GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zamieszkałem z kobietą

25.06.2002
15:02
smile
[1]

egnar [ Pretorianin ]

Zamieszkałem z kobietą

Z początku wszystko było na luzie, fajnie i przyjemnie. Po dwóch tygodniach się zaczeło:
- czy mógłbyś opuszczać deskę w toalecie?
- czy mogłbys wynieść śmieci?
- prześcieradło należy składać w kostkę, bo się gniecie
- nie mów kibel, bo to ordynarne
- a ty ciągle tylko grasz i grasz!
Było parę kłótni (miejszych i większych), aż sie unormowało. Teraz znów jest na luzie (trochę mniejszym), fajnie i przyjemnie, a:
- kibel pozostał kiblem :)
- deka jest opuszczona :(
- prześcieradło nie jest składane :)
- śmieci wynosimy nawzajem :I
- troszkę mniej gram :(
Czy macie też podobne doświadczenia?
Pozdrawaim - egnar

25.06.2002
15:04
[2]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Mamy.

25.06.2002
15:05
[3]

sorhed [ Centurion ]

wiecej kultury i czesciej idz na kompromis. nie pozalujesz.

25.06.2002
15:05
smile
[4]

egnar [ Pretorianin ]

tzn...

25.06.2002
15:06
smile
[5]

griz636 [ Jimmi ]

no to mogiła .....

25.06.2002
15:08
smile
[6]

massca [ ]

mam doswiadczenie. jesli twoja kobieta jest chorobliwym pedantem a ty graczem-luzerem to to sie zle skonczy :)) nie lepiej zachowac troche zyciowej przestrzeni ???

25.06.2002
15:10
[7]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

czy upominała się też o wyrzucanie pustych rolek po papierze toaletowym? To też się często zdarza...

25.06.2002
15:11
[8]

sorhed [ Centurion ]

egnar--> co za problem z opuszczaniem deski? nie masz sily sie schylac? przescieradlo to rzecz swieta. wszystko lepiej wychodzi jezeli przescieradlo jest proste. na pogietym mozna sobie krzywde zrobic. kibel niech zostanie kiblem tak lepiej brzmi. gierki sa swięte. mozesz wstawac o 5 rano.

25.06.2002
15:12
[9]

egnar [ Pretorianin ]

--> massca 6 lat stażu robi swoje :) W tym poście chodziło mi raczej o to, że niby dobrze znasz człowieka, a tu :0 Ale kompromis jest!

25.06.2002
15:14
[10]

egnar [ Pretorianin ]

twostupiddogs -> o rolkach nie pomyślała ;)

25.06.2002
15:15
[11]

Llordus [ Generaďż˝ ]

massca - dlaczego tak twiedzisz?? moja kochana zona jest t "chorobliwym" pedantem (w skali 1-10 dalbym jej 12 :) ) ja kazda wolna chwile spedzalbym w domu przy kompie (nie tylko grajac ). pomimo tego zyje nam sie dobrze, ale wymaga to kompromisow - wyniesienia smieci, opuszczania deski i innych :) z drugiej strony wydaje mi sie to oczywiste - albo szukamy partnera na cale zycie, albo sluzacej. w tym drugim przypadku lepiej jednak jakas pania wynajmowac, bo jak sie znudzi to przynajmniej mozna ja bezstresowo wymienic na inna :)

25.06.2002
15:15
[12]

massca [ ]

egnar - o stary, mieszkanie razem wyciaga na wierzch kwestie o jakich ci sie nie snilo........ niestety, czesto ta druga strona nie potrafi zrozumiec ze musisz miec czas dla siebie. zycze powodzenia mimo wszystko

25.06.2002
15:16
[13]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

sorhed ---->>> 5 rano. Kiepsko kombinujesz. Po pierwsze "dlaczego mnie budzisz, co sie tłuczesz po mieszkaniu" po drugie kiepsko widać na ekranie, przynajmniej w lecie.

25.06.2002
15:17
[14]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Hehe... Kiedyś "przegoniłem" kobietę, bo narzekała, że zbyt dużo czasu poświęcam gitarze. Po kilku sprzeczkach powiedziała - gitara albo ja. Wybór był prosty - spakuj się moja miła i do widzenia. Obojętnie jak bym nie był związany z drugim człowiekiem, gdy padnie taki tekst, wszystko jest przekreślone. Poza tym, w takim przypadku niemożliwe jest pójście na kompromis. Mieszkanie ze sobą jest fajne, ale dopiero, moim zdaniem, po kilku latach znajomości ze sobą i przynajmniej dwóch, trzech wyjazdach na wakacje, gdy spędza się z kimś tydzień, dwa pod tym samym dachem. Jeśli się układa, można pomyśleć o wspólnym mieszkaniu. Gdy się nie układa, można starać się to poprawić (rozmowa) albo zakończyć związek. Po co się męczyć?

25.06.2002
15:17
smile
[15]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Egnar ---> doświadczenia mam całkiem podobne tylko że: ja mówie klop :))) prześcieradła nie składam, śmieci wynosze, podniesiona deska jej nie przeszkadza gram tyle samo ale musiałem kupić drugi komputer :] (tylko dlaczego ja ciągle gram na tym starym ??? ) A w ogóle to ciągle mówie że to JA rządze w tym domu co ona przyjmuje z uśmieszkiem pełnym pobłazania :))))

25.06.2002
15:20
[16]

massca [ ]

llordus - no to juz kwestia czy ci taki pedantyzm w wersji ultra odpowiada. ja zaczynalem pękać w jakims momencie. pewne zachowania nie sa do przyjecia dla mnie. mimo tego ze szedlem na kompromisy. na szczescie ten okres mam juz za soba. mieszkam sam , a ostatnio z kumplem ktory wyprowadzil sie od zony. i jest milo - kumpel skręca, ja gram, nikt nie opuszcza klapy w kiblu i nie robi awantury o niepozmywane naczynia. :)

25.06.2002
15:20
[17]

egnar [ Pretorianin ]

Elish -> ktoś kiedys powiedział, że tak naprawde to kobiety rządzą światem - bo rządzą nami ;)

25.06.2002
15:21
[18]

egnar [ Pretorianin ]

ELIASH (nie elish) - sorry

25.06.2002
15:25
[19]

Llordus [ Generaďż˝ ]

massca - niestety jezeli idzie o pedantyzm, to w skali 1-10 dalbym sobie -2 :)ale na tym wlasnie polega kompromis. w zwiazku nie mozna patrzec tylko na swoje potrzeby (to jest totalitaryzm :) ), ale rozwniez nie nalezy zapominac o swoich potrzebach (bo to by bylo dobrowolne niewolnictwo :) ). ja rozumiem ze moja zona czasem chce ze mna posiedziec i pogadac lub gdzies isc, a ona rozumie ze ja czasem potrzebuje posiedziec wiecej przy kompie. ale zawsze sobie o tym mowimy.

25.06.2002
15:29
[20]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Biedni jestescie mezczyzni. To co od Was kobiety wymagaja, wymaga nie lada poswiecenia. Wiem, ze uczucie byc dyrygowanym jest nienajprzyjemniejsze, ale coz, takie sa kobiety. Znam to z doswiadczenia. Wiem sama po sobie jak czesto prosilam mojego partnera, zeby zrobil to czy tamto. To chyba dlatego, ze za bardzo zalezalo mi na porzadku i czystosci, myslac, ze to najwazniejsze w domu. Z czasem to sie reguluje i wiele rzeczy z dziedziny zajec domowych robi sie obojetnymi. Najwazniejsze to nie popadac w nerwy i klotnie. Czasem lepiej jest zrobic co kobieta chce, dla swietego spokoju. Jako kobieta przekonalam sie, ze ciagle powtarzanie zrob to czy tamto zatruwa tylko spokuj.

25.06.2002
15:30
[21]

Eliash [ Generaďż˝ ]

egnar --> Niestety ja o mycie garów ciągle mam boje, układ jest taki że jak jedno gotuje to drugie myje gary. Jako że moje umiejętności kulinarne kończą się na zagotowaniu wody więc ciągle muszę myć gary ... A że jestem z natury leniwy więc czasem leżą nie umyte przez 3 dni he he he he

25.06.2002
15:30
[22]

massca [ ]

Llordus - dam ci przyklad. sobota rano, slonko wpada do sypialni, budze sie obok mojej lejdi i mam ochote sie jeszcze troche poprzytulac, wypic w lozku kawe i zaplic fajke, poogladac razem tiwi - jednym slowem troche pognić w wyrze i sie zrelaksować. a moja pani wyskakuje od razu z lozka, ze skrzywiona buźką stwierdza ze "wolny dzien, to trzeba mieszkanie ogarnąć...." i łaps za odkurzacz. i pretensje ze sie nie podłączam do porzadków. no i jak to wytrzymac ????

25.06.2002
15:35
[23]

Llordus [ Generaďż˝ ]

massca - wyrazy wspolczucia! na szczescie u mnie jest tak: w sobote rano slonko wpada do sypialni, budze sie "poznym rankiem" - moja zonka spi, albo sie budzi, troche sie porelaskujemy, po czym ja sie zrywam w poludnie z lozka, a moja poloweczka albo tak, albo nie :) w tym sie akurat dobralismy jak i w paru innych rzeczach i pewnie dlatego tez latwiej jest w pewnych rzeczach isc na kompromis. to tez nie jest zawsze latwe, ale uwazam ze czasem warto sie pomeczyc w imie "wyzszych celow" :)

25.06.2002
15:37
[24]

massca [ ]

racja. to nie chodzi o sprzatanie czy o zmywanie, bo dogadac sie zawsze mozna ale o odbieranie na tych samych falach. jak czestotliwosc jest inna to powod do konfliktu sie zawsze znajdzie

25.06.2002
15:38
smile
[25]

Zeus [ Pretorianin ]

massca --> coś o tym wiem, tyle że moja wife jest właśnie w stanie błogosławionym i teraz jest Project Managerem podczas porządków ;) Aczkolwiek nie jest tragicznie, bo na ten przykład wie, że mistrzostwa rzecz święta i nawet śniadanie potrafi mi zrobić podczas gdy siedzę wgapiony w Polshit Sport :)

25.06.2002
15:38
[26]

Llordus [ Generaďż˝ ]

massca - doskonale mnie zrozumiales :) dokladnie o to mi chodzilo :)

25.06.2002
15:40
smile
[27]

griz636 [ Jimmi ]

https://zona-mnie-opierniczyla.blog.pl/

25.06.2002
15:47
[28]

egnar [ Pretorianin ]

z mą lubą też się dobrze dogaduje - w koncu pare lat razem mamy za soba - teraz wszystko jest ok. Ale jak sobie przypomnę polemikę na temat składania prześcieradła to mi skóra na karku cirpnie brrrrrrrrrr...

25.06.2002
15:48
[29]

Assasin [ Pretorianin ]

Troche gorzej sprawa wyglada jak ulubionym zajecie twojej wybranki jest doprowadzanie Cie do bialej goraczki. Moja niestety tak ma i otwarcie sie do tego przyznaje czerpiac z tego nie malo satysfakcji.

25.06.2002
15:54
[30]

Llordus [ Generaďż˝ ]

assasin - wtedy pozostaje tylko jedno: magiczna zbroja +5 przeciwko gderliwerj wybrance :)

25.06.2002
15:57
[31]

Assasin [ Pretorianin ]

Llordus ---> Masz takowa? Chetnie kupie! Ktos kiedys powiedzial ze ludzi kocha sie za ich wady i przywary i to jest chyba wlasnie to.

25.06.2002
16:01
[32]

Anek [ Generaďż˝ ]

mass, przyklad ok, ale czy zanim nie zamieszka sie z kims drugim, nie poznaje sie go? dobrze mnie znasz i wiesz, ze z majkelem nie mieszkam, bo nie moge sie zebrac do remontu. ale wiem, jak on sie zachowuje w zyciu, mniej wiecej. nie spodziewam sie awantur o to, ze ja sprzatam od rana (bo nie sprzatam), ani nie planuje mu robic spraw o granie (bo sama gram). anyway, co chce powiedziec - nie zamieszkujesz z obca istota, tylko ze znajoma ci. mozna sie chyba wczesniej zorientowac, czy nadaje sie na tych samych falach, aait?

25.06.2002
16:01
[33]

massca [ ]

assassin - no to wspolczuje. to co napisales brzmi jak usprawiedliwianie sie ale moim zdaniem ludzi kocha sie za ich zalety i dobre strony a wady sie akceptuje. przemysl sprawe, bo moze wydaje ci sie ze jest dobrze, a z boku moze to wygladac zalosnie. znam taki przypadek - naprawde szkoda mi chlopaka......

25.06.2002
16:03
[34]

griz636 [ Jimmi ]

Anek ----> Teoretycznie masz racje. Jednak to nie zawsze tak działa. Czasami zaraz po zamieszkaniu lub ślubie okazuje się, że mamy do czynienia z kimś zupełnie innym. Wiem bo sprawdziłem...

25.06.2002
16:06
[35]

egnar [ Pretorianin ]

griz636 -> Dokładnie oto chodzi - WPIERW ZAMIESZKAJ, PÓŹNIEJ SIĘ CHAJTAJ

25.06.2002
16:09
[36]

Assasin [ Pretorianin ]

massca ---> Nie to az tak kiepsko to nie jest. Z drugiej strony bylem kiedys z dziewczyna ktora odpowidala mi pod kazdym wzgledem. Mila, sympatyczna itd. tylko ze takie wspolne zycie to sie szybko nudzi, przynajmniej mnie. Moze dlatego ze byla za bardzo ulegla? Takie zycie jak pies z kotem tez ma swoje uroki.

25.06.2002
16:12
[37]

Assasin [ Pretorianin ]

massca --> Tak troche poza tematem. Przelecialem przez Twoja stronke. Widze ze snowbordzisz (co prawda na miekkiej ale trudno) ale co bardziej mnie zaciekawilo stoisz przy motorku enduro. Jeździsz cos po lesie?

25.06.2002
16:15
[38]

massca [ ]

Anek - no coz, nie kazdy jest taki madry przed zamieszkaniem razem - ja poznalem kogos w 100% dopiero po zamieszkaniu razem, bo do tamtej pory widujac sie razem nie zajmowalismy sie oczywiscie sprawami typu sprzatanie czy zmywanie. i o to chodzi. tak jak ktos juz pisal - warto wyjechac na jakis dluzszy wyjazd raz czy dwa, wtedy dobrze sie poznaje pewne zachowania drugiej osoby

25.06.2002
16:19
[39]

Karl_o [ APOCALYPSE ]

Jejuuuu...jak ja się cieszę , że nie mam żony....brrrrrr....;-)

25.06.2002
16:22
[40]

massca [ ]

Assasin - [off-topic] nieee, to bylo w grecji na wyspach, pożyczałem motor na wyprawy po górach. Assasin - [on-topic] wiadomo ze klotnie i przepychanki sa na porzadku dziennym ale wszystko zalezy od intencji - jesli potrafisz to robic w sposob rzeczowy, z humorem, po to zeby wyjasnic problem - to OK. ale jesli dopie*dalasz sie tylko zeby pokazac partnerowi swoja przewage to sorry....

25.06.2002
16:23
[41]

Llordus [ Generaďż˝ ]

Karl_o - a ja sie ciesze bardzo ze mam zone :) mam nadzieje ze ona cieszy sie ze ma mnie :)

25.06.2002
16:25
[42]

griz636 [ Jimmi ]

massca ---> Może czasem nie chodzi o pokazanie przewagi ile o czerpanie czystej przyjemności z docinania komuś, niestety jest to równie bezsensowne jak irytujące.

25.06.2002
16:33
[43]

massca [ ]

grizz - no moze, ale dla mnie takie zachowanie to brak szacunku. fakt ze to bez sensu.

25.06.2002
16:36
[44]

Assasin [ Pretorianin ]

massca ---> Wydaje mi sie ze w kazdym zwiazku jest jedna osoba ktora musi sie troche bardziej podkladac i byc bardziej wyrozumiala. Ja nauczylem sie myc gary i szczerze powiedziawszy czerpie z tego przyjemnosc. Jest to tak bezmyslna i prosta czynnosc podczas ktorej mam chwile czasu na pomyslenie sobie o czyms przyjemnym niezwiazanym z praca. Malo mam czasu podczas dnia na takie wolne przemyslenia.

25.06.2002
16:40
[45]

massca [ ]

Assasin - z tym podkladaniem i uleganiem to nie wiem. mysle ze to zalezy od obszaru tematycznego - w pewnych sprawach ty masz inicjatywe i podejmujesz decyzje, w innych twoj partner. a co do zmywania to stawiam je wysoko na liscie rzeczy ktore trzeba robic. wiadomo ile jest do konca, wiadomo kiedy jest zrobione. bardzo wymierna czynnosc. podobnie jak prasowanie , chociaz tu juz mozna zrobic to lepiej lub gorzej. a najbardziej nienawidze sprzatania bo jest malo konkretne - na upartego zawsze mozna sie postarac lepiej.

25.06.2002
16:48
[46]

Assasin [ Pretorianin ]

massca ---> Ze sprzataniem to sie zgadzam w 100% Natomiast bardzo mnie wkurza jak slysze ze pranie to jest bardzo ciezka praca ktora zajmuje caly dzien. (Wracam do domu o 18. Obiadu nie ma bo robila pranie. I zamias sie klucic to lepiej zrobie jak je rozwiesze.) Jak sie zapatrujesz na chodzenie z kobieta po sklepach z ciuchami?

25.06.2002
17:08
[47]

griz636 [ Jimmi ]

Ja kiedyś urządziłem bunt i stwierdziłęm, że wszystko sam sobie bede prać. No i na drugi dzień wszystkie moje ciuchy były pochowane tak, że nie mogłem ich znaleźć. No i gdzie tu sens???

25.06.2002
17:11
[48]

ojciec Rydzyk [ Legionista ]

kobiety to diabelskie nasienie, narzedzie szatana majace na celu sprowadzenie was na droge zla, strzezcie sie ich , zyjcie w swietym stanie celibatu mozecie ewentualnie chodzic od czasu do czasu na dziwki i wszystko bedzie OK

25.06.2002
17:13
smile
[49]

griz636 [ Jimmi ]

A moge kręcic pornosy??

25.06.2002
17:13
[50]

Assasin [ Pretorianin ]

To fajne musze Ci przyznac. Moze nie sensowne ale skuteczne. Nie po prales sobie. A jak znalazles to chociaz czyste byly?

25.06.2002
17:15
[51]

Assasin [ Pretorianin ]

Ojciec a jak ktos nie zyje w celibacie to na dziwki chodzic nie moze?

25.06.2002
17:17
[52]

griz636 [ Jimmi ]

Tego to akurat nie pamietam. Wiem natomiast, że problem męczącego prania przestał istnieć na jakiś czas, sprawa wypłynęła dopiero wraz dzieciakiem, któremu trzeba było prać. No i była powtórka z rozrywki. Kompletnie tego nie rozumiem, ale działa.

25.06.2002
17:19
smile
[53]

eeve [ Patrycjószka ]

Egnar ---> co do skladania przescieradel, to polecam posciel z kory... czy wymaglowana czy wymietolona zawsze wyglada tak samo :)) Massca ---> co do Twojej wczesniejszej wypowiedzi "........ niestety, czesto ta druga strona nie potrafi zrozumiec ze musisz miec czas dla siebie" to sie przyczepie ... jezeli moj facet potrafi zrozumiec moje potrzeby to ja potrafie zrozumiec jego. Baba tez potrzebuje czasu dla siebie :) Z moim Ryskiem razem zmywamy gary (to znaczy czasem ja czasem on, bo jak sie za to razem bierzemy to rzadko kiedy koncentrujemy sie na naczyniach :P), razem sprzatamy (bron boze w sobote rano :P), i razem dbamy o to aby druga strona miala czas dla siebie (we wlasnym interesie - wypoczety partner/partnerka jest mniej nerowy(a) i jest mniej spiec i klotni w domu). Ogolnie mowiac sama sobie zazdroszcze faceta :) Assasin ---> life is brutal, jak sie chce miec ladnie wygladajaca babe, to trzeba sie pogodzic z tym, ze te co ladniejsze szmatki sie w raczkach pierze, a to potrafi zajac troche czasu (w zaleznosci od objetosci szafy) :) Ojciec Rydzyk ---> jestes bardziej zalosny niz ci sie wydaje, nie warto ci odpowiadac, ale zapytam: a co z prokreacja? dziwki sie za to chyba nie wezma?

25.06.2002
17:19
[54]

ojciec Rydzyk [ Legionista ]

griz636 ----> ty maly zboczencu, te pornosy to pewnie z dziecmi? wyslij mi je poczta, musze zobaczyc co nakreciles, aby moc ustalic ci pokute

25.06.2002
17:20
[55]

Assasin [ Pretorianin ]

A nie chowala Ci np. klawiatury? Ja szukalem kiedys dwa dni myszki i w koncu musialem sobie kupic nowa.

25.06.2002
17:22
[56]

griz636 [ Jimmi ]

Psiakrew chowała. Ale odkąd zarabiam dzieki klawiaturze, to już nie jest problem. Zginął mi natomiast joystick:)

25.06.2002
17:27
[57]

Assasin [ Pretorianin ]

eeve ---> I tu dochodzimy do sedna sprawy. Kto wam nagadal ze kobiety ladnie wygladaja jak maja fajne ciuszki? Ciuszki sa fajne jak leza sobie luzno rzucone na ziemi kolo lozka. griz636 ---> No to masz luksus. Ja czekam teraz jak monitor zginie bo to zostalo juz zapowiedziane. Mam tylko nadzieje ze znajde go w szafie a nie pod balkonem :)

25.06.2002
17:32
[58]

Annihilator [ ]

cholera jak tak patrze co przedemną to mi sie odechciewa zabiegać o dziewczyne :)

25.06.2002
17:38
[59]

Assasin [ Pretorianin ]

Annihilator ---. Nie lam sie pomysl o tych ciuszkach kolo lozka! No i oczywiscie o tych wspanialych rozmowach, wspolnym rozwiazywaniu problemow (ktore ona stwarza), delikatnych klutniach dotyczacych jedne malej nic nie znaczacej skarpeteczki ktora jak na zlosc wypadla na podloge z pralki (oczywiscie nie z twojej winy), o ktory opowiadają sobie lokatorzy z bloku obok itd. Sam to na pewno bys sie nudzil a tak fajno przynajmniej jest.

25.06.2002
17:39
[60]

wibrator [hehehe] [ Pretorianin ]

ja tam mieszkam z kazda - zona lub dziewczyna kazdego z was hehehehe wszystkie mnie kochaja i pozadaja i jest mi dobrze ..... na dnie szafy z bielizna

25.06.2002
17:40
smile
[61]

Annihilator [ ]

ciuszki koło łóża zdjęte aby uprawiać Boską Czynność? :) hehehehehe :)

25.06.2002
17:59
[62]

Drackula [ Bloody Rider ]

co do gderliwości swoich partnerek to jest na to sposob- zostancie "kucharzami". w moim przypadku ja lepiej gotuje wiec nie mam problemu ze zmywaniem garow ani sprzataniem i nawet nie musze sie martwic o ksztalt zlozonego przescieradla, a jak jeszcze czasem pojde z nia na spacer to i pograc sobie moge dluzej :]

25.06.2002
18:23
[63]

Pinezka [ Chor��y ]

Tak, to straszne. WY BIEDNI MEZCZYZNI i te okrutnie wymagajace babony. Trzeba wybrac- albo jest się wolnym i korzysta w pełni z wolności albo chce się mieć przy sobie drugą osobę i wtedy trzeba iść na kompromis PANOWIE.

25.06.2002
18:43
[64]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Pinezka ---> szkoda tylko, ze ten kompromis jest najczesciej tylko z jednej strony

25.06.2002
18:59
[65]

Priest [ Generaďż˝ ]

Na kompromis ?? A jak tu isc na kompromis jak twoja dziewczyna wyskakuje do ciebie z tekstem albo rower albo ona ? Juz raz tak mialem i na razie mam dosc angazowania sie w jakikolwiek zwiazek. W sumie mam czas (20 latek dopiero)

25.06.2002
19:05
[66]

Priest [ Generaďż˝ ]

btw. Assasin juz poprosilem o zmiane stopnia zeby nie dublowalo sie z twoim nickiem

25.06.2002
19:21
smile
[67]

wolkov [ |Drummer| ]

Z jedna to jeszcze, jeszcze, ale ja pomieszkuje z czterema kobietami (jedna moja :P) i mowie wam: taki babiniec to jest dopiero przesrane :P :P...na szczescie jest gdzie poodpoczywac od czasu do czasu :)

25.06.2002
19:57
[68]

massca [ ]

eeve - no to tylko pozazdroscic. ja nie twierdze ze takie dogadanie sie nie jest mozliwe - po prostu raz kiepsko trafilem i tyle. co nie oznacza ze do konca zycia bede mieszkal sam...

25.06.2002
21:18
smile
[69]

eeve [ Patrycjószka ]

Assassin ---> "I tu dochodzimy do sedna sprawy. Kto wam nagadal ze kobiety ladnie wygladaja jak maja fajne ciuszki? Ciuszki sa fajne jak leza sobie luzno rzucone na ziemi kolo lozka." ... hmmm, ja tam na ciuszki nie patrze jak juz sa porozrzucane kolo lozka , ale lubie sie ladnie na co dzien ubrac - lepiej sie czuje :)

26.06.2002
00:25
[70]

LaveeR_ [ Pretorianin ]

Ja mieszkam z moja kobieta juz 3 lata a jeszcze jest ... "FAJNIE"!!!

26.06.2002
00:44
[71]

yutek [ Konsul ]

przegladam tak sobie Wsze wypowiedzi nt. zamieszkiwania wspolnego i nasowa mi sie refleksja na mozgownice: stary jaka ty masz wspaniala kobiete, nie zrzedzi, nie marudzi, niezwaraca glowy dziwnymi tematami, nieoprzykrza sie ze nacznia w zlewie leza juz jakis czas tylko sama bierze i zmywa, czasami zdarza mi sie wyjsc z kolegami na "maleconieco" i tez z tego nierobi tragedii. Ot zeby niezapeszyc, mam Kobiete ktora jest idealem. dodam tylko ze mieszkamy razem 10mc. (ha!slub i wesele mielismy w sobote :) Zyczw Wam wszystkim podobnego "zgrania"

26.06.2002
07:10
smile
[72]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Bardzo ciekawy watek hahaha, to sie dopisze. W moim przypadku jest tak, ze po latach znajomosci, gdy przyszlo mieszkac razem wydaje mi sie, ze doskonale oboje wiedzielismy czego sie po sobie spodziewac. Wiecie, wczesniejsze urlopy, wyjazdy, ble, ble, ble pozwolily rozpoznac przeciwnika :-) Generalnie jest tak, ze mamy 3 komputery w domu, dwa stacjonarne i jednego notebooka, wiec nawet w kuchni gram w Morrowinda hahahaha. Deska na kiblu jest zamykana, bo sie kot utopi, ja kuchni nie kaze urzadzac pode mnie (choc co dwa dni wszystko stoi w innym miejscu), poscieli sie nie sklada, bo w spypialni niech tam sobie lezy, gotowac nei trzeba - jemy na miescie itd. Jest jeden problem, ogromny, nienawidze, gdy Agata caly dzien robi cos przy praniu, bo nie moge pochwalic sie Bezlitosnym Mieczem Najemnika + 5 *smiech* Podsumowujac - nie ma regul, okazuje sie, ze mozna trafic na kobiete, ktore rozumie, ze nigdy nie dorosniemy :-))))

26.06.2002
07:57
smile
[73]

griz636 [ Jimmi ]

rothon ----> Możesz spokojnie podnieść dekiel w kiblu, kot sie nie utopi. Wiem to bo jako brzdąc usiłowałem spuscić kota w kiblu, 3 razy wode spuszczałem, kot sie tylko kreci i ew. sie potem porzyga. No chyba, że ten kibel to jakaś wersja przemysłowa...

26.06.2002
08:12
smile
[74]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kibel normalny, ale wole nie. Wezme potem takiego aparata, a on ... caly mokry :-)))) Poza tym na calej podlodze bylyby potem koci, koci lapci :-))

26.06.2002
08:34
smile
[75]

Garak [ Szpieg ]

rothon --> U mnie opuszczanie deski w kiblu nic nie daje. Kot, przez ciekawosc, raz na tydzien wpada do wanny, a potem jest strasznie szczesliwa bo ja i moja ukochana sie z nia bawimy (tzn probujemy zlapac mokrego kotka i go wytrzec) wiec ucieka po calym mieszkaniu :) A tak na serio - uwazam ze nic tak nie rewiduje znajomosci drugiej osoby jak wspolne zamieszkanie razem. Po chwili zachlystniecia sie wspolna obecnoscia przez cala dobe dochodzi do "docierania sie" zwiazku, gdy staramy sie (czesto nawet nieswiadomie) zmienic partnera tak zeby pasowal do naszych potrzeb i oczekiwan. Wowczas jest czas zarowno na kompromisy (dla dobra zwiazku) jak i na postawienie sie (dla dobra siebie). Jezeli przebrnie sie przez ten okres to dopiero mozna zaczac mowic ze sie druga osobe zna...... Co nie oznacza ze kobieta cie jeszcze kiedys nie zaskoczy :))

26.06.2002
08:44
[76]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Przychodzi maz do domu po pracy i chlast zone w twarz - Za co, Roman? - Gdybym wiedzial za co, to bym cie chyba zabil! co wy chłopaki nie możecie sobie z babami poradzić ??? ja mam taką teorję że baba marudzi z nudów więc trzeba jej znaleźć coś do roboty i nie będzie marudziła : ))) <Boże mam nadzieję że moja tego nei czyta bo mi komputer przez okno wyżuci> : )))))))))))))

26.06.2002
08:46
[77]

Llordus [ Generaďż˝ ]

i dlatego moj kot nie ma wstepu do lazienki :) ale i tak nie przeszkadza mu to czasem otworzyc jakas szafke w pokoju i polowe rzeczy z niej wyrzucic na podloge :)

26.06.2002
08:49
[78]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

kot to dziwne zwierze jest, jak mu zabronisz gdzieś wchodzić to jak byś nie uważał i nie kombinował to i tak wlezie : ))) mój spał w umywalce w ubikacji przez długi czas ale mu się znudziło ; )))

26.06.2002
08:52
[79]

garrett [ realny nie realny ]

ja jestem na razie z moja Panią na etapie testow, czy testy roznia sie od rzeczywistosci ?

26.06.2002
08:53
smile
[80]

AHA [ Pretorianin ]

Różnie bywa. Mój partner, zeby nie było watpliwosci mezczyzna ma zakodowane w genach: - opuszczanie deski w toalecie - wynoszenie śmieci - nie mówi kibel /chociaz nie wiem czt dlatego, ze bo to ordynarne, czy jest inny powód/ - lubi sprzatac i co dziwne szczególnie łazienki - lubi grac ale poniewaz pracuje po 12-14 godzin niewiele zostaje mu na to czasu, zreszta ja sama nie moge zyc bez komputera - w dodatku twierdzi, ze nie my jestesmy dla domu, tylko dom dla nas Dla tych co chcieli by przypiac mu latke pedanta lub pantoflarza, z góry odradzam. Nie jest ani jednym ani drugim. Lubi porzadek a kierowac soba nie pozwala, kazdy kompromis to rozmowa i rozsadne argumenty. W poprzednim zwiazku, mowilam "ja tak chce". Teraz mowie dlaczego. Wszystko zalezy od tego jak bardzo chce sie byc z ta druga osobą i czy potrafi sie z nia rozmawiac. P.S. Przescieradło to rzecz swieta - ale on go nie składa :( mamy diametralnie rózne gusta muzyczne lubimy zupełnie inne gry z ksiazkami podobnie ale podobaja nam sie takie same filmy umiemy i lubimy wolny czas spedzac razem i mamy na niego podobne pomysły Uzupelniamy sie w domu. Ja potrafie wbic gwóźdź, wymienic zarówke, zmienic uszczelke on swietnie gotuje, ale tylko ja potrafie upiec ciast, co prawda tylko jedno, ale za to swietne... Boze, ale sie rozpisałam, w dodatku na temat stary jak świat :))) Powodzenia!

26.06.2002
08:57
smile
[81]

griz636 [ Jimmi ]

temat może i stary, ale nieśmiertelny :)

26.06.2002
09:02
smile
[82]

Garak [ Szpieg ]

mi5aser --> Skonczmy juz o tych kotach bo ktos zmieni nazwe watku na "Zamieszkalem z kotem" :))))) A propo miejsc sypiania kota to nie mozna zapomniec o telewizorze/monitorze , koniecznie z ogonem machajacym na kineskopie.:) A propo znalezienia kobiecie zajecia - na moja jakos nie dziala "Zrob kochanie obiad a ja sobie pogram" :))))))))

26.06.2002
09:03
smile
[83]

AHA [ Pretorianin ]

Fakt. Tak naprawde nikt nie zna przepisu na udany zwiazek. Co para to inne zaleznosci. Ja zakonczyłam poprzedni zwiazek, bo moj partner do niczego nie chcial sie dostosowac i im dluzej bylismy ze soba tym mniej wspolpracowal, a obecny partner zerwal swoj poprzedni zwiazek, bo jego byla ciagle czekala na to ze on o wszystkim zadecyduje, na wszystko sie zgadzala, dala sie prowadzic "na sznurku". Moze to ordynarne powiedzenie, ale moj wojek mawia i ma racje swieta, ze " jak sie nie obrocisz, dupa zawsze z tylu". Lepiej patrzec do przadu i najlepiej wspolnie szukac drogi.

26.06.2002
09:12
[84]

egnar [ Pretorianin ]

Właśnie sobie uswiadomiłem, że czeka mnie kolejna bitwa ;) Otóż obecnie skaładamy łóżko, bo znajduje się w pokoju dziennym. Sypialnia niedłógo zostanie wyremontowana, więc łużko przeniesione. Wiem, że moja luba będzie widziała sens w jego składaniu, mimo że gości do sypialni się nie zaprasza. BĘDZIE GORĄCO ;( Ale reasumując, ciągła sielanka poprostu byłaby nudna, pozatym kłótnia jeśli jest konstruktywna pozwala na dalsz-lepsze poznanie drugiej osoby. Tak więc życzcie mi powodzenia :)

26.06.2002
09:17
[85]

Llordus [ Generaďż˝ ]

egnar - powodzenia :)

26.06.2002
09:18
[86]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

a ja tam się lubię czasem z moja Panią pokłucić bo ona się tak uroczo złości ; ))) i mało tego ona chyba też uwielbia mnie doprowadzać do szału ; ))) a łuzko jej powiedz żeby sama ścieliła jak jest taka mądra ; PPPPP

26.06.2002
09:19
smile
[87]

AHA [ Pretorianin ]

egnar -> powodzenia :))

26.06.2002
09:21
[88]

Llordus [ Generaďż˝ ]

problem ze scieleniem lozka mnie nie dotyczy - zawsze wychodze wczesniej do pracy, wiec ten przykry dla mnie, i bardzo mily dla mej zonki, obowiazek mnie omija :) ale juz udalo mi sie wynegocjowac, ze nie scielimy lozka w dni, ktore wiemy ze pozno w domu oboje bedziemy :) to juz jest naprawde duzy postep!!

26.06.2002
09:21
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja jeszcze dodam, ze jak ludzie maja generalnie jakies zajecia - pracuja z pasja, maja sprecyzowane zainteresowania, maja pomysl na samych siebie, to okazuje sie, ze nie czepiaja sie glupot, nie szukaja powodow, by drugiej osobie udowodnic mniejsza wartosc od samych siebie. I sądze, ze nie jest tutaj ważne, czy dwie osoby razem zamieszkujace mają te zainteresowania identyczne. Nawet lepiej miec skrajnie rozne, bo to pomoze podswiadomie rozumiec, ze mamy rozne zachowania, charaktery, style, cechy i przyzwyczajenia. A co do kotow - moj lazi po karniszach i sciaga firanki (jak spada to sa jaja). A spi w zlewozmywaku w kuchni, dlatego nie mozna tam trzymac brudnych garow i dobrze wciaz go wycierac (zlew), bo w przeciwnym razie kociuba porzadek zrobi :-)))

26.06.2002
09:23
[90]

TAILEREKK [ Senator ]

kurcze jak to wszystko przeczytałem chyba nie będe chciał mieć żonki ani żadnej innej wole sam mieszkać... :)

26.06.2002
09:26
smile
[91]

AHA [ Pretorianin ]

rothon _ swiete słowa kot - śpi w szfce w garderobie, bo w scianie biegnie rura z ciepla woda, lub na telewizorze i monitorze, pod koldra na luzku w sypialni. Pije ze zlewu w kuchni. To co mu naprawde smakuje wyciaga z miski na podloge lub dywan. Wie gdzie trzyma sie jego "papu" i jak skonczy mu sie suchy pokarm otwiera szafke, przewraca pudelko a zawartosc roznosi po calej kuchni.

26.06.2002
09:29
[92]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

TAILEREKK no wiesz są też pewne plusy z posiadania partnerkiw domu : )))))

26.06.2002
09:36
[93]

Llordus [ Generaďż˝ ]

powiedzialbym ze wiecej plusow niz minusow :D

26.06.2002
09:47
smile
[94]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Llordus--> Zalezy jak czesto ... te, no ... plusy i jak czesto awantury hahahahahaha

26.06.2002
09:49
[95]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no wiesz rothon jak by przyszło samemu pranie zrobić to chyba bym musiał kupować co tydzień 5 koszul nowych ; )))

26.06.2002
09:53
smile
[96]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Pranieie pierdziu, naumialem sie ustawiac te pokrętła. Ale prasowanie, hahahahahaha to jest odlot :-))

26.06.2002
09:57
[97]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

nastawianie pokręteł to jest pryszczycho ale posegregować to kolorami ?!?!?! mi zawsze wychodzie 8 różnych kupek ; ))

26.06.2002
09:58
[98]

griz636 [ Jimmi ]

prasowanie jest zdecydowanie przereklamowane!

26.06.2002
10:01
smile
[99]

eeve [ Patrycjószka ]

Egnar ---> scielenia lozka sie boisz? jak mozesz?!? u mnie w domciu moj kochany maz scieli lozko niemal codziennie; ja juz tak do tego przywyklam ze uwazam ta czynnosc za typowo meska :P Garak ---> "A propo znalezienia kobiecie zajecia - na moja jakos nie dziala "Zrob kochanie obiad a ja sobie pogram" " - hmmm... dziwne, u mnie to dziala, tyle ze jak moj mily potraktuje mnie takim tekstem, to i owszem dostanie obiad (nawet mu go do biurka z kompem przyniose) ale (!) na 99% uslyszy za jakis czas "kotku to moze ty zrobisz dzisiaj kolacje... nie moge sie od tej gry oderwac" :) Rothon ---> "Nawet lepiej jest miec skrajnie rozne (zainteresowania)..." ok, pod warunkiem, ze nikt mnie nie bedzie przekonywal, ze disco polo jest the best (dlatego sie ciesze ze z moim facetem w 99% interesujemy sie tym samym, wyjatkiem jest pilka nozna)... ale to juz trzeba zalozyc watek "zamieszkalam z facetem" :P

26.06.2002
10:04
smile
[100]

Zeus [ Pretorianin ]

Spoko spoko, ja się naumiałem prasować w wieku 28 lat :)))) Oczywiście do ślubu moja kobitka prasowała wszystkie koszule bez mrugnięcia okiem, ale jakiś roczek po ślubie zaczęły się podchody "a może byś sobie coś uprasował sam". No i w końcu się nauczyłem :)

26.06.2002
10:07
smile
[101]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

eeve--> Ja tam nikogo do czytania o frankońskim rycerstwie w średniowieczu nie przekonuje. Wiec wydaje sie, ze jednak mozna. A praktyka wskazuje, ze rzadko kiedy jest tak, ze nie ma tych "czesci wspolnych". Bo przeciez dzieki czemu ludzie by sie poznali i zaakceptowali? Przeciez nie wylacznie dzieki fizjonomii :-)

26.06.2002
10:07
smile
[102]

AHA [ Pretorianin ]

I o co tyle krzyku ??? Wam potrzebna jest gosposia, a wy od razu o zwiazku... To ze jest sie niezaradnym zyciowo nie powinno generowac potrzeby bycia z druga osoba. Stad wasze problemy - konflikt interesow. Wy oczekujecie sprzataczki /jalepiej ladnej, chetntej i z zamieszkaniem/, a wasze panie chca partnera. Umowmy sie, ze te deski, smieci, mokre reczniki i brudne skarpetki na srodku pokoju, to nie jest cos co was przerasta. To potrafi nawtet dziecko. Wy podswiadomie oczekujecie nianki, sprzataczki, gosposi, kucharki i kochanki w jednym najlepiej z rozdziawiona ze zdziwienia "twarza", jaki to jej sie cudowny men trafil. Moze zanim zalozono ten watek, trzeba bylo troche przemyslec sprawe, czy "JEJ" oczekiwania faktycznie sa takie uciazliwe. Przeciez nie oczekuje , ze bedziesz wynosil smieci co 15 minut, lózko scielisz raz dziennie i pewnie tez nie codziennie. O co tyle krzyku? P.S.? A moze: - gotujesz - prasujesz, - pierzesz, - sprzatasz - robisz zakupy /z napisana wlasnorecznie kartka/ - pamietasz o oplatach, - podlewaniu kwiatkow, - zmienianiu piasku kotu, a ona lezy czyta ksiazke lub gada przez telefon i jeszcze gania cie ze smieciami, albo wlasnie wyszla z toalety i zapomniala o desce, a jaj wczorajsze majtki, kot wyciagnal z pod luzka. Robisz to wszystko, a w dodatku wygladasz atrakcyjnie, masz swietna figure, zadbane dlonie i paznokcie, modna fryzure, ladnie pachniesz, znasz nowosci ksiazkowe, kinowe, teatralne, przebieg MS i w dodatku kochasz swoja druga polowe? Czy jest tu taki pan? Bo pan moze nie na tym watku, ale na forum spelniajacych te kryteria jest ok. 90%.

26.06.2002
10:10
smile
[103]

AHA [ Pretorianin ]

eeve - > popieram. U mnie jest podobnie, z tym, ze ja uwielbiam pilke nozna i jak Krzys nie moze ogladac meczu to mu go poźniej relacjonuje :)

26.06.2002
10:11
[104]

Assasin [ Pretorianin ]

Co wy sie tak czepiacie scielenia tego lozka? A gdzie bedzie spal pies po waszym wyjsciu do pracy?

26.06.2002
10:11
[105]

Llordus [ Generaďż˝ ]

jesli idzie o prasowanie to sprawa zawsze byla jasna - predzej zaloze pogniecione niz wyprasuje sobie sam :)

26.06.2002
10:14
smile
[106]

AHA [ Pretorianin ]

Assasin - jak juz to kot, ale on i tak je scieli po swojemu, bo jak wracam z pracy to wyglada ono zupelnie inaczej

26.06.2002
10:16
[107]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

AHA--> A moze takie ciagle liczenie - co ty robisz a co ja do niczego nie doprowadzi? Przeciez jakze czesto jest tak, ze cos co mnie przychodzi latwo pannie sprawi duzą trudnosc i zabierze sporo nerwow i czasu. I na odwrot, nie umiem prasowac, ale nie wymaga sie bym nagle zaczal robic dokladnie to samo co partnerka. Bo to niczemu nie sluzy, takie tępe wyrownywanie. Taka urawniłowka w mysl - skoro ja moge to i on (ona)! Sa tu na forum takie kobiety, ale Ty? hahahahaha Odroznijmy "chlopów", ktorzy mysla tylko o tym by sie nażreć, wykasztanić i uwalić na wyro, od tych, ktorzy po prostu nie potrafia prasowac czy gotowac :-))

26.06.2002
10:16
[108]

Assasin [ Pretorianin ]

AHA ---> Ale chyba sam sobie wersalki lub kosza z posciela nie otworzy? No chyba ze to tygrys jest, albo jaki jaguar!

26.06.2002
10:20
[109]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

AHA --> no prawie wszystko z tej twojej listy do mnie pasuje, tylko Ona musi posegregować ubrania na kolory, no i może jeszcze nie najlepiej u mnie z figurą ; ))))) rachunki też płaci Ona bo poprostu to lubi, szczególnie od kiedy robi to nie wstając od komputera : ))) do tego jeszcze: - Misiu żarówka się spaliła, - Misiu odkurzyć trzeba, - Misiu samochód dziwnie trzeszczy, - Misiu obcas mi sie złamał, - Misiu muszę taką planszę przygotować..., - Misiu wanna się zatkała, - Misiu pomalowałam paznokcie przełączaj kanały w TV ehh dalej mi się nie chce wymieniać : ))) Oczywiście nie jest wcale tak tragcznie i dzielimy sie pracą , raz ona gotuje raz ja itp. A wy podświadomi potrzebujecie twardej ręki nad głową która będzie cały czas pokazywała wam co trzeba zrobić, podejmowala decyzje i klepała po pleckach jak się coś uda : )))

26.06.2002
10:23
[110]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Assasin --> mój Kot do wersalki włazi spokojnie, bo wiesz z tyłu zawsze sie da przedrzeć pod materiał ; )))

26.06.2002
10:27
[111]

AHA [ Pretorianin ]

Wcale nie uwazam, ze mezczyzna to czlowiek drugiej kategorii, ale zazwyczaj domem zajmuja sie kobiety. Czasami tej ich pracy sie nie zauwaza, slyszy sie tylko to czego od nas oczekuja. Czynnosi wymienione na poczatku tego watku sa tak smieszne, ze z tad moja reakcja. Pisalam o swoim zwiazku, troche wyzej, o porozumieniu, dopasowaniu i roznicach, ktore powoduja, ze zwiazek sie rozwija i jest wciaz fascynujacy, ale pewne wypowiedzi panow sugeruja wlasnie taki uproszczony stereotyp jaki opisalam 4-5 wypowiedzi powyzej.

26.06.2002
10:29
[112]

Assasin [ Pretorianin ]

mi5aser ---> Pies musi miec komfortowe warunki jak pana nie ma w domu. Jak nie ma gdzie spac to chodzi i patrzy co by tu zepsuc a ze duzy ma zasieg to nie pomaga nawet wystawianie rzeczy na szafe. Dlatego lozko musi miec rozscielone. No i oczywiscie jaska (mala poduszke w sensie)

26.06.2002
10:32
[113]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no mój kocór też bez Johna (Jaśka) nie chce spać ; )))))

26.06.2002
10:33
[114]

eeve [ Patrycjószka ]

AHA ---> co do pilki noznej, to ja sie zaczynam przyzwyczajac do wspolnego ogladania meczy, bo moj Rysio uwaza ze mu szczescie przynosze (a ja czasem nie umiem mu nawet meczyku odmowic)... on zas coraz mniej oporu stawia, jesli chodzi o wspolne zakupy (nie spozywcze w markecie, a dluuugie i zmudne szukanie czegos specjalnego, np jakiegos ekstra ciuszka)... a co do tej listy, to z wyjatkiem prasowania wiekszosc rzeczy robimy na zmiane (prasowanie nalezy do mnie) Mi5aser ---> robienie przelewow przez siec to swietna zabawa, szczegolnie na poczatku (tyle ze ja lubie placic tylko te rachunki, ktore nie sa zabojczo wysokie ;) a takich jest niestety coraz mniej)

26.06.2002
10:34
[115]

griz636 [ Jimmi ]

- gotujesz ---->tak - prasujesz, -----> po co? - pierzesz, --------> chciałem, ale mi nie pozwala - sprzatasz ---------> tak - robisz zakupy /z napisana wlasnorecznie kartka/ --------> zawsze - pamietasz o oplatach, ----------> tak - podlewaniu kwiatkow, ----------> mam same kaktusy - zmienianiu piasku kotu, ---------> kot szczy poza domem a ona lezy czyta ksiazke lub gada przez telefon i jeszcze gania cie ze smieciami --------> TAK

26.06.2002
10:34
[116]

Llordus [ Generaďż˝ ]

AHA - kobiety zajmuja sie domem bo zazwyczaj bardziej je to rusza niz facetow :) tak samo jest ze mna i moja zona - jest mi obojetne ile rzeczy lezy w zlewozmywaku dopoki mam sobie w czym zrobic herbate i na czym zjesc obiad i dopoki nic sie z niego nie wysypuje, a moja zona nie moze na to patrzec; mi jest obojetne czy na dywanie jest troche paprochow, ale moja zona juz chce to sprzatac; na kwiatkach mi nie zalezy, mojej zonie tak :). sila rzeczy nie zwracam na to uwagi skoro jest mi to obojetne :) co wcale nie znaczy, ze nie staram sie zrozumiec punktu widzenia mojej zony! po prostu w tej kwestii sie roznimy i tyle :)

26.06.2002
10:35
[117]

Rob(no)Ot [ Pretorianin ]

...trzy lata byłem z kobietą (skorpionica), wypaliła przez ten czas wszystkie uczucia u mnie, w większości nie świadomie. Teraz jestem sam i jest mi bardzo dobrze. A kiedy odczuje brak płci przeciwnejb bardzo DOKŁADNIE poszukam...

26.06.2002
10:36
smile
[118]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

AHA--> Ale tylko pewne, osobiscie daleki jestem od myslenia, co dopiero mowienia, za baba do garów i siedzieć cicho, mi5aser tez, Llordus mam wrazenie tez, Zeus, engar - ta sama historia. :-))) No ale zawsze mozna jeszcze powiedziec - "łaskawca sie znalazł, pasuje mu jedzenie na miescie, nie każe siedzieć w garach, wielka rzecz, dokopać durnemu chłopu, który z naszego prawa świętego robi wyjątkową sytuacje!" Albo popatrzmy inaczej - jak nie prasowanie, gotowanie, generalnie zajmowanie sie domem to co? Wstawienie pachołka w podziemnym parkingu z uzyciem wiertary udarowej i gumówki? Albo przeciąganie kabli pod instalacje TV? Nieeee, no zrobi sie, tylko po co?

26.06.2002
10:39
[119]

Assasin [ Pretorianin ]

eeve ---> Co to za biedny chlop jest. Co Ty mu zrobilas. Na dlugie zakupy! Po ciuchy! Dosypujesz mu cos do jedzenia?

26.06.2002
10:41
smile
[120]

griz636 [ Jimmi ]

Assasin ---> bo "wszystkie Ryśki to fajne chłopaki", jak widać :)))

26.06.2002
10:42
[121]

Llordus [ Generaďż˝ ]

rothon - potwierdzam :)

26.06.2002
10:43
smile
[122]

AHA [ Pretorianin ]

eeve - u nas podzialu obowiazkow nie ma, jak sprzatamy to po kolei co komu pierwsze w rece wpadnie. Krzys wlasciwie wszystko potrafi - pracowac tez. Poniewaz swietnie gotuje, to on w wekkend najczesciej robi obiad w tym momencie jest przerwa w sprzataniu i ja prasuje. Jezeli chodzi o zakupy spozywcze - nie ma mowy zebym poszla bez niego, uwielbia myszkowac po sklepie, jezeli chodzi o ciuchy - czesto slysze "Nie widzialas jakiegos fajnego ciuszka?" i idziemy kupowac. Ale wiesz jak to jest jak zaczniesz chodzic po sklepach... Ma do tych z ciuchami mniej cierpliwosci niz do spozywczych. Rozwiazalismy to w ten sposob : w kazda sobote cos mu wypada - albo fruzjer, bank, albo zalegla robota w pracy, jedziemy wiec do srodmiescia, on robi to co ma w planie, ja biegam po sklepach, a potem razem ogladamy, przymierzamy i kupujemy.

26.06.2002
10:46
smile
[123]

eeve [ Patrycjószka ]

Assasin ---> to sie nazywa ustepowanie partnerowi/partnerce :) Ja nie mowie ze za kazdym razem jak ide sobie cos kupic to go do sklepu zaciagam (i mecze pilki noznej ogladam baaardzo rzadko). Czesto jest tak, ze idziemy na zakupy razem - jedno z nas wchodzi do sklepu a drugie czeka pod slepem i pilnuje wozka, coby nam z niego dziecko nie wylazlo :)))

26.06.2002
10:51
smile
[124]

massca [ ]

AHA ----> A moze: - gotujesz TAK - prasujesz, TAK - pierzesz, TAK - sprzatasz TAK - robisz zakupy /z napisana wlasnorecznie kartka/ TAK (bez kartki, po co mi kartka ?) - pamietasz o oplatach, TAK - podlewaniu kwiatkow, TAK - zmienianiu piasku kotu, NIE (nie mam kota) a ona lezy czyta ksiazke lub gada przez telefon i jeszcze gania cie ze smieciami, albo wlasnie wyszla z toalety i zapomniala o desce, a jaj wczorajsze majtki, kot wyciagnal z pod luzka. - NIE - mieszkam sam. Robisz to wszystko, a w dodatku wygladasz atrakcyjnie, masz swietna figure, zadbane dlonie i paznokcie, modna fryzure, ladnie pachniesz, znasz nowosci ksiazkowe, kinowe, teatralne, przebieg MS i w dodatku kochasz swoja druga polowe? TAK (poza tym ostatnim, oczywiscie) :)))))))))))))))))))))))))))))))))) Czy jest tu taki pan? Bo pan moze nie na tym watku, ale na forum spelniajacych te kryteria jest ok. 90%.

26.06.2002
10:54
smile
[125]

eeve [ Patrycjószka ]

AHA ---> u nas tez nie ma takiego oficjalnego podzialu obowiazkow, ja prasuje bo uznalismy ze robie to lepiej :) gotujemy razem w zaleznosci od tego, ktore z nas ma wiecej czasu, spratamy tez w zaleznosci od czasu. Rysiek nie przepada lazic za ciuszkami, wiec ja szukam za siebie i za niego (przy okazji wykupie pol sklepu z odzieza dziecieca dla naszego synka). Ale w naszym przypadku nieuniknione jest dzielenie sie obowiazkami. Ja mam jeszcze studia (dzienne), Rysio pracuje (co prawda w domu, ale ma huk roboty), i gdyby sie zdarzylo ze jedno z nas musi nagle przejac wiekszosc zajec to bysmy sie chyba pozagryzali :) tym bardziej ze jest jeszcze Andrzejek (synek), co broi i balagani w zaskakujaco szybkim tempie i nim tez sie zajmujemy 'na spolke'

26.06.2002
10:54
[126]

Assasin [ Pretorianin ]

griz626 ---> Ale z tego wynika ze Ty pożądny chłop jesteś. A z prasowaniem masz racje. I tak sie zaraz pomnie. eeve ---> Ja wszystko rozumiem ale ogladac w kolko te same ciuchy przez dwie godziny i to na dodatek w jednym sklepie? Juz nie chce nawet myslec co sie dzieje w pasazu handlowym! A potem te wszystkie nowe rzeczy do szafy i niech sobie wiszą z metkami i czekają aż trzeba je będzie wypieprzyć na strych żeby zrobić miejsce na nowe. I tak w kółko. Po prostu super.

26.06.2002
10:59
smile
[127]

eeve [ Patrycjószka ]

Assasin ---> no wiesz, ja tam ostatnio lubie bardzo skape ubranka i byc moze dlatego moj mezczyzna sie juz tak nie buntuje na mysl zakupow ze mna... poza tym zanim pojdziemy razem to ja robie sama obchod po sklepach, coby go nie zameczyc samymi ciuchami :)

26.06.2002
11:01
smile
[128]

AHA [ Pretorianin ]

eeve - > nie mam nic do Ryśków znam dwóch i są faktycznie fajni, ale co Krzyś to Krzyś. :))) Co do ciuchow - czesciej spoglada sie na fajnie ubrana babke, niz nawet nizla ale ubrana byle jak. Nie wiem jak wy, ale ja lubie podobac sie sobie i "JEMU", a on to docenia, poza tym jest troche prozny i lubi gdy podobam sie innym, aaale to maly grzech, zreszta ja tez to lubie. Po to sa wlasnie dłłłłłłłłłuuuuuuuuugggggggggggiiieeeeeeeeeeeee zakupy "ciuchowe". Acha i jeszcze niech dziewczyny "zazdraszczaja", ale to juz moj maly grzech :)))

26.06.2002
11:04
smile
[129]

massca [ ]

" Nie wiem jak wy, ale ja lubie podobac sie sobie i "JEMU", a on to docenia, poza tym jest troche prozny i lubi gdy podobam sie innym, aaale to maly grzech, zreszta ja tez to lubie. Po to sa wlasnie dłłłłłłłłłuuuuuuuuugggggggggggiiieeeeeeeeeeeee zakupy "ciuchowe". Acha i jeszcze niech dziewczyny "zazdraszczaja", ale to juz moj maly grzech :))) " no w koncu ktoras panna na forum przyznaje sie do tego otwarcie a nie sciemnia ze to wszystko "tylko i wylacznie dla niej"

26.06.2002
11:07
[130]

Assasin [ Pretorianin ]

eeve ---> No tak a potem pokazujesz tylko paluszkiem i mówisz: to, to, to i jeszcze to, prawda że ładne kochanie. Ubranka do siateczki a pana do kasy. No skąd ja to znam.

26.06.2002
11:11
smile
[131]

eeve [ Patrycjószka ]

Massca ---> ale kobiety takie wlasnie sa... niby baba kupuje cos tylko dla siebie i zeby sie temu JEDYNEMU podobac, a w rzeczywistosci lubi jak sie za nia od czasu do czasu jakis przystojniak ogladnie... a mezczyni - jedni to lubia, dla innych to juz powod do zazdrosci :). A czy Ty za lubisz jak Twoja pani jawnie sie przyznaje ze lubi sie pobobac nie tylko Tobie (wiem, teraz jestes sam, ale kiedys to sie zmieni i wspomnisz moje pytanie :P)

26.06.2002
11:13
smile
[132]

AHA [ Pretorianin ]

Assasin - > "eeve ---> No tak a potem pokazujesz tylko paluszkiem i mówisz: to, to, to i jeszcze to, prawda że ładne kochanie. Ubranka do siateczki a pana do kasy. No skąd ja to znam. " To prawda, czesto tak wyglada, ale kasa jest wspolna, a mysle, ze wy lubicie placic, bo ladnie to wyglada. Krzys uwielbia samochody, to jego pasja. Chodze z nim na wszystkie dni otwarte, jezdze na rajdy i nic nie mowie kiedy kupuje nowy model w skali 1:41 za 300 - 400 zloty, sama czasami nawet robie mu taki prezent. Przeciez go kocham, wiem ze nawet gdy jest konflikt to dlatego ze ja jestem z Wenus a o z Marsa i nie zawsze rozumujemy tak samo, a jezeli cos mu sprawia frajde to dlaczego mu tego nie dac. Przeciez on tez sie stara i postepuje wobec mnie podobnie.

26.06.2002
11:15
[133]

massca [ ]

eeeve - alez ja uwielbiam kiedy sie inni kolesie ogladaja za moja panna :))) kiedy moja panna za innymi kolesiami - to juz mniej :)))

26.06.2002
11:16
smile
[134]

griz636 [ Jimmi ]

AHA ----> no cóż, pozazdrościć Krzysiowi twojej postawy.

26.06.2002
11:17
[135]

eeve [ Patrycjószka ]

Assasin ---> ja lubie ciuszki, moj Rysio woli sprzet. Jemu sie podoba moje super obcisle spodenki i nowa bluzeczka, ktore kupilam sobiem jak byl na wyjezdzie, mnie sie podoba nowe PS2 i 9 gier (na poczatek) ktore sobie przywiozl z Irlandii :) i obydwoje jestesmy happy :)

26.06.2002
11:18
smile
[136]

AHA [ Pretorianin ]

Massca - przeciez mezczyzni nawet gdy ulica ida ze swoja "jedyna" tez zawieszaja oko na innych. To jest naturalny odruch, jak i to, ze my wiemy , ze jak bedziemy szly z naszym jedynym, to inny zawiesi na nas oko i chcialybysmy zeby to co zobaczy tez mu sie spodobalo. Nie jest to wykroczenie przeciwko wiernosci ale zwykla proznosc. Zreszta tak jak pisalam, jezeli takie cos ma miejsce to Krzys jest dumny ja paw, bo chociaz /przynajmniej narazie ok. 2,5 roku/ jest pewny swojego wyboru to lubi takie "potwierdzenia" i to tez nie jest patologia. Tak to wszystko dziala. O co tu byc zazdrosnym?

26.06.2002
11:20
smile
[137]

eeve [ Patrycjószka ]

Massca ---> :))))))))

26.06.2002
11:20
[138]

Assasin [ Pretorianin ]

AHA ---> No i oczywiscie jeżeli są to modele do sklejania bądź skladania to pozwalasz mu je spokojnie poskładać! A chodzenie na rajdy nie sprawia Ci przyjemności? No mnie akurat nie, wole sam jeździć niż oglądać więc pewnie bym nie poszedł. Może chodząc z nim w jakiś sposób starasz się go pilnować?

26.06.2002
11:23
smile
[139]

eeve [ Patrycjószka ]

AHA ---> ale jak ide sobie z moim mezczyzna, ogladne sie za jakims kolesiem, tak ze sie prawie potkne i jeszcze sie ladnie usmiechne jak on sie nie daj boze za mna obejrzy to widze zdziwiona mine mojego ukochanego... :P

26.06.2002
11:24
[140]

massca [ ]

AHA - nieee, no oczywiscie. co innego prowokacyjne ogladanie sie za dupami, a co innego skanowanie jako koneser kobiecego piekna i wymiana uwag ze swoja druga polowa na temat skanowanego obiektu. inna sprawa ze wiekszosc kobiet ma sklonnosci biseksualne wiec czesto obczajalismy laski razem snujac rozne przypuszczenia :)))

26.06.2002
11:25
[141]

Assasin [ Pretorianin ]

eeve ---> No to super tylko pozazdroscic jak tak sie dogadujecie. A pozwalasz mu czasem pograc na PS2?

26.06.2002
11:28
[142]

griz636 [ Jimmi ]

massca ----> "wiekszosc kobiet ma sklonnosci biseksualne " , ciekawa teoria, nie zechciałbys tego rozwinąć??????

26.06.2002
11:34
smile
[143]

AHA [ Pretorianin ]

massca - " inna sprawa ze wiekszosc kobiet ma sklonnosci biseksualne wiec czesto obczajalismy laski razem snujac rozne przypuszczenia :))) " To prawda, ale oprocz tego, ze wiekszosc kobiet ma sklonnosci biseksualne lubie wiedziec co mu sie podoba. Assasin - "Może chodząc z nim w jakiś sposób starasz się go pilnować? " Nie wiesz o tym, ze nikogo nie mozna upilnowac i okazja trafi sie zawsze? To kwestia zaufania. Ja nie najęlam sie na psa ogrodnika. Chodzi o to, ze nawet jezeli nie podzielam wszystkich jego zainteresowan, to chce o nich cos wiedziec, no i poznac go lepiej. griz636 - "AHA ----> no cóż, pozazdrościć Krzysiowi twojej postawy. " To nie tak. Jak czlowiek jest bardzo mlody i glpi to go takie zachowanie oburz, zwlaszcza kobiety. Juz troche zyje na tym swiecie i wiem, ze z genami, chemia itp. nie da sie walczyc. Zreszta, skoro mnie samej jest sie trudno powstrzymac? Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien :)))

26.06.2002
11:38
[144]

massca [ ]

grizz - wiekszosc kobiet (ktore znam, oczywiscie, ale naukowcy to potwierdzaja) maja sklonnosci biseksualne - oczywiscie oprocz czystego pociagu do facetow, jednoczesnie mialy kontakty erotyczne z innymi kobietami, a jesli nie mialy to : - biora pod uwage taka mozliwosc - jesli nie biora to sama mysli o tym nie wywoluje u nich obrzydzenia tak jak w naszym przypadku mysle ze jest to naturalne i polega na jakims zrozumieniu miedzy kobietami, a moze tez wynika ze sa plcia "piekna" i z samej estetyki ich plci. zauwaz chociazby jak zachowuja sie kobiety na codzien : witaja pocalunkami, sa bardziej wylewne w stosunku do siebie, czasami chodza za reke, itd.

26.06.2002
11:40
smile
[145]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

mieszkam z mężczyzną oops to chyba nie ten wątek:-))))))))))) powinnam założyć nowy???;-))))))))

26.06.2002
11:43
smile
[146]

massca [ ]

aniol - ja teraz tez mieszkam z facetem :))))))

26.06.2002
11:45
smile
[147]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

massca--> eee to nic dziwnego, wielu meżczyzn mieszka razem:-)))))) i jak się mieszka?;-)

26.06.2002
11:46
[148]

eeve [ Patrycjószka ]

Assasin ---> oczywiscie ze pozwalam... ja tam wole dreamcasta i chuchurocket :)) Massca ---> cos w tym jest, moze dlatego ze kobiety sa po prostu ladniejsze od mezczyzn? :P

26.06.2002
11:52
smile
[149]

massca [ ]

eeve ---> oczywiscie. poza tym oczywiscie zaden facet nie potrafi tak jak kobieta zrobić tego czy owego :)))

26.06.2002
11:52
[150]

Assasin [ Pretorianin ]

eeve ---> Kiedyś gdzieś czytałem o kobietach grających na koputerach ale nigdy nie widzialem. Może i dobrze bo raczej by mi to na dobre nie wyszło. A już na pewno gdyby to był mój komputer.

26.06.2002
11:55
[151]

Llordus [ Generaďż˝ ]

Assasin - moja zona lubi czasem w cos zagrac, w cos prostego typu kulki czy eggsucker, ale zawsze :) na szczescie jak gralem w baldurs gate to nie chciala grac, ale lubila patrzyc jak ja gram :)

26.06.2002
11:56
smile
[152]

AHA [ Pretorianin ]

Moja kolezanka ma powiedzenie "Pełna kontrola podstawa zaufania" Stosuje sie do tego hasla i wiecie co, nie pamietam zwiazku dluzszego niz 7-8 m-cy. Ona wie rozumie, ze problem tkwi jej checi "posiadania" tylko uwaza, ze jeszcze nie trafila na wlasiwego. Jak jej mowie, ze ten wlasiwy bedzie dupkiem i pantoflarzem, to sie zlosci i mowi, ze z takim by nie wytrzymala. Kolo sie zamyka. To tak odnosnie kontrolowania partnera.

26.06.2002
11:56
smile
[153]

massca [ ]

Aniol - mieszka sei dobrze :) bez konfliktowo, jak juz pisalem gdzies tu wyzej. kumpel wyprowadzil sie od zony a ja skonczylem (niestety) zwiazek z kobieta mojego zycia wiec sie dobrze rozumiemy i zajmujemy sie typowo meskimi rozrywkami :)

26.06.2002
11:58
[154]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

massca ----> pamiętasz test homoseksualistów ??? ile tam Ci wyszło 40% ???? : )))))))))

26.06.2002
11:59
smile
[155]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahaha, Aniele, mass(a ma Cie na gadu? :-)))

26.06.2002
11:59
smile
[156]

eeve [ Patrycjószka ]

Massca ---> to jeszcze zalezy od tego czym ma byc to "to i owo" (aczkolwiek w pelni sie z Toba zgadzam) :P Assasin ---> "... gdyby to byl moj komputer" - pewnie dlatego Rysio uzywa jednego kompa, a ja drugiego :)

26.06.2002
12:00
[157]

massca [ ]

AHA - twoja kolezanka ma duze szanse na samotnosc do konca swoich dni........ nie nic gorszego niz pies ogrodnik

26.06.2002
12:00
[158]

Assasin [ Pretorianin ]

Llordus ---> To miłe. Nie dość że pograłeś to jeszcze nie mogła Ci zarzucić że nie poświęcasz jej czasu. A herbatkę robiła? W końcu ratowanie świata to poważna sprawa, mimo tego że jest on wirtualny.

26.06.2002
12:03
[159]

massca [ ]

rothon - aniol to betty ??????? wlasnie gadam z kims takim ale nie do konca wiem kto to jest :))) mi5aser - twoja dobra pamiec co do moich wskaznikow homoseksualizmu wydaje mi sie mocno podejrzana w tym momencie :))))))))

26.06.2002
12:03
smile
[160]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

massca--> az mnie korci zapytać: jakie to sa te typowo męskie rozrywki:-)))) ja myślę o zamieszkaniu z kobietą:-) trochę mnie jednak zaniepokoilo to co powiedziałeś o skłonnościach biseksualnych kobiet:-))) btw współczuje Ci z powodu rozstania z kobietą Twojego życia

26.06.2002
12:04
[161]

Llordus [ Generaďż˝ ]

Assasin - z herbatka to juz roznie bywalo :) ale ja to rozumiem, bo skoro mi samemu sie nie chce zrobic herbatki to dlaczego mam wymagac zeby ktos mi ja robil ?:)

26.06.2002
12:05
smile
[162]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

rothon, mnie????:-))))

26.06.2002
12:06
[163]

massca [ ]

evee - to i owo to na przyklad zajmowanie sie tym i owym :)))

26.06.2002
12:07
[164]

Llordus [ Generaďż˝ ]

na dzisiaj musze skonczyc zegnam wszystkich i do jutra mam nadzieje

26.06.2002
12:08
smile
[165]

AHA [ Pretorianin ]

Zamieszczono tu juz ponad 160 postow. Mam pytanie. Czy, ktos z was czytajac je rozumie druga strone troche lepiej /nie pytam tylko panow/? :))) Ja moze mam jeszcze pare niejasnosci, ale jeszcze wiecej nasowa mi sie pytan, do samej siebie. Niezly ten watek :)))

26.06.2002
12:09
smile
[166]

G0thm0g [ Konsul ]

zrobcie druga czesc tego watku

26.06.2002
12:09
[167]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

massca--> Tak wlasnie, i tez z malej :-))) A co to orientacji, to widzialem kiedys na necie ankiete, gdzie na pytanie: czy miales(as) stosunek z partnerem tej samej plci, pozytywnie odpowiedzialo ponad 40% mezczyzn i ponad 55% kobiet. Badana grupa to chyba ponad 200 osob.

26.06.2002
12:09
smile
[168]

massca [ ]

Anioł - typowo meskie rozrywki : ogladanie TV wypady nad wisle na piwo wypady do lodówki po piwo granie na komputerze ściemnianie panienek przez GG :))))))))))))))))))))) skrecanie i przekazywanie sobie ***** wylegiwanie sie na kanapie podciaganie na drazku + silowanie na reke dyskusje na rozne tematy nie zrozumiale dla kobiet komentowanie meczy w MŚ itd.

26.06.2002
12:11
smile
[169]

massca [ ]

rothon, kim jest betty ????????? :)

26.06.2002
12:13
[170]

massca [ ]

c.d. moze tutaj:

26.06.2002
12:13
[171]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

massca --> no wiesz mi wyszło sporo mniej ale to dlatego że jeszcze nie spotkałem odpowiedniego faceta, możemy nad tym popracować : )))) hahahahaah

26.06.2002
12:15
smile
[172]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

massca--> No na 100% nie mna. Ale tez i nie Aniolem, przypomnialem sobie wlasnie, ze Aniol nie ma GG. :-))

26.06.2002
12:16
[173]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

rothon,! chodź na czata now!:-))))

26.06.2002
12:43
smile
[174]

KIKA [ Pretorianin ]

A ja zamieszkałam z facetem.... :-) po 3 miesiącach znajomości... widywaliśmy sie tylko w weekendy... a teraz juz jestesmy małżeństwem.... mamy swoje mieszkanko... jest cudownie... on nie opuszcza klapy... a ja nie myję garów :-) Jest zajebiście i to jest nasza wspólna opinia.... to nie prawda, że trzeba kilka lat być ze sobą by zamieszkać razem.... to jest nawet niewłaściwe, bo mozna się rozczarować... nieprawdziwym wizerunkiem... a tak... poznajesz swoje mężczcyznę/ kobietę od samego początku od podszewki... no, chyba, że nie ma się sprecyzowanych planów.... i nie myśli się o czymś poważnym... A na wakacjach.... to sie nie liczy... to jest szczególny okres.... siesta... to nie jest codzienność.... nie ma wstawania wcześnie rano, nie ma komputera ;-) garów... są wakacje, jest luuuuuuz... REASUMUJĄC: jeśli o związku myslicie poważnie i macie ku temu warunki by zamieszkać razem... to śmiało... a jeśli nie... hmmmmmmmmm, nic nie zmieniajcie... może później dojrzejecie do pewnych decyzji...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.