GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mieliście kiedyś ochotę kogoś zabić? Pytam całkiem poważnie...

20.09.2006
20:40
[1]

grish_em_all [ Hairless Cobra ]

Mieliście kiedyś ochotę kogoś zabić? Pytam całkiem poważnie...

Byliście kiedyś w takim stanie, że byliście gotowi kogoś zabić? I nie pytam się o jakieś słowa rzucane na wiatr, np. wkurzyliście się na kogoś i rzuciliście "takiego to tylko zabić" lub coś w tym stylu. Chodzi mi czy ktoś z was czuł się tak, że mógłby kogoś poważnie zamordować. Bo ja się tak właśnie czuję w tym momencie. Dowiedziałem się że jeden gnojek skrzywdził moją przyjaciółkę, najbliższą mi osobę na tym świecie. A ona przecież niczym sobie na to nie zasłużyła... I jak słowo daję, byłbym gotów go zabić. Jakby mi go postawili przed oczami to bym chyba go tłukł tak długo dopóki nie przestałby się poruszać. Samego mnie to przeraża, bo nigdy jeszcze nie czułem się w ten sposób, pewnie że parę razy w życiu miałem ochotę komuś strzelić w pysk, ale żeby być gotowym zatłuc kogoś na śmierć to jeszcze nigdy... I nie myślcie że jestem jakimś dresiarzem, dla którego spuścić komuś manto to chleb powszedni. Nigdy nie byłem i nie jestem skory do bitki, znacznie bardziej wolę pokojowe wyjście z sytuacji. Dlatego tym bardziej jestem przerażony swoją własną reakcją.

Połowa z was pewnie teraz pomyśli sobie o mnie niestworzone rzeczy, część ten wątek oleje, co niektórzy może mnie zrozumieją. A ja po prostu potrzebowałem wyrzucić to z siebie, w ten czy inny sposób...

20.09.2006
20:41
[2]

TyTuSPL [ Love United ]

Szczerze. Nigdy.

20.09.2006
20:44
[3]

szarzasty [ rammsteinick ]

raczej nie.może w przyłości tak. ale do tej pory nigdy mi sie to nie zdarzyło

20.09.2006
20:46
[4]

Lord Deemon [ Ogame Player ]

zamordować. Bo ja się tak właśnie czuję w tym momencie. Dowiedziałem się że jeden gnojek skrzywdził moją przyjaciółkę, najbliższą mi osobę na tym świecie.

Sam nie byłem jeszcze w takiej sytuacji, ale gdyby ktoś, skrzywdził (w nieważne jaki sposób) moją przyjaciółke/dobrą kooleżankę/dziewczyne/przyjaciela to na 99% chciał zrobić to samo co ty.
Szczerze -- to z nikim się nigdy na poważnie nie biłem -- wolę tego unikać -- i nie z powodu że nie mam siły -- nie lubię tego -- I doskonale Ciebie rozumiem -- ale lepiej się powtrzymaj z tym zabijaniem :] -- natłucz gościowi tak by przeżył :]

P.S. Jeśli to nie jest jakaś typowo prywatna sprawa to napisz jak ten koleś skrzywdził tą przyjaciółke :)

Ahhh, ta moja cholerna ciekawość ;/

20.09.2006
20:48
smile
[5]

drago14 [ Konsul ]

mi sie to chyba tak na powaznie jeszcze nie zdażyło. i mam nadzieje ze sie nie zdrarzy. w koncu nie chce miec jakiegos typa na sumieniu

20.09.2006
20:49
[6]

grish_em_all [ Hairless Cobra ]

Deemon --> jakbym mógł to bym napisał, jedno co mogę powiedzieć: nie skrzywdził ją fizycznie. Wtedy to bym mu na pewno nie popuścił

20.09.2006
20:49
[7]

Behemoth [ Kocham Marysię ]

Raz. Całkiem na poważnie, jeszcze w okresie gdy nie byłem zupełnie obojętny na wszystko i w ogóle wstydzę się tego, że przyszło mi na myśl odebranie komuś życia, bo to nie ja jestem od tego by życie dawać czy odbierać, ale był taki koleś co ponaginał wszelkie możliwe granice mojej wytrzymałości. Normalnie myślałem, że go zabije, chciałem to zrobić, ale moje emocje ostudziła znajoma (głupia dziwka nawiasem mówiąc). Po kilkunastu minutach doszedłem do wniosku, że odebranie życia temu śmieciowi jest najleższe co mogłoby go spotkać. Największą karą dla niego jest to, że w ogóle chodzi po tym świecie.

20.09.2006
20:52
[8]

Coy2K [ Veteran ]

nie, nie myślałem żeby kogokolwiek zabijać... według mnie takie myślenie w sytuacji gdy ktoś "skrzywdził psychicznie" Twoją przyjaciółkę jest chorę i powinieneś sie z tym wybrać do jakiegoś psychologa...

20.09.2006
21:00
smile
[9]

Arxel [ Legend ]

a ja mialem :D
moja nauczycielke z polaka i zarazem wychowawczynie... albo mam przewidzenia albo kobitka sie na mnie uparla... ;]

powiedzcie mi czy normalne jest jak sie idzie do wlasnej wychowawczyni, mowi sie jej ze nie bylo nas przez caly weekend z powodu mistrzostw (wiem ze moze MP w kostce to blacha rzecz ale ja na nie czekalem dlugo ;)) i ze niemam zadania.. a ona zamiast jak zwykla wychowawczyni powiedziec dobra nie zglaszaj nieprzygotowania to powiedziala ze ja gowno obchodzi co kto i gdzie robil i ze jak niema zadania to ma zglaszac NP (oczywiscie nie powiedziala doslownie ze ja to gowno obchodzi ale mozna to bylo latwo zinterpretowac w ten oto sposo;])

a tak w ogole to moja czarna lista jest na tyle dluga ze pewnie zostalbym zbanowany za spamowanie.... ;)

20.09.2006
21:01
[10]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Myslenie o zabiciu kogos, a pozniej popatrzenie w oczy temu komus jak chce sie tego dokonac to calkiem co innego...

20.09.2006
21:06
[11]

niepowarzna [ Centurion ]

20.09.2006
21:10
[12]

Wo_Ja_Ann [ Konsul ]

Mysli o zabiciu kogos, ktora bylaby powazna, a nie spowodowana impulsem i przeszla po chwili nie mialem.
Ja jestem generalnie osoba pokojowo nastawiona do zycia. Nigdy sie z nikim nie bilem (moze raz, kilka razy sie bronilem przed atakiem, bo musialem), nie umiem pewnie tego robic.
Zawsze wole rozmawiac (ostatnio mialem dosc niemila sytuacje, bo na boisku popchnalem chlopaka, ktorego ojciec byl zawodowym bokserem i on ze mna o filozofii nie chcial rozmawiac... a jesli chodzi o to popchniecie - boisko=emocje=)) nic sie bic, bo dla mnie argumenty piesci sa ostatecznoscia i w sumie dziecinada, ale to moje zdanie.
Podejrzewam, ze gdyby ktos mnie zaatakowal i bym musial sie bronic to bym to zrobil. Slaby nie jestem.
Jeszcze jedna kwestia... mam sporo znajomych, ktorzy wiem, ze mogliby pozalatwiac moje problemy, gdybym takowe mial, ale mimo, ze wiele ludzi mnie denerwowalo, zawsze zalatwialem to rozmową, bo tak jest najlepiej.

20.09.2006
21:14
[13]

qweks [ Ignis Lentus ]

Porzadnie obic ryj owszem ale nie zabic bo tego sie zwyczajnie boje, raczej unika tego rodzaju rozwiazan chyba ze ktos wyjatkowo sie oto prosi naruszajac moja przestrzen zas krzywdzenie osob mi bliskich za cos takiego jaknajbardziej uwazam.

20.09.2006
21:17
[14]

Hitmanio [ Legend ]

Lord Deemon napisał: "I doskonale Ciebie rozumiem -- ale lepiej się powtrzymaj z tym zabijaniem :] -- natłucz gościowi tak by przeżył :] "

Niech przeżyje, niech czuję w szpitalu ból...

spoiler start
Tak, ja jestem sadystą (poważnie)
spoiler stop

20.09.2006
21:28
[15]

Lysack [ Latino Lover ]

owszem... dwie osoby...

1. koleś z którym musiałem chodzić do podstawówki. bił każdego, bez wyjątku... dziewczyna czy chłopak, w gimnazjum na szczęście idąc do gimnazjum rozdzielili klasę i on poszedł do "b", ale... na moich oczach uderzył nauczycielkę, potem, gdy została wezwana jego matka opluł ją na oczach całej klasy i uderzonej nauczycielki i nazwał przy wszystkich "ku*wą", a także pobił dziewczynę za to że nie chciała z nim chodzić... ostatnio połamał sobie wszystkie palce bijąc się z ochroniarzem w swojej szkole. on jak się z kimś bije to nie zna umiaru, zachowuje się jakby był zupełnie niewrażliwy na ból, nie przejmuje się złamanymi palcami itp... policja jest bezradna, matka pomimo tamtego incydentu go broni i mówi, że to grzeczny chłopiec jest...

2. koleś, który od roku gnębi znajomą mi dziewczynę przez to, że ona nie chce z nim być, nie tyle fizycznie co psychicznie, już o mały włos a zostałaby przez niego wyrzucona ze szkoły, ciągle ją śledzi, nachodzi w domu, grozi jej, czasem też spełnia swoje groźby... ostatnio pobił jej ojca, policja zatrzymała go 2 razy jak dotąd, ale po 24 godzinach wyszedł z aresztu i dalej robi swoje. teraz ona boi się wychodzić z domu, nie ma możliwości się z kimkolwiek spotkać, bo on zawsze jest w jej pobliżu... jest starszy od niej o 6 lat, nie pracuje, nie uczy się... i co ja mogę zrobić... pojadę do niego z kolegami, bo przecież sam mu nie dam rady, a on mnie za tydzień spotka na ulicy samego i co wtedy zrobię... koleś lat 23, wielki, przypakowany i łysy:/

nie mam zamiaru nikogo zabijać, chociaż gdybym miał możliwość zrobienia tego bezkarnie i wymazania z pamięci, zeby mnie sumienie nie dręczyło to zrobiłbym to z nieukrywaną przyjemnością... a tak to co ja mogę zrobić? wywieźć w środek lasu, połamać kończyny i niech sobie sam radzi? jak przeżyje to w ogromnym cierpieniu, a jak nie to ma pecha... ehh...

20.09.2006
21:36
smile
[16]

Coy2K [ Veteran ]

"nie mam zamiaru nikogo zabijać, chociaż gdybym miał możliwość zrobienia tego bezkarnie i wymazania z pamięci, zeby mnie sumienie nie dręczyło to zrobiłbym to z nieukrywaną przyjemnością"


ja też bym zrobił skok na bank rezerw federalnych gdybym był bezkarny... pewnie też skoczyłbym z samolotu bez spadochronu gdybym był nieśmiertelny... takich głupich przykladow moglbym podawac bez konca


20.09.2006
21:41
[17]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

znam parę osób, których nie żałowałbym gdyby umarły.
ja bym tego raczej nigdy nie zrobił, nawet gdybym miał środki.

20.09.2006
21:42
[18]

Wo_Ja_Ann [ Konsul ]

Lysack--> Niestety policja w naszym kraju g***o robi. Jedyne, co potrafia zrobic, to spisac za przejscie kilka metrow od pasów, a tak to znajomy moich rodzicow (policjant, ale porzadny, normalny) NIE UZYSKAL POMOCY NA POLICJI, kiedy jego syna pobili. Dzialania w tej sprawie rozpoczeto dzien potem, mimo ze wiedziano, iz grupa ludzi, ktora go pobila - wyjezdza wieczorem do domu (to byly dzieciaki, ktore mieszkaly kilkaset kilometrow od Szczecina)
;/

20.09.2006
21:44
[19]

Pawlik_Orginal [ Centurion ]

Łeee już nie raz :) chciałem juz zamordowac jednego kolesia :) Ale jak checsz to zorbić to juz se odpusc :/ ams zmotyw w internecie za duzo osob o tym wie :/ przyczaj sie za rok to wtedy juz zapomniemy :) i wtedy morderstwo doskonałe :/ Ale lepiej by bylo ajk bys go torturował wtedy by było lepiej :) i zostawił go przy lapie :)

20.09.2006
21:46
[20]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

Ja tak samo jak BIGos .... kilku osobom nie żałowałbym gdyby umarli... Może czasem też miałem myśli by kogoś zabić ale zaraz mi to odchodziło :>

20.09.2006
21:46
[21]

DarkStar [ magister inzynier ]

glupi jestes Wo_Ja_Ann. wykrywaja 9 na 10 mordercow. mojego kolezke pobito, na drugi dzien zlapali cala piatke.

20.09.2006
21:53
[22]

Lysack [ Latino Lover ]

Wo_Ja_Ann -> ogólnie to pretensje do policji mam w około 20%, a pozostałe 80% do wymiaru sprawiedliwości, który nie pozwala w większości przypadków zatrzymać winnego do procesu i nakazuje wypuścić go na ten czas po 24 lub 48 godzinach... przy czym nie wiadomo czy proces się odbędzie, a nawet jeśli to i tak go uniewinnią, więc po co to wszystko...

co ciekawe ochota na zabicie tych dwóch co wymieniłem nie przechodzi mi już od dawna, ale większą satysfakcję miałbym gdybym mógł obserwować ich cierpienie zamiast śmierci... na przykład amputacja obu rąk bez znieczulenia;] ot tak, żeby żaden z nich już nikogo nie uderzył...

20.09.2006
21:56
[23]

Foks!k [ Medyk ]

Jka narazie nie :) I mysle ze nie bede mniał takiej ochoty bonie chce za jedno głupstwo siedziec 20 lat w pace ;/

20.09.2006
22:02
[24]

riddickM5 [ BMW ]

Łysack>> dla Twojego dobra nie powinieneś sie pokazywac w takich wątkach:)

20.09.2006
22:20
smile
[25]

Loon [ jaki by tu stopien? ]

A z dwa razy, ale i tak jakbym mogl, to bym nie zabił :).

20.09.2006
22:24
[26]

reds23 [ redsov ]

nie.
nikomu tez nie zyczylbym smierci, brak szacunku dla elementarnej wartosci... chyba nie o to chodzi...

20.09.2006
22:32
[27]

Mr.Dziabol [ Konsul ]

Nie, z kilku powodów...
- sądzę, że nie dałbym rady tego zrobić, nie wytrzymałbym psychicznie, ugiąłbym się...
- zawsze wierzę, że w kimś jest jakiś dobry pierwiastek, że kiedyś się zmieni...
- żal mi jego bliskich, np. matki, która wychowywała go itd.
- moja wiara całkowicie odrzuca taką możliwość.

Nie rób tego, będziesz solidnie żałował. Nie teraz, może gdyby nawet Cię nie zamknęli itd, w końcu sumienie by Cię zagryzło, odszedłbyś od zmysłów.

20.09.2006
23:47
smile
[28]

Hitman14 [ Bad N Fluenz ]

grish_em_all --> Witaj w klubie. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo nie chcę raczyć tutaj nikogo żadnymi opowieściami, ale w skrócie mogę powiedzieć, że miałem tak kilka razy (zawsze w stosunku do jednej osoby). I zawsze to kilka razy kończyło się na niczym.. Jednak po ostatnim razie (wczoraj) wiem, że gdy znowu to przyjdzie, to się nie pohamuję..

20.09.2006
23:55
[29]

maev [ Konsul ]

Nie zabiłbyś. W życiu. A jeśli straciłbyś nad sobą kontrole na tyle, zeby spowodować zgon - następnego dnia trafiłoby to do Ciebie. Z taką siłą, że do końca życia byś się nie pozbierał.

Po co w ogóle o tym pisać, skoro nikt tutaj nikogo nigdy nie zabił.

20.09.2006
23:59
[30]

Hitman14 [ Bad N Fluenz ]

Po co w ogóle o tym pisać, skoro nikt tutaj nikogo nigdy nie zabił.

Może i to prawda. A masz pewność, że nikt tutaj nigdy tego nie zrobi?

21.09.2006
00:07
[31]

puszczyk [ Generał brygady ]

Gdyby za zabójstwo nie karano, to chodził bym po mieście z rewolwerem przytroczonym do uda i odstrzelał bym każdego kto by mi nastąpił na odcisk :)
A tak to trzeba podnieś kryterium mocno w górę...

21.09.2006
00:17
[32]

mirencjum [ operator kursora ]

Nieraz w nerwach tak się mówi. Tylko mówi

21.09.2006
01:18
smile
[33]

rethar [ Staszek Szybki !est ]

Właśnie leci lub się już skończył Dług na TVP1...Kto widział ten wie o co chodzi, kto nie widział niech zobaczy lub się dowie... Myslę, że sytuacja jak najbardziej skłaniająca do refleksji czy życie takiego człowieka jest cenne, czy tez cenniejsze od naszego. Zaluję tylko, że bohater sie przyznal do winy i oddal w rece prawa - poszedl siedziec..

Czy bym zabil? Ciezko o jednoznaczna odpowiedz ale determinacja i sytuacja bohatera byla juz niewesola i podejrzewam, ze w wielu podobnych przypadkach konczy sie zgonem... sciagającego dlug lub jego ofiary...

21.09.2006
01:37
[34]

peeyack [ Weekend Warrior ]

2 razy. Raz nie bylo kogo, bo zniknal z moim rowerem. Drugi raz - gosc nie odwazyl sie wstac i walczyc. W takich chwilach nad soba nie panuje. Dobrze, ze trzeba naprawde sie napracowac zeby mnie zdenerwowac.

21.09.2006
01:40
[35]

MasterDD [ :-D ]

"ja po prostu potrzebowałem wyrzucić to z siebie, w ten czy inny sposób..."

pomoglo ?

21.09.2006
01:51
[36]

Scatterhead [ łapaj dzień ]

zabić nie, torturować tak

21.09.2006
01:53
[37]

Michalov [ Centurion ]

Gdybyś miał naprawde ochotę nie zanudzałbys tu na forum tylko bys to po prostu zrobił:| ,lub minimum ... niestety wnioskuje ,ze od gadania do cznów w twoim wypadku długa droga.osobiscie jesli mam cos zrobic nie mówie o tym tylko to robie.może zrozumiesz to kiedys.

21.09.2006
08:03
[38]

kuba_2323 [ Konsul ]

Ja nigdy i nigdy tegoo nnie zrobie

21.09.2006
12:25
[39]

monixxx [ Konsul ]

Nigdy nie miałam tak na poważnie ochoty kogoś zabić- szczelić w ryj owszem- ale nie zabić. Wolałabym się zemścić- w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy "klient" będzie się tego najmniej spodziewał i tak żeby jak najbardziej zabolało.
Grish===> Taka chęć zamordowania kogoś "na poważnie" to chyba nie jest całkiem zdrowe. Myślałeś o wizycie u psychologa? Bo powiedzenie tego na forum to chyba nie za wielką ulgę ci przyniesie. Nie chodzi mi o to żeby cię krytykować, nic w tym stylu ( bo właśnie przeczytałam to co napisałam i widzę jak to brzmi), piszę tak tylko dla towjego dobra.

21.09.2006
12:26
[40]

Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]

Mordowanie... polecam "Zbrodnię i karę" Może tym co chcą mordować coś pomoże.

21.09.2006
12:37
[41]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Mam takie myśli za każdym razem, kiedy słyszę jednego z tych pojebańców, pędzących na swoich ścigaczach z prędkością 200+km/h przez miasto. Od razu płyną ciepłe myśli do tego policjanta, który ubił takiego debila. Oczywiście ja bym go ustrzelił z dala od przechodniów...

21.09.2006
12:48
smile
[42]

Kam-El [ Generation X ]

czasem odzywa sie we mnie psychopata ... ale naszczescie tylko w wyobraźni :D ...

21.09.2006
12:56
[43]

Kompo [ alkopoligamista ]

Mnie by bardziej satysfakcjonowało sprawienie komuś naprawdę potężnego bólu (fizycznego lub psychicznego, oba mogą porządnie sponiewierać) od zwyczajnego odebrania życia.

21.09.2006
12:57
[44]

cotton_eye_joe [ maniaq ]

Mieliście kiedyś ochotę kogoś zabić? Pytam całkiem poważnie...

nie.

21.09.2006
13:01
[45]

_zielak_ [ Thief ]

Nie. Nigdy.

Mówcie co chcecie, ale zabić drugiego człowieka (choćbym nie wiem jak skurwiałego) to imho największe zło jakie można popełnić.

21.09.2006
13:03
[46]

wysiu [ ]

zielak --> Mozliwe jest wiele duzo gorszych rzeczy.

21.09.2006
13:08
[47]

graf_0 [ Nożownik ]

wysiu - pewnie, można zabić więcej ludzi.

A gdybym na serio chciał kogoś zabić, to ten ktoś już by leżał, a ja bym siedział, nie oszukujmy się, baaardzo ciężko byłoby wywinąć się od kary.

21.09.2006
13:12
smile
[48]

«Malakai» [ Pretorianin ]

Tak mialem i nadal mam taka 'ochote'... Za kazdym razem kiedy widze tego typa przejezdzajacego kolo mnie samochodem chcem stanac mu na drodze wyciagnac z auta i tluc ile wlezie... :/

Na szczescie powstrzymuje sie przed tym za kazdym razem...

Zobaczymy jak dlugo :/

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.