GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dlaczego nikt nie broni palaczy?

06.11.2006
08:31
[1]

mirencjum [ operator kursora ]

Dlaczego nikt nie broni palaczy?

Dla ratowania budżetu poświęcają to co mają najcenniejsze, swoje zdrowie. A tu żadnej wdzięczności i podziękowania. Tylko "kłody pod nogi" i łapa do kieszeni. To niesprawiedliwe, jak się zdenerwuję to rzucę palenie, wtedy zobaczymy jak sobie państwo da radę.

"Dziewięć milionów palaczy już wkrótce za paczkę najtańszych papierosów zapłaci nawet 8 zł. Koncerny tytoniowe radzą byśmy sami skręcali sobie papierosy; będzie taniej"

06.11.2006
08:32
[2]

powerchess [ Centurion ]

nie martw się państwo sobie poradzi bez Twoich 8 zł zwiększy podatek i na jedno wyjdzie

06.11.2006
08:38
smile
[3]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

mirencjum --> Nie rzucisz tylko pójdziesz po rozum do głowy i zaczniesz kupować szlugi ze wschodu.

06.11.2006
08:39
smile
[4]

mirencjum [ operator kursora ]

Buczo.--> Ale ja mieszkam przy zachodniej granicy, do mnie tu przemytnicy nie docierają.

06.11.2006
08:42
[5]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Dla ratowania budżetu poświęcają to co mają najcenniejsze, swoje zdrowie.

Inaczej - skoro nie szanują u siebie tego, co najcenniejsze, swojego zdrowia, a potem chcą od państwa rent, leczenia, świadczeń za chorobowe, to państwo nie musi mieć żadnego szacunku dla ich kieszeni.

Palenie, podobnie jak picie alkoholu, nie jest potrzebne do życia. Jest to wyłącznie kaprys, w dodatku bardzo niezdrowy. W przypadku papierosów dochodzi jeszcze nagminne zaśmiecanie petami i uciążliwość dla niepalących.

Dobrze, że atakuje się śmierdzieli z każdej strony: raz zakazami, raz cenami. Może wreszcie ten odrażający nałóg przejdzie do historii.

06.11.2006
08:43
[6]

powerchess [ Centurion ]

rozumiem jakby chleb podrożał do 8 zł to by była tragedia ale że drożeją rzeczy które nei są niezbedne do życia
Jeść musisz a palić nikt Ci nie każe nie rodzisz się palaczem a chesz palić to płać proste
Nie wiem łaske robisz że kupujesz
To dobry ruch bo dzieki temu państwo jeszcze bardziej bęzie wykorzystywało palaczy pomyśl o tym oddasz państwu więcej pieniedzy

06.11.2006
08:45
[7]

vaila [ Centurion ]



prawdę mówiąc nie palę to nie mam problemu ;)

Zastanawia mnie jednak, czemu nie w koncern alkoholowy?
Producenci "tanich" win przykładają rękę do degradacji społeczeństwa a paierosy właściwie nie są społecznie szkodliwe...

06.11.2006
08:45
[8]

Buczo. [ Scuderia Ferrari ]

mirencjum --> JESZCZE nie docierają. Wolny rynek działa nieubłaganie i kiedy będzie się ludziom opłacać przywozić papierosy na drugi kraniec Polski na pewno zaczną to robić. Pewnie będą jakieś 50 groszy droższe niż na wschodzie, ale i tak o połowę tańsze niż te w kiosku.

btw. Kiedyś skręcałem sobie papierosy i wychodziło mi jakieś 2,20 zł za paczkę z dobrym tytoniem. To się opłaca, tylko trzeba najpierw zainwestować :)

06.11.2006
08:56
[9]

mirencjum [ operator kursora ]

No tak, dobrze napisałem, nikt nie broni palaczy. Traktuje się nas jak wyrzutków społeczeństwa, jesteśmy prześladowani i ścigani. Jeszcze tylko na Kubie, ojczyźnie cygar mają prawdziwą wolność!
W dzisiejszych czasach nawet taki mąż stanu jak Winston Churchill ze swoim cygarem by miał przechlapane.

06.11.2006
09:14
smile
[10]

Caine [ Książę Amberu ]

bo śmierdzą i trują.

06.11.2006
09:26
[11]

powerchess [ Centurion ]

załóż jeszcze wątki dlaczego nikt nie broni alkoholików morderców gwałcicieli pedofilów złodzieji itd
dlaczego akurat grupa palacze ma być uprzywilejowana ?

06.11.2006
09:33
smile
[12]

Lechiander [ Wardancer ]

Gregor ----> Z Ciebie wcale nie lepszy smierdziel. :-D

06.11.2006
09:50
smile
[13]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Dziewięć milionów palaczy już wkrótce za paczkę najtańszych papierosów zapłaci nawet 8 zł.

Nareszcie. Nie jest to jeszcze szczyt moich marzeń (ceny brytyjskie), ale od biedy może być.

06.11.2006
09:53
smile
[14]

Azzie [ bonobo ]

mirencjum: nikt Was nie broni bo jestescie gorsi niz Hitler, Stalin, Pol Pot i Saddam Husajn razem wzieci :P

06.11.2006
09:56
[15]

Beerbringer [ Pretorianin ]

Po co mam bronić kogoś, kto w pewien sposób szkodzi mojemu zdrowiu? Nonsens

06.11.2006
10:07
[16]

Kane [ bladesinger ]

Gregor ---> rozumiem ze ci co nie pala, nie pija i dostali raka (nie daj Boze, odpukac) to nie zasluguja na leczenie? bo nie placili haraczu w postaci akcycy?
pozatym palenie nie jest rownoznaczne z dostaniem raka czy innego swinstwa, tego typu argumenty sa wyjatkowo bezpodstawne.

proponuje odrazu porobic kazdemu badania DNA i na podstawie tego okreslac wielkosc skladki zdrowotnej, jak narazie to jest najpewniejsza metoda na okreslenie "podatnosci" na zachorowanie na raka.

spozywanie cukru i masla tez nie jest potrzebne do przezycia i co? na te produkty nie ma akcycy a panstwo napewno wiecej by na tym zarobilo niz na tytoniu.

06.11.2006
10:12
smile
[17]

Azzie [ bonobo ]

Kane, Kane, Kane... Dobrze wiesz ze ryzyko zachorowania na rozne gowna jak sie pali papierosy jest duzo wieksze niz jak sie nie pali... Akcyza to po prostu ubezpieczenie panstwa od Waszych chorob. Kazdy placi podstawowa skladke ubezpieczeniowa, a Wy placicie wieksza bo jestescie obdarzeni wiekszym ryzykiem. Jedzenie masla nie powoduje zwiekszonego ryzyka zachorowania na raka :)

Chodzi o to ze jestescie wyrzutkami spoleczenstwa i normalni ludzie nie maja zamiaru placic na Wasze leczenie ;)

Ale spoko spoko, jestescie w mniejszosci, Wasze wplywy na polityke panstwa sa bliskie zeru, juz niedlugo bedziemy Was zamykac w hermetycznych pomieszczeniach i pokazywac dzieciom jako zly przyklad :)

06.11.2006
10:18
smile
[18]

Kane [ bladesinger ]

Azzie Azzie Azzie -->
1) nie pale.
2) jak masz "zle" geny to jedzenie czegokolwiek moze spowodowac zachorowanie na np. raka jelita, steres moze spowodowac wrzody zaladka, itp itd.
w koncu po 3) wiec proponuje odrazu walnac skladke zdrowotna od wszystkiego, zwlaszcza na samochody bo one zatruwaja powietrze ktorym kazdy oddycha, a zwiazki olowiu nie sa specjalnie zdrowe.

06.11.2006
10:27
[19]

Azzie [ bonobo ]

Kane, no to dobrze ze nie palisz, swoj chlop, lopoj widly i huzia na ogra... ee tzn palacza :)

2) niewykluczone ze w przyszlosci tak bedzie, na razie testy genetyczne sa za drogie i za malo dokladne aby wykazac na co i jaka szanse ktos ma na zachorowanie
3) alez jest skladka zdrowotna od samochodow: po pierwsze akcyza na samochody nowe i uzywane, po drugie akcyza na paliwo. spoko spoko nie ma lekko ;)

06.11.2006
10:27
smile
[20]

Yos_sarian [ Washington Irving ]

ja rzucilem palenie po nastu latach, nie kopce od 2-3 miesiecy... i czuje sie z tym fatalnie.

06.11.2006
10:31
smile
[21]

el f [ RONIN-SARMATA ]

mirencjum - jak to nie broni ? Przecież plantacje tytoniu są najbardziej dotowaną gałęzią rolnictwa unijnego. Wszyscy podatnicy zrzucają się, byś mógł palić spokojnie :)

06.11.2006
10:42
[22]

Kane [ bladesinger ]

Azzie ---> :D a ja gdziesz wyczytalem ze firmy ubezpieczeniowe chcieliby testy genetyczne wprowadzic od zaraz a dokladnosc niewazna, wazne ze mozna z Ciebie wiecej kasyt wyciagnac bo wieksze ryzyko zachorowania wieksza skladka.

podatki drogowe i akcyzy raczej nie ida do szpitali ale gdzie tajemniczo znikaja, pewnie w jakis kieszeniach co sprytniejszych politykow czy innych takich darmozjadow. trza dolozyc "akcyze" zdrowotna do kazdego litra paliwa.

06.11.2006
10:44
[23]

Azzie [ bonobo ]

Takim palaczom to sie powinno wsadzac 5 papierosow Meskie bez filtra w usta, po jednym w kazda dziurke w nosie i tak z 24 godziny niech non stop pali. Skonczy jedne, to wsadzac mu kolejne. Jak przezyje i dalej bedzie chcial palic to niech ma papierosy bez akcyzy, jako weteran hehe :>

Kane: akcyza z papierosow znika w rownie tajemniczych okolicznosciach jak akcyza z paliwa wiec jak doloza zdrowotna do litra benzyny to i tez do paczki papierosow, a przeciez chyba jestes przeciwny zwiekszaniu akcyzy na papierosy? :)

A z firmami ubezpieczeniowymi to masz racje, tylko ze ubezpieczanie sie u nich jest dobrowolne, wiec jak stwierdza ze rudzi zyja krocej i im podniosa skladke, to nikt nie moze protestowac. :)

06.11.2006
10:45
smile
[24]

Widzący [ Senator ]

Zostaje jeszcze wyjazd do Francji, tam palacz to jest jeszcze gość. Nigdzie indziej nie zobaczysz popielniczek przy umywalkach, popielniczek stojących przy automatach do kawy czy batonów. To chyba ostatni z krajów rozwiniętych gdzie ekspedientka w spożywczym z fają w ustach nikogo nie bulwersuje. A zapach francuskich papierosów jest szczególny, coś jak niegdysiejsze Ekstra Mocne bez filtra.

06.11.2006
10:46
smile
[25]

Deepdelver [ Legend ]

Oczywiście, że ci którzy palą papierosy są źli bo nie dbają o zdrowie.
W przeciwieństwie do tych, którzy, zamiast wsiąść na rower albo w autobus, codziennie gniotą się w samochodach trując całą miejską populację i pracują na własny zawał oraz bajpasy z NFZ. Oni są dobrzy. Ci, którzy wcinają psie żarcie niedosmażone w starym oleju we wszelkich "makach" i hodują raka, też są całkiem nieźli. Nawet ci, którzy wódą regularnie rujnują wątrobę i mózg są całkiem fajni.

Źli są palacze, rzucajmy w nich pomidorami.
Palacz to taki współczesny murzyn, nie ma praw i bardzo trendy jest go nienawidzieć.

06.11.2006
10:49
smile
[26]

Azzie [ bonobo ]

Wlasnie, dobrze gada Deepdelver! Cicho murzyny bo Wam jeszcze bardziej akcyze podniesiemy!!!

06.11.2006
10:51
smile
[27]

Widzący [ Senator ]

I jeszcze dłużej trzeba będzie pracować na szluga swojego powszedniego.

06.11.2006
10:54
smile
[28]

Kane [ bladesinger ]

Azzie --> hmmm, teraz sie wkopalem, bo co jak bede chcial se samochod kupic?? bede musial swoja dobrowolna skladke od paliwka placic. wtopa na calego.

poza tym zebys sie nie zdziwil ze co niektorzy by dali rady tyle naraz spalic :D widzialem ludzi ktorzy przez 1h palili jeden za drugim i zeby ni marnowac zapalniczki to odpalali nastepnego od poprzedniego, po godzinie przerywali bo "za drogo by palic wiecej".

a w koncu, ja twierdze ze to nie rudzi (nie jestem rudy) ale niscy zyja krocej (ponizej 180cm) :PP tym dokopac :D

06.11.2006
10:54
smile
[29]

gladius [ Subaru addict ]

Bardzo dobrze :) Wprowadzić wszędzie zakazy palenia i zwiększyć cenę tego syfu, będzie mniej smrodu.
Ale będzie dylemat - wypalić w tydzień 10 paczek śmierdziuchów czy kupić gierkę.

06.11.2006
10:55
[30]

Nicolas Flamel [ Centurion ]

Dobrze wam tak, windować ceny fajek, choć w takim przypadku dzieci niezamożnych palaczy już nic od życia nie dostaną bo rodzice najpierw przeznaczą pozostałe po opłaceniu podatków pieniądze na fajki.

06.11.2006
11:20
[31]

mirencjum [ operator kursora ]

Ja jestem śmierdzącym palaczem, ale za to nie piję alkoholu. A przecież przez alkohol jest więcej nieszczęść. Skutki picia alkoholu są wiele razy groźniejsze i kosztowniejsze od mego nałogu.
Jakby podnieść cenę piwa do 8zł, to by tu już było trzysta wpisów z protestem i krzykiem rozpaczy.
Dla mnie pijak na ulicy to dopiero śmierdziel. Ale nie krzyczę by wyznaczyć im osobne ulice, bo mnie truje swoim zachowaniem i oddechem. Palacze kiedyś powstaną z klęczek! Zerwą łańcuchy i podniosą dumnie swoje zakopcone oblicze.

06.11.2006
11:27
[32]

Azzie [ bonobo ]

O, pijakow tez tepic! Ja jestem za podniesieniem akcyzy na alkohol tez!
Tylko ze pijaczkow z ulicy to zgarnia policja do bardzo drogiego hotelu bez cieplej wody, a palaczy niestety nie...Jakby tak jeden z drugim palaczem dostal palka po lbie za palenie w miejscu publicznym to moze by sie nauczyl, ot co!

06.11.2006
11:27
smile
[33]

Aceofbase [ El Mariachi ]

mirencjum --> hipokryzja, czarnogrod i egoizm po prostu ;] Coz poradzic takie zycie wyindywidualizowanej jednostki zwanej potocznie "palaczem"

przechodze wiec do Twojego obozu biednych i ucisnionych, sami tu na Golu bedziemy siedziec i skrecac sobie fajki.

btw: nie opowiadaj, na rynku zawsze znajdzie sie paru paserow, przynajmniej w 3-miescie nie ma z tym problemow ;] ca wcale tak blisko granicy nie jest

06.11.2006
15:50
[34]

mirencjum [ operator kursora ]

"Ręcznie zwijane cygara kubańskie marki Cohiba „Behike” zostały wyprodukowane w limitowanej serii i można je kupić jedynie w wybranych kubańskich sklepach – w cenie 18 860 dolarów za pudełko."

Tam dbają o nas, Fidel nie jest papierosowym rasistą.







06.11.2006
16:07
smile
[35]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

Jestem przeciwny podnoszeniu cen, ale jak nabardziej za zakazem palenia w miejscach publicznych oraz w obecnosci nieletnich.

mirencjum, z tych 8 zl na paczce 80% idzie na leczenie innych palaczy.

06.11.2006
16:08
smile
[36]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Nie palić i no problem.

06.11.2006
16:09
[37]

MartiniBianco [ dobry Bajer ]

palacze do piachu!

06.11.2006
16:11
smile
[38]

Gilmar [ Easy Rider ]

Nie od dziś wiadomo, że niepalący umierają zdrowsi.

06.11.2006
16:14
[39]

stanson [ Szeryf ]

Ja te pierdoły z podwyższona akcyzą słyszę od dobrych 5 lat. I co? I nic. Więc i tym razem też nie wierzę.

A palic będę i tak, bo lubię.

06.11.2006
16:24
smile
[40]

Mortan [ ]

Ba teraz jeszcze trzeba podniesc akcyze na lakohol, tak zeby piwo w skeie kosztowało 50 zł ludzie beda mniej pili, mniej wypadkow, mniej chorob, mniej pijanej mlodziezy na ulicach, same korzysci, to co podnosimy ? ;)

Przypadalaby sie partia przyjaciół palaczy, 9 mln to calkiem pokazna grupa wyborców :]

06.11.2006
16:28
smile
[41]

eros [ elektrybałt ]

Źli są palacze, rzucajmy w nich pomidorami.

Ja mam kilka starzejacych sie pomidorow w lodowce, ale niestety zadnego palacza na podoredziu. Jesli sa jacys ochotnicy, to prosze sie zglaszac - chetnym podam dokladny adres i zrobimy ustawke.

06.11.2006
16:38
smile
[42]

Vader [ Legend ]

Im mniej palaczy tym lepiej:) Nigdy nie lubiałem tego smrodu:)

06.11.2006
16:54
smile
[43]

Flyby [ Outsider ]

..wy którzy nie palicie a oddajecie się (niejednokrotnie skrycie) innym brzydkim i paskudnym nałogom (jak chociażby wypisywaniu bzdetów) ..nie poprawiajcie sobie ego kosztem palaczy jak państwo budżet .. Nie jesteście w niczym lepsi a niejednokrotnie (alkohol i narkotyki) gorsi..
..Hodujcie zatem Waszą podejrzaną szczęśliwość tudzież rozsądek na własny użytek bez rozglądania się za grzesznym bliźnim ..

06.11.2006
17:03
[44]

szymon_majewski [ Największy fan KISS ]

I bardzo dobrze ! Tu juz nawet nie chodzi o doroslych bo sa dorosli i swiadomi wyboru, ale o mlodziez w polskich szkolach. Wczoraj wracalem do domu , patrze za przystankiem stoi grupka chlopakow z I gimnazjum i zaciagaja sie ..... wszyscy jednym i tym samym .... obrzydliwośc! Co gorsza sam chodzilem kiedys do takiej szkoly i od samego wdychania "wychuchnietego" dymu czulem sie gorzej.

06.11.2006
17:06
smile
[45]

<_Goral_> [ Pretorianin ]

ech ja nie pale i bardzo dobrze sie z tym czuje :] jestem z siebie zadowolony ze mimo przeroznych sytuacji jakich doswiadczylem, nie dalem sie skusic na papierosa :P

06.11.2006
17:12
[46]

riddickM5 [ BMW ]

Ja pale i jestem przekonany ze jak nawet paczka bedzie kosztowała 8-10 zł to i tak nadal bede palił. Nikt mnie bronić nie musi, na papierosy zawsze mialem i mam, a nikt nie mówił ze to tani sport.
Analogiczna sytuacja - pamietam jak benzyna kosztowała kiedys w granicach 2 zł. Teraz kosztuje 4. I co? wszyscy zaczeli rowerami jeżdzić? Niesądze.

06.11.2006
17:15
smile
[47]

Flyby [ Outsider ]

..z rozkoszą czekam na podniesienie cen alkoholu i zaostrzenie kar za wszelakie prochy i narkotyki..
..może mniej będzie podchmielonych młodziaków rozbijających się po ulicach a także tych na haju, jeszcze groźniejszych ..mniej bedzie awantur i rozbitych rodzin, wypadków na drogach, karygodnej nieodpowiedzialności ..skorzysta na tym nasze zdrowie osobiste i społeczne..

06.11.2006
17:17
smile
[48]

Vader [ Legend ]

Flyby - LOL :) Tak, skoro nie pale, to jestem narkomanem. czekam kiedy ktos odkrywczo stwierdzi, że każdy niepalący to pedofil.

Ja natomiast zauważyłem, że palacze są jedną z najbardziej bezczelnych grup nałogowych. Nie dość, że zasmrodzi otoczenie (pomijając już fakt że sam smierdzi od tytoniu), to jeszcze śmieci wszędzie swoimi petami. Jak się grzecznie uwagę zwraca, to oburza się niczym wielkie panisko, któremu uderzono dwuręcznym młotem bojowym w epicentrum honoru.

Pomijam takie groteskowe akcje, jak żądania (!!!) wobec pracodawców, celem przeznaczenia jakiegoś pomieszczenia na palarnie i tak dalej. Bo zimą się nie chce wychodzić z biura, bo tyłeczek marznie. Pozostaje czekac, kiedy palacze zażądają (!!!), aby mogli gasić pety na czyimś czole, bo do śmietnika wszak dalej niż na Kamczatke!

06.11.2006
17:24
smile
[49]

mirencjum [ operator kursora ]

Vader---> Siedzę sobie spokojnie przed monitorem, a tu nagle coś mnie uderzyło dwuręcznym młotem bojowym w epicentrum honoru.

06.11.2006
17:24
smile
[50]

VYKR_ [ Vykromod ]

..Flyby, po kim jak po kim, ale po tobie nie spodziewalem sie bzdur typu obwinianie używek za wszelkie zlo na swiecie..
.."karygodnej nieodpowiedzialności" ..widze, ze mylisz przyczyne ze skutkiem...
..bo nasz problem wcale nie lezy w tym, ze pijemy i cpamy, ale w tym, ze nie potrafimy tego robic madrze..

06.11.2006
17:27
smile
[51]

Flyby [ Outsider ]

..prawda Vader ..smród palaczy sprawił że już dawno nie korzystam ze środków komunikacji publicznej, śmierdzą gorzej niż ci co się nie myli, gorzej niż ci co zioną źle przetrawionym alkoholem i wymiotują gdzie popadnie ..palacz gorszy od napranej grupki bawiącej sie w tramwaju kosztem innych, jego powinni wyrzucic z tramwaju na początku ;)

..jak ładnie napisałeś VYKR_ .."obwinianie używek" ;) ..skoro liczysz na moją mądrość ..hmm ..nie będę na Ciebie dmuchał dymem ;)

06.11.2006
17:31
[52]

Vader [ Legend ]

mirencjum -> E tam, wstawaj waść, scen nie rób.

Flyby --> Korzystam czasem z komunikacji publicznej. Ostatni raz widziałem wymiociny w autobusie w 95tym, gdy jakieś dziecko latem nie wytrzymało. Zakładam jednak, zapewne błędnie, że nie zwymiotowało dla zabawy ani czynnosc zwracania pokarmu na siedzenie autobusu, nie było też "używką" jedynie przypadłością zdrowotną. Alkoholików i ludzi pijanych nie lubię w równym stopniu jak palaczy. Jednak podstawową różnicą jest to, że pijący są mniej bezczelni :)

06.11.2006
17:35
smile
[53]

Flyby [ Outsider ]

.."pijący są mniej bezczelni" ..Vader ..Ty pewnie nie używasz alkoholu ?! ..pięknie ;) ..rozbawiłeś mnie setnie ..pewnie umyślnie ;) ..jak aniołek fruniesz nad ludzkimi skupiskami tylko dym papierosów do Ciebie dolatuje ;)

06.11.2006
17:48
smile
[54]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

Ja natomiast zauważyłem, że kierowcy są jedną z najbardziej bezczelnych grup nałogowych. Nie dość, że zasmrodzi otoczenie , to jeszcze śmieci wszędzie swoimi gruchotami (nie liczac tego ze zastawiaja cala wolna przestrzen). Jak się grzecznie uwagę zwraca, to oburza się niczym wielkie panisko, któremu uderzono dwuręcznym młotem bojowym w epicentrum honoru.

Pomijam takie groteskowe akcje, jak żądania (!!!) wobec pracodawców, celem przeznaczenia jakiegoś placu (oby jak najblkizszy pracy i jak najwiekszy) na parking i tak dalej . Bo zimą się nie chce wychodzić daleko z biura, bo tyłeczek marznie. Pozostaje czekac, kiedy kierowcy zażądają (!!!), aby mogli parkowac w mieszkanaich osob nie posiadajacych gruchotow, bo do parkingu wszak dalej niż na Kamczatke! Czekamy takze az kierowcy zażadaja(!!!) zamontowania ciezkiego uzbrojenia w formie karabinow i wyrzutni rakiet w celu pozbycia sie pieszych blokujacych drogi (panie ktoz to slyszal o pasach tozto z natura niezgodne)i przeskzadzajacych w spokojnej jezdzie

06.11.2006
17:49
smile
[55]

VYKR_ [ Vykromod ]

Flybyv--> ok, zwracam honor *siega do kieszeni po honor, wyjmuje paczke fajek* woops, sorry *chowa szlugi i z drugiej kieszni wyciaga honor* masz!

06.11.2006
17:54
smile
[56]

stanson [ Szeryf ]

Jak to dobrze, ze dragi nie są objęte żadna akcyzą :)
Dlatego między innymi jestem przeciw legalizacji :P

06.11.2006
17:55
smile
[57]

Flyby [ Outsider ]

..trochę go zażółciłeś, VYKR_ tymi fajkami .. śmierdzi jak firanka w domu palacza ..ale dzięki ;)

..uff ..mirencjum powinienen być mi wdzięczny, wziąłem w obronę palaczy ;)

06.11.2006
17:57
[58]

MartiniBianco [ dobry Bajer ]

stanson--.>trochę masz racji ale minusem tego jest to że nie wiesz co kupujesz,gdyby to było legalne to by przynajmiej było objęte jakimiś standardami jakości,z fajkami jest tak że wiesz że tytoń jak rósł nie był podlewany jakimiś rozcieńczalnikami albo ,że jest dosypana mąka

06.11.2006
17:58
smile
[59]

mirencjum [ operator kursora ]

Flyby ---> Doceniam, odważna postawa.

06.11.2006
18:12
[60]

gad1980 [ Konsul ]

Bez przesady. Palenie to po prostu jeden z wielu nalogow i tyle :)
Ja osobiscie nie pale ale... bez jaj. Kazdy ma jakis nalog(i) :) Kazdy :)

A ci najwieksi moralizatorzy to chyba najciezsze :))))

Zatem nie widze powodu by tak sie czepiac tych palaczy.
Wszystko da sie rozwiazac polubownie. Jak np. robie imprezke to
pala sobie na balkonie albo w oknie w kuchni i nikt sie nie pizga.
Ani z palacych ani z niepalacych.

23.11.2006
10:09
[61]

mirencjum [ operator kursora ]

Dyskryminacja palaczy przybiera coraz głupsze formy:

"...kilkudziesięciu działaczy osiedlowych w Poznaniu przegłosowało zakaz palenia na balkonach blokowiska zasiedlonego przez osiem tysięcy mieszkańców. W związku z czym osiedlowi nałogowcy mogą dziś kopcić jedynie w mieszkaniach, w których dotąd nie palili z szacunku dla niepalących członków rodziny."

23.11.2006
10:11
smile
[62]

wysiu [ ]

O w morde, a uwazalem dotad Poznaniakow za w miare lebskich ludzi...

23.11.2006
10:19
[63]

Deepdelver [ Legend ]

mirencjum --> to akurat nie jest tak głupie jak mogłoby się wydawać. Ludzie palący na balkonie kopcą tym na górze i brudzą tym na dole (np strzepując popiół na suszące się pranie). To chore żeby ktoś, kto chce posiedzieć na balkonie na świeżym powietrzu, musiał wdychać smród palącego, który nie chce sobie smrodzić w domu.

Niech sobie wyjdzie na ławkę przed blok albo przekona rodzinę by mu pozwalali palić w domu.

23.11.2006
10:29
[64]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Mirencjum - i bardzo dobrze. Żeby tylko jeszcze takie "przepisy" egzekwowano. Ponieważ jednak jest to tylko kolejny przepis, którego nikt nie zamierza przestrzegać, to jest to przejaw powszechnego, radosnego i skutecznego psucia prawa.

Co zaś do palaczy, to jakiekolwiek ograniczenia na ten nawyk czy nałóg jak kto woli nie jest dyskryminacją palaczy lecz ochroną niepalących. Równie dobrze mógłbyś tłumaczyć, że sadzanie do pierdla złodziei kieszonkowych jest ich dyskryminacją. Jedyną różnicą między obydwoma zjawiskami jest to, że kradzież jest spenalizowana a palenie szkodzi nie tylko ofierze (biernemu palaczowi).

23.11.2006
10:31
[65]

Deepdelver [ Legend ]

Attyla --> wedle Twojej logiki każda podwyżka cen benzyny jest ochroną zdrowia ludzkiego, a wszelkie rodzaje dyskryminacji zmotoryzowanych są pożądane.

23.11.2006
10:34
smile
[66]

ddza [ WasabiHubert ]

...a wzdęcia powodują dziurę ozonową

23.11.2006
10:37
smile
[67]

Luppus [ Konsul ]

Nienawidzę palaczy! Precz z nałogami! Śmierdziele i syfiarze, tyle co o nich można powiedzieć.

23.11.2006
10:38
[68]

ddza [ WasabiHubert ]

Luppus może bez przesady! ja nie pale i też nie przepadam za palaczami, ale to nie znaczy, że to syfiarze itd. po prostu są zbyt słabi żeby wyjśc z nałogu lub za bardzo ich to kręci.

23.11.2006
10:42
smile
[69]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]



Powoli zaczynamy posuwać się do absurdu :) Ale wszystko ma swoje dobre strony - L&M ukraińskie są znacznie lepsze od L&Mów polskich :) Może "import" i na zachód się rozkręci?

Mam jedną propozycję dla walczących o lepszy świat. Dla wszystkich - zarówno palaczy jak i nie palaczy - znacznie większym (w skali całego państwa) zagrożeniem są spaliny samochodowe w dużych miastach i wielkie fabryki nie przestrzegające norm. Może ograniczmy chociażby takie zanieczyszczenia? Hmm? Że samochód będzie kosztował więcej? Że przeciętnego niepalacza nie będzie na niego stać? ;) No tak, walka w imię zdrowia przedewszystkim ;) Fajnie jest móc dokopać komuś kiedy Cię osobiście to nie dotyka :) To kieruje do wszystkich trucicieli niepalaczy :)

23.11.2006
10:45
[70]

mirencjum [ operator kursora ]

Hura! Jest jeszcze jeden obrońca!

"- Najgorsi są neofici - zauważa Maciej Miąsik, programista i znany twórca gier komputerowych, niepalący. - To oni najchętniej wciskają społeczeństwu, że palacze niszczą ich zdrowie. A prawda jest taka, że palacze niszczą zazwyczaj wyłącznie swoje zdrowie i mają do tego święte prawo. Minęły już dawno czasy, w których wszyscy musieli robić i myśleć to samo. Ja też pamiętam czasy terroru nikotynowego, w których niepalący nie mieli prawa do obrony. Dziś osobiście nie znam palącej osoby, która nie liczyłaby się z obecnością osoby niepalącej.

Niestety, coraz częściej bywa odwrotnie. - Palaczy spycha się do publicznych nizin - mówi Miąsik - coraz częściej dając im do zrozumienia, że są głupi, słabi i bez sensu. A ja tymczasem zawsze chętnie przebywam tam, gdzie palacze. Zawsze tam, gdzie zbierają się nałogowcy, atmosfera jest może zadymiona, ale jednocześnie gorąca i twórcza. Lubię palaczy i bardzo im dzisiejszych czasów współczuję. Mam nadzieję, że miną."

cytat z artykułu podanego przez Misiatego.

Attyla --> znasz takie osoby, to ja. Jestem tak prześladowany, że jak palę na powietrzu to sprawdzam kierunek wiatru, by nikomu nie zaszkodzić dymem.

23.11.2006
10:47
[71]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Deep - nie widzę związku. Komunikacja w przeciwieństwie do palenia czemuś służy. Inna sprawa, że łatwo przy takiej optyce przegiąć. Przykładem są uniezależnione od faktycznego spowodowania zagrożenia na drodze ograniczenia w ruchu kołowym.

Mirencjum
"Dziś osobiście nie znam palącej osoby, która nie liczyłaby się z obecnością osoby niepalącej. "
Nie twoja wypowiedź, ale będę polemizował:). Jeszcze nie spotkałem takiej osoby. Ani na ulicy, ani w pomieszczeniach zamkniętych takich jak knajpy czy środki komunikacji. To ostatnie jest w ostatnim czasie mniej uciążliwe, bo nie korzystam z takiej komunikacji.

23.11.2006
10:49
smile
[72]

Luppus [ Konsul ]

Nie ma za co bronić palaczy. Śmierdzą i sprawiają, że ich otoczenie śmierdzi. Na dodatek gdzie nie spojrzeć to pety! Za co ich więc szanować? Za to że trują innych i robią syf wokół siebie?

23.11.2006
10:51
smile
[73]

Misiaty [ Konserwatywny liberał ]

Luppus - a ja po Twoich wypowiedziach mogę z ręką na sercu powiedzieć, że Cię nie szanuję bo zachowujesz się co najmniej jak idiota :)

23.11.2006
10:53
[74]

Deepdelver [ Legend ]

Attyla --> komunikacja miejska do czegoś służy. Z pewną dozą przesady można stwierdzić, że komunikacja indywidualna w obrębie miast tylko zanieczyszcza środowisko, powoduje bardzo szkodliwy dla zdrowia hałas, korkuje ulice, niszczy nawierzchnię dróg i chodników oraz truje pieszych.

23.11.2006
10:56
[75]

ddza [ WasabiHubert ]

Luppus palacze tez ludzie!

23.11.2006
11:02
[76]

wysiu [ ]

Attyla --> Dlaczego twierdzisz, ze palenie niczemu nie sluzy?

23.11.2006
11:05
smile
[77]

donald_duck [ Pretorianin ]

Luppus - a co, gębę ci jakiś palacz ostatnio obił biedaku?

Panie i panowie - pamiętajcie, ze suma nałogów u każdego człowieka jest wielkościa stałą:0

23.11.2006
11:13
smile
[78]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Dobrze, ze masturbacja nie jest az tak pietnowana na tym forum, bo polowa uzytkownikow mialaby powod do stresu

23.11.2006
11:22
[79]

mirencjum [ operator kursora ]

Boroova --> Dziękuję, że zabrałeś głos. Nic tak dobrze nie wpływa na jakość wątku, jak obecność sławnych ludzi.

23.11.2006
11:23
smile
[80]

ddza [ WasabiHubert ]

gwiazdy zawsze przyciągają uwagę :P

23.11.2006
11:32
smile
[81]

Boroova [ Lazy Bastard ]

mirencjum --> szczegolnie jak ci slawni ludzie maja niewatpliwy wklad merytoryczny do dyskusji...

23.11.2006
11:34
smile
[82]

Deepdelver [ Legend ]

mirencjum --> czy trzeba mieć gwiazdkę, żeby być z TYM Boroovą na "Ty"?

23.11.2006
11:37
smile
[83]

mirencjum [ operator kursora ]

Deepdelver ---> Nie trzeba. Boroova mimo swojej sławy jest bardzo przystępnym człowiekiem, nie wywyższa się i chętnie dyskutuje z każdym obywatelem.

23.11.2006
11:38
smile
[84]

ddza [ WasabiHubert ]

powiedzmy sobie szczerze: jest skromniejszy niż sie wydaje :)

23.11.2006
11:39
smile
[85]

wysia [ Generaďż˝ ]

I do tego jest taki mily, inteligentny i przystojny.

23.11.2006
11:40
[86]

ddza [ WasabiHubert ]

aaach... po prostu showman!

23.11.2006
11:45
smile
[87]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Normalnie sie zaraz rozplyne od tych komplementow. Kurcze, slawa to fajna sprawa.

I tak - mozecie mowic do mnie na TY. Mimo ogormnej popularnosci, w glebi duszy pozostane prostym czlowieczkiem z podworka.

Zeby nie bylo juz tak totalnie off topowo, dodam, ze nigdy w zyciu nie mialem papierosa w ustach i jakos specjalnie mnie nie ciagnelo. Dym przeszkadza mi jak chyba kazdemu, ale na swierzym powietrzu nie jest zle. Co innego w klubach/pubach - zawsze po przyjsciu do domu ubrania smierdza jak cholera.

Z drugiej strony staram sie zrozumiec palaczy, bo to jest nalog ktorego ciezko sie pozbyc. Nie dosc ze musza tracic kase na fajki, ryzykuja zdrowie, to jeszcze wszyscy ich pietnuja.

23.11.2006
11:46
[88]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Deep
wiem, że komuniści nigdy nie zastanawiają się nad tzw. koniecznością ekonomiczną, bo dla żadnego fanatyka taka konieczność nie istnieje. Ale od 1945 r. w tym kraju bez przerwy leje się z góry na tą kwestię dzięki czemu skutki były i są opłakane. Jednak elastyczna komunikacja jest ważna dla gospodarki i osobistego transportu nie da się wyeliminować. Tempo życia jest obecnie tak duże, że jest to zupełnie utopijne założenie.

Skoro zatem transportu kołowego nie da się wyeliminować, bo jest on konieczny dla zapewnienia środków do życia, to związku nie ma. Nie ma, bo ten rodzaj trucia jest nie tylko konieczny ale i wszyscy partycypują w korzyściach z niego płynących. Z palenia tytoniu korzyści odnosi tylko:
1. producent,
2. państwo
Dla całej reszty jest to rachunek wyłącznie ujemny. O ile rachunek ten w odniesieniu do palaczy jest tylko racjonalny o tyle w odniesieniu do pozostałej - coraz większej części ludzi - jest to rachunek zupełnie obiektywny. Dlatego zwalczanie palenia tytoniu jest nie tylko w porządku ale i jako rodzące zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi nie palących - konieczne. W zasadzie pytanie nie powinno brzmieć "czy" ale "jak".

Wysiu
Bo nie służy niczemu poza zaspokajaniem głodu nikotynowego u palaczy i tworzeniem ułudy dorosłości dla gówniarstwa, które od młodości jest uczone, że dorosłość różni się od dzieciństwa tylko większą wolnością.

23.11.2006
11:58
[89]

Deepdelver [ Legend ]

Attyla --> elastyczna komunikacja wielkomiejska to autobusy, metro i korporacje taksówkowe. Reszta to zawalidrogi, które korkują ulice i blokują pobocza parkując gdzie popadnie. Nazywasz mnie komunistą, a sam ferujesz hedonistycznymi mrzonkami - mobilność wymagana jest w nikłym procencie zawodów, podobnie jest z brakiem możliwości efektywnego dojazdu do miejsca pracy. Znakomita większość jeździ samochodami dla osobistej wygody, zużywając na to zbliżone ilości czasu.

Wedle Twojej logiki alkohol, słodycze i gry komputerowe też niczemu nie służą. Poza przyjemnością. Tak jak papierosy.

23.11.2006
12:03
[90]

dolomith [ Generaďż˝ ]

Attyla --> Mozna sie tez posunac o krok dalej nie tylko "jak", ale zadac sobie tez pytanie po co ludzie siegaja po pierwszego papierosa, a potem po nastepne? Pierwszy to na sprobowanie, kto nie sproboje ten niech zaluje, ale nastepne...? Po pierwszym papierosie nie wpada sie w nalog, a watpie tez ze pierwszy powoduje ze czlowiek sie wrecz tym delektuje i go to odstresowuje... wrecz przeciwniezwykle jest to ksztuszenie sie, a co za tym idzie malo przyjemne. Wiec wychodzi na to ze ludzie siegaja po papierosy chyba tylko po to zeby sie przypodobac rowiesnikom i pokazac jaki to on jest dorosly... Co znaczy ze osoby palace mieli badz maja jakies kompleksy... tak to mnie sie wydaje...
Co sie tyczy pietnowania, to ma to pewien swoj cel. Mnie rowniez nieprzeszkadza jak ktos puszcza "dymka" na powietrzu, ale w knajpach czy restauracjach jak najbardziej poniewaz staje sie biernym palaczem choc tego niechce. To tak jak z trawka sam nie popalasz ale jak siedzisz w dymie to i Ciebie "wezmie", a glupie oddzielanie "to stolik dla palacych", a to "stolik dla nie palacych" jest wrecz debilne skoro oba stoliki sa obok siebie...

23.11.2006
12:04
[91]

wysiu [ ]

Attyla --> A widzisz, nie znasz tematu. Palacze pala, bo lubia, bo jest to przyjemne. Lubisz poczytac sobie ksiazke? A wiesz, ze ksiazki sa robione z papieru, a papier z drzew? Przedkladasz swoja wygode/zachcianki nad dobro srodowiska, posrednio nad cudze zdrowie. Lubisz posluchac muzyki? Lubisz poogladac filmy? To wszystko wymaga wielu urzadzen z tworzyw sztucznych, i energii do zasilania. O to, czy jesz mieso, nawet nie zapytam.
To, ze palenie TOBIE nie sprawia przyjemnosci, to naprawde nikogo nie obchodzi, ani nikt o to nie pytal.

23.11.2006
12:10
smile
[92]

Deepdelver [ Legend ]

dolomith -->
Co znaczy ze osoby palace mieli badz maja jakies kompleksy... tak to mnie sie wydaje...

Ciekawa teza jak na człowieka, który ma w avatarze palącego robota. :)

A tak na poważnie - nie palę z nałogu (bo robię to okazjonalnie, przetykając to czasem kilkumiesięcznymi, spontanicznymi przerwami), dla towarzystwa (bo palę zwykle sam), ani dla poczucia dorosłości (bo stary koń ze mnie). Palę dla przyjemności, na tej samej zasadzie jak czasem zjem sobie np. kebaba w budce u Turka (co też jest niezdrowe i wg wielu niesmaczne).

23.11.2006
12:12
smile
[93]

Kumavan [ child of KoRn ]

Czekam sobie wczoraj na autobus pod Galerią Mokotów. Czekam, czekam... zrobiło się tłoczno. Ktoś za mną zapalił papierosa. Kilku innych osobników również. W końcu paliła ponad połowa czekających (ze 20 osób). Nie było gdzie się schować przed tym pier******m dymem. A najgorsze jest to, że palacze w ogóle nie patrzą gdzie leci ich dym. Co z tego że ktoś za nimi dostanie prosto w twarz.

Sorry, jak można "bronić palaczy" za takie chamstwo?

23.11.2006
12:14
smile
[94]

michrz [ Pretorianin ]

No tak.
Każdy stojący obok palacza staje się "biernym palaczem" bo wdycha dym papierosowy.

23.11.2006
12:18
[95]

Deepdelver [ Legend ]

Kumavan --> z palaczami jest jak z kierowcami - są wśród nich ludzie kulturalni i skończone ćwoki. Na tych kulturalnych nie zwracasz uwagi bo palą za wiatą i Ci nie dmuchają w nos. Albo czekają, żeby sobie zapalić w domu.

23.11.2006
12:24
[96]

frer [ Freelancer ]

Ja osobiście nie mam nic przeciw palaczom, ale do pewnych granic. Jak mi ktoś na przystanku prosto w twarz puszcza dym to szlag może chyba człowieka trafić.
Poza tym jak widze ile niektórzy na papierosy potrafią wydawać kasy to się załamać można. Np. szefowa firmy w której pracowałem w wakacje dzień w dzień paliła 3 paczki papierosów, które kosztowały po 10 zeta każda. Oczywiście rozumiem, że jak ktoś zarabia po pewnie kilka tysięcy miesięcznie to nie będzie palił jakiś śmierdzieli za 4 zeta, ale moje morale trochę cierpi jak widze, że ktoś wypala miesięcznie równowartość połowy mojej wypłaty.

23.11.2006
12:27
[97]

Azzie [ bonobo ]

Deepdelver: Bardzo dobra wypowiedz ;)
Ci kulturalni na ktorych uwagi nie zwracamy nie ucierpia od nowego prawa bo i tak nie palili pod wiatami przystankowymi :) Ucierpia jedynie skonczone cwoki, a tych bronic wrecz nie wypada :) [mowie o przepisie z poznania]

23.11.2006
12:42
[98]

Azzie [ bonobo ]

Cudownie debilny artykuł :)


Kto pali ten jest twórczym intelektualistą, kto nie pali ten skretyniały wielbiciel popkultury :)

No ale szukaliście obrony, proszę bardzo jest artykuł broniący, szkoda że w tak żałosny sposób :)

23.11.2006
12:45
[99]

Deepdelver [ Legend ]

Azzie --> nie mam nic przeciwko zakazowi palenia w miejscach takich jak dworce, poczekalnie, klatki schodowe czy wiaty autobusowe. To jest dla mnie najzupełniej oczywiste. Podobnie z paleniem na balkonach, choć tutaj myślę że wystarczyłaby po prostu rozmowa z sąsiadem.

Gorzej, że antynikotynowi neofici chcą ograniczać palenie w pubach co jest jakąś paranoją. To tak jakby zabronić tam picia alkoholu. Odnośnie osobnych sal dla niepalących to bardzo kosztowny kaprys - zwykle świecą one pustkami, podczas gdy w pozostałej części lokalu panuje ścisk. Poza tym nakazywanie właścicielom lokali kogo mają w nim przyjmować to komunizm w czystym wydaniu. Chcą, zeby knajpa była dla palących? Ich święte prawo.

23.11.2006
13:00
[100]

Kumavan [ child of KoRn ]

Zgadzam się z Deepdelverem co do barów. Tam wystarczy porządna, działająca instalacja zbierająca dym. Co z tego że w mojej mieścinie w każdym z barów są oddymiacze, skoro nigdy nie są włączane. W wawie jest mnóstwo knajp, gdzie nawet jak ludzie wokół mojego stolika palą, moje ubrania nie są przesiąknięte smrodem. Budowa oddzielnych sal to surrealizm.

23.11.2006
13:00
smile
[101]

Azzie [ bonobo ]

A co z osobami uzależnionymi od masturbacji? Czemu oni nie mogą publicznie oddawać się swojemu nałogowi?? Przecież to dyskryminacja!

Oddajmy głos samym zainteresowanym!

- Choć takich jak ja jest wciąż w Polsce dziewięć milionów, to większość czuje się jak społeczny odpad - żali się krakowska pracownica biurowa Agata Walibóg, onanistka z 15-letnim stażem. - Od śmieci odróżnia nas jedynie to, że śmieci nie mają poczucia winy, a w nas wywołuje się takie poczucie na każdym kroku. Jak tak dalej pójdzie, nikt nie będzie widział we mnie kompetentnego fachowca, a jedynie chodzącego na dwóch nogach fallusa.

Jej pracodawca od czasu do czasu masturbuje się ukradkiem w swoim gabinecie. - Ale ze względu na polityczną poprawność zepchnął masturbujących się pracowników do podziemia. W przenośni, bo coraz głośniej przyznaje, że oczyści firmę z ,palącego problemu", i dosłownie, bo masturbodrom urządził nam w starej kotłowni. Ostatnio onanizowałam się w towarzystwie kota szczurołapa. A przecież należą mi się takie same prawa jak innym, nie jestem gorszym pracownikiem niż ci, którzy na przykład nałogowo piją kawę albo łykają garściami tabletki od bólu głowy - zwraca uwagę Agata Walibóg.

- Popadniemy w skrajność, zmusimy sporą część naszego społeczeństwa do szukania rozwiązań niezgodnych z prawem - prorokuje Ewa Kopacz, posłanka PO, przewodnicząca sejmowej komisji zdrowia (masturbująca się). - Nie wierzę, by Polacy dostosowali się do zakazów w stylistyce Wielkiego Brata kontrolującego wszystkie sfery naszego życia. To nie leży w naszej naturze.

- Najgorsi są neofici - zauważa Maciej Miąsik, programista i znany twórca gier komputerowych, nie onanizujący się. - To oni najchętniej wciskają społeczeństwu, że masturbacja niszczy ich zdrowie. A prawda jest taka, że masturbatorzy niszczą zazwyczaj wyłącznie swoje zdrowie i mają do tego święte prawo. Minęły już dawno czasy, w których wszyscy musieli robić i myśleć to samo. Ja też pamiętam czasy terroru onanistycznego, w których inni nie mieli prawa do obrony. Dziś osobiście nie znam masturbującej się osoby, która nie liczyłaby się z obecnością innej osoby.

Niestety, coraz częściej bywa odwrotnie. - Onanistów spycha się do publicznych nizin - mówi Miąsik - coraz częściej dając im do zrozumienia, że są głupi, słabi i bez sensu. A ja tymczasem zawsze chętnie przebywam tam, gdzie onaniści. Zawsze tam, gdzie zbierają się nałogowcy, atmosfera jest może nieco pachnąca, ale jednocześnie gorąca i twórcza. Lubię onanistów i bardzo im dzisiejszych czasów współczuję. Mam nadzieję, że miną.

Krakowska malarka Teresa Wań, nałogowiec od 12 lat, nie ma wątpliwości co do przyszłości onanistów w Polsce. - Będziemy prześladowaną powszechnie elitą, znaczącą kulturowo alternatywą dla kolorowej, plastikowej popkultury o świeżym oddechu gumy do żucia - twierdzi. - Będziemy we własnym gronie śmiać się z kolejnych misjonarzy, którzy będą nawracać nas na drogę antyonanistycznego zbawienia, będziemy ich bojkotować równie mocno, jak oni bojkotują dziś nas.

23.11.2006
13:06
[102]

Deepdelver [ Legend ]

Azzie -->

A co z osobami uzależnionymi od jedzenia? Oddajmy głos samym zainteresowanym!

- Choć takich jak ja jest wciąż w Polsce prawie czterdzieści milionów, to większość czuje się jak społeczny odpad - żali się krakowska pracownica biurowa Agata Walibóg, jedząca z 15-letnim stażem. - Od śmieci odróżnia nas jedynie to, że śmieci nie mają poczucia winy, a w nas wywołuje się takie poczucie na każdym kroku. Jak tak dalej pójdzie, nikt nie będzie widział we mnie kompetentnego fachowca, a jedynie chodzącego na dwóch nogach mięsożercę.

Jej pracodawca od czasu do czasu je ukradkiem w swoim gabinecie. - Ale ze względu na polityczną poprawność zepchnął jedzących pracowników do podziemia. W przenośni, bo coraz głośniej przyznaje, że oczyści firmę z "zżerającego problemu", i dosłownie, bo jadalnię urządził nam w starej kotłowni. Ostatnio jadłam w towarzystwie kota szczurołapa. A przecież należą mi się takie same prawa jak innym, nie jestem gorszym pracownikiem niż ci, którzy na przykład nałogowo piją kawę albo łykają garściami tabletki od bólu głowy - zwraca uwagę Agata Walibóg.

- Popadniemy w skrajność, zmusimy sporą część naszego społeczeństwa do szukania rozwiązań niezgodnych z prawem - prorokuje Ewa Kopacz, posłanka PO, przewodnicząca sejmowej komisji zdrowia (jedząca). - Nie wierzę, by Polacy dostosowali się do zakazów w stylistyce Wielkiego Brata kontrolującego wszystkie sfery naszego życia. To nie leży w naszej naturze.

- Najgorsi są neofici - zauważa Maciej Miąsik, programista i znany twórca gier komputerowych, nie jedzący. - To oni najchętniej wciskają społeczeństwu, że pokarmy niszczą ich zdrowie. A prawda jest taka, że jedzący niszczą zazwyczaj wyłącznie swoje zdrowie i mają do tego święte prawo. Minęły już dawno czasy, w których wszyscy musieli robić i myśleć to samo. Ja też pamiętam czasy terroru antyinediańsiego, w których inni nie mieli prawa do obrony. Dziś osobiście nie znam jedzącej osoby, która nie liczyłaby się z obecnością innej osoby.

Niestety, coraz częściej bywa odwrotnie. - Jedzących spycha się do publicznych nizin - mówi Miąsik - coraz częściej dając im do zrozumienia, że są głupi, słabi i bez sensu. A ja tymczasem zawsze chętnie przebywam tam, gdzie ludzie jedzą. Zawsze tam, gdzie zbierają się nałogowcy, atmosfera jest może nieco pachnąca, ale jednocześnie gorąca i twórcza. Lubię jedzących i bardzo im dzisiejszych czasów współczuję. Mam nadzieję, że miną.

Krakowska malarka Teresa Wań, nałogowiec od 12 lat, nie ma wątpliwości co do przyszłości jedzących w Polsce. - Będziemy prześladowaną powszechnie elitą, znaczącą kulturowo alternatywą dla kolorowej, plastikowej popkultury o świeżym oddechu gumy do żucia - twierdzi. - Będziemy we własnym gronie śmiać się z kolejnych misjonarzy, którzy będą nawracać nas na drogę inediańskiego zbawienia, będziemy ich bojkotować równie mocno, jak oni bojkotują dziś nas.

23.11.2006
13:08
[103]

Azzie [ bonobo ]

Hola hola, nikt nikomu nie zabrania jeść! :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.