GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Rzeczowa dyskusja :)

08.12.2006
15:29
smile
[1]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

Rzeczowa dyskusja :)

Każdy człowiek ponoć ma jakieś predyspozycje do nawiązywania dialogu. Każdy człowiek ponoć potrafi w jakikolwiek sposób nawiązać rzeczowa wymianę zdań. Oto argumenty dwóch stron konfliktu, z jednego tylko wątku:

Czemu wy POwcy, zwolennicy oraz samo PO jesteście takimi krzykaczami?

Ktoś go bił paskiem z napisem PiS i teraz odreagowuje?? Czy może to typowy przykład wykształconego i inteligentnego platformersa?

kolejne jajcopodobe wcielenie

Co do argumentów o więźniach głosujących na PO... pisiorki wygrywają w zakładach psychiatrycznych.

różnego rodzaju nieroby i nieudaczniki mogą porównywać się z ludźmi, którzy coś osiągnęli

jesteś nie tylko matołem, ale i pederastą. Nie dość, że głupi, to jeszcze obrzydliwy

kurduplos banditos mają czas i możliwości by zmieniac Polskę na lepsze

zasługujecie wyłącznie na ironię, bo wasze żałosne wywody budzą co najwyżej politowanie. Poza tym dajecie się fajnie nakręcać i wychodzicie z każdym waszym postem na jeszcze głupszych

nie tępi się za to, że są "inne", tylko za to, że są durne.

Po prostu przestań je zauważać, będzie dla Ciebie zdrowiej a i ja nie będę musiał odpisywać na twoje wymysły.

***

Hyhy, prawda, że słodko wygląda dyskusja w naszym pieknym środowisku? Nie ważne czy dotyczy polityki, sportu czy aborcji. Zawsze to samo :) Jak pysznie :D

08.12.2006
15:31
smile
[2]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Misiaty: Kwestie takiego dialogu powinienes rozszerzyc na caly kraj, a nie tylko na to forum. Nie potrafimy rozmawiac, na zaden temat. W szczegolnosci dlatego, ze wkoncu jestesmy specjalistami na kazdy z mozliwych tematow :)

08.12.2006
15:32
[3]

albz74 [ Legend ]

Misiaty - po co zamieszczasz flamebaits ? To forum o grach, polityka to zupełnie poboczny temat namiętnie eksploatowany przez kilku starych koni trollujących aż miło. Po co się w to włączasz ?

08.12.2006
15:32
[4]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

LooZ - ano, aczkolwiek smutno tak czytać jak z lewa oraz z prawa jedyne co strony potrafią rzucić to coraz głębiej sięgające inwektywy.

08.12.2006
15:33
smile
[5]

fu-gee-la [ WOLF Regrav. ]

a propos rzeczowych dyskusji:

08.12.2006
15:36
[6]

twostupiddogs [ Senator ]

Misiaty

Lekkie nadużycie. Upraszczasz.
O ile z I postem jestem w stanie się zgodzić, bo to wycinek i brak w nim słów "tylko", "zawsze", "nigdy" itd.

To już z:
"LooZ - ano, aczkolwiek smutno tak czytać jak z lewa oraz z prawa JEDYNE co strony potrafią rzucić to coraz głębiej sięgające inwektywy."

Zgodzić się nie mogę.

08.12.2006
15:37
[7]

gladius [ Subaru addict ]

Widzisz, Misiaty, żeby dyskutować rzeczowo, trzeba mieć z kim. Z takimi różnymi donald_duckami et consortes dyskutować się nie da, bo to nie są dyskutanci, tylko politruki.

08.12.2006
15:39
smile
[8]

Widzący [ Senator ]

Misiaty -> tyleż słuszne co i bałamutne. Nie można prowadzić dyskusji bez ustalenia warunków brzegowych i przyjęcia zestawu pojęć, zwykle odbywa to się instynktownie na zasadzie podobnego wykształcenia, wieku i doświadczenia. Koniecznym warunkiem jest również brak anonimowości. "Dyskusja" na forum jest w oczywisty sposób pozbawiona tych elementów i z tej racji nie jest dyskusją, więc argument rzeczowości jest nie tyle nieprawdziwy, ile po prostu nie dotyczy wymiany postów na forum. Nazywanie tej wymiany dyskusją, jest mimowolnym nadużyciem i nadawaniem mu znaczeń które jej nie dotyczą.

08.12.2006
15:50
smile
[9]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

Widzący - warunki brzegowe każdej dyskusji powinny być określone poprzez powszechnie przyjęte normy kultury osobistej. Podczas dyskusji nie wyznacza się żadnego zestawu pojęć czy też jakichkolwiek warunków, bo zakłada się, że rozmówca spełnia podstawowe wymogi kultury osobistej. W innym wypadku po prostu nie podejmujemy dyskusji, co na Forum jest o tyle prostsze, że nikt nas do niej zmusić nie może.

gladius - skoro masz tak niskie mniemanie o oponentach to dlaczego podejmujesz "dyskusję"? Żeby sobie poużywać? :)

albz74 - wydaje mi się, że nie jest to tylko forum o grach a Twoja wypowiedź jest o tyle dziwna, że sam udzielasz się w wątkach politycznych ;)

08.12.2006
15:52
[10]

gladius [ Subaru addict ]

Misiaty -skoro masz tak niskie mniemanie o oponentach to dlaczego podejmujesz "dyskusję"? Żeby sobie poużywać? :)

Trochę też, głównie dla zabawy.

08.12.2006
15:54
smile
[11]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]


gladius - skoro masz tak niskie mniemanie o oponentach to dlaczego podejmujesz "dyskusję"? Żeby sobie poużywać? :)


Misiaty---> dokładnie tak.frustracja. Frustracja rodzi agresję. No i mamy takie kwaitki jak ten poniżej. Kolejny przykład:

Widzisz, Misiaty, żeby dyskutować rzeczowo, trzeba mieć z kim. Z takimi różnymi donald_duckami et consortes dyskutować się nie da, bo to nie są dyskutanci, tylko politruki.

08.12.2006
16:02
[12]

dolomith [ Generaďż˝ ]

Sonny Silooy --> hehe, ale gladius ma racje, czytales znaczna czesc wypowiedzi donalda_ducka?? To osoba ktora na sile proboje wcisnac Ci swoje idealy i cala ideologie... Dziala na zasadzie czlowieczka ktory pracuje dla jednej z partii i wypowiada sie na forach jakaz to ta partia jest cudna i ile dobrego zrobila. Jednym slowem cud, miod i orzeszki... A skoro dyskutujemy to nie po to zeby jeden drugiego na sile w czyms utwierdzal, jezeli osoba dyskutujaca jest osoba myslaca wowczas zastanawia sie nad tym co mowi oponent czy w tym co mowi jest racja czy nie, a nie na zasadzie ze ktos "nasral", a ja wmawiam innym ze to cudnie pachnie - no i wtedy dochodzi do spiec...

08.12.2006
16:05
smile
[13]

Widzący [ Senator ]

Misiaty- dyskretnie pomijasz anonimowość i wirtualność. W oparciu o powszechne normy kulury, do dyskusji z profesorem nie zasiądzie pryszczaty gimnazjalista i młotkowy z fabryki narzędzi prostych. Niemożliwa jest dyskusja pana Kononowicza z panem Balcerowiczem nawet przy zachowaniu wszelkich norm kultury osobistej, więc jak widzisz tego typu aprioryczne przyjęcie nie dotyczy warunków rzeczywistych tego forum.

08.12.2006
16:05
[14]

gladius [ Subaru addict ]

Sonny Silooy - ciekawy pogląd. Jak myślisz - kto ma powody do frustracji? Ten, który ma dobrą pracę, jest wykształcony, zna języki obce, przyzwoicie zarabia, co roku jeździ na wczasy itp. czy może pokolenie 1.200 brutto, które nie może przeboleć, że sąsiad ma np. lepszy samochód?

08.12.2006
16:06
[15]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]

dolomith----> załóżmy że tak jest. Może i naprawde jest tak jak mówisz. niestety nie wczytywałem się w wypowiedzi donalda_ducka. Kurcze, niech sobie chłopak pisze co chce i próbuje wszystkich przekonywać. Przecież nikt Ci nie karze się z nim zgadzać , a co dopiero poperać. Jeżeli nie potrafgi dyskutować, to należy go zlekceważyć, a nie prowadzić otwrtą krucjątę ze wszystkimi, którzy mi działają na nerwy. Po co się gorączkować, emocjonować, podniecać tym wszystkim? Czy jeżeli kogoś poniże a siebie nieco wywyższe, to coś na tym zyskm w czyiś oczach?

gladius---> a skąd wiesz, że donald_duck to osoba z pokolenia "1200zł brutto"? A poza tym jeżeli masz tak jak mówisz, to powinieneś być spokojny i wyluzowany... Przecież masz swoje pieniążki, dobrą pracę, elegancki domek... Osoba dobrze usytuowana raczej nie ma powodu żeby się tak bulwersować jakmiś anonimowymi wypowiedziami na foprum internetowym...

To że frustracja rodzi agresję, to nie jest mój pogląd. To jest udowodnione naukowo

08.12.2006
16:06
[16]

twostupiddogs [ Senator ]

dolomith

Co wcale nie usprawiedliwa agresji ani obrażania kogoś.

Ja po prostu się do kaczorka nie odzywam, nie odpowiadam też na jego posty cokolwiek by tam nie pisał. Można to też uznać za element obrażania, złego wychowania, ale to najlepsza metoda.

08.12.2006
16:17
smile
[17]

dolomith [ Generaďż˝ ]

Sonny Silooy, twostupiddogs --> macie racje ja wcale nie mowie ze trzeba kogos obrazac, bo to sie calkowicie mija z celem. Natomiast wydaje mi sie ze jest cos w nas taki odruch bezwarunkowy ktory kaze nam zwalczac glupote, a nie ja lekcewazyc. Po zastanowieniu sie najlepsza metoda jest chyba jednak lekcewazenie jezeli rozmowa nie pomaga.... a skoro nie ma z kim rozmawiac to i nie ma tematu.
Z drugiej zas strony jak widze na przyklad jak madry z glupim sie kloci to jest to dla mnie czysta rozrywka podchodzaca pod kabaret.... Mozna byloby tu przytoczyc pare postow z watkow politycznych z forum na potwierdzenie tego co napisalem, ale najdokladniejszym obrazem bedzie chyba dyskusja w progamie "Teraz MY" z pazdziernika (o ile ktos pamieta) kiedy to Kurski klocil sie z prowadzacymi (podobnie jest i tu)

08.12.2006
16:42
[18]

gladius [ Subaru addict ]

Sonny Silooy -
gladius---> a skąd wiesz, że donald_duck to osoba z pokolenia "1200zł brutto"?


Z jego wypowiedzi wynika, że jest sfrustrowanym nieudacznikiem.

08.12.2006
16:45
[19]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]

gladius---> mógłbyś określić mniej więcej czym charakteryzuje się osoba, która zasługuje na miano nieudacznika???

08.12.2006
17:03
[20]

gladius [ Subaru addict ]

Sonny Silooy - do niczego w życiu nie doszła, nie ma wykształcenia, nie ma pracy albo ma marną, na którą ciągle narzeka i nie robi niczego w tym kierunku, żeby swoją sytuację poprawić. Wszystko zrzuca na "układy", "nepotyzm", "plecy" które mają inni, a on nie ma. Szlag go trafia, że sąsiad ma mercedesa, a on musi czekać w deszczu na przystanku.

08.12.2006
17:05
[21]

Vader [ Legend ]

Aby dyskutować na poziomie, musi zostać spełnionych kilka warunków:
- forum powinno to umożliwiać
- adwersarz musi reprezentować pewien poziom intelektualny
- adwersarz musi charakteryzować się pewną otwartością umysłową, a nie betonowo-partyjniackim zacietwierzeniem
- adwersarz musi znać podstawowe zasady kultury osobistej

W przeciwnym razie, jak jakiś ćwierć-mózg wyskakuje z tekstem "zabić, pałować gejów i żydów", to jedyne co można mu odpowiedzieć to: "Jesteś idiotą".

08.12.2006
17:16
[22]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]

do niczego w życiu nie doszła

co to znaczy wg. Ciebie dojść do czegos w życiu?

nie ma wykształcenia----> mój dziadek też nie ma wykształcenia, ale nie nazwałbym go nieudacznikiem

nie ma pracy albo ma marną

gladius---> przepraszam, ale mam takie wrazenie(może się mylę), ale czy wyznacznikiem tego czy ktoś jest nieudacznikiem czy "udacznikiem" jest moja praca, moje pieniądze, ilość samochodów i postanwionych domów???

Wszystko zrzuca na "układy", "nepotyzm", "plecy" które mają inni, a on nie ma. Szlag go trafia, że sąsiad ma mercedesa, a on musi czekać w deszczu na przystanku.

gladius---->Z tym akurat się z Tobą w pełni zgodzę. Przecież każdy ma swoje życie w swoich rękach. Może je wspaniale wykorzystać, albo zmarnować. Zazdrośc to okropne uczucie.

Ale czy jedynym wyznacznikiem tego czy jestem nieudacznikiem czy też nie jest to o czym pisałeś???
Matka Teresa z Kalkuty, Janusz Korczak, Mozart, ks. Popiełuszko. Moze dzwiny zestaw, ale wydaje mi się , że raczej żadna z tych osób nie mogła narzekać na nadmiar bogactwa, a raczej nikt nie nazywa ich nieudacznikami.
oczywiście nie bronię tu donalda_ducka. nie chcę nikogo do niczego przekonywać. Ciekawi mnie tylko twoja opinia, poglądy i sposób myślenia.

08.12.2006
17:27
[23]

gladius [ Subaru addict ]

Sonny Silooy

do niczego w życiu nie doszła

co to znaczy wg. Ciebie dojść do czegos w życiu?


Mieć pozycję społeczną, szacunek i osiągnąć taki poziom dóbr materialnych, żeby nie trzeba było wyciągać ręki po cudze.

nie ma wykształcenia----> mój dziadek też nie ma wykształcenia, ale nie nazwałbym go nieudacznikiem

Przesłanki powinny być spełnione kumulatywnie

nie ma pracy albo ma marną

gladius---> przepraszam, ale mam takie wrazenie(może się mylę), ale czy wyznacznikiem tego czy ktoś jest nieudacznikiem czy "udacznikiem" jest moja praca, moje pieniądze, ilość samochodów i postanwionych domów???


Tak. Twoja praca, pieniądze itp. są wyznacznikiem tego, czy potrafisz sobie w życiu radzić. To są pochodne pewnych cech charakteru.

Ale czy jedynym wyznacznikiem tego czy jestem nieudacznikiem czy też nie jest to o czym pisałeś???
Matka Teresa z Kalkuty, Janusz Korczak, Mozart, ks. Popiełuszko. Moze dzwiny zestaw, ale wydaje mi się , że raczej żadna z tych osób nie mogła narzekać na nadmiar bogactwa, a raczej nikt nie nazywa je nieudacznikami.
oczywiście nie bronię tu donalda_ducka. nie chcę nikogo do niczego przekonywać. Ciekawi mnie tylko twoja opinia, poglądy i sposób myślenia.


Jak napisałem, taki typowy nieudacznik łączy w sobie kilka cech. Przede wszystkim jego sytuacja budzi w nim frustrację i nienawiść do tych, którzy mają lepiej. Za wszystkie swoje porażki obwinia innych.
Nie sądzę, żeby wymienione przez Ciebie osoby były jakoś szczególnie sfrustrowane i wrogo nastawione do innych.

08.12.2006
17:31
[24]

albz74 [ Legend ]

Sonny - Matka Teresa z Kalkuty, Janusz Korczak, Mozart, ks. Popiełuszko. Moze dzwiny zestaw, ale wydaje mi się , że raczej żadna z tych osób nie mogła narzekać na nadmiar bogactwa, a raczej nikt nie nazywa ich nieudacznikami.

Ci ludzie obrali swoją drogę życiową i bardzo wiele osiągnęli więc nie są nieudacznikami. Nieudacznik nawet w działalności społecznej potrafi tak dać ciała że go bez trudu odróżnisz od tych, którzy osiągają to co zamierzyli.

08.12.2006
17:37
[25]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]

gladius---> dziękuję

Jak napisałem, taki typowy nieudacznik łączy w sobie kilka cech. Przede wszystkim jego sytuacja budzi w nim frustrację i nienawiść do tych, którzy mają lepiej. Za wszystkie swoje porażki obwinia innych. ----> podoba mi się to co tutaj napisałeś. Moje poglądy po części utożsamiają się z tym...

A co sądzisz o osobach, kttóre nie przywiązują szczególnej uwagi do dóbr materialnych???(odrazu mówie , że ja do takich osób nie należę). Znam osobiście kilku idalistów, marzycieli, którzy żyją oderwani od tego wszystkiegop. Ktoś z boku może spokojnie stwierdzić, że są biedni jak myszy kościelne, ale ja w życiu nie nazwałbym ich nieudacznikami. Może są rochę nieporadni życiowo, trochę nie potrafią się odnaleźć w tej konkretnej rzeczywistości,ale intelektualnie są niezwykle sprawni. Nigdy nie zauważyłem u nich przejawów zazdrości...


albz74---> w żadnym razie nie miałem ich za nieudaczników. Wprost przeciwnie.

08.12.2006
17:53
[26]

gladius [ Subaru addict ]

Sonny - na Twoje pytanie sam sobie odpowiedziałeś - Nigdy nie zauważyłem u nich przejawów zazdrości....

Jeśli chodzi o pieniądze, to traktuje je jako środek do tego, żeby np. przyzwoicie mieszkać, jeździć na nurkowanie czy mieć taki samochód jaki chciałem, a nie np. tłuc się autobusem albo jakimś szrotowozem z Reichu kupionym z musu. Ja nie zazdroszczę komuś, że ma Aston Martina ani nie uważam, że musiał ukraść na niego pieniądze. Natomiast przykładowo elektorat pisu daje sobie wmówić, że taki ktoś na pewno ukradł, działał w służbach specjalnych i jeszcze jakieś inne brednie. donald_duck, jajco itp. tym się różnią od normalnego człowieka, że nie powiedzą "będę pracował, żeby mieć Astona" tylko "trzeba złodziejowi tego Astona odebrać".
Jak w tym dowcipie o Jasiu, co to na pytanie nauczycielki, kim chciał zostać w przyszłości, odpowiedział: sk...synem. Bo tatuś zawsze mówi "zobacz, jaki ten sk...syn ma dom, jaki ten sk...syn ma samochód".

08.12.2006
18:01
smile
[27]

Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]

gladius---->IMO masz naprawdę zdrowe podejście i spoko poglądy. A jeżeli postępujesz tak jak piszesz czyli "będę pracował, żeby mieć Astona" , to tylko pozazdrościć...
Dzięki za rozmowę. Ja tymczasem spadam wygrać turniej halowy i zgarnąć nagrodę dla najlepszego bramkarza

btw. a w nurkowanie to bym się chętnie kiedyś pobawił. Koleżanka ostatnio była i mówiła że to fajne. kiedyś poglądałem taki film Luca Bessona "Wielki błęki"( w ogóle to jeden z moich ulubionych filmów). poamietam , że strasznie zajarałem się wtedy tym filmem. Poziwiałem tych gości, choć to tylko postaci filmowe. Ocean był ich życiem,religią, poprostu wszystkim. Jak powiedział Enzo grany przez Jeana Reno "...tam jest lepiej.." Normalnie kupiłem sobie ostatnio niebieski kocyk z delfinami... Nie wiem czy widziałeś ten film. W każdym razie polecam...

08.12.2006
18:06
[28]

gladius [ Subaru addict ]

Sonny - prawdziwy Wielki Błękit widziałem kilka razy, ale ja nie nurkuję bezdechowo :)

A prawdziwy wielki błękit też widziałem, w Blue Hole w Dahab - niezapomniany widok.

08.12.2006
18:29
[29]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Misiaty >> masz tutaj kolejny obiekt badan
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5729078&N=1

gladius chyba masz bardzo materialne podejscie do zycia. Definicja nieudacznictwa według konsumpcyjnego systemu wyscigu szczorow. A gdzie reszta ? ;)
Taki informatyk ktory klepie jakies monotonne ale dobrze opłacane programiki i siedzi non stop przy kompie, znajomi to tylko z gg, rodzina na zdjeciu z komunii, ale za to ma trendy hobby i wzbudza szacunek u sasiada bo wsiada codziennie rano do fury za 200k plnow a nie kompakta to tez nieudacznik.

08.12.2006
18:34
[30]

gladius [ Subaru addict ]

mos_def - ja napisałem, jakie mam podejście do życia. Pieniądze są środkiem do tego, żeby żyć tak, jak się chce. Jak ktoś chce (i umie) żyć bez pieniędzy, to jego sprawa. Ale jeśli ktoś żyje bez pieniędzy, ale nie z własnego wyboru, w dodatku ujada na innych jak wspomniany już donald_dick i jego kumpel jajco i zamiast robić coś konstruktywnego wyciąga łapę po socjal, to nieudacznik.

08.12.2006
18:39
[31]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

mos_def - obserwacje tego pana są prowadzone już od jakiegoś czasu.

08.12.2006
18:57
smile
[32]

mirencjum [ operator kursora ]

Tak, dyskusja nie raz bywa bardzo miła.
mirencjum : Zamknij pysk gnoju. Bandyta byl on tylko dla komunistycznego scierwa, dla nikogo wiecej. Widac, nie siegasz wyzej niz ubeccy mordercy.
To przykład kulturalnej wypowiedzi użytkownika LooZ^.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5353663

Victor Sopot --> Moja odpowiedź też trzyma poziom.

08.12.2006
19:10
[33]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

A tutaj celna riposta Mirencjum

mirencjum [operator kursora]

LooZ^ ---> jesteś śmiesznym pyskatym gówniarzem , który myśli , że zjadł wszystkie rozumy . Spadaj !

08.12.2006
19:11
smile
[34]

Mazio [ Mr Offtopic ]

A tutaj mały offtopik:

SZTUKA DIALOGU - Mały poradnik....

Zauważyłem i z przykrością stwierdzam, że nie funkcjonuje w wielu z nas odpowiednia dawka sztuki dialogu...

dlatego też chciałbym otworzyć tu taki mały poradnik w tym temacie poparty przykładami (żeby nie być gołosłownym)

chętnych zapraszam do lektury:

Dialog filozoficzny

Uczeń: Mistrzu! Jeżeli kupiłbym osła i ten osioł rzucałby cień, to czy ten cień byłby również moją własnością?
Mistrz: A bo ja wiem. Nie masz większych zmartwień?
Uczeń: Mam większe zmartwienie. Gdybym kupił sobie słonia i ten słoń rzucałby cień, to czy ten cień...
Około 98,2% mistrzów w tym momencie dopuszcza się rękoczynów na swoich uczniach.

Dialog na stronie

- Niech mi pani pozwoli - rzekł - postawić jedno pytanie, panno Immo. - Pani może nie odpowiadać na nie, jeśli pani nie zechce.
- Zobaczymy - odrzekła.
- Przed czterema tygodniami - zaczął - kiedy po raz pierwszy miałem przyjemność...
Był to dialog na stronie 376 powieści Tomasza Manna Królewska Wysokość wydanej przez "Czytelnika" w 1970 roku.

Dialog fachowy

- Co to za wór?
- Zawór.
- A dlaczego tak wysoko?
- Bo to górnozaworowy.

Dialog karciany

- Karo.
- Strit bez jednej.
- Bez której?
- Bez atu.
- Pięć bez.
- Miały być napoleonki.
- No to pas.
- A za pasem?
- Zima.
- Proszę nie rozmawiać. Pan wychodzi.
- Do widzenia!

Dialog sądowy

Sąd: ... zostaje skazany na karę śmierci. Co chce powiedzieć w ostatnim słowie?
Oskarżony: Przepraszam, ale nie uważałem i nie usłyszałem pytania.

Dialog wojskowy

- Jak jest kapralu?
- Tak jest!

Dialog monologowy

Wejdę i powiem: dzień dobry, panie dyrektorze. A on, oczywiście nie podnoszac głowy: dzień dobry synu, no co tam? A ja: przychodzę do pana dyrektora, bo uważam... a on: uważaj synu, uważaj... a ja: panie dyrektorze, Kowalski nie tylko nie suszy rąk w nowych suszarkach, które pan dyrektor kazał zainstalować, ale w stosunku do kolegów, którzy suszą, pozwala sobie na głupie dowcipy tymi słowami: uważaj, bo tak ci wyschnie, że ci uschnie... albo: suszcie, suszcie, przestanie wam się do rąk lepić! A dyrekto wstanie i powie: oj, dziękuję, kolego Stefanowicz, oj, dziękuję wam bardzo, jak to ładnie z waszej strony, że nasz zakład was obchodzi, a ja: panie dyrektorze, niech mnie pan nie rozpieszcza tą podwyżką i tymi wczasami, czy ja naprawdę zasługuję? A on: ... a ja: ... a on znowu, to wtedy ja mu... to on mnie...

Dialog teatralny

Syn: Ojcze, ojcze, jak twoje zdrowie?
Ojciec: Źle bardzo, synu, oj, źle.
Syn: Z powodu choroby ojca przedstawienie się nie odbędzie.

Dialog erotyczny

On: Gdy ponad nami firmament się roztacza
Miłość serce koi i zazdrość wybacza
Słowik z gęstwy misternie wywodzi swe trele
I czuję jak ku tobie, mój blady aniele
Uczucie wzbiera, w najsłodszą przeradza się mękę..
Ona: Weź pan tę rękę!!

:)

08.12.2006
19:23
[35]

Vader [ Legend ]

gladius --> Wiem, że Ty tak lubisz ludzi prowokować, ale dla porządku napiszę, że nie należy też przesadzać w drugą stronę. "Nepotyzm" "znajomości" "plecy" to nie są jakieś nieistniejące zjawiska. Są faktem. Praktycznie w każdym resorcie wskazać można ludzi o niezwykle wątpliwych kwalifikacjach za to zajmujących odpowiedzialne stanowiska. I każdy "nieudacznik", który za swoją sytuację życiową wini takich ludzi, ma połowiczną rację.

Edit: Co do Looza i mirencjum: W przytoczonym wątku ich rozmowa rzeczywiscie nie jest wysokich lotów, ale różni ich jedno: Looz nie lubi dyskutować i nie chce mu sie, a mirencjum wprost przeciwnie.

08.12.2006
19:57
[36]

ereyty [ Bragiel ]

>>>>>kurduplos banditos >>>
Masz jakieś inne argumenty przeciwko Kaczyńskim, poza tym, że są niscy?
Olechowski to przerośnięty dryblas, Gronkiewicz-Waltz sepleniąca tapeta, Komorowski ma wąsik jak cinkciarz z lat 80tych, Schetyna grubasek wygląda jak typowy cwaniaczek-badylarz, a Palikot to nie dość że rozpija polski naród, to jeszcze jąkała, sepleniacz i ma kręcone włoski.
Czy żeby być w Po, trzeba mieć wadę wymowy? Niestety wysławiam się poprawnie, nie mam zaburzeń logopedycznych, pięknie przemawiam więc kariera w Po nie dla mnie.

NA tym poziomie są prowadzone ataki na Pis.

08.12.2006
20:13
[37]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

ereyty - czy aby na pewno zrozumiałeś ideę wątku? :)

08.12.2006
20:19
[38]

mos_def [ Generaďż˝ ]

1. zrozumiał i posłuzył sie prowokacyjna ironia
2. nie zrozumiał.. i... i n/c bo nie chce sie wpisac w owa idee watku ;)

odp.1 ma jakies 1% prawdopodobienstwa

08.12.2006
20:23
[39]

ereyty [ Bragiel ]

Przyznaję się do błędu...
Zauważyłem po prostu słowo kurduple, na które jestem uczulony a potem doczytałem całośc, więc przepraszam.

08.12.2006
20:43
smile
[40]

Widzący [ Senator ]

ereyty-> czyli rzeczowa dyskusja o pisie nie przewiduje takich zwrotów jak "nawyższy członek PiSu" lub "najwyżsi urzędnicy IVRP" z uwagi na uczulenie?
Czyli na ten przykład zwroty o "naważniejszych członkach Samoobrony" lub o "wciąganiu na członka Samoobrony" też są alergogenne w świetle ostatniej afery rozporkowej?

08.12.2006
20:53
[41]

gladius [ Subaru addict ]

Vader - owszem, te niby "układy" mogą jedno - umożliwić coś komuś np. niezbyt zdolnemu, ale nie działa w drugą stronę - ktoś zaradny i inteligentny sobie poradzi.

ereyty - jakie tam "ataki". Pisiorków nie trzeba atakować - wystarczy zastanowić się nad ich dowolnym pomysłem i wychodzi, że w ich wykonaniu to bzdura. Najlepszy przykład to zi0br0 ze swoim populistycznym bełkotem.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.