Scofield [ Konsul ]
Sierp wytrenuj!
Wpadlem na pomysl zeby wykonywac nastepujace cwiczenie. Biore odwaznik 2,5 kg w reke i wykonuje okolo 30-40 ruchow reka tak jakbym zadawal cios: sierpowy, prosty - na zmiane
Zastanawia mnie to czy da sie tak wycwiczyc super uderzenie jak bomba?
Z gory dzieki za odpowiedzi
P.S Od razu wyprzedzam pytanie, nikogo (na razie) nie chce bic.
Api15 [ dziwny człowiek... ]
nikogo (na razie) nie chce bic.
Wolisz potrenować i złamać szczęke?
Mortan [ ]
Szybsze udezenie napewno, ale mocniejsze watpie.
Scofield [ Konsul ]
Zawsze mnie zastanawialo czy na filmach amerykanskich jak sie naparzaja to te ciosy sa takie lekkie i nietrafione ze moga to robic 10 minut i dopiero jak ktos dorwie spluwe to umiera?
Czy 1 cios wystarczy zeby kogos powalic do nieprzytomnosci?
Gangsta_^ [ Latin Lover ]
Ale szybkość to podstawa...
graf_0 [ Nożownik ]
Nie, takie ćwiczenie nie będzie miało większego znaczenia dla siły uderzenia.
W uproszczeniu albo zadajesz szybki prosty - tu będzie liczyła się szybkość ręki, albo silny prosty/sierp, gdzie istotna będzie praca całego ciała, od nóg począwszy.
A takie ćwiczenie w uderzanie ma dwie wady - niepotrzebnie obciąża stawy przy hamowaniu uderzenia, a co więcej może dodatkowo skutkować mniejszą prędkością końcową w praktyce.
Aby ćwiczyć uderzenia musisz mieć worek, tarczę, kolegę :)
xanat0s [ Wind of Change ]
Scofield --> Zapewniam cię, że jakby cię taki Tyson walnął prosto w głowę z całej siły to nie byłoby co z ciebie zbierać... :)
Hitman14 [ Bad N Fluenz ]
czy na filmach amerykanskich jak sie naparzaja to te ciosy sa takie lekkie i nietrafione ze moga to robic 10 minut
Powiem ci coś w tajemnicy...
Scofield [ Konsul ]
Hitman14 --> no wlasnie i nijak to sie ma do rzeczywistosci bo nikt nie sprawdzil po ilu sie umiera, rezyser decyduje :D
Xaar [ Uzależniony od Marysi ]
Mortan ->jeśli jako moc uznamy siłe uderzenia to poprzez zwiększenie szybkości siłe też się zwiększy :)
F=m*a :P
Ale lepiej zmienić trochę to ćwiczenie - nie robić szybkich ciosów z tymi odważnikami tylko powolne wyprowadzenie ręki - wytrenujesz sobie chyba odpowiednie mięśnie... i nie będziesz obciążał tych stawów jak pisze graf_0. Ale to tylko moje podejrzenia :)
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Jeszcze jedna wada takiego treningu to bariera jaka zostaje między Tobą a przeciwnikiem.
Jeżeli przyjdzie Ci w końcu kogoś uderzyć a nigdy tego nie robiłeś, to nie zrobisz tego najprawdopodobniej :) Najlepiej zapisać się na jakąś sztukę walki i po przyjacielsku oklepywać twarze swoich kolegów... Worek też jest alternatywą. Walenie w powietrze jest bezsensu . ;)
Moshimo [ FullMetal ]
Wg mnie:
- cwiczenie takie jak podales - nie za dobre, mozesz sobie klopotow ze stawami zrobic
- uderzanie w worek, ew uderzanie w worek trzymajac ciezarki w dloni - juz lepsze, wyrabiasz sobie sile i szybkosc, nawet jak masz ciezarki to nie powinny sie stawy nadwyrezac, bo caly impet jest neutralizowany przez worek
- naparzanie sie z kumplem. Bardzo dobre dla praktyki. Kumpel skombinowal sobie takie wielkie rekawice i wieczorami naparzalismy sie po twarzac i nie tylko :D. Zabawa jest przednia a i czlowiek moze sie co nieco nauczyc, chociazby w kwestii psychicznej.
StifflersMum [ Konsul ]
w wadze ciężarka przesuń przecinek o jedno miejsce w prawo i bedzie ok :D
majster łopata [ Centurion ]
i dodaj jeszcze jedno zero. Tydzień trningu i bendziesz mógł sie zmiżyć nawet z tysonem.
Mazio [ Mr Offtopic ]
karate karatem, a siekierka siekierką
Mortan [ ]
Xaar--> Ale moc to P a siła F, wiec Twoja teoria jest zła ;P
mrEdDi [ Sygnatariusz ]
to spróbuj z 10kg hantlami ;] ja tak robie ale nie po 30-40 tylko z 10-15 bo potem mi upadnie :P jeszcze nie jestem taki hardkorowo umięśniony :]
Xaar [ Uzależniony od Marysi ]
ale moc to może mieć znaczenie przy ciągnięciu wózka z pijanym kumplem... przy uderzeniu to się raczej siła liczy :)
majster łopata [ Centurion ]
Zawsze może przejechać po kimś wózkim.