GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dresy

16.10.2006
09:09
smile
[1]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Dresy

Jakie macie zdanie o dresach ? Chodzi o te dreski z szaliczkami i łysymi pałami, nie te takie z tesco;p Moim zdaniem to banda idiotów. Taki niby co to nie ja a tak na serio jak nie ma za plecami innych debilów to cały chodzi. Śmiać mi się chce jak widze takiego barana bez zębów który idzie i jedyne co chyba najlepiej mu wychodzi to wypowiadanie słowa kurwa.

16.10.2006
09:11
smile
[2]

stanson [ Szeryf ]

To wspaniali ludzie. Trochę tolerancji.

16.10.2006
09:16
[3]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Stanson-->> no w sumie to prawda. U mnie pod blokiem gdzieś tak koło 1-2 w nocy organizują koncerty. Ostatnio śpiewali ameno;d

16.10.2006
09:17
smile
[4]

Pawelinho [ Pretorianin ]

No cóż... Zazwyczaj ich IQ jest poniżej przeciętnej, ale to z natury dobrzy ludzie, dresy to ich świat :)
Lubie ich.

16.10.2006
09:19
[5]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Do ich swiata dodał bym jeszcze jakieś adidaski:)

16.10.2006
09:20
[6]

mirencjum [ operator kursora ]

"Żywot dresiarza poczciwego

Robiony metoda tradycyjną. Domową.

Zazwyczaj pochodzi z rodziny o niskim statusie społecznym, często z patologicznej.

Charakteryzuje się krótko ostrzyżonymi włosami, czołem żadną myślą nie zmąconym oraz sportowym stylem ubierania się bez względu na miejsce, czas i sytuację.

Miewa spore braki zarówno w uzębieniu jak i podstawowym wykształceniu.

Bardzo nie lubi szkoły, a nawet jeśli wyjątkowo zdarzy mu się mieć jakieś zainteresowanie poza alkoholem i panienkami, to zdecydowanie, nie wolno mu się do tego głośno przyznać, żeby nie psuć własnego imagu.

Polski dresiarz...



Dresiarz nie mówi, tylko NAWIJA (często wg niego MAKARON NA USZY), nie ma kolegów, tylko ZIOMÓW i ZIOMALI, nie wiąże się z kobietą tylko ze STARĄ, nie ma pracy tylko ROBOTĘ (ale to rzadko, bo zazwyczaj jednak tej roboty nie ma), noc spędza nie z boginią, ale z SUKĄ, nie mieszka w domu, tylko w CHACIE (dresiarz o bujniejszej fantazji, w chawirze), nie pije wódki tylko NAFTĘ, nie podziwia kobiecych piersi, ale za to doskonale zna się na BALONACH, nigdy nie bolą go nogi, ale GIRY potrafią go nieźle nap...alać...

Życie dresiarza łatwe nie jest.

Po pierwsze dresiarz musi posiadać i niczym obrożę zawiesić na szyi, złoty łańcuch, grubości wręcz ordynarnej, musi uchodzić za macho, wzbudzać „szacunek” (czyt. postrach) wśród sąsiadów z jego blokwiska, a nie ma nawet pracy.

Żyje w groszy „wysępionych” od mamy, z którą oczywiście będzie mieszkał do późnej starości, bo własnego choćby nawet M2 nie będzie w stanie kupić nigdy, bo i środków brak i umiejętności organizacyjnych, oraz wiedzy z zakresu jak i gdzie należy szukać.

Odważniejszy dresiarz posiada umiejętność podprowadzania pieniędzy z portfela rodziców, co poniektóry zastawiają pamiątki rodzinne w pobliskim lombardzie.

Część dresiarzy zarabia na życie drobnymi kradzieżami, a wszyscy zgodnie, kochają wandalizm.

Nie ma dla nich ciekawszej rozrywki od zdemolowania nocą przystanku autobusowego, bądź powywracanie miejskich śmietników..

Matka natura wyposażyła dresiarza w uszkodzone gruczoły śliniankowe, przez co jest zmuszony do nieustającego plucia.

Miejsce, w którym stał dresiarz łatwo poznać po mokrych, spienionych i licznych jak gwiazdy na niebie, plamach.

Dresiarz może mieć dziewczynę.

A dokładniej pannę, rurę, lochę, świnię, starą itp.

Dziewczyna dresiarza ma w zależności od gatunku, albo super jasne, albo zupełnie czarne włosy.

Barwy „pomiędzy”, w zasadzie nie występują.

Dziewczyna dresiarza ubrana jest bez względu na temperaturę powietrza, w płytkie biodrówki i krótką kurtkę, przez co jest jej bardzo zimno, ale kompletnie nic sobie z tego nie robi.

W stroju dziewczyny dresiarza licznie występują cekiny, dżety oraz kolor różowy.

Buty koniecznie z czubem i na obcasie wysokim tak, że aż prawie uniemożliwiającym względnie normalne chodzenie.

Jeśli jej chłopak (dresiarz) będzie wg niego ZAROBIONY, bo np. właśnie wyjął sąsiadowi radio z samochodu i OPCHNĄŁ gdzieś w bramie, dziewczyna może mieć tipsy.

Tipsy oczywiście mają długość nie pozwalającą na samodzielne zapięcie rozporka w zdecydowanie za ciasnych spodniach.

Buzia dziewczyny dresiarza jest czarna od samo-opalaczy i zbyt częstych wizyt w solarium.

Dziewczyna dresiarza zazwyczaj pracuje (a to w Biedronce na kasie, a to w mięsnym tuż za rogiem), żeby móc zapłacić za papierosy ukochanego (dokładniej SZLUGI, ewentualnie FAJE).

Dziewczyna dresiarza marzy o ślubie.

Naiwnie wierzy, że będzie kiedyś miała piękny dom z ogrodem, a jej wybranek, zostanie dobrze zarabiającym biznesmenem.

Dresiarz pewnie i kocha swoją dziewczynę i niewykluczone, że również ma ślubne marzenia, ale nie może się do nich przyznać, bo cóż by powiedzieli na to ziomale?

W towarzystwie można opowiadać o licznie PRZERŻNIETYCH DŻAGACH (dział fantastyka), o tym ile się wywaliło nafty poprzedniego wieczora (dział rekordy) i jakie się po tym puszczało pawie (dział medycyna), ale pod żadnym pozorem nie wolno przyznać się do żadnych ludzkich uczuć, bo to hańba i ujma na honorze, wręcz nie do zdjęcia!

Matka dresiarza od lat ciężko pracuje w jakiejś fabryce, synowi dorosłemu dresiarzowi wciąż pierze brudne skarpetki, gotuje i pod nos podstawia ciepłe obiadki oraz w ciszy zmywa po nim naczynia.

Dresiarz kocha swoją matkę, ale nigdy nikomu o tym nie powie, a na osiedlu będzie snuć opowieści jaka to jest popie...olona i że chętnie jej w pysk za..bie.

Życie dresiarza jest bardzo ubogie.

Ogranicza się do pijackich posiadówek i ciągłego siedzenia na ławkach.

Bogatsi dresiarze jeżdżą latem nad morze, gdzie mogą do woli napatrzeć się na BALONY, by po powrocie opowiadać wysnute z palca historie o swoich rzekomych podbojach..

Dresiarz potrafi bekać co zresztą czyni niezwykle często, wywołując salwy śmiechu i wyrazy uznania, wśród swoich ZIOMÓW.

Dresiarz strasznie dużo mówi.

Zaprogramowany został na używanie przekleństw po każdym wypowiedzianym wyrazie, przez co każda jego wypowiedź trwa sporo dłużej.

Na dodatek jest przerywana częstymi pauzami na znalezienie w pamięci właśnie potrzebnego i bardzo trudnego wyrazu jak np. zebranie, mąka czy tulipan.

Dresiarz ma ogromne poczucie humoru.

Śmieje się w zasadzie ciągle.

Jest niesamowicie pogodną osobą.

Wystarczy, że ktoś użyje nazwy narządu płciowego, powie dziękuję wysiadając z windy, czy nie daj Boże zaplanuje wyjście do teatru.

Dresiarz natychmiast pęka ze śmiechu.

Dresiarze żyją stadnie.

Uzupełniają się, a ich organizmy są najwyraźniej od siebie uzależnione.

Puszczony samopas dresiarz, ginie.

Nie może poradzić sobie z najprostszymi czynnościami jak rozkręcenie bójki czy zdjęcie butów z mniejszego od siebie pieszego.

Naturalnym środowiskiem dresiarza są blokowiska.

W murach wielkiej płyty, dresiarz czuje się bezpiecznie i komfortowo.

Ma świadomość swojej „władzy” i stara się w pełni ją wykorzystać.

Dresiarz uwielbia piłkę nożną, przez co jest zmuszony nosić szalik nawet latem!



Także, jak widać, dresiarzowi lekko nie jest, bo i po pyskach trzeba lać, a i nagroda za to marna.

Żywot toczy monotonny i nie pozwalający na pełne rozwinięcie skrzydeł.

Dlatego naprawdę ciężko mi zrozumieć skąd w naszym społeczeństwie, aż tyle nienawiści i braku zrozumienia dla biednego, niewinnego i krzywdzonego zewsząd dresiarza;)"

16.10.2006
09:24
smile
[7]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Dobre;d

16.10.2006
09:25
smile
[8]

stanson [ Szeryf ]

Innocentz --> no widzisz, koncerty masz za darmo i jeszcze narzekasz :P

16.10.2006
09:29
smile
[9]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Nawet boks czasem jest;p

16.10.2006
09:38
smile
[10]

Xaltorun [ Quincy ]

<-- mirencjum

16.10.2006
10:01
smile
[11]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Ja osobiscie nic do nich nie mam bo sam kiedys bylem takim dresem ale wiem ze w wiekszosci nic dobrego z tego nie wyniknie :)

16.10.2006
10:11
[12]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Genzo-->> A co sprawiło, że przestałeś nim być ?

16.10.2006
10:53
smile
[13]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Włosy mu urosły na całe 2,5 mm i wywalili go z klubu :)

16.10.2006
11:02
[14]

Circles [ Konsul ]

JA tam lubie nosić dresy ... bo są wygodniejsze od normalnych spodni ... :)

16.10.2006
11:11
[15]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Innocentz - wiesz kurcze sam zaczalem sie zle czuc tak ubrany i poznalem pierwsza taka prawdziwa milosc (wczesniej byly zwiazki ale takie niczego nie warte) i to ona wplynela na mnie ze jak szedlem do niej to mi sie zaczelo glupio przy rodzicach robic :)

P.S pamietam ze na egzaminie gimnazjalnym tez bylem w dresach :)

16.10.2006
11:16
[16]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Genzo==> to dobrze, ze ci sie udalo z tym skonczyc:)

16.10.2006
11:18
[17]

Danley [ Pontifex Maximus ]

Genzo Wakabayashi -> To i tak miałeś szczęście, ze Cie na ten egzamin wpuscili :D U mnie w liceum bylo tak, ze jak koles przyszedl na mature ubrany jak na codzien to kazali mu do domu isc i sie przebrac, bo nie chcieli go wpuscic..

16.10.2006
11:18
smile
[18]

Krzachu [ Centurion ]

jeśli chodzi o ubiór to dres fajny jes(t), taki metal to chyba bardziej ma przechlapane :P

16.10.2006
11:23
smile
[19]

Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ]

Zeby nie bylo dodam ze nie bylem typowym dresem co to mowil Innocenty ale juz na codzien w dresach to tylko w domu smigam bo wygodniej - ale Krzachu ma racje - taki metal ma gorzej jeszcze i do tego te kolczyki na roznych czesciach ciala (tam tez :P)

16.10.2006
12:11
[20]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Ja nie jestem metalem a tez mam kolczyka w uchu:)

16.10.2006
12:21
[21]

swierszczu22 [ Pretorianin ]

ja też jestem metalem choć nie tak zażartym. po prostu podoba mi się ta muza i to w niej odnajduję sens. no a tak na nasze: Linkin Park ruleeeeees!!!!!(i choć to zespół nu-metalowy to nic)

16.10.2006
12:24
[22]

Danley [ Pontifex Maximus ]

Innocentz -> U mnie w starej klasie w liceum gosc chodzil w dresach i mial kolczyk w uchu - codziennie (o ile juz przyszedl do szkoly) robilismy mu jazde :P ale mimo to uparcie nosil kolczyk dalej, nawet po tym jak mu jeden koleszka wyrwał :D

16.10.2006
12:36
[23]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Ja do swojego się już przyzwyczaiłem, że nawet źle mi by było bez:) Ale ani metalem ani dresem nigdy nie zostane. Jeśli chodzi o muze to jestem fanem Depeche Mode:)

16.10.2006
13:53
[24]

Kompo [ alkopoligamista ]

Dla was "typowy dresiarz" to jest po prostu tępy chuligan, tak? Ja wiem, że wiele takich osobników nosi dresy, ale utarty stereotyp sprawia, że zapominacie o tym, że od tego są odstępstwa w obie strony - są normalni ludzie, którzy noszą dresy, oraz normalnie ubierający się o wiele "gorsi" od tych "typowych dresiarzy".

"...matole, nie dres czyni cię dresiarzem..."

16.10.2006
13:56
[25]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Chyba widzisz o jakich dresach my rozmawiamy. Czy ja mówie, że człowiek który biega sobie dla sportu w dresie do chuligan;] ?

16.10.2006
15:08
[26]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Mialem znajomego punka, ktory przezucil sie na dresy. Z bardzo prozaicznego powodu - tak przypakowal, ze mial problemy ze znalezieniem wygodnych spodni dla siebie. Ale nie moge powiedziec, ze byl tepy..

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.