GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

50 filmów, które musisz zobaczyć przed śmiercią.

27.07.2006
23:19
[1]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

50 filmów, które musisz zobaczyć przed śmiercią.




Świetna szansa dla perełek dotychczas nieodkrytych, choć przynajmniej kilku wielkich tytułów brakuje..

27.07.2006
23:55
smile
[2]

Misio-Jedi [ Legend ]

Nie ma tam Gwiezdntch Wojen, Obywatela Caine zreszta tez.

Nie wiem natomiast co takiego genialnego jest w Erin Brockovich - dobry film ale bez przesady.
A ten Hero ? - Czy chodzi o te chinska "superprodukcje" ? Bo jesli tak to dziwna ta lista...

28.07.2006
00:06
[3]

_bubba_ [ baseraper ]

Z pierwszej 10 nie widziałem tylko Garsoniery i Sexy Beast. Właściwie to pierwszy raz o nich słyszę. Warto obejrzeć?

28.07.2006
00:11
[4]

moneo [ Nikon Sevast ]

może nie dziwna, ale dość ciekawa, stawia na nowsze filmy raczej.

Dla mnie z kolei solą w oku jest Lost in translation - film, który ledwo udało mi się obejrzeć przed śmiercią... śmiercią z nudów. Nie wiem też co zachwycającego jest w Dawn of the dead, chyba, że chodzi o nową wersję, której nie widziałem.

28.07.2006
10:46
smile
[5]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Misio-Jedi

Obywatela Kane'a :)
Tak czy owak rzeczywiście od tego filmu zaczynałbym układanie listy.

28.07.2006
10:56
smile
[6]

earthquake [ Generaďż˝ ]

Nie ma Forresta Gumpa ;-(

28.07.2006
11:06
[7]

Ozzie [ CD Projekt RED ]

moneo --> Jak dla mnie Lost in Translation zasłużenie trafiło na listę, świetny film z niesamowitą atmosferą.

Nie wiem jednak co tam robi Erin Brockovich? było 100 podobnych i często lepszych filmów...
Mulholland Drive? w porównaniu do innych filmów Lyncha to straszny syf.

Jak dla mnie ta lista bardziej przypomina 50 filmów, które musisz zobaczyć przed snem. :/

28.07.2006
11:09
[8]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

moneo ---> Nowa wersja nie ma tu raczej nic do zaoferowania, więc pewnie chodzi o sposób, w jaki Romero przedstawił w krzywym zwierciadle konsumpcjonizm.
W każdym razie lista wydaje się być chaotyczna. Najbardziej ciekawi mnie wybór Pink Flamingos. Film może się podobać lub nie, ale na pewno nie powinno się go polecać każdemu.

28.07.2006
11:12
[9]

Deepdelver [ Legend ]

Bramkarz --> A ja nie. Jest wybitny ale nieco przereklamowany.

moneo --> Lost in Translation oferuje dokładnie to co sugeruje polski tytuł, w nim czyta się niedopowiedzenia. Ja go oceniam wysoko, choć nie wrzuciłbym go do tej 50-tki.


Cieszą Donnie Darko, Aguirre, Brazil i Mononoke.

Co tu robią przeciętniaki pokroju Sexy Beast, Dawn of Dead i Erin Brockovich?
Dlaczego Scarface, a nie Godfather? Te filmy dzieli różnica klas.
Dlaczego Mulholland Drive, a nie Blue Velvet albo Zagubiona Autostrada? Dużo bardziej stylowe.
Dlaczego Fanny i Aleksander, a nie Dziewiąta Pieczęć?
Dlaczego Hero, a nie subtelniejszy Przyczajony...?

Gdzie 12 gniewnych ludzi, Zabić drozda, Człowiek słoń, Buntownik z wyboru, Rashomon?
Gdzie Oldboy, Truposz, Big Lebowski, Forrest Gump, Zabójcze bronie?
Gdzie Blade Runner, Gwiezdne Wojny, Mad Maxy czy Władca Pierścieni?
Gdzie Autostopowicz, Harry Angel, Milczenie owiec, Imię róży czy Drabina Jakubowa?

28.07.2006
11:19
smile
[10]

...NathaN... [ The Godfather ]

Z pierwszej dziesiatki ogladalem tylko Chinatown :]

28.07.2006
11:19
[11]

Iverson#3 [ StreetBaller ]

Nie no jak mogli nie umieścić Ojca Chrzestnego??!!?? to karygodne!

a tak offtopic: ktory Godfather jest wg Was lepszy: jedynka czy dwojka? Trojki raczej nie licze bo to juz w sumie calkiem inny film (poza fabułą) :P Jak dla mnie jedynki nic nie jest w stanie przebic, chociaz dwojka tez jest extra (ale ten Marlon.... :)) zastanawiam sie dlaczego dwojka w rankingach filmów wszechczasów wyprzedza jedynke... :|

28.07.2006
11:23
[12]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Deepdelver

Ja biorę poprawkę na datę powstania i nowatorstwo :)

28.07.2006
11:31
smile
[13]

ciemek [ Senator ]

do dupy ta lista. W ogole nie w moim guscie.

28.07.2006
11:37
[14]

Torn [ Legend ]

Dziwna ta lista, zresztą wszystkie takie zestawienia mają skazy, więc chyba każdy przywykł.

Royal Tenenbaums, taki crap przed śmiercią oglądać? Prócz obsady nic tam nie ma. Breakfast Club - fakt, fajny film, z lat `80 jeżeli dobrze kojarze z Estevezem, ale żeby wciskać go do pięćdziesiątki - bezsens. Jeszcze kilka filmów bym wyrzucił (np. The King of Comedy i zastąpił czymś innym z De Niro, chociażby "Awakenings", The Ladykillers - generalnie słaby ten film był).

Za Deepdelverem można zapytać gdzie tamte filmy oraz dodam np. gdzie są Powroty do Przyszłości, Indiana Jones, Szeregowiec Ryan chociażby lub Lista Schindlera (coś tak same Spielberga mi się przypomniały :P). Mnie cieszy "North by Northwest" - bardzo mi się ten film podoba.

Brak też Dobry, Zły i Brzydki, Siedem, Memento, Lśnienia. Można by jeszcze gdzieś wcisnąć pewnie Leona i Taksówkarza :)

28.07.2006
11:40
[15]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Royal Tenenbaums to IMO nieudana kalka Hotelu New Hampshire.

28.07.2006
11:54
[16]

Negocjator [ * ]

Brakuje moich kilku ulubionych:

Trzy kolory
Braveheart
Pierwszy Matrix
Ghost in the shell
Leon Zawodowiec
Requiem for a Dream

Pozatym pewinie ilu ludzi tyle list i każda inna.

28.07.2006
12:02
[17]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Otóż to - gdzie kultowy Matrix? :)

Trudno wybrać 50 tytułów bez ustalenia kryteriów. Bo czym się kierowano? Przesłaniem? Popularnością? Artyzmem wykonania? Jakością ról aktorskich?

28.07.2006
12:03
[18]

Triber [ Konsul ]

Popieram wypoweidź Deepdelver'a:
Fajnie że jest świeży i jeszcze nie odkryty Donnie Darko na liscie.
Brazil jest świetny, super zagrane role.
Miasto Boga, Lost in translation, itd, w sumie masa kultowych albo b.dobrych filmów.

I wpakowałbym zamiast tych dobrych a nie kultowych:
LA Confidential ale jest za to Chinatown.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.