GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat (i okolice...) cz. 9

21.06.2002
15:14
smile
[1]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Close Combat (i okolice...) cz. 9

Wątek dla wielbicieli serii CC , doświadczonych frontowych wyjadaczy , jak i początkującego mięsa armatniego.

"Na zachodzie bez zmian..."

Poniżej link do poprzedniej części

21.06.2002
15:26
[2]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam jestem pierwszy :) co dobrze mi rokuje na przyszłość Ghost2 --> jak tam kiedy zagramy razem? mosz jakieś wizje na przyszłość?

21.06.2002
15:29
smile
[3]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Chyba tym razem nie zapomniałem tekstu początkowego. Jedną mapkę przed starciem pod Prochorowką udała mi się ciekawa sytuacja - pięć moich luf (2 "88" Flak, 3 Tygrysy) ustawiłem w linii i każdej jednostce dałem "defend". Po rozpoczęciu bitwy Niemcy i Sowieci zaczęli do siebie strzelać ze śmiesznie małej, jak na czołgi, odległości 350/450m. Mimo że po stronie sowieckiej było sporo ciężkiego sprzętu, w ciągu trzech minut paliły się wszystkie sowieckie pojazdy, a moje tygrysy szarżowały na victory point.

21.06.2002
15:32
[4]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ghost2--> Popieram nazwe nowego watku:))) Mackay-->Sam powiedziales ze momentem przelomowym bylo Pearl Harbor, wiec Amerykanie by wypowiedzieli i tak (co zrobili) wojne Japonii. Hitler zaatakowany przez ZSRR szukalby sojusznikow i moim zdaniem szukalby ich na wschodzie, bo po co by mu byl tlok na froncie zachodnim, skoro mogl, chociaz troche (bo wiadomo ze Japonii nie bylo stac na wiele) starac sie pomieszac Stalinowi szyki na wschodzie...No chyba ze liczyl na ladowanie Amerykanow zdala od kraju na nieprzyjaznych wschodnich ziemiach ZSRR. W tym wzgledzie Japonia miala te przewage, ze byla nieco blizej, a Stalin nie moglby odpuscic nawet najmniejszych atakow na tylach... A ja uwazam ze Amerykanie tak czy owak oferowali by swoja pomoc na zachodzie. Dobra proponuje skonczyc te dyskusje bo i tak zaden z nas drugiego nei przekona:P

21.06.2002
15:32
smile
[5]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

U-boot Dziękuję za propozycję, ale w pracy nic z tego nie wyjdzie, z domu również nie, ponieważ nie mam łącza i pewnie prędko nie będę miał (nie wykluczone, że będę za jakiś czas zmieniał adres). Troche żałuję, że mnie ominęła ta wczorajsza dyskusja i teraz nie ma już właściwie nic do dodania, bo wszystko (chyba...) zostało powiedziane.

21.06.2002
15:32
[6]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ghost2 --> początkowego nie zapomniałeś ale za to końcowy w poprzednim wątku miał w sobie coś nie tak :)) Tygrysy przynajmniej w CC3 są trudnym przeciwnikiem dlatego żaden człowiek grający Rosjanami nie popełnił by takiego błędu aby strzelac sobie w twarz z Takim czołgiem, poza tym te 88 o czym juz pisaliśmy to wyśmienity cel dla luf moździerzy jak i innych dział a nawet HMG

21.06.2002
15:40
[7]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Uprzedziles mnie z linkiem:)))

21.06.2002
15:42
smile
[8]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Przepraszam za brak linku na koniec poprzedniej części - to przez pośpiech.

21.06.2002
15:43
[9]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Jednak czasami Tygrysy mnie zawodza. Mialem ostatnio sytuacje kiedy 2 Tygrysy stanely naprzeciwko 3 T-34 w odleglosci 200m. Oba moje czolgi zostaly unieruchomione, a Rosyjskie maszyny przyjely "tony" pociskow na przedni pancerz nim ulegly! Bylem troche zaszokowany tym obrotem spraw, gdyz wczesniej moje czolgi przejezdzaly po Rosyjskich "jak chcialy".

21.06.2002
15:44
[10]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ghost2--> Pospiech nie poplaca!:P Cos o tym wiem...

21.06.2002
15:49
[11]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Lipton --> jedyną wadą Tygrysów dość powszechnie znaną jest ich ruchliwość; mucha w smole jest chyba lepsza jak czasami widzę co one wyprawiają szczególnie w walce z człowiekiem pod okiem jakiegoś działa to mi się serce kraje, a Twoje T34 są zaskoczeniem, przeważnie palą się w takim starciu jak pochodnie, niech będzie że dymią ewentualnie :-))

21.06.2002
15:49
[12]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost --->> film jak to film nie ukazywal tego wszystkiego co przedstawiala ksiazka (film oparty o powiesc C.Ryan'a o tym samym tytule) Otoz gen. Kurt Student mial swoja kwatere w Vught k/Hertogenbosch w Holandii we wrzesniu 44 (wraz ze swoja nowa utworzona 1 Armia Spadochronowa - to stad sie wziely jednostki spadochronowe w CC2) i w chwili gdy prowadzony byl desant amerykanskich spadochroniarzy Student obserwowal wszystko (pelen podziwu i zazdrosci) z balkonu swojej kwatery... Cytat z ksiazki ("Arnhem 1944") "w zesztrzelonym amerykanskim szybowcu desantowym typu Waco, Niemcy znajduja rozkaz dotyczacy calej operacji amerykanskiej" "juz pare godzin pozniej ten niezwykle cenny dokument lezal po przestudiowaniu na moim biurku, relacjonuje gen. Student" Takze sam widzisz, Student byl jednym z pierwszych ktorzy uderzyli na alianckich spadochroniarzy, jak jeszcze dodam ze to cale Vught znajduje sie ok.15 km drogi od Son, to juz wiadomo skad sie wziela taka zacieta obrona niemiecka w tym rejonie...

21.06.2002
16:04
[13]

Mackay [ Red Devil ]

U-boot --->>zauwazyles ze jak koledzy Ghost albo Lipton zakladaja nowe czesci to zawsze jest cos spierdolone :D jak nie literowka to brak linka albo wstepu hehe Lipton ---->> stosujac sie do madrych slow Ghosta o zaprzestaniu gdybania ogranicze sie do jednego zasadniczego punktu: 1. jak sobie wyobrazasz sytuacje ze Hitler mialby wrogich USA/Anglia po lewej, agresora - ZSRR po prawej i wchodzilby w w uklad z Japonia na mocy ktorego ona miala by zaatakowac Ruskich od wschodu (sytuacja b.podobna do tej historycznej) nie brales chyba jednak pod uwage ze Japonce sie nie wyrywali z kijem bambusowym na wschodnie kresy ZSRR, za to USA i Anglia mialy swoj interes w zachodniej jak i srodkowej Europie. Ghost --->> nie popieram nazwy nowej czesci, tyle krwi sie przelalo na marne...:((

21.06.2002
17:32
smile
[14]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! W okolicach Arnhem i pozostałych ważnych w tej operacji miast "pętał" się wspomniany 2 KPanc..., jakieś jednostki spadochronowe i troche doraźnie pozbieranych oddziałów i to chyba pancerniacy zatrzymali desant (+pogoda+różne zbiegi okoliczności). Brygada Spadochronowa z 1 DPD nie dotarła do Arnhem, bo zatrzymała się na szkolnym batalionie rozpoznawczym z DPanc "Frundsberg". Lekka piechota choćby nie wiadomo jak wspaniale wyszkolona nigdy nie da rady wojskom pancernym. Mało Ci "krwiopustu" na ekranie CC3...?

21.06.2002
17:55
[15]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

przepraszam że wskrzeszam dyskusję ale dopiero teraz mam możliwość sie wypowiedzieć, więc będzie tu trochę tekstu... Jeśli chodzi o wojnę na dwa fronty Ameryki, to przyjęto koncepcję Germany first z dwóch powodów. Po pierwsze, warunki wojny na Pacyfiku i tak wykluczały użycie większych sił pancernych czy piechoty, wiec właściwie walczono głównie siłami floty i lotnictwa, natomiast większość sił można było skierować do walk w Europie. Zresztą w Europie Amerykanie stracili cztery razy więcej ludzi niż na Pacyfiku, to chyba też coś mówi o skali działań. Jeśli chodzi o Stalina, to planował atak na Hitlera, zwłaszcza że Armia Czerwona była ustawiona w czerwcu 1941 na pozycjach ofensywnych i to właśnie całkowity brak obrony spowodował że poniosła taką klęskę na początku Barbarossy ( chyba nie muszę zresztą przekonywać ludzi tutaj, jak moze się skończyć nieoczekiwany atak na wroga, który jest gotów do obrony a nie do ataku)?). Trudno powiedzieć, jaka byłaby reakcja Aliantow na zajęcie Europy przez Stalina ( należy pamiętać, że miałby o wiele lepszą sytuację, niż potem - z ziem polskich było bliżej, terytorium ZSRR nie było zniszczone przez wojnę, możliwe było pełne rozwinięcie sil i niemal nie zakłócona prdukcja.). Poza tym, w 1941 przemysł niemiecki produkowal mało ( szczyt produkcji przypada na wrzesień 1944 i do tego momentu wzrastała oan przez całą wojnę we wszystkich dziedzinach) i nie był w stanie wyprodukowac czegoś co mogłoby zatrzymać Armię Czerwoną. Jesli chodzi o alianckie zbrodnie wojenne, to przypominam że na procesie norymberskim zdecydowano o wylączeniu zasady "Tu quoque" ("Ty także" ) aby uniemożliwić Niemcom staiwanie Aliantów w niezręcznej sytuacji. Przypominam, że min. Katyń został w Norymberdze przypisany Niemcom przez Rosjan, którzy wycofali się z tego oskarżenia w czasie procesu. Poza tym, dziś wiadomo o pewnych działaniach które mogą budzić wątpliwości. Na przykład, wydanie Rosjan służących w Wehrmachcie Stalinowi - jeszcze w listopadzie 1944 było icyh niemal milon i byli to żołnierze formacji pomocniczych, w przytłaczającej większości nie bedący zbordniarzami wojennymi. Jesli chodzi o Amerykanów, to informuję że Japończycy popełniali bestialstwa w Chinach ( inspiracji należy szukać wśród oficerów średniego i wyższego szczebla, Cesarska Kwatera Główna oficjalnie nie była informowana o niczym gdyż za gwałt czy zabicie cywila w Armii Cesarskiej obowiązywała kara śmierci) ale atak na miasta USA zaczęli planowac dopiero po tym, gdy Amerykanie zaczęli bombardować miasta Japonii za pomocą B-29. Plan desantu na Hawajach w momencie ataku na Pearl Harbour zostal zarzucony, gdyż uznano że doprowadziłby do zbyt wielu ofiar cywilnych. W ogóle jeśli chodzi o Armię Japońską to nalezy zauważyć że ich zachowanie mogło być bardzo różne w zalezności od imperatywów nie zawsze zrozumiałych dla nas. Ci, którzy katowali jeńców tłumaczyli potem że ponieważ zabijanie wrogów służy Jego Wysokości to chcieli okazać Mu swoją wielką miłość. Z drugiej strony, jeśli kazano zachowywać sie przyzwoicie, to Japończycy potrafili zachowac się bardzo po ludzku. Mój prapradziadek byl żołnierzem w wojnie Rosyjsko- Japońskiej ( jakby kogoś to obchodziło to dodam, że po japońsku ta wojna nazywa sie Niroosen) i z zachowanych listów wynika jasno że w niewoli japońskiej traktowano go i jego kolegów o wiele lepiej, niż wcześniej w armii rosyjskiej. A co do Waffen SS to zwracam uwagę, że na początku istotnie ładowano im do głów wszystko o wyższej rasie ale potem gdy trzeba było znaleźć rekrutów zaczęto w praktyce odchodzić od ideologii: w 1944 w jednostkach niemieckich pojawili sie komisarze polityczni, ale do Wehrmachtu zaczęto przyjmowac ludzi którzy wcześniej nie mogli tam trafić ( w 1944 dosć powszechnie brano Polaków, kawałek o tym mozna znaleźć też w książce Daviesa o Wrocławiu) . Mówiąc krótko: obie strony mają na sumieniu zbrodnie wojenne, co nie przeszkadza mi cieszyć się każdego dnia że Rzesza tę wojnę przegrała.

21.06.2002
18:06
smile
[16]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Hayabusa! Mogę tylko Ci pogratulować całkiem zgrabnie wyważonego zdania.

21.06.2002
18:23
[17]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

:) trochę czasu m i to zajęło zanim doszedłem do obecnej opinii na ten właśnie temat...

21.06.2002
19:28
[18]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Lipton --> nieładnie, szkolenie psa na 18.30 powiadasz i dlatego nie możesz grać? forum mówi coś innego :-((( czyż nie mozna rzec " nie chce mi się" tak poprostu? no ale kazdy robi jak mu dobrze. Pozdrowionka :-))

21.06.2002
19:49
[19]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Wiem jak to wyglada, ale tak naprawde to odwolali dowiedzialem sie jak dojechalem no i zdazylem juz wrocic...jak nie wierzysz to nie, ale ja nie naleze do ludzi, ktorzy klamia...spytaj sie Mackay'a (chociaz on teraz pewnie na zlosc sklamie:P)...

21.06.2002
19:59
smile
[20]

Mackay [ Red Devil ]

Do wszystkich zainteresowanych ------------>>>> ja nizej podpisany Mackay informuje ze w godzinach miedzy 16:40 a 19:30 przebywalem "w terenie" i bynajmniej nie w miejscu zamieszkania obywatela Liptona i tym samym nie moge zgodnie z prawem poswiadczyc czy obywatel ten znajdowal sie w godzinach miedzy 18:30 a 19:40 na szkoleniu z psem tudziez w ogrodku. Mackay

21.06.2002
20:09
[21]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Mowilem ze z niego nigdy nie ma pozytku jak Go potrzeba...Niemniej mowilem cala prawde i tylko prawde:)

21.06.2002
23:30
[22]

_mixer [ Konsul ]

Cześć wszystkim! -->Hayabusa - popieram. :-)) Ale skomentuję niektóre tematy: Ogólnie - to bardzo trudno jest nam z tak dużego (w pewnym sensie) dystansu historycznego wczuć się w myślenie ludzi tamtych czasów, szczególnie po praniu mózgów , jakie każdy przeszedł za komuny w szkole , w TV itd. Chodzi przede wszystkim o pewien zakorzeniony stereotyp , że ZSRS był naszym sprzymierzeńcem w tej wojnie. To wcale nie było tak.Pamiętam moje naiwne zdziwienie z czasów podstawówki : jeżeli Ruscy byli naszym sojusznikiem ,to dlaczego w 1939 roku nam od razu nie pomogli...? :-)))DD To zresztą tylko jeden z wielu stereotypów. Inna sprawa to właśnie to na co zwrócił uwagę Mackay w poprzedniej części - trzeba zdawać sobie sprawę z następstwa czasowego pewnych zdarzeń , co z dystansu lubi się trochę mieszać. Co do zachowania Aliantów , a ściślej mówiąc Chamberleina i Daladiera, wobec strony niemieckiej , jak i sowieckiej , to do pewnego momentu traktowali i III Rzeszę i ZSRS jako swych wrogów. widać to zwłaszcza w czasie Wojny Zimowej 1939-40 , kiedy całkiem na serio planowano wysłanie do Finlandii oraz Norwegii po 50.000 żołnierzy , w ramach pomocy wojskowej przeciwko ZSRS. Miały to być , ze strony brytyjskiej : 42. i 44. dywizje , oraz , od Francuzów : brygada alpejska , dwa bataliony Legii Cudzoziemskiej oraz - uwaga - polska brygada (prawdopodobnie SBSP)!!!!! 12 III 1940 - Chamberlein i Daladier : >>Czekamy na fińską prośbę. Jeśli tylko dowiemy się , że mamy zgodę rządu fińskiego , natychmiast poślemy nasze wojska.<<< Takie posunięcie zmierzałoby do rozszerzenia konfliktu na całą Skandynawię i właczenia się do niego Niemiec po stronie ... ZSRS ! Wiążące się z tym implikacje , jak i komplikacje :-)) , wydały się przewidującym Finom znacznie gorsze , niż (stonowane już , po klęskach) propozycje sowieckie. Natomiast dla polityków brytyjskich i francuskich takie posunięcie było ok , bo odsuwało od nich wojnę w czasie i przestrzeni - znów mogliby kupić trochę czasu i pokoju za cudzą krew... Te wiadomości zaczerpnąłem z książki pt "Wojna Zimowa" fińskich autorów. Dopiero trzeba było upadku Francji , osamotnienia GB i do tego osobowości Churchilla , który nienawidził Niemców jeszcze z dawnych czasów , żeby powiedzał to słynne zdanie po ataku Niemiec na ZSRS , że sprzymierzy się nawet z diabłem , byle pokonać Hitlera. Chwilowo tyle.

21.06.2002
23:35
smile
[23]

_mixer [ Konsul ]

Acha , jeszcze link do strony o Normandii - D- Day :

22.06.2002
12:18
[24]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> grałem wczoraj do późna z Krwawym, więc nie słyszałem Twojego zgłoszenia na gg (moja karta nie obsługuje dwóch dźwięków na raz :-(((). Dostaje tam w dupę (na razie, on awansował juz dwukrotnie ja tylko raz) głównie ze względu na brak broni przeciw pancernej (począwszy od dział 76mm a skonczywszy na panzerfaustach, dostępne AT pistoleciki można o kant d..y rozbić, a działa 45mm niewiele pomagają, poza tym jego sturmhaubitze 42, takie czarne kurwy (przepraszam za zwrot) dzałają tak samo jak mój KVI w naszej campanii, nie trafiają w działo ale dzięki dużej armacie budzą ogólną panikę i załoga często opuszcza działo) jak i morale mojego wojska (chłopaki poddają się jak na komendę). Stosuje on też w sumie fajna taktykę ataku na czołgi, zrobił to już mi dwa razy. Mianowicie, gdy zlokalizuje mój czołg (a mam ich naprawdę nie wiele, natomiast on posiada ich od groma) nie atakuje go od razu ale okrąża kilkoma z różnych stron i atakuje jednocześnie, powaga i wiecie co się dzieje? Mój KVII kręci wiezyczką we wszystkie stony nie strzela (pomimo moich rozkazów) i po pierwszych strzałach jeżeli nie uległ zniszczeniu poddaje się. deprymujące. To tyle ale armia czerwona jeszcze nie zginęła póki my żyjemy :)) Pozdrowionka

22.06.2002
12:25
[25]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Moze sprobuj go jakos zaskoczyc? Niech mysli ze masz tylko ten jeden Kv, a Ty ustaw jakas inna maszyne (o ile znajdziesz kase) w miejscu, ktorego moglaby go oslaniac. Moze po kilku takich Twoich udanych akcjach zaprzestanie takich wypadow? A jezeli nie to chociaz bedziesz mial jakas satysfakcje, ze chociaz cos mu przeciwstawiasz. Albo sprobuj ustawic dzialo w strefie obronnej, skierowane w Twoja strone. Nie bedzie sie tego spodziewal i jak wjedzie na Twoje tyly, to dzialko zacznie strzelac...

22.06.2002
12:37
[26]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Lipton --> czy myślisz,że tego nie próbowałem nawet za pierwszym razem miałem w krzakach dwóch gości z karabinkiem AT (bez produktywna śmierć) a powyżej działko 45mm (po oddaniu kilku strzałów, które nie przyniosły efektów, część z załogi zdołała uciec), nic to nie dało a w drugim przypadku mój KV był unieruchomiany ale stał w lesie mając dobre pole obstrzału na jakieś 180 stopni, także się poddał, teraz chłopaki mają wikt i opierunek na koszt wujka Adolfa :-))

22.06.2002
12:58
[27]

Mackay [ Red Devil ]

U-boot --->> moja rada - czasem trzeba przegrac bitwe zeby wygrac wojne. Dlatego nie wstawiaj jednego czolgu naprzeciw 5 czolgow Krwawego. Sa dwa rozwiazania albo kupuj dziala 76mm (jak tylko beda) albo kupuj czolgi i dawaj im rest. Uzywaj ich dopiero jak bedziesz mial min. 3 (i staraj sie kupowac T-34, seria KV jest solidnie opancerzona ale za to tankisci musza wiezyczke obracac manualnie i zanim obroca ja o 90 stopni mija dobra pol minuty, wtym czasie Niemcy oddadza 3 strzaly. Stosuj wiec taktyke umiejetnego wycofania (bo pewnie nie gracie na okreslony czas). Karabiny typu "pird" to faktycznie wielkie gowno, dziala na odleglosc 20-30 metrow, jest skuteczne jedynie przeciw dzialom i transporterom wroga (na wieksze dystanse). Polecam branie snajperow (opoznia natarcia piechoty krwawego, dzieki czemu do przodu pojda same czolgi; tylko pamietaj o czestej zmianie ich lokacji) Idealem byloby takie rozmieszczenie Twoich jednostek, zeby zdazyly zadac jemu dosc duze straty i blyskawicznie sie wycofac, a w miare potrzeby wycofac sie z mapy. Z tego co piszesz wynika, ze obrona to tylko opoznianie calkowitego przelamania frontu. Musisz pamietac, ze kazdy truce daje niemcom jakies 100pkt, a ruskim 50, z czego Twoje 50 zaraz sie podda, a 100 krwawego zamieni sie w elegancka Panzer III. Napisz wogole gdzie aktualnie jestescie, bo nie wiem ile zostalo jeszcze do Stalingradu (i Tygrysow)

22.06.2002
13:11
[28]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> on ciągle ma duuuuuuzo punktów i to obojętnie jak się broni (na moim poziomie) czy jak atakuje (przebija mnie wielokrotnie), zakończyliśmy teraz operację na screenie a aktualnie jesteśmy już na trzeciej planszy z operacji Stalingrad, zazwyczaj jest tam tak, że z jego piechoty niewielu przezywa, traci też parę czołgów a u mnie giną wszyscy lub się poddają. Dużym zaskoczeniem in minus dla mnie była pierwsza plansza z opercji Stalingrad; ostrzał artyleryjski wykonał pracę za Krwawego a nauczony naszą walką myslałem, że rozmieściłem wszysko ok. To tyle. :-(( może będzie lepiej na ostatniej planszy? nie mam haka na te sturmhaubitze 42, działko 45mm - czarne kołko, 76mm (którego nie mam i nie mogę teraz kupić) zielone ale oddana duża liczba strzałów bez widocznego efektu, to samo tyczy się T34 (czasami uszkodzenie) jedynie KVIIs robi go nieruchomy ale nie zawsze zdązy zniszyć

22.06.2002
13:19
[29]

Yaca Killer [ **** ]

witam szanownych generałów panowie potrzebuję pomocy, potrzebna mi jest lineczka do stronki, ktora zawiera materiały o niemieckich wojskach spadochronowych czy mogę liczyć na Waszą pomoc?? :)) również grywam w CC , ale tylko po kabelku, wg mnie obok turowek Talonsoftu jest to najlepsza strategia :))

22.06.2002
13:37
smile
[30]

Mackay [ Red Devil ]

Mam nadzieje ze nie musza to byc strony polskie bo z tymi troche gorzej, oto co znalazlem: https://www.eagle19.freeserve.co.uk/index.html --->> nie wglebialem sie ale wyglada solidnie https://www.fly.to/fallschirmjager https://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor/luftwaffe_fall.htm -->> ta Ci sie spodoba, polecam wszystkim Jakby bylo za malo, to daj znac, bo poki co nie mam wiecej czasu (mecz leci)

22.06.2002
13:42
smile
[31]

Yaca Killer [ **** ]

Mackay --> wielkie dzięki :)) gdybyś kiedys czegoś potrzebował z chęcią się odwdzięczę, jestem dostępny w "Europe in Flames"

22.06.2002
14:36
[32]

Mackay [ Red Devil ]

U-boot --->> rozumiem ze to screen z Twojej ofensywy, ladnie musicie tych punktow dostawac na ludziach i sprzecie nie oszczedzacie :)) w tej naszej bitwie w Stalingradzie (a wlasciwie na przedmiesciach) tez mialem Sturmhaubitze i co? - rozwaliles ja KV1s. Co do Stlingradu to znasz trick z materialami latwopalnymi w fabrykach?? Jeden strzal z mozdzierza i nie zostaje nic w obrebie 15 metrow (nawet czolgi). A ze Ty sie bronisz to mozesz go podpuscic...(szukaj czarnych kropek przewaznie przy scianach w fabrykach, oznaczonych jako "flammable") Ide na druga polowe, Senegal wygra!!!! Yaca Killer --->> spox, jak bede cos mial to sie zglosze :)

22.06.2002
16:09
[33]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> ten screen pochodzi z mojej obrony, nieudanej zresztą :-(( Trick znam i napewno skorzystam jak bede mial sposobnosc tylko skąd wziąść moździerz? szkoda slotu i pieniedzy a jak kazałem chłopaką ze zwiadu strzelać w te beczki to najpierw nie chcieli aby po chwili się poddać :-(( choć są ponoc elitą.

23.06.2002
04:50
[34]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Pobudka, alarm, wróg u bram, do broni :-D, gdzie jesteście panowie wojacy?

23.06.2002
10:17
smile
[35]

Mackay [ Red Devil ]

Dzis rano o 4:50 starszy szeregowy U-boot dostal nagly meldunek o powszechnej mobilizacji (starszych szeregowych). O 5 z kawalkiem wsiadl w pociag i udal sie w jednodniowa misje w kierunku naszych polskich jezior...jak widac pogoda mu nie sprzyja :)) ehhh U-boot moge spac spokojnie wiedzac ze Ty o 4 juz nie spisz tylko strzezesz naszych jezior :)))

23.06.2002
13:39
[36]

Lipton [ 101st Airborne ]

Wlasnie zainstalowalem RealRed'a bez przeszkod, za pierwszym razem:P Pozniej bede sprawdzal roznice pomiedzy RR a zwyklym CC3, bo teraz nie mam czasu, bo koncze "Pikujace orły"...

23.06.2002
17:32
smile
[37]

Mackay [ Red Devil ]

Fragment z "Czerwonego Sztandaru": "7 lipca 1943 w okolicach Prohorovki ciezko ranny zostal najwiekszy bohater Zwiazku Radzieckiego odznaczony 4 zlotymi gwiazdami i 5 kutuzov'ami major Martynov. Poczawszy od czerwca 41 roku przez dwa lata stawial heroiczny opor najezdzcy, trafiony seria karabinu maszynowego podczas akcji na niemiecki czolg typu Tygrys (ktory wytrzymal dwie salwy z miotacza plomieni). Major Martynov w stanie ciezkim (liczne oparzenia w wyniku wybuchu zbiornika z materialem palnym zostal odwieziony do szpitala polowego pod Prohorovka) Marszalek Stalin nakazal by 8 lipca w calym Zwiazku Socjalistycznych Republik Radzieckich opuscic flagi do polowy" Wielki smutek, ale nie wyobrazacie sobie mojego zaskoczenia jak dostal awans na mjaora, ze zwyklego kaprala na majora w przeciagu dwoch lat, biegajac z miotaczem ognia, to mi sie wydaje raczej niemozliwe. W doatku zeby nie przeniesli go na jakies inne stanowisko. Szkoda ze nie dobil do 100 w grillowaniu frycow...

23.06.2002
17:46
smile
[38]

Mackay [ Red Devil ]

A teraz ogolnie o mojej kampanii. Jestem na etapie bitwy na luku kurskim, dorobilem sie 4 czolgow (T-34, KV85, KV1s, Stuart) do tej pory i 1 dziala AT (100mm) Do tego mam dwa oddzialy Engineers (z miotaczami) i ckm'a. Troche to wszystko malo jak na wielka ofensywe pod Prohorovka, natrafilem juz na 4 Tygrysy (1 spalil Martynov zanim dostal, 2 rozwalily stare dziala 76mm, a jednego KV85). W sumie Niemcy troche sie odkuli punktami, ale nadal nie grzesza inteligencja (2 Tygrysy poszly przez ich wlasna glupote). Spodziewam sie w kazdej chwili jakiegos zastrzyku punktowego bo co chwila dostaje "tylko" 50... Ostatnio udalo mi sie dostac z centrali uzupelnien nowiutkiego KV85 z najnowszym dzialem 85mm, radiostacja, swiatlami p/mgielnymi i skorzana tapicerka. Nie trudno sie domyslec ze zagarnalem to cudo jako woz dowodcy :)) Wyniki bojowe naprawde dobre, w starciach z Tygrysem nie wypada zle, a nad wszystkim pozostalym ma przewage (Panter jeszcze nie bylo) Dzis juz nie pogram, bo jutro egzamin, ale w tygodniu pewnie dokoncze cala kampanie (jestem na 11 z 16 operacji)

23.06.2002
18:04
[39]

Mackay [ Red Devil ]

I ostatni juz screen z mojej ostatniej bitwy w Combat Mission Mackay vs Wangor (jeszcze nie skonczonej ale wynik latwo przewidziec). Na zdjeciu widac moj Panzer IV trafiony przez Stuart'a M5 (nie tego co stoi obok). Jestesmy gdzies w polowie bitwy i po poczatkowym moim sukcesie szala zwyciestwa standardowa przechyla sie znow na strone Wangor'a. Gra wyglada mniej wiecej tak. Rozpoczyna sie rozstawieniem jednostek = Close Combat, potem przechodzi sie do wydania rozkazow, wydajesz po kolei wszystkim co maja robic, klikasz Go, czekasz na przecwinika i jak on tez skonczy wydawac rozkazy rusza 1-wsza 1 minutowa tura, w ktorej wojska wykonuja swoje rozkazy. I tak dalej... Jednostki nie sa glupie tzn, jak natrafia po drodze na przeciwnika to go ostrzela. Zdecydowanie CC ustepuje pola CM pod wzgledem ilosci rozkazow, inteligencji jednostek (czolg nie kreci dupskiem na linii frontu), do tego uksztaltowanie terenu to najwiekszy wrog bylego gracza CC chcacego w to pograc. Najbardziej podoba mi sie mozliwosc umieszczania piechoty na poszczegolnych pietrach budynku, swietny jest tez system walki miedzy czolgami, kazdy celny strzal w przeciwnika jest odpowiednio skomentowany (np. "pocisk trafil, ale nie wyrzadzil wiekszych szkod), oprocz tego zaskakuje tez taka dokladnosc jak odleglosc razenia piechoty odbitym od pancerza pocisku. To chyba tyle przemyslen, jakby ktos ta gre stworzyl w czasie rzeczywistym to bysmy chyba wogole nie gadali na temat Close Combat...

23.06.2002
18:41
[40]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Moje kondolencje z powodu śmierci Martynova:(( Swoja droga szkoda ze nie dotrwal do konca kampanii, to bylby wyczyn:)!

23.06.2002
22:51
[41]

Lipton [ 101st Airborne ]

Dzisiaj bylem swiadkiem 2 niesamowitych rzeczy w CC4. Pierwszej z nich dokonal wyslany przezemnie nalot (byly to albo A-26, albo P-26, dokladnie nie widzialem, gdyz Niemcy od razu sie poddali i nie zdazylem spojrzec, a nie znam sie na za bardzo na samolotach, wiec takie smigniecie na nazwe niewiele mi dalo:)) Nalot ten zniszczyl za jednym razem 3 transportery i 2 niszczyciele czolgow. Mialem farta ze dzialaly w takim skupieniu:) Druga sytuacja, z ktorej jestem bardziej zadowolony, albo i nie - zalezy jak na to patrzec, ale to sami ocenicie. A wiec moj snajper Campbell mial przed walka na kocie 55 trafien. Ustawilem go na najlepszej pozycji i zaczelo sie. Przed niego wyszla Sturmgrenadiera zaczal strzelac i skonczyl przy ostatnim czlowieku ze 100% skutecznoscia. Odleglosc 100 metrow. Zaraz potem trafil jeszcze z 6-7 ludzi i zginal... Walczylem dalej i wysypala mi sie gra. Mam mieszane uczucia, przez to ze nie wiem ile mu trafien zaliczyli, ale z drugiej strony nastepnym razem moze przezyje i bedzie walczyl o ppoprawienie rekordu snajpera Mackay'a? Przez to wszystko nawet nie zdazylem zrobic screena, bo skoro nie zyl to screen by juz nie mial klimatu:( Ale jutro zagram jeszcze raz te plansze i jak powtorzy (oby!!!) ten sukces to na pewno bedzie "fotka". Pozdrawiam! U-boot--> Jak tam manewry?:))

23.06.2002
23:05
smile
[42]

Mackay [ Red Devil ]

Lipton --->> ja tam uwazam ze przezycie Martynov'a w tej misji nie zdalo by sie na wiele. Niemcy doszli do takiej wprawy ze parktycznie zawsze go dostrzegali ostatnimi czasy i musialem sie chowac po katach budynku zeby go nie zabili. Zginal ryzykujac, pojedynek z Tygrysem na odleglosc 40 metrow to zabojstwo , ale musial je podjac bo byl dosc gleboko za liniami wroga. Pierwszy strzal z miotacza zatrzymal sie na panczerzu, a podczas przeladowywania...Oczywiscie moglbym z niego zrobic maskotke mojej 7 kompanii ale coz to bylby za klimat jakbym go wykluczyl z walk...(?) Co do tego samoltu to to byl A-26, potezna maszyna, szczerze powiedziawszy to taki wynik przy odpowiednim skupieniu pojazdow wroga to normalka, samolot ten zrzuca chyba 3 potezne bomby i z 7-8 mniejszych, rozp***dala wszystko w okolicy. Szczerze powiedziawszy to wynik snajpera (7/7) wydaje sie nie do powtorzenia, (zamiesc screena bo nie wiem o jakiej mapie mowisz) no chyba ze ten snajper jest tak samo uzdolniony jak halvorson i eastwood...cos mi sie wydaje ze po skonczeniu tej kampanii w CC3 zarzuce sobie amerykanska kampanie w CC4...juz dawno w to nie gralem. U-boot --->> mam szczera nadzieje ze jutro nie idziesz do pracy z rana? jak tak to szczere wspolczucia...AM nie ma poszanowania dla ludzi pracy :) spijcie dobrze Mack

23.06.2002
23:49
[43]

_mixer [ Konsul ]

Cześć!!! Tyle się w piątek (21.) nawypisywałem i nikt się nawet słówkiem odpowiedzi nie zająknął . . . :-(( Za to ja coś skomentuję: -->Mackay - ja znowu w obronie umowności w grach , szczególnie w CC :-)) Dajmy pole wyobraźni! Przecież ISTOTĄ gry jest to , że w sposób umowny odtwarza rzeczywistość. To trochę tak , jak interaktywny teatr. Nie jest najważniejsze ani możliwe, aby GRA była RZECZYWISTOŚCIĄ. Przecież chyba nie wyobrażasz sobie , że jesteś naprawdę Strategiem i byłbyś świetnym dowódcą na polu bitwy. Myślę , że Twoje - i moje , i każdego innego gracza , wyczyny nad CC , albo CM albo innymi strategiami , nie mówią NIC o naszych zdolnościach w tym kierunku (wojskowości). Po prostu znamy dobrze ZASADY DANEJ GRY i reguły , jak w nie wygrywać , to wszystko. Ja traktuję grę w CC tak samo , jak kiedyś np szachy albo go albo strategie planszowe. Jest to ten sam rodzaj rozrywki , z ustalonymi a'priori zasadami + dodatkowe efekty (wizualne , dźwiękowe...). Może nawet Gdyby to się odbywało przy pomocy innych gadżetów np działek laserowych i szturmowców Imperium , nadal byłoby sympatyczne. Tyle , że interesujemy się troszkę historią , szczególnie II W. Św.... I dlatego npo grając w Fallouty świetnie się bawiłem (szczególnie flamethrowerem...:-)), a za to już te klimaty fantasy (różdżki , mieczyki , zaklęcia itp) nie pociągają mnie za bardzo. Nie ma to , jak solidny gun w dłoni!

24.06.2002
00:08
[44]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam panów, właśnie wróciłem z akcji, żyję a więc nie jest źle :-))) Pozdrowionka

24.06.2002
00:15
smile
[45]

_mixer [ Konsul ]

A ja sobie pogrywam teraz w takiego moda: Jest bardzo porządnie zrobiony , bo nie są tylko wymienione narzędzia wojny :-)) ale także mapy są przystosowane do innych operacji i bitew (nowe VP , Deployment itd...) To nowwe , ciekawe doświadczenie pozwala docenić siłę czołgów z początków wojny , które w CC III , IV , V właściwie nie mają racji bytu na planszy i błyskawicznie giną= Pz I , II , niszczyciele czołgów , samochody pancerne, a jak się trafi Stug albo Pz IV , to ho ho!! A z drugiej strony słynny Somua , Char B , Renault 17 , 35 , AMC i inne , których nie spamiętam , tak ich dużo (naprodukowali te Francuzy tyle tego i i tak nic im to nie pomogło...) Brakuje na te wszystkie czołgi broni p-panc , francuskie działka 25mm niby z tungstenowymi rdzeniami , ale chyba ktoś mi ukradł ten tungsten... Za to piechota jest bardzo agresywna , szybciej biega i sprawnie rzuca granatami , więc nie ma tak jak w CC3 bez Real Reda , że jeden czołg potrafi załatwić cała planszę. Niemcy mają tu niesamowity bonus w postaci oficera Luftwaffe , który ma do dyspozycji cztery naloty Stukasów , niszczą one totalnie wszystko ( i nie musi widzieć celu!!). To jest inaczej niż w modzie West Front , gdzie oficer łącznikowy lotnictwa albo artylerii musi mieć zieloną LOS. Tak właśnie dostałem w dupę przed chwilą - Stukasy rozwaliły moi czołg średni , działo 75mm , działko 25mm , i drużynę fizylierów( piechota) oraz mitralierów (ckm). To był koniec oporu , bo Szkopy mieli 2xPz IV , 2xPz II jeszcze coś tam innego i mnóstwo wyborowej piechoty. Nawet goście z miotaczami ognia biegają po całej planszy jak po amfie. Chwiowo się odmeldowuję - o revoir ! PS - nie nadążam z robieniem screenów, tak gwałtowne są walki , szczególnie kiedy komputer kieruje Niemcami , to rzucają się niesamowicie agresywnie na obrońców ,pewni swojej przewagi ogniowej i moralnej. Inna sprawa , że gram na trybie Hero. Voulez vou ****** avec moi?

24.06.2002
01:01
[46]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Jest na pewno uzdolniony tak samo albo i bardziej gdyz te 55 nastukal w 3-4 dni (te w kampanii oczywsicie:)) Tego wyniku pewnie nie powtorzy, ale moze bedzie tez dobrze?:) Screena zrobie jutro jak bede gral te plansze...bo teraz ide powoli spac:P Dobranoc wszystkim...chociaz pewnie juz spicie:)...ach to Gadu-Gadu nie daje czlowiekowi czasem spokoju:((

24.06.2002
09:11
smile
[47]

Mackay [ Red Devil ]

_mixer --->> od wczesnych lat swojego zycia przejawialem cechy jakich nie posiadal Patton, Rommel, Guderian i Maczek razem wzieci. W piaskownicy kopalem lopatka okopy, na plazy budowalem linie mginota, samochodami bawilem sie jak czolgami i sniezkami zawsze rzucalem duzym lukiem tj. granatami, zawsze wierzylem w to ze bede strategiem, a Ty jednym postem poddales w watpliwosc moja przyszlosc...:(((( A tak na serio, to nie za bardzo rozumiem tego Twojego posta, przeciez kazdy z nas zdaje sobie sprawe ze gra to gra a rzeczywistosc to rzeczywistosc i nigdy nikt nie postawi miedzy tymi dwoma rzeczami znaku "=" Za to kazdy producent dazy to czegos takiego by mozna bylo postawic znak "~". Im wierniej oddaje rzeczywistosc tym gra jest bardziej wciagajaca. Nie wiem czy ja kiedykolwiek zaznaczylem ze chcialbym dowodzic w 44r np. 82 DPD. Przeciez ja sobie zdaje sprawe ze nie bede generalem, albo chocby pulkownikiem. Jedyna posada dowodcza do ktorej bym sie chyba nadawal to co najwyzej d-ca druzyny, chociaz i tak najchetniej wolalbym spokojna posadke szeregowego. Jednak dostrzegajac Twoja troske o mnie :))) zrobie sobie napis na monitorze "what u see inside is only illusion" :D Co do Twojego nowego moda, to tez kiedys go mialem, ale zagralem tylko pare bitew. Masz mapre Eben Emael??? - to byl dopiero wypas... Lip --->> czasem snajperow ogarnia dziwna niemoc i majac gosci 50 m. przed soba strzelaja i nie moga trafic, halvorsonowi tez sie to zdarzalo, wtedy najlepiej wstrzymac ogien i dobrze jest tez zmienic pozycje na inna. Ostatnio gralem bitwe z Kłosiem (pierwsze 2 bitwy kampanii CC3) Jedynym czlowiekiem ktory stawial tam opor najezdzcy (Kłosiowi) byl moj snajper. Trafial lekka reka do 200 metrow. W sumie zabil chyba z 9 Niemcow (a nie uznali mu ani jednego) Kłosiu mi przy okazji wytlumaczyl skad sie takie zjawisko bierze. Nie naliczaja trafien jak oddzial przeciwnika nie byl do konca rozpoznany. Spadam tymczasem, wroce po poludniu, oby watek sie rozrosl do tego czasu...

24.06.2002
09:45
[48]

Inseminator [ Centurion ]

Mackay ---> No to wyjasnia wiele (liczenie trafien) Moje radzieckie AA-85 300-400 m do nierozpoznanego wroga a potem ja klne na niezaliczone trafienia !! A przeciez to jedyna sila zdolna zatrzymac Tygrysy (na poczatku). Teraz bede czekal :-) A o Tygrysach piszac. Ostanio grajac kampanie - pierwsze waliki o Stalingrad - wyjechal mi taki "rodzynek". Przyznaje sie zbladlem - czemu tak szybko ?? (RR !!) Ale zbladli bardziej operatorzy AA85 kiedy dostali za pierwszym razem i polegli. Tiger ruszyl i dojechal do 76 dowodca wozu zobaczyl... przemyslal... i sie poddal !! A ja bym mu naspiewal tom armatka... Dziwny ten CC ;-)

24.06.2002
10:51
[49]

Kłosiu [ Senator ]

Indeminator --> czy ja wiem? 76mm moze zniszczyc Tygrysa z bliska i z boku. Do tej porypamietam bitwe z kumplem. Gralismy kontratak Mansteina po Stalingradzie. Niemcy zaatakowali z wielka pewnoscia siebie - mieli przeciez Tygrysa ;-)! Czolg wyjechal bokiem na mojego T34/42 (doswiadczonego na maxa), dostal jeden strzal ze 100m i buuuum! Inna sprawa ze sam bylem w tedy w szoku :-)))

24.06.2002
11:04
[50]

Inseminator [ Centurion ]

Kłosiu----> Tak masz racje ale... mi jakos bardziej w pamieci utkwily "akcje" kiedy wszystko co mam z dzial ppanc tlucze do tego "kotka" a tu nic (fakt ze z odleglosci ~ 200 m). Raz 2 AA-85 i 2 76 wystrzelily w przedni armor dobrze ponad 10 pociskow !! No i zaloga tez sie poddala... :-)

24.06.2002
11:25
[51]

Kłosiu [ Senator ]

Niestety, na malych mapach w CC ciezkie czolgi rzadza. Ciezko sprawic, zeby ustawily sie bokiem do dziala czy czolgu. Na wiekszych mapach w CM zawsze mozna Tygrysa zajsc z boku i wpakowac pocisk w bok, co sprawia, ze trzeba grac nim bardzo ostroznie. W CC wiekszosc pojedynkow rozgrywa sie w trybie head to head :-)

24.06.2002
12:13
[52]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ja takze moge potwierdzic slowa Klosia co do tego ze 76 mm, moze zniszczyc Tygrysa. Przekonalem sie o tym na wlasnej skorze, kiedy grajac Niemcami natrafilem na T-34. Odleglosc jakies 150 metrow, moj Tygrys stoi naprzeciwko T-34, pierwszy oddaje strzal i nic! Strzela T-34 moj Tygrys stojacy lekko pod katem zostal unieruchomiony. No ale zaladowal, strzela....znowu nic. Kolejny strzal rosyjskiego czolgu rozwala mojego pupilka. Jakie bylo moje zdziwienie. T-34 wytrzymalo 2 strzaly Tygrysa, ktory polegl od 2 strzalow z rosyjskiej maszyny...

24.06.2002
12:38
[53]

Lipton [ 101st Airborne ]

Wlasnie gralem te mapke z tym snajperem (Campbell). Tym razem takze udalo mu sie zlikwidowac wielu niemieckich zolnierzy. Ja naliczylem jakichs 14, ale zaliczyli mu tylko 9. No ale zawsze cos:) Mackay--> Zapomnialem o screenie, ale jeszcze wroce na te mapke wiec bedzie okazja go zrobic:)

24.06.2002
13:20
[54]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

PTRD nie nadaje sie do rozwalania czołgow, ale za to znakomicie rozwala piechotę, o wiele skuteczniej niż snajper. W obronie Moskwy wystawiłem 8 drużyn PTRD, kosztują grosze a wytłukli CALĄ niemiecką piechotę z niewielkimi stratami własnymi.

24.06.2002
13:50
[55]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Hayabusa --> niestety mam z tymi chłopakami, zupełnie inne doświadczenia, giną zawsze i szybko niezależnie czy w starciu z piechotą czy czołgami, tylko raz ostatnio grając z komputerem unieruchomili sturmhaubitze 42 o dziwo a że ja ostatnio nie nawidzę tych pojazdów (b. zaszły mi za skóre) wysłałem na tył czarnej k.....y chłopaka z miotaczem ognia :-)))))) coż za piękny widok, nikt nie przeżył mam nadzieję, że grając z Krwawym uda mi się powtórzyć taki motyw

24.06.2002
14:02
smile
[56]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Przebrnąłem prawie przez całą kampanię i borykam się teraz z "Kryterium Ulicznym" - robocza nazwa "Gotterdammerung" (też fajne...) O ile Himmler's Headquarter jest do przejscia bez większego problemu, to z obroną Reichstagu jest już trudniej. Skąd Sowieci biorą punkty na sprzęt, jeżeli w poprzednich potyczkach dostawali w d...? Może komputer zaczyna się zachowywać jak sędziowie piłkarscy na meczach drużyny koreańskiej...? Póki co spróbuję ustawić cztery "88" Pak w linii na prawo od Bramy Brandenburskiej, czołgi "poniżej" i wezmę Sowietów w ogień krzyżowy. Zobaczymy, kto będzie szybciej strzelał...

24.06.2002
14:08
[57]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ghost2 --> nie wiem czy te 88 to dobry pomysł? a jakie masz czołgi? ale zyczę powodzenia, nie lepiej podpuścić ich pod mury i spróbować wtedy piechotą a dopiero na końcu czołgi i ewentualnie artyleria 88m pak? a gdzie Twoje wyrzutnie? nic o nich nie piszesz?

24.06.2002
14:40
[58]

Mackay [ Red Devil ]

Rusznica p/pancerna jest faktycznie dobra na piechote ale: 1. w RR nie zawsze chce strzelac do piechoty, czasem tylko strzelaja z karabinu mosin/nagant (a jego sila ognia jest bardzo watpliwa) 2. jej morale jest o duzo nizsze niz snajpera, przez co jeden strzal z mozdzierza i najchetniej rozeszli by sie do domow 3. czas przeladowania broni (bez Realred) jest bardzo dlugi Dlatego wlasnie snajper jest lepszy :) Co do Tygrysa to wcale nie traktuje go jako czolg niezniszczalny, przy moim sposobie prowadzenia walk pancernych niejednokrotnie juz dostal od T-34/KV1s centralnie od frontu, tyle ze zawsze na bliskich odleglosciach. U-boot ---->> sprobuj przekonac Krawego na zainstalowanie Realred'a, kampania bedzie nadal ta sama tylko sie jednostki troche zmienia. Wtedy Ty wezmiesz miotacz ognia i spalisz wszystko co sie rusza. Inseminator --->> ja w RR mam dziala 100mm, maja jeszcze wieksza sile ognia i mozna je schowac do budynku, tyle ze Niemcy maja chyba z 2 Tygrysy 3 Panzer III, Brummbar'a i 2 Stugi a ja swoje dzialko 100mm i KV1s. :((

24.06.2002
14:55
smile
[59]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

U-boot! Mój tabor pancerny to 1 Konigstiger, 2 "zwykłe" Tygrysy, 1 Pantera - wóz dowodzenia, 1 Pantera. Z piechotą nie ma co eksperymentować, bo próbowałem ich rozstawiać w różnych miejscach i gdzie by nie siedzieli, zawsze dostawali ogniem moździerzy po głowach. Gram kampanię z nastawą "hero" i z wurframenami w arsenale różnie bywa. Akurat teraz ich w ogóle nie ma, a przewinęły się bodaj podczas walk pod Korsuniem, czyli ok. 3-4 mapek wstecz. Być może się cofnę właśnie pod Korsuń, "kupię" jeden wurframen i zobaczę, co z tego wyjdzie. Co zaś się tyczy sowieckiego taboru pancernego w Berlinie, to chyba lepiej do nich strzelać z daleka, bo czy będzie to walka na krótkim dystansie, czy taka "zdalna" młócka, to nie ma większego znaczenia, jeżeli Sowieci wystawiają m.in. Józefa III, JózefaII, JSU-152 itd. W tej sytuacji, moim zdaniem, najbardziej przydatne jest trzepnięcie sowieckich czołgów z wurframena, nawet jeśli może on wystrzelić tylko sześć pocisków w jednej salwie. Panzerschrecki też nie są takie dobre, jakby się zdawało, ponieważ zapas pocisków przenoszony przez pojedynczy zespół wynosi cztery sztuki, może sześć.

24.06.2002
19:47
[60]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam ponownie Powiedzcie gdzie w CC3 jest sprawiedliwość? Grałem z Krwawym i znowu działo się, (ciągle się bronię) czemu tylko nie na moją korzyść (skończyło się truce ale przede mną jeszcze 4 batalie i chyba się nie utrzymam )? Skubaniec ma juz nawet Tygrysa, na szczęscie chłopaki z rusznicą p/pancerną zdązyli mu ściągnąć gąsienicę przed smiercią i nic na planszy nie zrobił, ale nie o tym miałem pisać Na screenie widać rozwalone działko 45mm, wyobrażcie sobie że żaden strzał nie został oddany w nie bezpośrednio (co zresztą widać) a chlopaki zgineli oprócz jednego, który uciekł, strzały obok mogą oszołomić załogę rozumiem jeszcze ostrzał ze wszystkich stron ale takie coś? nieładnie Czemu T34 Flame zabija jeden czołg (Pzkw IV2), piechotę, a to p...d...e Sturmhaubitze 42 (mam już chyba opsesję na punkcie tego pojazdu) go niszczy i to już za pierwszym razem? Czemu członek załogi kupiony jako elite za grube pieniądze (odebrane biednym dzieciom za Uralu) poddaje się zamiast uciekać, przecież towarzysz Stalin go kocha :-)

24.06.2002
20:08
[61]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Chyba sam sobie odpowiedziales na to pytanie:)) A tak powaznie to jest jedna z tych rzeczy ktore mnie bardzo denerwuja w CC. Sturmuje cal piechota domek gdzie jest dwoch typa, a oni po chwili sie poddaja! Ta sytuacja ma miejsce w kazdej wersji CC (nie wiem jak w pierwszej bo nie mialem jeszcze okazji testowac - mimo ze mam juz jakis czas) i strasznie przeszkadza. No ale nic trzeba sie przyzwyczaic. Dobra lece dalej w Ardeny:))

24.06.2002
20:33
smile
[62]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

U-boot! Te Stuh-y 42 to jakiś dziwny towar. Mnie one nigdy nie przyniosły większego pożytku. Kiedyś nabyłem taką do potyczki na jednej mapce przed walką w fabrykach Stalingradu (ta mapka, która poprzedza walkę na terenie fabrycznym, z taką długą, "poziomą" drogą) spodziewałem się, że mój Stuh 42 wydatnie przyczyni się do wykurzenia sowieckiej piechoty z zabudowań i g... zrobił, a nie wykurzył! Zdążył oddać jeden, może dwa strzały, po czym zarobił od jakiegoś Wańki granat w silnik i było po ptokach. Fakt - Wańka został chwilę później zastrzelony przez ubezpieczenie Stuh-a, ale sama maszyna paliła się już pięknym płomieniem, a zaloga sp... w podskokach. Tyle było, jeśli chodzi o dokonania maszyny typu Stuh 42. Między nami mówiąc, wcale Ci się nie dziwię, że Cię doprowadza do szewskiej pasji...

24.06.2002
22:45
[63]

_mixer [ Konsul ]

Mackay----->>>>>" Za to kazdy producent dazy to czegos takiego by mozna bylo postawic znak "~". Im wierniej oddaje rzeczywistosc tym gra jest bardziej wciagajaca. <<<<<<<<<<< ----no i właśnie to poddałem w wątpliwość , a nie Twoje zdolności dowódcze :-)))

24.06.2002
23:02
smile
[64]

Mackay [ Red Devil ]

U-boot --->> patrz jakie zdjecie specjalnie dla Ciebie znalazlem :)) dodatkowo zamieszczam linke do absolutnego zrodla wiedzy o Stug'ach. Jak na moj gust to Stug oprocz tego cholernego dziala o sile podobnej do Su122/SU152/KVII, jest do dupy. Bardzo latwo go unieruchomic (nawet PI(A)RD'em) a potem to juz sam wiesz... proponuje nigdy (!!!) nie uzywac pojazdow z miotaczami ognia w ataku (chyba ze teren jest b. mocno zabudowany) z doswiadczenia wiem ze najlepsza bron flamethrower'a to zaskoczenie. Jak chcesz szturmowac front to piechociarz z zapalniczka bedzie lepszy (i tez b.wazne nigdy nie engineers!!! tylko jeden czlowiek). Widze ze dalej dajesz dzialka do domkow, stare przyzwyczajenie z walk z komputerem, ja od czasu gdy gramy nasza kampanie, a Ty masz cos o kalibrze wiekszym niz 76mm nie daje dzialka do domow, bo to pierwsze miejsce ktore ostrzelasz. Proponuje zrobic to samo w kampanii z Krwawym, juz lepiej dzialo postawic miedzy domami, na drodze, pod drzewem ale nie w domku.

24.06.2002
23:07
smile
[65]

Mackay [ Red Devil ]

_mixer --->> uff kamien spadl mi z serca, poza tym wlasnie zalatwiles sobie posade zastepcy d-cy druzyny!!! Bardzo odpowiedzialna robota :D

25.06.2002
00:02
smile
[66]

_mixer [ Konsul ]

---->Mackay - nie mógłbym zostać np kancelistą przy sztabie...? Chociaż nniee , NIE , na Boga , nie!!!!!!!!!!! Jeszcze bym się tak stoczył jak ten Upham (???) z Szeregowca Ryana.... To już wolałbym być kucharzem. Ooo , to jest dobra fucha. Trochę nawet lubię coś pichcić, grochówkę umiem zrobić , zawsze blisko żarcie , taaak , kucharzem mogę być. .................... Czasem i kucharze muszą atakować, jak np na Monte Cassino.

25.06.2002
00:31
[67]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> zdaje sobie sprawę, że sturmhaubitze 42 jest wrażłiwe ale w walce narazie nie mogę tego wykorzystać :( jak pisałem 76mm nie wyrząca mu szkód, to samo t34, Co się tyczy czołgu z flame, to na tej mapce ja się bronie, więc jest szansa na sukces z zaskoczenia i tak było ale do czasu :( Natomiast co się tyczy działka (czy zdajesz sobie sprawę, że te zniszczenia domku były efektem ostrzału z armaty Tygrysa, z miejsca gdzie po lewej stronie płot załamuje się o 90 stopni? ja myślałem, że stamtąd jest to niemożliwe, myliłem się) w domku, każdy z nas mysli, że umieszczenie jego tam jest samobójstwem i zazwyczaj tego nie robi, pomimo, że jest to dobre miejsce, czasami jednak warto zaryzykować, proste rozwiązania okazują się czasem najskuteczniejsze, Gościu z Flame, u mnie nie spełnia pokładanych w nim nadzieji, prawie zawsze ginie z niewielkimi rezultatami, jak więc Ty to robisz? Pozdrowionka

25.06.2002
00:41
[68]

Kłosiu [ Senator ]

U-Boot --> Jednak nawet StuHa da sie zniszczyc ;-) --> Slowko o rusznicach ppanc w CC3. Wiele razy niszczylem czolgi KW, nawet niemiecka Panzerbuchse, chociaz ruskie rusznice sa o wiele lepsze. Mackay ma racje, w domach nie oplaca sie ustawiac dzial, od razu beda niszczone. W terenie zabudowanym role dzial moga przejac rusznice (niestety na niewielu mapach - Moskwa, pierwsza mapa Stalingradu i Kurska, Korsunia itp) Caly hint polega na tym, zeby dawac je do domkow wyzszych niz jedno pietro (jakby ktos nie wiedzial - to te numerki na domkach;)) Jak czolg znajdzie sie okolo 30-40m od 2-3 pietrowego domu to jest bez szans. Dostaje wtedy strzaly w slaby, gorny pancerz i przewaznie kazdy strzal = jakies uszkodzenie lub zabity czlonek zalogi. Dodatkowo rusznice mozna szybko cofnac, jak znajdzie sie pod ostrzalem.

25.06.2002
09:58
smile
[69]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Z tymi ogniopałkami różnie bywa w CC. W "2" trafieni przez przeciwnika wybuchają w bardzo widowiskowy sposób, w "3" jakoś na razie nie popisali się w szczególny sposób. Co innego czołgi z miotaczami płomieni, PzII Fl jest dosyć skuteczny, ale tylko w początkowej fazie kampanii, bądź w czasie walk w terenie zabudowanym, potem nie bardzo wiadomo, co z nim zrobić. Niekiedy się przydaje, jak np. do oczyszczania pól minowych pod Prochorowką, ale generalnie jest jak to "piąte" koło u wozu - w walkach manewrowych, które przeważają w późniejszej części kampanii, rzadko kiedy trzeba "zgrillować" przeciwnika, ponieważ albo strzela z daleka (czołgi) i wtedy Flammpanzer przydatny jest jak umarłemu kadzidło, albo ucieka i nie ma sensu go gonić (przestraszona piechota).

25.06.2002
10:09
smile
[70]

Mackay [ Red Devil ]

Witam z rana! _mixer --->> dobra, mozesz byc kucharzem, pogadaj z dowodca kompanii, aha i wez Liptona do pomocy - bedzie herbate parzyl :)))) U-boot --->> dlatego caly czas probuje Cie naklonic do naklonienia Krwawego w sprawie RealRed. PAre slow na temat rosyjskiego miotacza ognia: ROKS-2 (ranzewoj ogniemjot KS-2) skonstruowany w 1941, dysza miala wyglad bardzo zblizony do zwyklego karabinu piechoty (nie rzucal sie tak przez to w oczy), do tego 3 zbiornikowy "plecak" wszystko polaczone rura. Pozniejszy model ROKS-3 byl tanszy i prostszy w produkcji. "Podczas badan nad walka z zastosowaniem miotaczy ognia Sowieci odkryli jak wzbogacic ciecz palna by zwiekszyl sie zasieg i intensywnosc erupcji plomieni. Nowe paliwo uzywano w miotaczach ognia ROKS-2 i ROKS-3, dzieki czemu oba te modele zwiekszyly zasieg razenia do 45,7 m, jednak w praktyce zasieg operacyjny bywal krotszy." W praktyce CC3 wyglada to tak ze 44 metry ogien zawsze pofrunie... Dla porownania, najlepsza wersja rozwojowa niemiecka (flammenwerfer) miala zasieg 32m, japonska - 27m, amerykanska 45,7m (to samo co ruski ale dopiero w 43 roku!!!), brytyjski Lifebouy 36m To tyle slowem wstepu, teraz o mojej taktyce. Wykorzystanie zapalniczki jest silnie powiazane z wykorzystaniem snajpera. Snajpera zawsze umieszczam na pierwszej linii, by widzial kazdy ruch w okolicy linii obronnych. Zapalniczka w jednym z domow na przedniej linii (najlepiej taki przy skrzyzowaniu) schowany gleboko w kat (uwaga na Stuh'a) Jak zblizy sie czolg na odleglosc ok. 45 metrow to robisz wypad pod okno budynku i leci salwa...w akcie desperacji mozna jeszcze probowac przechodzic miedzy domkami. Aha! i staraj sie wykorzystywac snajpera do oslony zapalniczki tak dlugo jak sie tylko da, bo jak puscisz pierwsza salwe w piechote to stracisz cale zaskoczenie. W przypadku (Twoim) jak sie nie ma RR to trzeba zmniejszyc sobie wspomniane 45 metrow do chyba 30. Aha! jak juz wczesniej napisalem zasieg miotaczy Twojego i Krwawego bedzie sie roznil o 15 metrow!! To bedzie poczatkowo Twoja najwieksza przewaga zanim pojawia sie silniejesze czolgi. Kłosiu --->> caly czas mnie zaskakujesz tymi spostrzezeniami, chyba specjalnie wezme sobie pare rusznic (mam 43 rok :) i bede testowal patent z domkami pietrowymi. Niestety teraz ja bede atakowal i nie za bardzo to bedzie mialo zastosowanie, ale moze zagram sobie jakas operacje albo bitwe w 41/42 roku. Ghost --->>przerypalem pierwsza operacje w swojej "cudownej" kampanii - Counterblow at Prohorovka. Wygladalo na to ze mialem chyba przelamac front, a ja tym czasem z wielkim trudem sie utrzymalem. Tak jak wczesniej pisalem Niemcy mieli caly czas 2 Tygrysy (a w koncowej fazie 3) Brummbar'a, 2 Stugi i Panzer III (na poczatku mieli 3 potem refitowali na Tygrysy). W pierwszej bitwie operacji stracilem swojego bajeranckiego KV85, dzialo AT100mm i wycofalem KV1s. Nastepna mapka z kolei - Kursk (ani kroku w tyl) Refitowalem KV1s na KV85 i "naprawilem" AT 100mm. Za pierwszym razem udalo mi sie pojsc na truce prawie bez zadnych start obustronnych. W 3-ciej bitwie skontrowalem NIemcow i wrocilem na srodkowa mape. Warto tu wspomniec o tym ze moje dzialo 100mm rozwalilo 2 Tygrysy zanim dostalo strzala, KV85 rozwalil Tygrysa, 2 Stugi i Panzer III, zanim sprzatnal go Panzershreck, a Brummbar idiota wjechal na mine :D W ostatniej bitwie utrzymalem tylko pozycje i caly szczesliwy udalem sie do sztabu po kolejne medale - niestety tym razem dostalem tylko opierdol. Okazalo sie ze mialem byc juz pod Korsuniem...tak to jest jak sie briefing'ow nie czyta :))

25.06.2002
12:52
smile
[71]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Czy "Counterblow at Prokhorovka" to ta mapa, która ma "pionowe" ciągi wzniesień wzdłuż pozycji niemieckich i sowieckich? Ja tam zawsze "kanalizowałem" Sowietów ogniem armat p-panc i czołgów, z niemieckich wzniesień. W tym samym czasie grupy szturmowe zasuwały w stronę pozycji sowieckich. Prawdę mówiąc, takie strzelanie wyglądało b. interesująco, bo każdy czołg, czy działo panc., ktore "wychylały" się u Sowietów, były ustrzeliwane dosłownie po kilku chwilach, tak że czołgi i grupy szturmowe piechoty przychodziły na gotowe i pozostawało im tylko zajmowanie victory pointów.

26.06.2002
00:12
[72]

Dekert [ Pretorianin ]

Gdzies juz padlo slowo o Mansteinie własnie od kilku chwil niemcy z uporem probuja przebic sie przez rosyjskie pozycje i.... taki na razie jest efekt

26.06.2002
08:54
[73]

Inseminator [ Centurion ]

Nawiazujac do mojej wypowiedzi o poddaniu sie Tygrysa na widok 76: "Dzis, 13 maja dostalismy rozkaz do zaatakowania rosyjskich pozycji.(..) Strzelalem ze swojego karabinu maszynowego z biodra, omiotajac rosyjski okop, do ktoreg bieglismy. Nagle potknolem sie o jakis korzen i polecialem na twarz. Puscilem karabin i gruchnolem jak dlugi, nie zdolawszy podeprzec sie rekami. Cholerne zelastwo wyrznelo mnie w splot sloneczny tak, ze nie moglem zlapac oddechu, a przed nosem mialem.. O Boze, strzelnice rosyjskiego bunkra. Jak glupi usilowalem sie wbic w ziemie, ale Rosjanie nie strzelali. Po chwili nie moglem uwierzyc wlasnym oczom - ci, co mieli mnie na muszce, przed nosem tylko pociagnac za spust i po sprawie, wyszli z podniesionymi rekami! - Germancy nie strielajtie!" James Lucas "Pikujace Orly" Tak wiec juz nie bede komentowal "przypadkowych" poddan w CC

26.06.2002
10:30
[74]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost --->> to wlasnie ta mapka o ktorej pisales. Zaraz po niej jest Korsun Pocket "jak wyczytalem wczoraj, najwazniejsza i przelomowa bitwa pancerna" Tymczasem tak samo jak pod Kurskiem mam do dyspozycji cale dwa czolgi (KV85 i T-34) wstyd. Wkurzony tym faktem, bo niby jak przelamac klinowa linie obrony w terenie bagnistym dwoma czolgami, postanowilem rownolegle odpalic kampanie w CC4. Tam duzo ciekawiej, zalozenia mialem takie zagrac pierwszy dzien i przy najblizszej sposobnosci sie wycofac zeby gra nabrala troche dramatyzmu. Niektorych pozycji niespodziewalem sie utrzymac, zawsze byl problem z KG Peiper na samej polnocy, atakuje 5 panter i 3 halftrack'i (wurframen, flame, command) moj opancerzony oddzial - 2 stuarty, 2 greyhound'y, 2xM20, dzialko 57mm i i jedna 6 calowka. Okazalo sie ze udalo mi sie ich powstrzymac, Niemcy poszli na ugode po tym jak zostala im jedna Pantera. Dwie nastepne bitwy byly formalnoscia, bo atakowaly dwie kompanie piechoty moje solidnie umocnione w terenie zabudowanym. Za to 4 bitwa (mapa ta ktora byla w demie CC4) Niemiecka pancerna zaatakowala moja kompanie piechoty (2 dzialka 57, 2 bazooki) Tutaj odnioslem calkowite i niespodziewane zwyciestwo (do tego stopnia niespodziewane ze nie zdazylem pstryknac screena jak moja 57 rozwalila 3 Pantery przy moscie, zamieszczam tylko screena po bitwie) ----------------------->>>>>

26.06.2002
10:37
[75]

Mackay [ Red Devil ]

Na poludniu z kolei moja bazooka trafila dwa transportery i Pantere z odleglosci 125m, sam nie wierzylem w slusznosc tego strzalu jak wydawalem rozkaz. Do tego potezne zniwo zebrala 30 calowka i w taki sposob Niemcy...uciekli. Zalozenia jednak pozostawiam takie same, jak tylko nadazy sie okazja wycofam zmeczone i zdziesiatkowane jednostki liniowe pod Bastogne i tam zastapie je 82 i 101, wogole idealem byloby zagranie na wszystkich mapkach na ktorych nie bylo nigdy okazji zagrac...ale to raczej niemozliwe. Dodatkowo smaczku kampanii nadaja wspomnienia po filmie "Kompania Braci", przedstawiane tam Foy na mapie w CC4 wyglada niemal identycznie, juz sie nie moge doczekac ataku przez te otwarte pola na niemieckie pozycje. Ale do tego jeszcze troche mi zostalo...

26.06.2002
13:59
[76]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam panów Graliśmy wczoraj z Mackay z CC4, przecież to jest okropne :(( skład jednostek jest nie do przyjęcia, Miałem wczoraj atakować miasteczko mając tylko trzy jednostki piechoty plus MMG, czołgów od groma, efekt --> zniszczne czołgi zablokowały mi przejazd zaraz na początku, długo szukałem przejścia i w końcu znalazłem coś w lesie co być może uchroniło mnie przed większymi stratami (w mieście to bym wraków miał pod dostatkiem) ale i tak nie mogłem dojechac w główne dwa VL a moja piechota przestała w krótce istnieć i to był koniec, ponadto w CC4 tragiczne jest to że widać okopy i to zarówno w przypadku piechoty jak i dział (wczoraj nie widząc działa ale widząc piekny kwadrat kazałem tam strzelac i szybko zniszczyłem 88mm), Mackay --> "po co strzelasz mnie już tam dawno nie ma" --> ostrzał nawet w pobliżu jednostki, która w dodatku poniosła straty nie wpływa na nią kojąco, więc ma to sens ponadto osłania kolejne jednostki posuwające się naprzód, tym bardziej, że TY jedynie wycofywałeś swoje jedostki tylko na drugi koniec domu (przynajmniej w jednym przypadku) Pozdrowionka

26.06.2002
14:40
smile
[77]

Tom11 [ Centurion ]

Hej. Może ktoś z Was chciałby ze mną zagrać w CC (II-V). Dawno nie grałem i chciałbym sobie odświeżyć wspomnienia. Mogę być hostem.

26.06.2002
16:43
[78]

Lipton [ 101st Airborne ]

Tom11--> Jezeli masz gg to odezwij sie dzisiaj wieczorem. Mozemy troche pograc:)

26.06.2002
20:04
smile
[79]

Mackay [ Red Devil ]

"Yankee" 17 grudnia 1944 "Niemiecka ofensywa w Ardenach w dalszym ciagu nie zatrzymana. Amerykanskie oddzialy wycofuja sie na calej linii. W Dasburgu poddal sie caly regiment piechoty. Pochmurna pogoda wciaz nie pozwala na wsparcie lotnicze i zrzuty zaopatrzenia. Morale bardzo niskie, powszechny brak amunicji, zolnierze calkowicie nieprzygotowani na mroz. Jedynie twierdza Echternacht broni sie jeszcze. Ta mala miejscowosc graniczaca z linia Zygfryda stala sie symbolem broniacych sie wojsk w Ardenach, celem dla idacych juz z zachodu z pomoca dwoch batalionow 101 DPD. Bastogne, ktore wydaje sie byc najblizszym celem niemieckiej kontrofensywy, zajmuje obecnie 10 grupa pancerna z Combat Command A" Twierdza Echternacht --- nie wiem co za pacan wymyslil taka nazwe (oficjalnie tak sie nazywa bitwa w Echternacht - "Fortress Echternacht"), cala twierdza to po prostu zwykle male miasteczko o bardzo dogodnych warunkach obronnych, na tyle dogodnych ze maly oddzial 20 osobowy powstrzymal juz 2 krotnie nacierajace wojska liczace blisko 80 zolnierzy wsparte jednym Sturmgeschutz. Bitwa zaczela sie od tego ze zauwazylem ze moje wojska w tej miejscowosci skladaja sie z: 3xPlatoon Leader 1xScouts 1xLight Mortar 1 Bitwa 16 grudnia godziny poranne: Rozmiescilem swoje skromne sily w pietrowych budynkach, na skrzyozowaniach ulic i tak by mogly sie wspierac wzajemnie ogniem. Niemcy zaatakowali srodkiem miasta i niewielkimi silami na polnocy. Polnocne linie obronne mialem zupelnie nie obsadzone, w srodku spodkal ich grad kul. Jednak Niemiec w domku oddalonym o mniej niz 60 metrow to powazne zagrozenie (sturmgewehr, mg42 i fg42 daja sie wtedy we znaki), dlatego tez stosowalem dynamiczna obrone wycofujac sie i wracajac na pozycje, a w chwilach kryzysowych cofalem sie na wczesniej upatrzone pozycje w glebi. Taka tez metoda powstrzmalem zolwi atak niemcow na polnocy (czolgali sie pajace) Moj maly mozdzierz wogole sie nie przydal (zabil moze 2 zolnierzy, po czym sie poddal) Morale po stracie d-cy 1 plutonu bardzo zmalalo i mimo duzych strat niemieckich bitwa skonczyla sie rezultatem "Decisive German Victory" 2 Bitwa 16 grudnia godziny popoludniowe: Po poprzedniej bitwie musialem oddac 2 VL tak wiec linia frontu tym razem przebiegala wielce chaotycznie. Bylem otoczony z 3 stron. W tej bitwie nie mialem juz mozdzierza (tak wiec moj oddzial liczyl 18 ludzi). Straty niemieckie byly jeszcze wieksze od tych wczesniejszych, u mnie polegl jeden caly platoon leader (Wilkinson'a - ten ktory najbardziej sie odznaczyl w ostatniej potyczce), oprocz tego naliczylem straty w postaci 6 ludzi. Pozostalych 7 zolnierzy wycofalo sie za rzeke i tam stworzyli na tyle silna obrone, ze Niemcy nie byli w stanie przelamac swoimi resztkami piechoty, bali sie chyba uzyc Stug'a w niekorzystnym terenie. Bitwa zakonczyla sie "Decisive American Victory" Zdobylem 2 VL, przybyly posilki, poczta, amunicja i jedzenie i teraz mam oddzial o sile kompanii. Echternacht jako jedyna placowka nie wycofa sie i bedzie sie bronic tak dlugo jak sytuacja pozwoli... Dolaczony screen to koncowka 2-giej bitwy -------------------->>>

26.06.2002
20:15
[80]

Mackay [ Red Devil ]

Zamieszczam screen pokazujacy caly polegly w walce oddzial d-cy plutonu Wilkinson'a, 25 Niemcow zabitych w jeden dzien toczonych walk... U-boot --->> zgadzam sie zarowno co do okopow (bezsens) jak i sztywnego przydzielania jednostek (jakby pancerna Combat Command nie miala tyle piechpty by wystawic jej 2 plutony a czolgow tylko jeden) No ale nic potwierdza to tylko moje wczesniejsze przypuszczenia ze CC4 w trybie multiplayer mozna sobie odpuscic, chyba ze samemu sie zrobi jakis maly scenariusz. "po co strzelasz mnie już tam dawno nie ma" --->> zdaje sobie sprawe ze ostrzal moze wplywac jakos negatywnie na morale, ale ja mialem spadochroniarzy! Elite wsrod elity, zreszta strzelales dobre 10 metrow od moich...w dodatku do sasiedniego mieszkania :) Wracajac do elity to widziales chyba jak resztki mojej sturmgrenadiere rzucily sie na Twojego Shermana z jednym Panzerfaustem w reku? Po czym gdy chybili wycofali sie z powrotem na pozycje! Co do "że TY jedynie wycofywałeś swoje jedostki tylko na drugi koniec domu" to chyba nie czujesz sie oszukany, prawie zawsze tak robie bo skoro strzelasz z Shermana 76mm i Stuarta 37mm to nie masz zadnych szans trafic jakims szrapnelem czy jakims rykoszetem a karabin maszynowy na slepo nic nie daje. Dlatego jak nie masz dzial p/piechocie to moge sobie pozwolic na wycofke w sasiedni kat domu. Ale co do tego ze moich nie bylo tam gdzie strzelales to nie klamalem...

27.06.2002
12:49
[81]

_mixer [ Konsul ]

---->Inseminator - właśnie też sobie czytam tę książeczkę ; aż dziwnie się czyta , bo Brytyjczyk tak ciepło pisze o Niemcach :-)))) Ale ogólnie - niezła rzecz. Kolejny raz się przekonałem , że ten durny skurwiel Freyberg powinien pójść pod sąd wojenny : 1) Za niemrawe dowodzenie wojskami na Krecie , która była z całą pewnością do obronienia!!!! Gdyby tam był ktoś o charakterze np Pattona , to byłby koniec wojsk spadochronowych w Niemczech. 2) Za to , że to na jego żądanie zbombardowano klasztor na Monte Cassino , co było ze względu wojskowego głupotą (powstało morze ruin , w które dopiero potem wleźli spadochroniarze niemieccy) a zee względu historycznego - po prostu zbrodnią wojenną. Przy okazji - to mój 750 post. Z tej okazji ogłaszam salut armatni z 75 dział 122mm x 10 wystrzałów...;-))))) KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAAAAAAAAAAAAAAAAAA-----BOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

27.06.2002
12:55
[82]

_mixer [ Konsul ]

--->MACKAY --- TAK , TAAAAK .. Grałem w zdobywanie Eben Emael w tym modzie FR-1940 ii uważam ,że ktoś zrobił dobrą robotę. Jest to jeden z lepszych (czytaj - trudniejszych ) scenariuszy , w jaki grałem. A co ważne - jest trudno grając obiema stronami , co jest b. rzadkie w CC. Spadochroniarze są rozrzuceni , natomiast obrońcy mają niskie morale i umiejętności , za to mają te wieże strzelnicze w bunkrach , które są w zasadzie do zdobycia tylko od zadka.

27.06.2002
13:04
[83]

_mixer [ Konsul ]

Jeszcze raz MACKAY---> ponieważ wspomniałeś o "Band Of Brothers" przypomnę mój post jeszcze z I części , który dowodzi , że CC jest narzędziem umożliwiającym odtworzene losów 101 Dywizji Powietrznodesantowej : 7. Zostań dowódcą „Band of Brothers”. Nie wiem , czy znacie słynną obecnie ksiażkę „Kompania braci” S. Ambrose’a (– konsultanta Szeregowca Ryana) o kompanii E 506ego pułku 101 DPowietrznodesantowej – powstał też serial , niestety leci tylko na HBO wiec go nie widziałem (ponoć lepsze od Szer. Ryana). Można sobie spróbować odtworzyć losy żołnierzy - bohaterów tej książki – posługując się książką jak przewodnikiem a korzystając z edytorów scenariuszy CC. Zacznijcie od cz. V – zrzućcie 101 DSpad. na zaplecze plaży Utah i zapewnijcie jej udział w walkach o Ste Mere Eglise i okolice oraz Carentan (po szwabskiej stronie też walczą spadochroniarze - 6 pułk strzelców spadochronowych). Jeśli dobrze wyważycie siły (przewaga na korzysć Niemców) – przestaniecie narzekać, że Overlord to nudna część serii. Następnie – z tego co piszecie , bo niestety nie było mi dane poznać - można Kompanią Braci powalczyć w cz. II operacji Market-Garden – zdobyć i utrzymać Eindhoven oraz Veghel i Uden. Po odpoczynku w Paryżu :) przerzućcie się do cz. IV i stwórzcie scenariusz obrony okolic Bastogne , Foy a następnie przejdźcie do ataku na Noville i dalej. Nie zapomnijcie tylko sprezentować Szkopom kilkukrotnej przewagi w sprzęcie i „sile żywej”. Dla klimatu równocześnie z graniem należy czytać książkę i oglądać zdjęcia ! Niestety , w grze nie ma scenariusza zajęcia Berchtesgaden przez tych samych żołnierzy – możecie ten scenariusz nadrobić , skacząc do najbliższego monopolowego (kto czytał książkę , wie o co chodzi). PS Muszę sprawdzić nazwiska żołnierzy w grze , czy zgadzają się z tymi historycznymi ! ;) PS2 Tego samego autora „D-Day” i „Obywatele w mundurach”.

27.06.2002
13:29
[84]

Inseminator [ Centurion ]

_mixer --> Ksiazki jescze nie czytalem, ale w filmie "piwniczka" byla niczego sobie... :-) natomiast caly serial jest b. dobry, ale niestety momentami (podobnie jak w Szeregowcu) jest nudno - wstawki moralizatorskie.

27.06.2002
15:12
smile
[85]

Mackay [ Red Devil ]

_mixer --->> nie dosc ze statsiarz to jeszcze zmarnowal 750 pociskow kalibru 122mm. A Wschodnie kresy Rosji wciaz nie maja co do pyska wlozyc... Co do CC2 to w Uden i Eindhoven sobie nie powalczysz...autorzy przewidzieli tylko walki o Veghel wtym rejonie, mocna zwala...szczegolnie ze 101 nie zablysnela w tych walkach (jak bylo pokazane w ksiazce i filmie), a sam most w Veghel byl zdobyty bez problemow...(po co wiec dawac szanse grania w bitwe ktorej nie bylo, nie dajac przy okazji szansy pogrania w to co bylo... :))) nie znasz moze linka do tego moda kampanii francuskiej 1940, bo te co znajduje nie dzialaja...(najlepiej plugin) Inseminator --->> ksiazka to obowiazek...mam juz 3 odcinki filmu na dysku, nie proponuje mixer'owi bo on chyba modem ma, co nie?? :D

27.06.2002
15:58
smile
[86]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Ten film to "Kompania Braci"? Jeśli tak, to które odcinki masz na dysku? Może drugi?

27.06.2002
17:09
[87]

Lipton [ 101st Airborne ]

Wlasnie sie przekonalem ze z tym liczeniem trafien snajpera to jest dziwna sprawa. Gralem na mapce na ktorej nie moglem pozwolic podejsc oddzialom wroga na odleglosc z ktorej moglbym dokonac "rozpoznania" wiec moj snajper strzelal w "ciemno" nie wiedzac co to za jednostka. W ten sposob zabil 10 zolnierzy wroga. Po chwili jakims cudem pod jego kryjowke podbiegl 2 osobowy oddzial z miotaczem ognia. Clan (to ten snajper jakby ktos nei wiedzial:)) rozwalil ich. Czyli teoretycznie powinien miec zaliczone 2 trafienia, bo tamte oddzialy byly nierozpoznane. Zgadnijcie ile mu zaliczyli?.........9 trafien. Czyli nawet ciezko wywnioskowac ktore to byly. Bo jakby nie patrzec to sie nie zgadza...sam juz nie wiem jak to jest...

27.06.2002
18:35
[88]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam panów Cóż mogę napisać? Otóż stało sie, udało mi się w końcu skasować czarne wodowy czyli sturmhaubitze 42 i to obie, jeśli dodać do tego Pzkw IVD, PzkwIVF2 i Tygryska, nie licząc piechoty piecziwnika, Huuuuuuuuuuuura siłami złożonymi tylko z kilku jednostek T34 i piechoty - okazło się to kompletnym sukcesem na pierwszej planszy --> z nie znanych przyczyn czołgi Krwawego same wyjechały pod lufy a piechota jego zginęła zaraz na początku i drugiej --> było to juz dożynanie rannego lwa, nie licząc nowego TYgrysa, który pojawił się niespodziewanie (kontratak pod Stalingradem składa się tylko z dwóch planszy) czyli Total Victory, 4 punkty i awans, uff ulżyło mi pod koniec popełniłem jednak mały błąd; Krwawy miał juz tylko Tygrysa w rogu a ja miałem zajęte wszystkie VL, mogłem więc poczekac spokojnie dwie minuty i nic by się nie stało ale zaryzykowałem (widząc, że Niemiecka załoga ma morale równe zero) i wysłalem do boju trzy t34 na raz sądząc, że któryś z nich da sobie radę, efekt był przykry dla mnie (biorąc pod uwagę, że w kolejnej operacji nie dostałem kasy), jeden czołg spłonął, drugi został uszkodzony a trzeci nic nie zdziałał (upłynął czas dwóch minut), te dwie plansze gralismy z dobre trzy godziny ale warto było :-)))))))))) pozdrowionka

27.06.2002
20:55
[89]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Fajny obrazek, ściągnąłem od chłopaków z EUROPE IN FLAMES, czy wiecie, że oni też pogrywają w Close Combat :))) pozdrowionka

27.06.2002
21:31
smile
[90]

Mackay [ Red Devil ]

U-boot --->> wiesz ze to jest okladka od zeszytu 98-kartkowego? :)) To chyba tak zeby niemieckie dzieci mogly sie "szkolic" juz w szkole podstawowej, a obrazek bardzo mi sie podoba, wiedzialem ze chlopaki z EiF graja w CC bo tam ostatnio zagladalem po tym jak Yacakiller sie odezwal u nas, swoja droga mogli by sobie odpuscic te smieszne turowki i przejsc na jasna strone mocy :D Gratuluje awansu, tylko nie zarywaj nastepnym razem nocy przez pojedynek w Stalingradzie.... Ghost --->> mam odcinki 4,5 i 7 Kompanii Braci (pomylilem sie 8 nie mam). Mocno tego poszukuje ale w calym internecie mozna policzyc kopie takie jakie mnie interesuja na palcach 1 reki.

27.06.2002
23:23
[91]

Dekert [ Pretorianin ]

samoloty zwiadowcze na przedmiesciach zauwazyly dziwny nowy rodzaj broni pancernej

27.06.2002
23:35
[92]

Dekert [ Pretorianin ]

W poszukiwaniu ciekawych tematow zdjeciowych nasz "szalony" repoter ustrzelil takie cudo

27.06.2002
23:39
smile
[93]

Dekert [ Pretorianin ]

Tak na marginesie, to cudo jakis czas potem z 76 ustrzelil Grigorienko. Za co tez otrzymal stosowny medal

27.06.2002
23:59
smile
[94]

_mixer [ Konsul ]

--->U-boot - niezła rzecz , ta książeczka dla młodzieży , szkoda ,że myśmy takich nie mieli . Ciągle tylko jakieś Winnetou i Niziurski..........;-)))))))))DDDDD Swoją drogą , ciekawe , co było w tej beczce??????

28.06.2002
00:17
smile
[95]

_mixer [ Konsul ]

----->Mackay- tak , on ma modem , ale ma on także skrzynkę pocztową do której mieszczą się np koperty z płytką CD po 3 zł /szt. + znaczek.... On korzysta głównie z tej strony - CSO-Clan : On ma z tej strony pracowicie pozciągane przez internet-cafe i zapisane na dwóch PEŁNYCH płytkach CD (na razie...) większość dostępnych modów -pluginów : Vietnam , Africa , France 1940 , SS-mod , West Front , I wojna , RealRed , Finlandia , Grossdeutschland itd...... oraz akcesoriów , np Free-Deploy - umożliwiający zmianę pól ustawiania wojsk (standard jest w CCIII zawsze taki , że ze ze wschodu stoją Czerwoni , a z zachodu - Giermańcy. Tutaj to można zmienić - dowolnie.) On ma także na tych płytkach większość map (kilkadziesiąt) alfabetycznie od litery A do E z tamtej strony www, w formie ZIPów czekających tylko , aby je rozładować do katalogu Maps w twoim CCIII.... ....................

28.06.2002
00:27
[96]

Lim [ Senator ]

mixer ---> ładnie to tak chwalić się ? Wpadłem w depresje :)

28.06.2002
08:50
[97]

Lipton [ 101st Airborne ]

mixer-->Jakie Ty chcesz kupowac płyty az za 3 zl?:)))

28.06.2002
09:13
smile
[98]

Mackay [ Red Devil ]

_mixer ---->> mam nadzieje ze sie nie obraziles przez te forme osobowa z jakiej skorzystalem...jak pewnie juz wyczytales mam 4,5 i 8 czesc. Z kazda nastepna jest problem, bo jest ich naprawde w internecie (Direct Connect) niewiele. Jezeli jestes zainteresowany tymi 3-czesciami to daj znac na GG, to sa divx'y 650-700 MB (zalezy od odcinka), na pozostale odcinki bym na razie nie ma co za bardzo liczyc, bo szukam od tygodnia i nic nowego nie ma. Co do tych mapek, to nie bede Ci zawracal tym glowy bo dla mnie to w sumie tylko kwestia poczekania paru dni, czasem jest tam wielki korek na tej stronie cc.org i nie mozna nic sciagnac, ale dam sobie rade, dzieki za przypomnienie o tym free deploy, bo to wazna sprawa a bym zapomnial, jak mozesz to wez napisz troche wiecej tych "akcesoriow" Dekert --->>ladnie tam dajesz na tych stepach Rosji, ustrzeliles juz tego Ferdinand'a? Z tego co widzialem to na 2-gim screenie stoi Nashorn Lipton --->> sciagnalbys chociaz jedna czesc Kompanii a ja kupilbym ja bez zastanowienia za 10 zl, ale nie sciagniesz, bo stoi na przeszkodzie wiele rzeczy, ale wymadrzac sie kazdy umie...

28.06.2002
10:18
[99]

Inseminator [ Centurion ]

Ma ktos moze afrykanska kampanie do CC3?? Bo na closecombat.org cos sie sciagac nie chce (albo cos robie zle ;) Macie moze jakiegos linka??

28.06.2002
12:23
[100]

Lipton [ 101st Airborne ]

Inseminator-->Ten link powinien Cie zadowolic, ja osobiscie jeszcze nie sprawdzalem czy to dziala, bo moze byc z tym troche roboty, bo musialbym najpierw usunac RealRed'a. Ale mam nadzieje ze Tobie zadziala i napiszesz czy oplaca sie to sciagac:)

28.06.2002
14:58
[101]

Lipton [ 101st Airborne ]

W zwiazku z tym, ze czytam aktualnie Wojne zimowa, zainteresowal mnie mod Finlandia. Przed chwila dokonalem instalacji i oto moje pierwsze wrazenia. W ogole nie zmieniaja sie nazwy poszczegolnych bitew, wiec ciezko sie polapac, na ktorej mapce o co chodzi...no ale po sprawdzeniu kilku scenariuszy trafilem na jeden mnie interesujacy. Pojawil sie wybor jednostek no i na szczescie tutaj (bo to jest jeden z wazniejszych elementow w modach moim zdaniem) jest wszystko w porzadku na pierwszy rzut oka. Rozpoczalem gre. No i zaskoczylem sie bardzo. Pomijam to ze mapka byla z CC3 no bo to by w niczym nie przeszkadzalo, ale to byla mapka z trawa (!) co chyba jest w zimie w Finladnii niespotykanym zjawiskiem? No ale nigdy tam nie bylem wiec moze sie myle... Jedno co mnie mile zaskoczylo to morale Rosjan. Chodzi mi o to, ze potrafia sie poddac jednemu Finowi na odleglosc 40 metrow cala grupa. Majac za soba Bt-7!!! Fakt ze wczesniej ich caly oddzial zginal, no ale jednak jeden czlowiek na kilku + czolg...kazdy wie co by sie stalo. No nic. Pogram troche dluzej to moze znajde cos jeszcze ciekawego. Aha! Zapomnialbym. Zdazylo mi sie ze snajper zaczal walke bez amunicji i musialem nim ja zdobyc! A wczesniej mi sie to nei zdazylo...Mieliscie kiedys cos takiego w CC3?

28.06.2002
16:06
smile
[102]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Czas na następną część - link poniżej

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.