GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice... 8 Armia

17.06.2002
13:16
smile
[1]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Close Combat i okolice... 8 Armia

Kolejna część wątku. Miejmy nadzieję, że nie ostatnia... Pod spodem link do poprzedniej, jakby kto potrzebował zajrzeć.

17.06.2002
14:45
[2]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost zapomniales o naszym wstepie: Wątek dla wielbicieli serii CC , doświadczonych frontowych wyjadaczy , jak i początkującego mięsa armatniego. Ciąg dalszy wojennych przygód dzielnych graczy ;))) U-boot --->> juz myslalem ze nie masz czasu "wejsc" na internet a to tylko internet Ci padl :) Z tego co opisujesz wynika ze karta sieciowa jest na 100% dobra, ustawienia chyba tez (sprawdz jeszcze raz czy brama domyslna w opcjach polaczenia jest dobra), mozliwe ze padl router (ostatnie urzadzenie w Twojej sieci przed wyjsciem na zewnatrz (moze burza byla, albo po prostu maja jakies problemy) W kazdym badz razie problem na 99% nie tkwi u Ciebie, wiec bym sie nie martwil zbytnio tylko poszedl sie wywiedziec. Bylem pobrac dzis kwestionariusz na Nawigacje, ludzi multum (chyba 8 osob czekalo na zlozenie podania :) Jest konkurs swiadectw, takze w razie czego (jak Zarzadzanie upadnie, pojde chyba tam...) Co do punktow za scenariusze to jest to na 100% wytlumaczone w instrukcji do CC3, wiec moze ktos by sie w tej sprawie mogl wypowiedziec :D (az mnie ciekawosc zzera kto ma oryginala :)

17.06.2002
15:41
smile
[3]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! masz rację, zapomniałem o dodatkach. Dobrze, że chociaż nagłówek jest dobry. Ten Pacific od Ciebie jedzie dość powoli, ale konsekwentnie. Nie ma mnie teraz na GG, bo zaraz po rozpoczęciu ściagania pozamykało się wszystko oprócz tego "kanału", znikła też ikonka GG. Zaraz po zakończeniu transferu, zrestartuję kompa i wszystko powinno wrócić do normy.

17.06.2002
15:46
[4]

Kłosiu [ Senator ]

Witam. Punkty za operacje bardzo mocno uzaleznione sa od roznicy punktacji obu graczy. Zauwazylem ze przy 10 punktowej roznicy uzyskanie total victory graniczy z niemozliwoscia. A ze komp ma zawsze 0 punktow (bo ciagle przegrywa ;)) to roznica rosnie i na koncu przewaznie gracz moze wyciagnac tylko minor vic. Speed_ --> kup tez Combat Mission:BO :-) Roznice w enginie i grafice nie beda znowu az tak wielkie, a zawsze to inny front. Tak naprawde niezmodowane CMBB ma gorsza grafike od CMBO z modami, tak ze nie masz co czekac na druga czesc :-)

17.06.2002
16:15
[5]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost2 --->> no naglowka nie spiepszyles, choc pamietam ze juz sie to kiedys komus zdarzylo :D co do predkosci to niestety takie sa realia mojego nowego lacza (download -18kb/s upload 9 kb/s, a ze nie jestes jedyny na ftpie to tak to troche wolno idzie...no ale w pracy chyba i tak nie chcesz grac nie? :) (zostalo jeszcze 18') Kłosiu --->> dzieki za wytlumaczenie punktacji, tez tego nie wiedzialem :)

17.06.2002
20:52
smile
[6]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Uwierzysz? Zagrałem kampanię przy nastawach "nikt nic widzi/realizm 100%", czas 30 min, difficulty - hero. Już w trzeciej potyczce - ta mapka z "pionową" rzeką i bunkrem na wzgórzu centralnie na mapce. Sowieci szarpnęli się na kupno KvII i ten rozkwasił całe moje wojsko, tzn. to, które się ruszyło do przodu. Moździerze siedziały w krzakach. Inna rzecz, że i tak niewiele mogłyby mu zrobić. Nie było rady, musiałem zaczynać od początku...

17.06.2002
20:57
smile
[7]

Mackay [ Red Devil ]

haha widzisz teraz jaka jest roznica poziomow trudnosci :))) zamieszcze pod wieczor screeny i opis z bitwy ktora stoczylem dzis z U-bootem, nie wiem czy bedziesz jeszcze na necie, ale warto zobaczyc, bardzo ciekawa potyczka (mimo ze przegralem :)

17.06.2002
22:53
[8]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam panów, mam juz internet niestety nie wiem dlaczego wszystko działa (samo przestało i samo zaczęło), więc nie wiem na jak długo, boję się wyłączyć kompa :-))) ale nie to jest najważniejsze. Walczyłem dziś z Mackay i działo się dużo. Operacja Stalingrad miała w sobie trzy mapki i do obrony dla mnie była dosyć dobrym terenem, miałem co prawda pewne braki w slotach i tylko 10 pkt a Mackay duuuużo pieniedzy ale z kolei mało slotów. Na pierwszej mapce miałem w planie krótką obronę opóźniającą marsz wrogich jednostek ale życie poprowadziło inną drogą. Najpierw zaskoczeniem dla mnie była artyleria, skrzywdziła mnie okrutnie, nie dość, że uszkodziła mi trzy czołgi i jedyne działo (został jeden przy nim żywy człowiek) to jeszcze nadwątliła morale moich żołnierzy. W pierwszej fazie Mackay chciał zdobyć VL u góry w wielkim domostwie, moja jedna piechota powstrzymał szturm dwóch oddziałow zwiadowców, choć chłopacy byli spanikowani w późniejszej fazie bitwy oddział ten wsławił się zniszczeniem Rocket Halftrack oraz poddaniem się na widok uszkodzonego czołgu :(( inna jednostka piechoty siedziała cały czas jak mysz pod miotłą i na koniec planszy odbijała VL zajęte przez agresora, był też HMG oraz snajper ale nic nie wnieśli do historii. Natomiast miło zaskoczyli mnie partyzanci, którzy mając obok siebie dowódcę zniszczyli czołg po czym zgineli pod ogniem następnego tak samo jak dowódca. Ale broń pancerna była tutaj w zdecydowanej przewadze i to ona zadecydowała o wyniku spotkania (co powinno dziwić biorąc pod uwagę, że to mmiasto i wiele domostw). W pierwszej fazie straciłem pod ogniem Mackay trzy czołgi i jedno działo, został mi jeden t34 unieruchomiony z jednym zywym i jednym rannym oraz jeden unieruchomiony KVIs. Ci chłopcy rodem z Syberii powstrzymali napór gitlerowców, w sumie mieli na swoim koncie 4 Pzkw IV2 1 PzkwIIIN i 1 sturmhaubitze 42 włącznie z ich załogami (oczywiście tymi które nie uciekły z planszy) co jest wyczynem nie lada biorąc pod uwagę że stali w miejścu i mieli niewielkie pole ostrzału. Udało mi się, więc ku memu zaskoczeniu wygrac tą plansze i zakończyć ta operację ale było to purrysowe zwycięstwo. Ponoisłem poważne straty w sprzęcie i ludziach a teraz mam atakowac bez poważnych uzupełnień :(( Lepiej było by dla mnie gdybym dał truce uzupełnił jednostki i dalej spokojnie się bronił w sprzyjającym terenie. To tyle - podsumowując : potyczka była interesująca polecma grę z drugim człowiekiem :-))) P.S. Mackay zabijałem jeńców gdyż oni gdy tylko przejedzisz koło nich swoją inną aktywną jednostką wracaja do obiegu, brzydale :(( Jak już pisałem w planach miałem tylko odbicie tego jednego VL po prawej stronie planszy i danie "truce" ale wyszło inaczej Pozdrowionka

17.06.2002
23:02
smile
[9]

Mackay [ Red Devil ]

Zamieszczam 2 screeny z bitwy na poparcie wypowiedzi U-boota (3 screen bedzie pozniej) niebieskie strzalki ruchy wojsk rosyjskich (U-boot) czerwone strzalki - <> - -<> - niemieckich (Mackay) plamy to radzieckie czolgi niebieskie kola to punkty sowieckiego oporu Mielismy z U-bootem dwa solidne czolgi. Ja mialem Panzer IVF2 (trafila 3 T-34), a U-boot KV1s (Trafil 3 moje czolgi) Moje wojska skladaly sie z: 4xPanzer IVF2 1xPanzer IIIN 1xSturmhaubitze 42 1xRocket Carrier 2xRecon Na wiecej niestety nie pozwolily mi sloty, jak slusznie zauwazyl U-boot mojej porazki mozna sie upatrywac w malej ilosci piechoty. Mimo iz partie przegralem to bardzo mi sie ta rozgrywka podobala i gdyby nie fakt ze chcialem umocnic swoja pozycje na mapie i troche mnie ponioslo na pewno bym wreszcie przelamal rosyjska obrone.

17.06.2002
23:06
[10]

Mackay [ Red Devil ]

I drugie zdjecie, zaznaczylem 3 trafione przez moja zaloge T-34 i dwa moje wozy trafione przez KVIs (3-ci Panzer IIIN zostal trafiony na prawym krancu mapy, rowniez przez KVIs), pozostale 2 moje czolgi widoczne sa na 3-cim screenie, zamieszcze go pozniej.

17.06.2002
23:35
[11]

Mackay [ Red Devil ]

i trzeci screen sporzadzony przez kapitana U-boot'a :)

18.06.2002
13:39
[12]

_mixer [ Konsul ]

Cesć wszystkim !Wróciłem szczesliwie, i zaraz usiadłem do CC. Tym razem postanowiłem przypomnieć sobie częsć V , ktróra tak niesprawiedliwie jest tu przez niektórych oceniana :-)) (Wyłączyłem tryb kończenia gry przy spadku morale , czego efektem są stosy trupów , ponieważ walczy się do końca... Aha , i komp grał z siłami "Veteran" , a ja "line" Oto pierwsze pobojowisko:

18.06.2002
13:42
[13]

_mixer [ Konsul ]

Tu z kolei Amerykanie bardzo chcieli przejsć przez most ;-)

18.06.2002
13:44
[14]

_mixer [ Konsul ]

Tak się kończy , kiedy ktos sie bawi bronią : Cóż , pech.

18.06.2002
13:47
[15]

_mixer [ Konsul ]

A oto "dzielna" załoga działa. Wystarczy czasem strzelić w powietrze...

18.06.2002
13:49
[16]

_mixer [ Konsul ]

Może faktycznie ,lepiej się poddać , niż skoń \czyć tak na plaży jako pokarm dla krabów: Amerykanie wrzuceni do morza , Overlord nie powiódł się.

18.06.2002
13:50
smile
[17]

Mackay [ Red Devil ]

_mixer --->>witam po dluzszej przerwie :) co rozumiesz pod pojeciem niesprawiedliwie oceniana? ja zawsze 5 wysoko ocenialem :P Napisze wiecej w przerwie meczu...

18.06.2002
14:09
[18]

_mixer [ Konsul ]

Czesć , Mackay! Och , mecz , mecz , zapomniałem włączyć!!! Mam nadzieję , że ci drudzy Żółtki też wylecą , jak Japońce...!!!

18.06.2002
14:20
[19]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mixer! Na razie są na dobrej drodze - przegrywają 0:1 i skończyła się pierwsza połowa.

18.06.2002
14:23
[20]

Mackay [ Red Devil ]

oo i Ghost sie znalazl :)) wyslalem Ci dzisiaj pakunek, pewnie dojdzie za 2 dni... Korea stracila swoja szanse marnotrawiac karnego, teraz juz po nich :)

18.06.2002
15:27
smile
[21]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Zasiedziałem się troche przy kampanii, granej z nastawami veteran, 20 min., 100% realizmu (czyli nikt nic widzi...) Łyknąłem Kreml po dwoch podejściach i ugrzęzłem w śniegach zimy 41/42 r. Oczekiwanie aż coś ruszy po stronie przeciwnika podnosi nieźle adrenalinę. Nic innego nie mogżna zrobić jak czekać, bo w połowie czołgów silniki pozamarzały, a cała moja artyleria to dwa moździerze 8cm.

18.06.2002
16:12
[22]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ghost2--> Niedawno sam to przechodzilem:( Z tym ze moja sytauacja byla o tyle lepsza, ze moje czolgi byly sprawne, bo oglolnie rzecz biorac, mialem tylko 2 lub 3 nie pamietam juz. Jakos tak wiecej piechoty mialem, no i ta moja 88:)))

18.06.2002
16:42
smile
[23]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Lipton! Witam! Żeby nie dwie "88" Flak, to bym pewnie popłynął na tej mapce. Na pięć sowieckich czołgów, które na mnie przeciętnie wyjeźdżały, trzy to był Kv i co ja takiemu mogę zrobić z 50mm armaty PzIIIh. Nawet 76mm z T-34 (captured) jest raczej bezradne...

18.06.2002
16:53
[24]

Lipton [ 101st Airborne ]

Moja sytuacja byla o tyle inna ze na te 5 czolgow wyjezdzal jeden Kv no i 4 T-34...A i tak nie wygladalo to najlepiej. Dzieki Bogu mam juz to za soba:))

18.06.2002
17:25
smile
[25]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Lipton! A miałeś jakąś artylerię?

18.06.2002
17:47
[26]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ghost-->Zalezy co rozumiesz przez artylerie:)) Jezeli to co daje komp automatycznie nazywasz artyleria to szczerze mowiac nie pamietam czy w ogole to mialem , bo nie zwracam nigdy na to uwagi:) A jezeli chodzi Ci o mozdzierze to mialem 2x 80, bodajze, ale juz nie pamietam bo to dawno bylo...

18.06.2002
19:07
[27]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Jakby ktoś mnie oświecił na okoliczność walnięcia screenshota w CCIII, to moge zamieścić za jakiś czas niezłego statsa - dzielną załogę Panthery z celowniczym Szwejkiem.

18.06.2002
19:34
smile
[28]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Hayabusa! Lipton dobrze mi to wyłożył - masz jakiś screen, który chcesz zasejwować? OK. Na początku dusisz klawisz "Print Scrn" - to ten po prawej, w górnym rządku na klawiaturze. Potem "zwijasz" grę przez Ctrl+Esc. Otwierasz program graficzny - może być Paintbrush, jeżeli nie masz innego. Naciskasz CtrlV i masz screen jako bitmapę. Zapamiętujesz pod dowolnie wybraną nazwą i możesz z nim robić, co chcesz. Tak to po krótce wygląda.

18.06.2002
19:36
[29]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Hayabusa --> jeżeli już masz ustawiony obrazek który chcesz zamieścić na forum naciskasz klawisz "Print Scrn" za klawiszem F12 (jeśli taki masz w górnym rzędzie) i po wyjściu z gry Alt + TAB wklejasz to do np. Paint'a i już jest obrazek :-)))

18.06.2002
19:39
smile
[30]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Hayabusa! Ctrl Esc nie oznacza wyjścia w ogóle z gry, a jedynie zwinięcie jej do paska na dole.

19.06.2002
00:12
[31]

Dekert [ Pretorianin ]

Oficjalnie podziekowania dla Ghosta naraszcie Stalingrad chula az miło a w prezencie wasza ulubiona bron, u mnie poprzez RealRed-a narazie nie osiagalna

19.06.2002
07:31
smile
[32]

Mackay [ Red Devil ]

Z tego co zauwazylem to chyba wogole nie ma RC w RealRedzie :((( jedyny minus tego mod'a...

19.06.2002
07:35
[33]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> to jest minus? przecież to wyraźna zaleta (dla strony przeciwnej) :-)))

19.06.2002
07:40
smile
[34]

Mackay [ Red Devil ]

:))) no tak jak ktos ma sowieckie zapedy przy graniu w CC3 to moze smialo sie z tego cieszyc :) musze konczyc bo do gdanska jade na qrs odezwe sie po poludniu moze jakas partyjke?

19.06.2002
07:42
[35]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> jak skończymy tą zabawę to zamienimy się stronami, niestety nie możemy jednocześnie grac Niemcami, zobaczymy co przyniesie wieczor, pozdrowionka

19.06.2002
08:44
smile
[36]

Dekert [ Pretorianin ]

Mackay--> Ciekawy jestem kiedy tak naprawde RC weszły do urzytku i w jakich ilosciach bo o arty. rakietowej w "1 D panc. w walce" sporo pisza

19.06.2002
13:56
smile
[37]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! 100% realizmu, czyli "nikt nic nie widzi", naprawdę daje kopa adrenalinowego, kiedy rozpoczynasz grę. Z jednej strony, czas płynie, z drugiej - patrzysz na tę mapkę panoramiczną, słuchasz komunikatów w eterze i... w zasadzie nic się nie dzieje. Po chwili zaczyna się robić troche nerwowo - nadal nic nie widać, a Ty siedzisz i wiesz, że z przeciwnej strony nadjeżdża być może spore stadko czołgów... Tylko, qrna, nie wiadomo, w którym miejscu wyjadą i ile na raz... W momencie, kiedy sytuacja zaczyna przypominać jakąś p... majówkę, pojawiają się pierwsze "czerwone" punkty na mapce i wreszcie robi się "spokojnie"... Na mapce, która następuje po kremlowskiej i następnej (ostatnia zimowa z przełomu 41/42 r.), zatrzymałem się na (w tej chwili już na czwarte starcie) dłużej, ale zabawa jest świetna... Jedno "88" stoi na Hill 169 (to na górze ekranu) i strzela do tych czołgów, które przejadą przez wykop - jak nie ma czołgów, kanonierzy "z nudów" strzelają do sowieckiej piechoty. Drugie "88" trzyma pod ogniem znaczną część tego wykopu i też ma co robić... Czołgi pochowane w krzakach, albo za wzgórzami czekają na okazję do kontry. Moim zdaniem, im większy stopień realizmu gry, tym mniejszy sens posiadania większej liczby moździerzy rakietowych, bo trzeba by z nich chyba strzelać "na radar", skoro nic nie widać. W tej sytuacji, lepiej jest chyba przeznaczyć sloty na bezpośrednie wsparcie piechoty - jakiś czołg z miotaczem płomieni, albo coś podobnego. Poniżej screen z wynikami ostatniej potyczki na w/w mapce (uwaga na sowieckie straty w broni pancernej). PS. Sowietów musi chyba ogarniać niejaka desperacja, bo w tej potyczce wysłali drużynę z rusznicą p-panc, żeby "skasowała" "88" Flak na wzgórzu 169...

19.06.2002
16:18
smile
[38]

Mackay [ Red Devil ]

Dekert --->> cytuje z ksiazki: "Pociski rakietowe 280mm i 320mm zostaly wprowadzone do zubrojenia juz w 1940r. Oba mialy ten sam silnik rakietowy, roznily sie wielkoscia glowicy bojowej: 280mm - ciezka odlamkowa glowica 320mm - glowica napelniona plynnym, gestym srodkiem zapalajacym obie mialy zasieg do 2000m Mobilna wersja byla wyrzutnia Schwerer Wurfrahmen 40, w ktorej szczesc wyrzutni ramowych montowano do burt transportera Sdkfz 251/1, celowanie odbywalo sie w ten sposob ze pojazd ustawiano przodem w kiedunku celu, po czym odpalano rakiety po kolei w calej sekwencji. Czesto stosowano je do wspierania dzialan wojsk pancernych, zwlaszcza w pierwszych dniach inwazji na Zwiazek Radziecki. Pozniej takze inne pojazdy, glownie zdobyte samochody francuskie byly wykorzystywane jako nosniki artyleryjskie. Wiele z tych wozow bralo udzial w walkach w Normandii w 1944r." Jak z tego wynika zgodnosc oryginalej wersji CC3 jest dobra, nie wiadomo zatem czemu w Real Red nie ma RC, zdjecie pojazdu i rakiety bojowej zamiescilem chyba w 5 czy 6 czesci jakby ktos chcial sobie obejrzec. Ghost2 --->>ja tez pykam aktualnie kampanie w CC3 tylko ze po przeciwnej stronie frontu :) zakonczylem pierwsza operacje z wynikiem pozytywnym, za pare bitew pochwale sie moim dzialem 76mm i Iwanem z zapalniczka (aha! wazna rzecz, RR zwieksza zasieg zwyklego miotacza ognia do 44m, takze smazenie to czysta przyjemnosc :) Poki co caly czas sie bronie, rzadko kiedy wypuszczam jakies ataki, ale to wszystko przez te punkty... U-boot ---->>czekam z niecierpliwoscia na jakis sygnal, jak bedziesz mogl...mein fuhrer wyslal mi juz informacje ze nowe czolgi pruja na front, niestety nie mam jeszcze na nie punktow :(( ale i tak na Twoim miejscu zbieral bym piasek w worki i montowal do czolgow - Tigers are coming! Odkrylem jeszcze jedna rzecz w CC3, wiekszosc z Was pewnie juz to zna, ale ja dopiero teraz na to wpadlem...jak sie wcisnie shift i da sie /move fast/move/sneak to po kolei zaznacza sie "waypoint'y" mozna tym sposobem dac zolnierzom rozkaz przejscia paruset metrow i od razu ustawic najkorzystniejsza dla nich droge, pod oslona. Proponuje tez stosowac skroty klawiaturowe, sprawdzilem i jest zdecydowanie szybciej Z - move X - move fast C - sneak V - fire B - smoke N - defend M- ambush Dla wszystkich milosnikow literatury wojennej! natknalem sie dzis na promocje w wydawnictwie Magnum https://www.wydawnictwo-magnum.com.pl Maja pare obnizek z okazji lata :) tezraz jeszcze bardziej oplaca sie zamowic a nie kupowac w zwyklej ksiegarni pozdrawiam Mack

19.06.2002
16:43
smile
[39]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Pare moich potyczek w granej obecnie kampanii zakończyło wynikiem "draw" - ciekawe jak to się przełoży na wyniki na końcu. Miałem "na stanie" PzII Flammenwerfer, ale musiałem go wysłać na "retirement", ponieważ Sowieci rozbili mi jedną z "88" Flak i potrzebowałem punktów na remont działa. Inna rzecz, że ten PzII Fl nieźle "grilluje" Sowietów, ale tylko na początku kampanii, ewentualnie w walkach w terenie zabudowanym. Co do moich rozważań na temat artylerii w poprzednim poście, to przy nastawach obecnej kampanii dwa moździerze 80mm, później - 120mm, ewentualnie - trzy, albo dwa i jeden wurframen powinny wystarczyć. Zresztą, sytuacja w tej kampanii bywa tak "płynna"...

19.06.2002
16:46
smile
[40]

Kłosiu [ Senator ]

heh, ja wiem dlaczego nie ma Wurframen w realred. To jest zreszta wytlumaczone w readme do moda. Po prostu minimalny zasieg strzalu z Wurframen wynosil 600m, wiec po prostu nie miescil sie na mapie do CC3! Taki zasieg uzyskiwano przy minimalnym nachyleniu prowadnicy rakiety, przy strale niemal poziomym. Z tego samego powodu nie ma ruskich mozdzierzy kal. 120mm, z zasiegiem minimalnym 450-500m. O ile dobrze pamietam, w CC3 bez realreda strzelalo sie z Wurframen na odleglosc 50-100m, ponad domkami i murami (np Kreml) Z punktu widzenia realizmu to bzdura. Brak Wurframen w realred uwazam raczej za duza zalete niz wade :-)

19.06.2002
16:59
smile
[41]

Mackay [ Red Devil ]

Kłosiu --->> kurde tak proste i oczywiste ze az na to nie wpadlem :D P.S. readme rzadko kiedy czytam... Ghost2 --->> ja artylerii w CC3 prawie nigdy nie uzywam, szkoda mi slotow na mozdzierze itp. w CC5 za to b.czesto stosuje mozdzierze, tam to maja porzadna sile ognia, a tutaj szczerze powiedziawszy 2 mozdzierze przeciwnika sprawiaja ze daje ludziom ambush i ginie moze 1-2 typa na cala bitwe, RC to co innego ale za to z celnoscia to u nich...

19.06.2002
17:50
smile
[42]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Ja sobie myślę, że moździerze mogą się przydać do trzymania piechoty sowieckiej z daleka, ewentualnie do stawiania zasłon dymnych. Ten 100-procentowy realizm wymusza na grającym korzystanie raczej z tego, co ma piechota, z czołgów i w niewielkim stopniu z artylerii lufowej. Logika tego jest wszakże dość prosta - nic nie widać, nie ma gdzie strzelać, a szkoda pocisków na strzelanie "na radar"...

20.06.2002
00:16
[43]

Dekert [ Pretorianin ]

Kłosiu--> Właśnie przejrzałem readme i rzeczywiscie, pisze jak byk, coz ..... . Moze czas powrocic do czytania readme ;))

20.06.2002
00:25
[44]

Dekert [ Pretorianin ]

Mackay--> 40 rok, kurcze ciekawe jak długo zaskakiwac mnie bedzie niemiecka mysl techniczna ;), dzieki za wyjasnienia !! A z Realred-em CC3 przy ustawieniach na hero i z ograniczeniem czasowym nawet biorac pod uwage kompa gra sie bardzo fajnie i Tu zgadam sie w calej rozciagłosci z Kłosiem i blizej prawdy tym lepiej

20.06.2002
07:28
[45]

Mackay [ Red Devil ]

Dekert --->> gram chyba na tych samych ustawieniach co Ty: - poziom hero (najtr.) - full realizm - 20 minut - battle end after taking all VL (bez 2 minut) Co do tych Wurframen'ow to wydaje mi sie ze nigdzie sie nie dokopiemy danych o ich ilosciach, skoro tam bylo napisane ze montowano je na wszystkim co jezdzilo. W dodatki sam "oryginalny" Wurframen to nic innego jak dorzucone 6 rakiet do zwyklego 251/1. Rakiety dostarczoano w specjalnych skrzyniach, ktore tylko podczepiano pod transporter i gotowe. Sami bysmy dali sobie z tym rade...:) Zamieszcze pozniej screeny z mojej kampanii ruskimi, ale to po poludniu

20.06.2002
09:35
[46]

Dekert [ Pretorianin ]

Mackay--> Tak by wychodziło :) A a propos możdzierzy z nieraz nie dwa mozdzierz 82 mm niezle namieszał ustawiony w dobrym punkcie.

20.06.2002
11:30
[47]

Lipton [ 101st Airborne ]

Dekert--> Szczerze mowiac u mnie mozdzierze nie odgrywaja zadnej znaczacej roli. Przewaznie na mapce trafia 1-2 zolnierzy nieprzyjaciela. Probowalem nawet uzywac 3 mozdzierzy strzelajacych rownoczesnie w jedno miejsce. Ale wynik nie byl o wiele lepszy. Poza tym CC3 ma to do siebie, ze strzelanie mozdzierzami po domkach nie ma sensu, a gdy sa juz na otwartym terenie zajmuja sie nimi czolgi.

20.06.2002
11:46
smile
[48]

Inseminator [ Centurion ]

Lipton--> Nie calkiem sie zgodze ze nie strzelanie po domach ma sredni sens. Najlepiej kiedy jest cos tam schowane (np. dzialo ppanc). Mozdziez napewno mu nic nie zrobi ale obsluga lapie "statusy" badz zostaje ogluszona. A kiedy obsluga jest pinned to wszyscy wiemy jak strzela dzialo. Podobnie sprawa sie ma w przypadku piechoty przytloczonej ogniem mozdzieza. Wiec jako jednostka wsparcia moim zdaniem sprawdza sie dobrze (takze stawianie dymu wychodzi im najlepiej). Jedyne zastrzezenia mam do strzalu piechoty w terenie zalesionym. Jest poprostu nieefektywny w porownaniu do swojego historycznego odpowiednika (slawne sady w Normandii)

20.06.2002
12:07
[49]

Lipton [ 101st Airborne ]

Inseminator--> Moim zdaniem w 3 ostrzal mozdzierza w okolice dziala niewiele daje. Strzela ono z podobna celnoscia, a jezeli nie to jest to niezauwazalna golym okiem roznica. Piechoty takze nie oplaca sie ostrzeliwac, bo poki lezy nic jej sie nie dzieje, a strzelac i czekac az sie podniesie, to jest taki sam efekt jak przy ostrzale piechoty. Zgodze sie jednak co do rozmieszczania dymu. Pod tym wzgledem mozdzierze sa rewelacyjne:)

20.06.2002
12:20
[50]

Mackay [ Red Devil ]

Inseminator --->> domyslam sie ze w glownje mierze mowisz tu o CC5. Co do CC3 nikt nie ma watpliwosci ze mozdzierze "rozpraszaja" jedynie zaloge dziala, ich przydatnosc w walce z piechota na otwartym polu jest nikla a schowana w domach - bliska zeru. Natomiast co do CC5 to nie do konca sie zgodze. Tam wyposazysz pluton wsparcia w 3-4 mozdzierze i Niemiecka piechota lezy w trawie. Jak sie ma cieprliowsc i checi i "chwyci" sie te 3-4 mozdzierze i popoluje troche na biegnacych Niemcow to mozna zadac samymi mozdzierzami 30-40% strat. Lipton --->> ostrzeliwanie dziala w CC3 (jak i w CC2, CC4 i CC5) zarowno w domku jak i na otwartym terenie jest o wiele skuteczniejsze niz zadymienie calego terenu. 2 mozdzierze strzelajace do dziala wprowadzaja takie stracha ze dzialko nie trafi nawet z 50m wtedy mozna ruszyc swoimi czolgami okrazyc dzialko i dokonczyc dziela. Nie zauwazylem zeby dym w CC3 mial jakies znaczenie...inna sprawa ze rzadko kiedy stosuje

20.06.2002
12:30
[51]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Musisz jednak zwrocic uwage, ze zeby wprowadzic zamieszanie w szeregi dzialka, trzeba w CC3 operowac co najmniej trzema mozdzierzami. A to w poczatkowych operacjach na dostepnych tylko kilka slotow te 3, to zbyt duze wyrzeczenie. W pozniejszych natomiast rzadko kiedy Rosjanie maja dzialka (nie wiem jak niemcy bo nie gralem jeszcez kampanii ZSRR), raczej skupiaja sie na "kupowaniu" czolgow. A na ten rodzaj bronii mozdzierz raczej nic nie poradzi...

20.06.2002
12:34
[52]

Inseminator [ Centurion ]

Mackay --> Faktycznie nie chodzilo mi o zadawanie strat piechocie tylko o przygwozdzenie ogniem (w szczegolnosci w budnku i co za tym idzie ogluszenie oddzialu). Jest to, nie ukrywam, najbardziej przydatne wlasnie w CC5, gdzie piechota odgrywa dominujaca role, ale i w CC3 mozna ogluszyc piechote schowana w domu (w szczegolnosci wiekszym kalibrem),ale ma to znaczenie tylko w scenariuszach niekampanijnych bo w kampanii lepiej podjechac czolgiem :-)

20.06.2002
12:45
[53]

Mackay [ Red Devil ]

Lip --->> zwroc uwage na moj post [19.06.2002] 16:59 jest tam napisane "ja artylerii w CC3 prawie nigdy nie uzywam, szkoda mi slotow na mozdzierze itp." Poza tym ja mowilem o rozwiazaniach taktycznych (przydatne w graniu z drugim czlowiekiem) a nie historycznych (kampania w CC3) Zarowno czlowiek jak i komputer jak sie broni to kupuje dziala, za to przy atakowaniu komputer kupuje same czolgi. Czlowiek za to im bardziej roznorodny sprzet posiada tym ma wiecej mozliwych kombinacji ataku. Dlatego konczac juz te wywody na temat mozdzierzy dodam ze chyba najlepszym wyjsciem jest posiadanie dwoch transporterow 250/7 albo 251/2 wyposazonych w mozdzierz 8cm. Daje nam to dwa atuty - mozdzierz i dosc szybki pojazd zwiadowczy (wyposazony w jeden/dwa MG34) To chyba jest najlepsze rozwiazanie.

20.06.2002
13:26
[54]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Widocznie nie sprecyzowales odpowiednio swojej wypowiedzi, bo nie wynikalo z niej ze chodzi Ci o walke tylko i wylacznie z czlowiekiem:P Co do tych transporterow to sie zgodze, sam ich nie raz uzywalem i bylem dosyc zadowolony z efektow jakie uzyskaly:)

20.06.2002
13:30
smile
[55]

Mackay [ Red Devil ]

Zamieszczam zdjecia swojej sowieckiej elity, dzialka sie czesto filtruja jednak ich rdzen jest od poczatku ze mna, natomiast moj ogniopalek kapitan Martynov jest od 2bitwy 1-go scenariusza. Zaczynal jako kapral, aktualnie w stopniu kapitana, nosi wiecej medali niz Zukow i Koniew razem wzieci. Oto one ------------------------------------------------------------->>>>>

20.06.2002
13:35
smile
[56]

Mackay [ Red Devil ]

Zapewne jestescie ciekawi za co je dostal, hmmm od poczatku stanowi szpice kazdego mojego ataku i kazdej obrony, oslaniany przez zastepy radzieckiej piechoty podpala wiekszosc domkow torujac droge reszcie. Dzieki zwiekszonemu zasiegowi do 44 metrow jest idealny jako jednostka szturmowa. Niejednokrotnie ruszylem juz nim przez otwrte 100 m pole na dwa hitlerowskie czolgi i wychodzil z tego calo (55 metrow biegnie, potem dwa strzaly i sami wiecie) I jeszcze jedna rzecz po takim grillowaniu rzadko kiedy jakas zaloga zdola uciec wiec powoduje max strat :) dobra koniec gadania, przejdzmy do liczb :)

20.06.2002
13:40
smile
[57]

Mackay [ Red Devil ]

Zapomnialem dodac ze jest maj 1942, operacja - Counter Stroke at Kharkov... Lipton --->> nie chodzilo mi tylko o walke z czlowiekiem, ale w glownej mierze. Zreszta sam wiesz ze mozdzierze to u mnie w kompanii tylko od swieta spotkasz :))

20.06.2002
13:43
smile
[58]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Lipton, Mackay! Moździerze na transporterach są tylko kalibru 80mm. Jak ktoś chce sobie sprawić 120mm, musi zrezygnować z transportera.

20.06.2002
13:54
[59]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ghost2--> My caly czas mowimy o 80:)))) spojrz na post Mackay'a z 12.45:)

20.06.2002
13:56
[60]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Niezly ten typ:))

20.06.2002
14:07
smile
[61]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Lipton! Co masz przeciw moździerzom 120mm? Transportery są b. kiepskie, kiedy pojawi się coś cięższego u Sowietów. Nie wiele mogą też zdziałać wobec sowieckich zespołów AT, co wiec z nich za pożytek...?

20.06.2002
14:38
smile
[62]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost --->> Liptonowi chodzi o to ze my caly czas gadamy o 8cm, 12cm sa duzo lepsze ale jak niedlugo zauwazysz nie ma ich w RealRed, bo ich zasieg min. zaczynal sie od 450 m (źródlo - Kłosiu). Doszliśmy z Liptonem do wniosku ze ze wzgledu na mala ilosc slotow na tzw. oddzialy wsparcia, najlepiej jest stosowac transportery z mozdzierzem 8cm i 2x MG34, daje to nam zarowno jednsotke artyleryjska jak i szybki transporter zwiadowczy. Ma to kolosalne (hehe, jak ja lubie to slowo :)) znaczenie w przypadku grania w RealRed, bo tam nie ma ani Wurframen'ow ani mozdzierzy 12cm.

20.06.2002
14:40
smile
[63]

Mackay [ Red Devil ]

Lipton --->> bedzie jeszcze lepszy :)) jednoosobowy oddzial trudniej namierzyc/trafic/dostrzec gdy szturmuje, wyobrazam sobie tych posranych w porty niemieckich czolgistow lookajacych przez kazdy lufcik w czolgu czy przypadkiem kapitan Martynov ich nie szturmuje :D

20.06.2002
14:41
[64]

Inseminator [ Centurion ]

Mackay---> no nie powiem ladny Swajceneger... :-) nawet nie przypuszczalem ze taka szarza na czolgi moze sie powiesc... Oj czuje dzisiaj bede ostro testowal.

20.06.2002
14:45
smile
[65]

Mackay [ Red Devil ]

Inseminator --->> a masz RealRed zainstalowany?

20.06.2002
14:45
[66]

Lipton [ 101st Airborne ]

Jac chyba musze dzisiaj sciagnac sobie tego RealRed'a. Mackay masz go na ftp?

20.06.2002
14:47
[67]

Inseminator [ Centurion ]

Mackay--> Tak ale dopiero od kilku dni i jeszcze nie zdazylem wycisnac z niego wszystkiego, a po pojedynczych starciach (i waszych wypowiedziach) widze ze duzo zmienia w mechanice gry

20.06.2002
15:10
smile
[68]

Mackay [ Red Devil ]

Inseminator --->> to wyglada na to ze juz prawie wszyscy maja RealRed'a, moze nawet U-boot da sie skusic :D sa pewne roznice, ktore sprawily ze chetnie zagram jeszcze raz cala gre obiema stronami Ghost --->> z takim tempem jakim teraz ciagniemy najdalej jutro bedziesz musial stworzyc 9 grupe armii :D (mowilem ze trzeba bylo tworzyc jakies bataliony, pulki, kompanie...a nie od razu armie :))

20.06.2002
15:15
[69]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mack--> Dzieki za udostepnienie:))

20.06.2002
15:54
smile
[70]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Czy to nie wszystko jedno? Można by przy następnej części wątku zacząć dokładać nazwy jakichś bardziej konkretnych jednostek...?

20.06.2002
16:38
[71]

Mackay [ Red Devil ]

Lip --->> spox/ciekawe czy sobie poradzisz z instalacja :D (przeczytaj readme) Ghost --->> Pomysl moze byc proponuje na 9 czesc taki tytul: Close Combat i okolice... 9 DPanc SS "Hohenstaufen" (na samych dywizjach Waffen SS mozemy ciagnac do 38 czesci, ale z ciekawszych to tylko jeszcze 10 - Frunsberg 12 - Hitlerjugend Reszta jest juz malo znana...

20.06.2002
16:48
smile
[72]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Nie wiem, kto będzie zakładał kolejną część wątku, ale właśnie coś takiego byłoby chyba niezłe. Zwróć jednak uwagę, że trzeba uważać na "ortodoksów", którzy nie darzą zbytnią sympatią jednostek Waffen-SS. "Hohenstaufen" była właśnie z tej formacji. Może raczej "Szczury Pustynii" - też dywizja pancerna i nie mniej znana...

20.06.2002
16:54
smile
[73]

Kłosiu [ Senator ]

A moze cos bardziej neutralnego? 9 atak, 10 przegrupowanie, 11 przygotowanie artyleryjskie, 12 odwrot na z gory upatrzone pozycje ( to dla milosnikow dywizji Waffen -SS :P ) :-)

20.06.2002
17:10
[74]

Kłosiu [ Senator ]

Tak btw moze ktos zaczalby ze mna kampanie w CC3? Warunki: realred i patch microsoftu do cc3. Te pare bitewek wieczorkiem moznaby pyknac, ciekaw jestem czy cos mi zostalo z dawnych umiejetnosci ;) Oczywiscie max realizm :-)

20.06.2002
17:24
smile
[75]

Mackay [ Red Devil ]

Kłosiu --->> ja bardzo chetnie, na poczatku bede mial mala wydajnosc, bo egzaminy na studia, ale juz pod koniec nast. tygodnia moge noce zarywac :) poki co 1-2 bitwy wieczorkiem max, bo musze jeszcze U-boot'owi skore zloic :D (a raczej o mi :(( Ghost --->> racja nie ktorzy sie moga pluc o Hohenstaufen, proponuje zatem IX Korpus na poczatek jakby ktos zakladal, no chyba ze nie trzymamy sie kolejnosci, bo Szczury Pustyni to byla 7DPanc, zatem zesmy przegapili. Jezeli sie nie trzymamy kolejnosci to proponuje na pierwszy ogien Czerwone Diably :)

20.06.2002
17:30
smile
[76]

_mixer [ Konsul ]

--->Mackay - ty paskudny kryptonazisto....:-)) Żadnych esesmańskich nazw!!! Zdania o Waffen-SS nie zmieniłem... Może być nawet 10. kompania karna im. Wojaka Szwejka , byle nie SS (np SS-Galizien...:-((().

20.06.2002
18:09
smile
[77]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mixer! Może byś tak troche pofolgował z tym jadem! Nikt Ci nie każe lubić Waffen-SS. O co jesteś taki zacietrzewiony? Może byś wyjaśnił, o co właściwie chodzi? Nazywanie kogoś kryptonazistą, żeby sobie ulżyć, mija się chyba z celem. Wcale nie jest powiedziane, że kolejna część będzie miała jakikolwiek dopisek przy numerze. Mackay! Myślę, że z dopiskami możnaby pójść na "żywioł" i "Czerwone Diabły" ("ksywa" brytyjskiej 1 DPD, jakby kto nie wiedział...) wydaje się dobra.

20.06.2002
18:13
[78]

Dekert [ Pretorianin ]

Kłosiu--> Niedosc ze w CM sie srozysz to jeszcze w CC chcesz posmakowac swiezego miesa :)). Lipton--> Zachecam do odnalezienia Menagera zero problemu sam roi wszystko co trzeba :).

20.06.2002
18:16
smile
[79]

Dekert [ Pretorianin ]

Za numeracja dlaczego nie, przeciw wprowadzaniu oznaczen SS zdrecydowanie tak

20.06.2002
18:23
[80]

Mackay [ Red Devil ]

_mixer --->> nikt tu nie chcial nazywac watku SS Galizien co najwyzej Hohenstaufen...a to uwazam jeszcze nie grzech, co do kryptonazizmu to potraktowalem to jako zart (chyba slusznie :) Bylo tylko 3 Niemcow podczas II wojny ktorych daze szacunkiem: - Rommel - Canaris - Wittman (mimo iz byl w SS) Ghost ---->> mozna zaczac od 1DPD i jechac po kolei, co fajniejsze jednostki, i "CC i okolice czesc 9 z dedykacja dla...." Dekert --->> zapodalem Lipton'owi tez managera, takze chyba da sobie rade :)

20.06.2002
18:27
[81]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Przepraszam że się wtrącam ale co Wy chcecie od Waffen SS, tam też walczyli ludzie i gineli, byli wysylani tam gdzie było gorąco (byc może dlatego, że mieli najlepszy sprzęt) popełniali zbrodnie jak i każda inna armia na rozkaz.

20.06.2002
18:27
[82]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

CZe Dzięki za pomoc, jeszcze nie próbowałem, dopiero zobaczę. Na razie użycie PrtScrn do niczego nie dorowadziło, ale zobvaczymy, zobaczymy. Tak w ogóle: gralem teraz znów broniąc linii Wisły, nawet nieźle poszło z uwagi na to że półdrużyną rozwaliłem ISU z Panzerfausta, a poza tym miałem 88 ukrytą w budynku. Dobra, na razie kończę. Jak uda mi się zrobić możliwego jpga to coś tu zamieszczę. Bis Bald allen Kameraden ! ;)

20.06.2002
18:32
[83]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ja jestem przy nazwac jedynie z podaniem czesci. Wtedy wszyscy beda szczesliwi i nikogo nie bedzie sie o nic posadzac. Co do RealRed'a jeszcze nie instalowalem, ale za chwile bede to robil, wiec zobaczymy co z tego wyjdzie...

20.06.2002
18:37
[84]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Co do Waffen SS jeszcze się wypowiem, jeśli pozwolicie.... PO pierwsze, nawet w Waffen SS jednostka jednostce MOCNO nierówna. Wiele tych najbardzije znanych ma na koncie zbrodnie wojenne - np Leibstandarte Adolf H. dokonywała rzezi w Normandii i na Ukrainie, poza tym często nie brała jeńców przez kilka dni. POdobne zbrodnie obciążają też dyw. Wiking czy Totenkopf. Poza tym, w późniejszym okresie wojny do jednostek SS wcielano także żołnierzy służących wcześniej na tyłach czy nawet w gestapo - i ci często mieli paskudne " wyczyny" na koncie. Z drugiej strony jednka, były jednostki przede wszystkim frontowe, które nie mają na koncie akcji przeciw cywilom czy rozstrzeliwania jeńców ( choć czasem pewnie dlatego, że nie bardoz mieli okazję). Co do SS Galizien ( Ukraińcy nazywają ją Hałyczyna) to została sformowana z ochotników chcących walczyć z bolszewikami i powstała pod koniec 1943 roku na Ukrainie, a już w marcu 1944 została rozbita, tracąc 90 % stanu. Potem została uzupełniona. Wiele jednostek grenadierów pancernych składało sie z ochotników, albo - w końcowym okresie wojny- z zaciągu i walczyli w nich żołnierze nie niemieccy chcący walczyć z bolszewikami. Dobrym przykładem moga być łotewskie jednostki Waffen SS ( mieli 2 dywizje grenadierów, chyba 15 i 17 ? ) które walczyły na Froncie Wschodnim , jedna z nich skończyła szlak bojowy w Berlinie, druga odcięta walczyła w Kurlandii, czyli na Łotwie - dlatego też Kurlandia nie padła do maja 1945 - ci ludzie walczyli o życie swoje i swoich rodzin. Krótko mówiąc, trafiały się bardzo różne przypadki, niezależnie od tego że wielu żołnierzy waffen SS BYŁO zbrodniarzami wojennymi.

20.06.2002
18:54
smile
[85]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

U-boot! Brawo! Moje gratulacje za obiektywizm! Mackay! Ja bym dodał jeszcze do tego gen. Kurta Studenta. Jakoś nie spotkałem się z negatywnymi opiniami historyków na jego temat.

20.06.2002
19:29
[86]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ghost, Mackay --> do tego grona można dodać jeszcze dowódcę Kriegsmarine, kórym był Karl Donitz, pomimo, że został w procesie Norymberskim skazany.

20.06.2002
19:39
smile
[87]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

U-boot! Co do tego Donitza, to bym się wahał - w końcu to on wydał rozkaz "Triton null", zakazujący marynarzom pomagania rozbitkom z tonących okrętów.

20.06.2002
19:47
[88]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ghost --> chyba chodzi Ci o "Lackonia Befehl" i faktycznie zakazywał on ratowania rozbitków co nie jest równoznaczne z mordowaniem ich (jak pomyślą niektórzy). Czy wiesz w jakich okolicznościach został on wydany? Niemcy mieli podstawy aby tak postąpić. W sumie czepiamy się przegranych a nikt nie mówi co robili amerykańce na oceanie Spokojnym z Japońcami a było tam to samo co naj mniej

20.06.2002
19:54
smile
[89]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

U-boot! Nie byłem pewny, więc się nie upieram, ale Donitza bym do grona wymienionego przez Mackaya nie zaliczłbym.

20.06.2002
20:25
smile
[90]

_mixer [ Konsul ]

Ad vocem wszystkim po kolei : __>Ghost - to było trochę pół żartem , pół serio , a nie z zacietrzewienia.:-(( ---> Mackay -Dobrze odczytałes moje i ntencje , bo myslałem , że w tym gronie można pozwolić sobie na odrobinę zarówno ironiii , jak i autoironii.... Co do tych panów , to chyba można się ogólnie zgodzić z Twoim zdaniem , chociaż , jesli Wittman był ideowym SSmanem (czego n ie wiem , bo znam go tylko z dokonań wojskowych , a nie z poglądów politycznych ) , to po WYGRANEJ wojnie (przez III Rzeszę) , nie patyczkowałby się z jakimis Polaczkami... Już np gdyby chcieć dorzucić do tego grona np Guderiana , to miałbym opory , bo był ponoć typowym Prusakiem (skrót myslowy). -->U-boot - no, trochę przesadziłes , SS została uznana za organizację przestępczą i nie można porównywać zbrodni przez nich dokonanych z np Amerykanami chociażby z powodów ilościowych jak i motywów. Także z dalszych Twoich wypowiedzi wynika , że kreujeszz się na bezstronnego obserwatora , a tymczasem wybielasz morderców... Poza tym istnieje coś takiego jak "patriotyzm" i o pewnych sprawach trudno mówić bez emocji. --->Hayabusa - zgadzam się z Twoim uogólnieniem , ale co do SS-Galizien, to jest trochę bajka wymyślona przez Ukraińców , że niby chcieli walczyć z bolszewią. W pierwszym rzędzie "Hałyczyna" zasłużyła się współpracą z UPA i banderowcami w wyrzynaniu polskich wiosek w Galicjii (Wschodniej) i dopiero później została rozbita (pod Brodami , zdaje się).

20.06.2002
20:36
[91]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ghost2 --> nie widzę różnicy pomiędzy tym panem a panem Rommel, każdy z nich walczył z Aliantami i robił to dobrze, bez zbędnych zbrodnii, jeśli uważasz inaczej podaj przykłady _mixer --> ja przesadzam? Nie staram się nikogo wybielić, to popierwsze a po drugie nigdzie nie napisałem, że jestem obiektywny, czy zżucenie bomby atomowej na miasta Japonii nie było zbrodnią? i jak tutaj spojrzysz na ilość zabitych cywilów, poza tym nie rzucajmy się sobie do gardeł, każdy ma swoje poglądy jeden lepsze a drugi gorsze ale komu to oceniać? Pozdrowionka

20.06.2002
20:43
smile
[92]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mixer! OK. Nie było sprawy. Tylko powiedz, czy masz na myśli SS jako całość, włącznie ze wszystkim "składowymi" organizacjami np. Totenkopf-verbande? Czy może dopuszczasz w razie czego jakieś wyjątki, np. jednostki wojskowe, czyli Waffen-SS?

20.06.2002
21:22
[93]

_mixer [ Konsul ]

---->U-boot - myślę , że najlepszym argumentem jest różnica między wizją swiata po wygranej Niemiec - przy pomocy SS między innymi , -a tym światem , w którym żyjemy. Poza tym zgadzam się na "truce"... -->Ghost - przeczytaj posty Hayabusy - z tym się zgadzam. Ale poza tym uważam , że zaślepienie ideologią hitlerowską było w SS wyższe niż gdzie indziej , i to było groźne , i z tym nie mogę się godzić - jako człowiek i jako Polak. (uff!! trochę to pompatyczne...)

20.06.2002
22:48
smile
[94]

Mackay [ Red Devil ]

Cholera, wyszedl czlowiek troche pograc w pilke i mnie dyskusja o SS ominela. Jezeli mimo wszystko ktos bedzie jeszcze zainteresowany moim zdaniem - oto ono: W wiekszosci newraligicznych punktow na froncie wschodnim rdzen wojsk stanowila Waffen SS. Najpierw wpajano im od wielu lat nienawisc do inncy potem spuszczono ich ze smyczy i dano wolna reke i czesc z nich dopuszczala sie mordow na ludnosci - to sa fakty. Moim skromnym zdaniem nie szeregowy Hans (po 20 godzinach z dnia walki) wpadal na pomysl by zrobic wypad na okoliczna wioske i spalic ludnosc tylko jego przelozony mial ochote na kolejna belke od Himmlera. Mozna to np. dostrzec (nie wiem czy ktos czytal) w "Rozmowach z katem" Opisywany tam Stroop zostal wyslany do jakiejs malej jednostki na tylach frontu (kazdy oficer musial odbyc chocby krotka sluzbe na froncie). Nie dziwi tez to ze jego zadanie opieralo sie wlasnie na takich dzialaniach jak pacyfikacja ludnosci. Przeciez wybicie w pien calej rosyjskiej wioski nie ujdzie uwadze naczelnego dowodztwa. I w/g mnie to jest jedyna wina jaka ponosi Waffen SS bo za same zbrodnie i obozy oni nie moga ponosic odpowiedzialnosci... Zastanowcie sie jeszcze nad jednym problemem. Czy w/g Was jakby Niemcy nie potraktowali tak niehumanitarnie Rosjan to oni weszli by do Niemiec jak Amerykanie? Moim zdaniem zrobiliby taka sama rozpierduche, zamordowali by tyle samo ludzi i spladrowali by tyle samo. U Rosjan problem jest o tyle silniejszy ze mordowali wszyscy, a nie tylko jak w przypadku Niemcow SS (glownie). Tyle ze Niemiec, jako przegrany jest sadzony a Rosja zwycieska nie. Na tym polega chyba glowna roznica miedzy zrodniami niemieckimi ktore widzial caly swiat, a tymi rosyjskimi (i nie tylko) o ktorych wiekszosc nie ma albo pojecia albo nie chce mowic. Czytajac jeszcze raz to co napisalem mozna dojsc do wniosku ze popieram hitleryzm, a ganie stalinizm. Chce tylko uwypuklic zatarta roznice miedzy jednym a drugim, bo tak naprawde rownie dobrze nie powinnismy nazywac kolejnej czesci SS Galizien jak i Czerwonych Kosynierow... Lipton --->> jak zawsze konserwatywny...po co zmieniac skoro jest dobrze...chocby po to zeby nadac temu jakis symbol, bo kazda czesc jakby nie patrzec to 100 postow, konczymy 8 czesc to daje razem 800 postow na temat praktycznie jednej gry, kazda nastepna 100 powinna byc jakos wyraznie zaznaczona a sama zmiana 8 na 9 w/g mnie nie wystarcza. _mixer --->> jak na moj gust nie majac zadnych dowodow ze 9 DPanc. Hohenstaufen dopuscila sie jakichkolwiek zbrodni z gory zesmy ja osadzili i wykluczyli...wymienilem jeszcze, druga z kolei 12 DPanc HJ jak na moje inf. nikogo nie zamordowala, to byly przeciez dzieci. Ghost --->> dzieki, co do Studenta to mam takie dosc zle zdanie o nim, to byl pierwszy skubaniec ktory sie zorientowal w Market-Garden i rozpoczal szybkie dzialania przeciw tej operacji. Tam tez wlasnie walczyla (a'propos) 9DPanc (i 10 zreszta tez)

20.06.2002
23:02
[95]

_mixer [ Konsul ]

--->Mackay - masz prawdę , chłopie...dać mu wódki! Ale... zwróć uwagę na jedno : zgódźmy się , że nie wszyscy żołnierze SS czy raczej Waffen-SS mają rece powalane krwią bezbronnych. Tym niemniej nawet ci "niewinni" byli częścia składową zbrodniczego systemu , ba , nie tylko dawali przyzwolenie na zło , ale i walczyli (często dzielnie) w jego obronie i przedłużali jego istnienie. Umożliwiając tym samym wymordowanie - każdego kolejnego dnia , aż do końca wojny - następnych setek i tysięcy ludzi. I tu leży podstawowa różnica między ich działaniem , a działaniami niewątpliwie również zbrodniczymi , ale ze strony Aliantów - np bombami jądrowymi . bombardowaniem Drezna , czy nawet bezsensownym zniszczeniem Monte Cassino : DZiałania Aliantów zmierzały w ostatecznym rachunku do zakończenia tej apokalipsy , jaką była IIW.Św. i wprowadzenia znów normalnego porządku rzeczy , natomiast działania Niemców zmierzały do jej przedłużenia , wygrania i wprowadzenia obłędnych planów podporządkowania sobie globu. No na to nawet Stalina nie było stać.

21.06.2002
08:08
[96]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> sorry, że wczoraj zniknąłem ale dostałem takie polecenie służbowe :-((( _mixer --> truce, ok, jeszcze jedna sprawa, Stalina stac było na wiele więcej to on zabił więcej ludzi niz Hitler i jak powszechie wiadomo chciał zaatakować Niemcy, niektórzy mówią, że dopiero w 42 roku ale są również dowody świdczące, że miało to miec miejsce już w Lipcu 1941r. kto wie jak by się potoczyła historia po tym ataku? czy Alianci nie sprzymierzyli by się z Niemcami aby zatrzymać falę bolszewizmu? wszak do lądowania w Europie nie byli przygotowaniu, poza tym ZSRR był by agresorem więc kogo oni mieli by poprzeć? dwa diabły do wyboru? którego? ja obstawiam, że były by to Niemcy ale mogę się mylić (może poczekaliby aż przeciwnicy się wykrwawią i wtedy by opowiedzieli się po którejś ze stron), to tyle :-))

21.06.2002
13:14
[97]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Poruszyles sprawe, z ktorej moze wyniknac kolejna "awantura":))) A tak na powaznie to za pozno zeby sie wlaczac do pierwszej dyskusji, wiec opowiem sie troche na temat tego co poruszyl U-boot... Moim zdaniem Alianci nie przystapili by do wojny w ogole, gdyby Stalin zaatakowal Hitlera pierwszy. Przeciez glównym powodem przegranej Niemcow, byla wojna na dwa fronty, a takze swego rodzaju upadek (spadek wydajnosci) przemyslu wskutek wyczerpujacej wojny na wschodzie. Sytuacja w okresie D-Day wskazywala na nieuchronna kleske Hitlera w walce ze Stalinem. Mozliwe ze Niemcy utrzymali by sie troche dluzej, jednak uwazam, ze Europa i tak nalezalaby do Stalina...predzej czy pozniej, gdyby nie Operacja Overlord. W nastepstwie tego Alianci nie mogliby wkroczyc na kontynent z taka - moze latwoscia to nie jest dobre slowo zwazywszy na ofiary ladowania na niektorych plazach (czytaj: Omaha), ale uzyje go:) - jak zrobili to 6 czerwca. Stalin bronilby sie tylko na jednym froncie, jezeli takowy by w ogole powstal. Stalin zrobilby wszsytko (jeszcze wiekszy rozwoj armii kosztem ludnosci) aby utworzyc z Europy twierdze nei do zdobycia... Fortyfikacje na plazach i w glebi ladu bylyby teoretycznie nie do przejscia. Zaden czlowiek nie podjal by decyzji o ataku, liczac sie z mozliwymi konsekwencjami. Operacja ladowania w Europie nie mialaby juz wtedy sensu, skoro w rekach Stalina znajdowaly by sie wszystkie najwazniejsze okregi przemyslowe Europy. Wiec moim zdaniem mozna sie tylko cieszyc z tego jak potoczyly sie wydarzenia w roku 1941. W perspektywie czasu atak Hitlera na ZSRR wyszedl Europie na dobre...fakt ze to "dobre" przyszlo dopiero dla niektorych niedawno, ale przyszlo... Z mojej wypowiedzi wynika ze nie wydaje mi sie aby Alianci wlaczali sie do konfliktu jaki by powstal po ataku Stalina na Hitlera. Zwroccie uwage na to ze do wydarzen w Pearl Harbor i tak by doszlo, bo to nie mialo zupelnie znaczenia z tym co dzieje sie w Europie, wiec sila rzeczy Amerykanie nie chcieliby walczyc po stronie panstwo Osi, a przeciez nie walczyliby po stronie agresora... A nie jest tajemnica fakt, ze Brytyjczycy sami by nieczego nie zdzialali.

21.06.2002
13:54
smile
[98]

Mackay [ Red Devil ]

Lipton --->> nie wiem, moze nie do konca zrozumialem Twoja wypowiedz (czytalem 2 razy), ale w/g mnie bylo tak: 22.VI.41 atak Niemcow na ZSRR 7.XII.41 atak Japoncow na P.H. 8.XII.41 USA i Anglia wypow. wojne Japonii 11.XII.41 Niemcy i Włochy wyp. wojne USA 18.I.42 pakt wojskowy miedzy Japonia, Niemcami i Włochami (panstwa osi) Analiza tych wydarzen nie jest jakos specjalnie pogmatwana, Hitler atakuje ZSRR, Japonia - USA, widac jak obydwa panstwa daza do militarnego sojuszu. USA zaraz po Pearl Harbor wypowiada wojne Japonii (dolacza sie tez Anglia), no bo jakby miala nie wypowiedziec skoro ja zaatakowali. Nie wypowiada natomiast wojny Niemcom (!!) To czynia dopiero one 11 grudnia i ponad miesiac pozniej podpisuja z japoncami pakt. Nie dziwi na pewno nikogo rozwoj tych wydarzen bo Hitler jako agresor chwytal sie kazdej mozliwosci poszerzenia konfliktu na skale ogolnoswiatowa, co by mu sie pol swiata do Rzeszy nie zwalilo (stany predzej czy pozniej i tak by wyslaly zolnierzy do Europy niezaleznie czy by bylo Pearl Harbor czy nie). Jesli by jednak Hitler nie ruszyl na Zw.Radziecki to czy wypowiadal by wojne USA, laczyl sie z Japonia? Jak na moj gust - nie. Zatem jezeli Hitler by nie zaatakowal a zrobilby to Stalin, to nie byloby prawie zadnych problemow z nawiazaniem porozumien miedzy USA a Niemcami (nikt na swiecie by chyba nie wierzyl w czysto wyzwolenczy charakter sowieckiego marszu na zachod) Z kolei Anglia b.slaba militarnie i gospodarczo w tamtym okresie nie miala by innego wyjscia jak zgodzic sie na takie rozwiazanie. Oczywiscie nie nastapilo by to od razu, tylko po paru zwycieskich bitwach Armii Czerwonej (o ile te cepy by wogole cos wygraly...) Podsumowujac uwazam ze nikt na swiecie nie obserwowalby w swoim fotelu (na kronikach filmowych) jak Stalin jedzie swoimi czolgami spod Moskwy, przez Warszawe, Berlin, Paryz az po wybrzeze francuskie (albo i dalej) tylko by ruszyl dupe i cos zrobil. Mysle ze nikt nie mial by ochoty oddac calej Europy w rece Stalina, a politycy nie sa az tak glupi jak komputer w CC3 i nie czekali by na ufortyfikowanie francuskiego wybrzeza by potem je zdobywac... U-boot --->> nic sie nie stalo, ja wrocilem dopiero przed 22 i nawet specjalnie nie mialem ochoty juz grac _mixer --->> no to doszlismy do porozumienia :) Powiem jeszcze tylko ze kazdy walczy o to co mu wpajano od mlodego, nie mozna sie dziwic Ruskim ze nie powiedzieli "a ch*j nie bede walczyl o socjalizm, bo tak wlasciwie to demokracja jest lepsza!" na tej samej zasadzie Niemcy opozniali wojne zwiekszajac tym samym jej ofiary

21.06.2002
14:29
[99]

Lipton [ 101st Airborne ]

Moim zdaniem Hitler i tak podpisal by traktat z Japonia...a kolejnosc wydarzen nie ma tu zadnego znaczenia bo to wszystko musialoby trwac i tak 1-2 lat. Kazdy tez wie ze bez dopingu, ktorym bylo Pearl Harbor, przylaczenie sie USA do wojny raczej by nie nastapilo przez jeszcze kilka lat...Prezydent nie mial poparcia kongresu, ktory nie chcial wlaczac sie do konfliktu w Europie. Stany pozostaly by neutralne jeszcze przez dlugi czas....

21.06.2002
14:47
smile
[100]

Mackay [ Red Devil ]

Lipton --->> Korea, Wietnan i wiele pozniejszych to wszystko konflikty ktore swiadcza o tym ze Stany na dobre zapomnialy o polityce izolacji. Momentem przelomowym wydaje sie tu Pearl Harbor, od ktorego wszystko sie zaczelo. Stany Zjednoczone na 100% nie przygladaly by sie rozwojowi wydarzen w Europie bezczynnie, a wszyscy zdawali sobie sprawe ze sam lend-lease problemu nie zalatwi. Zreszta co takiego wniosly wydarzenia 7 grudnia 41 oprocz tego ze zachwialy amerykanskie poczucie bezpieczenstwa. Rozumiem wojna z Japonia, ale po co od razu wysylac wieksza czesc (a przede wszystkim lepsza czesc) swojej armii skoro prawdziwy wrog jest na Pacyfiku. To wszystko dowodzi temu ze USA potrzebowala tylko malego "zapalnika" aby moc przystapic do wojny w Europie. A pamietaj ze gadamy teraz o Europie w ktorej agresorem jest ZSRR (ktore badz co badz nigdy nie bylo przyjacielem USA, opieralo sie na calkowicie innym systemie politycznym i spolecznym, ktorego Stany nie popieraly). Chec amerykanow do walki z ruskimi imo bylaby duzo wieksza niz z niemcami. Wspomne tu jeszcze tylko o wyscigu zbrojen, ktory zaczal sie juz pod koniec lat 30. Naprawde myslisz ze USA ze spokojem patrzylaby na rozwoj broni rakietowej dalekiego zasiegu, bron ta przeciez powstawala w samym sercu Europy i niewatpliwe przodownictwo w tej dziedzinie mieli by Rosjanie. A to tylko jeden z malych przykladow ktore maja ogromne znaczenie (bo nad reszta nie chce mi sie myslec)

21.06.2002
15:05
smile
[101]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Panowie, może by tak zejść już z tych quasi-historycznych rozważań i wrócili na "ziemię"? Mam wrażenie, że mój przeciwnik/komputer/kapitan "Przypadek" goni z lekka w piętkę. Sowieci nigdy nie narzekal na braki w sprzęcie, ale od co najmniej dwóch potyczek w sowieckim wojsku regularnie pojawiają się PzkwIV F2... Mackay! Nie jestem pewny, ale to chyba nie gen. Student "skasował" Market-Garden, a dowódca 2KPanc gen. Bittrich (wspaniale zagrany przez M. Schella w filmie "O jeden most za daleko"), "kurującego się w okolicach Arnhem po walkach na froncie wschodnim. Działa pancerne, nie licząc StugIII i IV, Stuh42, JagdpanzerIV/70 i Jagdpanther, można o d... potłuc. Za wysokie, mało ruchliwe, a tego nie da się nadrobić kalibrem armaty.

21.06.2002
15:16
smile
[102]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Przekroczyliśmy "setę" i pora na nową część. Nazwa neutralna, więc chyba nikomu nie powinna przeszkadzać. Link - poniżej.

21.06.2002
15:25
[103]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ghost2 --> o to link do następnej części :-)))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.