GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kącik zagubionych uczuć (cz. 111 :)

14.06.2002
21:38
smile
[1]

gofer [ ]

Kącik zagubionych uczuć (cz. 111 :)

Nie wiem od czego zacząć. Pisać jakieś moralesy czy rzucić przypowiastkę? I tak źle i tak nie jest najlepiej... Jest czerwiec i lato czuć każdą częścią ciała. Ten nastrój odrodzenia opanował także serca części forumowiczów - a może Oni zawsze tu byli, tylko czekali aż ktoś uczyni ten pierwszy krok? Faktem jednak jest mnogość wątków osób „rozżalonych uczuciowo”. Dlaczego tak się dzieje, że w dobie „cyfrowych fantazji” ciągle istnieją ludzie, którzy odczuwają potrzebę kontaktu z innym człowiekiem?...
Ponieważ uczucia są cechą charakterystyczną każdej żywej istoty. Towarzyszą nam od narodzin do śmierci. W każdym rodzi się w pewnym momencie potrzeba bliskości z kimś innym. Bycia dla tego kogoś kimś ważnym. Nawet jeśliby to miało być chwilowe zauroczenie, istnieje jego potrzeba i podświadome do niego dążenie. Dlaczego mamy się bać tych najstarszych emocji? Dlaczego mamy uważać je za coś wstydliwego?
Nie boję się mówić o uczuciach. Nie potępiam ludzi przeżywających problemy sercowe. NIE WIERZĘ, że istnieje chociaż jedna osoba która nic nie czuję (nie wliczam w to grono chorych na autyzm). Nie bójmy się o tym pisać. Ktoś kto przeżywa spełnienie swoich wewnętrznych westchnień potrzebuje często o tym głośno krzyczeć. Ci, których spotkało niepowodzenie popadają w stan przygnębienia, czasami w stan totalnej porażki życiowej. Nie muszą Oni tłamsić w sobie tego co przeżywają. Mają prawo by podzielić z innymi swą radością lub szukać pocieszenia.
Dlatego tworzę ten wątek z myślą o takich ludziach. Mam nadzieję, że spotka się z aprobacją i zjedna sobie kilku sympatyków (a i pozwoli na redukcje wątków tego typu na samym forum). Wiem, że spotka wielu prześmiewców i złośliwców ale jakoś się nimi nie przejmuję. I tak kiedyś zawitają tu ze skruchą szukając pocieszenia, porady lub słuchaczy którzy ich nie wyśmieją. "

Poprzednia część :

14.06.2002
21:38
[2]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

no to jestem tutaj i za chwile biegne dalej ;PPP

14.06.2002
21:47
[3]

malutka [ Legionista ]

na kolacje :PPP

14.06.2002
21:48
smile
[4]

gofer [ ]

Eciu---> ale ta kolacyjka była dobra :) pizza domowej roboty by my mamuśka :P

14.06.2002
23:36
smile
[5]

yyy_yasne [ Konsul ]

Bez obrazy,ale jak patrze na zdjecie, ktore zamiescila Etka w poprzednim watku to robi mi sie niedobrze:(((

14.06.2002
23:57
smile
[6]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

yyy_yasny --------------------- WYPAD KAPUCYNIE MAŁOROLNY !

15.06.2002
00:21
[7]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

yyy_yasne-----> coz za elokwencja- gratuluje spostrzezen, nie dla Ciebie bylo to zdjecie wiec jego nie ogladaj. Zreszta o zdanie nikt Cie nie pytal - wiec daruj sobie komentarze ps. a propos - czyzbys mial sie czym pochwalic??????

15.06.2002
00:26
[8]

yyy_yasne [ Konsul ]

-Q

15.06.2002
00:26
[9]

yyy_yasne [ Konsul ]

-Q

15.06.2002
00:30
[10]

yyy_yasne [ Konsul ]

Poprzednie 2 posty to wina mojej klawiatury... co do tematu to poprostu nie zycze nikomu tak wygladac. - owszem mam czym sie pochwalic

15.06.2002
00:32
[11]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

chyba niskim IQ

15.06.2002
00:52
smile
[12]

yyy_yasne [ Konsul ]

Niskie IQ... no fajnie - testy klamia,Etka wie lepiej.Mozesz racjonalnie uzasadnic swoja inteligentna wypowiedz? Bo ja chyba jestem za glupi , zeby to rozkmnic...

15.06.2002
01:11
[13]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

bardzo chetnie uzasadnie swoja wypowiedz- w sposob bys zrozumial co mam Ci do przekazania. Majac na mysli to cos zwiazane z Twym umyslem i ze prezentuje to dosc niski poziom, wywnioskowalam z Twoich arcymadrych wypowiedzi oraz ''wysokiej ''kultury osobistej, o ile wiesz co takowa oznacza. Nigdy nie zdarzylo mi sie odzywac do kogos w sposob z lekka obrazajacy jaki ty nadales naszej rozmowie. Nie lubie takiego poziomu i szczerze mowiac zaluje ze zaczynam sie do Twego miejsca znizac, z reguly nie wchodze w tak durnowate pyskowki bo po pierwsze- zal czasu a po drugie- strata produkowania sie dla kogos kto podejrzewam i tak nie zrozumie co mu chce przekazac. A tak na marginesie bawia Cie takie pyszczenia i obrazania????? Pewnie wytkniesz mi ze sama znizylam sie do tego ale poprostu zostalam sprowokowana- mi sie nie zdarza obrazac ludzi- oczywiscie za malymi wyjatkami , kiedy widze ze spadek ich kultury osobistej jest tak wielki ze mozna jedynie rece zalamac To by bylo na tyle do Ciebie EOT

15.06.2002
01:38
smile
[14]

yyy_yasne [ Konsul ]

??? Jakie pyskowki? Bez obrazy,ale jak patrze na zdjecie, ktore zamiescila Etka w poprzednim watku to robi mi sie niedobrze:((( <<-- Czy ta wypowiedz jest wulgarna??? Czy choc raz napisalem cos wulgarnego??? Wg. Ciebie czlowiek niema prawa do wlasnego zdania i jeszcze probojesz mi wmowic, ze jestem idiota, powinnas juz byc przyzwyczajona do krytyki odnosnie swojego wygladu...

15.06.2002
01:39
[15]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

LOL

15.06.2002
01:45
smile
[16]

yyy_yasne [ Konsul ]

Juz Ci sie skonczyly pomysly, co?:)

15.06.2002
01:48
smile
[17]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

yyy_yasne ---> Przepraszam, ale czy ciebie synku aby nie pojebało?

15.06.2002
02:56
[18]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Witam wszystkich w nocnych klimatach... RAJ KRÓLUJE !!!! Raju pragne jak powietrza... yyy_yasne -->> Widzę, że inteligent z nieprawdopodobnie oszałamiającym IQ napił się małego piwka bezalkoholowego i jego kompan z lusterka naprzeciwko nagle wypiekniał... Jeśli kiedyś opuścisz swój zarośnięty pleśnią pokoik i wyjdziesz zasmakować światełka innego niż niebieska poświata monitorka, nie będziesz zdziwiony ludzmi uciekającymi na twój widok i robiacych bojażliwie znak krzyża w powietrzu... a szept wkradający się w twe urodziwe uszka usłyszą szept "a kysz maszkaro... wracaj do nory z której przypadkiem się wygrzebałeś.." Etka ->>> W rajskich nutach wedruje ku tobie uśmiech i całusek gorący (hmmm... tak jakby w duecie). Wiesz... niedawno nawiedziła nas przecudna Rusałeczka... Raj rozpromienił sie tęczą a ptaki zamarły z wrazenia... nie wiesz przypadkiem kto do tej krainy rozkoszy zawitał? ;))))) emorg ->> Z powodu "niecierpiącego zwłoki wyjazdu służbowego" najprędzej będę dostępny w poniedziałek... Ach... bym zapomniał... usmiech i całusek od najwaspanialszej, najsłodszej i najpiękniejszej Boginii nad Boginiami podąża dla wszyskich... ;))))))

15.06.2002
04:46
smile
[19]

Mysza [ ]

yyy_yyy... --> koleżko, nie wiem kim jeteś, ale jedną rzecz Ci doradzę... NIGDY, ale to NIGDY nie pojawiaj się na żadnych imprezach GOL-a... no chyba, że będziesz tak odważny, że weźmiesz z sobą całą ekipę... a i tak spotka Cię (Was) los rozsmarowanej na żarówce ćmy... wydzia koleżko... sio kurczaczku... a jesli jesteś odważny (sam z siebie) to ja zapraszam... cała (nie)przyjemność po mojej stonie... tani cwaniaczku... Saurus --> tylko zasady, przeczytany FAQ i wrodzona kultura mnie powstrzymują... zrezstą pie***lić słowa w takich chwilach... chcę poznać koleżkę osobiście... ...wszystkich pozostałych przepraszam, jeśli kiedykolwiek, komukolwiek odwiedzającemu ten Kącik pomogę w opracowaniu nowej, lepszej fizjonomii... ale nawet mnie można zdenerwować...

15.06.2002
08:44
smile
[20]

Raziel [ Action Boy ]

widze że jakis 8-latek dorwal się do klawiatury... (nie bylem sna spoptkaniu w Poznaniu, ale zdjęcia widzialem wiec chyba mogę w tej sprawie również zabrać głos:) yyy_jasne --> o jakim poziomie IQ ty mówisz? już widze jak siedzisz przed kompem ze słownikiem Ortograficznym i przepisujesz z niego wyrazy o których niemasz pojęcia ale MĄDRZE brzmią,...stary, idź do domu - Oczwiście jeśli można nazwać domem ten twój karton pod spożywczym... hehe, patrzcie na odległości czasowe pomiędzy jego wypowiedziami a Etki:) Etka odpowiadala mu odrazu w okresie do 2 minut a on kombinowal "jakby tu Jej powiedzieć" przez 20-30 minut:)))

15.06.2002
13:00
[21]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

chcialabym podziekowac Wam za obrone -wszystkim po kolei- dziekuje co do tego kolesia to juz poprostu zapomnialam o nim - bo nie warto pamietac takie nic Saurus---> dziekuje za usmiech i calusy ( te jakby zdublowane byly ;)) i odwdzieczam sie tym samym - och raju- jakzem ja tesknie za Toba :))) - mistrzu moj czy potrafisz przeniesc mnie tam z powrotem?? ;))))) gdzie multum fal o skaly sie rozbija ;) gdzie ptaki spiewaja czystym trelem :) i najblizsi patrza na siebie z usmiechem :) tak tego raju mi potrzeba :)))

15.06.2002
13:29
smile
[22]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Ach, jakiż piękny dzionek nastał :-) Słonko swieci, ptaszki ćwierkają - to najwyraźniej znak, aby opuscic mury swego domostwa i wylegnąć na powietrze, które i u nas potrafi być świeże :-)) Wczesniej jednak nie wypadałoby się z Wami przywitać :-) Witam więc wszystkich serdecznie i wybywam. ps: Juz tylko 13 dni :-)))

15.06.2002
14:04
[23]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

misiu---> czyzbys odliczal juz dni? :))))) to tak jak i ja ;) ps. milego dzionka Ci zycze :))

15.06.2002
14:44
[24]

Raziel [ Action Boy ]

hm...13 dni do czego?

15.06.2002
15:06
[25]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

do spotkanka na Śląsku :))) robimy nalot małemu misiowi ;)))) bo czas sie spotkac- nie widzielismy sie prawie cale 3 tygodnie- dlatego cala ekipa sie tam do niego wybieramy :)

15.06.2002
15:15
[26]

Raziel [ Action Boy ]

Na Sląsku? a konkretnie gdzie?

15.06.2002
16:23
[27]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Raziel---->Przeczyce czy cos takiego, ale najpierw na kilka godzin Tychy a pozniej dalej w droge :)

15.06.2002
17:19
[28]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Nienawidzę pożegnań... są niczym demoniczny odpływ zabierający ze sobą piasek radości a pozostawiający garść suchego żalu. Słone krople wypełniają krwiste rany... wywołują ból. Ból, który wnika głęboko w duszę... wprowadza zamęt w myślach i rozrywa wolę pomiędzy pragnienia a rzeczywistość. Nienawidzę pożegnań... sprawiają ból i pozostawiają po sobie gorzki posmak w ustach. Goryczy tej nie sposób łatwo się pozbyć. Jest niczym piętno cierpienia odciśnięte w sercu. Rajskie ptaki odfrunęły... zostało tylko wspomnienie ich śnieżnobiałych piór pozostawionych na piaskach plaży wspomnienia. Nienawidzę pożegnań... ich mocy ściskania krtani i odbierania mowie słów. Dręcząca świadomość pustki nie pozwala mówić.. łkanie skrywa śmiech... tak sztuczny i bluźnierczy. Odgrywa są kabaretową rólkę na pogrzebie szczęścia... Nienawidzę pożegnań... nienawidzę...

15.06.2002
17:29
[29]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Saurus---> ale sa jeszcze wspomnienia, ktore przez dlugi czas beda wywolywac usmiech i radosc na twarzy, to one pozwalaja nam przetrwac w tesknocie, rozczulaja nas i ciesza- daja siele o jaka siebie nie podejrzewamy. Moje wspomnienia to moj dobytek, moje uczucia to moje brzemie- slodkie brzemie. Tesknota wkrada sie w umysl i serce lecz rozum koi i kusi tym ze to powroci, powroci ta slodycz- powroca rajskie ptaki. A co do pozegnan - taka jest kolej naszego czlowieczego losu, choc przyznam ze to niesprawiedliwe. Glowa do gory moj mistrzu- jeszcze uslyszych rajskie harfy :)

15.06.2002
17:38
smile
[30]

KaPuhY [ Bury Osioł ]

Dzien dobry :-) Widze ze jakis zakompleksiony malolat probowal sie popisac elokwencja ale nie bardzo mu wyszlo :-) Naskoczyl na zbyt lubiana i szanowana osobistosc :-) Synku - napisz cos takiego jeszcze raz to przylacze sie do myszaka i flaki z ciebie wypruje. Eciu --> Nie przejmuj sie burakami bo nie ma co :-) Mieszka na wsi i ma Monitor rozmywajacy kolory tak ze nie docenia prawdziwego piekna bijacego od Ciebie i Patki :-) Ja wlasnie wrocilem z imprezy i ide sie kompac bo cosik zmechacony sie czuje:-)

15.06.2002
18:56
smile
[31]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Witaj Kapuszku i dziekuje za wsparcie :) dobrze jest miec takich ludzi jak Wy wokol siebie- od razu swiat wydaje sie piekniejszy :) pozdrowienia ode mnie dla Twojej Pani- kiedy zadebiutuje na forum? :))))))) ps. dlugo trwala ta Twoja imprezka - mam nadzieje ze sie wybawiles maksymalnie? ;)

15.06.2002
19:01
[32]

pezz [ >> ExtraPezz << ]

lol :]

15.06.2002
19:05
smile
[33]

KaPuhY [ Bury Osioł ]

Moja Pani jakos nie moze dotrzec na Forum ;-) nawet nie wiemy z jakich przyczyn. Po prostu jeszcze nie bylo okazji. Ciebie zawsze warto wspierac bo jestes cudowna osobka; nie tylko za toba bym stanal, gdyby jakis bekart z kompleksami sie rzucal. ps. Imprezka w zasadzie trwala do 4.00 ale potem poszlismy spac, potem prysznicl, sniadanko i ...o 17.00 do domku zladowalem ;-)

15.06.2002
19:24
[34]

Baltazar [ Howl from Beyond ]

Witam. Myslałem ze to taki spokojny watek a tu niezła rozróba była . Mam nadzieje ze to tylko drobny wypadek i zazwyczaj jest inaczej. Krąze sobie po forum i widze ze wreszcie trafilem na Braci w Ciepieniu syndrom day after).... Pozdorwienia dla wszystkich w poimprezowych nastrojach ...

15.06.2002
20:00
smile
[35]

KaPuhY [ Bury Osioł ]

Baltazar--> zazwyczaj jest tutaj bardzo milo i przytulnie :-) Dzisiaj tylko taki maly wypadek sie zdarzyl. Jesli chodzi Ci o syndrom Day-After to brak go - tylko zmeczony bylem ;-)

15.06.2002
20:17
[36]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

A zdarzyło sie Wam upić, by rozerwać w sobie pustkę, owa poetyke braku, która wypełnia zbyt wiele beznadziejnych dni..?. Ech.. macie kącikl wzajemnej adoracji - podziwiam Was szczerze. Jesli to chociaz jednej istocie wyrównało scieżkę, to pełen pokory się kłaniam. Ale prawda jest taka, że w namacalnej rozpaczy nie ma pojednania,jest tylko pojedynek. Nie ma wsparcia, jest tylko krawędź. Jeśli skoczysz, moze wygrasz, jesli stchórzysz, zatracisz szacunek. Ech.. " są takie chwile, gdy sie człowiek lęka,", bo nie znajduje żadnej struny, co potrącona, jeszcze czysto brzęka.

15.06.2002
20:27
smile
[37]

yyy_yasne [ Konsul ]

Kacik wzajemnej adoracji... hehe pewnie wszyscy jestescie podobni do etki bo zaden normalny czlowiek nie jest w stanie czegos takiego tolerowac:) (jedynie gofer wydaje sie byc w porzadku)

15.06.2002
20:31
smile
[38]

KaPuhY [ Bury Osioł ]

Synus - ciesz sie ze nie jestes w zasiegu mojej broni bo dawno bys przez ten pusty leb oberwal !!! Lepiej spierdalaj z forum i nie pojawiaj sie na zjazdach bo nie wrocisz w calosci. Tutaj panuje ogolne poszanowanie ludzi i kultura osobista a nie jest to obora w ktorej sie wychowales i ciagle zyjesz

15.06.2002
20:38
[39]

malutka [ Legionista ]

Angelord>> odpowiadam w kolejnści na Twoją wypowiedź: 1) nie nie udało mi się upic, by rozerwać w sobie pustkę- po pierwsze takowej nie czuję- bo gdy czegoś doświadczasz namacalnie o pustce mówic nie możesz, a nawet jeśli było tak w przeszłości- jeśli czułam tę pustkę potrafiłam jakos sobie z tym radzić 2) bardzo dobrze iż jest tu miejsce gdzie przyjaciół uświadczysz- nawet jeśli inni za adorację odbierać to będą- gwoli ścisłości jest to miejsce spotkań osób które sie na żywo znają - lecz rozdzielają je kilometry, reasumując wiekszość jest poznana a całość bywalców Kącika lubiana 3) Jest taka istota której udało się ścieżkę wyrównać i ja nią jestem 4) pojednanie jest lepszym wyborem niźli pojedynek- lepsza jest miłość do bliźniego niźli nienawiść 5) wsparcie znajdziesz w przyjaźni- prawdziwy przyjaciel nie zawiedzie 6) wyznaję zasadę kto nie ryzykuje ten nie ma i z tym jak najbardziej sie z Tobą zgodzę 7) i rada na przyszłość- uwierz w ludzi bo naprawde warto!!!! :-)))))))))

15.06.2002
20:46
smile
[40]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

yyy_yasne---> ze tez ziemia takiego splodzila- zdaje sie ze masz potezne kompleksy na swym punkcie, bo tym tylko mozna wyjasnic takie zachowanie, kojarzysz mi sie z malym podskakujacym dresiarzykiem ktory odwazny jest gdy ma sile za plecami lecz sam twarza w twarz nie potrafi nic wskurac ( nie obrazajac tej wlasnie subkultury bo wszedzie wyjatki sie zdarzaja), jestes anonimowy w sieci i myslisz ze mozesz duzo zdzilac i dlatego buczysz- tylko obys sie nie przejechal, co do nas to w przeciwienstwie do Ciebie znamy sie z reala i mozemy mowic o sympatii ku naszym osobom- znow w przeciwienstwie do Ciebie- ludzi ku sobie nie sciagniesz, bo zeby zaczac pracowac na ludzki szacunek musisz pozegnac sie z chamstwem.

15.06.2002
20:57
[41]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

malutka --> ja wierzę, ale sie upiłem, bo sacrum okazało się zbyt mocno odległe. Jejku, ja tez jestem z Poznania - hie hie- (no ok - smiech idioty) - ale skąd ta pyrlandzka dominacja...?:). Niemniej, mylisz sie w jednym - pustka jest bardziej namacalna niż czasem jędrne ciało zwiotczałe w rozkoszy. Ale mniejsza o detale. Wiara w ludzi, no wierzę, ale w to, że potrafia dokopać, że kiedy jest im dobrze, stać ich na altruizm. Ale kiedy samemu znajda sie w narozniku, sztylet wepchna w plecy serdecznego przyjaciela, aby tylko przezyć. W domowym zaciszu, gdy pełna lodówka i do drzwi komornik nie puka, mozna pokusic sie na BYCIE CZŁOWIEKIEM. Ale gdy gest człowieczeństwa nie ma szansy na aplauz, ani na pochwałę, rzadko który człeczyna zdobędzie się nań. Stary juz jestem i troche widziałęm, zbyt mało wszak, by nie mieć swiadomości całkowitej pustki, która wbrew idealistycznym intencjom potrafi przypierzyć mocniej, niźli ukoic może słowo najszczerszej otuchy.

15.06.2002
21:00
[42]

Raziel [ Action Boy ]

yyy_jasne -->"bo zaden normalny czlowiek nie jest w stanie czegos takiego tolerowac" tolerować czego? stary, chyba sam nie czytasz swoich postów... wchodzisz do wątku obrażasz Etkę & Przyjaciól z spotkania w Poznaniu, a potem marudzisz że ludzie na ciebie naskakują... chlopie ile ty masz lat? i jeszcze coś: "pewnie wszyscy jestescie podobni do etki" --> odbieram to jako komplement:)

15.06.2002
21:00
[43]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Etka --> daj spokój, szkoda Twoich łez - Tys szczera, daj spokój, nie warto- yjasne, czy jak mu tam, rozumiem gamonia, cóz, szlak trafia i tyle...

15.06.2002
21:01
smile
[44]

Baltazar [ Howl from Beyond ]

Ech... weekend sie zbliza i rózne takie wyłażą i zamiast pustke , jak Angelord pisał poprzez zwyczajne upicie sie rozerwac to wchodzą na, mysle sympatyczny wątek i oddają sie bezsensownej destrukcji ... Jak pewien angielski autor pisał "Niektórzy chwalą sie, że mówią to co myślą ; nie rozumieją przy tym , że nie umieją myśleć". DObra konie na dzis z kompem .........

15.06.2002
21:03
[45]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

tzn. chciałem napisac, że pogrywa sobie i tyle:P Jak to sie pisze na czatach - na IGNORA:)

15.06.2002
21:11
[46]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Angelord---> mysle ze czas wypowiedzi pana yyy_yasne puscic mimo uszu i poprostu przestac sie do niego odzywac jestes z Poznania? coz za zbieg okoloicznosci :) szkoda ze na zjezdzie nie byles- warto bylo- mozna poznac dzieki temu wielu wspanialych ludzi Baltazar--> takie jest zycie- oprocz motyli istnieja inne rozne gnidy, widze ze Twoje spostrzezenia sklaniaja sie ku moim. Niektorzy wola taplac sie w bagnie niz przyjemnej atmosferze. Co do Twojego weekendu - zycze udanej zabawy :))))

15.06.2002
21:15
[47]

malutka [ Legionista ]

Angelord>> ależ ja nie napisałam że większość jest z Poznania bo tak nie jest ja napisałam że większość jest już poznana osobiście :-))))))) niestety w dalszej wypowiedzi muszę przyznać Ci rację- najbliższa osoba może faktycznie wbić Ci nóż w plecy- smutne ale prawdziwe

15.06.2002
21:21
[48]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Etka --> no ja żadnych zjazdów nie skumałem:(.Ale mała strata, bom ostanimi czasy melancholik, a i nigdzie dużej niż chwile nie zabawie - fobia integracji:). Ale wierze, że ludzie ok, bo poczytałem sobie w historycznoliterackiej perspektywie cały watek i wrażenia pozytywne - chociaz sieć i tak modyfikuje pierwotna naiwność. Nawet zrodziły sie we mnie podejrzenia, co do moderacji watku, czy aby, jakis psycholog habilitacji nie pisze z epistolarnej terapii, hehe. Prawde wszak sam tylko Belzebub zna.

15.06.2002
21:28
[49]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

malutka ---> sorki, alkohol deprymuje wzrok. Człowiek szuka, czego chce i widzi, co mysli, że chciałby zobaczyc:)A co do dramaturgii okreslajacej relacje z najblizszymi sercu - to prawada ukryta w tym smutku troche jednak wspiera - jak leżę na dnie, zepchniety przez oddane cieplo i falę rozbitej nadziei, to czuje sie jako kotwica narodu, w tym morzu, gdzie trójkat bermudzki wyznacza kolejna półlitrówka.

15.06.2002
21:37
[50]

Raziel [ Action Boy ]

Etka --> a Majki nadal nie widać...?

15.06.2002
21:39
[51]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Angelord---> hehe epistolarna terapia ;) hmmm wlasnie takowa prace pisze- moze uczuc nie dotyczy ale blisko blisko bo zycia :) co do zjazdow- to nie sodze by fobia integracji doznac mial- gdyz otwartosc wsrod ludzi krolowala i mysle ze znalazly by osoby ktore by Ci podpasowaly i zaopiekowac Toba mialy. Przykro mi czytac o Twej nostalgii choc wiem ze sa przeciez momenty w zyciu czlowieka ze jest ona nieuchronna. Mam pytanie co rozumiesz przez modyfikacje pierwotnej naiwnosci???? myslisz o pierwotnych instynktach czlowieka ogolnie czy raczej nas tu zebranych?

15.06.2002
21:40
[52]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Raziel--> melduje ze majka z wczasow wrocila i juz niebawem do nas zajrzy :))

15.06.2002
22:09
[53]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Etka --> no moze zamule, bo dzis z wyjasnianem u mnie kiepsko. Ale formuła komunikacji odarta z gestów i mimiki, z emanacji cielesności, a na dodatek upubliczniona, siłą rzexzy uaktywnia u czlowieka mechanizmy kontrolne - i to na tyle mocno, ze realnej szczerości trudno oczekiwać, choc nikomy klamstwa nie zarzucam. Dotyczy to zarówno nadawców, jak i odbiorców. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, ze komunikacja via sieć, list ect. deformuje nastawienie i ten, co nadaje - sili sie na cos tam - ten, co odbiera, ma tego swiadomośc.. Pierwotna naiwnośc, czyli ta wrodzona, wyryta w genach, bądź uksztaltowana przez socjalizacje dotyczy - krótko pisząc - totalnego luzu i autentyczności. Sieć potrafi to zamglic i zmodyfikować.

15.06.2002
22:09
[54]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Etka --> no moze zamule, bo dzis z wyjasnianem u mnie kiepsko. Ale formuła komunikacji odarta z gestów i mimiki, z emanacji cielesności, a na dodatek upubliczniona, siłą rzexzy uaktywnia u czlowieka mechanizmy kontrolne - i to na tyle mocno, ze realnej szczerości trudno oczekiwać, choc nikomy klamstwa nie zarzucam. Dotyczy to zarówno nadawców, jak i odbiorców. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, ze komunikacja via sieć, list ect. deformuje nastawienie i ten, co nadaje - sili sie na cos tam - ten, co odbiera, ma tego swiadomośc.. Pierwotna naiwnośc, czyli ta wrodzona, wyryta w genach, bądź uksztaltowana przez socjalizacje dotyczy - krótko pisząc - totalnego luzu i autentyczności. Sieć potrafi to zamglic i zmodyfikować.

15.06.2002
22:15
[55]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Angelord---> calkowicie sie z Toba zgodze- w sieci mozemy byc kazdym- a jesli jest sie do tego dobrym aktorem mozna swoj wizerunek doprowadzic do perfekcji- tylko po co? mozemy zagrac swoja tylko sobie znana sztuke w teatrze naszego slowa pisanego. Ale widzisz kontaktujac sie z wieloma ludzmi z forum nie pomylilam sie do zadnej osoby ( na szczescie), zjazdy poznanskie i te formalne i te nie formalne pomogly mi uwierzyc ze i przez siec czlowiek potrafi byc soba, tylko musi tego chciec. Mozemy klamac, lecz jesli chcemy przebywac wsrod ludzi klamstwo poplacalne nie jest i zawsze wyjdzie na jaw. Szczerosc sie jednak oplaca, szczegolnie ze nigdy nie wiemy co nas czeka i w jakim momencie zycie zaskoczyc nas zdola

15.06.2002
22:25
[56]

majka [ Dea di Arcano ]

Witam wszystkich serdecznie i gorąco po przerwie. Powrót z Raju to bolesne przeżycie...zbyt bolesne... szczęśliwa jestem i smutna jednocześnie ... otoczona rajską mgiełką ale z duszą zatraconą w cierpieniu rozstania...Pozostały wspomnieniania utkane z rajskiej tęczy... Mam trochę do nadrobienia w czytaniu zaległych wątków, zatem teraz tylko pozdrawiam wszystkich i wkrótce się odezwę.

15.06.2002
22:45
[57]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

majka --> to ja Ci wierszyk napiszę, taki o Powrocie: Odszukane mysli kieruja znowu na bezdroże do Ogrodu gdzie wyciagniete rece chwyca łapczywie zakazany owoc i serce zamieni sie w ptaka i jeszcze raz krew odzyska swe ciepło tak zbudzone z letargu zycie zapomni o przysnionym Raju był On bowiem bez skazy kaleki... P.S. ( nie ma to jak popic zdrowo:)

15.06.2002
23:04
[58]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Angelord---> czy wiersz ten wlasnego autorstwa? jesli tak to podziwiam- niezle , naprawde niezle majka---> takie sa rozstania, ale fantastycznie nastroj rozstan i powrotow oddaje wiersz Poswiatowskiej: Rozstanie jest ptakiem który rozpostarł pióra ode mnie do ciebie wszystkie pióra są ciemne wszystkie dni bez Ciebie noce drżą rozsypane pióra po niebie kiedy przyjdziesz złote pióra zbiegną się w słońce umrze ptak Siostrzyczko rozumiem co czujesz, bo i mnie takie rozstania dotyczą ale pomyśl co sie stanie gdy piora zbiegna sie w slonce :))

15.06.2002
23:05
[59]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Etka ---> ale szczerość ? Czymże jest ? Ludziska często nie znaja samych siebie - toz przecież tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono - więc ja z trudem wierzę w tzw. "szczere zapewnienia". A juz smiech mnie ogrania, gdy nagle ktos w połowie rozmowy stwierdza -"Powiem Ci szczerze... ect." - to tak, jakby wczesniej kłamał:)

15.06.2002
23:10
[60]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Etka - --> mój, ale stary, z lat, gdy jeszcze wena gosciła w umysle.:)

15.06.2002
23:15
[61]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Angelord---> ladne :))) co do szczerosci to raczej powinno sie ja odbierac tak jak sami czujemy- w momencie kiedy dzialasz w sposob jaki dyktuje Ci rozum i serce nie raniac przy okazji uczuc innych a nawet zwracajac uwage na stan duchowy otaczajacych nas ludzi, mysle ze mozemy mowic o szczerosci.

15.06.2002
23:25
[62]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Etka ---> niestety, dość często to, co szczere, rani pozostałych. Szczerość to pojęcie, czysty abstrakt, konwencjonalne okreslenie niewielkiego, nieswiadomego, bądź mimowolnego kłamstewka. Iluzja, konwencja zrodzona z naturalnej potrzeby mentalnego bezpieczeństwa, lecz w istocie ułomna i bardzo niepewna.

15.06.2002
23:55
[63]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Angelord---> mi nie chodzi o szczerośc typu ''wywalam kawe na lawe'', lecz o szczerosc w naszym zachowaniu i czynach i co za tym idzie o lojalnosc i oddanie

16.06.2002
12:14
[64]

majka [ Dea di Arcano ]

Angelord>> popiłam i to bardzo zdrowo, ale wcale nie jest lżej...było zbyt pięknie aby udało się ot tak, utopić smutek w alkoholowej krainie, gdzie złudzenie lekkości duszy i mysli, kończy się z chwilą przebudzenia... Dziękuję za wierszyk, ładnie ujmuje to wszystko , czego umysł dopuscić nie chce do świadomości. Piszesz o wenie z młodosci -- jeżeli masz wiecej jej efektów to moze kącik to dobre miejsce aby je opublikować? Etka>> wiem, wiem - rajskie ptaki nieraz wracają w blasku słońca... wspomnienia zamieniam w pokarm dla duszy. Czas... czas który płynie własnym rytmem nie zważając na chwile radości, sam staje się lekarstwem dla pragnień niemożliwych... Rogalku>> dziekuje za dzielne utrzymywanie kącika na powierzchni -- mam nadzieje, że twoje troski zyskały przez ten tydzień choć odrobinę jasności. yyy_jasne>> nie ufaj temu co wzrok wydaje się postrzegać, to wielce omylny zmysł -- nie dostrzega piękna z innego wymiaru , które kształtuje i dopełnia wizualizację. Osądzanie martwego obrazu , świadczy niestety o płytkosci twej duszy. Moze jestes zarówno urodziwy jak i inteligentny -- ale nigdy.. przenigdy.. nie będziesz piękny... I stanie się tak, że jego brak wyprowadzi cię na drogę, na końcu której jest tablica z napisem " pustka"...

16.06.2002
13:00
[65]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Witam wszysykich Majeczko--> jak to dobrze ze juz wróciłaś , aczkolwiek zycze Ci wiecej takich wycieczek ... a co do tego co sie działo przez ten tydzień to wreszcie wiele spraw bardziej zrozumiałem bardziej przemyślałem , i teraz np. juz zrozumiałem ze ja sie poprostu bałem z Nią porozmawiac przez te ostatnie 2 tygodnie(bo nadal nieporozmawiałem) , hmmmm... dlaczego to juz by chyba było zadługo tłumaczyć , ale tak poprostu jest , i własnie najgorsze jest to ze ja chyba nadal sie boje ... Nareszcie zrozumiałem też dokońca jak wiele Ona dlamnie znaczy , czytając chyba 100 raz tego sms-a który sie zaczynał "Nie przejmuj sie mną ..." , zaczynam coraz bardziej to wszystko rozumieć i nierozumieć ... Ostatnio mam naprawde dość tego zycia i czuje ze wkoncu wstane pewnego dnia i poprostu podziękuje za to wszystko , a teraz będe akurat miesiąc wakacji sam w domciu więc w sam raz na tego typu przemyślenia/czyny ... Ale teraz i tak najbardziej martwi mnie i dręczy tylko jedna myśl poco były te sms-y o tym ze Ona sie boi ze jutro zapali itd. poco domnie to wysyłała , skoro nawet dzień przed tymi sms-ami była taka scena w autobusie ze powiedziałem Jej ze strasznie denerwuje mnie ta moja bezsilność co do tego Jej rzucenia palenia , a Ona odpowiedziała mi "ale co ty tu mozesz zrobić skoro ja i tak sama musze podjąć tą decyzję" ... Mam nadzieje ze wkońcu sie to wszystko jakoś wyjasni i uda sie jeszcze jakoś doprowadzić do zakończenia tego nałogu ... Mam w sumie teraz też wiadomość która bardzo mnie cieszy , bo mój przyjaciel który ma 18 lat chce już sie żenić , zakochał sie w tej dziewczynie w wieku około 16 lat i musiał czekać az 2 lata , z tym ze to czasem były dlaniego bardzi niemiłe oczekiwania gdyż miał on okresy takie ze Oni sie poprostu nienawidzili , no ale wkońcu po 2 latach są razem i naprawde sie kochają az zachciewa mi sie zyć i powiedzieć ze ten świat jest piękny , dzieki takim związkom jak ten ich , tyle co Oni musieli przejść i nacierpieć sie zeby wkoncu zrozumieć ze tak bardzo sie oboje kochają i chcą być razem ...

16.06.2002
13:08
smile
[66]

pasterka [ Paranoid Android ]

witam wszystkich:)))

16.06.2002
13:31
[67]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Pastereczko duzo szczescia i slodyczy z okazji urodzinek Ecia Ci zyczy spelnienia wszelkich marzen i radosci ponad wszystko- niech Twoj usmiech zawsze promienieje i badz zawsze taka radosna

16.06.2002
13:35
smile
[68]

pasterka [ Paranoid Android ]

wielkie dzieki Eciu:))

16.06.2002
13:38
smile
[69]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

i oczywiscie zycze Ci jeszcze mase fajnych prezentow ;))))

16.06.2002
15:02
[70]

majka [ Dea di Arcano ]

pasterka>> i ode mnie zyczonka wszelkiej radosci z okazji urodzin, aby każdy nastepny rok przynosił porcję oraz większej szcześliwości... Rogalku>> nie wiem czy dobrze odczytałam coś , co napisałes w poprzednich wątkach -- czyzby się udało i zdałes do kolejnej klasy? jezeli tak --- to bardzo , bardzo się cieszę. Co do dzisiejszego posta : Sądziłam że jednak przez ten czas przełamałeś swój strach i rozmowa doszła do skutku. Nadal twierdze, że jest ona niezbędna. Już choćby po to, aby odpędzić te mysli które znowu rodzą się w twojej głowie. Pomyśl Rogalku co ty wypisujesz. Chcesz podjąć kroki oparte tylko na własnych nie do końca zrozumiałych przesłankach. Rozmawiać z nią się boisz ale podziękować za wszystko i wdrożyć jakieś czyny, to juz nie masz obaw. A właśnie cała trudnosc polega na tym, aby nie dziękować a pokonywać przeszkody i trudności. Zatem, moze najpierw pozałatwiaj wszystkie zaległe sprawy i niedomówienia a wnioski wyciągaj później. Jestem przekonana, ze po takim podejściu do sprawy, wszystko stanie sie na tyle prostsze, że rozwieje twoje czarne mysli. A co do kolegi który żeni się w wieku 18 lat , to jak dla mnie -- nie jest to tak radosna informacja jak dla ciebie. Radosna owszem w sensie znalezienia głębokiego uczucia ale co do kroków związanych z małżeństwem , to jest to decyzja mało dojrzała. Ale to tylko moje zdanie i oczywiscie życzę im wiele szczęścia.

16.06.2002
15:09
[71]

malutka [ Legionista ]

Również uważam że małżeństwo w wieku 18 lat nie jest za dobrym pomysłem, gdyż retrospekcyjnie patrząc na swoje życie widzę jak zmieniały mi się: światopogląd, uczucia i podejście do prostych spraw związanych z miłością- 'dziś' ją widzę inaczej niż 'wczoraj'.

16.06.2002
15:21
[72]

majka [ Dea di Arcano ]

malutka>> całkowicie się z tobą zgadzam co do zmiany postrzegania miłości w miarę upływu lat. Coś, co kiedys wydawało sie uczuciem do końca życia, teraz wywołuje uśmieszek politowania dla własnej naiwności. 18-letnie serca rzadzą sie zupełnie innymi prawami. Szybko podejmuje się nieprzemyślane decyzje, które z czasem obracają się przeciwko ich autorom.

16.06.2002
15:44
[73]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Majeczko --> tak zdałem do 3 klasy ... w sumie to jest to część mojego planu bo przynajmniej jak sie zabije to niebedzie ze przez to ze niezdałem :))) ... A co do Justyny , to wiem ze ta rozmowa to jest w tej chwili najwazniejsza dlamnie rzecz i jedyne czego mi trzeba a jednak niewiem dokońca jak sie do niej zabarc i czy to co tam powiem w pewnym momencie moze niebyć krzywdzące a ja ostatnio czasmi przestaje na chwile panować nad tym co mówie ... A co do tego mojego kolegi , to wiem wiem takie postanowienie w tym wieku to troche niedokońca mądre sie wydaje , ale jak to sie mówi dla miłości niema przeszkód , wiec czemu wiek ma nią być ? A pozatym Oni oboje nie są głupi wiedzą co robią i jezeli wyda im sie ten pomysł jednak za wczesny to zrezygnują ja tam sie ciesze ze jemu sie wreszcie dobrze układa w sprawach sercowych jest z dziewczyną którą tak bardzo pragnął być , i czego więcej trzeba na tym świecie ...

16.06.2002
15:53
[74]

malutka [ Legionista ]

co do miłości mam piękny cytat z ksiażki Johnatana Carrolla ''Śpiąc w płomieniu'' Miłość to na poły magia i rzeczywistość. Magia łączy się z przeznaczeniem. Z tym ze musisz byc dokladnie w tym miejscu i w tym czasie, by poznac tylko tego lub tą z którym możesz konie kraść. Zaś rzeczywistość to nieustanna walka, wyrażająca sie w codziennej pracy, by podtrzymac iskierke uczuć, by rozbłysła świetlistym promieniem, by nie zgasła w podmuchach monotoni, przyzwyczajenia i lenistwa. Cytat ten dedykuje dla mojego pana, do ktorego wlasnie tesknie :) Juz niedlugo sie spotkamy moj mily :))

16.06.2002
16:38
smile
[75]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Rogal ---> OK, koniec żartów. Bylo milo sobie pospekulować co by było gdyby... ale teraz, kiedy przynajmniej jeden problem (szkola) masz za sobą, nadszedł wreszcie czas na pokazanie, że jesteś mężczyzną, a nie dupą wołową; Mówisz cały czas o tym, co ją powoli pogrąża w beznadziei, jako o "paleniu". Człowieku!!! Ta dziewczyna jest już uzależniona od narkotyków - Z KAŻDYM DNIEM BĘDZIE CORAZ GORZEJ! W końcu nie będzie już zadnego odwrotu! Jeżeli więc naprawde tak Ci na niej zależy, nie zastanawiaj się, czy warto z nią pogadać i nie pieprz, jaki to Ty jesteś biedny!!! Czasem są rzeczy ważniejsze od wyimaginowanej miłości - choćby fakt wyrwania kogoś z uścisku własnej niedołężności, własnych słabości - tym bardziej, jeżeli te mogą doszczętnie zrujnować mu życie, czy wręcz zabić!!! Masz okazję! Więc wstawaj i zrób to, nie pytaj jak - po prostu działaj człowieku!

16.06.2002
18:30
[76]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

misiu---> ciezko jest wyrwac kogos z nalogu ale masz racje nalezy robic wszystko ze wszystkich sil by mu dopomoc, wspierac w ciezkich chwilach i pomoc przetrwac ciezki okres

16.06.2002
19:16
smile
[77]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

chcialabym jeszcze zlozyc zyczonka dla Kina- ktory obchodzi dzis urodzinki :) Sto lat nasz drogi :))))

16.06.2002
19:19
smile
[78]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

slicznie dziekuje.

16.06.2002
20:25
[79]

Raziel [ Action Boy ]

majka --> qrcze, no... a mi nic nie powiesz? jakas rada? lub coś? Ty tu jesteś najlepsza w dawaniu rad:)

16.06.2002
20:26
[80]

Raziel [ Action Boy ]

KinSlayer --> dołączam się do życzeń, wszystkiego Najlepszego i czego sobie tylko wymarzysz:)

16.06.2002
20:27
[81]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Witajcie - sorki, jesli i dzis nieskładnie, ale płynę dalej w piwie, bo za choinkę, jak na razie, żadnej trzezwej latarni morskiej na horyzoncie nie widać. Rogal ---> masz bracie potencjał, myślisz i czujesz. To dużo, naprawde dużo. Ale weź sobie do serca i mocno się zastanów nad tym, co napisał mały_miś, bo kuźwa ma rację. Czasem trzeba zapomnieć, o tym, co nas boli, wznieść sie ponad egoistyczny horyzont. Masz szansę, masz mozliwości, bo zareczam Ci, nikt inny lepiej tej dziewczyny nie zrozumie i nikt lepiej Jej pomóc nie zdoła, niźli Ty. Chociaż paradoksalnie to właśnie Tobie sie wydaje, ze Jej nie rozumiesz. Ale do cholery ! Może jestes jedynym człowiekiem, który się przynajmniej stara i Ona to czuje, stąd może sle Ci te smsy, w których ukrywa podswiadome wołanie o pomoc. I nie zrażaj sie, bo nic nie jest łatwe, ale jak pisze Etka "nalezy robic wszystko ze wszystkich sil" - w tym tkwi sens !!!. majka ---> Ech... ulegnę pokusie - lecz ostatni raz:) Wczoraj wstukałem wierszyk, który powstał, gdy małem 17 lat. Dziś wkleję ten, co napisałem 3 tygodnie temu, dokładnie w 17 lat później- no tak 34 jesienne wiosny mi stukają - a to czas podsumowań i pożegnań z własnymi miłosnymi demonami, które kiedys miały takie sliczne twarze, a dzis straszą po nocach szkieletem rozpaczy. "Farewell" Zamknięte w oczach mam obrazy Naszej Radości gdzieś na wzgórzach a w dole Slońce lśnło bryzą bo promień w morzu się zanurzal Wciąż glośne w uszach mam te slowa Szeptem utkane w nocnej ciszy gdy Ksieżyc wschodzil nad Sycylią i srebrnym pylem Nas odurzał I jeszcze czuję tamte chwile Zaklęte trwają ponad czasem lecz już mnie nie ma w owych stronach choć tak Bezmiernie Tesknią... ... po Nas Przystanąć muszę na tej skale I cichej nocy spojrzeć w Smutek tego Bezmiaru, tej Tesknoty gdzie w dole morze, wiatr na wzgórzach Tam garstka srebra jeszcze błyszczy choć Księżyc... sam... ... zaginął w chmurach

16.06.2002
20:34
smile
[82]

tygrysek [ behemot ]

dzień dobry :-) ja tylko na chwilkę :-) pasterko & Kane --> dziękuję za świetny weekend, dawno się tak nie ubawiłem :-) już jestem w Poznaniu ... ale klimat tego miasta jest uciążliwy ... ja chcę wiaterku :-) KinSlayer --> nie znam Ciebie, ale myślę, że jesteś bardzo wartościowym człowiekiem, więc będę życzył Tobie pomnożenia dwukrotnego, wszystkich rzeczy, które Ty uważasz, że są dla Ciebie wartościowe. Jeżeli na tej liście nie znalazło się zdrówko, to bądź zdrowy do ostatnich dni na tym ziemskim padole. Skracając moje zmęczone podróżą frazesy, chciałem Tobie powiedzieć "Wszystkiego Najlepszego".

16.06.2002
20:43
[83]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Tygrysek--->a muszelke dostane? :))) pewnie zapomniales bo w koncu tygrysy tez cierpia na skleroze :PPPP Angelord----> zadziwiasz mnie caly czas, jestem kolejny raz pod wrazeniem. Jedyne co mnie martwi w Twej osobie to pustka jaka wydaje Cie otaczac- niepotzrebnie alienujesz sie od ludzi- pozwol wyjsc do siebie- bo alkohol to zla droga

16.06.2002
20:44
smile
[84]

tygrysek [ behemot ]

Etka --> nie zapomniałem, obietnic nigdy nie łamię :-)

16.06.2002
20:46
smile
[85]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

ałłłłłłć- to był odgłos spadającej z fotela Etki :PPP w takim razie Tygrys zwracam honor :) a chociaz ladna ta muszelka???? ;))))

16.06.2002
20:49
smile
[86]

tygrysek [ behemot ]

cudowna, typowa polska muszelka, zero skazy hmmm z zresztą sobie sama zobacz :-) ---->

16.06.2002
20:50
smile
[87]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Sliczna :))))))))))) wrecz przecudna :) ale podziekuje jak dostane :)

16.06.2002
22:05
[88]

majka [ Dea di Arcano ]

Kin>> życzenia wszelkiej pomyślności wraz z buziaczkiem płyną do ciebie jubilacie nasz kochany -- żyj długo i intensywnie i aby każda chwila radosnością spowita była.:))) Raziel >> oczywistym jest że nie zapomniałam o twojej sprawie i rad tyle ode mnie dostaniesz ile tylko sobie zażyczysz. Przeczytałam co napisałes przez ten czas jak mnie nie było i w zasadzie potwierdza sie wszystko to co juz kiedys omawiane było. Dziewcze nie zasługuje na twoje zainteresowanie i popatrz jak stałe były jej zapewnienia o uczuciu. Ledwo moment od rozstania a tu nowy obiekt. Nie ufaj jej, nie jest tego godna. A to co teraz czujesz ma podłoże naznaczone lekką zazdrością -- to przejdzie. tygrysek>>hehe ładnie sie opaliłes tą słoneczną morską bryzą -- ech muszelki widzę tylko dla wybrańców :))) Angelord>> czas pożegnań od miłosnych uniesień ? na niebiosa o czym ty mówisz -- mam nadzieje że nie zamykasz sobie drogi do tego co może się jeszcze zdarzyć, a to co piszesz to tylko rozliczenie pewnego rozdziału w dotychczasowym życiu w oczekiwaniu na kolejny, jeszcze piękniejszy. I proszę tutaj nas nie straszyć , że to ostatnia publikacja twojej twórczości:))))) życzymy sobie znacznie więcej..

16.06.2002
22:55
[89]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

no dobrze mówicie wszyscy zebym przestał gadać i myśleć zaczął działać a co jezeli ja nic nie moge zrobić ? Zeby komuś pomóc w czymś takim jak rzucenie nałogu to trzeba dla tej osoby coś znaczyć a ja dla Niej znacze mniej niż zapalenie sobie "zioła" ... Tak bo przecież tej pamiętnej dlamnie soboty kiedy wysyłała mi te smsy poprosiłem Ją o spotkanie bo Ona raczej była w takim stanie ze przez sms-y to niewiele mogłem Jej pomóc , no i odpisała ze juz dzisiaj nie ale jutro moze ( czyli w niedziele ) , no i zostało mi na dwa sms-y więc rano Jej napisałem ze jakby coś sie działo albo chciała by sie spotkać to zeby napisała/zadzwoniła ... no i wieczorem sie dowiedziałem ze jednak zapaliła ... no to skoro ja dla Niej znacze mniej niz to zielsko to co ja Jej pomoge ? Moze jak sie zabije to dam Jej choć troszke do myślenia , przynajmniej mam taką nadzieję ...

16.06.2002
23:04
[90]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Rogal ---> przypomnij mi - ile ty masz lat ?

16.06.2002
23:05
[91]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Rogal---> czys Ty zwariowal?????????????? dla jakiejs nie wartej Ciebie pannicy chcesz sie zabijac- coz za rewelacyjne podejscie- myslisz ze warto poswiecac zycie w ten sposob????? chyba nie wiesz co mowisz! Wiesz ile osob chcialo by zyc a choroba im nie pozwala- szanuj swoje zycie bo to cenny dar ktory otrzymujemy tylko raz , mamy tylko jedna szanse i tylko od nas zalezy w jaki sposob ja wykorzystujemy. Naucz sie cenic ze Twoj los jest dla kogos bardzo wazny, a czy ty pomyslales przez chwile o rodzicach? o przyjaciolach???? Warto sobie to przemyslec rogal- mysle ze za malo doswiadczyles i dlatego nie cenisz swego istnienia. Zycie mnie nauczylo szacunku do tego ze oddycham.

16.06.2002
23:10
[92]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Rogal ---> sorki stary, ale lekko sie mylisz. A o Twojej smierci nie mówmy, bo to kiepski pomysł. Na kobiecie to nie zrobi wrazenia, bo juz zadbaja o to, aby frustracja jej nie dotkneła. A sam stracisz cholernie duzo - bo de facto wszystko. A pytanie, czy znaczysz dla Niej mniej niz "ziele" ? Otóz znaczysz wiecej, ale "ziele" uzaleznia organicznie, to zwyczajny głód. Bądź zatem przy Niej, staraj sie byc, i chociazby z daleka sledzic sytuację. Wyczujesz moment, uderzysz inicjatywą i Jej pomożesz. Będziesz miał na sumieniu uratowana duszę i szanse na kolejny wschód Słońca we dwoje.

16.06.2002
23:16
[93]

majka [ Dea di Arcano ]

Rogalku>> tu nie chodzi o działanie w stylu " jakbyś miała ochote to dzwoń" -- człowiek naznaczony jakims nałogiem nie reaguje na takie lakoniczne teksty - jeżeli podejmujesz próbe pomocy to musisz być nieustępliwy i konsekwentny -- zreszta juz o tym ci pisałam. No i własciwie to juz nie rozumiem reszty twojej wypowiedzi -- " jak sie zabije, to dam jej troszke do myslenia". Rogalku - ty ją kochasz czy nienawidzisz? bo juz tego zupełnie nie rozumiem. Chciałbys aby zyła w świadomosci , ze jest powodem czyjejs śmierci? przeciez to byłoby przekleństwo na całe zycie i bardziej prawdopodobne byłoby to, że popadnie w jeszcze większy nałóg spowodowany poczuciem winy aniżeli doprowadzi do przemysleń. Zastanów się Rogalku co chcesz uczynić, dopóki jeszcze czas ku temu.

16.06.2002
23:24
[94]

majka [ Dea di Arcano ]

Piotrasq>> Rogalek ma 17 lat

16.06.2002
23:26
[95]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Rogal ---> majka wskazała drugi mozliwy wariant. Oba jednak ukazują jałowość samobójstwa. To nic nie zmieni, albo pogorszy sytuację. A jesli szlak Cie trafia, tak jak mnie, to zapraszam na wódke. Wypijemy, pogadamy i obaj potem powalczymy z kacem:)

16.06.2002
23:26
smile
[96]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Rogal - skąd jesteś? Mówimy cały czas o Twojej koleżance, ale mimo wszystko jej jeszcze troche zycia zostało, pomimo tego, że z każdym wypalonym jointem zbliża się do kresu - przynajmniej jego sensu - szybciej, niżby kiedykolwiek przypuszczała. Może więc teraz - skoro wiemy, że jej życiu w najblizszym przynajmniej czasie nic nie grozi - warto porozmawiać o Tobie? Twoje gadanie o samobójstwie nie świadczy raczej o tym, jakobyś radził sobie ze swoimi problemami. Wiedz, ze wszyscy tutaj chcą pomóc zarówno Tobie, jak i Twojej koleżance. Ale do tego potrzeba również ociupinkę chęci i zaangażowania z Twojej strony - a także słuchania co się do Ciebie mówi!!! Wiedz, ze podobne problemy do Twoich przeżył/ przeżywa/ przeżyje w swym życiu każdy z nas - czasem i nam po głowie chadzały myśli w stylu "czy jakbym się zabił, to cokolwiek by zmieniło?" I wiesz co Ci odpowiem? - NIE ZMIENIŁO BY SIĘ NIC - Ona pogrążyła by się jeszcze bardziej w swoim nałogu, a w końcu pewnie skończyłaby oddając się pierwszemu lepszemu gnojowi, byleby wyciągnąć parę groszy na jedyne, co by jej w zyciu pozostało. Nie osiągnął być też nic oprócz BEZSENSOWNEGO, DRUZGOCĄCEGO cierpienia, które przyniósłbyś najbliższym. N\IGDY TAKIM SPOSOBEM nie osiągnąłbyś żadnego ze swoich urojonych celów. Tylko żyjąc i służąc innym swoją pomocą możemy cokolwiek osiągnąć. Postaraj się to zrozumieć i wziąść w garść - I to wcale nie dla niej, czy kogokolwiek innego - ZRÓB TO DLA SIEBIE, BO ŻYCIE MASZ TYLKO JEDNO! ps: Jakbyś miał ochotę, służę uprzejmie pod GG

16.06.2002
23:27
[97]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Rogalku---> nie rob niczego glupiego co moze na twym losie zawazyc, zobaczysz- poradzisz sobie i pomozesz do tego kolezance, znajdziesz sposob a wystarczy szczerosc, wierze w ciebie Rogalku.

16.06.2002
23:35
[98]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Piotrasq --> 17 , a co zaczynam Ci wyglądać na 14 latka z Bravo Girl ? Etka --> no dobrze moze i zycie cenny dar , ale co mi po takim zyciu skoro nawet niepotrafie pomóc osobie którą kocham , a ostatnio spotkałem sie z moim dawnym przyjacielem o którym juz kiedyś wspomiałem , on pali "zioło" gdzieś od 2 lat i jak patrze na to jak ten dzieciak teraz myśli i wogule na niego i myśle ze to samo moze sie stać z Nią to poprostu niechce mi sie zyć i za taki dar zycia to ja dziękuje ... Angelord --> ja niechce na Niej zrobić wrażenia , zresztą co mi potym wrażeniu skoro mnie już niebędzie ?? a co do reszty to własnie ja dokońca niewiem jak to jest u Niej z tym uzależnieniem ... Majeczko --> no dobrze , ale widzisz takie działanie dało mi przejrzeć na oczy ile ja dlaniej znacze , a podrugie wiem ze powinienem napisać ze spotkajmy sie itd. ale jezeli Ona tego spotkania nie chciała to co ja na to poradze ...aczkolwiek oczywiście działanie tego typu jakie Ona zastosowała mogło też mieć na celu to aby jeszcze bardziej sprawdzić czy sie o Nia martwie , albo wzbudzić we mnie jakąś większą chęć pomocy Jej ... niewiem , niewiem im bardziej o tym myśle tym to bardziej niezrozumiałe i wszystko powinna rozwiązać ta rozmowa , ale jak ta rozmowa mi jeszcze bardziej wszystko pochrzani albo ja coś pochrzanie ... ehhhhh... gupie to wszystko :(

16.06.2002
23:41
[99]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

mały_misiu--> jestem z Warszawy , a to co piszesz oczywiście wszystko jest prawdą , tylko ze ja juz poprostu naprawde niewiem co mam zrobić , własciwie to jeszcze boje sie bardzo o to z kim Ona sie ostatnio spotyka bo tak pozaszkołą to niewidziałem sie z Nią od prawie miesiąca , a boje sie ze Ona sie teraz spotyka z lekko mówiąc ćpunami ... Angelord --> na wódke chętnie skocze ! Etkuniu --> pomóc Jej to w tej chwili jedyne czego bym chciał na tym "piepszonym" świecie a czy mi sie to uda ... ?

16.06.2002
23:44
[100]

malutka [ Legionista ]

zakladam nowy wątek

16.06.2002
23:46
[101]

malutka [ Legionista ]

zapraszam na NOWE

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.