GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1477

30.07.2006
19:30
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1477

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Pierwsza część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=41954

Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5299859&N=1

30.07.2006
19:31
smile
[2]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pier(w)szy!

30.07.2006
19:44
smile
[3]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

sjudmy

[edit]

I've been stuffed in your pocket for the last hundred days
When I don't get my bath I take it out on the slaves
So grease up your baby for the ball on the hill
Polish them rockets now, and swallow those pills

and sing... Space Lord Mother

Huh! Uh huh

There's a car in the field now in a column of flame
With two doors to choose but only one bears your name
You've been drinking my blood well I've been licking your wounds
I'll shave off the pitch now in the scope of your tune

You'll sing... Space Lord Mother

I left my throne a million miles away
I drink from your tit
I sing your blues every day
Now give me the strength
To split the world in two yeah
I ate all the rest and now I've gotta eat you

Well I sing

Built in my nightmares and using my name
You're stroking my cortex and you know I'm insane
I'm squeezed out in hump drive and drownin' in love
Encompass them all to a position above

Well I sing... Space Lord Mother

I left my throne a million miles away
I drink from your tit
I sing your blues every day
Now give me the strength
To split the world in two yeah
I ate all the rest and now I've gotta eat you

Well I sing... Space Lord Mother

I lost my soul when I fell to earth
My planets called me to the void of my birth
The time has come for me to kill this game
Now open wide and say my name

Space Lord Mother

30.07.2006
21:00
[4]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Przeklejam:

"20:38 szogun007 [ Centurion ]

Wytaicie, ale wam sye narobylo z tym iezykyem :D

Kurde, niektorych zeczy nie da sie normalnie odczytac :D

Witajcie"

30.07.2006
21:02
smile
[5]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Oh my god, Becky, look at her butt
It is so big
She looks like one of those rap guys girlfriends
Who understands those rap guys
They only talk to her because she looks like a total prostitute, ok?
I mean her butt
It's just so big
I can't believe it's so round
It's just out there
I mean, it's gross
Look, she's just so black

I like big butts and I can not lie
You other brothers can't deny
That when a girl walks in with an itty bitty waste
And a round thing in your face
You get sprung
Wanna pull up front
Cuz you notice that butt was stuffed
Deep in the jeans she's wearing
I'm hooked and I can't stop staring
Oh, baby I wanna get with ya
And take your picture
My homeboys tried to warn me
But with that butt you got
Me so horny
Ooh, rub all of that smooth skin
You say you wanna get in my Benz
Well use me, use me cuz you ain't that average groupy

I've seen them dancin'
The hell with romancin'
She sweat, wet, got it goin' like a turbo 'Vette

I'm tired of magazines
saying flat butt's the only thing
Take the average black man and ask him that
She gotta pack much back, so

Fellas (yeah), fellas (yeah)
Has your girlfriend got the butt (hell yeah)
Well shake it, shake it, shake it, shake it, shake that healthy butt
Baby got back

(LA face with Oakland booty)

I like'em round and big
And when I'm throwin' a gig
I just can't help myself
I'm actin like an animal
Now here's my scandal

I wanna get you home
And ugh, double ugh, ugh
I ain't talkin' bout Playboy
Cuz silicone parts were made for toys
I wannem real thick and juicy
So find that juicy double
Mixalot's in trouble
Beggin' for a piece of that bubble
So I'm lookin' at rock videos
Watchin' these bimbos walkin' like hoes
You can have them bimbos
I'll keep my women like Flo Jo
A word to the thick soul sistas
I wanna get with ya
I won't cus or hit ya
But I gotta be straight when I say I wanna fuck
Til the break of dawn
Baby, I got it goin on
A lot of pimps won't like this song
Cuz them punks like to hit it and quit it
But I'd rather stay and play
Cuz I'm long and I'm strong
And I'm down to get the friction on

So ladies (yeah), ladies (yeah)
If you wanna role in my Mercedes (yeah)
Then turn around
Stick it out
Even white boys got to shout
Baby got back

(LA face with the Oakland booty)

Yeah baby
When it comes to females
Cosmo and got nothin to do with my selection
36-24-36
Only if she's 5'3"

So your girlfriend rolls a Honda
Playin' workout tapes by Fonda
But Fonda ain't got a motor in the back of her Honda
My anaconda don't want none unless you've got buns hon
You can do side bends or sit-ups, but please don't lose that butt
Some brothers wanna play that hard role
and tell you that the butt need to go
So they toss it and leave it
And I pull up quick to retrieve it
So Cosmo says you're fat
Well I ain't down with that
Cuz your waste is small and your curves are kickin'
And I'm thinkin' bout stickin'
To the beanpole dames in the magazines
You ain't it Miss Thang
Give me a sista I can't resist her
Red beans and rice didn't miss her
Some knucklehead tried to dis
Cuz his girls were on my list
He had game but he chose to hit 'em
And pulled up quick to get with 'em
So ladies if the butt is round
And you wanna triple X throw down
Dial 1-900-mixalot and kick them nasty thoughts
Baby got back

Sir Mix-a-Lot
Yeah ! :D

30.07.2006
21:26
smile
[6]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

So your girlfriend rolls a Honda
Playin' workout tapes by Fonda
But Fonda ain't got a motor in the back of her Honda


:D LOL


[Verse 1]
Got 'em up, yeah my Taliano, not many brothers is rollin in Diablos
Hittin the hard rock, to finish my work spot
I'm lookin for females to cop (yeah)
You thinkin past me, I'm rollin up a five point O like pimps on ho, G
And I'm sittin in third, I'm never on swerve, to the right I merge
Now I'm patrollin and I'm lookin for a skirt, this thing I'm holin
I still got game ain't a damn thing change
I spot ten V's in the left lane
Eye contact is on, I'm rollin down windows pointin at thongs
And she's poppin them buttons and yankin that blouse
Girl let it all out!
And that's what she did, baby ain't no kid
36 D's a make a man skid
I'm puttin in work on the freeway pass
Cause she put 'em on the glass (yeah)

[Break] - w/ ad libs
Put 'em on the glass ..
Put 'em on the glass, girl
Put 'em on the glass

[Verse 2]
Yes he's kinky, weenie and jinky
Got fresh rock on his pinkie
He gets paid to stay laid
My copycats fade, evade to unpaid who's stay played
Girls when I'm on the freeway
Cats jumpin in, givin me leeway
And then drop them things on the dash
This Porsche is quick so don't try to run fast
At speed I got a need to see you breathe
And proceed with the kinky tease
Indecent exposure can't hold ya, it's makin you bolder
Cause baby is a Mix-A-Lot soldier
But lusting is on balls
Everybody's beggin to get into your draws
What's makin you hit brown?
+Baby Got Back+ or (shake it up and down)
You can follow me home cause this bone is on full blown
Straight growin all night long
I like my females nasty
Never try to drive straight past me
Just get in the left lane and show me your insane
And fill up the window with fangs
Puttin niggaz on skids, jump out and straight crash
Cause she put 'em on the glass

[Break] - w/ ad libs - (*scratched*)

[Verse 3]
How many times will you play this
before your ban this, I heard Mix so I can't stand this
But I got a family, lovin this scandalous rap
Guess who I got layin on the canvas
D-R R-I-C-H-A-R-D
Hard from the three way party
Baby them things is workin
Fillin up the passenger window with Jergens
You hit the gas I hit my drool
Baby can I get with you?
Rush the blood 'til the glass gets dressed
Obsessed with the ways you express yourself
Some say I only rap about wealth
But baby can I talk about your health?
Lungs, lungs, motherfuckin lungs
Get a brother oh so strung
I'm lovin this window draftin
The whole right lane is draftin
Offend me, offend me, you can freak me if your friendly
B double O B S, straight sittin in the window
I'd rather kiss them than indo
And if you see me on the freeway, baby don't pass
Slow down and put 'em on the glass

[Break] - w/ ad libs
Put 'em on the glass
Put 'em on the glass, girl
Put 'em on the glass
Now shake them titties ..
Shake 'em ..
Put 'em on the glass ..
Put 'em on the glass

30.07.2006
21:57
smile
[7]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ach, te widoczki...

30.07.2006
22:05
smile
[8]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

Piotrasq ---> mnie osobiście powalały widoczki z GW, zresztą wiesz bo sam zagrywałeś.

30.07.2006
22:54
smile
[9]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie wiem, czy TQ nie ma przerobionego engine GW, bo wiele rzeczy ma bardzo podobnych, np. wygląd bohatera.

30.07.2006
22:59
smile
[10]

Deser [ neurodeser ]

Bo woda była po szyję :)

30.07.2006
23:07
smile
[11]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Zajrzałem do wątku "Tu proszę zgłaszać naruszenia regulaminu forum"... niby ci ludzie robia robotę czyścicieli forum, ale jakoś się brzydzę nimi. Co to jest, że taką mam awersję do donosicielstwa ? Spadek po komunie ?

30.07.2006
23:22
[12]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A tymczasem... ładny utwór.

rosną drzewa
rosną dziwne drzewa
pokręcone ich korony
wioda z sobą dziwne swary
słychać szum
dziwnych drzew

rosną drzewa
rosną proste drzewa
obdarzone ponad miarę
dumne swej urody darem
śmieja się
z dziwnych drzew

kiedyś ranem
kiedyś letnim ranem
niespodzianie przyjdą drwale
wytną proste ładne bale
będzie z nich
cudzy dom

rosną drzewa
rosną dziwne drzewa
odrzucone będą stały
wciąż dziwniejsze wyrastały
rzucą nam
dobry cień

rosną drzewa
rosną dziwne drzewa
tak jak stoją będą stały
stojąc będą umierały
nie powali ich byle grom

kiedyś ranem
kiedyś letnim ranem
niespodzianie przyjdą drwale
wytną proste ładne bale
będzie z nich
cudzy dom

KSU

30.07.2006
23:33
smile
[13]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A co do KSU - nieczęsto się zdarza, żeby podobały mi się prawie wszystkie utwory na płycie, a tak jest z ich płytą "Nasze słowa".

31.07.2006
00:24
smile
[14]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Piotrasq => czym kompresujesz skrinszoty?

31.07.2006
02:43
smile
[15]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Paintem.

31.07.2006
05:44
smile
[16]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq, mam o takich egzemplarzach podobne zdanie. Choc 80% spoleczenstwa traktuje ten sport z powaga, a wszelkiego rodzaju konfidentow stawia za przyklad zaradnosci zyciowej :-)

Piotruś nie był dzisiaj w szkole,
Antek zrobił dziórę w stole,
Wanda obrus poplamiła,
Zosia szyi nie umyła,
Jurek zgubił klucz, a Wacek
Zjadł ze stołu cały placek.
- Któż się ciebie o to pyta?
- Nikt. Ja jestem skarżypyta.

Czeeee! Poniedzialek? :-D
Niektorzy na riwierach, a niektorzy do biur!!! :-D

31.07.2006
06:01
smile
[17]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Na TokFM jakas Lodzia gada z jakims pajacem. Pajac jest sportsmenem - myslicielem i tak gada:
- Na tych koszulkach naszyty jest, eeeee, orzelek, a zaraz obok naszyte jest logo firmy, ktora, eeee, wykonala te koszulke. I to jest klu sensu tego zjawiska, to jest taka grubymi nicmi szyta metafora. Budowanie dychotomii moim zdaniem nie ma sensu, ale to jest juz temat na kolejna rozmowe.

Moze mi ktos wytlumaczyc co on pierdoli?! :-D

31.07.2006
07:06
smile
[18]

Tofu [ Zrzędołak ]

rothon - jestem prawie pewien, że on po prostu reflektuje autonomiczne dychotomie marginalnych makroekonomicznych paradygmatów, równocześnie reasumując pseudomarketingowe metalingwistyczne onomatopeje ;) Tyle spotkań i konferencji i dalej mowy-trawy nie łapiesz? Nie liczy się treść - ważne, żeby było długo i yntelygentnie.

A tak w ogóle to dziń dybry - nic mi się dzisiaj nie chce, ale to normalne w poniedziałki (i tak do piątku). Wczoraj za to bawiłem się przednio - najpierw poszedłem na tradycyjne japońskie święto ubrany w lekkie kimono (zdecydowanie bardziej przewiewne niż spodnie - ci Japończycy to jednak mają łeb ;) a potem ze znajomymi poszliśmy do klubu i na cztery partyjki bilarda wygrałem jedną - czwarty raz w życiu grałem w bilarda, więc jestem z siebie dumny :)

31.07.2006
07:27
smile
[19]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tofu--> No OK, na naradkach to rozumiem. Chodzi o to, zeby tak pieprzyc, zeby nikt pozniej nie zarzucil, ze czlowiek cos zadeklarowal! No ale tu? W radiu? :-))

31.07.2006
07:33
smile
[20]

Tofu [ Zrzędołak ]

No wiesz, teraz z mediami trzeba uważać - a co jak ten gość za parę lat zostanie prezydentem czy ministrem i ktoś mu ten wywiad wypomni? Teraz nawet bezdomni muszą brać taką ewentualność pod uwagę.

31.07.2006
07:40
smile
[21]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hehehehe, no tak. Tu mnie przekonales :-)

31.07.2006
08:58
smile
[22]

Lechiander [ Wardancer ]

Witam!

To mówicie, że zielsko zielone jest lepsze od kawy? Chyba się przerzucę.
Zapodajcie tylko jakieś nazwy, bo tylko AQA coś napisała. Chciałbym mieć jakiś wybór, bo zakładam możliwość, że u mnie na bank nie będzie jakiejś.

herbata firmy Dilmah; na opakowaniu napisane jest "Natural Green Tea"
...

Kawek ---> I napisz, jak należy parzyć. :-)

31.07.2006
08:59
[23]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry

Tofu ---> czy to było to sławne japońskie święto co kobity chodzą z wielkimi drewnianymi penisami ? ; ))

a z wywiadami w radio to absolutna racja, nawet taki elokwentny sportowiec musi mieć świadomość że ktoś to może nagrać ; )

31.07.2006
09:08
smile
[24]

Tofu [ Zrzędołak ]

Dobre zielone herbaty? O to w Polsce trudno, bo nawet jeśli są, to najczęściej nieświeże :)

Jeśli lubicie łagodniejsze smaki polecam harigane, kuki-cha, ewentualnie gyokuro (ta ostatnia potwornie droga i nietrwała. Parzyć w niskiej temperaturze, około 60 stopni). Można też spróbować chińskiej herbaty jaśminowej.

Mocniejszy smak mają chińska long jing, czy japońska sen-cha (tu radzę się trzymać z dala od gatunków "smakowych" - w większości wypadków to totalna pomyłka. Szczególnie mutacja wiśniowa).

Co do święta penisów, to niestety nie to - nie ta część Japonii :)

A teraz apiać do roboty - ale mi się chceeeeeeeee.... ;)

31.07.2006
10:58
smile
[25]

Deser [ neurodeser ]

Jak dobrze wstać skoro świiiiitttttt, jutrzeeeenki blaaaaask

Dobry :)

Nie pracować, piwo pić. We wrocku bezzsłonecznie.

edit:

- Hej móżdżku, co będziemy robić dziś wieczorem?
- To co zwykle Pinky, to co zwykle. Spróbujemy opanować świat.

31.07.2006
11:18
smile
[26]

Lechiander [ Wardancer ]

He he he! Pewien Szczur z Fallout'a mi się przypomniał. :-))

31.07.2006
11:34
smile
[27]

Deser [ neurodeser ]

You've got a great car,
Yeah, what's wrong with it today?
I used to have one too,
Maybe I'll come and have a look.
I really love your hairdo,Yeah,
I'm glad you like mine too,
See what lookin' pretty cool will get ya.

So what do you do?
Oh yeah I wait tables too.
No I haven't heard your band,
Cause you guys are pretty new.
But if you dig on Vegan food,
Well come over to my work,
I'll have them cook you something that you'll really love,

Cause I like you,
Yeah, I like you,
And I feel so Bohemian like you,
Yeah, I like you,
Yeah, I like you,
And I feel wahoo, wooo

Wohoo hoo hoo

Wait,
Who's that guy,
Just hanging at your pad.
He's looking kinda BUMMED,
Yeah, you broke up that's too bad.
I guess its fair if he always pays the rent,
and he doesn't get bent about sleeping on the couch when I'm there,

Cause I like you,
Yeah I like you,
And I feel so Bohemian like you.
Yeah I like you,
Yeah I like you,
And I feel wahoo, woooo
Wohoo hoo hoo

I'm getting wise,
and i'm feeling so Bohemian like you,
It's you that I want so please,
just a causal, casual easy thing.
Is it? It is for me.
And I like you,
Yeah I like you,
And I like you, I like you, I like you, I like you, I like you, I like you
I like you.
And I feel wahoo, woooo
Wohoo hoo hoo
----------------------------------------------
Dandy Warhols

Choć Dandy Warhols na scenie okazali się być dość zachowawczy (gdzie te czasy kiedy Zia zrzucała koszulkę... ;) ), jednak repertuar wynagradzał wszystko. Kiedy po ostatnim utworze męska część Warhols opuściła scenę, Zia z piwem w ręku podeszła do mikrofonu i zaśpiewała piosenkę, mogącą z pewnością znaleźć się w programie "Od Przedszkola Do Opola". I choć każda trzeźwa pięciolatka zrobiłaby to lepiej, wszystkim się podobało. Grali dwie godziny czterdzieści pięć minut, chociaż i tak zabrakło takich hitów jak Get Off, Be-In czy Nietsche. Jeśli więc kiedykolwiek, którykolwiek ze screenagersowych obrońców Kultu, każe mi wymienić chociaż jeden nowy zespół, który jest w stanie dać trzygodzinny koncert, odpowiem mu jasno i wyraźnie: The Dandy Warhols.

31.07.2006
11:40
smile
[28]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wy to macie kumpli ...



Lechu ---> ;-) Na tej samej stronie jest też wykaz gatunków ;-)







Miałem gdzies też link, gdzie uczyli rozpoznawac je na podstawie wyglądu, ale zgubiłem ;-)


Ale ja tam kupuję zwykłą, na której jest napisane "Yunnan Green Tea" i piję. Cokolwiek by to nie było. Z kilku firm, dostępne w zwyczajnych sklepach, a każda jest inna :-D Tylko do smaku trzeb przywyknąć, fakt. Tak jak do smaku piwa :-D

31.07.2006
11:42
smile
[29]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

No fakt - ja smaku piwa kiedyś nie znosiłem. Za młodu waliłem wódę, ale na szczęście się zmieniło...

31.07.2006
11:44
smile
[30]

Deser [ neurodeser ]

Za mlodu lubiłem wina :D Teraz też lubię ale tylko do smazonych ryb z ryżem :)

31.07.2006
12:02
smile
[31]

Lechiander [ Wardancer ]

Wszystko w porzo, ale to parzenie mnie załamało. ;-)

31.07.2006
12:25
smile
[32]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A u mnie w robocie jeden z kolezenstwa derektorow ma na biurku temat zorganizowania jednej pracy po tym, jak zmarl jeden z jego ludzi. Lat 42. Zawal.
I sie kurcze przestraszylem, ze nic o siebie nie dbam. Moze sie zaczac powazniej zajmowac stanem swojego zdrowia? Ciagle tylko piwko, komputerek, papieroski, niewlasciwe jedzenie, siedzenie za biurkiem, naradki... Do 40-tki jeszcze troche mam, ale zawaly to i u 30-latkow bywaja.

31.07.2006
13:06
[33]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja na okresowych zażyczyłem sobie dogłębnego przebadania. EKG, EEG i inne duperele. Serce mam jak dzwon - zero problemów. Żeby reszta była tak w porządku...

31.07.2006
13:35
smile
[34]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

z basha

<Phaet> oho zaczęło sie
<Phaet> "Po spotkaniu z Polskim prezydentem i premierem George W Bush domaga sie od Polski zaprzestania badań nad klonowaniem"


<felek> rotfl
<felek> właśnie z koleżanką rozmawiałem
<felek> wczoraj była na imprezie
<felek> dzwoniła do niej starsza, ale ona nie słyszała i nie odbierała koma
<felek> później czyta smsa od starszej 'co? laske robisz ze nie odbierasz'
<`> LOL!
<felek> tak to jest jak sie pisze bez polskich fontów w smsach :D


<Jauffre> Miałem ostatnio niezłą akcję
<Jauffre> Byłem w Kościele na mszy
<Jauffre> I stałem obok jakiegoś starej babci moherowej
<Jauffre> trafiła mi się na dodatek taka, która choć nie umie śpiewać
<Jauffre> to śpiewa na cały kościół, aby ją wszyscy słyszeli
<Jauffre> a ta dodatkowo była jeszcze przygłucha
<Jauffre> I ksiądz właśnie zaspiewał psalm
<Jauffre> "Nasz Pan Bóg leczy, złamanych na duchu"
<Jauffre> I babcia w odpowiedzi
<Jauffre> "Nasz Pan Bóg leży, z łapami na brzuchu"
<Jauffre> Myślałem że padnę...

31.07.2006
13:54
smile
[35]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A jak z cisnieniem, Piotrasq? A cholesterol? :-))
Ja robilem ostatnio tylko EKG, ale to gowniane badanie. Zeby cos bylo widac, to trzeba miec zawal w chwili badania. Cisnieniem sie podobno najlepiej sprawdza czy nie ma sie symptomow jakis dolegliwosci sercowych. I tak sie zastanawiam... chyba sobie kupie :-)

Kurrrr... gadam, jakbym sie mial za chwile zabierac do krainy wiecznych lowow *smieje sie*

piokos--> To z lapami na brzuchu dobreeeee! :-D

31.07.2006
14:04
smile
[36]

Deser [ neurodeser ]

Chłopaki, bez paniki :) Mam prawie te magiczne lata po których jak nic nie boli to jest się niezywym. Robiłem ostatnio badania dość mocno do pracy i... mimo, że ja tam sobie coś ciagle wynajduję to jestem na ciele zdrów jak koń :) (umysłu nie zbadali :P). Umrę sobie pewnego dnia z nienacka i będzie git :)

hit dnia... wyczytany w gazecie :)

"Władze Iranu wprowadziły ostatnio dwa zakazy: stosowania botoksu przez kobiety i słuchania muzyki black metalowej" :D

31.07.2006
14:26
smile
[37]

Lechiander [ Wardancer ]

Tez na razie nie narzekam za bardzo na ciało. Gorzej z psychą. :-)
W kazdym razie nie mam już prawie szkliwa na zębiskach i czasami cholernie mnie bolą plery. Reszta ujdzie i można zignorować ewentualnie. :-D

31.07.2006
14:30
smile
[38]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mnie zasadniczo to nic nie dolega. Nic mnie nie kłuje, nie szczypie, nie piecze, nie szarpie, nie strzyka, nie dusi itd. Ale to jest wlasnie podejrzane!!! Bo powinno, skoro ja tylko wino, spiew, laptop i skladanie podpisow razem z moja bardzo wazna pieczatka :-))

31.07.2006
14:36
smile
[39]

szogun007 [ Konsul ]

TrzyKawki, ano faktycznie, jest nowa czesc :D ale powtarzac sie juz nie bede i nie napisze tego co ostatnio, zwlaszcza ze nie mialo zbytniego sensu ;)

Wyjechaliscie juz gdzies na wakacjon?? Ja teraz siedze u kumpla w poznaniu no i troche nam przed kompem czasu schodzi :D, no i jest co do zwiedzania

Witam wszystkich obecnych wakacjowiczow i tych, ktorzy jeszcze gdzie sa lub gdzies byli/beda

31.07.2006
14:47
smile
[40]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ----> ciśnienie - idealne, cholesterol - idealny. Gdyby nie ten pieprzony kręgosłup i trójglicerydy, byłbym młody Bóg...

31.07.2006
14:52
smile
[41]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jakie wakacje, panie, jakie wakacje? Jak weekend luzny to sie czlowiek sra z radochy, co tam urlop dopiero! :-))
Pojde we wrzesniu, bo powoli moje dziewczyny w pracy zaczynam wysylac na wolne :-))

Piotrasq, wiesz co ja mysle, ze ja te trójglicerydy to tez moge miec nie teges... Ale pierdziele, nie sprawdzam :-)))

31.07.2006
15:09
smile
[42]

Lechiander [ Wardancer ]

Tak jest! Ja tez wolę nie sprawdzać. Jak ma mnie coś trafić, to raz, a konkretnie. :-))

31.07.2006
15:46
smile
[43]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Leszcze ...

31.07.2006
18:23
[44]

szogun007 [ Konsul ]

Eee... to wy wapniaki jestescie, ja mam tylko obie pachwiny rozpizdrzone i sie czuje swietnie z mysla ze w wieku 30 lat bede chodzil o kulach :D

31.07.2006
19:36
smile
[45]

lizard [ Generaďż˝ ]

hej
jutro B 17 nad moja wsia ma przeleciec cus pinego mam nadzieje ze zadnych zrzutow obcych nie bedzie
deser ty chcesz nagle umrzec? marzyciel Dyzio cy co? kiedy do mnie wbijasz?
nastepna plytka wypalona :)
sie ma

31.07.2006
19:48
smile
[46]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

lizard => Ty lepiej go wypatruj cały dzień, byłem dzisiaj na Okęciu zobaczyć lądowanie tego całego B 17, i zrobił wszystkich oczekujących w wała. Wylądował pół godziny przed czasem niż było planowane. Cholerne fiveoclocki, byleby się ttylko na herbatkę nie spóźnić. Tu jest Polska, tu się wszyscy wszędzie spóźniają!!!

31.07.2006
19:55
smile
[47]

lizard [ Generaďż˝ ]

ze spoznianiem to ..... nie mow wszyscy bo sa regiony w tej krainie gdzie jest porzadek i ludzie niewiedziec czemu przestrzegaja norm ale wiesz w wawce owszem obowiazuje slowo WSZYSCY
jutro ok 16 tej ma latac

01.08.2006
07:36
smile
[48]

Tofu [ Zrzędołak ]

Dzień dob... znaczy, niedobry. Wczoraj w wiadomościach ogłaszali koniec pory deszczowej, dzisiaj jechałem do pracy w deszczu :/ Cholera.

01.08.2006
08:31
smile
[49]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To ze dzis obchodzimy rocznice wybuchu Powstania Warszawskiego wiedza wszyscy, natomiast ciekawym, czy ktos pamieta, ze 1 sierpnia, tyle, ze 1989 roku zniesiono w Polsce... kartki na mieso! Tak bylo :-)) Czeeee!

01.08.2006
12:03
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hmm... dziwna rzecz. Caly dzien nikogo w knajpie nie ma?

01.08.2006
12:05
[51]

TrzyKawki [ smok trojański ]

01.08.2006
13:26
[52]

tygrysek [ behemot ]

ktoś tam w Karczmie jest :)

01.08.2006
13:53
smile
[53]

tygrysek [ behemot ]

przychodzi eskimos do baru i mówi:
- poproszę łiski
a barman:
- na lodzie?
eskimos:
- jebnąć ci?

01.08.2006
14:21
smile
[54]

pasterka [ Paranoid Android ]

ja tez jestem, ale zajmuje sie obecnie badaniami nad teoria Einsteina, czy rzeczywiscie kiedy sie nudzisz, czas wlecze sie niemilosiernie. wstepnie zgadzam sie z ta teoria ;-))

01.08.2006
15:01
smile
[55]

tygrysek [ behemot ]

teoria coś nie do końca się zgadza ... przecież jeżeli siedzisz w pomieszczeniu z kimś kto jest ekstremalnie zapracowany to gdzie ta różnica odczucia czasu umyka? czy przejście od osoby nudzącej do osoby zapracowanej powoduje przejście nadprzestrzennej czasoprzestrzeni?

01.08.2006
15:05
smile
[56]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zamienia sie w temperature. Tak jak np. ze sprezyna, ktora gdy scisniesz, a wiec nadasz jej jakas energie, a nastepnie wziazawszy ja sznurkiem, zeby sie nie rozlozyla, wrzucisz do stezonego kwasu, ktory ja blyskawicznie zezre. Co sie stalo z energia? Zamienila sie w temperature ;-)

I to dlatego wlasnie jest tak goraco w Polsce! Bo sie wiekszosc opierdala, w tym i ja troszeczke od godziny :-)))

01.08.2006
15:05
[57]

pasterka [ Paranoid Android ]

bo to wlasnie jest roznica odczucia czasu, jak sam powiedziales, a nie roznica czasu.

01.08.2006
15:06
smile
[58]

pasterka [ Paranoid Android ]

jak ja sie nudze, to zadna energia sie nie wytwarza ;-)

01.08.2006
15:25
smile
[59]

Lechiander [ Wardancer ]

Bo jest to energia potencjalna, która marnujesz na chore babskie myśli nic absolutnie nie wnoszącego nowego (jak zwykle), a tylko potencjalnie dające kobiecie poczucie fałszywej wartości. Jednym słowem - czyste marnotrawstwo energii, która właśnie potencjalnie powinna być wylkorzystana ku jhakiemuś zbożnemu celowi. ;-))

01.08.2006
15:33
smile
[60]

pasterka [ Paranoid Android ]

ihihihi, odezwal sie ten, ktory nigdy nie marnuje czasu na chore mysli dziada :-P

moj zbozny cel polega na tym, zeby siedziec na tylku przed kompem i czytac takie ciekawostki :-P :
Avastin and Xeloda meet primary endpoints in large Phase III first line metastatic colorectal cancer study
Roche
July 31, 2006
Roche announced today that a large, international Phase III study (NO16966) enrolling 2, 035 previously untreated metastatic colorectal patients met both primary endpoints.

Results of the study showed that:

- The chemotherapy combination Xeloda plus oxaliplatin, called XELOX is as effective in terms of progression-free survival (PFS) - a measure of the time patients live without their disease progressing - as infused 5-FU/leucovorin plus oxaliplatin, called FOLFOX;

- The addition of Avastin to chemotherapy (FOLFOX and XELOX) significantly improved progression-free survival compared to chemotherapy alone.

i tak dalej ;-))

01.08.2006
16:20
smile
[61]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jesss! Lechiander, super tekst! Kupuje go! :-))

01.08.2006
17:00
smile
[62]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Godzina "W".

01.08.2006
17:03
smile
[63]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tez slychac syreny.

01.08.2006
17:23
smile
[64]

Deser [ neurodeser ]

Ło matko... od rana nosiłem jakieś worki z cementem, gipsy, kafelki i diabli wiedzą co jeszcze... i to nie swoje :)
Pomijam, że strasznie mnie sushiło.

01.08.2006
18:25
[65]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czasem zadziwia mnie samego moj jakis dziwnie osobisty stosunek do Powstania. Mam o nim kupe ksiazek, ktore czytam wciaz od poczatku, zebralem w internecie cala mase zdjec i filmow o tym wydarzeniu, dokumentow i filmow fabularnych (na czele z "Kolumbami" czy "Kanalem"). I choc w Warszawie mieszkalem bardzo krotko, a dziadkowie moi w nim nie walczyli (jeden w armii Berlinga, drugi we Francji - choc ten, o ironio, Warszawiak, ze Szmulek), to ciagle jakos ponosi mnie ten temat. I wciaz szukam i gromadze materialy. A sierpien tak mnie zawsze nastraja do tego poszukiwania. Z roku na rok bardziej. Bo ilu teraz ludzi jest takich jak tamto pokolenie? Ledwie jeden na tysiac moze...
Popatrzcie. A moze zamyslicie sie jak ja...

01.08.2006
18:26
[66]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hmmm...

01.08.2006
18:28
[67]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

01.08.2006
18:32
[68]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

01.08.2006
18:33
[69]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

01.08.2006
18:36
[70]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mam tego setki. Nie chce zameczac, dlatego wybaczcie tych kilka wklejek. Pozdro :-)

01.08.2006
19:02
[71]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

I to jest jeszcze doskonale zdjecie.

01.08.2006
19:04
[72]

Deser [ neurodeser ]

01.08.2006
19:09
[73]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Ja jestem dumny z każdego powstańca walczącego wtedy w stolicy.

Nikt z mojej rodziny nie brał udziału w PW.
Jedna babcia na przymusowych robotach pod Berlinem spędziła niemal całą wojnę (robiła jakieś części kół do samolotów, czasem je celowo preparowała. Mam nadzieję, że przynajmniej jeden się rozbił przy starcie lub lądowaniu :)). Druga babcia miała ok. 10 lat i wychowywała się niedaleko Lwowa. Dziadek pewien czas spędził w więzieniu, w Grójcu. Po ucieczce z niego był w partyzantce na terenach radomskich. Drugi dziadek był na przymusowych robotach w zachodnich Niemczech, odgruzowywał miasta po nalotach alianckich.

01.08.2006
19:18
smile
[74]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Pamietam kiedys, jeszcze w liceum, w latach 80-tych, bylem z moja wielka przyjaciolka u jej ciotki w Warszawie. Przelotem w sumie, ledwie na sniadanie zapowiedzielismy sie. A musze powiedziec, ze ciotka brala udzial w Powstaniu. I siedzielismy w tym mieszkaniu przy ulicy Koszykowej, sluchalismy jak to tam sie dzialo wtedy, i... zrobilo sie poludnie, potem wieczor... Takie to bylo... sniadanie. A przyszlismy na kilka chwil :-)

01.08.2006
20:08
smile
[75]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Kubica w F1. Kurde, już nie mogę się doczekać niedzielnego obiadu :D

[oj, literka]
i jeszcze njus

Dyrektor BMW Motorsport, Mario Theissen, stwierdził: - Dotychczasowa postawa Roberta podczas testów i piątkowych treningów przed wyścigami Grand Prix zrobiła ogromne wrażenie na zespole. Teraz zobaczymy, jak się spisze w wyścigu Formuły 1. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, kto będzie się ścigał w pozostałych wyścigach sezonu oraz w przyszłym roku.

są szanse, że Polak pojeździ do końca sezonu :D.

02.08.2006
07:38
[76]

Tofu [ Zrzędołak ]

Heeeeeej!

Chce ktoś kupić gałkę do potencjometru za 500 dolarów? Poprawia brzmienie, dźwięk staje się klarowniejszy i generalnie jest super. Gałka. Do potencjometru. Poprawia dźwięk...

Szczerze mówiąc nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, ale podobno śmiejąc się spalamy więcej kalorii niż płacząc, więc w ramach diety porechoczę nad głupotą ludzką :)

02.08.2006
07:51
smile
[77]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tofu, mam lepszego newsa. LPR zamierza zlozyc projekt, tu cytuje, 'ustawy zaostrzającej przepisy antyaborcyjne. Według propozycji LPR, zagrożenie zdrowia kobiety nie będzie stanowiło już warunku umożliwiającego legalne przerwanie ciąży'.

Pomijajac fakt, ze ja proponuje, by prawo glosu w tej sprawie mieli wylacznie mezczyzni (na czele ksieza, oczywiscie) i babcie w beretach, to smieszne jest cos innego. To mianowicie, ze
według "Dziennika" politycy LPR nieoficjalnie przyznają, że większość ich postulatów nie będzie spełniona. Mają one jedynie pomóc im zaistnieć w mediach i choć trochę odróżnić się od PIS.

To jest normalny kraj? To sa normalni ludzie? Sami o sobie twierdza, ze pierdola glupoty, ale po to, zeby sie odroznic od innych! To chyba trzeba leczyc klinicznie. To tak jakby sie rozebrac, wymazac gownem i wyjsc na ulice, po to tylko, zeby sie odroznic :-D

02.08.2006
07:59
smile
[78]

Tofu [ Zrzędołak ]

No wiesz, pomysł z odróżnianiem się od innych krawatami był już zajęty, musieli więc skorzystać z wyjścia awaryjnego - dyferencjacja poprzez pierdolenie głupot (brzmi prawie jak temat pracy magisterskiej, nie?)

02.08.2006
08:03
smile
[79]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oj, brzuch mnie boli od smiechu :-D

A juz powazniej mowiac - czekam na czasy, gdy dane nam bedzie oddac wladze w rece takich, ktorzy beda sie chcieli od innych odroznic tym, ze sa zwyczajnie madrzejsci.

02.08.2006
09:19
smile
[80]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ----> Pogoda się zmieniła u mnie na barową totalnie. Ja nie wiem, jak to będzie z tymi spływami. :-P ;-)

02.08.2006
09:49
smile
[81]

Deser [ neurodeser ]

Dobry :)

Lechu - a czy nam to przeszkadza ? :) Spróbuję złapać Cię wieczorkiem na gg.

Ten "njus" z postulatem Lol Pieprzysz Roman bardzo mi się podoba. Czy jest szansa, ze oni sobie tymi durnowatymi pomysłami odstrzelą stopę w końcu ?
Bardziej mnie jednak martwi, że jak zaczną tracić grunt to przejdą do obozu kaczek i nadal drewniany Roman będzie łypał zza winkla.

02.08.2006
09:59
smile
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Na moje oko to Ramany zmierzaja w kierunku przemalowania sie na kolejna partie hube! Gupoty bedom gadac, zeby sie odroznic, a glosami wlasnymi kupczyc i przyciskac guzik tym, ktorzy wiekszy ochlap rzuca. Elyty, w morde jeza.

02.08.2006
09:59
smile
[83]

pasterka [ Paranoid Android ]

to Wy sie na jakis splyw umawiacie? a Kermit wie? ostatnio byl zachwycony ;-)

02.08.2006
10:11
smile
[84]

Lechiander [ Wardancer ]

Mnie już też faktycznie zaczyna bawić także sytuacja w naszym kraju miodem i moherem płynącym. Kurioza gonią bezsens, a nad wszytkim czuwa i łypie durnym swym okiem głupota totalna kaczek i romanów.
No i trwa wyścig (kaczek?) kto większy debilizm wymyśli. :-))

Ruda ----> Ano, się umawiamy, a raczej Deser po prostu oznajmił, że spływać chce inaczej, niż zwykle i że zamierza przyjechac. ;-) :-D
Kermit może i był zachwycony, czego na pewno nie można powiedzieć o Gwieździe, ale ona to rozpieszczona warszawianka, więc czemu tu się dziwić. ;-) :-)

02.08.2006
11:04
smile
[85]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

Tak tylko chciałam się przywitać :-))))

02.08.2006
11:09
smile
[86]

Deser [ neurodeser ]

Holgan - to ja jako grzeczny gnom odpiszę - dzień dobry :)

02.08.2006
11:11
smile
[87]

Lechiander [ Wardancer ]

Dobry, dobry!
Niech Wam będzie. ;-)

02.08.2006
11:19
smile
[88]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Cześć Chłopaki :-)

Faktycznie jacyś grzeczni jesteście :-)))

02.08.2006
11:34
smile
[89]

Lechiander [ Wardancer ]

Dobra, Holgan, nie owijaj w moher, tylko wal, czego chcesz. ;-)

02.08.2006
11:42
smile
[90]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Lechu --> nic takiego... jakoś mi się dzisiaj, no tak jakoś... nudzi mi się :-p

02.08.2006
11:59
smile
[91]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ech, dzisiejszy limit przekleństw w sieci chyba wyczerpałem, ale kurwica mnie normalnie bierze - właśnie kolejny jajogłowy dupek, który nie ma nic do roboty i siedzi pierdząc w stołek i czekając aż szef wyjdzie z pracy wymyślił genialny prikaz - otóż od dzisiaj na biurkach nie ma prawa znajdować się nic poza monitorem, klawiaturą i telefonem - czystość i porządek ma psia mać być i już.

Ch*j z tym, że mam (czy raczej miałem) na biurku słownik, którego codziennie używam, foldery dla każdej z grup, do których wkładam zadania domowe i lekcje na następny tydzień, pojemnik na długopisy i 3, słownie trzy książki, z których korzystam każdego jednego dnia - wszystko ma zniknąć pochowane po szufladach, kurza mać.

Mówię Wam, nie ma mniej wydajnego narodu niż japońskie biurwy. Na hali fabrycznej mamy wyliczenie czasu, jaki jest marnowany przez to, że pracownicy za wolno chodzą i zalecenie, żeby krok był szybki i sprężysty (nie, nie żartuję), a w biurze najwyraźniej szefostwo ma w dupie czas, który będziemy marnować na grzebanie po szufladach za każdym jednym dokumentem, folderem i zafajdanym ołówkiem. Dodam, że biurko mam w księgowości - tutaj każdy dziennie przerabia setki dokumentów - szuflady są ich już pełne, więc trzeba będzie chować do szafek. Czyli kolegów i koleżanki czeka robienie kilku kilometrów dziennie - szafki są na drugim końcu budynku i dlatego wszyscy trzymali foldery na biurkach.

Kurwać, nic mnie tak nie denerwuje jak ludzka głupota... Wrr...

02.08.2006
12:05
[92]

Lechiander [ Wardancer ]

A nie można tego po prostu olać?
Nam, facetom, kazał buc chodzić pod krawatem i wszystkim z identyfikatorem. Jakoś mało kiedy kto mnie widział z plakietką, a krawatu nawet z szafy nie wyciągnąłem.

02.08.2006
12:07
smile
[93]

Tofu [ Zrzędołak ]

Nie można niestety olać - to przecież Japonia, tu olewa się tylko pracowników i przepisy o przeciwdziałaniu śmierci z przepracowania :/

02.08.2006
12:08
[94]

Lechiander [ Wardancer ]

Zaczynam o Japońcach zmieniać zdanie.

02.08.2006
12:09
smile
[95]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Poczytałem was i chciałem się trochę powyzłośliwiać, ale mi przeszło.

<zaistniał medialnie>

02.08.2006
12:13
smile
[96]

Lechiander [ Wardancer ]

Oh, co za ulga! ;-)

02.08.2006
12:20
[97]

Tofu [ Zrzędołak ]

Kawek - powyzłośliwiaj się, co będziesz żałował - jak będziesz to dusił w sobie to jeszcze wrzodów dostaniesz ;)

Lechu - haha, stereotyp Japończyka w Polsce to jedna wielka pomyłka - tak naprawdę to bodaj najmniej wydajny naród na świecie, poza tym zero kreatywności, wyobraźni i polotu. Dodaj do tego megalomanię i przekonanie o wyjątkowości japońskiej rasy, ksenofobię oraz ostatnio głupotę i naiwność traktowaną jak zaletę (szczególnie u kobiet) i masz prawdziwy obraz moich azjatyckich braci ;) Japończycy to jedyny naród, który potrafi wyprodukować 90-calowy plazmowy telewizor z nagrywarką DVD ale nie wynalazł jeszcze izolacji termicznej mieszkań, całodobowych bankomatów i biur pracujących w sobotę a mających wolne w poniedziałek, tak żeby można było cokolwiek załatwić nie biorąc wolnego w pracy.

Ja mimo wszystko jednak lubię ten kraj, bo jako obcokrajowiec mogę olewać zdecydowaną większość durnych norm społecznych i obyczajowych i układać sobie życie tak jak lubię. Czasami (jak dziś) to się nie udaje, ale bilans jest jak na razie pozytywny :)

02.08.2006
13:05
smile
[98]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Eeee, to u mnie w tym kontekscie raj na ziemi. Nikt nic nie kaze w kwesti imidżu i czystych biurek. Jeden w krawacie, drugi w polo, nie ma znaczenia. Kierownictwo cale pod krawatami, z racji koniecznosci czasem czestego 'wystempowania', ale to problem jedynie naszej dziewiatki (w tym 2 dyrów).
Raz wymyslili identyfikatory, ale po 5 restrukturyzacjach identyfikatory nie nadazaja za rzeczywistoscia, a poza tym nikt juz nie wie, gdzie kto jest, wiec dano spokoj :-)

02.08.2006
13:07
[99]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Tofu ---> Może zapytaj, czy zamiast telefonu nie możesz mieć słownika na biurku - sztuka jest sztuka, a telefon dzwoniący w szufladzie i tak usłyszysz :)

Co do sytuacji w naszym popieprzonym kraju ostatnio zaczęłam się zastanawiać, kiedy poleje się krew, i czy skończy się ta krew na odstrzeleniu kilku egzemplarzy, czy też wszyscy wszystkich będą prać po mordach...

02.08.2006
13:44
[100]

Tofu [ Zrzędołak ]

Meghan - myślisz, że w końcu komuś puszczą nerwy i będzie rewolucja? W sumie to chyba jedyna metoda na zmiany w Polsce (przynajmniej takie mam wrażenie znając ją ostatnio jedynie z wiadomości w sieci), ale jakoś tego nie widzę... Jakie miały być protesty, rewolucje i demonstracje po powołaniu Romana na ministra i co - zebrało się paru uczniaków pod ministerstwem, policja ich przegoniła i tyle. No, była jeszcze internetowa petycja, a jak wszyscy wiemy internetowe petycje zawsze działają...

02.08.2006
14:02
smile
[101]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

japończycy robią jakiegoś innego rodzaju "szoły" czy wszystkie opierają się na ukrytych kamerach i filmowaniu reakcji ludzi?

02.08.2006
14:12
smile
[102]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

piokos--> A widziales to o kiblu? Wchodza goscie do kibla (narciarze jacys, do takiego lepsiejszego toy-toya na stoku), siadaja na klope 1...2...3 i bum, sciana sie otwiera, kibel unosi i wywala goscia z gola dupa na snieg. To jest dopiero glupie :-))

02.08.2006
14:16
smile
[103]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

jak były zbliżenia to chyba lepiej, że nie widziałem :)

02.08.2006
14:18
smile
[104]

Lechiander [ Wardancer ]

To nie był kibel. tylko jakiś fotel, w którym siadali po saunie lub innej kąpieli. :-D
Swoją drogą, czemu tego nie zamontowali kobietkom. :-]

02.08.2006
14:23
smile
[105]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

aaaa, to z sauną to widziałem. Jeden nago pojechał na sam dół :D

02.08.2006
14:24
smile
[106]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Aaaa, faktycznie, Lechiander. Pomyliłka. Kibel wynosil gosci przez sufit. A tu rzeczywiscie byli tacy w recznikach :-))

02.08.2006
14:28
smile
[107]

Lechiander [ Wardancer ]



Małpa wymiata:

:-D

02.08.2006
14:40
smile
[108]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

o nie, ta małpa wymiata :D (pierwszy raz to widziałem chyba z 5 lat temu)

02.08.2006
15:08
smile
[109]

Lechiander [ Wardancer ]

Eeeeee tam, moja lepsiejsza. ;-)

02.08.2006
15:54
smile
[110]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Jest tu kto ?

Witam Smoki po 4 tygodniowej absencji, widzę że wszystko na swoim miejscu. Więc przystąpię do czytania zaległości....

02.08.2006
17:37
smile
[111]

Deser [ neurodeser ]

Kanon - zarosłeś na tej łodzi :D

02.08.2006
19:34
smile
[112]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To Kanon? Myślałem, że zdjęcie krasnala ogrodowego ...

Ups ... powiększyłem ... racja ... jest pewne podobienstwo, przepraszam :-)

02.08.2006
19:47
smile
[113]

Deser [ neurodeser ]

Dobra, to teraz będzie długo zawile i pewnie niezrozumiale :)

Jako, że dziwnym trafem bank okazał zaufanie i nagle dał mi pare złotych to ruszyłem sobie w trasę. Niespodziewanie dla mnie w jednym z kiosków trafiłem "Zagubioną autostradę". Co za problem kupić gazete pomyslicie... otóż problem :) Kioskarz okazał się kinomanem. Pomijam, ze zamknął budkę i na pobliskim skwerku wypilismy kilka browarów obgadując kino. Zabawne, ze miał je ukryte w przenośnej lodówce :D
Tak oto sprawdza się maksyma agenta Coopera - "Kazdego dnia zrób sobie małą niespodziankę" :)

Tak już po autostradzie... no dobra, Rammstein... ale czemu nikt mi kurna nie powiedział, że tam jest piosenka Lou Reeda ? :D No i gra Henry Rollins :) Dawniej Black Flag, a później Rollins Band (znany np z The Crow albo Johnny Mnemonic) :)

02.08.2006
19:55
smile
[114]

Lechiander [ Wardancer ]

Z Kruka go nie pamiętam...

02.08.2006
19:56
smile
[115]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - bo tylko kawałek Rollins Band leciał :) Mamy Cię :P

02.08.2006
20:00
smile
[116]

Lechiander [ Wardancer ]

Hej! Nie tak szybko! Myśłałem, że grał (miał rolę) w Kruku. Tak Cię zrozumiałem. :-)

02.08.2006
20:03
smile
[117]

Deser [ neurodeser ]

Do Kruka się nie wepchał :) zagrał tylko w tle muzykę. Jednak najbardziej w Kruku tłucze mnie Nin grający cover Joy Division... i to jak!.

A z filmów cyberpunkowych dla mnie numer one jest od dawna "Strange Days". Jak ktoś nie widział to mus.

02.08.2006
20:05
smile
[118]

Lechiander [ Wardancer ]

Mnie powalił również The Cure, a zwłaszcza początek.

02.08.2006
20:07
smile
[119]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Badalamenti jest świetny! No i NIN też jest :).

02.08.2006
20:19
smile
[120]

Deser [ neurodeser ]

To zrobię filmowi reklamę choc juz stary :)

Rok 1999. Lenny Reno zajmuje się nielegalnym handlem nagraniami cudzych doznań zmysłowych. Dzięki urzadzeniu skonstruowanegona potrzeby wojska każdy może przeżyć to, co przytrafiło się komuś innemu. Na moment może zmienić płeć, uczestniczyć w niebezpiecznych eskapadach, a nawet popełniać zbrodnię. Lenny trzyma się jednak własnych zasad i nie sprzedaje coraz popularniejszych "klipów zabójcy". Jego liczne kontakty z półświatkiem Los Angeles sprawią jednak, że nie uniknie kłopotów i zostanie wplątany w intrygę związaną ze śmiercią murzyńskiego rapera Jeriko One. Przetrwa tylko dzięki pomocy także czarnoskórej przyjaciółki

Film oryginalnie ma tytuł Strange Days, a u nas pokazywany był w tv jako Dziwne Dni. Nie wiem czemu nie zrobił sobie "publicity" bo za granicami został dobrze przyjety. W filmie gra na zywca Skunk Anansie, a także kapela Juliette Lewis... owszem ta pani ma kapelę :) tak samo jak np. Matrixowy Neo... tylko ona gra nieco ostrzej :)

02.08.2006
20:28
smile
[121]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

Ze "Strange Days" mam pewien problem. Za każdym razem jak oglądam 3/4 filmu myślę sobie "To dzięki temu filmowi polubiłem kawałek "Selling Jesus" SA, natomiast gdy w ostatnich scenach filmu pojawia się Skunk Anansie myślę sobie "W dechę kawałek, gdyby nie on to bym chyba nie chciał oglądać tego filmu". :)

[edit]

Wracając jeszcze do "Dead Souls", słyszałem/czytałem opinie, że sporej części fanów ten utwór się nie podoba.

Mi osobiście się podoba, i to jak!!!

02.08.2006
21:29
smile
[122]

Deser [ neurodeser ]

piokos - taka anegdotka. Ostatniego sylwestra byłem w miłym lecz bezalkoholowym towarzystwie. Mieliśmy pograc rpg i własnie cyberpunka... zachciało im się klimatu i filmu wczesniej. Film dobierałem ja :) Wiadomo, że Mnemonica to kazdy zna, matrix to nie ten klimat, a Blade Runner, klasyk ale kazdy widział i w sylwestra ? Padło na Strange Days, po filmie już grać nie chcieli :D

Tak sobie jeszcze wróce do Lost Higway. Proponuje zerknąć kto odpowiadał za muzykę poza Angelo :) Barry Adamson... ot basista Nick Cave & Bad Seeds. Pasował :D

02.08.2006
21:50
smile
[123]

Deser [ neurodeser ]

Widocznie nie zaliczam się do fanów :) Mi się cover Joy'ów w wersji NiN podoba i to chyba jako jedyny cover tej kapeli. Już pominę milczeniem cover Love will..., zenada w obu wersjach. Owszem Joy sprzedali ten kawałek tym artystom za kilka piw... kłopoty finansowe legend to już legenda :)

02.08.2006
21:55
smile
[124]

pasterka [ Paranoid Android ]

Deser --> Lost Highway ma niesamowita sciezke! najbardziej wbily mi sie w mozg sceny z Rammsteinem i Marilynem Mansonem i jego wersja "I put a spell on you"

02.08.2006
21:59
smile
[125]

Deser [ neurodeser ]

pasterka - "I put a spell on you" wolę w wersji Cav'a :) No, ale oddając co się należy to wersja Mansona była całkiem na miejscu.

02.08.2006
22:19
smile
[126]

pasterka [ Paranoid Android ]

a slyszales wersje Diamandy Galas? jedna z niewielu piosenek, w ktorych jej glos nie przewierca mi dziury w mozgu ;-)

02.08.2006
22:20
smile
[127]

Deser [ neurodeser ]

Słyszałem :) Ona już mniej wierci niż kiedyś :)

02.08.2006
22:26
[128]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

rothon => jabyś chciał do kolekcji o Powstaniu Warszawskim, to tu są skany ulotki którą zrzucali nad W-wą z B-17

02.08.2006
23:52
smile
[129]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dobry wieczór :)

A propos bombowca "zokazjipowstańczego" - widziałam, trzy razy :) kursik mi nad budynkiem firmowym wykonywał:) Ulotek nie zrzucał, bo to przez Okęcie nad wsią, gdzie pracuję, przleatywał :) Aparata żem nie miała, bardzo żałuję :))

03.08.2006
07:21
smile
[130]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kto zgadnie co dzisiaj musze caly dzien robic? Tak jest - klece łobraski na poniedzialek. Mam wystep. 4 godziny szoł, bo temat morze. Fak! :-///

03.08.2006
07:45
smile
[131]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon, a to Ty po każdym przedstawieniu musisz komisyjnie niszczyć te obrazki? Bo co i rusz nowe robisz, nie da się starych wykorzystać?

Dzień dobry tak przy okazji, pewnie jestem chora bo mnie dla odmiany nawet chce się iść do pracy :)

03.08.2006
07:48
smile
[132]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Część sie daje, ale w stopniu mocno umiarkowanym. Cyfry sie zwyczajnie zmieniaja, to raz, a dwa - audytorium jest rozne, wiec musze stale zmieniac konfiguracje porownan.
Oczywiscie czesciowo mam dynamiczne polaczenia slajdow w arkuszami xls, ale to nie zalatwia sprawy nawet w 1/4. 1 pokaz - 1 dzien klecenia, od tego nie uciekne :-)

03.08.2006
10:10
smile
[133]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoki

wstyd się przyznać, ale boli mnie pięta

03.08.2006
10:20
smile
[134]

Lechiander [ Wardancer ]

Jutro do 15 i urlopik! :-)

03.08.2006
10:38
[135]

tygrysek [ behemot ]

do mojego urlopu jeszcze 37 dni

03.08.2006
10:43
smile
[136]

Deser [ neurodeser ]

Ja na urlopie od poniedziałku siedzę :)

03.08.2006
10:54
smile
[137]

Lechiander [ Wardancer ]

Wiemy. ;-)

Ktoś miał mnie łapać wczoraj chyba. :-P

03.08.2006
11:05
[138]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry :)

z dzisiejszego kalendarium:

3 sierpnia przyszedł na świat Stefan Wyszynski i James Hetfield, do tego szacownwego grona dołączył dziś Igor, mój mały synek. Ciekawe czy będzie księdzem czy raczej liderem grupy metalowej ? : )

03.08.2006
11:06
smile
[139]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - ekhm, ekhm... dzisiaj jak się ocknąłem to sobie przypomniałem :) Zgłoszę się dziś.

edit:
Gratulacje dla małzonki i dla Ciebie Mikser :) Zdrowie Igora!

03.08.2006
11:07
smile
[140]

Lechiander [ Wardancer ]

Gratsy, Mikser! :-)
I oby był metalem. Przynajmniej ja bym tak wolał. ;-))

03.08.2006
11:09
smile
[141]

Tofu [ Zrzędołak ]

mikser - gratulacje dla Ciebie, Pauli i małego mikserka :) (niekoniecznie w tej właśnie kolejności - tak mi się napisało i nie będę już poprawiał. Tym bardziej, że nie wiem, czy w ogóle potrzebne jest poprawianie :P)

P.S. - Dzisiaj miał być koniec świata podobno - uważaj, żeby synek nie wyszedł taki jak w "Omenie" ;)))

03.08.2006
11:14
smile
[142]

Tofu [ Zrzędołak ]

...a tak swoją drogą, na marginesie, a'propos słonia i z innej beczki - wiecie, że jak obrany ząbek czosnku spróbujecie podgrzać w mikrofalówce to zacznie szybko wirować? Działa, sam sprawdzałem wczoraj - jak ja kocham japońską telewizję :)

03.08.2006
11:28
smile
[143]

Kargulena [ ryba piła ]

Hej !

Mikser ---> Gratuluję !
Też planowalam dać synkowi na imię Igor, tylko, że synek nadal jedynie w planach :))))

03.08.2006
11:29
[144]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzieki dzieki wszystkim :)

Lechu --> ja tez raczej stawiam an metala, bo w kosciele to sie raczej nie spotkamy ;)

Tofu ---> raz kozie smierc, "powiedzial oglądając ciałko noworodka w poszukiwaniu znaków diabła" ;)

03.08.2006
11:33
smile
[145]

tygrysek [ behemot ]

gratuluję niewyspane (w czasie przyszły dokonanym i teraźniejszym przyszłym) Mikserki Igorka :)

03.08.2006
11:34
[146]

tygrysek [ behemot ]

a co, założę nową :)

03.08.2006
11:35
smile
[147]

Tofu [ Zrzędołak ]

A co, zakładaj :P

03.08.2006
11:37
smile
[148]

tygrysek [ behemot ]

a macie

zapraszam po sznureczku https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5320099&N=1

03.08.2006
11:45
smile
[149]

piokos [ Malpa w czerwonym ]

mi5aser => gratuluję, niech się chłopak dobrze chowa :)

07.08.2006
11:08
[150]

szogun007 [ Konsul ]

Mikser, gratulacje. Osobiscie, jako iz jestem z torunia i nie chce wiecej rydzow, proponuje bys nakierowal go na metala, ale bez przesady, oszolomow tez nam nie potrzeba w kraju ;P (bez obrazy dla nikogo :P)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.