GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Samochód używany, a gwarancja

28.11.2006
22:06
smile
[1]

Bdx [ Senator ]

Samochód używany, a gwarancja

Witam,
Czy istnieje coś takiego, oczywiście zgodnego z litera prawa, jak gwarancja/rękojmia na samochód 'z drugiej ręki'? Czy w momencie zakupu z firmy handlującej autami taki przepis może być zastosowany domyślnie czy musi być określony odrębnie na umowie zakupu.
Co w przypadku gdy auto wstawione przez daną firmę ( właściciela nabywanego samochodu ) do komisu kupujemy i po 2 dniach okazuje się, że pojazd miał dosyć poważną wadę ukrytą w silniku, a jedynym dowodem zakupu jest faktura ( w dodatku z zaniżoną ceną ).
Miał ktoś z taką nieprzyjemną sytuacja do czynienia i mógłby coś wrzucić od siebie?
Pozdrawiam

28.11.2006
22:09
[2]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

po 1. gwarancje wystawia firma która się w tym specjalizuje
po 2. koszt gwarancji dodawany jest do ceny samochodu - mówię o realnym koszcie, a nie o fakturze
po 3. jeszcze nie słyszałem, żeby coś komuś naprawili... oni już mają swoje sztuczki - a jeśli już to raczej się nie wykosztowują.

Z tego wynika, że lepiej powiedz kolesiowi z komisu niech ci opuści 500zł, a gwarancji nie chcesz.
Skąd to wiem? Mój ojciec prowadzi komis i ma umowę z taką firmą "gwarancyjną".

A jeszcze co do twoich pytań - sprzedawca odpowiada za wady ukryte pojazdu (przez określony w ustawie czas) niezależnie do tego co sobie naskrobał na umowie - to wymóg prawny. Natomiast faktura (nawet z zaniżoną kwotą) jest dowodem zakupu. Cena na niej nie ma znaczenia - chyba, że chciałbyś zwrotu samochodu, wtedy możesz dostać tyle kasy ile wypisane na fakturze, jeśli sprzedawca będzie nieuczciwy.

28.11.2006
22:16
smile
[3]

Bdx [ Senator ]

thx BIGos za szybką odpowiedź, chociaż pytam głównie po to żeby się upewnić czy w Kodeksie Cywilnym/Handlowym ( nie wiem do końca pod co podpada taka transakcja ) jest jakiś paragraf co do obowiązku zagwarantowania sprawności przedmiotu transakcji. W końcu kupuje od firmy, a nie od osoby prywatnej.
Póki co zastosowałem artykuł 560 §1 Kodeksu Cywilnego ale widzę, że jest to za słaby 'argument' i muszę 'boksować' się dalej. Niestety kasa już zapłacona i teraz to jak zabrać psu kiełbasę..

edit.
no właśnie, a propos faktury..szkoda komentować zapłaciłem 10k a na fakturze nieco ponad 1k.. auto kupiliśmy 16.11. Od 20 stoi u mechanika z diagnozą poważnej usterki. Pismo z tym faktem wysłałem 22 i dzisiaj otrzymałem odpowiedź od radcy prawnego 'handlarza'..
edit2:
jako takiej umowy nie ma, tylko faktura

28.11.2006
22:22
[4]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Bdx - Sama sprawność nie musi być zagwarantowana. Możwesz kupic rzęcha o ile wiesz, że to rzęch. Jeśli sprzedający zatai przed tobą, że, dajmy na to, wszystkie biegi są zjebane oprócz jedynki, dwójki i wstecznego, a ty tego nie sprawdzisz to wtedy ten przepis ma zastosowanie. Natomiast jeśli obejrzałeś sobie auto, kupiłeś je, a 5m za płotem komisu wypadł silnik dołem, karoseria została zeżarta przez rdzę, a wszystkie świece poszły w las - musisz z tym żyć i samemu naprawiać albo - jeśli masz tą gwarancję - dobijać się o realizację.

EDIT - No to w takiej sytuacji jak piszesz, to wydaje mi się, że nic nie ugrasz. Auto równie dobrze mogło paść za 5 lat jak i za 5 dni. Padło po czterech, ale to nic nie zmienia ;/ Chyba, że usterka była tam od początku, sprzedawca o niej wiedział ale ją przed tobą zataił.
A tak w ogóle to ładnie sobie zaniżył ;) Pewnie jakiś sprowadzony? Ech, a ja ostrzegam na forum - nie kupowac trupów z niemiec i nikt mnie nie słucha ;) A koleś chociaż pokrył koszta rejestracji?

28.11.2006
22:30
smile
[5]

Bdx [ Senator ]

eh..sam nie wiem. W momencie 'jazdy próbnej' było słychać stukot z silnika ale pomyślałem, że to zaworki sobie klekoczą i odpuściłem. Zbiłem cenę o 1k i na drugi dzień dokonaliśmy transakcji. Przy 'standardowej' wymianie paska itd. okazało się że tłok jest luźny na korbowodzie..
Nic to, jutro jadę na rozmowę z 'radcą prawnym' handlarza.

28.11.2006
23:27
smile
[6]

dance for me baby™ [ Generaďż˝ ]

jak ojciec kupowal auto a pozniej wujek to zawsze brali ze soba kogos kto sie na tym zna zeby uniknac czegos takiego i polecam tak robic kazdemu kto kupuje uzywane auto

29.11.2006
10:52
[7]

Kaczorowy [ Konsul ]

BIGos -> Tylko spróbuj potem udowodnić, że nie wiedziałeś o wszystkich wadach. Klient powie, że wszystko dokładnie opisał i kupując godziłeś się na nie.

29.11.2006
11:16
[8]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Bdx ---> Godząc się na tak zaniżoną kwotę na fakturze sam sobie strzeliłeś samobója, bo facet powie, że tak niska cena jak najbardziej potwierdza, że o stanie technicznym samochodu wszystko wiedziałeś.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.