GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy przeszkadzają Wam auta Nauka Jazdy ?

12.12.2006
11:16
[1]

mirencjum [ operator kursora ]

Czy przeszkadzają Wam auta Nauka Jazdy ?

Czy denerwuje was obecność na drogach aut "Nauka Jazdy"? Bo w Nowym Sączu bardzo się na adeptów kierownicy denerwują. To gdzie ci ludzie mają się nauczyć jeździć, jak nie w trudnych warunkach miejskich?

"Radni Nowego Sącza chcą przegonić samochody nauki jazdy z miejskich ulic. Twierdzą, że L-ki powodują korki w godzinach szczytu. Rajców popierają zwłaszcza taksówkarze...
...Problem w tym, że w Samym Nowym Sączu jest około 50 szkół nauki jazdy. Na ulice wyjeżdża równocześnie nawet 130 - 150 samochodów..."

12.12.2006
11:18
[2]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Idioci...

Też sie kiedyś uczyłem, jak każdy. Oczywiscie ze mi nie przeszkadzają. Ba, jak widze L-kę to zawsze wpuszczam etc.

12.12.2006
11:19
[3]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

Ja jestem za tym, żeby móc jeździć bez prawa jazdy.

12.12.2006
11:19
smile
[4]

gofer [ ]

Ci którzy tak narzekają, pewnie umiejętność prowadzenia auta mieli w genach i od razu podeszli do egzaminu. Zapomniał wół...

12.12.2006
11:20
smile
[5]

mirencjum [ operator kursora ]

Jan Maria Rakieta ---> ... i latać rakietą bez kasku.

12.12.2006
11:22
[6]

davis [ ]

Mnie czasami drażnią ale staram się zachować do tego dystans. Sam też kiedyś tak "kaleczyłem" jazdę dlatego wykazuję zrozumienie dla tego problemu. Czasem jak zaczynam łapać nerwa to spojrzę w lusterku na prowadzącego/prowadzącą L-kę i widok ich wystraszonych min działa na mnie rozluźniająco.

12.12.2006
11:24
[7]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Głupota...w Wawie jest teraz wysyp eLek...szczegolnie na Brodnie (word odlewnicza) i okolice Bemowa (wrod Powstancow), choc wydaje mi sie ze na Brodnie tego wiecej ale jakos nigdy nie spotkalem sie z jakims dziwnym zachowanie w stosunku do eLki (WARSZAWA!!). Czasem moze tylko troszke denerwowac fakt iz eLki w rejonach WORDow jezdza czasem nawet po 3 jedna za druga.

No ale gdzie sie maja uczyc...na polu??

12.12.2006
11:24
[8]

Jan Maria Rakieta [ Konsul ]

mirencjum, w Anglii podczas robienia kursu prawa jazdy można jeździć przez bity rok bez tego dokumentu i co ciekawe ilość wypadków w tym czasie jest znacznie mniejsza niż w rok po uzyskaniu prawka. Jedyne wymaganie tutaj to wiezienie pasażera, który ma uprawnienia do prowadzenia pojazdu. Moim zdaniem REWLEACYJNY patent, jak idziesz zdawać to masz już styczność z autem, bardzo dużą styczność, nieporównywalnie większą niż na kursach.

Biorąc pod uwagę to, że w Polsce w "dobry" weekend (np. Wszystkich Świętych) można złapać 15 tys. pijanych kierowców (przy czym corocznie jakaś 1/3 tej liczby to ofiary śmiertelne) myślę, że prawo jazdy jest całkiem bezużyteczne i jeśli ktoś jest odpowiedzialny to sam pójdzie na kurs, a jak nie jest - to mu kurs nic nie da.

Z L-kami to jest inny problem. Po prostu durni instruktorzy mają swoje ulubione miejsca (cholera wie dlaczego) i w niektórych rejonach miast nigdy L-ek nie widac, a w innych jak napisał ILEK jedzie x pod rząd.

12.12.2006
11:24
[9]

MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ]

mimo ż nie jeżdże jeszcze no to po co się denerwować,przecież każdy kiedyś zdawał!!

12.12.2006
11:28
[10]

Behemoth [ Kocham Marysię ]

Akurat jeśli chodzi o "L-ki" to jestem wyjątkowo wyrozumiały, bo sam pół roku temu taką jeździłem :) Fakt, że jak komuś zgaśnie samochód i zablokuje drogę na kilka minut jest irytujące i wkurzające, ale w wypadku gdy to przydarzy się jakiejś "eLce" to pełna wyrozumiałość. Co innego jak koleś, który chwali się wszystkim, że świetnie jeździ nie potrafi ruszyć z ręcznego, wtedy tzw. wyrozumiałość umiera (a mam takich kolesi choćby na uczelni).

12.12.2006
11:28
[11]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

To nie tyle ulubione miejsca instruktorow...a raczej trasa egzaminacyjna lub jej fragment...problem w tym ze taki kursant bedzie swietnie jezdzil w okolicach WORDu...a w innej czesci miasta da ciala.

12.12.2006
11:32
smile
[12]

Koostka [ Centurion ]

Ja dopiero po rozpoczęciu kursu zauważyłam ilość L-ek na ulicy. Jakoś nigdy wcześniej ich nie dostrzegałam. Nie wiem, może było ich mniej. Ale nie przeszkadzają mi- przecież każdy się kiedyś musiał nauczyć jeździć, no a poza tym, te pierwsze jazdy i jazda egzaminacyjna to był taki stres- przynajmniej dla mnie. Ludzie, więcej tolerancji:)

12.12.2006
11:33
[13]

Triple_X [ Pretorianin ]

Ilek - nie czarujmy sie, na kurs chodzi sie po to, zeby poznac podstawy i zdac egzamin, do nauki dobrej jazdy trzeba znacznie dluzej niz te 30godzin.

12.12.2006
11:36
[14]

emii [ Generaďż˝ ]

Pewnie niech L-ki wypuszczą w pole, ale potem niech się kretyni nie dziwią , że nowy kierowca nie ma pojęcia o tym jak sie poruszać w ruchu miejskim. tez kiedyś zdawałam i byłam zawalidrogą no ale gdzieś trzeba potrenować.

12.12.2006
11:36
[15]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Dokładnie, tak jak napisał ILEK. Mam na Bemowie zatrzęsienie eLek, ale jakoś nikt się nie rzuca, kierowcy nie trąbią, nie migają swiatłami, a przecież to "warszawka", gdzie ponoć kierowcy to kawał chama i buraka :> Podejście do eLek jest takie, jak być powinno - traktuje się je z dozą wyrozumiałości i ostrożności (odstęp, wcześniejsza zmiana pasa).

12.12.2006
11:38
smile
[16]

ribik [ Generaďż˝ ]

Zamiast el-ki na dachu powinni mieć tarczę strzelniczą łatwiej by było trafić

12.12.2006
11:40
[17]

Azzie [ bonobo ]

Jak w Nowym Saczu sa korki to niech wpadna do nasz do sztolycy i zobacza co to sa Korki!

12.12.2006
11:43
[18]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Azzie---->zawsze moze byc gorzej.

Pamietam jak otworzyli Arkadie...w morde dramat...typa ktory wzial lapowke za to ze Arkadia budujac centrum nie musi zadbac o kladki lub przejscia podziemne przy rondzie Radoslawa bym nabil na pal i wbil po srodku tego ronda a zbliza sie otwarcie Zlotych Tarasow:/

12.12.2006
11:53
[19]

twostupiddogs [ Senator ]

ILEK

Złote dresy to będzie niezły fun. Ciekawe, że na terenach PKP, przy placu Zawiszy też planowali kolejne centrum handlowe, ale ktoś póki co skutecznie wybił to władzom miasta z głowy.

A do do ronka Babka to cóż. Tam nawet bez Inferno (tak nazywam Arkadię) powinny być światła.

12.12.2006
11:54
[20]

BossManPL [ Konsul ]

Czy przeszkadzają Wam auta Nauka Jazdy ?

Nie! Auta same w sobie nie przeszkadzają, ale początkujący kierowcy potrafią wyprowadzić z równowagi. Mimo wszystko uważam, że pomysł radnych z Nowego Sącza jest oczywiście na miare inteligencji rządzących. Gdzie Ci biedacy mają się nauczyć zachowania w dużym ruchu ulicznym?! Tolerancji sie powinni niektórzy nauczyć!!!

12.12.2006
11:57
[21]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Chyba lepiej zeby sie uczyli w miescie, niz zeby pozniej jezdzili po miescie nie majac pojecia jak ono wyglada. Kazdy sie kiedys uczyl, ci taksowkarze zakichani tez.
Kurcze, najwiecej do powiedzenia maja taksowkarze, a jak juz cos, to wlasnie ich bym z miast powywalal, za to chamstwo jakie czesto uprawiaja na drogach.

12.12.2006
11:59
smile
[22]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Ja patrze z usmiechem na "L" i zawsze przepuszczam a jak wyprzedam to patrrze na bok kto siedzi za kierownica i sie usmiecham :)

12.12.2006
12:00
[23]

infernus67 [ Prezes Misiura ]

Ja tam zawsze jak widzę "eLke" to przypominają się świetne czasy. Ja akurat trafiłęm na super grupe i świetnego nauczyciela. Potrafił i zażartować i okrzanić (jak coś źle wyszło). Nie mam, więc nic przeciwko tym autom. Niech jeźdzą i się uczą. Jedynie w pobliżu takiego wozu, lepiej trochyę zwolnić i bacznie go obserwować. Tak, w razie czegoś :)

12.12.2006
12:05
[24]

stanson [ Szeryf ]

No kurw@ nie moge... to gdzie sie maja uczyc? W SYMULATORACH???
Nie dosc, ze za mało tych godzin na miescie (po trasie to chyba w ogole nie ucza?) i prawie kazdy swiezy kierowca stanowi potem zagrożenie to jeszcze chca ich przeganiac... Paranoja jakas, to chyba tylko w Polsce możlwie... Te buraki zamiast wziac sie za organizowanie budowy dróg, wiaduktow i ogolne ulepszanie komunikacji potrafią tylko pierdzieć w stołki i przeganiać się w wymyślaniu coraz większych bzdur. Co za kurw@ idiotyzm... ludzie...

12.12.2006
12:12
smile
[25]

Grzesiek [ - ! F a f i k ! - ]

Winą korków w Nowym Sączu jest brak obwodnicy. Do miasta można łatwo się dostać od strony Krakowa. Natomiast wyjechać już na Rytro, Krynicę (nie mówię o drodze przez Łabową) to już nie sposób. Zajmuje to 20 minut co najmniej. Dlatego mądrzy radni próbują sztucznie rozwiązać problem i nawet nie starają się szukać przyczyny.

Co innego, gdy instruktor od razu puszcza kursanta na drogę i auto non-stop mu gaśnie, a co innego, gdy umie ruszyć z miejsca.

Swoją drogą, 50 szkół jazdy i 150 samochodów na raz ... trochę dużo jak na takie miasto jak Nowy Sącz ...

Reasumując panowie na stołkach powinna się puknąć w łeb.

12.12.2006
12:16
[26]

Triple_X [ Pretorianin ]

stanson -> nie dosc, ze za mało tych godzin na miescie (po trasie to chyba w ogole nie ucza?)
jak nie mieszkasz w miescie gdzie jest word to i po trasie pojezdzisz, a mieszkancy duzych miast jezdza glownie po strefie egzaminacyjnej np. we Wroclawiu to praktycznie same strefy do 30 :)

12.12.2006
12:20
smile
[27]

D:-->K@jon<--:D [ Żubr z puszczy ]

To samo zdziwienie co Grzesiek, 50 szkół jazdy? to w moim miescie 80 tys mieszkancow jest chyba max 15 szkół, a i tak nie maja kompletu uczniów.

12.12.2006
12:22
smile
[28]

stanson [ Szeryf ]

No tak, a potem dostanie taki "nauczony perfekcyjnej jazdy z prędkością 30km/h i parkowania" dokument prawa jazdy łapę, wyrusza na trasę, a potem już wiadomo co się dzieje...

12.12.2006
12:28
[29]

Grzesiek [ - ! F a f i k ! - ]

stanson ---> pół biedy jak spotka drzewo, wtedy jego strata. Gorzej jak trafi na niewinnego kierowcę...

12.12.2006
12:33
smile
[30]

Rudy 102 [ Centurion ]

ehhhh znow jakies bzdury wymyslaja...
Jestem taksowkarzem i czesto irytuje mnie gdy gonie po klienta a tu L-ka mnie blokuje. No ale trza zrozumiec ze ktos sie uczy jezdzic. Czasem tylko sami instruktorzy postepuja bez sensu (tak ja mialem) ze ktos nawet dobrze sprzegla puscic nie potrafi a juz go do centrum sla. Wtedy to stres na maksa....Co do samych nauk jazdy to mnie smiech ogarnia jak oni ucza. Moja dziewczyna dopiero co zdala a Ci palanci ani razu nie wypuscili jej na trase, nigdy nie jechala nawet na 5-atym biegu!! o takich rzeczach jak wyprzedzanie tez mozna zapomniec. zalamka.....

12.12.2006
12:39
[31]

bECKy [ bartek ]

mi nie przeszkadzaja. jak moglyby mi przeszkadzac, skoro 1,5 roku temu za kierownica poruszalem sie tylko eLka?

edit.
literowka

12.12.2006
12:48
[32]

Lysack [ Latino Lover ]

niektóre metody nauczania są zbyt niepraktyczne, co powoduje czasami korki... na przykład na przejście dla pieszych można wjechać dopiero gdy pieszy opuści je całkowicie... gorzej jak jest to środek miasta, ulica 4-pasmowa i idzie sobie staruszka której przejście zajmuje dobre kilka minut - 'normalny' kierowca ruszyłby chwilę po ominięciu przez staruszkę jego pasa, L-ka natomiast musi czekać do samego końca... do tego czasami widuję znaki stop przed przejazdami kolejowymi które nie są używane od kilku lat, a po bokach ulicy są zamknięte ogrodzeniem... L-ka zawsze się musi przed tym zatrzymać pomimo, że nie istnieje żadne zagrożenie...

12.12.2006
12:59
[33]

maciula [ Konsul ]

nie przeszkadzają - sam kiedyś taką L-ką jeździłem

12.12.2006
13:34
smile
[34]

stanson [ Szeryf ]

Lysack --> takich "głupich" przepisow jest cała masa. I teraz pomyślmy, jakby wszyscy jezdzili dokładnie zgodnie z przepisami, czyli tak jak "eLki" - jak by wyglądała taka na przykład Warszawa w godzinach szczytu...?

12.12.2006
13:36
[35]

Azzie [ bonobo ]

stanson: Mysle ze byloby mniej korkow, wystarczyloby sie stosowac do jednego kretynskiego przepisu "nie wjezdzac na skrzyzowanie gdy nie ma mozliwosci opuszczenia go"... O ile rosna korki przez idiotow ktorzy nie potrafia tego zrozumiec to nie chce myslec... Ale czasami to tak mnie wkur.....ja ze mam ochote po prostu wjechac w jednego z drugim...

12.12.2006
13:44
smile
[36]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Azzie--->swiete slowa...albo wysiasc i naklasc garsci.

Swoja droga zastanawiam sie jak "ustawiona" jest sygnalizacja swietlna w takiej na przyklad Wawce...taka chocby Polczynska...jaka predkoscia trzeba jechac zeby lapac caly czas zielen? Ostatnio czesto tamtedy jezdze i musze przyznac ze roznie to bywa.

Kiedys sluchalem wypowiedzi jednego typa...w dawnej TV Wot bodajze...na okolicznosc zbudowania wspanialego tunelu pod Wislostrada za 300 baniek...ze za 10 milionow mogli kupic system komputerowy na cala Warszawe do obslugi sygnalizacji swietlnej...nazywalo sie to chyba "Oscar" i ponoc sprawdzal sie w najwiekszych miastach europy.

12.12.2006
13:52
[37]

john_himself [ krush, kill n' destroy ]

Troche przeszkadzaja, ale pamietam jak sam L-ka jezdzilem, dlatego jestem wyrozumialy.

12.12.2006
13:57
[38]

McClanesHungOver2 [ Generaďż˝ ]

Od siebie moge tylko napisać ,że u nas w Nowym Sączu "elki" roją się jak szarańcza. Jeszcze nie widziałem miasta z tak dużą ich ilością. Czy mi przeszkadzają - hmmm ,raczej tak , chociaż wiem ,że sam też kiedys się kiedyś w takiej bujałem.

edit :dopiero teraz przeczytałem pierwszy post . to całkowita prawda -mieszkam tu i naik jazdy jest delikatnie mówiąc od zajebania.

12.12.2006
14:00
smile
[39]

stanson [ Szeryf ]

Azzie --> ja miałem na myśli wszystkie idiotyczne przepisy. Nie twierdzę przecież, że nie należy nie stosować się do przepisów - jasne, ze należy, ale do tych mądrych i ułatwiających jazdę.

Oprócz tego przykładu, który podałeś dodam jeszcze jeden. Jestem wręcz pewien, że któregoś dnia nie wyrobię i naprawdę wysiądę nakłaść garści tępym mózgom, którzy skręcając na przykład na dużym rondzie albo skrzyżowaniu - obojętnie w lewo czy w prawo - zajmują zawsze jeden pas ruchu mając do dyspozycji na przykład 3 pasy powodując, że skrzyżowanie staje się nieprzejezdne. A kurw@ wyraźnie jest napisane w kodeksie, że można zająć dowolny pas. Powoduje to najczesciej taka sytuacje:

12.12.2006
14:02
smile
[40]

Kenny!! [ Konsul ]

Wściaka mojego tatę bo ja mam 9 lat i nie zabardzo mam prawo do prowadzenia...ale też czasami się na nich wkurzę:P

12.12.2006
14:04
[41]

Aaron [ Niedźwiedź ]

Ja mam prawko od 2 lat i trochę się juz najeździłem. Jak mi L-ka wjeżdża na jezdnię, to się tylko uśmiecham i mówię sobie, że "traktor" mi drogę zajechał. Jednak ani nie trąbię, ani nic, tylko cierpliwie za nią jadę.

mój brat teraz zdaje na prawko. Z jego obserwacji wynika, że kobiety za kółkiem są bardzo bezwzględne. niby ma L-kę na dachu (mój brat), a taka kobitka na niego trąbi. Uważa, że lepiej umie od niego jeździć (choć wcale pierwszeństwa nie miała!!!). Jakby to był egzamin, to by natychmiast oblał. Ale temat płci pięknej za kółkiem to osobna historia (zdarzyło się nawet, że pani instruktor krzyczała na inne baby xD). W każdym razie ja proszę o wyrozumiałość dla L-ek.

12.12.2006
14:05
[42]

Azzie [ bonobo ]

Zielona fala w Warszawie? Gdzie?! Ostatnio wyczytalem ze np na Pulawskiej specjalnie nie ma zielonej fali bo.... chca spowolnic ruch na tej ulicy... No k$#$#!

12.12.2006
14:06
[43]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Stanson--->do jednego sie zgodze...powinni zajmowac wszystkie pasy w miare mozliwosci...ale jezeli jest tylko jeden pas do skretu to chyba raczej trza odczekac bo taki "skrecajacy na doczepke" moze czasem zrobic troche klopotu kiedy okaze sie ze niema sie gdzie schowac a na plecach stoja ludki ktorzy jada prosto.

No i panowie...to nie jest tez tak ze eLka to od razu korek...jestem za wprowadzeniem czestych badan ludzi powyzej pewnego wieku.

12.12.2006
14:08
smile
[44]

stanson [ Szeryf ]

na Pulawskiej specjalnie nie ma zielonej fali bo.... chca spowolnic ruch na tej ulicy...

Nie wiadomo w sumie czy się lepiej śmiać czy od razu pochlastać...

12.12.2006
14:25
[45]

maciula [ Konsul ]

Tuż przed moją pracą jest duże skrzyżowanie (dodatkowo z tramwajem), żebyście widzieli co się na nim rano dzieje - siwy dym i czarne chmury.Fakt, że miasto jest w połowie rozkopane (Gdańsk) ale to nie usprawiedliwia wjeżdżania na skrzyzowanie tak , żeby nie można było go opuścić. Ci co mają zielone stoją, ci co czerwone jadą, jednym słowem masakra.

12.12.2006
14:35
[46]

twostupiddogs [ Senator ]

Czemu się dziwicie, że takie korki. Dobrobyt. Więcej samochodów - na pewno będzie lepiej.
A i tak najgorsze jeszcze przed nami. Poziom nasycenia polskiego rynku samochodami jest jeszcze mały w porównaniu z zachodem.

12.12.2006
15:15
[47]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Do debili utrudniających ruch dorzucę jeszcze palantów, którzy ustawiają się na lewym pasie i wrzucają kierunek dopiero, gdy ruszą ze świateł, miast zrobić to w momencie dojeżdzania do skrzyżowania.

12.12.2006
16:12
smile
[48]

Jeremy [ Konsul ]

Przypomina mi się powiedzenie Nie wchodź do wody zanim nie nauczysz sie pływać. Ale patrząc na to z drugiej strony winni po części są instruktorzy którzy wpuszczają kursantów w godziny szczytu. Rozumiem że trzeba nauczyć się jeździć w każdych warunkach ale każdy dodatkowy samochód ok 16-17tej odczuwa się po trzykroć na drodze.

12.12.2006
16:15
[49]

nutkaaa [ Panna B. ]

A niby jak później człowiek ma się nauczyć jazdy po mieście i do tego zdawać egzamin? Bezsens totalny... Sama jeżdzę L-ką i na szczęście nie zdarzyło mi się, żeby kierowcy na mnie trąbili czy coś, jak wykonam troche źle manewr, ale zdarza się niestety, że kierowcy olewają L-ki i je ominąć łamią przepisy... W godzinach szczytu na szczęście nie jeżdzę, bo mam jazdy jak już wgodzinach 18.30-20.30 lub 20.45-22.45

12.12.2006
16:36
smile
[50]

Pl@ski [ Zadeklarowany Abstynent ]

Heh, ja dopiero teraz zabrałem się za prawko, w sobotę mam 1 jazdę, ale z tego co widzę to większość będę miał popołudniem - 16:00-18:00. Mam nadzieję że nikomu w Tarnowie nie utrudnie życia, ale profilaktycznie uważajcie na mnie bo wiecie że nieobliczalny jestem :P

12.12.2006
16:45
smile
[51]

vit123 [ Ambasador ]

Pl@ski - > to powiedz od których ulic się trzymać z daleka bo sam w pracy autem śmigać musze :)

12.12.2006
16:56
[52]

vit123 [ Ambasador ]

A co do tematu to mnie same L-ki nie przeszkadzają to raczej instruktorzy są problemem, bo nawet z lokalnej gazety ostatnio wyczytałem ze 90 % skontrolowanych pojazdów z L na dachu powinno zostać na parkingu - nie wspominam już o brakach formalnych takich jak np. brak badań itp., ale wracając do tematu to nawet ostatnio byłem świadkiem sytuacji - zwykłe skrzyżowanie równorzędne a na nim 2 L-ki i ja - tak się złożyło, że powinienem jechać jako ostatni, ale po 20 s czekania na ruch spanikowanych kursantów miałem dość, bo łatwiej już być nie może. Choć prawdziwą tragedią jest nauka parkowania na osiedlach i w mieście - wiem trzeba się uczyć, ale czemu od razu na "prawdziwych" samochodach - czemu nie postawić na parkingu kilku wraków w różnych ułożeniach i na nich nie poćwiczyć? Bo kolega tylko, dlatego że jakiś przypadkowy przechodzień zostawił za wycieraczką nr tel. dowiedział się, że L -ka go na parkingu ciachnęła i szybciutko uciekła.

12.12.2006
17:07
smile
[53]

Skrz@t [ Młody Gniewny ]

Heh, mnie denerwuja , tylko jak sa godziny szczytu ;] Spiesze sie do sql czy cos takiego a tu L jedzie sobie ;]
JEdnak gorsze od eLek sa drogowcy , ktorzy maluja pasy , wycinaja dziuury , lepia w godz. szczytu :| Moga to robic przeciez o 6 rano lub po 19 ...

A ci co narzekaja na korki kupic sobie skuter/motor i smigac miedzy samochodami :D

12.12.2006
17:23
[54]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Azzie

Co do tego wjezdzania, to swieta racja. Ja dzis tak widzialem, jak L-ka wlasnie wpierdzielila sie na pomaranczowym a nie bylo miejsca zeby zjechac. Skutek - caly pas do jazdy w prawo zakorkowany na cala zmiane swiatel. Nie pojechal zaden samochod. Inna sprawa, ze podejrzewam, ze w Lce byl tylko intruktor - podejrzewam, ze uczacy sie by tak szybko, zrywnie i brawurowo sie nie wpierdzielal na skrzyzowanie.
Na kolejnej zmianie swiatel pojechaly 2 samochody - wrypaly sie kolejne auta na pomaranczowym i tak samo utknely. Zaraz za tym skrzyzowaniem jest przystanek autobusowy i nie dosc, ze autobusy korkuja tamto miejsce, to i autobusiarze lubia sobie wjechac jak swiete krowy na to skrzyzowanie w ostatniej chwili i zablokowac. Efekt - identyczny jak powyzej.
Cisnienie mi skoczylo niemilosiernie na tych swiatlach

23.12.2006
11:57
[55]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Mnie bardzo denerwują takie cFaniaki, co gdy widzę np. dużo samochodów do skrętu (obojętnie, czy w lewo/prawo) myślą sobie, że ominą jadąć prosto i w ostatniej chwili skręcają. Ci, którzy tak robią przede mają pecha, bo za każdym razem nie zwalniam i tylko wciskam klakson. Założe się, że połowa z nich następnym razem się mocno zastanowi, czy coś takiego zrobić ponownie.

Kolega mnie nauczył "uczyć" gosci, co lubią np. na czerwonym wjechać na skrzyżowanie. Klakson, gaz do dechy i niech się dzieje wola Boża. Myślę, że połowa z tych gości takze mocno się następnym razem zastanowi.

eLki mi nie przeszkadzają. I tak nie zajmuje mi dłużej niż 5 sekund by je wyprzedzić. Czasami jak się ustawią dwie na dwóch pasach i robią sobie "wyścigi" (a bo trzeba wyprzedzić, ale już do 70km/h nie można pojechać;) to bywa wkurzające. Albo jak się stoi za taką, a ona przez 30 minut nie umie się włączyć do ruchu. Wtedy troszkę ciśnienie skacze, ale akurat rozumiem, że nie każdy ma smykałkę do jazdy samochodem.

23.12.2006
12:36
[56]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

Kolega mnie nauczył "uczyć" gosci, co lubią np. na czerwonym wjechać na skrzyżowanie. Klakson, gaz do dechy i niech się dzieje wola Boża. Myślę, że połowa z tych gości takze mocno się następnym razem zastanowi.
zebym mial troszke starszy samochodzik to bym sie z checia w takie cos pobawil ;] troche szalone i duzo sie ryzykuje ale cos w tym jest

23.12.2006
12:37
smile
[57]

leszo [ I Can't Dance ]

moim zdaniem gorsi są gnojki na skuterach...

23.12.2006
12:52
smile
[58]

wich3r [ Sprzedam nerkę ]

Osobiście nic do nich mnie mam:) ale jestem chyba magnesem na eLki zawsze gdy zaprakuje w przeciagu kilku chwil zjawia sie eLka i uczy sie parkowac wlasnie kolo mojego samochodu. Jedna odjezdza ale to nic za chwila przyjezdza nastepna. Kiedy siedze sobie w samochodzie i czekam na kogos pozostaje mi tylko nerwowe spogladanie w lusterka:)

23.12.2006
12:54
[59]

cin3k7 [ Wypomnij mi moj ranking ]

Niech się ludzie uczą. Jakby tylko na placach do nauki ludzie jeździli to byli by jeszcze gorszymi kierowcami.

23.12.2006
12:55
[60]

Czesiek_Alcatraz [ Generaďż˝ ]

Nie, nie przeszkadzają. Denerwuje mnie tylko obecny system szkolenia, polegający na parkowaniu w "warunkach bojowych". Czasami taka L-ka bardzo skutecznie potrafi zatamować ruch :). Mam jednak dużo wyrozumiałości, sam przecież byłem n00bem.

23.12.2006
13:07
[61]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Kolega mnie nauczył "uczyć" gosci, co lubią np. na czerwonym wjechać na skrzyżowanie. Klakson, gaz do dechy i niech się dzieje wola Boża. Myślę, że połowa z tych gości takze mocno się następnym razem zastanowi.
zebym mial troszke starszy samochodzik to bym sie z checia w takie cos pobawil ;] troche szalone i duzo sie ryzykuje ale cos w tym jest


Nooo cos w tym jest, z pewnoscia twoj psychoanalityk by w tym znalazl duzo tego czegos, hehe.

Azzie > nie tylko na Pulawskiej. U nas w Lodzi w calym miescie zarzad ruchu doszedl do wniosku ze najlepszym sposobem na bezpieczenstwo jest wprowadzenie "czerwonej fali" (lol) Podobno ktos na forum Lodzi zarzucil im przez to niekompetencje i pozwali go do sadu oraz wygrali, czerwona fala jest zamierzonym dzialaniem majaca jakies tam swoje podstawy i koniec.
Cały swiat mowi jedno, to my drugie..

23.12.2006
13:13
[62]

diabelek1 [ szczęśliwy ]

Jak sie spiesze i widze L-ke to po porstu szukam innej drogi, lub zmianiam pas ;). Ale tak na serio mowiac to dobrze wiem, ze sam sie uczylem (i to nie tak dawno) wiec traktuje je ulgowo. Kazdy ma prawo sie uczyc, a gdzie to robic jak nie na ulicach?

23.12.2006
13:32
smile
[63]

dziku86 [ The Cure ]

mi nie przeszkadzaja , bo jak widza ze zapierd@lam to sami mi zwalniaja miejsce :P

a to co narysowal stanson to jest bardzo prawdziwe

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.