GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1508

21.11.2006
15:43
smile
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1508

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5654187&N=1

21.11.2006
15:49
[2]

tygrysek [ behemot ]

za 416 lat indianie staną się obywatelami swojej macierzy ojcowej

21.11.2006
15:52
smile
[3]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Fenkju tygrysie.

rothon -

Prawie 7 tysiecy? To dokladnie 2 razy tyle co w calym wojewodztwie zatrudnia Poczta majac 600 placowek.

A do roznoszenia listów i paczek podpisaliście umowy z innymi firmami w całym województwie, czy tylko w samym Lublinie? Bo z pobieżnego przeliczenia wychodzi mi mniej niż 3 osoby na zmiano-placówkę. A to przecież i centrala jakaś, i z koleją ktoś współpracować musi, i auta prowadzić ... dochodzą tam jakies przesyłki w ogóle?

21.11.2006
16:48
smile
[4]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

A jednak Deseru w krawacie? Jako że jako jedyna nie zgadłam, to pewnie nie jestem świadoma jakiejś powszechnie znanej informacji, np. okularowatości Pierzastego lub nie-okularowatości Desera :)

21.11.2006
16:50
smile
[5]

Deser [ neurodeser ]

dynamiczny, inteligetny i pełen werwy młodzieniec o bystrym spojrzeniu,
- normalnie cały ja :D (chyba nie wkleje tego nowszego zdjecia gdzie te wszystkie cechy poszły w diabły).

Kawek - nie dość, że polazłem niedospany i skacowany, to od rana były imieniny w robocie. Na dzień dobry, o szóstej rano dostałem na głodniaka literatke nalewki na spirycie :) Dobrze, że z silnikiem się zmagali do dwunastej to mogłem podrzemać :)


Dobry Smoki :)

*otwiera puszkę*

edit: Meghan - ja też mam okulary :) Tylko czasem nie założę.

21.11.2006
17:05
smile
[6]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki, tylko miasto Lublin objete jest takim noszeniem z zewnatrz. Reszta funkcjonuje zatrudnionymi. W zarzadzie regionu jest nas 37 osob.
Ale fakt, w pospiesznym podawaniu proporcji zapomnialem o 'obcych pionach' (wydzielonych jako osobno sobie funkcjonujace), i podalem wylacznie wlasny. Moja wina. Trzeba dodac 1000 ludzi z rozdzielni, troche listonoszy nie moich (tak sie popierdolilo), kilka (7) wyspecjalizowanych punktow obslugi firm, ksiegowe. Sorry... 4.500 wszystkiego.
Ale przecietnie tak wlasnie na wschodzie wyglada sklad w placowce. Poza tym w tych 600 sa agencje, te sa jednoosobowe. Male wiochy, wsparcie w miasteczkach.

21.11.2006
17:05
smile
[7]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Ojjj...
To zbrodnia! Cóż to życie wyprawia z dynamicznymi, inteligentnymi i pełnymi werwy młodziencami.
Wysoki sądzie! Domagam się najwyższego wymiaru kary.

21.11.2006
17:19
smile
[8]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Meghanu - Przypadki gdy dałem sobie zawiązać supeł na gardle mozna zliczyć na paluchach dwóch rąk zapewne :-D

Deser - nie dość, że polazłem niedospany i skacowany co wy wiecie o kacu, Deser? Wyście, to wczoraj spać poszli ...

rothonie - i tak w sumie nie dziwię sie tym waszym pracownikom, że się buntują. :-D

Witajcie Gilmarze - Przychylam się do wniosku. <Szczególne_okrucieństwo_mode: On> Proponuję odseparować go od puszek na okres miesiąca co najmniej :-D

21.11.2006
17:27
smile
[9]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> Ja tez sie nie dziwie. Ani slowem nie powiedzialem, ze mam calkiem odmienne zdanie. Malo - w wielu kwestiach ich popieram i wspomagam jak moge. Ja jestem najemnikiem, nikt mnie nie pyta co sadze, ale oni moga tupnac. Bo jak rozwala generalna, w ktorej jest 650 wysoko oplacanych osob, czy centrale jakies bzdurne na drugie tyle, to i ja wiecej zarobie, bo nie bede musial haraczu na derektorow placic, z ktorych zaden pozytek.

21.11.2006
17:35
smile
[10]

Deser [ neurodeser ]

Nie dam odseparować się od puszek. Ja z nimi nawet spię :]

21.11.2006
17:44
smile
[11]

Deser [ neurodeser ]

Nick Cave zagroził odwołaniem koncertu, kiedy ochroniarz nie pozwolił mu wejść na scenę z piwem.
Wokalista był tak oburzony surową antyalkoholową polityką w londyńskim Alaxandra’s Palace, że powrócił do swojej garderoby i poinformował organizatorów koncertu, że nie wystąpi bez piwa:

"Jeżeli nie mogę mieć na scenie piwa, to wracam do garderoby. Możecie przez najbliższe 3 godziny zabawiać publiczność opowiadając dowcipy" - oświadczył.

21.11.2006
17:45
smile
[12]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Też nie lubię dyrektorów. Tupie toto włoskim gumofilcem, jedwabnym krawatem w paski macha, Armaniego w spodnie wpuszcza. Wielką czarną furą go podwożą, drzwiczki otwierają, czarmym Guy Laroche od deszczu osłaniając. A ten się pyszni, ręką nie machnie nawet, majestatycznie się oddala, subtelną kompozycję Kenzo i gnojowicy w powietrzu tylko zostawiając.
A wywalić toto, a pensję podzielić i rozdać mnie i koledze, w ramach pomocy socjalnej. Obiecuję, że na Seszele nie pojadę.
Jak kto ma ojca dyrektora (biedny Toruń), to się nie obrażać. Też nie lubię.

21.11.2006
17:46
smile
[13]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Deser ---> Nie, nie, nie. Błąd! Nie ten puszek (puch), tylko od puszek (puszka x wiele) ;P

21.11.2006
17:47
smile
[14]

tygrysica [ Chor��y ]

bez piwa nie wchodzę na dj'kę nigdy. zresztą się inaczej nie da

21.11.2006
17:47
smile
[15]

Gilmar [ Easy Rider ]

TrzyKawki -------> Ale ja tak bardziej ogólnie... Hmmm... Wszystkie Smoki (za wyjatkiem Smoczyc) zanim stały sie smokami to dynamiczni, inteligentni i pełni werwy młodzieńcy...
Coś z tym mozna zrobić...???

A jezeli chodzi o doreczycieli, to u mnie w miasteczku nie widziano zadnego od kilku dni...
Na poczcie tlum skłębiony gęsto, o dziwo nikt nie klnie, spokój i cisza. Klienci poczty chyba solidaryzują się z protestem. Nie widziałem zadnych flag, informacji o strajku itp. Zapytałem...
Panienka z okienka śmiertelnie powaznym tonem odpowiedziała - Nie roznoszą korespondencji.
Nie drązyłem tematu.

21.11.2006
17:53
smile
[16]

tygrysek [ behemot ]

jakaż znowu tygrysica

21.11.2006
17:54
smile
[17]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Oj Meghan ... on nie miał na myśli ci_puszki, tylko jego_puszki (puszka x wiele):-)

Ja też postuluję, żeby to zmienić, Gilmarze. W kilku książkach nawet przeczytałem receptę. Niestety, były to książki fantastyczne ...

A u mnie donosiciele donoszą. Chyba że rachunków nie traktują jako korespondencji :-)

21.11.2006
18:15
smile
[18]

Gilmar [ Easy Rider ]

Ksiązki fantastyczne - powiadasz...
Czyli czas oczekiwania ponad 100 lat.
To juz nie dla mnie... Szkoda...

O donosicielach nic mi nie wiadomo. Dzielnicowy dawno do mnie nie zaglądał...
Chyba wziął sobie do serca radę, aby anonimy wyrzucał, przed przeczytaniem.

21.11.2006
18:17
smile
[19]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

O...widze Was...

21.11.2006
18:18
smile
[20]

Gilmar [ Easy Rider ]

O... Następny widzący... Ten to sobie nawet przyświeca, magicznie chyba.

21.11.2006
18:25
smile
[21]

Galaretka [ Legionista ]

O Mag Dyżurny :)

Prosze o skrzynke piwa :D

21.11.2006
18:29
smile
[22]

Gilmar [ Easy Rider ]

Hihihihi.
Galaretka i piwo - niezły Deser.

21.11.2006
18:41
smile
[23]

Deser [ neurodeser ]

Urwała łańcuch w kuchni ;)


Wyniki badań "wykrywaczem kłamstw" kandydata PiS na prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza, wskazują, że podczas testu nie skłamał on ani razu. Marcinkiewicz był pytany m.in. o to, czy dotrzyma przedwyborczych obietnic.

Myslę, że chetnie zgłosze się na wykrywacz kłamstw :)
- Czy wierzy pan w wyborcze obietnice kandydata Marcinkiewicza?
- Nie
- O, prawde powiedział. Wykrywacz nic nie odnotował

21.11.2006
19:49
smile
[24]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Wyniki badań "wykrywaczem kłamstw" kandydata PiS na prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza, wskazują, że podczas testu nie skłamał on ani razu. Marcinkiewicz był pytany m.in. o to, czy dotrzyma przedwyborczych obietnic. Między innymi tej, jakoby nie miał zamiaru odejść od żłoba.


Piwo się skonczyło....
Bu!

21.11.2006
20:07
smile
[25]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Piokos - na wypadek gdyby na Lastefemowym szałtboksie nie dojszło: jako że lubisz ładnie śpiewające panie, koniecznie dorwij gdzieś The Gathering - Souvenirs (o ile już tego nie zrobiłeś, bo to nie nowość). Od razu przejdzie ci ochota na Evanescence i tego typu infantylne popierdółki :) Jeśli miałeś kiedyś styczność z Ulverem i Tricksterem Gharmem, to na pewno przypadnie ci do gustu, bo facet jest producentem płyty (szkoda że tylko tej). W zasadzie to Ulver z damskim wokalem :)

Aha, próbka na zachętę:

21.11.2006
21:45
smile
[26]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Wystraszył mnie skubany...

21.11.2006
22:00
smile
[27]

Widzący [ Senator ]

A ta przepióreczka, latała, skakała aż się .......
Powinienem zapracywać na przyszłość swą marną ale mię się nie chce. W dupie tam, co zarobię to zaraz solidarna IV RP wypada ze smugi cienia pomiędzy szafą i podkanapiem, kłapnie paszczęką, sruuuu i już po kasie. Lepiej się nachlać i to przemycanej, kolejne szkalneczki przepalając bezcłowym Biełomorem w pozłotku.
Kac będzie jutro a zapomnienie już dzisiaj.

21.11.2006
23:36
smile
[28]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

U Was jak w serialu :). Widze, ze tu krajowcy to w zasadzie mniejszosc stanowia niz Polonia emigracyjna. Historia lubi sie powtarzac? Za chlebem za moze? Nie dziwie sie wiec, dlaczego w Polsce jest 38 mln obywateli, kiedy w Niemczech w kraju terytorialnie porownywalnym mieszkancow jest okolo 80 mln.

Szkoda tylko, ze z kraju ci bardziej wartosciowi wyjechali :(. Dobra, wiem, sama wyjechalam, wiec powinnam sie nie wypowiadac.

Tofu, jak dlugo jestes juz w Japonii?

22.11.2006
00:13
smile
[29]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Widze, ze tu krajowcy to w zasadzie mniejszosc stanowią

Noo .. nie przesadzajmy może. O ile mi wiadomo, to cztery osoby piszą z zagranicy. Pisanie o tym, że zostali ci mniej wartościowi, to też nieco ryzykowna sprawa ... . A ludność Niemiec to i owszem, 82 mln, ale warto dodać, że 14 mln to imigranci (z czego 7 mln nie posiada nawet niemieckiego obywatelstwa).

Kanon - Sprawiłeś sobie nowe zwierzątko? :-D

22.11.2006
00:23
smile
[30]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Zręczniej byłoby powiedzieć, że sprawiłem zwierzątko. Po początkowym elemencie zaskoczenia, ubiłem gadzine i nad ścierwem długo nie dumałem tylko ruszyłem w dalszą drogę.

Dobranoc

22.11.2006
00:29
smile
[31]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Kanon => to chyba Dungeon Siege II, jak się nie mylę.

Judith => a z chęcią posłucham, a z Ulverem i Tricksterem Gharmem nie miałem do czynienia. :)

22.11.2006
00:36
smile
[32]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Piokos to na początek zabawy z Ulverem polecam Perdition City, potem pewnie i tak sam znajdziesz to, co cię interesuje :)

Miałem ogladnąc jeszcze Billa Hicksa na dobranoc, ale chyba legnę na wezgłowi tak zwanym, coś mię dzisiaj wymęczyło przekładanie marketingowego bełkotu SCEE na nasz ichniejszy..

22.11.2006
00:43
[33]

Tofu [ Zrzędołak ]

*ziew* ech, uzależnienie ciężka sprawa - internet stał się nieodłączną częścią mojego porannego rytuału. Budzik - siusiu - umyć rączki - tostu do mikrofalówki - internet ;) A tak w ogóle to czeeeee.

arthemide - suma sumarum będzie już prawie cztery lata - w tym ostatnie dwa lata non-stop. I pewnie tak już zostanie - wracać nie mam ochoty, a na krótkie odwiedziny szkoda mi i czasu (mam CAŁE 9 dni urlopu rocznie, czyż to nie fantastyczne?), i pieniędzy...

22.11.2006
00:52
smile
[34]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Judith => a też się skuszę, co mi tam :)

Tofu => my się powoli układamy do snu :D

22.11.2006
00:55
[35]

Tofu [ Zrzędołak ]

Judith - ja też najchętniej bym się położył, ale niestety trzeba iść do roboty :)

22.11.2006
01:00
[36]

Gilmar [ Easy Rider ]

arthemide ---------> Emigracja... Raczej emigracja wewnętrzna to okreslenie pasujace byc może do wielu Smoków. Brak zgody na to co sie dzieje wokół sprawia, ze gorzkniejemy z dnia na dzień. Ja nie chcę płynąć z prądem, pod prąd nie mam sił ( zresztą juz jestem za stary) a... i najwazniejsze. Nie zostać gównem, ktore zawsze na wierzch wypływa i móc spojrzeć rano w lustro. Ot i cała filozofia życia codziennego w kraju mlekiem i miodem płynącym i gdzie człowiek człowiekowi wilkiem.

22.11.2006
01:20
smile
[37]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Tofu => lepiej się połóż, masz majaki :)

większości -> dobranoc
Tofu -> miłej i owocnej pracy

22.11.2006
08:40
smile
[38]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Cze.

Od grudnia praktycznie zniknę z forum. Zostaję rzucony na nowy, odpowiedzialny, wymagający odcinek robót - i nie będę mógł tutaj zaglądać. A w domu mam ciekawsze zajęcia :P

Nie napiszę na który odcinek przechodzę, bo dzieci tej usługi by mnie zlinczowały na tym forum :D

22.11.2006
08:49
smile
[39]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Niech się tylko gnojki na GOLu dowiedzą, że to Piotrasq będzie stać za rozłączeniami ich neozdrady. :)

22.11.2006
08:56
smile
[40]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ----> Będziesz tam ryrektorował? :-P

Swoją drogą wiemy, gdzie uderzyć, jak coś nie będzie działało i komu joby słać. ;-) :-D

22.11.2006
09:18
smile
[41]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja wiem dlaczego - pewnie netu nie będzie miał. Chyba że z Astra pociągną.

22.11.2006
09:27
smile
[42]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Kolor mi z oneta zabrali!

22.11.2006
09:28
smile
[43]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tofu --> te 9 dni rocznie to taki japonski standard, czy tak Ci sie przytrafilo? hehe, jednak nie ma jak kochany europejski socjalizm: podobno w Europie srednia to 25 dni, a w Stanach wlasnie 9 :-)

22.11.2006
09:28
[44]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To pył węglowy.

22.11.2006
09:37
smile
[45]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Kemal Özkan zbił w Turcji fortunę na rytuale obrzezania. Teraz planuje ekspansję na rynek niemiecki [...] Za swoje usługi żąda od 500 do 700 euro. ( )

Może któryś z panów jeszcze nie jest obrzezany a chciałby? Za połowę ceny mu utnę ten napletek. Po znajomości mogę nawet więcej.

22.11.2006
09:40
smile
[46]

Lechiander [ Wardancer ]

Sam se obetnij. :-P

22.11.2006
09:42
smile
[47]

Widzący [ Senator ]

TrzyK. -> czyżby już się rozszedł poprzedni zapas kandyzowanych? A te to jaki bedzie gatunek? No bo filistynów u nas , Panie ten tego, to nie ma.

22.11.2006
09:45
smile
[48]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ups ... no bo wiecie , Widzace. Jak się nie ma co żuć, to się paszczą kłapie.

22.11.2006
17:44
smile
[49]

Widzący [ Senator ]

Smoki listy noszą? Od rana żadnego smoka w karczmie, co to się robi.

22.11.2006
17:58
smile
[50]

Deser [ neurodeser ]

Nihilistyczny i samodestrukcyjny smok od nocy był w robocie :)

Możecie nie wierzyć ale maszyna się "zapsuła" :D Naprawili dopiero około 11. Dobrze, że mam dwie to nie ganiają po innych stanowiskach.
Pozmywałem gary od soboty (i nie powie mi Kawek, że kieliszków nie myję ;P) i teraz mogę sie zrelaksować (nawalić?). Nawalam sąsiadom Dendy Warhols. Może kiedyś odkurzę :)

22.11.2006
18:09
smile
[51]

Deser [ neurodeser ]

Krakowskie fontanny zimą zamiast wodą będą tryskać strumieniami światła. Pierwszą taką iluminację uruchomiono w środę w fontannie nieopodal Barbakanu na Plantach.
Wokół niej co godzinę rozbrzmiewa muzyka poważna - na początek utwory Piotra Czajkowskiego, w kolejnych tygodniach repertuar ma się zmieniać.


ła, na bogów valhalli jak wrockowa fontanna na rynku zacznie grac to już nie zdzierżę i porabie w kawałki ten pleksiglas :) Wyjątek zrobię jak zaczną grac The Clash :]

Fajny komentarz tego niusa znalazłem:
A LATARNIE ULICZNE TAŃCZYĆ NAWET TRZEŹWYM. Bedzie jak w raju

22.11.2006
19:00
smile
[52]

Deser [ neurodeser ]

Znalazłem kolejnego "miszcza" ortografii :)

Ja miałem 2 papugi faliste.Miałem jes tylko 7 dni.Ten gościu co je od niego kupiłem trzymał je wszystkie w ciepłym pomieszczeniy.A ja niewiedziałem że nie można zmieniać im tak gwałtownie temperatury w kturej przebywają,włożyłem je do pomieszczenia na dwoże,nie jest tam aż tak bardzo zimno ale to im zaszkodziło i po 7 dniach były sztywne.

Dzisiaj na "dwoże" w sumie ciepło bo centralne działa. Nie będę dopisywał sie w tak zachwaszczonym wątku ale papugi miałem dwie :) Były nauczone siadać na ręce i na ramieniu. Obie miały zawsze wiele do powiedzenia. O mamo jak to skrzeczało :D

Wyjdzie na to to, ze tutaj spamuje ;)

22.11.2006
19:09
smile
[53]

Widzący [ Senator ]

Deser nie przejmuj się, należysz do tych co powinni mieć oficjalny glejt na spamowanie. Zresztą chyba wszystkie smoki (dopóki nie są tak nagięte lub znudzone żeby wklejać teksty piosenek) to raczej nie spamują, przelewają na ekran swoje różne tam takie, ale nie spamują.

O też mam fajny przykład z wątku o budowie domu: Wścipskie sasiadki

Ciekawe czy autor zdaje sobie sprawę z qui pro quo?

22.11.2006
19:13
smile
[54]

Deser [ neurodeser ]

Ja to wklejam bardzo duzo piosenek :D (i pisanek)

22.11.2006
19:17
smile
[55]

Widzący [ Senator ]

Wiem, ale Ty nie należysz do smoków suchych.

22.11.2006
21:03
smile
[56]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

TrzyKawki (strzykawki :P) ---> tak, masz racje, w kraju duzo ludzi swiadomie pozostalo, bo chca w Polsce zyc. Tu ich dom i rodzina. Moj szacunek, gdyby nie Wy, nie byloby Polski.
A z ta Emigracja polska to oczywiscie byl zart.


Tofu ---> 4 lata to juz wystarczajaco dlugo, by zapomniec za czym sie tesknilo. Tez tak masz? Ja tez po 4 latach zycia w Bonn coraz rzadziej do kraju zjezdzalam. To chyba dlatego, ze w Polsce tak niewiele mnie trzyma. Tutaj diverse zajecia, praca, znajomi.
Czym sie zajmujesz zawodowo? 9 dni urlopu, to brzmi bardzo standardowo na warunki japonskie.


Ja siedze dzis tu przed monitorem w mojej rzeczywistosci. Powiedziec moge, ze udalo mi sie seamej odnalezc sie w tym swiecie. Szczesliwa jestem, bo czuje ze znowu umiem sama sterowac moim zyciem. Odnalazlam siebie, odnalazlam spokoj, buduje swoj dom, polubilam moja obczyzne, pokochalam znowu ludzi... nie chce Was zameczac swoim zyciem ;)

Gilmar ---> Polska na zewnatrz ma dobre notowania, mimo ze moze w srodku duzo jeszcze do zrobienia. Pod prad mozna zawsze plynac probowac, sily zaleza od motywacji. Nie ma czegos takiego - za stary - to sie lenistwo i wygoda nazywa. Gownem nie zostaniesz, jezeli tylko cos w tym kierunku zrobisz. Czlowiek czlowiekowi wilkiem - stare jak swiat, wiec nie tylko w Polsce ten fenomen. Ja kocham ludzi, ale kopac sie w dupe tez nie dam.

Pasterka ---> ja mam z niedzielami 4 tygodnie urlopu plus czerwone swieta. Nie jest zle :) Kocham moja prace i lubie moja szefowa, Ona mnie z reszta chyba tez :)) (poki o pieniadze nie chodzi :PP)


Deser --> w knajpie robisz?
Papugi fajne zwierzeta :) Czasem chcialabym miec jakies kanarki, albo takiego calego czarnego z zoltym dziobem. Ten potrafi pefect nasladowac dzwieki. Nie wiem jak sie nazywa.


Widzace ---> lubie Twoje teksty :)

22.11.2006
21:09
smile
[57]

Widzący [ Senator ]

arthemide-> Eeee tam, co to za teksty, ale dzięki za dobre słowo.

22.11.2006
21:18
smile
[58]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

bo Widzący jest widzący, reszta jest patrząca.

22.11.2006
21:25
smile
[59]

Widzący [ Senator ]

Sie zlecieli, złazić ze starego Widzącego. Etat mam taki to wieszczę, nawet sny tłumaczyłem, o na ten przykład taki ze sennika Staro Egipsko-Haldejskiego.
Śnieg głęboki, mróz i zamieć śnić - ktoś do zapasów w piwnicy się dobiera. Na sąsiady swoje uwagę zwróć baczną.

Zawsze zastanawiało mnie skąd mróz i śnieg w egipsko-haldejskim senniku ale widać niezbadane są i filozofom się nie śniły.

Edit - litrufki

22.11.2006
21:26
smile
[60]

Deser [ neurodeser ]

KLUS MITROH

Mamy dzień mamy każdą noc
Mamy swoje sny i swoje drogi
Tak jak ty rozglądamy się
Chcemy znać ostatnią wersję prawdy
Goni nas lukratywny wieprz
I wszystkim życzymy źle nam z oczu patrzy

Chować się bo nadbiega tłum
Chyba że ktoś chce się z tego pośmiać
Wiele rąk i zbyt mało głów
O faszyzmie łatwo nic nie mówić
Wiele rąk i zbyt mało głów
I nigdy nie mów mi bzdur
Że to dla mnie
O tylko nie to

Nie nie nie nie nie nie nie
Kiedy już walniesz głową w dno
Wszyscy chcą by w końcu to się stało
Kiedy już sparszywieją dni
A tobie krwią za długi przyjdzie płacić
Kiedy już będzie pełno krwi

Wtedy nie krzycz mi bzdur
Że to dla mnie
O tylko nie to
Nie nie nie nie nie nie nie
----------------------------------------------
K.M.

22.11.2006
21:28
smile
[61]

Widzący [ Senator ]

No ten to chociaż nie próżnuje, zasila budżet Najjaśniejszej IVRP opłatą akcyzową.

22.11.2006
21:32
smile
[62]

Deser [ neurodeser ]

Dajcie nam żyć
Chciałabym mieć rower i nowe majciochy
Chciałabym mieć rower i będę go mieć
Chciałabym majciochy chciałabym rower
Chciałabym majciochy i bedę je mieć

Dajcie nam żyć
Dajcie nam śmielej marzyć
Marzyć
--------------------------------------------------
Ten Lechu Janerka to zawsze niewygodny :D

lulu, pa :)

22.11.2006
22:21
smile
[63]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja próżnowałem. Odespałem nieprzespaną noc, bo kiedyś trzeba. Jeszcze kilka takich dni i mnie w wytłumionej salce bez klamek zamkną. I wtedy będę miał wszystko na swoim miejscu :-]

22.11.2006
22:24
smile
[64]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Widzacy --> sny powiadasz tlumaczyles? A umiesz z fusow przyszlosc przepowiadac? Bo wiesz mi sasiadka opowiadala, ze zle przepowiadanie to tylko na szkode idzie, bo w sumie czlek sam sobie tworzy przyszlosc. Ja na szczescie piwniecy nie posiadam, a na stryszku majtki susze. powiedz, chyba mi ich nie ukradna? A wczoraj mi sie ogrody rzymskie snily i rycerze. Chyba chwala mnie czeka :P. No jak juz wieniec ten zdobedę, to na laurach usiędę.


Deser ---> no Janerki to ja malo sluchalam i juz nie pamietam, ale Dezertera do dzis milo wspominam :)
Ja dzis kocham MIA sluchac, niemieckej wokalistki. Wroslam tu w ta kulture i fajnie mi z tym.

22.11.2006
22:42
smile
[65]

TrzyKawki [ smok trojański ]

<podaje golonkę, kapustę, sznapsa, zaczyna jodłować i dowodzić wyższości rasy>

22.11.2006
23:22
smile
[66]

Judith [ PlayScribe Portable ]

*sprawdza czy ma wąsik jak trzeba, akurat dziś ma*

Wieczór wszystkim, końca roboty nie widać, macham jeno słabo ręką i wracam do swojego bagienka :)

22.11.2006
23:23
smile
[67]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Kaffka ---> wyspales sie, to teraz buszujesz? :P Chcesz dowiesc wyzszosci rasy Tobie podobnej? Oj, chyba sie jeszcze dobrze nie dobudziles :P

edit

Judith --> kochanie, tylko sie nie utop :)

22.11.2006
23:37
smile
[68]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Arthe - dziękuję za ciepłe słowa :) Bagienko pełne trujących oparów absurdu spod znaku panów w garniturkach z teczkami, usiłujących wcisnąć niezły kit żądnej wrażeń gawiedzi, czyli marketingowy bełkot pełną gębą - trza uważać :)

22.11.2006
23:56
smile
[69]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Judith ---> co w ten desen?

Realizacja nakreślonych zadań programowych wymaga sprecyzowania i określenia nowych propozycji. Wyższe założenia ideowe, a także zakres i miejsce szkolenia kadr wymaga sprecyzowania i określenia dalszych kierunków rozwoju. Wagi i znaczenia tych problemów nie trzeba szerzej udowadniać, ponieważ stały wzrost ilości i zakres naszej aktywności ma nader istotne znaczenie w kwestii obiektywnego stanowiska aktywu wobec bieżącej sytuacji.
Należy tutaj jednoznacznie podkreślić, że stały postęp w dziedzinie organizacyjnej powoduje docenianie wagi postaw uczestników wobec zadań stawianych przez organizacje. Troska organizacji, a szczególnie stałe zabezpieczenie informacyjno - propagandowe naszej działalności pociąga za sobą proces wdrażania dalszych kierunków rozwoju. Różnorakie i bogatedoświadczenie oraz dalszy rozwój różnych form działalności pociąga za sobą proces wdrażania systemu szkolenia kadry odpowiadającego potrzebom. Nie zapominajmy jednak, że rozpoczęcie powszechnej akcji kształtowania postaw zabezpiecza udział szerokiej grupie w kształtowaniu istniejących warunków administracyjno - finansowych. Wyższe założenia ideowe, a także nowy model działalności organizacyjnej pociąga za sobą proces wdrażania form oddziaływania.
Należy tutaj jednoznacznie podkreślić, że rozpoczęcie powszechnej akcji kształtowania postaw pomaga w przygotowaniu i realizacji istniejących warunków administracyjno - finansowych. Podobnie rozpoczęcie powszechnej akcji kształtowania postaw powoduje docenianie wagi systemu powszechnego uczestnictwa. W ten sposób aktualna struktura organizacji zabezpiecza udział szerokiej grupie w kształtowaniu istniejących warunków administracyjno - finansowych. W coraz większym stopniu konsultacja z szerokim aktywem pomaga w przygotowaniu i realizacji dalszych kierunków rozwoju. Różnorakie i bogate doświadczenie oraz realizacja nakreślonych zadań programowych pociąga za sobą proces wdrażania obiektywnego stanowiska aktywu wobec bieżącej sytuacji.
Wyższe założenia ideowe, a także zakres i miejsce szkolenia kadr spełnia ważne zadanie w wypracowaniu odpowiednich warunków aktywizacji. Podobnie stały wzrost ilości i zakres naszej aktywności pomaga w przygotowaniu i realizacji dalszych kierunków rozwoju. Różnorakie i bogate doświadczenie oraz rozpoczęcie powszechnej akcji kształtowania postaw powoduje docenianie wagi odpowiednich warunków aktywizacji. Nie zapominajmy jednak, że rozpoczęcie powszechnej akcji kształtowania postaw ma nader istotne znaczenie w kwestii kierunków postępowego wychowania. Z drugiej strony stały postęp w dziedzinie organizacyjnej przedstawia interesującą próbę sprawdzenia systemu powszechnego uczestnictwa.
W ten sposób konsultacja z szerokim aktywem pociąga za sobą proces wdrażania systemu szkolenia kadry odpowiadającego potrzebom. Z drugiej strony stały postęp w dziedzinie organizacyjnej spełnia istotną rolę w kształtowaniu systemu szkolenia kadry odpowiadającego potrzebom. W coraz większym stopniu rozpoczęcie powszechnej akcji kształtowania postaw spełnia ważne zadanie w wypracowaniu obiektywnego stanowiska aktywu wobec bieżącej sytuacji. Wagi i znaczenia tych problemów nie trzeba szerzej udowadniać, ponieważ dalszy rozwój różnych form działalności przedstawia interesującą próbę sprawdzenia systemu powszechnego uczestnictwa. W coraz większym stopniu aktualna struktura organizacji ma nader istotne znaczenie w kwestii postaw uczestników wobec zadań stawianych przez organizacje.
Troska organizacji, a szczególnie realizacja nakreślonych zadań programowych pociąga za sobą proces wdrażania odpowiednich warunków aktywizacji. Nie zapominajmy jednak, że stały wzrost ilości i zakres naszej aktywności ma nader istotne znaczenie w kwestii modelu rozwoju. Praktyka dnia codziennego dowodzi, że stały postęp w dziedzinie organizacyjnej spełnia ważne zadanie w wypracowaniu postaw uczestników wobec zadań stawianych przez organizacje. Nie zapominajmy jednak, że stały wzrost ilości i zakres naszej aktywności zabezpiecza udział szerokiej grupie w kształtowaniu kierunków postępowego wychowania. W ten sposób rozpoczęcie powszechnej akcji kształtowania postaw wymaga sprecyzowania i określenia istniejących warunków administracyjno - finansowych.
Należy tutaj jednoznacznie podkreślić, że nowy model działalności organizacyjnej umożliwia w większym stopniu tworzenie obiektywnego stanowiska aktywu wobec bieżącej sytuacji. Wyższe założenia ideowe, a także stały wzrost ilości i zakres naszej aktywności zabezpiecza udział szerokiej grupie w kształtowaniu systemu szkolenia kadry odpowiadającego potrzebom.



Ja sie zmeczysz, mozesz isc dalej do swojego "bagienka" :)))
Ale, ale...! Najpierw stresc mi w.w. tekst.

23.11.2006
00:10
smile
[70]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Cuś w ten deseń, tylko więcej jest zwrotów typu: "dzięki nowej usłudze... otworzą się przed toba całkiem nowe możliwości", "teraz już nie musisz ograniczac się do..." "poczuj jak cudownie znaleźć się w świecie...", "teraz wszystko stanie się dziecinnie proste...", "możesz teraz (długa lista), a to wszystko z dowolnego miejsca na ziemi".

A tekst z generatora przemówień ma sens oczywisty: róbcie, róbcie, róbcie, jak nie wiecie dlaczego to przeczytajcie ten tekst jeszcze raz. Jak nie rozumiecie, to róbcie, róbcie... a my i tak na was zarobimy :P

Oj Tofu, cos kiepsko uczą się ci twoi Japonczycy, zobacz co oni mi tu podsyłają:

"In the home, the Base Station uses proprietary Sony technology..."

Za dużo sake, za mało lekcji! :D

23.11.2006
00:16
[71]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Jutro tez dzien, ide sie wyspac, a potem na 8:00 do kochanej pracy. BraNoC misie.

23.11.2006
02:29
smile
[72]

Tofu [ Zrzędołak ]

arthemide - ja właściwie od początku mało tęskniłem. Chciałem wyjechać, chciałem mieszkać w Japonii i cały czas wiedziałem, że do Polski już nie wrócę. Tęsknię jedynie za moim psem - tyle. Z rodziną regularnie gadam przez Google Talk, psa niestety przez internet nie poczochram... *chlip* :(((

pasterka - 9 dni to standard, a i tak tego nie wykorzystują. W poprzedniej pracy znajoma po ślubie wzięła sobie cały tydzień na miesiąc miodowy na przykład. Cały tydzień! Olaboga, co ona robiła przez cały ten wolny czas!!!!

Judith - bo widzisz, ja tu w kraju kwitnącej wiśni i pojedynczo pakowanych wykałaczek jestem jako dywersant - przecież gdybym ja ich rzeczywiście tego angielskiego uczył, to nigdy w życiu nie dostałbym lepszej posady jako tłumacz - wiesz jak jest... ;)))

Widzący - też lubię Twoje teksty :P (a co)

23.11.2006
08:36
smile
[73]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Widzący poruszył ważną kwestię: właśnie uzmysłowiłem sobie, że nigdy nie wkleiłem tutaj tekstu piosenki na trzeźwo. Nie przyszłoby mi to nawet do głowy. I nie wiem, czy to dobrze, czy źle.

23.11.2006
09:03
smile
[74]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A to czytałem trzy razy. Bardzo powoli. Nie potrafię powiedzieć, o co tu chodzi:

jak masz głosniki z kina to można jak niemasz tonie bo mozna uregulować naprzykład muza taksamodać jak dialogi lub odwrotnie dialogi głośne muza cicho wiem bo miałem taki problem z filmem miałem głosniki z kina domowego i do kompa podłączone

23.11.2006
09:09
smile
[75]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Widzący poruszył ważną kwestię: właśnie uzmysłowiłem sobie, że nigdy nie wkleiłem tutaj tekstu piosenki na trzeźwo.

Kto tu ostatnio pisał o sarnich oczach po wygłoszeniu przez kogoś prawd oczywistych?

23.11.2006
09:34
smile
[76]

Widzący [ Senator ]

Czołem Smoki

Ja też lubię swoje teksty;-P.
Ale bardziej luuubię Wasze, swoje znam a Wasze to, panie ten tego, nowość co z oczów mych kaprawych skrę krzesa.

TrzyKawki-> robotę Ciebie dają w dalekiej krainie krótkich skórzanych portek na szelkach?

23.11.2006
11:29
smile
[77]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nic mi na ten temat nie wiadomo. Próbowałem po prostu na moment ... wrosnąć w kulturę. Tamtą. :-D

23.11.2006
11:40
smile
[78]

Widzący [ Senator ]

Ha, z tamecznej kultury to lubię golonkę z kapustą i piwo, jodłowanie mniej a krótkich portek wcale. Zresztą rola matecznika chrystianizmu zachodniej europy też mi się nie podoba.

23.11.2006
11:49
[79]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tofu --- > to może my sie do Ciebie zwalimy jak nie planujesz przyjeżdżać ? :p

23.11.2006
11:51
smile
[80]

TrzyKawki [ smok trojański ]

<próbuje sobie wyobrazić Widzącego w roli matecznika>

23.11.2006
12:12
smile
[81]

Widzący [ Senator ]

Widzący matecznikujący by pewno tak wyglądał.

Got mit uns, na skórkowych gaciach spracowaną matczyną ręką wydziergane, wąsik zawadiacki pod kapeluszem z piórkiem i wzrok przenikliwy w dal wbity. Lewa ręka podciąga niedbale osunietą podkolanówkę a prawa proroczo w przestrzeń wyciągnieta.
Gdziez on patrzy, cóż dostrzega, ku czemu dłoń wyciagnięta wskazuje?
To lebensraum na dzikim wschodzie, tameczne puszcze dzikie i knieje przez które Vistula się wije. Tam nam trzeba iść, tam pochodnią postępu żgać tubylcze szałasy i blask kultury w ciemność snopem jaskrawym rzucać.

23.11.2006
12:19
smile
[82]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Tak, to by wyglądał tatecznikujący.

23.11.2006
12:42
smile
[83]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Dobry!

"Field Commander puts you at the head of a massive military force facing an evil terrorist organisation".

A widział ktos kiedyś coś takiego jak "good terrorist organisation"? :D Znowu za dużo sake, za mało lekcji u Tofu ;) Ae jeśli dzięki temu udało ci się awansowac na lepsze stanowisko, to super ;)

23.11.2006
12:47
smile
[84]

Widzący [ Senator ]

Niech będzie - wersja matecznikująca.

Dłoń sterana oparta o futrynę drzwi, fałdy spódnicy z wełnianego samodziału lgną do jej kolan. Lgną tak jak lgnął zawsze syn kochany, jej TrzyOrły, siódmego go powiła, słaby był i cichy, kwilił jeno w owczą skórę zawinięty. Pierś bawarska jednak dała mu siłę do przetrwania, ech, uśmiechnęła się lekko na wspomnienie tego delikatnego ssania. TrzyOrły ssał mleko nie jak teuton, łapczywie i do syta, On bawił sie jej sutkiem jak francuz jaki, już myślała że może lepiej go będzie na zimnie zostawić coby usnął. Ale do święta Pierwszych Krótkich Portek znormalniał, jadł jak człowiek, golonkę z kapustą i piwo. Jeno czasami, zimą w chacie....

Otrząsnęła się z tych wspomnień, i popatrzyła za odchodzącym młodym mężczyzną, to jej TrzyOrły, w pięknej pikielhaubie schodził po łagodnym stoku jodłując radośnie. Szedł gdzieś tam daleko, na dziki wschód, tam gdzie żyją ludożercy i porywacze dzieci, już on ich wszystkich powynaucza że nie wolno robić takich bezeceństw. Tak mu dopomóż Bóg.

23.11.2006
14:10
smile
[85]

Tofu [ Zrzędołak ]

mikser - nie ma sprawy - jakiś kąt do spania się znajdzie, możecie przyjeżdżać :P

23.11.2006
19:03
smile
[86]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Wróciłem do dom, "Europa ma dupie freedom i demokrację dzidą robi Sam". :)
Opowiesci z cyklu "Dzisiaj zespuła się maszyna" *rechocze*. Zepsuła sie ale dla odmiany druga, ta mała. Były takie wzorniki do przeszlifowania (do liźnięcia, jak to kolega kierownik mówi. Kiedyś mu powiem, żeby sobie polizał jak taki mądry). No cóż. Były wysokie, podstawa niewielka. Założyłem na stół, pojechałem w górę z tarczą i kontempluję (w tak zwanym międzyczasie oczywiście robie na drugiej całkiem spora powierzchnię stołu do przecinarki. Przy dużych powierzchniach metal łatwo łapie ciepło i puchnie wiec trzeba robić na ostro i często diamantowac tarczę. No to latam miedzy tymi maszynami.
Obłozyłem dla bezpieczeństwa te wzorniki kilkunastokilogramowymi zaporami i puszczam. Złapałem światełko, ustawiłem wymiary i polazłem robić na dużej maszynie bo mi się zaczeło tam trzeć a nie szlifować.
Mineło jakieś pół godziny. Siedze na fotelu, konsolety się trzymam i robie na dużej jak tu nagle.
Fruuuuuu, sru, dup i zaczynają wzorniki latac w powietrzu :) Było ich siedem, kazdy gdzies po kilogramie. Najlepszy przeleciał jakieś pięć metrów i lekko wgiął szafke za moimi plecami. Tarcza poszła oczywiście w diabły, wzorniki sie poobijały i własciwie są już do dupy ale najlepsze, ze ten kilkunastokilogramowy tez zmiotło :D Zrobił w solidnej osłonie wgniecenie, ze spokojnie mi się pięść mieści. Oczywiście szukałem przyczyn tego wydarzenia i znalazłem :) Wczoraj padało.
Zalało styki od dobierania szlifowanej ilości i zamiast brac w mikronach tarcza zaczeła jechać niekontrolowanie w dół. Gdybym stał wtedy obok moze bym wyłaczyć zdołał. Gdybym stał posrodku miedzy obiema mogłem oberwać. Troche szczescia miałem :)
W ramach wspomagania zachodniego kapitału bede w deszczowe dni zabierał parasol i rozkładał nad maszyną. Wyjdzie taniej niż naprawa dachu :D

A teraz sobie otworzę piwo. Zostało mi z wczoraj :)

23.11.2006
19:21
smile
[87]

Widzący [ Senator ]

Masz szczęście Deserku, ale i tak bardziej mi się podoba duża maszyna. Coś generalnie to jakieś mocno awaryjne te Twoje maszyny, złom jakiś czy co?

23.11.2006
19:33
smile
[88]

Deser [ neurodeser ]

Widzący - złom. Cos takiego jak konserwacja i stosowanie sie do terminów przegladów w naturze nie występuje. Mechanicy łaskawie sie pojawiają tylko jak padnie albo usilnie domagam się wymiany np oleju.
Jak kiedyś wklejałem obrazek tej dużej to było tam widać dwa wrzecienniki. Jeden zepsuł sie jakoś przed wakacjami i własnie on jest dobry do dużych powierzchni (trzeba wymienić srube pociagową - jakies 4 - 5 dni gdyby sie wzieli do roboty). Mój przełozony stwierdził, że szkoda czasu.
- Przeciez ten drugi działa.
Jak pisałem pracuję u Belgów :) Wazne, że części schodzą.

23.11.2006
19:41
smile
[89]

Widzący [ Senator ]

Zawsze to było dla mnie niepojęte, takie maszyny powinny pracować na okrągło i bez przerw. Maszyna wyłączona kosztuje, taniej jest jechać na niej 3 zmiany i remontować w święta niż dopuścić by zdechła z robotą na stole.
No ale to dawniej tak uczyli, widać teraz jest nowocześnie.

23.11.2006
19:50
smile
[90]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Deser, macie taką maszynę, która robi "ping!", a pryncypał bardzo ją lubi? Jeśli ta działa, to cała reszta już nie jest tak ważna ;)

A propos kochanych Japonczyków, kolejny wyjątek z mojego bagienka:

"On PSP, your best bet for 2D fighting is Street Fighter Alpha 3 Max, which collects a huge amount of iconic characters together and has a ludicrous amount of different modes to try."

23.11.2006
21:37
smile
[91]

Deser [ neurodeser ]

Judith - jedyną maszyną, która robi "ping" jest ta od robienia kawy :)

Gdy demono cicho rzekł
Groźne słowa Lucy fair
Lubiłem słuchać
A on lubił mówić
I tak zawiązał się nasz mały klub
Ty mówiłaś że to grzech
Że to hucpa i mój pech
Lub jeszcze gorzej
Och dopomóż Boże
I wtedy coś zaczeło miąć mi twarz
I to fachowo

Och nie wygłupiaj się
Odwołaj słowo złe
Och nie wygłupiaj się
Odwołaj słowo złe
Odwołaj słowo


Ugotuję cię i zjem
Bo tak było w moim śnie
Nieprawidłowym od sklepanej głowy
I udawania gada cały dzień
A ty mówisz że to grzech
Że to hucpa i mój pech
Lub jeszcze gorzej
Och dopomóż Boże
I znowu coś zaczyna miąć mi twarz
I to fachowo
Co z moją głową
Dwuwymiarową
O Boże nie mnij mnie
Lub może mnij mnie mniej
O Boże nie mnij mnie
Lub może mnij mnie mniej

24.11.2006
09:29
smile
[92]

Widzący [ Senator ]

Cześć lenie

Nawet z końca tygodnia nikt sie nie cieszy.

24.11.2006
09:31
smile
[93]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Do końca jeszcze daleko :P

24.11.2006
09:33
smile
[94]

Tofu [ Zrzędołak ]

Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce, to może bym i coś popracował ;)

Heeeeej.

Judith - a zrób z tego "dużą ilość ikonicznych charakterów i groteskową ilość trybów gry" - nikt się nie zorientuje, przecież powszechnie wiadomo, że gracze czytają tylko wypowiedzi krótsze niż 2 linijki i najlepiej wyświetlone gdzieś na HUD-zie ;)

24.11.2006
09:51
smile
[95]

tygrysek [ behemot ]

siema ściema
wszystkie imprezy z przytupem odwołane ... no i kupiłem gang do szafy

24.11.2006
10:47
smile
[96]

tygrysek [ behemot ]

a w ogóle to piątek się zaczął chujowo. rano moja pani zagląda do dość mrocznego zakątka naszej kuchni a tam świeżo nastawione winko z czarnego grona się troszkę zburzyło i zaświniło. więc balon wziąłem pod prysznic i mała konserwacja. oczywiście balon chlast i wino znalazło się wszędzie. olać balon ale ten nastaw był złotym ... bo ostatnim. ale jestem wściekły. a dziś jeszcze gram w knajpie ... więc będzie rozróba na bank.

24.11.2006
10:55
smile
[97]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja po 4 dniach walk podpisalem wczoraj jedno takie porozumienie, a dzis rano zostalem okrzykniety oszustem, zarzucono mi, ze zmanipulowalem umysly negocjatorom, a oni na nieswiadomce, w dobrej wierze podpisali oszukanczy traktat. Na te okolicznosc zlozone zostaly odpowiednie dokumenta, na ktorych z imienia i z nazwiska uznany zostalem za oszukanca, co skutkuje wycofaniem sie z zawartego 24 godziny wczesniej traktatu. Oooo, taki mam piatek. Czeee...

24.11.2006
10:59
smile
[98]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Może przy wódce podpisywaliście ?

24.11.2006
11:04
smile
[99]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Na stole nie bylo. A czy ktory z nich chlal przed spotkaniem, na odwage, to zareczyc nie moge :-))
No ale o 8:00 rano by juz walili? :-))

24.11.2006
11:08
smile
[100]

Widzący [ Senator ]

tygrysku -> A to smutek, tyle dobra poszło w pizdu.

24.11.2006
11:12
smile
[101]

tygrysek [ behemot ]

Widzący --> 7 litrów idealnie przygotowanego nastawu. pół słodkie; młode ... idealne do rybki wigilijnej.

24.11.2006
11:20
smile
[102]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Trudno. Pech. Kupisz sobie 'Leśny dzban'!

24.11.2006
11:32
smile
[103]

Widzący [ Senator ]

No to teraz rothonu masz przechlapane, Ty oczajduszo jeden, pewnie omamiłeś ich mówiąc logicznie i w literackim języku, co? Tak się nie postępuje z normalnymi ludźmi, żeby nie mogli rozumieć co podpisują, to ma być tak żeby dobrze było a nie żeby nagadać i oszukać. I dobrze ma bo nie dadzom se w dmuchać i bendom strajkować, a za ten to też niech płacą.

24.11.2006
11:45
smile
[104]

tygrysek [ behemot ]

co tam leśny dzban. w barku w butelkach dojrzewa agrestowe i śliwkowe a zapasowym balonie pracuje jabuszkowy aperitiw

24.11.2006
11:48
smile
[105]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący--> "Zdrajco!" krzycza. Gdzie oszukalem? pytam. Nie wiem, ale na pewno oszustwo jest i my sie wycofujemy! Bo to jest szkodliwe, bo to jest... bandyckie! Tyle sie dowiedzialem, w kwestiach merytorycznych :-))

24.11.2006
11:52
smile
[106]

Widzący [ Senator ]

No to tera koktajle Mołotowa pójdą w ruch, wezwaniami do sądów to w piecach palić będą a do skarbówki to już żaden listowydonosiciel nigdy nie pójdzie.

24.11.2006
12:20
smile
[107]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

rothon -----> Ty lepiej odstąp od tych procedur merytorycznych... Warchołów i krzykaczy należy wyłapać, końmi po majdanie włóczyć, mniej krzykliwych tylko wybatożyć i puścic w skarpetkach do domów.

Z czystym sumieniem to piszę, bo własnie wczoraj dostałem zaświadczenie, ze jestem zdrowy na umysle. Moje wyniki badań psycho - rozmaitych podobno mają posłużyć za niedościgły wzór dla potomnych.
Pozostało mi tylko zdać egzamin przed komisją weryfikacyjną, powołaną przez Prezesa PAA i na trzy lata będę miał spokój.

24.11.2006
12:24
smile
[108]

Widzący [ Senator ]

Czyli montowanie w piwniczce malutkiego ładuneczku neutronowego nie jest oznaką braku zdrowia psychicznego. Odetchnąłem z ulgą bo już myślałem że ze mną coś nie tak;-D

24.11.2006
12:33
smile
[109]

Gilmar [ Easy Rider ]

Muszę sprostować. Nie w piwnicy, tylko w garażu kolegi...

24.11.2006
12:37
smile
[110]

Widzący [ Senator ]

Ja to robię w piwnicy, teraz poleruję lustro.

24.11.2006
12:43
smile
[111]

Gilmar [ Easy Rider ]

We własnej piwnicy...???
Ty lepiej przenieś to gdzies dalej od swojego domostwa aby BJ i OR było zachowane.

24.11.2006
12:55
smile
[112]

Widzący [ Senator ]

Przecie ja to bardzo ostrożnie robię, mam rękawice i w ogóle. A tryt to w dobrze zamkniętej flaszce trzymam.

24.11.2006
13:06
smile
[113]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Żeby mi się tak chciało... Aha, już ktoś to dziś powiedział :) No właśnie, jedyną zaletą tego dnia jest to, że słoneczko ładnie świeci i udało mi się odespać ten stylistyczny maraton, ale właśnie zajrzałem do poczty i okazuje się, że czeka na mnie jeszcze większy... Śmialismy sie wczoraj z kumplem że powinniśmy dostać tytuł "McGyverów tłumaczeń", bo nie da się ukryć, robimy z gówna helikopter. W sumie zamiast statuetki nie obraziłbym się np. za taki PSP Value Pack... :P

24.11.2006
13:10
smile
[114]

Gilmar [ Easy Rider ]

Hihihi!
Widzący - temat robi sie śliski... Ja tam nie wiem, czy ci co monitoruja to znają się na żartach?
Jak nas wymonitorują i zaczną monitowac to jeszcze się jakiś właściwy terenowo prokurator zainteresuje i będzie lipa a nie badania.

Cały Smok może popaść w kałabanię bo jak skojarzą, ze w latach 40 kompletowanie masy krytycznej nazywali " Łapaniem smoka za ogon"... to strach pomyslec do jakich konkluzji dojść mogą.

24.11.2006
13:35
smile
[115]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Buehehehehehe!
Za Joe Monster:
Jeśli nie wiesz jak sobie radzić z chamstwem na drogach to mamy dobrą radę dla ciebie...
Czy zajechał ci ktoś kiedyś drogę?
A może wymusił pierwszeństwo?
Normalną reakcją wtedy jest wiązanka rzucona w jego kierunku lub ciche wystawienie środkowego palca w jego kierunku albo kombinacja obu. My jednak zaproponujemy Ci coś mniej nerwowego i gwarantującego, że kierowca, który zaplanował sobie taki chamski, wkurzający cię manewr, głęboko się zastanowi zanim to uczyni.
Do zastosowania tego skutecznego sposobu będziesz potrzebować:
- 2 pasażerów
- 2 rękawice robocze

oraz... - długi pręt stalowy, żebrowany, fi 12, szt. 1 -->

24.11.2006
13:44
smile
[116]

Widzący [ Senator ]

Co racja to racja, nie ma co się wygłupiać, jeszcze ktoś, co to nie myśli, sobie pomyśli.
Wpadnie nam do karczmy Grom jak grom z jasnego nieba i trza się będzie tłumaczyć że to Platon i dzieła a nie pluton i działa.

24.11.2006
13:45
smile
[117]

Gilmar [ Easy Rider ]

Długi, stalowy, żebrowany... Bardzo dobrze... Hmmm, tylko dlaczego tak cienki...???

24.11.2006
14:11
smile
[118]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Bo gdyby byl grubszy, to szybko zemdleliby rence wojownikom :-)

24.11.2006
16:35
smile
[119]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Niedługo zaczynam pożegnanie ze współpracownikami w robocie. Smutno jakoś. A na jutro rano umówiłem się z Kane w Tyrii.
Mogę nie zdążyć na czas...

24.11.2006
16:41
smile
[120]

Kane [ bladesinger ]

Piotrasq --> ty pijaku :D pozatym na jakie rano?? na 11 :) toz to jakby powiedziala moja mama, srodek dnia.

24.11.2006
19:05
[121]

Deser [ neurodeser ]

No to Piotrasq bedzie w nocy wklejał piosenki :)
Niestety nie potowarzyszę, bo o świcie do roboty :/
Ale mam lenia.

24.11.2006
20:40
[122]

Deser [ neurodeser ]

Czy czujesz zapach benzyny
Tu zaraz wszystko spłonie
Czy tego chcesz czy nie
Tak będzie i koniec

Czy słyszysz tykanie zegara
Tu zaraz wybuchnie bomba
Ładunek jest potężny
Zniszczy wszystko dookoła

Szkoda że nikt tego nie filmuje
Specjalnie dla telewizji
To będzie wspaniałe show
Czy zostaną mi od tego blizny

Czy czujesz swąd palonego ciała
To od środka płone
Czy jak powiem teraz dosyć
To będzie na prawdę koniec
Czy jak będę chciał wstać i wyjść
To mi na to pozwolisz
Czy wybuchniesz tak jak bomba
Niszcząc wszystko dookoła

Szkoda że nikt tego nie filmuje
Specjalnie dla telewizji
To będzie wspaniałe show
Czy zostaną mi po tobie blizny
-------------------------------------------
CKOD - cd1

Jakoś nie sprawdziło sie w ich przypadku moje gadanie o trzech płytach. Po pierwszej juz reszta trąci jakimś mułem. Przestali pisac piosenki i zaczęli być artystami.

24.11.2006
22:53
smile
[123]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Artystami... buehehehe.
nic nie będe wlejał.

24.11.2006
23:00
smile
[124]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Albo wkleję:

Doctor, I’ve got this feelin’ deep inside of me, deep inside of me
I just can’t control my feet when I hear the beat, when I hear the beat
Hey doctor, could you give me somethin’ to ease the pain
’cause if you don’t help me soon gonna lose my brain
Gonna go insane
I just don’t know, don’t know
How I’m gonna deal with you
Doc, doc, doc, doc, doctor beat
I just don’t know, don’t know
Won’t you help me doctor beat
Doc, doc, doc, doc, doctor beat
Won’t you help me doctor beat
(repeat previous line 3 times)

Say, say, say, doctor
I got this fever that I can’t control
That I can’t control
Music makes me move my body
Makes me move my soul
Makes me move my soul
Doc, you better give me somethin’
’cause I’m burnin’ up
Yes, I’m burnin’ up
Doc, you’ve got to find a cure
Or we’re gonna die
Yes, we’re gonna die
I just don’t know, don’t know
How I’m gonna deal with you
Doc, doc, doc, doc, doctor beat
I just don’t know, don’t know won’t you help me doctor beat

Doc, doc, doc, doc, doctor beat
Won’t you help me doctor beat
(repeat line 3 times)
Doctor doctor, won’t you please help me
You gotta help me, you gotta help me
If you got trouble, can’t stop your feet
Pay a little visit to doctor beat
Doc, doc, doc, doc, doctor beat


MIAMI SOUND MACHINE

24.11.2006
23:19
smile
[125]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]


C'est comme une gaieté
Comme un sourire
Quelque chose dans la voix
Qui paraît nous dire "viens"
Qui nous fait sentir étrangement bien

C'est comme toute l'histoire
Du peuple noir
Qui se balance
Entre l'amour et l'désespoir
Quelque chose qui danse en toi
Si tu l'as, tu l'as

Ella, elle l'a
Ce je n'sais quoi
Que d'autres n'ont pas
Qui nous met dans un drôle d'état
Ella, elle l'a
Ella, elle l'a
Ou-ou ou-ou ou-ou ou
Elle a, ou-ou ou-ou ou-ou ou, cette drôle de voix
Elle a, ou-ou ou-ou ou-ou ou, cette drôle de joie
Ce don du ciel qui la rend belle

Ella, elle l'a
Ella, elle l'a
Elle a, ou-ou ou-ou ou-ou ou
Ella, elle l'a
Elle a, ou-ou ou-ou ou-ou ou

Elle a ce tout petit supplément d'âme
Cet indéfinissable charme
Cette petite flamme

Tape sur des tonneaux
Sur des pianos
Sur tout ce que dieu peut te mettre entre les mains
Montre ton rire ou ton chagrin
Mais que tu n'aies rien, que tu sois roi
Que tu cherches encore les pouvoirs qui dorment en toi
Tu vois ça ne s'ach&#232;te pas
Quand tu l'as tu l'as

Ella, elle l'a
Ce je n'sais quoi
Que d'autres n'ont pas
Qui nous met dans un drôle d'état
Ella, elle l'a
Ella, elle l'a ...

--------------------------------------------------------------------------------
France Gall

24.11.2006
23:35
smile
[126]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

You leave in the morning
With everything you own
In a little black case
Alone on a platform
The wind and the rain
On a sad and lonely face

Mother will never understand
Why you had to leave
But the answers you seek
Will never be found at home
The love that you need
Will never be found at home

Run away, turn away, run away, turn away, run away.
Run away, turn away, run away, turn away, run away.

Pushed around and kicked around
Always a lonely boy
You were the one
That theyd talk about around town
As they put you down

And as hard as they would try
Theyd hurt to make you cry
But you never cried to them
Just to your soul
No you never cried to them
Just to your soul

Run away, turn away, run away, turn away, run away.
Run away, turn away, run away, turn away, run away.

Cry , boy, cry...

You leave in the morning
With everything you own
In a little black case
Alone on a platform
The wind and the rain
On a sad and lonely face

Run away, turn away, run away, turn away, run away.
Run away, turn away, run away, turn away, run away.


NIgdy nie myślałem, że przezwyciężę ten pedalski głos... ale to klasyka !

Bronski Beat

25.11.2006
00:05
smile
[127]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Last night I dreamt of San Pedro
Just like I'd never gone, I knew the song
A young girl with eyes like the desert
It all seems like yesterday, not far away

Chorus:
Tropical the island breeze
All of nature wild and free
This is where I long to be
La isla bonita
And when the samba played
The sun would set so high
Ring through my ears and sting my eyes
Your Spanish lullaby

I fell in love with San Pedro
Warm wind carried on the sea, he called to me
te dijo te amo
I prayed that the days would last
They went so fast

(chorus)

I want to be where the sun warms the sky
When it's time for siesta you can watch them go by
Beautiful faces, no cares in this world
Where a girl loves a boy, and a boy loves a girl

Last night I dreamt of San Pedro
It all seems like yesterday, not far away

(chorus two times)

lalalalalalaaa

te dijo te amo

lalalalalalaaa

25.11.2006
10:23
smile
[128]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

25.11.2006
11:06
smile
[129]

Widzący [ Senator ]

Czyżby nieodłączny towarzysz smoczych zabaw, zwany kacusiem?

25.11.2006
11:10
[130]

Kane [ bladesinger ]

piotrasq --> damy dzis rade?? ja jestem dzis lekko nieprzytomny :) po kilku godzinach spania, zaraz wezme prysznic zrobie co se na sniadanie i ide na GW ale czy dam rady grac to sie okaze, narazie ledwo co monitor widze a co dopiero literki.

25.11.2006
11:38
smile
[131]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Damy rade! Z moim ziomkiem i potomkiem! Yooo! :-D

25.11.2006
15:53
smile
[132]

Deser [ neurodeser ]

Co tu tak podejrzanie cicho? Pijecie po kątach, co?

25.11.2006
17:51
smile
[133]

Widzący [ Senator ]

Gdzie tam po kątach, na stole stoi.

25.11.2006
17:53
smile
[134]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pijecie po kątach, co?

Nie.

25.11.2006
17:58
smile
[135]

Widzący [ Senator ]

Ostatnio smoki jakoś wena opusciła i nie udzielają się w karczmie. Spadnie śnieg to zaczną pisać.

25.11.2006
18:46
smile
[136]

Gilmar [ Easy Rider ]

Wszystko zależy od ciężaru gatunkowego weny. Bardzo ulotna sprawi, że snieg padać nie będzie.
Średni kaliber wywoła grad a najcięższe weny... Strach pomyslec jakie kataklizmy mogą sprawić.
O moją własnie się potknąłem. Upadła i leży jak cegła na środku pokoju, psy ją obwąchują...

25.11.2006
22:32
smile
[137]

Deser [ neurodeser ]

It's no secret we're close
As sweaty velcro
Like latex, fur and feathers
Stuck together
Now
In their '62' vette
Sharing one cigarette
In a black light trance then
Go go dance
then
Go go trance
then
They keep me warm on cold nights
We must be quite a sight
In our meat triangle
All tangled
Wow
My girlfriend's girlfriend
She looks like you
My girlfriend's girlfriend
She's my girl, too
Her and me and her and she and me
An uncrowded couple are we tree
Hey we don't care what people say
When walking hand in hand down
Kings Highway
Two for one today
My girlfriend's girlfriend
She looks like you
My girlfriend's girlfriend
She's my girl
-------------------------------------------
TON

- A czego w takim razie słuchacie w studiu najczęściej?
- Beatlesów i Black Sabbath.
- Beatlesów?!
- Jasne! To fantastyczni kompozytorzy, słowa ich piosenek są niezwykłe...

25.11.2006
23:14
smile
[138]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

TELL ME WHY !!!




BRONSKI BEAT

26.11.2006
01:21
smile
[139]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Leszcze.

26.11.2006
03:10
[140]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pfff...

26.11.2006
07:41
smile
[141]

Deser [ neurodeser ]

Nie spać kontemplować!

26.11.2006
08:06
smile
[142]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie spac! Wybierac!
Kafki sie moze napije? :-)
Czeee!

26.11.2006
08:20
smile
[143]

Deser [ neurodeser ]

Piwa bym sie napił :)

26.11.2006
08:25
smile
[144]

Widzący [ Senator ]

My tu w Danzigerze mamy wszystko w pierwszej turze wybrane, nie tak jak gdzieś hen, na dzikich polach.

26.11.2006
08:29
smile
[145]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Bo w Danzigerze wszystko na łapu capu! Byle szybko, byle jak, byle kto! Byle nie isc dwa razy. A na dzikich polach zastanowic sie nalezy odpowiednio kto bedzie bide dzielil :-D

26.11.2006
08:32
[146]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Aaaa, bym zapomnial. Oto wiersz poetki z Raby Wyznej , pani Wandy Czubernat :

Fto ni miol kaca
nie wiy co to smutek
kie kufa drewniano
ocka ropom skute
kie koty lupiom raciami o blachy
a wroble w bebny bijom
i dziurawiom dachy
suchosc w clowieku
od krztonia do dusy
a bolom cie pazdury i kudly i usy
nie pochodzis
nie legnies
jesce gorzy siedziec
a co kwila ci sie beko
psedwcorajsym sledziem

26.11.2006
08:44
smile
[147]

Widzący [ Senator ]

Bo My tutaj w Danzigerze, Panie ten tego, rothonie dzielimy dobrobyt i dostatek. U Nas zaduma nad współnym dobrem jest rzeczą codzienną, razem i pospołu zastanawiamy się co dnia, jak jeszcze poprawić i tak już świetne rządy.

26.11.2006
08:49
smile
[148]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

I tego kolezenstwu zazdroszcze!
Kurcze, leb mnie nawala. A jeszcze robote do domu wzialem: na rano musze te tabelki zrobic. Bleee...

26.11.2006
10:27
smile
[149]

Deser [ neurodeser ]

Tu na południowym zachodzie, biegunie ciepła, krainie piwem płynącej, tez wyborów nie ma :) Nie narażamy kraju naszego radosnego na dodatkowe wydatki niezdecydowaniem swoim. :) Wiadomo, że wybrani i tak bedą swojej dupy pilnować (no, może jeszcze najbliższa rodzine poumieszczaja tu i ówdzie) :)

Były obowiązki, teraz jest zimny kufel :)

26.11.2006
10:32
smile
[150]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ta joj! A poza tym - te muchi są już obżarte!

26.11.2006
10:42
smile
[151]

TrzyKawki [ smok trojański ]

nową zrobię ...

---------------------------------------------------------------
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5686754&N=1
---------------------------------------------------------------

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.