GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Nastepny lapsus Kaczora

15.12.2006
22:15
[1]

Robi27 [ Mes que un club ]

Nastepny lapsus Kaczora

"czerwona małpa" to nowe powiedzenie, ktore zagosci u nas dluzej - dzisiaj Prezydent RP rozpoczal promocje tego wyrazenia

wiecej info w linku

15.12.2006
22:16
[2]

Dowodca_Pawel [ ETCS Clan ]

Było...
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5757143&N=1

15.12.2006
22:16
smile
[3]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

o mnie mówił?

15.12.2006
22:17
smile
[4]

szymon_majewski [ Największy fan KISS ]

>>>>

15.12.2006
22:28
[5]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

Oto sprawczyni zamieszania.

15.12.2006
22:33
[6]

(/)PL_KaMiL17 [ Konsul ]

hehehe

15.12.2006
22:42
smile
[7]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

Lupus, a ja myślę, że to jednak ta.

15.12.2006
22:55
smile
[8]

promyczek303 [ sunshine ]

<-- Jan Maria Rakieta

15.12.2006
23:30
smile
[9]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Red @

16.12.2006
10:58
[10]

Lechiander [ Wardancer ]

Po raz kolejny pokazauje jaki z niego kmiot i zwykły burak.

Na tym się nie skonczy, to pewne...

16.12.2006
11:18
smile
[11]

Robi27 [ Mes que un club ]

niezlych mamy prezydentów ostatnio, jak nie pijak to cham

16.12.2006
12:01
[12]

Deepdelver [ Legend ]

Myślałem, że za Wałęsy była esencja wsiurstwa na tym urzędzie, ale okazuje się, że można wycisnąć go jeszcze więcej.

16.12.2006
16:15
[13]

Lechiander [ Wardancer ]

Heh, tez tak myślalem...

16.12.2006
18:05
[14]

Robi27 [ Mes que un club ]

i mysle, ze jeszcze to nie jest koniec poPiSów ze strony kwa-kwa

16.12.2006
18:34
[15]

Newtoniku [ Legionista ]

czy tam był Michał Wiśniewski ???

16.12.2006
18:37
[16]

LeeBronJameS [ Generaďż˝ ]

amoze to byla taka malpa

16.12.2006
18:39
[17]

SUPERMETALIC [ Konsul ]

Patrz trochę, był już wątek o tym.

16.12.2006
18:42
smile
[18]

QQuel [ Zrobię Wam CZOKO ]

Zastanawiam się kto jest głupszy - Wy czy Kaczka...

... i dochodzę do zastraszających wniosków...

... no ale podniecajcie się moje drogie dzieci, podniecajcie - Widać to wyjątkowo straszna rzecz, jaki ten prezydent Fe jest.

Jak ja was lubię ; )

16.12.2006
18:43
smile
[19]

SUPERMETALIC [ Konsul ]

A tak w ogóle, to skąd ta pewność, że mówił o dziennikarce?! Może naprawdę była tam małpa ubraka w czerwony żakiet?!

16.12.2006
19:07
smile
[20]

BossManPL [ Konsul ]

Po pierwsze to co z tego, że było? Nie wszyscy to widzieli.

Po drugie to wstyd mieć takiego prezydenta. Człowiek na jego stanowisku powinien roztropniej ważyć słowa.

16.12.2006
19:11
[21]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Wciąż czekam na rezolucję ONZ potwierdzającą, że bracia to jednak nie kartofle. Otworzy ona drogę do powołania nadzwyczajnego, międzynarodowego trybunału sprawiedliwości, który odsądzi podrzędnego, niemieckiego satyryka od czci i wiary i umożliwi rozpoczęcie nowego rozdziału w historii stosunków polsko-niemieckich.

16.12.2006
19:24
smile
[22]

Newtoniku [ Legionista ]

plebs wybrał, cały naród musi sie wstydzić - po prostu życie

16.12.2006
19:51
[23]

Gier777 [ Centurion ]

A Ty kim jestes? Arystokrata?Patrycjusz?

16.12.2006
20:07
smile
[24]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

Newtoniku---> Tak plebs jak i arystokrację/inteligencję tworzą ludzie. Dyplom/urodzenie nie nadaje automatycznie godności i dostojeństwa człowiekowi. Niegdyś król Francji przyjmował ambasadorów obcych państw siedząc na sraczu i byli tacy, co zachwycali się, jaki to on ludzki - że się nie nadyma, że król też człowiek i srać musi... Na szczęście zwykle na dworach byli odpowiedni nauczyciele, którzy wpajali następcom tronu tajemną wiedzę zwaną 'etykietą' i ciężko znaleźć podobne przypadki jak Europa długa i szeroka. U nas mamy 'tanie państwo' i nie stać nas na dodatkowe etaty dla podobnych nauczycieli, a zatem i dostojną głowę państwa o elementarnej godności i kulturze osobistej. Mamy za to 3mln mieszkań...

16.12.2006
20:55
smile
[25]

QQuel [ Zrobię Wam CZOKO ]

Ale wy mądre słowa sadzicie <spada z krzesła>

16.12.2006
21:06
smile
[26]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

-Prosze państwa kończymy konferencję prasową . Czy ktos ma jeszcze pytanie do pana prazydenta.?

-Tak. Proszę. Pani małpa w czerwonym . O co chce pani zapytać ?

-Mam pytanie do pana kartofla.

-Słucham.

- Czy dziad jednak spieprzył ? I co na to baba ?

16.12.2006
21:08
smile
[27]

qweks [ Ignis Lentus ]

Chupacabra?!

16.12.2006
21:11
smile
[28]

Lechiander [ Wardancer ]

Qquel ---> Znasz wszak naszą/moja odpowiedź... Chyb nie muszę Ci wprost tego powiedzieć. czy tez jednak...?
Spadłeś w końcu? Polepszyło się choc z deko?

16.12.2006
21:23
smile
[29]

frer [ Freelancer ]

Kaczyński teraz jest już chyba wszędzie... Nawet na Marsie można go spotkać. --->

16.12.2006
22:07
smile
[30]

Caine [ Książę Amberu ]

ple ple ple

16.12.2006
22:22
smile
[31]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

No tak, jak słusznie zauważył Caine, my tu wyolbrzymiamy drobiazgi, podczas gdy światu grozi apokalipsa - pewny jak w banku przyszły sojusz Platformy z SLD. ;-)

16.12.2006
23:17
[32]

Newtoniku [ Legionista ]

Radzik--> tylko w naszym państwie plebs ma wiekszość, a pozostali muszą sie dostosować, bo to lud tak chciał. A przywódców powinna cechować przede wszystkim kultura, ta obecna, a nie przeszła.

16.12.2006
23:20
[33]

Czesiek_Alcatraz [ Generaďż˝ ]

Zastanawia mnie jeden fakt.

Najwięcej na temat szeroko pojętej polityki (ba, uchodzą w swoim mniemaniu za znawców) wypowiadają się dzieci, które nie mają nawet prawa wyborczego. Ciekawe, nie?

16.12.2006
23:28
smile
[34]

Newtoniku [ Legionista ]

chyba nigdzie tak nie można się pomylić jak w necie,
nobody perfect :D

16.12.2006
23:28
[35]

rafaleon [ Konsul ]

Radzik-->A co wolisz kolaicje PiS(konserwatywno-ultra-katolickcka partia)-LPR(faszyści)-Samoobrona(państwo w państwie).

16.12.2006
23:37
[36]

scigal_2 [ Chor��y ]

a Wy nigdy nie nazwaliście nikogo małpą (francą, chameme etc.), świętoszki? Może najlepiej wg Was, żeby w ogóle się nie odzywał i nie miał żadnego własnego zdania, tak? Eh dzieci, dzieci czas wrócić do rzeczywistości...

16.12.2006
23:41
[37]

Gibon91 [ @ ]

"a Wy nigdy nie nazwaliście nikogo małpą (francą, chameme etc.), świętoszki? Może najlepiej wg Was, żeby w ogóle się nie odzywał i nie miał żadnego własnego zdania, tak? Eh dzieci, dzieci czas wrócić do rzeczywistości..."
Wiesz to tak samo jakby jakiś prowadzący program powiedział do swojego gościa: "Zamknij się ty ch*ju, bo mi uszy odpi*rdolą od czaszki, od tego pieprzenia." nie wypada.
Poza tym Prezydent reprezentuje nasz kraj.

16.12.2006
23:42
[38]

rafaleon [ Konsul ]

scigal_2-->W tej chwili nie chodzi nawet o tą "małpe", tylko o to że Leszek nie ma zamiaru przeprosić tej dziennikarki.

16.12.2006
23:49
[39]

puszczyk [ Generał brygady ]

0 dyplomacji, trafił się nam polityk najniższych lotów, co tu dużo mówić po prostu kmiot, Kwas jaki by nie był, przynajminiej był dobrym dyplomatą, a na stanowisku polskiego prezydenta w sumie tylko to jest istotne.

16.12.2006
23:52
[40]

Robi27 [ Mes que un club ]

pewnym ludzia cos mozna, a innym nie wypada - taka to roznica. Zreszta sami tego chcieli (ci ludzie).
Inaczej odzywasz sie do nauczyciela na lekcji, a inaczej do kumpli na przerwie. To jest tz. szacunek i kultura.

puszczyk--dypolmata? a wiesz jakim byl do tego oliwą i ile kaszany nastrzelał?

17.12.2006
00:01
smile
[41]

artiart [ Centurion ]

puszczyk-->Kwas był świetnym dyplomatą gdy na uroczystości w Charkowie mało gleby zębami nie przeorał. Na jego dyplomacji poznał się sam Putin, wysłał go do ostatniego szeregu i kazał stać na baczność .

17.12.2006
00:02
smile
[42]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

Kolegom, widzę, brak poczucia humoru, tudzież zaznajomienia z pojęciami 'sarkazm' i 'ironia'. ;-)

17.12.2006
00:07
[43]

puszczyk [ Generał brygady ]

Robi27, artiart->co wy chrzanicie... 2 czy 3 obciachowe przypadki na 8 lat? to nie to samo co 2 na miesiąc...
po zatym ten nowy butny ćwok nie ma za grosz kultury osobistej i poszanowania dla nikogo, brak mu instynktu samozachowawczego.
O ile na świecie Wałęsę rozpoznają/szanują jako pozytywne zjawisko indentyfikowane z końcem komunizmu europie środkowej, Kwaśniewskiego jako w sumie poprawnego dyplomatę, ale na co może/będzie mógł liczyć Kaczyński?

17.12.2006
00:11
[44]

WolverineX [ God Bless America ]

po 8 godzinach paplania z niemcami, rosja i innymi burakami z uni . bz piwa, kawy czy herbaty tylko na jakiejs wodzie mineralnej... kazdy mialby dosyc swiata, i tych ruskow z ich zasranymi klopotami schabowymi i naszymi tonami stekow marnujach sie w chlodni zamiast zasowajacych do wyglodnialych ruskow...

a gdyby nie dosc tego bylo to po tych 8 godzinach rzucila sie na was...ciebie czytelniku banda rozwcieczonych zadnych krwi dziennikarzy zadajacych naraz pytania z czego wylapujesz tylko jakis skosnooki belkot podobny do kantonskiego...


po kwadransie dziwnych pytan kazdy by mial dosc tych dziennikarzy a mysl zeby ktos zadzwonil i powiedzial ze pali sie ...byka by cudownym sposobem na zakonczenie tej morderczej serii pytan...

wtedy kazdy by mialzjeb**y humor,stan i zwrot 'tej małpy w czerwonym" byl by oznaka ze ' mi to zwisa, mam ich gdzies,...chce do swojego pokoju w hotelu i burbona z lodem... a potem mzoe masaz z happy endem..." .

a jescze gdny tego nei bylo dosc, bylo to ostatnie pytanie, ....to tak jak z wyrywaniem paznokci, kazdy bylby szczesliwy tym ze zostal jeszcze tylko jeden do wyrwania a potem ma sie spokoj .


moral z tego: ludzka rzecz miec czegosc dosc po ciezkim, nudnym dniu pracy.

cya.

17.12.2006
00:16
[45]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

Inni z kolei mogliby sprawdzić pozycje 'savoir-vivre', 'etykieta', 'kultura', 'faux pas', 'gafa', 'bon ton', czy już bez eufemizmów - 'chamstwo na salonach'. Jeśli nie ma się pewnych rzeczy wpojonych w domu przez rodziców, to nie wyczuje się pewnych subtelności, które to 'niestety' jeszcze tu i ówdzie przez niektórych są wymagane...

17.12.2006
00:18
[46]

Finthos [ Konsul ]

Ludzka rzecz to też przeprosić. Nie byłoby dla mnie problemu. A tak pokazuje, ze jest kmiotem.

17.12.2006
00:25
[47]

Robi27 [ Mes que un club ]

a slyszal ktos o tym co Kwachu naodpierdalał w stanach, jak sie lekko najebal na oficjalnej imprezce, owinął w Polską flage i zaczął tańczyć - nie? bo dziennikarze solidarnie stwierdzili, ze kicha dla narodu i poszło... w kanał, ale Charkowa mu nie przepuscili i poleciało w eter.
Tylko Kwaśny miał ta zalete, ze potrafil z dziennikarzami zyc po ludzku, a oni przymykali oczy.

17.12.2006
00:28
smile
[48]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

Robi27, pierwsze słyszę. Inna sprawa, że nie uwierzę i chyba nikt nie uwierzy. Hieny odpuściły? Nigdy! Chyba, że to ten komunistyczny TVN nagrywał...

Dziwię się, że tak jedziecie po kartoflach. Mało Wam historii o bezdomnym atakującym naszą skarłowaciałą elitę? Dajcie spokój, przyjaciele, demokracja już się skończyła ;)

17.12.2006
00:44
[49]

Lutz [ Generaďż˝ ]

oczywiscie mozna powiedziec komentujac kogos esencja wsiurstwa, pewnie 3/4 osob stad zwyzywalo kierowce autobusu ktory uciekl sprzed nosa/sprzedawczynie ktora ze wzgledu na wiadoma ustawe piwka nie chciala sprzedac albo fajeczek i pewnie jeszcze setki innych przykladow. Pan prezydent mial pecha i powiedzial cos co poszlo w eter, ale nie tylko on tak zrobil, zeby nie szukac daleko i berlusconi i bush maja na swoim koncie wpadki (i to czasem zamierzone).

In February 2002, at a European Union summit of foreign ministers, Berlusconi, present since the replacement of his previous foreign minister, Renato Ruggiero, had not yet been appointed, made a vulgar gesture (the "corna") behind the head of the Spanish foreign minister, Josep Piqué, indicating he (Piqué) was a cuckold, exactly at the time of the taking of the official pictures.





reagan pozamiatal ;)

17.12.2006
00:47
[50]

alpha_omega [ Senator ]

Najbardziej żałośni na świecie wydają mi się hipokryci... tyle

17.12.2006
01:02
smile
[51]

Roko [ Generaďż˝ ]

no tak... to miły i kulturalny człowiek ( zaden tam hipokryta ) : mógł przeciez zabić

a moja rada dla kartofla : Przeproś i Spieprzaj, dziadu

17.12.2006
01:13
[52]

Robi27 [ Mes que un club ]

JMRakieta---> nie potwierdze Ci tego dokladnie linkiem ale traktuje to jako pewnik, uslyszany w radiu w trakcie audycji, w ktorej brali udzial dziennikarze tj. Kolenda-Zalewska, Lis itp. opowiadajac o całym zajściu.


to krotka wzmianka, ktora na szybko znalazlem

4. W marcu 1996 Kwaśniewski spotkał się w Puszczy Białowieskiej z Aleksandrem Łukaszenką z Białorusi. Kwaśniewski rzekomo upił się do tego stopnia, że po spotkaniu usiłował na oczach kamer wejść do swej limuzyny przez bagażnik. W październiku 1996, w ONZ Kwaśniewski został sfotografowany owijając się polską flagą. Mówi się, że znów był pijany. Wreszcie we wrześniu 1999, uczestnicząc w uroczystej ceremonii upamiętniającej polskich oficerów zastrzelonych w Lesie Katyńskim przez NKWD, Kwaśniewski upił się, bełkotał, zataczał się i nie był w stanie iść o własnych siłach

17.12.2006
01:57
[53]

Maliniarz [ The Watcher ]

Lutz -> urzad prezydenta zobowiazuje. A stwierdzenie o sensie, ze kazdy jest tylko czlowiekiem, mozesz sobie z powrotem w bajki powsadzac.

17.12.2006
02:03
[54]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

A to nie komunistów w osobie Lenina tak wyśmiewano w kawale nt relatywizmu moralnego przypadkiem? Co to za argument, że Bush i że Berlusconi? Jeśli Bush i Berlusconi wystawią gołe tyłki do kamery, to polskim politykom również zaczniemy wybaczać takie rzeczy?

Ja chciałbym uniknąć donkiszoterii i nie zamierzam uczyć kultury każdego napotkanego kolesia spod budki z piwem, ale od przedstawiciela narodu, zwołującego konferencję prasową, która jest niczym innym jak świadomym wystawieniem się na pytania nie tylko wygodne, oczekuję dopasowania się do pewnych obowiązujących, pomimo braku świadomości ich istnienia u części społeczeństwa, norm. Albo się wie, co to 'kurtuazja' czy 'język dyplomatyczny' i umie się przed mikrofonem ukryć swoje prostactwo, albo nie pcha się do polityki.

No ale może ja jednak jestem przeżytkiem - w końcu już dyplomacja brytyjska w latach 30' wykazała, że w kontakcie z politykiem nie spełniającym pewnych standardów białe rękawiczki jedynie przeszkadzają i do głosu muszą dojść 'nieokrzesańcy' pokroju Pattona, którego tragedia polegała na tym, że nawet od niego wówczas wymagało się poprawności politycznej... Tylko czy lepiej jest, by odeszła dyplomacja w wydaniu XIX-wiecznej arystokaracji brytyjskiej, czy też lepiej uświadamiać zaślepiony nienawiścią i socjalem elektorat, że na Hitlerów się nie głosuje...?
Pora późna, to i majaki i marzenia senne nachodzą...
Pozdrawiam i życzę lepszej, godniejszej, dostatniejszej ojczyzny, jakkolwiek by się miała nazywać i jakikolwiek numerek posiadać - może być nawet 1000-letnia.

"Niech się nazywają złodziejami, byleby tylko nie kradli..."

17.12.2006
02:22
[55]

alpha_omega [ Senator ]

Dobra tylko tak:

a) Wypowiedź nie była świadoma swojego publicznego charakteru
b) Twoje przeciwstawienia są mętne i niezrozumiałe:

- co ma niby znaczyć zdanie: "Tylko czy lepiej jest, by odeszła dyplomacja w wydaniu XIX-wiecznej arystokaracji brytyjskiej, czy też lepiej uświadamiać zaślepiony nienawiścią i socjalem elektorat, że na Hitlerów się nie głosuje...?"

albo: "w końcu już dyplomacja brytyjska w latach 30' wykazała, że w kontakcie z politykiem nie spełniającym pewnych standardów białe rękawiczki jedynie przeszkadzają i do głosu muszą dojść 'nieokrzesańcy' pokroju Pattona"

??

17.12.2006
02:30
[56]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Hipokryzja forumowa jest najwiekszym problemem. Ktos nazywajacy prezydenta (wlasnego kraju) kartoflem, xero, klonem czy czym tam jeszcze, jest tak samo odpowiedzialny za swoje slowa jak tenze prezydent. Bo chcesz czy nie wybrano go w demokratycznych wyborach i przez sama grzecznosc nalezy uszanowac wole wiekszosci.

Teraz oczywiscie klakierzy zaczna twierdzic ze "waga" slow jest rozna w przypadku prezydenta i ichniejszym, otoz nie, waga jest ta sama. Problem tylko taki, ze media pominely juz sprawe drugorzedna, mianowicie czy osoba zainteresowana zostala przeproszona na okazje, mimo, ze ogolnikowo napisano o "post" komentarzu prezydenta na temat problemu. Zakladam, ze prezydent przeprosil ta osobe, skoro juz temat zostal publicznie poruszony, zgodnie z etykieta i dobrymi obyczajami. Co wiecej, zakladam ze nikt sie o tym fakcie nie dowie, bo nie jest to interesujace medialnie i nie chodzi mi o spisek "ukladu" a po prostu o "warsztat" dziennikarski wiekszosci pismakow.

Teraz do Radzika, czy Kaczynski wystawil goly tylek do kamery ? on po prostu powiedzial cos prywatnie do zaufanej osoby, cos co nie powinno pojsc w eter i to jego sprawa co powiedzial. Gdyby zwrot byl skierowany bezposrednio do pani w czerwonym moglbys tluc frazesy o etykiecie (a wlasciwie jej braku) i o wychowaniu prezydenta. A sugerowanie, ze prezydent nie morze siedzac w toalecie glosno pierdnac albo zobaczyc koloru swojej kupy bo jest to sprzeczne z etykieta to jakas pomylka.

P.S.

No i oczywiscie nie musze dodawac, ze uznaje uzywanie okreslenia "kartofel" jako swiadome i publiczne, uzywane z cala odpowiedzialnoscia za slowa.

17.12.2006
02:37
[57]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

Nic więcej ponad to, co zasygnalizowałem na początku posta - obawiam się, że popadam w donkiszoterię - że wymagam czegoś, czego wymagać już nie można - ostracyzmu, sądów skorupkowych, 'wybuczenia' markizy de Merteuil z opery, oksymoronów typu 'przyzwoity polityk', kultura i ogłada propagowana w mediach, szkole, domu, cuda, dziwy przyrody...

17.12.2006
02:41
[58]

alpha_omega [ Senator ]

Ależ to w ogóle są absurdy - jakieś nawiązania do epok minionych. Co to za przeciwstawienia? Mamy promować polityków, którzy pozwolą nam zachować zasady etyki dyplomacji XIX wieku? Przecież to kompletny absurd i niezrozumienie podstawowych zasad rozwoju demokratycznego, z którym to procesem nie można się nie zgodzić, można jedynie podważać samą sensowność ustroju demnokratycznego w jego obecnej formie i takie właśnie mam przekonania; ale żeby wierzyć w jakieś mrzonki? Żeby liczyć, iż masa zachowa kulturę? Że jej wybór zapewni kulturę? Przecież to właśnie masowość demokratyczna niszczy etykę dyplomacji i w ogóle znosi setki innych wartości.

Patton i inni jego pokroju doskonale to odczuli. Liberalizm i w ogóle demokracja nie pozwala oburzać się na takie zachowanie Kaczyńskiego i dlatego mówię o hipokryzji. Mówię o niej bo 90% osób w tym wątku to zdeklarowani liberałowie, którzy uważają, że nie ma wartości absolutnych, a kiedy przychodzi co do czego, to właśnie wartości absolutne są podstawą ich oburzenia. To jest absolutna hipokryzja, zresztą dla liberalizmu typowa, wręcz weń programowo - choć implicite - wpisana.

17.12.2006
03:40
[59]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

Lutz--> Nie wystawił. Ale nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że chodzi o zasłanianie się innymi przykładami i równanie w dół - przecież doskonale powinieneś to rozumieć.
Co do prywatności pewnych zjawisk, to raczej do porozumienia nie dojdziemy, bo w końcu już probowaliśmy - 'prywatne' były rozmowy Rywina z Michnikiem, Beger z Łapińskim i Mojzesowiczem, 'prywatna' była też scenka Siwca z Kwaśniewskim, etc., etc. Nie stawiam miedzy nimi znaku równości, bo przyznam, że akurat w tym zestawieniu Kaczyński to 'mały Pikuś' w kwestii jakościowej, ale co uchodzi sołtysowi Pcimia Dolnego, to nie licuje z majestatem urzędu prezydenta RP - albo się to czuje, albo nie.
Poza tym, nadinterpretujesz lub przeinaczasz moje słowa - nie pisałem, że w toalecie nie może tego czy owego zrobić - wręcz przeciwnie - potępiam media za to, że spraw ewidentnie osobistych często nie potrafią uszanować. Przykład króla podałem po to, by uświadomić Newtoniku, iż szukanie korelacji pomiędzy przynależnością do 'plebsu' a sympatiami politycznymi jest 'dyskusyjna', żeby nie wyrazić się dosadniej. Jedynym wnioskiem, jaki sugerowałem jest fakt, iż urodzenie/wykształcenie/urząd nie chroni od zachowań niegodnych urodzenia/wykształcenia/urzędu - że chłop może zasługiwać na najgłębszy szacunek, a król może być chamem. Sęk w tym, żeby tłum nie zachwycał się 'swojskością' króla, jego zbliżaniem się do 'prostego, szarego człowieka', a zakrzyknął 'Król jest nagi!'. Wtedy może jakaś normalność zapanuje, ale już o swojej donkiszoterii pisałem, więc nie będę się dalej rozwodził...

W kwestii przeprosin - w sobotę bodaj była dyskusja zaproszonych dziennikarzy w radiowej Trójce, w której stwierdzono, że prezydent nie przeprosił, a jedynie pokrętnie i nieudolnie się tłumaczył w stylu "Sformułowanie 'małpa' nie tyczyło urody pani - w tej kwestii jest wręcz odwrotnie". Nawet dziennikarze broniący Kaczyńskiego twierdzili, iż pomimo prywatnego charakteru wypowiedzi, wybadałoby wręczyć bukiet 50 róż i powiedzieć wyraźne 'Przepraszam'...

17.12.2006
03:41
[60]

Maliniarz [ The Watcher ]

alpha_omega -> widzisz, nic do Ciebie nie mam. Ale gdybym teraz poslal do Ciebie jakas fajna wiazanke, ktora moglaby Ci ublizyc. Mozna by bylo zauwazyc kilka implikacji:
a) Zapewne poczylbys sie urazony
b) wiekszosc uwazalaby mnie za chama, nie potrafiacego trzymac poziomu konwersacji
Zapewne, co poniektorzy uprzedziliby sie do mnie i patrzyli z gory przez pryzmat mojej jednej wypowiedzi. Aby dalej moc prowadzic wymiane zdan z uzytkownikami na forum, chociazby liczyc na pomoc z ich strony zalezy mi na tym, by nie szalec i wazyc kazde slowo wklikane na klawiaturze. Tak i wobec Ciebie byc milym i nie urazic zbyt wielu czytelnikow, bo na dluzsza mete moze mi sie to po prostu kalkulowac. Staram sie wtedy w czasie rzeczywistym.
Inna opcja - moze byc tak, ze moge miec na to wszystko po prostu wyjebane i pisac co mi sie zywnie podoba, bo nie czuje sie zwiazany z ta spolecznoscia(ale to nas akurat nie interesuje).
W przypadku prezydenta jest inaczej. Zostal wybrany na pewien okres czasu, dany mu zostal kredyt zaufania z strony narodu. Ludzie wybierajac go, nie wiedzieli ze wyjdzie taka sytuacja, w ktorej pokaze prawdziwa swoja osobe, a nie to, co wczesniej na ekranach tv mozna bylo zobaczyc w trakcie spotuf reklamowych.
Do czego daze? Wyborca kupil produkt, ktory pod opakowaniem okazal sie troche inny, niz go wczesniej reklamowano.
Pomijam kwestie typu "bo tak nie wypada"...

A tlumaczenie prezydenta kwestiami: "prywatna rozmowa"? No coz, to tylko dowodzi jego niedoleznosci, tudziez timingu i trafnosci w doborze odpowiednich kwesti w odpowiednim czasie. Bo w sumie jest i wolnosc slowa, trzeba tylko wiedziec gdzie, kiedy i przy kim.

17.12.2006
03:51
[61]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

alpha_omega---> Ależ to właśnie kolebka demokracji - Grecja - jest ojczyzną ostracyzmu, więc co Ci się kłóci? Gdzie masz hipokryzję? I nie mieszaj, proszę, liberalizmu gospodarczego z moralnym - tym bardziej, że każdy z nas miał 5 lat i tupał nóżką na przekór całemu światu, co nie uprawniało do uznania go za 90% liberalno-anarchistycznych dyskutantów. ;-)

17.12.2006
04:24
[62]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Maliniarz odpadlem, pomijam juz ze odpusciles kwestie "kartofla" ale rozumiem, ze jest to wina....

"Do czego daze? Wyborca kupil produkt, ktory pod opakowaniem okazal sie troche inny, niz go wczesniej reklamowano.
Pomijam kwestie typu "bo tak nie wypada"..."

Rozumiem tez, ze malo istotna w swietle wypowiedzi o "czerwonej malpie" jest wypowiedz na przyklad taka:



fragment o stosunkach polsko-niemieckich i potencjalnej zmianie stanowiska, a wlasciwie postawy na bardziej wyprostowana. Widzisz, dla mnie na przyklad prezydent w tym przypadku robi dokladnie to co w "spotach reklamowych" zapewnil, ze zrobi. Rozdmuchanie smiesznej aferki w zaden sposob nie zmieni ani spojrzenia politykow obcych mocarstw, ani tym bardziej zwolennikow tej prezydentury.

Czesc wyborcow rozczarowana tym, ze nie mieszka juz w jednym z 3 milionow mieszkan, ze nie ma jeszcze w polsce dobrobytu, a ludzie jak uciekali za chlebem za poprzedniej kadencji, tak uciekaja nadal (chociaz jak wszyscy wiemy to przeciez wina zalamania gospodarki przez obecny rzad), ta czesc to standardowy typ glosujacy na aktualnie wiodaca partie polityczna w nadziei na ze tak sie wyraze "natychmiastowe zmiany" to tacy smieszni frustraci, lokujacy swoja agresje i rozczarowanie na roznorodnych forach, narzekajacy na kazda aktualna ekipe rzadzaca i oczywiscie wiedzacy jak zrobic, zeby dobrze bylo "natychmiast".
Pomijam srogo rozczarowany elektorat partii najbardziej inteligenckiej (wedlug zalozen ekipy PR tej partii) ktory rowniez ma recepty na lepsze.
Generalnie przy braku jakichkolwiek znaczacych potkniec merytorycznych i dosc jasno okreslonej linii dla mnie (i pewnie dla kilku jeszcze osob) brakowalo takiego podejscia w polityce. Moze i Kaczynski nie bedzie drugim DeGaullem czy Putinem, ale umowmy sie ze Polska nie jest Francja czy Rosja i mocarstwem raczej nigdy nie bedziemy/bylismy. Wazne zebysmy szanowali siebie nawzajem, nie odczulem jeszcze braku poszanowania dla mojej osoby w wykonaniu prezydenta.

Mimo tego ze caly czas siedze na zewnatrz polski czekam na przelom, mam nadzieje/przeczucie, ze w koncu do niego dojdzie. I wtedy kiedy prezydent popelni jakakolwiek gafe, bedzie ona traktowana tak, jak nalezy traktowac gafy. Bez zadecia, hipokryzji i smiesznego pouczania.

Swoja droga Radzik zastanawiam sie czy gdyby za czasow, do ktorych tak bardzo chcialbys wrocic, byly "wolne" media, i takie samo zageszczenie pijawek zwanych potocznie "dziennikarzami", gdyby premie za wierszowki i newsy byly wyplacane w niewolnikach/naloznicach/zlocie i czymkolwiek innym. Czy dalej ten wysniony raj bylby takim jakim go sobie tak idealnie wyrysowales.

17.12.2006
04:40
[63]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

Lutz---> Nie chcę być posądzony o unikanie niewygodnych kwestii - czy zdanie:

No i oczywiscie nie musze dodawac, ze uznaje uzywanie okreslenia "kartofel" jako swiadome i publiczne, uzywane z cala odpowiedzialnoscia za slowa.

mam interpretować tak, że owa dziennikarka WCZEŚNIEJ użyła tego sformułowania? Jeśli tak, to po części rzeczywiście by go usprawiedliwiało, choć jedynie po części. Gdyby kancelaria prezydenta miała zwyczaj zgłaszania takich incydentów Radzie Etyki Mediów, a do naczelnego redakcji wysyłania prośby o wysyłanie na kolejne konferencje innego przedstawiciela, można by uniknąć podobnych sytuacji - mówię to oczywiście przy założeniu, że moja interpretacja Twoich słów jest poprawna, choć przyznam, że nie spotkałem się z podobnymi zarzutami pod adresem owej dziennikarki.
To oczywiście przywodzi na myśl uganianie się za dziennikarskimi Hubertami H. i znów odpowiem, że co uchodzi kolesiowi spod budki z piwem, nie uchodzi dziennikarce stacji telewizyjnej z ambicjami, a w końcu gdzieś musi być ta granica, od której zaczynamy stawiać wymagania... Gdzie? Skoro nie wiemy, to zacznijmy od siebie, a potem od góry - środki opiniotwórcze i prezydent państwa do chyba dobry start? Czy znów popadam w idealizm? Może tak, ale popadanie w drugą skrajność - nie wymagania niczego od nikogo - oraz obserwowania, jak się ludziom wmawia, że wymagać nie należy, jawi mi się jako prawdziwa apokalipsa. I znów się miotam pomiędzy świadomością, że sam świata nie zbawię, a że akceptacją przez bierność przyczyniam się do równania w dół. Pociesza mnie jedynie fakt, że 'O tempora, o mores!' nie ja pierwszy wykrzyknąłem, a świat się nie rozleciał i ma się dobrze, poniekąd. I obyśmy większych problemów nie mieli, jak 'małpy w czerwonym', czego sobie i państwu życzę... ;-)

17.12.2006
04:49
smile
[64]

Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]

Swoja droga Radzik zastanawiam sie czy gdyby za czasow, do ktorych tak bardzo chcialbys wrocic, byly "wolne" media, i takie samo zageszczenie pijawek zwanych potocznie "dziennikarzami", gdyby premie za wierszowki i newsy byly wyplacane w niewolnikach/naloznicach/zlocie i czymkolwiek innym. Czy dalej ten wysniony raj bylby takim jakim go sobie tak idealnie wyrysowales.

A wiesz, Lutz, że możesz mieć rację... ;-) W końcu wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :). Przeszłość się zwykło idealizować, a w końcu nie kto inny jak brytyjscy politycy z honorem godnym gentlemana dotrzymywali dzielnie słowa i w 39' wypowiedzieli Niemcom wojnę... Zaczynam bredzić i klepac, co mi ślina na język przyniesie, co jest niechybnym znakiem, że pora iść spać. Dobrej nocy.

17.12.2006
20:28
[65]

alpha_omega [ Senator ]

Maliniarz ------------> Problem jest prosty. Takie wypadki się zdarzają. Dlaczego się zdarzają? Bo każdy człowiek, nawet prezydent, często ma niezbyt dobre mniemanie o pewnych osobach i to jest w pełni naturalne. Owo mniemanie wyraża z przekonaniem, iż dostępne będzie tylko konkretnej osobie/osobom, że nie wyjdzie poza przestrzeń prywatną. Takie błędy w tym chociażby roku popełnili G.Bush i W.Putin, niegdyś zdarzyło się to również Kwaśniewskiemu.
Jeśli już mieć o coś szczególne pretensje, to o brak zwyczajnego "przepraszam".

Jeśli zaś mowa o kupowaniu wyborczych produktów - demokracja do tego właśnie zmierza. Jednym z jej głównych procesów jest postępująca wirtualizacja wizerunków konkretnych osób, głosujemy na wizerunki medialne, na językową ułudę i może właśnie stopniowe odkrywanie tej prawdy, powoduje takie społeczny niepokój polityczny, jaki obserwujemy od mniej więcej roku.
Wchodzimy w demokrację w stylu zachodnim, gdzie prawda nie jest istotna - istotny jest medialny obraz. To na zachodzi - np. w USA - przyjmuje rozmiary dla nas dotychczas niewyobrażalne. Ostatnia kampania wyborcza była już dość mocno zakotwiczona w rzeczywistości olbrzymich medialnych projektów. Społeczeństwo nie nauczyło się jednak jeszcze, że człowiek jest zawsze człowiekiem, a nie medialnym rycerzem na białym koniu.

Radzik ----------> Demokracja Grecka, a współczesna to dwa różne światy. Po drugie - demokracja ateńska mierzyła się już z częścią problemów jakim musi sprostać współczesność.
A hipokryzję widzę np. w tym, że uważa się dzisiaj za normalne i pożądane hasła w rodzaju: "Nie przekonasz się nim nie spróbujesz" (co ma zachęcać do praktycznego badania swojej orientacji seksualnej), a z drugiej strony podnosi się wielkie larum po jednej, mało znaczącej wpadce słownej prezydenta. Hipokryzję dostrzegam w tym, iż osoby które zawzięcie bronią prawa do karykaturowania symboli religijnych, raptem czują się oburzone stwierdzeniem "czerwona małpa" użytym w prywatnej rozmowie. Hipokryzję widzę ogólnie w tym, iż liberalizm moralny podważa w imię relatywizmu wartości uznawane dotąd za absolutne, a sam wywodzi cały swój światopogląd z kilku - doprowadzanych z czasem doabsurdu - arbitralnie przyjętych wartości absolutnych, jak np. wolność, godność itp.

17.12.2006
20:36
[66]

alpha_omega [ Senator ]

Maliniarz ------------> Problem jest prosty. Takie wypadki się zdarzają. Dlaczego się zdarzają? Bo każdy człowiek, nawet prezydent, często ma niezbyt dobre mniemanie o pewnych osobach i to jest w pełni naturalne. Owo mniemanie wyraża z przekonaniem, iż dostępne będzie tylko konkretnej osobie/osobom, że nie wyjdzie poza przestrzeń prywatną. Takie błędy w tym chociażby roku popełnili G.Bush i W.Putin, niegdyś zdarzyło się to również Kwaśniewskiemu.
Jeśli już mieć o coś szczególne pretensje, to o brak zwyczajnego "przepraszam".

Jeśli zaś mowa o kupowaniu wyborczych produktów - demokracja do tego właśnie zmierza. Jednym z jej głównych procesów jest postępująca wirtualizacja wizerunków konkretnych osób, głosujemy na wizerunki medialne, na językową ułudę i może właśnie stopniowe odkrywanie tej prawdy, powoduje takie społeczny niepokój polityczny, jaki obserwujemy od mniej więcej roku.
Wchodzimy w demokrację w stylu zachodnim, gdzie prawda nie jest istotna - istotny jest medialny obraz. To na zachodzie - np. w USA - przyjmuje rozmiary dla nas dotychczas niewyobrażalne. Ostatnia kampania wyborcza była już dość mocno zakotwiczona w rzeczywistości olbrzymich medialnych projektów. Społeczeństwo nie nauczyło się jednak jeszcze, że człowiek jest zawsze człowiekiem, a nie medialnym rycerzem na białym koniu.

Radzik ----------> Demokracja Grecka, a współczesna to dwa różne światy. Po drugie - demokracja ateńska mierzyła się już z częścią problemów jakim musi sprostać współczesność m.in. z takim, że ostracyzm zawsze jest kierowany koniunkturą polityczną i tzw. polityczną poprawnością (to bardziej dzisiaj), a więc podlega manipulacji (patrz proces Sokratesa). Zresztą współczesna demokracja, jako kompletnie umasowiona, nadaje ostracyzmowi ton filisterski, tudzież - za sprawą znakomitej socjotechniki pewnych kręgów, które kreują polityczną poprawność i odczucie moralne społeczeństw - bezmyślnie liberalny. Niezwykle ciekawie prezentuje się publiczny ostracyzm wobec osób, które np. nie zgadzają się z pewnymi roszczeniami ruchów homosekualnych.

A hipokryzję widzę np. w tym, że uważa się dzisiaj za normalne i pożądane hasła w rodzaju: "Nie przekonasz się nim nie spróbujesz" (co ma zachęcać do praktycznego badania swojej orientacji seksualnej), a z drugiej strony podnosi się wielkie larum po jednej, mało znaczącej wpadce słownej prezydenta. Hipokryzję dostrzegam w tym, iż osoby które zawzięcie bronią prawa do karykaturowania symboli religijnych, raptem czują się oburzone stwierdzeniem "czerwona małpa" użytym w prywatnej rozmowie. Hipokryzję widzę ogólnie w tym, iż liberalizm moralny podważa, w imię relatywizmu, wartości uznawane dotąd za absolutne, a sam wywodzi cały swój światopogląd z kilku - doprowadzanych z czasem do absurdu - arbitralnie przyjętych wartości absolutnych, jak np. wolność, godność itp. Dlaczego doprowadzonych do absurdu? Spójrzmy na obecny problem szkolnictwa i wychowania (wolność), albo na to jak opacznie pojmowana godność przestępcy stawia go czasami nad lub na równi (a to również jest absurd) z ofiarą.

17.12.2006
20:44
[67]

alpha_omega [ Senator ]

To z tego doprowadzenia do absurdu wynikają problemy takie jak roszczenia wypędzonych wobec Polski etc. Absurd bowiem polega m.in. na tym, że pomijane są związki przyczynowo-skutkowe, a pewne wartości są skrajnie absolutne i czysto spekulatywne (a próbuje się ich używać w praktyce). Tym samym tak naprawdę liberalizm jest bardziej dogmatyczny, niż ta moralność, którą znosi.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.