GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Drukarka laserowa a atramentowa?

17.11.2006
21:15
[1]

kandi [ Chor��y ]

Drukarka laserowa a atramentowa?

Witam wszystkich.
Stoje przed trudnym wyborem, bo chodzi o zakup drukarki albo laserowej albo atramentowej...

Czy znalazlby sie tutaj ktos kto moglby napisac pare faktow dot. drukarek laserowych jak i tradycyjnych? Chodzi mi o firme, koszta drukarki, koszta tuszu etc.
No i wszelkie uwagi dot. obydwu drukarek sa mile widziane (w koncu zakup ma byc korzystny).

Dziekuje z gory!

17.11.2006
21:28
[2]

memoir [ Chor��y ]

Na laserówce lepsza jakość druku, szybciej, jak wiadomo czas to pieniądz. Toner do drukarki laserowej jest droższy a niżeli tusz do atramentówki ale i tak polecam laserówke.

17.11.2006
21:30
[3]

Vader [ Legend ]

laserówka - wyższe koszta inwestycyjne, mniejsze eksploatacyjne

atramentówka - niskie koszta inwestycyjnie, granicące z absurdem koszta eksploatacyjne. Oryginalne tusze osiągają wprost zabawne ceny. Ciekawe z czego robia ten tusz. Z pyłu pierscieni Saturna?

17.11.2006
21:33
[4]

memoir [ Chor��y ]

Z pyłu kolor a ciecz biorą ze stopionych lodów Plutona wrr ;d

17.11.2006
21:53
[5]

titanium [ Senator ]

laserówka - wyższe koszty inwestycyjne, identyczne koszty eksploatacyjne (praktycznie zerowe - najwięcej płaci się za papier).

Na dłuższą metę wyższa jakosć w przypadku grafiki, identyczna w przypadku tekstu.

Brak możliwości druku w kolorze.

Szybsza, lecz w domowych warurunkach ciężko tą szybkosć wykorzystać.

Znacznie większe gabaryty.


Pdusmowując - laser się nie opłaca w warunkach domowych, natomiast jest świetny do biura.

17.11.2006
21:54
[6]

Wiewiórk [ -Szyszuni !!! ]

Ja ma drukarke ksero i tam pare fajnych bzetów np połaczenie bezposrednie z aparatem cyfrowym i kserokopiarka + skaner
tusz oryginalny kosztuje 80zł czarny + 3 kolorowe po 40zł
sprzet kosztuje 350zł
Brother DCP-115c

17.11.2006
22:10
[7]

Xaar [ Uzależniony od Marysi ]

Ile kosztuje toner do lasera? I na jak długo, w porównaniu z atramentem, wystarcza?

17.11.2006
22:29
[8]

titanium [ Senator ]

Xaar -->

150-250zł, wydajność 5-10 tyś stron

Dla porównania w drukarce atramentowej:
4-7zł, wydajność 200-300 stron.

17.11.2006
22:35
smile
[9]

Xaar [ Uzależniony od Marysi ]

4-7 zł?

17.11.2006
22:43
[10]

Sharky [ Generaďż˝ ]

Xaar --> toner starcza na 3k-10k stron (zalezy od drukarki i tonera) 150-300zl. Kartidz czarny 40-80 zl na 100-300 stron.
Titanium --> 4-7zl? Chyba strzykawka z tuszem do napelniania ;) Nie porownojmy oryginalnego tonera z samym nieoryginalnym tuszem bez kartridza. Regenerowane tonery mozna kupic za okolo 100 zl.

17.11.2006
22:44
[11]

titanium [ Senator ]

Xaar --> Nom, Zestaw na 4 ładowania (800-1200str.) kosztuje 16zł (fullmark)-28zł (jw), przy czym ten za 16zł jest znacznie lepszy, niestety ciężej dostępny. Istnieją zestawy na dwa ładowania.

Samo ładowanie jest czynnością banalnie prostą, szybką i można je przeprowadzać praktycznie w niskończoność przez wiele, wiele lat, przy praktycznym braku straty na jakości - o ile dba się o głowicę.


Sharky --> dlaczego nie? Tusz ładowany bywa nawet wyzszej jakości niż oryginalny. Jeden Kardridż można ładować dziesiątki, może nawet setki razy.
Tym samym twierdzenie o braku zasadnosci takiego porównania nie ma żadnego sensu.

17.11.2006
23:10
[12]

Rybha [ Konsul ]

Ja tak trochę nie do tematu zapytam. :P

Mam drukarkę HP DeskJet 640c. Pasuje do niej tusz HP20 (z wbudowaną głowicą). Czy ten pojemnik można uzupełniać czy nie? Jeśli można, to jak i czym? Pytam, bo za każdym razem kiedy skończy mi się tusz muszę wydawać na nowy ponad 50zł.

17.11.2006
23:17
smile
[13]

hellothere [ Pretorianin ]

titanium ma racje, laserowka sie nie nadaje do domu. Szybkosc wsadzcie miedzy bajki, bo nagrzanie bebna w najszybszych modelach trwa ok. 30 sekund zanim drukarka w ogole zassie kartke (mowie o wydrukach kolorowych). Do tego proszek jest mocno rakotworczy.

17.11.2006
23:25
[14]

Moby7777 [ Generaďż˝ ]

hellothere --> EEE... 30 sekund? To zes wyskoczyl. Sredni czas nagrzewania bebna HP nie przekracza 15 sekund. Moj Oki B4350 smiga 23 strony w ciagu minuty (przy starcie z zimnego bebna). Reasumujac - roznica predkosci jest olbrzymia.

17.11.2006
23:28
[15]

Sharky [ Generaďż˝ ]

Rybha --> pytaj titanium, ja mam niedobre doswiadczenia z napelnianiem kartridzy.
titanium --> Tusz ładowany bywa wlasnie - bywa, ja widocznie trafialem na kiepskie i dlatego przesiadlem sie na laser w domu. Bo gabarytowo podobnie miejsca zajmuje.
A ilosc ladowan zalezy tez od glowicy (przynajmniej w HP sa zintegrowane z kartridzem), jakosci tuszu no i czasu miedzy drukowaniami (zasychanie).
No i jeszcze jedna sprawa - oddawales kiedys do naprawy gwarancjnej drukarke z napelnianym kartridzem?

Edit:
hellothere --> Jak chesz szybko drukowac monochromatyczne, to se kup faks albo ksero ale zes wyskoczyl... wydrukuj mi prce inzynierska na ksero, hehe.
Do tego proszek jest mocno rakotworczy widze ze nie wiesz o czym mowisz... chyba masz raka od tego proszku ;)

17.11.2006
23:28
smile
[16]

hellothere [ Pretorianin ]

Eee, toz pisalem, ze mowie o wydruach kolorowych. Jak chesz szybko drukowac monochromatyczne, to se kup faks albo ksero.

17.11.2006
23:33
[17]

trekkis [ Legionista ]

Prawdą jest, że drukarki laserowe są szkodliwe, acz tylko jeżeli pracują praktycznie non stop w małym, kiepsko wentylowanym pomieszczeniu.

Moby7777 --> poniżej 50% więc nie tak olbrzymia i w domowych warunkach bez znaczenia. Częściej drukuje się pojedyncze strony, gdzie wypadkowa prędkość jest ta sama, albo niższa.

17.11.2006
23:41
[18]

trekkis [ Legionista ]

Sharky --> jakość użytego tuszu ma ogromne znaczenie. Zły tusz (a takiego na rynku pełno) momentalnie zniszczy głowicę i całą drukarkę, bądź w najlepszym wypadku znacznie obniży jakość jej pracy i samego wydruku.

Tusz należy używać tylko gdy jest pewny i sprawdzony.

By unikać zasychania należy wydrukować 1-2 strony raz na 2tyg - miesiąc. W praktyce drukarki używa się znacznie częściej, więc ta kwestia jest pomijalna.

Prawdą jest, że ilość ładowań zależy od jakości głowicy - akurat z hp bywa w tym bardzo rożnie, co raczej nie powinno dziwić - istnieją znacznie lepsze firmy.

Z gwarancją nie ma żadnego praktycznego problemu.

Zbyt pochopnie się zrażasz - bez zaznajomienia się z tematem.

17.11.2006
23:59
[19]

Sharky [ Generaďż˝ ]

trekkis --> z gwarancja jest olbrzymi klopot... przyslij przykladowo do naprawy gwarancyjnej Lexmarka z napelnianym tuszem - w 90% stracisz gwarancje. O ile mi wiadomo podobnie jest w serwisie HP.
Ja akurat drukuje rzadko a duzo wiec laserowka lepiej sie sprawuje (okolo 30-100 stron na miesiac-poltora).
Niestety, ze HP najlepszych atramentowek nie robi, przekonalem sie sam. Jako nastepna drukarke wolalem kupic tania laserowke, kolor jest mi malo potrzebny. I ze na rynku pelno jest kiepskich tuszy tez sie przekonalem.

18.11.2006
00:18
[20]

titanium [ Senator ]

Posty z konta trekkis należą do mnie - zapomniałem sie przelogować.

Sharky --> tyle, ze pojęcia tanie laserówka nie istnieje. Zawsze się przepłaca. Nie ma takiego przypadku żeby laser się opłacił dla celów domowych.

Co do gwarancji - Głowica, jeżeli nie ma wady fabrycznej (a taką wymienia się od ręki) i śmiga przez pierwsze 300 stron - to już będzie hulać długo i bezproblemowo. Nie jest to urządzenie mechaniczne w którym coś ot tak moze się zepsuć.

Jeżeli już coś się zepsuje, to w samej mechanice urządzenia (przypadek bardzo rzadki w tanich drukarkach o prostej budowie - w nich nie ma się co psuć) - i samą drukarkę oddajesz do reklamacji - głowica nie ma tu nic do rzeczy. Masz ja przecież prawo w każdej chwili wyrzucić, jako element który się zużył.

18.11.2006
00:24
[21]

Narmo [ Naczelny Maruda ]

Masz ja przecież prawo w każdej chwili wyrzucić, jako element który się zużył.
Mówisz o głowicach zintegrowanych z pojemnikami na tusz?
Bo często wymiana samej głowicy nie jest opłacalna w wypadku tanich drukarek atramentowych z wymienianymi samymi pojemnikami z tuszem.

Edit: tanich = do 300 zł

18.11.2006
00:32
[22]

titanium [ Senator ]

Narmo --> nie wychwyciłeś sensu mojej wypowiedzi. Chodzi o to, że do serwisu nie oddajesz głowicy, lecz drukarkę. Stąd nie ma utraty gwarancji.

A dobrze pracująca głowica - nie zepsuje się nagle sama z siebie. Nie ma w niej mechaniki.

Tak czy inaczej - w cenie drukarki laserowej można mieć kilka głowic czy nawet całych atramentówek na zapas i jeszcze kasa zostanie (!)...

18.11.2006
00:41
[23]

Narmo [ Naczelny Maruda ]

titanium --> Większość serwisów wycwaniła się i jeżeli wykryją, że pojemniki były dopełniane albo zostały użyte te nieoryginalne to urządzenie traci gwarancję. Nieważne co się stało. Tak jest taniej dla nich po prostu. I jeżeli jednak głowica się uszkodzi (głównie chodzi o zapchanie dysz) to zwalą to na nieoryginalne tusze. Bardzo mało osób poprawnie dba o drukarki atramentowe i często stoją nieużywane po kilka tygodni a potem ludzie jak widzą, ze źle drukuje zanoszą do serwisu i zonk.

18.11.2006
00:48
[24]

titanium [ Senator ]

Narmo --> nic nie wykryją, jeżeli nie mają zadnej możliwości wykrycia (bo głowicy nie ma).

A nawet gdyby się uparli - Cały ten wątek jest bezcelowy w obliczu ostatniego zdania mojego poprzedniego posta.


Natomiast jak ktoś nie potrafi przestrzegac kilku prostych zasad to już jego problem - i jego stracone paieniądze na zakup idiotoodpornego laseru.

Tylko po co takim przypadkom wogóle PC? Toż tu dopiero jest pole do popisu... 10x powinen paść niedbale administrowany system zanim padnie źle eksploatowana drukarka...

18.11.2006
01:26
[25]

Sharky [ Generaďż˝ ]

titanium --> pojęcia tanie laserówka nie istnieje jak nie jak tak? Teraz laserowki mozna kupic ponizej 300zl. Ja za swoja dalem nieduzo (cena 2-3 krotnie wyzsza niz najtansza atramentowka), a bylo to ladnych pare lat temu. I to tej pory zainwestowalem w nia jakies 170zl (2*toner za 60zl i 1*fuzer za 50zl). Nie licze papieru. Wedlug mnie to tania drukarka i eksplatacja. I chyba zaden sprzet komputerowy nie jest idiotoodporny ;)
Glowica moze sie zapchac lub zaschnac. Mozna miec kilka glowic/atramentowek ale to juz wcale nie wychodzi taniej niz laser.
Nawet w najprostrzej atramentowce jest odrobina elektroniki ktora moze sie uszkodzic.
Widze ze dyskusja do niczego nie prowadzi wiec proponuje EOT.

18.11.2006
11:12
smile
[26]

Widzący [ Senator ]

titanium-> nie do końca zgadzam się z Twoimi argumentami.
Zalety drukarek laserowych
1. są już tanie
2. w domu świetnie się sprawdzają przy częstym i przy bardzo rzadkim używaniu
3. mają bardzo niskie koszty eksploatacji
4. są idiotoodporne
5. nie rozmazują tuszu na wydrukowanych już stronach (co szybkie atramentówki robią dość często)

Wady:
1. czarnobiały druk
2. konieczność rozgrzewania (uciążliwa przy sporadycznym drukowaniu pojedynczych kartek)
3. najczęściej większe gabaryty

We wszystkich innych przypadkach przewagę mają atramentówki a szczególnie przy średnim obciążeniu wydrukiem i druku pojedynczych egzemplarzy.

18.11.2006
11:33
[27]

Deepdelver [ Legend ]

titanium --> porównujesz cenę buteleczki podróbki tuszu z całą oryginalną kasetą do laserówki? Chcesz być konsekwentny to porównaj go z zamiennikiem czarnego tonera sprzedawanym w całych pojemnikach (kilkadziesiąt złotych).

Koszt drukarki? Laserówki są teraz bardzo tanie, ja półtora roku temu dałem za mojego Samsunga niewiele więcej jak za atramentówkę. Od tego czasu drukowałem naprawdę sporo tekstu, m.in cztery egzemplarze mojej magisterki oraz jej wersje "próbne", a toner regenerowałem tylko raz (200zł). Wcześniej używalem atramentówki z zamiennikami i koszty eksploatacji były nieporównanie wyższe.

18.11.2006
12:00
[28]

Wiewiórk [ -Szyszuni !!! ]

JA MAm jak pisałem wczesniej BROTHER DCP- 115c
Nie mam żadnych problemów za wyjatkiem DROGIEGO TUSZU A w Zakopcu nie można kupic podróbek bo zanim sie skapniesz ze są to na nastepny dzień nie ma
Ktoś z kumpli ( jakiś pajac ) chciał napełnić kadridża Atramentem z pióra wzią strzykawkę załadował atramentem wbił do katridza głowicy , napełnił , włożył katridża do drukarki (jakiegoś LAXMARKa )
i ciach ,drukarka do naprawy bo wepchną katridż na siłę i dywan (postole atrament spłynał ) brudny oraz stół i ubranie.

NIE POLECAM TAKIEGO SPOSOBU OSZCZĘDZANIA

18.11.2006
12:09
[29]

titanium [ Senator ]

Sharky --> poniżej 300zł - tanio to to nie jest. Atramentówki chodzą poniżej 100zł i wogóle nie wymagają późniejszej inwestycji. Na nic wyrzuciłeś ponad 200 zł, a dla wielu ludzi to kupa kasy.

Jak mówiłem - głowica sama z siebie ani się nie zapycha, ani nie zasycha.

Widzący -->

1. Pokaż mi taką. Ja nie widziałem.
2. Owszem, ale atrament lepiej (choćby ze względu na gabaryty i kolor).
3. Identyczne jak atrament.
4. Czy naprawdę wydrukowanie jednej strony na 2 tyg wymaga aż tak wielkiego wysiłku intelektualnego?
5. Niektóre rozmazują - natomaist w atramentówce wszystko zależy od tuszu. Dobry tusz się nie rozmazuje. Wychodzi na jedno.

Deepdelver --> tak też zrobiłem. Dobrych zamienników (nadjacych się do praktycznego użycia) nie widziałem w tej cenie, ale nie siedzę aż tak głęboko w laserówkach. Mogę się tu mylić.

Jak pisałem wyżej - pokaż mi konkretnie laser w cenie atramentu.
I napisz jak eksploatowałeś owy atrament, że koszty były tak wysokie.


Wiewiórk --> no cóż, jak było napisane wyżej, atrament nie jest pajacoodporny :P Coś mi się widzi, że z taką pomysłowością laser chyba też nie...

18.11.2006
12:39
smile
[30]

Widzący [ Senator ]

titanium-> raczej od papieru niż tuszu;-) Używam i atramentówek i lasera, przez pewien czas musiałem drukować kilkunastostronicowe dokumenty na szybkiej atramentówce. Oryginalne tusze i referencyjny papier i problem polegający na konieczności odczekania aż tusz się wchłonął. Jeżeli wyjmowałem wydruki zaraz po zakończeniu druku to najczęściej wewnętrzne kartki rozmazywały się, jak dobrałem chłonny papier to wydruk był znacznie gorszy. Teraz wolę czekać aż się laser rozgrzeje niż na wsiąknięcie tuszu, nie wspominając o marszczeniu się kartek przy większej gęstości wydruku.

18.11.2006
12:54
smile
[31]

titanium [ Senator ]

Widzący --> od papieru też, nie mniej gdy pisałem o przewadze tuszu ładowanego nad oryginalnym miałem na myśli właśnie wchłanianie. Najczęściej drukuję na natańszym, najzwyklejszym papierze. Oryginalny tusz wymagał parunastu sekund odczekania. Ładowany - nie rozmazywał się nawet świeżo po wydruku. By go rozmazać, trzebabyło dosyć mozno przejechać po kartce mokrą ręką.

Za brak okzajonalnego marszczenia imho nie warto płacić kilkuset zł :)
Choć jak pisałem wyżej - do częstego druku skomplikowanych grafik lepszy jest laser.

18.11.2006
12:58
[32]

Narmo [ Naczelny Maruda ]

Ech. W sumie jak by to porównywać to koszt jednorazowej inwestycji w drukarkę atramentową i potem okresowe kupowanie tuszu faktycznie będzie tańsze niż w wypadku kupienia drukarki laserowej i potem tonera. Chodzi mi o to, że jak się skończy wkład (atrament/toner) to taniej jest kupić pojemnik z atramentem (nawet oryginalny) niż toner. Ale spójrzmy z innej strony. To tak jak z butami trochę. Można kupić tanie halówki za 10-15 zł (pojemniki z atramentem) które się dosyć szybko zużyją albo jakieś droższe za kilkaset złotych, w których pochodzimy nawet kilka sezonów. Dlaczego ludzie kupują te tańsze skoro w tym czasie zwróciły by się te droższe? Bo nie stać ich jednorazowo wydać tyle pieniędzy. Dlatego samochody są sprzedawane w ratach (wiem, wiem. Tu porównanie już ekstremalne). Bo nie każdego stać aby w danej chwili wyłożyć określoną kwotę.
Ale w skali rocznej wygrywają jednak laserówki. Do mojej taniej atramentówki (Canon IP 1000) oryginalny pojemnik z tuszem na allegro kosztuje 25.5 zł i starczy na wydrukowanie 50 stron (druk normalnej jakości, tekst na całą stronę).

W laserówce toner za 80 zł (też oryginalny Canona. Nowy, nie regenerowany ) starcza podobno na aż 5000 stron.

Policzmy. żeby wydrukować 5000 stron na swojej atramentówce musiał bym wydać 2 550 zł na oryginalne tusze!

18.11.2006
13:12
[33]

titanium [ Senator ]

Narmo --> Canony nie nadają się do jakiejkolwiek sensownej ekspoatacji, ani te z najniższej póki (cena), ani te z najwyższej (jakość). Lepiej już pakować w laser niż kupować Canona.

Porównanie z butami jest nietrafione, gdyż tam za parę groszy kupujemy tandetę vs za dużą kwotę wygodny i trwały produkt - w kwestii drukarek sprawa wygląda zupełnie inaczej.

I jak pisałem wyżej - praca na oryginalnych tuszach jest całkowicie pozbawiona sensu.

18.11.2006
13:29
[34]

Zeus1990 [ Konsul ]

laserowa droższa ale za to nie trzeba atramentu dokupywać i szybciej drukuje

18.11.2006
13:49
[35]

Drackula [ Bloody Rider ]

titanium---> ale czemu ty nie rozumiesz tego ze tak jak ty uzywasz napelniaczy do atramentowki ja moge uzyc napelniaczy/rgenerowanych do toneru i wychodze przy tym i tak lepiej niz ty z atramentowka.

Poza tym cala gadka jest bardzo bez sensu. Bo wiadomo ze do zwyklego domowego uzytku atramentowka z drukowaniem zdjec to jest eraz rzecz na czasie. tyle tylko ze dobrac dobry napelniacz ktory ladnie drukuje dokumenty obrazki i zdjecia na papierze fotograficznym to juz nie hest takie hop siup. Ale ty pewnie wiesz lepiej i zaraz wyskoczysz ze napelniacz firmy XXXX drukuje lepiej fotki niz oryginalny tusz do tego przeznaczony. W czasie moich studiow mieszkalem w akademiku i drukowalem ludziom prace. Przy zwyklym wydruku straty jakosci po napelnianiu nie ma ale juz drukowanie czego w dobrej jakosci na dobrym papierze po 10+ napelnienia kartridza odbiegolo jakosciowo od nowego. Sredno dziennie napelnialem kartridz raz, po 2 tygodniach musialem kupowac nowke bo za duza strata jakosci byla.

Przy masowym drukowaniu ekonomiczniej wychodzi laserowka. wychodzi to nawet taniej jesli porownamy oryginalny toner to napelniaczy atramentu. Jako ze ja robie zdjecia w punktach fotograficznych to niestey laserowka jest bezkonkurencyjna dla mnie.

18.11.2006
14:03
[36]

titanium [ Senator ]

Drackula --> to bardzo prote - bo nie wychodzisz. A nawet gdybyś w swoim podejściu miał subiektywne wrażenie, że wychodzisz na tym lepiej - nie będzie ono dotyczyć większosci osób czytających ten wątek i zastanawiajacych sie co wybrać. Matematyka i ekonomia jest bezwzględna.

Btw, ja nie tylko korzystam z atramentówki, lecz gdy zachodzi taka potrzeba (druk matryc do fotografii gumowej) także z laserowej. Dlatego naprawdę łatwo mi porównać pracę z jednym i drugim typem sprzętu.

Wyraźnie zaznaczyłem kilkukrotnei kwestię grafiki. Czytaj posty uważnie.

Drukarki atramentowe wogóle nie nadaja sie do poważnejszego drukowania fotografii, nie ważne za ile, jakiej klasy, z jakim tuszem i na jakim papierze. Wynik zawsze bedzie żałosny. Lepiej zainwestować w termosublimację / lab.

Kolor w atramentówce przydaje się natomiast czasem do poprwy estetyki drukowanych prac tekstowych. Wtedy nie ma żadnego spadku jakości nawet po kilkudziesięciu łdowaniach (choć po 30'stym trzeba przeskoczyć o stopień ustawianej jakości wyżej)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.