GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy taki związek jest normalny??

09.10.2006
10:12
[1]

Skype [ Konsul ]

Czy taki związek jest normalny??

Otóż moja koleżanka (26 lat), którą znam dość długo, bo ładnych parę lat, twierdzi, że zakochała się i to ze wzajemnością w 41 letnim mężczyźnie, który jest świeżo po rozwodzie i ma 2 dzieci (19 i 12 lat). Ta moja koleżanka rozważa na poważnie, by być z tym facetem. Raczej nie wydaje mi się, by naprawdę go kochała. Niedawno zakończyła bardzo długi związek, który był dla niej naprawde ważny i po prostu myślę, że boi się samotności, że szuka teraz bezpieczeństwa i myśli, że ktoś starszy może jej to dać. Znam ją bardzo dobrze i wiem, że zawsze uważała, że związki, gdzie istnieje duża różnica wieku, gdzie występuje skomplikowana sytuacja rodzinna jednej ze stron są raczej bez przyszłości. Dlatego nie rozumiem za bardzo jej zachowania.
Uważam, że tego typu związek nie jest czymś normalnym, choć wiem, że zdarzają się takie przypadki. Nie jestem jakimś dewotem, ale uważam, że wchodząc w związek z mężczyzną z rozwodem i dwójką dzieci na karku po prostu może zmarnować swoje życie, stracić swoją młodość. Staram się z nią rozmawiać, ale nie wiem, jak mam to jej wytłumaczyć, jak ją odsunąć od takiego pomysłu.
Jakie jest Wasze zdanie? Czy uważacie to za coś normalnego? W jaki sposób mogę jej przemówić do rozsądku? Czy powinienem poinformować jej rodziców, bo myślę, że ona im o tym nie powie, a jeżeli powie, to i tak już po fakcie, jak już z nim zamieszka itp...

09.10.2006
10:21
[2]

gladius [ Subaru addict ]

Czy on jest zamożny? Gdzie pracuje? Ile zarabia? Jeśli na pytanie 1 i 3 odpowiesz twierdząco, a na drugie np. specjalista/wolny zawód, to po co ją odwodzić? tylko z tymi dzieciakami porażka, ale może jego baba je wzięła.

09.10.2006
10:26
[3]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Sadze ze jest tak jak piszesz. Dziewczyna jest zniechecona, bo pewnie w takim wieku uwaza ze najwyzszy czas aby ulozyc sobie zycie na powaznie, a ktos z kim byla byl nieodpowiedzialny, mial inne priorytety niz ona itd. Dlatego spotykajac sie ze starszym facetem, liczy na to, ze on bedzie bardziej odpowiedzialny, bedzie myslal na powaznie o zyciu, wiec bedzie mogla liczyc na tzw. stabilnosc. Ja tak to widze. A co z tego wyjdzie? Na dluzsza mete nic.

09.10.2006
10:29
[4]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Być może po tym ostatnim uznała (lub czuje), że bezpieczeństwo jest dla niej bardzo ważne i apriori, że ten osobnik owe bezpieczeństwo i stabilność jest w stanie jej zapewnić. Pewne jest, że człowiek w jej wieku bardzo często jest jeszcze niedojżały i prawdopodobieństwo trafienia na dojżałego40-stolatka jest większe. Jedno tylko "ale". On jest z odzysku. Jeżeli zaś jest z odzysku, to niemal na pewno nie jest to człowiek dojżały ani odpowiedzialny (w sensie rodziny). Może się zdażyć, że jest inaczej (sam znam takie przypadki), ale są to wyjątki potwierdzające regułę.
Może też istnieć inna przyczyna. Wiek 26 lat to nie jest wiek niski. Dziewczyna poprostu potrzebuje stabilizacji, a wśród znanych równolatków nie ma wolnych. A na bezrybiu i rak ryba.
I trzecia sprawa. Taka różnica nie jest nadzwyczajna ani gigantyczna. Kobiety szybciej dojżewają i znacznie szybciej się starzeją. 10x dla niej gorzej byłoby związać się z jakimś młodziakiem. W każdym razie kiedy ona będzie miała lat 50 - on będzie miał lat 55 a to nie jest jeszcze wiek starczy:D

W każdym razie wydaje mi się, że najgorszą rzeczą jaka może się zdarzyć, to wpychanie nosa w nie swoje sprawy. Chyba, że ty chcesz zająć miejsce tego skończionego:) jeżeli zaś tak, to odkryj karty a nie deprecjonuj tamtego. jeżeli nie - to daj jej spokój. To jej życie, jej decyzja i jej uczucia. twoja racjonalność nie ma tu żadnego zastosowania, bo swera uczuć racjonalności się nie poddaje (jak wielka ilość innych spraw). Możesz w takim przypadku tylko zamienić dobrą znajomość na nieprzejednaną wrogość - niezależnie od tego czy ostatecznie będziesz miał rację czy nie.

09.10.2006
10:41
[5]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Jak ktoś jest dorosły, to niech sam podejmuje decyzje. Najwyżej się na tym przejedzie. Człowiek uczy się na błędach, takie jest życie:) Jeśli koleżanka sobie wszystko dokładnie przemyślała, to niech robi jak chce i jej rodziców radzę w to nie mieszać.

09.10.2006
11:00
[6]

Luremaster [ Pierwszy Sekretarz ]

Stary a co cie to wogole obchodzi? To sa sprawy osobiste, intymne ktore musza rozegrac sie tylko w gronie zainteresowanych. Osobiscie nie bylbym zadowolony gdyby ktos wpieprzal sie w moje zycie osobiste. Daj sobie wiec spokoj i zajmij sie swoimi sprawami.

09.10.2006
11:34
[7]

doktor_Wyspa [ Pretorianin ]

Jestem z grubsza tego zdania co Luremaster. Kolezanka jest dorosla, sama odpowiada za swoje decyzje. Pozatym pomysl z perspektywy tego 41 letniego kolesia. Ma kase i wymienia zone na nowa. Przeciez nie bedzie wymienial na starsza niz mial bo to by bylo bez sensu. Taka 26tka swierzo po zwiazku to niezly kąsek, mloda a jednoczesnie doswiadczona. Nie badz psem ogrodnika (sam nie ma, drugiemu nie da) i pozwol gosciowi na odrobine luksusu, kiedys tez bedziesz w jego wieku ;)

09.10.2006
11:38
[8]

Skype [ Konsul ]

Atylla-->> to nie tak, że wpycham nos w nieswoje sprawy. Sama mnie zapytała, co o tym sądze, więc jej powiedziałem. Nie chcę zająć niczyjego miejsca. Mam narzeczoną, jestem w szczęśliwym związku, po prostu zależy mi, by nie schrzniła sobie życia, a wiem, że wchodząc w taki związek stratuje z przegranej pozycji. Mogę zrozumieć,że szuka bezpieczeństwa, stabilności, ale uważam że nie powinna chwytac pierszej, byle jakiej okazji, bo może wiele stracić. TO także wiąże się z jej pracą, bo jest to osoba z jej pracy, co pewnie nie będzie dobrze widziane przez innych ludzi z jej pracy, bo wiadomo, jak ludzie gadają i jak łatwo przyczepiają pewne "etykiety". Chciałem tylko znać zdanie innych, bo może to ja jestem w błędzie, może to jest coś normalnego i właściwego. Ale wiem, jak się będzie czuła, gdy on będzie jeździł do swoich dzieci w święta itp. Nie jest to zapewne przyjemne uczucie. A ponadto uważam, że jak ktoś odchodzi od rodziny, ot tak, bo mu to się znudziło (a wiem, że tak było w jego przypadku) to nie jest to osoba godna zaufania,ani nie jest to osoba dojrzała i odpowiedzialna. Dlatego się martwie, bo uważam że jest osoba młodą, która ma czas i możliwości, byułożyć sobie normalnie życie.

09.10.2006
12:52
[9]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Skype
bardzo dobrze świadczy o tobie twoja troska. Rzecz w tym, że kobieta jest stworzeniem o emocjonalności niedostępnej naszej neandertalskiej wrażliwości:). Nie zrozumiesz kobiety bo nadajesz na zupełnie innej częstotliwościach i warto się do tego przyzwyczaić:). Co zaś do ostrzegania, to nigdy u progu nie możesz być pewien efektów. A nóż widelec, mimo oczywistych przesłanek, twoja diagnoza się nie sprawdzi? Co wtedy? Myślę, że jeżeli cię zapytała, to sama ma wątpliwości (tzn. chce, ale obawia się), w takim zaś przypadku, wbrew oczywistym faktom, nie szuka ona potwierdzenia swoich obaw a stwierdzenia, że przesadza i że warto spróbować. W każdym razie bez względu na to co powiesz zawsze będzie ci miała to za złe: jeżeli wszystkie obawy okażą się płonne, bo odradzałeś, a jeżeli obawy się zmaterializują - bo nie przeszkodziłeś w realizacji jej planów. To nie żart. Tu zawsze grać bądą główną rolę emocje. Element racjonalnej oceny nigdy się tu nie wkradnie.
To dlatego pisałem, że wsadzanie nosa w nie swoje sprawy nigdy nie popłaca.

09.10.2006
13:23
smile
[10]

ValkyreX [ shikyo ]

Jeśli Twoja koleżanka ma 26 lat, a syn tego 41 letniego mężczyzny 19, to byłby o 7 lat młodszy od swojej "macochy" ... Mimo to uważam: Daj sobie wiec spokoj i zajmij sie swoimi sprawami.

10.10.2006
11:42
[11]

Boroova [ Lazy Bastard ]

Skype --> posluchaj Atylli. Ja tez kiedys probowalem ulozyc przyjaciolce zycie i uchronic ja od cierpienia i bedow. Skutek --> i tak sie nie udalo, a do tego stracilem przyjaciolke.

Kazdy jest kowalem swego losu - zapamietaj to stare powiedzenie. Mozesz co najwyzej z nia o tym porozmawiac, ale nie napieraj za bardzo. Jesli jestes prawdziwym przjacielem, to przydasz sie w przyszlosci, jesli jej decyzja okaze sie bledem.

10.10.2006
11:52
[12]

kowalskam [ Senator ]

Z kobietami nie wygrasz.
Myślę, że ona raczej szukała u ciebie poparcia i dobrego słowa, co do swojej decyzji,
a poszła by do niego nie zważając na twoje słowa.
Tylko czas rozstrzygnie, czy to był dobry pomysł.

10.10.2006
16:30
[13]

vaila [ Centurion ]

Skype
Jakie jest Wasze zdanie? Czy uważacie to za coś normalnego? W jaki sposób
mogę jej przemówić do rozsądku?


No wiesz, jak dla mnie - nie jest to do końca poważne.

Może spróbuj z innej strony - zapytaj się jej [o ile rozmawia z Tobą na ten temat,
bo jeśli cała sytuacjia jest jedynie burzą obaw osoby "obserwatora" to wiesz...],
więc - zapytaj się jak przyjmują ich związek jego dzieci. Bo, jedno jak piszesz ma 19
- to raczej go "grzeje" co ojciec robi ze swoim życiem - ale to dwunastoletnie nie
można ignorować. Niby to nie problem, ale to może zaowocować poważnym problemem
w przyszłości.

Poza tym pewnie będzie chciała mieć też swoje dzieci - niech pomyśli o ich przyszłości...
z tej sytuacji w jakiej się Twoja koleżanka znajduje - jej przyszła rodzina z tym facetem
być może będzie dyskryminowana, co być może źle sie odbije na ich famili.

Bo wiesz - wydaje mi się, że głównie to [rodzinne szczęście] jest celem związku - sama miłość partnerów to nie wszystko.
Poza tym jak się wiecznie walczy o coś to potem nie ma czasu na pielęgnowanie tej miłości...
[np. kłótnie z teściową, czy stresujące relacje z była żoną etc- chyba wiesz o co chodzi].

....ALE jeśli ten czarny rys scenariusza ma sie nijak - bo np. rodzina tego faceta ją akceptuje etc.
to możesz się jedynie potulnie pogodzić - jej życie.

Rozumiem,że jest ona dla Ciebie ważna, bo inaczej byś się tym nie przejął, ale nie przeżyjemy
życia za kogoś.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.