Brutal007 [ Pretorianin ]
Wspomnienia z podstawówki
Szkoła podstawona to jak narazie super wspomnienia :] A jak u was?
pablo_rajski_bicz [ Konsul ]
Nie pamiętam już tych czasów,hyhy.
Lysack [ Latino Lover ]
ale sobie pore na wspomnienia wybrałeś:D hahaa
ja jeszcze podstawuwki nie skończyłem to nie bede kozakował, ale w zeruwce było fajnie:)
mons [ Generaďż˝ ]
ehh... otchłan wolnego czasu... żyć nie umierać :) jak wakacje normalnie...
«Malakai» [ Pretorianin ]
Podstawowka? Boze kiedy to bylo?! No wcale nie tak dawno, ale wspomnienia mam mieszane... Najlepiej i tak wspominam szczeniackie gimnazjum... Ehhhhhhh...
Floone [ Generaďż˝ ]
Ech to były czasy...aż sie łezka w oku kręci...
Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]
Podstawówka była piękna. Pierwsze szczenięce fascynacje koleżankami, lajtowe lekcje, niezłe jazdy z kumplami, fobie przed ósmoklasistami. Coś wspaniałego:)
EG2006_26717291 [ Ghorri ]
pamietam te czasy
bylem spokojny, ale obrywalem przez kolegow, bo jak ktos sie nie przyznał, to oczywiscie cala klasa odpowiadala za to
Yupix [ Pretorianin ]
Podstawowka byla taka sobie. Pelno wrzeszczacych dzieci biegajacych i udajacych pokemony.
Brutal007 [ Pretorianin ]
HE
irenicus [ Generaďż˝ ]
Ja tam z całej podstawówki najmilej wspominam gabinet pani dyrektor ^^ ile to razy wylądowałem tam na dywaniku ^^
zelka [ Strider ]
Podstawówka - okropność! Zło konieczne!
Brutal007 [ Pretorianin ]
no ja też wspominam dywanik byłem tam przez 2tygodnie co dziennie oprucz sobut i niedzieli
~~Mateuszer~~ [ Free style FoReVeR ]
Podstawówka super sprawa...echhh to były czasy.Pamiętam jak w zerówce nie umiałem "2" napisać i sie nie bawiłem z innymi w "ciepło zimno" albo kłociłem sie z uczennica 8 klasy która była na zastępstwie że dużą literke "T" pisze sie tak jak mała"t" tylko że odwrotnie.ROTFL.Hehe albo jak panience w 3 klasie zęba wybiłem.Jazda też była jak powiedziałem do sekretarki(zaj****ta d**a) "to ty tu pracujesz?".Eheheh
Taikun44 [ Emissary Of Death ]
liceum ... to były czasy :P
raper741 [ Vamos Barca ]
To były czasy .... Teraz już ide do II gimnazjum, więc to nie dawno było :D wtedy było fajnie ....
Teraz też nie jest najgorzej.
Sn33p3r [ Johnnie Walker ]
Ja mam jedno zajebiste!W dzien wagarowicza pod koniec 6 klasy ucieklismy z zajec z kumplami i nawalilismy sie w rozglosni radiowej(byla pod nasz opieka).Wszystko byloby ok, gdyby nie to, ze jakis #$%#$@# nam zazdroscil i nas podkablowal!Moja wychowawczyni przyszla do moich rodzicow porozmawiac na ten temat i nawalila sie z moja matka(stare kolezanki):D Ogolnie to byl ubaw, bo jednej i drugiej bylo glupio, a ja nawet zjebki nie dostalem:D
-=Igier=- [ Centurion ]
o matko komu sie chce to pamiętać?!
.:Jj:. [ The Force ]
Z dzisiejszej perspektywy wakacje.. 2,3 lekcje==> granie w HL, AoE, Hexena, Blooda, Kwaka, Dooma, Star Warsy do upadłego==> sen. 3 lekcje==> granie w SC2000, Thiefa... mógłbym tak wymieniać tydzień. Eh eh dziś nie ma na to czasu :)
PatrykW [ Arbiter Elegantiae ]
Ja niedawno skończyłem podstawówkę więc sporo jeszcze pamiętam, ale nie wiem czy chciałbym do niej wrócić.
CHESTER80 [ get LOST ]
Ech podstawówka... ile bym dał żeby cofnąć czas... Mam trochę czasu więc sobie tutaj powspominam.
Do podstawówki chodziłem w latach 1988-1996. W pierwszych trzech klasach obowiązywały jeszcze mundurki i tarcze :) To były cudowne lata, upadek komunizmu, nowe możliwości, wszystko wydawało się takie proste i superowe. Pamiętam jak nagle pojawiły się amerykańskie komiksy i wszyscy (oprócz dziewczyn oczywiście) czytali je na przerwach (na lekcjach czasem też), wymieniali się, handlowali. Pamiętam "siki w worku" czyli napój oranżadopodobny w woreczku + rurka, sprzedawany za grosze w szkolnym sklepiku, pamiętam szmatę od biologii która w IV klasie ośmieszyła mnie na pierwszej lekcji biologii bo nie znałem odpowiedzi na jakieś idiotyczne pytanie na temat o którym nikt z nas nie miał jeszcze pojęcia, pamiętam płacz nowej nauczycielki którą klasa wkurzyła podczas czytania listy obecności, każdy podawał się za kogo innego i była świetna zabawa (oczywiście nie dla nowej nauczycielki), pamiętam lekcję religi na której ksiądz pozwolił puścić nam na video "Psy" bo musiał iść coś załatwić, pamiętam biednego kibica Cracovii którego cała szkoła gnoiła bo wszyscy byli za Wisłą, pamiętam codzienny marsz na basen gdzie trenowaliśmy pływanie, nurkowanie i skoki na główkę, pamiętam lekcję muzyki na której babka kazała nam śpiewać jakieś lolowe piosenki, których nikt nie umiał poprawnie zaśpiewać i była świetna zabawa, pamiętam dyrektorkę która przyszła do nas z innej szkoły gdzie podobno urwała komuś ucho i wszyscy się jej bali (na szczęście u nas także długo nie zabawiła), pamiętam szał na albumy z naklejkami firmy "Panini", każdy coś zbierał, pamiętam szaloną modę na konsolę Pegasus, uczeń z Pegasusem był naduczniem w naszych oczach :) Nie mówiąc już o uczniu który posiadał Atari, Amigę czy Commodora. Pamiętam pierwsze piwo, papierosy Crazy, pierwsze pornosy czytane w krzakach i oglądane w domowym zaciszu z kolegami, pamiętam płyty analogowe którymi rzucaliśmy z okna pracowni muzycznej, świetnie leciały w kierunku boiska, pamiętam woźnego z twarzą jak Terminator, pamiętam szatnię w której codziennie ktoś kogoś napierdzielał, pamiętam naszego cudowengo wychowacę który często rozmawiał z nami na życiowe tematy i teraz po latach wszystko o czym mówił sprawdziło się idealnie, pamiętam wycieczki szkolne, zwłaszcza tą do Krynicy, dużo jeszcze pamiętam. Podstawówka to był cudowny okres. Niezapomniany. Po podstawówce przyszła szara rzeczywiśtsoc i czar prysł...
cycu2003 [ Legend ]
chester ty to masz wspomnienia :D ja tylko pamietam ze nielubilem podstawowki ( szkole miałem zaraz za balkonem :D )
pawelcz3 [ Konsul ]
Podstawówka była super !!!
Kam-El [ Generation X ]
Ania z IId ... ahh to były czasy
xmajorx [ Gladiator ]
Podstawówka, eh... to był czasy, pamiętam jak narzekaliśmy, że długo siedzimy w szkole (od 8 do 11, a w 4-6 do 12.30) i że nam tak dużo zadają do domu :) Pod pewnymi względami chętnie bym tam wrócił, ale pod pewnymi nie :)
Sonny Silooy [ Elegant Gypsy ]
podstawówka to były fajne czasy...
zwłaszcza klasy 1-5, pamiętam że wtedy chodziło się do szkoły z przyjemnością... Na WF graliśmy w piłkę na takim dziadowskim piaszczystym boisku. Kolega jeden miał taki fajny , zielony, jaskrawy dresik. Zrobił raz wślizg i w psie gówno wjechał. Rozsmarował mu się klocek od kolana po kostke. Wyglądało to przekomicznie... Pamiętam , że wszyscy zbierali wtedy takie kolorowe karteczki i wymieniali się nimi. Jeśli chodzi o kompy, to powoli ludzie zaczynali mieć PC, typu 486dx2 66 itd. pamiętam że jak byłem w 3 czy 4 klasie to ktoś miał pentium 75, wtedy to była maszyna... Poza tym to miałem taką babke od muzyki co kazała nam grać na fujarach(znaczy się na fletach i proszę w tym miejscu bez skojarzeń). Pamiętam że raz mieliśmy grać na lekcji na fujarze jakieś dziadostwo ruskie, a ja akurat fletu nie miałem i dostałem pale i dwa minusy, nie wiem czemu aż tyle. Pamiętam że jeden kolega pobił rekord i dostał z maty za jednym zamachem 3 pały ( śmieliśmy się że ustrzelił hat-trick), bo dostał pałe z klasówki, pałe za ściąganie i pałe z zachowania. Raz, w trzeciej klasie taki gościu mnie i mojego kolege wkurzał to żeśmy mu po szkole wpierdziel spuścili, i jego stara zadzwoniła do wychowawczyni i dostaliśmy też jakieś pały z zachowania. Potem on się zemścił w czwartej klasie i z jakimiś lumpami nas do drzewa w lesie przywiązali i kamienie na nogi nam spuszczali i witkami chłostali, niezły wpiernicz potem dostał po szkole... W ogóle nie wiem czemu ale wtedy ostro każdy się bił, ja też. Zawsze po lekcjach za szkołą były solówy. Raz dwóch gości si.,ę biło, jeden miał gips na łapie,a o drugim chodziły legendy że jednym kopem metalową furtke wypieprzył z zawiasów, no i ten z gipsem wybił zęba temu specjaliście od furtek i ze starą następnego dnia przychodził. Raz żeśmy gościowi jednemu do mordy kasztanów i żołędzi napchali, to się wychowawczyni poskarżył i też był przypał.
Pamiętam że w klasach 1-3 chodziłem na świetlice, a tam połowa to jakaś patologia, a druga połowa to niedorozwój i strasznie tam grzybem na tej świetlicy waliło... nie nawidziłem tam łazić. potem naszczęście babcia poszła na emeryturę i mogłem w domu siedzieć...
generalnie wspominam ten okres spoko. Pamiętam ze wkjółko się bawiłem, a w wakacje cały czas w piłkę grałem...