GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Miłość na odległość.

10.09.2006
00:51
[1]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Miłość na odległość.

Zdarzyła mi się miłość :). Poznałem dziewczynę będąc w Niemczech w pracy, bardzo mi się spodobała, byliśmy na kilku imprezach razem, było bardzo miło, mimo że prawie cały czas komunikowaliśmy się w języku angielskim. Do tej pory nie wierzyłem że można się zakochać w kimś w kilka dni. To było naprawdę coś pięknego, zwłaszcza że pracowałem na Rugii (dla niewiedzących wyspa nad morzem Bałtyckim), te romantyczne spacerki brzegiem morza, pierwszy pocałunek podczas zachodu słońca, dosłownie wszystko jak w romantycznym filmie. Poza tym była to chyba pierwsza dziewczyna o której nawet przez chwilę nie pomyślałem żeby ją przelecieć :). Ale niestety nadszedł czas rozłąki, Ona wyjechała ja zostałem. Od tamtej pory pisujemy do siebie jedynie maile i smsy a będzie już tego ze 2 miesiące. I teraz o to chodzi że niewiem co zrobić. Chciałem do niej jechać bo mieszka w Berlinie, a ja mam tam jakieś 250km, a więc nie tak daleko . Ale niestety Ona ma przez cały wrzesień praktykę, pracuje po 10 godzin dziennie i nie mielibyśmy zbyt dużo czasu dla siebie. Jednocześnie boję się że mogę Ją stracić jeśli Jej uczucie do mnie zniknie jeśli się z Nią nie zobaczę. Wiem że problem kwalifikuje się do tych które piszą zdesperowane nastolatki do bravo, ale chciałbym poradzić się ludzi którzy byli w podobnej sytuacji, a nie wątpię że takich znajdę tu na forum. Z góry dzięki.

10.09.2006
00:55
smile
[2]

~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]

Ja się nie wypowiem kokretnie na temat.Jedynie to co moge powiedzieć to to że podziwiam Cię chłopie i mega RESPECT dla Ciebie.Tak trzymać:)

10.09.2006
00:58
[3]

wysiu [ ]

"o której nawet przez chwilę nie pomyślałem żeby ją przelecieć"
Znaczy sie - Niemka?

10.09.2006
01:00
[4]

Coy2K [ Veteran ]

1. Obstawiam, ze to Twoja pierwsza "dziewczyna"
2. Zauroczenie, nie miłość... co w połaczeniu z pkt pierwszym daje złudne uczucie miłości
3. Daj spokoj, 250km to daleko i nie ma sie co oszukiwać, spedziliscie pare fajnych dni i ok, wiec na tym powinienes skonczyc
4. nie rozumiem za co Mateuszer przyznaje Ci "mega RESPECT"... no chyba ze on nigdy nie mial dziewczyny i to takie "props" od niego w Twoją stronę, aż dziwne ze nie zapytał czy ma duże " cycki"

10.09.2006
01:05
[5]

Coolabor [ Piękny Pan ]

W czym problem? Chciałeś jechać? To jedź! :)

10.09.2006
01:12
[6]

Szef Nazguli [ Mr. Evil Cheater ]

Ja mam 120 kilosów do dziewczyny, ale widzimy się co tydzien i do tego jest za nami ponad rok związku. Ale gdybym nie widywał sie z nią częsciej niż raz w miesiącu dałbym sobie spokój.
Zwiążki na odległość istnieją, ale musi to pasować obydwu partnerom. Ja nie dał bym rady wytrzymać.
Ogólnie to Coy2K ma racje. Możesz eweentualnie jechać do niej i wybadać co ona od Ciebie oczekuje. Bo moze traktowała to tylko jako wakacyjnąprzygode.

10.09.2006
01:14
[7]

Rezor [ broken_thoughts ]

Jeśli to rzeczywiście to coś niesamowitego, to sie nie zastanawiaj tylko jedz!
Życie jest zbyt krótkie..

Z jednej strony takie gadanie to mozna rozwalic o kant d*** z drugiej byc moze to własnie jest to, na co czekałes całe zycie.

10.09.2006
01:15
smile
[8]

~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]

Coy2K-->nie rozśmieszaj mnie chlopie.Troche powagi.Czy według Ciebie przebyć kawał drogi dla kobiety(być może swojego życia) jest czymś zwykłym,codziennym?Według mnie-nie.
I właśnie dlatego RESPECT dla tego oto Pana.
A Ty: nie mówie dorośnij ale pomyśl nim bedzie Ci dane komentować coś podobnego:).

10.09.2006
01:40
[9]

iceland [ Pretorianin ]

Misiolo- myslę że jestes dość młodym człowiekiem i to chyba pierwsza Twoja dziewczyna:).Pewnie myslisz ze to ta jedyna i zadna inna-ale uwierz mi-poznasz jeszcze kilka ( lub kilkanascie ) dziewczyn az trafisz na ta własciwą ( pytanie czy trafisz celnie).Moja pierwsza dziewczyna jakies 15 lat temu była Czeszką i wowczas wydawało mi sie ze " zadna inna".Tez mielismy kontakt wowczas tylko listowy ,tez chciałem do niej jechac :) ...ale jak szybko przyszło tak szybko ( no prawie szybko ) odeszło.Ot wakacyjna milośc zmiksowana z pierwsaa miłoscią.Tak i myslę będzie w Twoim przypadku -jak i w przypadku setek ( czy tysiecy ) innych wakacyjnych miłósci.Po latach jest to miłe wspomnienie ....nawet nie do wiary bo wciaz pamietam jej wyglad ,imie i adres:)

10.09.2006
02:22
[10]

Qri$ [ Konsul ]

iceland -> To do niej napisz, jak pamiętasz adres - ucieszy się bardzo
misiolo -> Nie gadaj tyle tylko kupuj bilet i jedź! :) Na miejscu już zobaczysz, jak sprawa wygląda, nie masz nic do stracenia.

10.09.2006
02:28
smile
[11]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ehh... wakacje :)

10.09.2006
02:39
[12]

JihaaD [ Gosu ]

Daj se spokoj czlowieku.|Dla mnie 5 km to bylony za daleko.

10.09.2006
02:47
smile
[13]

Vein [ Sannin ]

JihaaD - mi to nie robi różnincy, mam jakieś 6 km w jedną strone i mi nie przeszkadza, bo jeżeli dobierasz sobie dziewczyne patrząc na odleglosci was dzielące to NC. najlepiej znajdz sobie dziewczyne u siebie na osiedlu, moze i podworkuu ? a może w domu ! najlepiej weź sobie siostre na dziewczyne ! ;)

10.09.2006
02:51
[14]

Yo5H [ Jackpot! ]

..albo reke

A Ty misiolo popatrz na cala sprawe z dystansem.. czy ona przypadkiem nie odpowiada "zimno" na Twoje smsy/maile

10.09.2006
03:07
[15]

Kargulena [ ryba piła ]

Zanim poznasz te wszystkie inne (wedle rad powyżej ) :)
Pojedź ! Bo to tylko 250 km , chocby na jeden wieczór, myślę, że warto.

10.09.2006
03:08
[16]

Vein [ Sannin ]

Yo5H - reke ma za kochanke :P

10.09.2006
03:11
[17]

Yo5H [ Jackpot! ]

ahahaha dobre ;p ide spac :(

10.09.2006
10:31
[18]

$ebs Master [ Konsul ]

daj znac chlopie jak cos z tego wyjdzie :)

10.09.2006
10:46
[19]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Coy2K ma 100% racji.

10.09.2006
10:50
[20]

ADEK24 [ KOCHAM MARYSIENIECZKE ]

Misiolo podziwiam milosc na odleglosc ciezka sprawa:]

10.09.2006
11:06
[21]

Garbizaur [ Legend ]

Miłość na odległość się nie sprawdza... daj sobie spokój z tą dziewczyną, poszukaj innej która będzie bliżej Ciebie. :)

10.09.2006
11:15
[22]

Yo5H [ Jackpot! ]

Milosc na odleglosc ma sens jedynie w przypadku, gdy jedna z osob w niedalekiej przyszlosci przeprowadzi sie do drugiej ze wzgledu na prace czy studia. W innym przypadku jest to strata czasu.

10.09.2006
11:21
smile
[23]

hopkins [ Zaczarowany ]

Znajda sie takie przypadki, ze do ukochanej jest jeden metr, a chcialo by sie wiecej :)
Jak chcesz jechac to jedz, ale wydaje mi sie, ze to byla wakacyjna przygoda.

10.09.2006
16:10
[24]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Najpierw może odpowiem na wszystkie pytania. Po pierwsze: tak dziewczyna jest Niemką ale niewiem co to ma do rzeczy. Po drugie: nie jest to moja pierwsza dziewczyna ale na pewno pierwsza prawdziwa miłość, bo reszta była moim zdaniem zauroczeniami. Po trzecie: aż taki bardzo młody nie jestem bo mam 20 lat. Po czwarte: nie zauważyłem żeby wypowiaała się chłodno w smsach i mailach do mnie, a wręcz przeciwnie cały czas pisze że bardzo tęskni i brakuje Jej mnie.

Dodam tylko że nie pocieszyliście mnie bardzo, bo piszecie w większości że miłość na odległość się nie sprawdza. Może i to prawda w większości przypadków, ale ja mam nadzieję znaleźć się w tej mniejszości.

10.09.2006
16:27
[25]

Jade^1 [ Generaďż˝ ]

To może ja coś powiem, sama żyję w takim związku ponad pół roku, a 50 % chłopców, które się tu wypowiadziało ma, jak sądzę, małe pojęcie o dłuższym życiu we dwoje. Jest ciężko, fakt, bardzo się tęskni za drugą połówką, ale żyć się da, jeśli się naprawdę kocha. Przecież kiedyś zamieszkacie razem, jeśli uczucie przetrwa. Zależy ci? To nad czym się tu zastanawiać?

aha, ja muszę 400 kilometrów jechać, 250 to byłby dla mnie raj

10.09.2006
16:36
smile
[26]

Kam-El [ Generation X ]

generalnie nie wierze w miłośc na odległość ale w twoim przypadku coś mi mówi ze moze byc inaczej ... jeżeli postarasz sie w miare "często" ją odwiedzac to myśle ze masz spore szanse że Ci sie uda ... oczywiscie wiadomo ze po jakimś czasie Ty bądź ona spotkacie kogoś kto was zainteresuje i zaczniecie sie spotykać z kim innym, wtedy proponowałbym abyście sie sobie zwierzali ze wszystkiego a jak przyjdzie do kolejnego spotkania pomiedzy Wami myśle ze zapomnicie o całym bożym świecie ... kurcze troche dziwnie to wszysko napisałem ale mam nadzieje ze chociaż troche załapałes o co mi chodzi ... sorry za stylistyke (piszę co mi przyjdzie na myśl) ale troche jestem wczorajszy i nie mam siły poprawnie i jasno zdania skręcać także proszę o wyrozumiałość ... życze powodzenia i pozdrawiam ...

10.09.2006
16:40
[27]

aszua [ Junior ]

Misiolo, jeśli czujesz, że NAPRAWDĘ kochasz, to nie wiem, w czym problem, 250km to gówno, koniecznie do niej pojedź, nie raz i nie dwa, a związek przecież wiadomo, nie będzie wiecznie na odległość, kiedyś, jeśli naprawdę będziesz chciał, to się przeniesiesz i będziecie juz zawsze razem.

Btw, zauważyłam, że ludzie, ktorzy przekreślają zwiazki na odległość, to z reguły wygodniccy faceci:]

10.09.2006
16:59
[28]

Hitmanio [ Legend ]

Miłość nie zna granic ;) Jedź, chociaż ja tutaj pewnie najmłodszy w tym wątku, więc możesz moją wypowiedź zignorować ;)

10.09.2006
17:05
smile
[29]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Po pierwsze: tak dziewczyna jest Niemką ale niewiem co to ma do rzeczy

Jakto nie wiesz? Ma w poprzek!!! A myślisz, że dla czego Wanda nie chciała Niemca? Bo za często w brunatnych koszulach chodził?

10.09.2006
17:14
smile
[30]

jjiinn [ Pretorianin ]

Wiec... Misiolo znalazlem sie w podobnej sytuacji jak Ty tzn. W wakacje poznałem dziewczyny ktora była w moim miescie na wakacjach wszystko bylo by jak z bajki gdyby nie odległosc jaka nas dzieli - 400 km. Jednak kiedy bylem z nią nie zastanawiałem sie nad tym... Spedzalismy ze soba kazda wolna chwile. Było jak z bajki... Zakochalismy się w sobie... Bylismy sobie bardzo bliscy ja moglem jej powiedziec wszystko i on mi takze. Gdy bylem przy niej czulem sie wspaniale. Niestety ona musial wyjechac bo wakacje sie skonczyly... Dla mnie zerwala ze swoim chlopakiem z ktorym byla ok 2 lata... wiec nie bylo to tylko zauroczenie tylko cos wiecej... Powiedziala ze z nikim nie czula sie tak dobrze jak przy mnie... i ze nie moze byc z nikim innym nawet jak nie bedziemy mieszkac razem. Jednak te 400 km stalo sie przeszkoda nie do pokonania. Ja nie jestem w stanie jezdzic do niej kilka razy w miesiacu... Poszedlem teraz do LO a ona w tym roku zdaje mature... Ja bede na studiach w Poznaniu a ona takze chciala tam studiowac ale z powodow rodzinnych i finansowych to jest nie mozliwe i zostanie w swoim miescie... Tym sposobem zdalismy sobie sprawe (bardzo dlugo nie dopuszczalem tej mysli do siebie) ze nas zwiazek nie ma przyszlosci i ze sie nieszczesliwie zakochalismy... Wiec moim zdaniem zwiazek na odleglosc na dluzsza mete nie ma przyszlosci im szybciej zdasz sobie z tego sprawe tym lepiej dla Ciebie, bedziesz mniej cierpial... Uwierz mi bo wiem co mowie... Pozdrawiam trzymaj sie...

10.09.2006
21:03
[31]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Trochę mnie podbudowaliście ale dalej jestem w kropce i zastanawiam się co zrobić.

jjiinn --> To witaj w gronie poznańskich studentów, ja również będę się uczył w tym mieście.

10.09.2006
21:19
[32]

Coy2K [ Veteran ]

Misiolo Poznan fajne miasto... a ile pięknych kobiet... toż to miasto studenckie :))) i nie musisz wcale jechać do Niemiec :)

10.09.2006
21:22
smile
[33]

~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]

A opcja że to ona przyjedzie do Ciebie nie wchodzi w rachube?Wiem że prostacko ale może skutecznie?:)

Za taką kobietką to na koniec świata.

10.09.2006
21:22
[34]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Coy2k --> to zobacz sobie do tego wątku jak Ona wygląda, a przekonasz się że warto przynajmniej zastanowić się nad wyjazdem.

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5339414&N=1

10.09.2006
21:28
smile
[35]

Raziel [ Action Boy ]

Misiolo --> ty oczekujesz szczerych opinii czy pocieszenia. Bo widzę, że narzekasz na "dołujące" odpowiedzi. Taka jest prawda, powiem ci ze to potrwa pewnie jeszcze troche aż któreś z was się znudzi i znajdzie sobie kogos na miejscu. Nie chce cie martwic ale cos mi się wydaje, że pierwsza znudzi się ona, skąd wiesz co teraz robi tam w niemczech i z kim:P

10.09.2006
21:32
[36]

SULIK [ olewam zasady ]

Misiolo - dziewczyna jakich tysiace (wnioskujac po fotkach)

10.09.2006
21:34
[37]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Raziel --> Ja nie oczekuję pocieszenia tylko Waszego zdania, co mam zrobić. Ale niektórzy od razu mówią że miłość na odległość nie ma sensu, nie popierając tego żadnymi argumentami czy doświadczeniami. Poza tym niewiem co ona teraz robi w Niemczech i z kim ale to samo Ona może powiedzieć o mnie, a miłość polega m.in. na wzajemnym zaufaniu. Jeśli już teraz bym Ją podejrzewał o coś, to to wszystko nie miałoby sensu.

Sulik --> niewiem jak wygląda Twoja dziewczyna, zresztą o gustach się nie dyskutuje ale ja jakoś nie widziałem na własne oczy wiele tak ładnych dziewczyn jak Ona. Pozostaje jeszcze kwestia czy któraś z tych dziewczyn odwzajemni twoje uczucie. Może to miłość mnie zaślepia ale tak to widzę.

10.09.2006
21:42
[38]

SULIK [ olewam zasady ]

Kazda wygladala jak tysice innych - bo nie wyglad sie liczy tylko cos co ma w sobie
co prawda wyglad tez, na samym poczatku aby przykuc oko samca i soba zaintereseowac, ale pozniej... pozniej juz to nie ma zadnego znaczenia, pozniej liczy sie wnetrze i to co razem mozecie dokonac, a nie jak razem

dziewczyna nie jest po to abys mial sie nia chwalic przed kumplami, a po to, aby z nia moc tworzyc przyszlosc dotyczaca was dwojga

wiec jesli chodzi o wyglad - nic w tejze niemce nie przykulo mej uwagi i prawdopodobnie na imprezie, w klubie czy na ulicy bym ja po prostu zignorowal, najczesciej stwierdzam czy dana osoba cos ma fajnego w sobie podczas pierwszego przywoitania sie czy tez poznania poprzez kogos - pierwsze zagadanie etc. i juz wiadomo czy chcesz jeszcze z nia kiedys pogadac jako kumpel, czy jako ktos blizszy czy tez wcale nie masz ochoty na zadne blizsze czy dalsze kontakty z dana osoba

10.09.2006
21:47
[39]

Alake [ Konsul ]

Hm... A wy macie tak zamiar sms'ować ze sobą przez całe życie? Bo jeżeli chodzi o związek, to do czegoś on zwykle prowadzi, a tu czytam, że ona tu, ty tam i co? Kiedy się znowu spotkacie i zostaniecie w 1 miejscu? Miłość buduje się niestety nie przez smsy tylko przez bliskość, jeżeli jej nie ma w ogóle to uczucie gaśnie. Są związki, które praktycznie się nie widują i za dobrze sobie nie radzą, popatrz chociaz na pary z Hollywood... Poza tym to co teraz czujesz to zauroczenie, które może szybko zgasnąć, jeżeli taka sytuacja będzie trwała nadal...

10.09.2006
21:53
smile
[40]

Coy2K [ Veteran ]

Misiolo jak napisałeś o gustach sie nie dyskutuje, dlatego nie bede pisał czy "Twoja dziewczyna" jest ładna czy nie... powiem Ci tylko ze jakis czas temu wladowalem sie w taki zwiazek na odleglosc... i choc dziewczyna była i nadal jest piekna to dlugo to nie trwało... troche ponad pol roku i dalem sobie spokoj, bo takie wyjazdy nie byly zbyt komfortowe.
Nie ma to znaczenia jak piekna dla Ciebie jest dziewczyna, predzej czy pozniej zdasz sobie z tego sprawe, ze taka "miłość" na odległość nie bedzie ani fajna, ani przyjemna dla żadnego z Was.

Jasne... na początku bedzie super i w ogole... cały swiat Ci przysłoni, przysłoni Ci tez racjonalne myslenie, bedziesz sie deklarował ze bedziesz przyjezdzal przynajmniej 4 razy w miesiacu, ale rzeczywistosc okaże się brutalna i z Twoich planow będą nici

nikt Cie tu nie chce dołować, ludzie chcą Cie uswiadomic, jedni byli w takich związkach inni nie... ale na dobrą sprawę nie ma to znaczenia bo scenariusz w 99% przypadkow jest taki sam.

Nie mowie tu o ludziach ktorzy sie juz usamodzielnili, mają pokonczone studia, dobrą pracę, samochod, dom i mogą sobie pozwolic na takie wyjazdy, bo nic ich nie ogranicza, czy to srodki finansowe, srodki transportu, czy chocby czas jaki mogą na to poswiecic... Ty masz studia, zapewne pracy nie masz a jak masz to zarabiasz grosze, auta pewnie tez nie masz... zadaj sobie pytanie jak często byłbys w stanie ją odwiedzać.. dodaj do tego jej obowiązki i fakt, ze nie zawsze znalazłaby dla Ciebie czas i sprawy sie komplikują...

domyślam sie ze to jedyna ( bądź jedna z niewielu ) piękna dziewczyna, ktora zwrocila na Ciebie uwage i nie chcesz tego odpuscic, bo sądzisz ze taka szansa nigdy sie moze juz nie przytrafic... ale zapewniam, ze przytrafi sie.

Wiesz co ? z drugiej strony jak zrobisz na przekór i bedziesz chcial to ciągnąć dalej to spojrz na to z tej strony... wyjść Ci napewno nie wyjdzie, ale zawsze bedziesz bogatszy w doswiadczenia.

i pamiętaj... nie sluchaj nas, sluchaj siebie. To Twoje zycie

Pozdrawiam

10.09.2006
21:55
[41]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

SULIK --> Ja wiem że wygląd nie jest najważniejszy, nie musisz mi tego tłumaczyć. Tylko że Ty zacząłeś ten temat pisząc że z wyglądu jest to dziewczyna jakich tysiące z czym ja się nie zgodziłem. Poza tym trochę zaprzeczasz sam sobie. Piszesz że najczęściej wiesz czy dana osoba jest warta uwagi podczas pierwszego poznania, ale dziewczynę którą ja poznałem najprawdopodobniej byś zignorował. To skąd wiedziałbyś że ma coś fajnego w sobie lub nie...?

10.09.2006
22:00
[42]

SULIK [ olewam zasady ]

Misiolo - bo wyglad nie jest anjwazniejszy jak juz powiedzialem, ale... musi czyms najpierw zwrocic moja uwage - niestety ale Twoja wybranka nie zwraca mojej uwagi niczym - po porstu mi sie nie podoba - trudno to okreslic, ale po prostu nie ma zadnej cechy ktorea by ja wyrozniala z tlumu

a teraz ide spac

11.09.2006
00:07
smile
[43]

HARY76 [ Centurion ]

Ja mam roczny związek.6 Miesiecy "Z" i 6 "BEZ" bo jest ......I dzieli nas 2000 km.

Ps.Nie słuchaj nikogo facet.Słuchaj siebie.A jeśli sie zastanawiasz,to daj sobie spokój.Bo po pewnym czasie moga przyjsc ci durne mysli do glowy.Ktos powie cos chorego i bedziesz sie jeszcze wiecej zastanawiał.Jesli uwazasz ja za Julie to bądż Romeo.A jesli sie boisz to bój sie dalej.Takich jak ty co sie boja to znam wielu.Oczymś to swiadczy ??? itd...

11.09.2006
00:15
smile
[44]

Misio-Jedi [ Legend ]

Misiolo ---> Nie poddawaj sie, ja do mojej zony mam kilka tysiecy kilometrow :)

11.09.2006
03:26
smile
[45]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Mnie i moja luba na poczatku dzielilo 100 km. Przez rok do niej dojezdzalem, a potem przenioslem sie do jej miasta i bylo to wspaniale 7 miesiecy. Teraz dzieli nas ocean. I powiem szczerze, ze ciezko to znosze. Twoje 250 km wiec nie jest zbyt duza odlegloscia. Glowa do gory

11.09.2006
04:00
smile
[46]

^quqoch^ [ Patryk ]

peeyack> Dwa lata moja zona studiowala w Stanach, a ja w Polsce, bylo ciezko, ale to jest absolutnie do zniesienia, bo milosc na odleglosc jest do zniesienia - pod warunkiem, ze w jakiejs przyszlosci jest zaplanowane zejscie sie, bo wiecznie ciagnac pewnie tego nie sposob.

A btw. bedziesz na Pikniku?

11.09.2006
20:00
[47]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Coy2k --> Trafiłeś w sedno sprawy. Dokładnie takiej odpowiedzi potrzebowałem. Dzięki wielkie.

Dzięki również wszystkim innym.

11.09.2006
20:10
smile
[48]

monixxx [ Konsul ]

Misiolo==>Ja bym jechała!
Lepiej żałować czegoś co się zrobiło ( pod warunkiem, że przy okazji nie zrobiło sie tym nikomu krzywdy) niż żałować, że się czegoś nie zrobiło. Tobie poradzę- zrób tak jak czujesz.Przecież zakładając ten wątek tak naprawdę w głębi duszy wiedziałeś czy chcesz jechać czy nie-więc zrób to!
Szczęścia trzeba szukać- a nawet jak się człowiek po drodze parę razy "natnie" to tylko będzie dzięki temu mądrzejszy.
Życzę powodzenia i szczęścia!

12.09.2006
02:34
smile
[49]

Grzesiek [ - ! F a f i k ! - ]

Misiolo ---> a ja Ci opowiem swoją historię :) To się zaczęło pod koniec lipca 2001 roku. Od małego jeździłem na wakacje w góry na wieś (szczerze mówiąc, bardzo nowoczesna i kulturalna wieś, ale mniejsza z tym - nie zadupie, gdzie czas stoi w miejscu :) ). Mam pełno kumpli i znajomych tam. Kiedyś z kolegą, do którego przyjeżdżam od dziecka jechaliśmy na rowerach i na przystanku siedziały dwie dziewczyny - blondynka z czarnymi oczami i brunetka. Od razu blondi mi wpadło w oko - pierwszy raz na oczy ją widziałem i pytam się kto - a to jego koleżanka z klasy (zdarzenia miało miejsce w 2000 roku). Jako, że jestem nieśmiały, a do szkoły trzeba było iść (młodzieniaszek :) ) sytuacja rozwinęła się dopiero rok później. Umówiłem się i zaczęliśmy chodzić - bardzo ją pokochałem i Ona mnie też. Odległość, która nas dzieliła wynosiła równe 220 km (Katowice - Nowy Sącz - Wieś :) ). Bardzo mi na niej zależało i zależy do dziś. Jesteśmy ze sobą 5 lat już (w lipcu 31ego minęło) i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Sprawy tak się potoczyły, że razem studiujemy w Krakowie (na zmianę jeździmy do swoich rodziców, bądź razem, bądź osobno, by trochę odpocząć od siebie też), teraz planujemy mieszkać razem przez rok akademicki (9 miesięcy ... hmm dziwnie mi się kojarzy :P). Planujemy wspólną przyszłość - praktycznie już jesteśmy rodziną, tylko oboje chcemy stanąć na nogi, zacząć zarabiać, jakąś działkę już myślimy żeby kupić po cichu ... Jednak nie zawsze było i jest kolorowo. Były, są i będą sprzeczki. Kilka razy zdarzyło się, że mnie już pakowało w afekcie (złości), ale jak emocje opadną, to zawsze można dojść do kompromisu - oczywiście nie mówię tu o jakiejś zdradzie czy przemocy, bo na to bym sobie (i jej :) ) nie pozwolił - ot, bardzo nerwowa jest moja Ukochana. Jak wyglądały początki - nie wesoło. Jako, że chodziłem do szkoły, a trzymałem w tajemnicy (nieśmiałość) przed rodzicami fakt, że mam dziewczynę to prawie pół roku były tylko telefony, smsy, listy, zdjęcia. Później sprawa się zmieniła - raz w miesiącu, później dwa ... co raz częściej i częściej, aż w końcu kraków i co weekend :) Dodatkowo całe dwa/trzy miechy wakacji, dłuższe weekendy, ferie zimowe. Przetrwaliśmy, bo oboje tego chcieliśmy - nie rozglądaliśmy się za innymi, kochaliśmy się i kochamy, pragniemy być ze sobą. Wiele przeszliśmy, były momenty zwątpienia ...

co mogę Ci powiedzieć więcej?
Czy warto?
Dla Miłości zawsze warto - dla drugiego człowieka ...

Czy Miłość na odległość jest możliwa - jest.
Wiesz, wszystko jest odwrotnie proporcjonalne. Tak jak dla ludzi, którzy non-stop przebywają obok siebie sprawdzianem jest rozłąka, tak dla tych, którzy mają się rzadko sprawdzianem jest przebywanie ze sobą 24 godziny na dobę. Nie ma reguły na to - albo "ludź" z "ludziem" się rozumie i dogaduje albo nie. Jedno wiem na pewno - o Miłość trzeba walczyć. Trzeba ją czasem wywalczyć ...

Oczywiście jedyne co Ci może jeszcze utrudnić sprawę to język, ale i tej sprawie może być ciekawie, zabawnie i wcale nie musi utrudniać bycia razem.

"Małżeństwo jest mostem, który trzeba codziennie na nowo budować" ... To samo można o Miłości powiedzieć ... Jeśli choć trochę się kochacie - szczere uczucie do siebie żywicie - i chcecie być razem to dajcie sobie szanse i po prostu bądźcie i się starajcie. Szczerość, zaufanie, miłość i wybaczenie - stare jak świat, a sprawdzone i niezawodne ...

Będzie dobrze :)

12.09.2006
03:54
[50]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>^quqoc^

Waham sie. Ale nie wykluczone, ze pojade.

15.09.2006
00:27
[51]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

No i dupa, napisałem do Niej że chcę przyjechać i od 4 dni nic nie odpisała. Zawsze odpisywała mi od razu. Czuję że to koniec...

15.09.2006
00:34
[52]

Grzesiek [ - ! F a f i k ! - ]

Misiolo ---> spoko. Baby są nieprzewidywalne ... Ona po prostu mogła sobie zapomnieć Ci odpisać, ale uczucie dalej żywi do Ciebie - wiem z życia stety/niestety ... nie raz było, że ja płaczę, martwię sie, a Ona słodko mówi, że zapomniała ;) Nie poddawaj - o ile nie można nikogo zmusić do Miłości, o tyle można o Nią walczyć :) Ech i to ja piszę ... :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.