GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Beznadzieja

30.06.2002
10:04
smile
[1]

draco666 [ Konsul ]

Beznadzieja

Ludzie opanujcie sie!To forum to nic innego jak wylegarnia piractwa-(prawie?)wszyscy graja w "legalne inaczej" wersje gier(jak twierdzi Father Michael 90% osob na forum juz ma warcrafta),a ludziom takim jak ja,ktorzy zbieraja kase na orginal noz sie w kieszeni otwiera!!!

30.06.2002
10:06
smile
[2]

Mr_Baggins [ Senator ]

To uważaj, żeby Ci ten nóż w kieszeni jąder nie uszkodził...

30.06.2002
10:08
smile
[3]

wysiu [ ]

Prowokacja?

30.06.2002
10:14
smile
[4]

draco666 [ Konsul ]

--->wysiu:nie prowokacja tylko postulat zachecajacy do zastanowienia sie nad soba i swoim postepowaniem --->Mr_Baggins:o moje jadra sie nie martw,noz w kieszeni to taka metafora(jesli wiesz co to)

30.06.2002
10:18
[5]

Mr_Baggins [ Senator ]

Następny krzyżowiec się znalazł. Wiesz co, zbieraj sobie tą kasę, ciesz się z oryginału i odwal od innych, tak chyba będzie najlepiej.

30.06.2002
10:18
[6]

wysiu [ ]

draco --> Popieram Twoje zdanie, ale z tego wątku nic dobrego nie wyniknie... Jesli sie rozkreci, to troche osob sie powyzywa roznymi ladnymi słowkami, poobraża, a i tak nikt sie nie 'zastanowi nad soba i swoim postepowaniem'... Jak zwykle;) Po prostu - daremny trud i niepotrzebne prowokowanie do agresji na forum..;)

30.06.2002
10:19
smile
[7]

Mr_Baggins [ Senator ]

a swoją drogą przeczytaj porady Azziego co do prowokacji pod alter ego. Postatsuj sobie najpierw w "karczmach"...

30.06.2002
10:24
[8]

draco666 [ Konsul ]

No coz,mlody jestem i brak mi doswadczenia_chcialem dobrze,ale trudno nie wyszlo-widac niektorych nie da sie zmienic,ani sprowokowac do myslenia(Mr_Baggins).dzieki wysiu za poparcie

30.06.2002
10:50
smile
[9]

goriusz [ Pretorianin ]

Wylęgarnia to raczej nie, ale warto zastanowić się kto z nas NIE JEST piratem, nie można przecież być troszke uczciwym, albo się jest albo nie (chyba...?) - chodzi mi o to, ze np. wielu z nas owszem kupi gre oryginalną ale system operacyjny już nie, worda, windows commandera i antywirusa też nie i tak dalej - to oczywiście stary temat jak GOL i inne dyskusje komputerowców (nie mam pieniedzy, za drogie, dzieki CAD-owi skonczyłem studia, kogo stać, jak sprobuje to kupie oryginal, jak bede zarabial itd). Samochodów jednak np. nie kradniemy - bo by nas w miarę szybko (?...hehehehe?) zlapali - a tutaj nie - wie hulaj dusza. Mnie tm bylo bardzo źle i głupio jak przeczytałem własny artukuł - z konferencji naukowej w innym piśmie - podpisany czyimś nazwiskiem, ale to oczywiscie kwestia wyboru, myslę jednak że jak zaczynamy od programów - to przesuwa się to dalej - i łatwiej nam zaakceptować inne nieprawości.Tak jednak jest na całym cywilizowanym swiecie (? no może przesadziłem...), więc nie dajmy się zwariować - mnie jest jednak milo powiedzieć synowi - nie - nie chcę wgrywać tej nowej giery - bo jest kradziona - to "skserowana ksiązka" - spróbujmy uzbierać na oryginał... Chyba się rozpisałem i zacząłem dydaktycznie przynudzać - ale mówiąc o piractwie warto mówić nie tylko o grach - bo one (relatywnie.... buhhhahahaha...) nie są aż tak (buhahahahaaaa.....) drogie, ale mówić o innych programach - o tym ,że np. jezeli ktoś gdzieś tam ma windows 3.11 (był taki!) na dyskietakach oryginalnych nie uprawnia go do pirackiego XP czy 98. To oczywiscie kwestia wyboru - jak wszystko... chyba? Howgh!! To ja "nieskazitelny" Old Sutherald przylapany in flagranti z Winetou oraz Zorro i Janosikiem w jednym wigwamie na kreceniu homoseksulanego pornola i wmawiający Pippi Langstrumpf że to tylko wieczór kawalerski...

30.06.2002
11:12
smile
[10]

Annihilator [ ]

Mr_Baggins -> prosze nie odzywaj sie bo bazuka mi sie w kieszeni otwiera :P goriusz -> ale chyba łatwiej najpierw kupować orginalne gry, potem mniejsze programy itd. Oczywiście bardzo często zaczyna sie od pirackich gier i idzie dalej - programy, winda itd. Ale jednak wszystko zależy od człowieka - chcesz kraść? to kradnij ale niektórzy będą Ciebie uważali za złodzieja takiego samoego jak np. kieszonkowiec. aha ostatnio bylem na WGK i mój kolega podszedł do stoiska z piratami: gość - w cczymś pomóc? kolega - nie my tylko oglądamy... ja - i ŚMIEJEMY SIE! chciałem jeszcze sie spytać czy mają NWN w tłumaczeniu arabskim z polskim menu i rumuńskimi speechami ale już kolega mnie odciągnął ;)

30.06.2002
11:17
smile
[11]

ShatteR [ Pretorianin ]

ja mam same piraty w domu, może to nie powód do dumy, ale będę kupował orginały jak bede zarabiał... życie polskiego nastolatka nie jest takie łatwe :p

30.06.2002
11:18
smile
[12]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

Annihilator--> juz kiedys pytalem, ale nie otrzymalem odpowiedzi: 1. czy ty masz winde (z tego co wiem xp) oryginalna i offica jesli owego posiadasz ? 2. czy zarobiles sam, wlasnymi dlonmi na nie ?

30.06.2002
11:21
smile
[13]

Bugman [ Centurion ]

Oj życie polskiego nastolatka nie jest proste. Też mam prawie same piraty, ale mówie o tym otwarcie i w sumie moge się nazwać złodziejem intelektualnym ;)

30.06.2002
11:26
[14]

Annihilator [ ]

Adamos7 -> 1. mam winde 2000 pro orginalna i Office'a 2000 2. Nie nie sam ale też potrafie zarabiać ShatteR -> a mnie masz za 40 letniego piernika? teraz pytanie - jakie macie kompy? i jakie samochody?

30.06.2002
11:30
[15]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

Annihilator--> na kompa zarobilem sam kopiac rowy i itp przez 3 miesiace, samochod mam, taki duzy czerowny z szoferem i jak narazie kiepskie perspektywy pracy

30.06.2002
11:30
smile
[16]

wysiu [ ]

Anni --> I zaraz uslyszysz, zwe skoro sam na to nie zarobiles, to nie powinienes inych pouczac, "bo nie kazdy ma bogatych rodzicow", itp. A kradziez samochodu czy kompa to nie kradziez programu, blablabla... Ktory to juz raz....

30.06.2002
11:32
[17]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

ps. duron900@1000, gforce2mx,40gb,256ram i nie zmienie przez .......... sam nie wiem jak dlugo

30.06.2002
11:36
[18]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

wysiu--> mysle ze latwiej bylo by zrozumiec innych Annihilator'owi gdyby faktycznie poszedl do pracy za ok 4zl na godzine, przyszedl do domu z odciskami i za tydzien pracy kupil gre, nie jestem i nie mam ochoty byc adwokatem piratow, sam z nich korzystam, ale taka mamy polityke panstwowa, kradna wszyscy !!! (prawie wszyscy :-) ) i dlaczego ja mam byc uczciwy wobec innych jesli oni maja mnie gdzies ??? jest jeszcze jeden bardzo wazny problem piractwa, jest bardzo mala wykrywalnosc i to jest powodem ze nikt nie czuje sie "zle" gdy gra w nielegalne gry...

30.06.2002
12:00
[19]

Annihilator [ ]

Adamos -> hmm taaak jasne nie owinienem sie wypowiadac bo nie pracuje tylko siedze i nic nierobie... a powiedz mi czy nauka nie jest jakgdyby pracą? dzięki temu będe mógł zarabiać... aha i skoro chcesz kraść - prosze bardzo - ale jeżeli mamy zmieniać polske to zacznijmy i nie oglądajmy sie na innych. wysiu -> niestety :( ok Annihilator out przynajmniej w tym wątku

30.06.2002
12:06
smile
[20]

Adamos7 [ Generaďż˝ ]

Annihilator--> to ze "siedzisz i nic nie robisz napisal" Wysiu (nie doslownie), nie ja , wiec nie miej do mnie pretensji, chetnie dolacze do was jak moj kraj pozwoli mi godnie zyc, po to aby pracowac poszedlem na ochotnika do wojska, wyszedlem i bylo jeszcze gorzej, narazie kontunuuje nauke ale ona tez kosztuje, a mi kasa z nieba...

30.06.2002
12:12
smile
[21]

Mr_Baggins [ Senator ]

Tja, Annihilator, idź sobie pokradnij mp3 na winmx... płytę chyba łatwiej kupić niż grę? A jak Cię nie stać na najnowsze czy najlepsze płyty, to przecież możesz słuchać tańszych, np. disco-polo.

30.06.2002
12:18
smile
[22]

alexej [ Piwny Mędrzec ]

odposcie sobie. Ja tez probowalem i co? DUPA. Z polakami sie nie uda. Oposc sobie drako i reszto osob kuujacych oryginaly. Polakow i tak nienamowicie, zeby przestali krasc. Taki narod :(. Zamiast tego zjedzmy sobie po sloiku musztardy

30.06.2002
12:19
[23]

alexej [ Piwny Mędrzec ]

Tez probowalem cos zrobic z tymi co kupuja piraty, nieudalo mi sie, ale zato zostalem jeszcze obrazony i zbluzgany. Damy sobie spokoj.

30.06.2002
12:22
[24]

vcarter [ Koszykarz ]

Heh i kolejny watek o piractwie - zaraz sie zacznie ze ci co maja piraty to zabojcy i zlodzieje samochodow - blablablabla. Tylko to sie powinniscie czepiac policji i rzadu za to ze nie sciagaja piratow a wrecz sami policjanci kupuja piraty ;-) Takie gadanie nic nie da tylko klotnie kolejne beda. Jak ktos ma rodzinke bogata to sobie kupi oryginalnego offica czy windowsa za 1000 zl a jesli nie ma kasy i do tego za kupienie pirata nikt go scigal nie bedzie to co sie bedzie zastanawial nad tym czy robi zle czy dobrze.

30.06.2002
14:54
smile
[25]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Mieszkam w Niemczech i wydawaloby sie, ze to kraj mlekiem i modem plynacy. Na codzien malo slysze,ze ktos zuzywa programow pirackich, jednak wiem, ze i tu jest to praktykowane. A wiec nie jest to tylko problem Polakow. Sama chcac kupic sobie profesjonalny pakiet Office, po uslyszeniu ceny przewrocilam oczami. 509 € jest to dla mnie troche wygorowana cena. Wiele jeszcze czasu i wody w Renie uplynie, nim kupie sobie MS Office. A szkoda, zaczelam uczyc sie obslugi Access u znajomej, teraz moglabym dalej to robic, lecz brak odpowiedniego programu czyni to niemozliwym. Sama zastanawialam sie nad piracka kopia, jedynie do nauki, bo chce w przyszlosci zarabiac tym na chleb. Oczywistym jest, ze kupno w tym przypadku i tak jest nieuniknione, bo nie chce robic przestepstw sprzedajac klientom bazy danych zrobionych na "piracie". Rozumiem dylemat wielu z Was. Pirat czy oryginal? Mam pieniadze, czy ich nie mam? Nie sadze abyscie byli zlodziejami. Osobiscie uwzam, ze gdyby Microsoft obnizyl ceny swoich produktow, wiecej, duzo wiecej ludzi mogloby sobie pozwolic na ich kupno. Czy to, ze nie stac nas na oryginaly znaczy, aby siedziec w domu, zalamywac rece, i nie uczyc sie informataki i programowania? Mysle, ze jest to mniejsze zlo, wielu z Was jest fachowcami, lub nimi sie staje, co na teraz i przyszlosc daje wspaniala kadre pracownikow.

30.06.2002
16:22
smile
[26]

SlipKnoT [ Konsul ]

Wątków na ten temat było sporo i zasugerowałbym jego zakończenie, ale nie ja zacząłem dyskusję na ten temat i nie domnie to należy, abym ten wątek jako tako zamykał. Co do piractwa, to każdy z nas ma rację. Jedni kupują piraty, bo faktycznie ich nie stać na wersje legalne, a tylko w ten sposób mogą skończyć np. studia - tak jak Goriusz. A drudzy kupują oryginały, bo albo są na tyle rozsądni i sami doszukują się środków na zakup nowiutkiej gry, lub też mieli na tyle farta, że rodzice są dobrze zarabiający. Tu nie ma co polemizować. Jednym jest lepiej, a drugim gorzej. Zgadam się z Arthemide, że gdyby Mocrosoft obniżył ceny na swoje sztandarowe produkty, większość z nas była by w stanie zaopatrzyć się w wersje legalne. Ale już nie mogę się zgodzić z tym, że w Niemczech jest taka sama sytuacja jak w polsce. Jednym z kluczowych elementów handlu niemieckiego jest tzw. "angebot" (chyba tak to się pisze). Jest to mianowicie rodzaj wyprzedaży różnego towaru w tym także oprogramowania komputerowego za niższą cenę. Arthemide --> jeśli dobrze poszukasz z pewnością znajdziesz pakiet MS Office za max 100 € - ja takowy zakupiłem w zeszłym tygodniu. U nas takich wyprzedaży nie robi się wogóle. Chyba napisałem już to, co chciałem :)

30.06.2002
16:43
smile
[27]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

SlipKnot, to prawda, ze sa Ageboty, czyli oferty specjalne po nizszej cenie i mozna sie calkiem dobrze zaopatrzyc. Niestety nie tyczy sie to Widows XP, ktory posiadam na moim komputerze. A moze sie teraz myle, sadzac, ze nie jest mozliwym instalowanie np. Win '98 na system w konfiguracji XP? Wiem, ze moge miec obie konfiguracje, ale na razie nie potrzebuje. Szczerze, nie umiem tego zrobic, wole nie ryzykowac. Jesli zle sie wyslowilam (bledy rzeczowe), przepraszam, mozna mnie poprawic. Nie jestem jeszcze do konca w tym rozeznana.

30.06.2002
17:49
[28]

DeV@sT@toR [ Senator ]

draco666----> Co ty sobie wyobrażasz? Myślisz że ja mam pieniądze na kupno każdej gry, która mi się podoba, w oryginalnej wersji. Pozycje kultowe kupuje w sklepie ale już na programy drugorzędne mnie nie stać. Zresztą cóż począć jak producenci wszystko sobie olewają - we wtorek będę miał sieć w domu i co może mam kupić dwa oryginalne W3? Nigdy. Twórcy mogli trochę pomyśleć i wprowadzić możliwość grania po sieci lokalnej przy użyciu jednej kopi.

30.06.2002
18:14
[29]

kojotka [ Centurion ]

devastator-->Pewnie powtarzam juz to, co ktos wczesniej powiedzial, ale gry to nie jest chleb - da sie bez nich zyc i mowienie "Myślisz że ja mam pieniądze na kupno każdej gry, która mi się podoba" jest troche bezsensowne. Mnie np nie stac na nowe Porshe, ale nie stoje na ulicach i nie pokazuje palcami ludzi mowiac "Patrzcie, jaki frajer - samochod sobie kupil, jakby ukrasc nie mogl". Ale rzeczywiscie, co za kretyni ci producenci samochodow, i jak sobie nas olewaja - zeby nie pomyslec, zeby dla osmio-osobowej rodziny dodawac gratis drugi wozek :-> Wiem, ze sie czepiam, sama tez nie jestem swieta - polowa moich gier jest przegrywana od kumpli, ale najwazniejsze to nie atakowac sie nawzajem. Bo jesli ktos idzie do sklepu z polowa pensji kupic gre - to jego prawo, a jesli woli pojsc z dwudziestakiem na gielde - to moze o 'prawie' mowic tu nie mozna :-), ale to jego decyzja. A zreszta, ani jednych, ani drugich sie nie przekona... Ale czesc, tak jak ja, zobaczy roznice - mniej wiecej taka, jaka miedzy butem ze sklepu a 'Pooma" albo 'Redbokiem' z targu :-) Wybaczcie te metafory:->

30.06.2002
18:18
smile
[30]

FreemaN [ ]

hehe i znowu to samo tak, jestem zlodziejem o mentalnosci polaczka hipokryci zal mi was bardziej niz siebie :)

30.06.2002
18:57
[31]

Emsi [ Generaďż˝ ]

kurde jestem w 10% osób które nie mają warcrafta pewnie dlatego że ściągam przez kazę i za każdym razem ściągam plik warcraft w którym jest NHL

30.06.2002
21:27
[32]

MMakaronius [ Legionista ]

Kazdy ma to na co go stac (chodzi mi o pieniadze). Jak masz malo kasy to masz gry pirackie (sa osoby ktore ciesza sie ze maja chociaz piracka porysowana plyte znaleziona na ulicy). Jezeli masz duzooooo kasy to masz duzooooo oryginalow!!!

30.06.2002
21:54
smile
[33]

katom [ Konsul ]

na wstepie od razu mowie, ze watek jest totalnie debilny... jak ktos nie ma kasy na oryginal to co ma zrobic??odmowic sobie gry, na ktora czeka nieraz meisacami??to jest moje proste pirackie myslenie i nikt nie jest w stanie przekonac mnie, ze powinienem zebrac na jeden oryginal, anizeli kupic sobie 10 piratow, wiec po co takie przekabacanie, klotnie etc.?!?!

30.06.2002
22:11
smile
[34]

vcarter [ Koszykarz ]

Powtarzam !! Powinniscie miec zal do POLICJI za to ze nie sciga piratow a nie do dzieciakow ktorzy uslysza ze moga miec gre super hiper warta 100 zl za 10 zl i ze nie bedzie im NIC grozic po tym czynie i nikt ich nie bedzie za to scigal.

30.06.2002
22:14
smile
[35]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Skonczcie juz ten temat bo to robi sie nude...

30.06.2002
23:34
[36]

DeV@sT@toR [ Senator ]

kojotka----> A wiesz że w przypadku gdy kupuję pirata i wiem iż nigdy nie kupiłbym oryginała (z braku kasy) mówienie o kradzieży jest bezsensowne - po prostu wymiar sprawiedliwości jest w takich wypadkach bezsilny, twórcy kodeksów rozumieją iż logicznie rzecz biorąc nie narażam nikogo na straty (i tak bym tej gry nie kupił) ale ponieważ wszelkie zmiany kodeksu w kierunku umozliwienia mi w takim wypadku kupna nielegalnej kopii prowadziłyby do nadużyć to jest jak jest (ale ze mnie polonista :). Co innego gdybym kupował od pirata - wtedy wspierałbym nielegalną działalność ale skoro przegrywam gry sam to moralnie jestem czysty, tak myślę.

01.07.2002
00:56
[37]

Mastyl [ Legend ]

Kolejny wątek o piractwie komputerowym? Proponuje zrobić z tego cykliczny wątek... "Piracka Tawerna w Kongston" czy coś na tę modłe...

01.07.2002
01:45
[38]

mikmac [ Senator ]

mmakaronius i katom --> jestescie w bledzie. Gry czy programy sa produktem luksusowym i jak nie masz kasy na to, to po prostu nie grasz/uzywasz. Jak nie masz kasy na samochod to go nie masz - tu jest tak samo. Tak jest ze wszystkim, nie masz kasy na nowe nike to ich nie masz...itd... Jest to dokladnie taka sama kradziez w kodeksie karnym. Z tym, ze niska szkodliwosc czynu (chyba ze kradniesz np. Offica wartego 2500 PLN - a to juz co innego) devastator --> moralnie czysty? czlowieku a czytales ty kiedys umowe licencyjna?? rany...

01.07.2002
01:49
[39]

mikmac [ Senator ]

devastator --> nie narazasz nikogo na straty? czlowieku! a brak zysku to nie jest przypadkiem strata ze skalkulowanego budzetu????? okradasz producentow, ktorzy potem dja takie ceny swoich produktow, bo wlasnie takie pajace mysla ze nikogo nie okradaja!!!!!

01.07.2002
02:02
[40]

DeV@sT@toR [ Senator ]

mikmac----> Człowieku! A czytać potrafisz? Mówię o sytuacji w której i tak bym nie kupił oryginała. Poza tym tam jest wyraźnie napisane "MORALNIE" (nie mylić z "prawnie") więc nie powołuj się proszę na licencję. Moralnie licencje mam gdzieś skoro zdaję sobie sprawę iż i tak nie wzbogaciłbym producentów (bo i tak nie kupiłbym gry oryginalnej).

01.07.2002
02:06
[41]

mikmac [ Senator ]

i tak wracamy do punktu wyjscia! nie masz kasy to nie grasz. Albo kupujesz starsze tytuly w przystepnych cenach

01.07.2002
02:08
[42]

mikmac [ Senator ]

skonczyla sie komuna, w ktorej glownym haslem bylo: czy sie stoi czy sie lezy, wszystkim rowno sie nalezy!! (hehehe) mamy teraz ukochany kapitalizm i takie sa prawa rynku w kazdej dziedzinie - nie ma kasy to nie ma produktu

01.07.2002
02:11
[43]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Emsi-----> Ściagaj przez e-donkey'a - na pewno się uda (na kazie tej gry nie ma - same ściemy).

01.07.2002
02:12
[44]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Off Topic ---> mikmac - skad masz taka ksywke?

01.07.2002
02:14
[45]

mikmac [ Senator ]

SlipKnoT --> robi sie i u nas takie rzeczy. Win XP kosztuje 499 PLN jako OEM - cena do przelkniecia. Ta samo cene ma akurat Office XP ale tylko jesli jestes uczniem lub studentem. W ten sposob za 1000 PLN masz komplet podstawowego oprogramowania. Mysle ze nie jest to wygorowana kwota, przy cenie komputera okolo 2,500-4,000 PLN Najbardziej wk***wia mnie jak koleś ma GF4 oraz P4 2,2 i ani jednego legalnego programu... Wiem jedno, wydaje rocznie na gry wiecej niz na modernizacje sprzetu wlasnie pod gry.

01.07.2002
02:15
[46]

DeV@sT@toR [ Senator ]

mikmac----> Czy ty przypadkiem nie jesteś katastrofistą? ;). Powiedz mi co niemoralnego jest w przegraniu sobie gry skoro oryginała i tak nie kupię, wytłumacz mi to, ale nie w sensie prawnym gdyż prawo jest skostniałe i nie da się go dostosować do każdej sytuacji. Wyjaśnij mi komu szkodzę czyniąc tak jak powiedziałem. Nie potrafisz? Nie dziwne - czyn ten jest moralnie bez zarzutu.

01.07.2002
02:16
[47]

mikmac [ Senator ]

luke --> rzeczywiscie offtopic :-))) historia dluga na jakies...14, 15 lat...

01.07.2002
02:20
[48]

mikmac [ Senator ]

devastator --> nie nie jestem katastrofista... to proste, korzystasz z dobr do ktorych nie masz prawa, najmniejszego!!!! To wlasnie jest nie tylko NIE MORALNE ale i NIE LEGALNE. Korzystasz bezprawnie z czyjejs pracy - i to jest twoim zdaniem moralne? litosci...

01.07.2002
02:25
smile
[49]

Krzycho [ Konsul ]

Mnie najbardziej irytuja tacy jak włąsnie devastator.... Idiota, nie widzi co robi nie tak i NIE CHCE WIDZIEDŹ, nie ma co takiemu tłumaczyć bo nie dotrze... Jaby sam coś stworzył ciężka pracą oczekujac zysku a ktoś to po prostu skopiował i sprzedawał z większym zyskiem bo bez kosztów włąsnych...ech...

01.07.2002
02:33
[50]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Krzycho----> Jesteś głupim zakompleksionym ignorantem, nie potrafisz dobrze zrozumieć tego co się pisze, albo po prostu w swojej hipokryzii nie chcesz tego zauważyć. Jakbyć półgłówku przeczytał moje wcześniejsze wypowiedzi to byś zrozumiał iż cenię pracę włożoną w stworzenie gry i dlatego właśnie kupuję gry oryginalne. Jedynie tytuły które mnie mniej interesują i na które nie wydałbym z pewnością np. 100zł sobie przegrywam. I nie wiem co jest w tym niemoralnego. Mnie denerwują ludzie tacy jak ty co miast kulturalnie przedstawić swój punkt widzenia sięgają po epitety spod budki z piwem. Idź zaślepiony moralisto dalej prawić swe głupoty albo zmiń ton na bardziej oględny bo nie ścierpię.

01.07.2002
02:38
[51]

mikmac [ Senator ]

devastator --> jak te tytuly cie mniej ciekawia to po jaka cholere je kradniesz? nie wystarczy ci jedna gierka na 1-1,5 miesiaca?

01.07.2002
02:40
smile
[52]

Krzycho [ Konsul ]

Aha, tyczyło sie twojego ostatniego posta, nie miałęm czasu czytać poprzednich :) a co do "wpitetów spod budki z piwem" - gdzie takie zauwazyłeś?! A tak w ogóle po cholere tracisz płytke na gre którą uważasz za kiepską, na tyle kiepską by jej nie kupić... Rozumiem jak chcesz przetestować gre, to jasne, ale chcesz grać w gre ale nie chcesz jej kupić? TO już dziwne... Taka sytuacja moze być zrozumiała jeśli cena gry jest bardzo zawyżona, ale ty po prostu piszesz że będziesz grał ale nie chcesz za to zapłacić. Pozatym: zważaj na swoje słowa! Takiej pięknej seri obelg dawno nie widziałem, szczególnie ze nie zawiera to treści żadnej...

01.07.2002
02:44
[53]

DeV@sT@toR [ Senator ]

mikmac----> 1). Lubię grać 2). "Mniej ciekawią" nie znaczy "nieinteresują" 3). Czasami sprawdzam czy gra jest warta wydania 150 zł. i dopiero wtedy kupuję - ostatnio np. mile zaskoczył mnie WIII (beta mi się nie podobała) i z pewnością go kupię. 4). To że nie mam prawa do tego dobra niczego nie zmienia gdyż coś co nie przynosi nikomu straty ani w żaden sposób nie wpływa negatywnie na nikogo jest rzeczą moralnie czystą - prawo nie jest doskonałe, zrozum to.

01.07.2002
02:45
smile
[54]

Krzycho [ Konsul ]

Oprogramowanie to NIE JEST DOBRO PUBLICZNE! Zrozum to! Jest tylko taka sprawa że łatwo jes spopiować na nośnik... Wyobraź sobienp że są tanie pwoielacze, koszt zrobienia kopi urządzenia jest równy kosztowi materiałów, i załóżmy że materiały są takie same albo jeden uniwersalny... W tedy byś mail taką sytucje w całym życiu, aby było ci łatwiej sobie uwiadomoć "co jest nei tak"...ech "skopiuje sobie ten żyrandol, nie wydam na niego tyle kasy a przeceirz ma tylko wisieć"? :)

01.07.2002
02:47
[55]

mikmac [ Senator ]

devastator przykro mi, ale to ty czegos nie kapujesz...ale nie chce mi sie juz tobie tlumaczyc jak krowie na rowie ide spac do jutra

01.07.2002
02:51
[56]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Krzycho-----> Poniosło mnie, a poza tym słowo "idiota" ma znaczenie wybitnie negatywne dopiero język ulicy (h.., kur.. etc) zdewaluował pejoratywny charakter tego słowa. Te gry mnie interesuja jednak pieniądze mam jedynie na kultowe pozycje - nigdy nie kupiłbym np. Fify gdyż takie gry nudzą mnie bardzo szybko, a mimo to przegrałem sobie ją by zagrać parę meczy w związku z mistrzostwami (chyba nie powiesz iż wydałbyś kilkadziesiąt złotych dla paru okazjonalnych meczy). Kłócę się teraz z mikmaciem próbując mu wytłumaczyć iż moje postępowanie w sensie moralnym nie jest złe - ale on najwyraźniej uważa iż moralny a prawny to to samo.

01.07.2002
02:57
[57]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Dobra taka mała parabola: "Rośnie sobie dzrzewo, na nim tysiące jabłek. Dzrzewo zdaje się przyklękać pod obfitym owocowym strojem. Drogą idzie bezdomny starzec - bezsilny, wychudzony, ledwo trzyma się na nogach. Podchodzi do drzewa i zrywa jedno jabłko zostawiając w zamian jego równowartość w pieniądzach." Może niezbyt trafne porównanie sytuacji ale wniosek jest taki sam. Czy starzec popełnił czyn moralnie zły?

01.07.2002
03:08
[58]

Krzycho [ Konsul ]

A czy ty uważasz że ejsteś takim "starcem"? Do tego obrazka trzeb adodać że drzewo rosło na prywatnej plantacji i jest jedynym źródłem utrzymania jego właściciela, a ludzie ciągle przychodza i ograbiając drzewo... A pzoatym, gra ani program najczęściej nie są rzeczami pierwszej potrzeby ,wiec takie porównanie nie ma sensu...

01.07.2002
03:21
[59]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Dobra a teraz wytłumaczenie - w sensie prawnym starzec popełnił przestępstwo, lecz patrząc na to z perspektywy moralności jego czynu - nie mozna mu nic zarzucić. Nie naraził nikogo na straty (tak jak ja), potrzebował tego jabłka (ja w pewnym sensie też potrzebuję gier - uzależnienie he,he), dodatkowo ja nie pozbawiam twórców niczego, starzec zamienił jabłko na pieniądze co właściwie (gdyby nie obfitość owoców) mogłoby poczynić jakieś szkody właścicielom, ja natomiast niczego fizycznie im nie zabieram, wszystkie prawne zarzuty są w moim wypadku abstrakcją, fikcją, pustą formułą. Gdybym nie przegrał tej gry producent nie zyskał by na tym nic, nawet złamanego grosza. Dlatego mój czyn moralnie nie jest zły, jest obojętny, ani minus, ani plus. Czy tak trudno to pojąć. Czyn nie mający negatywnego wpływu na strony zainteresowane (na nikogo wogóle) nie może być odebrany negatywnie. "Idzie sobie ubogie dziecko, widzi piłkę leżącą pod płotem - zawsze chciało mieć taką. Bierze tą piłkę, zaprasza kolegów i razem rozgrywają mecz, po zakończeniu spotkania odkłada piłkę na miejscu i idzie w swoją stronę" Czy to jest czyn moralnie zły?

01.07.2002
03:59
smile
[60]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Dobra skoro Krzycho poszedł spać to jeszcze wytłumaczę sens drugiej "przypowieści" :) Utwór ten jest dziełem typowym dla pokolenia lat 80-dziesiątych. Charakteryzuje sie prostotą języka, trywialnym wręcz obraowaniem sytuacji epickiej. Ta pozornie banalna forma ma na celu wzmocnienie ekspresji utworu, podkreślenie jego przesłania, które w przeciwieństwie do sensu przypowieści konwencjonalnych, jest podane w sposób jasny,nieomal narzucający się odbiorcy. Jest to zwiazane z pogłębiającym się zacofaniem umysłowym społeczeństwa - autor, by być zrozumianym, musi sięgać po niewyszukane konwencje. Problematyką utworu jest piractwo komputerowe. DeV@sT@toR zastanawia się nad oceną moralną takiej działalności w szczególnym wypadku. Otóż człowiek - bohater epicki - jawi nam się jako osoba nie mająca pieniędzy na oryginalne produkcje. Symbolizuje to ubóstwo dziecka. Piłka natomiast jest emblematem gry, chwilowe jej przywłaszczenie nasuwa skojarzenia z kopiowaniem płyty. Ostateczna ocena moralna postępowania dziecka, a więc w głebszym sensie ubogiego maniaka gier, jest jak najbardziej pozytywna - dziecko nie przyczyniło żadnych strat właścicielowi piłki (on nawet nie wie o całym zajściu), tak jak gracz komputerowy nie mógł ich przynieść dla producenta. Dlaczego? Gdyż i tak nie kupiłby oryginalnej gry. I to jest właśnie zaskakującą puentą tego awangardowego utworu.

01.07.2002
08:35
[61]

mikmac [ Senator ]

devastator --> wiesz co? boje sie, ze zlodziej z ciebie wyrosnie i to calkiem niezly! dorobisz sobie jakas pieprzona teorie i bedziesz moralnie czysty - no bo i tak nie mialem na chleb...a potem bedziesz kroil kwarce z aut. Czlowieku czasem cos pomysl zanim napiszesz. Powiedz mi co robisz aby zjesc cukierka? I jeszcze jedno. Czy idac do kina przekradasz sie cichcem aby nie placic, lub zostajesz na kolejnych seansach - no bo bys i tak nie zaplacil, wiec i tak by nic na tobie nie zarobili. Uwierz to jest dokladnie to samo co z programami.

01.07.2002
09:05
[62]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

beznadziejabeznadzieja beznadzieja Jestem ciekaw jak będziecie się czuć gdy będziecie brać udział w tworzeniu gry, zainwestujecie rok albo dwa czasu swojego życia, aby potem zobaczyć jak jest sprzedawana na jakimś stadionie przez pirata. Nie będziecie mieć wrażenia że ktoś was okradł? Okradł was z waszych pomysłów, pracy po nocach, łzach wściekłości, chwil radości z udanego rozwiązania problemu .... Raz, kiedyś....kupiłem od pirata gre, za kazdym razem gryzie mnie sumienie jak spojże na tą płykę, ponieważ okradłem kogoś z wyników jego pracy.

01.07.2002
09:52
smile
[63]

thanatos [ ]

"ale to już było i nie wróci więcej" następna walka z wiatrakami-do boju Don Kichoci.

01.07.2002
10:03
smile
[64]

wibrator [hehehe] [ Pretorianin ]

Lubie byc zlodziejem. Nie ma nic piekniejszego niz okradanie microsoftu - piracki office, piracka winda, pirackie .... Jako antyglobalista i przeciwnik wielkich korporacji miedzynarodowych popieram tez: - ataki na mcdonalds, - ataki na transporty przewozace zwierzeta w nieludzkich warunkach, - indyjskie i brazylijskie firmy farmaceutyczne, ktore nie zwazaja na patenty i produkuja tansze leki, dzieki czemu kuracja dla chorych na aids nie przekracza 2000$ rocznie (20 000 w USA), - dzialania rzadow europejskich, ograniczajace mozliwosc stanowienia cen przez firmy farmaceutyczne - dzieki temu leki w niemczech sa 5 razy tansze niz w usa (usa wydalo nawet zakaz importu takich lekow - i slusznie, niech odkuwaja sie na swoich obywatelach), itd. itd. ;-)

01.07.2002
10:22
smile
[65]

ShatteR [ Pretorianin ]

Anni, ja na kompa zbieralem 2,5 roku, i wkoncu kupilem sredniej jakosci: duron900,gf2MX64Mg,256ram,40gb. co do oprogramowania: Win98se (kradziony) Office (kradziony) wiekszosc gier, programow, mp3, juz nie wspomne o filmach (kradzione!) ale samochod mam VW Polo, i ani on ani nic w nim nie jest kradzione :PP Ps. 40 latek to nie stary piernik!! :)

01.07.2002
10:30
[66]

ojciec Rydzyk [ Legionista ]

ShatteR, synu, dokladnie taki VW polo jak masz, ukradziono ze 2 miesiace temu jednemu z naszych braci (sprzed agencji charytatywnej Goraca Anastazja), tak ze smazyc sie w piekle za to bedziesz, ty maly bandyto my tu u nas w radiu wprawdzie tez uzywamy mnostwo oprogramowania, jednak dzialamy w szczytnym celu, tak ze odpuszczone nam bedzie

01.07.2002
10:47
[67]

Annihilator [ ]

mialem sie nei odzywac ale odpowiem ShatteRowi no widzisz - ja mam durona 800 Gf2MX, 128 ramu i 13 giga. a jeżdże 6-cio letnim Fiatem Uno. wiec jak widzisz - najpierw utrzciwosm musi sie zacząć od rodziców (chociaz mój Tata kupuje jeszcze piraty ale juz programy a nie gry :)) i to od Nich zależy jak Nas wychowają. odpowiedzialem tylko na ten post bo nie mam zamiaru znów walczyć - swoje powiedziałem. I tu znów przydaje sie prawda o polakach - skoro ja niemam to i producent niezarobi. PS. Mam Win 2000 (org), office'a zadnego chociaz mam 3 licencje na Ofice'a 2000, Sofpos Anty Vir org, sporo kompaktów (część org :) część pir :(( chociaz wiecej org :)) sporo Mp3, i 0 filmów. Annie out.

01.07.2002
11:17
[68]

vcarter [ Koszykarz ]

Anni --> to ty juz mozesz jezdzic autem ??? A ja powtarzam po raz kolejny - NIC nie grozi za posiadanie w domu pirata wiec wiekoszosc nie ma w domu oryginalow. I tak bedzie dopoki policja sie tym nie zajmie. Dobra ja ide ukrasc samochod bede pozniej narka ;-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.