GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Gdzie po kaktusy?

30.06.2002
15:32
[1]

Belt [ 210 backstab damage ]

Gdzie po kaktusy?

Gdzie w Warszawie znajdę sklep z kaktusami/sukulentami? Proszę bez głupich komentarzy, docinek itp. Chodzi mi tylko o konkrety: adres, a jak ktoś chce pogadać o tych roślinach, to proszę bardzo.

01.07.2002
10:10
[2]

Belt [ 210 backstab damage ]

UP

04.07.2002
17:37
smile
[3]

Belt [ 210 backstab damage ]

UP UP

04.07.2002
19:15
smile
[4]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

A patrzyłeś w ogrodach botanicznych ? Ew. spytać się kogoś z obsługi gdzie można kupić jakieś ciekawe okazy.

04.07.2002
22:15
[5]

Wisien [ Generaďż˝ ]

Co widzę ten wątek to mi się czyta nie wiem czemu : " Gdzie po kutasy?" i aż tu wpadłem i musiałem o tym napisać , przepraszam bardzo , to się więcej nie powtórzy . Wstydzę się przeogromnie :PPP

04.07.2002
22:18
[6]

White Raven [ Pretorianin ]

Ja też bardzo lubie te kwiaty, mam sporą kolekcję na parapecie, ale jeżeli spodziewasz się, że podam Ci ich nazwy gatunki czy tym podobne sprawy to niestety się mylisz :( Napisałem to tak sobie, żeby powiedzieć, że mam takie same zainteresowania odnośnie roślin.. no i podniosłem wątek jak by nie patrzeć więc się nie obrazisz? :)

04.07.2002
22:24
smile
[7]

Majin [ Generaďż˝ ]

Kaktusy... Brrr, nienawidzę tego zielska. Stoi jeden na parapecie i tylko czeka skur... jeden żeby mi się wbić w rękę. Żeby było śmieszniej ma bardzo "ciekawie" zakończone igły - wyrywasz je z kawałem skóry albo wcale... Z rok już go chyba nie podlewałem, mam nadzieję że zdechnie. Pozdro M.

04.07.2002
22:30
smile
[8]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Majin - Patrz, jakie złośliwe bydlę z niego, jak on śmie tak niecnie czyhać na twoją rękę. PS. Ja kiedyś miałem kaktusa z takimi śmiesznymi igiełkami które wbijając się powodowały straszne swędzenie. Trzeba je było usuwać z ręki przy pomocy pumeksu.

04.07.2002
22:39
smile
[9]

White Raven [ Pretorianin ]

Skoro już opowiadacie o swoich przygodach z tymi roślinkami.. Kiedyś po moim pokoju latała sobie natrętna mucha, chciałem strącić ją dość zamaszystym ruchem ręki.. przelatywała cholera jedna koło kaktusa.. Na szczęście jemu sie nic nie stałe, czego niestety nie mogłem powiedzieć o swojej ręce :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.