Mazio [ Mr Offtopic ]
cyfrowe znicze
nic mnie tak nie drazni jak internetowa, medialna empatia - "o bosz, dziś zawalił się dach nad halą, tu wpisujcie miasta, które są dzisiaj z Otylią Jędrzęjczak itp". Otóz mimo pojemnego serca nie umiem wzbudzić w sobie współuczucia zrozumienia tragedii. Mogę pomyśleć jak by to było gdyby ktoś bliski znalazł się w tej sytuacji i wtedy wzdrygam się i ucinam takie wyobrazenia z ulgą, ze to jednak nie oni.
Nie bagatelizuje niczyjej załoby ale nie jest ona tak na prawdę moją załobą. Bo tak dotyka mnie osobiście jedynie to co dzieje się w świecie namierzalnym i poznawalnym własnymi zmysłami. Do tego dochodzi niechęć do świata, w którym wiadomość jest pieniądzem i jest sprzedawana kazda tragedia.
Wszystkie te dyskusje, stawianie zniczy i cyfrowe słowa pociechy płynące donikąd kojarzą mi się z widokiem emocjonalnych hien, które pasą się cudzymi zyciami oglądając seriale i codziennie czekają w wiadomościach na informacje o tragediach z nadzieją powiedzenia: co za czasy, to było do przewidzenia i zyją cudzym zyciem zamiast własnym. Dlatego tez, nie rozumiejąc tak na prawdę cudzej tragedii z reguły wolę się nie wypowiadać na ich temat w zaden sposób. Moje (obce) słowa i tak nie przyniosą nikomu z powrotem zycia czy pociechy, a wałkowanie tych spraw w milionach bzdurnych tematów uwazam za podłe i niesmaczne.
GROM Giwera [ One Shot ]
Ostatnio od cyfrowych świeczek bardziej denerwują mnie tylko ludzie naśmiewający się z tych świeczek i na każdym kroku pokazujących swą pogardę wobec ludzi stawiających te 'świeczki'... mam wrażenie, że jeżdząc w ten sposób po innych użytkownikach podbudowywują w jakiś sposób siebie (leczą kompleksy?)
Ty jednak podszedłeś do tego trochę inaczej, dlatego też podpisuje się pod Twoimi słowami.. :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Hmm... Zastanawiam sie, w jaki sposob mozna wyleczyc kompleks krytykujac swieczki ze znakow w internecie? Albo podbudowac siebie? :-) Cos chyba 'nie wiem co napisac' :-D
Ale zaraz... to moze jezeli powiem, ze nie podoba mi sie Duda-Gracz, to tez wylecze kompleks? :-D
GROM Giwera [ One Shot ]
rothon, ale nie widzisz ze to w kółko te same hieny-opieprzacze gdy tylko powstanie wątek o czyjejś śmierci bądź jakiejś tragedii wchodzą i wyśmiewają innych? Jest to komunikat typu "Jestem lepszy od ciebie", góra->dół, a nie równy=równy.
Deepdelver [ Legend ]
Mazio --> trudno powiedzieć, żeby wirtualne świeczki były wyrazem jakieś empatii. Z drugiej strony zawsze za tym stoi pewen wewnętrzne "memento mori" i nawet jeśli trwa tyle ile wklepanie tych trzech znaczków, to i tak jest czymś na co nie stać większości współczesnych przeżuwaczy-posiadaczy-gapiów (w tej triadzie zamyka się cała egzystencja większości osobników naszego gatunku).
Refleksja nad śmiercią - to jest to co z tych świeczek wynika. Jak by infantylna i płytka nie była, to zawsze lepsza niż jej brak firmowany hasłem "mnie to nie dotyczy". Sorry, ale jeśli by (odpukać) dotyczyło, to na jakąkolwiek refleksję będzie za późno - wtedy gorycz zabija myśli.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
GROM Giwera--> Ja mysle, ze to raczej mizerna proba manifestacji jakiegos naiwnie rozumianego humanizmu. Mlodzi mysla, ze w ten sposob udowadniaja swoje wybitne 'uczlowieczenie'. Wychodzi miernie, to nie ulega kwestii :-)
Deepdelver--> Chyba jest odwrotnie. Przezuwacz chce udowodnic w ten sposob, ze nie jest takim, jakim jest. I mysli, ze to skutkuje, ze lepsza taka proba, niz zadna. Wychodzi jednak postawa gapia, ktory przyglada sie wypadkowi, a tlumaczy to wspolczuciem dla ofiar. Ot, banalna chcec zaistnienia 'szarzyzny'.
Macu [ Santiago Bernabeu ]
Ja podchodzę do tego nieco inaczej. "Emocjonalne hieny" to chyba zbyt mocne słowo, jednostka nieistniejąca. Ludzie odczuwają jakiś wewnętrzny obowiązek empatii i zamiast choć chwilę pokontemplować, wolą pójść na łatwiznę, stawiając marne, cybernetyczne świadectwo swojego współczucia. I tutaj tkwi największa rozbieżność, bo uważam, że robią to wyłącznie dla siebie. Spełniają swoją wewnętrzną potrzebę i jednocześnie dziękują za to, że owe nieszczęście ich ominęło.
Wormsek [ Pretorianin ]
Deep -> Ale dosyć często ludzie dają świeczki, bo widzą ich u innych i ich jedyna refleksja, to skoro on ma to i ja. :(
Gibon91 [ @ ]
Toż oni nawet nie myślą po co dają te świeczki, żadnych rozmyślań od śmierci tych ludzi, ot walną trzy znaki i można lecieć dalej... Jak ktoś jest taki uczłowieczony to niech idzie zapali znicz na cmentarzu, pomodli się, porozmyśla, a nie walnie "[*]" i myśli - ok jestem wrażliwy na cudzą krzywdę
Moshimo [ FullMetal ]
Nie przeszkadzaja mi specjalnie te swieczki, ale ja wole inaczej okazywac empatie..
Vader [ Legend ]
Mazio --> "Otóz mimo pojemnego serca nie umiem wzbudzić w sobie współuczucia zrozumienia tragedii. Mogę pomyśleć jak by to było gdyby ktoś bliski znalazł się w tej sytuacji i wtedy wzdrygam się i ucinam takie wyobrazenia z ulgą, ze to jednak nie oni. "
I choćbyś na głowie stanął - nie uda Ci się. Empatia to wielki i rzadki dar, z tym się człowiek rodzi. Podobnie jak z talentem muzycznym, czy też końskim zdrowiem i tym podobne. Nie próbuj zatem wyobrażać sobie "jak to jest" bo nie dasz rady a tracisz tylko czas. Mało tego próby te wywołują frustrację i prowadzić mogą do niewłaściwych zachowań. Przykład: jest tragedia w kpalni Halemba, sytuacja jest tragiczna. Próbujesz sobie uzmysłowić ogrom tragedii pod wpływem setek medialnych doniesień - nie udaje Ci się to specjalnie - więc naturalną reakcję jest kwestionowanie celowości jakiegokolwiek współczucia czy wyrażania żalu. Stąd już krótka droga do znieczulicy.
Zamiast tego, proponuję osobiste przemyślenia - jak ktoś zapyta -wyrazić żal i wrócić do dnia codziennego.