GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Pytanie w sprawie Psa: Owczarka niemieckiego długowłosego

22.09.2006
00:07
[1]

Misiak [ Pluszak ]

Pytanie w sprawie Psa: Owczarka niemieckiego długowłosego

Witam,
Dzisiaj przypadkowo dowiedziałem się, że znajoma ma do sprzedania parę szczenaków ww. rasy. Szczeniaki są śliczne, rasowe. Tylko jest mały problem: Mam dać odpowiedź czy przygarnę do siebie takiego malca do dzisiaj rana.

Moje pytania brzmią:

1. Czy cena 220 zł za rasowego owczarka, po szczepieniu i odrobaczaniu, to mało czy dużo?
2. Ktoś ma takiego psiaka? :) Co o nim powie?
3. Jak przekonać matuśkę do zwierzaka, bo gdy powiedziałem, że mam ochotę na takiego psiaka (wiem że to nie zabawka) to powiedziała kategorycznie "Nie" (w ogóle jest pso-anty :P)
Jako argumentu uznałem, że całkowicie poniosę wszystkie koszty psiaka (jedzenie, zakup, weterynarz etc), ale też nie pomogło. Jakieś sugestie? :)


Pozdrowienia
Misiak

22.09.2006
00:11
smile
[2]

D:-->K@jon<--:D [ Żubr z puszczy ]

Jak rasowy i nie mieszkasz w bloku to lepszego psa nie znajdziesz, sam mam :) mądry pies, jak go dobrze wyszkolisz to bedzie cie zawsze słuchał itp itd.

22.09.2006
00:14
[3]

Coolabor [ Piękny Pan ]

Ja mam od lipca, Właśnie długowłosego owczarka. Psiak urodził się pod koniec maja i kosztował 250 zeta.
Na razie jest na etapie gryzienia wszystkiego i w ogóle dla niego zabawa = gryzienie :)
Ostatnio troche chorował, musisz takiego psiaka bardzo pilnować, nie pozwól sobie na ominięcie jakiegoś szczepienia czy zlekceważenie czegokolwiek niepokojącego z psem (gorączka, kleszcz, nieprzyjemny zapach).
To dość duża odpowiedzialność i pamiętaj, ze o zwierzaka trzeba dbać.

22.09.2006
00:22
[4]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Musicie wiedzieć, że formalnie za rasowego psa uważany jest tylko taki, który ma rodowód wystawiony przez uprawnioną komórkę Polskiego Związku Kynologicznego. Nie wydaje mi się by pies z rodowodem kosztował tak tanio.
Przepraszam za ten wtręt, ale to tak dla nie oriętujących się.

22.09.2006
00:23
[5]

Misiak [ Pluszak ]

kajon--> Mieszkam w domu wolnostojącym (bliźniaku), na obrzeżu miasta, z dużym placem przy domu (13x~40m), poza tym mam jeszcze "posiadłość" na wsi, tam to dużo miejsca jest :D

Coolabor--> Wiem o tym. Trzeba dbać jak o wszystko na tym świecie


Kurdę, jak tu rodzinkę przekonać tylko! Bo rodzinka jest anty, a ja chcę przęłamać lęk do psów :)


Edit:
Cze_zar--> taki pies to rodowodowy niby jest :D A ten mój (jak dobrze pójdzie) to ma czystej krwi rodziców, i ojca i matkę.A co do papierka to nie wiem czy ma :) Bo co mi on?

edit2: A i tanio, bo dostałem zniżkę z 250 zł :) - Znajoma uprosiła dla mnie przy swoim tacie :) no i dostanę lekcję jazdy konnej jeszcze :)

22.09.2006
00:54
smile
[6]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Musisz Misiak wiedzieć, że generalnie za rodowodowe szczenięta uznawane są te, które rodzą się nie dość że z rodowodowych rodziców ale także poczęcie z danej pary rodziców nastąpiło za zgodą Związku Kynologicznego. To tak w skrócie.
Ponadto, jeżeli nic się nie zmieniło, to nadprogramowe szczenięta (tak było w przypadku owczarków niemieckich) rodowodu nie otrzymują, chyba że związek uzna iż pochodzą od wybitnych rodziców (wielokrotnych medalistów itp.).
Ponadto o możliwości uznania za rodowodowego decyduje nie rodowodowość rodziców ale to, że rodowodowi rodzice po uzyskaniu określonych wyników (wystawy, itp.) zostaną dopuszczeni przez związek do prokreacji szczeniąt rodowodowych.

Ale Tobie Misiak - mam nadzieję - nie zależy na aż tak rodowodowym psie. Wg mnie owczarki niemiecki (zwłaszcza suki) są jedną z najlepszych ras. Po paru latach przebywania z takim przyjacielem zauważysz, że musisz się nawet liczyć ze słowami, które przy psie w określonych sytuacjach wypowiadasz.

22.09.2006
01:15
[7]

Alake [ Konsul ]

Rodowód to nie tylko papierek, to gwarancja, ze pies będzie zdrowy psychicznie jak i fizycznie. W przypadku owczarków, tak bardzo teraz podatnych na dyspazję, kupno nierasowego psa jest głupotą. Poza tym po co płacić 220 zł za kundla? Nie lepiej pójśc do schroniska?

Polecam stronę

Ponadto, jeżeli nic się nie zmieniło, to nadprogramowe szczenięta (tak było w przypadku owczarków niemieckich) rodowodu nie otrzymują, chyba że związek uzna iż pochodzą od wybitnych rodziców (wielokrotnych medalistów itp.).


- od 1992 roku wszystkie szczeniaki w miocie otrzymują metrykę, nawet te ze znacznymi
wadami (mają w niej adnotację np. niehodowlany).

22.09.2006
01:22
[8]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Alake chodziło Ci oczywiście o dysplazję?

Dziękuję za informację o nadprogramowych szczenietach - dawno nie jestem jak widać w temacie.

pozdrawiam

22.09.2006
01:28
[9]

Alake [ Konsul ]

Alake chodziło Ci oczywiście o dysplazję?

Tak oczywiście, zjadłam "L" ;)

22.09.2006
08:09
[10]

Misiak [ Pluszak ]

Alake--> No bo to raczej nie jest kundel. To czy nie ma papierka to nie wiem, bo się nie pytałem. Ale to raczej nie ważne. Mam gwarancję, że psy są czyster rasy, ponieważ samiec do krycia miał papiery. Ale to mówię, nie ważne.


A co do moich batali z rodzinką, to właśnie rozmawiałem z matuśką i ona powiedziała kategoryczne "nie". Kurde...

22.09.2006
09:05
[11]

StifflersMum [ Konsul ]

Nie wyobrażam sobie trzxymania tak dużego psa w bloku. To dla niego męka

22.09.2006
09:20
smile
[12]

Misiak [ Pluszak ]

stifflesmum--> Jakim bloku?

22.09.2006
09:22
[13]

John_Kruger [ Baron ]

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5447572&N=1
to moj owczarek niemiecki dlugowlosy (a raczej pani owczarkowa;) ).
kupiony za 300 zł, mysle z dobrym rodowodem (weterynarz tak powiedzial), czyli 220 to nie jest duza cena (2 lata temu rodzice za pdobnego dali okolo 500...). Ja mam dom polaczony z zakladem taty, wiec pies ma duze pole do biegania, ale nie "szaleje" , tylko spokojny jest raczej (tzn jak jest sam to spokojny, jak z kims, to szaleje;P ). Ogolnie jestem na tak:)

jak przekonac? tego nie wiem, moi sami kupuja do pilnowania interesu;)

22.09.2006
10:04
smile
[14]

Misiak [ Pluszak ]

Heh, i stało się, powiedziałem, dla znajomej, że jednak nie biorę szczeniaka. I jestem trochę zły.

Kurde, zacznę zbierać sobie kasę i następnym razem zastojuję politykę faktów dokonanych...

A teraz pytanie, jak odpowiedzieć w rozmowie na:
1. A po co nam pies?
2. Wiesz ile on je?
3. I to jeszcze taki duży?

edit: własnie się dowiedziałem, że raczej już nie będą chcieli mieć szczeniaków u owczarków, heh, no super...pff

22.09.2006
11:03
[15]

Alake [ Konsul ]

Misiak ->

Rasowy = rodowodowy. Nie ma czegoś takiego jak rasowy bez rodowodu. Jak posklejasz 2 różne mercedesy to też to będzie S klasa?

o moj owczarek niemiecki dlugowlosy (a raczej pani owczarkowa;) ).
kupiony za 300 zł, mysle z dobrym rodowodem (weterynarz tak powiedzial)


Z rodowodem? Za 300 zł? A co to za hodowla?

Mam gwarancję, że psy są czyster rasy, ponieważ samiec do krycia miał papiery.

A to ciekawe. Jaki przydomek ma ten pies? Albo z jakiej jest hodowli?

22.09.2006
11:09
[16]

matisf [ X ]

Suchajcie Alake dobrze prawi za 300zl mozna kupic kundla a nie Owczarka niemieskiego z rodowodem.

Pozatym nie Tylko papiery sie psa licza, radze cos poczytac zanim kupicie psa.

Alake -> Ajk jest Ci znany? Nie pamietam tylko Imienia Ojca, byl trzeci w tropie w polsce

22.09.2006
11:21
[17]

Alake [ Konsul ]

Pozatym nie Tylko papiery sie psa licza, radze cos poczytac zanim kupicie psa.

Oczywiście, że nie. Należy się bardzo dokładnie się zastanowić do czego ten pies ma służyć... Bo później husky pilnują domu, a boxery lądują na łańcuchu...

Ajk jest Ci znany? Nie pamietam tylko Imienia Ojca, byl trzeci w tropie w polsce

Nie interesuje się aż tak owczarkami niemieckimi (moim konikiem są dobermany) więc psa nie kojarze. Chciałabym uzyskac od Misiaka, imię rodowe tego reproduktora, który krył sukę jego znajomej.

22.09.2006
11:38
[18]

matisf [ X ]

Alake -> zgadza sie, albo slyszy sie o wypadkaz z udzialem czworonoga ktory zekomo pogryz kogos bu byl "ZLY" zenada...

22.09.2006
11:58
[19]

Misiak [ Pluszak ]

Alake--> Tego dokładnie nie wiem. Mam tylko zapewnienie chodowcy. A znam ich, więc raczej mogę im ufać. Poza tym papierek powiedziałem nie jest dla mnie ważny. Ważne, że jest zdrowy, wolny od upośledzeń, i z tego co się oriętuję odpowiada wzorowi.
A raczej odpowiadał, bo to już musztarda po obiedzie dla mnie.

22.09.2006
11:58
[20]

legrooch [ MPO Squad Member ]

O co wam chodzi?
Mam 3 dorosłe Husky w domu i wszystko jest ok.

22.09.2006
12:00
smile
[21]

matisf [ X ]

legrooch -> ale Husky jest psem zaprzegowym, lubi biegac jesli dostarczas mu tyle ruchu ile potrzebuje wszystko jest ok :)


Misiak-> wazne tez jest ktory sie urodzil, a za typowo rasowego psa z dobrym rodowodem trzeba dac kupe kasy...
Nie zrozum mnie zle bo owczarek bez rodowodu po dobrych rodzicach jesli tylko ma byc twoim towarzyszem to dobry wybor ale jesli chodzi o twoje pytanie
1. Czy cena 220 zł za rasowego owczarka, po szczepieniu i odrobaczaniu, to mało czy dużo?
To jest wiesz jesli mozna nazwac zywa istote tak to to jest podroba... :)


legrooch -> prawdopodobnie jest im za cieplo, zobaczysz w zimie, jak ich instynk wroci do stanu pierwotnego :)


Misiak -> to wtedy 220zl to nie duzo, noramalnie za szczenie czystej rasy placi sie ok 500 zl

22.09.2006
12:03
[22]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Ale im się nie chce właśnie biegać. Wiecznie śpią.

22.09.2006
12:14
smile
[23]

Misiak [ Pluszak ]

legrooch--> To to może koty są, a nie Husky? :P

Matisf--> Oto to to to: owczarek bez rodowodu po dobrych rodzicach. O to to mniej więcej mi chodziło :)
U mnie w domyśle rasowy znaczy tyle co jest czystej krwi, charakter ma okreslony i może być na towarzysza :) Bo wiem, że jakbym chciał otworzyć hodowlę, to musiałbym kupić jakiś dobry, tym razem już rodowodowy materiał genetyczny :)

22.09.2006
12:37
[24]

DevNull [ Konsul ]

legrooch: TRZY?!
Mój futrzak (malamute) w domu też głównie śpi, ale pod warunkiem że się go odpowiednio wyspaceruje+da żreć (kiedyś pasowałoby "wybiega", ale ma 10 lat i już mu się nie chce roznosić okolicy, za wyjątkiem konkurencji, czyli wszystkich dużych psów).
Może chore są? Albo coś knują? Nie zapominaj, że to podstępne bestie :)

22.09.2006
12:53
smile
[25]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Albo coś knują? Nie zapominaj, że to podstępne bestie :)
DevNull ==> Wiem wiem :) Ale one takie są. Najchętniej na wyrko we trzy i spać :)

22.09.2006
13:12
smile
[26]

ciemek [ Senator ]

co do przekonania mamy to poprostu pokaz jej szczeniaczka na zywo (zaimprowizuj spotkanie z kolezanka w domu, niech ona przyprowadzi/przyniesie jednegoz nich ...)zobaczysz jak mamie sie szybko oczka maslane zrobia :-)

22.09.2006
14:04
smile
[27]

Misiak [ Pluszak ]

ciemek--> Tyle, że ja mam takie szczęście, że zawsze sa jakieś problemy. Teraz jest to, że kolezanka mieszka 20 km odemnie :) A to co Ty mówisz to jest polityka faktów dokonanych prawie :)

Ale czekam na inne argumenty :D

22.09.2006
15:15
[28]

Alake [ Konsul ]

Misiak -> Mi chodziło o coś zupełnie innego... Szkoda, ze nie znasz przydomku...

23.09.2006
23:26
[29]

Misiak [ Pluszak ]

Alake--> Jutro się spytam jak to było z tą rasowością szczeniaków.

Własnie się dowiedziałem, że są jeszcze 2 szczeniaczki pies/suczka. Kurde. Może jeszcze raz się spytac rodziców co i jak... gdybym miał gotówkę...

24.09.2006
20:19
[30]

SzymX_09 [ Pretorianin ]

ja za rasowego cocer-spanirla angielskiego zapłaciłem 400zł

24.09.2006
21:06
smile
[31]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Misiak

Jeżeli chcesz się przekonać czy proponowane Ci szczeniaki owczarka niemieckiego są rodowodowe zajrzyj im w wewnętrzną stronę ucha (nie pamiętam czy to może być dowolne ucho czy nie). Rodowodowe mają tam wytatuowany numer. Każdy rodowodowy szczeniak ma wystawione świadectwo urodzenia zawierające datę urodzenia, imiona rodziców (składajace się z imienia własnego i przydomku będącego nazwą danej hodowli np. Kama z Pluszakowej Polany), numer tatuażu. Takie świadectwo wystawiane jest na blankiecie PZK przez specjalistę tego związku (jest nim jakiś doświadczony hodowca) przysłanego przez związek do danej hodowli po urodzeniu szczeniąt. Takie świadectwo hodowca musi przekazać kupującemu szczenię co nastę puje - jeżeli dobrze pamiętam - nie wcześniej niż w 8 -em tygodni po narodzinach. Na podstawie świadectwa Polski Zw. Kynologiczny ma obowiązek wystawienia tzw. rodowodu, który jest po prostu wyciągiem z Polskiej Księgi Rodowodowej prowadzonej dla danej rasy. Wyciąg taki występuje w 2-ch formach skróconej i pełnej (to chyba tak się je nazywa). W formie skróconej podane są dane rodziców szczeniaka, dziadków i pradziedków. W formie pełnej dane te bogatsze są o kolejne dwa pokolenia wstecz.

Jeżeli ktoś Ci mówi że szczenięta mają rodowodowego ojca, czy nawet oboje rodziców, o niczym to nie świadczy. Rygorystyczne przepisy obowiązujące w ochronie standardów rasy nie dopuszczają dowolności w zakresie prokreacji. To związek decyduje, który pies może pokryć daną sukę. Tym nie mniej hodowcy często używają swoich psów do krycia nierodowodowych suk, oczywiście biorąc za to pieniądze.

A jak masz przekonać rodziców... Jeżeli naprawdę zależy Ci na posiadaniu prawdziwego przyjaciela to znajdziesz argumenty. Powodzenia.

Czytając ten wątek widzę, że tylko Alake oriętuje się w tych sprawach.

edit: Tym nie mniej hodowcy często używają swoich psów do krycia nierodowodowych suk oraz suk rodowodowych nie dopuszczonych do hodowli.

24.09.2006
21:16
[32]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Przepraszam za błąd w poprzednim poście:
Alake oczywiście orientuje się (a nie oriętuje).

24.09.2006
21:19
smile
[33]

Grucha [ Generaďż˝ ]

Ze swojej strony dodam, że NAPRAWDĘ warto przyjrzeć się kwestii dysplazji stawów biodrowych i łokciowych u owczarka niemieckiego...

Kupiłem pieska z bardzo znanej hodowli (kocham go nad życie oczywiście) i okazuje się, że nawet zaświadczenie od weterynarza nie daje 100 % gwarancji, że pies nie będzie miał wspomnianej wady...

24.09.2006
21:38
[34]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Z tego co się orientuję dysplazji nie mozna wykryć u bardzo młodego psa. Chyba dopiero roczny pies powinien być poddany takiemu badaniu. Dysplazja dyskwalifikuje psa jako prokreatora całkowicie. W przypadku suk nie wiem czy nie ma jakichś odstępstw.

24.09.2006
21:49
[35]

Grucha [ Generaďż˝ ]

dysplazji nie mozna wykryć u bardzo młodego psa

takie właśnie bzdury opowiadał mi poprzedni weterynarz-konował...

24.09.2006
21:53
smile
[36]

kusiak11 [ Pretorianin ]

Ja mam owczarka francuskiego który z rodowodem wart jest 2 tys. ale ja mam za darmo bo po 1 od znajomych mojej starszej a po 2 bez rodowodu bo jest felerny bo ma takie 2 pazury styłu u nogi :/

24.09.2006
21:56
[37]

Grucha [ Generaďż˝ ]

jest felerny

gratuluję podejścia do tematu...

24.09.2006
22:07
[38]

Misiak [ Pluszak ]

Czezar--> W sprawie psiaka to już ustaliłem z Matisfem co to jest :D owczarek bez rodowodu po dobrych rodzicach

A co do rodziców, to raczej mi to nie pomoże. Na pewno znam tylko jedną skuteczną metodą: Metoda faktów dokonanych :)

24.09.2006
22:17
[39]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Grucha weterynarz nie opopwiadał Ci bzdur. Oczywiście można próbować wcześniejszego wykrycia tej dziedzicznej choroby stawów, ale gwarancje wykrycia dają tylko ciężkie przypadki. Dlatego regułą było (nie wiem jak jest teraz) badanie psów po ukończeniu (chyba) roku życia.
W każdym bądź razie takie zasady obowiązywały w przypadku psów kwalifikowanych do hodowli.

Obok urywek dot. tej choroby w zakresie tej kwestii.

24.09.2006
22:29
[40]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Misiak, z tego co napisałeś wcześniej to mieszkasz w jakimś domku wolnostojącym. To w czym sprawa... Czy takie siedlisko nie potrzebuje dobrego stróża. A najlepszym jest pies. Na początek niech mieszka w budzie. Potem można powiedzieć, że tak szlachetne stworzenie nie może przebywać samo.

Fakty dokonane to nie wiem czy to dobra metoda. Jeżeli np. chodzisz jeszcze do szkoły (studiujesz) będziesz potrzebował wsparcia rodziców w opiece nad psem. W tym zakresie tylko Ty masz dobre rozeznanie więc po dogłębnym przemyśleniu decyzja należy do Ciebie.

24.09.2006
22:42
[41]

Grucha [ Generaďż˝ ]

Cze_Zar--->

W przypadku mojego psiaka dysplazja jest bardzo widoczna i badanie nawet w 4 miesiącu życia zupełnie zminieniło by nasze podejście do karmy, treningu, spacerów itd.

25.09.2006
00:05
[42]

Cze_Zar [ Pretorianin ]

Grucha współczuję Ci, a zwłaszcza Twojemu pupilowi. W psach "nie siedzę" już od dawna. Ale wtedy też zdarzały się przypadki dysplazji u rasowych owczarków niemieckich (o innych rasach wiem mniej). Wiem, że wówczas przestrzeganie zasady niedopuszczania psów z tym schorzeniem do hodowli było dość rygorystyczne. Zaświadczenia ważne dla związku kynologicznego mogły być wystawione wyłącznie przez lekarzy wskazanych. Natomiast mam świadomość, że w kołach skupiających hodowców i właścicieli psów danej rasy byli - jak to z reguły w życiu bywa - równi i równiejsi. Więc ci stanowiący aktyw koła zawsze byli lżej traktowani i do hodowli mogły się dostać psy z tym schorzeniem. Widocznie teraz nie jest lepiej. Ale są metody żeby maksymalnie ograniczyć możliwość zakupu psa z taką przypadłością.

pozdrawiam

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.