GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

O tym, jak zostałem napadnięty.

14.10.2006
18:39
smile
[1]

PaWeLoS [ Admiral ]

O tym, jak zostałem napadnięty.

Witam!
Chciałem się z Wami podzielić swoimi przeżyciami :)
Dzisiaj w nocy, koło drugiej, wracałem z klubu. Do domu mam stamtąd jakieś 4 minuty drogi. Przechodząc przez przejście między blokami usłyszałem za sobą kroki i zobaczyłem cienie przed sobą. Odwróciłem sie i ujrzałem dwóch kolesi. Długo się nie zastanawiąc zacząłem spier... Oni najwyraźniej też nie mieli większych rozterek, ponieważ pobiegli za mną. Początkowo chciałem dobiec na chatę, ale że jeden z nich był z 10 metrów za mną nie miałem szans, żeby zdążyć otworzyć drzwi. Pobiegłem więc dalej jakieś 200 metrów, a że cały czas uciekałem ile sił w nogach, tych sił mi w końcu brakło. :) Koleś za mną był najwyraźniej lepiej wytrenowanym zawodnikiem. Odwróciłem się i się pytam "co chcesz?". On na to "czego spierdalasz, dawaj, kurwa, telefon". Chciał mi wyrządzić pięścią krzywdę ;), ale zdążyłem się odsunąć. Podjął kolejne próby, tym razem używając nóg. Jego kolega już dobiegał w tym momencie, więc mówię, że dam ten telefon. Pożył mnie ten pierwszy na ziemię i kazał trzymać głowę na dół, co bym go nie zapamiętał (chyba się za dużo naoglądał amerykańskich filmów :)). Drugi dobiegł i mnie kopnął w twarz. Pierwszy na to "nie kop go":) No więc wyciągnąłem mojego zajebistego Siemensa C55 :D Wymacali też fajki (trzy sztuki były). Po dłużym zastanowieniu stwierdzili, że mi oddadzą ten telefon (wartość ok. 20 zł :)). Usiedli na ławkę obok i powiedzieli, żebym usiadł z nimi. Poczęstowany zostałem własną fajką, przeprosił mnie ten jeden za kopa, który mi nie wyrządził żadnych szkód (policzek wprawdzie zrobił mi się czerwony, ale symetrycznie z drugim, czyli od biegu:)). Pomarzyli sobie, jak to by dobrze było, gdybym miał Nokie N70.
Wróciłem do domu cały i zdrowy, z telefonem.
Minusy zajścia:
- straciłem dwie fajki :)
- przestraszyłem się
Plusy:
- mały, nocny jogging :)
- doświadczenia na przyszłość :)
Pozdrawiam :)
PS. Aha, kolesie byli więksi ode mnie :)

14.10.2006
18:43
smile
[2]

Kompo [ alkopoligamista ]

Mając telefon o takiej wartości i nie posiadając większej kwoty przy sobie uciekanie jest bezsensowne, bo może tylko sprowokować przeciwników. Na przykład jakbyś trafił na większych psycholi, to byś dostał bęcki za to, że biegli za Tobą na marne. ;)

14.10.2006
18:45
[3]

White Star [ Legend ]

Litość ich wzięła jak zobaczyli taki telefon i tylko 3 fajki :D A ogień chociaż miałeś ? :D

14.10.2006
18:45
smile
[4]

KogUteX [ cziken ]

A mogłem zabić.

14.10.2006
18:46
smile
[5]

bECKy [ bartek ]

Ciesz sie, ze SAGEMA nie miales...

14.10.2006
18:46
smile
[6]

~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]

<--------Po dłużym zastanowieniu stwierdzili, że mi oddadzą ten telefon (wartość ok. 20 zł :))

Dresy.Bankowo:D

14.10.2006
18:48
smile
[7]

Adamek18 [ Spec Od Glupoty ]

<--- KogUteX

14.10.2006
18:50
[8]

mons [ Generaďż˝ ]

super historia, lol :D
a, własnie - mieli dresy? :D

14.10.2006
18:52
smile
[9]

PaWeLoS [ Admiral ]

White Star---> Miałem. Też oddali :D
Kompo---> Na początku chciałem uciec na chatę, bo miałem jakieś 100 metrów :)
mons---> Jeden miał, drugi nie :)

14.10.2006
18:52
[10]

stanson [ Szeryf ]

Poczęstowany zostałem własną fajką :)))
Eee, fajni ci bandyci.

Przeżyć współczuje.

14.10.2006
18:53
smile
[11]

cycu2003 [ Legend ]

Długo się nie zastanawiąc zacząłem spier... - to mnie rozbawiło :D
swoją drogą calkiem wporzo kolesie (po akcji oczywiście :)

14.10.2006
18:54
smile
[12]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Głupie cipy. A noska nie chcieli sobie przypudrować na tej ławeczce?

14.10.2006
18:54
[13]

erton [ Fink ]

Przeciez oni nic od Ciebie nie chcieli poczatkowo, mogles isc, a jakby zaczeli sie zblizac to bys uslyszal. No, ale wszystko dobre co sie dobrze konczy

14.10.2006
18:56
smile
[14]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Mnie rozbawiło to: Poczęstowany zostałem własną fajką....
Ogólnie miałes szczęście, bo byli to chyba jacyś amatorzy

14.10.2006
18:56
smile
[15]

PaWeLoS [ Admiral ]

erton---> Jak ich usłyszałem, to byli parę kroków za mną. Gdy się odwróciłem byli jeszcze bliżej :) Poza tym mówili, że są z wioski jakiejś (nie powiedzieli dokładnie) i przyjechali sobie zarobić :)
Janczes---> A wg Ciebie jakby postąpili nie-amatorzy? :)

14.10.2006
18:57
smile
[16]

Dexter666 [ aka Harnaś, aka eiP ]

Kogutex --> ROTFL
Becky --> ROTFL, by dostał dwa razy hehehe

ROTFL!!!!!!!!

normalnie akcja jak z zajebistej komedii!! ciesze sie,ze nic Ci sie nei stalo Pawelos, ale pamietaj nastepnym razem mozesz nie spotkać takich śmiesznych typów tylko gorszych...

Jesli chodzi o mnie to dwa razy probowali mnie oskubić z fona, dawno temu, bylo ich ponad 6, gdyby nie to,ze zajebiscie biegam:P to sami wiecie...
W takich przypadkach polecam uderzyć najwiekszego/silniejszego i spierd.... :D chyba,ze ktos nie potrafi biegać :(

edit/
Jeszcze jedno, akcja prawdziwa...

Kumpel opowiadał raz, że gonił go jakiś typ przez pare ulic w nocy... biegli i biegli w koncu kumpel sie zatrzymał ze zmeczenia, okazało się,że ten co go gonił był kumplem tego i powiedział 'siema:D'

14.10.2006
18:57
smile
[17]

music boy [ Pretorianin ]

Masz szczęscie że to nie byli jacyś geje, i ci nie wygwintowali kakao.

14.10.2006
19:02
[18]

Yoghurt [ Legend ]

Dziwny odruch, ze zawsze, jak widzisz, ze ktoś wieczorem ulica idzie, to zaczynasz spierdalać. To od razu daje sygnał, ze pewnie masz przy sobie coś wartościowego.

BTW- bedąc ostatnio w łodzi fabrycznej, w godzinach wczesnoporannych, idac z kumplami, mijało się trzech typowych młodocianych bywalców dworca , którzy mijajac nas, mimochodem rzucili "Te, patrz ile telefonów do wyjebania". I nikt nie zaczął spieprzać, tylko sie poszło dalej.

14.10.2006
19:02
[19]

White Star [ Legend ]

'zawodowcy' by Cie mogli zabić za to że nie mialeś nic wartościowego.. albo chociaż solidnie poturbować... a jeszcze jakbyś na chate pobiegł to by Ci i ja objebali :>

14.10.2006
19:05
[20]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Yoghurt- jesteś z Łodzi?

14.10.2006
19:06
[21]

EG2006_26717291 [ Ghorri ]

moj kumpel tez mial podobna sytuacje

mial grata cegłę (siemens c35 chyba) i goniło go 3 kolesi
gdy zobaczyli, ze nie ma nic oprucz tej cegły, rzucili w niego telefonem i uciekli

14.10.2006
19:07
[22]

PaWeLoS [ Admiral ]

Yoghurt---> Godzina 2 w nocy, głucho wszędzie, ciemno wszędzie, a nagle za Tobą wyrastają jak spod ziemi dwie, większe od Ciebie zakapturzone postacie. Co Ty byś zrobił?
Ty szedłeś z kolegami, ich było trzech. Więc szanse były wyrównane, nie?

14.10.2006
19:07
[23]

music boy [ Pretorianin ]

Ja mam SE K750i, i jakoś się nie boję...

14.10.2006
19:07
[24]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

Ja bym zatkal odbyt palcem i sie przezegnal.

14.10.2006
19:08
smile
[25]

settogo [ Nie zgadzam się ]

...jasne

14.10.2006
19:09
[26]

Danley [ Pontifex Maximus ]

music boy -> Niby czego mialbys sie bac?? :D Dzis masz telefon, jutro nie masz - proste... nic nie poradzisz i nie ma naprawde czego sie bac ;)

14.10.2006
19:10
smile
[27]

PaWeLoS [ Admiral ]

settogo---> A to "jasne" to do kogo? :)

14.10.2006
19:11
smile
[28]

Kuba Rozpruwacz [ Chor��y ]

Mój kumpel wracając w nocy z miasta też został napdnięty. Zakradli się od tyłu i dostał w potylicę. Przyćmiło go a gdy się ocknął leżał już na ziemi. Zabrali portfel i wybrali z niego pieniądze. Spytali czy ma komórkę, a gdy powiedział, że nie ma to go przeszukali i znaleźli. Za kłamstwo go skopali. Na koniec poprosił jeszcze żeby oddali mu portfel bo ma tam bilet miesięczny. Po chwili zastanowienia rzucili w niego portfelem i zwiali :P

14.10.2006
19:13
[29]

Yoghurt [ Legend ]

Digger-> Nieee, ze stolicy, ale szalika legii zapomniałem zabrac. MFKa była, to przyejchałem na łikend :)

Pawelos-> Godzina 12 w nocy, człowiek sobie siedzi na Bródnie na górce zaraz pod Pekinem (taki mrówkowiec, ok 70% notowanych w okolicy jest z Pekinu) i pali fajka z kumplem, na boisku podstawówki 5 metrów dalej jak spod ziemi wyrasta ośmiu łysych kafarów. Siedze dalej i spokojnie pale fajka, kumpel też. A Kafary nic nie robią, tylko idą dalej. Jak widac nie każdy łysy bamber chce cie zabić i okrasc. Coś we mnie drgneło i tez chciałem już spierdalac, prewencyjnie, ale kumpel, co to na bródnie 23 lata zycia przemieszkał rzekł "Gdybyś zaczął wiac, to byś miał przesrane. A tak siedzisz sobie, to co najwyżej podejdą i sie spytają, czy fajem nie poczęstujesz".

14.10.2006
19:15
smile
[30]

KOLOSrv [ Czy mam coś na zębach? ]

ta prawdziwi sami swoi, moze to wiśniewski ich na ciebie nasłał? mieli coś zielonego? w sumie się zgadza bo chcieli telefon:P

14.10.2006
19:16
smile
[31]

blackfield [ Konsul ]

to nie wpływ amerykańskich filmów
goście chcieli upiec 2 pieczenie na jednym ogniu

no to ze rzucili Cie ze tak powiem odbytem do gory wcale nie musi swiadczyc o inspiracji amerykanskimi filmami

14.10.2006
19:16
[32]

PaWeLoS [ Admiral ]

Yoghurt---> Ja w każdym bądź razie wiem, że od razu chciali mi wyjebać telefon.
blackfield---> Jaśniej, proszę :)

14.10.2006
19:16
[33]

White Star [ Legend ]

Coś mili bandyci... kazdy coś oddaje...

14.10.2006
19:20
smile
[34]

Circles [ Konsul ]

Była kilka lat temu taka sytuacja ze kumpel pojechal do dziewczyny kolo 16 ( mieszkała na Szmelcie . Rumia / k. Gdyni ) , bylo jeszcze jasno ... ajak wracał to słuchajcie zobaczył 2 typów a dodatkowo jak zerknął jeszcze raz i zobaczył nóż to już wogule zaczął spier ..... , mówil potem że w czasie 1 min dobiegł do dworca pkp , gdzie normalnie idzie się 10 min , Pozdrawiam hardcorowców !!!

14.10.2006
19:22
[35]

Yoghurt [ Legend ]

Ja w każdym bądź razie wiem, że od razu chciali mi wyjebać telefon.

A co, zanim zaczałeś spierdalac, to ich spytałeś?

14.10.2006
19:22
smile
[36]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

gdy zobaczyli, ze nie ma nic oprucz tej cegły, rzucili w niego telefonem i uciekli


LOL :P ogólem cała sytuacja nieźle mnie rozśmieszyła... :P
Wstydź się ... nie dałeś uczciwym robotnikom zarobic xD

14.10.2006
19:23
[37]

White Star [ Legend ]

a jakbys fajki nie dał to by sie zaczelo ;]

14.10.2006
19:28
[38]

PaWeLoS [ Admiral ]

Yoghurt---> Sami mi potem powiedzieli :D
Poza tym, ja niestety nie jestem taki doświadczony w tych sprawach, jak Ty :/
BTW Następnym razem w takiej sytuacji też będę spierdalał.

14.10.2006
19:32
[39]

Tomuslaw [ Generaďż˝ ]

Drugi dobiegł i mnie kopnął w twarz

i co zdanie piszes ":)" ?? Coś Ci się poprzestawiało od tego kopa w głowie chyba.

14.10.2006
19:34
[40]

Flet [ Fletomen ]

Widac, ze to jednak byli geje. Nawet dziecko tak slabo po twarzy nie kopie.

14.10.2006
19:34
[41]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

tomuslaw - oberwanie buciorem w ryja musiało byc niezmiernie rozweselające

14.10.2006
19:36
[42]

erton [ Fink ]

PaWeLoS --> Moze chcieli moze nie. Ogolnie mozna uciekac, jak dla mnie zaden wstyd, ale to lepiej popracuj nad kondycja ;) w piatkowa noc wielu naprutych ludzi jest na ulicach mi juz sie przytrafialo, ze w srodku nocy na pustej ulicy ktos podchodzil i pytal np o fajke, ogien, droge czy cos a bylem juz pewien, ze szykuja sie klopoty. Raz np bylismy w 3 zza rogu wychodzi 4 typkow, jeden podszedl do mnie i powiedzial "ty wygladasz na najbardziej trzezwego" po czym zaczal cos opowiadac o tym jak byl na izbie wytrzezwien. O starych menelach nie mowie bo ich sie malo kto boi, ale jak taki juz znajdzie sluchacza to potrafi dlugo opowiadac jakies bzdury bez skladu i ladu.

14.10.2006
19:40
[43]

PaWeLoS [ Admiral ]

Wiedziałem, żeby tego nie pisać na tym forum... Miała to być pouczająca opowiastka, napisana w luźnym stylu, a niektórzy po prostu nie mogą wytrzymać bez wymądrzania się...
Fuck off.


erton---> Postaram się o tą lepszą kondycję :)

14.10.2006
19:43
smile
[44]

kaban1 [ Generaďż˝ ]

Następnym razem w takiej sytuacji też będę spierdalał a ja cie mocniej kopne
a tak na serio to fuxa miales

14.10.2006
19:46
[45]

White Star [ Legend ]

Pawelos>>> to jeszcze sie nie poznales na TYCH ludziach ?:D

14.10.2006
19:49
smile
[46]

PaWeLoS [ Admiral ]

White Star---> Ha, ha, ha. Te boki zrywać.

15.10.2006
14:25
[47]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Pawelos ---> Rozbawil mnie sposob w jaki to przedstawiles, ale historia ogolnie smutna i przerazajaca.

15.10.2006
14:35
smile
[48]

Leilong [ Generaďż˝ ]

Jeszcze jeden plus:
jakich to ziomów fajnych zapoznałeś!

15.10.2006
14:52
smile
[49]

Danley [ Pontifex Maximus ]

PaWeLoS -> w sumie szkoda tego, ze na własnym terenie? nie możesz poruszac sie spokojnie... bo chyba znasz ludzi z osiedla raczej i kto sie zajmuje takimi krojeniami raczej wiesz - nie myślałeś ani przez chwile, ze znajomi Cie nie poznali, albo np. robią sobie z Ciebie jaja? :D

15.10.2006
14:58
[50]

Moshimo [ FullMetal ]

Flet --> a od kiedy to geje slabo kopia?
Ja mialem dosyc podobna sytuacje jakies dwa lata temu.
Wracam sobie od kumpla (jasno na dworzu, godzina 17) do domu, tzn ide na przystanek autobusowy. Stoi tam juz jakas dziewczyna. Siadam sobie i czekam na autobus. Po chwili nadjezdza, ale nie moj. Wysiada z niego czterech kolesi i siadaja obok mnie - dwoch z lewej, dwoch z prawej.. To juz bylo pewne, ze cos sie kroi..
Chwile dla sciemy pogadali ze soba, po czym jeden wstal z tekstem "wyskakuj z kasy". Szczyle mlodsze z rok albo dwa ode mnie byly, ale jednak ich czworka, a ja sam... Typiara co stala na przystanku nagle zniknela ;). No to ja zaczalem gadke... ze nie mam kasy zadnej i takie tam (portfel mialem schowany w tylnej kieszeni - siedzialem na nim). O komorke spytali - tez nie mam (nie mialem wtedy). To zaczeli sie mnie pytac jakies glupoty, skad jestem i takie tam, czy mam tu znajomych (jakby sie czegos obawiali :P). W ogole widac ze jacys "nieprofesjonalni", bo sie patyczkowali - no ale nie zamierzalem tego nie wykorzystywac :P. Nadjechal moj autobus, ale wspanialomyslnie postanowilem dotrzymac im jeszcze towarzystwa ;). Zauwazyli zegarek na reku. Wiec jeden chcial mi go zdjac. To odepchnalem go i powiedzialem zeby sie od... bo to pamiatka od ojca (prawda). Ich "lider" powiedzial zeby zostawic to w spokoju. I tak z 10 minut gadalismy, chyba z 5 razy mi powtorzyli, ze mnie przeszukaja i jak znajda kase to... A ja dalej swoje, ze nie mam..
W koncu koles zaczal mi do kieszeni siegac. Odepchnalem i powiedzialem zeby mnie przestal macac.. To sie wkurzyl i mi sieknal z lokcia. Pomyslalem ze dlugo juz tak nie pociagne, wiec wstalem i wyjalem portfel. Powiedzialem, ze nie chce, zeby kasa sie ot tak zmarnowala - zebysmy poszli sie gdzies napic. Fajne miny mieli wtedy kolesie.
Dalem im dyche i powiedzialem zeby kupili jakies browarki albo co.. Wyszli ze sklepu z jakims mixem. Jak to pilem to myslalem ze sie zrzygam.. co zreszta nastapilo po moim powrocie do domu ;). Na pozegnanie wymienilem uscisk z kazdym, po czym powiedzieli ze ida kogos innego okroic..
Moze brzmi niewiarygodnie, ale to autentyczna historia, jedyna taka jaka mi sie przydarzyla w zyciu :). W sumie mialem sporo szczescia, bo sie cackali kolesie, a ja to troche podchwycilem.. Jak se razem pilismy to ja ich pytalem o jakies dane, miejsce nauki i takie tam, ale cwaniaki nie chcieli nic powiedziec ;).
Najdziwniejsze jest to, ze przez te 10 minut NIKT nie pojawil sie na przystanku..
Ale wszystko sie dobrze skonczylo, jak u PaWeLoSa. Tylko ze on dostal z kopa, a ja z lokcia ;). On stracil fajki, a ja dyche :).

15.10.2006
15:00
[51]

Fribejs [ Pretorianin ]

Cipa z ceibie. Tzeba siebylo bic.

15.10.2006
15:05
[52]

Moshimo [ FullMetal ]

Znalazl sie twardziel.
Nie znasz mnie wiec moze nie oceniaj pochopnie..

15.10.2006
15:05
smile
[53]

Przemo_888 [ Piroman ]

Dobrze że mnie tam nie było!!Bo jak by zobaczyli K750i to by mnie jeszcze na jezdnie wywalili xD

15.10.2006
15:11
[54]

Maxblack [ MT ]

kurcze mnie kiedys skroili na 5 zeta... a dalej tego nie mogę przeżałować... i wtedy wlasnie zawaliłem... bo wiem, że nic specjalnego by mi nie zrobili.

Już wole zgubić kasę... teraz juz wiem.. że choćby nic mi nie zrobili... to po prostu dzwonić na policje... a nuż będą w tym samym miejscu chodzili... bo zawsze można wcisnąć, że zakosili 20 zeta ;)

15.10.2006
15:12
smile
[55]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Jak ja sie ciesze, że w moim miescie nie ma dresów, mozna sobie spokojnie chodzic na dworze w nocy

edit : literówka

15.10.2006
15:13
smile
[56]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

Fribejs -> Nieważne co powiedziałeś (nawet mnie to trochę rozśmieszyło). Mam do Ciebie jednak prośbę. Spróbuj przepisać tekst Moshimo na nowo. Przejmij narrację, wpisz w pewnym momencie "zacząłem się z nimi bić" i w sposób wiarygodny dokończ tę historię.

Dwie opcje widzę jako najprawdopodobniejsze: wozek inwalidzki albo cmentarz.

I tak nic nie napiszesz "kozaku" :D


edit:
Api15 -> Gdzie mieszkasz? Przeprowadzam się do Ciebie z całą rodziną! :D

15.10.2006
15:18
[57]

Moshimo [ FullMetal ]

draczeek --> dobrze mowisz/piszesz. Mix dla Ciebie ;)
Ja wcale nie uwazam ze nie nalezy sie bic z takimi typami, wrecz przeciwnie - jesli wiesz ze mozesz im dokopac, to jak najbardziej nalezy to zrobic, zeby sie bubki nie czuli nietykalni.. Jednak nawet jak ktos jest starszy, to sam na czterech ma marniutkie szanse. Tym bardziej ze nie trenuje zadnych sztuk walki, nie czuje sie pewnie, gdybym mial walczyc sam w takiej sytuacji, z kolesiami, ktorzy najprawdopodobniej polowe zycia spedzili trzepiac sie nawzajem po ryjach ;).

15.10.2006
15:20
[58]

PaWeLoS [ Admiral ]

Danley---> Oni nie byli z mojego osiedla. Nigdy wcześniej nie widziałem żadnego z nich.

15.10.2006
15:21
[59]

PatrykW [ Arbiter Elegantiae ]

U mnie też nic takiego nie ma - mała miejscowość (około 5tys. ludzi - zna się wszystkich co do jednej osoby - więc kto może Ci coś zrobić? nigdy sie nic takiego nie zdarza chyba ze ktoś dopiero co sie wprowadził i zgrywa cwaniaka, ale to rzadko:) można spokojnie całą noc chodzić i spacerować, a jak czasem sa jakies grupki stojace to sami koledzy - podchodzisz, witasz sięi idziesz dalej :).

15.10.2006
15:30
[60]

Fribejs [ Pretorianin ]

Mozecie mowicco checie, ale jak nei macie jaj to wasz problem.

15.10.2006
15:31
smile
[61]

Danley [ Pontifex Maximus ]

Fribejs -> Czekamy na Twoją historię ;) ^

15.10.2006
15:41
[62]

Moshimo [ FullMetal ]

Fribejs --> no widzisz, ja nie mam jaj (miriam :P) i nie zamierzalem rzucac sie z piesciami na 4 kolesi, bo i tak bym oberwal (mniejsza o dostanie pare razy po twarzy jesli trafie na normalnych.. gorzej juz jakby ktorys sie okazal psycholem i mi kose sprzedal..). A moze miales na mysli walniecie liderka i spierdzielanie z miejsca wypadku? Przeszlo mi to przez mysl wtedy..

15.10.2006
15:48
[63]

Trane [ Konsul ]

Mnie raz chcieli okrasc, ale nie w Polsce tylko w Szwecji, a konkretnie w Stockholmie na tych wakacjach. Wracalem z pubu do mieszkania siostry, przyczepililo sie do mnie 4 turkow, nie jestem pewny, ze to turki, ale ich mordy wyraznie wskazywaly, ze byli gdzies z tamtych okolic. Palilem fajke i jeden powiedzial czy nie mam papierosow, no to ja mowie, ze nie mam... mialem cala paczke, wkoncu tam papierosy drogie wiec dlaczego mialem mu dawac :) Niestetety jeden zobaczyl paczke przez spodnie i przykopal mnie w kolano, zabolalo mnie jak cholera, zobaczylem, ze to wyglada powaznie wiec dalem im te papierosy, jeden z nich jeszcze uderzyl mnie w twarz i cos tam gadal, niestety nie zrozumialem, wkoncu poszli sobie. Dziwne, ze nie chcieli telefonu mialem go w drugiej kieszeni i tez go bylo widac. Nie chcieli tez kasy, dziwne.

15.10.2006
15:48
[64]

PatrykW [ Arbiter Elegantiae ]

Fribejs ---> Nie chcę tu stawać po niczyjej stronie, ale uważam, że bójka to zły sposób załatwiania spraw - czasem nie ma wyjścia, ale jeżeli jest lepiej unikać starć. Nieraz widziałem jak podchodzi do kogoś mała grupka (2-3) a za rogiem stoi z 20 czekajacych na reakcje tego gościa - jak się będzie "żucał" to przyjda i pomogą, jak nie będzie i no odda wszystko to pójdzie sobie w swoją strone bez większego uszczerbku.

15.10.2006
15:51
[65]

Moshimo [ FullMetal ]

PatrykW --> Ale to chyba nie w Twojej miescinie? :)
Ja uwazam ze jesli ma sie spore szanse (co sie zdarza jednak rzadko, bo zwykle kolesie sa w wiekszych grupach), to powinno sie lac.
Ale to tez zalezy od wielu rzeczy.. Chociazby od miejsca, pory dnia, kolesi ktorzy zaczepiaja..

15.10.2006
15:52
[66]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

I co z tego wynika ?

1. Gdy się ma przeładny, wszystkomający telefon , dobrze mieć przy sobie stary, zdeprymowany telefon Sagem który mozna dać bandytom na odczepne.

2. O godzinie 2 w nocy bandziory jeszcze nie śpią.

3. Palenie pogarsza kondycję.

A swoja drogą to sympatyczni ci bandyci. Tylko jeden kopniak w twarz. I papierosa dali. Ludzcy.

15.10.2006
15:55
smile
[67]

PatrykW [ Arbiter Elegantiae ]

Moshimo --> Nie, nie w mojej mieścinie - Kraków - miasto nocnych dresiarzy :).

15.10.2006
16:02
smile
[68]

Andre770 [ Koniokwiciur ]

Heh... Nie skomentuje

15.10.2006
16:03
[69]

PatrykW [ Arbiter Elegantiae ]

Przypomniało mi się coś: ja osobiście tego nie widziałem, ale pewna osoba to widziała i mi mówiła, że kiedyś jak gdzieś tam szła w Krakowie jechał obok gość w aucie - [cabrjolet] a po drugiej stronie drogi szła grupka kibiców Cracowi z meczu (około 20-30 osób) gość w aucie to zobaczył i zaczął krzyczeć na całe gardło: "Cracowia to h**, ku***..." - i takie podobne. Goście to usłyszeli i pogoń za nim, on zaczał uciekać, a że był autem to miał przewage, jeszcze na dowidzenia (jak mu się wydawało) okazał im środkowy paluszek. Jedzie sobie a tu czerwone światło na rondzie i duży ruch - goście dobiegli do niego zmasakrowali mu autko (kije basketballowe itd) i jego porządnie poturbowali - i jaki z tego morał?? Po co kusić los. Normalnie pewnie nawed by na niego nie spojrzeli, a tak dostał porządne bęcki.

15.10.2006
16:16
smile
[70]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

Fribejs -> Posiadanie "jaj" jeszcze do niczego nie zmusza. Najtrudniej jest w krótkim czasie zakrzyczeć "jaja" i zmusić się do myślenia mózgiem.

Gdy staję naprzeciwko większej ilości uzbrojonych przeciwników, którzy mają wrogie nastawienie do mnie robię to co potrafię najlepiej - myślę, że fajnie jest żyć sobie w zdrowiu długie lata i zwiewam najszybciej jak potrafię.

A "jaja" ?
Jaja są mi wdzięczne, że nie zostały skopane, urwane, wykorzystane w niewłaściwy sposób :) Siedzą cicho i jest nam obu dobrze...

O! Fribejsie!
Jesteś dla mnie żywym przykładem, że duch romantyczny w naszym narodzie nie ginie! Wiesz, te wszystkie powstania (styczniowe, listopadowe, warszawskie, itp., itd.) Serce rośnie jak się Ciebie słucha. Proszę, zdobądź się na jakąś dłuższą wypowiedź. Opowiedz o swoim "powstaniu"!

spoiler start
Tylko bez tekstów "tak go kopłem, że aż mu kredki z tornistra wypadły!"

spoiler stop

Pozdro "kozaku"!

15.10.2006
16:18
smile
[71]

hermin [ Vampir Krwi ]

Profesjonalizm

15.10.2006
16:50
smile
[72]

Israel xD [ Centurion ]

aj tam od razu Kraków- miasto nocnych dresów....niekoniecznie:P

kiedyś sobie wracam ze szkoly<godzina 17> ide takim skrotem miedzy blokiem,za nim byla ulica a po jej drugiej stronie moj blok.sluchalem sobie mp3,wiec sluchawki na wierzchu sila rzeczy miec musialem..noi ide sobie ide a tu wychodzi zza rogu jeden koles<na moje oko ponad 1.90m> a obok niego taki kwadrat niski...no to niech sobie ida mysle...no ale kurde ja ide a oni na mnie ; o stajemy,wyciagam z uszu sluchawki i pytam "o co chodzi?" a oni czy nie mam sie im dorzucic na szlugi,ja mowie spoko,zaraz poszukam i wyciagam portfel<o ja glupi i niemadry xF>no i pokazuje ze mam tylko 20gr<a w drugiej przegrodzie mialem 50zl+karta bankomatowa>na to oni"e nie no to spoko,zatrzymaj je dla siebie,ale dzieki za dobre checi,trzymaj sie!:)"

ja odetchnalem z ulga i poszedlem dalej ale po tej historii juz nie czuje sie tak bezpiecznie w miescie jak to kiedys bylo:P
np wczoraj mialem ciekawy powrot do domu z Olszy w godzine zakonczenia meczu Wisła-Odra...na szczescie jestem caly ^^

15.10.2006
17:16
smile
[73]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

Śmiechowa historia troche :D.
Ja bym ich z kolegami dorwał nazajutrz jednak i nauczyl nieco savoir vivre'u :).

15.10.2006
17:34
smile
[74]

Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]

u mnie w miescie mam raczej spokoj.
Mozliwe, ze dlatego, ze znam naprawde duuuuuzo ludzi. Chociazby tylko "na czesc" no ale to zawsze cos :) zazwyczaj jak wracam pozniej do domu to wiekszosc spotkanych "dresow" i cpunow po drodze mowi mi "czesc" a nie "dawaj telefon" :P

...pffff niestety to mi nie pomoglo xD tydzien temu zgubilem telefon. No jak pech to pech :)

co do "jaj" to mam jedna historie z wakacji.
Wracalem troche pozniej do domu i szla grupa chyba 8 chlopakow (pierwszy raz widzialem ich na oczy) i jedna dziewczyna z ktora raczej sie nie lubie :> oczywiscie zaczeli sie smiac z moich wlosow i ktorys powiedzial ze zaraz mnie obetnie. A ja madra glowa (oczywiscie po srednio-duzej dawce piwa) odpysknalem "tylko bys sprobowal" pfff
Zatrzymali sie, podeszli do mnie i cos zeczelismy sobie wrzucac heh. W pewnym momencie gosciu mnie popchnal a ja nie zastanawiajac sie zajebalem mu dwa strzaly w twarz. :D Zacmilo go, schylil sie, zakryl twarz i przez jakies 3 sekundy byla calkowita cisza. Ani on, ani ja, ani jego kumple nie nadazylismy za tym co sie stalo. Dobrze, ze dotarlo to do mnie szybciej niz do nich i zaczalem uciekac...
Nie wiem jakim cudem mnie nie dogonili. Ogolnie to biegam bardzo, bardzo slabo. Powiedzialbym, ze nawet tragicznie? :D ale w momencie ucieczki dostalem skrzydel :D adrenalina zrobila swoje....

ogolnie sie nie bije, jestem spokojny i zaczepki olewam (o ile jakies sa). Ale mysle, ze tym razem na wszystko mial wplyw alkohol. Zalaczyla mi sie tzw "niesmiertelnosc" :D

15.10.2006
17:41
smile
[75]

Foks!k [ Medyk ]

Nic tylko
<

15.10.2006
17:43
smile
[76]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

W takich sytuacjach pomógł by tylko BFG, albo QuaDamage :D

15.10.2006
17:44
smile
[77]

stanson [ Szeryf ]

zajebiście mnie zastanawia, czemu żeś zaczął spieprzać jak po prostu ujrzałeś dwóch kolesi?

15.10.2006
17:54
[78]

PaWeLoS [ Admiral ]

stanson---> Nie chce mi sie tłumaczyć kolejny raz... Generalnie był to taki odruch. Zbliżali się w niebezpiecznym tempie, jeśli nawet nie biegli, a byłem akurat w wąskim, ciemnym przejściu. Oni też już tam byli, chociaż wcześniej nawet nie słyszałem, żeby za mną ktoś szedł.

15.10.2006
17:56
[79]

Fribejs [ Pretorianin ]

Bylem napadany dwarazy i za kazdym sie bilem. Raz wyladowalemw szpitalu ze zlamana re ka, za drugim jednak to koles wyladawal ze zmasakrowana twarza i bez portfela, wiec oprocz zlamanej rekiodbilem sobie ten pierwszy raz. Wiec ogolnie nie rzaluje.

15.10.2006
17:57
[80]

PaWeLoS [ Admiral ]

Fribejs---> Sam był ten koleś?

15.10.2006
17:58
smile
[81]

Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]

Fribejs --> po przeczytaniu Twojego posta... zrobilo mi sie po prostu... smutno :(

15.10.2006
18:02
smile
[82]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

"rzałuje"

Kto tu jest cipa?

15.10.2006
18:03
[83]

Fribejs [ Pretorianin ]

PaWeLoS: tak

Sir: Dlaczego?

Macu: ty

15.10.2006
18:10
[84]

Moshimo [ FullMetal ]

Fribejs --> heh no jak byl sam to juz troche inna bajka.. Bilbys sie takze gdyby ich bylo dwoch, trzech, czterech??

edit. literowka

15.10.2006
18:15
[85]

Fribejs [ Pretorianin ]

Wlasnie bilem sie. Za 1 razem :)

15.10.2006
18:16
[86]

Moshimo [ FullMetal ]

Z kilkoma bilbym sie tylko jesli bym musial..
edit. heh co jest dzis z tymi literowkami :P

15.10.2006
18:22
smile
[87]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

Fribejs -> OK! Dzięki! Widzisz, ja też byłem napadany dwa razy. Raz w pociągu PKP na odcinku W-wa Rembertów - W-wa Wschodnia, drugi raz w parku w mojej miejscowości (już po zmroku, więc to tylko moja głupota, bo kilku moich znajomych wróciło z tego parku bez butów/bez komórek/ bez portfeli/ bez ubrania nawet + jeden spędził w szpitalu na chirurgii 2 tygodnie)

Za pierwszym razem było tak, że 4 gnoi na 1 mnie i kilka sińców + połamane oprawki od okularów + super obserwacje z zachowania "prawych" współpasażerów (po prostu wyszli do innych wagonów, gdy tych 4-ech zaczęło ze mną rozmawiać :D) + niewielkie straty materialne.

stanson -> Ja mu się nie dziwię... Na jego miejscu zrobiłbym dziś tak samo.
Mój "drugi raz", czyli "park" wyglądał tak, że skracałem sobie drogę na koncert "przez park". Naprzeciwko mnie szło dwoje ludzi. Nawet przeszło mi przez myśl, żę może mi coś się stać, ale "co tam!" pomyślałem i szedłem dalej. On szli spokojnie, ja też. W momencie gdy się mijaliśmy, jeden z nich założył mi jakiś chwyt tak, że znajdowałem się w pozycji "półleżącej", drugi krótko zagaił "Komórka!"
- Nie mam. - mówię do niego
- Nie pier@ol! - usłyszłem w odpowiedzi.
- OK! - i wolną ręką wygrzebałem swojego stareńkiego Siemensa 35.

Nie wiem dlaczego skończyło się tylko na komórce, miałem przy sobie portfel i kartę bankomatową, ale gościom chyba chodziło faktycznie tylko o telefon. Zostałem puszczony, glebłem o ziemię, a oni spokojnym krokiem odeszli w tym kierunku, w którym szli wcześniej. Wszystko trwało może max.15 sekund. Roztrzęsiony powlokłem (no może bardziej - przebiegłem :) ) się przez ten park. Poszedłem na ten koncert. W końcu biletu mi nie zabrali. Ale zapewniam Was, że kiepsko się słucha muzyki z końską dawką adrenaliny we krwi.

15.10.2006
18:25
smile
[88]

Danley [ Pontifex Maximus ]

Fribejs -> złamana ręka, zmasakrowana twarz? nieraz widziałem porządne mordoklepanie, zwłaszca za dawnych pięknych lat :D ale przenigdy nikt nie był połamany!!! bylem do tej pory przekonany, ze dosyc sporo widzialem na tym swiecie w kwestii tej, ale widze, ze bardzo sie mylilem.. dlatego chcialbym sie dowiedziec jakim sposobem złamano Ci / złamałeś sobie ręke podczas tej walki.. solówy???

15.10.2006
18:30
[89]

Fribejs [ Pretorianin ]

Danley: Dostalem w twarz i upadlem reka na nierowny krazeznik. Tak to ciezko zrozumiec? Ludzie sopbie lamia rece idac po zakupy, a co dopiero podczas bicia sie. "Ja nie widzialem..." A ja nie widzialem ciebie, jak srasz. Czy to znaczy, ze ni musisz wydalac?

15.10.2006
18:33
smile
[90]

Danley [ Pontifex Maximus ]

LOL powiem tylko tyle - za duzo amerykanskich filmow... i EOT na Twój temat z mojej strony :)

15.10.2006
18:35
[91]

Fribejs [ Pretorianin ]

Tja bojke to ty pewnie widziales ale za mlodu jak ci matka w tylek klapsa dawal a.

15.10.2006
18:42
smile
[92]

cienki bolo [ Konsul ]

Pawelos--->to chociaż będziesz miał o czym dzieciom opowiadać.

15.10.2006
18:58
smile
[93]

Hitmanio [ Legend ]

Do autora wątku: Szczęście w nieszczęściu? Heh, ciesz się, że nic ci nie zrobili ;).

Co do Fribejsa: Podczas solówy można złamać rękę (choć nie przypuszczałem upadku na krawężnik...). Np: wykręcić i łokciem uderzyć w rękę "wroga" ;) (Nie to nie z filmu, poprostu to działa ;))

15.10.2006
19:51
[94]

Danley [ Pontifex Maximus ]

Hitmanio -> Fajne to jest o czym mowisz, ale niestety, rzeczywistosc nie jest taka piękna jak w filmie z Jetem Li. Przede wszystkim musisz miec takie chwyty perfekcyjnie opanowane - tzn. codziennie cwiczyc do znudzenia. Kolejna rzecz to sprawdzic sie w walce, czy nie spalisz gdy podskoczy adrenalinka.. Dopiero później mozesz wychodzic na ulice i wykręcac napastnikom ręce.. W rzeczywistosci to sie dzieje bardzo szybko i nie ma czasu na takie bajery, tylko na klepanie, az jedna strona padnie, więc jesli nie opanujesz porządnie tej techniki, a spróbujesz jej uzyc to niestety, ale bedziesz zgubiony...

15.10.2006
20:01
[95]

Hitmanio [ Legend ]

Danley ==> Doskonale rozumiem o czym mówisz, ale ja jestem typem, który nie potrafi zabardzo machać pięściami :P Więc dla mnie "chwytanki" to rozwiązanie (oczywiście na 2, 3 luda nie dam rady, ale na 1...)

No ale oczywiście najlepiej konflikt rozwiązać rozmową...

18.10.2006
17:22
[96]

Faolan [ Człowiek Wilk ]

PaWeLoS nie dodał jednak, że było ich trzech - jeden zrobił pamiątkowe zdjęcie --->

18.10.2006
17:26
smile
[97]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

Faolan ----> Buahahaha
Ale z tymi kolesiami to niezła jazda :] Hehe

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.