GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kiedy spotkaliscie partnera/ partnerke swoich snów?

05.07.2002
01:58
smile
[1]

Zofia_K [ Pretorianin ]

Kiedy spotkaliscie partnera/ partnerke swoich snów?

mam 22 lata, choć w tym wieku powinnam teoretycznie miec juz dosc duze pojecie o zwiazkach/ mezczyznach, przyznam sie szczerze, ze wszystkie moje dotychczasowe znajomosci konczyly sie na 2 - 4 spotkaniach. Potem koniec :-( Byc moze moglabym to ciagnac dalej, ale czulam, ze to zdecydowanie nie jest to. Ile lat Wy czekaliscie na partnera, z którym chcielibyscie dzielić życie? przyznam szczerze, ze to strasznie dołujące...szukać, ciągle przeżywać rozczarowania... wciaz od nowa poznawac ludzi, z ktorymi rozmawia sie wciaz na te same tematy.
Czy moze to ze mna cos nie tak? :-(

05.07.2002
02:13
smile
[2]

Elvis [ Pretorianin ]

spoko, zajmij sie nauką lub pracą, co tam masz teraz na tapecie i nie przejmuj się niczym. związki damsko męskie mają to do siebie że to jest jak walka, na razie i ty i twoi faceci przegrywacie, tak pewnie będzie jeszcze jakiś czas ale kiedyś wygrasz i będzie ok. nigdzie nie jest napisane że jak ktoś ma 22 lata to musi mieć kogoś na stałe, jeszcze pewnie przewinie się przez twoje życie sporo facetów zanim trafisz na takiego na którym będzie ci zależało

05.07.2002
03:00
[3]

DKAY [ Generaďż˝ ]

myślałem podobnie jak ty. Ale zupełnie niespodziewanie (kłania się rada Elvisa:) poznałem rok temu dziewczynę którą kocham ponad wszystko, z którą jestem szczęśliwy i z którą staram się spędzać każdą wolną chwilę. Przez cały ten rok nie miałem ani chwili zwątpienia:) Nigdy bym też nie pomyślał że mogę kogoś tak pokochać i jednocześnie być kochanym:)) Więc warto szukać swojej drugiej połówki. A co do pytania to 20.

05.07.2002
03:55
[4]

Rob(no)Ot [ Pretorianin ]

...jeśli rozmawiałaś z tymi facetami tylko na kilka tematów to współczuje, ale tobie. Widocznie szukałaś nie tych co trzeba. Dla mnie kobieta, jest pewnym uosobieniem szalonego spokoju. Każdy z nas potrzebuje spotkań z fascynacją swoich pierwotnych instynktów. Jestem od cibie starszy o rok i byłem z kobietą 3 lata. Wydawało mi się że jjest to ta jedyna, jedna życie pokazało całkowicie inaczej. Teraz nie myśle o związkach, żyję z dnia na dzień. Moja patrnerka przez swą zazdrość zniszczyła uczucie, które nas wiązało i teraz nie żałuje tego co się stało. Więc nosek do góry a wszystko się ułoży samo, bez naszej ingerencji...

05.07.2002
08:36
[5]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Kobietę swojego życia poznałem mając 17 lat (tak mi się zdawało). Niestety była to milość nieodwzajemniona i skończyło sią tylko na kolestwie. W wieku 21 lat spotkałem obecną żonę, ale uczucie z mojej strony nie było tak silne jak wtedy kiedy miałem 17. Żonę mam 2 lata starszą od siebie. Ślub był po 2 latach udanej znajomości, 4 lata po ślubie dziecko. Powoli uczucia wygasają i człowiek popada w rutynę. Teraz zostaje walka charakterów. Na szczęście jesteśmy dość elastyczni i umiemy się dopasować. Na pytanie kiedy, nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie (może nigdy jej nie spotkam), na razie musi zostać 21.

05.07.2002
08:45
[6]

garrett [ realny nie realny ]

Od kiedy poznałem swoją Panią zacząłem wierzyć w przeznaczenie. Spotkałem ją na cotygodniowym spotkaniu moich przyjaciół w knajpce. Wpadła tam przypadkiem, chciała chwilę porozmawiać z moją koleżanką. Wymieniliśmy kilka chaotycznych zdań, a po 15 minutach miałem wrażenie że znam ją od dawna. Zbieżność zainteresowań, wspaniały charakter i ten cudowny wesoły uśmiech spowodował , że ją pokochałem. Na szczęscie ze wzajemnością :)

05.07.2002
09:01
smile
[7]

AHA [ Pretorianin ]

Mnie sie wydawalo, ze to ten w wieku 19 lat. Chodzilismy ze soba, potem slub, dziecko. Wczoraj hucznie obchodzilam 4 rocznice rozwodu. Jest to najwieksza w roku impreza w moim domu. Od 2 lat jestem z Krzyskiem, nigdy nie myslalam, ze zwiazek moze byc tak spokojny i zaskakujacy, ulozony i niespodziewany, delikatny i porywajacy. Po 2 latach jest tak samo jak po 2 dniach. Mam 33 lata i cos ci powiem , jak kobieta, kobiecie. Mezczyzni nie lubia, kiedy kobieta ich "szuka", bo to oni sa zdobywcami. Boja sie kobiet, ktore maja takie nastawienie do zycia. Rozejzyj sie dookola. Wieksze powodzenie i bardziej udane zwiazki maja te dziewczyny, ktore nie zaprzataja sobie glowy facetami tylko zyja pelnia zycia, maja liczne zainteresowania, ciekawych przyjaciol, jakis cel w zyciu. One sa fascynujace. Nie szukaja facetow i maja racje, nic nie jest bardziej podniecajacego niz fajna, przebojowa dziewczyna, ktora nie zwraca na faceta uwagi .

05.07.2002
09:29
smile
[8]

AHA [ Pretorianin ]

Aaaaaa... I jeszcze jedno! Jak juz z ktoryms sie umawiasz to daj mu troche wiecej czasu, by mogl ci pokazac jaki jest naprawde. Na pierwszych spotkaniach, ludzie bywaj spieci i nie do konca sa soba. Mam tez niejasne wrazenie, ze ty ksiecia szukasz. No moja droga, tego wsrod moich znajomych, zadnej sie nie udalo dokonac. Daj znac jak znajdziesz, albo chociaz zdjecie zamiesc ... :)))

05.07.2002
09:35
[9]

massca [ ]

moim zdaniem ten watek to prowokacja.

05.07.2002
09:38
smile
[10]

draczeek [ Konsul ]

massca ---> Dlaczego prowokacja ? I w kogo niby wymierzona ? Moim zdaniem jest to bardzo sympatyczny (jak na razie... i oby do końca :) wątek.

05.07.2002
09:38
smile
[11]

Regis [ ]

massca --> Eeeeee... Wydaje Ci sie, chociaz kto wie... :)

05.07.2002
09:50
[12]

massca [ ]

draczek, regis - nick + problem + sygnatura = troche podejrzane :) ale, kto wie... sam topic ciekawy, wiec kontynujmy dyskusje. moze postapie troche niekonwencjonalnie i zaneguje zdanie kolezanki AHA : "I jeszcze jedno! Jak juz z ktoryms sie umawiasz to daj mu troche wiecej czasu, by mogl ci pokazac jaki jest naprawde. Na pierwszych spotkaniach, ludzie bywaj spieci i nie do konca sa soba. " nie zgadzam sie. pamietaj AHA ze nie mowisz do nastolatki tylko do kobiety 22letniej (przyjmuje ze to jednak nie prowokacja). ja uwazam ze jak od pierwszego momentu nie ma chemii, iskrzenia, czy jak to zwal , to nie ma szansy na zwiazek na reszte zycia. jesli spotykamy TA JEDNA osobe, to wiadomo od razu ze to jest to - kilkakrotne umawianie sie i czekanie az sie "wyluzuje" nie ma sensu. cala zabawa polega na tym, to napisal tu garrett - po 15 minutach mial wrazenie jakby znal swoja przyszla kobiete od dawna.

05.07.2002
09:59
smile
[13]

AHA [ Pretorianin ]

massca - za to ja postapie konwencjonalnie! Jak zawsze zgadzam sie z Toba. Masz zupelna racje z ta chemia. Nie przemyslalam sprawy. Ale powiedz czy nie jest tak, ze jak wyczowasz ze panna jest z tych "poszukujacych bo juz czas", to zanim zaiskrzy to juz gasnie? P.S. Kurcze jestem uzalezniona od tego forum. Mam jechac do centrum, a ciagle tu podchodze zerkam i dopisuje co nieco... Musze isc na jakis odwyk ;))

05.07.2002
10:11
[14]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Żonę poznałem jak miałem lat 36. Wcześniej parę razy wydawało mi się, że to to, ale tak nie było. Ma sie rozumieć, czasem wiedziałem, że to nie to, ale też było przyjemnie. Spokojnie. Mamy czas aż do śmierci.

05.07.2002
10:11
[15]

massca [ ]

AHA - nie wiem jak to jest z tymi "poszukujacymi" bo raczej sie nie obracam w takim towarzystwie :) jesli ktos szuka - czemu nie? kazdy szuka bo nikt nie chce byc sam. pytanie czego sie oczekuje od bycia razem. wydaje mi sie ze jesli sie spotka ta jedna jedyna osobe, mozna sie zgodzic na wszystko :) ale generalnie to prawda, zbyt nachalne i zachlanne kobiety powoduja wlaczenie sie lampek alarmowych u faceta. osobiscie nie mam takiego problemu, bo z gory jestem spisywany na straty jesli chodzi o "usidlenie" :))

05.07.2002
11:17
[16]

Assasin [ Pretorianin ]

A ja sie z chemia nie zgadzam. Co z tego ze zaiskrzy jak potem szybko zgasnie. Najczesciej takie trwalsze zwiazki maja kryzys po 4 latach. Nie wiedzialem z czego to wynika. Jakis madry doktorek powiedzial ze po 4 -5 latach feromony ktore kobieta "emituje" z gornej wargi przestaja dzialac na partnera ktory z nia przebywa, co powoduje zmniejszenie zainteresowania seksualnego. Jezeli wtedy okarze sie ze oboje nie maja wspolnych zainteresowan, tematow, zajec to zwiazek pada. Nie potrafia sie pogodzic bo ze soba nie sypiaja, a kazda porzadna klutnia zawsze konczy sie w lozku. :) Mam taka kolezanke co ciagle szuka. Pare razy nawet znalazla, tylko co z tego jak jej to szukanie tak w krew weszlo ze do tej pory dalej szuka i niestety juz chyba nigdy nie znajdzie. :)

05.07.2002
11:17
smile
[17]

Zofia_K [ Pretorianin ]

Dzieki za pocieche... czasem czloweik ma w zyciu takie momenty, ze musi sie wyzalic, chocby obcym ludziom. Co do nachalnosci - zawsze staram sie podchodzic do wszystkiego ze spokojem. Nie zwierzam sie, ze jestem tak cholernie samotna, nie zwierzam sie, ze nie spotkalam jeszcze faceta, ktory coś więcej by dla mnie znaczył. Staram sie byc zawsze sobą i sobą - wydaje mi sie - zawsze jestem. Nie jestem brzydka (przynajmniej tyle szczescia, bo w tym zafajdanym swiecie chyba tylko nasz wyglad daje jakies nadzieje:( ), ale byc moze nie potrafie... sama nie wiem... Nie szukam ksiecia z bajki - szukam czlowieka, z ktorym moglabym ciekawie porozmawiac, w rozmowie z ktorym wyczulabym, ze ma jakis plan na zycie, ktory czymkolwiek by mnie urzekl...do ktorego cokolwiek bym poczula...

05.07.2002
11:28
[18]

massca [ ]

assassin - w co jesli nie w chemie wierzysz ? w dlugie rozpoznawanie partnera, trwajace tygodniami randki i dywagacje "czy juz moge ja pocalowac czy jeszcze nie" oraz w chlodna kalkulacje "to TA czy to jeszcze nie TA" ??? ja wierze w fascynacje od pierwszych sekund i nawet jesli nie przetrwa dlugo , to warto przezyc pare razy cos takiego niz raz wladowac sie normalny, nudny, regularny zwiazek.....

05.07.2002
11:30
smile
[19]

massca [ ]

Zofia - daj tu zdjecie, na pewno wielu kandydatow sie zglosi :)))))

05.07.2002
11:33
[20]

Zofia_K [ Pretorianin ]

masca --> Nie takich kandydatow mi trzeba. Dzieki

05.07.2002
11:34
smile
[21]

massca [ ]

noooo Zosiu, bez poczucia humoru to faktycznie daleko nie zajedziesz ....

05.07.2002
11:39
[22]

Zofia_K [ Pretorianin ]

sorry - massca --> a Ty? zawsze emanujesz dobrym humorem? Nawet w chwilach refleksji?

05.07.2002
11:39
smile
[23]

AHA [ Pretorianin ]

Fakt ;))

05.07.2002
11:40
smile
[24]

AHA [ Pretorianin ]

Ten "FAKT" to do wypowiedzi massca. Poczucie humoru to podstawa.

05.07.2002
11:41
[25]

Zofia_K [ Pretorianin ]

kiedys mialam go az za wiele...

05.07.2002
11:48
smile
[26]

AHA [ Pretorianin ]

Zoska ==>> nos do gory, zaczynasz smecic. Otrzasnij sie dziewczyno. Ja swoja milosc mam nadzieje prawdziwa spotkalam majac 31 lat, sa wieksi "rekordzisci" ode mnie. Czekaj, masz duzo czasu. Nikt nie mowi, ze bedzie to trwalo jeszcze 10 lat. A w tym czasie, pracyj, ucz sie, baw, szalej =>> korzystaj z zycia ;))

05.07.2002
11:50
[27]

garrett [ realny nie realny ]

Zofia_K --> i co sie stalo z twoim poczuciem humoru ? jak piszesz masz 22 lata, na umartwianie sie jeszcze przyjdzie czas, teraz raczej przebywaj z ludzmi, i to raczej w realu niz w necie

05.07.2002
11:55
smile
[28]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Z tym poczuciem humoru to u mnie coraz gorzej, niestety, ale jak miałem 22 lata to byłem innym człowiekiem (szczęśliwym i z humorem). Teraz wpadłem w monotonię życia. 22 lata to piękny wiek.

05.07.2002
11:58
smile
[29]

AHA [ Pretorianin ]

Zosia ==>> chyba masz juz pierwsza odpowiedz, na zadane przez ciebie pytanie "Czy moze to ze mna cos nie tak? "

05.07.2002
12:00
[30]

kiowas [ Legend ]

massca ---> w moim przypadku chemia zadzialala, alez bardzo opoznionym zaplonem. Poczatek znajomosci z moja obecna dziewczyna to randki od czasu do czasu, sporadyczne spotykanie sie, w sumie nic specjalnego. Jednak w miare uplywu czasu nasz zwiazek zaczal dojrzewac, zaczelismy poznawac uczucie jakie obecnie do siebie zywimy, poznawac nasze charaktery, przyzwyczajenia, nawyki. Obecnie po ponad poltora roku moge powiedziec, ze z kazdym dniem jest coraz lepiej i mam nadzieje, ze przyszlosc spedzimy wspolnie.

05.07.2002
12:01
[31]

garrett [ realny nie realny ]

majac 22 lata bylem na studiach wtedy kazdy byl szczesliwy i mial poczucie humoru, przynajmniej na moim wydziale :). Teraz popadam w monotonie zycia bo jak inaczej nazwac fakt ze juz prawie od 2 lat wstaje codziennie o tej samej godzinie, idac do pracy spotykam tych samych ludzi a w sklepiku pani Irenka pyta czy to co zwykle :). Odkad jednak poznalem moja Pania zawsze jestem usmiechniety, ona usmiecha sie do mnie ,nadal bawia mnie moje i jej hobby, nadal duzo rozmawiamy i nadal ... no ogolnie :)) jest swietnie. Moze jestem szczesciarzem a moze tak po prostu leci moje zycie.

05.07.2002
12:02
[32]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

AHA --> jak miałbym 22 lata i ten rozum co teraz to też bym jeszcze poczekał. Czasami wydaje mi się że te beztroskie czasy za szybko się skończyły.

05.07.2002
12:07
smile
[33]

massca [ ]

luuuuuuudzie, gdzie u was opytmizm ?? ktoś wam kiedys obiecal ze zycie to bulka z maslem i pasmo nieustajacych atrakcji i rozrywek ?? jest jak jest, raz gorzej raz lepiej, a to na co bedziecie zwracac uwage to juz wasza sprawa... wiecej optymizmu !

05.07.2002
12:10
[34]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

garrett --> mam podobnie do ciebie (praca), ale myślę że albo bardzo dużo zarabiasz, albo jeszcze się nie ożeniłeś(dom, żona) bo tutaj są pewne różnice.

05.07.2002
12:20
[35]

garrett [ realny nie realny ]

SER-JONES--> pracuje w tzw budzetowce wiec wysokosc moich zarobkow mozesz sobie wyobrazic :) Żenie sie najprawdopodobniej w przyszlym roku i juz teraz mysli o pieniazkach czasami mnie do rozpaczy doprowadzaja. Ale wiem ze sie wszystko dobrze ulozy, najwyzej wezme mega kredyt na 15 lat :) i bede mial po co zyc :). Zreszta jest jeszcze zyczliwa rodzina na ktora moge liczyc. No a faktem jest ze monotonia zycia to takze bieganie za kasa, takie czasy. massca--> ja jestem optymista

05.07.2002
12:26
[36]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

garrett --> to już wiem dlaczego w pracy mamy podobnie - ja też w budżetówce, ale po tylu latach optymizm nieco przygasa.

05.07.2002
12:29
[37]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

A co do cholery jest partner swoich snów?

05.07.2002
12:32
[38]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Oooo.... Oszukane to forum ;) Miało być "co to do ....". Uśmiech też mi wcięło. A tak na marginesie - nie macie innych problemów? ;)

05.07.2002
12:35
smile
[39]

AHA [ Pretorianin ]

Taaaa........

05.07.2002
12:37
smile
[40]

D3xt3r [ Konsul ]

a ja ciągle czekam i czekam i się nie mogę doczekać... :)

05.07.2002
12:46
[41]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

<złośliwość ON> Przestańcie się mazać...

05.07.2002
12:47
[42]

Bzyk [ Offensive ]

Ja nie narzekam. Z moją drugą połowę poznałem w 92'gim roku. Jest nam dobrze. Nigdy nie było między nami kłótni. Śnię o niej nocami, myślę podczas posiłków, podczas kąpieli. Zależy mi, by czuła się świetnie, zależy mi, by by świeciła swym blaskiem, jak słońce na horyzoncie :) Generalnie uwielbiam ją słuchać, nie mam pewności, czy ona mnie słyszy... czasami milknie, gdy za oknem burza, bo boję się o jej zdrowie i wyłączam ją delikatnie, moją kochaną "mydelniczkę"... moję najdroższe Commdore 64 :-> pozdro.

11.04.2004
23:06
smile
[43]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

ja czekalem 24 lata i ciagle nie moge byc na 100 % pewny, moze za tydzien, albo za rok bede, nie wiem, poki co jest niesamowicie :)

11.04.2004
23:20
[44]

ewelina_m [ secret ]

ja nie spotkałam ;)

12.04.2004
03:59
smile
[45]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Jak mam rozumiec temat??Czy spotkalem ta jedyna lub czy spotkalem to o ktorej(ktorych) snie??

12.04.2004
16:35
smile
[46]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

cneyhaz --> a to nie jest tozsame?:O

12.04.2004
16:36
smile
[47]

TrzyKawki [ smok trojański ]

wyłącznie snów :( :D

12.04.2004
17:05
[48]

Vania [ VL ][ Engineer ]

ja mam 20 lat i chyba juz znalazlem (a przynajmniej mi sie tak wydaje )
i tobie tez tego zycze :)

a powod ? nie masz czym sie przejmowac, najwyrazniej te osoby nie byly pisane tobie :)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.