knife [ Pretorianin ]
olewanie dawców krwi !!!
Do teraz ogarnia mnie zdziwienie i złośćraz w życiu) i już po miałem takie uczycie satysfakcji że namówiłem brata żeby poszedł ze mną i też oddał troche :) ( on wcześniej był do tego nastawiony scep po sytuacji jaka mnie spotkała dzisiaj w REGIONALNYM CENTRUM KRWIODASTWA I KRWIOLECZNICTWA w moim mieście ( Białystok)
O godzinie 10:00 odawałam krew ( pierwszy tycznie . Ale po namowie i opowiedzeniu mu jak to wszystko wygląda w końcu się zgodził !!!
Dotarliśmy tam o godz 13:50. W rejestracji nie chcieli nas przyjąć powód niby '' za póżno" !!!
a nad okienkiem pisze wyrażnie REJESTRACJA DZIAŁA DO 14:30 !!! )
A TAK NAPRAWDE bo im się nie chce już pracować ( pracownikom rejestracji i lekarzom bo chcą wcześniej wyjść z pracy albo wolą się obijać i plotkować !!!
Powiedzieli żeby przyjść jutro rano !!! a jeszcze przez ok 40 minut i tak oficjalnie pracują !!!
Mój brat na to żę jutro już nieprzyjdzie jak go olewają i tak stracili dawce krwi :( !!!
Ciekaw jestem ilu takich dawców w polsce stracono tylko z powodu lenistwa pracowników podobnych placówek.
Jak w takich centrach krwiodastwa mogą pracować tacy leniwi i egoistyczni ludzie !!!
Vegetan [ Zbieramy pieniążki ]
Niezbyt Cie zrozumiałem, ale chyba chodzi o to, że namówiłeś brata na oddanie krwi a oni Was olali, mimo iż próbowali pracować. No cóż, ja bym to gdzieś zgłosił, tylko gdzie? Dyrektor ośrodka?
Karl_o [ APOCALYPSE ]
"to jest straszne....ja nie chce tu byc"
pani_jola [ Generaďż˝ ]
Moze czekolada im sie skonczyla.
Beaverus [ Bounty Hunter ]
zrob tak idz jutro, kolo 14, sproboj zarejestrowac a jak bedzie taka sama sytuacja idz odrazu do dyrektora lub kogos tam na stołku i powiedz ze w tej chwili chcesz sie zarejestrowac a nie dasz rady,
a jak nie to ... dzwon np do uwaga :D albo faktu :P
axel1 [ The Nameless One ]
no naprawde straszne, chyba sie poplacze to az 1 dawce mniej! ;(. to prawda ze powinni przyjmowac, ale byc moze byl jakis powod (mam nadzieje). ale ludzie zrozumcie ze lekarze, pielegniarki i inni pracownicy sluzby zdrowia to tez ludzie! i tez moga sie mylic. ostatnio w mediach dziennikarze tylko czekaja i wylapuja wszystkie bledy,pomylki i niedociagniecia sluzby zdrowia, zwalajac wszystko na okrutnych lekarzy i broniac praw swietych pacjentow. co nie zmienia faktu ze z ta krwia to cos nie tak ale to chyba nie jest az tak straszne. noi nie mozesz osadzac wszystkich placowek, skoro jak narazie wiemy tylko o jednej.
hopkins [ Zaczarowany ]
axel1 i ten jeden dawca moze uratowac Ci zycie
toaster [ Got Poofs? ]
o nie! Dosyć tego!
axel1 [ The Nameless One ]
hopkins --> moze moze ale jak wielka jest na to szansa? nie ma co robic afery o tylko ten jeden raz, chyba zeby sie to powtorzylo. co niezmienia faktu ze powinni go przyjac (jesli dobrze mowi z tymi godzinami...)
hopkins [ Zaczarowany ]
jesli nie Tobie to innej osobie. Co z tego, ze szansa jest niska, jesli chodzi o ludzkie zycie?
Shilka the Red [ Ponury Grzybiarz ]
ja po paru przygodach z urzednikami nauczylem sie jednego: jesli wydaje mi sie ze mam racje lub jestem przekonany ze mam, to trzeba zawsze prosic o nazwisko i na pismie, albo uderzac do dyrektora, naczelnika itp, wiem ze moze to czasem nic nie daje ale jka nie bedziemy tak robic to skad on bedzie wiedzial ze sie takei rzeczy dzieja?
kiedys moj kumpel mial do czynienia z bardzo niemilym konduktorem w pkp, i wlasnie zlozyl skarge, i goscia wywalili z pracy, jakby pomyslal ze to i tak nic nei da to skad PKP by wiedzialo ze koles im opinie psuje?
albo inny razem w UP koles chcial dowod, nijak nie chcial dac sobei wytlumaczyc ze mam paszport, nawet sie ustawa zaslanial (potem sie okazalo ze w ustawie pisze ze moze bc i paszport), ale wlasnie wtedy jescze nie wiedzalem tego co teraz zeby brac na pismie jak ktos pierdzieli bzdury (jak ma racje to co mu szkodi sie pod tym podpisac:]]) i nastepnym razem sam podszedl a jak go wyszydzilem to sie bezczelnie wyparl wszystkiego :[ (frajer)
i nawet nei wiecie jak magicznie dziala pytanei o nazwisko:]]
jakby mieli powod zeby cie nei chceli przyjac to by ci powiedzieli, a jka ci powiedzieli ze za pozno to im sie robic nei chcialo, nie ma tlumaczenia jakby o 13:50 bylo za pozno to by rejestracja byla otwarta do 13:30
sam pomysl 14:15 czynne do 14:30 to sie modlisz zeby juz nikt nie przyszedl i juz ubrany czekasz zeby wyjsc o 14:25 :]], tyle ze to nie tak powinno byc ale ja hehe jestem w stanie ich zrozumiec co nei znaczy ze sam bym ich nie zj...bal
MaZZeo [ LoL AttAcK ]
knife --> dobrze cię rozumiem, ja też jestem z Białegostoku i też miałem problemy czy to z lekarzami, czy babami w rejestarcjach, może niekoniecznie w punkcie krwiodastwa ale w popularnej Śniadecji albo DSK...
gofer [ ]
To teraz może wypowiedź z drugiej strony. Od dwóch miesięcy dotkliwie kopie mnie zaszczyt bycia pracownikiem służby zdrowia, a żeby było lepiej - właśnie rejestracji. Jeśli dodam do tego, że sam jestem honorowym krwiodawcą, to może zrozumiesz cokolwiek.
Zacznijmy od tego - placówki służby zdrowia - przychodnie, szpitale, punkty krwiodawstwa - to nie fabryki, tu pracują ludzie. I zawsze może zdarzyć się coś, co sprawi że akurat nie będziesz mógł się zarejestrować czy zostać przyjętym. Lekarze i personel mają rodziny, mają własne problemy - czasami coś wypadnie i trzeba się zwolnić. A oddawanie krwi to nie jest hop-siup. Trzeba Cię zbadać, musisz wypełnić ankietę, samo pobieranie trochę trwa - potem odpowiednie przechowywanie lub transport krwi. Mogło się coś zdarzyć, że nie zarejestrowano Cię i nie pobrano krwi, trudno.
Założe się, że gdybyś przyszedł do sklepu na 30 minut przed zamknięciem i powiedziano by Ci - przepraszamy, zapraszamy jutro, to całej hecy byś nie robił i nie latał na skargi, o rezygnacji z usług tego sklepu nie wspominając. Lecz po czasie (krótkim bo krótkim) przepracowanym w służbie zdrowia zauważyłem, że "klientów" takich placówek cechuje niesamowite i niespotykane gdzie indziej roszczeniowe nastawienie. Wszystko i wszyscy muszą być czyści jak łza, zawsze gotowi i zwarci, nie mogą sobie pozwolić na odpoczynek, przypadki losowe lub błędy - a pacjent broń Boże nie może zostać potraktowany inaczej niż z uśmiechem i cierpliwością, a co najważniejsze szybko, bo jemu się przecież spieszy. A jak się zdarzy jakaś pomyłka lub cokolwiek innego, czego w innych miejscach usługowych nawet się nie zauważa - to zawsze podnosi się raban, bo przecież to służba zdrowia.
I nie chce mi się już tłumaczyć za daną ekipę centrum krwiodawstwa, ale zaufaj mi - na pewno nie odmówili Ci dlatego, że woleli sobie posiedzieć na dupach przez ostatnie 40 minut roboty. Jesteś młody, masz wakacje, to bardzo fajnie że chcesz oddawać krew - korona Ci z głowy nie spadnie, jeśli zrobisz to jutro. I pamiętaj - mamy XXI wiek, istnieje coś takiego jak rejestracja telefoniczna - (085) 744 70 62, (085) 744 70 05 - numery do RCKiK w Białymstoku.
Deepdelver [ Legend ]
gofer --> nie idealizujmy. Byłem świadkiem jak na onkologii nie chcieli przyjąć starej babinki, która w czasie najwięksych upałów czekała przed drzwiami ok. 6 godzin, bo niby jakiś badań krwi nie dostarczyła. Rejestrować się na wizytę musiała zresztą tydzień wcześniej, a była z innego zakątka Polski. Dopiero po "wstawiennictwie" całej poczekalni, pozwolono jej zrobić to badanie na miejscu. Łaskawie, bo mimo, że lekarce towarzyszyła seketarka, to po każdym pacjencie robiły sobie 20 min przerwy. To też jest służba zdrowia, drogi gofrze. I nie były to młode chwaty, a schorowani, cierpiący ludzie.
pablo397 [ sport addicted ]
gofer --> sluchaj, ja rozumiem ze wszedzie pracuja ludzie i ze kazdy ma problemy ale mi tez sie nie podoba zachowanie tych pan od rejestracji. nie wierze, ze nagle wszystkim wyskoczylo cos (badz co badz pracuje tam troche ludzi i jak jeden nie moze to znajdzie sie ktos na zastepstwo) i skoro ktos przyszedl w ustalonym czasie to powinni go obsluzyc. w przypadku oddawania krwi jest taka roznica ze dawca nie przychodzi do centrum po pomoc, on sam ja idzie oferowac co moze zaplacic uszczerbkiem na zdrowiu. od paru lat oddaje krew co jakis czas i zawsze jest to dla mnie ogromna satysfakcja, ze moge bezinteresownie komus pomoc albo uratowac zycie. i zawsze ludzie tam pracujacy na sama wiesc ze oddaje krew maja usmiech na ustach i sa bardzo mili, bo jak wiadomo w calym kraju, a zwlaszcza w moim regionie (war-maz) brakuje krwi, a ja mam dosyc rzadka (0 rh-) i za kazdym razem jak oddaje to pielegniarki dziekuja mi za pomoc sluzbie zdrowia. nie spotkalem sie jeszcze z sytuacja zeby mi odmowiono przyjecia (inna sprawa ze zazwyczaj przyjezdzam rano) z jakis tam powodow. rozumiem jak by sie jakies sprzety popsuly czy cos, ale ze za pozno? mogly chociaz wytlumaczyc ze czemu za pozno (bo naprawde nie da rady, bo jakies urzadzenia poodlaczane itp.). domyslam sie ze u mnie w olsztynie w centrum jak bym nawet przyszedl pozniej niz mozna i lekarki by byly to by sie z checia zgodzily aby tylko miec wiecej tej krwi (rh- szczegolnie brakuje), bo co i rusz gazeta olsztynska organizuje akcje i zacheca ludzi do oddawania krwi, bo tak jej brakuje.
edit: drobe bledy
Qbaa [ Senator ]
sorry za mały OT...
badanie krwi można zrobić w punktach gdzie ją przyjmują?
może bym i oddał krew, ale nawet nie wiem jaką mam grupę krwi :P
halohalohalo [ Konsul ]
ja tez nie wiem
pani_jola [ Generaďż˝ ]
Qbaa--> Jak oddasz powiedza Ci jaka masz grupe i dostaniesz wyniki badania krwi.
axel1 [ The Nameless One ]
a ja sie zgadzam z goferem i uwazam tak samo. a wiecie czemu tak uwazamy? jestesmy po drugiej stronie barykady (moi rodzicami sa lekarzami a ja sam ide na medycyne)
sasquath_ [ Konsul ]
"od paru lat oddaje krew co jakis czas i zawsze jest to dla mnie ogromna satysfakcja, ze moge bezinteresownie komus pomoc albo uratowac zycie" pisalem kiedys w innym watku: krew sie sprzedaje i przerabia, "czystej" krwi przetacza sie bardzo malo. ratujesz komus zycie ale ktos robi na tym duza kase.
gofer [ ]
Deepdelver - > nie generalizujmy. Tak jak pisałem, w każdym zawodzie znajdą się skurwiele albo nieroby, ale wielkie halo jest prawie tylko jeśli chodzi o służbę zdrowia.
pablo397 - > zacznijmy od tego, że tak, pracuje tam wiele ludzi, ale najczęściej lekarz jest tylko jeden. Więc zakładając, że akurat on musiał np. opuścić RCKiK, to już praca stoi. Druga sprawa - bardzo wielu ludziom przychodzącym do placówek służby zdrowia wydaje się, że jeżeli np. lekarz przyjmuje do 18, to można przyjść o 17:55 i i tak się zostanie przyjętym. Wiem, że krwi nie oddaje się całe 40 minut, ale planując wizytę na niedługo przed zamknięciem wypadałoby poinformować o tym telefonicznie.
I trzecia sprawa - pomimo że sam jest HDK, to mdli mnie trochę, jak słucham tych peanów nt krwiodawców bez skazy. W poniedziałek albo we wtorek byłem świadkiem, jak młody facet wbił się do internisty przed staruszką (rocznik 1932) machając mi przed nosem legitymacją HDK (a z 3 litry może miał). I ja mu nic nie zrobię, bo fakt faktem wejście bez kolejki mu się należy, tak jak zresztą tej babci, ale że ta zapomniała legitymacji emeryta z ZUSu, to on stwierdził że "pierdoli, bo jemu się spieszy". I co ja mu mogę zrobić? Ale jasne, pacjenci mają rzeczników, biura praw, konwencje praw, ustawy, itp, itd...
[edit]
Sasquath_ - > jakieś źródło? Artykuł w Fakcie? Czy kumpel Ci powiedział przy gorzałce?
Shilka the Red [ Ponury Grzybiarz ]
wiem ze OT
... honorowo oddaje krew bo wiem ze to moze komus uratowac zycie hyy hyhy hyyhyyychr chrrr
kto skuma o co chodzi:]]
sasquath_ [ Konsul ]
tak siedzielismy sobie z kolega przy gorzalce i z braku innych tematow i zagrychy postanowilismy porozmawiac o produkcji preparatow krwiopochodnych. wsparci fachowa literatura "faktu"i "twojego weekendu" zaczelismy dywagacje. po ostrej wymianie zdan, ze przy plamowych operacjach warto przetaczac ile mozna, a w naglych wypadkach krwotoku sie nie tamuje tylka wali kolejne jednostki postanowilismy wracac do domu. przytoczylismy sobie krew od spiaceo kolegi zeby zmniejszyc stezenie alk. i pojechalismy nasza fura do domu.
watpie zebyc przeczytal , a tymbardziej zrozumial cos z tego co podalem nizej ale pytales wiec prosze:
to nie sa zadne ukryte informacje wystarczy wejsc na strone i poszukac ale pewnie trzeba wiedziec czego. kilka cytatow na przykladzie frakcjonowania osocza:
"W Polsce rocznie wykonuje się około 1 miliona pobrań krwi i jej składników (donacji). Dawca oddający krew każdorazowo badany jest na obecność markerów wirusowego zapalenia wątroby typu B i C i nosicielstwo wirusa HIV. Z każdej jednostki krwi pełnej pobranej od dawcy uzyskuje się zwykle 3 składniki krwi: koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych i świeżo mrożone osocze."
"Frakcjonowanie polskiego świeżo mrożonego osocza w przetwórni w celu uzyskania produktów krwiopochodnych jest realizowane przez Instytut Hematologii i Transfuzjologii, który podpisał umowę z frakcjonatorem zagranicznym. Do tej pory nie ma w Polsce takiej wytwórni, w której produkowanoby przede wszystkim koncentrat czynnika VIII do leczenia chorych na hemofilię A."
"frakcjonowanie polskiego świeżo mrożonego osocza w przetwórni w celu uzyskania produktów krwiopochodnych oraz produkcję domięśniowej immunoglobuliny anty-RhD stosowanej u kobiet ciężarnych w celu zapobiegania konfliktowi matczyno-płodowemu w zakresie antygenu D. Na realizację programu zaplanowano w 2004 roku kwotę 62 000 000 PLN."
kiedys bodaj polityka tez opisywala porceder sprzedawania tych produktow zagranicznym koncerna farmaceutycznym, i problemu budowy u nas stacji. nie pamietam numeru niestety:(
pozdrawiam Cie gofer serdecznie
Lysack [ Latino Lover ]
jeśli chodzi o polską służbę zdrowia to jest naprawdę tragedia, przynajmniej w ostatnich czasach...
1. idę do przychodni na kontrolne badania. 5 osób przede mną w kolejce, wchodzi babka ok 70 lat i słychać co nieco o czym rozmawia z lekarką... dokładniej rozmowa dotyczyła "pana wieśka spod siódemki, co to się ożenił z kryśką, a teraz ją bije i wyzywa" potem rozmowa zmieniła temat na: "po tych tabletkach zielonych to jak zjem kapuśniak to mam gazy, a ja taki dobry kapuśniak robię, zna pani przepis?" i opowiadały sobie jak się robi kapuśniak... po 40 minutach babka wyszła, a lekarka stwierdziła, że idzie na przerwę. przerwa powinna być od 11:40-12:00, a była godzina 10:35. dopiero jak poszedłem do kantorku i powiedziałem kilka słów to zdecydowała się wrócić i zbadać tyle osób na ile zdążyła przed przerwą.
2. badania do szkoły. najpierw wyciągnąć jakąś kartkę do lekarza, kolejka około godziny, potem idę do wskazanego pokoju, okazuje się, że lekarza nie ma. wracam z powrotem do informacji, chcę zapytać co mam dalej zrobić, bo badania mi są potrzebne, to baba każe mi czekać w kolejce... tak więc mija kolejna godzina, nadchodzi moja kolej, ona mi podaje inny pokój. idę do tego pokoju, lekarz mi mówi, że on się tym nie zajmuje, żebym poszedł do pokoju wskazanego za pierwszym razem. ja na to, że nie ma tamtego lekarza, a on się upiera, żebym poszedł, bo może już wrócił. no to poszedłem, wróciłem za chwilę. facet ze zdziwieniem na twarzy poszedł gdzieś i kazał mi czekać. wrócił po 30 minutach ze stwierdzeniem, że "dzisiaj tego nie załatwimy". już miałem wychodzić, ale ten kazał mi zaczekać. wskazał jeszcze inny pokój do którego niezwłocznie się udałem. czekałem 22 minuty w kolejce - z zegarkiem na ręku. tam dopiero dostałem malutką karteczkę ze swoim nazwiskiem i pieczątką oraz numerem pokoju. poszedłem tam, koleś na mnie popatrzył, zajrzał w gardło, do oka i kazał stanąć na jednej nodze z zamkniętymi oczyma. popatrzył jeszcze raz i kazał wrócić do pokoju w którym byłem osatnio i powiedzeć, że "wszystko ok" poszedłem, a tam baba wzięła jakąś kartkę, zaznaczyła wszędzie 5/5 i podpisała się jakimś bazgrołkiem przybijając na niego pieczątkę... łącznie prawie 6 godzin czekania na bezsensowne badanie, podpis i pieczątkę...
3. szpital, jeden z największych w polsce. kiedyś ordynator był taki, że i pogadał z człowiekiem i w ogóle bardzo miły, a teraz kupił sobie nowe auto, codziennie w innym gajerze, a pacjentów traktuje jak podwładnych. pomimo, że szpital jest bardzo bogaty to bardzo mała część pieniędzy idzie na pacjentów. co z tego, że w łazience są pozłacane elementy jak na obiad są 3 ziemniaki i surówka... przy czym teoretycznie nie ma żadnych przeciwskazań co do jakichś składników obiadu. dla pacjentów jeden telewizor na cały szpital, a w kantorku stoją 3 tak, żeby sobie mogły pielęgniarki oglądać 3 telewizory jednocześnie:) kiedyś obchód polegał na rozmowie z pacjentami, czasem nawet dość długiej, a teraz to tylko badanie, zapytanie o połknięte tabletki i zerkniecie do wywieszki przy łóżku...
Promyk [ Sylwester B. ]
gofer - a nie było to tak, że brak kolejki obowiązuje dla mężczyzn pow. 6l (zasłużony dawca krwii czy coś)? gdzieś takchyba czytałem...
Gaara [ Senator ]
Może już mają za dużo krwi i obawjają się zalania ośrodka:)
pablo397 [ sport addicted ]
no ja jeszcze nie spotkalem osobiscie z takimi ekstremalnymi sytuacjami jak to opisuje Lysack, ale tez mialem podobnie ostatnio. otoz mialem zrobic sobie badania czy sie nadaje na studia, wiec udalem sie rano do przychodni swojej i tam mnie umowiono na 13 do jakiegos tam pokoju. wczesniej nie dalo rady bo nie bylo lekarki.wiec ok, na 15 minut przed umowionym terminem wpadam i czekam. 13.00... 13.15... 13.30... lekarki ani sladu. ludzie zaczynaja sie zbierac, krecic nie spokojnie. jakas pani z dzieckiem pyta sie kto pierwszy, bo ona sie bardzo spieszy i tylko z dzieckiem chce wejsc. ja jako ze jestem pierwszym odpowiadam, ze kazdy sie gdzies spieszy, ale jak dla mnie moze wejsc sobie. oczywiscie lekarka przyszla o 13.45, zamotala cos tam i zaprosila do siebie. pani z dzieckiem uwinela sie w 15 minut wiec zadowolony wpadam do gabinetu mowie ze badania na studia a ona do mnie, ze to nie do niej. no jak to, zarejstrowalem sie, kazano na 13 do tego pokoju itp, ale lekarka tlumaczy ze zamienili sie pokojami... kurwa sobie pomyslalem, ciezko bylo jej powiedziec jak przyszla, ze zmienily sobie pokoje, zeby isc gdzie indziej :/ oczywiscie polazlem do drugiego gabinetu a tam juz ladna kolejeczka, wiec sobie znowu poczekalem. nie bylo to co prawda 6 godzin, ale wizyta umowiona na 13, z numerkiem 1 przeciagnela sie z 15 minut na 2,5 godziny :/
a co do takich ekstremalnych sytuacji w naszej sluzbie zdrowia. moj szwagier mial powazny wypadek samochodowy i po paru pobytach w roznych szpitalach wyladowal w jakims tam szpitale w Lublinie, o ile sobie przypominam byl to jakis zwiazany z rehabilitacja. lezal tam przez tydzien sam, zanim zjawili sie jego rodzice. na miejscu dowiedzieli sie od pielegniarek, ktore wprost ich poinformowaly, ze pani ordynator lubi 'prezenty' i ze bez nich bedzie ciezko. przez ten tydzien jak szwagier leazal nie byl w ogole rehabilitowany, bo nikt nie 'oplacil' tej uslugi u pani ordynator. a ze szwagier byl krotki czas po tym wypadku wymagal szybkiej i dobrej rehabilitacji, dlatego skierowano go do tego szpitala. a tam co? zamias zajac sie pacjentem, ktory ledwo moze ruszac rekoma i pomoc mu w szybkim powrocie do zdrowia, wlaczono mu telewizor. tak wygladala opieka nad nim. oczywiscie gdy jego rodzice oplacili uslugi 'prezentem' zjawil sie sztab ludzi i zaczal z nim ciezka prace na rzecz jego powrotu do zdrowia. i tak bylo przez caly jego pobyt w tamtym szpitalu, ktos musial placic pani ordynator za opieke nad pacjenetem po ciezkym wypadku z polamanym kregoslupem i reka. a jak wiadomo w takich wypadkach szybka i fahowa rehabilitacja zaraz po wypadku jest bardzo potrzebna. co do pani ordynator to dowiedzialem sie, ze ma znajoma w prokuratorze i dlatego jest 'nie do ruszenia'. mysle sobie co sie dzieje jak ktos nie ma zadnych pieniedzy albo lezy samemu, bo nie ma kto przyjechac z 'prezentem'? lezy sobie i czeka az ktos laskawie z nudow sie nim zajmie...?
kolejna taka ekstremenalna sytuacja jest moja znajoma ktora po wypadku samochodowym walczy o swoja sprawnosc fizyczna. u niej liczy sie kazda chwila, gdyz choroba sie poglebia i jak na poczatku chodzila o kulach lekko kulejac, teraz jezdzi juz na wozku. okazalo sie ze trzeba ja operowac, wykonac jakis skomplikowany zabieg na jej mozgu. zgodzily sie na to dwa szpitale w Polsce, ale jeden (w Zakopanym) uzaleznial to od jakis tam wynikow badan, drugi natomiast twierdzil ze bez problemu podejmie sie tej operacji. po ustaleniu z tym drugim szpitalem i lekarzem prowadzacym operacje szczegolow zdecydowano sie na zabieg. lekarz prowadzacy stwerdzil, ze on sie podejmie i ze zawsze bedzie mial czas na tak wazny zabieg. gdy po miesiacu zaczeto konczyc organizacje tej operacji, okazalo sie ze nie mozna sie skontaktowac z tym specjalista. po dluzszym dociekaniu okazalo sie ze lekarz wyjechal na wczasy do Turcji i nie zamierza wrocic w ciagu 2 miesiecy i przerywac sobie wakacji. a u mojej znajomej liczy sie kazdy dzien, bo moze juz nie powrocic do zdrowia i zostac na zawsze inwalida. oczywiscie zaczal sie placz, lamentowanie tej dziewczyny bo nie wiedziala juz co poczac. szpital w zakopanem nie chcial podjac sie tej operacji, gdyz bal sie ja wykonac, ze wzgledu na stopien skomplikowania i negatywne wyniki jakis badan, ale po uslyszeniu tej historii ludzie sie tam przejeli i chca podjac sie tej operacji, mimo ze bedzie dla nich bardzo trudna. ale jak bedzie to sie okaze. oczywiscie operacja juz pare razy byla przekladana bo brakuje krwi a dziewczyna ma najrzadsza (A rh-). wiec w tym wypadku nawet jeden krwiodawca ktory odda ta krew jest na wage zlota...
oczywiscie sa tez bardzo pozytywne aspekty w naszej sluzbie zdrowia, np. fachowcy, ktorzy specjalnie przerywaja swoje zajecia i jada pomagac ludziom, jak chirurg, ktory skladal mojemu szwagrowi zmiazdona reke w tym wypadku. ze byl to nadgarstek to byla bardzo skomplikowana i dluga operacja i chirurg specjalnie przyjechal z domku, aby jak najszybciej operowac. swoja prace wykonal idealnie, bo efekty sa super.
rozumiem, ze nie moge wymagac aby lekarz byl dostepny 24h/dobre, ale w tym wypadku mogl sie wykazac troche sercem, przeciez od terminu tej operacji zalezy to czy ona bedzie chodzic jeszcze chodzic w swym zyciu. ale coz kazdy ma prawo do wakacji. i mogl tak nie zapewniac, ze zawsze bedzie dostepny:/ mam chociaz nadzieje ze spedzi milo te wakacje i nie bedzie mial czego zalowac, ze nie pomogl tej dziewczynie.
AMDD [ Dwory Unia ]
A niedawno mówili w radiu że brakuje krwi....
Imix [ SG-1 ]
A ja zauwazam, ze w sluzbie zdrowia ludzie za bardzo przyzwyczaili sie do PRLu i stare nawyki im zostaly. Z reszta te nawyki maja wszyscy pracownicy panstwowi. Mysla, ze oni sa najwazniejsi, a ludzie ktorzy przychodza sa nic nie warci i mozna ich olac.
Gofer o czym ty mowisz... smiac mi sie chce... Jesli rejestracja jest do 14.30 to chyba z jakiegos powodu tak jest? Co mnie obchodzi, ze cos komus wypadlo? Ja do cholery zawsze wychodze z pracy pozniej niz mam w grafiku... Czasem 20 minut, czasem godzine, ale nigdy wczesniej... i nikogo nie obchodzi, ze mam jakas sprawe...
A juz tego konkretnego przypadku to wogole nie rozumiem... Ze 3 dni temu widzialem w TV jak biadola, ze brakuje krwi, bo honorowi dawcy sobie pojechali na wakacje i nie ma kto krwi oddawac, a tu przychodzi czlowiek i mu laske robia... no przeciez to jest niepowazne...
TURIN9 [ Konsul ]
u mnie punkt krwiodastwa jest czynny od 7 do 10 od poniedzialku do piatku, o 10 lekarz sie zwija pielegniarki jeszcze zostaja:), kiedys bylo wczesniej ale coraz mniej ludzi oddaje to skracaja czas przyjmowania krwi
.oliwka. [ Chor��y ]
Prawda jest taka, że temat slużby zdrowia był i będzie zawsze drazliwy, bo wszyscy na tą słuzbe zdrowia placimy. Co miesiąc tyle kasy z mojej pensji na to idzie, ze moglabym sie bujac po najlepszych prywatnych gabinetach, stad zapewne ten "rozczeniowy", jak to określil gofer, stosunek pacjentow w przychodniach.
Proste, place i wymagam.
Jasne, ze nie mozna generalizować. Zawsze jest szum jak zdarzy sie wpadka, a nikt nie pisze o tym ilu ludziom nasza sluzba zdrowia pomogła i uratowala zycie.
Jeśli obie strony podchodzą do siebie z szacunkiem to jest dobrze :)
Kaylee [ Legionista ]
oliwka - problem w tym, ze jedna ze stron notorycznie olewa druga. Lekarze mysla, ze chyba, ze po takich trudnych studiach to juz sa nadludzmi i wszystko im wolno.
Gofer - nie osmieszaj sie..
gofer [ ]
sasquath_ - > w tych fragmentach które przytoczyłeś, nie widzę nic o handlowaniu krwią, a jedynie kwotę jaką (zapewne) Skarb Państwa zapłacił w 2004 za frakcjonowanie krwi zagranicą. Jeśli chodzi o artykuł, to naprawde niestety, że go nie masz, chętnie bym poczytał radosną twórczość naszego czołowego magazynu opiniotwórczego. Także pozdrawiam
PS
'koncernom'
Promyk - > w niektórych placowkach nie tylko Zasłużeni, ale i 'zwykli' Honorowi są bez kolejki.
Imix - > pogratulować "ludzkiego" pracodawcy. Są jednak jeszcze tacy, którzy pozwalają swoim pracownikom zwalniać się w razie nagłych przypadków.
Oliwka - > tyle kasy płacisz, że mogłabyś się bujać po najlepszych gabinetach? Jasne, póki jesteś młoda i zdrowa. Nie wiem czy orientujesz się w typach porad lekarskich, ich punktowaniu i wartości pieniężnej, ale zaufaj mi - leczenie tanie nie jest, a jeżeli do tego doliczyć prowizję prywaciarza, to obawiam się, że na internistę, dermatologa i otolaryngologa by Ci tych składek starczyło, ale np. na zabiegi chirurgiczne, ortopedyczne czy gastroenterologiczne już nie :)
Kaylee - > na razie to Ty się kochanie ośmieszasz, swoimi paradnymi uogólnieniami.