GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Najlepszy Dowcip czyli Jaja przez duże "J" po raz 9-ty :))

18.06.2002
16:28
smile
[1]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Najlepszy Dowcip czyli Jaja przez duże "J" po raz 9-ty :))

Część kolejna kawałów śmiesznych rysunków, historyjek itp.

Zacznijmy od jednej z nominacji do nagrody Darwina. Poniżej link do reszty :)))

18.06.2002
16:41
smile
[2]

yazz_aka_maish [ Legend ]

hihi zapomniałem wkleić :))) Samobójca Francuz, Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Aby mieć pewność, że próba samobójcza się powiedzie stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet zastrzelić się podczas skoku, ale kula chybiła przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a zalewając usta, spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty z wody przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.

18.06.2002
16:43
smile
[3]

Qnio [ Centurion ]

Jasio praktykuje u fryzjera. A szef jest cięty, że nie pogadasz. Przychodzi stały klient i siada na fotelu. Szef mówi do Jasia: - Masz gościa ogolić elegancko, a spróbuj go zaciąć to dostaniesz w łeb. Jasio drżącymi rękami zabiera się do klienta. Goli.. goli.. i CIACH. Krew się leje. Szef wkurzony podbiega i bomba. Jasio ma podbite oko. Ale klient dał się udobruchać. Jasio kończy robotę Goli.. goli.. i CIACH. Znowu zaciął klienta. Szef podbiega i bomba, ale... Jasio nie głupi chłopiec, uchylił się i oberwał klient. Szef przeprasza, kaja się. Klient znowu wybacza. Jasio kończy robotę Goli.. goli.. i CIACH, ucho spadło na podłogę ! Jasio rozgląda się przestraszony i mówi do klienta - Panie kopnij Pan to pod stół, bo nas szef pozabija.

19.06.2002
10:08
[4]

gofer [ ]

Idzie wariat (W) przez pole a tu rolnik (R) nawozi truskawki. W: Co pan robi? R: Nawożę truskawki W: Co pan robi????? R: Nawożę truskawki!!! W: CO PAN ROBI?!?!?!?!?!? R: Podsypuję truskawki gównem, rozumiesz?!?!?!?!??!!? W: Ja podsypuję cukrem, ale podobno jestem wariatem...

19.06.2002
10:32
[5]

Mr_Baggins [ Senator ]

Dwóch facetów przy wódce licytuje się, który ma brzydszą żonę. W końcu idą obejrzeć żonę pierwszego. Faktycznie, brzydka jak noc. Ale drugi mówi: - Zobaczysz moją, ona jest jeszcze brzydsza. Idą. W domu facet otwiera klapę od piwnicy i krzyczy: - Zochaaaa!!!!!! Wyłaaaaź!!! - Mam założyć kaptur? - Nie! Będę cię pokazywał, a nie pieprzył!!!

19.06.2002
11:18
[6]

LooKAS [ Konsul ]

heh... przychodza dwie lechtaczki do sklepu miesnego, i jedna do drugiej: - no mow! - nie...wstydze sie... - no mow wreszcie!!! - dobra... dwa kilo ozorkow, prosze.

19.06.2002
12:16
smile
[7]

Raziel [ Action Boy ]

yazz --> jakto tak bez linku do poprzedniej części? oto i on:

19.06.2002
19:40
smile
[8]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Raziel - dzięki za pomoc, zapomniałem :)))

19.06.2002
19:50
[9]

Wazon [ Centurion ]

O to moj genialny dowcip : Przychodzi baba (B) do lekarza (L) i mowi: B:Ma pan sok? L:A co to sporzywczak?! B:A tak przepraszam juz ide do domu. L:Jak to do domu miala pani isc do Sporzywczaka! B:A no to juz ide. KONIEC Ps.Sam wymyslilem

19.06.2002
20:21
[10]

Voytas_WRC [ Rajdowiec ]

Przychodzi blondynka do banku i mówi, ze wylatuje na wakacje za granicę i prosi o kredyt w wysokosci 3000 PLN na 2 tygodnie. Urzędnik prosi ja o przedstawienie jakiegos zabezpieczenia pod pozyczkę. Blondi wyjmuje kluczyki od Jaguara stojacego przed bankiem. Po sprawdzeniu wszystkiego, bank zgadza się na przyjęcie samochodu pod zastaw. Pracownik banku odbiera kluczyki io dprowadza samochód do podziemnego garazu w banku. Po 2 tygodniach blondynka oddaje dlug w wysokosci 3000PLN i odsetki 22,50 PLN. Urzędnik bankowy mówi: - Cieszymy sie z udanego kontaktu ale sprawdzilismy, ze jest Pani multimilionerka. Zastanawia nas, po co zawracala Pani sobie glowę pozyczka na 3000 PLN? Blondi odpowiada: - A gdzie do diabla w Warszawie znalazlabym parking strzezony, dla mojego Jaguara, na 2 tygodnie za 22,50?

19.06.2002
20:21
[11]

Voytas_WRC [ Rajdowiec ]

- Dzień dobry sąsiadko, czy pani słyszała ostatnią wiadomość o Kowalskich? - Nie, nie słyszałam... - A ja słyszałam, że pani już słyszała.

22.06.2002
15:44
smile
[12]

Peleque [ Generaďż˝ ]

Idzie Turysta nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka. Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona Bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światła pozapalane, w domu cisza grobowa. Facet się trochę wystraszył, ale zarazpomyślał, że skoro bacowie nie żyją można cos ukraść z domku. No więc zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak. Po chwili przypomniał sobie, że widział tez fajny telewizor i wrócił po tenże. Bacowie dalej leżeli bez reakcji. Uciekając z TV i VCR pomyślał, ze ta Bacowa to całkiem spoko babka i można by ja jeszcze .... Wrócił wiec do domku, zrobił swoje i poszedł w długa. Po chwili Bacowa odzywa się do Bacy: - Te, Józiek, to że łon ukrod wideo to nic, to że ukrod telewizor to nic, ale ze mie wyryckoł, a ty nic to już są szczyty ! A Baca na to: - Ha ha, pierwso sie łodezwała! Gasi swiatło!

22.06.2002
18:40
[13]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

sporo mam tego, wiec sorry jezeli sie powtarza.... W przedszkolu pani pokazuje dzieciom obrazek i pyta się Jasia co na nim widzi. - Ogrodnik szczyna trawę. - Ależ Jasiu. Nie mówi się szczyna trawę tylko ścina trawę poza tym poprawniej jest kosi trawę. Siadaj! Po chwili kolega Jasia krzyczy: - Proszę pani! Jasiu kosi pod ławkę ! Przychodzi baba do lekarza; - panie doktorze, mam wodę w kolanach ! Lekarz: a ja cukier w kostkach. Dowódca kompani wzywa kaprala: - Słuchajcie, Kazikowi trzeba delikatnie powiedzieć o śmierci ojca. - Tak jest. Rozkaz. - Kompania zbiórka! - woła kapral. Kto ma ojca wystąp!... A ty Kazik gdzie się pchasz baranie. Przychodzi baba do lekarza i skarży się: - Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują. Lekarz: Następny proszę ! Przychodzi trzy setne baby do doktora: - a gdzie reszta ? - pyta doktor. Trzy setne baby wyciąga krótkofalówkę: - zero zero siedem, zgłoś się ! Firma o nazwie ,,W gorącej wodzie"=W gorącej wodzie company Skończył się rok szkolny. Spotykają się dwaj koledzy. - I jak u ciebie? - Ojciec mnie zlał dwa razy. - Dlaczego dwa razy ? - Pierwszy raz jak mu pokazałem świadectwo ukończenia ósmej klasy a drugi raz jak się zorientował, że to jego stare świadectwo. Jasio krzyczy do ojca: - Tato barometr spadł !!! - O ile ? - O jakieś dwa metry... Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rękach: - To się w głowie nie mieści !! Przychodzi baba do lekarza z kierownica na plecach, a lekarz: - Kto panią tu skierował ? Do śpiącego na ławce w parku mężczyzny podchodzi policjant i potrząsa go za ramię: - Panie, co to jest? hotel? - A co ja jestem informacja turystyczna? P: Do czego służy żołnierzowi chlebak? O: Do noszenia granatów (żeby się nie chlebotały). - Mamo, mamo, widziałem dzisiaj Matkę Boską na pebanii! - Co ty opowiadasz, chyba masz gorączkę. - Naprawdę! Ksiądz stał z nią w drzwiach i powiedział: "Matko boska, idź z tąd bo cię jeszcze ktoś zobaczy...". - Jasiu, dlaczego wnosisz to wiadro z woda do sypialni ? - Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić... Mały Jaś puka do drzwi sąsiada: - Tata prosi, aby pożyczył pan... - Cukier, sól - zgaduje sąsiad. - Nie, korkociąg. - Korkociąg? Powiedz tatusiowi, że zaraz sam przyniosę. Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w tyłku, a lekarz do niej: - proszę siadać ! P: Kiedy żołnierz może używać broni? O: Kiedy Bronia skończy 16 lat. Gość w restauracji: - Co to jest kawior? - Jaja jesiotra. - To poproszę dwa, na twardo Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego dnia jakiś dowcipniś napisał na tablicy w czasie przerwy złotą myśl: "Major Aksamit ma w dupie dynamit". Po dzwonku do sali wszedł wspomniany major, przeczytał co był o napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po kierownika (dowódcę ?) studium wojskowego. W tym czasie studenci wytarli tablice. Major przybiegł do sali, aby zaczekać na kierownika i oniemiał po raz drugi. Tablica był a czysta! Niewiele myśląc wziął kredę i własnoręcznie napisał wspomnianą wyżej sentencję. W chwilę potem przyszedł dowódca, popatrzył na tablice i groźnie zapytał: - Kto to napisał?! - Pan major - odpowiedzieli studenci. Starsza pani przechodzi nieprawidłowo przez jezdnię. Zauważył to policjant, zagwizdał i krzyczy: - Na zebry babciu, na zebry. - Sam idź na żebry, łachmyto jeden, ja mam rentę. Pijany facet załatwia się na moście. Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę. - Panie, a tutaj można tak lać? - A lej pan ! Spotkały się dwie blondynki i jedna mówi: - Słyszałaś Sylwester w tym roku wypadnie w piątek ! - Kurcze, byle nie trzynastego... Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka, aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca. Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się. - Niech się pani pospieszy ! - Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam ! Siedzi policjant w przedziale pociągu i czyta książkę. Co pewien czas wykrzykuje: - Coś podobnego ! - Nie wiedziałem ! - Niewiarygodne ! - Nigdy bym tego nie przypuszczał ! Wreszcie jeden z współpasażerów nie wytrzymuje: - Co pan czyta takiego ciekawego? - Słownik ortograficzny. Lekcja biologii. - Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach? - Pyta się pani Jasia. - Dźwiedź. - Chyba niedźwiedź ? - Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem. Siedzi chłopaczek w piaskownicy, podchodzi do niego drugi: - Ile mas lat ? - Pięć. - A palisz ? - Palę. - A pijesz ? - Piję. - A chodzisz na dziewczynki ? - Nie. - To masz cztery ! Przychodzi baba do lekarza z krzesłem na głowie, a lekarz do niej: - proszę siadać ! - Dziś podano nam zupę łowiecką. - Jaką? - Taką, w kórej można złowić kawałek mięsa. - Jasiu, podaj przykład jakiegoś zbiegu okoliczności. - Mój ojciec ożenił się i moja matka wyszła za mąż dosłownie w tym samym czasie. Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza. - Czy dziecko przechodziło odre ? - pyta lekarz. - Ta gdzie tam, panie, my zza Buga... Odbywa się musztra. Żołnierze stoją w szeregu. Kapral daje komendę: - Prawą nogę do góry podnieść! Kowalskiemu się pomyliło i podniósł do góry lewą nogę. Kapral patrzy się wzdłuż szeregu i krzyczy: - Co za dureń podniósł obie nogi?! Czteroletni Staś oznajmia ojcu: - Wiesz tato, ożenię się z babcią. - Synku, nie możesz ożenić się z moją matką. - A ty z moją mogłeś?! Sierżant uczy żołnierzy młodego rocznika topografii: - Rozróżniamy cztery części świata: wschód, zachód, północ i południe. - To nie części a strony! - protestuje jeden z żołnierzy. - Głupstwa gadacie! Strony są w gitarze! Przychodzi baba do lekarza z pończochą na głowie. - Co pani dolega ? - Nie widzisz gamoniu , że to napad ?! Przy stole rodzinka zjada w ciszy i skupieniu obiadek. Nie rozmawiają ze sobą ze względu na to żeby nie robić przykrości synkowi który od urodzenia nic nie mówi. W pewnej chwili synek zatrzymuje rękę z widelcem w pół drogi do ust i mówi: - A gdzie kompocik ? W tym momencie rodzina znieruchomiała z zaskoczenia. Po dłuższej chwili mamusia mówi przez łzy szczęścia: - Synku! Odezwałeś się przecież ty nic nie mówiłeś ! A synek: - No bo zawsze był kompocik. Właściwie to saper myli się dwa razy w życiu: Pierwszy raz wtedy gdy zostaje saperem. - Nazywam się Kowalski - przedstawia się uczniom nowy nauczyciel - a wy ? - A my nie - odpowiada chórem klasa. Przychodzi baba do lekarza: - Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania. Baba dziękuje za diagnozę i zbiera się do wyjścia. - A tak a propos, jakie owoce pani jada najczęściej ? - pyta lekarz. - Orzechy. Przychodzi baba do lekarza a lekarz mówi: - Niech pani przestanie tu przychodzić bo ludzie zaczęli o nas kawały opowiadać. Zdenerwowana mama do córeczki: - Wiesz co się dzieje z małymi dziewczynkami, które nie zjadają wszystkiego z talerza ?! mówi zdenerwowana mama. - Wiem, pozostają szczupłe i zostają modelkami zarabiając dużo forsy. P: Czym żołnież powinien uciekać z pola minowego? O: Czym prędzej ! Jaś odmawia wieczorną modlitwę. - ...I spraw jeszcze Panie Boże, żeby Ankara była stolicą Finlandii. - Ależ Jasiu, co ty wygadujesz...? - Bo widzisz mamusiu, ja tak napisałem na klasówce z geografii. Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci: - Aniu ?? - Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna .. - Bardzo ładnie .. W końcu przyszła kolej na Jasia, wiec czyta: "Wieczorem, gdy ojciec z matka do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki Wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: 'Matka! Jest tylko jedna!'" Policjant dostał na urodziny prezent - narty wodne. W pierwszej chwili bardzo się ucieszył z prezentu, ale potem spochmurniał. "Gdzie ja znajdę pochyłe jezioro?" - Pomyślał. Moja mama jeździ samochodem jak piorun! - Tak szybko? - Nie, tak często wali w drzewa. -Co jest małe, zielone i siedzi na głowie policjianta? -Mózgojad! -I co tam robi? -Umiera z głodu! Blondynka przed wyjściem do pracy długo przegląda się w lustrze, w końcu mówi do męża: - Jakoś głupio dziś wyglądam! - Ależ skąd! Wyglądasz jak zwykle! W biurze siedzi blondynka i brunetka. Brunetka do blondynki: - Słuchaj , "fama" mówi ze używasz słów których znaczenia nie rozumiesz ?! Zdenerwowana blondynka: - Powiedz Famie ze jest głupia i vice-versa. Przychodzi blondynka do lekarza i mówi: - Boli mnie gdy dotykam się palcem o tu (pokazując udo), oraz tu (pokazując ramię), a także tutaj (pokazując policzek). Lekarz pyta: - Jest pani naturalną blondynką? Jeśli tak to ma pani złamany palec. Pani pyta dzieci: - Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A. Jasio wstaje i mówi: - A może to karp??? - Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B. Jasio na to: - Być może to karp??? - Jasiu za drzwi!!! Jasio wychodzi. - Powiedzcie mi teraz zwierzątko na C. Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: - Czyżby to był karp??? Jasiu: - Tato jak funkcjonuje mózg? - Daj mi święty spokój, mam teraz w głowie coś innego. -Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi? -Bo ja nie wierzę w przeznaczenie - Mamo, z mego listu do św.Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną, a wpisz łyżwy. - A co, nie chcesz już pociągu? - Chcę, ale jeden już znalazłem w waszej szafie. Niewiadomo skąd w Nowym Jorku pojawił się potwór gigant, który niszczył wszystko w koło i zabijał ludzi. Próbowano wszystkich tradycyjnych metod, aby go zlikwidować. FBI w końcu wysłało agenta Muldera, z pełnomocnictwami do zrobienia wszystkiego - włącznie z użyciem bomby nuklearnej. Wszystko, byleby tylko pozbyć się potwora. Mulder podchodzi do tego potwora i mówi: - Cześć, jestem Fox Mulder. Czy ty jesteś tym złym potworem, który zjada ludzi i niszczy miasto? - Tak. - Dlaczego to robisz? - Zwyczajnie, dla rozrywki. - A czy mógłbym Cię o coś poprosić? - Wal śmiało stary! - Nie mógłbyś tego robić na jakiejś innej planecie? - Nie ma sprawy koleś - powiedział potwór i odfrunął... W wojsku. Pułkownik mówi do majora: - Jutro o dziewiątej zero zero nastąpi zaćmienie Słonca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń. Będę im udzielał wyjasnień.W razie deszczu, ponieważ i tak niczego nie będzie widać, żołnierze mają się zebrać w sali gimnastycznej. Major do kapitana: - Na rozkaz pułkownika jutro o 9-tej nastąpi uroczyste zaćmnienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz co nie zdarza się każdego dnia. Kapitan do porucznika: - Jutro o 9-tej nastąpi zaćmienie Słońca przez pułkownika.W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia. Porucznik do sierżanta: - Jutro o 9-tej pułkownik zaćmi Słońce, co nie zdarza się każdego dnia. W wypadku wystąpienia innych okoliczności, pułkownik nie zaćmi słońca tylko salę gimnastyczną. Sierżant do kaprala: - Jutro o 9-tej nastąpi zacmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli w tym czasie będzie padał deszcz, co nie zdarza sie każdego dnia, masz zebrać wszystkich na placu ćwiczeń. Szeregowi miedzy sobą: - Słyszałeś rozkaz? Jutro o 9-tej będzie padał deszcz, a Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. - Kurcze, niestety nie zdarza się to każdego dnia... Kapitan Titanica wchodzi do sali balowej i oznajmia pasażerom: - Mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Od której mam zacząć? - Od złej. - Za chwilę nasz statek zatonie. - A ta dobra? - Dostaniemy 11 oskarów! Student chciał sobie dorobić i przyjął się jako przewodnik po Krakowie. Dostał wycieczkę Amerykanów i oprowadza ich. Pokazuje im bramę Floriańską i opowiada o murach obronnych.W pewnej chwili jeden turysta pyta się: - Ile lat budowali te mury? Student nie wie, ale odpowiada z głupa -10 lat - U nas w Ameryce to by zbudowali je za 5 lat Student nic nie mówi, tylko prowadzi turystów na rynek i opowiada o sukiennicach, nagle ten sam turysta się pyta: - A ile lat budowali te sukiennice? Student niewiele się namyślając mówi - 3 lata - U nas to by wybudowali za 1,5 roku. Studentowi gule na szyi wyszły, ale nic prowadzi wycieczkę dalej i przechodzi koło Wawelu i nic nie mówi.Turysta nie wytrzymał i pyta się: - Panie a to co za budynek? - Kurde nie wiem wczoraj tego nie było! Lekarz z hukiem wyrzuca za drzwi pacjenta. -Co się stało panie doktorze? pyta pielęgniarka. - To ja go dwa lata leczę na żółtaczkę, a on mi dopiero teraz mówi, że jest Chińczykiem. Nowak usłyszał w radiu że wylądowały ufoludki: - są małe, zielone, mają duże wyłupiaste oczy i trzeba mówić do nich bardzo powoli. Następnego dnia Nowak wybrał się na grzyby. Rozchyla krzaczek - grzybek, następny - też grzybek, następny, a tam mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami. Pamiętając radiową informację mówi do niego bardzo powoli: - Dzień dobry, nazywam się Henryk Nowak, jestem elektromonterem, właśnie zbieram grzyby. Mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami odpowiada mu równie powoli: - Dzień dobry, nazywam się Jan Kowalski, jestem leśniczym, właśnie robię kupę... Syn do ojca: - Tato, słyszałem ze twój ojciec był nienormalny... - Chyba twój ! Rodzinka je spokojnie obiadek, aż tu nagle wpada Jasiu i drze japę: - Mamo, babciu, siostro, Tatuś się powiesił na poddaszu. Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędzą po schodach na gore, a Jasiu spokojnie : - Prima aprilis... No to wszyscy wielkie - UFFFFF. A Jasiu kończy : - ... bo w piwnicy. - Cześć stary! Co u ciebie nowego? - Żona mnie zdradziła... - Nie zrozumiałeś mnie. Ja się pytam, co nowego... Ona: O czym myślisz? On: A o tym samym co i ty... Ona: Ty świnio!!! Przychodzi gostek na stołówkę. Zamawia drugie danie: - Jest kotlet schabowy? Tak? To po proszę. - Jest sałatka? Tak? To poproszę. - Są kartofelki? Sprzedająca odpowiada: - Na kertofelki trzeba poczekać 5 minut. - Dlaczego? - pyta się gostek. - Bo kartofelki się odlewają ... -Dlaczego nie wolno wchodzic do lasu od 10.00-13.00? -Bo wtedy slonie skacza na spadochronach. -A dlaczego krokodyl wyglada tak jak wyglada? -Bo wszedl do lasu miedzy 10.00 a 13.00. Puk, Puk kto tam sąsiadki nie nie ma siatek Dlaczego Bogdan mówi bankowy? -Bo jeszcze nie nauczył się mówić Commercial Union... Gość pożycza kasę od kolesia, informatyka: Stary, pożycz 1000 zł... Spoko, masz tu całe 1024. Jasio na lekcji religii z zakonnica. Zakonnica zadaje dzieciom taka zagadkę: Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach i je orzechy. Co to? Jasio się zgłasza i odpowiada: Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę, to może być Jezus... Mlody Mc'Intosh wybral sie w podroz do Francji. Po powrocie ojciec wypytuje go o wrazenia. - Ach, wspaniale - opowiada mlody Szkot - piekny kraj! Tylko ludzie jacys dziwni. Wyobraz sobie, ze pewnego razu, o drugiej w nocy do mojego hotelowego pokoju wpada facet w pizamie, cos wrzeszczy, wymachuje rekami, tupie. Zlapal wazon stojacy na stole, rzucil nim o podloge, wreszcie wybiegl trzaskajac drzwiami. - A ty co na to? - pyta zdziwiony ojciec. - Nic, ojcze, dalej sobie gralem na kobzie! Trzech facetow jest w szpitalu i opowiadaja jak sie tam znalezli. Mowi pierwszy: - Przychodze z pracy, patrze a zona gola lezy w lozku - to ja cap lodowke i za okno. Ale byla tak ciezka, ze naderwalem sobie sciegna. Mowi drugi: - Opalam sie spokojnie na balkonie a tu jakis duren rzuca na mnie lodowke. Mowi trzeci: - Siedze sobie spokojnie w lodowce... Do Polski przyjechal Kohl, wiec Kwasny zaprosil go do restauracji. Kelner pyta sie tam Kwacha: - Panie prezydencie, co podac? Na to Olo: - Dla mnie piwo, a dla Helmuta cola... Pewnego pieknego dnia, ojciec zostal z dzieckiem w domu. No ale w telewizji byl mecz, wiec zeby dziecko mu nie przeszkadzalo wymyslil, ze pusci mu jakas bajke. Wzial wiec plyte, polozyl na gramofon, dziecku zalozyl sluchawki, a sam poszedl ogladac transmisje. Po jakims czasie postanowil zajrzec co dziecko robi. Wchodzi do pokoju, a tam dziecko stoi przy scianie, wali w nia glowa i powtarza (bardzo dobitnie): - Chce uslyszec, chce uslyszec!.... Ojciec zdziwiony wzial sluchawki, zalozyl sobie, a tam: - Czy chcesz uslyszec bajeczke ZGRZYT czy chcesz uslyszec bajeczke ZGRZYT czy chcesz uslyszec .... jeden koles wyslal list do ministra obrony narodowej,brzmial on mniej wiecej tak: Mam 24 lata i ozenilem sie z wdowa lat 44, która ma 25 letnia córke. Mój ojciec, który jest wdowcem ozenil sie z ta dziewczyna i zostal moim zieciem, bo to maz mojej córki. W ten sposób moja pasierbica zostala moja macocha, bo jest zona mojego ojca. Urodzil nam sie syn, który stal sie bratem zony mojego ojca i jego kuzynem i odpowiednio moim wujkiem, bo jest bratem mojej macochy. Mój syn jest teraz moim wujkiem. Zona mojego ojca tez urodzila syna, który zostal jednoczesnie moim bratem, bo jest synem mojego ojca, i jednoczesnie moim wnukiem, bo jest tez synem córki mojej zony. O ile maz matki kogokolwiek jest jego ojcem wychodzi na to, ze ja jestem ojcem swojej zony i bratem swego syna i w ten sposób jestem swoim wlasnym dziadkiem. Prosze Panie Ministrze o rozpatrzenie mojej prosby o demobilizacje, bo zgodnie z prawem nie mozna brac do sluzby wojskowej jednoczesnie syna, ojca i dziadka. Z nadzieja na Pana zrozumienie, prosze przyjac Panie Ministrze zapewnienie o moich najszczerszych zamiarach. - Zabraniam ci używania brzydkich słów - strofuje ojciec syna. - Ależ tato, tych słów używał Mikołaj Rej ! - Już więcej się z nim nie baw ! P: Jak umieraja komorki mozgowe blondynki? O: Samotnie... P: Jak sie nazywa blondynka majaca 2 komorki mozgowe? O: W ciazy... P: Jak nazywa sie zjawisko farbowania wlosow blondynki na ciemny kolor? O: Sztuczna Inteligencja (AI) P: Jak spowodowac, by oczy blondynki zalsnily blaskiem? O: Zaswiecic latarka w ucho. P: Dlaczego blondynkom nie przysluguje przerwa na kawe w pracy? O: Poniewaz jest to nieoplacalne. Po przerwie trzeba ja ponownie przyuczyc do zawodu... P: Jak poznac, ze blondynka uzywala komputera? O: Ekran jest bialy i komputer nie reaguje na klawisze. P2: Po czym poznac, ze druga blondynka uzywala komputera? O2: Komputer dalej nie reaguje, ale sa jakies napisy na bialym ekranie... P: Dlaczego blondynki nie lubia oranzady w proszku? O: Bo nie wiedza, jak wlac pol litra wody do tej malej torebeczki... P: Dlaczego blondynki nie jedza ogorkow konserwowych? O: Bo nie moga wsadzic glowy do sloika... P: Jaki jest zew godowy blondynki? O: "Jestem taaaaka pijaaana..." P2: Jaki jest zew godowy brzydkiej blondynki? O2: Krzyk: "Mowilam ze jestem pijana, do cholery!!!" P: Jaki jest zew godowy brunetki? O: "Czy ta blondynka juz sobie poszla?" P: Co mowi blondynka, ktora urodzila dziecko? O: "Ojej, to naprawde moje?" P: Po co blondynka wspina sie na szklany mur? O: Aby zobaczyc, co jest po drugiej stronie... P: Co zrobic, gdy blondynka rzuca w ciebie granatem? O: Zlapac, wyciagnac zawleczke i odrzucic! P: Jezli blondynka i brunetka wypadna razem z okna wiezowca, ktora szybciej spadnie? O: Brunetka. Blondynka pare razy zatrzyma sie by spytac o droge... P: Jaka jest roznica miedzy madra blondynka a Yeti? O: Pare osob widzialo Yeti... P: Co powstanie, jezli sie skrzyzuje blondynke z gorylem? O: Kto wie? Sa pewne granice tego, do czego mozna zmusic goryla... P: Dlaczego blondynka zmienia dziecku Pampersa raz na miesiac? O: Poniewaz na opakowaniu napisano "do 20kg" P: Jak blondynka usilowala zabic ptaka? O: Rzucila go w przepasc. P: Jak blondynka zabija rybe? O: Topi ja. P: Czemu blondynka cieszy sie, ze ulozyla ukladanke puzzle w 4 miesiace? O: Poniewaz na pudelku napisano: "Od 2 do 5 lat"! P: Jak zapewnic rozrywke blondynce na wiele godzin? O: Wystarczy napisac "PROSZE ODWROCIC" na obu stronach kartki. P: Dlaczego dowcipy o blondynkach sa takie krotkie? O1: Aby brunetki mogly je zapamietac... O2: Aby mezczyzni mogli je zrozumiec... P: Jak nazwac szkielet blondynki stojacy w szafie? O: Mistrzyni zeszlorocznej zabawy w chowanego... P: Czy slyszales przypowiesc o blond-wilku, ktory wpadl we wnyki klusownika? O: Odgryzl sobie trzy nogi i nadal byl uwieziony... P: Czy slyszales o blondynce, ktora wystrzelila w powietrze? O: Chybila... Brunetka i blondynka ida przez park. Brunetka nagle mowi: "Och, popatrz na tego biednego zdechlego ptaszka!" Blondynka spojrzala na niebo i spytala "Gdzie?" Policjant zatrzymuje blondynke jadaca pod prad ulicy jednokierunkowej. Policjant: "Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?" Blondynka: "Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie bylo, to musze byc solidnie spozniona, bo wszyscy juz wracaja!" P: Czy znacie tego blondyna, ktorego zona powila bliznieta? O: Chcial widziec, kim byl ten drugi facet! Brunetka, ruda i blondynka zalozyly sie, ze przeplyna 20 kilometrow z wyspy na brzeg ladu. Brunetka przeplynela 5km, stracila sily i utopila sie. Ruda przeplynela 5km, 10km, stracila sily i utopila sie. Blondynka przeplynela 5km, 10km, 15km 19.5km, po czym stwierdzila, ze nie ma sily plynac dalej, wiec wrocila na wyspe. P: Dlaczego blondynkom nie powierza sie stanowiska windziarza? O: Bo nie moga zapamietac trasy. P: Jak zginela blondynka pijaca mleko? O: Krowa usiadla. P: Co jest dlugie i twarde dla blondynki? O: Trzecia klasa podstawowki. P: Jakie sa najgorsze cztery lata w zyciu blondynki? O: Osma klasa. P: Dlaczego mozg blondynki jest nad ranem wielkosci groszku? O: Bo puchnie w nocy. Czy slyszeliscie o blondynce, ktora na plazy nudystow zaproponowala partie rozbieranego pokera? P: Dlaczego blondynki nie lubia drazetek M&M? O: Bo trudno sie je obiera... Przychodzi blondynka do fryzjera i mowi: Prosze mnie ostrzyc, ale nie moze mi Pan zdjac walkmana bo umre. Fryzjer strzyze, ale w pewnym momencie traca sluchawki, ktore spadaja. Blondynka umiera. Podnosi sluchawki i slyszy "wdech, wydech, wdech, wydech" Co mowi kanapka do pijaka? - Zaraz wracam... A jaki jest najniebezpieczniejszy pocisk na swiecie? - Tez kobieta: wpada w oko, rani serce, szarpie nerwy, dziurawi kieszen i wychodzi bokiem. Dlaczego wygoniono garbatego z basenu? - Bo straszyl ludzi udajac rekina. Jak się nazywa rosol z wielu kur? - Rosol skurwielu ! Kto to jest ginekolog? - To jest facet, ktory szuka problemow tam gdzie inni znajduja radosc. O Pani Stanął mi i stoi ... Twój obraz w oczach moich. Stanął mi i kapie z niego ........ łezka z oka Twego Myślisz że przychodzę z małym??? Nie !!!!!! Przychodzę z dużym ........ zamiarem by Ci wsadzić ................. w Twe dłonie bukiet róż czerwonych. Za górami i lasami żył człowiek tak silny, że rozgniatał kamienie w dłoni. Pewnej nocy pilnował swojego sadu. Dostrzegł dwie uciekające postacie, złapał jedną z nich i ścisnął za jaja, krzycząc: - KTOŚ TY? - jednak nie usłyszał odpowiedzi; zdenerwowany ścisnął jeszcze mocniej pytając ponownie: - KTOŚ TY? - jednak znowu nie usłyszał odpowiedzi; ścisnął z całej siły i zapytał: -KTOŚ TY?! - Jasio niemowa ze wsi. Siedzi facet i słyszy jakieś tupanie zza okna ... patrzy a tam ścieżka biegnie do lasu... Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni: - Mietek zjesz śniadanie? A facet wali się w łeb i mówi: - Mietek!!! Przychodzi piłkarz do fryzjera i mówi: GOL! Siedzą dwa gołębie na gałęzi. Jeden grucha drugi jabłko. Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta: - Która godzina? Drugi wyciąga termometr i mówi: - Jutro poniedziałek. Dwu psychologów stoi na przystanku tramwajowym: - O, jedzie dwunastka. - Chcesz o tym porozmawiać? Psycholog spotyka na klatce schodowej sąsiada. Ten mówi: - Dzień dobry. Psycholog myśli: co on chciał przez to powiedzieć? Na dworcowym peronie mężczyzna podchodzi do atrakcyjnej blondynki. - Za ile...? Dziewczyna niewiele myśląc wymierza mu siarczysty policzek. Skonfundowany mężczyzna kończy szeptem: - ... minut odchodzi pociąg do Ełku? Blondynka kupiła sobie nowy samochód. Wsiada i mówi: - Chyba są źle ustawione lusterka, bo nie widzę siebie, tylko jakieś samochody. Przychodzi Viagra do baru i mówi: - Stawiam wszystkim!

25.06.2002
23:15
smile
[14]

Adi [ Pretorianin ]

Wraca facet póznym wieczorem do domu nawalony jak stodola. Wchodzi cicho do sypialni, widzi nogi wystajace z pod koldry, kleka, caluje, wsuwa leb pod koldre, caluje coraz wyzej, w koncu robi to co Ty wiesz, a ja rozumiem. Jak skonczyl pedzlowac, wylazi z lózka i idzie do kuchni, bo poczul glód. Wchodzi i widzi w kuchni siedzaca zone. - Co ty tu robisz!?!!??!! Ciiicho, bo mamusie obudzisz.

26.06.2002
11:20
smile
[15]

Voytas_WRC [ Rajdowiec ]

Adi===> konkretnie rozwalająca końcówka :D tfu :P

26.06.2002
12:29
smile
[16]

Genzo [ Konsul ]

No to ja podam dwa (moze ktos podawal, jak tak to Sorry ): 1) Spotyka facet prostytutke w rowie i mówi: - Ranna? a ona: -nie, cało dobowa :PPPPP 2) Jadąc, spotyka facet prostytutke i mówi: -Podwieść cie? a ona: -nie, po trzysta :PPPP

26.06.2002
17:10
[17]

LooKAS [ Konsul ]

Polski rolnik naczytał się o dobrodziejstwach Unii Europejskiej. Zachęcony do nowoczesności, kupił automatyczną dojarkę. Kiedy ją dostarczono, żony nie było akurat w domu. Sprytny chłop pomyślał: - A gdybym tak założył dojarkę sobie... I po chwili dojarka zaczęła dawać mu rozkosz taką, jakiej nigdy nie zaznał od żony. Raz było dobrze, drugi raz doskonale, trzeci też, ale czwarty i piąty nieco rolnika już zmęczyły. Dzwoni więc do biura obsługi klienta. - Kupiłem u was dojarkę... - Gratulujemy, dokonał pan doskonałego wyboru. - Ale mam pytanie, jak ją zdjąć z... wymienia krowy? - Jak już mówiliśmy, dokonał pan doskonałego zakupu. Nasza dojarka jest sterowana komputerowo. Wyłączy się sama, kiedy ściągnie wymagane 5 litrów... Wędkarz wybrał się na połów. Nad brzegiem rzeki zdał sobie sprawę, że nie wziął przynęty. Rozejrzał się i zobaczył małego węża, który właśnie upolował robaka. Mężczyzna zabrał zwierzakowi łup, ale zrobiło mu się go żal. Otworzył więc puszkę piwa i wlał wężykowi trochę browaru do gardła. Wężyk przełknął i popełzł w las. Godzinę póęniej wędkarz poczuł stuknięcie w nogę. Wężyk miał w pysku trzy robaki. Jarek studiował daleko od domu. Ojciec postanowił zrobić mu niespodziankę i odwiedzić w akademiku. Zapukał do drzwi pokoju. Z pomieszczenia rozległo się: - Czeeeho chssesz? - Czy tu mieszka Jarek Głębocki? - pyta mężczyzna. - Taaa! Rzuć go pod drzwiami, zajmiemy się nim rano. Policja dała do gazety ogłoszenie w sprawie pracy. Na wstępne rozmowy zgłosiły się trzy blondynki. Policjanci badają ich inteligencję. Pokazują zdjęcie mężczyzny (lewy profil) i pytają: Co może pani powiedzieć o tym człowieku? Pierwsza blondynka patrzy i mówi: On ma tylko jedno ucho... Komisja wyrzuca ją i prosi następną. To samo zdjęcie i to samo pytanie. Druga blondynka patrzy i mówi: On ma tylko jedno ucho... Wyrzucają ją i zadają pytanie trzeciej. Blondynka patrzy i mówi: On nosi szkła kontaktowe. Komisja wertuje nerwowo papiery rzeczywiście, facet nosi szkła. A jak pani to wydedukowała? Nie może nosić okularów bo ma tylko jedno ucho! Przy barze siedzi pijany mężczyzna. Nagle, tuż za jego plecami, stanęła kobieta ubrana w sukienkę na ramiączkach. Podniosła wysoko rękę, żeby przywołać barmana i pijak zauważył, że ma niewydepilowane włosy pod pachami. Nabrał powietrza w płuca i krzyknął ile sił. Barman, kolejka dla primabaleriny! Barman natychmiast obsłużył kobietę. Po chwili ta sama kobieta stanęła za pijakiem znowu i znowu podniosła rękę, żeby zamówić drinka. Pijak spojrzał przez ramię i znowu krzyknął na całą salę. Barman, kolejka dla primabaleriny! Barman znowu obsłużył kobietę. Gdy pojawiła się po raz trzeci i sytuacja znowu się powtórzyła, barman nie wytrzymał i zapytał pijanego mężczyznę. Skąd pan wie, że ona jest primabaleriną. Bo tylko tancerka baletowa może podnieść nogę tak wysoko. i troche ostrzejsze :)) Jasiu wraca do domu cały podrapany: ręce, twarz, nogi, więc mama się go pyta: - Synku co sie stało ? - Jechałem na rowerku i się wywróciłem. - Ale przecież rowerek stoi w garażu i ma zepsute siodełko... - No, ale to byl rowerek pożyczony. - I jak to sie stało ? - Wjechałem na żwir i wpadłem w poślizg. - Ale przecież dzisiaj rano widziałam, ze wylali pod naszym blokiem asfalt, tam nie ma zwiru ! - No tak, ale ja wpadłem tak naprawde w krzaki i się porysowałem. - Kochanie przeciez krzaki wycieli wczoraj wieczorem... Na to Jasiu krzyczy: - TO JEST K...A MÓJ KOTEK I BĘDĘ GO RUCHAŁ KIEDY MI SIĘ SPODOBA!!! W alejkach tych koło MDK całuje się przystojny pan z piękną panią. Słońce świeci, pogoda jest piękna, słychać szelest liści. W pewnej chwili tego romantycznego uniesienia pan poczuł coś w ustach, splunął na dłoń spojrzał i spytał: -Mak, a skąd tu mak? Na co piękna Pani odrzekła: -Wiesz bo wcześniej robiłam Zdzisiowi laskę, a on rano Marylkę w dupę walił, no a ona wczoraj makowiec jadła.

30.06.2002
14:02
[18]

Mirmil [ Konsul ]

Studentka zdaje egzamin, profesor zadaje jej pytanie: - prosze wymienic wicemarszalkow sejmu. Cisza... Profesor zdziwiony pyta: - Nie slyszala pani o Lepperze? Cisza... Profesor zdenerwowany pyta: - To prosze powiedziec jak sie nazywa prezydent Polski. Cisza... - Prosze pani a skad pani jest? - pyta profesor - Z Koscierzyny - odpowiada dziewcze. Profesor zamyslil sie podszedl do okna i mysli: "A moze tak rzucic to wszystko w cholere i wyjechac do Koscierzyny" List wuja do Jasia: "Przesyłam ci te 10 zł, o które prosiłeś. Pamiętaj tylko na przyszłość, że 10 pisze się z jednym zerem!"

30.06.2002
14:35
[19]

tmk13 [ Pretorianin ]

Pussy close up

02.07.2002
13:32
smile
[20]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Aukcja na Allegro :))))

02.07.2002
13:39
[21]

abu [ Senator ]

nie no, ta aukcja mnie rozwalila!!!! jest niesamowita... i ilu chetnych ;-)))

02.07.2002
14:01
smile
[22]

dezerter [ Konsul ]

Ten jest stary, ale jary: Rabi postanowił zrobić porządek w swym gabinecie. Sprząta i sprząta, wywala tony papierów, kartonów, pudełek. W pewnym momencie spostrzegł zakurzone pudełko na szafie. Ściągnął je i otworzył. W środku znajdowło się kilka tysięcy napletków, jakie poobcinał przez lata służąc w synagodze. Szkoda mu było wywalić je do śmieci, postanowił więc coś z nimi zrobić. Udał sie więc do kuśnierza, pokazał mu pudełko napletków i mówi: - Panie kusnierz, czy może Pan coś z tym zrobić? Kuśnierz odpowiedział: - Rabi, oczywiście! Przyjdź za tydzień, to cos wymyślę...Aby jednak dobrze mi się myślało, potrzebuję trochę grosza....myślę że 100 $ wystarczy... Rabi dał 100$ i poszedł. Za tydzień odwiedza kuśnierza i pyta: I co Pan wymyślił Panie kuśnierz? - Rabi, jakom żem cudowna rzecz wymyślił....Będziesz zachwycony...ale, będzie gotowa za tydzień. Potrzebuję jednak jeszcze trochę grosza na wykończenie....eee...100$ będzie dobrze? - No dobra - rzekł Rabi i dał kolejną stówę kuśnierzowi. Po tygodniu przychodzi znowu i pyta: - Jak tam Panie kuśnierz? Czy skończył Pan już swą robotę? - rabi, skończyłem! Jednakże zanim pokażę Ci co żem zrobił, wygrawerowałem złota nitka twe inicjały, które...khmm...kosztowały mnie bardzo drogo, więc dgybyś rabi zechciał zwrócić mi koszty...100$... Rabi, chcąc niechcąc, dał kolejną stówę, bo był bardzo ciekawy, co kuśnierz zrobił z tych napletków. Kiedy wręczył mu pieniądze, kuśnierz otworzył pudełko i wyjął z niego....malutki pularesek (portfelik)! Rabi patrzy na ten pularesek i woła: Panie kusnierz! Przecież to jest pularesek na grosze! Ja mam przy sobie 5 portfeli! Na co mi szósty portfel! 300$ nie moje za taki pularesek!??? A kusnierz na to: Rabi, ale to nie jest zwyczajny pularesek! Jak się go pogłaszcze przez chwilkę, robi się z niego neseser!

02.07.2002
17:37
[23]

Golden_Mag [ Legionista ]

up, up!

02.07.2002
22:53
smile
[24]

Luremaster [ Siewca Zagłady ]

Jeden pies do drugiego: ostatnio duzo szczekałem drugi na to: ja tam szcze moczem :))))))))))))))))

03.07.2002
01:08
smile
[25]

abu [ Senator ]

Kierownik działu kadr wchodzi do sekretariatu i zastaje w nim szlochającą sekretarkę. - Cóż się stało? - Dyrektor zwalnia mnie z pracy! - Pani Marysiu, myli się pani! Ja pierwszy wiedziałbym o tym. A może doszło między wami do jakiegoś nieporozumienia? - Nie, ale przed chwilą z jego gabinetu wynieśli kanapę..

03.07.2002
01:12
smile
[26]

abu [ Senator ]

Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze: - Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku. Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze: - Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie. Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie: - To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe. Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i BUM! Statek poszedł w drzazgi! Poród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia. - Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!! to dobre....

03.07.2002
01:13
smile
[27]

abu [ Senator ]

jeszcze to: Dyrektor wchodzi rano do sekretariatu i pyta: - Jaki to dzisiaj mamy dzień, panno Kasiu? - Niepłodny, panie dyrektorze, niepłodny...

03.07.2002
01:20
[28]

abu [ Senator ]

Jednym z ulubionych akcentów kapitana Stelmacha w studium wojskowym Politechniki Warszawskiej było powiedzenie: A buty to się wam maja świecić jak psu co? na co kompania zgodnie i z entuzjazmem odkrzykiwała Jaja. Raz kapitan z duma popatrzył w dół i ku ogromnej radości kompanii dodał Albo jak moje!.

03.07.2002
01:22
[29]

abu [ Senator ]

Jaskiniowcy proszą MacGyvera, żeby pomógł im wygnać wężojaszczura, który nie chce wyjść z ich jaskini. - Czy próbowaliście go wykurzyć ogniem? - pyta MacGyver. - Tak. Nie pomaga. - Czy próbowaliście go bić maczugą po łbie? - Tak. Też nie pomaga. - A próbowaliście malować mu na ogonie te wasze scenki z mamutami? - To też nie pomogło. MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wężojaszczura: - Słuchaj kolego! Czy mógłbyś znaleźć sobie drugą jaskinię? Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli. Masz tu "MOCNE" i spadaj!!! - Nie ma sprawy, już idę. A nie dasz mi jeszcze paczki zapalek?

03.07.2002
01:23
smile
[30]

abu [ Senator ]

Lekarz do pacjenta: - I to żona pana tak urządziła widelcem? A jak pan oddaje mocz? - A wie pan panie doktorze znam pare chwytów na flet.

03.07.2002
01:24
[31]

abu [ Senator ]

Stoją dwie blondynki przy windzie jedna mówi: - Zawołaj windę! Blondynka woła: - Winda, winda!!! Druga blondynka mówi: - Nie tak, przez guzik! Blondynka łapie swój guzik od bluzki i mówi: - Winda, winda!!! :)))))

03.07.2002
01:24
[32]

abu [ Senator ]

Dlaczego blondynka biega naokoło wanny? - Bo nie może znaleźć wejścia.

03.07.2002
01:25
[33]

abu [ Senator ]

Dlaczego blondynka uśmiecha się, gdy strzelają pioruny? - Bo myśli, że robią jej zdjęcie. to na razie tyle :)

03.07.2002
12:26
[34]

kojotka [ Centurion ]

Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi: - Idę po Colę. Żyd na to: - Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać. I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi: - Idę po Colę. Żyd jak poprzednio: - Ja pójdę. I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi: - Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...

03.07.2002
12:28
[35]

kojotka [ Centurion ]

James Bond, agent 007 wchodzi do knajpy, siada przy barze i zamawia wódkę Martini, wstrząśniętą, nie mieszaną. Rozgląda się uważnie po lokalu i spostrzega wprost nieprzeciętnej urody kobietę, siedzącą przy stoliku w drugim końcu baru pzy ścianie. Nie podchodzi jednak do niej tylko wyminiają spojrzenia. Nieznajoma nie wytrzymała jednak długo, podeszła do Bonda i przedstawiła się. James skinął głową i powiedział: - Jestem Bond, James Bond... Widząc, że dalsza rozmowa się nie klei, kobieta zaczepia Bonda i mówi: - Ale masz extra zegarek. Bond popatrzył... - Ten zegarek pokazuje mi to, czego ludzkie oko nie widzi! Kobieta ze zdziwieniem: - Jak to jest możliwe?! Bond: - Pokażę pani... o, na przykład widzę, że pani nie ma na sobie majtek... Kobieta patrzy z lekkim uśmiechem i mówi: - Ten zegarek jest chyba zepsuty, bo ja akurat mam na sobie majtki! Bond lekko zmieszany, podwija rękaw, puka w szybkę zegarka i mówi: - O cholera! znowu spieszy się o godzinę!

03.07.2002
12:30
[36]

kojotka [ Centurion ]

Późny wieczór. Facet odprowadza kobietę do domu i pod klatką opiera się wygodnie jak macho i mówi: - Zrób mi na koniec laskę. Kobieta: - No co ty, daj spokój! - No zrób mi proszę! - Ale przestań - tak tutaj - bez sensu! - No dalej, zrób! I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrę tej kobiety i mówi: - Ty! mu zrób tą laskę... albo siostra zrobi panu laskę.. albo ja zrobię ci laskę gościu... tylko weź tą rękę z domofonu!!!

03.07.2002
12:32
smile
[37]

kojotka [ Centurion ]

Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą zwierze w łaty, spoglądają do atlasu: Krowa pije wodę daje mleko. Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek wtedy ten z miską mówi: - Podnieś jej łeb wyżej bo muł z dna bierze.

03.07.2002
12:36
[38]

kojotka [ Centurion ]

Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich: - Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty.Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. - No Niemiec, coś nauczył tego psa? Niemiec mówi osłabionym głosem: - S ss s siad (pies siadł). Diabeł: - OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina. Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł: - Dobra, a ty czego nauczyłeś psa? Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa: - l ll ll leżeć (pies się położył). - OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka. Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł: - Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz. Polak: - Zaraz, zaraz. Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść. Pies patrzy na niego i mówi: - H HH Heniuś, daj gryza.

03.07.2002
12:37
[39]

kojotka [ Centurion ]

Leci samolot, nagle awaria, samolot zaczyna spadać. Stewardesa podchodzi do Francuza: - Niech pan skoczy i odciąży samolot, uratuje pan wielu ludzi. Francuz pomyślał, wypił całe wino, wyruchał wszystkie brunetki, krzyknął "Viva la France!" i skoczył. Samolot spada dalej. Stewardesa prosi Amerykanina. Amerykanin pomyślał, wypił całą whisky, wyruchał wszystkie blondynki, krzyknął "God bless the USA!" i skoczył. Samolot dalej spada. Stewaresa podchodzi do Polaka: - Niech pan skoczy uratuje pan nas! - Nie ma mowy! - No niech pan skoczy będzie pan bohaterem... Polak pomyślał, wypił wszystko co się dało wypić, wyruchał wszystko co się rusza, krzyknął "Niech żyje Mozambik!" i wyrzucił Murzyna stojącego obok...

03.07.2002
12:41
[40]

kojotka [ Centurion ]

Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli. Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać do szklanki odwróconej do góry dnem. Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki: - Ej z tą szklanką jest coś nie tak. - Jak to, pokaż. Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza: - Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak, ona nie ma dna.

03.07.2002
12:44
smile
[41]

kojotka [ Centurion ]

Szpital psychiatryczny. Do gabinetu lekarskiego wbiega pielęgniarka: - Panie doktorze, ten symulant z pokoju 123 przed chwilą umarł... - No, to tym razem przesadził!

03.07.2002
12:46
[42]

kojotka [ Centurion ]

Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka... Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę... - No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. Jasio szturchnął żabę, a ona: - Kła! Jasio ze stoickim spokojem jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu: - Kła! Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba: - Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłant namera...

03.07.2002
12:46
[43]

Mirmil [ Konsul ]

Z bardziej żeglarskich: podobno kiedyś ktoś próbował spolszczyć słownictwo żeglarskie. Słówko SALING roboczo ochrzczono od funkcji którą spełnia >ROZPIEREM< i tak jumpsaling to ROZPIER GÓRNY a saling to ROZPIER_DOLNY. W tym momencie przestano spolszczać )

03.07.2002
13:53
[44]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

ja mam kilka fajnych fotek

03.07.2002
13:54
[45]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

03.07.2002
13:55
[46]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

03.07.2002
13:55
[47]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

03.07.2002
13:57
[48]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

03.07.2002
14:22
[49]

abu [ Senator ]

Zimą koło jeziora przechodzi harcerz. Mija wędkarza łowiącego w przeręblu ryby, a po chwili słyszy wołanie: - Ratunku! Lód pękł! Topię się! Harcerz sam do siebie: - Po co krzyczysz?! Medal za ratowanie tonących już mam.

03.07.2002
14:23
smile
[50]

abu [ Senator ]

Dziennikarz z Europy pyta Eskimosa: - Czy można u was pracować, gdy temperatura spada poniżej 40 stopni Celsjusza? - Można, ale wtedy do pracy używamy kobiet... :)

03.07.2002
14:25
[51]

abu [ Senator ]

ten jest niezly.... Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury. - A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz. - Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie? Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej. Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia: - A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością. - Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra. - Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie. Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił: - A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością. Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk: - A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!

03.07.2002
15:15
[52]

kojotka [ Centurion ]

Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać stukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu ze trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować: Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No...może za miesiąc...Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić. Odkłada słuchawkę i udaje ze dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta: - Co pana tu sprowadza? Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon.

03.07.2002
15:17
[53]

kojotka [ Centurion ]

Wojska Rosyjskie mają stacjonować obok wojsk ONZ. Dowódca wojsk rosyjskich mówi do żołnierzy: - Francuzi wymieniają bieliznę co tydzień. Anglicy wymieniają bieliznę co trzy dni. Amerykanie wymieniają bieliznę co dwa dni. Wy będziecie wymieniać codziennie. Po chwili dodaje: A kto z kim będzie zmieniać, to już sami sobie ustalicie.

03.07.2002
15:24
smile
[54]

kojotka [ Centurion ]

Rozmawiają dwie krowy Jedna mówi: - Teraz problem szalonych krów, BSE... Druga odpowiada: - No. Dobrze że nam pingwinom to nie grozi.

03.07.2002
15:25
[55]

kojotka [ Centurion ]

Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec: - Ja skoczę z 1.25m! Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął, wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec. Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął. - Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody ! Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg... Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał, myślał, i stwierdził: - Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę. Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał donośny... Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "lup" na skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki, eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin przed śmiercią wyszeptał tylko: - Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....

03.07.2002
15:29
[56]

kojotka [ Centurion ]

Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta: - Widzę, że nie pracujemy. - Nie pracujemy - potwierdza student. - Opieprzamy się... - mówi dalej policjant. - Ano, opieprzamy się - potwierdza student. - O! Studiujemy... - rzecze policjant. - Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student.

03.07.2002
15:33
[57]

kojotka [ Centurion ]

Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...? Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...? Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...? I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta: - Rycerzu a może byśmy się popiep...? - Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia?

03.07.2002
15:51
[58]

kojotka [ Centurion ]

Dawno, dawno temu była sobie Mała Osada, którą nawiedzał straszny Smok, za każdym razem pożerał dziewice i co mu tam w pazury wpadło. Starszyzna wioski wysłała poselstwo do Dużego Rycerza - ratuj nas - prosili - on odpowiedział - muszę pomyśleć, zastanowić się - przyjdźcie za tydzień. Na drugi dzień smok ponownie spustoszył okrutnie Małą Osadę, zdesperowani mieszkańcy wysłali poselstwo do Średniego Rycerza - ratuj nas - błagali - muszę pomyśleć, przyjdźcie za trzy dni - odpowiedział im. Następnego dnia Smok napadł na Małą Osadę ponownie. Poselstwo wysłano więc do Małego Rycerza - ratuj nas, jesteś naszą ostatnią nadzieją, ale powiedz ile dni będziesz się zastanawiał, czy zaatakować Smoka. Na to Mały Rycerz odpowiedział: tu nie ma się co zastanawiać, tu trzeba spier....ć!!! No i to by bylo na tyle zasoby mi sie skonczyly. Lece. Pa!

03.07.2002
17:16
[59]

Chacal [ ? ]

Wykopane w sieci :)

04.07.2002
08:44
[60]

egnar [ Pretorianin ]

może komuś się przyda ;)

05.07.2002
20:36
smile
[61]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Płynie jednoręki ze ślepym łódką po Atlantyku. Jednoręki wiosłuje jedną reką ile ma tylko sił. No, ale cóż...przyszła duża fala i wyszarpała mu wiosło. Na to on: -No to kurwa dopłynęliśmy! ...a ślepy wysiadł...

06.07.2002
14:40
[62]

Arczens [ Legend ]

Mnisi zorganizowali konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zakonnik z Niemiec. Dostaje piwo. - Hmm, piwo jasne.... warzone w południowej Bawarii,.... hmm.... z chmielu zebranego w 1998r. Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zakonnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. - Wino czerwone.... rocznik 78, może 79,... wyprodukowane w okolicach Bordeaux. Trzeci w kolejności startuje mnich z Polski. Sędziowie chcieli z niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i stanowczo stwierdza: - Żytnia! Na to sędziowie: - Nie, brat się chyba pomylił... A Polak: - Chwilunia, chwilunia - Żytnia 12 m 4!!!

06.07.2002
15:29
smile
[63]

AHA [ Pretorianin ]

Idzie sobie chłopak z irokezem na głowie. Nagle widzi, że przygląda mu sie starszy pan. * Co pan tak patrzysz? Młody pan nigdy nie był?? * Byłem, byłem... Tylko kiedyś przeleciałem papuge i tak sie zastanawiam, czy ty moim wnukiem nie jesteś... ? :))

06.07.2002
17:06
smile
[64]

Pik [ No Bass No Fun ]

Listonosz przechodzi na emeryture. Wszyscy z okolicznych domow postanowili, ze bedzie on po raz ostatni chodzil od domu do domu i tym razem tylko odbieral prezenty za swoja wieloletnia prace.. Puka do pierwszych drzwi...dostaje wspalniale wyposazenie wedkarskie...promienieje z radosci Puka do drugich drzwi...otrzymuje bilet na Hawaje...cieszy sie nasz listonosz ogromnie Puka do trzecich drzwi...otwiera mu wspaniala blondynka...mrugajac oczetami zaprasza go do swojego loza i spelnia przez cala noc listonosza najskrytsze marzenia sexualne...rano podaje mu do lozka wspaniale sniadanie. Listonosz jest wniebowziety ... gdy urocza blondynka nalewa mu do szklanki kawe, listonosz zauwaza ukrytego pod szklaneczka dolara, zaciekawiony pyta: "noc byla wspaniala, sniadanie tez, ale dlacczego ten dolar?" Na to blondynka przewracajac oczy..."wczoraj wieczorem zapytalam mojego meza co mam Ci dac za Twoja wieloletnia sluzbe. Odpowiedzial mi: "pierdol go, daj mu dolara". Sniadanie bylo moim pomyslem.

06.07.2002
19:04
[65]

Assasin [ Pretorianin ]

Przychodzi Engel nad jezioro i wola zlota rybke, po chwili ta wystawia glowe i mowi: - No co jest Jureczku. -Jak Ci mowilem ze mamy grac jak Francja i Argentyna to nie o to mi kur.. chodzilo! Wraca Jasiu ze szkoly i zastaje rodzicow w lozku w nie dwuznacznej sytuacji. Ojciec sie patrzy na niego i krzyczy: - no co tak patrzysz, wyjdz. Po chwili ojciec wychodzi z pokoju, patrzy a Jasiu dupczy babcie, zdiwiony krzyczy: - co ty do diabla robisz? A jasiu na to: - Ty walisz moja stara a ja twoja! Poeta strasznie zmartwiony stal w oknie i patrzyl na swoj zamarzniety ogrod. Martwil sie bo nie mial natchnienia. Stal tak w tym oknie a natchnienie nie nadchodzilo. Ale za to nadeszla wiosna. Poeta pomyslal: moze wyjde do ogrodu i tam spotkam moje nathnienie. Jak pomyslal tak zrobil. A ogrod stawal sie piekny. Trawa sie zielenila, drzewa puszczaly paki, rosly kwiaty. Tak to ten dzien - pomyslal poeta - to dzis spotkam swoje natchnienie. Nagle patrzy a tu z drugiego konca ogrodu biegnie dziewczynka, mala dziewczynka, a za nia biegnie piesek. Jakie to pieke - pomyslal poeta - moze o ty napisze moj wiersz. Przepraszam dziewczynko jak masz na imie? - spytal. Na imie mam Roza - odpowiedziala dziewczynka. A dlaczego Roza? - spytal ponownie. Bo gdy sie rodzilam mojej mamusi spadl na brzuszek platek rozy. To najpieknieszy dzien mojego zycia - pomyslal poeta - napisze wiekopomne dzielo. A ten piesek, malutki piesek co za toba biegnie, jak sie nazywa? - spytal. KNUR bo dupcy swinie - odpowiedzila dziewczynka.

06.07.2002
19:40
[66]

Fucker [ Centurion ]

brawo dla kojatki za kawał z rycerzem :) zajebisty

06.07.2002
20:49
[67]

Bili [ Generaďż˝ ]

Jaka jest różnica miedzy gościem spadającym z piątego piętra a gościem spadającym z pierwszego piętra? Gość spadający z piątego piętra robi tak : Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!! RYP Gość spadający z pierwszego piętra : ziuuu... RYP Aaaaaaaaa!!!!!!!

06.07.2002
21:55
[68]

Power-up [ Legionista ]

Sziedzi sobie Baca wieczorem przy otwartym oknie i je kolacje, nagle slyszy glos dobiegajacy z zewnatrz - Baco potrzebujeta drewna - nie potrzebujo -odpowiada Baca Rano Baca wstaje, wyglada przez okno patrzy a tu drewna nie ma

07.07.2002
10:19
smile
[69]

Pik [ No Bass No Fun ]

Swiezo upieczony Nowobogacki byl ciekaw jak powinno sie poprawnie kreowac image. Zapisal sie wiec do Klubu Nowobogackich... - Masz najnowszego Volkswagena? - No..... nie - Masz dwupietrowa wille ? - No..... nie - A masz chociaz taki lancuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami ? - No..... nie - No to jak juz to wszystko bedziesz mial, to wtedy pogadamy Dzwoni wiec do swojego sluzacego: - Janie... Sprzedaj nasze Cadillaki i kup takie tanie, niemieckie gowno jakim teraz wszyscy jezdza - Dobrze Panie... - I kaz zburzyc dwa gorne pietra naszej willi - Dobrze Panie... Cos jeszcze ? - Ta... zabierz Burkowi obroze i mi ja przywiez Kobieta z dzieckiem na ręku wsiada do autobusu. - Jakie brzydkie dziecko! - mówi kierowca. Kobieta oburzona siadła, ale aż dyszy ze złości. - Co się stało? - pyta zatroskany współpasażer. - Kierowca mnie obraził, wyobraża pan sobie? - Nie powinna pani puścić tego płazem! - Ma pan rację. Pójdę i powiem mu, co o nim myślę! - Tak, niech pani idzie, a ja potrzymam małpkę... Pan Bóg pyta Adama i Ewę: - Kto chce sikać na stojąco? - Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam. - W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm... Tatusiu, dlaczego babcia się trzęsie? Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie! Dlaczego Żydzi szli przez morze? Bo się Mojżesz wstydził z nimi przez miasto... Diabeł złapał Polaka, Ruskiego i Francuza, zamknął w celach i powiedział: - Macie po jednym życzeniu, musi wam starczyć na 3 lata Francuz: kobiet!!! Polak: Wódki!!! Ruski: Papierosów!!! Po 3 latach diabeł otwiera celę Francuza, ten mówi: Kobiet!!! u Polaka: Wódki!!! A Ruski siedzi na pryczy, ręce mu się trzęsą, wygląda strasznie i cichym głosem mówi: ku... zapałek....

07.07.2002
11:00
[70]

abu [ Senator ]

niektóre sa naprawde niezle, np. kojotki o polaku niemcu i rusku oraz o ryscerzu i Jasiu z babcia :))))))))) LOL

07.07.2002
11:01
[71]

abu [ Senator ]

Rok 1980. Moskwa, ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Na trybunę wchodzi Leonid Breżniew, wyciąga tekst przemówienia i zaczyna: - O, o, o, o, o. Szybkim krokiem podchodzi do niego jeden z organizatorów igrzysk i mówi: - Towarzyszu sekretarzu generalny, tekst przemówienia zaczyna się nieco wyżej, a to, co teraz czytacie, to kółka olimpijskie!

07.07.2002
11:02
smile
[72]

abu [ Senator ]

Uczeni radzieccy skonstruowali bardzo mądry komputer, który zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Na uroczyste otwarcie zaproszono uczonych amerykańskich, którzy zadali komputerowi pytanie: "Jak nazywa się najsilniejszy, najbardziej demokratyczny kraj świata?" Komputer natychmiast odpowiedział: - Związek Radziecki. Uczeni amerykańscy zadali komputerowi drugie pytanie: "W jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie i w jakim kraju ludzie zarabiają najwięcej na świecie?" Komputer zatrzeszczał, a po chwili wyświetlił na ekranie odpowiedź: - W Związku Radzieckim. Uczeni Amerykańscy zadali komputerowi jeszcze jedno pytanie: "W jakim kraju ludzie jedzą najwięcej mięsa w przeliczeniu na jednego mieszkańca?" Komputer przez chwilę zastanawia się nad odpowiedzią, w końcu odpowiada: - Ale za to u was biją Murzynów! :)))))))))))

07.07.2002
11:04
[73]

abu [ Senator ]

Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, mój problem to za duże potrzeby seksualne... - To niech pani wyjdzie za mąż. - Mam już męża. - To niech pani znajdzie sobie kochanka. - Już mam. - To niech pani weźmie drugiego. - Mam drugiego, i jeszcze innych trzech. - Hmmm, wydaje mi się, że pani jest rzeczywiście chora. - Panie doktorze, niech mi pan to da na piśmie, bo mąż mówi, że jestem k*.*a!

07.07.2002
11:05
smile
[74]

abu [ Senator ]

Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, z moim mężem coś nie w porządku. Ubzdurał sobie, że jest śnieżnym bałwanem. Stoi na podwórku z garnkiem na głowie, z miotłą w ręku. - Proszę go do mnie przyprowadzić. Po godzinie baba wraca i mówi: - Panie doktorze, nic z tego. Została z niego tylko kałuża wody, garnek i miotła! :))))))))

07.07.2002
11:06
[75]

abu [ Senator ]

Jadą trzy blondynki windą. Nagle coś się zepsuło i winda stanęła między piętrami. Jedna z nich przerażona tłucze w ścianki, ale nic to nie daje. Druga zrezygnowana usiadła w kącie. Wreszcie trzecia po półgodzinnym namyśle mówi: - To co dziewczyny, krzyczmy razem!!! A blondynki: - Razem, razem, razem !!!!

07.07.2002
11:07
smile
[76]

abu [ Senator ]

Przychodzi blondynka do sklepu RTV i mówi: - Poproszę ten telewizor. - Przepraszam nie rozmawiam z blondynkami. Na to blondynka wychodzi i następnego dnia wraca do tego samego sklepu z ciemną peruką na głowie i zwraca się do sprzedawcy: - Poproszę ten telewizor. - Przepraszam panią, ale nie rozmawiam z blondynkami. - Ale skąd pan wiedział, że ja jestem blondynką. - Ponieważ to, o co pani prosiła to nie telewizor, tylko mikrofalówka.

07.07.2002
11:07
smile
[77]

abu [ Senator ]

Blondynka bierze udział w biegu na 100 metrów z niepełnosprawnym i przegrywa. Nagle wysuwa się na przód i wygrywa wyścig. Na mecie pytają się niepełnosprawnego -co się stało? -Ta suka przebiła mi opony!!!

07.07.2002
11:08
[78]

abu [ Senator ]

Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych?!? LOL!

07.07.2002
11:09
smile
[79]

abu [ Senator ]

Nastoletnia blondynka uzyskała zgodę matki na pójście do dyskoteki. Masz być w domu o 22 - mówi matka. Mija 22, 23, a blondynki nie ma w domu. Po północy ktoś wali do drzwi. Matka otwiera i widzi: przed drzwiami stoi córka z papierosem w ustach, nawalona jak bombowiec i macha biustonoszem. Matka wściekła pyta: - paliłaś? - paliłam! - piłaś? - piłam! - i co jeszcze robiłaś?! - nie wiem jak to się nazywa ale od dziś jest to moje hobby.

07.07.2002
11:21
[80]

Assasin [ Pretorianin ]

Jsiu down przyszedl na basen bo chcial sobie polywac. Podchodzi do ratownika i mowi jakajac sie. - pppannie raratowniku czy jja mmoge sobiie ppoplyywac? Ratownik tak na niego patrzy i mysli, wpuszcze gnojka utopi mi sie i bede mial problem. - Jasiu przyjdz pozniej bedzie mnie ludzi to cie wpuszcze. Za godzine Jasiu wraca i znowu pyta, ratownik znowu go odsyla. Powtarza sie to kilka razy i wkoncu Jasiu nie wytrzymal i mowi. -pppanie rattowniku czyy jja w kkoncu moge wejsc ddo ttej wody pppan mmmnie cciagle oddsyla a jja chhce sobie pppoplywac? Ratownik mysli nie ma rady musze go wpuscic, wzial do reki kolo ratunkowe i mowi - no to Jasiu wlaz do wody. A jasiu stanal na slupek, zrobil salto wskoczyl na glowke i zapierdziela krallem, potem delfine, zabka. Ratownikowi szczena do ziemi opadla i pyta. -Jasiu kto Cie tak nauczyl plywac? -Ttatta panie rratowniku. Cco tydzien zzabieral mmnie nad jjezioro, wyyyplywallismy llodka na sam ssrodek i ttata wrzucal mnie do wody. - To miales Jasiu przejebane. - Przejebne tto ssie bylo z wworka wydostac!

07.07.2002
11:21
smile
[81]

abu [ Senator ]

W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy. Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu. - Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia. - Jezu ! On ma tylko jedno ucho ! Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie. - Jezu ! On ma tylko jedno ucho ! Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę. Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia. - Ten człowiek nosi szkła kontaktowe. Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście. - No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała? - To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów. - Ale dlaczego? - No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!

07.07.2002
11:22
smile
[82]

abu [ Senator ]

W samolocie lecą dwie blondynki, murzynka i reszta pasażerów. Nagle pilot samolotu oznajmia, że samolot nie wyląduje i że prawdopodobnie wszyscy zginą. W samolocie zaczyna się panika, ale jedna z blondynek zaczyna zakładać na siebie biżuterię, blondynka siedząca obok niej pyta się: - Czemu zakładasz na siebie tą drogocenna biżuterię? - Bo gdy zginiemy najpierw będą szukać tych bogatych. Słysząc to, druga blondynka zaczyna się malować i robić manikure i pedicure. Widząc to ta pierwsza blondynka pyta się: - Dlaczego się malujesz? - Bo gdy zginiemy sadzę że najpierw będą szukać tych najpiękniejszych. Murzynka słysząc to zdjęła majtki, oparła się o fotel znajdujący się przed nią i bardzo mocno się wypięła. Obydwie blondynki widząc to pytają się murzynki: - Dlaczego siedzisz nago i tak bardzo się wypinasz? Murzynka na to: - Moim zdaniem jak zginiemy to najpierw będą szukać czarnej skrzynki! na razie finito...

07.07.2002
11:24
[83]

abu [ Senator ]

Assasin --> niesamowity kawal :))

07.07.2002
11:28
[84]

Assasin [ Pretorianin ]

Ten jest ostry ostrzegam. Gosc na porodowce czeka na swoje swiezo narodzone dziecko.Po chwili z drzwi wychodzi lekarz niosac malenstwo na rekach. Nagle cyk, maly mu sie wysmyknal i upadl na podloge. Ojciec patrzy na to z niedowierzaniem. Lekarz zchylil sie zlapal niemowle za noge i ciagnie po podlodze, a glowka malca obija sie o kaloryfer. Ojciec zerwal sie i krzyczy na caly glos: panie co pana pojebalo? A lekarz spokojnie podnosi dziecko z ziemi i mowi: zartowalem zmarlo przy porodzie.

07.07.2002
12:02
[85]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

abu --> to co przychodzi blondynka do sklepu RTV było juz podane w ktoryms z czasci najlepszy dowcip bo to ja gi pisalam!!!

07.07.2002
12:07
smile
[86]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

abu --> to z tymi zdjeciami z profilu i z tym co przychodzi blondynka do banku również było!!!

07.07.2002
12:27
smile
[87]

Pik [ No Bass No Fun ]

.:BASIA:. Jestes blon-dyńką?

07.07.2002
12:50
[88]

Assasin [ Pretorianin ]

A propo blondynek. Zlapali taka jedna kosmici jako przedstawiciela naszej planety. Poogladali ja troche i przystapili do sekcji. Rozlupali czaszke a tam drucik. Mysla co z tym fantem zrobic. Nagle jeden wpadl na genialny pomysl, wzial nozyce i przecil ow drucik. Jakiez bylo ich zdziwienie gdy blondynce uszy odpadly.

07.07.2002
15:42
[89]

Assasin [ Pretorianin ]

Wiecie dlaczego blondynka zlamala sobie reke jak grabila liscie? Bo spadla z drzewa!

08.07.2002
13:00
[90]

Zyga [ Urpianin ]

Nie czepiajcie sie .:BASI bo ma racje. Ostatnie dwa dowcipy abu tez już byly wczesniej. Po co pisać dowcipy skoro sie ich nie czyta.

08.07.2002
18:16
smile
[91]

yazz_aka_maish [ Legend ]

PRZEPIS NA SUPER CIASTO SKŁADNKI: 2 SMIEJACE SIE OCZKA 2 ZGRABNE NOZKI 2 KOCHANE RACZKI 2 TWARDE KONTENERKI Z MLEKIEM 2 JAJKA 1 WYSCIELANA FUTERKIEM MISKA DO MIESZANIA 1 TWARDY BANAN SPOSOB PRZYRZADZANIA: 1. SPOJRZ GLEBOKO W SMIEJACE SIE OCZKA 2. ROZDZIEL OSTROZNIE DWIE ZGRABNE NOZKI DWIEMA KOCHANYMI RACZKAMI 3. SCISKAJ I MASUJ KONTENERKI Z MLEKIEM BARDZO DELIKATNIE AZ WYSCIELONA FUTERKIEM MISKA DO MIESZANIA BEDZIE DOBRZE NATLUSZCZONA, SPRAWDZAJ W REGULARNYCH ODSTEPACH CZASU PALCEM 4. DELIKATNIE DODAWAJ TWARDEGO BANANA DO MISKI PRACUJAC NIM W PRZOD I W TYL A TAKZE NA BOKI DO UBICIA PIANY ( DLA LEPSZYCH REZULTATOW WYRABIAJ W TYM CZASIE KONTENERKI Z MLEKIEM ) 5. GDY TEMPERATURA WZROSNIE WSUN BANANA GLEBOKO DO MISKI I NAKRYJ JAJKAMI ( POZWOL ABY WSZYSTKO PRZESIAKLO BYLE NIE PRZEZ CALA NOC ) 6. CIASTO BEDZIE GOTOWE GDY BANAN STANIE SIE CALKIEM MIEKKI 7. POWTARZAJ KROKI OD TRZECIEGO DO PIATEGO LUB ZMIENIAJ MISKI DO MIESZANIA UWAGA!!!!!!!!!!!! JESLI PIECZESZ W NIEZNANEJ KUCHNI WYCZYSC DOKLADNIE PRZYBORY KUCHENNE PRZED I PO UZYCIU. NIE WYLIZUJ MISKI DO MIESZANIA PO UZYCIU. JESLI CIASTO ZBYT UROSNIE ULOTNIJ SIE Z MIASTA. ;)))

08.07.2002
18:53
smile
[92]

Jeremy [ Konsul ]

Desperado ;)

10.07.2002
16:55
smile
[93]

yazz_aka_maish [ Legend ]

To akurat autentyczne: Przed sądem w Nowym Yorku toczy się pierwsza sprawa rozwodowa będąca skutkiem zeszłorocznych zamachów terrorystycznych. Powódką jest żona jednego z pracowników World Trade Center, który 11 września wziął sobie wolne, by spedzić dzień z kochanką. Przez ten czas nie słuchał radia ani nie oglądał telewizji. Telefon komórkowy odblokował dopiero wieczorem. Gdy wreszcie dodzwoniła się do niego bliska histerii małżonka, spokojnie wyjaśnił jej, że jest w biurze i będzie musiał jeszcze trochę popracować...

10.07.2002
17:16
[94]

.:BASIA:. [ Pretorianin ]

pik --> nie jestem bladynka ale te dowcipy juz byly

10.07.2002
17:28
smile
[95]

Antharis [ Inbred Dunedain ]

Okrutnie będzie :) Rzecz dzieje się w Etiopii. Mały, wychudzony etiopski chłopiec przychodzi do mamy i mówi: "Mamo, kupe mi sie chce!". Matka na to: "Idź synku do kuchni i sobie kawałek ukrój"

10.07.2002
17:31
[96]

Lipton [ 101st Airborne ]

Basia--> Wez sie do cholery zajmij czyms innym. Moze ktos nie czytal poprzednich 9 czesci, a chce napisac jakis dowcip! Przeciez to jest bez sensu czytac tyle postow, zeby zobaczyc czy sie nie powturz. Poza tym niektore dowcipy sa takie smieszne, ze mozna ich sluchac kilka razy, szybciej sie je zapamieta... A Ty zamiast pisac takie rzeczy bys lepiej sama napsiala jakis dowcip...o blondynkach najlepiej...

11.07.2002
11:29
smile
[97]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Zastanawiałem się czy dać to zdjecie tutaj i w końcu stwierdziłem że tak bo to chyba nie jest normalne? Heh.. ---------------------------------------------------------------->>>>>

11.07.2002
11:41
smile
[98]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece. - Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie? - Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli. - No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało? - Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś... - Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze... - Mistrzu co się stało?!? - W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"... ----------------------------------------------------------------------- Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet? --------------------------------------------------------------------- Na pewnym szlacheckim przyjęciu jednemu z gości wymknął się mały wiaterek. Sala umilkła zaskoczona i patrzy się na niefortunnego biesiadnika. A nieszczęśnik zastanawia się, jak tu zatuszować to przykre zdarzenie. Wierci się, wierci na krześle, krzesło skrzypi przeraźliwie, a wszyscy nadal patrzą. Po chwili wstaje gospodarz i mówi: - Waćpan, mebel spocisz, a tonacji i tak nie dobierzesz ---------------------------------------------------------------------

11.07.2002
11:48
smile
[99]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A to bylo? Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus, patrzy a tu impreza na całego, drogie wino i jedzenie. - Zaraz, zaraz miało być skromnie, poważnie, skąd wzięliście na to pieniądze? - Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał. Hahahahaha

11.07.2002
14:55
smile
[100]

MiB [ Centurion ]

Do miasta przyjechał cyrk. Odbywa się normalne przedstawienie (zwierzaki, akrobaci i tym podobne). Pod koniec spektaklu na scenę wychodzi dyrektor cyrku i zaczyna zachwalać nowy numer: Drodzy Państwo A teraz zobaczycie nasz największy i dotąd nie pokazywany numer. Jest to nasz NUMERO UNO!!!! Jednak aby numer sie udał w cyrku musi panować absolutna ciemność oraz cisza! Jeszcze kilkakrotnie reklamuje numer i jednoczesnie przypomina o bezwzględnej ciszy po czym schodzi z areny. Gasna wszystkie światla, widownia pod wpływem reklamy zamiera w ciszy i nagle BUCH! włącza się jeden punktowy reflektor skierowany na środek sceny na której stoi jedno krzesło. Widownia nadal w absolutnej ciszy obserwuje jak na scenie pojawia sie facet który siada na krześle i zaczyna rozpinać rozporek. Wszyscy patrzą przejęci ale nadal zachowują ciszę. Tymczasem facet wyjmuje interes i zapamiętaniem zaczyna się onanizować. Cała publika zaczyna się zastanawiać co się dzieje ale nadal są cicho. I nagle w którymś momencie ktoś nie wytrzymał i parsknął śmiechem. I w tym momencie onanizujący sie na krześle facet wstał, rozejrzal się, zrobił dwa ostrożne kroki i wpatrując się intensywnie w ciemność przed nim zapytał: HALO!! CZY JEST TAM KTOŚ ????? Pozdrawiam MiB

15.07.2002
18:50
smile
[101]

yazz_aka_maish [ Legend ]

Do domu klienta apteki dzwoni aptekarz: - Dzien dobry, przepraszam, ze pana niepokoje, ale zaszla pomylka przy wczorajszym zakupie. - Taaak? A co sie stalo? - Kupowal pan tymianek dla tesciowej, a my omylkowo wydalismy cyjanek. - No i jaka to róznica? - Cztery piecdziesiat.... ------------------------------------------------------------------------------------------------- - Sam nie wiem dlaczego jesteś takim intelektualnym niedorozwojem - ojciec do syna podczas "męskiej" rozmowy. - Weź przykład z ojca - mądry, inteligentny, a ty jesteś głupi jak ten stół - powiedział ojciec stukając palcem w blat. - Tato ! Ktoś puka ! - Siedź idioto... sam otworzę ! -------------------------------------------------------------------------------------------------- Piszcie coś bo seria umiera....

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.