GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Sąsiad bije żonę...

30.09.2006
00:20
[1]

Debczak_Lebork [ Knaipenterroristen ]

Sąsiad bije żonę...

Mieszkam w bloku, niedawno wprowadzilo się do mieszkania wyżej młode małżenstwo z hmm tak na oko ośmioletnią córką... Na początku było spokojnie, ale odparu tygodni słyszę dosyć czesto płacz żony, szlanki latają po scianach i inne sprzęty, płacz dziecka, szczekanie psa. Wiadome jest, że ten frajer bije swoją żone i zastanawiam się czy cos powinienem zrobić... Zadzwonić po policję? Chyba odpada bo na drugi dzien widze ich jak chodzą za reke usmiechnięci :/ Były plany z kumplami nastukać go gdzieć w ciemnym kącie, ale czy to dobre rozwiązanie?
Doradzcie co zrobić...

Shifty ----> No wlasnie to nie sa podejrzenia, jestem tego pewien na 100%

30.09.2006
00:22
[2]

Shifty007 [ 101st Airborne ]

Jeśli coś podejrzewasz, to najlepiej porozmawiać z kimś na komisariacie. Ale sam wiesz jak jest z naszą policją.

30.09.2006
00:23
[3]

gregol [ Junior ]

Pierwsza zasada: Nigdy się nie mieszać w kłutnie rodzinne!
bo i tak będziesz na przegranej pozycji.. dopuki się dziecku nic nie dzieje to OK kobieta ma wybór..

30.09.2006
00:23
[4]

Leilong [ Generaďż˝ ]

Spytaj się tej jego żony, chodzą za rekę bo ją do tego zmusza pod groźbą kolejnego pobicia. Pomysł z kumplami raczej nie, wkurzy się i wyżyję na żonie.

30.09.2006
00:24
[5]

Mati176 [ Supervisor ]

Zadzwon na policje. Nastukac kolesiowi na wlasny rachunek to nie jest dobre rozwiazanie, mozesz przez to miec problemy.

30.09.2006
00:28
[6]

Shifty007 [ 101st Airborne ]

Debczak ---> Skoro jesteś tego pewien to idź na komisariat, w każdym razie, nie tłuczcie kolesia! Nic w ten sposób nie zdziałasz, a tylko zaszkodzisz.

Z jednej strony gregol ma trochę racji, nawet jeśli policja zareaguje, może spotkać się ze słowami kobiety: "Wszystko jest w porządku" lub coś w tym stylu. Kobieta będzie się bała represji.

Z drugiej strony: Jest to problem i coś trzeba z tym zrobić.

30.09.2006
00:34
[7]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

A jest pijany? Bo jesli tak to policja moze go zwinac na izbe, a wtedy moglby sie wyżyc na kobiecie.

30.09.2006
00:34
[8]

Grzesiek [ - ! F a f i k ! - ]

gregol ---> kłÓtnie ... Ó! Ó! Ó! :-)

Źle radzisz. Jeśliby to była jedna kłótnia to ok - niech zostawi. Jednak jeśli jest tak, jak mów - tzn. latają szklanki, słychać płacz dziecka, żony, krzyki często - to jak najbardziej zgłosić to na policję. "Nie przemocy w rodzinie" - chyba była taka kampania kiedyś, by nie pozostać obojętnym w stosunku do innych. Jaki ta żona ma wybór? Owszem, patrząc z boku, to ma wybór. Jednak na jej miejscu nie wiem, czy byłbyś w stanie tak hip hop spakować walizki i wyjść, mówiąc - dokonałem wyboru.

30.09.2006
00:47
[9]

Taikun44 [ Emissary Of Death ]

Debczak >> po pierwsze plus dla Ciebie że takie coś zauwazasz, wiekszosc ludzi dzis woli udawać że nic sie nie dzieje, nie wtracam się bo to nie moja sprawa itd. ja po pierwsze porozmawiałbym z żoną. Nie wiesz o co się kłócą, nie widziałeś jak ją bije, więc rozmowa z tą panią byłaby chyba dobrym ruchem na początek. Inna sprawa ze moze nie chcec przyznać się że mąż ją bije. Jeśli po rozmowie nadal będą płacze i kłótnie, dzwoń na policje, dzwoń do skutku, lepiej być wg policji natretnym sasiadem niz obserwowac dramat rodziny. No i pomysł z pobiciem ? Oo, tylko bardziej sie wkurzy, wróci do domu i pobije żone za to że "kogos na niego napusciła" :/

30.09.2006
01:01
[10]

raper741 [ Vamos Barca ]

chyba pozostaje policja :/

30.09.2006
01:07
[11]

cache [ Pretorianin ]

to jest dobre pytanie - byc obojętnym wobec takiego czegoś czy nie. z jednej strony lepiej cos zrobic, zastosowac srodki prewencyjne zanim sie komus stanie powazna krzywda, ale z drugiej - cięzko sie mieszczac w czyjes prywatne sprawy. Ja bym na Twoim miejscu, jesli masz dosc ikry i odwagi kiedys podejsc to tej babki i na spokojnie chwile pogadac, czy je nie trzeba jakos pomoc. Moze wtedy bedzie prosciej. Bo wiesz w sumie jakby byli sami to pal licho, ale jak jest małe dziecko to juz jest problem.

30.09.2006
02:36
[12]

Cangoor_K [ Pretorianin ]

Debczak -->
Taikun44 ma rację - nieczęsto spotyka się taką wrażliwość na cudzą krzywdę u pozornie obcych ludzi (sąsiadów) - tak trzymaj :):):)

Spróbuj do upierdliwości wzywać policję - jeśli dziad będzie miał wizyty panów w mundurach przy okazji robienia każdej zadymy - może da mu to do myślenia (sic!) i może odpuści następnym razem obawiając się kolejnego patrolu w mieszkaniu wezwanego przez "sąsiada" ;)
A jeśli nie - poproś kogoś starszego (brata, ojca, starszego kumpla) albo skrzyknij kumpli przy okazji następnej awantury (śmiem twierdzić, że takie jeszcze mogą mieć miejsce) i zapukajcie energicznie do drzwi tamtej rodziny pytając się, czy wszystko jest w porządku (zaskoczenie oprawcy reakcją sąsiadów i oderwanie go od ofiary często działa na jej korzyść).
Kobieta jest - imo - zastraszona i nie widzi szans na uwolnienie się z tego układu, stąd robienie dobrej miny do złej gry następnego ranka i trzymanie się za rękę z przylepionym uśmiechem na twarzy (pozory dla sąsiadów) ... nabierze pewności siebie i uniezależni się - być może - psychicznie, gdy zobaczy i poczuje, że ktoś się interesuje losami Jej i córki.

BTW kiedyś dzwoniłam kilka razy na policję, gdy u moich sąsiadów przwracały się meble w środku nocy, tłukły naczynia a ich dzieciaki wrzeszczały zapłakane "Tato, nie bij". Policja zjawiała się i odjeżdżała, ale facet od tego czasu się uspokoił ... ma szczęście :P :>, zatem sposób z fonem działa.
Nevermind, czy sąsiad ma do mnie pretensje o to, czy nie - grunt, to nie poddać się wszechogarniającej znieczulicy w myśl chorej acz wygodnej "zasady" : "... to kłótnie rodzinne, więc nie moja sprawa i lepiej schowam d*** w piasek zamiast się wychylać i komuś pomóc... " :)

Pozdrawiam :)



30.09.2006
03:03
[13]

Scatterhead [ łapaj dzień ]

ja bym pozostal przy twoim pomysle - za kazdym razem jakbys uslyszal ze cos sie dzieje tak goscia sprac zeby pare dni nie mogl sie ruszac... za trzecim razem mu sie odechce.

pomysl bardzo skuteczny, ale tak samo skutecznie zniszczysz to malzenstwo... no ale czego ono jest warte, skoro sie dzieja takie rzeczy?

30.09.2006
03:34
[14]

Lutz [ Generaďż˝ ]

Bardzo mozliwe ze kiedy go juz spierzecie, on byc moze pojdzie z tym na policje, kobieta na jakies 95% bedzie trzymala jego strone (nawet 98%) Jezeli juz masz cos robic zglos to na policje, klotnie/bitwy malzenskie to dosc specyficzny temat, kobiety zachowuja sie dosc irracjonalnie w takich sytuacjach.

30.09.2006
08:41
[15]

ValkyreX [ shikyo ]

Jeśli byś mu porządnie w*****lił, to nie miałby siły się na kimkolwiek wyżyć ;)
Ale radzę iść na policję...

30.09.2006
08:47
[16]

vaila [ Centurion ]

Lutz
kobiety zachowują sie dosc irracjonalnie w takich sytuacjach.

Wiesz, w dużej mierze może takie zachowanie wywoływać właśnie lęk,
filozofia jest tu prosta: mąż zaplącze ją w podejrzenia nadając jej tam jakąś rolę,
co z kolei mogłoby powodować kolejną falę agresji [o większym natężeniu,
bo ona jest "przeciwko niemu"] skierowaną do niej.


Mi zawsze szkoda dzieci.

30.09.2006
08:53
smile
[17]

szczerbaty [ Pretorianin ]

A ja bym pogadal na ostro z tym gosciem gdybym go gdzies spotkal, jakbys mu powiedzial ze jesli jeszcze raz uslyszysz placz zony,dziecka i bicie szklanek to zrobisz mu to samo co on swojej rodzinie to gosc moze spusci z tonu...

30.09.2006
08:54
[18]

mirencjum [ operator kursora ]

Świadek przemocy w rodzinie to bardzo ważna osoba.
Ważna, bo często jedyna, która może pomóc w przerwać przemoc!

Jeśli jesteś świadkiem przemocy między współmałżonkami albo widzisz, że ktoś krzywdzi dzieci...

Może zdarza się, że słyszysz zza ściany krzyki, wołanie o pomoc, czyjś płacz.
Może widzisz, że ktoś z Twoich sąsiadów, znajomych, doznaje przemocy. Nie prosi cię o pomoc. Stara się ukryć ślady pobicia.
Można wtedy uznać, że nie chce pomocy albo że akceptuje taką sytuację.
To nieprawda!!!!!!!

Przemoc w rodzinie tworzy zamknięty krąg!

Pamiętaj, że ofiara przemocy w rodzinie:

1. Boi się-
* o swoje życie i zdrowie;
* tego, że nawet jeśli zawiadomi o przestępstwie policję, prokuraturę to i tak nikt nie będzie chciał zeznawać, że widział, słyszał jak ona doznaje przemocy;
2. Nie wierzy-
* że ktoś chce i może jej pomóc,
* Że ma prawo prosić o pomoc,
* Że coś się zmieni;
3. Wstydzi się-
* bo bierze na siebie całą odpowiedzialność za to co się dzieje w jej domu

TY

możesz przerwać zamknięty krąg milczenia!
możesz pomóc!

Niebieska Linia:

* PŁATNY PIERWSZY IMPULS: 0 801 1200 02 pn-sob: 10:00-22:00; nd i święta: 10:00-16:00
* POŁĄCZENIE PŁATNE: (0-22) 666 00 60 pn-pt: 10:00-18:00.

Tam uzyskasz informacje o tym jak znaleźć miejsce, które pomaga ofiarom przemocy w rodzinie na danym terenie i w jaki sposób zawiadomić o tej sytuacji

30.09.2006
09:08
[19]

MaZZeo [ LoL AttAcK ]

gregol --> no właśnie taka postawa jest najgorsza - lepiej sie nie wtrącać, nie moaj sprawa... a tzreba zareagować, bo jeszcze dzieck ozostanei pobite.

DObrze ze zainteresowałeś się sprawą Dębczak. Porozmawiaj może z kolesiem, a jezeli dalej bedzie to samo, to dzwon na policję...

30.09.2006
09:46
[20]

Indoctrine [ Her Miserable Servant ]

Dobre rady ludzie dali wcześniej, ja tylko jedną rzecz chcę dodać.
Nie zdziw się, że po interwencji żona tego faceta może mieć Ci strasznie to za złe i mogą z jej strony spotkać Cię przykrości.
Podam przypadek znajomego, który odciągnął na ulicy faceta piorącego swoją żonę. On gdzieś uciekł, a ona kuplowi przywaliła torebką i zbluzgała...

30.09.2006
09:51
[21]

Raziel [ Action Boy ]

dźwięk tłuczącego się szkła i płacz żony to jeszcze nie świadczy o niczym tak naprawdę. Bo prawda jest taka, że kobiety w większości są wrażliwe i po każdej dużej kłótki muszą się wypłakać a bardzo możliwe że to właśnie ta kobieta rzuca ze złości szklankami. Weź taką historię pod uwagę zanim zaczniesz oskarżać...

Zabierz się za to jak zobaczysz u niej jakies ślady na twarzy czy coś co będzie sygnalizowalo pobicie.

30.09.2006
09:58
[22]

Raziel [ Action Boy ]

czytam te wasze wypowiedzi i naprawdę, zwróćcie uwagę co napisał autor w pierwszym poście to naprawdę nie musi być mąż. Bo może potem wyjść, że autor pobije tego człowieka, natomiast okaże się, że to żona robi facetowi awantury rzucając szklankami i płacząc itp naprawdę myślcie, pobicie to pobicie - to się widzi rany nie goją się z dnia na dzien.

30.09.2006
10:20
[23]

gregol [ Junior ]

grzesiek -> oj.. :) mała wpadka

MeZZeo -> to nie jest sytuacja, że widzisz, że ktoś kogoś leje, ktoś jest "niewolnikiem", ktoś nie potrafi uciec. To jest najprawdopodobnie za przeproszeniem kolejna idiotka, która uważa, że on mnie kocha ale ma chwile słabości. On tego nie chce robić, on wcale mnie nie chce bić.. Ale nie potrafi inaczej!
A jeśli się gość wtrąci, to on będzie tym najgorszym i dla niego i dla niej przedewszystkim bo kochanego męża np. policją szczuje..

Dlatego napisałem o dziecku. Bo ono nie ma wyboru.. Ono nie może uciec.. a dopóki jemu się nic nie dzieje to niech kobitka se myśli, że on ją kocha.

30.09.2006
10:21
[24]

Ktosik2 [ Pretorianin ]

Najlatwiej jest oskarzyc faceta kazdy uwierzy biednej kobiecie ktora tylko powie ze jest bita.Moze powiedziec ze jest bita maltretowana bez wyraznych sladow wszyscy jej uwierza i sad bez problemu i wiekszych dowodow wsadzi goscia do wiezienia.Takie przypadki sa znane nie od wczoraj.Kobiety sa bardzo cwane potrafia bardzo dobrze grac troche placzu roztrzesienia i gry aktorskiej wystarcza zeby kazdy facet uwiezyl jaka ona pokrzywdzona wiec dwa razy sie zastanow zanim cos zrobisz.

30.09.2006
10:24
[25]

Fribejs [ Pretorianin ]

Wolnoc tomkuw swoim domku.

30.09.2006
10:28
[26]

Debczak_Lebork [ Knaipenterroristen ]

No własnie nie napisałem tego, ale widać u niej często ślady pobicia...

No i zadzwoniłem wczoraj po policję... Przyjechali po 20 minutach, i zabrali ze soba to kobietę i dziewczynkę.

30.09.2006
10:35
[27]

Hitman14 [ Bad N Fluenz ]

Zabierz się za to jak zobaczysz u niej jakies ślady na twarzy czy coś co będzie sygnalizowalo pobicie.

pobicie to pobicie - to się widzi rany nie goją się z dnia na dzien.

A nie pomyślałeś o tym, że można bić w takie miejsca, żeby nie było widać?

30.09.2006
10:37
[28]

mirencjum [ operator kursora ]

Debczak_Lebork ---> musiałeś podać swoje dane, czy można to zgłosić anonimowo ?

30.09.2006
10:40
[29]

Debczak_Lebork [ Knaipenterroristen ]

Powiedziałem, że wolę nie podawać swoich danym i nie musiałem tego robic...

30.09.2006
10:55
[30]

yellowfox [ Uśmiechnij się ]

Debczak -> dobrze zrobiles, chyba wiecej nie mozesz pomoc,
wydaje mi sie ze w tej sytuacji najlepszym rozwiazaniem dla kobiety byla by rozmowa z jakims psychologiem ktory uswiadomi kobiecie ze lepiej nie bedzie, co najwyzej gorzej ale jak znam zycie kobieta mysli sobie ze jej maz w koncu sie zmieni, niestety kiedy zrozumie ze to nieprawda moze byc juz za pozno

30.09.2006
11:06
[31]

Raziel [ Action Boy ]

hitman --> jak ją mocno bił to by bylo widać uwierz mi nawet jakby bylo schowane, inaczej by szla itp.

Naprawdę zabarli ją? ale zadzwoniles w trakcie kłótni?

30.09.2006
11:10
[32]

Debczak_Lebork [ Knaipenterroristen ]

W trakcie kłótni dzwoniłem, wydaje mi sie, że odwieźli ją do jakiejś koleżanki gdzie mogłaby bez problemu kimnąc z dzieckiem...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.