowo zniszczony otaczającą go antymaterią po wysadzeniu kogoś na Ziemi. Jedną z osób która wtedy zeszła z obiektu był właśnie mój dziadek który żył na Ziemi jako Kazimierz N....... po podmienieniu się w Borach Tucholskich na kogoś ułomnego psychicznie, która to osoba pochodziła z biedniejszej polskiej szlachty.
W rzeczywistości Kazimierz N...........był szefem Cesarskiego Imperium Z Kosmosu czyli Ich cesarzem. Tak jak mi powiedziano jestem dla nich moim dziadkiem i powiedzieli mi iż będą nade mną do końca mojego życia jednak liczę na to iż wcześniej mnie wezmą do siebie. Natomiast dziadek mój był nie tylko moim dziadkiem ale i ojcem. Muszę wyznać iż zjawiska emitowane z obiektów bądź kontury obiektów mogę widzieć praktycznie w każdej chwili.
Według informacji jakie uzyskałem od NICH Kometa Halley'a jest wykorzystywana od tysięcy lat jako stacja kosmiczna do obserwacji układu planetarnego słońca i ma to miejsce od tysięcy lat być może nawet jeszcze dużo dłużej. Powiedzieli mi iż w kosmosie istnieją planety ogrody zoologiczne gdzie między innymi żyją dinozaury.
Rodzaje obserwowanych przeze mnie zjawisk emitowanych z obiektów .
A. Obserwacje dzienne
Błyskanie podobne do błysków emitowanych z lampy stroboskopowej, emitowane w czasie dnia a światło takie jest wielkości gwiazdy widzianej w nocy i taki błysk trwa około jednej sekundy.To co też można zaobserwować to przecięcie błękitnego bezchmurnego nieba białą lub szarą, podłużną lub owalną mgiełką co trwa także około jednej sekundy. Trudniej ( rzadziej) można zaobserwować kontury obiektów prześwitujące zza zasłony z antymaterii. Można wtedy zaobserwować długą cienką kreskę, która może być położona na niebie pod różnym kątem lub małe obiekty podobne do tego z Löhne. Niemniej jednak muszę dodać iż obiektów nie widać wyraźnie są to tak jak powyżej napisałem kontury obiektów. Tutaj dodam też iż zjawiska takie również trwają około jednej sekundy. Sądzę iż z takim pokazywaniem się obiektów związane jest to iż są one wtedy nie do wykrycia przez urządzenia radarowe. Obserwacje celem zaobserwowania tego co emitują z siebie obiekty można prowadzić przy każdej pogodzie ale ja sugerowałbym pokazanie komuś po raz pierwszy tego co widzę na niebie przy bezchmurnej słonecznej pogodzie.
B. Obserwacje nocne
Nocą a zwłaszcza podczas bezchmurnego gwiaździstego nieba trudno jest mi pokazać zjawiska emitowane z obiektów komuś nie wprawionemu w obserwacjach tego co mam do zaoferowania i dlatego na początku chciałbym poprzestać na obserwacjach dziennych.
Na zakończenie dodam iż nie szukam rozgłosu chodzi mi jedynie o to aby tajemnica UFO wyszła na jaw jeszcze za mojego życia. Liczę się z tym iż pewnego dnia mogą zabrać mnie na obiekt a jak mi powiedzieli nie będę miał powrotu na Ziemię i myślę, że w kartotekach policyjnych będę figurował jako zaginiony. Muszę dodać iż ze swej strony nie wyczerpałem tematu jednakże to co mógłbym jeszcze przekazać to informacje przekazane z obiektu jak też moje rozważania i domysły a wygląda to tak dlatego, że ONI nie wszystko chcą mi powiedzieć. Do swojego listu załączam list (wraz z tłumaczeniem) od buddyjskiego lamy z Hong Kongu, który jest odpowiedzią między innymi na to o czym piszę na tej stronie.
griz636 [ Jimmi ]
co to za stolec ma być?
Bhaaldur [ Pretorianin ]
"w kosmosie istnieją planety ogrody zoologiczne gdzie między innymi żyją dinozaury" LOL Obcy uciekli z Zoo i nas zjedzą:) Ale na serio.Kto uwierzy w takie pierdoły?:)
Loonatyk [ ]
Niestety to nie moje - z jakiejs tam strony- ale zapraszam do dyskusji - co sie wtedy naprade wydarztylo - dawajcie wlasne opinie jak i opienie ze stron www
Lipton [ 101st Airborne ]
A juz myslalem ze Loonatyk zalozyl w koncu jakis porzadny watek, a tu taka wtopa:((( Stary! Kto Ci to bedzie czytal... strescil bys to to moze by sie chetny znalazl...
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
ja mam Aliena na balkonie :) eeeee... nie .... sory - to tylko moja kotka :) Ale też niebezpieczna i potrafi pochlastać jak jest zła :)
Loonatyk [ ]
Nie mowcie mi o kotach - mam przez swoją sambę całe rece dziurawe - chcecie streszczenia???
wysiu [ ]
Hehehe, pierwsze co mozna bylo sprawdzic: w Lohne nie ma ulicy Vienhorst:)
Regis [ ]
He, he :))))))) Nie ma to jak historia na faktach autentycznych :)
Bhaaldur [ Pretorianin ]
"Jedną z osób która wtedy zeszła z obiektu był właśnie mój dziadek który żył na Ziemi jako Kazimierz N....... po podmienieniu się w Borach Tucholskich na kogoś ułomnego psychicznie, która to osoba pochodziła z biedniejszej polskiej szlachty.W rzeczywistości Kazimierz N...........był szefem Cesarskiego Imperium Z Kosmosu czyli Ich cesarzem" - dawno się tak nie uśmiałem:)
Loonatyk [ ]
Moze i macie racje - text jest do d... nastepnym razem do czesci z Strefa 51 uzyje lepszej strony :(