Obleach [ Centurion ]
Kurs gry na gitarze
Witam,
Chciałbym zakupić ten oto kurs gry na gitarze, jednak jest to kurs gry na gitarze elektrycznej, a ja gram na klasycznej, co prawda zamierzam przejść na elektryczną, ale mimo wszystko czy pomiędzy grą na tych dwóch rodzajach gitar są jakieś duże różnice ? Tutaj link do aukcji.
John_Kruger [ Baron ]
tu masz link do nauki gry na gitarze;) tylko ciiiii
Obleach [ Centurion ]
up
StifflersMum [ Konsul ]
no pewnie że są różnice i to duże
Obleach [ Centurion ]
up
corey [ Pretorianin ]
jasne że są różnice. ale na początku są one nieznaczne w sumie... potem zaczynają się schody.
osobiście polecam
fajnie napisane, przjazne. niby dla elektryka ale poczytać nie zaszkodzi a wiele ćwiczeń spokonie nadaje się na klasyk też. zresztą - sam tak zaczynałem ; )
poczytaj, popatrz i zdecyduj. dużo zależy od tego jak szybko chcesz się "przesiąść" na elektryka.
w każdym razie:
powodzenia życzę!
DeLordeyan [ The Edge ]
Ja osobiście radzę lekcje z nauczycielem. Dużo drożej, ale efekt też nieporównywalnie większy.
drago14 [ Konsul ]
kto powiedzial ze drozej. przeciez jak jest publiczna szkoła muzyczna to tam jest nauka całkowicie za darmo
DeLordeyan [ The Edge ]
Niby tak, ale takich szkół jest niewiele. Poza tym, miałem na myśli zajęcia indywidualne.
Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]
Ja osobiście z własnego doświadczenia polecam indywidualne lekcje z nauczycielem. Sam miałem okazję brać lekcję u jednego z najlepszych polskich gitarzystów jeśli chodzi o gitarę klasyczną... Trochę to kosztuję , fakt , ale warto. Poza tym najważniejsze to mieć do tego zapał, kochać to, GRAĆ, grać i grać... Jeżeli trochę już się nauczysz i poczujesz to co ja poczułem w pewnym momencie, to później już sam dasz sobie radę. Posłuchaj sobie utworów Paco De Lucii albo Ala di meoli, to też Cię może natchnie, na początku może pomyślisz sobie, że gdzie mi do nich i że za 100 lat nie bede tak grał, ale jeżeli będziesz pracował, to bardzo dużo osiągniesz. Najważniejsze to kochać grać na gitarze, ja to nawet chodzę spać z gitarą, mój brat mnie musi uciszać i drzeć na mnie mordę, bo chce spać, a ja mógłbym grać i grać. Gdyby nie studia i to, że mam jutro kolosa z psychologi to pewnie bym grał teraz... Obecnie ucze się Mediterranean Soundance. Polecam wszystkim , którzy lubią muzykę klasyczną, zresztą ja tylko uznaję gitarę klasyczną, nigdy nie przeszło mi przez głowę granie na elektrykach...
Obleach---> jak długo uczysz się grać?
Obleach [ Centurion ]
A czy gra na gitarze akustycznej różni się od gry na gitarze klasycznej ?
Behemoth [ Kocham Marysię ]
A nie lepiej do puszki po piwie wsypać trochę ryżu? Powstanie w ten sposób grzechotka na której można się uczyć grać naprawdę chwytliwe kawałki np. Hard Rock Hallelujach.
Na poważnie. Sam się kiedyś uczyłem i pewnie gdybym nie przerwał to teraz spokojnie mógłbym grać najłatwiejsze Nothing Else Matters, Come As You Are etc. Zapał miałem ogromny, ale opadł on niczym penis po odbytym stosunku sam nie wiem kiedy. Przeszło samo mimo iż muzykę rockową uwielbiam słuchać to jakoś próby jej wykonywania poza tym drobnym epizodem nie kręcą mnie.
Życzę powodzenia, a co mogę podpowiedzieć to:
1) Nigdy Ci się to nie przyda. Panny lecą teraz nie na gitary tylko na ilość $$$ w portfelu, a tacy początkujący gitarzyści to raczej kojarzą się z nędzą i brudem. W sumie od tego rodzi się twórczość niektórych kapel, które później mogą opowiadać w swoich domach za 13,000,000 dolarów (Kirk Hammett), że wywodzą się z brudu i smrodu, że było im źle. Och, ach. Próbuj, ale to nie United States of America tu jest Polska.
2) Palce. Bo z palcami to będziesz miał problem o ile wcześniej ich w odpowiedni sposób nie wykorzystywałeś :)) Będą Cię bolały, będziesz miał dość swoich opuszków :)) Będziesz zbuntowany za to, że boli Cię i napiszesz piosenkę w stylu "Ładujcie pistolety, wołajce kumpli, fajnie być przegranym", która okaże się hitem, albo i nie, a wtedy napiszesz kolejny utwór "krew na moich rękach" i być może podziemie kinder-black metalowe zaakceptuje Cię i zostaniesz ich nowym guru.
Zdrowia. Pamiętajcie, że cyników w Grecji kiedyś nazywano takimi dla których liczy się tylko cnota i nic poza tym.