GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1503

27.10.2006
19:01
smile
[1]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1503

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5584433&N=1

27.10.2006
19:04
smile
[2]

pasterka [ Paranoid Android ]

Deser --> po tym jak nasz kochany prezydent przerobil polski hymn, Laibach pewnie nie smieli go ruszac, bo to ideal niedoscigniony :-D

27.10.2006
19:07
smile
[3]

Deser [ neurodeser ]

pasterka - zapewne z zapartym tchem wysłuchali. Całe szczęscie, ze grania po tym w cholere nie rzucili bo juz awangarda awangardą ale taki odjazd mogł w twórcza traume wprowadzić. Throbbling Gristle wymięka :D

edit: zapomniałem spytać co z indianami :)

27.10.2006
19:42
smile
[4]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

No, są gnębieni... a jakże.

27.10.2006
19:47
smile
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To juz 11 lat, jak Indiance sa gnebieni!

27.10.2006
20:03
smile
[6]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

i tak będzie jeszcze kilkaset lat

27.10.2006
20:05
smile
[7]

Deser [ neurodeser ]

a potem od nowa napiszą Shadowrun :D

27.10.2006
20:14
smile
[8]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

no ale za jakieś 300-400 części pojawi się Dr Quinn

27.10.2006
22:44
smile
[9]

Widzący [ Senator ]

Kto by pomyślał że Kaczor Donald będzie żył tak długo, dawałem mu może z 8 postów, a tu wisi i wisi. Ciekawe czy kaczorowi donaldu się podoba.

28.10.2006
00:56
smile
[10]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

a hak mu w kuper!

28.10.2006
13:21
smile
[11]

Gilmar [ Easy Rider ]

Takie zbrojenie przynęty, (hak w kuper) to nie najlepsze rozwiązanie.
O wiele skuteczniejsze jest wprowadzenie częsci przyponu pod skórę na grzbiecie za pomocą długiej igły wedkarskiej. Przypon wraz z tak uzbrojoną przynetą dowiązujemy do żyłki głównej lub łączymy za pomocą agrafki z krętlikiem. Hak pozostaje na zewnątrz przynęty, nie ograniczając w żaden sposób naturalnych ruchów przynety. W razie brania i udanego zacięcia, ostrze haka bez przeszkód wnika w paszczę drapieżnika. Zacięcie jest szybsze i mocniejsze a hak pewniej trzyma.

28.10.2006
18:12
smile
[12]

Widzący [ Senator ]

Sobotnie smoki są rzadkie, jak diplodoki. Rymło mi się pięknie, ale cóż, praca w sobotę odmóżdża, wódka też odmóżdża, ale wolę wódkę.

28.10.2006
19:01
smile
[13]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wypraszam sobie, ja jeszcze jestem spoisty. Wprawdzie zrobiona przez mnie fasolka po brytanku była nieco za rzadka, ale jesli coś ma być na rzadko, to już wole fasolkę :]

28.10.2006
19:03
smile
[14]

Widzący [ Senator ]

Ta. Spoisty po fasolce "po brytanku", komu to opowiadasz, wystrzałowy to i owszem ale nie spoisty.

28.10.2006
19:12
smile
[15]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wszystkie użyte komponenty były co najmniej drugiej świeżości. I płynną posiadam tylko wymowę oraz piwo marki "Grafen Walder Strong" z Głubczyc. Swoją drogą ... fasolka i piwo ... będzie się działo!

28.10.2006
19:20
[16]

Widzący [ Senator ]

Ty pamiętasz jaka była kara za sprzedaż jesiotra "drugiej świeżości"?
A ten "Grafen Walder Strong" to nie z Lidla przypadkiem?

28.10.2006
19:32
smile
[17]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nigdy nie robiłem fasolki z jesiotra. Raz wyszedł mi tylko węgorz z drobiu. A co do owego "Leśnika" to i owszem :-)

28.10.2006
19:37
smile
[18]

Widzący [ Senator ]

Węgorz z drobiu zawsze był w opakowaniu zastępczym, tak mię się zapamiętało z dawnych satyr.

A to sie da wypić ze smakiem czy to tzw."szczyny" z dobawleniem spirta?

28.10.2006
19:53
smile
[19]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pozwolę sobie wstrzymać się z odpowiedzią dopóki nie zweryfikuję swoich wrażeń. Obudziłem na deser Desera. Będziem degustować.

28.10.2006
20:57
smile
[20]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W odpowiedzi na zapytanie wrocławski smoczy zespół kiperski stwierdza, co następuje:

Tradycyjna receptura piwa "Grafen Walder Strong" wykorzystuje wodę z mycia nóg książęcych leśników, po całodziennych wędrówkach w leśnych ostępach. Subtelny aromat igliwia i zbutwiałych liści oraz szczątków padłych w wojnie trzydziestoletniej landsknechtów pod wodzą rzeczonego grafa przywodzi na myśl mikoryzę typową dla lasów mieszanych. Pojedynczo, a nawet połowicznie chmielone, warzone na żołędnym słodzie, jest wzmacniane księżycówką pędzoną za leśniczówką, co stanowi o jego oszałamiajacym sukcesie :-)


od Desera:
Gdybyśmy po pięć mieli, to jak nasi dziadowie co z Chrobrym na Teuony latali co i rusz przekraczając Odrę, tako i my byśmy ruszyli. :)

28.10.2006
21:02
smile
[21]

Widzący [ Senator ]

Tak tedy ducha bojowego zawżdy wysoko trzymajcie. A one Teutony rzeczone jako truchło landknechtowe po Naszych jeno lasach włóczcie. Coby piwa moc a aromat niezwykły nie zaginął.

I tym oto sztucznym sposobem, nowe mamy imię dla piwa onego "Szczyna Landknechta Mocna" i niechaj tak pozostanie.

28.10.2006
21:28
smile
[22]

Deser [ neurodeser ]

Tak sie tylko cichutko zastanawiam puszczając nosem dym, czy sława i fortuna by nas czekała gdbysmy piwo o wdzięcznej nazwie Psie Pole wypuścili na rynek :) I co na to Eryka :D

(3K: Albo Eryk Wiking)

(Des: Albo Elryk z Melnibone, czy jak tam tą miejscowść się pisało. Pewnie germańska)

(Des: Albo Eric Idle)

(3K: Albo i Alaryk, nie wspominając o Pulcherii)

(Des: Piwo Pulcheria. Smak nowoczesnej kobiety)

(3K: Nie dla anorektyczek)

(Des: Moja anoreksja nie stanowi problemu. Zawsze w historycznych filmach wojennych proponują mi rolę statysty i dziwnym trafem występują równiez Teutoni)

(Doktor Mengele: Nie bedę rozbierać tej wypowiedzi na czynniki pierwsze)

(Des: Prawie jak Zakład Opieki Zdrowotnej)

(3K: Zupełnie jak Dom Opieki Paliatywnej Dla Marazmatyków)

(Des: Ke ?)

(Bot systemowy: enter)

28.10.2006
23:46
smile
[23]

Deser [ neurodeser ]

Aleście się rozpisali.

Jak to się mogło stać że minęło już tyle lat
jak to się mogło stać że minęło już tyle lat

pracuję i pracuję nie mam czasu dla siebie
pracuję i pracuję nie mam czasu dla ciebie
pracuję i pracuję nie mam czasu dla siebie
pracuję i pracuję nie mam czasu

nie mam czasu dla siebie
nie mam czasu dla ciebie
nie mam czasu dla siebie
nie mam czasu

nie mam czasu dla siebie
nie mam czasu dla ciebie
nie mam czasu dla siebie
nie mam czasu

29.10.2006
00:58
smile
[24]

Deser [ neurodeser ]

znalazłem :)

Marek Jurek... To człowiek bez nazwiska!!!

29.10.2006
02:11
smile
[25]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

a Jan Maria Rokita ma także drugą twarz, kobiety :)

rothon => gdzie i za ile kupiłeś X3? Widziałem go w Empiku ale musiałbym dać 56 zł. Jak gra działa na Twoim sprzęcie? Dużo żre kompjutera?

29.10.2006
04:39
smile
[26]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O kurcze, zapomnialem, ze sie czas przestawia i juz wstalem :-D

piokos--> Na P4 2,66 GHz; Radeon Excalibur 9550 lata plynnie w rozdzielczosci 1024x768x32 przy wysokiej jakosci tekstur. Tyle, ze dlugo sie gra laduje (ok 3 minut) i dlugo laduje uklady (ok. 30 sekund po wejsciu w brame). W ukladach gdzie gesto od stacji i statkow na poczatku troche przycina, ale szybko dochodzi do siebie. Ale mam bardzo malo RAMu - 512 - wiec to tego przyczyna. W tygodniu sobie kupie pamieci i powinno latac duzo lepiej. Wyzszych rozdzielczosci nie sprawdzalem.
Ja kupilem w Media Markcie.

No! W X3 jestem juz bogaczem! Prawie 800.000 kr.!

29.10.2006
06:11
smile
[27]

Widzący [ Senator ]

Cześć
Ale w realu to na komputer sępisz, toż to już niegodna rothonowych palców maszyna;-)

Nie przejmuj się tym, u mnie nie widać czoła peletonu a o śmigaczach to nawet nie myślę, wystarczy mi to co mam i myślę że przesiądę się dopiero za rok. Jakiś quad na viście.

29.10.2006
07:17
smile
[28]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Eeeee, bez przesad, po co mi lepszy? W co ja gram? Do niedawna tylko w Ultime, Knight Online i kilka lekciejszych graficznie. Wiec od 3 lat sprzetu nie zmieniam. Trzech? Moze lepiej? :-)

Ps.
Dozbroilem sie, doladowalem trzecia, ostatnia mozliwa oslone i obaczym co tam sie da zwojowac w Farnhams' Legend! Zostalo mi 200k i troche szmelcu na handel :-)

29.10.2006
09:47
smile
[29]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Ja też nie mam jakiegoś potfora: a2500+, x800gto i 1gb w dualu. W gry gram w 1024x768 bo tylko przy takiej rozdzielczości monitor jest w stanie wyświetlać 85Hz, w 1280 serwuje maksymalnie 75Hz i odczuwam już lekki dyskomfort patrząc na jasny ekran.
A tak poza tym, wolę poprawić sobie grafikę niż zdejmować detale w 1280.

Chyba się wkrótce skuszę na tego X3 :). Idę poszukać dema.

29.10.2006
10:05
smile
[30]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ojacię ... chwalimy się kompami? To ja mam taki sam jak rothon, tylko Radek jest 9600 :-D

29.10.2006
10:12
smile
[31]

Widzący [ Senator ]

A ja ma dłuższego komputera;-P

29.10.2006
10:15
smile
[32]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

a ja mam jeszcze dźojstik :)

o w mordę! 900 mega ma to demo,
no nic, trzeba ściągać.

29.10.2006
10:19
smile
[33]

Widzący [ Senator ]

Chceta? No to ja Wam tera!
Cztery piecety, 16 dyskuf tfardych, pełno konsolóf i jeszcze mnustfo inności.
I mam jeszcze kota i z niego jestem najbardziej zadowolony.

29.10.2006
10:23
smile
[34]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

ja koty wpisuje w gże jak chcem mieć niezniżczalnoźć albo amónicje

29.10.2006
10:24
smile
[35]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Eee ... na kocie, to trzeba umieć grać ...

29.10.2006
10:34
smile
[36]

Widzący [ Senator ]

Ja siem jusz nuczyem i znam combosa co sie go robi kota pod wlos.

29.10.2006
10:39
smile
[37]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Nooo Widzący, teraz to już przekroczyliście nieprzekraczalną granicę.
Dzwonię do Fundacji Animals!

29.10.2006
10:41
smile
[38]

Widzący [ Senator ]

To One będą sponsorować moje kota? Ostrzegam że mój kot żre tylko mielonkę i świeże mięsko.

29.10.2006
10:45
smile
[39]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Widzący => ależ oczywiście, że będą sponsorować, będą karmić mielonką i świeżym mięsem. Ale będziesz mieć wizyty u kota na Paluchu: 2 razy w tygodniu, każda po 15 minut.

29.10.2006
10:56
smile
[40]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Dobry :)

Oo, Piokos poszedł do fryzjera? :)

Powiedzcie drodzy ludzie jak to jest: im mniej roboty, tym mniej sie człowiekowi chce. Zostały mi może ze 4 strony, a dłubię to jakbym miał dziś 14 zrobić :P

29.10.2006
11:04
smile
[41]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Judith => a był :). Kończ już tego Double Agenta, bo na święta gra nie wyjdzie :P.

29.10.2006
11:06
smile
[42]

Widzący [ Senator ]

Co za śmiała teza. Coś w tym jest, nic nie mam do roboty a niechce mi się że już wytrzymać nie mogę.

29.10.2006
12:01
smile
[43]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

czytam sobie bashowe cytaty i słucham w Winampie NIN, .....
to prawie jak wygrać w totolotka ;))

29.10.2006
12:54
smile
[44]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Piokos - konczę koncze, co ja zrobię że ktoś nie zrobił? :) Ja w zasadzie już z nosem w GW: Nightfall siedzę, i nie mam na myśli grania, choć w zasadzie powinienem soboe kupić, bo czasem nie do końca jestem pewien o czym piszę :] Ale to jak zwykle wyjdzie w testach :P

29.10.2006
13:20
smile
[45]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Opowieści targeciego grodu vol.3 :-D -->

29.10.2006
15:02
smile
[46]

Widzący [ Senator ]

Nadejszła najwyżsiejsza pora żeby się odrobinkę nałoić. Bendem siem dotargetował (dotargecił?) mordunkując resztki neuronów nim mi je amyloid zglejuje.

29.10.2006
16:30
smile
[47]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Widzący => pszepijesz ostatniom rętę

29.10.2006
16:49
smile
[48]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Widzący dobrze prawi, Podwójny Agent wysłany, czas na podwójne widzenie! :P Albo przynajmniej jakąs jego namiastkę..

29.10.2006
19:14
smile
[49]

lizard [ Generaďż˝ ]

Jestem
Jaki jestem
Czasem myślę
To jestem
Polityka
Pieniądze
Korupcja
Baby się modlące
Informacje
Massmedia
Brak myśli jakiejkolwiek
Tragedia
Sejm Polski
Senat
Hołota się miota
Odbezpieczam granat
Nędza i występek
Wódka
Bajka dla dorosłych
Krótka
Rzeczpospolita IV
V
Ja się nie poddam
X...

K.S.

29.10.2006
19:24
smile
[50]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Ktoś ogłaszał w naszej podstawówce jakiś konkurs poetycki? Było się, o wciórności, zgłosić, a nie złoty napój w siebie saczyć oglądając "Revolver" niejakiego Guy'a Richiego :]

29.10.2006
23:08
[51]

Kane [ bladesinger ]

Deser --> sorry, ale juz mi sie naprawde znudzilo czekac, wiec se poszedlem land zwiedzac i mnie zatlukli :DD

30.10.2006
07:23
smile
[52]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Och, co ja bym zrobil, gdyby nie to, ze moge obudzic sie w srodku nocy i isc do biura!? Co ja bym zrobil ze soba, zeby nie te poniedzialki?! :-D
Czeeee!

30.10.2006
07:54
smile
[53]

Widzący [ Senator ]

"Nie byłbyś sobą, nie byłbyś sobą..."

30.10.2006
08:07
smile
[54]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jak tam, Widzący, pochłaniałeś wczoraj napoje wyskokowe w nadmiernych ilosciach? :-)
I jak zdrowie? :-)

30.10.2006
08:18
[55]

Lechiander [ Wardancer ]

Bry...

Czas przyjaciela nakarmić. Śniadanko mu podać. Najwyższa pora na fajanę. :-)

30.10.2006
08:22
smile
[56]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander, zmiluj sie, o swicie cybucha w zeby? Sam pale, ale od rana tak kotlowac? :-D

30.10.2006
08:35
smile
[57]

Lechiander [ Wardancer ]

Jak to? Od 7 na nogach jestem, więc trza i tyle, bo mi się przyjaciel obrazi, że tak na czczo siedzi i czeka. ;-)

30.10.2006
08:41
smile
[58]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hehehehe, mówią, że główne przejawy stresu to:
- nadmierne jedzenie;
- nadmierne picie;
- nadmierne palenie;
- szybka jazda samochodem;
- nieprzemyślane zakupy.
Hmm... nie wiem jak inni, ale w moim pojęciu to idealny dzień :-D

I jeszcze kawal - Biegnie po mieście dupa (?! :-D). Ściga ją pas. Nareszcie dupa opada z sił i przewraca się. Pas ją dogania i mówi:
- Dzień dobry, dupo! Nie śpiesz się tak! Zaraz jeszcze pistolet nadbiegnie i czapka. Zapomniałaś nas włożyć do pracy!

30.10.2006
08:43
smile
[59]

Deser [ neurodeser ]

Cze Smoki :)

No to jeszcze dzisiaj i jutro druga zmiana i pięć dni wolnego :D


Kane - ja się nie dziwię, że znudziło. Pojawiłem się dopiero o 2.00. Wyjaśnienie jest banalne, trzy godziny spałem na klawiaturze. Przepraszam :)

30.10.2006
08:44
smile
[60]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

to chyba o policjancie :))

30.10.2006
08:45
smile
[61]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jako żywo!

30.10.2006
09:10
[62]

Lechiander [ Wardancer ]

Nadmiernie palę tylko przy łupaniu. Normalnie paczka starcza na dwa, trzy dni. :-)

Deser ---> Czyli dobrze czułem. :-)
Wczoraj Attyla się do Ciebie dobijał, więc w końcu przejąłem pałeczkę. :-D

30.10.2006
09:24
smile
[63]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - niestety zakupienie Nightfalla nie wyeliminowało całkiem doczytywania, a ściągac z parametrem /image to ja sobie odpuszczę. Przez to niestety czasem muszę po kilka - kilkanaście minut się doczytywać (ale tylko na zupełnie nowych obszarach). Jak się tak gapiłem na ten pasek ściągania to mi łeb opadł i zasnąłem :)

Ide sobie teraz podoczytywać bo jak do mnie piszecie to ja niestety tego nie widze i wychodze na gbura co to nie odpowiada :)

30.10.2006
09:31
smile
[64]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

hehehe, mamy Pitagorasa na forum, od soboty 5=6

30.10.2006
09:34
smile
[65]

Widzący [ Senator ]

Co do wczorajszego winobrania to piłem na przemian winko z bąbelkami i muskacik, znowu bąbelki i tokajik. I muskacik i .... dzisiaj się dobrze czuję, co mnie dziwi bo po winkach to miewałem podłego kaca. Widać organizm czuł potrzebę coby go sponiewierać.

30.10.2006
09:52
[66]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry : )

no i wydało się jak się Japończycy ucza Angielskiego:



Tofu miej litość ! :)

30.10.2006
10:03
smile
[67]

Widzący [ Senator ]

Filmik z którego kiedyś boki zrywałem, poczucie humoru silniejsze od bólu tyłka.

30.10.2006
10:09
smile
[68]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Teń... teń... teń... teń... teń... teń... teń... :-D

30.10.2006
10:20
[69]

pasterka [ Paranoid Android ]

czy jest jakies rozsadne wytlumaczenie zmiany czasu? bo jak bylam niewyspana w poniedzialek, tak dalej jestem. i jedyna roznica jaka zauwazylam to to, ze szybciej sie jestem glodna, a do lunchu daleko.

30.10.2006
10:26
smile
[70]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

pasterka--> Wytlumaczenie? Chyba tylko takie jak wtedy, gdy wstapilismy do tej calej Unii - mialo byc lepiej, a leb mnie wciaz tak samo nawala! :-D

Oj, zapomnialem zanucić: My chcemy prawa i sprawiedliwości, IV Rzeczypospolitej jest już czas. Prawo i Sprawiedliwość, Prawo i Sprawiedliwość Prawo i Sprawiedliwość dziś prowadzi nas!

Od rana ten protestsong na wszystkich stacjach radiowych wyje jakis pajac!

30.10.2006
10:31
smile
[71]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja już wiem skąd się bierze słynne japońskie poczucie humoru: z tego, ze ich bambusem naparzają, jak się tylko który uśmiechnie.

A tak poza tym, to chciałem nadmienić, że czasownik "być" nie jest w języku polskim zwrotny. Nie wiem jak w innych.

30.10.2006
10:35
smile
[72]

Widzący [ Senator ]

Oj TrzyKawki, kiedyś Cię przybiją za pióra nad bramą, zobaczysz.

30.10.2006
10:37
[73]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

No jak jest wytłumaczenie ! Podobno zmieniamy czas dla oszczędności prądu : )

No i powód drógi że wszystkie kraje wysokorozwinięte (oprócz Japonii) tak mają, to jak chcemy byćrozwinięci to też musimy mieć! : )

30.10.2006
10:37
smile
[74]

Lechiander [ Wardancer ]

Raczej za dzioby. Za pióra nic nie da, dalej będzie skrzeczał. ;-)

30.10.2006
10:40
smile
[75]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To, ze nie jest, nie oznacza, ze nie można się być głodnym :-D

[Przybiją, jak nic!]

30.10.2006
10:43
smile
[76]

Lechiander [ Wardancer ]

Tempymi i zardzewiałymi gwoźdźmi. :-D

30.10.2006
10:47
smile
[77]

pasterka [ Paranoid Android ]

kolejny dowod (oczywiscie napisalam na poczatku powod, ale teraz uwaznie sie przeczytam ten post, zeby zadnych czasownikow bezpodstawnie zwrotnymi nie czynic :-P ), ze zmiana czasu wplywa zle na poranna zdolnosc myslenia :-D potem pewnie zdolnosc myslenia bedzie tak samo mierna, ale trzeba bedzie sie podumac nad nowa przyczyna.

30.10.2006
10:49
smile
[78]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Przynajmniej czujesz, że rymujesz : -)

30.10.2006
10:52
smile
[79]

Widzący [ Senator ]

No gdzie ja bym tak mógł? Małpy Moje Kochane, jak mawiał pewien Hrabia.

30.10.2006
10:53
smile
[80]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ten donosiciel?

30.10.2006
10:54
smile
[81]

Widzący [ Senator ]

Nie ten, inny, taki hrabia bezimienny, z drugiej strony to kto Go tam wie, może i donosił?

30.10.2006
10:55
smile
[82]

pasterka [ Paranoid Android ]

Gdy czlowiek obrotny,
nawet "byc" jest zwrotny!

30.10.2006
11:05
smile
[83]

Widzący [ Senator ]

Gdy się człowiek mocno napnie,
to i coś mądrego chlapnie.

30.10.2006
11:12
smile
[84]

pasterka [ Paranoid Android ]

Nie kazdy napinac sie musi,
Zeby cos madrego wydusic

30.10.2006
11:14
smile
[85]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ale o czym wy tu ?

30.10.2006
11:16
smile
[86]

Widzący [ Senator ]

Gdy wypuści człek napięty
wnet przestaje być nadęty


Edit: emotka

30.10.2006
11:20
smile
[87]

Tofu [ Zrzędołak ]

Silą się na wiersze,
"Smok" wszak poetycki.
Tu nie wiem co wsadzić,
cośtam, cośtam cycki"


Czeeeee :) Przez te wiersze zauważyłem, że "poetycki" z biustem się rymuje ale weny nie starczyło :P

30.10.2006
11:30
smile
[88]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tofu --> pass! nie mnie sie mierzyc z Twoimi sonetami :-D

30.10.2006
11:34
smile
[89]

Tofu [ Zrzędołak ]

pasterka - no co, było "makumba, makumba, makumba -ska" to może być i "cośtam, cośtam, cycki" :) Dodatkkowo ten wers ma drugie dno - doskonale oddaje sposób, w jaki (niektórzy) mężczyźni patrzą na (niektóre) kobiety ;)))

30.10.2006
11:36
[90]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tofu ! juz "przylałeś" swoim uczniom? :)

30.10.2006
11:37
smile
[91]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tofu --> czy te "niektorzy" i "niektore" zostaly wymuszone przez autocenzure i polityczna poprawnosc? :-D

30.10.2006
11:39
smile
[92]

Tofu [ Zrzędołak ]

mikser - ja nie musiałem lać - na moich lekcjach się nie śmieją, tylko patrzą jak ten wół w malowane wrota ;)

pasterka - to też, ale pamiętaj że mieszkam w Japonii - tutaj nader często patrzenie na kobiety to "cośtam, cośtam, cośtam" :D

30.10.2006
11:43
smile
[93]

Widzący [ Senator ]

I to "cośtam" nawet nie kończy się "cycki"

30.10.2006
11:49
smile
[94]

Widzący [ Senator ]

Wątek o "Arizonie" zainspirował mni do wskazania wszystkim Smokom a w szczególności Tym co lubią używać i nadużywać, pewnej stronki z poradami fachowymi;-)

30.10.2006
13:22
smile
[95]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Sonet, to kunsztowna kompozycja poetyckiego utworu literackiego, która złożona jest z 14 wersów zgrupowanych w dwóch czterowierszach (tetrastychach), rymowanych zwykle abba abba i dwóch trójwierszach (tercynach). Pierwsza zwrotka zwykle opisuje temat, druga odnosi go do podmiotu wiersza, a tercyny zawierają refleksję na jego temat.

30.10.2006
13:38
smile
[96]

pasterka [ Paranoid Android ]

przewidywalny

przewidywalny «dający się przewidzieć, domyślić, odgadnąć»
• przewidywalność

30.10.2006
13:44
smile
[97]

TrzyKawki [ smok trojański ]

płonny
1. «niedający żadnych rezultatów»
2. «o roślinach lub ich częściach: niewytwarzający zarodników, nasion, owoców»
3. daw. «o glebie, ziemi: nieurodzajny»

30.10.2006
13:48
smile
[98]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tomasz Apostoł (gr. Didymos; Tomasz oznacza 'bliźniak' po aramejsku, a Didymos - po grecku) – był jednym z uczniów Jezusa i jego apostołem.

W języku potocznym niewierny Tomasz stał się synonimem sceptyka.

30.10.2006
13:55
smile
[99]

Kane [ bladesinger ]

Deser --> nie przejmuj sie za bardzo, ogladalem tv w miedzyczasie :P.
PS a potem sie chwali ile to godzin w grze spedzil :P ze niby 900 czy cos, tylko ile przespane na klawiaturze?? :D

30.10.2006
13:58
smile
[100]

pasterka [ Paranoid Android ]

BTW, czy na sali jest jakis sedzia? ;-D

30.10.2006
14:03
smile
[101]

Sedzia_ [ Junior ]

A o co chodzi?

30.10.2006
14:04
smile
[102]

pasterka [ Paranoid Android ]

Sedzia_z_kreska, Piotrasq_z_kropka. Nikomu juz nie mozna ufac :-)

30.10.2006
14:07
smile
[103]

HiszpanskaInkwizycja [ Junior ]

Nikt nie spodziewał się Hiszpańskiej Inkwizycji.

30.10.2006
14:38
smile
[104]

Wiolax [ b l u e ]

hehehe
co za splot wydarzeń ^^

czemu dziś tak dziwnie długo sie pracuje? ;)

30.10.2006
15:00
smile
[105]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Bo jest poniedziałek :)

Czas się zająć tym Zmierzchem bo będzie niedobrze..

30.10.2006
15:01
smile
[106]

Gilmar [ Easy Rider ]

Eeee, zwyczajnie II zmiana...

A tak w ogóle to... Witajcie Smoki!

30.10.2006
15:02
smile
[107]

Lechiander [ Wardancer ]

O Zmierzchu czas się odprężyć, wypić co nieco i załupac. ;-)

30.10.2006
15:09
smile
[108]

Wiolax [ b l u e ]

ano Witajcie Smoki :))

ja z tych co nie lubią poniedziałków, za to uwielbiają łupanie ;)
nie moge sie juz doczekać zmierzchu, poźnego w dodatku :/
noo ale zawszee :)

30.10.2006
15:14
smile
[109]

Lechiander [ Wardancer ]

O poźnym zmierzchu idzie się w kimę lub zmienia łupanie. :-D

30.10.2006
15:14
[110]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolax, jakiego późnego? Teraz po przestawieniu zegarków zmierzch będzie nas dopadał w połowie dnia.
Wstawanie po ciemku, powrót do domu po ciemku, a cała jasność przesiedziana w biurze - nie muszę już chyba dodawać, że zimę wręcz 'uwielbiam'?

30.10.2006
15:23
smile
[111]

Wiolax [ b l u e ]

hahaha Lechi.... ja ciągle i namietnie... łupie bez zmian :P ;D

Meghan nie musisz dodawac :))
pewnie większość z nas to fani zmierzchu ^^ no i zimy tym samym ;)
a jasności, toczasami lepiej nie widziec :P

30.10.2006
15:25
smile
[112]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja tam ciemności, zmierzch, i zime lubie. W przeciwieństwie do tej żarówy na niebie. :-))

30.10.2006
15:25
[113]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

dzień, noc mi tam za jedno i tak notorycznie jestem zmęczony i niewyspany :)

30.10.2006
15:30
smile
[114]

Wiolax [ b l u e ]

ostatnio tez to zauwazyłam...codziennie zmeczona i niewyspana i najlepiej jakbym nie musiała wychodzic z domu ;)
co to się porobiło?? ^^

Tez lubie ciemność siedzenie po nocach ^^
ale mimo wszystko lubie słoneczko, byle umiarkowanie :)

30.10.2006
15:45
smile
[115]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Miałem przyjaciela, który też nie cierpiał słońca, mówił na nie "słoneczny nożownik", ale nigdy nie podzielałem jego zdania w tej kwestii... Lepiej pracuje mi się jak słoneczko świeci, przyjemniej książki czyta jak coś opromienia buzię, chodzi na spacery lekko przed zachodem, no i seks jakby z rana nieco żwawszy niz po całym dniu pracy :)

30.10.2006
15:55
smile
[116]

Widzący [ Senator ]

Bez słońca powoli obumieram, niecierpię zimy, lochów i pomroczności, nawet jak mówią na nią "jasna".

30.10.2006
15:57
smile
[117]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Charakterystyczny wygląd i zachowanie wampira: bladość, unikanie światła, zniekształcenia skóry twarzy, połączone z bezsennością, halucynacjami i paranoją to obraz kliniczny nie leczonej porfirii.

30.10.2006
15:57
[118]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

ja tam widze dużo plusów Słońca i światłą dziennego tyle że te plusy nie przesłoniły mi minusów :)

30.10.2006
17:25
smile
[119]

Judith [ PlayScribe Portable ]

O tej porze już nic nie jest jasne, nawet ten całkiem, wydawać by się mogło, prosty schemacik

30.10.2006
17:29
smile
[120]

Kane [ bladesinger ]

Judith --> lol rotfl and nie wiem co jeszcze (rock'n'roll???) ale bym tak jeszcze z 5 okreslen dodal :)))) sama prawda :D

30.10.2006
17:38
smile
[121]

Widzący [ Senator ]

To jst przebieg uproszczony, w warunkach laboratoryjnych dla braku wyboru czy te czy inne buty.

30.10.2006
17:54
smile
[122]

Kane [ bladesinger ]

OMG chca Tofu dac gwiazdke, co to sie na swiecie porobilo :D


https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5478316&N=1 post [101]

30.10.2006
18:04
smile
[123]

Widzący [ Senator ]

Już go straszyliśmy, cały był przelękły.

30.10.2006
18:18
smile
[124]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Zawistnicy.

30.10.2006
18:28
smile
[125]

Widzący [ Senator ]

Nu pewno. A co, jest co zazdrościć. Panisko takie, nominacje już ma tera ino gwiazdka, albo sznur...

30.10.2006
21:02
smile
[126]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Za sznur to ja zaraz chwycę i po chwili słabości zamiast na własną, to na czyjąś szyję zarzucę... Wystarczy, że oczy mi wypadli, pane doktore...

30.10.2006
21:41
smile
[127]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

30.10.2006
22:34
smile
[128]

Kane [ bladesinger ]

niech Tofu dostanie ta gwiazde (byle nie czerwona :P) to sie w bedzie mogl pochwalic co to nie on :)) wszyscy japoncy beda mu zazdroscic :D

Meghan -> proponuje kazdemu nowemu (a i starym co rok tez) egzamin z j. polskiego, nie zdales/as? wypad z baru eee znaczy sie z forum :D

30.10.2006
22:38
smile
[129]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jako, że pozwoliłem sobie dzisiaj nadużyć...

Popatrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
człowiek jest tylko sumą oddechów, wiec nie mów mi że jest jakiś sposób
chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno, to moja udręka, to jej sedno
wiem tylko że wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
to nie ściema, każda historia ma swój dylemat, ma swój początek i koniec jak poemat
nowy temat kreci i nęci a później umiera, nic nie trwa wiecznie
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie
dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie.

I tak płynie czas, nie dogania nas, w każdym z nas czas, zatrzymuje się nie raz
otoczeni sprzętem, upaleni skrętem, nagrywamy tę piosenkę
łączymy style mieszamy gatunki, jak na imprezie trunki robimy miksa
zlewamy w jedną całość dub, rege, hip-hop, warszawski folk forma czysta
rymów wielka rzeka jak Wisła, płynie dzisiaj na Tarchominie
wiesz kto rymuje, niedługo będziesz znał dobrze moje imię
jestem jak powódź po ostrej zimie, jak śnieg w pędzącej lawinie,
jak nowy film w starym kinie, voo-dang sound system nigdy nie zginie.

Refren:
Otwieram wino ze swoją dziewczyną, chciałbym żeby ten czas nie przeminął...

(Pezet)
Chciałbym zatrzymać czas, kiedy patrzę na nią
Zatrzymać świat, który chce nam chwile kraść
Zawsze tanio sprzedać coś
Patrzę na nią teraz bo
Mam szczęście, mam coś czego teraz chcą
Wszyscy!
Nie chcę być samotny wiesz pieprze ich styl,
Pieprzę najlepsze listy
Nie chcę być tam nawet
Nie chcę wyjść na krawędź jak oni
Też chcę mieć coś, coś extra ale nie chcę gonić
Wiesz! Mam swoją niunię i otwieram wino z nią
Robię co umiem, mam co lubię – mam miłość z nią
I wiesz! Nawet jeśli jutro wszystko zniknie
OK! Spoko może szybko przyjdzie
Chciałbym naciskać „play” i „stop” jak w boom-boxach
Jak coś się dobrze klei to chcę tu zostać
Wiem! Wierzę wciąż więc jestem ryzykantem
Ale wiem, że ten świat nie jest kiddyland’em
Ej! Nie ufam tym, co mówią: czas to pieniądz
Najpierw coś cenią, później twarz swą zmienią.
Znam ich! Tracą chwile, myślą że są twardzi
Czas przeminie, znów wrócimy na tarczy
Znów myślimy jak tamci, znów czas przeminął
Dziś jestem starszy, mam coś w garści
Ty znasz epilog!
Boże! Chciałem zatrzymać czas tyle razy w życiu
Nie wiesz czego chcę teraz? Bez kitu!

Refren:
Otwieram wino ze swoją dziewczyną, chciałbym żeby ten czas nie przeminął...

Sidney

30.10.2006
22:46
[130]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Na samym dnie
pomiędzy niebem a piekłem
spotkamy się
sam nie wiem gdzie
w deszczową noc, a miasto o tym wie
zniewala mnie
nie oszukam cię
nie mogę spóźnić się kochanie
nie oszukam cię
zegarek mierdzi mnie
taksówka o tym wie
nie oszukam cię
na samym dnie
neony oślepiają mnie
na samym dnie
pomiędzy niebem ,a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie
minuty sekundy dręczą mnie
minuty sekundy nie mogę spóźnić się
nie oszukam cię
nie mogę spóźnić się kochanie
nie oszukam cię
zegarek mierdzi mnie
taksówka o tym wie
nie oszukam cię
na samym dnie
neony oślepiają mnie
na samym dnie
pomiędzy niebem ,a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie
minuty ,sekundy dręcza mnie
minuty sekundy nie moge spóźnić się
na samym dnie
neony oślepiaja mnie
na samym dnie
pomiędzy niebem ,a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie
na samym dnie
neony oślepiaja mnie
na samym dnie
pomiędzy niebem ,a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie
na samym dnie
neony oślepiaja mnie
na samym dnie
pomiędzy niebem ,a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie
na samym dnie
neony oślepiaja mnie
na samym dnie
pomiędzy niebem a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie
na samym dnie
neony oślepiaja mnie
na samym dnie
pomiedzy niebem ,a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie
na samym dnie
neony oślepiaja mnie
na samym dnie
pomiedzy niebem, a piekłem
na samym dnie
sam nie wiem gdzie spotkamy się
zegarek mierdzi mnie

31.10.2006
02:37
smile
[131]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Mierdzi, powiadasz ...

31.10.2006
04:00
[132]

Tofu [ Zrzędołak ]

Już się odczepcie od tych gwiazdek kurde ;)))

Za trzy wulgarne i politycznie niepoprawne fraszki i tak nie dostanę :P A jak dostanę to się zrzeknę i tyle.

Czeeeee, zaraz lunch - ciekawe co dzisiaj wymyślą na stołówce - ostatnio im chyba weny brakuje bo co lunch to gorzej :/

31.10.2006
06:02
smile
[133]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Salvador Dali poszedł na ryby. Kiedy skończył okazało się, że złapane były tylko nieparzyste. No i jak to u Dalego - ni to but, ni opona. Niektóre nawet wyglądały jak wodorosty...

Czeee! ;-)

31.10.2006
07:46
smile
[134]

Widzący [ Senator ]

Czołem

Tak jak mam watpliwości do wielkości Picassa (zresztą sam pod koniec życia pisał że malował to za co mu płacili), tak Dalego uważam za genialnego malarza, warsztat fenomenalny a widzenie świata to sami widzicie.

A tekst nasunął się jako skojarzenie wręcz oczywiste.

już miałem wstać i podejść do klawiszy
już się oparłem o poręcz fotela
siedziałem dość długo i jadłem czereśnie
w moim pokoju równym jak cela


już miałem wstać i podejść do pianina
gdy nagle widzę sześć główek Lenina
głowy Lenina znad pianina
głowy Lenina znad pianina
głowy Lenina znad pianina znad pianina


mrówki rozlazły się z kart partytury
nie zostawiwszy na nich żadnej nuty
nie mogłem już patrzeć na to robactwo
zniecierpliwiony włożyłem buty


już miałem wstać i podejść do pianina
gdy nagle widzę sześć główek Lenina
głowy Lenina znad pianina
głowy Lenina znad pianina
głowy Lenina znad pianina znad pianina


szuflady z bioder trawa spod pachy
sflaczały zegar suszy się na oknie
jajko smażone zwisa nad pustynią
pianino cieknie podłoga moknie


już miałem wstać bo trudno to wytrzymać
gdy nagle widzę sześć główek Lenina
głowy Lenina znad pianina
głowy Lenina znad pianina
głowy Lenina znad pianina znad pianina

31.10.2006
07:48
smile
[135]

Lechiander [ Wardancer ]

Jak się zimno zrobiło i ciemno, to i od razu sie lepiej śpi, sny jakby ciekawsze (choć durne nieziemsko :-D ) i straszniejsze. Nawet lepiej mi się wstaje. :-)

Bry!


Tofu ---> A po co się zrzekać? Niech kłuje co niektórych z pola prosto. ;-)
Zresztą chyba nawet zrezygnować nie można. :-D


EDIT
U mnie od zeszłego tygodnia puszczają codziennie rano cholernego Turnała w radio. Nie cierpię! :-/
Poeta...! Tylko dupa nie ta! :-/
W zamian, coby zagłuszyć jego przyśpiewki, miód dla uszu, czyli Joy Division. Puściłbym Laibach, ale tu nie mam. Chyba wezme parę płytek do roborty...

31.10.2006
07:55
smile
[136]

Widzący [ Senator ]

Tofu-> się nie przejmuj, są i profity, miejsce w loży, posłuch, szarfa i tytuł.

31.10.2006
09:53
smile
[137]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dzyń drobny.

Chcialbym najgrzeczniej jak potrafię zapytać Lechiandera, czy pisząc: "Poeta...! Tylko dupa nie ta! :-/" miał na myśli wszystkie utwory wykonywane przez Turnaua? Czy może jakiś konkretny?

Bo wśród autorów tekstów jego piosenek znajdują się:

Michał Zabłocki, Ewa Lipska, Józef Czechowicz, Kazimierz Mikulski, Andrzej Sikorowski, Wiesław Dymny, Tadeusz Bradecki, Bronisław Maj, Manolis Famellos, Jan Petryszyn, Jerzy Zagórski, Michał Rusinek, Julia Hartwig, Leszek Aleksander Moczulski, Jacek Cygan, Andrzej Domalik, Danuta Wawiłow, Heinrich Hoffman, Joanna Kulmowa, William Shakespeare, A.A. Milne (Kubusia się nie lubi?), Bolesław Leśmian, Krzysztof Kamil Baczyński, Leopold Staff, Jarosław Iwaszkiewicz, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska(fuj!), Jan Brzechwa, Jerzy Wasowski, Jeremi Przybora, Zbigniew Herbert, Ewa Szelburg-Zarembina, Wisława Szymborska, Agnieszka Osiecka, Andrzej Poniedzielski oraz Konstanty Ildefons Gałczyński. Sporo przekładał Stanisław Barańczak, a Turnau jest przede wszystkim kompozytorem i wykonawcą.

Czy wszystkie wymienione osoby Lechiander uważa za pozbawione smaku, obrzydliwie nudne beztalencia?

[lyteruffka]

31.10.2006
10:16
smile
[138]

Tofu [ Zrzędołak ]

Widzący - no jak jest szarfa to może się jednak zastanowię. Chociaż lepiej sprawdzałaby się przepaska. Na oczy ;)

31.10.2006
10:19
smile
[139]

pasterka [ Paranoid Android ]

Tofu --> to bylbys nasza karczmiana (karczemna :-P ) Temida

31.10.2006
10:41
smile
[140]

Judith [ PlayScribe Portable ]

3K - twój argument moim zdaniem słuszny, ale zauważyłem że sporo moich znajomych nigdy nie lubiło Turnała, natomiast inne przejawy "poezji ziewanej", czy piosenki turystycznej (a fuj) łykali bez problemu. Mnie pan T. przypadł do gustu o tyle, że z wielką dbałością wybiera sobie teksty, nad którymi pracuje, nawet jeśli to jest dbałośc o słowo innego poety, to nigdy mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, poza tym ładnie wpisuje się w "misję" ocalania od zapomnienia...

31.10.2006
10:53
smile
[141]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Grzesia nie lubię, natomiast lubię śp. Marka G. Czyli tak źle ze mną nie jest :)

A tak w ogóle to mam dzisiaj wolne i właśnie wybieram się do Canthy. Cześć.

31.10.2006
11:06
smile
[142]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja Turnaua lubie bardzo, bardzo. A poza lubieniem, to oczywiscie uznaje go, za jednego z najwazniejszych muzykantow w calej historii polskiego muzykowania. A odnosnie tekstow, to podzielam stanowisko przedmowcy 3K i Judith, bardzo dobre, bardzo starannie dobrane. Bez wyjatkow. No, moze z nielicznymi... Na mysli przychodzi mi np. "Gdy kwitnie żonkil" E. E. Cummingsa. Tego nie lubie. Ale to sa naprawde nieliczne wyjatki.

31.10.2006
11:19
smile
[143]

Widzący [ Senator ]

Ot i cały problem z Turnauem (Turnałem?).
Lubię go i nie lubię, teksty świetnie dobrane, opracowane drobiazgowo, muzycznie dość złożone, żadnego "umpa umpa" ale. No właśnie "ale"?
Rzekłbym "czegoś mi braknie, [czegoś] widzieć żądam", brakuje mi tej ekspresji Grechuty, tego cudu co jest w głosie Dylana i Waitsa. No niby jest dobrze ale odrobinę jeszcze cóś i byłbym kontent.

Edit: obrzydliwy ortograf, jeny ale człek głupieje przez ten internet.;-(

31.10.2006
11:24
smile
[144]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Turnau z czasem wyraznie sie zmienia. Rozwija sie i doskonali. I kto pamieta plyty "Pod światło", czy "Naprawdę nie dzieje się nic" i porowna je z utworami z "Nawet" czy "11:11" dostrzeże te przemiane i to muzyczne 'wyrabianie sie'!

31.10.2006
11:26
smile
[145]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Własnie, trzeba by przesłuchac jego ostatnią płytę bo zatrzymałem się na etapie "Cafe Sułtan", z którego lubię raczej kilka utworów, niż całość, wszak KSP to wzór niedościgniony. W szczególności zaś "Pejzaż bez ciebie" jest moim zdaniem porywanie się z motyką na słońce - piosenka zbyt szczególna, żeby ją sobie o tak wykonywać, a okoliczności jej powstania smutne i nieco zagmatwane (wszak utwór od mężczyzny, do mężczyny, ale zaśpiewany przez kobietę).

Ale z drugiej strony np. "Idę cienistą stroną ulicy" jest wykonane przepięknie :)

31.10.2006
11:55
smile
[146]

Lechiander [ Wardancer ]

Nie wiem, co śpiewa Turnał, bo go najzwyczajniej unikam jak ognia. Słysząłem, że sam teksty pisze i stąd mój przytyk. Ogólny i obraźliwy i jednocześnie niedokładny oraz pewnie niesprawiedliwy, co ślicznie wytknął Kawek.
W teksty może bym się i wsłuchał, gdyż poezje śpiewaną, można powiedzieć, lubię, ale jak słyszę ten ciotowaty głosik, to mnie najzwyczajniej odrzuca i nie mogę się skupić na tekstach. Zero klimatu ma ta jego "muza" dla mnie.

31.10.2006
14:31
smile
[147]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tak sobie siedze i mysle i przychodza mi do glowy rozne psie mysli. Czy nachalc sie dzisiaj? Czy moze tylko kilka piw? Czy tez popelnic jaks smaczna szkocka na kamykach? Albo jeszcze co innego? I tak sobie siedze i mysle, a od tego myslenia zrobila sie juz duza dziura w ziemi :-D

31.10.2006
17:04
[148]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To może i ja się zastanowię ?

31.10.2006
17:22
smile
[149]

TrzyKawki [ smok trojański ]

a od tego myslenia zrobila sie juz duza dziura w ziemi

Nie może być inaczej - Czytałeś "Szpital Kosmiczny" Jamesa White'a!

31.10.2006
19:08
smile
[150]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To zastanawiamy się dalej, a ja temczasem założę nową...

31.10.2006
19:12
smile
[151]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

NOWA : https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5610753&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.