GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy zbliżamy się do kresu rozwoju gier?

21.08.2001
00:07
smile
[1]

Drizzt [ Konsul ]

Czy zbliżamy się do kresu rozwoju gier?

Na samym początku liczył sie przedewszystkim pomysł.Większość gier oferowała cos nowego lepszego.Niektóre gry stawały się kamieniami milowymi w ich rozwoju.I są one pamietane przez wielu wyjadaczy.Część z nich dalej odnosi się z sentymentem do nich i dalej w nie pogrywa.Obecnie pomysły wyczerpują się.Coraz trudniej zaskoczyć czymś gracza.Wiele gier ,które mają dokonać przełomu szybko znikają w zalewie innych i są zapominane.Nowe gry oferują coraz lepszą grafikę.
W tym kierunku idzie rozwój.Gry w zasadzei coraz bardziej przypominają filmy.Sam poziom zmian można zaobserwować porównując grafikę obecnych gier i tych sprzed roku dwóch.Po starsze raczej nie ma co sięgać.ciekaw jestem czy powoli nie zbliżmay sie do kresu możliwości rozwojowych.O nowe pomysły coraz trudniej , a samą grafiką dźwiękiem będzie niałatwo zaskoczyć.Ciekaw jestem co o tym sądzicie.

A teraz troche inny aspekt.Rozwój grafiki wymusza ciągły rozwój komputerów osobistych :) Trzeba jakoś odpalić tą gierkę.Praktycznie co rok góra dwa wypada zmienić sprzęt.Ale skoczmy w przyszłość
.Za pare lat nie wiem może 3 może 5 lub 10.Rpzwój grafiki osiągnie taki poziom ,że wręcz niemożliwym będzie zaprezentowanie czegoś lepszego.I co wtedy? Kto będzie chciał kupować nowe komputery? Nie trzebabędzie zmienić sprzętu bo rozwój osiągnoł max.Nie ma nic lepszego.To byłoby marzenie dla graczy.Kupić komp i mieć spokój.Nie być zmuszonym do jego ciągłych upgradów.To oznaczałoby bakructwo wielu firm komputerowych.Po tworzyć mowe karty graficzne procesory itp skoro nie będzie chetnych.Jedynym ratunkiem będa gry w rzeczywistości wirtualnej,ale one tak samo kiedyś zakończą swój rozwój.Więc czy rozwój techniki komputerowej (aspekt rozrywkowy) swoim szybkim rozwojem nie dąży do własnej zguby?

21.08.2001
00:14
[2]

Lindil [ WCzK ]

Ciągle jednak pojawiają się nowe, lub dawniej niemożliwe do zrealizowania, pomysły, np. massive multiplayer RPG

21.08.2001
00:26
[3]

The Dragon [ Eternal ]

W pewnym sensie gry juz dawno osiagnely szczyt rozwoju. Bo przeciez wydawaloby sie, ze nie mozna wydawac przez kilka lat tej samej gry zmieniajac tylko grafike, czy muzyczke w tle, a jednak... Coraz mniej pomyslow...oczywscie, ze tak! Przeciez co mozna jeszcze wymyslic? (wiem...duzo, ale w porownaniu do tego, co juz wymyslono, to zdecydowanie malo). Co do rozwoju gier/sprzetu...wydaje sie, ze gry osiagaja juz czasami doskonala wrecz grafike, a jednak widzimy roznice pomiedzy gra, a otaczajacym nas swiatem. Kazdy pewnie widzial screeny z final fantasy (filmu). Grafika cud...ale przeciez i tak na komputerze nie wygeneruje sie postaci nie do odroznienia od zywego czlowieka. I to moim zdaniem sie nie zakonczy przez dlugi czas. A moc obliczeniowa potrzebna do czego takiego bedzie olbrzymia...Ale przyjmijmy, ze faktycznie kiedys beda wystarczajaco mocne procesory/jdnostki graficzne, aby umozliwic nam gre na wystarczajacym poziomie. I wtedy moim zdaniem sprzet, ktory teraz jest czesto zaniedbywany, pomijany w kalkulacjach graczy bedzie sie dynamicznie rozwijal. Np karty muzyczne. Myslimy, ze taki SB live to fajny sprzet, a tak naprawde, to jakos czegos takiego, a dobrego sprzetu hi-fi to dwa rozne swiaty. A monitory? Zawsze mozna dolozyc kilka cali :)) Ale Bill napewno znajdzie sposob wpakowania do najnowszej windozy czegos, co bedzie wymagalo nowego procka, wiec mozemy spac spokojnie :))

21.08.2001
00:42
[4]

CooN [ Generaďż˝ ]

"ale przeciez i tak na komputerze nie wygeneruje sie postaci nie do odroznienia od zywego czlowieka"---> jak glosi stare ormianskie przyslowie - "lepszy cyc niz..."...eekhm...to nie to powiedzonko :P...Juz mam - "nigdy nie mow nigdy". To, co dzis jest niewyobrazalne, jutro moze stac sie rzeczywistoscia (brzmi jak jakis slogan reklamowy :) Nie wiadomo, jak sie sprawy potocza i co wyniknie z tego za kilka(nascie) lat. Na Marsie nie wyladowalem piszac takie slowa, jednak...no wlasnie...kto by pomyslal kiedys, ze czlowiek na Ksiezyc poleci...Mars juz bardzo blisko...Tylko czekac az czlowiek na Jowiszu stanie ;) Nieco mnie boczne wiatry poniosly na inne wody z tym tematem...:) A jesli chodzi o kwestie stricte tematowe, to coz moge dodac. Wlasciwie to nic nowego tutaj w swoim mysleniu nie wniose...Powiem tylko, ze massive'y i bezlagowe transmisje oraz wirtualna rzeczywistosc to wg mnie przyszlosc elektronicznej rozrywki...

21.08.2001
07:44
smile
[5]

kastore [ Troll Slayer ]

Wszystkim narzekaczom na brak pomysłów w grach i ich ogólne zubożenie polecam zagranie w Black&White. Gra wnosi naprawdę świerzy powiew do rodzaju gier strategicznych, łączy w sobie wiele pomysłów, nawet Tamagochi, a przy tym jest badzo przystępna dla każdego szarego giercownika nie tylko dla specjalisty stratega Pozdrowienia

21.08.2001
08:23
[6]

wow222 [ Pretorianin ]

Drizzt--> z jednej strony piszesz że "Niektóre gry stawały się kamieniami milowymi [...] Część z nich (graczy) [...] dalej w nie pogrywa.", ale także że "...sprzed roku dwóch. Po starsze raczej nie ma co sięgać...". Oczywiście że warto sięgać... chyba że jesteś maniakiem nowości i gra bez superwodotrysków cię nie zadowoli - ale wtedy powinieneś być zadowolony z obecnego kierunku rozwoju. Poza tym stwierdzenie "Większość gier oferowała cos nowego lepszego" też jest nieprecyzyjne - po prostu te, które nie wnosiły nic nowego zostały zapomniane. Na pewno dawniej robiono równie wiele gniotów co teraz, tylko nikt ich nie pamięta. A aktualny (tak ze dwa ostatnie lata) wysyp pięknych (czasem przy tym kiepskich) FPP może odpowiadać wielości platformówek z początku lat 90-tych - "taki trynd". A o "innym aspekcie" - rozwoju techniki nie da się przewidzieć... tu posłużę się pzreczytanym gdzieś przykładem - gdyby Krzysztof Kolumb miał wyobrazić sobie flotę przyszłości nie pomyślałby o parowych transatlantykach czy tankowcach o nośności 100000t - mógłby sobie najwyżej wyobrazić zajebiście wielki okręt o hektarowych żaglach... Teraz możemy więc mówić tylko o gigantycznych monitorach i kartach grafiki przetważających "zyliony" poligonów - co będzie w przyszłości, nie wiadomo... A właśnie, przypomniał mi się początek "Miasto i gwiazdy" Clarka... pamiętacie? Grupka śmiałków przemierzająca labirynt lochów z potworami (taki klasyczny RPG) - co jak się okazało było grą generowaną bezpośrednio w ich umysłach - może tak?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.