GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dowcipy

22.08.2006
16:35
smile
[1]

---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]

Dowcipy

Cześć !




znacie jakieś dowcipy ? Ja znam jeden naprawde dobry ;P

Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć. Matka w lament
- Co sie stało, Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało a jodełka duża.

22.08.2006
16:37
smile
[2]

raper741 [ Vamos Barca ]

Ja mam dowcip:

Przychodzi baba do lekarza z plackiem na głowie.
Lekarz: Co się stało ????
Baba: Widziałam orłaaaaa cień.

22.08.2006
16:40
smile
[3]

E_G300 [ ]

Super haha
ale śmieszne

22.08.2006
16:41
smile
[4]

jacek119 [ Konsul ]

świetne dowcipy naprawdę :/

22.08.2006
16:42
smile
[5]

---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]

E_G300 ----> nom mnie też się podobają ;P

22.08.2006
16:45
[6]

jacek119 [ Konsul ]

pewnie

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA ,
zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół ,
na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej.
Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej.
Po zameldowaniu się w recepcji odkrył,
że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony.
Niestety omylił się o jedną literę.
Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze,
która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić ,
czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół.
Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:

Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu

Wiem,że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie.
Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych.
Właśnie zameldowałem się.
Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro.
Cieszę się na spotkanie.
Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa ,jak moja.

PS:Tu na dole jest naprawdę gorąco.


Mecz Polska - Brazylia.
Piłkarze Brazyli wchdoza do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla Ronaldo. No to mowia mu - "Ronaldo, dobra bedziesz gral sam". Reszta druzyny poszla do pubu na piwo..
Ronaldo sam bez bramkarza niezle sie spisywal..
Reszta druzyna w pubie po jakims czasie wlaczyla telegazete zeby zobaczec jaki wynik - 0:1 dla brazyli (34' Ronaldo)
noto sie ciesza.. jakis czas pozniej patrza a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak).
Nastepnego dnia spotykaja sie z Ronaldo i mowia:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramke? Przeciez tak dobrze ci szlo...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldo - w 46' dostalem czerwona kartke...



Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się seksić, no więc czyni zaloty, cuda nie widy, żeby zaciągnąć go do łóżka. A on nic.
No to baba idzie do lekarza, i mówi:
- Panie, doktorze, ja chcę a on nie. Co robić?!
- Spokojnie, mam na to sposób. Na minutę przed tym zanim pani mąż wróci do domu, niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi, pochyli się i wypnie tyłek, a zaraz obudzi sie w nim dzikie seksualne zwierze. Inaczej być nie może!
No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i zapi^_^erdala ile sił w nogach do najbliższego baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd.
Już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman na to:
- Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
- Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro, otwieram drzwi... a tam troll, metr na półtora, szrama na pół pyska, broda do kolan i mu z mordy ślina cieknie...


chamsko skopiowane, ale dobra :P

22.08.2006
16:45
smile
[7]

E_G300 [ ]

---->hey_lin<----

Siedzi dziadek i sobie poszedł

22.08.2006
16:49
smile
[8]

---->hey_lin<---- [ Pretorianin ]

E_G300---> bardzo śmieszny :/

22.08.2006
16:49
[9]

raper741 [ Vamos Barca ]

jacek119 ---> niezłe te dowcipy

22.08.2006
20:48
smile
[10]

Floone [ Generaďż˝ ]

lol

22.08.2006
20:55
smile
[11]

Laios [ Zarzew ]

HahHAA!

22.08.2006
21:41
smile
[12]

puszczyk [ Generał brygady ]

Policjant pyta się w sklepie:
-po ile te akordeony?
-po 1000zl panie władzo
-a skąd pan wie, że jestem policjantem, przecież jestem w cywilu?
-no bo to są kaloryfery, a nie akordeony...

22.08.2006
21:46
smile
[13]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Dowcip z jodełką ---> 10 !

22.08.2006
22:18
smile
[14]

mycha921 [ Potępiony ]

---->hey_lin<--------> Niezły lol z ta jodełka xD

22.08.2006
22:22
smile
[15]

Strodus [ Couch Potato ]

Srednie te dowcipy.

22.08.2006
22:25
smile
[16]

doragan [ Chor��y ]

22.08.2006
23:41
smile
[17]

gruby99999 [ Pretorianin ]

idazie babka do domu i doszła do lasu

02.09.2006
15:45
[18]

Laios [ Zarzew ]

Cztery dresy jadą nowiutka BMW. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Zdenerwowani wysiedli z BMW. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę, wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz będzie wpie...
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresy odwróciły się by omówic sytuacje i po chwili jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...

02.09.2006
15:51
[19]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Moje ulubione dwa "okrutniki":P

Dlaczego niewidome dzieci lubią bułki z makiem?
Bo na każdej jest inna bajka.

================

Idzie dziadek z wnuczkiem przez Czarnobyl, wszędzie dookoła ponure, szare, smutne pejzaże. Dzieciak się przejął tymi melancholijnymi krajobrazami.
-Dziadku, a czemu tu jest tak smutno?
-A bo widzisz, kiedyś zdarzyła się tu straszna tragedia.
I dziadek pogłaskał dziecko po główce. Poszli dalej. Małego nadal trapiła ta sprawa.
-No ale dziadku, co takiego tu się stało?
-No naprawdę zdarzyła się tu katastrofa. Nie będę ci opowiadał dalej, bo to smutna historia.
I pogłaskał dziecko po drugiej główce.

02.09.2006
16:02
smile
[20]

Pasiasta-Zebra [ Pretorianin ]

Po polowaniu główny łowczy skrupulatnie podlicza upolowaną zwierzynę:
- Czterdzieści zajęcy, sześć lisów, trzy dziki, dwa jelenie i jedena teściowa...

02.09.2006
16:29
smile
[21]

blood_x [ !SkinheadS! ]

Do adwokata przychodzi biedna wdowa prosząc o poradę prawną. Po skończonej wizycie adwokat zażądał 100 zł. Ta drżącymi rękami wyjęła banknot z portfela i podała radcy. Ten jednak po wyjściu kobiety zauważył, że ta pomyliła się dając mu dwa sklejone banknoty stuzłotowe przez przypadek.
I wtedy stanął przed dylematem moralnym... Podzielić się ze wspólnikiem?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sekretarz komitetu powiatowego obdzwania okoliczne kołchozy:
- No jak tam idą żniwa?
- Chu..wo!
- Nie upiększajcie, mówcie jak jest!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Umiera stary Gruzin. Przy łożu śmierci siedzi jego wnuk. Umierający mówi:
- Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm... Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm...
- Dziadku Onanie, nie umieraj!

02.09.2006
16:29
[22]

jacek119 [ Konsul ]

Facet miał tak niskie mieszkanie, że jadł tylko naleśniki.

Siedzi na ławce pani w ciąży, podchodzi do niej mały Jaś i pyta:
- Co pani tam ma? - wskazując na brzuszek.
- Dziecko.
- A czy pani je kocha?
- Tak.
- To dlaczego pani je zjadła?

Na wyspę gdzie mieszkają sami Murzyni przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarz na poważną rozmowę.
- No, jestes tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają Ciebie.
Misjonarz na to:
- Spójrz, w przyrodzie zdarzają sie takie przypadki, że czarne+czarne=białe. I na odwrót, jak np. jedyna czarna owca w Twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej na to zmieszany wódz odpowiada:
- Dobra, zapomne o tej sprawie z dzieckiem, a Ty nikomu nie mów o owcy.

Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Wściekły Franio zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką.
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Zeżarł, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić?
- Pij Franiu pij, bo się wyda.
Wypił i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz?
- Trzymaj się mocno Józiu. Oni byka prowadzą!

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze nie chcę mieć dzieci.
- To będzie tak tableteczki, sex przerywany i gumeczki.
Za rok baba idzie z trojgiem dzieci i spotyka lekarza, który się pyta:
- Co się stało?
- Oto Mietek z przeterminowanych tabletek, to Wincenty za późno wyciągnięty, to Aldona z pęknietego kondona.

Jasiu wrócił ze szkoły z oceną niedostateczną. Ojciec pyta go się za co dostał dwójke.
- Tatusiu, pani napisała na tablicy: -Ala idzie do lasu z Asem. - Ala idzie do lasu z Olą. -Ala idzie do lasu z Jankiem. I spytała, co myśle o tych zdaniach. Więc powiedziałem, że Ala to dziwka, bo z każdym chodzi do lasu.

Siedzi żebrak i smaruje kanapkę gównem.Podchodzi Niemiec i mówi:
- Bieda?
- Ano bieda - mówi żebrak.
Niemiec rzucił 10 marek. Później idzie Amerykanin:
- Bieda?
- Ano bieda i rzucił mu 10 dolarów.
Podchodzi POLAK i mówi:
- Bieda ?
- Ano bieda - mówi żebrak - A POLAK
- To czemu tak grubo smarujesz?

Był sobie gospodarz, który miał żonę, 3 synów i krówkę, która żywiła całą rodzinę. Pewnego dnia idzie do obory, patrzy - a tu krówka rozpęknięta. Załamał się biedaczyna bo nie miał z czego rodziny utrzymać - powiesił się.
Po pewnym czasie do obory przychodzi żona, patrzy - krówka rozpeknięta, a maż wisi u powały. Też się powiesiła, bo co to za życie bez męża. Przychodzi najstarszy syn do obory, patrzy - krówka rozpęknięta, ojciec wisi, matka wisi, postanowił iść w świat. Zatrzymał się przy jeziorze i płacze nad swoim losem. Pojawia się złota rybka i się pyta:
- Co ci się stało?
No to ten opowiedział jej swoja historię. Na to rybka:
- Jeśli przelecisz mnie 10 razy wszystko wróci do normy.
Więc ten zaczął, ale przy 5 razie nie wytrzymał, serce mu pekło z wysiłku.
Przychodzi średni syn do obory, patrzy - krówka rozpęknięta, rodzice martwi, postanowił iść w świat. Również spotkał złotą rybkę, która ponowiła swoją propozycję. Jednakże i on nie podołał.
Przychodzi najmłodszy syn do obory, patrzy krówka rozpęknięta, rodzice martwi... poszedł w świat. Dochodzi nad jezioro, a tam złota rybka proponuje mu taki sam układ. Najmłodszy na to:
- A 20 razy mogę?
- Możesz.
- A 40?
- No jasne!!
- A 50??!
- Pewnie, nie ma sprawy! (rybka już cała w skowronkach).
Najmłodszy na to:
- A nie rozpękniesz się jak krówka??

Początkujący ksiądz ma pierwsza spowiedź. Spowiada się młoda dziewczyna:
- Proszę księdza, ciągnełam druta. Ksiądz trochę zmieszany, nie wie jaką dać jej pokutę więc biegnie do ministrantów i pyta się:
- Co ksiądz proboszcz daje za ciągnięcie druta? Na to ministranci:
- Nam po Snickersie.

02.09.2006
18:44
[23]

Laios [ Zarzew ]

No tez juz lepsze od poczatkowych :D

02.09.2006
19:11
smile
[24]

dudka [ ! szypon ! ]

Pewnego razu pewien naukowiec wynalazł samochód napędzany w/\zeliną. Postanowił przetesować swój projekt.
Po przejechaniu kilku kilometrów zatrzymał sie na przedmieściach. Stwierdził z zabrakło napędzającej pojazd w/\zeliny. Postanowił, że poprosi o nią tutejszych mieszkanców.
W międzyczasie w jednym z domów na przedmieściu, rodzinka zjadła obiad.
Córka stwierdza, że ona zmywac nie będzie, bo musi odrabiac lekcje, matka, że haruje cały dzień i ma wszystkiego dość.
Ojciec rozpiera się na krześle.
- Mi też zmywać się nie chce. Ale żeby nie kłócić się o taka głupotę, proponuję zabawę. Wszyscy się rozbierzemy i położymy na podłodze. Kto się pierwszy odezwie - zmywa
Szybko się rozebrali i położyli wokół stołu.
Do tegoż właśnie domu zapukał naukowiec. Po długim wyczekiwaniu, stwierdził że może mieszkańcom cos sie stało i wszedł do środka. W jadalni natknął sie na nagą rodzinkę.
- Dzień dobry. Czy cos wam się stało?
Brak odpowiedzi.
Naukowiec, usiadł przy stole, zastanawia się. Podziwia ciało młodej córki.
- Przepraszam. Czy miałabyś coś przeciwko temu, gdybym odbył z Tobą stosunek płciowy?
Milczenie.
Wobec tego zabrał się do niej.
Gdy skończył usiadł przy stole. Patrzy na żonę.
- Miałaby pani cos przeciwko temu, gdybybym panią porządnie zerżnął?
Nie słyszac słowa protestu, zrobił swoje.
Ponownie usiadł na stole. Przypominając sobie po co przyszedł, patrzy na ojca.
- Czy ma pan trochę w/\zeliny?
Ojciec zrywa się z podłogi.
- To ja już pozmywam.

02.09.2006
20:14
[25]

«Malakai» [ Pretorianin ]

Przyjezdza facet z safari i spotyka swojego qmpla, nawiazuje sie rozmowa:
- Byles na safari, upolowales cos przynajmniej?
- Tak, 3 lwy, 2 slonie i 12 nołplisów.
- Lwy, slonie ok, ale co to sa te nołplisy?
- A takie male czarne i jak sie do nich mierzy ze strzelby to mowia: nołplis! nołplis!

Pisane z pamieci, wiec przepraszam jesli cos pokrecilem :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.