GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Sąsiedzi. Może nie z piekła, ale dziwni :).

08.10.2006
13:55
smile
[1]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

Sąsiedzi. Może nie z piekła, ale dziwni :).

Mam ja ci sąsiadów dziwnych :). Już 6 lat mieszkamy w swoim sąsiedztwie, oni piętro wyżej. Zaczęło sie juz na samym początku. Pożyczyli drabinę. Ok - całkiem normalne, nie każdy musi mieć ;). Trzymali 2 miesiące, po czym po naszym przypomnieniu oddali. Całą w farbie. Bez przypału :).

Przez kolejne lata chodzili tak raz na miesiąc pożyczać dziwne rzeczy - centymetr, ciśnieniomierz, plecak, farbować sobie włosy... Raz nawet "czy macie moze antybiotyk?". No kurczę, czy ja na drzwiach do domu mam napisane Auchan? :). Dziś byla wycieczka po wagę, heh. Ostatnio te ataki w sumie sie nasilily. Na dodatek sasiedzi po wszystko ciagle wysylaja dzieci.

I kurde najmocniej mnie zastanawia to, czy oni w ogole nie czują obciachu. Czy wyborazacie sobie sytuacje, ze zawracacie swoim sąsiadom cztery litery bo potrzebujecie takich rzeczy jak waga, ciśnieniomierz czy centymetr? Raz kiedys ojciec musial wiezc im dzieciaka do szpitala. Nic powaznego. To taksówek nie ma? Bo dla mnie to juz troche szczyt, zwlaszcza, ze my nigdy od nich niczego nie chcielismy, nie utrzymujemy jakichś nad wyraz zażyłych stosunków... :). Ech, to tyle ;).

08.10.2006
13:57
[2]

gladius [ Subaru addict ]

Nie wpuszczaj. Ja mam taką zasadę - nie otwieram drzwi, jeśli ktoś nie był wcześniej umówiony. Skoro nie zapraszałem - najwyraźniej nic od tej osoby nie chcę.

08.10.2006
13:57
[3]

Lukxxx [ Konsul ]

no zalezy, u nas z sasiadami z ktorymi utrzymujemy lepsze stosunki to normalka ze sobie pomagamy czy cos pozyczamy, a oddac kazdemu moze sie zapomniec

08.10.2006
13:57
[4]

Photographer [ Chor��y ]

Loon ---> Pójdź kiedyś do nich w zakrawwionym fartuchu i z tasakiem pytając

"Przepraszam , macie może łopatę/duży garnek/itp"

08.10.2006
14:00
[5]

RomekAtomek [ Pretorianin ]

Moj kumpel mial ten sam problem, nawet glupszy, bo sasiedzi przynajmniej raz w tygodniu "pozyczali" od niego papier toaletowy (oczywiscie nie zwracajac). Ktoregos dnia kumpel sie wkurzyl i jak przyszli poszedl do kibla, zwalil kloca, podtarl dupe cala rolka papieru, wsadzil ja do worka foliowego i im dal. Juz nie przychodza.

08.10.2006
14:00
smile
[6]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

Gladius - jak jestem sam w domu to nie wpuszczam. Zwłaszcza ich syna, ktory raz pozyczyl ode mnie gre (ostatni raz mu dalem...) to oddal ja - uwaga - uwaloną pasztetem. Mocne :).

Luxxx - łatwo powiedziec, nikt z nimi wcale nie chce utrzymywac blizszych stosunkow. Poza tym pozyczanie juz takich rzeczy jak waga czy ANTYBIOTYK (jakiś xD) to chyba przesada :).

08.10.2006
14:02
[7]

gladius [ Subaru addict ]

Loon - a nie umiesz powiedzieć "nie"?

08.10.2006
14:04
[8]

Wo_Ja_Ann [ Konsul ]

Nie można im powiedziec tego, co napisałeś tutaj? Dosc jasne i proste. Przynajmniej wydaje się, że POWINNI zrozumiec :]

08.10.2006
14:08
[9]

E_G300 [ ]

tak popieram pytanie gladiusa

08.10.2006
14:08
smile
[10]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

Gladius - latwo powiedziec. Trudno powiedziec dzieciakowi w wieku 12-15 (duzo ich ;)) lat, zeby spadał. Jakos tak zbyt lagodne serduszko mam ;).

Pamietam, ze kiedys rok czy dwa mlodszy ciagle chcial do mnie wbijac na chatę... Raz kiedys wpuscilem, to ładował sie do mojego kompa (wlasny ma, spokojnie) i GRAŁ na moim kompie, a jak ja próbowalem sie dolaczyc to mnie odpychal <lol> :). To mnie wtedy zabilo i po prostu w twarz mu mowilem po 10 razy dziennie, ze nie moze do mnie przyjsc bo <cośtam> :). Ale teraz jestesmy starsi i niby na szczescie juz sie do mnie nie laduje, ale te pozyczanki upierdliwe sa :).

08.10.2006
14:11
smile
[11]

Flet [ Fletomen ]

To ty Loon i twoja rodzinka zachowujecie sie troche dziwnie ;) Bez urazy oczywiscie. Oni chyba po prostu widza, ze jestescie albo za grzeczni, albo zbyt podatni na wplywy i bezczelnie to wykorzystują.

Typowi materialisci z tych twoich sasiadow. Po co maja isc do apteki czy gdzies skoro pojda na dol i juz maja. Wy staracie sie zeby bylo jak najlepiej, a tamci pewnie jeszcze sie z was wysmiewaja.

Trzeba z tym skonczyc, bo to pasozytnicza znajomosc, ktora wykancza i niszczy.

O to tyle. Powodzenia Loon :D jak nie kijem ich to szczotką. :)

08.10.2006
14:17
[12]

reksio [ Q u e e r ]

Loon-> Z tego co słysze, rodzina ta nie jest zbyt bogata? A i o higienie zapomina?

Weź ich olej. Powiedz nie, nie mamy. Raz im powiesz: "sklep niedaleko" to może nie będzie zbyt miłe, ale powinno zmiejszyć ich nacisk.
Poza tym, jeśli oddają ci drabinę/CD brudną, to już kwalfikuje się do wyzwysk. Ja bym tak sobą pomiatać nie dał.

08.10.2006
14:21
[13]

Flet [ Fletomen ]

Dobrze prawisz reksio. Moze niekoniecznie zaraz trzeba byc konfliktowym (bo nie kazdy taki jest, po prostu ma taka nature) ale trzeba miec swoj honor i nie dawac sie wykorzystywac.

08.10.2006
14:30
[14]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

Wydaje mi sie, ze latwo Wam mowic bo nie stoicie na moim miejscu. Ponadto przeciez ja mam nad sobą rodziców - mam sam wymierzyć sprawiedliwosc sąsiadom?

Jakby taki Flet zalozyl watek o swoich sasiadach to tez bym mu kazal ich zbluzgac.
Ale to są moi sasiedzi, mozliwe, ze beda mieszkac nade mna jeszcze i z 50 lat. Trudno im tak powiedzieć wprost.

08.10.2006
14:34
smile
[15]

Flet [ Fletomen ]

Słuchaj stary czy ja kazałem Ci ich zbluzgać ? Wrecz przeciwnie!

A jesli rady Ci sie nie podobają to tez pozyczaj i juz. Problemu nie bedzie.

EDIT:

A zreszta co to za argument, ze beda mieszkac nad toba moze i 50 lat. Mało to jest innyc ludzi na swiecie ? Jesli sa złymi ludzmi to nie warto sie z nimi zadawac i juz.

08.10.2006
14:34
[16]

wacek666 [ ]

ale problem.jak przychodza i o cos prosza to grzecznie mówisz ze nie masz i tyle.nie trzeba przeciez od razu sie wyzywac i bic.

08.10.2006
14:37
smile
[17]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

Oni nie są złymi ludźmi, tylko upierdliwymi po prostu :).

08.10.2006
14:38
[18]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Loon ---> Ale kto Ci każe bluzgać? Teraz się dzieci w 3 klasie podstawówki uczy, co to znaczy asertywność, tak trudno powiedzieć szczerze, że nie jest się wypożyczalnią/komisem/sklepem? Wasze postępowanie wbrew pozorom nie jest robieniem dobrego, tylko złego - przyzwyczailiście tych ludzi, że wszystko im się od was należy, że nie odmówicie najgłupszej przysługi. Jeśli macie potrzebę czynienia dobra, to naprawdę łatwo znaleźć dookoła siebie kogoś, kto potrzebuje pomocy (ale nie nianiek!).

08.10.2006
14:39
[19]

Danley [ Pontifex Maximus ]

Jak się ma miękkie serce... :)

Od samego początku należy narzucac pewnien porządek i kierowac się według okreslonych zasad, które ten porządek pozwalają utrzymywac bez przerwy. Teraz już trudniej będzie, bo każdy akt wyłamania się może prowadzic do pogorszenia opinii w oczach sąsiadów. W każdym razie trzeba umiec powiedziec NIE, co poprzec odpowiednią wymówką - np. pozyczyłem już, potrzebuje tego itp. W końcu stwierdzą, że nie masz ochoty na tego typu zachowanie z ich strony, może uszanują i sie odczepią.

08.10.2006
14:42
[20]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

odmów i olewaj.
co cie obchodzą sąsiedzi? Ja swoich bym nie poznał na ulicy i bdb, wcale nie chcę tego stanu zmieniać.

08.10.2006
14:44
[21]

Hitmanio [ Legend ]

Powiedz im "Nie!" - do końca życia będziesz taki łagodny? Sorry, no offense, no ale dajesz sobą pomiatać w pewien sposób - owszem, raz czy dwa razy mogą przyjść coś pożyczyć to im daj, ale nie cały czas...

08.10.2006
14:45
smile
[22]

A_wildwolf_A [ Centurion ]

zawsze mozecie to samo robic w ich przypadku, wpadajcie tak czesto jak mozecie i pozyczajcie wszystko co przyjdzie wam na mysl, np o 7.00 pozycz olowek od nich, za godzine przyj i powiedz ze potrzebujesz gumki, po nastepnej godzinie wpadnij i pozycz temperowke, a jak nie beda mieli to niech pozycza nozyczki itp, itd, jesli bedziesz mial szczescie to:
a) szybko sie wkurza i cos ci powiedza wtedy ty sie na nich obraz (bedziesz mial juz powod im nie otwierac nawet jesli widza, ze jestes w domu)(70%szansa)
b)sami zrozumieja, ze zle postepowali w stosunku do ciebie i odpuszcza (szansa na to jakies 30% ale jest ;)
c)wezwa policje za nachodzenie i cie spałują......(50% szansa ....)

ps. cala ta sytuacja jakby wziete z the simpsons (Flandersi i Simpsonowie)

08.10.2006
14:59
[23]

Coy2K [ Veteran ]

znaleźli sobie łośków i teraz nie widzą potrzeby tego zmieniać :)
naiwniaków jest pelno na swiecie, padło na Was :) c'est la vie

08.10.2006
15:04
smile
[24]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Sierota zawsze będzie dymana !
Chyba, że postanowi przestać być sierotą, co w 3/4 przypadków kończy się jeszcze większym upokorzeniem, skruchą i jeszcze większym dymaniem.
Ale nie martw się - jest jeszcze 1/4 szans.

08.10.2006
15:04
[25]

Kompo [ alkopoligamista ]

Mnie nic nie łączy z żadnym z sąsiadów - oprócz kumpla, który mieszka nade mną i chodzimy razem do klasy, czasami gadamy przez balkon. ;)
No i wyznaję zasadę gladiusa - jak ktoś do mnie dzwoni do domu, a nie spodziewam się nikogo - po prostu nie otwieram (jak są rodzice to oni otwierają).

08.10.2006
15:23
smile
[26]

Flyby [ Outsider ]

..to kwestia różnic społecznych, Loon ..jak już na widok sąsiada będziesz mówił: ..nie , nie mam cukru, używam cukru gronowego lub z trzciny ..drabiny ani centymetra nie mam bo od spraw technicznych mam panie sprzątajace, i.t.p. ..nie mam ciśniomierza bo ma go mój lekarz domowy jak przychodzi a plecaka nie pożyczę i laptopa tez bo obie rzeczy są tylko do mojego użytku ..więc jak już będziesz tak odpowiadał to szybko wyprowadzisz się do domu czy osiedla gdzie Twojego statusu i stylu życia będzie strzec elektronika i dwóch panow emerytów nie licząc psa.. Póki co, możesz uzyć wszystkich powyższych kwestii nie pokrywających się z prawdą ale ułatwiających życie ..Póki jeszcze Ty i Twoja rodzina macie serce na dłoni i troszeczkę cierpliwości..

08.10.2006
15:56
[27]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Asertywność to podstawa inteligencji emocjonalnej. Dobrze nad tym popracować.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.