GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1495

30.09.2006
13:24
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1495

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5504730&N=1

30.09.2006
13:26
smile
[2]

Kargulena [ ryba piła ]

raz dwa trzy zamawiam !

30.09.2006
13:29
smile
[3]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Długi!

30.09.2006
13:30
smile
[4]

Kargulena [ ryba piła ]

hehehe
Klamczuch :P

30.09.2006
13:35
smile
[5]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nic podobnego. Mogę przedstawić dowód w postaci oświadczeń kilku wierzycieli.

30.09.2006
13:37
smile
[6]

Kargulena [ ryba piła ]

Wierzycieli ? Zastawileś coś ? ;))

30.09.2006
13:37
smile
[7]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Swoją reputację.

30.09.2006
13:39
smile
[8]

Kargulena [ ryba piła ]

To nic się nie martw, obecnie jest tak z reputacją, że im jest gorasza, tym jest lepiej :>


edit. przecinek ( i tak pewnie w zlym miejscu :P )

30.09.2006
15:06
smile
[9]

Lechiander [ Wardancer ]

Skoro nie ma laski, ani browca, to ja mam pytanko. :-)

Czy jest na sali ktoś, kto mi pomoże w Borlis z misją. Szczela mnie tam już. :-P

30.09.2006
15:32
smile
[10]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)

Aaaaaale leje....





Źle sprawowałam się wczoraj w kosmosie

Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,

nie dziwiąc się niczemu.



Wykonywałam czynności codzienne,

jakby to było wszystko, co powinnam


W.S


30.09.2006
16:54
smile
[11]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Czasami na pozór beznadziejna sytuacja, nie jest beznadziejna.

30.09.2006
23:12
[12]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Cze.

Dzisiaj mnie naszło na Trance. Wiem, że nie znacie/lubicie tej muzyki tutaj, ale ja to kocham. Nie często się zdarza, że pojawia się w takiej muzyce tekst, więc specjalnie wybrałem ten utwór...

Know this will be
Something I remember in my head
Something I remember

Sharp words push me back
Hanging on to anything I can
Anything I can

Why do you tell me
Only things I want to hear
Why don'’t you tell me
This could just dissapear

At the same time
You keep tracking treasure down

Cant stop I'’m soaked tonight
Wanna find something I believe
Something I believe
Open up
Take me in
Makes no sense
Help me understand
Help me understand

Why do you tell me
Only things I want to hear
Why dont you tell me
This could just disappear

At the same time
You keep tracking treasure down

You tell me of pirate-ships and fairy-tales
You have me wishing that everything
Was real

At the same time
At the same time
You keep tracking treasure down
At the same time

Gabriel & Dresden

30.09.2006
23:28
[13]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A mnie nosi...

30.09.2006
23:38
smile
[14]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

:)

01.10.2006
00:14
smile
[15]

Deser [ neurodeser ]

Ja tam trancowy jestem, a i Kanon nie pogardzi :)

Chciałem pochwalic HHG za treningi PvP :) Naprawdę nie jest źle, a do porazek trzeba sie przyzwyczaić. Będzie lepiej, tylko nalapiecie punktów to i nasza sila wzrosnie, a lapanie punktow bedzie bolesne, trzeba to przejsc.

01.10.2006
00:22
smile
[16]

Deser [ neurodeser ]

pasterka - linka dla Ciebie bo masz z nas najtrudniejsza role i jak ją opanujesz jestes na wage złota :)

01.10.2006
00:38
smile
[17]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Lechu => obiecane Ave Maria (kilka sztuk) + bonusik:

01.10.2006
00:53
smile
[18]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ma ktoś lód? Rudą na myszach mi sprezentowano.

01.10.2006
10:56
smile
[19]

Lechiander [ Wardancer ]

piokos ----> Dzięki! Jutro pościągam. :-)

Kawek ---> Ruda na myszach?


Szukam teraz ja chętnych na quest Vilany!!! :-)

01.10.2006
11:37
smile
[20]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja miałem grać od rana, ale troche słabuję...

Lechu ---> 3K łyskacza dostał.

01.10.2006
12:09
[21]

Deser [ neurodeser ]

Mam jakąś cholerną alergię na niedziele.
Pogoda nieciekawa i raczej tylko powtórzyć rytuał i przyjąć za dużo.

Chciałbym powiedzieć że
No chciałbym ale i nie
Raczej nie
Za dużo znaczeń
Pseudo-Dionizy wie
I Karol przez duże pe
Jak to jest gdy się zobaczy
A ja nie widzę nic

Daj mi gdzie nie dał nikt
Daj mi wywołaj błysk
Ratuj mnie
Niechże zobaczę
Wracać nie ma już gdzie
Lecz ciągle jest dokąd pójść
Słuchać słów i przeinaczać

Musi być jakiś sens czy nie
Poza muzyką dance i tłem
Och, daj niech go zobaczę
A ja nie widzę nic
-------------------------------
L.J.

01.10.2006
12:48
smile
[22]

Deser [ neurodeser ]

Nic tak nie poprawia nastroju jak seta, piwko na popitkę i perspektywa ugotowania sobie obiadu :)
No i zdecydowanie zmiana płyty na Dandy Warhols - Dandy Rules Ok wyszła mi na zdrowie :D

01.10.2006
13:10
smile
[23]

Deser [ neurodeser ]

Hahaha... no i teraz uczymy się języka niemieckiego.
Autorem jest Andrzej Waligórski.

Tekst oryginalny

Szła dzieweczka do laseczka
Do zielonego, tra la la
Do zielonego

Spotkała tam myśliweczka
Bardzo śwarnego, tra la la
Bardzo śwarnego

Myśliweczku, kochaneczku
Bardzom ci rada, tra la la
Bardzo ci rada

Dałabym ci chleba z masłem
Alem go zjadła, tra la la
Alem go zjadła

Chodź do mnie, chodź do mnie
Bo chcę cię znać
Bedziemy, będziemy
Tu tańcować
Tra la la, tra la la

Tłumaczenie

Ajnmal Medchen hat szpaciren
Grinen Wald heraus, Heil Hitler,
Grinen Wald heraus

Und dort treft zi Szturmbanfirer
Mit dem Panzerfaust, Heil Hitler
Mit dem Panzerfaust

Szturmbanfirer Helmut Filler,
Ich dich libe fest, Heil Hitler
Ich dich libe fest

Aber Brot mit Margarine
Hab ich szon gefrest, Heil Hitler
Hab ich szon gefrest

Kom Medchen, kom Medchen,
Ich habe Szwanc,
Wir werden, wir werden
Fiken in Tanc!
Hailija, halija....

edit: złośliwie zadedykuję tę naukę pani Eryce :P

01.10.2006
14:43
smile
[24]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Gutenmorgen :)

01.10.2006
15:03
smile
[25]

Deser [ neurodeser ]

Chyba sam sobie pierdzielnę jakiś tatuaż :D Już chyba nie ma kobiet które sie porysowac nie dały ;)
Przypomniał mi sie bohater książki Zelaznego o imieniu Czart, które miał wytatuowane na kostkach palców :) Coś dla mnie :D

01.10.2006
15:31
smile
[26]

Kargulena [ ryba piła ]

Eeee tam Deser przesadzasz , ja tam w kazdym razie nie jestem porysowana :)
Z tym , że swojego czasu , strasznie mnie to korcilo :)

01.10.2006
16:35
smile
[27]

Deser [ neurodeser ]

Kargulena - pewnie, że przesadzam bo sam mam kilka kolezanek ktore mają coś tam malowane i wcale mi to nie przeszkadza. Bardziej mnie wkurza, że to sie robi tak nagminne, ze przestaje miec sens.
Jednym pasuje innym nie ale zeby zaraz wszyscy ? :)
Marudny dzisiaj jestem :D

01.10.2006
16:49
smile
[28]

Widzący [ Senator ]

Cześć

Deser się starzeje, stwierdzenie tyleż prawdziwe co oczywiste, i kropka. Tatuaże z henny to taka przmijąjaca moda i bardzo łatwa do ukrycia, bardziej śmieszą te obowiązkowo gołe brzuchy. Idzie taka "laska" w koślawych butach z 20 kilogramową nadwagą, spięta spodniami od młodszej siostry i bluzeczką o dwa numery za małą, nadmiar ciała wylewa się podniecająco i kołysze w takt kaczego chodu jak fala gluta. No nic tylko podziękować za taką szczerość, inaczej ktoś mógłby się nabrać a tak ma tłusto na gołym.

01.10.2006
17:09
smile
[29]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Czyżbyś miał na myśli, kołyszącą się i falującą oponkę ?

01.10.2006
17:19
smile
[30]

Widzący [ Senator ]

Ja, ja, ja - oponka to jest to, dziewczyny jak chcecie żeby faceci dali Wam spokój to koniecznie, oponka na wierzch. Taka obficie rozedrgana, żyjąca własnym rytmem, no mówię Wam idealna do odstraszania facetów.

01.10.2006
18:02
smile
[31]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Powinieneś napisać: Dziewczyny jak chcecie żeby faceci których nie kręcą oponki dali Wam spokój to koniecznie, oponka na wierzch.

No ale o gustach się nie dyskutuje...

01.10.2006
18:21
smile
[32]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Widzący => zostałeś właśnie moim ulubionym postopisarzem :). Za [28] i [30].

01.10.2006
18:32
smile
[33]

Widzący [ Senator ]

piokos -> chyba walnąłeś literówkę, tam miało być "pustopisarzem", ale i tak dziękuję.

01.10.2006
18:37
smile
[34]

Judith [ PlayScribe Portable ]

O biustach się nie dyskutuje? A jakże to tak? To o oponkach tym bardziej :) Podobnie jak Widzący Czasami Podwójnie, jestem przeciwko wizualnemu wydaniu tzw. cheap honesty :)

Hmm.. Kate Blanchett jak najbardziej, choć czasem wyglada jak skrzyżowanie pacjentki zakładu psych. ze świnką piggy, zwłaszcza jak robi zdziwioną minę, albo śpiewa do kranu od zlewu.

01.10.2006
19:31
smile
[35]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Mi tam to zupełnie nie przeszkadza. Sam czasami śpiewam.

01.10.2006
19:33
[36]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Kanon - moja ulubiona scena ze "Włamania na śniadanie" :D Ja raczej podgrywuję na szarpidrucie, jak wypiję to śpiewam. Jak nie wypiję to upewniam się, że nikogo nie ma w chałupie.

01.10.2006
19:42
smile
[37]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Judith ---> piosenka tez jest nie byle jaka :)



Holding Out for a Hero Lyrics

Where have all the good men gone
And where are all the gods?
Where's the street-wise Hercules
To fight the rising odds?
Isn't there a white knight upon a fiery steed?
Late at night I toss and turn and dream
of what I need

[Chorus]

I need a hero
I'm holding out for a hero 'til the end of the night
He's gotta be strong
And he's gotta be fast
And he's gotta be fresh from the fight
I need a hero
I'm holding out for a hero 'til the morning light
He's gotta be sure
And it's gotta be soon
And he's gotta be larger than life

Somewhere after midnight
In my wildest fantasy
Somewhere just beyond my reach
There's someone reaching back for me
Racing on the thunder end rising with the heat
It's gonna take a superman to sweep me off my feet

[Chorus]

Up where the mountains meet the heavens above
Out where the lightning splits the sea
I would swear that there's someone somewhere
Watching me

Through the wind end the chill and the rain
And the storm and the flood
I can feel his approach
Like the fire in my blood



01.10.2006
20:00
smile
[38]

Deser [ neurodeser ]

Rewelacyjna to była grając kuzynki :)

01.10.2006
20:01
smile
[39]

Deser [ neurodeser ]

Nie wiem czemu w niecie nie ma zdjęcia ich razem :D

01.10.2006
20:55
smile
[40]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Widzący => absolutnie nie może być mowy o literówce, uśmiałem się setnie! :))

a'propos jak to Judith nazwał "cheap honesty", zagramy:


Cheap Honesty - Skunk Anansie

I KNOW TOO WELL
I KNOW THESE LINES
I'VE SEEN THEM SMOTHERED
IN SLEEK RIDICULE

A SEEDY SMILE
THEY THINK THEY'VE SCORED
BUT I KNOW MORNING COMES
AND BABES A::

BRIDGE
ALONE AGAIN, TOO ALONE AGAIN

SO WHAT CAN DO
WITH CHEAP HONESTY
YOU'RE GIVING ME MORE THAN I CAN SEE
BUT I'M TOO COOL TO SAY
THAT I WANT IT ALL MY WAY
GET BLASTED BY THIS SINCERITY

I WISH I HAD
THE STREETS FULL VIEW
THESE PEOPLE SCREAMING
THROUGH THEIR SETTLED LOVES

SO I PRETEND
SO MELLOWED OUT
TOO TEASING
WEAK ENOUGH TO LONG FOR

HOME AGAIN, LOVERLY HOME AGAIN

01.10.2006
21:05
smile
[41]

Deser [ neurodeser ]

To ja z tego siedziska podziękuję 3K za Kapelę ze Wsi Warszawa :) oraz rude myszy na kościach ;)

01.10.2006
21:18
smile
[42]

Deser [ neurodeser ]

Cokolwiek ten kartofel pitolił to najbardziej ubawił mnie komentarz :)

Przemówienie J.Kaczyńskiego było wielokrotnie przerywane owacjami. Zgromadzeni na wiecu ludzie krzyczeli m.in.: "Pomożemy!".

Pamietam, pamiętam :D

01.10.2006
21:58
[43]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Bingo, Piokos, dokładnie do tej piosenki piłem, używając tego terminu... Teraz mam humor nieco podły i chodzi mi po głowie fragment z goła inny:

In the back
Off the side
Far away
Is a place
Where I hide
Where i stay.

Tried to stay
Tried to ask
I needed to
All alone
By myself:
Where were you?

How could I
Ever think
Its funny how
Everything that swore it wouldn't change
Is differnet now.

Just like you
Would always say
Well make it through then my head
Fell apart
And where were you?

01.10.2006
22:21
smile
[44]

Deser [ neurodeser ]

Cytując co do nastrojów 3K "Jesień kurwa idzie" :)

On candystripe legs the spiderman comes
Softly through the shadow of the evening sun
Stealing past the windows of the blissfully dead
Looking for the victim shivering in bed
Searching out fear in the gathering gloom and
Suddenly!
A movement in the corner of the room!
And there is nothing I can do
When I realise with fright
That the spiderman is having me for dinner tonight!

Quietly he laughs and shaking his head
Creeps closer now
Closer to the foot of the bed
And softer than shadow and quicker than flies
His arms are all around me and his tongue in my eyes
"Be still be calm be quiet now my precious boy
Don't struggle like that or I will only love you more
For it's much too late to get away or turn on the light
The spiderman is having you for dinner tonight"

And I feel like I'm being eaten
By a thousand million shivering furry holes
And I know that in the morning I will wake up
In the shivering cold

And the spiderman is always hungry...

01.10.2006
22:33
smile
[45]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Des ---> są, są... ;D btw. kawa i papierosy to prawdziwa uczta, kazda etiuda to pyszne ciacho i kazda jest ulubiona az do momentu kiedy zagra kadr nastepnej

01.10.2006
22:47
smile
[46]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Pytanie quasi-retoryczne: jak przetłumaczyć "Yeeeaagghh!" Opis: "Solo, war cry when charging the enemy".

PS.: Nie, "K...a!" nie wchodzi w rachubę, target wynosi 16+ :P

Deser, dzięki za przypomnienie, dawno Lekarstewek nie słuchałem :)

02.10.2006
00:48
smile
[47]

Deser [ neurodeser ]

Judith - no ba :) Robert ma swój urok i potrafi czarować. Jak ja lubię pierwszą prymitywną Boys Don't Cry to szkoda gadać :D Lubię tez dołujaca Pornography ale szczyt to juz Disintegration i Kiss me :) Ponoć rzucił już granie.. mam nadzieje mu nie uwierzyć.

Kanon - ładnie zmontowałeś :P ale Ci dwaj panowie razem... bezcenni. Zreszta co ja bede sie rozpisywal, ja sobie to włacze :)

02.10.2006
00:56
smile
[48]

Deser [ neurodeser ]

Judith - walnij tam w tłumaczeniu - na pochybel :) Sędzie Lynch bedzie dumny ;)

edit: ewentualnie nasmaruj - wypruję ci faki :D

cudem mam druga zmiane to sobie moge :P

02.10.2006
02:06
[49]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Dzieki za porady panowie, moja "zmiana" właśnie dobiegła końca :) Kolejna porcja Sama Rybaka za mną, ciekawe co przyniesie kolejny tydzień..

02.10.2006
07:48
smile
[50]

Lechiander [ Wardancer ]

A nasza zmiana zadeszła. I tak caaaały tydzień.

02.10.2006
07:58
smile
[51]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Źińdobry! Caly tydzien, caly tydzien... ;-%

Kurcze, mam problem. Komputer nie widzi mi PenDrajwa. Pipsztak jest ok, bo u wszystkich normalnie chodzi, a na moim laptopie ni cholery. Wkladam i nic sie nie dzieje. Dodam, ze do sprzet nie dali sterownikow, bo ma latac bez nich. I lata, tylko, ze nie u mnie. Informatyk walczyl z klopotem 1,5 godziny i sie poddal. A ja musze odpalic tego giberesa. Macie jakies pomysly? Moze sprawdzic porty jakos... Co moge zrobic?

02.10.2006
07:58
smile
[52]

Widzący [ Senator ]

Kocham szum komputera o poranku, jak zapach napalmu, walkirie i ocean...

02.10.2006
08:25
smile
[53]

Lechiander [ Wardancer ]

Na komputerze bym załupał, napalm na conieco spuścił, valkirię bzyknął, a zamiast oceanu wolę góry. :-P :-D

rothon ---> Zielonego pojęcia nie mam ja.
Może sprawdzić, czy USB działa, jakimś innym pendrivem, a dane przesłac po sieci.

02.10.2006
08:29
smile
[54]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Inne pipsztaki dzialaja na tym porcie. Tylko ten jeden nie. Idiotycznie to brzmi, wiem, ale tak jest. Tylko tego nie widzi.
Na drugim porcie usb ta sama sytuacja. Wszystko inne lata, tylko nie ten badziew, wrrrr
Moze wywalic porty i je od nowa zainstalowac?
Ale boje sie, ze cos spierdole i nawet myszki nie bede mial.

02.10.2006
08:30
smile
[55]

Widzący [ Senator ]

Jak mówi Lechu, podłącz pena do innego kompa i otwórz przez sieć.

02.10.2006
08:31
[56]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon, zażycz Ty sobie nowego, sprawnego lapka i po kłopocie ;D

Heeej Smoki, jaki brzydki dzień. Aż się chce iść do pracy i usiąść tyłem do okna.

02.10.2006
08:35
smile
[57]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Wcześniej działał?
A podstawowego sposobu próbowałeś - reset sprzętu. :-)

02.10.2006
08:36
smile
[58]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący, ale to nie zalatwia problemu niewidzenia :-))
Meghan, dobrze radzisz! Wreszcie mam argument, zeby wymienic te zwloki :-))

Lechiander--> Nigdy nie dzialal. Nowy jest.
Wszystkie klasyczne dzialania przeprowadzil informatyk. Ale sie poddal i poszedl do swojej kanciapy. Powiedzial, ze sie nie da i juz :-)

02.10.2006
08:44
smile
[59]

Widzący [ Senator ]

rothon -> i ja wierzę informatykowi, nie i już. Miałem takich przypadków od cholery, coś powinno działać ale nie działa, nikt nie wie dlaczego, nie i już.

Jak zaczęły wchodzić urządzenia USB na szerszą skalę to w poszukiwaniu pomocy zawędrowałem na stronę solucji Microsoftu, po jej lekturze dałem sobie siana.

A typowa solucja wygladała tak -
Urządzenie: ble ble ble
Objaw: nie działa
Przyczyna: nie znana
Solucja: czasami pomaga kilkukrotne włączenie i wyłączenie urządzenia.

02.10.2006
08:50
[60]

Lechiander [ Wardancer ]

Poczekaj, czasami istne cuda się dzieją i Ci jutro zadziała. ;-)
Jak jest nowy, to może spróbować wymienić pipsztoka... lub się z kimś zamienić. Generalnie taniej będzie zakupić nowego pena. :-) I najlepiej przy zakupie od razu sprawdzić, czy wszystko dziala.
Z portami bym się wstrzymał. Nie warta gra świeczki. Ewentualnie weź tego informatyka, niech on się tym zajmie.
Można też spróbować naprawić XP-ka z płytki.

EDIT
Ano własnie. Dane przesłać i poczekać - pewnie pojutrze się odpali. :-)

02.10.2006
08:57
smile
[61]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Rzeczywiscie poslucham rad i dam sobie siana z tym pipsztakiem.
Bo opis zdarzenia jest taki:
Nie można znaleźć opisu dla identyfikatora zdarzenia ( 2 ) w źródle ( Device Lock ). Być może komputer lokalny nie ma wymaganych informacji rejestru lub plików DLL potrzebnych do wyświetlania komunikatów z komputera zdalnego. Możesz użyć flagi /AUXSOURCE= do pobrania tego opisu; więcej informacji można znaleźć w Pomocy i obsłudze technicznej. Następujące informacje są częścią zdarzenia: SetServiceStatus() failed.

I wszystko jasne :-D

02.10.2006
09:08
smile
[62]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

to proste: pen drive nie działa.

[edit]
a tak mnie naszło, może to nie pendrive tylko karta WiFi do USB :D

02.10.2006
09:18
smile
[63]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nieee no, ten moj to nawet blyska :-)
Taki pienkny pipsztak i nie dziala, buuuu

02.10.2006
09:29
smile
[64]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Wygląda jak zapalniczka.

02.10.2006
09:49
smile
[65]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nooo :-)
Piotrasq, pomimo zalecen ciagne w TQ tego woja defensywnego. Czesciowo takze z tego powodu, ze nie chcialo mi sie zaczynac gry od nowa. Ale musze powiedziec, ze mi sie podoba. Czasem sie tylko trzeba omachac dzidą, zeby co wieksze muche zaciukac, ale mnie to nie przeszkadza. Wciaz tylko nie zdecydowalem sie na druga specjalizacje.

02.10.2006
09:56
smile
[66]

Lechiander [ Wardancer ]

To ja się przypomnę z misją Vilainy w GW. ;-)

Wczoraj ponieśliśmy klasyczną porażkę pod sam koniec właściwie. Im więcej ludzi, tym lepiej, bo heńki są nieeeesamowite. :-D
Wiem, że Piotrasq może we wtorek lub środę; Paserka i Kane kole 21 chyba każdego dzionka.
Ze swej strony spróbuję zwerbować kastore i może kogoś jeszcze.
Deser ma zmianę jak zwykle nie pasującą, a szkoda. :-(
Ktoś jeszcze zechce pomóc?

02.10.2006
09:59
[67]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Lechu ---> ale ja mogę tylko do 20:00.

02.10.2006
10:03
[68]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ---> Się zobaczy co z innymi i się wybierze jakąś opcję. Myślę, że tak najlepiej. Niech tylko ktoś inny się jeszcze określi.
Tak, czy inaczej szkoda. :-(

Ja mogę generalnie od 16 do 23 z małym poślizgiem. Zresztą, dostosuję się do większości, bo to o mój quest chodzi.

02.10.2006
10:15
smile
[69]

Widzący [ Senator ]

No to ja się przyznam, już nie dałbym rady od 16 do 23, nawet z dużym poślizgiem bym nie dał.

02.10.2006
10:18
smile
[70]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Łeeee, ja nawalc w giery potrafie czasem od rana do wieczora. Z przerwa na potrzeby fizjologiczne, doniesienie piwa, badz krotki wypad do spozywczego, gdy sie piwo konczy :-))
Potrafi czlek czas marnowac, a jak! :-D

02.10.2006
10:20
smile
[71]

Lechiander [ Wardancer ]

Oj, potrafi, potrafi. :-D

02.10.2006
10:22
smile
[72]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Widzącemu chyba nie o to chodziło...

02.10.2006
10:24
smile
[73]

Lechiander [ Wardancer ]

Cholera, faktycznie, nie zajarzyłem. :-D
To przez post rothona. :-P

02.10.2006
10:47
[74]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoczyska

ja muszę jeśli o granie obejść się smakiem jednak bo nie mam sprzętu ... został mi hyper i pasjans.

02.10.2006
10:52
smile
[75]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Pasjans może być pasjonujący.

02.10.2006
11:00
smile
[76]

Widzący [ Senator ]

Kiedyś pasjami grałem w pasjansa, to faktycznie było pasjonujące.

02.10.2006
11:49
[77]

Lechiander [ Wardancer ]

Oficjalny news! Gad mi w robocie nie działa.

piokos ----> Dzięki śliczne!

Kane, Ruda ---> Dacie radę dzisiaj na tego quest'a? Zajrzyjcie do wątku cyklicznego. Ugaduję sie tam z kim się da, a przede wszystkim z kastore. Jest nas już 6, a chłopaki chcą dobić do 8. :-)

Piotrasq ---> Na pewno nie dasz rady po 21 w jakiś dzionek?

02.10.2006
11:59
[78]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie. A już na pewno nie na takiego długiego questa.

02.10.2006
12:11
smile
[79]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Za nałogowe granie w pasjansa właśnie został podobno zwolniony księgowy Wytwórni Filmów Oświatowych i Edukacyjnych w Łodzi, niejaki Zenon Ptak. Po tym wydarzeniu, realizując własną wizję filmu instruktażowego, samodzielnie nakręcił serię obrazów erotycznych "Cztery Kolory". Pierwsza część, p.t. "Czarna na Czerwonym", gdzie zagrał na waleta, otrzymała prestiżową nagrodę Złotej Maczugi na branżowym festiwalu w Pieskowej Skale. Tym samym jury doceniło jego olbrzymi wkład. Spodziewamy się, że jego obecność i niezwykły talent wyraźnie odciśnie się również na promenadzie gwiazd podczas festiwalu w Międzyzdrojach.

02.10.2006
12:50
smile
[80]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Na pasjansie zalecalem kiedys dawno temu uczenie starych bab poslugiwania sie myszka :-)

02.10.2006
13:06
smile
[81]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja to do teraz stosuję. :-)

02.10.2006
13:28
smile
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No niby ja tez, ale dzis to juz jedynie teoretycznie. Kiedys, kiedy sie intensywnie kumputeryzowalo biurwy, to bab do nauczenia byla cala masa. Teraz juz te stare nauczone, a nowi przychodza juz wyumiani :-)

02.10.2006
14:17
smile
[83]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

DziĘdobry :)

02.10.2006
14:23
smile
[84]

Lechiander [ Wardancer ]

Znaczy nowi umieją pasjami pasjonować się pasjansem. :-)

02.10.2006
16:05
smile
[85]

Kargulena [ ryba piła ]

Oficjalny news! Gad mi w robocie nie działa

Lechiander---> Aaaa to dlatego Twój ban nie dawal mi jak zwykle po oczach...

02.10.2006
16:23
smile
[86]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wzruszyła nas Twoja historia.

A przecież wystarczyłoby wykasować kontakt... :)

02.10.2006
16:50
smile
[87]

Kargulena [ ryba piła ]

A przecież wystarczyłoby wykasować kontakt... :)

Meghan ----> Taaak ? Seeeerio ?
Skoro go mam na tej liście to widocznie tak.. wolę (???)


I nie wzruszaj się takimi pierdolami kobieto (zwlaszcza, że nie bylaś adresatką postu ), będziesz miala na to czas przed menopauzą :P

Zaniepokoilo mnie to "nas" w Twoim poście, czyżbyś się sklonowala, ku mojemu nieszczęściu ? :D

02.10.2006
17:08
[88]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Huba, czyżbyś nie wiedziała, że na forum dyskusyjnym przesyłka dochodzi nie tylko do adresata? Jak chcesz z adresatem 1-to-1, to maila wyślij lub zadzwoń (chyba, że też masz bana ;)).

O tej menopauzie to tak po własnych doświadczeniach wspomniałaś?

02.10.2006
17:17
smile
[89]

Kargulena [ ryba piła ]

Wiesz Meghan , mam w dupie to co piszesz do mnie , to tak ogólnie, zebyś się zbytnio następnym razem nie silila na uszczypliwości wobec mojej osoby, bo zamiast szczypać -bawią. :)

02.10.2006
17:45
smile
[90]

Widzący [ Senator ]

?
??
???

02.10.2006
18:20
smile
[91]

pasterka [ Paranoid Android ]

1. Mam znowu doła, znów pragnę śmierci, wracają dawne lęki
i nie mogę w nocy spać.
Ból przemijania, choroby, wojny, rozpacz, wszystkie ciemne strony zycia dręczą mnie- oż kurwa mać.

ref: Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś.
Nawet seks jest banalny i nie kręci mnie,.Może jestem nienormalny , za krótko byłem w owjsku. Może w lecie jakiś komar adidasa sprzedał mi.

2. Mam znowu doła, znowu pragnę śmierci, wszytskie formy samobójstwa przed oczyma staja mi.
Sam już nie wiem co robić mam, nie chcem dłużej smarzyć tłuczonego szkła.
Mam już dość leżenia pod kałużą. Ratuj mnie jesienny, mały Boże.

Kury : Jesienna Deprecha

to musi byc jesien :-D

02.10.2006
19:41
smile
[92]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Albo dziewczyny poszły na noże, albo w tym bigosie co go jadłem, były magiczne grzyby.
Wolę myśleć, że to grzyby.

02.10.2006
20:37
smile
[93]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

kobiety się gryzą, będzie deszcz

ps. zapomniałem, że w Waszawie już był, właśnie koło 18 :)

02.10.2006
20:52
[94]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Auu, czuję się niczym ginekolog-renegat po ciężkim dniu pracy... Wyskrobałem i umyłem po farbie okna w całym mieszkaniu. W łodzi deszczu ni ma, ale z kobitkami dialog również jakiś taki nie bardzo..

02.10.2006
21:11
[95]

Lechiander [ Wardancer ]

Paserka ---> Przeczytaliście w poprzedniej częsci?

02.10.2006
21:23
smile
[96]

Lechiander [ Wardancer ]

Judith ---> A po co to skrobać? Nie lepiej było takiego środka uzyć, co potem samo odchodzi? Nie pamiętam nazwy...

02.10.2006
21:24
smile
[97]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Lech, jak sobie przypomnij daj znać. Wolałbym w tym czasie zawinać się z herbatką kocykiem i książeczką, bo dziś była moja "niedziela" :)

02.10.2006
21:30
smile
[98]

Lechiander [ Wardancer ]

W każdym sklepie z art. budowniczymi Ci powiedzą. :-)
Ale spoko, jak sie dowiem, to zapodam.
Tak mi się teraz coś zajarzyło... Na drewno chyba tez się nadaje toto. ;-)

02.10.2006
21:35
smile
[99]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

opalarka do drewna i farba schodzi praktycznie sama
np.

artykulik

02.10.2006
21:44
smile
[100]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Dzięki Piokos, jesteś po prostu nieoceniony :)

Może chociaż zdążę film dziś obejrzeć, piwko już otwarte.

02.10.2006
21:46
smile
[101]

Lechiander [ Wardancer ]

Opalarką nie radzę, jak się nie ma doświadczenia. :-P
Tym bardziej na drewno. :-)

Srodkiem się smaruje z raz lub dwa i poważnie samo odłazi, bez żadnego problemu. Szpacheleczką tylko poprawiamy gdzie niegdzie. :-)

02.10.2006
22:04
smile
[102]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

zaczyna się na Ale Kino!

02.10.2006
23:20
smile
[103]

Kane [ bladesinger ]

gdzie sa wszyscy ha-ha-gie-owcy?? nudno na GW samemu chodzic.

02.10.2006
23:40
[104]

Lechiander [ Wardancer ]

Kane ---> Zerknij do wątku o GW. Poza tym Rudej pisałem. GW padło nam.

02.10.2006
23:51
[105]

Judith [ PlayScribe Portable ]

Ech, koniecznie obejrzyjcie sobie film o którym wspominałem wcześniej: "Strings", albo inny tytuł "Zemsta Hebalończyka". Klimaty dramatyczno-szekspirowskie, niesamowity świat kukiełek, estetycznie przecudna scenografia plus świeczki w oczach gwarantowane nie raz. Nie jest to film nowy, chyba z przed dwóch lat, ale jeśli nie widzieliście to polecam :)

03.10.2006
00:21
[106]

Kane [ bladesinger ]

Lechu --> wlasnie zajrzalem i sie przerazilem, wszyscy stracili sens zycia bez GW :P nawet niektorych kusi coby sprawdzic co za firewallem jest - podobno jakis inny swiat czy cos :P

03.10.2006
01:51
smile
[107]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobry wieczór.

Po pracowitym dniu naleję sobie rudej i posiedzę. Gwar ucichł, goście, nawet ci najbardziej zapalczywi, posnęli. Można się relaksować.

03.10.2006
07:50
smile
[108]

Lechiander [ Wardancer ]

Kane ---> A wierzysz w to? Bo ja nie. :-)

03.10.2006
07:50
smile
[109]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ze w kwestii polskiej muzyki popularnej po roku 2000 wrocilismy do jaskini to wiedzialem juz dawno. Jakies Kombie, czy Wandy i Bandy 20 lat temu byly o kilka epok nowoczesniejsze od dzisiejszych Dut czy Margaryn, a wysmiewane Papadensy sa dzis inspiracja. Ale to co zobaczylem wczoraj na klipie jednej pani to byla porazka do szescianu. Wylazla lala i rozpoczyna song. Ze go kocha i ze z tego powodu odnalazla w sobie jakies poklady czegos, takie tam... Lala generalnie nie ma talii. W ogole wyglada jak kawal pnia. Od gory do dolu taka sama szerokosc. Albo taka jest, albo z niej ktos wdziankiem cos takiego zrobil, bo wbili ja w taka czerwona bluzeczke i czewona spodniczke. A moze to sukieneczka czerwona byla, bo zadnej przerwy nie widzialem. Sukieneczka, czy bluzeczka nie zmienia faktu, ze wbili ja w to przyciasne wdzianko powodujac, ze lala wygladala jak kawal szynki sopockiej. Albo baleronu staropolskiego, bo sukienaczka zawierala poziome i pionowe niteczki, co w polaczeniu z budowa artystki powodowalo efekt, o ktorym wspomnialem - wyglad calego kawalka, czerwonej poledwicy domowej! Czasem mozna takie zobaczyc w reklamowkach hipermarketu. Jak leza :-)
Lala swoje, ze sie nie zalamie i ze te poklady odkopie, ale, ze to klip, to trzeba cos pokazac. Wiec stoi lala na srodku, pieje i, to ciekawe, probuje wprowadzic do stania element ekspresji. W wybranych momentach pieni (nie udalo mi sie ustalic logicznej zasady wyboru tych momentow) szynka wykonuje szybki półobrót górna czascia ciala raz w prawo, a potem szybko w lewo. Dla lepszego zrozumienia proponuje wyobrazic sobie kukielke w teatrze dla dzieci, ktora odtwarzajac scenke szybko ruszamy na boki. Wtedy lapki tak fajnie lataja - fik, fik! I tak wlasnie robila szynka!
Bo cie kocham [fik, fik]
I nie zdradze [fik, fik]
Do tego wszystkiego podniesli jej w sukieneczce cycki. Ale laska nie byla to takiego ich
polozenia widac przyzwyczajona, bo uparcie garbila sie i zwierala ramiona ku sobie. Slowem kurczyla sie. Autor klipu mial tego swiadomosc i zapewne zwrocil szynce uwage, zeby ten odruch kontrolowala. No to lala kontrolowala i po kazdym fik, fik, robila wyprost!
Bo cie kocham [fik, fik] [wyprost]
I nie zdradze [fik, fik] [wyprost]
Oczywiscie klip musi miec jakis watek fabularny. Byl, a jakze, szynka grala role mlodej bufetowej w pubie. Co ma praca bufetowej w pubie do kochania jakiegos mena nie mam pojecia, ale to zwalam na poczet mojego wieku. Pani bufetowa jest nowym pracownikiem i nie radzi sobie z obowiazkami. A to wywali szklanke, a to lod wysypie na podloge, a to sie zagubi wsrod beczek piwa na zapleczu albo wywroci w magazynie. To ostatnie to pewnie efekt tego, ze do roboty zalozyla sobie buciczki na 10 cm obcasiku. Na obcasach nie chodzilem nigdy, ale z opowiesci wiem, ze 12 godzin za barem w takich butach to sie raczej nie da! Ale szynka łowicka da rade, w koncu jest produktem lat dwutysiecznych :-)

Czeeee!

03.10.2006
07:53
smile
[110]

Lechiander [ Wardancer ]

buehahahaha

Jeśłi chodzi o fabułe, to w latach 80- nie było jakiegoś podobnego clipu? :-)

03.10.2006
08:26
smile
[111]

Widzący [ Senator ]

rothon, Ty stary repie, nic a nic nie masz zrozumienia dla wspólczesności, Ty to już się wysmykasz z targetu nawet dla bufetów. Powoli wchodzisz w strefę targetową dla Geriavitu i pieluchomajtek. A spróbuj sam, [fi], [fik], [wyprost], nie dasz rady albo trzeba będzie Ci plastry rozgrzewające przykładać. A taki adresat klipa to sobie na kanapie siedzi, elcedek 32 cale mu świeci, piwko "Kunterszczyn" z biedronki sączy, muzyczka rżnie bum cyk a panienka fika. I jest cool. A Ty się pieklisz, a kto jeszcze takich słucha? "Inspiracja muzyczna", za taką odzywkę to w targetowym pubie można w mordę dostać.

03.10.2006
09:10
[112]

tygrysek [ behemot ]

w zeszłym wieku też zbyt dużo treści nie było w klipach, bo ich za dużo nie było w polskiej muzyce ... w polskiej muzyce są albo słowa albo muzyka i nie często można spotkać pasujące obie cechy razem.
można tutaj uznać wyjątkiem marchewkowe pole i to razem z teledyskiem zupełnie na temat ;)



witam Smoki

03.10.2006
09:14
[113]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Wyobraźcie sobie, ze kiedys nie było klipów... Zwyczajnie, wychodziło na scenę kilku panów.
Zaraz, zaraz, kto to był...??? Aaaaaaaa, Kurylewicz, Nahorny, Ptaszyn Wroblewski i jescze ten no, nie pamiętam... W kazdym bądz razie kontrabasista - Boże jak oni grali...!!!
* rozmarzył się i puścił sobie Muddy Watersa.

03.10.2006
09:18
smile
[114]

Lechiander [ Wardancer ]

Nooo teraz, to żes Tygrys pojechał i przesadził... te marchewki. ;-))

03.10.2006
09:19
smile
[115]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oj nie mam zrozumienia, Widzący, nie mam! :-D

03.10.2006
09:25
smile
[116]

tygrysek [ behemot ]

ej, no dobra panowie. wszystko co dobre zawsze powstawało wtedy gdy mieliśmy od 16 do 30 lat na karku

[edit add] no i właśnie z głośników popłynęły słowa "do you love me?" pana nicka cave

03.10.2006
09:31
smile
[117]

Widzący [ Senator ]

Bo liczy się dusza a nie miganie po oczach, to dlatego kocham ethnic. W tym roku U Barana nad Jeziorakiem występował zespól z litewskiej wsi, od dzieci do staruszek. Ludzie jak oni grali, jaki feeling był w ich głosach, cały tabun speców po konserwatoriach im do pięt nie dorasta.

03.10.2006
09:38
[118]

tygrysek [ behemot ]

a to druga strona muzycznej prostej
wręcz popadanie w skrajność. z jednej strony sama treść a z drugiej same migoty

03.10.2006
11:02
smile
[119]

Lechiander [ Wardancer ]

Po raz pierwszy kładłem wykłdadzinę PCV. Niby żadna filozofia, ale i tak jestem z siebie w miarę zadowolony.
Tylko odkurzyć zapomniałem i teraz kombinuję jak koń pod górkę. :-D

03.10.2006
11:34
smile
[120]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A mnie wczoraj, po raz pierwszy w życiu eksplodowała płyta w napędzie. Platinum. Nawet dwóch lat nie wytrzymała, a była używana może z pięć razy.
Napęd wydaje się być sprawny po tym wypadku...

03.10.2006
12:39
smile
[121]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

w kawałeczki?

03.10.2006
12:47
smile
[122]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

W cztery duże kawałki. A huk był, że o matko!

03.10.2006
13:18
smile
[123]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Miałeś szczęście. Ciesz się, że puzzli nie wysypałeś. W najlepszym wypadku skończyło by się zaniesieniem do serwisu w celu powyjmowania do ostatniego kawałeczka.

[edit]
kiedyś na Discovery pokazywali w "Pogromcach mitów" rozsadzanie CDków. Takie kawałki potrafiły powyginać lekko blachę obudowy napędu!

03.10.2006
13:20
smile
[124]

TrzyKawki [ smok trojański ]

piwko "Kunterszczyn" z biedronki sączy

Jakkolwiek picie generalnie mi nie służy, bo następnego dnia jestem bardziej ociężały umysłowo niż zwykle, to z całą stanowczością stwierdzam, że piwo, nawet najbardziej szczynowate, wolę sączyć z kufla, szklanki, albo butelki. No, w ostateczności prosto z puszki. I jeśli ktoś z Szanownych dostrzeże u mnie najmniejszy znak, że chciałbym posączyć je z biedronki, proszę mi odradzić kontynuowanie zabawy tego wieczoru. Choćby i mało delikatnie.

03.10.2006
13:23
smile
[125]

Lechiander [ Wardancer ]

Mało delikatnie, powiadasz? A jak będziesz w nastroju do perswadowania bynajmniej nie słownie? ;-))

03.10.2006
13:28
smile
[126]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Lechu. Jeśli opisany pomysł przyjdzie mi do głowy, to będzie to oznaczało, że zagrożenie z mojej strony jest już niewielkie :D

03.10.2006
16:21
smile
[127]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Spierdalaj psi synu - czarodziej rozpoczął inkantcję cichym szeptem, zawinął połą płaszcza i zawirował w pijackim piruecie uderzając głową w nisko zwieszoną - na ten kurewsko tradycyjny sposób - powałę. Ostatnie słowo zaklęcia, zniekształcone zostało jękiem bólu i dało się wyczuć wyraźnie, że ściany karczmy zaczęły drgać i trząść się w dziwnym tańcu. Przez chwilę wszyscy obecni w karczmie mieli wrażenie, że czas stanął w miejscu, miał takie wrażenie zwłaszcza stary Roh,właśnie był przyrżnął soczystego klapsa w tyłek dziewki służebnej. Mag szybko, zaplótł na palcach zwierciadło Yuttona i dało się słyszeć, pieruńsko głośne pięrdnięcie a karciany oszust, zwany wcześniej psim synem, zmienił się w pudla. Z tych co go droższe kurwy zwykły trzymać w zamtuzach. Mały, lokowany, ujadający kurdupel. Gawiedź wybuchła śmiechem, a karczmarz ryknął na dziewki, które przyśpieszyły niczym gnane klapsem. Jedna z nich, przyśpieszyła bardziej. .

03.10.2006
16:40
smile
[128]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ---> Dzieli nas tylko moja misja w Bloodstone, którą, jak dobrze pójdzie, dzisiaj zrobię. :-)

03.10.2006
16:48
smile
[129]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hehehehe, Kanon mnie zainspirowal i przypomnialem sobie, ze na sieci jest takie cudo:


Wieś zastał płonącą, rodzinę martwą. Najeźdźcy nie oszczedzali ludzi. Niewielu zdołało się schronić. Teraz lamentowali nad zwłokami swoich, żon, mężów, matek, ojców, synów, curek, wnuków. On nie chciał opłakiwać...

Najbardziej mnie smieszy, ze ci co nie zdolali sie schronic teraz oplakiwali cUrki :-D
A z tym Wiesiem, to w pierwszej chwili myslalem, ze gosc ma tak na imie. Wieś! :-D

03.10.2006
16:57
smile
[130]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Dla mnie bąba.

Corn upadł, wszędzie obecna krew zalała mu oczy, ten widok napawał go radością w ostatniej sekundzie życia.

03.10.2006
17:00
smile
[131]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dobre jest tez to:
Ostrze rzuconej szabli przebiło go na wylot, trzej pozostali, podobnie jak Corn byli wściekli

Furia Corna dawała jego ramieniu szybkość i siłę, zemsta pchała go do walki, odpychała strach. Miecz bandyty wyleciał z jego renki.

:-D

Kanon--> Oczywiscie, wiesz o tym, ale i tak powiem, ze ten material nie ma zadnego zwiazku ze stylem posta 127. Tylko tak mi sie przypomnialo przy okazji czytania.

03.10.2006
17:03
smile
[132]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

rothon ----> Tekst jest świetny :D

Jakimś cudem doszedł na poddasze, wydobył starą szablę, wspaniały był jej metal, wcale nie zardzewiała.

03.10.2006
17:07
smile
[133]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kanon--> Na JM napisano, ze zdecydowanie lepiej wejsc na poddasze schodami, a nie jakims cudem. Ale autor, jak widzimy, woli rozwiazania magiczne :-D

03.10.2006
17:08
smile
[134]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mnie zastanawia jedno - skoro wydobył starą szablę, wspaniały był jej metal, wcale nie zardzewiała, to czemu tytuł jest "Ruda klinga"? :)
Wszystko działo się tak szybko, że zrudzenia krwi Corn nie zdążył już zobaczyć.

Aha, moim faworytem jest: Jęknął, stęknął i umarł.

03.10.2006
17:14
smile
[135]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Ruda klinga

Wieś zastał płonącą, rodzinę martwą. Najeźdźcy nie oszczedzali ludzi. Niewielu zdołało się schronić. Teraz lamentowali nad zwłokami swoich, żon, mężów, matek, ojców, synów, curek, wnuków. On nie chciał opłakiwać. Corn pragnął zemsty, tak bardzo jej pragnął, że uczucie to zabiło w nim wszystko inne, łącznie ze zdrowym rozsądkiem. Wkroczył do swojej płonącej chaty, ogień go nie przerażał, już nie... . Jakimś cudem doszedł na poddasze, wydobył starą szablę, wspaniały był jej metal, wcale nie zardzewiała. Dawno jej nie używał, ale wprawnie złapał jej uchwyt. Dwa razy przeciął powietrze i wybiegł. Złapał czyjegoś konia i pędem ruszył za mordercami, ktoś próbował go zatrzymać, ktoś inny błagał, nic, tylko pustka i chęć zemsty, nic innego w nim nie było. Wierzchowiec był mocny, wytrzymał ostrą jazdę. Pierwszego żołnierza przeciął po plecach, triumfalny uśmiech zniknął z jego twarzy, zastąpiony przez wyraz koszmaarnego bólu i strachu, spadł z siodła potoczył się po ziemi, jeszcze wtedy żył, czuł wstrząs, uderzenia kopyt już nie przeżył. Następny nie był jeszcze przygotowany. Szabla przebiła mu płuco. Jęknął, stęknął i umarł. Trzeci zdążył wyciągnąć miecz. Próbował się nawet pronić, beskutecznie. Furia Corna dawała jego ramieniu szybkość i siłę, zemsta pchała go do walki, odpychała strach. Miecz bandyty wyleciał z jego renki. Corn chwycił go w lewą dłoń. Prawa, dierżąca szablę uderzyła w szczenkę przeciwnika. Krew trysnęła na mszczącego się mężczyznę, nie zważał na to, nie zauważył jej nawet. Ciął w szyję, ze złością, zmiażdżył kręki, pociął mięśnie, zabił. Kolejnego dźgnął zdobytym mieczem w nogę. Jeździec jęknął, dobył broń sparował dwa uderzenia, ale nie miał dwóch broni. Ryknął czując jak ręka odlatuje od ciała, bezwładnie upadł na ziemię, dołączył do pozostałych nieboszczyków. Ostatni dostał głowicą w ramie, zleciał z konia ale nie stracił przytomności, błagał o litość, w jego oczach był potworny strach. Corn ciął bezlitośnie po oczach. Najeźdźca jęknął, kopniak w brzuch był bardzo mocny, klinga uderzyła w łydkę, nacięła mięso, krew- Corn radował się jej widokiem, widok krwi przeciwnika był dla niego słodki. Przeciwnik jęczał, wił się, ale jeszcze żył. Zamaszyste cięcie z góry rozrąbało czaszkę, oleista ciecz wylała się na zewnątrz, Corn z wściekłości przeciął mu tętnice, posoka trysnęła, spływała z calego jego ciała. Z przeciwnego kierunku najechali jeźdźcy. Pierwszy otrzymując niezwykle silne cięcie spadł z siodła, drugi widząc masakrę wśród towarzyszy próbował manewrować, wymijać. Ostrze rzuconej szabli przebiło go na wylot, trzej pozostali, podobnie jak Corn byli wściekli, zsiadli z koni i zaczęli walkę, jeden jeszcze padł. Wreszcie któryś z pozostałych zdołał dźgnąć przeciwnika, Corn upadł, wszędzie obecna krew zalała mu oczy, ten widok napawał go radością w ostatniej sekundzie życia. Wrócił do swoich.

03.10.2006
17:45
smile
[136]

Widzący [ Senator ]

No nie mogę, stolec się od tego rozluźnia.

Ostatni dostał głowicą w ramie, zleciał z konia ale nie stracił przytomności
zsiadli z koni
Głowica w ramie, nigdy bym na coś takiego nie wpadł, ale zsiąść się na koniu to już majstersztyk..

03.10.2006
22:49
smile
[137]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Kandydaci na szefów nowych wojskowych służb specjalnych Witold Marczuk i Antoni Macierewicz nie uzyskali we wtorek pozytywnej opinii sejmowej komisji do spraw służb specjalnych.

Jak powiedział Marek Opioła (PiS) nie oznacza to jednak, że obie kandydatury zostały zaopiniowane negatywnie - "odbyło się głosowanie i nie uzyskały one pozytywnej opinii komisji".



No. Kandydatury uzyskały opinię obojętną.
Kabaret.

03.10.2006
23:55
smile
[138]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

3Kawki => no co? Mogą objąć stanowisko albo i nie :)

Oglądaliście "Teraz My"? Kurski się obnażył :).

04.10.2006
00:47
smile
[139]

Deser [ neurodeser ]

piokos - fuj, to musiało byc obrzydliwe :D

Ha Ha Gie jest po debiucie na Alliance Battles w składzie Kane i ja. Wygraliśmy :D

04.10.2006
01:21
smile
[140]

Kane [ bladesinger ]

Byl mega chaos na arenie, nie wiedzialem co sie toczy ale staralem sie mordowac Luxonskiego przeciwnika :)
jakos sie udalo wygrac a ze nie chce sie chwalic to stwierdzam nie ma pojecia kogo to zasluga :PPPPPPP

PS Deser -> mam juz jakies 7 na 8 skilli w buildzie wiec jeszcze tylko troszke potrenowac i nowe ciuchy zalatwic bo te mam na Lightning a nie Fire.... BTW gdzie mam kupic nowe ciuszki?? nigdzie zadnego merchanta nie ma :|

04.10.2006
01:22
smile
[141]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Deser => obnażył się umysłowo, no chyba nie miałeś na myśli striptizu :))?

04.10.2006
06:46
[142]

Widzący [ Senator ]

Czyli uchylił gazetę przykrywającą ekskrementy. Ten osobnik jest przykładem hieny politycznej w postaci czystej, nawet nie jestem w stanie określić poziomu obrzydzenia jaki we mnie wzbudza.
Mogę starać się pojąć najwstrętniejsze wynaturzenia ale osobowość tak spaczona budzi moją odrazę.

Ps. Żeby nie było tak ponuro - bardzo mi się podoba pochodzenie skrótu PiS - Podpieprzymy i Słońce.

04.10.2006
07:45
[143]

Lechiander [ Wardancer ]

Śpiąco dzisiaj i tak jakoś fajnie.

Bry.

04.10.2006
08:00
smile
[144]

Tofu [ Zrzędołak ]

Szfak, musiałem zwiększyć liczbę grup pseudo-edukacyjnych do 9 i żywcem nie wiem w co ręce włożyć :/

A z innych wiadomości "penkłem", wydałem większość oszczędności na Xboxa360 i telewizor High-def. Dowiozą w sobotę i na weekend wsiąkam przy Dead Rising - musze pamiętać, żeby zrobić zapasy żarcia. I tylko szkoda, że nie dam rady ustawić TV tak, żeby było coś widać z toalety - w związku z tym pad bezprzewodowy nie ma sensu :)

04.10.2006
08:55
smile
[145]

Widzący [ Senator ]

Tofu-> to się nazywa groholizm, opisz wrażenia jak się oderwiesz.

04.10.2006
09:04
smile
[146]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Tofu => ale może sedes da się ustawić tak aby było z niego widać TV :D

04.10.2006
09:06
smile
[147]

Lechiander [ Wardancer ]

Nocnik też jest wyjściem. :-)

04.10.2006
09:24
[148]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoki

bronią się atakując Kurskim i jego nagą piersią. ale momentami odnosiłem wrażenie jakiegoś fanatyzmu w oczach Kurskiego. czy posła Kurskiego można nazwać bojówką?




świetne opowiadanie
sam takie napisałem nie jedno :)
od rana chómor mi poprawiło


PS: czy UE może nas w jakiś sposób obronić przed naszymi politykami? może gdzieś trzeba napisać?

04.10.2006
09:31
smile
[149]

Lechiander [ Wardancer ]

Przed chwilą sobie przeczytałem. Cudo!!!

04.10.2006
09:52
smile
[150]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tofu, jak to? To nie idziesz na Kubice, tylko bedziesz w gierki gral? :-)

04.10.2006
09:58
[151]

tygrysek [ behemot ]

założę nową

[add]

całkiem niu https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5529291&N=1

04.10.2006
10:33
smile
[152]

Tofu [ Zrzędołak ]

Lechu - a widzisz, o nocniku nie pomyślałem :) Tu pewnie mają takie skomputeryzowane z podświetlaniem, myciem, suszeniem i kilkoma melodyjkami do wyboru :P

Widzący - na razie wiem jedno - ciężko będzie mi, wiernemu fanowi Playstation przyzwyczaić się do asymetrycznego pada - przez pierwsze parę dni będę musiał gapić się sobie na ręce, żeby trafiać w przyciski :)

rothon - jako że pracuję w Bridgestone, Kubica to powinien przyjść do mnie a nie ja do niego. Z mordą :) A na poważnie nie interesują mnie samochody - na torze wyścigowym byłem jeden raz - jako tłumacz dla ekipy technicznej :P

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.