GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ubezpieczenie auta.

22.11.2006
17:56
[1]

hellothere [ Pretorianin ]

Ubezpieczenie auta.

Mam pytansko - czy ubezpieczajac od kradziezy auto, ktore jest kradzione b. czesto (np. Volkswagen Passat) skladka bedzie duzo wyzsza niz w przypadku samochodu, ktory kradziony jest rzadziej (np. Toyota Corolla)?

Jesli tak to jakie to beda mniej wiecej roznice? Ile % wartosci auta pokrywa oplacalne ubezpieczenie?

22.11.2006
17:59
[2]

stanson [ Szeryf ]

Do 3 miesięcy (jeśli auto kupujesz nowe) ubezpieczyciel powinien zwrócić 100% wartości nowego samochodu (czyli tyle, ile za niego zaplaciles w salonie). Tak jest w Hestii i PZU, w innych pseudo-towarzystwach nie wiem. Jak kupiles uzywany to Ci wypłaca wartość auta na podstawie cennika z Eurotaxu (czyli wartosc rynkowa).

Z tego co wiem to są zwyżki na często kradzione auta, na przykład Audi. Nie wiem jak z Passatem, ale pewnie też. Zadzwon do byle jakiej agencji i w 4 minuty bedziesz wszystko wiedział.

22.11.2006
18:00
[3]

hellothere [ Pretorianin ]

Gdzie polecilbys ubezpieczac? Mam tego typu problem, ze chce Passata a Passat byl w ubieglym roku nr 1 na liscie kradzionych aut w Polsce :/ :P Auto kupuje uzywane ok. 6-8 letnie.

22.11.2006
18:05
[4]

stanson [ Szeryf ]

Tak jak napisalem, polecam tylko Hestia i PZU. Tyle, ze ja mało mam do czynienia z innymi TU, a jesli juz to zawsze są problemy - dlatego mam do nich takie uprzedzenie :)

generalnie, jesli dbasz o stare, uzywane auto to w wypadku kradziezy i tak bedziesz do tyłu finansowo, bo jak wczesniej napisalem oddadza Ci kase na podstawie wartosci rynkowej, ktora nijak sie ma do Twojego zadbanego autka ;) No i dodatkowo strasznie nieprzyjemna jest sytuacja z policją, która z zasady to właśnie właściciela skardzionego pojazdu wpisuje na pierwsze miejsce na swojej liście podejrzeń :(

23.11.2006
03:38
[5]

Maljar [ Junior ]

Ja mam Vw. Ubezpieczam w PZU. Dopłata +20% do sumy ubezpieczenia, jeśli samochud ma wiecej niz 2 lata(taka sama dopłata obowiazduje Fiata,VW,Audi,Mercedesa,BMW,auta amerykańskie i kabriolety, ogólnie auta niemiecki (nie wliczając w to Opla i Forda-te auta NIE SA NIEMECKIE wbrew obiegowej opini) . Ubezpieczają według wartości eurotaxu ale po weryfikacji przez agenta (czyli np.agent może uznać ze auto które w eurotaxglassie kosztuje 30tys zł, zostanie ubezpieczone na 27 tys) jeśli dostajesz fakture Vat z zakupem samochodu np na 32tys zł to taka bedzie wartośc ubezpieczenia AC. Polecam PZU, ponieważ nie ma problemów z odzyskaniem pieniedzy za kradzież czy włamanie,dewastacje. Inne firmy potrafią przedłużać badź szukać kruczków (ze np masz jeden komplet kluczyków (sic!).

Jesli chodzi o szacowny koszt ubezpieczenia to dolicz sobie ewentualne obniżki lub zwyżki.
Wiek właśniciela poniżej 24 roku +20%
Prawo jazdy mniej niż 2 lata +20%
Koszt ewentualnego domontowania alarmu jeśli auto go nie posiada.
Ale tak jak mówie ja za swojego Golfa płace ok 3tys rocznie ( auto ma 5 lat). Ubezpieczony na 35 tys zł. Odzyskiwałem już pieniądze za znisczone lusterko na parkingu (około 500zł). PZU jest bardzo dobrą firmą, znam przypadek od kolegi który miał ubezpieczone auto w jakiejś takiej mało znanej ale taniej ubezpieczalni (nie pamietam nazwy), ukradli mu auto i zamrozili wypłate odszkodowania (bo jednego pilota od alarmu gdzieś zapodział). Sprawa jak narazie w sadzie.

Edycja:
Zapomiałem dodać o tz uudziale własnym tj.10% wartości auta. Jest to kwota ktora jest odliczana od wypłaty odszkodowania (tz twoja strata w przypadku kradzieży). Możesz oczywiście odkupić udział wlasny. Ogólna zasada jest taka ze nigdy nie dostaniesz całej rekompensaty. Choć to zależy za ile kupiłeś auto, oczywiście wolno auto ubezpieczyć na mniejsza kwote jeśli chcesz płacić niższe zniżki (nikt nie zabroni tobie ubezpieczyć Paska na 8tys zł).

23.11.2006
07:49
[6]

Andre770 [ Koniokwiciur ]

Wszystko zależy.

23.11.2006
08:26
[7]

LuBeK [ Generaďż˝ ]

Moj brat mial ubezpieczony samochod BMW 320i rocznik 2004 w PZU, jadac zimowa pora wpadl w poslizg uderzyl bokiem w kraweznik i lekko w znak, czyli uszkodzenia nie byly bardzo powazne, oddal do serwisu i przez PZU nie mial samochodu przez chyba 3 miesiace. Papierkowej roboty mial mnostwo, PZU zwlekalo ze wszystkim, jakas tam centrale mieli podobno gdzies tam w Polsce mimo tego, ze moj brat mieszka w wawie, i tam gdzie wysylali papiery, ogolnie jakies jaja byly i teraz przezocil sie na Warte bo stwierdzil, ze z PZU juz nie chce miec do czynienia.

Ja mialem stluczke jakies 4 miesiace temu, nie z mojej winy, kobita ktora mnie uderzyla byla w Warcie ubezpieczona, pomijajac to ze dostalem troche smieszne pieniadze ktore na styk mi wystarczyly na naprawe, to przynajmniej dostalem je szybko i bez problemow, chyba po tygodniu.

To sa moje doswiadczenia z ubezpieczycielami, nie doradzam Ci zadnej z tych czy innych grup poprostu moze to co napisalem jakos pomoze Ci w wyborze:)

Pozdrawiam

23.11.2006
08:54
[8]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Jesli chodzi o wyplate ubezpieczenia, to nie ma reguly. Mojej mamie kradli 2 Passaty (nie zebym straszyl), w jednym przypadku PZU robilo ogromne problemy z wyplata ubezpieczenia- zaczeli od tego, ze nie wyplaca, bo samochod nie mial wydanego przez firme pozwolenia na garazowanie w miejscu zamieszkania uzytkownika (!). Trzeba bylo wystawiac takie glupie pisemko z data wczesniejsza. W drugim przypadku wyplacili niemal natychmiast.
Natomiast co do drozszych aut, obecnie przynajmniej w PZU, wymagaja monitoringu satelitarnego, jesli tego sie nie ma, to nie ubezpiecza.

23.11.2006
14:21
[9]

Vein [ Sannin ]

Lubek - w warcie sa bardzo duze problemy z uzyskaniem sensownych pieniedzy... jest wiele spraw sadowych przeciwko warcie

23.11.2006
14:24
[10]

gladius [ Subaru addict ]

Tak, ta "wartość rynkowa", którą określają TU ma się do wartości rynkowej jak widły do d... Niestety, ubezpieczyć musisz, bo jak tego nie zrobisz, życzliwi z wydziału komunikacji NATYCHMIAST doniosą złodziejom. Wybierz lepiej PZU, bo chodzi o AC, czyli pieniądze dla ciebie.

23.11.2006
14:33
[11]

stanson [ Szeryf ]

Nawet nie w tym problem, że ci z wydziału komunikacji doniosą, po prostu bez ważnego OC nie odbierze nawet stałego dowodu (a tzw. miękki dają teraz na miesiąc nawet jak się kupuje nowe auto, z salonu).

[edit] aaaa, nie załapałem do końca co napisałeś gladius :) No tu to masz 100% rację :)

23.11.2006
14:35
[12]

gladius [ Subaru addict ]

OC to wiadomo, że musi mieć. Ale jeśli nie będzie miał AC, to złodzieje namierzą go dzięki "życzliwym". Wtedy dostanie propozycję nie do odrzucenia - wykup auta.

30.11.2006
20:06
smile
[13]

anes74 [ Junior ]

Witam Państwa,
mam wykupione u Was ubezpieczenie AC, OC, Top Assistance. Dnia 24.10.2006 mialam wypadek z mojej winy 400 km od miejsca zamieszkania (Wrocław). zawiadomiłam Policje i Assistance. Assistance zawiózł moj samochód do najbliższego serwisu Fiata w ....... Zostawiłam go tam, a dalsza podróz do ..... (docelowe miejsce mojej podrózy) odbylam serwisowym fiatem Panda z kierownikiem serwisu. Po 3 dniach wrocilam do Wroclawia pociagiem I klasy (do dzisiaj poniesione przeze mnie koszty nie zostaly przez Compense zwrócone tytulem Assistance), załatwilam formalnosci z Compensa, zleciłam bezgotowkowe rozliczenie miedzy Compensa a serwisem i....... zaczeły sie schody pog gore odnosnie współpracy pracownika Compensy ze mna i serwisem. Ja dzwoniłam do serwisu jak posuwaja sie prace a oni na to, ze........4 dni czekaja na rzeczoznawce, potem na potwierdzenie kosztorysu nastepne 4 dni (sama osobiscie telefonicznie prosilam osobe odpowiedzialna za to, zeby sie pospieszyla). Pierwszy kosztorys zostal zatwierdzony.......8.11.2006, ale nie widnieje tam kwota, do ktorej naprawa samochodu jest oplacalna. Serwis przystapil do naprawy. Okazalo sie, ze jeszcze potrzebna jest wymiana innych elementow. Na nastepnego rzeczoznawce tez trzeba bylo czekac.......4 dni. Przybył .......15.11.2006. Po jego ogledzinach serwis pod moja presja przystapił do dalszej naprawy. Znow bylam w okolicach ......... 24.11.2006, samochod mimo obietnic nie byl gotowy. Dostalam od serwisu zastepcza Pande, ktora 20 km przed Katowicami zepsula sie (i stoi tam do dzisiaj). Wróciłam spod Katowic do Wroclawia auto-stopem. 27.11. zadzwonił serwis, ze auto jest gotowe i moge mi je przywieźc do Wroclawia, ale.........nie maja zadnej odpowiedzi od Compensy czy dostana za naprawe pieniadze i w jakiej wysokosci. Zaczełam wydzwaniac ( znow ja) do Katowic, rozbilo sie o .... prowadzacego sprawe, kierownika działu szkod, dyrektora. Odnioslam wrazenie bajzlu całkowitego. Zadzwonil tez moj ubezpieczyciel i....... zostal oszukany przez kierownika działu kikwidacj szkód, ktory powiedzial, ze sprawa jest zalatwiona i czeka na podpis dyrektora. Jak moglo byc to mozliwe, gdy zaraz po tym zadzwonil prowadzacy sprawe i powiedzial, ze.............musza liczyc szkode jako........szkode calkowita. Tego juz bylo dosc: w 36 dzien od momentu zdarzenia oraz 13 dni od ostatniej wizyty rzeczoznawcy, po której to w ciagu 14 dni przy zachowaniu należytej staranności wyjasnienie sprawy bylo mozliwe, dopiero Compensa stwierdzila, ze jest to szkoda całkowita. Został tu wyraźnie naruszony art. 817 K.C. - Compensa nie dotrzymala ustawowego terminu przelania bezspornej kwoty za szkodę oraz nie poinformowała o przyczynie tego ani serwisu ani mnie. Mając w odpowiednim czasie informację, ze jest to szkoda całkowita nie podjęłabym sie naprawy samochodu w serwisie Fiata 400 km od miejsca mojego zamieszkania. Koszt naprawy wyniósł 16 700 zl, wartosc samochodu na dzien zdarzenia: 22 700 zl (auto zadbane, z małym przebiegiem, dotychczas niezawodne). Koszt naprawy w niewielkim stopniu przewyzszyl 70% wartosci samochodu. Compensa wyrazila zgode na przelanie 70% wartosci samochodu minus mój koszt własny 700 zl na konto serwisu. Nadal róznica miedzy wyplata swiadczenia a kosztem naprawy wynosi 800 zl na moja niekorzysc poniewaz zeby odebrac samochod musze doplacic ta kwote. Przez 14 lat bylam ubezpieczona w PZU, ale nigdy nie spotkałam sie z taka arogancja, obojetnoscia i niekompetencja pracownikow jak w ciagu 38 dni w Compensie. Czy o taką reklamę chodzi Compensie???????
PS. Jest 30.11.2006 a serwis nie ma pieniedzy z mojego ubezpieczenia na koncie ani pisemnej gwarancji ich przelania przez Compense, moj samochod od kilku dni stoi gotowy do drogi, a ja mam zdezorganizowany 38 dzien. Czy w dobie XXI wieku klient za ubezpieczycielem powinien ganiac czy ubezpieczyciel za klientem, bo pozyskac klienta jest bardzo trudno, ale stracic.......bardzo latwo.

Z poważaniem - stracony dla Compensy klient.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.