GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #74

01.09.2006
18:54
smile
[1]

Lim [ Senator ]

Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #74

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... Senat Republiki był miejscem spotkań przedstawicieli gatunków, ras i narodów zamieszkujących układu planetarne ze wszystkich zakątków poznanego Wszechświata. Korzystając z tak znakomitego przykładu zbieramy się tu po raz SIEDEMDZIESIĄTY CZWARTY, by prowadzić rozmowy na temat wspaniałych Star Wars oraz wszystkiego, co się z nimi wiąże.
Pozwolicie, że przypomnę Wam historię Galaktycznego Senatu. Stara Republika łączyła niezliczone układy gwiezdne. Tysięce lat wcześniej mieszkańcy galaktyki toczyli ze sobą długie i krwawe wojny. Dopiero potężni rycerze Jedi - strażnicy mistycznej potęgi zwanej Mocą zdołali zaprowadzić pośród nich pokój i sprawiedliwość. Pod przewodnictwem Senatu Galaktycznego cywilizacje rozwijały się a Republika rosła w siłę osiągając szczyty potęgi. Lecz ceną wygodnego trybu życia była słabość. Instytucje rządowe zaczęła ogarniać korupcja i rozprężenie, a liczebność Jedi zmalała do zaledwie kilku tysięcy. Wówczas załamała się równowaga Mocy - nadszedł czas wielkich zmian. Potężny lord Sith Darth Sidious wprowadził w życie ostatnią fazę planu swojego zakonu - planu, który Sithowie realizowali skrycie od tysięcy lat i którego celem było przejęcie całkowitej władzy w Galaktyce. Na przeszkodzie w jego realizacji stali jednak rycerze Jedi - podstępny Sith postanowił więc ich zniszczyć. Sidious wykorzystując swoje zdolności, zyskał ogromne wpływy w słabnącej Republice. Pod przybranym imieniem Palpatine zdołał dzięki intrygom zapewnić sobie zaszczytną funkcję Kanclerza który będac politykiem silnym i pozornie prawym miał byc nadzieją na powrót ładu i praworządności.
Uzyskawszy tak wielką władzę przystąpił do realizacji swojego planu. Posługując się przywódcą ruchu Separatystów - renegatem Jedi - Hrabią Dooku, podstępnie wplątał Republikę w wyniszczającą Wojnę Klonów która wybuchła pomiędzy Separatystami, na czele których stał Dooku a armią republiki wspieraną przez rycerzy Jedi. Ze zmagań tych Republika wyszła pozornie zwycięsko, lecz Jedi ponieśli w tych walkach straty tak wielkie że Sith Sidious mógł wreszcie otwarcie przeciw nim wystąpić. Tak więc przy pomocy armii klonów, nad którą przejął całkowitą kontrolę oraz co ważniejsze wskutek zdrady najpotężniejszego spośród Jedi Anakina Skywalkera - zakon został zniszczony a nieomal wszyscy rycerze Jedi zginęli. Kiedy wreszcie Sith uporał się ze swoimi odwiecznymi adwersarzami ogłosił powstanie Galaktycznego Imperium opierającego swą siłę na armii klonów i nowopowstałej Flocie Imperium. Nastąpił mroczny czas chaosu i nowego konfliktu, ponieważ okrutne rządy tyrana spowodowały wybuch Rebelii. Były to zmagania zacięte i krwawe. Sojusz Galaktyczny był bliski klęski lecz dzięki męstwu powstańców a przede wszystkim bohaterskiej postawie ostatniego spośród Jedi - syna Dartha Vadera, rebelianci zdołali pokonać Imperium i przywrócić ład i porządek w galaktyce. Postawa Luka Skywalkera ma tak wielkie znaczenie, gdyż dokonał on w najważniejszej chwili swojego życia właściwego wyboru. Wyboru którego nie potrafił dokonać jego ojciec Anakin. Darth Vader zdradził zniszczył Jedi i Republikę, ale jego syn pomimo pokus ciemnej strony przywrócił równowagę MOCY. Stało się tak jak głosiła przepowiednia - Skywalker był wybrańcem. Wydaje sie że dla galaktyki nastały szczęśliwe czasy spokoju i prosperity. Będzie tak ponieważ rządy sprawują obecnie ludzie rozsądni i uczciwi oraz zapewne dlatego, że nad przestrzeganiem prawa czuwają nowe pokolenia rycerzy Jedi - jednakże walka nie skończyła się jeszcze i nadal trwa - Ciemna Strona jest wciąż bardzo silna...

01.09.2006
18:56
smile
[2]

Lim [ Senator ]

Wakacje i urlopy AD 2006 powoli przechodzą do historii.
Część z kolegów dała znać, że jest w gotowości bojowej, inni jeszcze nie wyszli z nadprzestrzeni. Eskadry zgłaszać się ;)
Poprzedni wątek przekroczył magiczną liczbę 100 postów po których tradycyjnie przenosimy obrady w nowe miejsce. Wspominałem wielokroć, że stali bywalcy posiadający rzadką umiejętność zakładania nowego wątku mogą wziąć to odpowiedzialne zajęcie na własne barki. Od dawien-dawna robię to z Waterchousem, ostatnio wspiera nas skutecznie Da_Mastah, liczę jednak na wymierną pomoc innych doświadczonych senatorów. Choćby w chwilach, gdy zapowiada się ciekawa dyskusja a na horyzoncie nie widać żadnego z weteranów ;) Powrócimy kiedyś do tej sprawy.

Pod koniec poprzedniego wątku Anakin Skywalker uraczył nas wynikami mini-ankiety przeprowadzonej między golowiczami.
Niespodziewanie pojawił się bardzo interesujący wniosek.
Z grubsza wynika że machanie mieczem jest popularniejsze od latania czy strzelania. To że stare gry zakasowały wiele nowych to chyba mała niespodzianka?
Wbrew pozorom to bardzo interesująca kwestia, pokazująca przeobrażenie postaci głównego bohatera widoczne w klasycznej i nowej Trylogii. Czy to zmiana widoczna czy raczej trudna od odkrycia?
Następny temat wymagający omówienia to klasyfikacja jednostek floty wynikajaca z filmu i najróżniejszych dodatkowyć źródeł.
Czym był Star Destroyer - gwiezdnym niszczycielem, czy krążownikiem? Interesujące jest, że ta z pozoru prosta kwestia budzi pewne wątpliwości.
Zapraszamy do rozmowy na te, oraz wszelkie inne tematy związane ze Star Wars i okolicami :)

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5271661&N=1

01.09.2006
19:06
smile
[3]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Nie można porównywać okrętów z Ziemi do okrętów ze SW. Jeśli by tak zrobić to by sie okazało że niszczyciele typu Imperial najblizej odpowiadają pancernikom typu Ise po ostatniej modernizacji. W kwestii klasyfikowania niszczycieli imperialnych Han Solo podczas ucieczki z Tatooine mówi "It's like imperial cruiser"

01.09.2006
20:01
[4]

Karrde [ Generaďż˝ ]

A kawałek wczesniej w kantynie w rozmowie z Luke'em chwali się, że Sokół daje radę nie zwykłym patrolowcom, ale krążownikom (bodajże użył sformułowania "correlian cruisers"). O czym zresztą już tu pisałem Viti, w odpowiedzi na pytanie Bena. :)

Oczywistym jest, że nie można przeszczepić bezkrytycznie systematyki okrętów ziemskich i SW. Jednak dla mnie "Star Destroyer" zawsze była nazwą własną, jak choćby "Peugot", a nie klasą okrętu.

01.09.2006
20:12
[5]

blazerx [ lateral thinking ]

ja mam taki mały offtopic:

Pytanie:
Kóry Admirał nie wiedział nic o śmierci Tarkina, Vadera, Imperatora, o powstaniu nowej republiki i o zniszczeniu Obu Gwiazd Śmierci?

to nie moje pytanie, ktos inny mi je zadał a ja niestety nie znam odpowiedzi:(

01.09.2006
20:32
[6]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Karrde -> Dokładnie Solo mówił "big correlian ship".

01.09.2006
21:28
[7]

Karrde [ Generaďż˝ ]

blazerx --> Pani Admirał Daala vel. "dała"... ogólnie taka k....
Przespała się z Tarkinem dla awansu na stopień admiralski, ale ten mimo wszystko zachował resztki rozumu i wysłał to beztalencie w jedynie miejsce które było jej warte - pilnowała czarnych dziur. :]

01.09.2006
21:49
smile
[8]

Grassus [ Pretorianin ]

Jesli nie wszyscy sa zorientowani w kwestii dyskusji na temat Star Destroyer'ow to moze odrobine rozjasni

01.09.2006
23:45
[9]

Ben_K [ Konsul ]

Karrde ---> Dlaczego tak mowisz o jednej jak nie jedynej Pani Admiral we flocie Imperium, dodatkowo zostala ona wyjatkowo ladnie opisana co czyni z niej wyjatkowo atrakcyjna kobiete.

Grassus ---> Przeczytalem informacjie odnosnie ISD z linku ktory podales i musze powiedziec, ze osoba ktora go pisala chyba sama nie byla pedna o czym mowi gdyz najpier okrasla ISD mianem jeden z najwspanialszych krążowników w dziejach floty by nastepnie nazwac go Mający przeszło półtora kilometra Niszczyciel

Trzeba nam bardziej przejzystego wyjasnienia

02.09.2006
08:46
smile
[10]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Ben --> Może i została ładnie opisana, ale z tego opisu jasno wynika jak wielkim beztalenciem była. Ledwo zabrała się za walkę z siłami Nowej Republiki a już traciła okręt za okrętem. Zresztą zastanów się, Ben - skoro była niby tak dobrym dowódcą, po jaką cholerę Tarkin wysłał ją do Laboratorium Otchłani? Szansa na znalezienie bezpiecznej drogi przez czarne dziury była jak... no marna. :) Więc nie sądze by spodziewali się jakichkolwiek gości. A przynajmniej nie Tarkin, bo Daala uważała to za super ważną służbę - co już zresztą samo w sobie mówi wiele o jej możliwościach analitycznych. A Wilhuff po prostu posłał ją tam, gdzie zrobi najmniej szkód. Mówiąc wprost - wydymał ją, dosłownie i w przenośni. A ona nawet tego nie zauważyła. :)

Co do linka Grassusa - zauważ, że "Niszczyciel" jest pisany z dużej litery, w przeciwieństwie do "krążownika". Ergo "krążownik" to klasa, a "Niszczyciel" to nazwa własna. :)
Wszystko się zgadza. :)

02.09.2006
17:24
smile
[11]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

OK, jestem na miejscu :-) Niedawno powróciłem z wawy, gdzie odbywałem staż w pewnym tygodniku...

03.09.2006
00:04
[12]

Ben_K [ Konsul ]

Karrde ---> No chyba troche przesadzasz, poprostu laska nadawala sie do jednej rzeczy i Tarkin to wykozystal. Natomiast biedulka trafila na lebszych od siebie kiedy zaatakowala NR (Ackbar, Jedi) jakie ona miala szanse no sam powiedz :)

03.09.2006
00:18
smile
[13]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

W ramach odpoczynku od SW polecam galerię modeli w pewnym muzeum.

04.09.2006
18:10
smile
[14]

AnakinSkywalker [ Pretorianin ]

Oglądałem kiedyś filmik o potworze gamera. Tam był stateczek jak ten jaki Viti pokazuje. Latał nim jakiś zły boss który chciał zrobić z ziemi kolonię. Oczywiście tamten nowy a nie z pierwszej wojny:-) No i latał w kosmosie jak niszczyciele z gwiezdnych wojen.
Liczyliście ile razy w filmie mówi się niszczyciele a ile krązowniki? Bo jeślii zawsze mówią niszczyciel, to by może znaczyło że to były niszczyciele a nie krążowniki.

04.09.2006
18:43
smile
[15]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Ben --> Lepsza od niej była nawet ta zgraja Morutha Doole'a na którą napatoczyła się po wylocie z Laboratorium Otchłani. Rozstrzelała ich tylko dlatego, że miała do dyspozycji 4 Niszczyciele przeciwko latającemu złomowi piratów. Ale to potrafi nawet ślepa Wampa.

AnakinSkywalker --> Geez, czy ktoś mnie tu jeszcze słucha? Czy jeśli wystarczającą ilość razy nazwę Nissana Terrano "Terrano", to będzie oznaczało, że jest to terenowiec na najbardziej dzikie safari survivalowe?

Zreszta nie rozumiem robienia z igieł widłów - co pisze oficjalny DataBank? Krążownik.
I fakt, że SD średnio pasuje do założeń obecnych ziemskich krążowników, jednak na pewno 100x razy bardziej pasuje właśnie do nich, niż do niszczycieli.
Zreszta obawiam się, że gdyby napisali w DataBanku "drednot", to raczej 90% populacji fanów SW nie wiedziałaby ki czort. Lub gorzej, przyjeła by to za jakąś wymyśloną SW-ową klasę. :D

04.09.2006
23:14
[16]

Ben_K [ Konsul ]

Karrde ---> Slucha sluch, nie denerwoj sie. Problem w tym, ze wedlug Datsbase wszystkie wieksze statki to krazowniki od Mon Calmara do Drednota, do krazownikow zalicza sie nawek statek konsularyn zniszczony na poczatku Ep I. Zwroc uwage, ze w/g oficjalnej Drednot okreslony jest jako hevy cruiser co swiadczylo by, ze jest on lebszy od ISD a nie jest wszak ISD to tylko cruiser.

05.09.2006
12:52
smile
[17]

Karrde [ Generaďż˝ ]

D'oh, zapomniałem o SW-owych "drednotach", które w polskim tłumaczeniu są pancernikami (załóżmy, że to niewielka pomyłka), a wg. Oficjalnej ciężkimi krążownikami(!!) (sic!)

Komuś wyraźnie ostro - przepraszam za wyrażenie - odje*** jak zbierał do kupy systematyke okrętów SW.

Więc może wyjde z pewna inicjatywą. Od jakiegos czasu mamy tu dość jałowe dyskusje, więc zbierzmy siły i poprzez dyskusje ustalmy porządną klasyfikację okrętów SW, w oparciu o ziemskie założenia. Przy czym oczywiście niekiedy trzeba będzie je mocno nagiąć, ale to wszystko do ustalenia w dyskusji. Longa, Oliviera, Vitiego sądze nie trzeba zapraszać dwa razy. :)


Zaczynając, sądzę, że możemy odnosić się do okrętów ziemskich z całego XX wieku.
Jest więc ktos odważny podać wstępną klasyfikację? :)

05.09.2006
21:33
smile
[18]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

...Jest tylko jedno "ale". Nie ma w ziemskich odpowiednikach ciężkiego okrętu który oprócz pancerza i dział duzego kalibru miał na swoim pokładzie sporo samolotów. Nie zapominajmy że był to film bardziej fiction niż science.

06.09.2006
08:09
[19]

Long [ Generaďż˝ ]

Viti --> No nie do końca :) Lotniskowce klasy "Lexington" były początkowo uzbrojone w chyba 4 działa 203 mm w 2 wieżach. Ja tam będę podtrzymywał twierdzenie, że Niszczyciele należałoby zaliczyć do klasy "battleship" - czyli okrętów przewidzianych do rozstrzygania najpoważniejszych starć flot, bombardowań itp. Rzecz jasna trzeba też uznać, że równocześnie pełniły funkcję lotniskowca i desantowca, co już kompletnie wykracza poza ziemską klasyfikację. A co do krążowników, to mamy takie okręty jak Carrack i Loronar Strike-cruiser, które ładnie się wpisują w kategorię lekkich krążowników. Mamy też jasno i wyraźnie napisane, że Interdictor to krążownik, więc zapewne wraz z Dreadnaughtami, Acclamatorami i Victory można stworzyć klasę ciężkich krążowników. Na pograniczu tej klasy i klasy "battleship" należałoby umieścić MC81 (bo MC80 to przeróbka ze statku cywilnego).

06.09.2006
13:58
smile
[20]

Ward [ Senator ]

czesc pracy rodacy !

zapiepszalem tego lata jak Kubica na torze F1 , chcialem zarobic na maly samochodzik a dorobilem sie duzego garbu :->
w senacie widze ze jakos leci powolutku do przodu , nawet Anakin nie zaklada juz dziwnych watkow o starwarsach i skoncentrowal sie na ankietach ;->
niby wszystko w porzdku a tu taki cios -Karrde chce ''zabrac'' niczczycielowi przynaleznosc do typu NICZCZYCZYCIELI gwiezdnych :->
z jednej strony databank pisze swoje -ale ilu go czyta wobec ogromnej ilosci ludzi ogladajacej film ?
jak i ile razy nazywano niszczyciele ''po imnieniu'' w filmie a ile razy krazownikiem -pamietacie chyba?
moze to i nazwa wlasna (moze) , podobnie przez cala 2wś. niemiecki panzer VI nazywano tygrysem , ale czy przejmowac sie nieumiejetnej probie przeniesienia oznaczen floty morskiej na kosmiczna to nie jestem pewien
dla lwiej wiekszosci niszczyciel i tak zostanie niszczycielem a nie krazownikiem nazywanym niszczycielem gwiezdnym :->
dawniej ktos dal ciala robiac taka systematyke i co gorsza tak juz zostalo bo nikomu nie chcialo sie tego poprawiac -mamy z tego niezly bajzel , no ale i dosc ciekawy temat ;->

06.09.2006
18:41
[21]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Ward --> Pozówl że się uczepię - "niszczyciel", "krążownik", etc. to klasy, nie typy. Tak jak obecnie mamy klasę lotniskowców typu Nimitz. W ziemskich realiach "typ" okrętu miał nazwę nadaną z nazwy pierwszego zbudowanego jego przedstawiciela. Czasem sięgało to dalej i mieliśmy klasę drednotów nazwaną po okrecie "HMS Dreadnought".

Long --> Hmm... czy przypadkiem określenie "battleship" nie jest... wyższym poziomem nazewnictwa niż klasa? Bo o ile mnie pamięć nie myli, to wspomniane drednoty, predrednoty i inne podobnej wyporności okręty były również klasyfikowane do "battleshipów".

06.09.2006
19:33
[22]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Long -> Typu Lexington.... Poza tym, co to jest 203 mm. Każdy ciężki krążownik niedowodzony przez Kuritę zatopiłby Lexingtona w pojedynku artyleryjskimo ile ten nie wypuściłby wcześniej swoich samolotów.

Battleship - tyle co "okręt liniowy". Nie mylić z "krążownikiem liniowym" który też nim był a raczej jego parodią tylko dla świętego spokoju nazywany czasami "okrętem liniowym".

06.09.2006
20:06
[23]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Właśnie, Viti rozwiał wątpliwości które mnie na chwilę naszły.
Swoją drogą, tak się zastanawiam nad odpowiednikiem krążownika liniowego w SW - nie przypominam sobie jednostki (teoretycznie) równie potężnej co VSD/MC80, ale tak naprawdę równie nieudanej jak MCE-10.

06.09.2006
20:11
smile
[24]

Ward [ Senator ]

Karrde - no problemos , ''uczepiaj'' się typu , byle gwiezdny niszczyciel został niszczycielem ;->

po powrocie mam takie uwagi –jedzenie jest tu drogie a wódka i piwo tanie jak barszcz ruski , no i klawiatura ma polskie znaki
pić , pisać i nie umierać
hee-hee

07.09.2006
11:58
[25]

Long [ Generaďż˝ ]

Viti --> Zgadzam się, ale nie zmienia to faktu, że istniały okręty usiłujące połączyć ciężki krążownik z lotniskowcem (i nie wspominam nawet o dziwolągach japońskich w rodzaju bodajże "Mogami" z dorobionym pokładem lotniczym).

karrde --> W słownictwie polskim po prostu brakuje bezpośredniego odpowiednika słowa "battleship", które w angielskim służy do opisania najcięższych okrętów przeznaczonych do walki artyleryjskiej. Najbliżej jest "pancernik", a z "okrętem liniowym" już bym się spierał, gdyż to archaizm odnoszący się do "ship-of-the-line" z epoki żagla.

07.09.2006
18:16
smile
[26]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Long --> Ależ "battleship" również z tego się wywodzi. Konkretnie ewolucja następowała od "ships-of-the-line-of-battle", przez "line-of-battle-ships", co zaowocowało skróceniem do "battleship".
"Okręt liniowy" jest jak najbardziej poprawnym określeniem. :)

07.09.2006
18:29
smile
[27]

Ward [ Senator ]

Karrde - a niszczyciel jak najbardziej poprawnym określeniem niszczyciela :->

08.09.2006
01:06
smile
[28]

Lim [ Senator ]

Bardzo ciekawa kwestia, rys historyczny i ziemskie odniesienia są tu równie ciekawe. Zanim do tego powrócimy chcę pogratulować Vitiemu rozwiązania zagadki. R2D2 faktycznie ,,chodzi’’ po schodach w jednej ze scen Nowej Nadziei.

08.09.2006
01:08
smile
[29]

Lim [ Senator ]

Nagroda za rozwiązanie zagadki jest bezcenna… proszę, oto uśmiech księżniczki Lei ;)

08.09.2006
07:56
smile
[30]

Long [ Generaďż˝ ]

karrde --> Jak najbardziej, tyle, że w efekcie powstało zupełnie nowe słowo odpowiadające zupełnie nowemu okrętowi. W j.polskim ta ewolucja zakończyła się wymyśleniem "pancernika" ale bez rezygnacji z archaicznego "liniowca". Efekt jest taki, jak w przypadku zamiennego używania słów "arkebuz" i "karabin". Ale wróćmy do floty, bo przypomniało mi się coś: spójrz na różnicę pomiędzy niszczycielem z okresu I WŚ i niszczycielem współczesnym. Okręt współczesny, pomimo zachowania nazwy swojego dalekiego przodka, odpowiada tonażem ówczesnym pancernikom, a uzbrojeniem przerasta je po wielokroć. Stary niszczyciel mógł zagrozić pancernikowi jedynie wyjątkowo szczęśliwą salwą torpedową (co w sumie było niezwykle rzadkim zjawiskiem) a współczesny mógłby zmieść z powierzchni wody całą eskadrę, nawet nie będąc przy tym widzianym. Tradycja jednak pozostawiła mu miano niszczyciela. Być może podobnie jest w SW - niszczyciel zachował swoją starożytną nazwę, choć potęgą przerósł to co nazywano dreadnaughtami...

08.09.2006
09:09
[31]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Long --> Ciekawa koncepcja. Choć z drugiej strony prekursorzy ISD (Victory, Acclamator) zawsze trafiały w ramy założeniowe battleshipów/krążowników, w przeciwieństwie do ziemskich niszczycieli które wyewoluowały z kontr-torpedowców. Trudno doszukać sie w przeszłości ISD nawiązań do niszczycieli.

08.09.2006
09:27
smile
[32]

eJay [ Gladiator ]

Long--->A czy znane sa drogi ewolucji w konstrukcji niszczycieli? Oglądając EIII, gdzie pod koniec filmu widac takowych kilka, a nastepnie w EIV gdzie poniekad graja glowna role, nie widac wcale roznicy na przełomie tych "nastu" lat. Czy w takim razie Imperium postanowilo budowac swoja potege poprzez tzw. masówkę nie poprawiajac nic w leciwych konstrukcajch?

08.09.2006
10:09
[33]

Long [ Generaďż˝ ]

Karrde --> Problem w tym, że historia naszych niszczycieli to nieco ponad sto lat, a okręty SW ewoluowały przez wieki. Niestety brakuje informacji na temat starszych modeli. W KOTOR pojawia się okręt przypominający ogólnie niszczyciel, ale sądzę, że to akurat przejaw braku wyobraźni autora, który potrzebował czegoś co się natychmiast skojarzy z czymś wielkim i groźnym.

eJay --> Ależ skądże! Acclamatory widoczne w EII otwierają kolejkę wielkich okrętów, a są tak naprawdę transportowcami. W EIII pojawiają się niszczyciele klasy Venator, gdzieś po drodze była klasa Victory, aż wreszcie pojawiają się znane powszechnie Imperial, Imperial II, Super i inne. Niszczyciele cały czas ewoluowały, starsze konstrukcje szybko zastępowano nowymi. Imperial był zaś konstrukcją tak udaną, że przez długi czas nie potrzebował następcy. W Nowej Erze Jedi klasy Imperial i Imperial II nadal są produkowane i stanowią trzon flot. Można zatem powiedzieć, że to Nowa Republika zatrzymała rozwój niszczycieli (zapewne z braku środków).

09.09.2006
00:28
[34]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Long -> Dzięx.

Dokładnie to pancernik z lotniskowcem (typ Ise).
Nie ma co się spierać z określeniem "okręt liniowy". To jak szukanie dziury w całym. To okręty które istotnie działają, czy dziaąłły, w linii. A właśnie zaczęło się to od żaglowców. W tym określeniu nia ma nic archaicznego. Najciekawsze jest to że ten typ wejścia do walki, jako jedyny słuszny, został obalony dopiero pod Leyte w 44 r. gdzie powinny iść do walki w szyku namiaru. Przynajmniej mogły by wszystkie strzelać.

Okręt współczesny, pomimo zachowania nazwy swojego dalekiego przodka, odpowiada tonażem ówczesnym pancernikom, a uzbrojeniem przerasta je po wielokroć. Stary niszczyciel mógł zagrozić pancernikowi jedynie wyjątkowo szczęśliwą salwą torpedową (co w sumie było niezwykle rzadkim zjawiskiem) a współczesny mógłby zmieść z powierzchni wody całą eskadrę, nawet nie będąc przy tym widzianym.

Teraz już cię mocno fantazja poniosła.
Po pierwsze współczesne niszczyciele np. typu Arleigh Burke wypierają ok. 10.000 ton. Pancerniki z IWŚ wypierały ok. 20.000 ton. Gdzie twoje podobieństwo?

Uzbrojeniem przerasta po wielokroć? Weźmy taką Nevadę 10x356 mm. masa pocisku ok. 620 kg. reszty nie wymieniam bo to wystarczy.

Czy współczesny mógłby rzeczywiscie "zmiesć" całą eskadrę. Zależy ile by w tej eskadzrze było takich okrętów. Mogą być dwa może być i osiem. Zmiesć to by nie zmiótł. Nevada po testach z bomba na atolu Bikini została jeszcze podziurawiona pociskami pancernika Iowa i nie zatonęła. Nie w kij dmuchał, jeden posk to więcej jak 1200 kg., do tego większa przebijalność niż jakielkolwiek rakiety wystrzelonej z współczesnego niszczyciela. Jedyne co by mógł zrobić to torpedy, o zasiegu ok. 10 Mm. Już widzę jak eskadra nawet leciwych pancerników daje sie podejść na taka odległosć. Niszczyciela by wtedy przerobiły na aluminiowe gałki do drzwi. :D

10.09.2006
17:20
[35]

AnakinSkywalker [ Pretorianin ]

Czy te stateczki z ataku klonów to transportowce? Przecież wyglądają prawie tak samo jak te z początku zemsty a te z zemsty jak z gwiezdnych wojen. A te statki to niszczyciele a nie krążowniki. Databank pisali na podstawie filmu czy film sobie a databank sobie?
Nawet na modelach piszą ze stardertroyer a nie krążownik. Ale jeśli w databanku jest napisane inaczej to komu wierzyć?

10.09.2006
17:25
[36]

HopkinZ [ Senator ]

Raczej transportowce. Jak juz wczesniej pisalem w Ataku Klonow nie braly one udzialu w jakimkolwiek starciu. 1) ladowaly na planecie Geonosis lub ladowaly sie do masywne oddzialy klonow.

Na pewno wystepowaly tez w Clone Wars - kreskowce nadawanej na Cartoon Network. Niestety nie pamietam czy sluzyly tam w czasie bitew kosmicznych.

10.09.2006
17:41
smile
[37]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Nawet na modelach piszą ze stardertroyer a nie krążownik. Ale jeśli w databanku jest napisane inaczej to komu wierzyć?

Arrrgghh... nie potrafię pojąć co może być trudnego w zrozumieniu prostej kwesti - "Star Destroyer" to nazwa własna, "krążownik", to klasa.

Tak jak to jest choćby w Battlestar Galactica. Mamy okręty (jednym z nich jest "Galactica") na które wszyscy mówią "Battlestar", ale bynajmniej nie jest to jego klasa.

10.09.2006
17:54
[38]

AnakinSkywalker [ Pretorianin ]

Może być i krążownik ale czemu nas wprowadzają w filmie w błąd albo w tym databanku.
Myśleli że jak już napiszą krążownik to widz nie strybi czy to pies czy wydra? Ile razy mówią że niszczyciel to krążownik? Wiecej niż jeden raz?

10.09.2006
18:20
smile
[39]

Karrde [ Generaďż˝ ]

*wali głową w mur*

10.09.2006
19:41
smile
[40]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

...hehehe

Karrde - No ale Star Destroyery miały jeszcze swoje nazwy np. Avenger. To raczej krążownik był klasą, SD typem a np. Avenger nazwą własną.

10.09.2006
20:20
smile
[41]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Viti --> Nie do końca. SD'ki równiez miały swoje typy, jak np. Victory, Imperator, Imperator II, czy Super. Oczywiście Avenger, Chimeara, Relentless to nazwy danego okrętu. "Star Destroyer" jest nazwą bardziej... hmm... w sumie ciężko podać jakiś przykład. Nie jest to klasa, nie jest to typ, raczej "rodzina" okrętów. Nie wiem czy ktos mnie może poratować jakimś przykładem "ziemskim". :)

10.09.2006
22:46
[42]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Karrde - Wiem że było kilka typów.

Przykład masz. Mówiąc lotniskowiec nie sprecyzowałeś jeszcze czy chodzi ci o ciężki lotniskowiec uderzeniowy np. typu Yorktown czy lotniskowiec lekki albo eskortowy. Albo krążownik - ciężki, lekki w ramach tego ostatniego może być jeszcze przeciwlotniczy jak np. Dido.

11.09.2006
06:01
smile
[43]

Grassus [ Pretorianin ]

Moze ktos jest zorientowany czy najnowsze wydanie Trylogii to czy moze
Chociaz to chyba to samo ;-) najlepiej bedzie jak pojde po pracy do Virgin'a i sprawdze :-))

11.09.2006
08:57
[44]

Long [ Generaďż˝ ]

Viti --> Nie do końca się zrozumieliśmy. Gdy niszczyciele rodziły się jako osobna klasa okrętów, ówczesne pancerniki (predrednoty) nie imponowały ani wypornością, ani uzbrojeniem. I dlatego pięknie widać różnice między pierwszymi niszczycielami a tymi współczesnymi. Pancerniki o których piszesz, to okręty będące już szczytem ewolucji klasy - tyle, że wtedy niszczyciele były też już 3x większe od swoich przodków.

W sumie sądzę, że niszczyciele gwiezdne należało by jednak uznać za klasę samą w sobie i jednak nie czepiać się na siłę ziemskich klas. Wtedy można by przyjąć, że mówimy np. o okręcie klasy Star Destroyer, typ Imperial II.

11.09.2006
14:08
smile
[45]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

coś z innej beczki :

zapraszam do odwiedzania nowej strony mojego projektu

www.sthorizon.com

Szczególnie polecam dział o pomocy finansowej dla projektu - jest tam numer konta :D . Jeśli chcecie wspomóc moje przedsięwziecie nawet drobną kwotą, to będę bardzo zobowiązany :-)

11.09.2006
16:26
[46]

Long [ Generaďż˝ ]

Offtopic:

Dokładnie o tej porze 5 lat temu wracałem z terenu do jednostki, gdy zobaczyłem bladą twarz wartownika patrzącego w telewizor...Też spojrzałem. Nigdy tamtego dnia nie zapomnę.

11/9 - NEVER FORGET, NEVER FORGIVE

11.09.2006
17:34
[47]

Karrde [ Generaďż˝ ]

Hmm... wiem że źle zrobie ciągnąc ten offtopic, ale muszę...

Cóż takiego wyjatkowego jest w śmierci tych ludzi z WTC? Codziennie umiera kilkakrotnie więcej ludzi z głodu, chorób i ubóstwa, choćby w samej Afryce. Dlaczego więc o nich sie nie mówi w tv/radiu/necie? Czyżby dlatego że pomoc im nie przyniesie wzrostu gospodarczego napędzanego przez wojne z kolejnymi państwami "osi zła"?

Jasne, ci ludzie nic nie zawinili i na pewno można ich opłakiwać. Osama i reszta spółki to mordercy i jako tacy powinni być osądzeni. Ale for Gods sake, nie róbmy z tego kolejnego amerykańskiego show, tylko dlatego że ktoś dał prztyczka w nos wielkiej USA.

Jak mawaił pewien pan zza wschodniej granicy - to tylko statystyka.

11.09.2006
17:50
smile
[48]

Grassus [ Pretorianin ]

Kto wie ile koszuje najnowsze wydanie trylogii na DVD w Polsce? W UK za poszczególny epizod zycza sobie 14.99 funtów

11.09.2006
19:02
[49]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Long - Przecież nie będę pisał o Warriorze, a sam Dreadnought miał ponad 20.000 ton wyporności.

Karrde - Może to co zwykle, miedialność. Media są straszne, rozpisują się nad wyjątkowością. Dlaczego np. pisze się o wypadku samolotu w którym ginie jedna osoba a nie mówi się że co sobota ginie na naszych drogach kilkanaście osób? Bo to już wszyscy wiedzą i powtarzanie tego po raz kolejny będzie nudne.
Tak naprawdę to amerykańce sami się zniszczyli - kto finansował Osamę?

PS. U nas powinno sie mówić nie "Al Kaida" tylko "Al Keda" i nie "Osama bin Laden" tylko "Usama ibn Ladin".

11.09.2006
21:28
smile
[50]

Rycerzykk [ Pretorianin ]

Grassus Kto wie ile koszuje najnowsze wydanie trylogii na DVD w Polsce?
Jak podaje ICO trylogia POWINNA być dostępna dopiero w drugiej połowie listopada (Rycerzykowi na imieniny ;)), więc póki co trudno chyba mówić o cenie. Swoją drogą to trochę dziwne, bo to limitowana wersja, która miała być dostępna w sklepach tylko do końca roku. Jeśli tak, to polskim fanom zostaje tylko 1,5 miesiąca na zakupy.

11.09.2006
21:30
[51]

eJay [ Gladiator ]

Ja narazie Imperial oglosil, ze jedna czesc Trylogii kosztowac bedzie 59 zł (zgroza!). Oby w MM bylo taniej:)

11.09.2006
21:45
[52]

Rycerzykk [ Pretorianin ]

eJay Ja narazie Imperial oglosil, ze jedna czesc Trylogii kosztowac bedzie 59 zł (zgroza!).
Sorrki za głupie pytanie, ale dlaczego od razu zgroza? :) Jedna część składa się z wersji OT i wersji 2004. W sumie cały komplet wychodzi ok 180zł, czyli ... chyba podobnie jak poprzednie wydania ... albo się mylę? :)

11.09.2006
23:00
[53]

Ward [ Senator ]

Karrde - bo widzisz , wojna z terroryzmem jest bardziej ''opłacalna'' od walki z biedą , głodem , chorobami
walcząc z terroryzmem zdobywasz władzę nad bliskim wschodem z jego złożami ropy naftowej -a walcząc z biedą tylko wdzięczność biednych i słabych ludzi , komu to potrzebne , na wdzięczności nie pojedziesz daleko samochodem , ani nie polecisz samolotem
i gdyby to skrótowe ujęcie tematu nie było straszne , to by brzmiało niczym dobry żart
a to niestety ponura prawda




11.09.2006
23:21
[54]

Ward [ Senator ]

to co napisał Karrde można by przedyskutować , szkoda że brakuje tu Oliviera który miał talent do odszukiwania zależności między prawdziwymi i ukrytymi powodami tego co się dzieje na świecie w ciągu ostatnich lat -a tymi prawdziwymi tylko w połowie , za to mocno nagłaśnianymi ,
może za 10-20 lat poznamy wszystkie powody które doprowadziły do ostatnich wojen ?

wątpię ale mam chociaż słabą nadzieję -za podsumowanie niech wystarczy ten rysunkowy żart

11.09.2006
23:43
smile
[55]

Ward [ Senator ]

Viti - U nas powinno sie mówić nie "Al Kaida" tylko "Al Keda" i nie "Osama bin Laden" tylko "Usama ibn Ladin".
niektórzy wymawiają to nazwisko tak -USAMA BUSH BABA , ajj ci amerykańscy dowcipnisie , nawet oni nie chcą wszyscy docenić tego co Bush robi dla świata i demokracji ;->
ok. koniec żartów i offtopikowania :->
----------------------------------------
dużo zamieszania powstało przez databank , chyba niepotrzebnie skoro w filmie zawsze nazywano niszczyciele destroyerami -poza jednym przypadkiem chyba
''uzupełniacie'' starwarsowego świata przekombinowali z tymi klasami i to nie pierwszy raz
niech niszczyciel zostanie niszczycielem , przecież i tak zawsze nim był (w filmie)
-----------------------------------------
w sprawie nowego wydania starwarsów na DVD -pierwszy raz chyba nie kupię płyt , w zeszłym roku wydałem 200 zł na 4 płytki , bardzo mocno się zastanowię nad tym czy następne 2 setki to dobra inwestycja
no chyba że pierwszy raz jeśli chodzi o filmy star wars poczekam na wersję z ''wypożyczalni'' ;->

12.09.2006
03:58
smile
[56]

Ben_K [ Konsul ]

Witam

Jak dobrze pojdzie to jutro powinienem sie zaopatrzyc w OT na DVD i postaram sie zdac relacje czy naprawde warto.... "Oczywiscie, ze warto. Nawet jezeli bedzie to najgorsze wydanie w historii DVD zawsze bedzie to OT"

9/11 to cos wiecej niz tylko WTC, tu w ameryce patrzy sie na to zupelnie inaczej niez w Europie, dochodzi do tego rowniez inna mentalnosc ludzi tu mieszkajacych. Karrde powiedzial, cytujac wielkiego Ojca narodow, ale w Stanach nik o nim nie slyszal a jak juz to bardzo niewielu, w/g amerykanow 3-4 tys ludzi ktorzy zgineli wtedy to nie statystyka, to bohaterowie ktorych bedzie sie tu pamietac bardzo dlugo

12.09.2006
11:50
[57]

eJay [ Gladiator ]

Rycerzykk---->

Sorrki za głupie pytanie, ale dlaczego od razu zgroza? :)

Wynika to z 2 faktow: po pierwsze premierowo E3 (dwudyskowe wydanie) kosztowal niecale 40 zł, a w klku sklepach nawet kolo 30 zł.

po drugie - To wydanie jest identyczne z 3packiem wydanym przed E3, czyli nic nowego, a cena tego 3packu spadla do okolo 110 zł. Dodatkowo otrzymujemy dyski z niby "starymi" wersjami, ktore zakodowano w Dolby Sorround 2.0 i nienajlepszej jakosci obrazu (czyli tak jak w oryginale). W tym przypadku cena jest nieadekwatna do jakosci produktu (badz co badz celowego, w koncu fani -w tym ja - chcieli to wydanie). Tym bardziej za ta cene nie otrzymujemy zadnego bonusowego dysku z dodatkami np. archiwalne zdjecia z planu, wywiady, wyciete sceny etc. Otrzymujemy gołe filmy. Jak na taka cene jest to posuniecie czysto zarobkowe ze strony Lucasa - dajemy to samo plus zgrana z laserdiscow stara wersje, a przywalimy cene wyzsza niz w przypadku 3packu z odswiezona OT.

12.09.2006
17:21
[58]

Rycerzykk [ Pretorianin ]

eJay
Dodatkowo otrzymujemy dyski z niby "starymi" wersjami, ktore zakodowano w Dolby Sorround 2.0 i nienajlepszej jakosci obrazu (czyli tak jak w oryginale). W tym przypadku cena jest nieadekwatna do jakosci produktu

"Niby stare wersje" są dla mnie wystarczającym bonusem, ale ja jestem nieobiektywna :) Cholernie się cieszę, że w końcu dostanę swoją trylogię i gdyby kosztowała więcej kupiłabym bez marudzenia, ale nie mów o tym Luca$owi ;) Natomiast jeśli ktoś kupił wydanie 2004 i 2005, to faktycznie mogę zrozumieć, że jest wkurzony, że musi wyłożyć kasę jeszcze raz na to samo. Ale czy MUSI?

12.09.2006
17:49
[59]

eJay [ Gladiator ]

Rycerzykk-->Nie musi:) Ja nie mam zremasteringowanej wersji z 2004, dlatego to wydanie kupie z przyjemnoscia:) Ale bede szukal ofert najtanszej, kolo czterdziestu kilku złotych.

12.09.2006
18:23
[60]

olivier [ Senator ]

Ward. Nie przesadzaj, nie przesadzaj;) Natomiast faktem jest, że coś takiego jak absolutna prawda w dzisiejszyjm świecie już nie istnieje, dziś prawdą jest to co przebije się do świadomości ludzi, a nie to jak dane fakty wyglądały naprawdę. Rok suszy, powodzi, agresywnych os, itp. to wszystko zwykła medialna fanaberia.

Dopiero po 60 latach w końcu potwierdzono, że "niespodziewany" atak na Pearl Harbor był mitem. To co spekulowano od dawna, a co można by określić jako "teoria spiskowa" dziś jest potwierdzane przez historyków na podstawie odtajnianych dokumentów (minęła klauzula tajności na 50-60 lat). Przez pół wieku wbijano ludziom do głów kłamstwa, wysłanie w morze najcenniejszych lotniskowców kilka dni przed atakiem określano jako cud i szczeście, ale w cuda to chyba wierzą naiwni i dzieci. Na szalę rzucono kilka tysięcy ofiar, które miały poruszyć serca i rozumy... cóż to za niewielka cena za wciągnięcie społeczeństwa w wojnę. A może te pięć lat wcześniej w CIA i FBI nie pracowali w błogiej nieświadomości sami ignoranci, w Noradzie i dowództwie USAF nie siedziały bezrozumne tłumoki i niedojdy, ameryka w rzeczywistości nie była bezbronna jak dziecko, myśliwce z zadaniem przechwycenia nie latały z tak niską prędkością, że niemal na krawędzi przyziemienia... że niemożliwe? To możliwe:p

12.09.2006
18:37
smile
[61]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Mam pytanie. W której z książek Star Destroyer jest opisany jako krążownik? Wiem że w którejś jest. I raczej nie w przewodniku encyklopedycznym.

12.09.2006
18:48
smile
[62]

Rycerzykk [ Pretorianin ]

eJay
Ja nie mam zremasteringowanej wersji z 2004, dlatego to wydanie kupie z przyjemnoscia:)
Hehe ja też nie mam, więc dlatego jestem taka ważniareczka i nie marudzę ;)

Ale bede szukal ofert najtanszej, kolo czterdziestu kilku złotych
Jasna sprawa :)
Tośmy pogadali ;D

12.09.2006
19:34
smile
[63]

Da_Mastah [ Elite ]

Ludzie kochani moi! Wróciłem! :-))

Widzę, że Wardziu też wrócił i już jest jak za dawnych czasów :-)) W ogóle jeszcze Viti łobuz się odezwał - gdzieś Ty się podziewał? :-)) No i olivier na posterunku.

Serce rośnie... :-)))

Trochę mi to zajmie, zanim wszystko przeczytam, ale cóż... Życie to nie bajka ;-)))

Masa roboty i zaległych przez ponad 2. miesiące spraw mnie czeka do załatwienia w najbliższym okresie, ale postaram się szybko ze wszystkim uporać i wrócić, żeby posprzeczać się z Wardem ;-)))

Pozdrawiam

12.09.2006
19:36
smile
[64]

eJay [ Gladiator ]

My nygga! Wysyłaj zaproszenie na piknik:)

12.09.2006
19:58
[65]

Da_Mastah [ Elite ]

Ej właśnie - Piknik! Kto w ogóle z senackiej ekipy jedzie?

12.09.2006
20:53
[66]

HopkinZ [ Senator ]

Missa goin.

12.09.2006
20:54
smile
[67]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Ja będę, ale raczej będę reprezentował inne 'określone koła' i 'układy'. ;D

12.09.2006
21:11
smile
[68]

eJay [ Gladiator ]

Ja bede na 100%, nawet jutro przejade sie na kolej, aby kupic bilety:)

12.09.2006
21:25
smile
[69]

Da_Mastah [ Elite ]

A jak się zabieracie? Wszyscy koleją? Niemożliwe :-> Trzeba Longa namówić jakąś flaszką, bo może transportować :-)))

12.09.2006
21:27
smile
[70]

eJay [ Gladiator ]

Ja sie zabieram koleja. O ile mnie pamiec nie myli z WaWy wyrusza spora grupka osob:) Ja osobiscie biore kase na flache, bo nie mam zamiaru przynosic takich rzeczy na impreze, gdzie sie gra i gada:)

12.09.2006
21:29
smile
[71]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

o jakim pikniku mowa?

Da_Mastah----> witaj!

12.09.2006
21:46
smile
[72]

Lim [ Senator ]

Witam z wieczora.
Mam taką ilość pracy – i to pracy syzyfowej, że nawet inspekcja Imperatora nie zapewni chyba dotrzymania terminów.
Skoro więc wszystko wali się na głowę i mamy dzisiaj pierwsze mecze grupowej fazy LM... robię sobie przerwę i kilka godzin poświęcę na odpowiedzi na senatorskie interpelacje ;)

Olivierq ---> jeśli dobrze pamiętam, Ward i Ty pisaliście niegdyś niegdyś wątku poświęconym teoriom spiskowym. Może jest ich tyle by wątek stał się cyklicznym? Rozmawiajmy panowie o tym i owym również w senackim wątku, wystarczy utrzymać jakieś stosowne proporcje lub zahaczyć o SW a będzie pięknie. Mistrzem zahaczania był w edycjach przedwakacyjnych Ward – jemu nawet silny kanclerz kojarzył się z braćmi K. :) Akapit dotyczący krajowej polityki znikł ze wstępniaka chyba na stałe, skoro potrafimy owe wspomniane proporcje utrzymać nie ma powodu by eliminować jakieś zagadnienia z naszych dyskusji… choćby do następnego przesilenia które ,,rozpali’’ nasze głowy ;)

Da_Mastah ---> masz 12 dni spóźnienia… ale dobrze że jesteś, gdzie bywałeś i czego dokonałeś ;)

W kwestii pikniku. Lima nie będzie tam z kilku powodów – np. hyper napęd w moim falkonie przecieka (zjawisko spotykane tylko w świecie SW, heh) a na podświetlnej podróż trwała by kilka dni – których wobec terminów pracy nie jestem w sanie poświęcić.
Drugi powód jest taki - jako lojalny członek zakonu FrL– gdybym tylko znalazł czas, musze stawić się na zlocie piątkowo-sobotnio-niedzielnym w Ślesinie koło Lichenia.
Ponieważ jednak moja tam obecność stoi pod znakiem zapytanie, wyjątkowo nie awizowałem terminu zlotu w naszym wątku. Pamiętajcie, że WSZYSCY bywalcy Senatu są mile widziani naszych zlotach. Zapisy na 29 września są dokonywane nieco ospale, mam nadzieję że liczba chętnych jednak się zwiększy. Szkoda tylko, że termin zaproponowany przez Matchausa koliduje z mega piknikem GOL’a. W najgorszym przypadku spotkamy się wiosną 2007. Przy okazji – eJay, jeśli na piknik GOL’a możesz przemierzyć cały kraj – co się chwali, to mam dobrą wiadomość – na zlot FrL będziesz miał o połowę bliżej:)
Liczymy na sporą frekwencje następnym razem. Teraz wypada się cieszyć tylko z tego, ze piknik gola może być okazja do spotkania grupy znajomych z naszego wątku.

Następna sprawa. Wydanie DVD OT. Rycerzyk wspomiał(a), ze płyty sprowadzi lada dzień-tydzień aż z Finlandii. Grassus wspomniał natomiast o cenach płyt DVD za granicą. Chcę Was poinformować, że w Zjednoczonym królestwie przebywa na urlopie(!) jeden z szturmowców FrL, który wraca do kraju 28 września. Jeśli kogoś interesuje wersja przywieziona z zagranicy proszę o info tu lub na GG. Prawdopodobnie większość z nas poczeka na wydanie w kraju – choćby ze względu na względu na wersję językowe, ale pamiętajcie, że jest możliwość przywiezienia filmów z Anglii 28 września. Oczywiście jeśli będzie tam dostępna w sprzedaży.

Sprawa ostatnia (w tym poscie)Waterhouse zamieścił lineczek do strony o Star Trek. Tematyka ST jest dość bliska naszej ulubionej, zwróćcie wiec uwagę na numer konta bankowego, który można tam znaleźć. Fan-film poświęcony ST oczekuje na Wasze(nasze) wsparcie. Jeśli potrafimy wydać pieniądze na flaszkę, możemy też przesłać choćby symboliczne 10 zł na słuszny cel – przelewem, lub choćby Waterhousowi w kopercie wraz z listem z pozdrowieniami :)

...a teraz mogę już skoncentrować ogień na imperialnym niszczycielu .

12.09.2006
21:49
[73]

eJay [ Gladiator ]

Przy okazji – eJay, jeśli na piknik GOL’a możesz przemierzyć cały kraj – co się chwali, to mam dobrą wiadomość – na zlot FrL będziesz miał o połowę bliżej:)

Kolejna osoba, ktora zwraca mi na to uwage:) W tym roku odpadam, w przyszłym może mi sie uda wysupłać troche czasu.

12.09.2006
21:50
smile
[74]

Da_Mastah [ Elite ]

Nawet byłem w Licheniu w tym roku :-))) A w Ślesinie są najlepsze lody kulkowe :-))) Cholera, nawet byłem w tamtych rejonach prawie miesiąc :-)))

13.09.2006
08:03
smile
[75]

Long [ Generaďż˝ ]

Zaraza, czemu ten piknik musi być akurat 30.09? Wypadają mi w tym terminie dwudniowe manewry braci airsoftowej... :(

13.09.2006
16:14
smile
[76]

Lim [ Senator ]

Temat klasyfikacji okrętów jest bardzo ciekawy, wbrew pozorom jest też bardzo złożony. Stanowi dobrą podstawę do długiej dyskusji i stanowi wymowny dowód, że nawet zdawało by się proste i opisane kwestie łatwymi bynajmniej nie są ;)
Spróbuję w telegraficznym skrócie przytoczyć kilka znanych faktów, które przybliżą nas do rozwiązania zagadki – star destroyer jest gwiezdnym krążownikiem czy niszczycielem.
Paradoksalnie, nawet gdy to ustalimy pozostanie rozwikłać następną zagadkę - skąd bierze się to zamieszanie w klasyfikacji okrętów gwiezdnej floty. Zamieszanie tym większe, że ma mające swoje źródło w spójnej , logicznej całości jakim są kinowe filmy - alfa i omega wiedzy na temat świata Star Wars. To tyle tytułem wstępu.
Mam nadzieję, ze zdążę nawiązać dzisiaj do krótko wspomnianego tematy …ziemskiej floty morskiej. Teraz jednak skoncentrujmy się na tej gwiezdnej :)

13.09.2006
16:32
smile
[77]

Da_Mastah [ Elite ]

A propos tej Limited Edition, to tak to podobno wygląda (jeśli nikt wcześniej nie wklejał):

SW:


<--- !!!






TESB:




ROTJ:






Nieskromnie powiem, że moje LD-ripy wyglądają niewiele gorzej ;-))

13.09.2006
19:49
smile
[78]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Lim - Rozpisałeś się jak "papuga" podczas mowy końcowej ale nic z tego an razie nie wynika.

13.09.2006
22:17
smile
[79]

Grassus [ Pretorianin ]

Własnie zobaczyłem

swoja droga(screen nr 1) co to "spadło": Krążownik czy Niszczyciel ;-) ?

14.09.2006
05:37
smile
[80]

Lim [ Senator ]

Viti ---> jak sobie życzysz ;)

Cały dzień, wieczór i noc spędziłem przy pracy, wobec której karna kolonia na Kessel wydaje się być obozem harcerskim. Skoro wiec ,,już'' o 04.01 doszedłem do wniosku, że nic tej nocy nie dokonam więcej, to mogę napisać kilka słów w naszym wątku. Wstaję o 7.00 by udać się w długą podróż do Mos Espa, szkoda więc czasu na sen lub sex – na pierwsze jest go zbyt mało, na drugie nazbyt wiele. Cóż z tego skoro moja żona o 5 rano jest delikatna niczym Aurra Sing - lepiej wiec nie będę jej przeszkadzał, tak będzie bezpieczniej ;)

14.09.2006
07:06
smile
[81]

Lim [ Senator ]

Star destroyer - niszczyciel czy krążownik ?
Sprawa wydaje się prosta, każdemu z nas zapadła w pamięć jego groźna sylwetka i nazwa wielokroć powtarzana w filmach: GWIEZDNY NISZCZYCIEL.
Ktoś zapyta – może to krążownik? Ależ skąd - odpowie większość fanów ;)
Niektórzy wzorem Karrde z absolutnym przekonaniu swoich racji napiszą : Bije głowa w mur – to krążownik, bez wątpienia !
Przytoczmy więc kilka najlepszych źródeł wraz z tym kanonicznym – czyli filmami kinowymi.
Posłużmy się przykładem niszczycieli Imperial
W databanku czytamy:

The triangular silhouette of an Imperial cruiser has come a long way since its Republic-inspired design. While vessels of the Jedi order were met with feelings of pride and relief as they came soaring to solve galactic strife, the Imperial Star Destroyer's gargantuan size cleary inspires both awe and terror.
Size: 1,600 meters long. Manufacturer: Kuat Drive Yards. Type: Cruiser


Jednak już w znakomitych Dokach, autor jak ognia unika wspominania w klasyfikacji typu krążownika w odniesieniu do oktetów floty imperialnej. Przez zaniedbanie, przez przypadek? Raczej nie, przecież dane tam przytaczane są ultra dokładne - aż nazbyt, ktoś może stwierdzi :)
Możemy tam przeczytać na temat niszczyciela gwiezdnego typu Imperial

pełna nazwa: KDY Imperial-I class Star Destroyer producent: Kuat Drive Yards
polska nazwa: Niszczyciel gwiezdny, Imperialny Niszczyciel Gwiezdny, Niszczyciel typu Imperial w slangu: impstar
prędkość: 10 MGLT (6) długość: 1 600m
kadłub 150 RU załoga: 37 085
osłony: 300 SBD pasażerowie: 9 700 (żołnierze)
uzbrojenie: 60 baterii turbolaserów
60 dział jonowych
10 emiterów promienia ściągającego
6 dywizjonów myśliwców ładowność: 36 000t

Oraz np. na temat niszczycieli Victory:
Za czasów Starej Republiki rozwój techniki, a zwłaszcza tej związanej z działaniami wojennymi, przebiegał bardzo powoli. Stanowiące trzon floty pancerniki Rendilli pełniły swoje zadania przez dziesięciolecia, bo nikomu nie wydawało się konieczne projektowanie czegoś o większej sile bojowej. Gdy jednak sygnały o destabilizacji sytuacji politycznej, i w rezultacie o możliwości zaistnienia nowego konfliktu zbrojnego zaczęły narastać, pojawiła się konieczność zbudowania nowego typu okrętu. Zadania tego podjął się Walex Blissex, a jego dziełem był niszczyciel gwiezdny typu Victory. Jednostka ta miała charakterystyczny, trójkątny kształt, który później stał się jednym z symboli Imperium Galaktycznego. VSD przeznaczone były głównie do działań w obrębie systemów gwiezdnych - bombardowań orbitalnych, eskorty czy misji dyplomatycznych, co nie znaczy jednak, że nie mogły podejmować innego rodzaju działań. Były wyposażone w wyrzutnie rakiet do ostrzału tarcz planetarnych, a także miały możliwość wchodzenia w zewnętrzne warstwy atmosfery - co znacznie ułatwiało operacje przeciw przemytnikom. Victory SD przejęły od drednotów rolę głównej jednostki bojowej floty, a zastąpione zostały dopiero przez niszczyciele typu Imperial.

Żadnej krótkiej choćby uwagi na temat krążowników? Na całej znakomitej stronie poświęconej najróżniejszym konstrukcją okrętów gwiezdnych? Nic podobnego!
Krążowniki są licznie reprezentowane, tak się składa, że głownie w odniesieniu do okrętów republiki lub sojuszu - rebelii, jak kto woli ;)
Czy to jakaś wyjątkowo spotykana klasyfikacja? Oczywiście – nie ! jako przykład niech posłuży fotka albumu z serii ,,Niesamowite Przekroje – przewodnik po pojazdach i statkach gwiezdnych Wojen.’’ Serii świetnej i wydawanej od Sydney po Moskwę. Niszczyciel Imperial jest w nim typem należącym do klasy niszczycieli gwiezdnych. Czy więc krążowniki z niewiadomych przyczyn znowu są na ,,cenzurowanym’’ Skądże! Wspomina się o nich jako jednostkach pomocniczych(sic!) wspomagających gwiezdne niszczyciele.

Tak więc w tym starciu mamy jakby remis ze lekkim wskazaniem na to, że niszczyciel gwiezdny to klasa okrętów różna od krążowników. Databank z wiadomych powodów zdaje się być źródłem pewniejszym, natomiast Doki są w naszych polskich warunkach stroną chyba bardziej znaną, wykonaną w sposób niezwykle profesjonalny, do tego jakby uzupełnieniem danych z innych angielskojęzycznych źródeł i co ważniejsze, przytoczone tam opisy doskonale pasują do obrazów i dialogów pamiętanych z kina.
Wcześniej jednak upewnimy się co pisze na ten temat w książkach – pytał o to np. Viti i ten przykład będzie dobrym uzupełnieniem naszych rozważań, jako ,,pisane’’ źródło wybrałem bowiem książkę, która nie powinna budzić kontrowersji … :)

Mam nadzieję, że zdołam dokończyć tą holotransmisję wczesnym popołudniem.

15.09.2006
17:04
smile
[82]

Lim [ Senator ]

Witam w słoneczne popołudnie. Wczoraj nie znalazłem wolnej chwili by dodać choćby kilka słów do tematu, tak wiec zrobię to teraz ;)
Podane poprzednio przykłady zdają się wychylać wahadło w stronę przyznania racji zwolennikom nazywania star destroyera niszczycielem gwiezdnym, co nie powinno nikogo dziwić – a nawet słuszności w stwierdzeniu, że niszczyciel gwiezdny to odrębna klasa okrętów. Czy słusznie, spróbujemy to rozwikłać ostatecznie.
Co na ten temat możemy przeczytać w książkach?
Znamy stosunek wielu fanów do książek i książeczek, szczególnie niektórych z serii NEJ (Nowej Ery Jedi) Jako przykładu źródła pisanego użyjemy więc książki, która nie powinna wzbudzać żadnych kontrowersji . Sięgam własnie po Star Wars – From the Adventures of Luce Skywalker, autorstwa Georgia Lucasa. Zaraz przekonamy się co miał na ten temat do powiedzenia sam G.Lucas …

Zanim odnajdę stosowne akapity, możecie się przekonać czy w serialu Plebania i w Gwiezdnej Sadze znajdziemy jakieś podobieństwa... hymm ;)

15.09.2006
17:12
[83]

Da_Mastah [ Elite ]

Waste Dump znajduje się aż tak nisko? Wydawało mi się, że Han Solo wylądował Sokołem nieco wyżej. Jeśli ktoś dysponuje screenem, to bardzo bym prosił...

15.09.2006
17:22
[84]

Da_Mastah [ Elite ]

Tak przy okazji, bo zapomniałem:



















Taka mała porcja zdjęć dla ciekawskich...

Pozdrawiam

15.09.2006
18:12
[85]

Lim [ Senator ]

Oto kilka cytatów ze wspomnianej książki.

Nad planetą pojawiło się źródło tych śmiercionośnych promieni energii – sunący ociężale krążownik Imperium o sylwetce najeżonej niczym kaktus dziesiątkami wyrzutni. Teraz, gdy łup był już blisko przestał emitować światło. W mniejszym statku, tam gdzie został trafiony, od czasu do czasu błyskały eksplozje. Wśród absolutnego chłodu przestrzeni krążownik zbliżał się do swej rannej ofiary.

W korytarzu do którego dotarli, ciągle snuł się dym z krawędzi otworu wypalonego w krawędzi statku. Poprowadzono do niego składany tunel – most pomiędzy okrętem rebeliantów i krążownikiem.

Pańskie rozkazy zostania wykonane Lordzie Vader – rzekł komandor, po czym obaj zniknęli w tunelu prowadzącym na pokład krążownika.


Czyli przesądzone ostatecznie?
Ależ nieeee ;) Zadbano o nas, fanów byśmy mieli niewyczerpalne zasoby tematów do analiz. Co bowiem czytamy ma pierwszej stronie książki Powrót Jedi ?

Imperialny Gwiezdny Niszczyciel zbliżył się do gigantycznej stacji bojowej z prędkością rejsową. Był ogromny jak miasto, lecz postrzał się z gracją, niczym wąż morski. Ochraniało go niej więcej dziesięć myśliwców Twin Ion Engine – o podwójnym napędzie jonowym. Czarne, podobne do owadów jednostki przemykały wokół niszczyciela we wszystkie strony…

– Nikt jeszcze nie latał nos w nos z takimi olbrzymami jak nasze Krążowniki i ich Niszczyciele – Ackbar uznał ta ideę za szaleństwo. Jednak pole manewru kurczyło się w szybkim tempie…Po kilku minutach Krążowniki Sprzymierzenia znalazły się blisko Niszczycieli Imperium. Rozpoczęły się pojedynek artyleryjski gigantycznych jednostek, podobny do walki czołgów stojących dwadzieścia kroków od siebie. Setki maleńkich myśliwców przemykały pomiędzy nimi, unikając promieni laserów.

Co się dzieje? Czyżby klasyfikacja jednostek ewoluowała w trakcie pisania scenariusza, czy może styl autora piszącego książkę na podstawie scenariusza powoduje te drobne, lecz istotne różnice w nazewnictwie?
Może przekonamy się o tym sięgając po dowód ostateczny – czy w kadrach filmu znajdziemy odpowiedź ? Zaraz się przekonamy ;)

16.09.2006
21:00
[86]

AnakinSkywalker [ Pretorianin ]

Aż mi dech zaparło. Co z tymi krążownikami. Gotowy jestem we wszystko uwierzyć bo wiecej tu przeczytałem niź przez 10 lat w szerokom internecie. Nie to że mocno szukalem ale gdzieś zaglądałem i niewiele więcej się dowiedziałem od tego co tu przeczytałem :-)))))
weheheh

16.09.2006
23:06
[87]

HopkinZ [ Senator ]

Ja Wam mówię,

w Polsce żaden tłumacz tak naprawdę nie brał na poważnie swojej roboty i nie przykładał uwagi do tego, czy z dużej litery pisze Krążownik czy Niszczyciel.

I przez to teraz cały wątek maniaków Star Wars na GOLu łamie sobie głowę nad czymś, co w ogóle nie powinno być dyskutowane :P.

17.09.2006
10:39
smile
[88]

Da_Mastah [ Elite ]

Uwaga, podaję ważny komunikat:

Od środy do piątku (w nadchodzącym tygodniu) waterhouse zaszczyci warszawską część Senatorów swoją obecnością i z tego tytułu proponuję jakiś browar. Long, reflektujesz? :-)) HopkinZ? :-)) Viti?

Pozdrawiam

18.09.2006
04:08
[89]

Ben_K [ Konsul ]

Witam

Ciekaw jestem kiedy jakis senator zaszczyci swoja obecnoscia Chicago :)

Mam Lego 2 i musze pochwalic sie ta wspaniala gra, ktorej klimat dorownuje najlepszym w swoim gatunku a Humor bije wszystko na glowe.

Polecam serdecznie.

a teraz kilka fotek ktore zrobilem w czasie gry

Im your Father ---->

18.09.2006
04:08
[90]

Ben_K [ Konsul ]

Long live Rock ---->

18.09.2006
04:09
[91]

Ben_K [ Konsul ]

The 70's ---->

18.09.2006
05:33
[92]

Ben_K [ Konsul ]

Final --->

18.09.2006
13:21
[93]

Lim [ Senator ]

HopkinZ ---> owszem, radosną twórczością lektorów, twórców napisów i tłumaczów może nie powinniśmy się przejmować. Choć ich wpływu na gmatwanie świata Star Wars nie trzeba przeceniać. Przechodząc do źródła kanonicznego dojdziemy do wniosku, że i filmy dają możliwość do patrzenia na tą klasyfikację w różny sposób.

Popatrzcie na te kadry. Oto dwa okręty imperialne wyłaniające się zza Tatooine.
Han Solo wypowiada słowa: krążownik Imperium – jeszcze dwa, przetną nam drogę.

18.09.2006
13:26
[94]

Lim [ Senator ]

Następny kadr pochodzi z Imperium kontratakuje, ze sceny ucieczki Falcona z planety Hoth.
Scena bardzo podobne do tej z Nowej nadziei - Falcon, ucieczka, blokada imperialna…

18.09.2006
13:30
smile
[95]

Long [ Generaďż˝ ]

Da_Mastah --> W środę zaraz po pracy zasuwam na poligon. W czwartek do znajomych na obiad. W piątek mam spokój. Czyli albo piątek, albo jakoś poprzesuwam obiad - bo spotkać się zawsze warto!

18.09.2006
13:37
[96]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Mnie najbardziej pasuje czwartek wieczorem lub wczesnym popołudniem.

18.09.2006
14:00
smile
[97]

Lim [ Senator ]

... i te same okręty. Han woła: widziałem ich – dwa niszczyciele lecą prosto na nas
i jako mniej ważne jest to czy jest to pisane z małej czy z dużej litery. W napisach do DivX spotyka się obie ,,wersje’’ pisowni – zarówno Gwiezdne Niszczyciele jak i niszczyciele.
W napisach płyty DVD i większości przypadków z książki Imperium kontratakuje, pisze się to z małej litery.
Ważne jest to, że widzimy w tych scenach takie same okręty i jeśli jest jakiś powód do głębszego zastanowienia to jest on taki: czemu w Nowej nadziei Lucas opisując Imperialne jednostki zaliczał je najwyraźniej do typu krążowników - a w następnych częściach uznał za stosowne jakby całkowicie o tym zapomnieć. W epizodzie V i VI potężne okręty Imperium nawet opisywane słowami tych samych postaci (np. Hana Solo) zmieniają się z krążownika w niszczyciela. Przypadek czy celowe działanie? Jeśli celowe - to czemu?
Można zastanowić się nad tym dłużej, można podsumować krótko w kilku zdaniach, może trafimy na właściwą odpowiedź czemu tak się stało ;)
Teraz poproszę o Wasze opinie na temat Lego Star Wars II. Za granicą ukazała się tradycyjnie szybciej niż w naszym zaścianku Europy, lecz jak mi wiadomo grę można już gdzieś odszukać w przepastnych zasobach holonetu. Czy ktoś oprócz Bena jest już jej szczęśliwym posiadaczem?

Waterhouse ---> pić browarek wczesnym popołudniem, trzeba mieć zdrowie ;)
Ktoś z kolegów odmówił sobie małej butelczyny w weekend i przesłał jej równowartość na słuszny cel ?

18.09.2006
14:48
[98]

AnakinSkywalker [ Pretorianin ]

Jak dla mnie to jest mi obojętne czy krążownik to niszczyciel anawet dopiero tu pierwszy raz usłyszałem że to moze być krążownik. Ale bym skłamał że krążownik pasuje do widoku tego statku. No i jeśli 8 razy mówią o nim że to niszczyciel to nie ma co się dziwić ze nikt nie pamięta tego że 2 razy mówi się o nim krążownik i to w najstarszym filmie. Po pierwszym filmie pewnie coś się flanelowcowi poukładało i tak już zostało z niszczycielem na stałe.

18.09.2006
16:15
[99]

Long [ Generaďż˝ ]

Waterhouse --> To ja proponuję czwartek wieczorem w klubie "Paradox".

18.09.2006
16:38
[100]

Da_Mastah [ Elite ]

Paradox, to tam gdzieś na Ujazdowskich?

18.09.2006
16:42
[101]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Long---> ok :-) Proszę o kontakt na maila w celu dogadania szczegółów ..

18.09.2006
23:00
smile
[102]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Dla mnie krążownik brzmi bardziej poważnie niż niszczyciel. Pancernik jakoś za bardzo starodawnie.

18.09.2006
23:24
smile
[103]

Da_Mastah [ Elite ]

Viti idziesz na piwo do Paradoxu w czwartek?

19.09.2006
04:03
[104]

Ben_K [ Konsul ]

Witam

Jestem juz szczesliwym posiadaczem OT na DVD juz wkrotce zamieszcze kilka ciekawych fotek

19.09.2006
08:49
[105]

Long [ Generaďż˝ ]

Da_Mastah --> Dokładnie to przy ul. Matejki, pomiędzy ambasadą Kanady a Al. Ujazdowskimi.

19.09.2006
20:24
[106]

wishram [ lets dance ]

Ostatnio obejrzałem jeszcze raz III część Gwiezdnych Wojen i czegoś nie rozumiem

spoiler start

o co chodzi z Qui-Gonem, nie ma to żadnego związku z fabułą, w IV części Obi-Wan nie wspomina o nim ani słowem - o co chodzi? czy jest to motyw, który był wykorzystany poźniej w jakiejś grze z serii Star Wars?

spoiler stop


Niedawno naszła mnie dziwna ochota na oberzenie IV, V i VI części.
Piękne filmy! byłem pod ogromnym wrażeniem. Oglądałem je już 100 razy a nadal potrafiły wzbudzić we mnie emocje. Ale nie o tym chciałem mówić. Pod koniec Vi części, coś mnie bardzo zdziwiło: Anakin. Duch Anakina, obok Yody i Obi-Wana - wygląda dokładnie tak jak Anakin z III części!
Szukali aktora, który będzie idealnie pasował do tego wizerunku? Przecież to nie było konieczne.. Czy może mam jakoś 'zupdate-owaną' wersję. Dawniej dałbym sobie rękę uciąć, że obok Yody i Obi-Wana pojawia się starszy osobnik...

19.09.2006
22:00
[107]

Viti [ Ponury Krwiożerca ]

Da_Mastah -> Nie, nie mam czasu w tygodniu.

19.09.2006
22:11
[108]

HopkinZ [ Senator ]

Wishram -->

spoiler start
Ma dużo wspólnego. Wyjaśnia w zasadzie wszystko :). Dokładnie to, że Obi Wan po smierci mógł pojawiać się przed Luke'iem i z nim prowadzić dialog. Ot - wyszkolił technikę, którą Qui Gon mógł jedynie "krzyczeć" z zaswiatów do Anakina.
spoiler stop

19.09.2006
22:20
smile
[109]

Da_Mastah [ Elite ]

HopkinZ, a Ty? Na GG mi nie odpisujesz łobuzie, to może tu napiszesz :-))

20.09.2006
20:00
[110]

Reppu [ Konsul ]

Skoro szanowni senatorowie umówili się już na żywca to może napiszecie o nowym lego star wars? Żywiec nie ucieknie :-D
Bardzo mnie interesuje czy gra jest warta kupna i czy mały chłopiec będzie potrafił w to grać. Jeśli będzie trochę łatwiejsza od pit droids to może się nada dla mojego chłopaka. Jaki jest dokładnie plan wydawniczy i proponowana cena?

22.09.2006
00:44
smile
[111]

HopkinZ [ Senator ]

Mastah -->

sorry, jestem trochę (bardzo) zalatany. Jutro (dzisiaj) mam dzień nauką i rodziną zawalony, a w ten weekend mam dodatkowo dwie osiemnastki. A dziś (wczoraj) - w czwartek - nie było szans - bo jutro (dziś) - w piątek - musialem byc trzeźwy :).

Pozdrowienia dla Senatu :).

22.09.2006
09:31
smile
[112]

Da_Mastah [ Elite ]

Stary, spotkanie z nami przy piwie, oznacza kulturalną rozmowę przy piwie, a nie naj...kę :-)

23.09.2006
02:04
smile
[113]

Lim [ Senator ]

Panowie musieli chyba mocno trenować przed piknikiem gola na spotkaniu w klubie Paradox, skoro wątek ma 112 postów a nikt nie przeniósł go w nowe miejsce.
Wielu z nas grało już w Lego Star Wars 2, niektórzy są szczęśliwymi posiadaczami OT na DVD – czas najwyższy podzielić się wrażeniami o które prosi np. Reppu :)
Za tą opieszałość/nieśmiałość ,,karą’’ będzie obejrzenie tego filmiku, który został opisany - nie wiedzieć czemu, jako tureckie Star Wars :)

Dla odmiany mam dla Was film który mnie urzekł i zachwycił – lineczek do niego umieszczę w nowym wątku.

23.09.2006
14:59
[114]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

nowa część

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5495633&N=1

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.