GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Przekonała was formuła 1?

11.09.2006
19:17
[1]

ereyty [ Bragiel ]

Przekonała was formuła 1?

Mnie nie. Obejrzałem zawody pierwszy i zapewne ostatni raz.
Nic ciekawego , interesującego, czegos co by mogło przykuć moją uwagę, w tym ,,sporcie" nioe znalazłem-ot suną sobie samochodziki w kółko , nie wiadomo kto jest kto, huk silników, przynudzanie komentatorów i nic ponadto.
Co może być tu interesującego? To prawie jak kolarstwo, suną kolarze a widz sobie drzemie przed telewiorem i budzi się przed finiszem.

Dla mnie takie zawody to dwie stracone godziny , które można poświęcić na co innego-chyba dla ludzi na widowni toru też nie jest to jakaś atrakcja, bo widziałem ludzi którzy sobie grillowali i pili piwo i mieli całe te zawody tam , gdzie plecy tracą swoją szlchetną nazwę.

Usiłowałem znaleźć chociaż jaką jedną rzecz, która by mogła mnie przekonać do tego ,,sportu", chociaż odrobinę przykuć uwagę-niestety nie znalazłem . Równie ciekawe jest dla mnie stanięcie przy autostradzie i oglądanie pędzacych na niej samochodów.

Kogoś ten sport przekonaŁ?Tylko nie mówcie , że oglądacie Formułe 1 od wielu lat, bo pies z kulawą nogę tego nie oglądał, dopóki nie pojawił się tam Polak?

Dla mnie Formuła 1 to już rozdział zamknięty-obejrzałem, zanudziłem się i więcej nie mam zamiaru raczyć się tym niestrawnym daniem, przez niektórych nazywanych błędnie sportem(sport - rozmaite formy aktywności fizycznej , podejmowane dla przyjemnośc. W Formule 1 nie ma aktywności fizycznej i nie ma jakiegokolwiek rozwoju fizycznego).

11.09.2006
19:20
smile
[2]

hctkko [ The Prodigy ]

nie ma jakiegokolwiek rozwoju fizycznego
Musisz się nauczyć trzymać mocz przez 2 godziny w szybkości ~300 km\h:)

11.09.2006
19:20
smile
[3]

Robi27 [ Mes que un club ]

mnie nie nudzi ale dziekujemy za wyczerpujace zdanie, Bóg z Tobą chłopcze

11.09.2006
19:22
[4]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Mnie tez ten sport nie pociaga sam w sobie - z oczu kibica, ale jestem fanem motoryzacji i scigalem sie 5 lat w kartingu. Polecam rallycross kazdemu tam sie dopiero dzieje, i to wlasnie sport ktory kocham :D

www.rallycross.pl

11.09.2006
19:22
smile
[5]

matisf [ X ]

Ja od dziecka fascynowalem sie bolidami i F1, te przeciazenia i predkosci, a to ze polak wszed w ten waski swiat jest dlamnie wrecz zachwycajace a nie myslalem ze stanie na podium u boku takiej legendy jak Shumacher.

11.09.2006
19:23
smile
[6]

wacek666 [ ]

f1 to badziewie.Motogp to jest dopiero ściganie.

11.09.2006
19:24
[7]

stanson [ Szeryf ]

Mnie przekonała w 1992 roku kiedy obejrzałem pierwszy wyscig.
Potem sobie darowałem, kiedy Schumacher i Ferrari wygrywali wyscig za wyscigiem - nic sie w F1 nie dzialo, zawody byly kompletnie nieemocjonujace. A w zeszlym roku, kiedy dominacja Ferrari zostala przerwana znow z wielka checia wrocilem do ogladania tego sportu. No, a teraz z jeszcze wiekszym zapalem - mamy Kubice :)

"Kogoś ten sport przekonaŁ?Tylko nie mówcie , że oglądacie Formułe 1 od wielu lat, bo pies z kulawą nogę tego nie oglądał, dopóki nie pojawił się tam Polak" --> to, że Ty nie ogladales, nie znaczy, ze inni nie ogladali.

Może zajmij się na przykład szydełkowaniem skoro nie fascynuje Cie motoryzacja w najlepszym wydaniu. Wolny kraj przeca :)

Dziekujemy za podzielenie sie swoja opinia, ktora wlasciwie nikogo nie obchodzi :D

11.09.2006
19:25
[8]

ExistoR [ ARABIC lands! MERHABA! ]

I dobrze że nie będzie tak wielkiego szału jak był na Małysza. Wolę węższą grupę ludzi interesujących się tym sportem niż byle kto w kraju wykrzykujący "Kubica!! Kubica!!" A potem "Ej.. a o co tu w ogóle chodzi ;/"

Kto się interesował nadal będzie się interesowac. Jest to dośc trudno sport i nie można do niego wskoczyc ot tak z dnia na dzień.

11.09.2006
19:26
[9]

LooZ^ [ be free like a bird ]

ereryt: To milo, ze podzieliles sie z nami twoim jakze fascynujacym zdaniem. Musisz przekazac je jeszcze jakims 1,3mld ludziom bo F1 (~ raz na dwa tygodnie) obok Olimpiady (raz na 4 lata), Mistrzostw Swiata w pilce noznej (raz na 4 lata) sa najchetniej ogladana dyscypilna sportu.

11.09.2006
19:30
[10]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

I dobrze że nie będzie tak wielkiego szału jak był na Małysza

Obawiam się, że będzie. Jak Kubica po kilku udanych wyścigach bedzie poza pierwszą dziesiatką, to kibice (?) będą mówić, że cienizna. Taka to już mentalność przeciętnego polskiego kibica. Prawdziwy kibic żyje w myśl zasady:
Nawet w 3 lidze mego klubu się nie wstydze

11.09.2006
19:30
smile
[11]

Leilong [ Generaďż˝ ]

N/C

edit: albo jednak z komentarzem: Lubię Formułę 1, a kążdy z twoich argumentów jest... głupi?

11.09.2006
19:31
[12]

ereyty [ Bragiel ]

> dobrze że nie będzie tak wielkiego szału jak był na Małysza. Wolę węższą grupę ludzi interesujących się tym sportem niż byle kto w kraju wykrzykujący "Kubica!! Kubica!!" A potem "Ej.. a o co tu w ogóle chodzi ;/">
Jak to nie będzie? Już jest i to dokładnie tak jak piszesz, ludzie nie znają zasad ale krzyczą ,,Kubica , Kubica!!!".
Ja też dokładnie zasad nie znam i raczej nie zamierzam ich poznawać, bo jak wspomniałem nic mnie w formule 1 nie ciekawi.
Cieszę się jak zawsze, gdy Polak w jakiejś dziedzinie życia ( nawet takiej której nie lubię) coś tam osiąga-tak jak Marszałek w motorowodniactwie , które jest równie absurdalne dla mnie, ale to kwestia gustu.
>Ja od dziecka fascynowalem sie bolidami i F1, te przeciazenia i predkosci,
Co jets w tym takiego facynującego? Dla mnie to jak oglądanie filmów porno, zamiast uprawianie seksu samemu.
Przecież tego przeciążenie w ogóle nie czuć, nie widać -patrzysz na to z boku jak na śmigające punkty .
Może takie przecieżenie jest ciekawe gdy sam jesteś w bolidzie, ale tak z boku to żadna frajda.
>ereryt: To milo, ze podzieliles sie z nami twoim jakze fascynujacym zdaniem. Musisz przekazac je jeszcze jakims 1,3mld ludziom bo F1 (~ raz na dwa tygodnie) obok Olimpiady (raz na 4 lata), Mistrzostw Swiata w pilce noznej (raz na 4 lata) sa najchetniej ogladana dyscypilna sportu.
> Wiem o tym, że f1 ma dużą oglądalność , ale to , że więkzość ludzi coś lubi, nie oznacza jescze, że i ja mam to lubieć.
Większość ludzi lubi Tokio Hotel, Michaela Jacksona i Modę Na Sukces i szpinak, a mnie jakoś te rzeczy, podobnie jak F1, nie pociągają

11.09.2006
19:33
[13]

J0lo [ Legendarny Culé ]

F1 to oglądałem jeszcze jak Schumacher robił pierwsze mistrzostwo w barwach Benetton.

a to że tobie się nie podoba? cóż... równie dobrze mogę powiedzieć że koszykówka to marny sport ( czego nie uważam ) bo mi się nie podoba ( a to akurat prawda ).

mówisz że to nie ma nic wspólnego ze stroną fizyczną - otóż nie jest to prawdą. ci faceci mają nieraz lepiej wykształcone mięśnie karku niż astronauci, muszą ciągle być w dobrej formie fizycznej bo każdy błąd przy prędkości 300km/h jest ostatnim... nie mówiąc już o tak oczywistej sprawie jak odporność organizmu. w kokpicie panuje piekielna temperatura....

11.09.2006
19:34
smile
[14]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Nie lubię Formuły 1, nigdy nie lubiłem i prawdopodobnie nigdy nie polubię.
Ale nie jestem na tyle ograniczony, żeby nie móc zrozumieć, że ktoś może ten sport lubić.

11.09.2006
19:37
[15]

Darvin [ Pretorianin ]

ereyty -----> Ale pisząc w ten sposób możesz wstawić zamiast F1 dowolny sport i wyjdzie na to samo...

11.09.2006
19:43
smile
[16]

drago14 [ Konsul ]

ja tam lubie sobie od czasu do czasu wyscig f1 obejrzec. a jeszcze bardziej film "Wyścig"

11.09.2006
19:43
[17]

Loiosh [ Generaďż˝ ]

Ja nigdy nie fascynowalem sie wyscigami, chociaz kiedys bylo takie anime Grand Prix(?),ktore bardzo mi sie podobalo, ale nie przekulo sie to na realne zainteresowanie sportem, jak w przypadku Tsubasy:) W kazdym razie rozumiem, ze dla niektorych te zawody moga byc bardzo emocjonujace. Nawet przytaczajac przyklad z ostatniego wyscigu, kiedy Kubica walczyl z Alonso, zjechali do pitstop, niestety mechanicy Hiszpana byli szybsi, ale chwile potem jeszcze byl krotki pojedynek na torze pomiedzy obydwoma zawodnikami. Potem jeszcze ten wybuch silnika. Wiec mimo wszystko nie powiedzialbym, ze te zawody nie sa ciekawe. Napewno sa nudniejsze sporty, jak np.chod na xx km:)

11.09.2006
19:50
[18]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Tylko nie mówcie , że oglądacie Formułe 1 od wielu lat, bo pies z kulawą nogę tego nie oglądał, dopóki nie pojawił się tam Polak?


Mów na mnie pies z kulawą nogą :-), bo oglądam ten sport od małego (pamiętam czasy jak jeździł Prost, Berger, Mansell, Senna). Twój tok rozumowania jest conajmniej dziwny, każdemu może się podobać inny sport. Ja np. specjalnie nie rajcuję się piłką nożną, dziwne? Przecież cała Polska ogląda mecze.

11.09.2006
19:53
[19]

Priest [ Generaďż˝ ]

ereyty----> trudno wyjasnic co przykuwa uwage widza. Jesli ktos nie interesuje sie F1 to rzeczywiscie wyscig moze byc dla niego nudny. Podobnie jak kolarstwo. Ale o dziwo sa ludzie ktorzy nie tylko nie zasypiaja podczas zawodow F1 czy tez podczas etapu kolarskiego, ale wrecz zyja tym co sie dzieje przed TV.
Jesli interesujesz sie dana dyscyplina sportu podczas transmisji bedziesz pasjonowal sie wieloma szczegolami, ktore nie sa zauwazane przez przypadkowa osobe. Ja przykladowo jeszcze nigdy nie zasnalem podczas kolarskiego etapu, a zdarzylo sie mi sie to gdy probowalem ogladac mecz pilki noznej czy tez meczyk koszykowki...

I dla mnie kolarstwo szosowe oraz F1 to elita wsrod wszystkich dyscyplin. Czy mam racje ? Nie wiem. Sa rozne gusta.

F1 jest teraz o wiele ciekawsza z racji tego, ze mamy w niej polaka (ciekawsza dla nas :P). Zreszta poczytaj fora poswiecone F1 (lub chociaz oficjalny na GOLu) aby przekonac sie jak bardzo ludzie emocjonuja sie rywalizacja kierowcow (posty pisane podczas wyscigow)

11.09.2006
19:54
[20]

Ozzie [ CD Projekt RED ]

Mnie jak najbardziej przekonał, oczywiście ze względu na Kubicę (no i Nicka Heidfelda, w końcu to ten sam zespół więc jemu także trzeba kibicować), a jeśli nie mam komu kibicować, to nie mam po co oglądać.

W F1 bardzo podobają mi się też różne dodatkowe smaczki, w postaci czasów w pitstopach czy choćby zmiany opon, czyli te wszystkie dodatki, które sprawiają że każdy wyścig jest inny.

No i nie wyobrażam sobie osoby, który nie złapała się za głowę w chwili gdy Alonso i Kubica wyjeżdzali łeb w łeb z pitstopów, no i te czasy postoju - 6.3 i 6.2. :)

11.09.2006
20:08
[21]

artux [ Pretorianin ]

F1 oglądałem jeszcze przed Kubicą ale nie aż tak dokładnie ogólnie lubie oglądać większość sportów samochodowych np. WRC. W każdym sporcie towarzyszą inne emocje i nie każdemu mogą się podobać.

11.09.2006
20:08
[22]

ereyty [ Bragiel ]

>mówisz że to nie ma nic wspólnego ze stroną fizyczną - otóż nie jest to prawdą. ci faceci mają nieraz lepiej wykształcone mięśnie karku niż astronauci, muszą ciągle być w dobrej formie fizycznej bo każdy błąd przy prędkości 300km/h jest ostatnim... nie mówiąc już o tak oczywistej sprawie jak odporność organizmu>
Idąc tym tokiem rozumowania, za sport można uznać zawody w Enemy Territory czy Counter Strika-zawodnicy muszą mieć wytrenowane palce, nadgarstki, mięśnie karku i oczy.
Nie mówiąc o tak oczywistej sprawie jak odporność organizmu(gdy gra się np. mityng 10 godzin to taki wysiłek gracza Et jest większy niż osoby jeżdzącej w F1).
Ale dla mnie, zarówno Formuła 1 , jak i zawody w grach komputerowych to nie są sporty-to rodzaj rywalizacji, ale na pewno nie sport.

11.09.2006
20:14
smile
[23]

Regis [ ]

Ja formule lubie od bardzo dawna - mniej wiecej z czasow mistrzostwa swiata Damona Hilla, startow Schumachera w Benettonie (i 'slynnego' tytulu z '94 kiedy Schumi pierwszy raz pokazal, ze do celu dotrze po trupach), czy startow takich teamow jak Lotus (bodaj w 93 po raz ostatni).

A co mi sie podoba? Nie wiem - po prostu mi sie podoba, podobnie jak kompletnie nie podoba mi sie i nudzi mnie smiertelnie koszykowka, za ktora szaleja miliony ludzi na swiecie.

11.09.2006
20:19
[24]

Robi27 [ Mes que un club ]

ereyty ----> Ale dla mnie, zarówno Formuła 1 , jak i zawody w grach komputerowych to nie są sporty-to rodzaj rywalizacji, ale na pewno nie sport.


to moze traktuj to jako rywalizacje sportową

11.09.2006
20:19
smile
[25]

Yari [ Juventino ]

Wcześniej nie oglądałem formuły 1 , a pierwszy mój raz był gdy debiutował Kubica. Jednak od razu złapałem ,,bakcyla". Nie sądziłem , że te zawody moga być tak fascynujące , tym bardziej , że samo grand prix Węgier było naprawdę ciekawe , ciągle się coś na torze działo. Absolutnie nie uwazam iż formuała 1 jest nudna. Ba , jest niesamowicie emocjonująca .

11.09.2006
20:20
[26]

goldenSo [ Ciasteczkowy LorD ]

Kiedyś oglądałem, kiedy jeszcze n1. był Hakinen. Potem dominacja Ferrari tak jak u stansona wyowołała u mnie znudzenie sportem, teraz warto wrócić bo coś się dzieje.

11.09.2006
20:24
[27]

J0lo [ Legendarny Culé ]

Yari ---> rzadko jest tak jak na Hungaroringu... nie zawsze pada deszcz :) no ale w przyszłym sezonie wszyscy będą jeździć na Bridgestone'ach... a że ich opony najlepsze nie są to będzie ciekawie :)

11.09.2006
20:26
[28]

Priest [ Generaďż˝ ]

ereyty----> w takim razie wedlug twojej definicji zaden sport motorowy nie jest sportem.

11.09.2006
20:32
[29]

halski88 [ Pan Prezes ]

ja ogladam od kiedy jest w tv4

11.09.2006
20:39
[30]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Yari --------> akurat tak jak napisał J0lo, Grand Prix Węgier okazało się bardzo ciekawe przez warunki atmosferyczne i był to chyba najciekawszy wyścig tego sezonu. Zwykle nie ma takiego zamieszania na torze :-)

11.09.2006
20:44
smile
[31]

Regis [ ]

Tak, zwykle nie ma, ale jak spadnie deszcz (a najlepiej jak zaczyna padac jak kierowcy jada na slickach :> ) to sa nelepsze cyrki. Bodaj dwa lata temu w Monaco chyba byl taki wyscig, gdzie dwa razy padal deszcz, a w miedzyczasie robilo sie sucho i z tego co pamietam wyscig skonczylo mniej niz 10 kierowcow. Moge sie mylic co do miejsc i liczb, ale tak czy inaczej - cyrk byl niezly :D

11.09.2006
20:49
smile
[32]

J0lo [ Legendarny Culé ]

Regis ma rację - był taki motyw :)
to są kapitalne wyścigi bo nikt nie interesuje się walką o pozycje a patrzą się jak jeden po drugim wypada z toru :)

11.09.2006
21:02
[33]

tomekcz [ Polska ]

Tylko nie mówcie , że oglądacie Formułe 1 od wielu lat, bo pies z kulawą nogę tego nie oglądał, dopóki nie pojawił się tam Polak?

Oj bys sie ździwil synku ;>

11.09.2006
21:03
[34]

Mobii [ Seicento 1.1 Killer ]

ereyty --> poruszyla mnie twoja historia :D

masz prawo nie lubic tego sportu :) ciebie nudzi F! i dobrze :) mnie nudza siatkowka, koszykowka i szachy :P nie wspominajac o jakims turnieju gdzie wiele ludu siedzi przed komputerami i strzela do siebie czy inne takie dziwadla :) ale nie bede zakladal watku i wylewal swojej niecheci w taki sposob jak ty to robisz

ogladalem F1 kilka lat temu, ogladam teraz i bede ogladal przez nastepne lata :)
teraz troche inaczej do tego podchodze bo jezdzi tam nasz rodak :) co cieszy i wprowadza wiecej emocji w niedzielne popoludnie :)

"Dla mnie takie zawody to dwie stracone godziny , które można poświęcić na co innego-chyba dla ludzi na widowni toru też nie jest to jakaś atrakcja, bo widziałem ludzi którzy sobie grillowali i pili piwo i mieli całe te zawody tam , gdzie plecy tracą swoją szlchetną nazwę. "


tym mnie zabiles totalnie :D

"bilet wstępu na HUNGARORING płatny dodatkowo
od 60 do 140 Euro za miejsce stojące
i od 80 do 450 Euro za miejce siedzące"

nie wiem czy ktos poszedlby sobie na wyscigi, zaplacil tyle za bilet majac ten sport jak ty to delikatnie okresliles w du.... :D pomysl zanim cos palniesz :P

11.09.2006
21:21
[35]

CrazyMan [ G-Unit ]

a ja tam lubie wszystkie sporty motorowe, no ale najbardziej imho pasjonujace sa rajdy wrc (urozmaicone trasy, brak monotonii). wyczyny Loeba moglbym ogladac bez konca...zawsze jak to ogladam to zaluje ze to nie ja siedze tam za kierownica :/

11.09.2006
21:33
[36]

HopkinZ [ Senator ]

„Wiem o tym, że f1 ma dużą oglądalność , ale to , że więkzość ludzi coś lubi, nie oznacza jescze, że i ja mam to lubieć.”

To, że Ty tego nie lubiesz oznacza, że ja tego też mam nie lubieć?


Formułę Pierwszą wcale nie łatwo jest pojąć. Bo trudno jest pojąc coś, co po prostu nudzi. Zatem żeby mieć argumenty po swojej stronie napiszę, czemu ja ją oglądam (od ‘przeszło’ – tak, tak, to słówko każdy widz TV4 zna na pewno ;) – czterech lat).

1) Bolidy. Poczucie prędkości to jest to, co porusza wielu facetów. Jak oglądam Top Gear czy jak oglądam Formułę 1 to prędkość sprawia, że wzrasta poziom czegoś tam w organiźmie, uśmiech się na gębie pojawia i mam ochotę patrzeć na telewizor. Plus ten jeden, jedyny, niepowtarzalny dźwięk mijającego kamerę bolidu.

2) Rywalizacja – jak w każdym sporcie. Kibicujemy komuś i już to wystarcza by sport był ciekawy. Bo jest NASZ i są Ci Inni. I chcemy, żeby NASZ wygrał. I jak pokazują NASZEGO to ekscytujemy się z tego powodu.


Że to wszystko? A co więcej potrzeba? Kto nie przyłożył ręki do ust by stłumić krzyk podniecenia jak Kubica niemal wpakował się na największego diabła F1 – Alonso – w pitstopie? (IMO pierwszym diabłem F1 jest Sato, ale że ma bolid tragiczny to i się popisać nie może) Jeżeli tak nie zrobiłes to ten sport Cię po prostu nie interesuje – i nie ma w tym nic złego.

Ereyty nie wiem czym ktoś Ci nadepnął na piętę, jednak warto czasem zrozumieć, że byli ludzie, którzy interesowali się skokami narciarskimi przed Małyszomanią. Tak samo jest ze sportem F1. Sato, Button i Raikonnen to ludzie, których zawsze dopingowałem – i już to wystarczyło. A że teraz Kubica pojawił się w końcu na torze tylko cieszy i dodaje jeszcze więcej smaczku.


PS. Wyścig formuły 1 na torze to wielka impreza. To nie stadion - tam nie siedzą wszyscy jak kołki 90 minut i po skończonym meczu rozchodzą się do pubów. Nawet ostatnio emitowany film Wyścig pokazywał w pewnym stopniu jak to tam na torze wygląda.

11.09.2006
21:37
[37]

infernus67 [ Prezes Misiura ]

Ja tam się ciesze, że wreszcie zaczyna się jakaś "kibicomania" w sporcie który lubie. nareszcie cos porządnego, a nie jakieś nudne skoki.
Fiuuuuuuuu....120m........Czekamy................Fiuuuuuuuuuuuuuu.119m................Czekamy ( i tak cały czas)
F1 człowiek śledzi w napięciu od początku do końca.

11.09.2006
21:38
smile
[38]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

Przekonała. Nie sądziłem, że ten sport jest tak emocjonujący.

11.09.2006
21:41
[39]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

Mnie nie przekonała. Pewnie dlatego, że jeszcze nie miałem okazji obejżeć całych zawodów. I raczej nie będę miał okazji w najbliższym czasie (brak odpowiednich kanałów telewizyjnych). A urywki w Teleexpresie czy w Wiadomościach to troche za mało, na stwierdzenie, czy sport mi się podoba czy nie.

11.09.2006
21:45
[40]

eJay [ Gladiator ]

Jest takie stare, wyswiechtane powiedzenie, ze faceci lubia piekne kobiety i szybkie samochody:) Bez nich nie mozna czuc sie prawdziwym facetem. Ogladam F1 od prawie 10 lat i nawet w momencie "szczytu nudy" przypadajacej na dominacje Ferrari nie opuscilem ani jednego wyscigu. Ryk silnikow, predkosc dochodzaca do 350 km/h to jest to co tygrysy lubia najbardziej.

Tobie F1 nie przypadla do gustu - ok. Ale piszesz tak jakbys chcial przekabacic do swoich racji conajmniej polowe tego forum, jakbys mial 100% racji. Kwestia gustu. Ja sie nie nudze ogladajac w TV wyscigi. Po to ejst tyle dyscyplin aby kazdy mogl znalezc cos dla siebie. Moze zainteresuj sie golfem lub badmintonem? Tam jest zdrowa, sportowa rywalizacja.

11.09.2006
21:55
[41]

Pichtowy [ Generaďż˝ ]

Ave wszystkim miłośnikom F1!

ereyty -> piszesz:

W Formule 1 nie ma aktywności fizycznej i nie ma jakiegokolwiek rozwoju
fizycznego).


Nieprawda. Kierowcy mają bardzo rozbudowane programy treningowe i to siłowe i kondycyjne.
Bieg na 5 km w dobrym czasie to teraz dla kierowcy F1 chlebek powszedni. Teraz kierowcy z
racji wielkiej presji koncernów sponsorujących ten sport to pełni profesjonaliści, którzy
dbają o trening fizyczny w nie mniejszym stopniu niż mentalny.

Kogoś ten sport przekonaŁ?Tylko nie mówcie , że oglądacie Formułe 1 od wielu lat, bo
pies z kulawą nogę tego nie oglądał, dopóki nie pojawił się tam Polak?


Wielu ludzi ogląda F1 dla emocji towarzyszącym wypadkom. Na Monza tego brakowało (na
szczęscie) więc może dlatego haczyk nie zadziałał na Ciebie?
Zmartwię Cię ale pamiętam jeszcze Sennę w czarnym lotusie. Pamiętam też, że potem lotus
zmienił malowanie na "żółtego camela". W daawnych czasach pokazywała to telewizja polska.
Potem F1 znałem tylko z gazet i magazynów autosportowych. A pierwsze moje świadome wyścigi
to dopiero jak zaczęli transmitować GP na czeskiej telewizji. Rok Villeneuve'a to był
dokładnie.

Najpierw pociągała mnie technika i prędkości, a także osobowości zawodników. To scieranie
się Hilla, Villeneuve'a z Schumacherem(najpierw go nie lubiłem za jego ekscesy na torze,
ale jak przeszedł do ulubionej scuderii to wiecie sami...). Haekkinen! Pierwszy tytuł
Schumiego. Ech to se ne vrati. Przedłuzeniem tego były gry samochodowe i w szczególności
wyscigi. A teraz? Teraz to już sam nie wiem. Jak się dorobiło benzyny we krwi to już łatwo
uciec się od tego nie da. Kurna czasem to nawet po chodniku idę jakbym jechał po torze -
wybieram optymalną linię.

Dalej piszesz:

nie wiadomo kto jest kto,

Ależ Ja się całkiem dobrze orientuję - obadaj kolory kasków. Nie do wiary! Każdy ma inny
kask? Jak to możliwe?

huk silników,

To najlepsza muzyka na świecie, chociaż V10 trochę lepiej brzmiały IMHO

przynudzanie komentatorów


Oglądaj na eurosporcie albo na Novej, tam nie mają takich cieniarzy

i nic ponadto.

Całe mnóstwo! Trzeba sobie tylko wyrobić oczy i naprawdę zainteresować się tym sportem.
Choć przyznaję dla niektórych może być to trudne. Nie ma tu podanej wprost walki, kontaktu
i potu widocznego z trybun. Wszystko może wydawać się sztuczne, zdehumanizowane,
zrobotyzowane wręcz (o Schumacherze mówiło się ongiś- maszyna) i ludzi wychowanych na
piłce, albo boksie, albo jakiś humanistów możliwe że będzie to odrzucało. Jeśli czujesz
się poszkodowany, że nie znajdujesz przyjenmości tam gdzie inni czerpią ja wiadrami, to
pociesz się, że znam parę osób, które lubią inne sporty motorowe np rajdy, wyścigi na 1/4
mili, Moto GP itp i którym F1 wogóle się nie podoba, więc sama miłośc do szybkich
samochodów/motocykli też nie wystarczy.
Na pewno znajdziesz, albo już zapewne masz, jakiś sport w którym bycie kibicem da Ci
więcej satysfakcji. Więc zrób to i nie marudź więcej na F1.


Regis, J0lo, Thomolus -> no jak popada to jest zawsze dobry wyścig do oglądania,
pamiętacie Nurburgring z 1999 jak wygrał Johnny Herbert w słabiutkim Stewardzie, to też
był wyścig w deszczu. Albo GP Brazylii z 2003 jak wygrał Fisico? Takie wyścigi to choć tak
naprawdę strasznie losowe to jedna są świetne do oglądania.

HopkinZ -> z tym filmem to chodzi Ci o ten ze Stallone? Żartujesz sobie?

11.09.2006
21:55
smile
[42]

Weakando [ Senator ]

Nie oglądałem nigdy Formuły 1, ostatni wyścig oglądałem tylko ze względu na Kubicę :) Wolę obejrzeć relację z WRC ;) Obejrzę jeszcze pewnie kilka jego startów i mi się znudzi.
Na pewno nie będę nigdy gadał źle na Kubicę, ponieważ jestem pod wielkim wrażeniem tego co on robi. Miał raptem 3 swój start i pokazał światową klasę, poza tym chłopak jest strasznie zawzięty i waleczny z tego co widziałem, więc myślę, że jeszcze nie raz z jego powodu będę dumny, że to polak :)

11.09.2006
21:57
smile
[43]

wilqu [ Pretorianin ]

ereyty--> od dawna wiadomo że o gustach się niedyskutuje.Ja na ten przykład bardzo lubię F1 i oglądam prawie wszystkie GP od 2002.Nigdy nie pojmowałem tego w kategorii "straconych dwóch godzin" dla mnie stracony czas to mecze piłkarskie gdyż zasypiam przy 15 min.

11.09.2006
22:07
[44]

ereyty [ Bragiel ]

>"bilet wstępu na HUNGARORING płatny dodatkowo
od 60 do 140 Euro za miejsce stojące
i od 80 do 450 Euro za miejce siedzące"

nie wiem czy ktos poszedlby sobie na wyscigi, zaplacil tyle za bilet majac ten sport jak ty to delikatnie okresliles w du.... :D pomysl zanim cos palniesz :P>
Pomyślałem i to bardzo wnikliwie.
Co to jest 450 euro dla europejskiej(niemieckiej,włoskiej,angielskiej) klasy średniej?Nie mówiąc już o bogatszych osobach. To jest nic, ot taki drobny wydatek, nic nie znaczący ubytek z karty kredytowej na której są tych euro setki tysięcy.
Dla takiej damy czy jakiegoś biznesmena to jest raczej forma pokzania się w towarzystwie-bo na zawody o takich cenach biletów nie chodza przecież górnicy po szychcie czy śmieciarze zarabiajacy najniższą pensje.

Zresztą -piszesz o 450 euro. Ja widziałem ludzi którzy płacili za walkę bokserską w Las Vegas po 20 tyś dolarów( za dobre miejsce) i drzemali na trybunach, albo ucinali sobie jakieś pgawędki lub wychodzili znudzeni po paru minutach.

Także kwestia cen biletów nie ma tu nic do rzeczy, bo co dla jednego jest wielką sumą, dla innego jest sumą nic nie znaczącą i ktoś kto zarabia 10tyś euro miesięcznie może sobie pozwolić na zakup biletu za 45o euro i spanie na widowni.

Gdybym był złośliwy napisałbym ,,Pomyśl, zanim coś palniesz" ale , ze złośliwy nie jestem to tego nie napiszę.
>To, że Ty tego nie lubiesz oznacza, że ja tego też mam nie lubieć?
Oczywiście, że nie. Przedstawiam tylko swój subiektwny pogląd.
Staram się zrozumieć argumentację zwolennikow Formuły 1, staram się pojąć jak ktoś może nazywać pięknym, to co dla mnie jest brzydkie-jak ktoś może facynować się tym, co dla mnie jest nudne, bezbarwne, nieciekawe.
>Jest takie stare, wyswiechtane powiedzenie, ze faceci lubia piekne kobiety i szybkie samochody:)
Prawdziwy facet to piękną kobietę ma w domu, a szybki samochód w garażu.
Ktoś kto usiłuje udawać prawdziwego faceta to piękną kobietą ma w filmie porno, a szybki samochód ogląda na torze Formuły 1.
Lubię sobie szybko pojeździćl-jest to fajne jak się samemu to robi. A oglądanie kogoś innego dla mnie to bezsens-ot śmiga koleś autem i tyle.

Ale jak pisałem już, każdy ma swoje gusta i ktoś ma pełne prawo lubić Formułę 1.

11.09.2006
22:07
[45]

J0lo [ Legendarny Culé ]

Tak jeszcze dopowiem jedno:

czy autor wątku ma prawo jazdy i czy lubi jeździć autem? ja uwielbiam jeździć, strasznie mnie to uspokaja ( podczas sesji jedyne chwile kiedy nie odczuwam powstających wrzodów to momenty dojazdów ), nawet w naszych korkach. patrząc na ludzi w bolidach/autach rajdowych zawsze u mnie występuje te małe ukłucie zazdrości... bo ja też bym chciał się pościgać z najlepszymi, z prękdością 340 km/h po takiej Monzie czy też poskakać na hopach w rajdzie Finlandii :)

oczywiście to nie musi odnosić się do każdego... ale jest to dla mnie realistyczna konstrukcja sympatii dla F1 :)

11.09.2006
22:10
[46]

maciula [ Konsul ]

Mnie nie musiała przekonywać. Ogladam bodajże od 1988 roku. Fakt, był okres gdy było trochę nudnawo podczas dominacji Ferrari, a że teraz mamy Polaka - czago chcieć więcej.

11.09.2006
22:17
smile
[47]

Lucky_ [ god ]

Mnie zawsze interesowala F1, ogladalem to juz w 1994 roku chyba. Ostatni wyscig to juz byla masakra. Caly czas emocje i napiecie. Ogladalem to razem z moim dziadkiem i wujkiem, bo wpadli na obiad. Razem dyskutowalismy o strategii zespolow i w ogole o calym wyscigu. Szkoda ze nastepny wyscig dopiero za 3 tygpdnie :(

11.09.2006
22:18
[48]

Lipton [ 101st Airborne ]

Golem6---> Możesz sobie ściągnąć torrent z wyścigu F1 jeśli nie masz dostępu do żadnej stacji TV pokazującej ten sport:)

11.09.2006
22:20
[49]

ereyty [ Bragiel ]

>Wielu ludzi ogląda F1 dla emocji towarzyszącym wypadkom. Na Monza tego brakowało (na
szczęscie) więc może dlatego haczyk nie zadziałał na Ciebie?
Zmartwię Cię ale pamiętam jeszcze Sennę w czarnym lotusie. Pamiętam też, że potem lotus
zmienił malowanie na "żółtego camela". W daawnych czasach pokazywała to telewizja polska.
Potem F1 znałem tylko z gazet i magazynów autosportowych. A pierwsze moje świadome wyścigi
to dopiero jak zaczęli transmitować GP na czeskiej telewizji. Rok Villeneuve'a to był
dokładnie>
Właśnie to jest coś co najbardziej mnie denerwuje.
Jak można oglądać zawody dla wypadków? Jadą sobie i życzysz komuć,,A niech się zderzy z bandą",,A niech się zderzą-będzie się coś działo.Najwyżej się zabiję.Co tam-będzie większe show".
Przeciez to jest chore-życzyć komuś wypadku i cieszyć się gdy on nastąpi.

Gdyby lubił F1 to już wolałbym oglądac te nudne zawody , niż jakieś wypadki.

11.09.2006
22:27
[50]

eJay [ Gladiator ]

Co to jest 450 euro dla europejskiej(niemieckiej,włoskiej,angielskiej) klasy średniej?

Ta, mysl dalej, ze na Zachodzie jest Eldorado. Myslisz, ze to sa "grosze"? To sie mylisz i to grubo.


Dla takiej damy czy jakiegoś biznesmena to jest raczej forma pokzania się w towarzystwie-bo na zawody o takich cenach biletów nie chodza przecież górnicy po szychcie czy śmieciarze zarabiajacy najniższą pensje.

Jakos nie widze facetow w garniturach i lasek w gorsetach na trybunach. Widze szarcyh obywateli Europy, ktore bawia sie calymi rodzinami robiac sobie przy okazji grilla.

Staram się zrozumieć argumentację zwolennikow Formuły 1, staram się pojąć jak ktoś może nazywać pięknym, to co dla mnie jest brzydkie-jak ktoś może facynować się tym, co dla mnie jest nudne, bezbarwne, nieciekawe.

To powiem ci, ze jestes conajmniej dziwny, tak jakbys chcial sie "pojedynkowac" z fanami F1, co ci sie zreszta udaje.

Ktoś kto usiłuje udawać prawdziwego faceta to piękną kobietą ma w filmie porno, a szybki samochód ogląda na torze Formuły 1.

A kto mowi o filmach porno? Argumentacja za przeproszeniem z dupy:) Mozna posiadac za partnerke piekna kobiete, a w ramach hobby jezdzic sobie bardzo dobrym wozem po autostradzie. To jest wlasnie gust i zamilowanie.

11.09.2006
22:33
[51]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

A mnie jakoś przekonał :) Nigdy nie wiesz jak to się dalej potoczy :) Patrzysz i patrzysz jak śmigają i śmigają i czekasz żeby to się zakończyło i kto będzie który na podium...
Jak pierwszy raz oglądałem nie mogłem oderwać wzroku :]

11.09.2006
22:43
[52]

Dydas [ ...in emo we trust... ]

ereyty ->
Tylko nie mówcie , że oglądacie Formułe 1 od wielu lat, bo pies z kulawą nogę tego nie oglądał, dopóki nie pojawił się tam Polak?
Lol, troszke się ośmieszyłeś... W Polsce F1 od dawna ogląda bardzo wiele osób, które siedzą w tym po uszy, ba, organizują wspólne autokarowe wyjazdy po Europie na kolejne wyścigi. Sam znam osoby które każdego roku jeżdżą na GP San Marino i Monaco. Jeżeli nadal w to nie wierzysz, to chociażby sprawdź sprawe za pomocą google - w kategorii : polski wpisz "F1", stron i fanklubów jest bardzo dużo.

11.09.2006
22:48
[53]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Czy mnie przekonał?
Przyznaje ze przed Kubica nie ogladalem tego wogule, zaczałem ogladac gdy pojawił sie Kubica a teraz ogladam z przyjemnościa ale za wielkiego fana F1 to sie nie uważam. Moge to obejrzec dla przyjemności bo niektórych rzeczy kompletnie nie pojmuje i jestem "zwykłym szarym widzem" i pewnie gdyby nie Kubica nie zainteresowałbym sie tym wogule..

11.09.2006
22:49
[54]

ereyty [ Bragiel ]

> troszke się ośmieszyłeś... W Polsce F1 od dawna ogląda bardzo wiele osób, które siedzą w tym po uszy, ba, organizują wspólne autokarowe wyjazdy po Europie na kolejne wyścigi. Sam znam osoby które każdego roku jeżdżą na GP San Marino i Monaco. Jeżeli nadal w to nie wierzysz, to chociażby sprawdź sprawe za pomocą google - w kategorii : polski wpisz "F1", stron i fanklubów jest bardzo dużo>
To była wypowiedź Roberta Kubicy dla Przeglądu Sportowego.
Kubica wypowiadał się , że Formuła 1 miała zawsze w Polsce znikomą popularność i on musiał wyjechac do Włoch, by się rozwijać , bo w Polsce ani nie było zainteresowania ani sponsorów.

Wiedziałem , że pojawią się głosy typu,, Formuła 1 to Polski sport narodowy i od lat ogląda go miliony Polaków". Jest tylko drobne ale- to nie jest prawda. Może jakaś garstka osób to oglądała w latach 80tych, 90tych-ale popluranośc Formuły 1 w Polsce zawsze była znikoma i dopiero teraz rośnie.

11.09.2006
23:02
[55]

Beaverus [ Bounty Hunter ]

Przestan pisac ze nie ogladal tego nikt, bo to ze Ty nie ogladales to nie znaczy ze nie ma innych osob, widac lubisz byc w centrum uwagi

jedna prosba jeszcze do autora wątku: jak cytujesz kogos uzywaj kursywy,

11.09.2006
23:06
[56]

HopkinZ [ Senator ]

Pichtowy -->

Mówiąc o filmie Driven (ten z Stallonem) miałem na myśli, że pokazuje atmosferę na torze. W telewizorze nie widać ILE tak naprawde jest tam ludzi. Że jest to wielka impreza, tysiące ludzi spotyka się, rozmawia, popija browar etc. :). A na takim TV4 czy innym RTLu realizator - i chwała mu za to - koncetruje się jedynie na bolidach i kierowcach.

Kubica wypowiadał się , że Formuła 1 miała zawsze w Polsce znikomą popularność i on musiał wyjechac do Włoch, by się rozwijać , bo w Polsce ani nie było zainteresowania ani sponsorów.

Kibic, który ogląda sport bo go lubi - jest od zawsze.
Sponsor, który myśli tylko o pieniądzach, a np. 10 lat temu nie było w tym sporcie (z polskiego punktu widzenia) czego szukać - pojawia się wtedy jak sport zyskuje FAKTYCZNĄ popularność w danym kraju. A że Kubica zaczął jeździć to sport zyskał więcej fanów. Ot, Kubicomania.

11.09.2006
23:09
[57]

Lipton [ 101st Airborne ]

ereyty--> Kłócisz się byle kłócić. Tobie się nie podoba ok, wyraziłeś swoje zdanie, ale nie kompromituj się takimi stweirdzeniami, że nikt się wcześniej tym nie interesował itd., bo zrozum, to że Ty się nie interesowałeś nie znaczy, że nikt się nie interesował.

11.09.2006
23:11
[58]

ereyty [ Bragiel ]

>Przestan pisac ze nie ogladal tego nikt, bo to ze Ty nie ogladales to nie znaczy ze nie ma innych osob, widac lubisz byc w centrum uwagi

jedna prosba jeszcze do autora wątku: jak cytujesz kogos uzywaj kursywy,>
Przecież napisałem , że to są słowa Kubicy-a on chyba zna się na temacie.

Jak cytuję używam znaczników<> tak jak to się zwykło robić, cytując.

11.09.2006
23:13
[59]

Gravious Samurai [ Pretorianin ]

To doskonałe miejsce żeby powiedzieć że piłka nożna śmierdzi

Wyscigi samochodowe czy to f1 czy rally czy inne są super i jeszcze snooker !
A dzięki Kubicy wyścigi staną się bardziej popularne tak samo jak było z małyszem i skokami. Może nawet kiedyś doczekamy się wyścigów na żywo w TVP a nie tylko na TV4 i euro sporcie

Śmierć piłce nożnej co ja bym dał żeby była tak "popularna" jak krykiet.

11.09.2006
23:16
smile
[60]

Lysack [ Latino Lover ]

ja ogladalem wszystkie wyscigi zeszlego sezonu, ale od tamtej pory nie ogladam tv. spojrzalem tylko na koncowke ostatniego wyscigu, bo akurat przechodzilem obok tv;)

11.09.2006
23:19
[61]

Dydas [ ...in emo we trust... ]

ereyty->
heh, przecież nikt nie mówi tutaj o jakimś sporcie narodowym... Chodzi o Twoje słowa, że nikt tego nie ogląda, a od dawna jest WIELE (i nie przytaczaj tu milionów, bo ta liczba może dotyczyć ścisłej grupy, powiedzmy ok. 50 tys osób, które ten sport naprawde interesuje... nikt tu nawet nie próbuje porównywać tej liczby do fanów np. piłki nożnej) fanów tej dyscypliny.

11.09.2006
23:32
[62]

Beaverus [ Bounty Hunter ]

Jak cytuję używam znaczników<> tak jak to się zwykło robić, cytując.

zwykło używać się kursywy

12.09.2006
00:29
smile
[63]

Lucky_ [ god ]

ereyty-> Kubica mowi ze F1 miala znikoma popularnosc i dlatego musial wyjechac. Troche to jest bzdura, bo co ma popularnosc F1 do Kubicy 10 lat temu? Przeciez on sie wtedy scigal gokartami i czy wyscigi F1 ogladalo by 1mln osob w tv czy 5 mln to co to za roznica? Dlatego nie mial wsparcia otoczenia i sponsorow, bo nikt nie wierzyl ze dojdzie do F1 a nie dlatego, ze F1 byla malo popularna.

12.09.2006
00:36
smile
[64]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Stanowczo wolę wyścigi "zwykłych bolidów" (Colin McRae rządzi :oD), ale i Formułą 1 nie pogardzę :o) Natomiast podobne dylematy (Nic ciekawego , interesującego, czegos co by mogło przykuć moją uwagę, w tym ,,sporcie" nioe znalazłem) to ja przeżywam, jak widzę ludzi oglądających baseball, czy krykieta :oD

Niestety od nastepnego sezonu mój ulubiony kierowca (Raikonnen) będzie ponoć jeździł w najmniej lubianym przeze mnie teamie (Ferrari), więc czuję się nieco przybity :>

12.09.2006
00:38
[65]

Priest [ Generaďż˝ ]

ereyty---> to jesli uzywasz znacznikow rob to w formie jaka jest stosowana na usernecie lub chociaz stosuj kursywe.
> blalala
> blalabla
> blalala

odpowiedz.

Zle sie czyta twoje posty. Trudno odroznic tekst cytowany od odpowiedzi

Lubię sobie szybko pojeździćl-jest to fajne jak się samemu to robi. A oglądanie kogoś innego dla mnie to bezsens-ot śmiga koleś autem i tyle.

Ale nigdy nie bedziesz pedzil swoim bolidem 340 km/h.
Mozna miec samochod i pasjonowac sie zawodami F1. Jedno nie wyklucza drugiego.
Ci sportowcy rywalizuja na poziomie niedostepnym dla zwyklego smiertelnika. Dlatego przyjemnie jest zasiasc przed TV i zobaczyc jak to robia najlepsi..Kolarze, kierowcy bolidow F1, siatkarze...Nie widze w tym nic zlego. Poza tym moge miec kobiete i rownoczesnie obejrzec sie na ulicy za inna piekna dama (co zreszta zdecydowana wiekszosc "normalnych" facetow czyni)

12.09.2006
07:32
[66]

jambond [ The Best Driver ]

Ja lubię formułę 1 jest fajna chciałbym sobie pojeździć.

12.09.2006
07:47
[67]

weiland66 [ Konsul ]

mnie nie przekona nawet jak Polak zostanie mistrzem swiata, nuzace to jest taka jazda w kolko z przerywnikami w pitstopie, juz wole bieg na 10 km obejrzec bo tam przynajmniej mam wszystkich na widelcu, a w f1 pokazuja zwykle prowadzacego

12.09.2006
07:59
[68]

estrella [ Konsul ]

Mnie przekonał Ayrton Senna i Alain Prost.

12.09.2006
08:18
[69]

Lrypz [ Generaďż˝ ]

w f1 pokazuja zwykle prowadzacego - ciężko sie z tym zgodzić, zwykle realizator pokazuje ten fragment toru, w którym jest najwięcej walki. W ostatnim wyścigu Kubica był dość częśto pokazywany, bo ciągle toczył pojedynki z Massą i Alonso.
Ja tez lubiłem fomułe 1 zanim trafił do niej Kubica, od razu spodobał mi sie ten ryk silników i te emocje w czasie wyścigu :). Wystarczyło sie nauczyć w którym zespole jeździ dany kierowca, którego zespołu bolid jak wygląda i voila. Teraz na kazdym okrążeniu ciekawią mnie czasy pomiędzy poszczególnymi kierowcami, kto komu ucieka, albo powoli kogoś dogania i w końcu zaatakuje

12.09.2006
08:41
[70]

weiland66 [ Konsul ]

wyscigi psow sa bardziej emocjonujace:) f1 to kaszana

12.09.2006
14:49
[71]

ereyty [ Bragiel ]

>
>wyscigi psow sa bardziej emocjonujace:) f1 to kaszana
>
Trafiłeś w samo sedno sprawy. Wolałbym wybrać się na wyśigi psich zaprzęgów, gdzieś w fajne leśne tereny, niż być na zawodach Formuły 1 i dusiśc się w oparach benzyny .Pozdrawiam.

12.09.2006
15:02
smile
[72]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja F1 oglądam od lat 80-tych (trudno w to uwierzyć, ale za komuny TV dawała obszerne relacje z wyścigów), pamiętam jeszcze starty Niki Laudy.
Obawiałem się trochę, że po występach Kubicy zrobi się to, co z Małyszem, czyli pojawią się miliony "znawców" i "nagle odkrytych Prawdziwych Kibiców", ale skoro F1 nikogo nie przekonała - to bardzo dobrze :)

12.09.2006
15:37
smile
[73]

Molzey [ Pretorianin ]

Ja śledziłem Formułę 1 za czasów pojedynków Damona Hilla (któremu kibicowałem) z Schumim.
I jeszcze później gdy "srebrne strzały" MacLarena Mercedesa walczyły z Ferrari.Hakkinen z Culthardem kontra Schumi - Irvine. To było coś.....
A potem zmienili tak bardzo przepisy, że można usnąć z nudów....No ,i przestałem oglądać Formel Eintz na rzecz Moto GP i rajdów WRC.

12.09.2006
16:54
[74]

Beaverus [ Bounty Hunter ]

Mimo iz wole MOTO GP (co widac po avatarze :) to od dziecka uwielbiam Formule 1, pamietam ze mało rzeczy tak przeżyłem jak smierć Ayrtona Senny...
a ze kogos nie przekonala to ja sie z tego ciesze, nie chce tysiaca znawcow, ktorzy nie znajac realiów tego sportu beda komentowac ze np. Kubica slaby bo był 5-ty.

13.09.2006
10:33
[75]

Pichtowy [ Generaďż˝ ]

ereyty-> piszesz

Właśnie to jest coś co najbardziej mnie denerwuje.
Jak można oglądać zawody dla wypadków? Jadą sobie i życzysz komuć,,A niech się zderzy z bandą",,A niech się zderzą-będzie się coś działo.Najwyżej się zabiję.Co tam-będzie większe show".
Przeciez to jest chore-życzyć komuś wypadku i cieszyć się gdy on nastąpi.


No w tym jednym się zgadzam z Tobą. Ja tylko napisałem że są tacy ludzie że oglądaja F1 tylko dla wypadków a nie pisałem, że ja sam taki jestem. Zasugerowałem tylko że może Ty taki jesteś ale z tego co piszesz to wiedzę, że jak najbardziej nie i cieszę się z tego. Nie lubię takich ludzi przez ich bezsensowną żadze krwi na torze. Ale tacy szybko wymiękają albo się zmieniają bo zaczynają rozumieć o co w wyścigach chodzi.

dalej piszesz cos o Kubicy:

Kubica wypowiadał się , że Formuła 1 miała zawsze w Polsce znikomą popularność i on musiał wyjechac do Włoch, by się rozwijać , bo w Polsce ani nie było zainteresowania ani sponsorów.

A co ty sobie myślisz? Kibiców nie jest wielu, a jeszze mniej w nich ludzi którzy mogą sponsorować zawodnika w f1. Co za brednie. W naszym zapadłym kraiku wielu kierowców rajdowych, utalentowanych, ma problemy z zapięciem budżetu na sezon, potrzebując dużo mniej kasy niż taki f1 driver. Zresztą nie wiedzę w POlsce poważnej firmy która mogłaby wyżygać kilka milionów euro za promocję poprzez logo na bolidzie f1. To jest jeszcze za gruba kasa jak na nasze firemki. Chyba, że teraz ktoś się szarpnie z powodów ambicjonalnych a nie rozumowych, bo BMW-Sauber wygląda trochę pustawo :)
Mówiąc jeszcze trochę o rozwoju w Polsce kierowców wyścigowych to Kubica ma racje. Wyscigi płaskie wyglądają jak zawody amatorskie w porównaniu z takimi Czechami. Torów prawdziwych mamy tyle co kot napłakał (dwa albo trzy? jestem optymistą). Tu mogą się przebić tylko najbardziej przebojowiu zawodnicy którzy swoją karierę ukierunkuja na europę i świat, jak to właśnie zrobił Kubica.

Paudyn -> A ja się cieszę. Mój ulubiony kierowca Raikonnen będzie jeździł w moim ulubionym teamie. Juhuuu!

HopkinZ -> Zgoda. Akurat to w Driven było prawdziwe.

13.09.2006
10:53
[76]

magister blokers [ Generaďż˝ ]

ereyty chyba próbujesz jakies kompleksy leczyć na forum albo może życiowe niepowodzenia. Prubujesz wpajać ludziom że F1 jest be, narzucasz swoje zdanie, a po drugie ktoś ci zwrócił uwage że do cytowania na tym forum uzywa się kursywy ale ty oczywiście wiesz lepiej.

13.09.2006
15:11
[77]

...NathaN... [ The Godfather ]

ereyty > To może pochwal sie jakim sportym Ty sie interesujesz (nie liczac psich wyscigow). Musi to byc ogromnie ekscytujące...

A F1 ogladam odkad jest na TV4, czyli tez zaliczam sie do kulawych psów.

13.09.2006
15:46
[78]

StifflersMum [ Konsul ]

Dla mnie się podobało nawet. Zwłaszcza start Kubicy

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.